SlideShare a Scribd company logo
1 of 5
Download to read offline
Kwantologia stosowana - kto ma rację?
Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie).
Część 6.3 - Ja-i-Ty.
Szanowny Kolego.
Pozwoliłem sobie użyć takiego zwrotu, ponieważ znamy się od dawna
i mijamy prawie każdego dnia. Nie zaprzeczam, nasza znajomość jest
dość zdawkowa i powierzchowna, jednak to i owo o sobie wiemy, to w
końcu nie jest inny świat. To w końcu chodzi o ten sam konstrukt w
czasie i przestrzeni, który pospołu zasiedlamy. Tylko, że wewnątrz
i głęboko - to ja, kolega siłą rzeczy bardziej zewnętrznie oraz na
styku z tym, co dalej i poza ciałem.
Jeżeli Kolega czuje się nieswojo w takim tytułowaniu, to proszę o
wyraźny sygnał, w kolejnym liście zmienię formę zwracania się, ale
na ten moment pozostanę przy takiej półoficjalnej i tradycyjnej -
moim zdaniem się sprawdza.
Kolego, ten list jest reakcją na pewne fakty, które obserwuję, ale
które mi się nie podobają. Wiem, Kolega jest zakotwiczony w swojej
fizyczności, Kolega preferuje poznanie bezpośrednie, dla Kolegi to
kontakt zmysłowy, czyli fizycznie namacalny się liczy - rozumiem i
doceniam ten fakt, proszę nie myśleć, że jest to zakres dla mnie
obojętny (acz niedostępny, co zrozumiałe) - jednak martwi mnie to,
że Kolega przedkłada go ponad wszystko. - Zmysł zmysłem, fizyka to
fizyka, ale - kolego - jest jeszcze nadbudowa, interpretacja.
Zgoda Kolego - moje "ja" jest odmienne od ja Kolegi; to inny świat
i zakres. Mój wewnętrzny, zbudowany o zasoby i logiczny, a nawet i
filozoficzny - Kolega to owe zmysły i relacja dotykowa. Proszę się
nie obruszyć, jednak w moim rozumieniu nieco uproszczona. Nie chcę
Kolegi obrazić - i nie jest to moim zamiarem - ale wręcz ciśnie się
na myśl słowo, że to prostackie i powierzchowne. Te wszelkie niskie
i biologią sterowane, a przy tym oślizłe zachowania - może, tego w
żadnym przypadku nie neguję, emocjonalnie poruszające, tylko że, i
nie ma co tego kryć, wywodzące się z głębin czasu i wręcz zwierzęce
- że to nie może w osobowości wzbudzać wyższych odczuć i refleksji.
Wiem, Kolega się będzie zarzekał, że to ważne, że dla naszego dobra
wspólnego, wszak sadowimy się na tym samym cielesnym wózku. Jednak
proszę uwzględnić w kalkulacjach i moją wrażliwość - i po prostu w
przyszłości stonować nieco swoje zachowania. Nieco. To wystarczy.
Szanowny Kolego, zasadniczym jednak powodem, dla którego kieruję w
stronę Kolegi ten list, jest fakt pozostawania Kolegi - tak to na
potrzeby tego listu określę - w stanie nieświadomości. W stanie, w
którym nie dochodzi do wielce pożądanego traktowania świata, czyli
obszaru rzeczywistości poza naszym wspólnym ciałem - tej części jako
faktu złożonego i wielowymiarowego, to po pierwsze. A po drugie, co
nawet ważniejsze, ale zarazem jako pochodna punktu pierwszego, że w
odbiorze, że w rozumieniu, które Kolega prezentuje, również i nasza
cielesność osobnicza jest dla Kolegi faktem jednostkowym - a przez
to zbornym. I nie ma w tym wspomnianej złożoności.
Zgoda, Kolego, ciało, czyli biologiczna struktura, która zawiera w
sobie mnie i Kolegę, a także pozostałe obszary, to jedność, jakoś
w środowisku (bez definiowania na tę chwilę, czym to środowisko ma
być, intuicyjnie jest to uchwytne) - to jest funkcjonalna jedność
i fizyczna jedność. Tu pełna zgoda. Nawet ma Kolega moją zgodę na
zależność i pierwszeństwo zakresu zmysłowego w kontakcie z takim w
zewnętrznym obszarze znajdującym się bytem (znów bez definiowania,
czym ten byt jest; intuicyjnie, mam nadzieję, Kolega to chwyta). W
tej brzegowej strefie to oczywista konieczność, inaczej się tego po
prostu nie da. Ani Kolega, ani tym bardziej ja, bez poziomu dotyku
i podobnych doznań niczego w otoczeniu nie zarejestrujemy, to poza
naszym zasięgiem, musimy się opierać na tym, co ten skrajny zbiór
cielesnych faktów dostarczy. To życiowa konieczność.
Ale - Szanowny Kolego, ale to wymaga refleksji, i to pogłębionej.
Wiem, powtarzam, że dla Kolegi to mało istotne zagadnienie, że się
w pierwszym rzędzie liczy ów fizykalny stan, że to poziom główny i
determinuje zachowanie Kolegi. Niech tak będzie, z niechęcią, ale
się na to godzę - można powiedzieć, że siła wyższa. Ale apeluję do
Kolegi, na tym etapie tylko apeluję (chwilowo nic poza tym, ale i
nie wykluczam dalszych działań) - apeluję, żeby Kolega w każdym i
codziennym swoim postępowaniu starał się uwzględnić szerszy, a być
może i maksymalnie szeroki kontekst spraw. Fizyka fizyką, ale też
i przede wszystkim liczy się filozoficzny namysł nad fizyką. Co mi
- co nam po fizycznym doznaniu, jeżeli to nie będzie obudowane w
praktyce filozoficznym spojrzeniem. - Fizyka, przypominam Koledze,
to zawsze stan chwilowy, płaski obraz chwili, który dopiero musi w
głębinie umysłu zostać poddany obróbce, zespolony w wielowymiarowy
i ponadchwilowy fakt abstrakcyjny - i dopiero coś takiego może się
przydać do wykonania kolejnego kroku w świecie. - Kolega musi mieć
tego świadomość, Kolega musi to uwzględniać i nie ignorować. Bo to
leży w naszym wspólnym interesie. Tak po prostu.
A za obszar pogłębionej refleksji odpowiadam ja - to moja działka.
I czuje się zaniepokoimy tym, że Kolega nie szanuje mojego wkładu
w nasze istnienie. Jeżeli Kolega dalej będzie tak postępować, tak
będzie ignorować ustalenia z obszaru refleksji, to widzę kłopoty -
dla nas obu. A szczególnie dla Kolegi. Dlaczego? Ależ to proste, w
obszarze doznań przecież w pierwszej kolejności będzie się jakoś w
odczuwaniu to objawiało, więc Kolega to poczuje, dosłownie. Że ja
również w kroku drugim tego doświadczę, prawda, tylko że właśnie w
drugim. A to zmniejszy wrażenie i, nie wykluczam i takiej myśli w
takim momencie - i być może wywoła uwagę: "a nie mówiłem!". Nie, w
tym nie będzie radości z potknięcia Kolegi, aż tak daleko się nie
posunę, ale jakieś uczucie satysfakcji - no, to jest możliwe.
Szanowny Kolego, nie chciałbym, żeby doszło do takiej chwili - stąd
ten list, powtarzam.
W czym upatruję głównego powodu do troski. Co najbardziej spędza mi
sen z powiek? Chodzi o stosunek Kolegi do naszego ciała, do naszego
wspólnego ciała. To fizyczna struktura, to prawda - ale zarazem, i
przede wszystkim, złożenie. To wielość stanów, która tylko w bardzo
zgrubnym, mocno uproszczonym spojrzeniu przedstawia się w obserwacji
jako jedność.
Tak, Kolego, wiem, że dla Kolegi to szokujące stwierdzenie, ale w
moim, pogłębionym analizą ujęciu, to jedynie możliwe stwierdzenie:
w naszym wspólnym organizmie - a nawet więcej: w całości jakoś tam
rozumianej rzeczywistości, w tej naszej wspólnej rzeczywistości, w
której ciało jest tylko elementem - w tym zakresie nie ma niczego,
co byłoby faktem elementarnie jednostkowym lub jakoś tak. Wszystko
to złożenie, zbiór mniejszych i bardzo małych elementów - i zawsze
zbiór. Ja filozof, Kolegi codzienny towarzysz istnienia, to mówię.
Dla Kolegi, to zrozumiałe, wszystko jest dane całościowo i jakoś
obserwowalne. A nawet zmierzone w formule jednostkowej. A jeżeli w
zbiorze nawet, to redukowalnym do wyróżnialnych jednostek, które w
ujęciu Kolegi, na danym etapie poznania świata zewnętrznego, są w
postrzeganiu fizycznym Kolegi uznawane za jednostki.
Błąd, Kolego, podstawowy błąd logiczny. Owszem, fizycznie Kolega w
analizie musi tak to traktować, nie ma innej drogi, to zawsze oraz
wszędzie tak się Koledze prezentowało i będzie prezentowało. Ale,
Kolego, to zawsze złożenie, i tylko złożenie. I, Kolego na dobre i
złe, trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Właśnie po to, żeby błędów
nie popełniać. Po to, żeby zadbać o nasze wspólne dobro cielesne.
W końcu to wszystko, co mamy.
Jeżeli Kolega będzie traktował byt i okolice za stan ostateczny w
poznaniu - jeżeli nie zaakceptuje własnej chwilowości w odbiorze z
otoczenia sygnałów - jeżeli nie przyjmie do wiadomości, że niczego
w formule "jednostki elementarnej" nie wypracuje żadnym przyrządem
- jeżeli to się nie dokona, ech, może być kiepsko. Za najbliższym
zakrętem może czekać nas niespodzianka, i oby to nie była niemiła
niespodzianka...
Oczywiście szansa jest, bowiem jeżeli Kolega uwzględni, że nasze
ciało to zbiorowisko i że złożenie, że to konstrukcja - to może uda
się nam pokonać najbliższy zakręt. A nawet kolejne. Dlatego warto
się wysilić, przemyśleć, zaakceptować. Gra jest warta świeczki.
A przecież, Kolego Szanowny, na tym nie koniec konsekwencji tutaj
zaprezentowanego podejścia, chodzi o coś poważniejszego w swojej
wymowie. O to, że tak naprawdę i na głębokim poziomie zrozumienia
nas samych, naszego ciała, ale i świata jako takiego - że my i to
wszystko to złożenie, więc nigdy nie istniejemy w takiej postaci,
w której sami siebie postrzegamy.
A raczej, żeby być dokładnym, że z nas dwu to Kolega tak traktuje
nasze cielesne upostaciowanie. Bo dla mnie, jako dla filozofa, to
oczywista oczywistość, ja wiem, że to stan skomplikowany, zawsze w
złożeniu, nigdy ostro w środowisku wyróżniony. Prawda, to jedność
i jednostka, funkcjonalnie tak to Kolega opisuje, ale logicznie to
złożenie - a przez to byt w formie jednoznacznie definiowalnej nie
istniejący. Nie ma czegoś takiego w fizyce, co byłoby jednostką - i
nigdy nie będzie.
Dlaczego, Kolega się pyta - dlaczego tak jest? Ależ to oczywistość,
Kolego, banalna i przecież z samej fizyki na ten temat informacja
płynie: każdy sygnał ze świata dociera do nas po jakimś czasie. W
przypadku obserwacji nas samych po niezwykle małym czasie, jednak
po jakimś czasie. Sygnał, który opisuje nas jako takich, to wiele
faktów składowych, też złożonych, a dociera ów sygnał do nas, więc
w obszar jakoś uświadomiony (nadprogowy w poznaniu), późno, daleko
po realnym, gdzieś tam "na dnie" zaistnieniu - odbieramy dalekie i
słabe echo czegoś, co zaszło dawno i już jest historią. Dla nas to
stan teraz i aktualność, ale logicznie to przeszłość. I jeżeli się
tego nie uwzględni, jeżeli Kolega tego ustalenia nie zaakceptuje -
to będą kłopoty. Niestety, będą.
Mówiąc inaczej, Kolega dowiaduje się o czymś zaszłym w ciele albo
w otoczeniu mocno już po fakcie - a ja po jeszcze dalszym zbiorze
faktów. Dla mnie to, co dla Kolegi jest doznaniem aktualnym, a też
dominującym, dla mnie to materiał do przemyślenia i składkowego, i
porównawczego obrobienia. Bywa, niestety, nie na czas dostępnego w
postaci wyników. Przepraszam za spóźnienia i usterki, ale również
i ja mam ograniczenia, działam w ramach i granicach.
Jeszcze więcej, Kolego fizyku, który tak bardzo zawierzasz w swoje
doznania lub przyrządowe pomiary. W świecie dostępnym badaniem nie
ma niczego, co byłoby proste, jednostkowe oraz zachodziło "teraz".
Nic, dosłownie nic. A twierdzę to stanowczo, po mocno rozbudowanej
filozoficznej refleksji nad mechaniką procesów. - Nic w fizycznie
dostępnym zakresie nie jest elementem i jednostką. I nie może być.
Kolega temu nie wierzy. Kolega szuka. Kolega sprawdza - sprawdza -
sprawdza. - Ale, Kolego, Kolega goni ułudę, goni miraż materialnej
jednostki. Czegoś takiego nie ma w fizyce, bo fizyka to wewnętrzny
stan świata, na zawsze wewnętrzny.
Ja znajduję się na poziomie wewnętrznym i w odcięciu od świata, a
więc skazany jestem na poznanie pośrednie, przez zmysły i poprzez
to, co Kolega mi dostarczy z obszaru fizycznego. Tylko że, zwracam
uwagę Kolegi, w doskonale identycznej sytuacji znajduje się Kolega
jako fizyk w obszarze świata. To jest spojrzenie z głębi, z daleka
i zawsze "po" zdarzeniu. Zawsze jako składnik zachodzącej zmiany i
uczestnik zdarzeń, ale nigdy obserwator zewnętrzny do niej. Nigdy
na poziomie faktu, nie jako zaistnienie z brzegami - ale jako część
procesu i etap wewnętrzny. I stąd zawsze skazany na interpretację
faktów, a więc filozofowanie co do ich idealnego przebiegu (więc z
brzegami). Nie inaczej.
Kolega, jako fizyk, jest na zawsze zawarty w procesie i na zawsze
skazany na namysł. Filozoficzny namysł.
Tak, Szanowny Kolego, jedziemy na tym samym wózku, Kolega dostarcza
danych o świecie, ja je obrabiam. I jakoś wspólnie udaje się nam
kolejne odcinki drogi pokonać. Tylko żeby szło to w miarę sprawnie
- żeby nie było zatorów i wzajemnego obrażania się - trzeba nasze
siły zespolić, nie ma rady. I to na takiej zasadzie, że kolega sam
przed sobą przyzna (przede wszystkim przed sobą), że nie posiada
monopolu na wykrywanie reguł świata i że dopiero wespół można owe
reguły wypracować. Nie fizyka jako taka, ale i nie filozofia jako
taka - tylko pospołu i we współpracy.
Czyli Kolega dostarcza danych, ja ustalam rytm, który definiuje to
zaobserwowane, a później Kolega zwrotnie te ustalenia w życiu znów
weryfikuje. Niby proste, niby znane, ale jakoś się nie udaje tego
sprząc i wykorzystać. W działaniu już skrajnym, dotyczącym bytu w
jego maksymalnie zewnętrznym zakresie, to się nam nie udaje.
Jeżeli uda się nam, Kolego, poprawić wzajemną komunikacje - jeżeli
potrafimy się dogadać, to... No, to jeszcze coś z tego będzie.
A jak nie?
Cóż, straszyć nie ma co, nieskończoność zapchana jest bytami, które
niesprawnie odczytały własności świata - wieczność wiele podsuwa tu
wzorów, których naśladować nie ma potrzeby.
Przykre, ale i my możemy ten zbiór byłych istnień powiększyć.
Szanowny Kolego, warto się zastanowić i spróbować naprawić swoje
postępowanie.
Jeszcze jest czas.
Z wyrazami szacunku, pozdrawiam,
"Ja"
cdn.
Janusz Łozowski

More Related Content

What's hot

Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 6.1 złudny wszechświat.
Kwantologia 6.1   złudny wszechświat.Kwantologia 6.1   złudny wszechświat.
Kwantologia 6.1 złudny wszechświat.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 6.5 niepodzielny.
Kwantologia 6.5   niepodzielny.Kwantologia 6.5   niepodzielny.
Kwantologia 6.5 niepodzielny.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 2.6 rzeczywistość, czyli co.
Kwantologia 2.6   rzeczywistość, czyli co.Kwantologia 2.6   rzeczywistość, czyli co.
Kwantologia 2.6 rzeczywistość, czyli co.Łozowski Janusz
 
Suplement (rozmowa z sobą) 3
Suplement (rozmowa z sobą) 3Suplement (rozmowa z sobą) 3
Suplement (rozmowa z sobą) 3SUPLEMENT
 
Kwantologia 4.5 władca złudzeń.
Kwantologia 4.5   władca złudzeń.Kwantologia 4.5   władca złudzeń.
Kwantologia 4.5 władca złudzeń.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 9.5 – przypadek.
Kwantologia 9.5 – przypadek.Kwantologia 9.5 – przypadek.
Kwantologia 9.5 – przypadek.Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1SUPLEMENT
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)SUPLEMENT
 

What's hot (15)

Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
 
Zbrylenia.
Zbrylenia.Zbrylenia.
Zbrylenia.
 
Kwantologia 6.1 złudny wszechświat.
Kwantologia 6.1   złudny wszechświat.Kwantologia 6.1   złudny wszechświat.
Kwantologia 6.1 złudny wszechświat.
 
Kwantologia 6.5 niepodzielny.
Kwantologia 6.5   niepodzielny.Kwantologia 6.5   niepodzielny.
Kwantologia 6.5 niepodzielny.
 
Niepodzielny.
Niepodzielny.Niepodzielny.
Niepodzielny.
 
Kwantologia 2.6 rzeczywistość, czyli co.
Kwantologia 2.6   rzeczywistość, czyli co.Kwantologia 2.6   rzeczywistość, czyli co.
Kwantologia 2.6 rzeczywistość, czyli co.
 
Suplement (rozmowa z sobą) 3
Suplement (rozmowa z sobą) 3Suplement (rozmowa z sobą) 3
Suplement (rozmowa z sobą) 3
 
Kwantologia 4.5 władca złudzeń.
Kwantologia 4.5   władca złudzeń.Kwantologia 4.5   władca złudzeń.
Kwantologia 4.5 władca złudzeń.
 
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.
 
Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.
 
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
 
Przypadek.
Przypadek.Przypadek.
Przypadek.
 
Kwantologia 9.5 – przypadek.
Kwantologia 9.5 – przypadek.Kwantologia 9.5 – przypadek.
Kwantologia 9.5 – przypadek.
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 

Viewers also liked

Kwantologia 6.9 czas-i-przestrzeń.
Kwantologia 6.9   czas-i-przestrzeń.Kwantologia 6.9   czas-i-przestrzeń.
Kwantologia 6.9 czas-i-przestrzeń.Łozowski Janusz
 
电子画册
电子画册电子画册
电子画册Sarah C
 
Los seres vivos
Los seres vivos Los seres vivos
Los seres vivos dulcito23
 
Get 100 free followers
Get 100 free followersGet 100 free followers
Get 100 free followerssimon895
 
Dia del trabajo
Dia del trabajoDia del trabajo
Dia del trabajoshirgomita
 
O latexo cardíaco
O latexo cardíacoO latexo cardíaco
O latexo cardíacodanilorenzo
 
Kwantologia 6.4 język świata.
Kwantologia 6.4   język świata.Kwantologia 6.4   język świata.
Kwantologia 6.4 język świata.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.Łozowski Janusz
 
La Cabañita Asturias
La Cabañita AsturiasLa Cabañita Asturias
La Cabañita Asturiaseleny220
 
Kwantologia 6.8 zmysłowy dodatek.
Kwantologia 6.8   zmysłowy dodatek.Kwantologia 6.8   zmysłowy dodatek.
Kwantologia 6.8 zmysłowy dodatek.Łozowski Janusz
 
Dias tren readysteadysmileandlearn
Dias tren  readysteadysmileandlearnDias tren  readysteadysmileandlearn
Dias tren readysteadysmileandlearnmapi plaza
 
Plate reader
Plate readerPlate reader
Plate readermegforman
 
Ute el liderazgo de los emprendimientos sociales
Ute el liderazgo de los emprendimientos socialesUte el liderazgo de los emprendimientos sociales
Ute el liderazgo de los emprendimientos sociales1990diana
 
UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"
UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"
UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"verycristi
 

Viewers also liked (20)

Kwantologia 6.9 czas-i-przestrzeń.
Kwantologia 6.9   czas-i-przestrzeń.Kwantologia 6.9   czas-i-przestrzeń.
Kwantologia 6.9 czas-i-przestrzeń.
 
电子画册
电子画册电子画册
电子画册
 
Los seres vivos
Los seres vivos Los seres vivos
Los seres vivos
 
Imagem e reputação
Imagem e reputaçãoImagem e reputação
Imagem e reputação
 
Get 100 free followers
Get 100 free followersGet 100 free followers
Get 100 free followers
 
Dia del trabajo
Dia del trabajoDia del trabajo
Dia del trabajo
 
O latexo cardíaco
O latexo cardíacoO latexo cardíaco
O latexo cardíaco
 
Kwantologia 6.4 język świata.
Kwantologia 6.4   język świata.Kwantologia 6.4   język świata.
Kwantologia 6.4 język świata.
 
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.Kwantologia 6.7   umysł samobudujący się.
Kwantologia 6.7 umysł samobudujący się.
 
Clase clientes
Clase clientesClase clientes
Clase clientes
 
Triptico
Triptico Triptico
Triptico
 
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.
 
La Cabañita Asturias
La Cabañita AsturiasLa Cabañita Asturias
La Cabañita Asturias
 
Kwantologia 6.8 zmysłowy dodatek.
Kwantologia 6.8   zmysłowy dodatek.Kwantologia 6.8   zmysłowy dodatek.
Kwantologia 6.8 zmysłowy dodatek.
 
Pursuit1
Pursuit1Pursuit1
Pursuit1
 
Dias tren readysteadysmileandlearn
Dias tren  readysteadysmileandlearnDias tren  readysteadysmileandlearn
Dias tren readysteadysmileandlearn
 
Plate reader
Plate readerPlate reader
Plate reader
 
Ute el liderazgo de los emprendimientos sociales
Ute el liderazgo de los emprendimientos socialesUte el liderazgo de los emprendimientos sociales
Ute el liderazgo de los emprendimientos sociales
 
UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"
UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"
UTE"PROBLEMAS FRECUENTES DEL DESARROLLO: APEGO Y ANSIEDAD"
 
Antígona
AntígonaAntígona
Antígona
 

Similar to Kwantologia 6.3 ja-i-ty.

Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.kwantologia2
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 4.3 czarne dziury.
Kwantologia 4.3   czarne dziury.Kwantologia 4.3   czarne dziury.
Kwantologia 4.3 czarne dziury.Łozowski Janusz
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5SUPLEMENT
 
Cząstki wirtualne.
Cząstki wirtualne.Cząstki wirtualne.
Cząstki wirtualne.kwantologia2
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Łozowski Janusz
 
wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.kwantologia2
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2Łozowski Janusz
 
Widmo promieniowania 2.
Widmo promieniowania 2.Widmo promieniowania 2.
Widmo promieniowania 2.kwantologia2
 
Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.kwantologia2
 
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.Łozowski Janusz
 
Złudny wszechświat.
Złudny wszechświat.Złudny wszechświat.
Złudny wszechświat.kwantologia2
 
Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.kwantologia2
 

Similar to Kwantologia 6.3 ja-i-ty. (20)

Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia 4.3 czarne dziury.
Kwantologia 4.3   czarne dziury.Kwantologia 4.3   czarne dziury.
Kwantologia 4.3 czarne dziury.
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Cząstki wirtualne.
Cząstki wirtualne.Cząstki wirtualne.
Cząstki wirtualne.
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
 
wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.wewnętrzny-zewnętrzny.
wewnętrzny-zewnętrzny.
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.
 
Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2Kwantologia 4.6   widmo promieniowania. 2
Kwantologia 4.6 widmo promieniowania. 2
 
Widmo promieniowania 2.
Widmo promieniowania 2.Widmo promieniowania 2.
Widmo promieniowania 2.
 
Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.
 
Czas.
Czas.Czas.
Czas.
 
Kwantologia 9.8 – Czas.
Kwantologia 9.8 – Czas.Kwantologia 9.8 – Czas.
Kwantologia 9.8 – Czas.
 
Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.
 
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.
 
Złudny wszechświat.
Złudny wszechświat.Złudny wszechświat.
Złudny wszechświat.
 
Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.
 
Kwantologia stosowana 7
Kwantologia stosowana 7Kwantologia stosowana 7
Kwantologia stosowana 7
 

More from Łozowski Janusz

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.Łozowski Janusz
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Łozowski Janusz
 

More from Łozowski Janusz (20)

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
 
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
Kwantologia 11.2 – byty niematerialne.
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
 

Kwantologia 6.3 ja-i-ty.

  • 1. Kwantologia stosowana - kto ma rację? Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie). Część 6.3 - Ja-i-Ty. Szanowny Kolego. Pozwoliłem sobie użyć takiego zwrotu, ponieważ znamy się od dawna i mijamy prawie każdego dnia. Nie zaprzeczam, nasza znajomość jest dość zdawkowa i powierzchowna, jednak to i owo o sobie wiemy, to w końcu nie jest inny świat. To w końcu chodzi o ten sam konstrukt w czasie i przestrzeni, który pospołu zasiedlamy. Tylko, że wewnątrz i głęboko - to ja, kolega siłą rzeczy bardziej zewnętrznie oraz na styku z tym, co dalej i poza ciałem. Jeżeli Kolega czuje się nieswojo w takim tytułowaniu, to proszę o wyraźny sygnał, w kolejnym liście zmienię formę zwracania się, ale na ten moment pozostanę przy takiej półoficjalnej i tradycyjnej - moim zdaniem się sprawdza. Kolego, ten list jest reakcją na pewne fakty, które obserwuję, ale które mi się nie podobają. Wiem, Kolega jest zakotwiczony w swojej fizyczności, Kolega preferuje poznanie bezpośrednie, dla Kolegi to kontakt zmysłowy, czyli fizycznie namacalny się liczy - rozumiem i doceniam ten fakt, proszę nie myśleć, że jest to zakres dla mnie obojętny (acz niedostępny, co zrozumiałe) - jednak martwi mnie to, że Kolega przedkłada go ponad wszystko. - Zmysł zmysłem, fizyka to fizyka, ale - kolego - jest jeszcze nadbudowa, interpretacja. Zgoda Kolego - moje "ja" jest odmienne od ja Kolegi; to inny świat i zakres. Mój wewnętrzny, zbudowany o zasoby i logiczny, a nawet i filozoficzny - Kolega to owe zmysły i relacja dotykowa. Proszę się nie obruszyć, jednak w moim rozumieniu nieco uproszczona. Nie chcę Kolegi obrazić - i nie jest to moim zamiarem - ale wręcz ciśnie się na myśl słowo, że to prostackie i powierzchowne. Te wszelkie niskie i biologią sterowane, a przy tym oślizłe zachowania - może, tego w żadnym przypadku nie neguję, emocjonalnie poruszające, tylko że, i nie ma co tego kryć, wywodzące się z głębin czasu i wręcz zwierzęce - że to nie może w osobowości wzbudzać wyższych odczuć i refleksji. Wiem, Kolega się będzie zarzekał, że to ważne, że dla naszego dobra wspólnego, wszak sadowimy się na tym samym cielesnym wózku. Jednak proszę uwzględnić w kalkulacjach i moją wrażliwość - i po prostu w przyszłości stonować nieco swoje zachowania. Nieco. To wystarczy. Szanowny Kolego, zasadniczym jednak powodem, dla którego kieruję w stronę Kolegi ten list, jest fakt pozostawania Kolegi - tak to na potrzeby tego listu określę - w stanie nieświadomości. W stanie, w którym nie dochodzi do wielce pożądanego traktowania świata, czyli obszaru rzeczywistości poza naszym wspólnym ciałem - tej części jako faktu złożonego i wielowymiarowego, to po pierwsze. A po drugie, co nawet ważniejsze, ale zarazem jako pochodna punktu pierwszego, że w odbiorze, że w rozumieniu, które Kolega prezentuje, również i nasza cielesność osobnicza jest dla Kolegi faktem jednostkowym - a przez to zbornym. I nie ma w tym wspomnianej złożoności.
  • 2. Zgoda, Kolego, ciało, czyli biologiczna struktura, która zawiera w sobie mnie i Kolegę, a także pozostałe obszary, to jedność, jakoś w środowisku (bez definiowania na tę chwilę, czym to środowisko ma być, intuicyjnie jest to uchwytne) - to jest funkcjonalna jedność i fizyczna jedność. Tu pełna zgoda. Nawet ma Kolega moją zgodę na zależność i pierwszeństwo zakresu zmysłowego w kontakcie z takim w zewnętrznym obszarze znajdującym się bytem (znów bez definiowania, czym ten byt jest; intuicyjnie, mam nadzieję, Kolega to chwyta). W tej brzegowej strefie to oczywista konieczność, inaczej się tego po prostu nie da. Ani Kolega, ani tym bardziej ja, bez poziomu dotyku i podobnych doznań niczego w otoczeniu nie zarejestrujemy, to poza naszym zasięgiem, musimy się opierać na tym, co ten skrajny zbiór cielesnych faktów dostarczy. To życiowa konieczność. Ale - Szanowny Kolego, ale to wymaga refleksji, i to pogłębionej. Wiem, powtarzam, że dla Kolegi to mało istotne zagadnienie, że się w pierwszym rzędzie liczy ów fizykalny stan, że to poziom główny i determinuje zachowanie Kolegi. Niech tak będzie, z niechęcią, ale się na to godzę - można powiedzieć, że siła wyższa. Ale apeluję do Kolegi, na tym etapie tylko apeluję (chwilowo nic poza tym, ale i nie wykluczam dalszych działań) - apeluję, żeby Kolega w każdym i codziennym swoim postępowaniu starał się uwzględnić szerszy, a być może i maksymalnie szeroki kontekst spraw. Fizyka fizyką, ale też i przede wszystkim liczy się filozoficzny namysł nad fizyką. Co mi - co nam po fizycznym doznaniu, jeżeli to nie będzie obudowane w praktyce filozoficznym spojrzeniem. - Fizyka, przypominam Koledze, to zawsze stan chwilowy, płaski obraz chwili, który dopiero musi w głębinie umysłu zostać poddany obróbce, zespolony w wielowymiarowy i ponadchwilowy fakt abstrakcyjny - i dopiero coś takiego może się przydać do wykonania kolejnego kroku w świecie. - Kolega musi mieć tego świadomość, Kolega musi to uwzględniać i nie ignorować. Bo to leży w naszym wspólnym interesie. Tak po prostu. A za obszar pogłębionej refleksji odpowiadam ja - to moja działka. I czuje się zaniepokoimy tym, że Kolega nie szanuje mojego wkładu w nasze istnienie. Jeżeli Kolega dalej będzie tak postępować, tak będzie ignorować ustalenia z obszaru refleksji, to widzę kłopoty - dla nas obu. A szczególnie dla Kolegi. Dlaczego? Ależ to proste, w obszarze doznań przecież w pierwszej kolejności będzie się jakoś w odczuwaniu to objawiało, więc Kolega to poczuje, dosłownie. Że ja również w kroku drugim tego doświadczę, prawda, tylko że właśnie w drugim. A to zmniejszy wrażenie i, nie wykluczam i takiej myśli w takim momencie - i być może wywoła uwagę: "a nie mówiłem!". Nie, w tym nie będzie radości z potknięcia Kolegi, aż tak daleko się nie posunę, ale jakieś uczucie satysfakcji - no, to jest możliwe. Szanowny Kolego, nie chciałbym, żeby doszło do takiej chwili - stąd ten list, powtarzam. W czym upatruję głównego powodu do troski. Co najbardziej spędza mi sen z powiek? Chodzi o stosunek Kolegi do naszego ciała, do naszego wspólnego ciała. To fizyczna struktura, to prawda - ale zarazem, i
  • 3. przede wszystkim, złożenie. To wielość stanów, która tylko w bardzo zgrubnym, mocno uproszczonym spojrzeniu przedstawia się w obserwacji jako jedność. Tak, Kolego, wiem, że dla Kolegi to szokujące stwierdzenie, ale w moim, pogłębionym analizą ujęciu, to jedynie możliwe stwierdzenie: w naszym wspólnym organizmie - a nawet więcej: w całości jakoś tam rozumianej rzeczywistości, w tej naszej wspólnej rzeczywistości, w której ciało jest tylko elementem - w tym zakresie nie ma niczego, co byłoby faktem elementarnie jednostkowym lub jakoś tak. Wszystko to złożenie, zbiór mniejszych i bardzo małych elementów - i zawsze zbiór. Ja filozof, Kolegi codzienny towarzysz istnienia, to mówię. Dla Kolegi, to zrozumiałe, wszystko jest dane całościowo i jakoś obserwowalne. A nawet zmierzone w formule jednostkowej. A jeżeli w zbiorze nawet, to redukowalnym do wyróżnialnych jednostek, które w ujęciu Kolegi, na danym etapie poznania świata zewnętrznego, są w postrzeganiu fizycznym Kolegi uznawane za jednostki. Błąd, Kolego, podstawowy błąd logiczny. Owszem, fizycznie Kolega w analizie musi tak to traktować, nie ma innej drogi, to zawsze oraz wszędzie tak się Koledze prezentowało i będzie prezentowało. Ale, Kolego, to zawsze złożenie, i tylko złożenie. I, Kolego na dobre i złe, trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Właśnie po to, żeby błędów nie popełniać. Po to, żeby zadbać o nasze wspólne dobro cielesne. W końcu to wszystko, co mamy. Jeżeli Kolega będzie traktował byt i okolice za stan ostateczny w poznaniu - jeżeli nie zaakceptuje własnej chwilowości w odbiorze z otoczenia sygnałów - jeżeli nie przyjmie do wiadomości, że niczego w formule "jednostki elementarnej" nie wypracuje żadnym przyrządem - jeżeli to się nie dokona, ech, może być kiepsko. Za najbliższym zakrętem może czekać nas niespodzianka, i oby to nie była niemiła niespodzianka... Oczywiście szansa jest, bowiem jeżeli Kolega uwzględni, że nasze ciało to zbiorowisko i że złożenie, że to konstrukcja - to może uda się nam pokonać najbliższy zakręt. A nawet kolejne. Dlatego warto się wysilić, przemyśleć, zaakceptować. Gra jest warta świeczki. A przecież, Kolego Szanowny, na tym nie koniec konsekwencji tutaj zaprezentowanego podejścia, chodzi o coś poważniejszego w swojej wymowie. O to, że tak naprawdę i na głębokim poziomie zrozumienia nas samych, naszego ciała, ale i świata jako takiego - że my i to wszystko to złożenie, więc nigdy nie istniejemy w takiej postaci, w której sami siebie postrzegamy. A raczej, żeby być dokładnym, że z nas dwu to Kolega tak traktuje nasze cielesne upostaciowanie. Bo dla mnie, jako dla filozofa, to oczywista oczywistość, ja wiem, że to stan skomplikowany, zawsze w złożeniu, nigdy ostro w środowisku wyróżniony. Prawda, to jedność i jednostka, funkcjonalnie tak to Kolega opisuje, ale logicznie to złożenie - a przez to byt w formie jednoznacznie definiowalnej nie istniejący. Nie ma czegoś takiego w fizyce, co byłoby jednostką - i nigdy nie będzie. Dlaczego, Kolega się pyta - dlaczego tak jest? Ależ to oczywistość,
  • 4. Kolego, banalna i przecież z samej fizyki na ten temat informacja płynie: każdy sygnał ze świata dociera do nas po jakimś czasie. W przypadku obserwacji nas samych po niezwykle małym czasie, jednak po jakimś czasie. Sygnał, który opisuje nas jako takich, to wiele faktów składowych, też złożonych, a dociera ów sygnał do nas, więc w obszar jakoś uświadomiony (nadprogowy w poznaniu), późno, daleko po realnym, gdzieś tam "na dnie" zaistnieniu - odbieramy dalekie i słabe echo czegoś, co zaszło dawno i już jest historią. Dla nas to stan teraz i aktualność, ale logicznie to przeszłość. I jeżeli się tego nie uwzględni, jeżeli Kolega tego ustalenia nie zaakceptuje - to będą kłopoty. Niestety, będą. Mówiąc inaczej, Kolega dowiaduje się o czymś zaszłym w ciele albo w otoczeniu mocno już po fakcie - a ja po jeszcze dalszym zbiorze faktów. Dla mnie to, co dla Kolegi jest doznaniem aktualnym, a też dominującym, dla mnie to materiał do przemyślenia i składkowego, i porównawczego obrobienia. Bywa, niestety, nie na czas dostępnego w postaci wyników. Przepraszam za spóźnienia i usterki, ale również i ja mam ograniczenia, działam w ramach i granicach. Jeszcze więcej, Kolego fizyku, który tak bardzo zawierzasz w swoje doznania lub przyrządowe pomiary. W świecie dostępnym badaniem nie ma niczego, co byłoby proste, jednostkowe oraz zachodziło "teraz". Nic, dosłownie nic. A twierdzę to stanowczo, po mocno rozbudowanej filozoficznej refleksji nad mechaniką procesów. - Nic w fizycznie dostępnym zakresie nie jest elementem i jednostką. I nie może być. Kolega temu nie wierzy. Kolega szuka. Kolega sprawdza - sprawdza - sprawdza. - Ale, Kolego, Kolega goni ułudę, goni miraż materialnej jednostki. Czegoś takiego nie ma w fizyce, bo fizyka to wewnętrzny stan świata, na zawsze wewnętrzny. Ja znajduję się na poziomie wewnętrznym i w odcięciu od świata, a więc skazany jestem na poznanie pośrednie, przez zmysły i poprzez to, co Kolega mi dostarczy z obszaru fizycznego. Tylko że, zwracam uwagę Kolegi, w doskonale identycznej sytuacji znajduje się Kolega jako fizyk w obszarze świata. To jest spojrzenie z głębi, z daleka i zawsze "po" zdarzeniu. Zawsze jako składnik zachodzącej zmiany i uczestnik zdarzeń, ale nigdy obserwator zewnętrzny do niej. Nigdy na poziomie faktu, nie jako zaistnienie z brzegami - ale jako część procesu i etap wewnętrzny. I stąd zawsze skazany na interpretację faktów, a więc filozofowanie co do ich idealnego przebiegu (więc z brzegami). Nie inaczej. Kolega, jako fizyk, jest na zawsze zawarty w procesie i na zawsze skazany na namysł. Filozoficzny namysł. Tak, Szanowny Kolego, jedziemy na tym samym wózku, Kolega dostarcza danych o świecie, ja je obrabiam. I jakoś wspólnie udaje się nam kolejne odcinki drogi pokonać. Tylko żeby szło to w miarę sprawnie - żeby nie było zatorów i wzajemnego obrażania się - trzeba nasze siły zespolić, nie ma rady. I to na takiej zasadzie, że kolega sam przed sobą przyzna (przede wszystkim przed sobą), że nie posiada monopolu na wykrywanie reguł świata i że dopiero wespół można owe reguły wypracować. Nie fizyka jako taka, ale i nie filozofia jako taka - tylko pospołu i we współpracy.
  • 5. Czyli Kolega dostarcza danych, ja ustalam rytm, który definiuje to zaobserwowane, a później Kolega zwrotnie te ustalenia w życiu znów weryfikuje. Niby proste, niby znane, ale jakoś się nie udaje tego sprząc i wykorzystać. W działaniu już skrajnym, dotyczącym bytu w jego maksymalnie zewnętrznym zakresie, to się nam nie udaje. Jeżeli uda się nam, Kolego, poprawić wzajemną komunikacje - jeżeli potrafimy się dogadać, to... No, to jeszcze coś z tego będzie. A jak nie? Cóż, straszyć nie ma co, nieskończoność zapchana jest bytami, które niesprawnie odczytały własności świata - wieczność wiele podsuwa tu wzorów, których naśladować nie ma potrzeby. Przykre, ale i my możemy ten zbiór byłych istnień powiększyć. Szanowny Kolego, warto się zastanowić i spróbować naprawić swoje postępowanie. Jeszcze jest czas. Z wyrazami szacunku, pozdrawiam, "Ja" cdn. Janusz Łozowski