1. Matteo Trincas, Davide Pisu
W
telewizyjnym wywiadzie
z 1960 roku Marshall McLu-
han wypowiedział się na
temat telewizji i sposobów jej
użytkowania. Przy tej okazji podkreślał, że
trwa próba wpisania na siłę w obręb nowego
formatu pojęć komunikacyjnych już prze-
starzałych i niezdolnych do tego, by w pełni
wykorzystać nowe potencjały1
.
Dzieło socjologa, guru komunikacji, wciąż bu-
dzi spory, nie ulega jednak wątpliwości, iż to
dzięki niemu dostrzeżono, jak bardzo ocena
wartości naszych struktur polityczno-eduka-
cyjnych była oparta na założeniach uznawa-
nych a priori. W konsekwencji struktury te
odtwarzano w nowych środkach komunika-
cji, nie biorąc pod uwagę, iż te ostatnie są
1
Wywiad można przeczytać na stronie Marshall McLuhan
Speaks pod adresem http://www.marshallmcluhanspe-
aks.com/electric-age/1960-old-versus-new-assumptions.
php. (dostęp: 30 stycznia 2014).
zdolne doprowadzić do radykalnych prze-
mian o wymiarze społecznym.
Narodziny społeczeństwa nowoczesnego,
tradycyjnie datowane przez historyków na
koniec XV wieku, pokrywają się z wynalaz-
kiem druku przy użyciu ruchomych czcionek,
co było dziełem Johanna Gutenberga. Rozpo-
wszechnienie nowego medium miało ogromny
wpływ na obieg myśli i stanowiło o narodzi-
nach sfery publicznej, definiowanej przez
Habermasa jako „jako sferę ludzi prywatnych,
którzy zbiorowo tworzą publiczność; nieba-
wem reglamentowaną przez zwierzchność
OSMOza
Étienne-Louis Boullée, projekt Bibliothèque nationale de
France, 1785
źródło:http://gallica.bnf.fr/
2. wiedzy, przestrzeń publiczna i zamieszkujące
ją społeczeństwo przystosowują się do nowej
dostępności środków i zdają się podążać za
tym aksjomatem, stając się same wyrazem
zbiorowości, fizyczną manifestacją technolo-
gii rozprzestrzeniania wiedzy oraz partycypa-
cji, do której w pierwszej kolejności przyzwy-
czaiła nas sieć.
Ewolucja nośników
Zanim skupimy się na architekturze, warto
zaznaczyć, że ona również – i nie tylko
w wypadku budynków przeznaczonych do
przechowywania i krzewienia wiedzy – podą-
ża drogą całkiem podobną do tej, przez którą
przechodzą media przekazujące informacje.
Jak twierdzi Umberto Eco, nowe media nie
są w stanie w całości zastępować starych
– chociażby dlatego, że tamte udowodniły
swoją długotrwałość3
, lecz po prostu funk-
cjonują obok. A więc fotografia nie zastąpiła
malarstwa i telewizja nie zastąpiła teatru.
Prawdziwa linia podziału przebiega tam, gdzie
pojawia się możliwość upowszechniania oraz
uczestnictwa w selekcji i tworzeniu treści.
Oczywiście pergamin sprzed dwóch tysięcy lat
i książka wydana drukiem za pomocą ruchomej
czcionki nie są tym samym medium. Medium
się zmieniło, zmieniła się przede wszystkim
jego dostępność, jako że prostsza stała się jego
3
U. Eco w La bustina di Minerva (rubryka dwutygodniowa
tygodnika) „L’Espresso”, 5 sierpnia 2012.
reprodukcja. Rewolucja ruchomej czcionki
dotyczyła systemu produkcji i tym samym
dostępności treści. Medium „książka produko-
wana seryjnie” nie jest tym samym, co księga
pisana ręcznie, a rewolucja ta odbyła się nie-
zależnie od kolportowanych treści – podobnie
jak w wypadku następnej „rewolucji”, jaką był
wynalazek kserokopii: systemu, który umożli-
wił tworzenie na miejscu książek składających
się z wyciągów z innych książek, kompilacji
tekstów i obrazów dających się dostosować do
własnych, indywidualnych potrzeb. To znowu
McLuhan w 1970 roku dostrzegł w wynalazku
fotokopiarki system, który na żądanie użytkow-
nika potrafi wyselekcjonować z książek całą
wiedzę dostępną na dany temat oraz dostarczyć
ją w wygodnej postaci pliku kartek. Dzisiaj nie
sposób nie kojarzyć jego słów z takimi zjawi-
skami, jak Amazon, Google Books lub Google
Scholar. Internet w pełni potwierdził intuicję
McLuhana.
Medium i biblioteka
Architektura stanowi medium, innymi
słowy: środek, za pomocą którego komuni-
kujemy. Tak brzmi teza Renata De Fusco,
zaliczającego architekturę do „logotechnik”,
czyli systemów, które nie tylko wypełniają
jakieś techniczne zadanie, lecz także służą
komunikacji między grupami społecznymi4
.
Jeśli książka jest w naszym społeczeństwie
4
R. De Fusco, Architettura come mass medium, Bari: Dedalo,
1967, s. 13.
sferę publiczną zaczynają oni wykorzystywać
wbrew samej władzy publicznej”2
. Według
Habermasa procesowi temu towarzyszył wzrost
znaczenia politycznej debaty, której sprzyjało
z kolei rozpowszechnienie gazet i czasopism.
Mieszczaństwo, samookreślające się jako
publiczność, zdobywa się na krytykę władzy
państwowej w obronie własnej przestrzeni
prywatnej i konstytuuje się jako mieszczańska
sfera publiczna w opozycji do państwowej.
Prawie w tym samym czasie we Francji roz-
przestrzeniają się ideały oświecenia, które
doprowadzą do rewolucji i do narodzin nowo-
czesnych demokracji.
Wielki wpływ wynalazku druku za pomocą ru-
chomych czcionek dowodzi, że the medium is the
message, by posłużyć się słynnym powiedzeniem
McLuhana, a to, co tworzymy, w ostatecznym
rozrachunku kształtuje nas samych.
Także w obecnej epoce, nacechowanej zawrot-
nym rozwojem mediów, przestrzeń poświęcona
2
J. Habermas, Strukturalne przeobrażenia sfery publicznej,
przeł. W. Lipnik, M. Łukasiewicz, Wydawnictwo Naukowe
PWN: Warszawa, 2007, s. 95.
Underground Library – projekt umożliwiający
użytkownikom nowojorskiego metra dostęp do
zdigitalizowanych zbiorów New York Public Library
W 2012 roku rumuńskie wydawnictwo Humanitas
we współpracy z firmą telekomunikacyjną Vodafone
zrealizowały projekt aranżacji jednej ze stacji metra
w Bukareszcie. Pasażerowie, korzystając z kodów QR,
mogli czytać fragmenty książek przedstawionych na
fototapecie wyklejającej ściany przystanku.
http://undergroundnewyorkpubliclibrary.com/
http://www.uncubemagazine.com/blog/8757145
3. Wraz z narodzinami sfery publicznej idee wie-
dzy uniwersalnej i obiektywnej przeciwstawiają
się poprzednim systemom władzy, przyczyniają
się do rewolucji politycznych i społecznych oraz
do zmiany architektonicznego wyglądu miejsc
wiedzy. Wielka w tym zasługa architektów wizjo-
nerów, którzy w głównej mierze odpowiadają za
to, iż miejsca te stały się ośrodkami zgromadzeń
w panoramie miejskiej, a nie zamkniętymi
przestrzeniami, jak do tej pory bywało. Jeden
z nich, Étienne-Louis Boullée, wypracował
projekt biblioteki publicznej zawierający szereg
nowych w stosunku do tradycji rozwiązań.
Pozostając pod przemożną sugestią Szkoły Ateńskiej
Rafaela, Boullée wyobraził sobie nową bibliotekę
jako jedno ogromne pomieszczenie przykryte
sklepieniem kolebkowym wyposażonym w ka-
setony o dokładnych geometrycznych propor-
cjach, z wielką lukarną i regałami ustawionymi
rosnąco wzdłuż ścian. Jest to układ brzemienny
w symboliczne znaczenia6
. Otwarcie monumen-
talny charakter budynku wynikał z faktu, że
instytucji biblioteki przypisywano największe
znaczenie, jako jedynej i ogólnodostępnej ostoi
wiedzy całego narodu7
.
Trzy przestrzenie
Derrick de Kerckove, antropolog z uniwersyte-
tu w Toronto, proponuje cenne interpretacje
dokonujących się przemian. Według niego
„Informacja jest prawdziwym środowiskiem
6
Boullée przygotował kilka rycin, żeby zilustrować swój
projekt biblioteki narodowej. Można z nich wywnioskować,
że architekt rozumiał to miejsce nie tyle jako czyste repozy-
torium wiedzy, ile jako miejsce refleksji i dyskusji. Schody
zawierające regały z książkami odwołują się do auli zgro-
madzeń w ustrojach demokratycznych. Grupki mędrców,
które zaludniają korytarz biblioteki, otwarcie nawiązują
do Szkoły Ateńskiej Rafaela. Sam architekt w opisie projektu
napisał, że można by sobie wyobrazić, jak osoby na różnych
poziomach schodów przekazują sobie książki z ręki do ręki
niczym w tętniącej życiem pracowni. Jest to jasna metafora
dzielenia się wiedzą i jej przekazywania.
7
Tamże, s. 12.
i spada na nas, kształtując nas jednocze-
śnie”8
. Medium internetu jest „globalne
i wszechogarniające”9
– jest środowiskiem,
a to oznacza, że akcent przenosi się na wspól-
notę: przestrzeń informacji jest przestrzenią
publiczną, internet „jest i pozostaje domeną
publiczną”10
.
Kerckove kładzie zatem nacisk na potrzebę
tworzenia korpusu, który byłby w pierwszej
kolejności całkowicie publiczny i wspólny,
definitywnie pokonując bariery zabraniają-
ce dostępu do wiedzy, wynikające właśnie
z utrudnionego lub całkowitego braku dostę-
pu do medium. Dostęp przestaje być proble-
mem w środowisku zdigitalizowanym, raz
na zawsze zwolnionym z kosztów powielania
nośników.
Internet jest zatem realizacją marzeń ency-
klopedystów. Marzenia te, zgodnie z duchem
czasu, nie są już inicjatywą wysokiego miesz-
czaństwa, lecz stają się wielkim systemem
treści generowanych przez użytkowników
(user generated content) o różnym stopniu
wiarygodności, zależnie od rewizji przepro-
wadzanych przez nich samych. W ten sposób
system ewaluacji od peer review (recenzji
naukowej) przechodzi w user review (recenzję
przeprowadzaną przez użytkowników) lub
też feedback. Mimo pewnych ewidentnych
wad (ale poprzedni system też nie był od
nich wolny), model ten może potencjalnie
zmienić koncepcję organizacji społeczeństwa.
Pomijając inne aspekty, przestrzeń, w której
modele te się wyrażają, jest równie nieokre-
8
Zob. D. de Kerckove, Alla ricerca dell’intelligenza connettiva,
referat wygłoszony w ramach międzynarodowej konfe-
rencji Professione Giornalista: Nuovi Media, Nuova Informazio-
ne, listopad 2001, http://www.thegreatbeyond.it/public/
corsomotori/documenti/intelligenza.connettiva.pdf
(dostęp: styczeń 2014) (wszytkie cyt. w tłum. E.R.).
9
Tamże.
10
Tamże.
nośnikiem reprezentującym kulturę, bibliote-
ka i muzeum są budynkami reprezentującymi
kulturę w architekturze.
Do tej pory biblioteka była szczególnie podobna
do książki: stanowiła uporządkowany zbiór in-
formacji opatrzony indeksem, przeznaczony do
tworzenia wiedzy, która jest uniwersalna i prze-
kazywana przez poszczególne księgi. Idea ta
z pewnością zainspirowała pierwsze koncepcje
stworzenia jednolitego poznawczego korpusu
dla całej ludzkości, jakie zarysowały się w dziele
encyklopedystów. W realizacji tego zamierze-
nia najważniejszą rolę odegrał właśnie druk za
pośrednictwem ruchomej czcionki.
W konsekwencji zmienia się też przestrzeń
biblioteki. Biblioteka rzymska posiadała tylko
jedną salę, do której zwykle prowadził por-
tyk, wyposażoną w regały i balustrady mające
ułatwić dostęp do rękopisów. W średniowieczu
po wiek XVIII forma biblioteki utożsamia się
z minimalną syntagmą, konieczną do pełnienia
funkcji, do których jest przeznaczona. Bibliote-
ki mogą odmieniać się i odtwarzać w dowolnej
przestrzeni, gdyż nie posiadają autonomicz-
nej formy, a są integralną częścią większych
zespołów architektonicznych, jak klasztory, lub
innych instytucji, jak uniwersytety5
.
5
D. Mandolesi, Biblioteche e Mediateche, Rzym: Edilstampa,
2008, s. 10.
Księgarnia powstała w ramach akcji Occupy Gezi Park
w Stambule, będącej częścią wydarzeń związanych
z protestami społecznymi, które miały miejsce w Turcji
w 2013 roku.
http://sellman13.wordpress.com/
autoportret 1 [44] 2014 | 52
4. ślona jak same modele. Wielka jest liczba au-
torów, jeszcze wyższa liczba edytorów (często
nawet przewyższająca liczbę autorów, biorąc
pod uwagę ogrom „agregatorów” wiadomości)
oraz liczba czytelników, która z kolei może być
jeśli nie niższa, to co najmniej porównywalna
z liczbą przedstawicieli pozostałych dwóch
kategorii. System zatem przechodzi radykalną
przemianę: przechodzi się od sieci wymiany
informacji zarządzanej przez garstkę kana-
łów telewizyjnych, dzienników i rozgłośni
radiowych, do sieci równorzędnej, w której
jedynym mechanizmem mogącym stanowić
o różnicy jest algorytm (prawdziwe środowi-
sko cyfrowe), indeksujący treści i umożliwiają-
cy badania.
Spotykają się tutaj trzy przestrzenie: „prze-
strzeń fizyczna, materialna, będąca domeną
dysku twardego; przestrzeń cyfrowa so-
ftware'u i sieci danych; wreszcie przestrzeń
mentalna i kognitywna przedstawień”11
. Ar-
chitektura przestrzeni fizycznej powinna być
systemem łączącym wszystkie trzy wymienio-
ne przestrzenie komunikacji (lub punktem
wyjścia do tego, by taki system stworzyć).
Oznacza to, że jej koncepcja służy organizacji
przestrzeni w celu dostarczenia użytkowni-
kom punktów orientacyjnych: w przestrzeni,
po której się poruszają, w polu informacji,
z których czerpią, oraz w systemie kogni-
tywnym umożliwiającym ich zdobywanie
i krytykę. Właśnie to przejście, sankcjonujące
interaktywność wiedzy, stanowi o powstaniu
współczesnego modelu przestrzeni wiedzy.
(Publiczna) przestrzeń
informacji
Podobnie jak treści, które wyzwoliły się od
prawa własności za pomocą narzędzi ochrony
własności intelektualnej mniej sztywnych od
11
Tamże.
praw autorskich, tak i architektura informa-
cji może być systemem publicznym, instalo-
wanym w przestrzeni publicznej lub na jej
wzorze zbudowanym. Jesteśmy już świadkami
realizacji tych idei. W każdej chwili i niemal
w każdym miejscu możemy mieć dostęp do „bi-
blioteki Babel”, która – skoro już nie istnieje
fizycznie – jest zawarta w każdym urządze-
niu, a zatem jest obecna na każdym placu,
na każdej ulicy, w każdym budynku. Przede
wszystkim zaś możemy aktywnie uczestniczyć
w syntezie dziedzictwa jako czynni użytkowni-
cy sieci, a to jest prawdziwy i nowy wyróżnik.
Tak osiągnięte rozproszenie dziedzictwa biblio-
tek sprawia, że można stworzyć decentralizowa-
ne ośrodki instytucji mogące obsługiwać nawet
najbardziej odległe dzielnice, wyposażając na
przykład zwykłe czytelnie w dostęp do zasobów
bibliotecznych za pomocą terminala lub selekcji
książek papierowych dostępnych na miejscu.
Chcąc doprowadzić tę możliwość do skrajności,
można ustanowić niematerialną przestrzeń bi-
blioteczną prawie wszędzie, wywołując raczej
happening niż samą przestrzeń fizyczną.
Jest to przypadek New York Public Library,
która wylansowała inicjatywę skierowaną do
pasażerów metra. Za pośrednictwem skanu QR
Code mogą oni mieć dostęp do sekcji zdigitali-
zowanych tekstów ze zbiorów NYPL, posiadać
własne konto użytkownika i dzięki temu czy-
tać podczas podróży. W ten sposób infrastruk-
tura biblioteki zostaje rozproszona idealnie po
całej infrastrukturze komunikacji, wyposaża-
jąc w „wiedzę” każdy zakątek miasta.
A architektura?
W debacie architektonicznej refleksja nad tą
nową osmozą między przestrzenią publiczną
a przestrzenią dostępu do wiedzy jest dosyć
opóźniona i wiele zawdzięcza realizacjom
opartym na crowdsourcing, jak te, które wynikły
z ruchów Occupy, w szczególności Occupy
Wall Street w Nowym Yorku oraz Occupy Gezi
Park w Stambule. Rozwinęły się one dzięki
rodzajowi zbiorowej inteligencji zrodzonej
właśnie ze stanu stałej łączności, którą
umożliwiają internet i serwisy społecznościo-
we. Przestrzeń publiczna jest wyposażona
w infrastrukturę i usługi: urządza się kuch-
nie polowe, izby chorych, składy żywności,
punkty druku; podczas protestu przestrzeń
publiczna zapełnia się podiami na wiece,
Bibliotèque de plage – przenośna wypożyczalnia książek
na plaży w Istres na południu Francji, proj. Matali
Crasset
fot.philippepiron
http://desabuzze.blogspot.com/
autoportret 1 [44] 2014 | 53
5. miejscem spotkań – gościnnym i zachęcającym
do długiego przebywania – wszystko to okazuje
się jeszcze dosyć ograniczone wobec potencjału
drzemiącego w radykalnej odnowie dotąd stoso-
wanych modeli architektonicznych.
Jednym z bodaj najbardziej zaawansowanych
eksperymentów w tej dziedzinie jest przyszła
biblioteka publiczna w Aarhus w Danii. Sercem
projektu, zwanego DOKK1, jest moduł integru-
jący w sobie podstawowe funkcje biblioteki
z indywidualnymi pokoikami wyposażonymi
w najbardziej zaawansowany sprzęt; przestrze-
niami wystawienniczymi i przeznaczonymi
dla sztuk performatywnych; laboratoriami,
w których użytkownicy znajdują narzędzia
do realizowania dzieł później wystawianych
i przedstawianych; przestrzenią zabawy dla
dzieci. Mieszczą się tu także urzędy gminy, które
pomagają użytkownikom w procesie zapisy-
wania się i aktywacji konta umożliwiającego
dostęp do różnych usług dostarczanych przez
DOKK1 oraz wykonują zwykłe zadania z zakresu
administracji miasta, takie jak zmiana adresu
zameldowania, składanie podań o zapomogę
społeczną itd. To wszystko jednak odbywa się
w miejscu, które jest samą esencją wspólnoty,
przez nią zarządzaną.
Prawdziwym wyzwaniem nie jest już w tej
chwili dostęp do zasobów, lecz praca nad
zdolnością owych przestrzeni do dynamicznej
przemiany, w zależności od partycypacji użyt-
kowników i ich potrzeb. Przestrzenią wiedzy
nie zarządza już tylko instytucja; zakłada ona
także istnienie publiczności, która współtwo-
rzy ofertę kulturalną i ocenia jej użytkowanie.
TŁUMACZENIE Z WŁOSKIEGO:
EMILIANO RANOCCHI
ekranami, na których odbywają się projekcje;
gra muzyka na żywo i z odbiorników radio-
wych; powstają księgarnie i punkty dostępu
do Wi-Fi. Staje się ona zbiornikiem wyda-
rzeń, łącząc działalność centrum społecznego
z zasobami biblioteki i atrakcjami muzeum.
Wynikająca z tego obserwacja każe przemy-
śleć przestrzeń miejską jako miejsce prze-
znaczone do rozmaitych eksperymentów
w dziedzinie ekonomii opartych na wiedzy
i społeczności. Sukces projektu domaga się
nowej jednostki miary wskazującej na ten
właśnie wymiar publiczny i społeczny. Duń-
skie biuro architektoniczne Gehl Architects
wymyśliło na to poręczne określenie – Staying
Equivalents – będące miarą ruchu pieszych
oraz innych działań, które dany projekt oraz
infrastruktura potrafią wokół siebie polary-
zować. Odzyskana zatem przestrzeń wiedzy
nakłada się coraz bardziej na przestrzeń pu-
bliczną i sprawia, że ta ostatnia coraz mniej
ogranicza się do funkcji czystej komunikacji.
Właśnie dlatego tradycyjne miejsca wiedzy,
tak jak je dotąd pojmowaliśmy, wychodzą
obronną ręką z konfrontacji z możliwościami
dostępu do delokalizowanych źródeł wiedzy
i informacji, wręcz przeciwnie – czerpią
nową siłę z możliwości wykonywania nowych
i różnych funkcji oraz bycia elementem klu-
czowym w miejskim place making'u.
Architektura interweniuje, by wesprzeć tę
tendencję, dostarczając fizycznego nośnika
poszczególnym wydarzeniom, kontaminu-
jąc przestrzeń publiczną z różnymi innymi
funkcjami. Ken Worpole podsumowuje to
zjawisko znamiennym bon motem: biblio-
teki wraz z ich przyległościami powinny
kandydować do roli salonów miasta12
. Jest to
przypadek Bibliotèque de plage, zaprojekto-
wanej przez Matali Crasset dla plaży d’Istres:
przenośnej struktury z drewna i materiału,
łączącej usługi plażowe z bibliotecznymi. Są
tu ręczniki, parasole i – oczywiście – selekcja
książek.
Albo też 47 Paraderos para Libros, które
Bogotà podarowała swoim mieszkańcom,
składające się z miniprzestrzeni wyposażonej
w siedzenia, schronienia przed słońcem i re-
gały z książkami przyniesionymi z bibliotek
gminnych. Inicjatywa ta rozproszyła bibliote-
ki po całym terytorium miasta i uatrakcyjni-
ła do tej pory anonimowe zakątki: chodniki,
ulice i parki. Te drobne interwencje świadczą
o efektywności oraz sile oddziaływania pro-
cesów wychodzenia wiedzy z miejsc instytu-
cjonalnych (oraz związanej z tym partycypa-
cji mieszkańców w organizacji działalności
i ruchu wokół nowych, specjalnie dla niej
przeznaczonych miejsc) na jakość przestrze-
ni publicznej. Oczywiście nie wystarczą tu
decentralizacja i rozproszenie, wirtualne lub
fizyczne, zbiorów bibliotecznych: to model
biblioteki zmienia się radykalnie.
Jeśli prawdą jest, że biblioteka publiczna, jako
powszechna instytucja kultury, powinna być
12
K. Worpole, Contemporary Library Architecture, New York:
Routledge, 2013.
Paraderos para Libros – projekt zrealizowany przez
kolumbijską fundację Fundalectura, polegający
na rozmieszczeniu w miejskich parkach Bogoty
czterdziestu siedmiu stanowisk, wyposażonych w książki
z lokalnych bibliotek.
fot.misspics_/flickr
autoportret 1 [44] 2014 | 54