2. Zaspół bloków Mamutica − widok ogólny
D
awno, dawno temu mieszkały tu
mamuty. Ich szczątki można było
dawniej zobaczyć, ale teraz nic po
nich nie zostało. Jednak w Travnie
znajduje się olbrzymi budynek „Mamutica”,
który nazwano tak na pamiątkę istnienia tych
mamutów.1
Tę historię opowiedziała mi dwunastoletnia
dziewczynka z zagrzebskiej dzielnicy Travno.
Słyszałam ją wielokrotnie, prowadząc bada-
nia nad tożsamością miejską w Zagrzebiu2.
Opisywanym tu miejscem, w którym wyobraź-
nia odwołuje się do prehistorii, jest Travno.
panoramio
Dzielnica ta jest stosunkowo młoda, istnieje
nie więcej niż jakieś trzydzieści pięć lat, i jest
jedną z dzielnic położonych w południowej
części Zagrzebia, wzniesionych w czasach so- dencjonalną część miasta, mającą zapewniać Ten olbrzymi gmach znają w Zagrzebiu
cjalizmu. Był to okres szybkiej industrializacji odpowiednie warunki mieszkaniowe (z pełną niemal wszyscy: jest najbardziej widocz-
i urbanizacji, miasto rozrosło się wtedy gigan- infrastrukturą, dobrym oświetleniem natural- nym punktem orientacyjnym na terenie
tycznie dzięki powstaniu nowych osiedli na nym i tym podobne) oraz zaplecze niezbędne Nowego Zagrzebia i szczególnym wyznacz-
obrzeżach istniejącego organizmu miejskiego. do życia dla nowoczesnej rodziny: przedszko- nikiem tożsamości przestrzennej dzielnicy
Od końca lat 50. do połowy lat 80. XX wieku la, szkoły podstawowe, ośrodki medyczne, Travno. Ponadto, jako element zabudowy
na dawnych obszarach rolniczych zbudowano przychodnie dentystyczne, sklepy, restauracje, tej okolicy, wpisał się on trwale we wspólne
dziesięć nowych zespołów mieszkaniowych3, punkty usługowe, tereny sportowo-rekreacyj- doświadczenie mieszkańców dzielnicy. Na
a ów nowo powstały organizm miejski nazwa- ne – wszystko to zlokalizowane w obrębie każ- jego przykładzie zaobserwujemy szczególne
no symbolicznie Nowym Zagrzebiem. Osiedla dej dzielnicy. Osiedle projektowano dla około zjawisko interioryzacji budynku (czy też,
projektowano wówczas zgodnie z założeniami 10 tys. osób, które miały zamieszkiwać duże szerzej, terenu zabudowanego) w obręb tego
modernistycznej urbanistyki i architektury: wieżowce zbudowane na obszarze 30–50 ha. doświadczenia przestrzeni, jakim dysponuje
pod względem funkcjonalnym stanowiły rezy- W tym to kontekście powstała „Mamutica”. jednostka. Zarówno budynek, jak i teren
wokół niego, stanowią scenę życia miejskie-
1
W języku chorwackim słowo mamutica oznacza samicę Choć nikt nie potrafił mi powiedzieć, skąd go dzielnicy, tygiel codzienności, a zarazem
mamuta i ma ten sam rodzaj gramatyczny co słowo wzięło się to potoczne określenie, wszyscy stają się istotnym elementem w procesie
oznaczające „budynek”. W artykule użyto chorwackiej
powtarzali, że jest to największy gmach identyfikacji jednostki z lokalną przestrzenią
nazwy budynku.
2
Tekst artykułu jest oparty na badaniach przedsta- mieszkalny na Bałkanach, w dawnej socjali- miejską. W antropologicznym ujęciu owego
wionych w mojej książce Kvartovska spika: značenja grada stycznej Jugosławii bądź w Europie połu- procesu kładzie się szczególny nacisk na
i urbani lokalizmi u Novom Zagrebu [Rozmowa o dzielnicy:
dniowo-wschodniej. Jest to zespół budynków moment przekształcania zabudowanej, ma-
znaczenia miasta i lokalizm w Nowym Zagrzebiu],
Zagreb 2009. zwanych niekiedy dużą i małą „Mamuticą”, terialnej, fizycznej p r z e s t r z e n i (danego
3
W latach 50. XX wieku nazywano je mikrorejonami; w którym mieści się około 1200 mieszkań budynku czy dzielnicy) w obdarzone swo-
określenia „osiedle” i „wspólnota mieszkaniowa” wpro-
i który zamieszkuje ponad 4500 lokatorów. istymi znaczeniami, symboliczne m i e j s c e.
wadzono w latach 60.
autoportret 1 [36] 2012 | 73
3. Mamutica − widok z oddali, lata 70. XX wieku (?)
tu „serca dzielnicy”, to znaczy jej centrum5.
Kollenz nadał budynkom nazwy pochodzące
od kwiatów, proponując, by stały się one
symbolami ułatwiającymi orientację; miało
to umożliwić głębszą identyfikację z nimi
mieszkańców. I tak mała i duża Mamutica
otrzymały w projekcie nazwę stokrotek, inne
budynki nazwano zaś pierwiosnkami, mle-
czami, bławatkami6. W ten sposób, zdaniem
architekta, różnorodność kształtów oraz
wynikające stąd skojarzenia poetyckie i sym-
boliczne, połączone z zawartą w projekcie
funkcjonalnością, miały „wzmacniać odczu-
fot.: archiwum autorki
cie przynależności mieszkańców do dziel-
nicy”, co z kolei powinno było „wzbudzić
w nich miłość do zamieszkiwanej okolicy”7.
W zakrojonej na tak szeroką skalę koncepcji
urbanistycznej widoczny jest determinizm
form i kształtów: celem jest tu zaplanowanie
Przywoływana dalej tożsamość przestrze- kształtowanie tożsamości wszystkich aspektów życia mieszkańców, od
ni to inaczej kreacja przestrzeni jako przestrzeni codziennych potrzeb aż po odczucia.
elementu wizji architekta, który zaprojek- Wiele dzielnic wzniesionych w czasach socja-
tował dzielnicę; tożsamość w przestrzeni lizmu krytykowano za ich nieludzki charak- Prace nad projektem urbanistycznym każdej
to z kolei kreacja miejsca w narracjach ter. Jego wyznacznikiem miały być wielkie dzielnicy rozpoczynały się od dwóch kon-
mieszkańców. Pierwsze podejście kładzie rozmiary czy też sztywna siatka zgeometry- kretnych działań: wytyczenia terenu (o po-
nacisk na i n t e n c j ę, wysiłek zmierzający zowanych budynków, tworzących „zimną wierzchni 30–50 ha) oraz określenia liczby
do stworzenia tożsamości niejako z g ó r y i odstręczającą atmosferę”4. Jednakże plan mieszkańców (10 tys.). W przypadku Travna
oraz do ukształtowania takiej tożsamości urbanistyczny oraz projekt zabudowy dziel- Kollenz postąpił niestandardowo, co znacząco
przestrzeni, którą ludzie przypuszczalnie nicy Travno z połowy lat 70. wskazuje, że jego wpłynęło na tożsamość miejsca i dzielnicy:
skłonni byliby przyjąć jako gotowy produkt; twórca starał się określić związek człowieka zamiast dokonać regularnego, geometrycz-
drugie implikuje p r o c e s zachodzący o d z przestrzenią w nieco inny sposób. Architekt nego podziału terenu pod poszczególne bloki
dołu – przejęcie i interioryzację Miroslav Kollenz pragnął wykreować nie tyl- architekt zaprojektował w centrum dzielnicy
zabudowanej przestrzeni poprzez korzy- ko budynki, ale także „doświadczenie dziel- rozległy park. Musiał zarazem zmierzyć się
stanie z tego, co przestrzeń ta oferuje. nicy”; doświadczenie owo, jak wyjaśniał,
Interakcje społeczne, odczucia fizyczne miało być kształtowane za pośrednictwem 5
Zob. M. Kollenz, Urbanistički projekt Travno, Zagreb 1974.
i przeżycia emocjonalne związane z moż- różnych wariantów morfologii budynków 6
Planowane nazwy budynków nigdy nie zostały wprowa-
dzone w życie i pozostają zasadniczo nieznane, bloki te
liwością wzrastania w jej obrębie, kształ- oraz poprzez realizację pomysłowego projek-
funkcjonują natomiast pod nazwami, które wytworzyły
tujące się w niej wspomnienia – wszystko się w codziennym użytkowaniu, jak Mamutica, Kineski
to sprawia, że wytworzona przestrzeń zid (Chiński mur), Slušalica (Słuchawka).
4
M. Maretić, Izgradnja stambenih naselja u Zagrebu, „Arhi- 7
M. Kollenz, Urbanistički plan naselja u južnom Zagrebu,
nabiera charakteru symbolicznego.
tektura” 1970, nr 24, s. 107–108. „Glasilo Arhitektonskog fakulteta” 1975, nr 1, s. 8.
autoportret 1 [36] 2012 | 74
4. z konkretną sytuacją demograficzną: przezna- ne i fizycznie obecne w przestrzeni, łączy się ście, jeśli się chce, bo jeśli nie – nie ma przymusu.
czając znaczną część obszaru dzielnicy pod w doświadczeniu mieszkańców ze społeczną Ale i tak zawsze się ludzi widzi i spotyka.
budowę parku (gdzie nie mogły się znajdować i emocjonalną percepcją miejsca. Nie znaczy
obiekty mieszkalne), musiał zaprojektować to wcale, że mieszkańcy wychwalają budynek Wypowiadający się mieszkaniec był lokatorem
budynek mieszczący około 30% mieszkańców – wielu odnosi się bowiem krytycznie do jego Mamuticy przez dwadzieścia pięć lat; obec-
dzielnicy. Park i Mamutica są dwiema strona- „gigantycznych wejść”, z których każde prowa- nie mieszka w innym budynku w dzielnicy
mi tego samego medalu – wizji urbanistycznej dzi do 150 mieszkań, błędów konstrukcyjnych, Travno, ale chciałby tu wrócić. Twierdzi, że
dookreślanej i ograniczanej przez warunki problemów z windami czy niskim ciśnieniem nie wyobraża sobie życia gdziekolwiek indziej
demograficzne i terenowe. O ile nazwa Ma- wody na wyższych piętrach. Niektórzy twier- niż w Travnie i uważa się za „prawdziwego
mutica pochodzi od cechy charakterystycznej dzą, że budynek „nie jest obliczony na ludzką mieszkańca dzielnicy”, którą „naprawdę
budynku (to jest rozmiaru), o tyle nazwa całej skalę” i generalnie jest on uznawany za sprzy- kocha”. Wprowadził się tu w dzieciństwie,
dzielnicy Travno ma pochodzić od pokrytego jający alienacji. Jednakże determinizm tego dorastał z niewielką, zgraną grupą rówieśni-
trawą błonia (chorw. trava), stąd też budynki rodzaju kwestionują sami mieszkańcy. Oto ków, którzy nadal pozostają z sobą w kontak-
wyrastające z owej łąki otrzymały od architek- wypowiedź jednego z nich: cie. Podoba mu się poczucie, że w budynku
ta nazwy polnych kwiatów. i w całej dzielnicy ludzie są „tacy sami”. Wiele
Naprawdę nie rozumiem, jak taki olbrzymi budy- osób ma podobne wrażenia. To, co zbudowane,
tworzenie tożsamości nek miałby sprzyjać alienacji ludzi. Bardziej aspo- przenika się więc z tym, co społeczne, uczest-
w przestrzeni łecznym miejscem zamieszkania jest dom jednoro- nicząc w wieloletnim procesie kształtowania
Każdy, kto patrzy na Mamuticę, uważa, że ludzie dzinny z ogródkiem, do którego nie mają wstępu tożsamości.
się tam nie znają i że życie tam musi być po prostu osoby postronne. A tutaj jest się wręcz skazanym
okropne… Ja sama też tak myślałam: wszystko na kontakty towarzyskie: wchodzi się do windy, Co oznacza stwierdzenie, że ludzie są „tacy
wydawało mi się takie ogromne i straszne… Wie- wita się z ludźmi, rozmawia się z nimi. Oczywi- sami”? Mamuticę często określa się mianem
czorem w oknach zapalały się światła jak w filmie
rysunkowym, i myślałam sobie: „biedni ludzie,
panoramio
którzy tam mieszkają”. Ale w końcu okazało się,
że jest zupełnie inaczej.
Trzydziestoletnia osoba, z którą rozmawiałam,
opowiadała o przeprowadzce swojej rodziny do
Mamuticy i zmianie swojej opinii o tym miej-
scu: stwierdziła, że w rzeczywistości mieszkają
tam ludzie otwarci, mili i życzliwi. Sytuację tę
Rossi określiłby jako klasyczny przykład po-
dwójnej percepcji artefaktu urbanistycznego,
w której „pojęcie o danym artefakcie urba-
nistycznym zawsze odbiega od jego obrazu
wśród tych, którzy nim żyją”8. To, co material-
8
Zob. A. Rossi, Arhitektura grada, Zagreb 1999, s. 30–32
[oryg. L’architettura della città, 1966 – przyp. tłum.].
Widok ogólny na teren zielony sąsiadujący
z kompleksem Mamutica
5. Jugosławii w miniaturze, jako że w „okresie przedstawiono tu jako miejsce, w którym to- bezpieczne miejsce: „Wszystkie budynki,
masowych przeprowadzek”, jak jeden z in- czy się śledztwo i które zamieszkują rodziny zwłaszcza mój blok Mamutica, sprawiają,
formatorów określił połowę lat 70., starano z marginesu, ludzie o szemranej przeszłości, że czuję się u siebie w domu”. W domu jako
się brać pod uwagę różnorodność etniczną rozwódki, alkoholicy, dilerzy narkotyków, symbolicznym miejscu, które budynek/
i społeczną ludności. W czasach socjalistycz- trudna młodzież, bezrobotni. Serial stwo- dzielnica zajmuje w fizycznej przestrzeni
nych podejmowano w zwiazku z tym okre- rzył obraz dzielnicy jako społecznego getta i które obfituje w różnorodne znaczenia. To
ślone zabiegi ideologiczne i praktyczne: w tej i „uwięził” w nim prawdziwych mieszkań- płaszczyzna, z której może się wyłonić nowy
logice mieściła się „polityka mieszkaniowa” ców: ramy przestrzenne (w tym przypadku: poziom tożsamości przestrzeni oraz osobista
regulująca „przydział mieszkań”. W rezultacie budynek i cała dzielnica) przeistoczyły się tożsamość w przestrzeni. Cytowana niżej
powstała, jak mówią mieszkańcy, „specyficzna w ramy myślowe, ograniczające sposób my- wypowiedź piętnastolatka dobrze ujmuje
mieszanina”, którą współtworzyli przybysze ślenia i życia10. owo subtelne przenikanie się zabudowanego
z różnych stron Jugosławii i przedstawiciele miejsca z osobistymi doświadczeniami budu-
różnych klas społecznych: od ludzi z mar- Integracja przestrzeni dokonuje się poprzez jącymi tożsamość (w) przestrzeni:
ginesu po profesorów, lekarzy, ludzi wy- narracje osób odnoszące się do ich indywi-
kształconych. Mieszkańcy świadomi są owej dualnego doświadczenia. Wielu pamięta Gdy mam kłopoty, Mamutica stoi pewnie i bez-
różnorodności społecznej odziedziczonej po przeprowadzkę do budynku w czasach, gdy piecznie na swoim miejscu, przypominając mi, że
epoce socjalizmu i zdają się ją doceniać, choć „windy ciągle jeszcze nie działały”, ówczesną wszystko będzie dobrze. Że będzie trwała nadal,
jednocześnie, paradoksalnie, mówią o sobie atmosferę wzajemnej życzliwości i entuzja- a ja będę dalej żyć.
jako „takich samych”. Można by to określić zmu czy obrazy dzieci bawiących się w oto-
mianem h o m o g e n i c z n e j h e t e r o g e - czeniu, które nadal było częściowo placem postsocjalistyczne wyzwania
n i c z n o ś c i. Równocześnie w powszech- budowy. Wspólne łapanie żab, chowanie się Kompleks budynków Mamutica rzeczywiście
nym przekonaniu budynki te zamieszkują w garażach, „żeglowanie” po kałużach czy stoi nadal i wspiera ludzi w trudnych chwilach.
społeczne wyrzutki, a bloki stanowią wylę- zdobywanie hałd pozostawionych tu materia- Czyni to nie tylko symbolicznie: pomagał im bo-
garnię kryminalistów i patologii9. Taki jest łów budowlanych to dziecięce wspomnienia, wiem także przetrwać zawirowania i rozłamy
stereotyp, dodatkowo został on ugruntowany które nie wartościują przestrzeni, lecz ją społeczne związane ze zmianą systemu po 1991
za pośrednictwem serialu telewizyjnego uwewnętrzniają. Taki stosunek do miejsca roku. Rozpad Jugosławii w pierwszej połowie
Mamutica. Budynek (a nawet całą dzielnicę) jest jeszcze bardziej widoczny wówczas, gdy lat 90. doprowadził do wojny; gdy rozbrzmiewa-
doświadczenie nie zostaje przesiane przez ły syreny alarmowe sygnalizujące, że Zagrzeb
9
Wspomniane przekonanie o związku między wielomiesz- sito pamięci. Dla dzieci obecnie dorastają- jest pod ostrzałem, mieszkańcy Mamuticy
kaniową zabudową a powstawaniem patologii społecznych cych w dzielnicy11 Mamutica jest „miła i ko- zbierali się w schronach przeciwatomowych.
doprowadziło między innymi do zburzenia zespołu budyn-
chana”, bliska z powodu zawiązanych tam Podobnie jak wiele innych, codziennych „po-
ków Pruitt-Igoe w St. Louis, Missouri, w 1972 roku. Charles
Jenks uważa ten moment za symboliczny koniec architek- relacji („Mamutica jest w porządku, bo tam trzeb”, także i te zostały uwzględnione w socja-
tury modernizmu, którą uznano za przyczynę narastania mieszkają moi koledzy”); „spogląda z góry listycznych dzielnicach. Wielu mieszkańców
społecznych problemów oraz przestępczości wśród miesz-
na otaczające budynki” i jest uznawana za pamięta, jak, będąc dziećmi, bawili się i chowa-
kańców. Mimo to trudno jednoznacznie stwierdzić, czy
u podstaw tych zjawisk rzeczywiście leży forma budynku „jedyną i niepowtarzalną”. W opisie jednego li w schronach, jak zjeżdżali z górki usypanej
jako taka i na ile sprzyjała im polityka mieszkaniowa z dzieci Mamutica występuje też jako ciepłe, przy ich budowie, czy też jak w pokojowych
USA, zachęcająca do osiedlania się w tego typu budynkach
czasach socjalizmu robili w nich próby zespo-
Afroamerykanów i ludzi ubogich, społecznie i ekonomicz-
nie zmarginalizowanych (zob. D. P. Doordan, Twentieth- 10
Zob. A. Appadurai, Putting Hierarchy in Its Place, „Cul- łów muzycznych. Podczas wojny, na początku
Century Architecture, London 2001, s. 158–160). Tymczasem tural Anthropology” 1988, Vol. 3, No. 1, s. 36–49. lat 90., cztery i pół tysiąca ludzi spędzało długie
przekonanie o tym, że wielkie budynki wywołują wzrost 11
Badania w Travnie obejmowały również dzieci w wieku
godziny w podziemiach Mamuticy.
przestępczości, jest nadal powszechne. od dziewięciu do piętnastu lat.
autoportret 1 [36] 2012 | 76
6. Kiedy mieszkańcy Travna mówią o zmianach, warstwienie społeczne, skutkiem czego część Jeszcze inny uczestnik polemiki stwierdził,
zwykle wspominają o wyraźnej cezurze cza- rodzin przeniosła się do bardziej atrakcyj- że skoro główny atrybut dzielnicy ma ulec
sowej między „wtedy”, czyli czasach socjali- nych dzielnic miasta. Jednak wahania liczby zmianie, proponuje on przemianować Travno
stycznych, a „teraz”, czyli okresie przejścio- mieszkańców nie wpłynęły na zmianę obrazu (trava = trawa) na Crkveno (crkva = kościół)...
wym – dwóch minionych dekadach. Wtedy Travna jako dzielnicy zasadniczo heteroge- Budowa kościoła zagroziła nie tylko powsta-
– mówią – „wszystko było inne”, ludzie nicznej. Co więcej, niektórzy ludzie doceniają łej tożsamości przestrzeni, ale także tożsa-
„bardziej się o siebie nawzajem troszczyli”, lokalną atmosferę sprzyjającą kontaktom mości w przestrzeni. Mieszkańcy Mamuticy
była „solidarność międzyludzka i międzysą- międzyludzkim i uznają ją za zaletę okolicy. najczęściej opisywali wówczas park jako swój
siedzka”; teraz „wszystko dzieje się szybciej”, „salon”, używali też argumentów, że „tu się
„jest mniej bezpiecznie”, „wartości uległy Problemem, w kontekście którego szczególnie urodzili”, „tu dorastali”, przeżyli tu całe
zmianie”. Jest to pełen tęsknoty żal za minio- intensywnie i zażarcie dyskutowano o zagad- dziesięciolecia, podkreślając w ten sposób,
nymi czasami, które są wspominane i ocenia- nieniu tożsamości (w) przestrzeni Travna, jak głęboko czują się zakorzenieni w Travnie.
ne jako lepsze; nowe czasy przyniosły wojnę, stała się budowa kościoła. Jedynymi „potrze- Kościół ostatecznie zbudowano (2006–2008)
niektórym – bezrobocie, innym – zwiększoną bami” pominiętymi w planowaniu nowocze- i zażarte spory ustały, jednakże dyskusja wo-
presję w pracy, wszystkim zaś silne rozwar- snej socjalistycznej dzielnicy były potrzeby kół niego pokazała, że ludzie zamieszkujący
stwienie społeczne i ogólną niepewność. To religijne14, dlatego też nowe demokratyczne Mamuticę stworzyli rzeczywistą wspólnotę,
fragment szerszego obrazu, który wyłania społeczeństwo w wielu dzielnicach wznosi- której tożsamość związana jest symbolicznie
się z migawek ukazujących grupki młodych ło kościoły; w Travnie pomysł zbudowania i znacząco z parkiem, dzielnicą, lokalną prze-
bezrobotnych mężczyzn zbierających się na kościoła wywołał spór, jego budowę przewi- strzenią miejską.
rogach ulic czy ludzi na wcześniejszych eme- dziano bowiem na terenie parku, który wielu
ryturach, grających dla zabicia czasu w krę- mieszkańców traktuje jako główny wyróżnik tłumaczenie z angielskiego: anna mirosławska-
-olszewska
gle czy w karty na ławkach w parku12. Jeden dzielnicy. Debata o kościele dotyczyła więc
z obrazów Travna, czy też jedna z narracji w istocie tożsamości przestrzeni lokalnej:
o jego tożsamości, która przetrwała wielką zadawano sobie pytanie, czy wzniesienie
zmianę, to wspomniana wyżej homogeniczna kościoła powinno zmienić jej najbardziej cha-
heterogeniczność. Trzeba też przyznać, że rakterystyczny rys? Mężczyzna, który wypo-
podlegała ona silnym wstrząsom w wymiarze wiadał się w tej kwestii na forum interneto-
etnicznym i społecznym: na początku lat 90., wym w 2004 roku stwierdził, że nowy kościół
w wyniku powstania nowego państwa, wie- „zmieniłby nie tylko wygląd, ale i charakter
loetniczna Mamutica („Jugosławia w minia- centralnej przestrzeni naszej dzielnicy”. Ktoś
turze”) straciła część swoich mieszkańców13, odpowiedział mu, że kościół byłby „wido-
kolejna dekada przyniosła zaś silniejsze roz- mym znakiem przynależności do zachod-
niej cywilizacji i kultury chrześcijańskiej”.
12
Osobom, które zbliżały się do wieku emerytalnego,
lecz straciły pracę wskutek restrukturyzacji gospodarki 14
Pomimo tego, na mocy dekretu arcybiskupa, parafie
w latach 90., proponowano przejście na „wcześniejszą katolickie zakładano we wszystkich dzielnicach, prak-
emeryturę”; doprowadziło to do powstania licznej grupy tyki religijne zaś odbywały się w mieszkaniach, gdzie
emerytów w sile wieku. Grupy takie były bardzo widocz- zazwyczaj jeden lub dwa pokoje przeznaczano na cele
ne w przestrzeni dzielnicy. religijne. W mieszkaniu takim mieszkał też ksiądz. Moi
13
Głównie z powodu przeprowadzki do Serbii, choć nie rozmówcy, którzy praktykowali katolicyzm w czasach
wszyscy mieszkańcy pochodzenia serbskiego tam się socjalistycznych, wspominali konspiracyjną atmosferę
przenieśli. panującą wówczas w parafiach.
fot.: archiwum autorki
autoportret 1 [36] 2012 | 77