SlideShare a Scribd company logo
1 of 7
Download to read offline
ROZDZIAŁ 1
1 Księga słów Tobiasza, syna Tobiela, syna Ananiela, syna
Aduela, syna Gabaela, z rodu Asaela, z pokolenia Neftali;
2 Który za czasów Enemesara, króla asyryjskiego, został
wyprowadzony do niewoli z Tysbe, które jest na prawicy tego
miasta, które nazywa się właściwie Neftali w Galilei nad Aser.
3 Ja Tobit chodził przez wszystkie dni mojego życia drogami
prawdy i sprawiedliwości i uczyniłem wiele jałmużny moim
braciom i mojemu narodowi, który przybył ze mną do Niniwy,
do ziemi Asyryjczyków.
4 A kiedy byłem jeszcze w mojej ojczyźnie, w ziemi Izraela,
gdy byłem jeszcze młody, całe pokolenie Neftalego, mojego
ojca, wypadło z domu Jerozolimy, który został wybrany
spośród wszystkich pokoleń Izraela, aby wszystkie pokolenia
składały ofiary tam, gdzie została poświęcona i zbudowana
świątynia zamieszkania Najwyższego na wszystkie wieki.
5 A wszystkie pokolenia, które się zbuntowały, i dom mojego
ojca Neftalego, złożyły ofiarę jałówce Baalowi.
6 Ale ja sam często chodziłem do Jerozolimy na święta, jak
zostało postanowione całemu ludowi izraelskiemu na mocy
wieczystego dekretu, mając pierwociny i dziesiąte części
plonu wraz z tym, co zostało wcześniej strzyżone; i dałem je
przy ołtarzu kapłanom, synom Aarona.
7 Pierwszą dziesiątą część całego dochodu dałem synom
Aarona, którzy służyli w Jerozolimie; drugą dziesiątą część
sprzedałem i szedłem, i co roku wydawałem w Jerozolimie.
8 A trzeci dałem tym, którym było dane, jak mi nakazała
Debora, matka mojego ojca, ponieważ zostałem sierotą przez
mojego ojca.
9 A gdy doszedłem do wieku męskiego, poślubiłem Annę z
mojej rodziny i z niej spłodziłem Tobiasza.
10 A kiedy nas zabrano jako jeńców do Niniwy, wszyscy moi
bracia i moi krewni jedli chleb pogański.
11 Ale powstrzymałem się od jedzenia;
12 Bo całym sercem wspominałem Boga.
13 A Najwyższy dał mi łaskę i łaskę przed Enemesarem, tak
że byłem jego dostawcą.
14 I udałem się do Medii, i zostawiłem w zaufaniu Gabaelowi,
bratu Gabriasza, w Rages, mieście Medii, dziesięć talentów
srebra.
15 A gdy umarł Enemessar, królował w jego miejsce
Sennacheryb, jego syn; którego majątek był wzburzony, że nie
mogłem wejść do Medii.
16 A za czasów Enemesara dałem wiele jałmużny moim
braciom, a mój chleb dałem głodnym,
17 I moje szaty nagim. A jeśli widziałem kogoś z mojego
narodu martwego lub rzuconego wokół murów Niniwy,
pochowałem go.
18 A jeśli król Sennacheryb kogoś zabił, gdy przybył i uciekł
z Judei, pochowałem ich potajemnie; bo w swoim gniewie
zabił wielu; lecz ciał nie znaleziono, gdy ich szukano u króla.
19 A gdy przyszedł jeden z Niniwczyków i poskarżył się na
mnie królowi, że ich pochowałem, i ukryłem się; wiedząc, że
mnie szukają, abym został skazany na śmierć, wycofałem się
ze strachu.
20 Potem zabrano mi cały majątek i nie pozostało mi nic
oprócz mojej żony Anny i mojego syna Tobiasza.
21 Nie minęło pięćdziesiąt pięć dni, zanim zabili go dwaj jego
synowie, i uciekli w góry Ararath; a królował w jego miejsce
Sarchedonus, syn jego; który ustanowił nad rachunkami
swego ojca i nad wszystkimi jego sprawami Achiacharusa,
syna Anaela, mojego brata.
22 A Achiachar, prosząc za mną, wróciłem do Niniwy. A
Achiacharus był podczaszym i stróżem sygnetu, zarządcą i
nadzorcą rachunków, a Sarchedonus ustanowił go obok siebie,
a był to syn mojego brata.
ROZDZIAŁ 2
1 A kiedy wróciłem do domu i została mi przywrócona moja
żona Anna wraz z moim synem Tobiaszem w święto
Pięćdziesiątnicy, to jest święte święto siedmiu tygodni,
przygotowano mi dobry obiad, podczas którego Usiadłem,
żeby zjeść.
2 A gdy zobaczyłem obfitość mięsa, powiedziałem do mojego
syna: Idź i przyprowadź jakiego biedaka znajdziesz od
naszych braci, którzy pamiętają o Panu; i oto zwlekam z tobą.
3 Ale on przyszedł znowu i rzekł: Ojcze, ktoś z naszego
narodu został uduszony i wyrzucony na rynek.
4 Potem, zanim skosztowałem mięsa, wstałem i zabrałem go
do pokoju, aż do zachodu słońca.
5 Potem wróciłem, umyłem się i z apetytem zjadłem moje
mięso,
6 Wspominając proroctwo Amosa, jak powiedział: Wasze
święta zamienią się w żałobę, a wszelka radość wasza w
lament.
7 Dlatego płakałem, a po zachodzie słońca poszedłem,
zrobiłem grób i pochowałem go.
8 Ale sąsiedzi moi naśmiewali się ze mnie i mówili: Ten
człowiek nie boi się jeszcze śmierci za tę sprawę, który uciekł;
a jednak oto ponownie grzebał zmarłych.
9 Tej samej nocy wróciłem z pogrzebu i spałem pod murem
mojego dziedzińca, będąc nieczystym i z odkrytą twarzą.
10 I nie wiedziałem, że w murze są wróble i że moje oczy są
otwarte, a wróble wlewają mi do oczu ciepły łajno, a w moich
oczach pojawiła się biel; i udałem się do lekarzy, ale mi nie
pomogli. Achiacharus rzeczywiście mnie karmił, dopóki nie
udałem się do Elymais.
11 A moja żona Anna przejmowała się dziełami kobiet.
12 A gdy ich odesłała do właścicieli, zapłacili jej zapłatę i dali
jej także oprócz koźlęcia.
13 A gdy było w moim domu i zaczęło płakać, zapytałem jej:
Skąd jest to dziecko? czy to nie jest kradzież? oddać go
właścicielom; bo nie godzi się jeść niczego, co zostało
skradzione.
14 Ale ona mi odpowiedziała: Dawano to jako dar większy
niż zapłata. Jednakże nie uwierzyłem jej i kazałem jej oddać
to właścicielom, i zawstydziłem się na nią. Ale ona
odpowiedziała mi: Gdzie są twoje jałmużny i twoje dobre
uczynki? oto ty i wszystkie twoje dzieła są znane.
ROZDZIAŁ 3
1 Wtedy zasmucony płakałem i w smutku moim modliłem się,
mówiąc:
2 Panie, Ty jesteś sprawiedliwy, a wszystkie Twoje dzieła i
wszystkie Twoje drogi są miłosierdziem i prawdą, i Ty
sądzisz prawdziwie i sprawiedliwie na wieki.
3 Wspomnij na mnie i spójrz na mnie, nie karz mnie za moje
grzechy i niewiedzę oraz za grzechy moich ojców, którzy
zgrzeszyli przed tobą.
4 Bo nie byli posłuszni przykazaniom twoim, dlatego wydałeś
nas na łup i w niewolę, i na śmierć, i na przysłowie na
pośmiewisko wszystkim narodom, wśród których jesteśmy
rozproszeni.
5 A teraz Twoje sądy są liczne i prawdziwe. Postępuj ze mną
według grzechów moich i moich ojców, ponieważ nie
zachowaliśmy Twoich przykazań i nie postępowaliśmy przed
Tobą w prawdzie.
6 Dlatego teraz postępuj ze mną, jak uznasz za najlepsze, i
rozkaż mi zabrać ducha mojego, abym się rozpłynął i stał się
ziemią, bo lepiej jest dla mnie umrzeć niż żyć, bo słyszałem
fałszywe wyrzuty i smućcie się bardzo; rozkażcie mi teraz,
abym się wybawił z tej udręki i poszedł do miejsca wiecznego;
nie odwracajcie oblicza swego ode mnie.
7 I stało się tego samego dnia, że w Ekbatane, miasto Media,
Sara, córka Raguela, została zniesławiona przez służebnice
swego ojca;
8 Ponieważ wyszła za mąż za siedmiu mężów, których zabił
zły duch Asmodeusz, zanim się z nią spali. Czy nie wiesz,
mówili, że udusiłaś swoich mężów? miałaś już siedmiu
mężów i nie otrzymałaś imienia żadnego z nich.
9 Czemu nas za nich bijesz? jeśli pomrą, idźcie za nimi,
abyśmy nie widzieli już ani syna, ani córki.
10 Gdy to usłyszała, zasmuciła się bardzo, tak że myślała, że
się udusiła; i powiedziała: Jestem jedyną córką mojego ojca i
jeśli to zrobię, będzie to dla niego hańbą i jego starość ze
smutkiem zaniosę do grobu.
11 Potem modliła się do okna i mówiła: Błogosławiony jesteś,
Panie, Boże mój, a imię Twoje święte i chwalebne będzie
błogosławione i chwalebne na wieki. Niech wszystkie Twoje
dzieła Cię wysławiają na wieki.
12 A teraz, Panie, zwracam ku Tobie moje oczy i twarz,
13 I powiedz: Wyprowadź mnie z ziemi, abym już nie słyszał
tej hańby.
14 Ty wiesz, Panie, że jestem czysty od wszelkiego grzechu z
ludźmi,
15 I że nigdy nie splugawiłem imienia swego ani imienia
mojego ojca w ziemi mojej niewoli: jestem jedyną córką
mojego ojca i nie ma on żadnego dziecka, które byłoby po
nim dziedzicem, ani żadnego bliskiego krewnego, ani żadnego
syna jego żywego, dla którego mogę zachować siebie za żonę:
siedmiu moich mężów już umarło; i dlaczego mam żyć? ale
jeśli nie podoba ci się, żebym umarł, każ mi okazywać
szacunek i zlituj się nade mną, abym już więcej nie słyszał
wyrzutów.
16 I tak zostały wysłuchane modlitwy ich obu przed
majestatem wielkiego Boga.
17 I posłano Rafaela, aby ich obu uzdrowił, to znaczy usunął
biel oczu Tobiasza i dał Sarę, córkę Raguela, za żonę
Tobiaszowi, synowi Tobiasza; i związać złego ducha
Asmodeusza; ponieważ należała do Tobiasza na mocy prawa
dziedzictwa. W tym samym czasie wrócił Tobiasz do domu i
wszedł do jego domu, a Sara, córka Raguela, zeszła ze swojej
górnej komnaty.
ROZDZIAŁ 4
1 W tym dniu Tobiasz przypomniał sobie pieniądze, które
przekazał Gabaelowi w Rages of Media,
2 I powiedział sobie: Pragnąłem śmierci; dlaczego nie
wzywam mojego syna Tobiasza, abym mógł mu dać znać o
pieniądzach, zanim umrę?
3 A gdy go zawołał, rzekł: Synu mój, gdy umrę, pochowaj
mnie; i nie gardź swoją matką, ale czcij ją przez wszystkie dni
swego życia i czyń, co jej się spodoba, i nie zasmucaj jej.
4 Wspomnij, synu mój, że wiele niebezpieczeństw widziała
dla ciebie, gdy byłeś w jej łonie, a gdy umrze, pochowaj ją
przy mnie w jednym grobie.
5 Synu mój, pamiętaj o Panu, Bogu naszym, przez wszystkie
dni swoje i nie pozwól, aby wola twoja grzeszyła i
przekraczała Jego przykazania; przez całe życie postępuj
uczciwie i nie idź drogami nieprawości.
6 Bo jeśli będziesz postępował uczciwie, twoje czyny
pomyślnie powiodą się tobie i wszystkim, którzy żyją
sprawiedliwie.
7 Daj jałmużnę z twojego majątku; a gdy dajesz jałmużnę,
niech twoje oko nie będzie zazdrosne i nie odwracaj twarzy
od biedaka, a oblicze Boga nie odwróci się od ciebie.
8 Jeśli masz pod dostatkiem, dawaj jałmużnę stosownie do
tego; jeśli masz mało, nie bój się dawać według tej odrobiny.
9 Gromadzisz sobie bowiem dobry skarb na dzień
konieczności.
10 Bo ta jałmużna wybawia od śmierci i nie pozwala wejść w
ciemność.
11 Jałmużna jest bowiem dobrym darem dla wszystkich,
którzy ją dają przed obliczem Najwyższego.
12 Strzeż się wszelkiej rozpusty, mój synu, i weź przede
wszystkim żonę z potomstwa swoich przodków, a nie bierz za
żonę obcej kobiety, która nie jest z pokolenia twojego ojca, bo
jesteśmy dziećmi proroków, Noe, Abraham , Izaak i Jakub:
pamiętaj, mój synu, że nasi ojcowie od początku, że wszyscy
poślubili żony swojego rodu i byli błogosławieni w swoich
dzieciach, a ich potomstwo odziedziczy ziemię.
13 Dlatego teraz, synu mój, miłuj braci swoich i nie gardź w
sercu swym braćmi, synami i córkami swego ludu, nie biorąc
ich za żonę, bo w pysze jest zatracenie i wiele kłopotów, a w
sprośności zgnilizna i niedostatek wielki, bo rozpusta jest
matką głodu.
14 Niech zapłata żadnego człowieka, który dla ciebie
pracował, nie pozostaje u ciebie, ale daj mu ją z ręki, bo jeśli
będziesz służył Bogu, i on ci odpłaci. Bądź ostrożny, synu
mój, we wszystkim, co czynisz, i bądź mądry w całej
rozmowie.
15 Nie czyń tego nikomu, kogo nienawidzisz: nie pij wina,
aby się upić; i niechaj pijaństwo nie towarzyszy ci w drodze.
16 Daj swój chleb głodnym i swoje szaty nagim; i według
obfitości twojej dawaj jałmużnę, a oko twoje niech nie
zazdrości, gdy dajesz jałmużnę.
17 Wylej swój chleb na pogrzeb sprawiedliwego, a
bezbożnemu nic nie dawaj.
18 Proś o radę wszystkich mądrych i nie gardź żadną radą
pożyteczną.
19 Błogosławcie zawsze Pana, Boga waszego, i pragnijcie go,
aby drogi wasze były skierowane i aby pomyślne były
wszystkie ścieżki i zamysły wasze, bo nie każdy naród ma
radę; ale sam Pan daje wszystko, co dobre, i poniża, kogo
chce, jak chce; Dlatego teraz, synu mój, pamiętaj o moich
przykazaniach i nie pozwól, aby były one wytrącone z twojej
głowy.
20 A teraz to im oświadczam, że przeznaczyłem dziesięć
talentów Gabaelowi, synowi Gabriasza, w Rages in Media.
21 I nie bój się, synu mój, że zubożamy, bo masz wielkie
bogactwo, jeśli boisz się Boga i odstąpisz od wszelkiego
grzechu, a będziesz czynił to, co podoba się jego oczach.
ROZDZIAŁ 5
1 Wtedy Tobiasz odpowiedział i rzekł: Ojcze, uczynię
wszystko, co mi nakazałeś.
2 Ale jak mogę otrzymać pieniądze, skoro go nie znam?
3 Wtedy dał mu pismo i rzekł do niego: Poszukaj męża, który
by poszedł z tobą, póki jeszcze żyję, a dam mu zapłatę; idź i
odbierz pieniądze.
4 Gdy więc poszedł szukać człowieka, znalazł Rafaela, który
był aniołem.
5 Ale on nie wiedział; i rzekł do niego: Czy możesz pójść ze
mną do Rages? a czy znasz dobrze te miejsca?
6 Do którego anioł powiedział: Pójdę z tobą, a drogę znam
dobrze, bo nocowałem u naszego brata Gabaela.
7 I rzekł do niego Tobiasz: Pozostań przy mnie, aż powiem
mojemu ojcu.
8 Wtedy mu rzekł: Idź i nie zostawaj. Wszedł więc i rzekł do
swego ojca: Oto znalazłem takiego, który pójdzie ze mną.
Potem rzekł: Zawołajcie go do mnie, abym się dowiedział, z
jakiego to plemienia i czy jest godnym zaufania człowiekiem,
aby pójść z tobą.
9 Zawołał go więc, a gdy wszedł, pozdrowili się nawzajem.
10 I rzekł do niego Tobiasz: Bracie, pokaż mi, z jakiego
plemienia i rodu jesteś.
11 Do którego on powiedział: Czy szukasz pokolenia lub
rodziny albo najemnika, który pójdzie z twoim synem? Wtedy
Tobiasz mu odpowiedział: Chciałbym poznać, bracie, twoją
rodzinę i imię.
12 I rzekł: Jestem Azariasz, syn Ananiasza wielkiego i twoich
braci.
13 Wtedy Tobiasz powiedział: Witaj, bracie; nie gniewaj się
teraz na mnie, bo chciałem poznać twoje plemię i twoją
rodzinę; bo jesteś moim bratem, uczciwym i dobrym rodem;
znam bowiem Ananiasza i Jonatasza, synów tego wielkiego
Samajasza, gdy razem udaliśmy się do Jerozolimy, aby oddać
pokłon i ofiarować pierworodnego i dziesiąte części plonów; i
nie dali się zwieść błądowi naszych braci: mój bracie, jesteś z
dobrego rodu.
14 Ale powiedz mi, jaką mam ci dać zapłatę? czy chcesz
drachmę dziennie i inne potrzebne rzeczy, jak mojemu
własnemu synowi?
15 A jeśli wrócicie cali i zdrowi, dodam coś do waszej zapłaty.
16 I byli bardzo zadowoleni. Wtedy rzekł do Tobiasza:
Przygotuj się do podróży, a Bóg ześle ci dobrą podróż. A
kiedy jego syn przygotował wszystko do podróży, jego ojciec
powiedział: Idź z tym człowiekiem, a Bóg, który mieszka w
niebie, niech powodzi twojej drodze, a anioł Boży dotrzymuje
ci towarzystwa. Wyszli więc obaj, a z nimi pies młodzieńca.
17 Ale Anna, jego matka, zapłakała i powiedziała Tobiaszowi:
Dlaczego odesłałeś naszego syna? czyż nie jest laską naszej
ręki, która wchodzi i wychodzi przed nami?
18 Nie bądźcie chciwi dodawania pieniędzy do pieniędzy, ale
niech to będzie śmieciem w stosunku do naszego dziecka.
19 Bo to, czym dał nam Pan życie, wystarczy nam.
20 I rzekł do niej Tobiasz: Nie martw się, moja siostro;
powróci bezpiecznie i ujrzą go twoje oczy.
21 Bo dobry anioł dotrzyma mu towarzystwa, a jego podróż
będzie pomyślna i wróci cały.
22 Wtedy przestała płakać.
ROZDZIAŁ 6
1 A gdy szli w drogę, przyszli wieczorem nad rzekę Tygrys i
tam przenocowali.
2 A gdy młodzieniec poszedł się umyć, z rzeki wyskoczyła
ryba i chciała go pożarć.
3 I rzekł do niego anioł: Weź rybę. I młodzieniec chwycił rybę
i wyciągnął ją na ląd.
4 Do którego anioł powiedział: Otwórz rybę, wyjmij serce,
wątrobę i żółć i odłóż je bezpiecznie.
5 Zatem młodzieniec uczynił tak, jak mu nakazał anioł; a gdy
upiekli rybę, zjedli ją; potem obaj poszli w drogę, aż zbliżyli
się do Ekbatane.
6 I rzekł młodzieniec do anioła: Bracie Azariaszu, na co mi
serce, wątroba i galareta rybna?
7 I rzekł do niego: Dotykając serca i wątroby, jeśli
kogokolwiek dręczy diabeł lub zły duch, powinniśmy zrobić z
tego dym przed mężczyzną lub kobietą, a partia nie będzie się
już więcej gniewać.
8 A co do żółci, dobrze jest namaścić człowieka, który ma biel
oczu, a będzie uzdrowiony.
9 A gdy zbliżyli się do Rages,
10 Anioł rzekł do młodzieńca: Bracie, dziś przenocujemy u
Raguela, który jest twoim kuzynem; ma też jedną jedyną
córkę, imieniem Sara; Będę mówił za nią, aby cię dano za
żonę.
11 Tobie bowiem należy się prawo do niej, bo ty jesteś tylko z
jej rodu.
12 A służąca jest piękna i mądra. Dlatego teraz posłuchajcie
mnie, a porozmawiam z jej ojcem; a kiedy wrócimy z Rages,
będziemy świętować ślub; wiem bowiem, że Raguel nie może
jej wydać za innego według prawa Mojżesza, lecz będzie
winny śmierci, ponieważ prawo do dziedzictwa należy raczej
do ciebie niż do kogokolwiek Inny.
13 Wtedy młodzieniec odpowiedział aniołowi: Słyszałem,
bracie Azariaszu, że tę dziewczynę dano siedmiu
mężczyznom, z których wszyscy umarli w komnacie
małżeńskiej.
14 A teraz jestem jedynym synem mojego ojca i boję się,
abym, gdybym do niej wszedł, nie umarł, jak tamci przedtem;
bo miłuje ją duch niegodziwy, który nie wyrządza krzywdy
żadnemu ciału, tylko tym, którzy do niej przychodzą jej;
dlatego też boję się, że umrę i ze smutkiem nie zaprowadzę do
grobu życia mojego ojca i mojej matki, bo nie mają innego
syna, który by ich pochował.
15 I rzekł do niego anioł: Czy nie pamiętasz przykazań, które
ci dał twój ojciec, abyś poślubił żonę swego rodu? dlatego
wysłuchaj mnie, bracie mój; bo ona zostanie ci wydana za
żonę; i nie zważaj na złego ducha; bo tejże nocy zostanie ci
wydana za mąż.
16 A kiedy wejdziesz do komnaty weselnej, weźmiesz popiół
z wonności i położysz na nim trochę serc i wątróbek rybich, i
zrobisz z tego dym.
17 A diabeł poczuje to i ucieknie, i już więcej nie wróci; ale
gdy do niej przyjdziecie, powstańcie oboje i módlcie się do
Boga miłosiernego, który się nad wami zlituje i zbawi ty: nie
bój się, bo ona jest ci wyznaczona od początku; i będziesz ją
chronił, a ona pójdzie z tobą. Co więcej, sądzę, że urodzi ci
dzieci. Gdy Tobiasz to usłyszał, pokochał ją i serce jego
złączyło się z nią.
ROZDZIAŁ 7
1 A gdy przyszli do Ekbatane, przyszli do domu Raguela i
Sara wyszła im na spotkanie, a gdy się wzajemnie pozdrowili,
wprowadziła ich do domu.
2 Wtedy Raguel powiedział do swojej żony Edny: Jakże
podobny jest ten młodzieniec do Tobita, mojego kuzyna!
3 I Raguel zapytał ich: Skąd jesteście, bracia? Do których
powiedzieli: Jesteśmy z synów Neftalima, którzy są w niewoli
w Niniwie.
4 I rzekł do nich: Czy znacie Tobiasza, naszego krewnego? A
oni powiedzieli: Znamy go. Wtedy on zapytał: Czy cieszy się
dobrym zdrowiem?
5 I rzekli: Żyje i ma się dobrze, a Tobiasz odpowiedział: On
jest moim ojcem.
6 Wtedy Raguel zerwał się, ucałował go i zapłakał,
7 I pobłogosławił go, i rzekł mu: Ty jesteś synem człowieka
uczciwego i dobrego. Ale gdy usłyszał, że Tobiasz jest ślepy,
zasmucił się i zapłakał.
8 Płakali także jego żona Edna i jego córka Sara. Co więcej,
zabawiali ich wesoło; a potem zabili barana z trzody i położyli
mięso na stole. Wtedy Tobiasz rzekł do Rafaela: Bracie
Azariaszu, mów o tym, o czym mówiłeś w drodze, i pozwól,
aby ta sprawa została załatwiona.
9 Poinformował więc o tej sprawie Raguela, a Raguel rzekł do
Tobiasza: Jedzcie, pijcie i weselcie się.
10 Wypada bowiem, abyś poślubił moją córkę; wszakże
oznajmię ci prawdę.
11 Wydałem moją córkę za mąż za siedmiu mężczyzn, którzy
umarli tej nocy, kiedy do niej przyszli; wszakże na razie
bądźcie weseli. Ale Tobiasz powiedział: Nie będę tu nic jadł,
dopóki się nie zgodzimy i nie przysięgniemy.
12 Raguel powiedział: Zabierz ją więc odtąd zgodnie ze
zwyczajem, bo ty jesteś jej kuzynem, a ona jest twoja, a
miłosierny Bóg obdarzy cię pomyślnością we wszystkim.
13 Potem zawołał swoją córkę Sarę, a ona przybyła do swego
ojca, a on ujął ją za rękę i dał ją za żonę Tobiaszowi, mówiąc:
Oto weź ją według Prawa Mojżeszowego i zaprowadź ją do
swego ojciec. I pobłogosławił ich;
14 I wezwał Ednę, swoją żonę, wziął papier, spisał dokument
przymierza i zapieczętował go.
15 Potem zaczęli jeść.
16 Potem Raguel zawołał swoją żonę Ednę i rzekł do niej:
Siostro, przygotuj drugą komnatę i wprowadź ją tam.
17 A gdy uczyniła, jak jej rozkazał, przyprowadziła ją tam; i
płakała, i przyjęła łzy swojej córki, i rzekła do niej:
18 Pociesz się, moja córko; Pan nieba i ziemi da ci radość z
tego twojego smutku; pociesz się, moja córko.
ROZDZIAŁ 8
1 A gdy zjedli, przyprowadzili do niej Tobiasza.
2 A gdy szedł, przypomniał sobie słowa Rafaela i wziął popiół
z perfum, położył na nim serce i wątrobę ryby i zrobił z tego
dym.
3 Ten zapach, gdy poczuł zły duch, uciekł do najdalszych
krańców Egiptu, a anioł go związał.
4 A potem oboje zostali zamknięci, Tobiasz wstał z łóżka i
powiedział: Siostro, wstań i módlmy się, aby Bóg się nad
nami zlitował.
5 Wtedy zaczął Tobiasz mówić: Błogosławiony jesteś, Boże
naszych ojców, i błogosławione jest Twoje święte i chwalebne
imię na wieki; niech niebiosa błogosławią ciebie i wszystkie
twoje stworzenia.
6 Ty stworzyłeś Adama i dałeś mu Ewę, żonę swoją za pomoc
i ostoję. Z nich wywodzi się człowiek. Powiedziałeś:
Niedobrze jest człowiekowi być samemu; uczyńmy mu
pomoc podobną do niego samego.
7 A teraz, Panie, nie biorę tej mojej siostry za pożądliwość,
ale uczciwie, dlatego spraw łaskawie, abyśmy razem się
zestarzeli.
8 I powiedziała razem z nim: Amen.
9 I tej nocy oboje spali. I Raguel wstał, poszedł i zrobił grób,
10 Mówiąc: Boję się, aby i on nie umarł.
11 A gdy Raguel wszedł do jego domu,
12 Powiedział do swojej żony Edny. Poślij jedną ze służących
i niech zobaczy, czy żyje; a jeśli nie, to możemy go pochować
tak, aby nikt się o tym nie dowiedział.
13 Służąca więc otworzyła drzwi, weszła i zastała ich oboje
śpiących.
14 I wyszedł, i oznajmił im, że żyje.
15 Wtedy Raguel chwalił Boga i mówił: Boże, godzien jesteś
chwały wszelkiej czystej i świętej chwały; dlatego niech Twoi
święci chwalą Cię wraz ze wszystkimi Twoimi stworzeniami;
i niech wszyscy twoi aniołowie i twoi wybrani chwalą cię na
wieki.
16 Należy Cię chwała, bo rozweseliłeś mnie; i nie przyszło mi
to do głowy, czego się spodziewałem; ale postąpiłeś z nami
według swego wielkiego miłosierdzia.
17 Należy Cię chwała, bo zmiłowałeś się nad dwojgiem
jednorodzonych synów swoich ojców: obdarz ich
miłosierdziem, Panie, i dokończ ich życie w zdrowiu z
radością i miłosierdziem.
18 Wtedy Raguel kazał swoim sługom zapełnić grób.
19 I obchodził ucztę weselną przez czternaście dni.
20 Zanim bowiem dobiegły końca dni małżeństwa, Raguel
powiedział mu pod przysięgą, że nie odejdzie, aż upłynie
czternaście dni małżeństwa;
21 Potem powinien wziąć połowę swego majątku i
bezpiecznie udać się do swego ojca; i resztę powinienem
dostać, gdy ja i moja żona umrzemy.
ROZDZIAŁ 9
1 Wtedy Tobiasz zawołał Rafaela i powiedział mu:
2 Bracie Azariaszu, weź ze sobą sługę i dwa wielbłądy, idź do
Rages of Media do Gabael, przynieś mi pieniądze i
przyprowadź go na wesele.
3 Bo Raguel przysiągł, że nie odejdę.
4 Ale mój ojciec liczy dni; a jeśli będę zwlekał długo, będzie
mu bardzo przykro.
5 Wyszedł więc Rafael i przenocował u Gabaela, i dał mu
pismo, który przyniósł worki zapieczętowane i dał mu je.
6 A wczesnym rankiem wyszli obaj razem i przyszli na
wesele, a Tobiasz pobłogosławił swoją żonę.
ROZDZIAŁ 10
1 A Tobiasz, ojciec swój, liczył każdy dzień, a gdy upływały
dni podróży, a nie przyszły,
2 Wtedy Tobiasz zapytał: Czy są zatrzymani? albo czy Gabael
umarł, a nie ma człowieka, który dałby mu pieniądze?
3 Dlatego bardzo mu było przykro.
4 I rzekła do niego jego żona: Mój syn umarł, bo długo
pozostaje; a ona zaczęła go lamentować i mówiła:
5 Teraz nic mnie nie obchodzi, synu mój, skoro cię opuściłem,
światło moich oczu.
6 Do którego Tobiasz powiedział: Zachowaj spokój, nie
martw się, bo on jest bezpieczny.
7 Ale ona rzekła: Milcz i nie oszukuj mnie; mój syn nie żyje. I
wychodziła każdego dnia drogą, którą oni chodzili, i w dzień
nie jadła mięsa, i nie przestawała przez całe noce opłakiwać
swego syna Tobiasza, aż upłynęło czternaście dni wesela,
które Raguel przysiągł, że będzie spędzić tam. Wtedy Tobiasz
powiedział do Raguela: Puść mnie, bo mój ojciec i moja
matka już mnie nie szukają.
8 Ale jego teść mu odpowiedział: Zostań ze mną, a ja poślę do
twojego ojca, a oni mu opowiedzą, jak się sprawy mają z tobą.
9 Ale Tobiasz odpowiedział: Nie; ale pozwól mi iść do ojca.
10 Wtedy wstał Raguel i dał mu Sarę, żonę swoją i połowę
swego majątku, służbę, bydło i pieniądze.
11 I pobłogosławił ich, i odprawił, mówiąc: Bóg nieba daje
wam pomyślną podróż, moje dzieci.
12 I rzekł do swojej córki: Czcij swego ojca i swoją teściową,
którzy są teraz twoimi rodzicami, abym mogła słyszeć o tobie
dobrą opinię. I pocałował ją. Edna powiedziała także do
Tobiasza: Niech cię Pan niebios przywróci, mój drogi bracie, i
spraw, żebym przed śmiercią zobaczyła twoje dzieci mojej
córki Sary, abym mogła się radować przed Panem. Oto
powierzam ci moją córkę specjalne zaufanie; gdzie są, nie
wypraszajcie jej zła.
ROZDZIAŁ 11
1 Potem Tobiasz odszedł, chwaląc Boga, że zapewnił mu
pomyślną podróż, i pobłogosławił Raguela i jego żonę Ednę, i
szedł swoją drogą, aż zbliżyli się do Niniwy.
2 Wtedy Rafael powiedział do Tobiasza: Ty wiesz, bracie, jak
opuściłeś ojca swego.
3 Pośpieszmy przed twoją żoną i przygotujmy dom.
4 I weź do ręki żółć rybną. Poszli więc swoją drogą, a pies za
nimi.
5 A Anna siedziała i rozglądała się w stronę drogi swego syna.
6 A gdy ujrzała, że nadchodzi, rzekła do jego ojca: Oto
przychodzi syn twój i człowiek, który z nim szedł.
7 Wtedy rzekł Rafael: Wiem, Tobiaszu, że twój ojciec
otworzy oczy.
8 Dlatego namaść mu oczy żółcią, a ukłuty nią, będzie się
pocierał, a biel zniknie i ujrzy cię.
9 Wtedy Anna wybiegła, rzuciła się na szyję syna swego i
rzekła do niego: Ponieważ cię widziałam, synu mój, odtąd
wolę umrzeć. I płakali oboje.
10 I Tobiasz wyszedł do drzwi, i potknął się, ale syn jego
pobiegł do niego,
11 I pochwycił swego ojca, i dotknął żółci na oczach swoich
ojców, mówiąc: Bądź dobrej nadziei, mój ojcze.
12 A gdy oczy mu zaczęły łzawić, pocierał je;
13 I biel znikła z kącików jego oczu, a ujrzawszy syna swego,
padł na szyję jego.
14 I zapłakał, i rzekł: Błogosławiony jesteś, Boże, i
błogosławione imię twoje na wieki; i błogosławieni są
wszyscy Twoi święci aniołowie:
15 Bo biczowałeś i zlitowałeś się nade mną, bo oto widzę
syna mojego Tobiasza. A jego syn wszedł z radością i
opowiedział swojemu ojcu wielkie rzeczy, które go spotkały
w Medii.
16 Wtedy Tobiasz wyszedł na spotkanie swojej synowej do
bramy Niniwy, radując się i wysławiając Boga, a ci, którzy go
widzieli, dziwili się, że odzyskał wzrok.
17 Ale Tobiasz dziękował przed nimi, bo Bóg się nad nim
zmiłował. A gdy zbliżył się do Sary, swojej synowej,
pobłogosławił ją, mówiąc: Witaj, córko. Niech będzie
błogosławiony Bóg, który cię do nas przywiódł, i
błogosławiony niech będzie twój ojciec i twoja matka. I
zapanowała radość wśród wszystkich jego braci, którzy byli w
Niniwie.
18 I przyszli Achiachar i Nasbas, syn jego brata,
19 A wesele Tobiasza trwało siedem dni w wielkiej radości.
ROZDZIAŁ 12
1 Wtedy Tobiasz zawołał swego syna Tobiasza i rzekł do
niego: Synu mój, dopilnuj, aby ten człowiek miał swoją
zapłatę, która poszła z tobą, a musisz mu dać więcej.
2 I rzekł do niego Tobiasz: Ojcze, nie zaszkodzi mi dać
połowę z tego, co przyniosłem.
3 Bo przyprowadził mnie znowu bezpiecznie do siebie, i
uzdrowił moją żonę, i przyniósł mi pieniądze, i także ciebie
uzdrowił.
4 Wtedy starzec powiedział: Jemu się to należy.
5 Zawołał więc anioła i rzekł do niego: Weź połowę
wszystkiego, co przyniosłeś, i odejdź bezpiecznie.
6 Potem rozłączył ich obu i rzekł do nich: Błogosławcie Boga,
chwalcie go i wywyższajcie go, i chwalcie go za rzeczy, które
wam uczynił na oczach wszystkich żyjących. Dobrze jest
chwalić Boga i wywyższać jego imię, i godnie opowiadać
dzieła Boże; dlatego nie ociągaj się z chwaleniem go.
7 Dobrze jest zachować tajemnicę królewską, ale chwalebną
jest odkrywanie dzieł Bożych. Czyńcie to, co dobre, a żadne
zło was nie dotknie.
8 Dobra jest modlitwa z postem i jałmużną, i
sprawiedliwością. Lepiej jest trochę w sprawiedliwości, niż
dużo w nieprawości. Lepiej dawać jałmużnę niż gromadzić
złoto:
9 Bo jałmużna wybawia od śmierci i oczyszcza wszelki
grzech. Ci, którzy okazują jałmużnę i sprawiedliwość, zostaną
napełnieni życiem:
10 Ale ci, którzy grzeszą, są wrogami własnego życia.
11 Zaprawdę, nie będę niczego przed tobą ukrywał.
Powiedziałem bowiem: Dobrze jest zachować tajemnicę
królewską, lecz zaszczytem jest objawiać dzieła Boże.
12 Dlatego teraz, gdy się modliliście i Sara, synowa wasza,
przyniosłem wspomnienie o modlitwach waszych przed
Świętego, a kiedy grzebaliście zmarłego, byłem też z tobą.
13 A gdy nie zwlekałeś z wstaniem i opuszczeniem posiłku,
aby pójść i okryć zmarłego, nie zakrył się przede mną twój
dobry uczynek, ale ja byłem z tobą.
14 A teraz Bóg posłał mnie, abym uzdrowił ciebie i twoją
synową Sarę.
15 Jestem Rafał, jeden z siedmiu świętych aniołów, którzy
przedstawiają modlitwy świętych i które wchodzą i wychodzą
przed chwałą Świętego.
16 Wtedy zatrwożyli się obaj i upadli na twarz, bo się bali.
17 Ale on im odpowiedział: Nie bójcie się, bo będzie wam
dobrze; chwalcie więc Boga.
18 Nie z mojej łaski, ale z woli naszego Boga przyszedłem;
dlatego chwalcie go na wieki.
19 Przez te wszystkie dni ukazywałem wam się; ale ja nie
jadłem i nie piłem, ale mieliście widzenie.
20 Dlatego teraz dziękujcie Bogu, bo idę do tego, który mnie
posłał; ale wszystko, co się dzieje, napisz w księdze.
21 A gdy wstali, już go więcej nie widzieli.
22 Wtedy wyznawali wielkie i cudowne dzieła Boże oraz to,
jak ukazał im się anioł Pański.
ROZDZIAŁ 13
1 Wtedy Tobiasz napisał modlitwę radosną i rzekł:
Błogosławiony niech będzie Bóg żyjący na wieki i
błogosławione będzie jego królestwo.
2 Bo bije i lituje się: do otchłani schodzi i znowu wyprowadza,
i nikt nie może uniknąć jego ręki.
3 Wyznajcie go przed poganami, synowie Izraelscy, bo nas
między nich rozproszył.
4 Tam ogłaszajcie jego wielkość i wywyższajcie go przed
wszystkimi żyjącymi, bo on jest naszym Panem i on jest
Bogiem, naszym Ojcem na wieki.
5 I będzie nas biczować za nasze winy, i zmiłuje się znowu, i
zgromadzi nas ze wszystkich narodów, wśród których nas
rozproszył.
6 Jeśli zwrócicie się do niego całym sercem i całym umysłem
i będziecie wobec niego uczciwi, wtedy on zwróci się do was
i nie zakryje przed wami swego oblicza. Dlatego zobacz, co z
tobą uczyni, i wyznaj go całymi ustami, i chwalcie Pana mocy,
i wywyższajcie wiecznego Króla. W ziemi mojej niewoli
wysławiam go i głoszę jego potęgę i majestat grzesznemu
narodowi. O grzesznicy, nawróćcie się i oddajcie mu
sprawiedliwość. Któż może stwierdzić, czy was przyjmie i
czy zmiłuje się nad wami?
7 Będę wysławiał mego Boga, a moja dusza będzie wielbić
Króla Niebios i radować się będzie z jego wielkości.
8 Niech wszyscy mówią i wszyscy chwalą go za jego
sprawiedliwość.
9 Jerozolimo, miasto święte, będzie cię biczować za uczynki
twoich dzieci i znów zmiłuje się nad synami sprawiedliwych.
10 Chwalcie Pana, bo jest dobry, i chwalcie Króla wiecznego,
aby z radością odbudowano w was przybytek jego i niech tam
rozweseli w was jeńców, i niech miłowa w was na wieki tych,
którzy które są żałosne.
11 Wiele narodów przyjdzie z daleka do imienia Pana Boga z
darami w rękach, darami dla Króla nieba; wszystkie pokolenia
będą Cię wielbić z wielką radością.
12 Przeklęci wszyscy, którzy cię nienawidzą, i błogosławieni
będą wszyscy, którzy cię miłują na wieki.
13 Radujcie się i weselcie z powodu synów sprawiedliwych,
bo się zbiorą i będą błogosławić Pana sprawiedliwych.
14 Błogosławieni, którzy cię miłują, bo będą się radować
pokojem twoim. Błogosławieni, którzy smucą się z powodu
wszystkich biczów twoich; bo będą się radować z ciebie, gdy
ujrzą całą twoją chwałę, i będą się radować na wieki.
15 Niech moja dusza błogosławi Boga, wielkiego Króla.
16 Bo Jerozolima będzie zbudowana z szafirów i szmaragdów,
i drogiego kamienia: twoje mury, wieże i blanki ze szczerego
złota.
17 A ulice Jerozolimy będą wybrukowane berylem,
karbunkułem i kamieniami Ofiru.
18 I wszystkie jej ulice będą mówić: Alleluja; i będą go
chwalić, mówiąc: Błogosławiony Bóg, który go wywyższył na
wieki.
ROZDZIAŁ 14
1 W ten sposób Tobiasz przestał chwalić Boga.
2 A miał pięćdziesiąt lat osiem, gdy stracił wzrok, który mu
został przywrócony po ośmiu latach; i dawał jałmużnę, i
wzrastał w bojaźni Pana Boga, i chwalił go.
3 A gdy był już w podeszłym wieku, przywołał swego syna i
synów swego syna i rzekł do niego: Synu mój, zabierz swoje
dzieci; bo oto jestem już stary i gotowy odejść z tego życia.
4 Idź do Medii, synu mój, bo z całą pewnością wierzę w to, co
prorok Jonasz powiedział o Niniwie, że zostanie ona
zniszczona; i że przez pewien czas pokój będzie raczej w
Medii; i że bracia nasi będą rozproszeni po ziemi z tej dobrej
ziemi, i Jerozolima będzie spustoszona, a dom Boży w niej
będzie spalony i do pewnego czasu będzie spustoszony;
5 I że znowu Bóg zlituje się nad nimi i sprowadzi ich
ponownie do ziemi, gdzie zbudują świątynię, ale nie jak
poprzednio, aż dopełni się czas tego wieku; a potem powrócą
ze wszystkich miejsc swojej niewoli i odbudują chwalebnie
Jerozolimę, a dom Boży będzie w niej zbudowany na wieki w
chwalebnej budowli, jak mówili prorocy.
6 I odwrócą się wszystkie narody, i będą się bać prawdziwie
Pana Boga, i pogrzebią swoje bożki.
7 Tak wszystkie narody będą chwalić Pana, a jego lud
wyznawać będzie Boga, a Pan wywyższy swój lud; i rozradują
się wszyscy, którzy miłują Pana Boga w prawdzie i
sprawiedliwości, okazując miłosierdzie naszym braciom.
8 A teraz, mój synu, wyjdź z Niniwy, aby na pewno spełniło
się to, co zapowiedział prorok Jonasz.
9 Ale przestrzegaj prawa i przykazań, a bądź miłosierny i
sprawiedliwy, aby ci się dobrze działo.
10 I pochowaj mnie godnie, a ze mną twoją matkę; ale nie
zatrzymuj się już w Niniwie. Wspomnij, synu mój, jak Aman
postąpił z Achiacharusem, który go wyprowadził, jak ze
światła wyprowadził go w ciemność i jak mu znowu odpłacił;
wszakże Achiachar ocalał, lecz drugi otrzymał swoją nagrodę,
gdyż zstąpił w ciemność. Manasses dał jałmużnę i uniknął
sideł śmierci, które na niego zastawili; lecz Aman wpadł w
sidła i zginął.
11 Dlatego teraz, mój synu, zważ, co daje jałmużna i jak
sprawiedliwość wybawia. To powiedziawszy, wypuścił ducha
w łóżku, mając sto osiem i pięćdziesiąt lat; i pochował go
godnie.
12 A gdy umarła Anna, jego matka, pochował ją ze swoim
ojcem. Ale Tobiasz odszedł z żoną i dziećmi do Ekbatane, do
Raguela, swego teścia,
13 Gdzie się zestarzał z godnością i pochował godnie swego
ojca i teściową, i odziedziczył majątek ich, a majątek swego
ojca Tobiasza.
14 I umarł w Ekbatane w Medii, mając sto siedem i
dwadzieścia lat.
15 Ale zanim umarł, usłyszał o zagładzie Niniwy, którą zajęli
Nabuchodonozor i Aswerus, i przed śmiercią cieszył się z
Niniwy.

More Related Content

Similar to Polish - Tobit.pdf

Byc dzieckiem bozym
Byc dzieckiem bozymByc dzieckiem bozym
Byc dzieckiem bozym
vodnix
 

Similar to Polish - Tobit.pdf (12)

Polish - Testament of Naphtali.pdf
Polish - Testament of Naphtali.pdfPolish - Testament of Naphtali.pdf
Polish - Testament of Naphtali.pdf
 
Polish - The Gospel of Nicodemus formerly called The Acts of Pontius Pilate.pdf
Polish - The Gospel of Nicodemus formerly called The Acts of Pontius Pilate.pdfPolish - The Gospel of Nicodemus formerly called The Acts of Pontius Pilate.pdf
Polish - The Gospel of Nicodemus formerly called The Acts of Pontius Pilate.pdf
 
Polish - The First Gospel of the Infancy of Jesus Christ.pdf
Polish - The First Gospel of the Infancy of Jesus Christ.pdfPolish - The First Gospel of the Infancy of Jesus Christ.pdf
Polish - The First Gospel of the Infancy of Jesus Christ.pdf
 
Polish - The Book of Prophet Zephaniah.pdf
Polish - The Book of Prophet Zephaniah.pdfPolish - The Book of Prophet Zephaniah.pdf
Polish - The Book of Prophet Zephaniah.pdf
 
Polish - 1st Maccabees.pdf
Polish - 1st Maccabees.pdfPolish - 1st Maccabees.pdf
Polish - 1st Maccabees.pdf
 
Byc dzieckiem bozym
Byc dzieckiem bozymByc dzieckiem bozym
Byc dzieckiem bozym
 
Księga Henocha
Księga HenochaKsięga Henocha
Księga Henocha
 
Polish-Testament-of-Issachar.pdf
Polish-Testament-of-Issachar.pdfPolish-Testament-of-Issachar.pdf
Polish-Testament-of-Issachar.pdf
 
The Book of the Prophet Habakkuk-Polish.pdf
The Book of the Prophet Habakkuk-Polish.pdfThe Book of the Prophet Habakkuk-Polish.pdf
The Book of the Prophet Habakkuk-Polish.pdf
 
Polish - Prayer of Azariah.pdf
Polish - Prayer of Azariah.pdfPolish - Prayer of Azariah.pdf
Polish - Prayer of Azariah.pdf
 
Polish - 2nd Maccabees.pdf
Polish - 2nd Maccabees.pdfPolish - 2nd Maccabees.pdf
Polish - 2nd Maccabees.pdf
 
Polish - Testament of Dan.pdf
Polish  - Testament of Dan.pdfPolish  - Testament of Dan.pdf
Polish - Testament of Dan.pdf
 

More from Filipino Tracts and Literature Society Inc.

More from Filipino Tracts and Literature Society Inc. (20)

English - The Book of Exodus the Second Book of Moses.pdf
English - The Book of Exodus the Second Book of Moses.pdfEnglish - The Book of Exodus the Second Book of Moses.pdf
English - The Book of Exodus the Second Book of Moses.pdf
 
Burmese (Myanmar) - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Burmese (Myanmar) - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBurmese (Myanmar) - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Burmese (Myanmar) - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Bulgarian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bulgarian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBulgarian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bulgarian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Bosnian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bosnian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBosnian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bosnian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Bodo - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bodo - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBodo - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bodo - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Bhojpuri - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bhojpuri - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBhojpuri - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bhojpuri - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Bengali - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bengali - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBengali - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bengali - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Belarusian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Belarusian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBelarusian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Belarusian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Basque - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Basque - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBasque - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Basque - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Bashkir - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bashkir - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBashkir - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bashkir - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Bambara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bambara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfBambara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Bambara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Azerbaijani - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Azerbaijani - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfAzerbaijani - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Azerbaijani - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Aymara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Aymara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfAymara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Aymara - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Assamese - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Assamese - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfAssamese - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Assamese - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Armenian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Armenian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfArmenian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Armenian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Arabic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Arabic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfArabic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Arabic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Amharic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Amharic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfAmharic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Amharic - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Albanian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Albanian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfAlbanian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Albanian - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Afrikaans - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Afrikaans - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdfAfrikaans - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
Afrikaans - The Epistle of Ignatius to the Philadelphians.pdf
 
Amharic (አማርኛ) - የኢየሱስ ክርስቶስ ክቡር ደም - The Precious Blood of Jesus Christ.pptx
Amharic (አማርኛ) - የኢየሱስ ክርስቶስ ክቡር ደም - The Precious Blood of Jesus Christ.pptxAmharic (አማርኛ) - የኢየሱስ ክርስቶስ ክቡር ደም - The Precious Blood of Jesus Christ.pptx
Amharic (አማርኛ) - የኢየሱስ ክርስቶስ ክቡር ደም - The Precious Blood of Jesus Christ.pptx
 

Polish - Tobit.pdf

  • 1.
  • 2. ROZDZIAŁ 1 1 Księga słów Tobiasza, syna Tobiela, syna Ananiela, syna Aduela, syna Gabaela, z rodu Asaela, z pokolenia Neftali; 2 Który za czasów Enemesara, króla asyryjskiego, został wyprowadzony do niewoli z Tysbe, które jest na prawicy tego miasta, które nazywa się właściwie Neftali w Galilei nad Aser. 3 Ja Tobit chodził przez wszystkie dni mojego życia drogami prawdy i sprawiedliwości i uczyniłem wiele jałmużny moim braciom i mojemu narodowi, który przybył ze mną do Niniwy, do ziemi Asyryjczyków. 4 A kiedy byłem jeszcze w mojej ojczyźnie, w ziemi Izraela, gdy byłem jeszcze młody, całe pokolenie Neftalego, mojego ojca, wypadło z domu Jerozolimy, który został wybrany spośród wszystkich pokoleń Izraela, aby wszystkie pokolenia składały ofiary tam, gdzie została poświęcona i zbudowana świątynia zamieszkania Najwyższego na wszystkie wieki. 5 A wszystkie pokolenia, które się zbuntowały, i dom mojego ojca Neftalego, złożyły ofiarę jałówce Baalowi. 6 Ale ja sam często chodziłem do Jerozolimy na święta, jak zostało postanowione całemu ludowi izraelskiemu na mocy wieczystego dekretu, mając pierwociny i dziesiąte części plonu wraz z tym, co zostało wcześniej strzyżone; i dałem je przy ołtarzu kapłanom, synom Aarona. 7 Pierwszą dziesiątą część całego dochodu dałem synom Aarona, którzy służyli w Jerozolimie; drugą dziesiątą część sprzedałem i szedłem, i co roku wydawałem w Jerozolimie. 8 A trzeci dałem tym, którym było dane, jak mi nakazała Debora, matka mojego ojca, ponieważ zostałem sierotą przez mojego ojca. 9 A gdy doszedłem do wieku męskiego, poślubiłem Annę z mojej rodziny i z niej spłodziłem Tobiasza. 10 A kiedy nas zabrano jako jeńców do Niniwy, wszyscy moi bracia i moi krewni jedli chleb pogański. 11 Ale powstrzymałem się od jedzenia; 12 Bo całym sercem wspominałem Boga. 13 A Najwyższy dał mi łaskę i łaskę przed Enemesarem, tak że byłem jego dostawcą. 14 I udałem się do Medii, i zostawiłem w zaufaniu Gabaelowi, bratu Gabriasza, w Rages, mieście Medii, dziesięć talentów srebra. 15 A gdy umarł Enemessar, królował w jego miejsce Sennacheryb, jego syn; którego majątek był wzburzony, że nie mogłem wejść do Medii. 16 A za czasów Enemesara dałem wiele jałmużny moim braciom, a mój chleb dałem głodnym, 17 I moje szaty nagim. A jeśli widziałem kogoś z mojego narodu martwego lub rzuconego wokół murów Niniwy, pochowałem go. 18 A jeśli król Sennacheryb kogoś zabił, gdy przybył i uciekł z Judei, pochowałem ich potajemnie; bo w swoim gniewie zabił wielu; lecz ciał nie znaleziono, gdy ich szukano u króla. 19 A gdy przyszedł jeden z Niniwczyków i poskarżył się na mnie królowi, że ich pochowałem, i ukryłem się; wiedząc, że mnie szukają, abym został skazany na śmierć, wycofałem się ze strachu. 20 Potem zabrano mi cały majątek i nie pozostało mi nic oprócz mojej żony Anny i mojego syna Tobiasza. 21 Nie minęło pięćdziesiąt pięć dni, zanim zabili go dwaj jego synowie, i uciekli w góry Ararath; a królował w jego miejsce Sarchedonus, syn jego; który ustanowił nad rachunkami swego ojca i nad wszystkimi jego sprawami Achiacharusa, syna Anaela, mojego brata. 22 A Achiachar, prosząc za mną, wróciłem do Niniwy. A Achiacharus był podczaszym i stróżem sygnetu, zarządcą i nadzorcą rachunków, a Sarchedonus ustanowił go obok siebie, a był to syn mojego brata. ROZDZIAŁ 2 1 A kiedy wróciłem do domu i została mi przywrócona moja żona Anna wraz z moim synem Tobiaszem w święto Pięćdziesiątnicy, to jest święte święto siedmiu tygodni, przygotowano mi dobry obiad, podczas którego Usiadłem, żeby zjeść. 2 A gdy zobaczyłem obfitość mięsa, powiedziałem do mojego syna: Idź i przyprowadź jakiego biedaka znajdziesz od naszych braci, którzy pamiętają o Panu; i oto zwlekam z tobą. 3 Ale on przyszedł znowu i rzekł: Ojcze, ktoś z naszego narodu został uduszony i wyrzucony na rynek. 4 Potem, zanim skosztowałem mięsa, wstałem i zabrałem go do pokoju, aż do zachodu słońca. 5 Potem wróciłem, umyłem się i z apetytem zjadłem moje mięso, 6 Wspominając proroctwo Amosa, jak powiedział: Wasze święta zamienią się w żałobę, a wszelka radość wasza w lament. 7 Dlatego płakałem, a po zachodzie słońca poszedłem, zrobiłem grób i pochowałem go. 8 Ale sąsiedzi moi naśmiewali się ze mnie i mówili: Ten człowiek nie boi się jeszcze śmierci za tę sprawę, który uciekł; a jednak oto ponownie grzebał zmarłych. 9 Tej samej nocy wróciłem z pogrzebu i spałem pod murem mojego dziedzińca, będąc nieczystym i z odkrytą twarzą. 10 I nie wiedziałem, że w murze są wróble i że moje oczy są otwarte, a wróble wlewają mi do oczu ciepły łajno, a w moich oczach pojawiła się biel; i udałem się do lekarzy, ale mi nie pomogli. Achiacharus rzeczywiście mnie karmił, dopóki nie udałem się do Elymais. 11 A moja żona Anna przejmowała się dziełami kobiet. 12 A gdy ich odesłała do właścicieli, zapłacili jej zapłatę i dali jej także oprócz koźlęcia. 13 A gdy było w moim domu i zaczęło płakać, zapytałem jej: Skąd jest to dziecko? czy to nie jest kradzież? oddać go właścicielom; bo nie godzi się jeść niczego, co zostało skradzione. 14 Ale ona mi odpowiedziała: Dawano to jako dar większy niż zapłata. Jednakże nie uwierzyłem jej i kazałem jej oddać to właścicielom, i zawstydziłem się na nią. Ale ona odpowiedziała mi: Gdzie są twoje jałmużny i twoje dobre uczynki? oto ty i wszystkie twoje dzieła są znane. ROZDZIAŁ 3 1 Wtedy zasmucony płakałem i w smutku moim modliłem się, mówiąc: 2 Panie, Ty jesteś sprawiedliwy, a wszystkie Twoje dzieła i wszystkie Twoje drogi są miłosierdziem i prawdą, i Ty sądzisz prawdziwie i sprawiedliwie na wieki. 3 Wspomnij na mnie i spójrz na mnie, nie karz mnie za moje grzechy i niewiedzę oraz za grzechy moich ojców, którzy zgrzeszyli przed tobą. 4 Bo nie byli posłuszni przykazaniom twoim, dlatego wydałeś nas na łup i w niewolę, i na śmierć, i na przysłowie na pośmiewisko wszystkim narodom, wśród których jesteśmy rozproszeni. 5 A teraz Twoje sądy są liczne i prawdziwe. Postępuj ze mną według grzechów moich i moich ojców, ponieważ nie zachowaliśmy Twoich przykazań i nie postępowaliśmy przed Tobą w prawdzie.
  • 3. 6 Dlatego teraz postępuj ze mną, jak uznasz za najlepsze, i rozkaż mi zabrać ducha mojego, abym się rozpłynął i stał się ziemią, bo lepiej jest dla mnie umrzeć niż żyć, bo słyszałem fałszywe wyrzuty i smućcie się bardzo; rozkażcie mi teraz, abym się wybawił z tej udręki i poszedł do miejsca wiecznego; nie odwracajcie oblicza swego ode mnie. 7 I stało się tego samego dnia, że w Ekbatane, miasto Media, Sara, córka Raguela, została zniesławiona przez służebnice swego ojca; 8 Ponieważ wyszła za mąż za siedmiu mężów, których zabił zły duch Asmodeusz, zanim się z nią spali. Czy nie wiesz, mówili, że udusiłaś swoich mężów? miałaś już siedmiu mężów i nie otrzymałaś imienia żadnego z nich. 9 Czemu nas za nich bijesz? jeśli pomrą, idźcie za nimi, abyśmy nie widzieli już ani syna, ani córki. 10 Gdy to usłyszała, zasmuciła się bardzo, tak że myślała, że się udusiła; i powiedziała: Jestem jedyną córką mojego ojca i jeśli to zrobię, będzie to dla niego hańbą i jego starość ze smutkiem zaniosę do grobu. 11 Potem modliła się do okna i mówiła: Błogosławiony jesteś, Panie, Boże mój, a imię Twoje święte i chwalebne będzie błogosławione i chwalebne na wieki. Niech wszystkie Twoje dzieła Cię wysławiają na wieki. 12 A teraz, Panie, zwracam ku Tobie moje oczy i twarz, 13 I powiedz: Wyprowadź mnie z ziemi, abym już nie słyszał tej hańby. 14 Ty wiesz, Panie, że jestem czysty od wszelkiego grzechu z ludźmi, 15 I że nigdy nie splugawiłem imienia swego ani imienia mojego ojca w ziemi mojej niewoli: jestem jedyną córką mojego ojca i nie ma on żadnego dziecka, które byłoby po nim dziedzicem, ani żadnego bliskiego krewnego, ani żadnego syna jego żywego, dla którego mogę zachować siebie za żonę: siedmiu moich mężów już umarło; i dlaczego mam żyć? ale jeśli nie podoba ci się, żebym umarł, każ mi okazywać szacunek i zlituj się nade mną, abym już więcej nie słyszał wyrzutów. 16 I tak zostały wysłuchane modlitwy ich obu przed majestatem wielkiego Boga. 17 I posłano Rafaela, aby ich obu uzdrowił, to znaczy usunął biel oczu Tobiasza i dał Sarę, córkę Raguela, za żonę Tobiaszowi, synowi Tobiasza; i związać złego ducha Asmodeusza; ponieważ należała do Tobiasza na mocy prawa dziedzictwa. W tym samym czasie wrócił Tobiasz do domu i wszedł do jego domu, a Sara, córka Raguela, zeszła ze swojej górnej komnaty. ROZDZIAŁ 4 1 W tym dniu Tobiasz przypomniał sobie pieniądze, które przekazał Gabaelowi w Rages of Media, 2 I powiedział sobie: Pragnąłem śmierci; dlaczego nie wzywam mojego syna Tobiasza, abym mógł mu dać znać o pieniądzach, zanim umrę? 3 A gdy go zawołał, rzekł: Synu mój, gdy umrę, pochowaj mnie; i nie gardź swoją matką, ale czcij ją przez wszystkie dni swego życia i czyń, co jej się spodoba, i nie zasmucaj jej. 4 Wspomnij, synu mój, że wiele niebezpieczeństw widziała dla ciebie, gdy byłeś w jej łonie, a gdy umrze, pochowaj ją przy mnie w jednym grobie. 5 Synu mój, pamiętaj o Panu, Bogu naszym, przez wszystkie dni swoje i nie pozwól, aby wola twoja grzeszyła i przekraczała Jego przykazania; przez całe życie postępuj uczciwie i nie idź drogami nieprawości. 6 Bo jeśli będziesz postępował uczciwie, twoje czyny pomyślnie powiodą się tobie i wszystkim, którzy żyją sprawiedliwie. 7 Daj jałmużnę z twojego majątku; a gdy dajesz jałmużnę, niech twoje oko nie będzie zazdrosne i nie odwracaj twarzy od biedaka, a oblicze Boga nie odwróci się od ciebie. 8 Jeśli masz pod dostatkiem, dawaj jałmużnę stosownie do tego; jeśli masz mało, nie bój się dawać według tej odrobiny. 9 Gromadzisz sobie bowiem dobry skarb na dzień konieczności. 10 Bo ta jałmużna wybawia od śmierci i nie pozwala wejść w ciemność. 11 Jałmużna jest bowiem dobrym darem dla wszystkich, którzy ją dają przed obliczem Najwyższego. 12 Strzeż się wszelkiej rozpusty, mój synu, i weź przede wszystkim żonę z potomstwa swoich przodków, a nie bierz za żonę obcej kobiety, która nie jest z pokolenia twojego ojca, bo jesteśmy dziećmi proroków, Noe, Abraham , Izaak i Jakub: pamiętaj, mój synu, że nasi ojcowie od początku, że wszyscy poślubili żony swojego rodu i byli błogosławieni w swoich dzieciach, a ich potomstwo odziedziczy ziemię. 13 Dlatego teraz, synu mój, miłuj braci swoich i nie gardź w sercu swym braćmi, synami i córkami swego ludu, nie biorąc ich za żonę, bo w pysze jest zatracenie i wiele kłopotów, a w sprośności zgnilizna i niedostatek wielki, bo rozpusta jest matką głodu. 14 Niech zapłata żadnego człowieka, który dla ciebie pracował, nie pozostaje u ciebie, ale daj mu ją z ręki, bo jeśli będziesz służył Bogu, i on ci odpłaci. Bądź ostrożny, synu mój, we wszystkim, co czynisz, i bądź mądry w całej rozmowie. 15 Nie czyń tego nikomu, kogo nienawidzisz: nie pij wina, aby się upić; i niechaj pijaństwo nie towarzyszy ci w drodze. 16 Daj swój chleb głodnym i swoje szaty nagim; i według obfitości twojej dawaj jałmużnę, a oko twoje niech nie zazdrości, gdy dajesz jałmużnę. 17 Wylej swój chleb na pogrzeb sprawiedliwego, a bezbożnemu nic nie dawaj. 18 Proś o radę wszystkich mądrych i nie gardź żadną radą pożyteczną. 19 Błogosławcie zawsze Pana, Boga waszego, i pragnijcie go, aby drogi wasze były skierowane i aby pomyślne były wszystkie ścieżki i zamysły wasze, bo nie każdy naród ma radę; ale sam Pan daje wszystko, co dobre, i poniża, kogo chce, jak chce; Dlatego teraz, synu mój, pamiętaj o moich przykazaniach i nie pozwól, aby były one wytrącone z twojej głowy. 20 A teraz to im oświadczam, że przeznaczyłem dziesięć talentów Gabaelowi, synowi Gabriasza, w Rages in Media. 21 I nie bój się, synu mój, że zubożamy, bo masz wielkie bogactwo, jeśli boisz się Boga i odstąpisz od wszelkiego grzechu, a będziesz czynił to, co podoba się jego oczach. ROZDZIAŁ 5 1 Wtedy Tobiasz odpowiedział i rzekł: Ojcze, uczynię wszystko, co mi nakazałeś. 2 Ale jak mogę otrzymać pieniądze, skoro go nie znam? 3 Wtedy dał mu pismo i rzekł do niego: Poszukaj męża, który by poszedł z tobą, póki jeszcze żyję, a dam mu zapłatę; idź i odbierz pieniądze. 4 Gdy więc poszedł szukać człowieka, znalazł Rafaela, który był aniołem. 5 Ale on nie wiedział; i rzekł do niego: Czy możesz pójść ze mną do Rages? a czy znasz dobrze te miejsca?
  • 4. 6 Do którego anioł powiedział: Pójdę z tobą, a drogę znam dobrze, bo nocowałem u naszego brata Gabaela. 7 I rzekł do niego Tobiasz: Pozostań przy mnie, aż powiem mojemu ojcu. 8 Wtedy mu rzekł: Idź i nie zostawaj. Wszedł więc i rzekł do swego ojca: Oto znalazłem takiego, który pójdzie ze mną. Potem rzekł: Zawołajcie go do mnie, abym się dowiedział, z jakiego to plemienia i czy jest godnym zaufania człowiekiem, aby pójść z tobą. 9 Zawołał go więc, a gdy wszedł, pozdrowili się nawzajem. 10 I rzekł do niego Tobiasz: Bracie, pokaż mi, z jakiego plemienia i rodu jesteś. 11 Do którego on powiedział: Czy szukasz pokolenia lub rodziny albo najemnika, który pójdzie z twoim synem? Wtedy Tobiasz mu odpowiedział: Chciałbym poznać, bracie, twoją rodzinę i imię. 12 I rzekł: Jestem Azariasz, syn Ananiasza wielkiego i twoich braci. 13 Wtedy Tobiasz powiedział: Witaj, bracie; nie gniewaj się teraz na mnie, bo chciałem poznać twoje plemię i twoją rodzinę; bo jesteś moim bratem, uczciwym i dobrym rodem; znam bowiem Ananiasza i Jonatasza, synów tego wielkiego Samajasza, gdy razem udaliśmy się do Jerozolimy, aby oddać pokłon i ofiarować pierworodnego i dziesiąte części plonów; i nie dali się zwieść błądowi naszych braci: mój bracie, jesteś z dobrego rodu. 14 Ale powiedz mi, jaką mam ci dać zapłatę? czy chcesz drachmę dziennie i inne potrzebne rzeczy, jak mojemu własnemu synowi? 15 A jeśli wrócicie cali i zdrowi, dodam coś do waszej zapłaty. 16 I byli bardzo zadowoleni. Wtedy rzekł do Tobiasza: Przygotuj się do podróży, a Bóg ześle ci dobrą podróż. A kiedy jego syn przygotował wszystko do podróży, jego ojciec powiedział: Idź z tym człowiekiem, a Bóg, który mieszka w niebie, niech powodzi twojej drodze, a anioł Boży dotrzymuje ci towarzystwa. Wyszli więc obaj, a z nimi pies młodzieńca. 17 Ale Anna, jego matka, zapłakała i powiedziała Tobiaszowi: Dlaczego odesłałeś naszego syna? czyż nie jest laską naszej ręki, która wchodzi i wychodzi przed nami? 18 Nie bądźcie chciwi dodawania pieniędzy do pieniędzy, ale niech to będzie śmieciem w stosunku do naszego dziecka. 19 Bo to, czym dał nam Pan życie, wystarczy nam. 20 I rzekł do niej Tobiasz: Nie martw się, moja siostro; powróci bezpiecznie i ujrzą go twoje oczy. 21 Bo dobry anioł dotrzyma mu towarzystwa, a jego podróż będzie pomyślna i wróci cały. 22 Wtedy przestała płakać. ROZDZIAŁ 6 1 A gdy szli w drogę, przyszli wieczorem nad rzekę Tygrys i tam przenocowali. 2 A gdy młodzieniec poszedł się umyć, z rzeki wyskoczyła ryba i chciała go pożarć. 3 I rzekł do niego anioł: Weź rybę. I młodzieniec chwycił rybę i wyciągnął ją na ląd. 4 Do którego anioł powiedział: Otwórz rybę, wyjmij serce, wątrobę i żółć i odłóż je bezpiecznie. 5 Zatem młodzieniec uczynił tak, jak mu nakazał anioł; a gdy upiekli rybę, zjedli ją; potem obaj poszli w drogę, aż zbliżyli się do Ekbatane. 6 I rzekł młodzieniec do anioła: Bracie Azariaszu, na co mi serce, wątroba i galareta rybna? 7 I rzekł do niego: Dotykając serca i wątroby, jeśli kogokolwiek dręczy diabeł lub zły duch, powinniśmy zrobić z tego dym przed mężczyzną lub kobietą, a partia nie będzie się już więcej gniewać. 8 A co do żółci, dobrze jest namaścić człowieka, który ma biel oczu, a będzie uzdrowiony. 9 A gdy zbliżyli się do Rages, 10 Anioł rzekł do młodzieńca: Bracie, dziś przenocujemy u Raguela, który jest twoim kuzynem; ma też jedną jedyną córkę, imieniem Sara; Będę mówił za nią, aby cię dano za żonę. 11 Tobie bowiem należy się prawo do niej, bo ty jesteś tylko z jej rodu. 12 A służąca jest piękna i mądra. Dlatego teraz posłuchajcie mnie, a porozmawiam z jej ojcem; a kiedy wrócimy z Rages, będziemy świętować ślub; wiem bowiem, że Raguel nie może jej wydać za innego według prawa Mojżesza, lecz będzie winny śmierci, ponieważ prawo do dziedzictwa należy raczej do ciebie niż do kogokolwiek Inny. 13 Wtedy młodzieniec odpowiedział aniołowi: Słyszałem, bracie Azariaszu, że tę dziewczynę dano siedmiu mężczyznom, z których wszyscy umarli w komnacie małżeńskiej. 14 A teraz jestem jedynym synem mojego ojca i boję się, abym, gdybym do niej wszedł, nie umarł, jak tamci przedtem; bo miłuje ją duch niegodziwy, który nie wyrządza krzywdy żadnemu ciału, tylko tym, którzy do niej przychodzą jej; dlatego też boję się, że umrę i ze smutkiem nie zaprowadzę do grobu życia mojego ojca i mojej matki, bo nie mają innego syna, który by ich pochował. 15 I rzekł do niego anioł: Czy nie pamiętasz przykazań, które ci dał twój ojciec, abyś poślubił żonę swego rodu? dlatego wysłuchaj mnie, bracie mój; bo ona zostanie ci wydana za żonę; i nie zważaj na złego ducha; bo tejże nocy zostanie ci wydana za mąż. 16 A kiedy wejdziesz do komnaty weselnej, weźmiesz popiół z wonności i położysz na nim trochę serc i wątróbek rybich, i zrobisz z tego dym. 17 A diabeł poczuje to i ucieknie, i już więcej nie wróci; ale gdy do niej przyjdziecie, powstańcie oboje i módlcie się do Boga miłosiernego, który się nad wami zlituje i zbawi ty: nie bój się, bo ona jest ci wyznaczona od początku; i będziesz ją chronił, a ona pójdzie z tobą. Co więcej, sądzę, że urodzi ci dzieci. Gdy Tobiasz to usłyszał, pokochał ją i serce jego złączyło się z nią. ROZDZIAŁ 7 1 A gdy przyszli do Ekbatane, przyszli do domu Raguela i Sara wyszła im na spotkanie, a gdy się wzajemnie pozdrowili, wprowadziła ich do domu. 2 Wtedy Raguel powiedział do swojej żony Edny: Jakże podobny jest ten młodzieniec do Tobita, mojego kuzyna! 3 I Raguel zapytał ich: Skąd jesteście, bracia? Do których powiedzieli: Jesteśmy z synów Neftalima, którzy są w niewoli w Niniwie. 4 I rzekł do nich: Czy znacie Tobiasza, naszego krewnego? A oni powiedzieli: Znamy go. Wtedy on zapytał: Czy cieszy się dobrym zdrowiem? 5 I rzekli: Żyje i ma się dobrze, a Tobiasz odpowiedział: On jest moim ojcem. 6 Wtedy Raguel zerwał się, ucałował go i zapłakał, 7 I pobłogosławił go, i rzekł mu: Ty jesteś synem człowieka uczciwego i dobrego. Ale gdy usłyszał, że Tobiasz jest ślepy, zasmucił się i zapłakał. 8 Płakali także jego żona Edna i jego córka Sara. Co więcej, zabawiali ich wesoło; a potem zabili barana z trzody i położyli mięso na stole. Wtedy Tobiasz rzekł do Rafaela: Bracie
  • 5. Azariaszu, mów o tym, o czym mówiłeś w drodze, i pozwól, aby ta sprawa została załatwiona. 9 Poinformował więc o tej sprawie Raguela, a Raguel rzekł do Tobiasza: Jedzcie, pijcie i weselcie się. 10 Wypada bowiem, abyś poślubił moją córkę; wszakże oznajmię ci prawdę. 11 Wydałem moją córkę za mąż za siedmiu mężczyzn, którzy umarli tej nocy, kiedy do niej przyszli; wszakże na razie bądźcie weseli. Ale Tobiasz powiedział: Nie będę tu nic jadł, dopóki się nie zgodzimy i nie przysięgniemy. 12 Raguel powiedział: Zabierz ją więc odtąd zgodnie ze zwyczajem, bo ty jesteś jej kuzynem, a ona jest twoja, a miłosierny Bóg obdarzy cię pomyślnością we wszystkim. 13 Potem zawołał swoją córkę Sarę, a ona przybyła do swego ojca, a on ujął ją za rękę i dał ją za żonę Tobiaszowi, mówiąc: Oto weź ją według Prawa Mojżeszowego i zaprowadź ją do swego ojciec. I pobłogosławił ich; 14 I wezwał Ednę, swoją żonę, wziął papier, spisał dokument przymierza i zapieczętował go. 15 Potem zaczęli jeść. 16 Potem Raguel zawołał swoją żonę Ednę i rzekł do niej: Siostro, przygotuj drugą komnatę i wprowadź ją tam. 17 A gdy uczyniła, jak jej rozkazał, przyprowadziła ją tam; i płakała, i przyjęła łzy swojej córki, i rzekła do niej: 18 Pociesz się, moja córko; Pan nieba i ziemi da ci radość z tego twojego smutku; pociesz się, moja córko. ROZDZIAŁ 8 1 A gdy zjedli, przyprowadzili do niej Tobiasza. 2 A gdy szedł, przypomniał sobie słowa Rafaela i wziął popiół z perfum, położył na nim serce i wątrobę ryby i zrobił z tego dym. 3 Ten zapach, gdy poczuł zły duch, uciekł do najdalszych krańców Egiptu, a anioł go związał. 4 A potem oboje zostali zamknięci, Tobiasz wstał z łóżka i powiedział: Siostro, wstań i módlmy się, aby Bóg się nad nami zlitował. 5 Wtedy zaczął Tobiasz mówić: Błogosławiony jesteś, Boże naszych ojców, i błogosławione jest Twoje święte i chwalebne imię na wieki; niech niebiosa błogosławią ciebie i wszystkie twoje stworzenia. 6 Ty stworzyłeś Adama i dałeś mu Ewę, żonę swoją za pomoc i ostoję. Z nich wywodzi się człowiek. Powiedziałeś: Niedobrze jest człowiekowi być samemu; uczyńmy mu pomoc podobną do niego samego. 7 A teraz, Panie, nie biorę tej mojej siostry za pożądliwość, ale uczciwie, dlatego spraw łaskawie, abyśmy razem się zestarzeli. 8 I powiedziała razem z nim: Amen. 9 I tej nocy oboje spali. I Raguel wstał, poszedł i zrobił grób, 10 Mówiąc: Boję się, aby i on nie umarł. 11 A gdy Raguel wszedł do jego domu, 12 Powiedział do swojej żony Edny. Poślij jedną ze służących i niech zobaczy, czy żyje; a jeśli nie, to możemy go pochować tak, aby nikt się o tym nie dowiedział. 13 Służąca więc otworzyła drzwi, weszła i zastała ich oboje śpiących. 14 I wyszedł, i oznajmił im, że żyje. 15 Wtedy Raguel chwalił Boga i mówił: Boże, godzien jesteś chwały wszelkiej czystej i świętej chwały; dlatego niech Twoi święci chwalą Cię wraz ze wszystkimi Twoimi stworzeniami; i niech wszyscy twoi aniołowie i twoi wybrani chwalą cię na wieki. 16 Należy Cię chwała, bo rozweseliłeś mnie; i nie przyszło mi to do głowy, czego się spodziewałem; ale postąpiłeś z nami według swego wielkiego miłosierdzia. 17 Należy Cię chwała, bo zmiłowałeś się nad dwojgiem jednorodzonych synów swoich ojców: obdarz ich miłosierdziem, Panie, i dokończ ich życie w zdrowiu z radością i miłosierdziem. 18 Wtedy Raguel kazał swoim sługom zapełnić grób. 19 I obchodził ucztę weselną przez czternaście dni. 20 Zanim bowiem dobiegły końca dni małżeństwa, Raguel powiedział mu pod przysięgą, że nie odejdzie, aż upłynie czternaście dni małżeństwa; 21 Potem powinien wziąć połowę swego majątku i bezpiecznie udać się do swego ojca; i resztę powinienem dostać, gdy ja i moja żona umrzemy. ROZDZIAŁ 9 1 Wtedy Tobiasz zawołał Rafaela i powiedział mu: 2 Bracie Azariaszu, weź ze sobą sługę i dwa wielbłądy, idź do Rages of Media do Gabael, przynieś mi pieniądze i przyprowadź go na wesele. 3 Bo Raguel przysiągł, że nie odejdę. 4 Ale mój ojciec liczy dni; a jeśli będę zwlekał długo, będzie mu bardzo przykro. 5 Wyszedł więc Rafael i przenocował u Gabaela, i dał mu pismo, który przyniósł worki zapieczętowane i dał mu je. 6 A wczesnym rankiem wyszli obaj razem i przyszli na wesele, a Tobiasz pobłogosławił swoją żonę. ROZDZIAŁ 10 1 A Tobiasz, ojciec swój, liczył każdy dzień, a gdy upływały dni podróży, a nie przyszły, 2 Wtedy Tobiasz zapytał: Czy są zatrzymani? albo czy Gabael umarł, a nie ma człowieka, który dałby mu pieniądze? 3 Dlatego bardzo mu było przykro. 4 I rzekła do niego jego żona: Mój syn umarł, bo długo pozostaje; a ona zaczęła go lamentować i mówiła: 5 Teraz nic mnie nie obchodzi, synu mój, skoro cię opuściłem, światło moich oczu. 6 Do którego Tobiasz powiedział: Zachowaj spokój, nie martw się, bo on jest bezpieczny. 7 Ale ona rzekła: Milcz i nie oszukuj mnie; mój syn nie żyje. I wychodziła każdego dnia drogą, którą oni chodzili, i w dzień nie jadła mięsa, i nie przestawała przez całe noce opłakiwać swego syna Tobiasza, aż upłynęło czternaście dni wesela, które Raguel przysiągł, że będzie spędzić tam. Wtedy Tobiasz powiedział do Raguela: Puść mnie, bo mój ojciec i moja matka już mnie nie szukają. 8 Ale jego teść mu odpowiedział: Zostań ze mną, a ja poślę do twojego ojca, a oni mu opowiedzą, jak się sprawy mają z tobą. 9 Ale Tobiasz odpowiedział: Nie; ale pozwól mi iść do ojca. 10 Wtedy wstał Raguel i dał mu Sarę, żonę swoją i połowę swego majątku, służbę, bydło i pieniądze. 11 I pobłogosławił ich, i odprawił, mówiąc: Bóg nieba daje wam pomyślną podróż, moje dzieci. 12 I rzekł do swojej córki: Czcij swego ojca i swoją teściową, którzy są teraz twoimi rodzicami, abym mogła słyszeć o tobie dobrą opinię. I pocałował ją. Edna powiedziała także do Tobiasza: Niech cię Pan niebios przywróci, mój drogi bracie, i spraw, żebym przed śmiercią zobaczyła twoje dzieci mojej córki Sary, abym mogła się radować przed Panem. Oto powierzam ci moją córkę specjalne zaufanie; gdzie są, nie wypraszajcie jej zła.
  • 6. ROZDZIAŁ 11 1 Potem Tobiasz odszedł, chwaląc Boga, że zapewnił mu pomyślną podróż, i pobłogosławił Raguela i jego żonę Ednę, i szedł swoją drogą, aż zbliżyli się do Niniwy. 2 Wtedy Rafael powiedział do Tobiasza: Ty wiesz, bracie, jak opuściłeś ojca swego. 3 Pośpieszmy przed twoją żoną i przygotujmy dom. 4 I weź do ręki żółć rybną. Poszli więc swoją drogą, a pies za nimi. 5 A Anna siedziała i rozglądała się w stronę drogi swego syna. 6 A gdy ujrzała, że nadchodzi, rzekła do jego ojca: Oto przychodzi syn twój i człowiek, który z nim szedł. 7 Wtedy rzekł Rafael: Wiem, Tobiaszu, że twój ojciec otworzy oczy. 8 Dlatego namaść mu oczy żółcią, a ukłuty nią, będzie się pocierał, a biel zniknie i ujrzy cię. 9 Wtedy Anna wybiegła, rzuciła się na szyję syna swego i rzekła do niego: Ponieważ cię widziałam, synu mój, odtąd wolę umrzeć. I płakali oboje. 10 I Tobiasz wyszedł do drzwi, i potknął się, ale syn jego pobiegł do niego, 11 I pochwycił swego ojca, i dotknął żółci na oczach swoich ojców, mówiąc: Bądź dobrej nadziei, mój ojcze. 12 A gdy oczy mu zaczęły łzawić, pocierał je; 13 I biel znikła z kącików jego oczu, a ujrzawszy syna swego, padł na szyję jego. 14 I zapłakał, i rzekł: Błogosławiony jesteś, Boże, i błogosławione imię twoje na wieki; i błogosławieni są wszyscy Twoi święci aniołowie: 15 Bo biczowałeś i zlitowałeś się nade mną, bo oto widzę syna mojego Tobiasza. A jego syn wszedł z radością i opowiedział swojemu ojcu wielkie rzeczy, które go spotkały w Medii. 16 Wtedy Tobiasz wyszedł na spotkanie swojej synowej do bramy Niniwy, radując się i wysławiając Boga, a ci, którzy go widzieli, dziwili się, że odzyskał wzrok. 17 Ale Tobiasz dziękował przed nimi, bo Bóg się nad nim zmiłował. A gdy zbliżył się do Sary, swojej synowej, pobłogosławił ją, mówiąc: Witaj, córko. Niech będzie błogosławiony Bóg, który cię do nas przywiódł, i błogosławiony niech będzie twój ojciec i twoja matka. I zapanowała radość wśród wszystkich jego braci, którzy byli w Niniwie. 18 I przyszli Achiachar i Nasbas, syn jego brata, 19 A wesele Tobiasza trwało siedem dni w wielkiej radości. ROZDZIAŁ 12 1 Wtedy Tobiasz zawołał swego syna Tobiasza i rzekł do niego: Synu mój, dopilnuj, aby ten człowiek miał swoją zapłatę, która poszła z tobą, a musisz mu dać więcej. 2 I rzekł do niego Tobiasz: Ojcze, nie zaszkodzi mi dać połowę z tego, co przyniosłem. 3 Bo przyprowadził mnie znowu bezpiecznie do siebie, i uzdrowił moją żonę, i przyniósł mi pieniądze, i także ciebie uzdrowił. 4 Wtedy starzec powiedział: Jemu się to należy. 5 Zawołał więc anioła i rzekł do niego: Weź połowę wszystkiego, co przyniosłeś, i odejdź bezpiecznie. 6 Potem rozłączył ich obu i rzekł do nich: Błogosławcie Boga, chwalcie go i wywyższajcie go, i chwalcie go za rzeczy, które wam uczynił na oczach wszystkich żyjących. Dobrze jest chwalić Boga i wywyższać jego imię, i godnie opowiadać dzieła Boże; dlatego nie ociągaj się z chwaleniem go. 7 Dobrze jest zachować tajemnicę królewską, ale chwalebną jest odkrywanie dzieł Bożych. Czyńcie to, co dobre, a żadne zło was nie dotknie. 8 Dobra jest modlitwa z postem i jałmużną, i sprawiedliwością. Lepiej jest trochę w sprawiedliwości, niż dużo w nieprawości. Lepiej dawać jałmużnę niż gromadzić złoto: 9 Bo jałmużna wybawia od śmierci i oczyszcza wszelki grzech. Ci, którzy okazują jałmużnę i sprawiedliwość, zostaną napełnieni życiem: 10 Ale ci, którzy grzeszą, są wrogami własnego życia. 11 Zaprawdę, nie będę niczego przed tobą ukrywał. Powiedziałem bowiem: Dobrze jest zachować tajemnicę królewską, lecz zaszczytem jest objawiać dzieła Boże. 12 Dlatego teraz, gdy się modliliście i Sara, synowa wasza, przyniosłem wspomnienie o modlitwach waszych przed Świętego, a kiedy grzebaliście zmarłego, byłem też z tobą. 13 A gdy nie zwlekałeś z wstaniem i opuszczeniem posiłku, aby pójść i okryć zmarłego, nie zakrył się przede mną twój dobry uczynek, ale ja byłem z tobą. 14 A teraz Bóg posłał mnie, abym uzdrowił ciebie i twoją synową Sarę. 15 Jestem Rafał, jeden z siedmiu świętych aniołów, którzy przedstawiają modlitwy świętych i które wchodzą i wychodzą przed chwałą Świętego. 16 Wtedy zatrwożyli się obaj i upadli na twarz, bo się bali. 17 Ale on im odpowiedział: Nie bójcie się, bo będzie wam dobrze; chwalcie więc Boga. 18 Nie z mojej łaski, ale z woli naszego Boga przyszedłem; dlatego chwalcie go na wieki. 19 Przez te wszystkie dni ukazywałem wam się; ale ja nie jadłem i nie piłem, ale mieliście widzenie. 20 Dlatego teraz dziękujcie Bogu, bo idę do tego, który mnie posłał; ale wszystko, co się dzieje, napisz w księdze. 21 A gdy wstali, już go więcej nie widzieli. 22 Wtedy wyznawali wielkie i cudowne dzieła Boże oraz to, jak ukazał im się anioł Pański. ROZDZIAŁ 13 1 Wtedy Tobiasz napisał modlitwę radosną i rzekł: Błogosławiony niech będzie Bóg żyjący na wieki i błogosławione będzie jego królestwo. 2 Bo bije i lituje się: do otchłani schodzi i znowu wyprowadza, i nikt nie może uniknąć jego ręki. 3 Wyznajcie go przed poganami, synowie Izraelscy, bo nas między nich rozproszył. 4 Tam ogłaszajcie jego wielkość i wywyższajcie go przed wszystkimi żyjącymi, bo on jest naszym Panem i on jest Bogiem, naszym Ojcem na wieki. 5 I będzie nas biczować za nasze winy, i zmiłuje się znowu, i zgromadzi nas ze wszystkich narodów, wśród których nas rozproszył. 6 Jeśli zwrócicie się do niego całym sercem i całym umysłem i będziecie wobec niego uczciwi, wtedy on zwróci się do was i nie zakryje przed wami swego oblicza. Dlatego zobacz, co z tobą uczyni, i wyznaj go całymi ustami, i chwalcie Pana mocy, i wywyższajcie wiecznego Króla. W ziemi mojej niewoli wysławiam go i głoszę jego potęgę i majestat grzesznemu narodowi. O grzesznicy, nawróćcie się i oddajcie mu sprawiedliwość. Któż może stwierdzić, czy was przyjmie i czy zmiłuje się nad wami? 7 Będę wysławiał mego Boga, a moja dusza będzie wielbić Króla Niebios i radować się będzie z jego wielkości. 8 Niech wszyscy mówią i wszyscy chwalą go za jego sprawiedliwość.
  • 7. 9 Jerozolimo, miasto święte, będzie cię biczować za uczynki twoich dzieci i znów zmiłuje się nad synami sprawiedliwych. 10 Chwalcie Pana, bo jest dobry, i chwalcie Króla wiecznego, aby z radością odbudowano w was przybytek jego i niech tam rozweseli w was jeńców, i niech miłowa w was na wieki tych, którzy które są żałosne. 11 Wiele narodów przyjdzie z daleka do imienia Pana Boga z darami w rękach, darami dla Króla nieba; wszystkie pokolenia będą Cię wielbić z wielką radością. 12 Przeklęci wszyscy, którzy cię nienawidzą, i błogosławieni będą wszyscy, którzy cię miłują na wieki. 13 Radujcie się i weselcie z powodu synów sprawiedliwych, bo się zbiorą i będą błogosławić Pana sprawiedliwych. 14 Błogosławieni, którzy cię miłują, bo będą się radować pokojem twoim. Błogosławieni, którzy smucą się z powodu wszystkich biczów twoich; bo będą się radować z ciebie, gdy ujrzą całą twoją chwałę, i będą się radować na wieki. 15 Niech moja dusza błogosławi Boga, wielkiego Króla. 16 Bo Jerozolima będzie zbudowana z szafirów i szmaragdów, i drogiego kamienia: twoje mury, wieże i blanki ze szczerego złota. 17 A ulice Jerozolimy będą wybrukowane berylem, karbunkułem i kamieniami Ofiru. 18 I wszystkie jej ulice będą mówić: Alleluja; i będą go chwalić, mówiąc: Błogosławiony Bóg, który go wywyższył na wieki. ROZDZIAŁ 14 1 W ten sposób Tobiasz przestał chwalić Boga. 2 A miał pięćdziesiąt lat osiem, gdy stracił wzrok, który mu został przywrócony po ośmiu latach; i dawał jałmużnę, i wzrastał w bojaźni Pana Boga, i chwalił go. 3 A gdy był już w podeszłym wieku, przywołał swego syna i synów swego syna i rzekł do niego: Synu mój, zabierz swoje dzieci; bo oto jestem już stary i gotowy odejść z tego życia. 4 Idź do Medii, synu mój, bo z całą pewnością wierzę w to, co prorok Jonasz powiedział o Niniwie, że zostanie ona zniszczona; i że przez pewien czas pokój będzie raczej w Medii; i że bracia nasi będą rozproszeni po ziemi z tej dobrej ziemi, i Jerozolima będzie spustoszona, a dom Boży w niej będzie spalony i do pewnego czasu będzie spustoszony; 5 I że znowu Bóg zlituje się nad nimi i sprowadzi ich ponownie do ziemi, gdzie zbudują świątynię, ale nie jak poprzednio, aż dopełni się czas tego wieku; a potem powrócą ze wszystkich miejsc swojej niewoli i odbudują chwalebnie Jerozolimę, a dom Boży będzie w niej zbudowany na wieki w chwalebnej budowli, jak mówili prorocy. 6 I odwrócą się wszystkie narody, i będą się bać prawdziwie Pana Boga, i pogrzebią swoje bożki. 7 Tak wszystkie narody będą chwalić Pana, a jego lud wyznawać będzie Boga, a Pan wywyższy swój lud; i rozradują się wszyscy, którzy miłują Pana Boga w prawdzie i sprawiedliwości, okazując miłosierdzie naszym braciom. 8 A teraz, mój synu, wyjdź z Niniwy, aby na pewno spełniło się to, co zapowiedział prorok Jonasz. 9 Ale przestrzegaj prawa i przykazań, a bądź miłosierny i sprawiedliwy, aby ci się dobrze działo. 10 I pochowaj mnie godnie, a ze mną twoją matkę; ale nie zatrzymuj się już w Niniwie. Wspomnij, synu mój, jak Aman postąpił z Achiacharusem, który go wyprowadził, jak ze światła wyprowadził go w ciemność i jak mu znowu odpłacił; wszakże Achiachar ocalał, lecz drugi otrzymał swoją nagrodę, gdyż zstąpił w ciemność. Manasses dał jałmużnę i uniknął sideł śmierci, które na niego zastawili; lecz Aman wpadł w sidła i zginął. 11 Dlatego teraz, mój synu, zważ, co daje jałmużna i jak sprawiedliwość wybawia. To powiedziawszy, wypuścił ducha w łóżku, mając sto osiem i pięćdziesiąt lat; i pochował go godnie. 12 A gdy umarła Anna, jego matka, pochował ją ze swoim ojcem. Ale Tobiasz odszedł z żoną i dziećmi do Ekbatane, do Raguela, swego teścia, 13 Gdzie się zestarzał z godnością i pochował godnie swego ojca i teściową, i odziedziczył majątek ich, a majątek swego ojca Tobiasza. 14 I umarł w Ekbatane w Medii, mając sto siedem i dwadzieścia lat. 15 Ale zanim umarł, usłyszał o zagładzie Niniwy, którą zajęli Nabuchodonozor i Aswerus, i przed śmiercią cieszył się z Niniwy.