SlideShare a Scribd company logo
1 of 9
Download to read offline
Pierwsza Ewangelia
Dzieciństwa Jezusa
Chrystusa
ROZDZIAŁ 1
1 Poniższe relacje znaleźliśmy w księdze Józefa, arcykapłana,
zwanego przez niektórych Kajfaszem
2 Opowiada, że Jezus już w kołysce mówił i rzekł do swojej
matki:
3 Maryjo, jestem Jezus, Syn Boży, to słowo, które
wypowiedziałaś zgodnie z zapowiedzią anioła Gabriela, a mój
ojciec posłał mnie na zbawienie świata.
4 W trzysta dziewiątym roku ery Aleksandra August
opublikował dekret, zgodnie z którym wszyscy powinni udać
się do swojego kraju, aby podlegać podatkom.
5 Wstał więc Józef i wraz z małżonką swoją, Marią, udał się
do Jerozolimy, a następnie przybył do Betlejem, aby on i jego
rodzina mogli zapłacić podatek w mieście swoich ojców.
6 A kiedy przyszli do jaskini, Maria wyznała Józefowi, że
nadszedł czas jej porodu i nie może iść do miasta, i
powiedziała: Wejdźmy do tej jaskini.
7 W tym czasie słońce było już bardzo blisko zachodu.
8 Ale Józef pospieszył, aby sprowadzić jej położną; a gdy
ujrzał starą Hebrajkę, która była z Jerozolimy, rzekł do niej:
Przyjdź tutaj, dobra kobieto, i wejdź do tej jaskini, a
zobaczysz tam kobietę, która właśnie jest gotowa do porodu.
9 Było już po zachodzie słońca, gdy staruszka i Józef z nią
dotarli do jaskini i oboje do niej weszli.
10 A oto wszystko było wypełnione światłami, większymi niż
światło lamp i świec, i większymi niż światło samego słońca.
11 Następnie owinięto Niemowlę w pieluszki i ssano pierś
swojej matki, Najświętszej Marii Panny.
12 Gdy obaj ujrzeli to światło, zdziwili się; stara zapytała
Najświętszą Marię: Czy jesteś matką tego dziecka?
13 Najświętsza Maryja odpowiedziała: Była.
14 Na co staruszka powiedziała: Bardzo się różnisz od
wszystkich innych kobiet.
15 Najświętsza Maryja odpowiedziała: Jak nie ma dziecka
takiego jak mój syn, tak też nie ma kobiety podobnej do jego
matki.
16 Odpowiedziała stara kobieta i rzekła: O pani moja,
przyszłam tutaj, aby otrzymać wieczną nagrodę.
17 Wtedy rzekła do niej Matka Boża, Święta Maria: Połóż
ręce na niemowlę; co gdy uczyniła, stała się całością.
18 A wychodząc, rzekła: Odtąd po wszystkie dni mego życia
będę opiekowała się tym dzieciątkiem i będę służebnicą.
19 Potem gdy pasterze przyszli i rozpalili ogień, i bardzo się
radowali, ukazał się im zastęp niebieski, wielbiąc i adorując
najwyższego Boga.
20 A ponieważ pasterze zajmowali się tą samą pracą, jaskinia
w tamtym czasie wydawała się chwalebną świątynią,
ponieważ zarówno języki aniołów, jak i ludzi zjednoczyły się,
aby adorować i wywyższać Boga z powodu narodzin Pana
Chrystusa.
21 Ale starsza Hebrajka, widząc wszystkie te oczywiste cuda,
oddała chwałę Bogu i powiedziała: Dziękuję ci, Boże, Boże
Izraela, że moje oczy widziały narodziny Zbawiciela świata.
ROZDZIAŁ 2
1 A gdy nadszedł czas jego obrzezania, to jest ósmego dnia, w
którym Prawo nakazało obrzezać dziecko, obrzezali je w
jaskini.
2 A stara Hebrajka wzięła napletek (inni twierdzą, że wzięła
sznurek pępkowy) i zakonserwowała go w alabastrowym
pudełku wypełnionym starym olejkiem nardowym.
3 Miała też syna, który był aptekarzem, któremu powiedziała:
Uważaj, żebyś nie sprzedawał tego alabastrowego pudełka
maści nardowej, chociaż należy ci się za to ofiarować trzysta
denarów.
4 To jest to alabastrowe pudełko, które nabyła grzesznica
Maria i wylała z niego olejek na głowę i stopy Pana naszego
Jezusa Chrystusa i wytarła go włosami z głowy swojej.
5 Potem po dziesięciu dniach przywieźli go do Jerozolimy, a
czterdziestego dnia od jego narodzin przedstawili go w
świątyni przed Panem, składając za niego odpowiednie ofiary,
zgodnie z wymogami Prawa Mojżeszowego, mianowicie, aby
każdy samiec, który otwiera łono, będzie nazwany świętym
dla Boga.
6 W tym czasie stary Symeon ujrzał go świecącego jak słup
światła, gdy Najświętsza Maryja Dziewica, matka jego, nosiła
go w ramionach i napełnił się wielkim upodobaniem na ten
widok.
7 A aniołowie stanęli wokół niego, oddając mu pokłon, jak
straż królewska wokół niego.
8 Wtedy Symeon zbliżywszy się do Najświętszej Marii Panny
i wyciągając ku niej ręce, rzekł do Pana Chrystusa: Teraz,
Panie mój, sługa twój odejdzie w pokoju według słowa twego;
9 Bo moje oczy ujrzały Twoje miłosierdzie, które
przygotowałeś dla zbawienia wszystkich narodów; światłością
dla wszystkich ludzi i chwałą ludu twego, Izraela.
10 Była też obecna prorokini Anna, która zbliżywszy się,
chwaliła Boga i świętowała szczęście Maryi.
ROZDZIAŁ 3
1 I stało się, gdy narodził się Pan Jezus w Betlejem, mieście
judzkim, za panowania króla Heroda; Mędrcy mędrcy
przybyli ze Wschodu do Jerozolimy, zgodnie z proroctwem
Zoradaschta, i przynieśli ze sobą ofiary, mianowicie złoto,
kadzidło i mirrę, i oddali mu pokłon, i ofiarowali mu swoje
dary.
2 Wtedy Pani Maria wzięła jedną z jego pieluszek, w którą
owinięte było Dzieciątko, i dała im zamiast błogosławieństwa,
które otrzymali od niej jako najszlachetniejszy prezent.
3 W tym samym czasie ukazał im się anioł w postaci tej
gwiazdy, która wcześniej była ich przewodniczką w ich
podróży; za światłem, za którym podążali, aż wrócili do
swego kraju.
4 Po ich powrocie podeszli do nich królowie i książęta,
pytając: Co widzieli i czego dokonali? Jaką podróż i powrót
mieli? Jakie towarzystwo mieli na trasie?
5 Ale oni przynieśli pieluszki, które dała im Święta Maria, z
powodu których obchodzili ucztę.
6 A gdy zgodnie ze zwyczajem swego kraju rozpalili ogień,
oddali mu pokłon.
7 I wrzuciwszy w nie pieluszki, ogień je wziął i trzymał.
8 A gdy ogień ugaszono, wyjęli powijaki bez szwanku, tak
jakby ogień ich nie dotknął.
9 Potem zaczęli go całować i nakładać na swoje głowy i oczy,
mówiąc: To jest z pewnością niewątpliwa prawda i dziwne
jest, że ogień nie mógł tego spalić i strawić.
10 Następnie zabrali go i z największym szacunkiem złożyli
go wśród swoich skarbów.
ROZDZIAŁ 4
1 A Herod, widząc, że mędrcy zwlekali i nie wrócili do niego,
zwołał kapłanów i mędrców i rzekł: Powiedz mi, w którym
miejscu miał się narodzić Chrystus?
2 A kiedy odpowiedzieli, w Betlejem, mieście judzkim, zaczął
wymyślać w myślach śmierć Pana Jezusa Chrystusa.
3 Ale anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: Wstań,
weź Dziecię i Jego Matkę i idź do Egiptu, gdy tylko kogut
zapieje. Wstał więc i poszedł.
4 A gdy rozmyślał o swojej podróży, przyszedł na niego
poranek.
5 W czasie podróży pękły popręgi siodła.
6 A teraz zbliżył się do wielkiego miasta, w którym znajdował
się bożek, do którego inni bożkowie i bogowie Egiptu
przynosili swoje ofiary i śluby.
7 A przy tym bożku służył mu kapłan, który ilekroć szatan
przemawiał przez tego bożka, opowiadał to, co mówił
mieszkańcom Egiptu i tych krajów.
8 Kapłan ten miał syna trzyletniego, który był opętany przez
wielką rzeszę diabłów, którzy mówili wiele dziwnych rzeczy,
a gdy go diabły pochwyciły, chodził nago w podartych
szatach i rzucał kamieniami w tych, których widział.
9 W pobliżu tego bożka znajdowała się gospoda miejska, do
której, gdy Józef i Maria przyszli i udali się do tej gospody,
zdumiewali się wszyscy mieszkańcy miasta.
10 I wszyscy urzędnicy i kapłani bożków zebrali się przed
tym bożkiem i pytali tam, mówiąc: Co oznacza całe to
przerażenie i strach, które spadły na cały nasz kraj?
11 Odpowiedział im bożek: Przyszedł tu nieznany Bóg, który
jest prawdziwym Bogiem; i nie ma nikogo oprócz niego
godnego czci Bożej; bo on jest naprawdę Synem Bożym.
12 Na jego sławę zadrżał kraj ten, a na jego przybycie panuje
w nim obecne zamieszanie i konsternacja; i my sami jesteśmy
przerażeni wielkością jego mocy.
13 I w tej samej chwili upadł ten bożek, a przy jego upadku
zbiegli się wszyscy mieszkańcy Egiptu oprócz innych.
14 Ale syn kapłański, gdy dopadł go zwykły nieład, wchodząc
do gospody, zastał tam Józefa i św. Marię, których wszyscy
zostawili i opuścili.
15 A kiedy Pani Maria wyprała pieluszki Pana Chrystusa i
powiesiła je do wyschnięcia na słupie, chłopiec opętany przez
diabła zdjął jedno z nich i włożył je na głowę.
16 I wkrótce diabły zaczęły wychodzić z jego ust i odlatywać
w postaci wron i węży.
17 Od tego czasu chłopiec został uzdrowiony mocą Pana
Chrystusa i zaczął śpiewać pieśni pochwalne i dziękować
Panu, który go uzdrowił.
18 Gdy jego ojciec zobaczył, że powrócił do poprzedniego
stanu zdrowia, powiedział: Synu mój, co się z tobą stało i w
jaki sposób zostałeś wyleczony?
19 Syn odpowiedział: Gdy pochwyciły mnie diabły,
wszedłem do gospody i znalazłem tam bardzo ładną kobietę z
chłopcem, której pieluszki przed chwilą wyprała i zawiesiła
na słupie.
20 Wziąłem jednego z nich i włożyłem go na głowę, a
natychmiast diabły mnie opuściły i uciekły.
21 Uradował się z tego ojciec bardzo i rzekł: Synu mój, może
ten chłopiec jest synem Boga żywego, który stworzył niebo i
ziemię.
22 Gdy tylko przybył do nas, bożek został złamany, a wszyscy
bogowie upadli i zostali zniszczeni przez większą moc.
23 I spełniło się proroctwo, które mówi: Z Egiptu wezwałem
syna mego.
ROZDZIAŁ 5
1 Józef i Maria, gdy usłyszeli, że bożek upadł i został
zniszczony, ogarnął strach i drżenie, i powiedzieli: Kiedy
byliśmy w ziemi izraelskiej, Herod, chcąc zabić Jezusa, zabił
w tym celu wszystkich dzieci w Betlejem i w tej okolicy.
2 I nie ma wątpliwości, że Egipcjanie, jeśli usłyszą, że ten
bożek został złamany i upadł, spalą nas ogniem.
3 Poszli więc stąd do tajnych miejsc zbójców, którzy rabowali
przechodzących podróżnych z wozów i ubrań, i zabierali ich
związanych.
4 Złodzieje ci, gdy przybyli, usłyszeli wielki hałas, jakby ryk
króla z wielką armią i wieloma końmi, oraz trąby grające na
jego uwerturze z jego własnego miasta, na co tak się
przestraszyli, że zostawili cały swój łup za nimi i odlecieć w
pośpiechu.
5 Na to więźniowie powstali, rozwiązali wzajemnie więzy i
wziąwszy każdy swoje torby, odeszli i ujrzeli Józefa i Marię
przychodzących na ich straż, i pytali: Gdzie jest ten król,
którego odgłosy zbliżania się słyszeli zbójcy i opuścił nas,
abyśmy teraz wyszli bezpieczni?
6 Józef odpowiedział: Przyjdzie za nami.
ROZDZIAŁ 6
1 Potem weszli do innego, gdzie była kobieta opętana przez
diabła i w której zamieszkał szatan, ten przeklęty buntownik.
2 Pewnej nocy, gdy poszła po wodę, nie mogła znieść
swojego ubrania ani przebywać w żadnym domu; ale ilekroć
ją krępowano łańcuchami lub sznurami, ona je łamała i
wychodziła na miejsca pustynne, a czasem, stojąc na
skrzyżowaniach dróg i na cmentarzach, rzucała w ludzi
kamieniami.
3 Kiedy Święta Maria zobaczyła tego mężczyznę, pożałowała
jej; po czym szatan wkrótce ją opuścił i uciekł w postaci
młodzieńca, mówiąc: Biada mi przez ciebie, Marię i twojego
syna.
4 I tak kobieta została wybawiona od męki; lecz uważając się
za nagą, zarumieniła się i unikała widywania się z
jakimkolwiek mężczyzną, ubrała się, poszła do domu i
opowiedziała o swojej sprawie ojcu i krewnym, którzy jako
najlepsi w mieście gościli św. Maryi i Józefowi z wyrazami
największego szacunku.
5 Następnego ranka, gdy otrzymali wystarczającą ilość
prowiantu na drogę, odeszli od nich i około wieczora przybyli
do innego miasta, gdzie właśnie miała się odbyć uroczystość
zaślubin. lecz dzięki podstępom szatana i praktykom
niektórych czarowników panna młoda stała się tak głupia, że
nie mogła nawet otworzyć ust.
6 Ale gdy ta niema panna młoda ujrzała Panią Marię
wchodzącą do miasta i niosącą Pana Chrystusa w ramionach,
wyciągnęła ręce do Pana Chrystusa, wzięła Go w ramiona i
mocno go przytuliła, bardzo często całowała go, ciągle go
poruszając i przyciskając do swojego ciała.
7 Natychmiast rozwiązały się więzy jej języka i otworzyły się
jej uszy, i zaczęła śpiewać pieśni pochwalne Bogu, który ją
odnowił.
8 I tej nocy zapanowała wielka radość wśród mieszkańców
miasta, którzy myśleli, że Bóg i jego aniołowie zstąpili
między nich.
9 W tym miejscu przebywali przez trzy dni, spotykając się z
największym szacunkiem i najwspanialszą rozrywką.
10 A otrzymawszy od ludu żywność na drogę, odeszli i udali
się do innego miasta, w którym byli skłonni przenocować,
ponieważ było to miejsce sławne.
11 Była w tym mieście pewna kobieta, która pewnego dnia
schodząc do rzeki, aby się wykąpać, oto przeklęty szatan
rzucił się na nią w postaci węża,
12 I owinął się wokół jej brzucha, i kładł się na niej każdej
nocy.
13 Ta kobieta, widząc Najświętszą Marię Pannę i Pana Jezusa,
Dzieciątko na jej łonie, poprosiła Panią Najświętszą Marię,
aby dała jej to dziecko do ucałowania i noszenia na rękach.
14 Gdy się zgodziła i gdy tylko kobieta poruszyła dzieckiem,
szatan opuścił ją i uciekł, a kobieta już go więcej nie widziała.
15 Wtedy wszyscy sąsiedzi wychwalali Boga Najwyższego, a
kobieta wynagradzała ich hojną dobrocią.
16 Nazajutrz ta sama kobieta przyniosła wodę perfumowaną,
aby obmyć Pana Jezusa; a gdy go umyła, zachowała wodę.
17 A była tam dziewczyna, której ciało było białe od trądu, a
która po pokropieniu tą wodą i obmyciu, natychmiast została
oczyszczona z trądu.
18 Ludzie więc powiedzieli: Bez wątpienia Józef i Maria oraz
ten chłopiec są bogami, bo nie wyglądają jak śmiertelnicy.
19 A gdy przygotowywali się do wyjazdu, przyszła
dziewczyna, która była dotknięta trądem, i prosiła, aby
pozwolili jej iść z nimi; więc zgodzili się, a dziewczyna
poszła z nimi do. przybyli do miasta, w którym znajdował się
pałac wielkiego króla, a którego dom znajdował się niedaleko
gospody.
20 Tutaj zatrzymali się, a gdy pewnego dnia dziewczyna
poszła do żony księcia i zastała ją w smutnym i żałobnym
stanie, zapytała ją o przyczynę swoich łez.
21 Odpowiedziała: Nie dziw się moim jękom, bo spotkało
mnie wielkie nieszczęście, o którym nie śmiem nikomu
mówić.
22 Ale – mówi dziewczyna – jeśli powierzysz mi swoją
prywatną skargę, może znajdę ci na nią lekarstwo.
23 Ty więc, mówi żona księcia, zachowaj tajemnicę i nie
wyjawiaj jej nikomu żywemu!
24 Zostałam poślubiona temu księciu, który jako król panuje
nad dużymi państwami, i żyłam z nim długo, zanim miał ze
mną dziecko.
25 W końcu poczęłam z niego, ale niestety! urodziłam syna
trędowatego; które, gdy zobaczył, nie chciał przyznać, że są
jego, ale powiedział do mnie:
26 Albo go zabijesz, albo odeślij go do jakiejś pielęgniarki w
takie miejsce, aby nikt o nim nie słyszał; a teraz zadbaj o
siebie; Nigdy więcej Cię nie zobaczę.
27 Dlatego tęsknię i ubolewam nad moją nędzną i nędzną
sytuacją. Niestety, mój synu! niestety, mój mąż! Czy ci to
ujawniłem?
28 Odpowiedziała dziewczyna: Znalazłam lekarstwo na twoją
chorobę, co ci obiecuję, bo i ja byłam trędowata, ale Bóg mnie
oczyścił, tego, którego zowią Jezusem, syna Pani Marii.
29 Kobieta pytając, gdzie jest ten Bóg, o którym mówiła,
dziewczyna odpowiedziała, że mieszka u ciebie w tym samym
domu.
30 Ale jak to możliwe? mówi ona; gdzie on jest? Oto
odpowiedziała dziewczyna, Józef i Maria; a Dzieciątko, które
jest z nimi, nazywa się Jezus; i to On mnie wybawił od mojej
choroby i męki.
31 Ale w jaki sposób – mówi ona – zostałeś oczyszczony z
trądu? Nie powiesz mi tego?
32 Dlaczego nie? mówi dziewczyna; Wziąłem wodę, w której
obmyto Jego ciało, i wylałem ją na siebie, a trąd mój zniknął.
33 Wtedy wstała żona księcia i zabawiła ich, wyprawiając
Józefowi wielką ucztę w licznym gronie mężczyzn.
34 A następnego dnia wzięła perfumowaną wodę, aby obmyć
Pana Jezusa, a potem wylała tę samą wodę na swego syna,
którego ze sobą przyprowadziła, i jej syn natychmiast został
oczyszczony z trądu.
35 Wtedy śpiewała dziękczynienie i chwałę Bogu, i mówiła:
Błogosławiona matka, która Cię urodziła, Jezu!
36 Czy w ten sposób leczysz ludzi tej samej natury wodą,
którą obmywasz swoje ciało?
37 Następnie ofiarowała Pani Marii bardzo duże prezenty i
odesłała ją z całym możliwym szacunkiem.
ROZDZIAŁ 7
Przybyli potem do innego miasta i zamierzali tam zamieszkać.
2 Zatem udali się do domu mężczyzny, który był świeżo po
ślubie, ale pod wpływem czarowników nie mógł cieszyć się
swoją żoną:
3 Ale gdy przenocowali w jego domu tej nocy, człowiek ten
został uwolniony od swego nieładu:
4 A kiedy wcześnie rano przygotowywali się do dalszej
podróży, nowo poślubiony mąż przeszkodził im i zapewnił im
szlachetną rozrywkę?
5 Ale nazajutrz udając się, przybyli do innego miasta i ujrzeli
trzy kobiety, które z wielkim płaczem wychodziły z pewnego
grobu.
6 Widząc ich, Święta Maria rzekła do dziewczyny, która była
ich towarzyszką, mówiąc: Idź i zapytaj ich, co się z nimi
dzieje i jakie nieszczęście ich spotkało?
7 A gdy dziewczyna ich pytała, nie odpowiadali jej, lecz
ponownie ją pytali: Kim jesteś i dokąd idziesz? Bo dzień się
już dawno skończył, a noc się przybliżyła.
8 Jesteśmy podróżnikami, mówi dziewczyna, i szukamy
gospody, w której moglibyśmy się przenocować.
9 Odpowiedzieli: Idź z nami i zamieszkaj u nas.
10 Potem poszli za nimi i zostali wprowadzeni do nowego
domu, dobrze wyposażonego we wszelkiego rodzaju meble.
11 Był już czas zimowy i dziewczyna poszła do salonu, w
którym przebywały te kobiety, i zastała je płaczące i
lamentujące, jak poprzednio.
12 Stał obok nich muł odziany w jedwab, z hebanową obrożą
zwisającą z szyi, którego całowali i karmili.
13 Ale kiedy dziewczyna powiedziała: „Jak piękny, panie, ten
muł! odpowiedzieli ze łzami i rzekli: Ten muł, którego
widzisz, był naszym bratem, zrodzonym z tej samej matki co
my:
14 Bo kiedy umarł nasz ojciec i pozostawił nam bardzo duży
majątek, a my mieliśmy tylko tego brata, i staraliśmy się mu
znaleźć odpowiednią partnerkę, i sądziliśmy, że powinien się
ożenić jak inni mężczyźni, jakaś zawrotna i zazdrosna kobieta
rzuciła na niego urok bez nasza wiedza.
15 A my pewnej nocy, tuż przed świtem, gdy wszystkie drzwi
domu były szczelnie zamknięte, widzieliśmy, jak nasz brat
zamienił się w muła, takiego jakim go teraz widzicie:
16 A my w melancholijnym stanie, w jakim nas widzicie, nie
mając ojca, który by nas pocieszył, zwróciliśmy się do
wszystkich mędrców, magów i wróżbitów na świecie, ale oni
nie przynieśli nam żadnej korzyści.
17 Ilekroć więc czujemy się przygnębieni, wstajemy i idziemy
z naszą matką do grobowca naszego ojca, gdzie po
wystarczającym płaczu wracamy do domu.
18 Gdy dziewczyna to usłyszała, powiedziała: Odważcie się i
przestańcie się bać, bo w pobliżu macie lekarstwo na wasze
cierpienia, wśród was i w środku waszego domu.
19 Bo i ja byłem trędowaty; lecz gdy ujrzałem tę kobietę, a z
nią to niemowlę, któremu jest Jezus, pokropiłem swoje ciało
wodą, którą obmyła go jego matka, i wkrótce byłem zdrowy.
20 I jestem pewien, że i tobie jest w stanie ulżyć w utrapieniu.
Dlatego wstań, idź do mojej pani, Marii, a gdy już ją
wprowadzisz do swego salonu, wyjaw jej tajemnicę, prosząc
jednocześnie żarliwie, aby litowała się nad twoją sprawą.
21 Gdy tylko kobiety usłyszały mowę dziewczynki,
pospieszyły do Najświętszej Marii Panny, przedstawiły się jej
i siadając przed nią, płakały.
22 I powiedział: O Najświętsza Pani Mario, zlituj się nad
swoimi służebnicami, bo nie mamy głowy rodziny, nikogo
starszego od nas; żadnego ojca ani brata, którzy by przed nami
wchodzili i wychodzili.
23 Ale ten muł, którego widzisz, był naszym bratem, którego
pewna kobieta za pomocą czarów doprowadziła do takiego
stanu, jaki widzisz. Dlatego też prosimy Cię, abyś zlitował się
nad nami.
24 Wtedy zasmuciła się Maria z ich powodu i wziąwszy Pana
Jezusa, wsadziła go na grzbiet muła.
25 I powiedziała do swego syna: O Jezu Chryste, przywróć
(lub uzdrów) według swojej niezwykłej mocy tego muła i
spraw, aby znów miał postać człowieka i istoty rozumnej, jak
poprzednio.
26 Nie było to prawie powiedziane przez Panią Marię, ale muł
natychmiast przyjął ludzką postać i stał się młodym
mężczyzną bez żadnych zniekształceń.
27 Wtedy on, jego matka i siostry oddali pokłon Najświętszej
Marii Pannie i podnosząc Dzieciątko na głowę, ucałowali Go i
powiedzieli: Błogosławiona Matka Twoja, Jezu, Zbawicielu
świata! Błogosławione oczy, które są tak szczęśliwe, że cię
widzą.
28 Wtedy obie siostry powiedziały swojej matce, mówiąc:
Zaprawdę nasz brat został przywrócony do dawnej postaci
dzięki pomocy Pana Jezusa Chrystusa i dzięki uprzejmości tej
dziewczyny, która powiedziała nam o Marii i jej synu.
29 A ponieważ nasz brat nie jest żonaty, wypada, abyśmy go
poślubili z tą dziewczyną, ich służebnicą.
30 A gdy poradzili się w tej sprawie Marii, a ona wyraziła
zgodę, wydali tej dziewczynie wspaniałe wesele.
31 I tak ich smutek zamienił się w radość, a żałoba w radość, i
zaczęli się radować. i bawić się i śpiewać, ubrani w
najbogatsze stroje i bransolety.
32 Potem wielbili i chwalili Boga, mówiąc: O Jezu, synu
Dawida, który smutek przemieniasz w radość, a żałobę w
radość!
33 Potem Józef i Maria pozostali tam przez dziesięć dni, po
czym odeszli, ciesząc się wielkim szacunkiem ze strony tych
ludzi;
34 A gdy się od nich pożegnali i wrócili do domu, zawołali:
35 Ale szczególnie dziewczyna.
ROZDZIAŁ 8
1 Stamtąd w drodze dotarli do krainy pustynnej i powiedziano
im, że jest ona pełna zbójców; więc Józef i Maria
przygotowywali się do przejścia przez nią w nocy.
2 A gdy szli, ujrzeli dwóch śpiących na drodze zbójców, a z
nimi wielką liczbę zbójców, którzy byli ich sprzymierzeńcami,
także śpiących.
3 Ci dwaj mieli na imię Tytus i Dumachus; i Tytus powiedział
do Dumachusa: Błagam cię, pozwól tym osobom iść
spokojnie, aby nasze towarzystwo nic o nich nie zauważyło:
4 Ale Dumachus odmówił, znów rzekł Tytus: Dam ci
czterdzieści kasz, a w zastaw weź mój pas, który mu dał, gdy
mówił, aby nie otwierał ust i nie hałasował.
5 Widząc pani Maria, dobroć, jaką okazał im ten zbójca,
rzekła do niego: Pan Bóg przyjmie cię po prawicy swojej i
udzieli ci przebaczenia grzechów twoich.
6 Wtedy odpowiedział Pan Jezus i rzekł do matki jego: Gdy
upłynie trzydzieści lat, matko, Żydzi mnie ukrzyżują w
Jerozolimie;
7 A ci dwaj złodzieje będą jednocześnie ze mną na krzyżu,
Tytus po mojej prawej stronie i Dumachus po mojej lewej
stronie i odtąd Tytus będzie przede mną szedł do raju.
8 A kiedy powiedziała: Nie daj Boże, taki będzie twój los,
mój synu, udali się do miasta, w którym było kilka bożków;
które gdy tylko się do niego zbliżyli, zamieniły się w wzgórza
piasku.
9 Poszli więc do sykomory, zwanej teraz Matarea;
10 A w Matarea Pan Jezus sprawił, że wytrysnęła studnia, w
której Święta Maria wyprała swój płaszcz;
11 I produkuje się balsam, czyli rośnie w tej krainie z potu,
który tam spłynął od Pana Jezusa.
12 Stamtąd udali się do Memfis i zobaczyli faraona, i
mieszkali w Egipcie przez trzy lata.
13 A Pan Jezus uczynił w Egipcie bardzo wiele cudów,
których nie ma ani w Ewangelii dzieciństwa, ani w Ewangelii
doskonałości.
14 Po upływie trzech lat wrócił z Egiptu, a gdy zbliżył się do
Judasza, Józef bał się wejść;
15 Usłyszawszy, że Herod umarł, a w jego miejsce królował
Archelaus, syn jego, zląkł się;
16 A gdy udał się do Judei, ukazał mu się anioł Boży i rzekł:
Józefie, idź do miasta Nazaret i tam zamieszkaj.
17 To rzeczywiście dziwne, że On, Pan wszystkich krajów,
jest w ten sposób niesiony tam i z powrotem przez tak wiele
krajów.
ROZDZIAŁ 9
1 A gdy potem przyszli do miasta Betlejem, zastali tam kilka
bardzo rozpaczliwych chorób, które dzieciom na ich widok
stały się tak dokuczliwe, że większość z nich zmarła.
2 Była tam kobieta, która miała chorego syna, którego
przyprowadziła, gdy był już bliski śmierci, do Pani
Najświętszej Marii Panny, która widziała ją, gdy obmywała
Jezusa Chrystusa.
3 Wtedy rzekła kobieta: O, moja Pani, Mario, spójrz z góry na
mojego syna, który cierpi z powodu najstraszniejszych boleści.
4 Święta Maria, słysząc ją, powiedziała: Weź trochę tej wody,
w której umyłem mojego syna, i pokrop go nią.
5 Potem wzięła trochę tej wody, jak nakazała Święta Maria, i
pokropiła nią syna swego, który zmęczony gwałtownymi
bólami, zasnął; a gdy trochę przespał, obudził się zupełnie
zdrowy i wyzdrowiał.
6 Matka bardzo się ucieszyła z tego sukcesu, poszła ponownie
do Najświętszej Marii Panny, a Święta Maria powiedziała do
niej: Chwała Bogu, który uzdrowił tego Twojego syna.
7 W tym samym miejscu była inna kobieta, jej sąsiadka,
której syn już wyzdrowiał.
8 Syn tej kobiety cierpiał na tę samą chorobę, a jego oczy były
już prawie zamknięte, a ona opłakiwała go dniem i nocą.
9 Rzekła do niej matka dziecka, które zostało uzdrowione:
Dlaczego nie przyprowadzisz swojego syna do Najświętszej
Marii Panny, jak ja przyprowadziłem do niej mojego syna,
gdy był w agonii śmierci? i został uzdrowiony tą wodą, w
której obmyto ciało jej syna Jezusa?
10 Gdy kobieta usłyszała, jak to mówiła, ona również poszła i
zaopatrzywszy się w tę samą wodę, umyła w niej swojego
syna, po czym natychmiast jego ciało i oczy powróciły do
poprzedniego stanu.
11 A kiedy przyprowadziła swego syna do Najświętszej Marii
Panny i otworzyła przed nią jego sprawę, nakazała jej
dziękować Bogu za odzyskanie zdrowia syna i nikomu nie
mówić, co się stało.
ROZDZIAŁ 10
1 W tym samym mieście były dwie żony jednego mężczyzny,
z których każda miała syna chorego. Jedna z nich miała na
imię Maria, a jej syn miał na imię Kaleb.
2 Wstała i wziąwszy syna, poszła do Najświętszej Marii
Panny, matki Jezusa, i ofiarowała jej bardzo piękny dywan,
mówiąc: O, moja Pani, Maryjo, przyjmij ten ode mnie dywan
i zamiast niego daj mi mały powijaki.
3 Maria zgodziła się na to, a gdy matka Kaleba odeszła,
zrobiła dla syna swego płaszcz z pieluszki i ubrała go, a jego
choroba została wyleczona. ale syn drugiej żony zmarł.
4 W rezultacie powstała między nimi różnica w prowadzeniu
spraw rodzinnych na zmianę, co tydzień.
5 A gdy przyszła kolej na Marię, matkę Kaleba, która
nagrzewała piekarnik, aby upiec chleb, i poszła przynieść
posiłek, zostawiła swego syna Kaleba przy piecu;
6 Którego druga żona, jej rywalka, widząc, że jest sam, wzięła
go i wrzuciła do pieca, który był bardzo gorący, po czym
odeszła.
7 Maria po powrocie ujrzała swego syna Kaleba leżącego na
środku pieca i śmiejącego się, a piekarnik był tak zimny,
jakby go wcześniej nie nagrzano, i wiedziała, że jej rywalka,
druga żona, wrzuciła go w ogień.
8 Kiedy go wyprowadziła, zaprowadziła go do Najświętszej
Marii Panny i opowiedziała jej historię, na co ona
odpowiedziała: Uspokój się, obawiam się, abyś nie ujawnił tej
sprawy.
9 Potem jej rywalka, druga żona, czerpała wodę ze studni i
ujrzała Kaleba bawiącego się przy studni, a nikogo nie było w
pobliżu, wzięła go i wrzuciła do studni.
10 A gdy pewni ludzie przyszli zaczerpnąć wody ze studni,
ujrzeli chłopca siedzącego na powierzchni wody i wyciągnęli
go powrozami, i bardzo się zdziwili na widok dziecka, i
chwalili Boga.
11 Wtedy przyszła matka, wzięła go i zaniosła do Pani
Najświętszej Marii Panny, lamentując i mówiąc: O moja Pani,
spójrz, co moja rywalka zrobiła mojemu synowi i jak wrzuciła
go do studni, a ja nie pytanie, ale kiedyś ona stanie się
przyczyną jego śmierci.
12 Najświętsza Maryja odpowiedziała jej: Bóg usprawiedliwi
twoją zranioną sprawę.
13 Toteż po kilku dniach, gdy druga żona przyszła do studni,
aby zaczerpnąć wody, jej noga zaplątała się w powróz, tak że
wpadła na głowę do studni, a ci, którzy pobiegli jej na pomoc,
znaleźli jej pękniętą czaszkę i kości posiniaczone.
14 I tak źle się jej skończyło, i spełniło się na niej zapowiedź
autora: Kopali studnię i pogłębiali ją, sami jednak wpadli do
dołu, który zgotowali.
ROZDZIAŁ 11
1 Inna kobieta w tym mieście miała także dwóch chorych
synów.
2 A gdy jedna umarła, druga, która leżała na skraju śmierci,
wzięła w ramiona Panią Najświętszą Marię i zalana łzami
zwróciła się do niej, mówiąc:
3 O moja Pani, pomóż mi i uwolnij mnie; bo miałem dwóch
synów, jednego właśnie pochowałem, drugiego widzę, że jest
już na skraju śmierci. Oto jak gorąco zabiegam o łaskę u Boga
i modlę się do Niego.
4 I rzekła: Panie, jesteś łaskawy i miłosierny, i łaskawy; dałeś
mi dwóch synów; jednego z nich wziąłeś sobie, oszczędź mi
tego drugiego.
5 Wtedy Święta Maria, widząc wielkość jej smutku, zlitowała
się nad nią i powiedziała: Połóż swojego syna w łóżku mojego
syna i przykryj go jego szatami.
6 A kiedy położyła go w łóżku, w którym leżał Chrystus, w
chwili, gdy jego oczy były właśnie zamknięte przez śmierć;
Gdy tylko zapach szat Pana Jezusa dotarł do chłopca,
otworzyły się jego oczy i donośnym głosem wołając do matki,
prosił o chleb, a gdy go otrzymał, ssał go.
7 Wtedy jego matka powiedziała: O Pani Mario, teraz jestem
pewna, że moce Boże mieszkają w Tobie, aby Twój syn mógł
leczyć dzieci tego samego rodzaju co on, gdy tylko dotkną
jego szat.
8 Ten chłopiec, który został w ten sposób uzdrowiony, to ten
sam, którego w Ewangelii nazywa się Bartłomiej.
ROZDZIAŁ 12
1 I znowu była trędowata kobieta, która poszła do
Najświętszej Marii Panny, matki Jezusa, i powiedziała: O
moja Pani, pomóż mi.
2. Najświętsza Maryja odpowiedziała: jakiej pomocy
pragniesz? Czy to jest złoto, czy srebro, albo aby twoje ciało
zostało wyleczone z trądu?
3 Kto, mówi kobieta, może mi tego udzielić?
4 Odpowiedziała jej Najświętsza Maria: Poczekaj chwilę, aż
umyję mojego syna Jezusa i położę go do łóżka.
5 Kobieta czekała, jak jej nakazano; A Maria, gdy położyła
Jezusa do łóżka, podając jej wodę, którą obmyła Jego ciało,
powiedziała: Weź trochę tej wody i wylej ją na swoje ciało;
6 A gdy to uczyniła, natychmiast stała się czysta, wielbiła
Boga i dziękowała Mu.
7 Potem odeszła, gdy przebywała u niej przez trzy dni.
8 A wchodząc do miasta, ujrzała pewnego księcia, który
poślubił córkę innego księcia;
9 Ale kiedy przyszedł do niej, dostrzegł w jej oczach oznaki
trądu podobne do gwiazdy i dlatego ogłosił, że małżeństwo
zostało rozwiązane i nieważne.
10 Gdy kobieta ujrzała te osoby w takim stanie, bardzo
zasmucone i wylewające mnóstwo łez, zapytała je o
przyczynę płaczu.
11 Odpowiedzieli: Nie pytaj o naszą sytuację; bo my nie
jesteśmy w stanie wyznać naszego nieszczęścia komukolwiek.
12 Mimo to nalegała i pragnęła, aby przedstawili jej swoją
sprawę, dając do zrozumienia, że być może będzie w stanie
skierować ich do środka zaradczego.
13 A gdy ukazali jej młodą kobietę i oznaki trądu, które
pojawiały się między jej oczami,
14 Powiedziała: Ja również, którą widzicie na tym miejscu,
cierpiałam na tę samą chorobę, i udając się w jakiejś sprawie
do Betlejem, weszłam do pewnej jaskini i zobaczyłam kobietę
imieniem Maria, która miała syna, zwanego Jezus.
15 Widząc, że jestem trędowaty, zatroszczyła się o mnie i dała
mi trochę wody, którą obmyła ciało swego syna; tym
pokropiłem swoje ciało i stałem się czysty.
16 Wtedy rzekły te kobiety: Czy pójdziesz z nami, Pani, i
pokażesz nam Panią Marię?
17 Na co ona się zgodziła, wstali i udali się do Pani
Najświętszej Marii Panny, zabierając ze sobą bardzo
szlachetne podarunki.
18 A kiedy weszli i ofiarowali jej swoje prezenty, pokazali
trędowatej młodej kobiecie, co ze sobą przynieśli.
19 Wtedy rzekła Święta Maria: Miłosierdzie Pana Jezusa
Chrystusa spoczywa na tobie;
20 A dając im trochę tej wody, którą obmyła ciało Jezusa
Chrystusa, kazała obmyć nią chorego; co kiedy to zrobili, była
obecnie wyleczona;
21 Oni i wszyscy, którzy byli obecni, chwalili Boga; i pełni
radości, wrócili do swego miasta i z tego powodu chwalili
Boga.
22 Wtedy książę, dowiedziawszy się, że jego żona została
uzdrowiona, zabrał ją do domu i zawarł powtórne małżeństwo,
dziękując Bogu za przywrócenie zdrowia swojej żonie.
ROZDZIAŁ 13
1 Była też dziewczyna, która była dręczona przez szatana;
2 Bo ten przeklęty duch często jej się ukazywał w postaci
smoka i był skłonny ją połknąć, i wyssał całą jej krew, tak że
wyglądała jak martwa padlina.
3 Ilekroć dochodziła do siebie, z rękami założonymi na głowie,
wołała i mówiła: Wo, Wo to ja, że nie ma nikogo, kto by mnie
wybawił od tego bezbożnego smoka!
4 Jej ojciec i matka oraz wszyscy, którzy byli wokół niej i ją
widzieli, płakali i płakali nad nią;
5 A wszyscy, którzy byli obecni, byli szczególnie smutni i
zapłakani, gdy usłyszeli jej lamentację i mówiącą: Moi bracia
i przyjaciele, czy nie ma nikogo, kto mógłby mnie wybawić
od tego mordercy?
6 Wtedy córka księcia, wyleczona z trądu, usłyszawszy skargę
tej dziewczyny, poszła na szczyt swego zamku i ujrzała ją z
rękami skręconymi wokół głowy, wylewającą potok łez, a
wszyscy ludzi, którzy byli wokół niej w smutku.
7 I zapytała męża opętanego: Czy żyje matka jego żony?
Powiedział jej: Że jej ojciec i matka żyją.
8 Wtedy kazała posłać do siebie swoją matkę. Do kogo, gdy
zobaczyła, że nadchodzi, zapytała: Czy ta opętana dziewczyna
jest twoją córką? Ona jęcząc i lamentując, powiedziała: Tak,
proszę pani, nudziłam ją.
9 Odpowiedziała córka księcia: Wyjaw mi tajemnicę swojej
sprawy, bo wyznaję ci, że byłam trędowata, ale uzdrowiła
mnie Pani Maria, matka Jezusa Chrystusa.
10 A jeśli pragniesz, aby twoja córka wróciła do poprzedniego
stanu, zabierz ją do Betlejem i zapytaj o Marię, matkę Jezusa,
a nie wątp, ale twoja córka będzie uzdrowiona; bo nie wątpię,
ale wrócisz do domu z wielką radością, gdy twoja córka
wyzdrowieje.
11 Gdy tylko skończyła mówić, wstała i poszła ze swoją córką
na wyznaczone miejsce oraz do Marii i opowiedziała jej o
sprawie swojej córki.
12. Gdy Maria usłyszała tę historię, dała jej trochę wody, w
której umyła ciało swego syna Jezusa, i kazała jej wylać ją na
ciało swojej córki.
13 Podobnie dała jej jedno z pieluszek Pana Jezusa i rzekła:
Weź to pieluszki i pokazuj je wrogowi swemu, ilekroć go
zobaczysz; i odesłała ich w spokoju.
14 A gdy opuścili to miasto i wrócili do domu, i nadszedł czas,
w którym szatan miał zwyczaj ją pojmać, w tej samej chwili
ukazał jej się ten przeklęty duch w postaci ogromnego smoka,
a dziewczyna, widząc go, przestraszyła się .
15 Rzekła do niej matka: Nie bój się, córko; zostaw go w
spokoju, aż zbliży się do ciebie! następnie pokaż mu pieluszki,
które dała nam Pani Maria, i zobaczymy, co się stanie.
16 Wtedy szatan przyszedł jak straszny smok, ciało
dziewczyny zadrżało ze strachu.
17 Ale gdy tylko włożyła pieluszki na głowę i oczy i pokazała
mu, z powijaków wyszły płomienie i węgle płonące i spadły
na smoka.
18 O! jakże wielki był to cud, który się wydarzył. Gdy tylko
smok ujrzał pieluszki Pana Jezusa, wyszedł ogień i rozproszył
się po jego głowie i oczach. tak że zawołał donośnym głosem:
Cóż ja mam z tobą, Jezusie, synu Marii, dokąd przed tobą
ucieknę?
19 Cofnął się więc bardzo przerażony i zostawił dziewczynę.
20 I została wybawiona z tego ucisku, i śpiewała pieśni
uwielbienia i dziękczynienia Bogu, a wraz z nią wszystkim,
którzy byli obecni przy dokonywaniu cudu.
ROZDZIAŁ 14
1 Mieszkała tam także inna kobieta, której syn był opętany
przez szatana.
2 Chłopiec ten, imieniem Judasz, ilekroć szatan go chwytał,
miał skłonność do gryzienia wszystkich obecnych; a jeśli nie
zastał nikogo innego w pobliżu, gryzł własne ręce i inne
części.
3 Ale matka tego nieszczęsnego chłopca, usłyszawszy o
Najświętszej Marii i jej synu Jezusie, wstała wkrótce i biorąc
syna w ramiona, zaprowadziła go do Pani Marii.
4 W międzyczasie Jakub i Józef zabrali niemowlę, Pana
Jezusa, aby w odpowiednim czasie bawiło się z innymi
dziećmi; a gdy wychodzili, usiedli, a Pan Jezus z nimi.
5 Wtedy przyszedł opętany Judasz i usiadł po prawicy Jezusa.
6 Gdy szatan jak zwykle działał na niego, zaczął ugryźć Pana
Jezusa.
7 A ponieważ nie mógł tego zrobić, uderzył Jezusa w prawy
bok, tak że zaczął krzyczeć.
8 I w tej samej chwili szatan wyszedł z chłopca i uciekł jak
wściekły pies.
9 Tym samym chłopcem, który uderzył Jezusa i z którego
wyszedł szatan w postaci psa, był Judasz Iskariota, który
wydał go Żydom.
10 A po tej stronie, w którą uderzył go Judasz, Żydzi przebili
włócznią.
ROZDZIAŁ 15
1 A gdy Pan Jezus miał siedem lat, pewnego dnia był z
innymi chłopcami, swoimi towarzyszami, mniej więcej w tym
samym wieku.
2 Którzy podczas zabawy lepili z gliny różne kształty, a
mianowicie osły, woły, ptaki i inne postacie,
3 Każdy przechwala się swoim dziełem i stara się
przewyższyć innych.
4 Wtedy Pan Jezus rzekł do chłopców: Rozkażę tym
postaciom, które kazałem chodzić.
5 I natychmiast ruszyli, a gdy im rozkazał zawrócić, powrócili.
6 Uczynił też figury ptaków i wróbli, które gdy kazał latać,
latały, a gdy kazał stać, zatrzymywały się; a jeśli dał im mięso
i napój, jedli i pili.
7 Gdy w końcu chłopcy odeszli i opowiedzieli o tym
rodzicom, ojcowie ich powiedzieli do nich: Uważajcie, dzieci,
na przyszłość na jego towarzystwo, bo jest on czarownikiem;
unikaj go i unikaj go i odtąd już nigdy się z nim nie igraj.
8 Również pewnego dnia, gdy Pan Jezus bawił się z
chłopcami i biegał, przechodził obok farbiarni, która nazywała
się Salem.
9 A w jego sklepie było wiele kawałków sukna należących do
mieszkańców tego miasta, które mieli barwić na różne kolory.
10 Wtedy Pan Jezus wszedł do farbiarni, wziął wszystkie
tkaniny i wrzucił je do pieca.
11 Gdy Salem wrócił do domu i zobaczył, że ubrania są
zniszczone, zaczął głośno hałasować i ganić Pana Jezusa,
mówiąc:
12 Cóżeś mi uczynił, synu Marii? Zraniłeś mnie i moich
sąsiadów; wszyscy pragnęli, aby ich ubrania miały
odpowiedni kolor; ale ty przyszedłeś i zepsułeś ich wszystkich.
13 Odpowiedział Pan Jezus: Zmienię kolor każdego materiału
na taki, jaki chcesz;
14 A potem zaczął wyjmować tkaniny z pieca i wszystkie
zostały ufarbowane na te same kolory, jakie chciał farbiarz.
15 A gdy Żydzi zobaczyli ten zaskakujący cud, chwalili Boga.
ROZDZIAŁ 16
1 A Józef, dokądkolwiek chodził w mieście, zabierał ze sobą
Pana Jezusa, dokąd go posłano, aby pracował przy
wykonywaniu bram lub wiader na mleko, lub sit, albo skrzyń;
Pan Jezus był z nim, dokądkolwiek szedł.
2 I ilekroć Józef miał coś w swojej pracy, aby uczynić ją
dłuższą lub krótszą, szerszą lub węższą, Pan Jezus wyciągał
ku temu rękę.
3 I wkrótce stało się tak, jak chciał Józef.
4 Aby nie musiał niczego wykańczać własnymi rękami, gdyż
nie był zbyt biegły w swoim zawodzie ciesielskim.
5 W pewnym momencie posłał po niego król jerozolimski i
rzekł: Chciałbym, żebyś mi uczynił tron o tych samych
wymiarach co miejsce, na którym zwykle zasiadam.
6 Józef posłuchał i natychmiast rozpoczął pracę, którą spędził
dwa lata w pałacu królewskim, zanim ją ukończył.
7 A kiedy przyszedł, aby go naprawić na swoim miejscu,
stwierdził, że potrzebuje dwóch przęseł z każdej strony
wyznaczonej miary.
8 Co ujrzawszy król, rozgniewał się bardzo na Józefa;
9 A Józef, bojąc się gniewu króla, poszedł spać bez wieczerzy,
nie zabierając nic do jedzenia.
10 Wtedy Pan Jezus zapytał go: Czego się boi?
11 Józef odpowiedział: Ponieważ straciłem mowę w pracy,
którą zajmowałem się przez te dwa lata.
12 Rzekł mu Jezus: Nie bój się i nie daj się zrzucić;
13 Uchwyć się jednej strony tronu, a ja chcę drugiej i
doprowadzimy go do właściwych wymiarów.
14 A gdy Józef uczynił tak, jak powiedział Pan Jezus, i każdy
z nich z mocą przyciągnął swoją stronę, tron usłuchał i został
doprowadzony do właściwych wymiarów miejsca:
15 Jaki cud, gdy ci, którzy tam stali, zdumieli się i chwalili
Boga.
16 Tron był wykonany z tego samego drewna, które istniało
za czasów Salomona, a mianowicie z drewna ozdobionego
różnymi kształtami i figurami.
ROZDZIAŁ 17
1 Innego dnia Pan Jezus, wychodząc na ulicę i widząc kilku
chłopców, których spotkał do zabawy, przyłączył się do ich
towarzystwa:
2 Ale gdy go ujrzeli, ukryli się i zostawili go, aby ich szukał.
3 Pan Jezus przyszedł do bramy pewnego domu i zapytał kilka
kobiet, które tam stały: Gdzie podziali się chłopcy?
4 A gdy odpowiedzieli: Że nikogo tam nie ma; rzekł Pan
Jezus: Kim są ci, których widzicie w piecu?
5 Odpowiedzieli: Były to dzieci w wieku trzech lat.
6 Wtedy Jezus zawołał głośno i rzekł: Wyjdźcie tutaj, dzieci,
do waszego pasterza;
7 I wkrótce chłopcy wyszli jak dzieci i skakali wokół niego;
co ujrzawszy kobiety, bardzo się zdumiały i zadrżały.
8 Wtedy natychmiast oddali pokłon Panu Jezusowi i błagali
go, mówiąc: Panie nasz, Jezu, synu Marii, ty naprawdę jesteś
dobrym pasterzem Izraela! zmiłuj się nad służebnicami
Twoimi, które stoją przed Tobą i które nie wątpią, lecz Ty,
Panie, przyszedłeś zbawić, a nie zniszczyć.
9 Potem, gdy Pan Jezus powiedział, synowie Izraela są jak
Etiopczycy wśród ludu; kobiety powiedziały: Ty, Panie, wiesz
wszystko i nic nie jest przed tobą ukryte; ale teraz błagamy
Cię i błagamy o Twoje miłosierdzie, abyś przywrócił tych
chłopców do poprzedniego stanu.
10 Wtedy Jezus rzekł: Chodźcie tutaj, chłopcy, pójdziemy się
pobawić; i natychmiast, w obecności tych kobiet, dzieci
zostały przemienione i powróciły do postaci chłopców.
ROZDZIAŁ 18
1 W miesiącu Adar Jezus zebrał chłopców i uczynił ich tak,
jak gdyby był królem.
2 Rozłożyli bowiem swoje szaty na ziemi, aby mógł na nim
usiąść; i uczyniwszy koronę z kwiatów, włożył ją na głowę
jego i stanął po jego prawej i lewej stronie jako straż
królewska.
3 A jeśli ktoś przechodził obok, chwytali go siłą i mówili:
Przyjdź tutaj i oddaj pokłon królowi, abyś miał pomyślną
podróż.
4 W międzyczasie, gdy się to działo, przyszli pewni
mężczyźni, niosąc chłopca na łożu;
5 Gdyż ten chłopiec, który poszedł z towarzyszami na górę,
aby zebrać drewno i znalazł tam gniazdo kuropatw, i włożył
rękę, aby wyjąć jaja, został użądlony przez jadowitego węża,
który wyskoczył z gniazda; tak że zmuszony był wołać o
pomoc swoim towarzyszom, którzy gdy przyszli, zastali go
leżącego na ziemi jak martwego.
6 Po czym przyszli jego sąsiedzi i zanieśli go z powrotem do
miasta.
7 A gdy przyszli na miejsce, gdzie Pan Jezus siedział niczym
król, a inni chłopcy stanęli wokół niego jak jego słudzy,
chłopcy pośpieszyli na spotkanie go, który został ukąszony
przez węża, i powiedzieli swoim sąsiadom: Przyjdź i złóż
hołd królowi;
8 Ale kiedy z powodu smutku odmówili przyjścia, chłopcy
ich pociągnęli i wbrew ich woli zmusili do przyjścia.
9 A gdy przyszli do Pana Jezusa, zapytał: Po co nieśli tego
chłopca?
10 A gdy odpowiedzieli, że ukąsił go wąż, Pan Jezus rzekł do
chłopców: Chodźmy i zabijmy tego węża.
11 Ale gdy rodzice chłopca chcieli, aby ich uwolniono,
ponieważ ich syn leżał na skraju śmierci; Chłopcy
odpowiedzieli i rzekli: Czy nie słyszeliście, co powiedział król?
Chodźmy i zabijmy węża; i czy nie będziecie mu posłuszni?
12 Więc przynieśli z powrotem łoże, czy chcieli, czy nie.
13 A gdy przyszli do gniazda, Pan Jezus zapytał chłopców:
Czy to jest miejsce, w którym czai się wąż? Powiedzieli: Tak
było.
14 Wtedy Pan Jezus zawołał węża, a on wkrótce wyszedł i
poddał się mu; któremu powiedział: Idź i wyssaj całą truciznę,
którą wlałeś temu chłopcu;
15 Zatem wąż podkradł się do chłopca i ponownie zabrał całą
jego truciznę.
16 Wtedy Pan Jezus przeklął węża, tak że natychmiast pękł i
umarł.
17 I dotknął ręką chłopca, aby przywrócić mu dawne zdrowie;
18 A gdy zaczął płakać, rzekł Pan Jezus: Przestań płakać, bo
odtąd będziesz moim uczniem;
19 A to jest Szymon Kananejczyk, o którym mowa w
Ewangelii.
ROZDZIAŁ 19
1 Innego dnia Józef posłał swego syna Jakuba, aby zebrał
drewno, a Pan Jezus poszedł z nim;
2 A gdy przyszli na miejsce, gdzie było drewno, i Jakub
zaczął je zbierać, oto ukąsiła go jadowita żmija, tak że zaczął
płakać i hałasować.
3 Pan Jezus, widząc go w takim stanie, przyszedł do niego i
dmuchnął na miejsce, gdzie go ukąsiła żmija, i natychmiast
wszystko się polepszyło.
4 Pewnego dnia Pan Jezus był z kilkoma chłopcami, którzy
bawili się na dachu, a jeden z chłopców upadł i wkrótce umarł.
5 Po czym wszyscy inni chłopcy uciekli, Pan Jezus został sam
na dachu.
6 I przyszli do niego krewni chłopca i powiedzieli Panu
Jezusowi: Zrzuciłeś naszego syna z dachu.
7 A on zaprzeczając, wołali: Syn nasz umarł i to on go zabił.
8 Odpowiedział im Pan Jezus: Nie oskarżajcie mnie o
zbrodnię, o której nie możecie mnie skazać, ale pójdźmy i
zapytajmy samego chłopca, który wyprowadzi prawdę na
światło dzienne.
9 Wtedy Pan Jezus, schodząc, stanął nad głową zmarłego
chłopca i zawołał donośnym głosem: Zeinunus, Zeinunus, kto
cię zrzucił z dachu?
10 Wtedy odpowiedział umarły chłopiec: Nie ty mnie
zrzuciłeś, lecz taki.
11 A kiedy Pan Jezus nakazał stojącym z boku zwrócić uwagę
na Jego słowa, wszyscy obecni chwalili Boga za ten cud.
12 W pewnym momencie Pani Maria poleciła Panu Jezusowi,
aby przyniósł jej trochę wody ze studni;
13 A gdy poszedł czerpać wodę, dzban, gdy się napełnił,
załamał się.
14 Ale Jezus rozpostarł swój płaszcz, ponownie zebrał wodę i
zaniósł ją swojej matce.
15 Która zdumiona tą cudowną rzeczą, złożyła to i wszystkie
inne rzeczy, które widziała, na jej pamięć.
16 Innego dnia znowu Pan Jezus był z kilkoma chłopcami nad
rzeką, a oni czerpali wodę z rzeki małymi kanałami i robili
stawki dla ryb.
17 Ale Pan Jezus uczynił dwanaście wróbli i umieścił je
wokół sadzawki swojej z każdej strony, po trzy z każdej
strony.
18 Ale był dzień sabatu, przyszedł syn Chananiego, Żyd,
zobaczył, jak to robią, i zapytał: Czy w sabat robicie figury z
gliny? I pobiegł do nich, i rozbił ich stawy.
19 Ale gdy Pan Jezus klasnął w dłonie nad wróblami, które
stworzył, one uciekły, ćwierkając.
20 W końcu syn Chananiego przyszedł do sadzawki Jezusa,
aby ją zniszczyć, a woda opadła, a Pan Jezus rzekł do niego:
21 Podobnie jak zniknie ta woda, tak zniknie twoje życie; i
wkrótce chłopiec zmarł.
22 Innym razem, gdy Pan Jezus wracał wieczorem z Józefem
do domu, spotkał chłopca, który tak mocno na niego biegł, że
go przewrócił;
23 Do których rzekł Pan Jezus: Jak mnie powaliłeś, tak
upadniesz i nigdy się nie podniesiesz.
24 I w tej chwili chłopiec upadł i umarł.
ROZDZIAŁ 20
1 Był też w Jerozolimie niejaki Zacheusz, który był
nauczycielem.
2 I rzekł do Józefa: Józefie, dlaczego nie poślesz do mnie
Jezusa, aby nauczył się swoich listów?
3 Józef zgodził się i powiedział Najświętszej Marii Pannie;
4 Przyprowadzili go więc do tego pana; który, gdy tylko go
zobaczył, napisał dla niego alfabet.
5 I kazał mu powiedzieć Alef; a kiedy powiedział Alef, mistrz
kazał mu wymówić Bet.
6 Wtedy rzekł do niego Pan Jezus: Powiedz mi najpierw, co
oznacza litera Alef, a wtedy wymówię Bet.
7 A gdy pan zagroził mu biczowaniem, Pan Jezus wyjaśnił mu
znaczenie liter Alef i Bet;
8 Które też były kształtami prostymi liter, które ukośnymi, a
jakie litery miały cyfry podwójne; który miał punkty, a który
nie miał ich wcale; dlaczego jedna litera następowała po
drugiej; i zaczął mu opowiadać i wyjaśniać wiele innych
rzeczy, o których sam mistrz nigdy nie słyszał ani nie czytał w
żadnej książce.
9 Dalej rzekł Pan Jezus do mistrza: Zwróć uwagę, co ci
mówię; potem zaczął wyraźnie i wyraźnie mówić Alef, Beth,
Gimel, Daleth i tak dalej, aż do końca alfabetu.
10 Wtedy mistrz był tak zaskoczony, że powiedział: Wydaje
mi się, że ten chłopiec urodził się przed Noem;
11 I zwracając się do Józefa, powiedział: Przyprowadziłeś do
mnie chłopca, abym go uczył, który jest bardziej uczony niż
jakikolwiek mistrz.
12 Powiedział też do Najświętszej Marii: Ten twój syn nie
potrzebuje żadnej nauki.
13 Zaprowadzili go następnie do bardziej uczonego mistrza,
który, gdy go zobaczył, powiedział: Powiedz Alef.
14 A gdy powiedział Alef, mistrz kazał mu wymówić Bet; na
co Pan Jezus odpowiedział: Powiedz mi najpierw, co oznacza
litera Alef, a wtedy wymówię Bet.
15 Ale gdy ten pan podniósł rękę, aby go biczować, jego ręka
wkrótce uschła i umarł.
16 Wtedy Józef powiedział do Najświętszej Marii Panny:
odtąd nie pozwolimy mu wychodzić z domu; bo każdy, kto
mu się nie podoba, ginie.
ROZDZIAŁ 21
1 A gdy miał dwanaście lat, przyprowadzono go do
Jerozolimy na święto; a gdy uczta dobiegła końca, wrócili.
2 Ale Pan Jezus pozostał w świątyni wśród doktorów i
starszych, i uczonych izraelskich; któremu zaproponował
kilka pytań dotyczących nauki, a także udzielił na nie
odpowiedzi:
3 Bo im mówił: Czyim synem jest Mesjasz? Odpowiedzieli,
syn Dawida:
4 Dlaczego więc – powiedział – w duchu nazywa go Panem?
kiedy mówi: rzekł Pan do mojego Pana, usiądź po mojej
prawicy, aż postawię twoich wrogów podnóżkiem twoich stóp.
5 Wtedy zapytał go pewien naczelny rabin: Czy czytałeś
książki?
6 Jezus odpowiedział: Czytał obie księgi i to, co było w
księgach.
7 I objaśniał im księgi zakonu, przykazania i ustawy, i
tajemnice zawarte w księgach proroków; rzeczy, których
umysł żadnego stworzenia nie jest w stanie dosięgnąć.
8 Wtedy powiedziałem: Rabbi, nigdy jeszcze nie widziałem
ani nie słyszałem o takiej wiedzy! Jak myślisz, kim będzie ten
chłopiec!
9 Gdy pewien astronom, który był obecny, zapytał Pana
Jezusa: Czy studiował astronomię?
10 Pan Jezus odpowiedział i podał mu liczbę kul i ciał
niebieskich, a także ich kształt trójkątny, kwadratowy i
sekstylowy; ich ruch postępowy i wsteczny; ich wielkość i
kilka prognoz; i inne rzeczy, których rozum ludzki nigdy nie
odkrył.
11 Był też wśród nich filozof biegły w fizyce i filozofii
przyrody, który zapytał Pana Jezusa: Czy studiował fizykę?
12 On odpowiedział i wyjaśnił mu fizykę i metafizykę.
13 Także to, co było ponad i pod władzą natury;
14 Moce ciała, jego humory i ich skutki.
15 I liczbę jego członków oraz kości, żył, tętnic i nerwów;
16 Różne budowy ciała, gorące i suche, zimne i wilgotne, oraz
ich skłonności;
17 Jak dusza działała na ciało;
18 Jakie były jego różne wrażenia i zdolności;
19 Władza mówienia, gniew, pożądanie;
20 I wreszcie sposób jego składu i rozkładu; i inne rzeczy,
których zrozumienie nie osiągnęło nigdy żadnego stworzenia.
21 Wtedy wstał ów filozof, oddał pokłon Panu Jezusowi i
rzekł: Panie Jezu, odtąd będę Twoim uczniem i sługą.
22 Kiedy tak rozmawiali o tych i tym podobnych sprawach,
przyszła Pani Maria, która chodziła z Józefem przez trzy dni i
szukała go.
23 A gdy go zobaczyła siedzącego wśród lekarzy i z kolei
zadającego im pytania i udzielającego odpowiedzi, rzekła do
niego: Synu mój, dlaczego to przez nas uczyniłeś? Oto ja i
twój ojciec zadaliśmy sobie wiele trudu, szukając ciebie.
24 On odpowiedział: Dlaczego mnie szukaliście? Czy nie
wiedzieliście, że powinienem być zatrudniony w domu mego
ojca?
25 Ale oni nie zrozumieli słów, które do nich powiedział.
26 Wtedy lekarze zapytali Marię: Czy to był jej syn? A gdy
ona rzekła: On był, rzekli: Szczęśliwa Maryjo, która takiego
syna urodziła.
27 Potem wrócił z nimi do Nazaretu i był im posłuszny we
wszystkim.
28 A jego matka pamiętała o tym wszystkim;
29 A Pan Jezus wzrastał we wzroście i w mądrości oraz w
łasce u Boga i u ludzi.
ROZDZIAŁ 22
1 Od tego czasu Jezus zaczął ukrywać swoje cuda i tajne
dzieła,
2 I poświęcił się studiowaniu prawa, aż dożył trzydziestego
roku życia;
3 W tym czasie Ojciec był jego własnością nad Jordanem i
zesłał z nieba ten głos: To jest mój syn umiłowany, w którym
mam upodobanie;
4 Duch Święty obecny także w postaci gołębicy.
5 To jest Ten, którego czcimy z całą czcią, ponieważ dał nam
nasze życie i byt i wyprowadził nas z łona naszej matki.
6 Który dla nas przyjął ludzkie ciało i odkupił nas, aby nas
ogarnąć wiecznym miłosierdziem i okazać nam swoją
darmową, wielką i hojną łaskę i dobroć.
7 Jemu chwała i cześć, i moc, i panowanie odtąd i na wieki,
Amen.

More Related Content

Similar to Polish - The First Gospel of the Infancy of Jesus Christ.pdf

Similar to Polish - The First Gospel of the Infancy of Jesus Christ.pdf (10)

355 Adwent Ii Niedziela A
355 Adwent   Ii Niedziela A355 Adwent   Ii Niedziela A
355 Adwent Ii Niedziela A
 
Polish - 2nd Esdras.pdf
Polish - 2nd Esdras.pdfPolish - 2nd Esdras.pdf
Polish - 2nd Esdras.pdf
 
Polish - Tobit.pdf
Polish - Tobit.pdfPolish - Tobit.pdf
Polish - Tobit.pdf
 
Zstä…Pienie Jezusa Do Otchĺ‚Ani Grec[1]
Zstä…Pienie Jezusa Do Otchĺ‚Ani   Grec[1]Zstä…Pienie Jezusa Do Otchĺ‚Ani   Grec[1]
Zstä…Pienie Jezusa Do Otchĺ‚Ani Grec[1]
 
Po śmierci Heroda
Po śmierci HerodaPo śmierci Heroda
Po śmierci Heroda
 
Polish - Book of Baruch.pdf
Polish - Book of Baruch.pdfPolish - Book of Baruch.pdf
Polish - Book of Baruch.pdf
 
Polish - Testament of Judah.pdf
Polish - Testament of Judah.pdfPolish - Testament of Judah.pdf
Polish - Testament of Judah.pdf
 
Byc dzieckiem bozym
Byc dzieckiem bozymByc dzieckiem bozym
Byc dzieckiem bozym
 
Wielki tydzien polish - holy week
Wielki tydzien   polish - holy weekWielki tydzien   polish - holy week
Wielki tydzien polish - holy week
 
Advent and christmas, time of hope and peace in polish
Advent and christmas, time of hope and peace   in polishAdvent and christmas, time of hope and peace   in polish
Advent and christmas, time of hope and peace in polish
 

More from Filipino Tracts and Literature Society Inc.

Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...
Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...
Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...Filipino Tracts and Literature Society Inc.
 
Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...
Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...
Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...Filipino Tracts and Literature Society Inc.
 

More from Filipino Tracts and Literature Society Inc. (20)

Norwegian Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptx
Norwegian Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptxNorwegian Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptx
Norwegian Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptx
 
Tibetan - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
Tibetan - The Precious Blood of Jesus Christ.pdfTibetan - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
Tibetan - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
 
Uzbek - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
Uzbek - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdfUzbek - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
Uzbek - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
 
Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...
Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...
Albanian (Shqiptare) - Gjaku i Çmuar i Jezu Krishtit - The Precious Blood of ...
 
Uyghur - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
Uyghur - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdfUyghur - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
Uyghur - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
 
Tahitian - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
Tahitian - The Precious Blood of Jesus Christ.pdfTahitian - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
Tahitian - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
 
Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...
Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...
Northern Sotho Sepedi Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Sa...
 
Nepali Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptx
Nepali Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptxNepali Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptx
Nepali Soul Winning Gospel Presentation - Only JESUS CHRIST Saves.pptx
 
Setswana - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
Setswana - The Precious Blood of Jesus Christ.pdfSetswana - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
Setswana - The Precious Blood of Jesus Christ.pdf
 
Urdu - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
Urdu - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdfUrdu - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
Urdu - Ecclesiasticus the Wisdom of Jesus the Son of Sirach.pdf
 
Zulu - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Zulu - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfZulu - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Zulu - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Yucatec Maya - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Yucatec Maya - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfYucatec Maya - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Yucatec Maya - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Yoruba - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Yoruba - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfYoruba - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Yoruba - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Yiddish - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Yiddish - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfYiddish - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Yiddish - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Xhosa - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Xhosa - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfXhosa - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Xhosa - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Western Frisian - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Western Frisian - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfWestern Frisian - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Western Frisian - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Welsh - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Welsh - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfWelsh - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Welsh - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Vietnamese - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Vietnamese - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfVietnamese - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Vietnamese - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Uzbek - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Uzbek - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfUzbek - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Uzbek - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 
Uyghur - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Uyghur - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdfUyghur - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
Uyghur - The Epistle of Ignatius to Polycarp.pdf
 

Polish - The First Gospel of the Infancy of Jesus Christ.pdf

  • 1. Pierwsza Ewangelia Dzieciństwa Jezusa Chrystusa ROZDZIAŁ 1 1 Poniższe relacje znaleźliśmy w księdze Józefa, arcykapłana, zwanego przez niektórych Kajfaszem 2 Opowiada, że Jezus już w kołysce mówił i rzekł do swojej matki: 3 Maryjo, jestem Jezus, Syn Boży, to słowo, które wypowiedziałaś zgodnie z zapowiedzią anioła Gabriela, a mój ojciec posłał mnie na zbawienie świata. 4 W trzysta dziewiątym roku ery Aleksandra August opublikował dekret, zgodnie z którym wszyscy powinni udać się do swojego kraju, aby podlegać podatkom. 5 Wstał więc Józef i wraz z małżonką swoją, Marią, udał się do Jerozolimy, a następnie przybył do Betlejem, aby on i jego rodzina mogli zapłacić podatek w mieście swoich ojców. 6 A kiedy przyszli do jaskini, Maria wyznała Józefowi, że nadszedł czas jej porodu i nie może iść do miasta, i powiedziała: Wejdźmy do tej jaskini. 7 W tym czasie słońce było już bardzo blisko zachodu. 8 Ale Józef pospieszył, aby sprowadzić jej położną; a gdy ujrzał starą Hebrajkę, która była z Jerozolimy, rzekł do niej: Przyjdź tutaj, dobra kobieto, i wejdź do tej jaskini, a zobaczysz tam kobietę, która właśnie jest gotowa do porodu. 9 Było już po zachodzie słońca, gdy staruszka i Józef z nią dotarli do jaskini i oboje do niej weszli. 10 A oto wszystko było wypełnione światłami, większymi niż światło lamp i świec, i większymi niż światło samego słońca. 11 Następnie owinięto Niemowlę w pieluszki i ssano pierś swojej matki, Najświętszej Marii Panny. 12 Gdy obaj ujrzeli to światło, zdziwili się; stara zapytała Najświętszą Marię: Czy jesteś matką tego dziecka? 13 Najświętsza Maryja odpowiedziała: Była. 14 Na co staruszka powiedziała: Bardzo się różnisz od wszystkich innych kobiet. 15 Najświętsza Maryja odpowiedziała: Jak nie ma dziecka takiego jak mój syn, tak też nie ma kobiety podobnej do jego matki. 16 Odpowiedziała stara kobieta i rzekła: O pani moja, przyszłam tutaj, aby otrzymać wieczną nagrodę. 17 Wtedy rzekła do niej Matka Boża, Święta Maria: Połóż ręce na niemowlę; co gdy uczyniła, stała się całością. 18 A wychodząc, rzekła: Odtąd po wszystkie dni mego życia będę opiekowała się tym dzieciątkiem i będę służebnicą. 19 Potem gdy pasterze przyszli i rozpalili ogień, i bardzo się radowali, ukazał się im zastęp niebieski, wielbiąc i adorując najwyższego Boga. 20 A ponieważ pasterze zajmowali się tą samą pracą, jaskinia w tamtym czasie wydawała się chwalebną świątynią, ponieważ zarówno języki aniołów, jak i ludzi zjednoczyły się, aby adorować i wywyższać Boga z powodu narodzin Pana Chrystusa. 21 Ale starsza Hebrajka, widząc wszystkie te oczywiste cuda, oddała chwałę Bogu i powiedziała: Dziękuję ci, Boże, Boże Izraela, że moje oczy widziały narodziny Zbawiciela świata. ROZDZIAŁ 2 1 A gdy nadszedł czas jego obrzezania, to jest ósmego dnia, w którym Prawo nakazało obrzezać dziecko, obrzezali je w jaskini. 2 A stara Hebrajka wzięła napletek (inni twierdzą, że wzięła sznurek pępkowy) i zakonserwowała go w alabastrowym pudełku wypełnionym starym olejkiem nardowym. 3 Miała też syna, który był aptekarzem, któremu powiedziała: Uważaj, żebyś nie sprzedawał tego alabastrowego pudełka maści nardowej, chociaż należy ci się za to ofiarować trzysta denarów. 4 To jest to alabastrowe pudełko, które nabyła grzesznica Maria i wylała z niego olejek na głowę i stopy Pana naszego Jezusa Chrystusa i wytarła go włosami z głowy swojej. 5 Potem po dziesięciu dniach przywieźli go do Jerozolimy, a czterdziestego dnia od jego narodzin przedstawili go w świątyni przed Panem, składając za niego odpowiednie ofiary, zgodnie z wymogami Prawa Mojżeszowego, mianowicie, aby każdy samiec, który otwiera łono, będzie nazwany świętym dla Boga. 6 W tym czasie stary Symeon ujrzał go świecącego jak słup światła, gdy Najświętsza Maryja Dziewica, matka jego, nosiła go w ramionach i napełnił się wielkim upodobaniem na ten widok. 7 A aniołowie stanęli wokół niego, oddając mu pokłon, jak straż królewska wokół niego. 8 Wtedy Symeon zbliżywszy się do Najświętszej Marii Panny i wyciągając ku niej ręce, rzekł do Pana Chrystusa: Teraz, Panie mój, sługa twój odejdzie w pokoju według słowa twego; 9 Bo moje oczy ujrzały Twoje miłosierdzie, które przygotowałeś dla zbawienia wszystkich narodów; światłością dla wszystkich ludzi i chwałą ludu twego, Izraela. 10 Była też obecna prorokini Anna, która zbliżywszy się, chwaliła Boga i świętowała szczęście Maryi. ROZDZIAŁ 3 1 I stało się, gdy narodził się Pan Jezus w Betlejem, mieście judzkim, za panowania króla Heroda; Mędrcy mędrcy przybyli ze Wschodu do Jerozolimy, zgodnie z proroctwem Zoradaschta, i przynieśli ze sobą ofiary, mianowicie złoto, kadzidło i mirrę, i oddali mu pokłon, i ofiarowali mu swoje dary. 2 Wtedy Pani Maria wzięła jedną z jego pieluszek, w którą owinięte było Dzieciątko, i dała im zamiast błogosławieństwa, które otrzymali od niej jako najszlachetniejszy prezent. 3 W tym samym czasie ukazał im się anioł w postaci tej gwiazdy, która wcześniej była ich przewodniczką w ich podróży; za światłem, za którym podążali, aż wrócili do swego kraju. 4 Po ich powrocie podeszli do nich królowie i książęta, pytając: Co widzieli i czego dokonali? Jaką podróż i powrót mieli? Jakie towarzystwo mieli na trasie? 5 Ale oni przynieśli pieluszki, które dała im Święta Maria, z powodu których obchodzili ucztę. 6 A gdy zgodnie ze zwyczajem swego kraju rozpalili ogień, oddali mu pokłon. 7 I wrzuciwszy w nie pieluszki, ogień je wziął i trzymał. 8 A gdy ogień ugaszono, wyjęli powijaki bez szwanku, tak jakby ogień ich nie dotknął. 9 Potem zaczęli go całować i nakładać na swoje głowy i oczy, mówiąc: To jest z pewnością niewątpliwa prawda i dziwne jest, że ogień nie mógł tego spalić i strawić. 10 Następnie zabrali go i z największym szacunkiem złożyli go wśród swoich skarbów.
  • 2. ROZDZIAŁ 4 1 A Herod, widząc, że mędrcy zwlekali i nie wrócili do niego, zwołał kapłanów i mędrców i rzekł: Powiedz mi, w którym miejscu miał się narodzić Chrystus? 2 A kiedy odpowiedzieli, w Betlejem, mieście judzkim, zaczął wymyślać w myślach śmierć Pana Jezusa Chrystusa. 3 Ale anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do Egiptu, gdy tylko kogut zapieje. Wstał więc i poszedł. 4 A gdy rozmyślał o swojej podróży, przyszedł na niego poranek. 5 W czasie podróży pękły popręgi siodła. 6 A teraz zbliżył się do wielkiego miasta, w którym znajdował się bożek, do którego inni bożkowie i bogowie Egiptu przynosili swoje ofiary i śluby. 7 A przy tym bożku służył mu kapłan, który ilekroć szatan przemawiał przez tego bożka, opowiadał to, co mówił mieszkańcom Egiptu i tych krajów. 8 Kapłan ten miał syna trzyletniego, który był opętany przez wielką rzeszę diabłów, którzy mówili wiele dziwnych rzeczy, a gdy go diabły pochwyciły, chodził nago w podartych szatach i rzucał kamieniami w tych, których widział. 9 W pobliżu tego bożka znajdowała się gospoda miejska, do której, gdy Józef i Maria przyszli i udali się do tej gospody, zdumiewali się wszyscy mieszkańcy miasta. 10 I wszyscy urzędnicy i kapłani bożków zebrali się przed tym bożkiem i pytali tam, mówiąc: Co oznacza całe to przerażenie i strach, które spadły na cały nasz kraj? 11 Odpowiedział im bożek: Przyszedł tu nieznany Bóg, który jest prawdziwym Bogiem; i nie ma nikogo oprócz niego godnego czci Bożej; bo on jest naprawdę Synem Bożym. 12 Na jego sławę zadrżał kraj ten, a na jego przybycie panuje w nim obecne zamieszanie i konsternacja; i my sami jesteśmy przerażeni wielkością jego mocy. 13 I w tej samej chwili upadł ten bożek, a przy jego upadku zbiegli się wszyscy mieszkańcy Egiptu oprócz innych. 14 Ale syn kapłański, gdy dopadł go zwykły nieład, wchodząc do gospody, zastał tam Józefa i św. Marię, których wszyscy zostawili i opuścili. 15 A kiedy Pani Maria wyprała pieluszki Pana Chrystusa i powiesiła je do wyschnięcia na słupie, chłopiec opętany przez diabła zdjął jedno z nich i włożył je na głowę. 16 I wkrótce diabły zaczęły wychodzić z jego ust i odlatywać w postaci wron i węży. 17 Od tego czasu chłopiec został uzdrowiony mocą Pana Chrystusa i zaczął śpiewać pieśni pochwalne i dziękować Panu, który go uzdrowił. 18 Gdy jego ojciec zobaczył, że powrócił do poprzedniego stanu zdrowia, powiedział: Synu mój, co się z tobą stało i w jaki sposób zostałeś wyleczony? 19 Syn odpowiedział: Gdy pochwyciły mnie diabły, wszedłem do gospody i znalazłem tam bardzo ładną kobietę z chłopcem, której pieluszki przed chwilą wyprała i zawiesiła na słupie. 20 Wziąłem jednego z nich i włożyłem go na głowę, a natychmiast diabły mnie opuściły i uciekły. 21 Uradował się z tego ojciec bardzo i rzekł: Synu mój, może ten chłopiec jest synem Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię. 22 Gdy tylko przybył do nas, bożek został złamany, a wszyscy bogowie upadli i zostali zniszczeni przez większą moc. 23 I spełniło się proroctwo, które mówi: Z Egiptu wezwałem syna mego. ROZDZIAŁ 5 1 Józef i Maria, gdy usłyszeli, że bożek upadł i został zniszczony, ogarnął strach i drżenie, i powiedzieli: Kiedy byliśmy w ziemi izraelskiej, Herod, chcąc zabić Jezusa, zabił w tym celu wszystkich dzieci w Betlejem i w tej okolicy. 2 I nie ma wątpliwości, że Egipcjanie, jeśli usłyszą, że ten bożek został złamany i upadł, spalą nas ogniem. 3 Poszli więc stąd do tajnych miejsc zbójców, którzy rabowali przechodzących podróżnych z wozów i ubrań, i zabierali ich związanych. 4 Złodzieje ci, gdy przybyli, usłyszeli wielki hałas, jakby ryk króla z wielką armią i wieloma końmi, oraz trąby grające na jego uwerturze z jego własnego miasta, na co tak się przestraszyli, że zostawili cały swój łup za nimi i odlecieć w pośpiechu. 5 Na to więźniowie powstali, rozwiązali wzajemnie więzy i wziąwszy każdy swoje torby, odeszli i ujrzeli Józefa i Marię przychodzących na ich straż, i pytali: Gdzie jest ten król, którego odgłosy zbliżania się słyszeli zbójcy i opuścił nas, abyśmy teraz wyszli bezpieczni? 6 Józef odpowiedział: Przyjdzie za nami. ROZDZIAŁ 6 1 Potem weszli do innego, gdzie była kobieta opętana przez diabła i w której zamieszkał szatan, ten przeklęty buntownik. 2 Pewnej nocy, gdy poszła po wodę, nie mogła znieść swojego ubrania ani przebywać w żadnym domu; ale ilekroć ją krępowano łańcuchami lub sznurami, ona je łamała i wychodziła na miejsca pustynne, a czasem, stojąc na skrzyżowaniach dróg i na cmentarzach, rzucała w ludzi kamieniami. 3 Kiedy Święta Maria zobaczyła tego mężczyznę, pożałowała jej; po czym szatan wkrótce ją opuścił i uciekł w postaci młodzieńca, mówiąc: Biada mi przez ciebie, Marię i twojego syna. 4 I tak kobieta została wybawiona od męki; lecz uważając się za nagą, zarumieniła się i unikała widywania się z jakimkolwiek mężczyzną, ubrała się, poszła do domu i opowiedziała o swojej sprawie ojcu i krewnym, którzy jako najlepsi w mieście gościli św. Maryi i Józefowi z wyrazami największego szacunku. 5 Następnego ranka, gdy otrzymali wystarczającą ilość prowiantu na drogę, odeszli od nich i około wieczora przybyli do innego miasta, gdzie właśnie miała się odbyć uroczystość zaślubin. lecz dzięki podstępom szatana i praktykom niektórych czarowników panna młoda stała się tak głupia, że nie mogła nawet otworzyć ust. 6 Ale gdy ta niema panna młoda ujrzała Panią Marię wchodzącą do miasta i niosącą Pana Chrystusa w ramionach, wyciągnęła ręce do Pana Chrystusa, wzięła Go w ramiona i mocno go przytuliła, bardzo często całowała go, ciągle go poruszając i przyciskając do swojego ciała. 7 Natychmiast rozwiązały się więzy jej języka i otworzyły się jej uszy, i zaczęła śpiewać pieśni pochwalne Bogu, który ją odnowił. 8 I tej nocy zapanowała wielka radość wśród mieszkańców miasta, którzy myśleli, że Bóg i jego aniołowie zstąpili między nich. 9 W tym miejscu przebywali przez trzy dni, spotykając się z największym szacunkiem i najwspanialszą rozrywką. 10 A otrzymawszy od ludu żywność na drogę, odeszli i udali się do innego miasta, w którym byli skłonni przenocować, ponieważ było to miejsce sławne.
  • 3. 11 Była w tym mieście pewna kobieta, która pewnego dnia schodząc do rzeki, aby się wykąpać, oto przeklęty szatan rzucił się na nią w postaci węża, 12 I owinął się wokół jej brzucha, i kładł się na niej każdej nocy. 13 Ta kobieta, widząc Najświętszą Marię Pannę i Pana Jezusa, Dzieciątko na jej łonie, poprosiła Panią Najświętszą Marię, aby dała jej to dziecko do ucałowania i noszenia na rękach. 14 Gdy się zgodziła i gdy tylko kobieta poruszyła dzieckiem, szatan opuścił ją i uciekł, a kobieta już go więcej nie widziała. 15 Wtedy wszyscy sąsiedzi wychwalali Boga Najwyższego, a kobieta wynagradzała ich hojną dobrocią. 16 Nazajutrz ta sama kobieta przyniosła wodę perfumowaną, aby obmyć Pana Jezusa; a gdy go umyła, zachowała wodę. 17 A była tam dziewczyna, której ciało było białe od trądu, a która po pokropieniu tą wodą i obmyciu, natychmiast została oczyszczona z trądu. 18 Ludzie więc powiedzieli: Bez wątpienia Józef i Maria oraz ten chłopiec są bogami, bo nie wyglądają jak śmiertelnicy. 19 A gdy przygotowywali się do wyjazdu, przyszła dziewczyna, która była dotknięta trądem, i prosiła, aby pozwolili jej iść z nimi; więc zgodzili się, a dziewczyna poszła z nimi do. przybyli do miasta, w którym znajdował się pałac wielkiego króla, a którego dom znajdował się niedaleko gospody. 20 Tutaj zatrzymali się, a gdy pewnego dnia dziewczyna poszła do żony księcia i zastała ją w smutnym i żałobnym stanie, zapytała ją o przyczynę swoich łez. 21 Odpowiedziała: Nie dziw się moim jękom, bo spotkało mnie wielkie nieszczęście, o którym nie śmiem nikomu mówić. 22 Ale – mówi dziewczyna – jeśli powierzysz mi swoją prywatną skargę, może znajdę ci na nią lekarstwo. 23 Ty więc, mówi żona księcia, zachowaj tajemnicę i nie wyjawiaj jej nikomu żywemu! 24 Zostałam poślubiona temu księciu, który jako król panuje nad dużymi państwami, i żyłam z nim długo, zanim miał ze mną dziecko. 25 W końcu poczęłam z niego, ale niestety! urodziłam syna trędowatego; które, gdy zobaczył, nie chciał przyznać, że są jego, ale powiedział do mnie: 26 Albo go zabijesz, albo odeślij go do jakiejś pielęgniarki w takie miejsce, aby nikt o nim nie słyszał; a teraz zadbaj o siebie; Nigdy więcej Cię nie zobaczę. 27 Dlatego tęsknię i ubolewam nad moją nędzną i nędzną sytuacją. Niestety, mój synu! niestety, mój mąż! Czy ci to ujawniłem? 28 Odpowiedziała dziewczyna: Znalazłam lekarstwo na twoją chorobę, co ci obiecuję, bo i ja byłam trędowata, ale Bóg mnie oczyścił, tego, którego zowią Jezusem, syna Pani Marii. 29 Kobieta pytając, gdzie jest ten Bóg, o którym mówiła, dziewczyna odpowiedziała, że mieszka u ciebie w tym samym domu. 30 Ale jak to możliwe? mówi ona; gdzie on jest? Oto odpowiedziała dziewczyna, Józef i Maria; a Dzieciątko, które jest z nimi, nazywa się Jezus; i to On mnie wybawił od mojej choroby i męki. 31 Ale w jaki sposób – mówi ona – zostałeś oczyszczony z trądu? Nie powiesz mi tego? 32 Dlaczego nie? mówi dziewczyna; Wziąłem wodę, w której obmyto Jego ciało, i wylałem ją na siebie, a trąd mój zniknął. 33 Wtedy wstała żona księcia i zabawiła ich, wyprawiając Józefowi wielką ucztę w licznym gronie mężczyzn. 34 A następnego dnia wzięła perfumowaną wodę, aby obmyć Pana Jezusa, a potem wylała tę samą wodę na swego syna, którego ze sobą przyprowadziła, i jej syn natychmiast został oczyszczony z trądu. 35 Wtedy śpiewała dziękczynienie i chwałę Bogu, i mówiła: Błogosławiona matka, która Cię urodziła, Jezu! 36 Czy w ten sposób leczysz ludzi tej samej natury wodą, którą obmywasz swoje ciało? 37 Następnie ofiarowała Pani Marii bardzo duże prezenty i odesłała ją z całym możliwym szacunkiem. ROZDZIAŁ 7 Przybyli potem do innego miasta i zamierzali tam zamieszkać. 2 Zatem udali się do domu mężczyzny, który był świeżo po ślubie, ale pod wpływem czarowników nie mógł cieszyć się swoją żoną: 3 Ale gdy przenocowali w jego domu tej nocy, człowiek ten został uwolniony od swego nieładu: 4 A kiedy wcześnie rano przygotowywali się do dalszej podróży, nowo poślubiony mąż przeszkodził im i zapewnił im szlachetną rozrywkę? 5 Ale nazajutrz udając się, przybyli do innego miasta i ujrzeli trzy kobiety, które z wielkim płaczem wychodziły z pewnego grobu. 6 Widząc ich, Święta Maria rzekła do dziewczyny, która była ich towarzyszką, mówiąc: Idź i zapytaj ich, co się z nimi dzieje i jakie nieszczęście ich spotkało? 7 A gdy dziewczyna ich pytała, nie odpowiadali jej, lecz ponownie ją pytali: Kim jesteś i dokąd idziesz? Bo dzień się już dawno skończył, a noc się przybliżyła. 8 Jesteśmy podróżnikami, mówi dziewczyna, i szukamy gospody, w której moglibyśmy się przenocować. 9 Odpowiedzieli: Idź z nami i zamieszkaj u nas. 10 Potem poszli za nimi i zostali wprowadzeni do nowego domu, dobrze wyposażonego we wszelkiego rodzaju meble. 11 Był już czas zimowy i dziewczyna poszła do salonu, w którym przebywały te kobiety, i zastała je płaczące i lamentujące, jak poprzednio. 12 Stał obok nich muł odziany w jedwab, z hebanową obrożą zwisającą z szyi, którego całowali i karmili. 13 Ale kiedy dziewczyna powiedziała: „Jak piękny, panie, ten muł! odpowiedzieli ze łzami i rzekli: Ten muł, którego widzisz, był naszym bratem, zrodzonym z tej samej matki co my: 14 Bo kiedy umarł nasz ojciec i pozostawił nam bardzo duży majątek, a my mieliśmy tylko tego brata, i staraliśmy się mu znaleźć odpowiednią partnerkę, i sądziliśmy, że powinien się ożenić jak inni mężczyźni, jakaś zawrotna i zazdrosna kobieta rzuciła na niego urok bez nasza wiedza. 15 A my pewnej nocy, tuż przed świtem, gdy wszystkie drzwi domu były szczelnie zamknięte, widzieliśmy, jak nasz brat zamienił się w muła, takiego jakim go teraz widzicie: 16 A my w melancholijnym stanie, w jakim nas widzicie, nie mając ojca, który by nas pocieszył, zwróciliśmy się do wszystkich mędrców, magów i wróżbitów na świecie, ale oni nie przynieśli nam żadnej korzyści. 17 Ilekroć więc czujemy się przygnębieni, wstajemy i idziemy z naszą matką do grobowca naszego ojca, gdzie po wystarczającym płaczu wracamy do domu. 18 Gdy dziewczyna to usłyszała, powiedziała: Odważcie się i przestańcie się bać, bo w pobliżu macie lekarstwo na wasze cierpienia, wśród was i w środku waszego domu. 19 Bo i ja byłem trędowaty; lecz gdy ujrzałem tę kobietę, a z nią to niemowlę, któremu jest Jezus, pokropiłem swoje ciało wodą, którą obmyła go jego matka, i wkrótce byłem zdrowy. 20 I jestem pewien, że i tobie jest w stanie ulżyć w utrapieniu. Dlatego wstań, idź do mojej pani, Marii, a gdy już ją
  • 4. wprowadzisz do swego salonu, wyjaw jej tajemnicę, prosząc jednocześnie żarliwie, aby litowała się nad twoją sprawą. 21 Gdy tylko kobiety usłyszały mowę dziewczynki, pospieszyły do Najświętszej Marii Panny, przedstawiły się jej i siadając przed nią, płakały. 22 I powiedział: O Najświętsza Pani Mario, zlituj się nad swoimi służebnicami, bo nie mamy głowy rodziny, nikogo starszego od nas; żadnego ojca ani brata, którzy by przed nami wchodzili i wychodzili. 23 Ale ten muł, którego widzisz, był naszym bratem, którego pewna kobieta za pomocą czarów doprowadziła do takiego stanu, jaki widzisz. Dlatego też prosimy Cię, abyś zlitował się nad nami. 24 Wtedy zasmuciła się Maria z ich powodu i wziąwszy Pana Jezusa, wsadziła go na grzbiet muła. 25 I powiedziała do swego syna: O Jezu Chryste, przywróć (lub uzdrów) według swojej niezwykłej mocy tego muła i spraw, aby znów miał postać człowieka i istoty rozumnej, jak poprzednio. 26 Nie było to prawie powiedziane przez Panią Marię, ale muł natychmiast przyjął ludzką postać i stał się młodym mężczyzną bez żadnych zniekształceń. 27 Wtedy on, jego matka i siostry oddali pokłon Najświętszej Marii Pannie i podnosząc Dzieciątko na głowę, ucałowali Go i powiedzieli: Błogosławiona Matka Twoja, Jezu, Zbawicielu świata! Błogosławione oczy, które są tak szczęśliwe, że cię widzą. 28 Wtedy obie siostry powiedziały swojej matce, mówiąc: Zaprawdę nasz brat został przywrócony do dawnej postaci dzięki pomocy Pana Jezusa Chrystusa i dzięki uprzejmości tej dziewczyny, która powiedziała nam o Marii i jej synu. 29 A ponieważ nasz brat nie jest żonaty, wypada, abyśmy go poślubili z tą dziewczyną, ich służebnicą. 30 A gdy poradzili się w tej sprawie Marii, a ona wyraziła zgodę, wydali tej dziewczynie wspaniałe wesele. 31 I tak ich smutek zamienił się w radość, a żałoba w radość, i zaczęli się radować. i bawić się i śpiewać, ubrani w najbogatsze stroje i bransolety. 32 Potem wielbili i chwalili Boga, mówiąc: O Jezu, synu Dawida, który smutek przemieniasz w radość, a żałobę w radość! 33 Potem Józef i Maria pozostali tam przez dziesięć dni, po czym odeszli, ciesząc się wielkim szacunkiem ze strony tych ludzi; 34 A gdy się od nich pożegnali i wrócili do domu, zawołali: 35 Ale szczególnie dziewczyna. ROZDZIAŁ 8 1 Stamtąd w drodze dotarli do krainy pustynnej i powiedziano im, że jest ona pełna zbójców; więc Józef i Maria przygotowywali się do przejścia przez nią w nocy. 2 A gdy szli, ujrzeli dwóch śpiących na drodze zbójców, a z nimi wielką liczbę zbójców, którzy byli ich sprzymierzeńcami, także śpiących. 3 Ci dwaj mieli na imię Tytus i Dumachus; i Tytus powiedział do Dumachusa: Błagam cię, pozwól tym osobom iść spokojnie, aby nasze towarzystwo nic o nich nie zauważyło: 4 Ale Dumachus odmówił, znów rzekł Tytus: Dam ci czterdzieści kasz, a w zastaw weź mój pas, który mu dał, gdy mówił, aby nie otwierał ust i nie hałasował. 5 Widząc pani Maria, dobroć, jaką okazał im ten zbójca, rzekła do niego: Pan Bóg przyjmie cię po prawicy swojej i udzieli ci przebaczenia grzechów twoich. 6 Wtedy odpowiedział Pan Jezus i rzekł do matki jego: Gdy upłynie trzydzieści lat, matko, Żydzi mnie ukrzyżują w Jerozolimie; 7 A ci dwaj złodzieje będą jednocześnie ze mną na krzyżu, Tytus po mojej prawej stronie i Dumachus po mojej lewej stronie i odtąd Tytus będzie przede mną szedł do raju. 8 A kiedy powiedziała: Nie daj Boże, taki będzie twój los, mój synu, udali się do miasta, w którym było kilka bożków; które gdy tylko się do niego zbliżyli, zamieniły się w wzgórza piasku. 9 Poszli więc do sykomory, zwanej teraz Matarea; 10 A w Matarea Pan Jezus sprawił, że wytrysnęła studnia, w której Święta Maria wyprała swój płaszcz; 11 I produkuje się balsam, czyli rośnie w tej krainie z potu, który tam spłynął od Pana Jezusa. 12 Stamtąd udali się do Memfis i zobaczyli faraona, i mieszkali w Egipcie przez trzy lata. 13 A Pan Jezus uczynił w Egipcie bardzo wiele cudów, których nie ma ani w Ewangelii dzieciństwa, ani w Ewangelii doskonałości. 14 Po upływie trzech lat wrócił z Egiptu, a gdy zbliżył się do Judasza, Józef bał się wejść; 15 Usłyszawszy, że Herod umarł, a w jego miejsce królował Archelaus, syn jego, zląkł się; 16 A gdy udał się do Judei, ukazał mu się anioł Boży i rzekł: Józefie, idź do miasta Nazaret i tam zamieszkaj. 17 To rzeczywiście dziwne, że On, Pan wszystkich krajów, jest w ten sposób niesiony tam i z powrotem przez tak wiele krajów. ROZDZIAŁ 9 1 A gdy potem przyszli do miasta Betlejem, zastali tam kilka bardzo rozpaczliwych chorób, które dzieciom na ich widok stały się tak dokuczliwe, że większość z nich zmarła. 2 Była tam kobieta, która miała chorego syna, którego przyprowadziła, gdy był już bliski śmierci, do Pani Najświętszej Marii Panny, która widziała ją, gdy obmywała Jezusa Chrystusa. 3 Wtedy rzekła kobieta: O, moja Pani, Mario, spójrz z góry na mojego syna, który cierpi z powodu najstraszniejszych boleści. 4 Święta Maria, słysząc ją, powiedziała: Weź trochę tej wody, w której umyłem mojego syna, i pokrop go nią. 5 Potem wzięła trochę tej wody, jak nakazała Święta Maria, i pokropiła nią syna swego, który zmęczony gwałtownymi bólami, zasnął; a gdy trochę przespał, obudził się zupełnie zdrowy i wyzdrowiał. 6 Matka bardzo się ucieszyła z tego sukcesu, poszła ponownie do Najświętszej Marii Panny, a Święta Maria powiedziała do niej: Chwała Bogu, który uzdrowił tego Twojego syna. 7 W tym samym miejscu była inna kobieta, jej sąsiadka, której syn już wyzdrowiał. 8 Syn tej kobiety cierpiał na tę samą chorobę, a jego oczy były już prawie zamknięte, a ona opłakiwała go dniem i nocą. 9 Rzekła do niej matka dziecka, które zostało uzdrowione: Dlaczego nie przyprowadzisz swojego syna do Najświętszej Marii Panny, jak ja przyprowadziłem do niej mojego syna, gdy był w agonii śmierci? i został uzdrowiony tą wodą, w której obmyto ciało jej syna Jezusa? 10 Gdy kobieta usłyszała, jak to mówiła, ona również poszła i zaopatrzywszy się w tę samą wodę, umyła w niej swojego syna, po czym natychmiast jego ciało i oczy powróciły do poprzedniego stanu. 11 A kiedy przyprowadziła swego syna do Najświętszej Marii Panny i otworzyła przed nią jego sprawę, nakazała jej
  • 5. dziękować Bogu za odzyskanie zdrowia syna i nikomu nie mówić, co się stało. ROZDZIAŁ 10 1 W tym samym mieście były dwie żony jednego mężczyzny, z których każda miała syna chorego. Jedna z nich miała na imię Maria, a jej syn miał na imię Kaleb. 2 Wstała i wziąwszy syna, poszła do Najświętszej Marii Panny, matki Jezusa, i ofiarowała jej bardzo piękny dywan, mówiąc: O, moja Pani, Maryjo, przyjmij ten ode mnie dywan i zamiast niego daj mi mały powijaki. 3 Maria zgodziła się na to, a gdy matka Kaleba odeszła, zrobiła dla syna swego płaszcz z pieluszki i ubrała go, a jego choroba została wyleczona. ale syn drugiej żony zmarł. 4 W rezultacie powstała między nimi różnica w prowadzeniu spraw rodzinnych na zmianę, co tydzień. 5 A gdy przyszła kolej na Marię, matkę Kaleba, która nagrzewała piekarnik, aby upiec chleb, i poszła przynieść posiłek, zostawiła swego syna Kaleba przy piecu; 6 Którego druga żona, jej rywalka, widząc, że jest sam, wzięła go i wrzuciła do pieca, który był bardzo gorący, po czym odeszła. 7 Maria po powrocie ujrzała swego syna Kaleba leżącego na środku pieca i śmiejącego się, a piekarnik był tak zimny, jakby go wcześniej nie nagrzano, i wiedziała, że jej rywalka, druga żona, wrzuciła go w ogień. 8 Kiedy go wyprowadziła, zaprowadziła go do Najświętszej Marii Panny i opowiedziała jej historię, na co ona odpowiedziała: Uspokój się, obawiam się, abyś nie ujawnił tej sprawy. 9 Potem jej rywalka, druga żona, czerpała wodę ze studni i ujrzała Kaleba bawiącego się przy studni, a nikogo nie było w pobliżu, wzięła go i wrzuciła do studni. 10 A gdy pewni ludzie przyszli zaczerpnąć wody ze studni, ujrzeli chłopca siedzącego na powierzchni wody i wyciągnęli go powrozami, i bardzo się zdziwili na widok dziecka, i chwalili Boga. 11 Wtedy przyszła matka, wzięła go i zaniosła do Pani Najświętszej Marii Panny, lamentując i mówiąc: O moja Pani, spójrz, co moja rywalka zrobiła mojemu synowi i jak wrzuciła go do studni, a ja nie pytanie, ale kiedyś ona stanie się przyczyną jego śmierci. 12 Najświętsza Maryja odpowiedziała jej: Bóg usprawiedliwi twoją zranioną sprawę. 13 Toteż po kilku dniach, gdy druga żona przyszła do studni, aby zaczerpnąć wody, jej noga zaplątała się w powróz, tak że wpadła na głowę do studni, a ci, którzy pobiegli jej na pomoc, znaleźli jej pękniętą czaszkę i kości posiniaczone. 14 I tak źle się jej skończyło, i spełniło się na niej zapowiedź autora: Kopali studnię i pogłębiali ją, sami jednak wpadli do dołu, który zgotowali. ROZDZIAŁ 11 1 Inna kobieta w tym mieście miała także dwóch chorych synów. 2 A gdy jedna umarła, druga, która leżała na skraju śmierci, wzięła w ramiona Panią Najświętszą Marię i zalana łzami zwróciła się do niej, mówiąc: 3 O moja Pani, pomóż mi i uwolnij mnie; bo miałem dwóch synów, jednego właśnie pochowałem, drugiego widzę, że jest już na skraju śmierci. Oto jak gorąco zabiegam o łaskę u Boga i modlę się do Niego. 4 I rzekła: Panie, jesteś łaskawy i miłosierny, i łaskawy; dałeś mi dwóch synów; jednego z nich wziąłeś sobie, oszczędź mi tego drugiego. 5 Wtedy Święta Maria, widząc wielkość jej smutku, zlitowała się nad nią i powiedziała: Połóż swojego syna w łóżku mojego syna i przykryj go jego szatami. 6 A kiedy położyła go w łóżku, w którym leżał Chrystus, w chwili, gdy jego oczy były właśnie zamknięte przez śmierć; Gdy tylko zapach szat Pana Jezusa dotarł do chłopca, otworzyły się jego oczy i donośnym głosem wołając do matki, prosił o chleb, a gdy go otrzymał, ssał go. 7 Wtedy jego matka powiedziała: O Pani Mario, teraz jestem pewna, że moce Boże mieszkają w Tobie, aby Twój syn mógł leczyć dzieci tego samego rodzaju co on, gdy tylko dotkną jego szat. 8 Ten chłopiec, który został w ten sposób uzdrowiony, to ten sam, którego w Ewangelii nazywa się Bartłomiej. ROZDZIAŁ 12 1 I znowu była trędowata kobieta, która poszła do Najświętszej Marii Panny, matki Jezusa, i powiedziała: O moja Pani, pomóż mi. 2. Najświętsza Maryja odpowiedziała: jakiej pomocy pragniesz? Czy to jest złoto, czy srebro, albo aby twoje ciało zostało wyleczone z trądu? 3 Kto, mówi kobieta, może mi tego udzielić? 4 Odpowiedziała jej Najświętsza Maria: Poczekaj chwilę, aż umyję mojego syna Jezusa i położę go do łóżka. 5 Kobieta czekała, jak jej nakazano; A Maria, gdy położyła Jezusa do łóżka, podając jej wodę, którą obmyła Jego ciało, powiedziała: Weź trochę tej wody i wylej ją na swoje ciało; 6 A gdy to uczyniła, natychmiast stała się czysta, wielbiła Boga i dziękowała Mu. 7 Potem odeszła, gdy przebywała u niej przez trzy dni. 8 A wchodząc do miasta, ujrzała pewnego księcia, który poślubił córkę innego księcia; 9 Ale kiedy przyszedł do niej, dostrzegł w jej oczach oznaki trądu podobne do gwiazdy i dlatego ogłosił, że małżeństwo zostało rozwiązane i nieważne. 10 Gdy kobieta ujrzała te osoby w takim stanie, bardzo zasmucone i wylewające mnóstwo łez, zapytała je o przyczynę płaczu. 11 Odpowiedzieli: Nie pytaj o naszą sytuację; bo my nie jesteśmy w stanie wyznać naszego nieszczęścia komukolwiek. 12 Mimo to nalegała i pragnęła, aby przedstawili jej swoją sprawę, dając do zrozumienia, że być może będzie w stanie skierować ich do środka zaradczego. 13 A gdy ukazali jej młodą kobietę i oznaki trądu, które pojawiały się między jej oczami, 14 Powiedziała: Ja również, którą widzicie na tym miejscu, cierpiałam na tę samą chorobę, i udając się w jakiejś sprawie do Betlejem, weszłam do pewnej jaskini i zobaczyłam kobietę imieniem Maria, która miała syna, zwanego Jezus. 15 Widząc, że jestem trędowaty, zatroszczyła się o mnie i dała mi trochę wody, którą obmyła ciało swego syna; tym pokropiłem swoje ciało i stałem się czysty. 16 Wtedy rzekły te kobiety: Czy pójdziesz z nami, Pani, i pokażesz nam Panią Marię? 17 Na co ona się zgodziła, wstali i udali się do Pani Najświętszej Marii Panny, zabierając ze sobą bardzo szlachetne podarunki. 18 A kiedy weszli i ofiarowali jej swoje prezenty, pokazali trędowatej młodej kobiecie, co ze sobą przynieśli. 19 Wtedy rzekła Święta Maria: Miłosierdzie Pana Jezusa Chrystusa spoczywa na tobie;
  • 6. 20 A dając im trochę tej wody, którą obmyła ciało Jezusa Chrystusa, kazała obmyć nią chorego; co kiedy to zrobili, była obecnie wyleczona; 21 Oni i wszyscy, którzy byli obecni, chwalili Boga; i pełni radości, wrócili do swego miasta i z tego powodu chwalili Boga. 22 Wtedy książę, dowiedziawszy się, że jego żona została uzdrowiona, zabrał ją do domu i zawarł powtórne małżeństwo, dziękując Bogu za przywrócenie zdrowia swojej żonie. ROZDZIAŁ 13 1 Była też dziewczyna, która była dręczona przez szatana; 2 Bo ten przeklęty duch często jej się ukazywał w postaci smoka i był skłonny ją połknąć, i wyssał całą jej krew, tak że wyglądała jak martwa padlina. 3 Ilekroć dochodziła do siebie, z rękami założonymi na głowie, wołała i mówiła: Wo, Wo to ja, że nie ma nikogo, kto by mnie wybawił od tego bezbożnego smoka! 4 Jej ojciec i matka oraz wszyscy, którzy byli wokół niej i ją widzieli, płakali i płakali nad nią; 5 A wszyscy, którzy byli obecni, byli szczególnie smutni i zapłakani, gdy usłyszeli jej lamentację i mówiącą: Moi bracia i przyjaciele, czy nie ma nikogo, kto mógłby mnie wybawić od tego mordercy? 6 Wtedy córka księcia, wyleczona z trądu, usłyszawszy skargę tej dziewczyny, poszła na szczyt swego zamku i ujrzała ją z rękami skręconymi wokół głowy, wylewającą potok łez, a wszyscy ludzi, którzy byli wokół niej w smutku. 7 I zapytała męża opętanego: Czy żyje matka jego żony? Powiedział jej: Że jej ojciec i matka żyją. 8 Wtedy kazała posłać do siebie swoją matkę. Do kogo, gdy zobaczyła, że nadchodzi, zapytała: Czy ta opętana dziewczyna jest twoją córką? Ona jęcząc i lamentując, powiedziała: Tak, proszę pani, nudziłam ją. 9 Odpowiedziała córka księcia: Wyjaw mi tajemnicę swojej sprawy, bo wyznaję ci, że byłam trędowata, ale uzdrowiła mnie Pani Maria, matka Jezusa Chrystusa. 10 A jeśli pragniesz, aby twoja córka wróciła do poprzedniego stanu, zabierz ją do Betlejem i zapytaj o Marię, matkę Jezusa, a nie wątp, ale twoja córka będzie uzdrowiona; bo nie wątpię, ale wrócisz do domu z wielką radością, gdy twoja córka wyzdrowieje. 11 Gdy tylko skończyła mówić, wstała i poszła ze swoją córką na wyznaczone miejsce oraz do Marii i opowiedziała jej o sprawie swojej córki. 12. Gdy Maria usłyszała tę historię, dała jej trochę wody, w której umyła ciało swego syna Jezusa, i kazała jej wylać ją na ciało swojej córki. 13 Podobnie dała jej jedno z pieluszek Pana Jezusa i rzekła: Weź to pieluszki i pokazuj je wrogowi swemu, ilekroć go zobaczysz; i odesłała ich w spokoju. 14 A gdy opuścili to miasto i wrócili do domu, i nadszedł czas, w którym szatan miał zwyczaj ją pojmać, w tej samej chwili ukazał jej się ten przeklęty duch w postaci ogromnego smoka, a dziewczyna, widząc go, przestraszyła się . 15 Rzekła do niej matka: Nie bój się, córko; zostaw go w spokoju, aż zbliży się do ciebie! następnie pokaż mu pieluszki, które dała nam Pani Maria, i zobaczymy, co się stanie. 16 Wtedy szatan przyszedł jak straszny smok, ciało dziewczyny zadrżało ze strachu. 17 Ale gdy tylko włożyła pieluszki na głowę i oczy i pokazała mu, z powijaków wyszły płomienie i węgle płonące i spadły na smoka. 18 O! jakże wielki był to cud, który się wydarzył. Gdy tylko smok ujrzał pieluszki Pana Jezusa, wyszedł ogień i rozproszył się po jego głowie i oczach. tak że zawołał donośnym głosem: Cóż ja mam z tobą, Jezusie, synu Marii, dokąd przed tobą ucieknę? 19 Cofnął się więc bardzo przerażony i zostawił dziewczynę. 20 I została wybawiona z tego ucisku, i śpiewała pieśni uwielbienia i dziękczynienia Bogu, a wraz z nią wszystkim, którzy byli obecni przy dokonywaniu cudu. ROZDZIAŁ 14 1 Mieszkała tam także inna kobieta, której syn był opętany przez szatana. 2 Chłopiec ten, imieniem Judasz, ilekroć szatan go chwytał, miał skłonność do gryzienia wszystkich obecnych; a jeśli nie zastał nikogo innego w pobliżu, gryzł własne ręce i inne części. 3 Ale matka tego nieszczęsnego chłopca, usłyszawszy o Najświętszej Marii i jej synu Jezusie, wstała wkrótce i biorąc syna w ramiona, zaprowadziła go do Pani Marii. 4 W międzyczasie Jakub i Józef zabrali niemowlę, Pana Jezusa, aby w odpowiednim czasie bawiło się z innymi dziećmi; a gdy wychodzili, usiedli, a Pan Jezus z nimi. 5 Wtedy przyszedł opętany Judasz i usiadł po prawicy Jezusa. 6 Gdy szatan jak zwykle działał na niego, zaczął ugryźć Pana Jezusa. 7 A ponieważ nie mógł tego zrobić, uderzył Jezusa w prawy bok, tak że zaczął krzyczeć. 8 I w tej samej chwili szatan wyszedł z chłopca i uciekł jak wściekły pies. 9 Tym samym chłopcem, który uderzył Jezusa i z którego wyszedł szatan w postaci psa, był Judasz Iskariota, który wydał go Żydom. 10 A po tej stronie, w którą uderzył go Judasz, Żydzi przebili włócznią. ROZDZIAŁ 15 1 A gdy Pan Jezus miał siedem lat, pewnego dnia był z innymi chłopcami, swoimi towarzyszami, mniej więcej w tym samym wieku. 2 Którzy podczas zabawy lepili z gliny różne kształty, a mianowicie osły, woły, ptaki i inne postacie, 3 Każdy przechwala się swoim dziełem i stara się przewyższyć innych. 4 Wtedy Pan Jezus rzekł do chłopców: Rozkażę tym postaciom, które kazałem chodzić. 5 I natychmiast ruszyli, a gdy im rozkazał zawrócić, powrócili. 6 Uczynił też figury ptaków i wróbli, które gdy kazał latać, latały, a gdy kazał stać, zatrzymywały się; a jeśli dał im mięso i napój, jedli i pili. 7 Gdy w końcu chłopcy odeszli i opowiedzieli o tym rodzicom, ojcowie ich powiedzieli do nich: Uważajcie, dzieci, na przyszłość na jego towarzystwo, bo jest on czarownikiem; unikaj go i unikaj go i odtąd już nigdy się z nim nie igraj. 8 Również pewnego dnia, gdy Pan Jezus bawił się z chłopcami i biegał, przechodził obok farbiarni, która nazywała się Salem. 9 A w jego sklepie było wiele kawałków sukna należących do mieszkańców tego miasta, które mieli barwić na różne kolory. 10 Wtedy Pan Jezus wszedł do farbiarni, wziął wszystkie tkaniny i wrzucił je do pieca. 11 Gdy Salem wrócił do domu i zobaczył, że ubrania są zniszczone, zaczął głośno hałasować i ganić Pana Jezusa, mówiąc:
  • 7. 12 Cóżeś mi uczynił, synu Marii? Zraniłeś mnie i moich sąsiadów; wszyscy pragnęli, aby ich ubrania miały odpowiedni kolor; ale ty przyszedłeś i zepsułeś ich wszystkich. 13 Odpowiedział Pan Jezus: Zmienię kolor każdego materiału na taki, jaki chcesz; 14 A potem zaczął wyjmować tkaniny z pieca i wszystkie zostały ufarbowane na te same kolory, jakie chciał farbiarz. 15 A gdy Żydzi zobaczyli ten zaskakujący cud, chwalili Boga. ROZDZIAŁ 16 1 A Józef, dokądkolwiek chodził w mieście, zabierał ze sobą Pana Jezusa, dokąd go posłano, aby pracował przy wykonywaniu bram lub wiader na mleko, lub sit, albo skrzyń; Pan Jezus był z nim, dokądkolwiek szedł. 2 I ilekroć Józef miał coś w swojej pracy, aby uczynić ją dłuższą lub krótszą, szerszą lub węższą, Pan Jezus wyciągał ku temu rękę. 3 I wkrótce stało się tak, jak chciał Józef. 4 Aby nie musiał niczego wykańczać własnymi rękami, gdyż nie był zbyt biegły w swoim zawodzie ciesielskim. 5 W pewnym momencie posłał po niego król jerozolimski i rzekł: Chciałbym, żebyś mi uczynił tron o tych samych wymiarach co miejsce, na którym zwykle zasiadam. 6 Józef posłuchał i natychmiast rozpoczął pracę, którą spędził dwa lata w pałacu królewskim, zanim ją ukończył. 7 A kiedy przyszedł, aby go naprawić na swoim miejscu, stwierdził, że potrzebuje dwóch przęseł z każdej strony wyznaczonej miary. 8 Co ujrzawszy król, rozgniewał się bardzo na Józefa; 9 A Józef, bojąc się gniewu króla, poszedł spać bez wieczerzy, nie zabierając nic do jedzenia. 10 Wtedy Pan Jezus zapytał go: Czego się boi? 11 Józef odpowiedział: Ponieważ straciłem mowę w pracy, którą zajmowałem się przez te dwa lata. 12 Rzekł mu Jezus: Nie bój się i nie daj się zrzucić; 13 Uchwyć się jednej strony tronu, a ja chcę drugiej i doprowadzimy go do właściwych wymiarów. 14 A gdy Józef uczynił tak, jak powiedział Pan Jezus, i każdy z nich z mocą przyciągnął swoją stronę, tron usłuchał i został doprowadzony do właściwych wymiarów miejsca: 15 Jaki cud, gdy ci, którzy tam stali, zdumieli się i chwalili Boga. 16 Tron był wykonany z tego samego drewna, które istniało za czasów Salomona, a mianowicie z drewna ozdobionego różnymi kształtami i figurami. ROZDZIAŁ 17 1 Innego dnia Pan Jezus, wychodząc na ulicę i widząc kilku chłopców, których spotkał do zabawy, przyłączył się do ich towarzystwa: 2 Ale gdy go ujrzeli, ukryli się i zostawili go, aby ich szukał. 3 Pan Jezus przyszedł do bramy pewnego domu i zapytał kilka kobiet, które tam stały: Gdzie podziali się chłopcy? 4 A gdy odpowiedzieli: Że nikogo tam nie ma; rzekł Pan Jezus: Kim są ci, których widzicie w piecu? 5 Odpowiedzieli: Były to dzieci w wieku trzech lat. 6 Wtedy Jezus zawołał głośno i rzekł: Wyjdźcie tutaj, dzieci, do waszego pasterza; 7 I wkrótce chłopcy wyszli jak dzieci i skakali wokół niego; co ujrzawszy kobiety, bardzo się zdumiały i zadrżały. 8 Wtedy natychmiast oddali pokłon Panu Jezusowi i błagali go, mówiąc: Panie nasz, Jezu, synu Marii, ty naprawdę jesteś dobrym pasterzem Izraela! zmiłuj się nad służebnicami Twoimi, które stoją przed Tobą i które nie wątpią, lecz Ty, Panie, przyszedłeś zbawić, a nie zniszczyć. 9 Potem, gdy Pan Jezus powiedział, synowie Izraela są jak Etiopczycy wśród ludu; kobiety powiedziały: Ty, Panie, wiesz wszystko i nic nie jest przed tobą ukryte; ale teraz błagamy Cię i błagamy o Twoje miłosierdzie, abyś przywrócił tych chłopców do poprzedniego stanu. 10 Wtedy Jezus rzekł: Chodźcie tutaj, chłopcy, pójdziemy się pobawić; i natychmiast, w obecności tych kobiet, dzieci zostały przemienione i powróciły do postaci chłopców. ROZDZIAŁ 18 1 W miesiącu Adar Jezus zebrał chłopców i uczynił ich tak, jak gdyby był królem. 2 Rozłożyli bowiem swoje szaty na ziemi, aby mógł na nim usiąść; i uczyniwszy koronę z kwiatów, włożył ją na głowę jego i stanął po jego prawej i lewej stronie jako straż królewska. 3 A jeśli ktoś przechodził obok, chwytali go siłą i mówili: Przyjdź tutaj i oddaj pokłon królowi, abyś miał pomyślną podróż. 4 W międzyczasie, gdy się to działo, przyszli pewni mężczyźni, niosąc chłopca na łożu; 5 Gdyż ten chłopiec, który poszedł z towarzyszami na górę, aby zebrać drewno i znalazł tam gniazdo kuropatw, i włożył rękę, aby wyjąć jaja, został użądlony przez jadowitego węża, który wyskoczył z gniazda; tak że zmuszony był wołać o pomoc swoim towarzyszom, którzy gdy przyszli, zastali go leżącego na ziemi jak martwego. 6 Po czym przyszli jego sąsiedzi i zanieśli go z powrotem do miasta. 7 A gdy przyszli na miejsce, gdzie Pan Jezus siedział niczym król, a inni chłopcy stanęli wokół niego jak jego słudzy, chłopcy pośpieszyli na spotkanie go, który został ukąszony przez węża, i powiedzieli swoim sąsiadom: Przyjdź i złóż hołd królowi; 8 Ale kiedy z powodu smutku odmówili przyjścia, chłopcy ich pociągnęli i wbrew ich woli zmusili do przyjścia. 9 A gdy przyszli do Pana Jezusa, zapytał: Po co nieśli tego chłopca? 10 A gdy odpowiedzieli, że ukąsił go wąż, Pan Jezus rzekł do chłopców: Chodźmy i zabijmy tego węża. 11 Ale gdy rodzice chłopca chcieli, aby ich uwolniono, ponieważ ich syn leżał na skraju śmierci; Chłopcy odpowiedzieli i rzekli: Czy nie słyszeliście, co powiedział król? Chodźmy i zabijmy węża; i czy nie będziecie mu posłuszni? 12 Więc przynieśli z powrotem łoże, czy chcieli, czy nie. 13 A gdy przyszli do gniazda, Pan Jezus zapytał chłopców: Czy to jest miejsce, w którym czai się wąż? Powiedzieli: Tak było. 14 Wtedy Pan Jezus zawołał węża, a on wkrótce wyszedł i poddał się mu; któremu powiedział: Idź i wyssaj całą truciznę, którą wlałeś temu chłopcu; 15 Zatem wąż podkradł się do chłopca i ponownie zabrał całą jego truciznę. 16 Wtedy Pan Jezus przeklął węża, tak że natychmiast pękł i umarł. 17 I dotknął ręką chłopca, aby przywrócić mu dawne zdrowie; 18 A gdy zaczął płakać, rzekł Pan Jezus: Przestań płakać, bo odtąd będziesz moim uczniem; 19 A to jest Szymon Kananejczyk, o którym mowa w Ewangelii.
  • 8. ROZDZIAŁ 19 1 Innego dnia Józef posłał swego syna Jakuba, aby zebrał drewno, a Pan Jezus poszedł z nim; 2 A gdy przyszli na miejsce, gdzie było drewno, i Jakub zaczął je zbierać, oto ukąsiła go jadowita żmija, tak że zaczął płakać i hałasować. 3 Pan Jezus, widząc go w takim stanie, przyszedł do niego i dmuchnął na miejsce, gdzie go ukąsiła żmija, i natychmiast wszystko się polepszyło. 4 Pewnego dnia Pan Jezus był z kilkoma chłopcami, którzy bawili się na dachu, a jeden z chłopców upadł i wkrótce umarł. 5 Po czym wszyscy inni chłopcy uciekli, Pan Jezus został sam na dachu. 6 I przyszli do niego krewni chłopca i powiedzieli Panu Jezusowi: Zrzuciłeś naszego syna z dachu. 7 A on zaprzeczając, wołali: Syn nasz umarł i to on go zabił. 8 Odpowiedział im Pan Jezus: Nie oskarżajcie mnie o zbrodnię, o której nie możecie mnie skazać, ale pójdźmy i zapytajmy samego chłopca, który wyprowadzi prawdę na światło dzienne. 9 Wtedy Pan Jezus, schodząc, stanął nad głową zmarłego chłopca i zawołał donośnym głosem: Zeinunus, Zeinunus, kto cię zrzucił z dachu? 10 Wtedy odpowiedział umarły chłopiec: Nie ty mnie zrzuciłeś, lecz taki. 11 A kiedy Pan Jezus nakazał stojącym z boku zwrócić uwagę na Jego słowa, wszyscy obecni chwalili Boga za ten cud. 12 W pewnym momencie Pani Maria poleciła Panu Jezusowi, aby przyniósł jej trochę wody ze studni; 13 A gdy poszedł czerpać wodę, dzban, gdy się napełnił, załamał się. 14 Ale Jezus rozpostarł swój płaszcz, ponownie zebrał wodę i zaniósł ją swojej matce. 15 Która zdumiona tą cudowną rzeczą, złożyła to i wszystkie inne rzeczy, które widziała, na jej pamięć. 16 Innego dnia znowu Pan Jezus był z kilkoma chłopcami nad rzeką, a oni czerpali wodę z rzeki małymi kanałami i robili stawki dla ryb. 17 Ale Pan Jezus uczynił dwanaście wróbli i umieścił je wokół sadzawki swojej z każdej strony, po trzy z każdej strony. 18 Ale był dzień sabatu, przyszedł syn Chananiego, Żyd, zobaczył, jak to robią, i zapytał: Czy w sabat robicie figury z gliny? I pobiegł do nich, i rozbił ich stawy. 19 Ale gdy Pan Jezus klasnął w dłonie nad wróblami, które stworzył, one uciekły, ćwierkając. 20 W końcu syn Chananiego przyszedł do sadzawki Jezusa, aby ją zniszczyć, a woda opadła, a Pan Jezus rzekł do niego: 21 Podobnie jak zniknie ta woda, tak zniknie twoje życie; i wkrótce chłopiec zmarł. 22 Innym razem, gdy Pan Jezus wracał wieczorem z Józefem do domu, spotkał chłopca, który tak mocno na niego biegł, że go przewrócił; 23 Do których rzekł Pan Jezus: Jak mnie powaliłeś, tak upadniesz i nigdy się nie podniesiesz. 24 I w tej chwili chłopiec upadł i umarł. ROZDZIAŁ 20 1 Był też w Jerozolimie niejaki Zacheusz, który był nauczycielem. 2 I rzekł do Józefa: Józefie, dlaczego nie poślesz do mnie Jezusa, aby nauczył się swoich listów? 3 Józef zgodził się i powiedział Najświętszej Marii Pannie; 4 Przyprowadzili go więc do tego pana; który, gdy tylko go zobaczył, napisał dla niego alfabet. 5 I kazał mu powiedzieć Alef; a kiedy powiedział Alef, mistrz kazał mu wymówić Bet. 6 Wtedy rzekł do niego Pan Jezus: Powiedz mi najpierw, co oznacza litera Alef, a wtedy wymówię Bet. 7 A gdy pan zagroził mu biczowaniem, Pan Jezus wyjaśnił mu znaczenie liter Alef i Bet; 8 Które też były kształtami prostymi liter, które ukośnymi, a jakie litery miały cyfry podwójne; który miał punkty, a który nie miał ich wcale; dlaczego jedna litera następowała po drugiej; i zaczął mu opowiadać i wyjaśniać wiele innych rzeczy, o których sam mistrz nigdy nie słyszał ani nie czytał w żadnej książce. 9 Dalej rzekł Pan Jezus do mistrza: Zwróć uwagę, co ci mówię; potem zaczął wyraźnie i wyraźnie mówić Alef, Beth, Gimel, Daleth i tak dalej, aż do końca alfabetu. 10 Wtedy mistrz był tak zaskoczony, że powiedział: Wydaje mi się, że ten chłopiec urodził się przed Noem; 11 I zwracając się do Józefa, powiedział: Przyprowadziłeś do mnie chłopca, abym go uczył, który jest bardziej uczony niż jakikolwiek mistrz. 12 Powiedział też do Najświętszej Marii: Ten twój syn nie potrzebuje żadnej nauki. 13 Zaprowadzili go następnie do bardziej uczonego mistrza, który, gdy go zobaczył, powiedział: Powiedz Alef. 14 A gdy powiedział Alef, mistrz kazał mu wymówić Bet; na co Pan Jezus odpowiedział: Powiedz mi najpierw, co oznacza litera Alef, a wtedy wymówię Bet. 15 Ale gdy ten pan podniósł rękę, aby go biczować, jego ręka wkrótce uschła i umarł. 16 Wtedy Józef powiedział do Najświętszej Marii Panny: odtąd nie pozwolimy mu wychodzić z domu; bo każdy, kto mu się nie podoba, ginie. ROZDZIAŁ 21 1 A gdy miał dwanaście lat, przyprowadzono go do Jerozolimy na święto; a gdy uczta dobiegła końca, wrócili. 2 Ale Pan Jezus pozostał w świątyni wśród doktorów i starszych, i uczonych izraelskich; któremu zaproponował kilka pytań dotyczących nauki, a także udzielił na nie odpowiedzi: 3 Bo im mówił: Czyim synem jest Mesjasz? Odpowiedzieli, syn Dawida: 4 Dlaczego więc – powiedział – w duchu nazywa go Panem? kiedy mówi: rzekł Pan do mojego Pana, usiądź po mojej prawicy, aż postawię twoich wrogów podnóżkiem twoich stóp. 5 Wtedy zapytał go pewien naczelny rabin: Czy czytałeś książki? 6 Jezus odpowiedział: Czytał obie księgi i to, co było w księgach. 7 I objaśniał im księgi zakonu, przykazania i ustawy, i tajemnice zawarte w księgach proroków; rzeczy, których umysł żadnego stworzenia nie jest w stanie dosięgnąć. 8 Wtedy powiedziałem: Rabbi, nigdy jeszcze nie widziałem ani nie słyszałem o takiej wiedzy! Jak myślisz, kim będzie ten chłopiec! 9 Gdy pewien astronom, który był obecny, zapytał Pana Jezusa: Czy studiował astronomię? 10 Pan Jezus odpowiedział i podał mu liczbę kul i ciał niebieskich, a także ich kształt trójkątny, kwadratowy i sekstylowy; ich ruch postępowy i wsteczny; ich wielkość i kilka prognoz; i inne rzeczy, których rozum ludzki nigdy nie odkrył.
  • 9. 11 Był też wśród nich filozof biegły w fizyce i filozofii przyrody, który zapytał Pana Jezusa: Czy studiował fizykę? 12 On odpowiedział i wyjaśnił mu fizykę i metafizykę. 13 Także to, co było ponad i pod władzą natury; 14 Moce ciała, jego humory i ich skutki. 15 I liczbę jego członków oraz kości, żył, tętnic i nerwów; 16 Różne budowy ciała, gorące i suche, zimne i wilgotne, oraz ich skłonności; 17 Jak dusza działała na ciało; 18 Jakie były jego różne wrażenia i zdolności; 19 Władza mówienia, gniew, pożądanie; 20 I wreszcie sposób jego składu i rozkładu; i inne rzeczy, których zrozumienie nie osiągnęło nigdy żadnego stworzenia. 21 Wtedy wstał ów filozof, oddał pokłon Panu Jezusowi i rzekł: Panie Jezu, odtąd będę Twoim uczniem i sługą. 22 Kiedy tak rozmawiali o tych i tym podobnych sprawach, przyszła Pani Maria, która chodziła z Józefem przez trzy dni i szukała go. 23 A gdy go zobaczyła siedzącego wśród lekarzy i z kolei zadającego im pytania i udzielającego odpowiedzi, rzekła do niego: Synu mój, dlaczego to przez nas uczyniłeś? Oto ja i twój ojciec zadaliśmy sobie wiele trudu, szukając ciebie. 24 On odpowiedział: Dlaczego mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być zatrudniony w domu mego ojca? 25 Ale oni nie zrozumieli słów, które do nich powiedział. 26 Wtedy lekarze zapytali Marię: Czy to był jej syn? A gdy ona rzekła: On był, rzekli: Szczęśliwa Maryjo, która takiego syna urodziła. 27 Potem wrócił z nimi do Nazaretu i był im posłuszny we wszystkim. 28 A jego matka pamiętała o tym wszystkim; 29 A Pan Jezus wzrastał we wzroście i w mądrości oraz w łasce u Boga i u ludzi. ROZDZIAŁ 22 1 Od tego czasu Jezus zaczął ukrywać swoje cuda i tajne dzieła, 2 I poświęcił się studiowaniu prawa, aż dożył trzydziestego roku życia; 3 W tym czasie Ojciec był jego własnością nad Jordanem i zesłał z nieba ten głos: To jest mój syn umiłowany, w którym mam upodobanie; 4 Duch Święty obecny także w postaci gołębicy. 5 To jest Ten, którego czcimy z całą czcią, ponieważ dał nam nasze życie i byt i wyprowadził nas z łona naszej matki. 6 Który dla nas przyjął ludzkie ciało i odkupił nas, aby nas ogarnąć wiecznym miłosierdziem i okazać nam swoją darmową, wielką i hojną łaskę i dobroć. 7 Jemu chwała i cześć, i moc, i panowanie odtąd i na wieki, Amen.