DWÓR EMILA ZEGADŁOWICZA W GORZENIU GÓRNYM: "Jędrzej Wawro - świątkarz z Gorzenia" (materiał dodatkowy)
1. Jędrzej Wawro – świątkarz z Gorzenia
Gorzeń sprzed 100 lat
Góry stoją na swoim miejscu, rzeki płyną jak dawniej, ale życie mieszkańców tych pięknych stron
w Beskidach zmieniło się bardzo. Dawniej żyło się z uprawy roli i hodowli zwierząt. Ludzie
mieszkali w drewnianych domach, rodzina gromadziła się w izbie koło pieca. Czas pracy
i świętowania regulował tradycyjny rytm, który przez pokolenia wyznaczały następujące po sobie
pory roku i przyroda. Jędrzej Wawro był gospodarzem małorolnym. Bywały lata ciężkie dla jego
rodziny. Wędrował wtedy za pracą. Był górnikiem w kopalni i robotnikiem w papierni. Najmował
się do prac u innych gospodarzy. Handlował rzeźbionymi przez siebie świątkami.
Spotkanie z Emilem Zegadłowiczem
Doszło do niego w 1923 roku, po tym, jak żona Wawry zaniosła kilka drewnianych figurek do dworu
Zegadłowiczów. Potrzebowała grosza, pomyślała, że kupią. I tak też się stało. Rzeźby spodobały się
Emilowi Zegadłowiczowi, który od tego czasu kontaktował się z Jędrzejem Wawrą regularnie.
Zrobił na nim wrażenie skromny, niepozorny człowiek, dla którego rzeźbienie świątków było jak
modlitwa. Widać było, że wkłada w to całą wyobraźnię i talent. W drewnie lipowym strugał
Chrystusa, Matkę Boską i świętych patronów. Postacie umieszczał na ozdobnych podstawkach
i w kapliczkach, dekorował stylizowanymi drzewami, kwiatami i ptaszkami. Całość malował farbą
olejną. Stosując zaledwie kilka barw, nadawał figurom charakterystyczny, rozpoznawalny koloryt.
Z bohaterami swoich rzeźb łączył naiwne, wymyślone opowieści, dając upust zdolnościom
gawędziarza i moralizatora. Nic dziwnego, że po kilku latach gabinet pisarza wyglądał jak muzeum
z wystawą sporej kolekcji prac Wawry.
Wawro staje się sławny
Portret Wawry pojawił się w poezji Emila Zegadłowicza, w Balladzie o czwartym powsinodze,
beskidzkim świątkarzu... Wiersze poświęcił mu także Edward Kozikowski, poeta z grupy Czartak,
która skupiała się wokół Zegadłowicza i Gorzenia. Uczennice gimnazjum z Wadowic napisały
o Wawrze artykuły do czasopisma „Orli Lot”. Jędrzej Wawro został wyróżniony w 1935 roku.
Uczestniczył wtedy z delegacją przedstawicieli ziemi wadowickiej w państwowych dożynkach
w Spale i osobiście wręczał prezydentowi Ignacemu Mościckiemu figurę Chrystusa Frasobliwego.
Przez ostatnie lata życia Wawro zajmował się tym, co lubił najbardziej: spotkaniami z ludźmi
i gawędzeniem o świętych pańskich, których strugał z lipowego drewna. Po tym niezwykłym
człowieku pozostał trwały ślad. Są to figury w kolekcjach muzealnych i prywatnych, które
na wystawach o twórczości ludowej zawsze mają szczególne miejsce. Warto pamiętać, że wszystko
wzięło się stąd, z Gorzenia.
Opracowanie: Grzegorz Graff