1. Dystans kilkunastu lat, dzielący nas od upadku Natomiast w okresie od 1800 do 1914 – a zatem
komunizmu w Polsce i większości krajów Europy w nieco ponad sto lat – liczba ludności Europy
Środkowo-Wschodniej, pozwala dziś z perspektywy wzrosła od 180 do 460 milionów!”. W konsekwencji
spojrzeć na ten okres i dokonać pewnych analiz oraz harmonijny dotąd rozwój miast został gwałtownie
podsumowań. Jedną ze sfer życia, która dotkliwie zaburzony. Racjonalne planowanie zostało wyparte
wpłynęła na warunki bytowania ludzi w tamtym przez chaotyczną zabudowę. Rozwojowi przemysło-
czasie była urbanistyka i architektura. Pochodną wemu szły w sukurs przemiany polityczne: w myśl
totalitarnej ideologii była masowa akcja nowej ideologii liberalnej maksymalizowano zyski
płynące z faktu posiadania gruntów w mieście, inten-
budowy betonowych blokowisk, syfikując w ten sposób gęstość zabudowy. Wkrótce
życie w mieście stało się koszmarem: brak higieny,
które szybko rozprzestrzeniły się po krajach bloku ciasne i ciemne mieszkania, brak zieleni fatalnie
wschodniego, unifikując wygląd tamtejszych miast odbiły się na stanie zdrowia mieszkańców.
agnieszka wołodźko i odbierając im cechy indywidualne. Dobrym tego W tej sytuacji w 1928 r. powstało międzynarodo-
przykładem może być Kaliningrad, gdzie po wojnie we stowarzyszenie architektów CIAM (Le Congrès
podjęto decyzję o usunięciu ostatnich pozostałości International d’Architecture Moderne), które
niechciana
po dawnym Königsbergu i zabudowie historycznego w 1933 r. uchwaliło swój tekst programowy zwany
centrum monotonnymi blokami. Kartą Ateńską. Zawarto w niej wytyczne, zgodnie
Idea blokowisk nie była jednak wytworem myśli z którymi powinny być planowane miasta przyszłości:
sowieckiej. Została wykreowana w Zachodniej Euro- budowa domów wielorodzinnych w celu zaoszczę-
spuścizna
pie, w odpowiedzi na gwałtowny rozwój miast na prze- dzenia przestrzeni przeznaczonej na tereny zielone
łomie XVIII i XIX w. Jak pisze José Ortega y Gas- czy oddzielenie fabryk od kwartałów mieszkalnych,
set w swojej książce „Bunt mas”, „od wieku VI, a ścieżek dla pieszych – od ruchu kołowego. Karta
kiedy to zaczyna się historia Europy, do roku 1800 Ateńska wyznaczała wzorce, które miały zapewnić
– to znaczy przez dwanaście wieków – liczba lud- niezbędne minimum życiowe dla ludności o niskich
co dalej z blokowiskami? ności Europy nie zdołała przekroczyć 180 milionów. i średnich dochodach. CIAM kreowała idee o za-
4
2. barwieniu skrajnie lewicowym. Jednostkę ludzką w 1957 r. po rozstrzygnięciu międzynarodowego
traktowano jako element masy, której potrzeby konkursu architektonicznego na jej projekt, ogło-
są zawsze takie same. Wtedy też powstał koncept szonego przez władze miasta. Konkurs wygrał
domu jako „maszyny do mieszkania”, mającej za- Le Corbusier. Blok mieści 530 mieszkań, od jed-
pewnić użytkownikowi zaspokojenie podstawowych nopokojowych o powierzchni 74 m2 do wielopoko-
funkcji życiowych, będącej miejscem, gdzie się „je, jowych i dwupoziomowych. Największy apartament
myje, siedzi i śpi”. Co więcej, nowoczesne miasto ma 170 m2. W trakcie budowy architekt spotykał się
miało być formą życia kolektywnego, gdzie „interesy z jego przyszłymi mieszkańcami i nanosił do projektu
prywatne muszą być podporządkowane interesom zmiany wynikające z ich indywidualnych potrzeb.
ogółu”. Jednym z działaczy i głównych ideologów Pierwotnie mieszkania w bloku były własnością
CIAM był Szwajcar Le Corbusier. komunalną. W 1979 r. przekształcono je na własno-
Nieprzewidzianym impulsem wcielenia ściowe. Wtedy wspólnota mieszkańców doprowa-
postanowień Karty Ateńskiej była II wojna świa- dziła do podjęcia prac konserwatorskich mających
towa: głód mieszkań w zniszczonych miastach na celu przywrócenie budynkowi takiego wyglądu,
jaki mu nadał pierwotnie sławny architekt. Blok
i ogromne moce w przemyśle betonowym, wygląda imponująco. Hall wejściowy sprawia wra-
żenie sali wystawowej z wypolerowanymi na gładko,
który należało przystosować do celów pokojowych. betonowymi ławami-siedziskami oraz podłogą wy-
Tak powstały pierwsze fabryki, produkujące wielką łożoną kamiennymi płytami o naturalnej fakturze.
płytę dla budownictwa mieszkaniowego. Każde piętro (jest ich 10) stanowi odrębną ulicę,
Wiosną tego roku (2005) miałam okazję zwie- wyłożoną błyszczącym, szarym linoleum. Wzdłuż
dzić berlińską jednostkę mieszkalną wybudowaną ścian rytmicznie rozmieszczone są identyczne
5 wszystkie fot. w artykule: agnieszka wołodźko
3. drzwi, oznaczone wyłącznie numerami. Położony Sama też doświadczyłam, czym jest życie w zblo-
na Wzgórzu Olimpijskim, a otoczony lasem blok kowanym świecie. Gdy w latach 70. wprowadziłam się
przypomina bardziej kontemplacyjny monastyr niż do mieszkania na gdańskim osiedlu Zaspa, przerazi-
budynek mieszkalny. łam się widokiem rozciągającym się za oknem: był
Bloki budowane w powojennym świecie na ska- to szary, piaszczysty step, na którym zanikła nawet
lę masową wyglądały dużo gorzej. Propaganda zieleń pierwotnie porastająca teren byłego lotniska.
wspierająca ideowo estetyczną transformację Nie było żadnych chodników, więc w deszczowe dni
miast głosiła programową niechęć do tradycyjnego tonęło się w błocie. Oczywiście nie było również mowy
fachu murarskiego. Na place budowy werbowano o jakimkolwiek oświetleniu osiedla.
robotników, którzy nie mieli pojęcia o sposobach
łączenia betonowych płyt. Popełniane przez nich Wieczorami chodziło się z latarką,
błędy owocowały
by nie potknąć się o rozrzucone płyty budowlane i wy-
niską jakością budowanych domów, stające z nich druty zbrojeniowe. Jak okiem sięgnąć,
dookoła piętrzyły się identyczne, betonowe bloki.
które po kilku latach zaczynały się rozszczelniać. Wydawało się, że ta nieludzka przestrzeń, wyglądem
Pośpiech, niedbalstwo i kradzieże materiałów bardziej przypominająca obóz koncentracyjny niż osie-
na budowach powodowały, iż beton wykorzysty- dle mieszkaniowe, będzie tak wyglądać zawsze. Był
wany przy produkcji płyt często odbiegał od za- to już szósty rok, odkąd zaczęto budować osiedle i nic
lecanych norm. Montowane ściany kruszyły się nie wskazywało na to, że decydenci mają w planach
i pękały. Akustyka mieszkań była fatalna. Zmulti- zadbanie o jego ład estetyczny. Na wszelki wypadek
plikowana szarość betonu działała przygnębiająco. zaciągałam zasłony w oknach, by nie widzieć przez
Do tego dochodziły negatywne zjawiska społeczne, nie najbliższego otoczenia.
będące wynikiem zniszczenia tradycyjnej struktu- A jednak dzielnice blokowisk stały się miejscem,
ry miejskiej. W ogromnych blokach, chaotycznie w którym wychowała się już nowa generacja ludzi.
porozrzucanych w przestrzeni, ludzie czuli się Mieszkańcy tych domów związali z nimi swój los.
anonimowo, zanikało poczucie odpowiedzialności Na początku bieżącego roku, korzystając z pomo-
za wspólną własność. Wszystko to tworzyło warun- cy studentów socjologii Uniwersytetu Gdańskiego,
ki sprzyjające osiedlowej przestępczości, tworzeniu przeprowadzałam ankietę wśród mieszkańców gdań-
się bezkarnych gangów młodzieżowych niszczących skich blokowisk, pytając ich o stosunek emocjonalny
wszystko dookoła. do miejsca zamieszkania. Zdziwiło mnie to, iż wielu
6
4. respondentów nisko oceniających estetykę swych owano jednak żadnej kontrpropozycji. A jednak, ze
osiedli miało jednocześnie pozytywny stosunek względu na istniejący wciąż głód mieszkań, Polska
do bloków. Mówili: „Spędziłam tu kilkanaście lat nie może sobie pozwolić na wyburzanie blokowisk,
i moje życie to życie w bloku. Nie mogę myśleć co stało się powszechną praktyką we wschodnich
o tym osiedlu jako zagłębiu złych wspomnień, syfu, landach niemieckich. Pozostaje szukać odpowiedzi
zarazy, bandyctwa, bo to bądź co bądź moje miejsce na pytanie, jaki kształt powinno przybrać masowe
zamieszkania. budownictwo dzisiejszych czasów.
Życie, które mam za sobą,
to pozytywne wspomnienie.
Tu poznałam moją wielką miłość...”. Albo: „Tu rodziły
się moje dzieci, bliźniaki – jedyne na osiedlu. W bloku
wszyscy je oglądali. Można było się wyprowadzić
od teściowej, wreszcie dostać swoje mieszkanie.
Poznawało się ludzi, z którymi jest się do dzisiaj”.
Chwalili „wspólne spacery z dziećmi i zabawy na te-
renach zielonych wokół bloków, zarówno latem jak
i zimą; możliwość kontemplowania rozległych wido-
ków z okien czy balkonu...”
Dziś idea budowania bloków z wielkiej płyty
należy do przeszłości. W latach 80. ogólny marazm
polityczno-ekonomiczny spowodował, że w ogóle
przestano cokolwiek budować. Po roku 1989,
w czasach odrodzonego liberalizmu, podporządko-
wujący sobie wszystkie dziedziny życia mechanizm
rynkowy sprawił, że zapomniano o zapotrzebo-
waniu na tanie budownictwo dla ludzi o niskich
dochodach. Powszechnie krytykowano bloki jako
dotkliwą spuściznę okresu komunizmu, nie wykre-
7