SlideShare a Scribd company logo
1 of 5
Download to read offline
Kwantologia stosowana – kto ma rację?
Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie).
Część 8.1 – Abstrakcje to ja.
Cały nasz świat płynie i odpływa - a my razem z nim; przecież nawet
nie ma się czego przytrzymać.
Rzeczywistość to zmiana. Tak po prostu i bez dwu zdań.
Można, i nawet trzeba, popatrywać na okolicę jako na fakt, stałość i
grunt-opokę, która tylko niekiedy osuwa się spod nóg (lub wibruje w
paroksyzmach jakoś geologicznych) – ale w ujęciu głębokim, takim już
podbudowanym filozoficznym namysłem, to zmiana, czyli proces w toku
zachodzenia. Nigdy stałość.
To przemieszczanie się z nieskończoności w nieskończoność i poprzez
wieczność jednorodnych elementów - kwantów czegoś. Lokalnie zapętli
się to w strukturę, pokaże swoją fizyczną i chwilową twarz, jednak
logicznie to zmiana. I płaszczyzna. Wieczny ruch w bezkresie, który
tworzy płaszczyznę.
Jednak, co się w takiej płaszczyźnie pokaże, co oraz jak wyróżnię w
ciągłym procesie - to zależy ode mnie.
Czyli obserwatora zmiany oraz zarazem jej uczestnika.
To mój czyn, to mój zakres możliwości (zmysłowych i technicznych) z
jednorodnego tła wyodrębnia, wyróżnia (wydobywa) konkret - i nadaje
mu postać; to moje wydzielenie w płaszczyźnie tworzy regułę zmiany
i stwarza fakt.
Zmiana się toczy – toczy się w tempie maksymalnym, ale jak się toczy
- o tym decyduję ja. Tylko ja.
Niczego ani nigdzie stałego, to zmiana. Tylko-i-wyłącznie zmiana. I
abstrakcja, pojęcie – uogólnienie. I zawsze złożenie, i zawsze suma
(summa) jednostek.
Świat - to, co mam za świat - to abstrakcja, postrzegany konkret to
abstrakcja.
Ale i ja, obywatel świata, to również abstrakcja. Ja to abstrakcja.
Abstrakcjonistą ci ja.
Niby, przyznacie, sprawa prosta i z tych najprostszych...
Ot, spojrzy w okolicę bliską albo i dalszą osobnik osobiście - niby
dojrzy to, tamto i różne - niby nawet takie coś zmysłowo pomaca na
okoliczność pewności istnienia (swojego i owego czegoś - i że w tym
swoim otoczeniu to faktem faktycznym rejestruje) – ale problem jest.
Taki, widzicie, poważny.
Przecie jak już to tak ponazywa i ponumeruje, jak to tak w przeróżne
konstelacje gwiezdne czy pierwiastkowo-materialno-promieniste sobie
zestawi - to się pilniej zaczyna takim czymś zajmować, zewnętrznemu
światu i jego regule w głębinie skrytej zaczyna się przyglądać. Bo
przecież w tym zebranym zestawieniu elementowym, w tej chaosem i
pozornie bezładem się pokazującej rzeczywistości ład wyczuwa - jaką
tam głębszą myśl konstrukcyjną postuluje - nawet o sprawstwie jakim
tam i gdzieś przebąkuje pokątnie, albo i głośno.
I generalnie wyjdzie mu wówczas, a to dziwne jest wielce, że on ci
tego nie widzi tak prawdą prawdziwą - że to wszystko płynące a też
zmienne - i że złudne. I choć policzalne regułą, więc przewidywalne,
to jednak złudne.
Tylko gdzie ta reguła jest – i jaka ona jest? Pyta i pyta, i się w
dzień (i w nocy) nad tym zastanawia. Długo się zastanawia.
Na początek, sami wiecie, to człeczyna zerka w górę...
Gwiazdę sobie wypatrzy, w zbiór jaki ułoży, ponazywa - i jest radość
ogólna.
Czyli po kres kosmos-wszechświat rozpozna.
Ech!
Dalej człek spojrzy w głębinę...
I tu sobie czas oraz przestrzeń po detalu szczegółami nieoznaczonymi
opisze. I nawet ów "czas" i takoż "przestrzeń" wzajemnie powiąże, w
jedność funkcjonalną i "czasoprzestrzenną" splatając połączy. A to
wszystko wzorami skomplikowanymi uzasadni.
I jest radość.
Choć tak z nutką statystycznej niepewności ona sobie jest - na takim
podstawowym świata poziomie wszystko zdaje się losowością rządzone i
po całości nieprzeniknione.
Niby coś jest - niby poznane i wiadome - a jednak skryte - ciemne -
nieoznaczone...
Ech!
Jednak przychodzi taka chwila dziejowa, kiedy to obywatel świata sam
siebie dostrzega i wyróżnia ze środowiska w szczególnym istnieniu.
I to nie przypadek, że to się późno w dziejach dzieje – że wszystko
wokół już obmacane, nazwane, wyróżnione – i że dopiero na ostatnim
okrążeniu byt sam siebie w tła wydobywa, swoje istnienie za ważne i
centralne uznaje - i je badać zaczyna.
I taka kolejność poznawania świata to nie żaden przypadek - okazuje
się koniecznością.
Bo czy odnosi się to do prywatnego definiowania rzeczywistości (od
kołyski), czy zbiorowego wysiłku sczytywania własności i zależności
świata (od planetarnej kołyski), ten proces biegnie od zewnętrznego
zakresu - do wnętrza poznającego. Od "kosmologii" do "ja".
Rozum wyróżnia i rozpoznaje w pierwszej kolejności tło, na którym i
wobec którego może umieścić siebie - i dopiero w takim odniesieniu
sam siebie może poznać.
Żeby stwierdzić, że jestem, muszę wiedzieć, że jest coś poza mną.
I to dlatego rozum-umysł rozpoczyna od rozważań o naturze świata i
formułuje wnioski o wszystkim. Bo jest to okres, w którym następuje
wyodrębnienie zjawisk regularnych - i wielkich, łatwo zauważalnych.
Nie ma szczegółów, one pojawiają się dużo później.
Dlaczego? - Przecież łatwiej dojrzeć gwiazdę i pomimo jej pozornego
bezruchu ustalić zmianę orbity, natomiast przekształcenia komórki w
ciele zdecydowanie trudniej.
Żeby zarejestrować zmienność pozornie nieruchomego nieboskłonu mam
zmysły i ich funkcjonalne, cielesne (genetyczne) oprogramowanie - i
to wystarczy. Żeby zanotować zmienność elementu mojego istnienia -
żeby odnotować fakt komórkowy ciała i jego przekształcenia, do tego
potrzebuję zewnętrznego wobec mnie i wielce rozbudowanego przyrządu,
którego muszę się dopiero dopracować.
Wyłaniając się z tła - i budując się jako jednostka - zakreślam swoim
działaniem w otoczeniu kręgi, których stanowię centrum. To z tego
wyróżnionego punktu mogę zdefiniować rzeczywistość.
O ile do tego momentu proces poznawania zbiegał się "w punkt", czyli
w moje "ja" - to od tej chwili, kiedy już wiem, że jestem i jest owo
ja - od tego momentu następuje odwrócenie kierunku badań i ewolucja
poznania biegnie od punktu w dal.
I teraz to "ja" jest(em) punktem odniesienia.
Jest takie powiedzenie, że "człowiek składa się z wody i marzeń" -
cóż, prawda.
A wszystko to abstrakcje. Cielesna, fizyczna podstawa to nośnik dla
pojęć (w niej i na niej owe symbole się budują) - ale zarazem nośnik
i pojęcia to abstrakcje.
W pierwszym przypadku owe "abstrakcje" są wyrażone w języku fizyki i
biologii, nadpisane kodem genetycznym - a w drugim kodem kultury, na
przykład literkami. Zasada ta sama, tylko artykulacja, sposób wymowy
i głoszenia przebiega odmiennie.
Że na co dzień dla mnie to znaki i pojęcia są pierwsze, że fizykę
(jej reguły) poznaję wtórnie, po opanowaniu alfabetu? Prawda. Kiedy
korzystam z domu, czy podobnego w znaczeniu lokum, nie zastanawiam
się, że jest zbudowany z cegieł (i że ja się zbudowałem) - korzystam
i muszę z tego korzystać. A refleksja przychodzi później.
Korzystam z nadbudowy - baza jest w cieniu i wydaje się nieistotna.
Chyba, że zacznie się kruszyć...
I właśnie - to abstrakcje, stosowane na co dzień i od święta - takie
coś staje się w tej chwili tematem centralnym, to przede wszystkim
do nich muszę się odnosić.
Przecież tak zanotowana treść odnosząca się do świata - to "ja". I
każdy mój krok to abstrakcje - każda myśl to abstrakcja. Zbiorowość
tych abstrakcji - to ja. Tylko ja.
Ciało to fundament, który unosi istnienie w zakres nadprogowy - ale
"ja" to zawartość mojego umysłu.
I więcej. Nie ma świata na zewnątrz.
To, co uznaję za świat, to jest wyłącznie i zawsze - i tylko we mnie.
Gdzieś obok - ale i we mnie - jest tylko zmiana w toku zachodzenia.
Ale to, jak ta zmiana przebiega oraz jak się prezentuje - to jest we
mnie; jaki rytm nią rządzi i co z tego chwilowo się tworzy - to jest
we mnie i dla mnie. I zawsze jako abstrakcja.
To ja i moja zdolność obserwacji i "produkowania" pojęć odnoszących
się do otoczenia – to jest warunkiem istnienia czegokolwiek - poza
mną i moimi abstrakcjami nie ma nic więcej.
Świat to ja. To ja powołuję świat do istnienia w każdym działaniu,
to zbiór moich pojęć go wyznacza i tworzy.
Moje abstrakcje to mój świat. I niczego poza nimi nie ma.
Niby w otoczeniu coś wyróżniam, niby dzielę na fakt i otoczenie -
ale po prawdzie to zawsze pochodna mojego działania, więc zdolności
do wyróżniania elementów i posiadanych zasobów.
To ja wyznaczam linie graniczne, ustalam, że w tym miejscu kończy
się badany fakt - że dalsze już się nie liczy w analizie. Ja dzielę
Fizycznie jednolity proces na części - to ja porządkuję ten płaski
logicznie zakres zmian - i to ja wyznaczam w nim rytm-regułę i inne
zależności.
Ale świat w jego zmianie nic o takim podziale nie wie, sam z siebie
ani "atomu", ani "planety", ani obserwatora nie wyróżnia. Wszystkie
postrzegane fakty są nimi dla mnie – a realnie (i zawsze) jest tylko
przemieszczanie się czegoś w niczym.
Tylko tyle i aż tyle.
Abstrakcje to wszystko czym jestem - i warto, i trzeba sobie zdawać
z tego sprawę.
Bo pojęcia - symbole, którymi znakuję otoczenie - to z jednej strony
warunek istnienia, im lepiej skonstruowane, tym w swoim zwiedzaniu
świata dalej zajdę, ale zarazem muszę mieć pełną świadomość, że to
zasłona – że to zafałszowanie rzeczywistości.
Że innej rzeczywistości nie ma? To nie jest istotne - ważne, że jej
nie ma dla mnie.
Zbiór moich pojęć jest wszystkim i niczego więcej poza nimi nie ma.
Moje abstrakcje to świat jako taki.
Ale muszę z tego wyprowadzić wniosek, że do posiadanego zbioru pojęć
należy - i to jako konieczność - wprowadzić ustalenie i abstrakcję
naczelną: że nie wolno mi zaufać fizycznie odbieranym przebiegom i
mojej ich interpretacji.
"Stałą kosmologiczną" jest nieufność - nieufność wobec wszystkich
produkcji mojego umysłu. Skoro niczego innego nie ma, skoro niczym
innym nie dysponuję - dlatego, żeby nie pobłądzić lub nie wdepnąć w
nieoznaczone lub niebezpieczne, muszę zachować maksymalną ostrożność
i właśnie nieufność. To konieczność. Życiowa konieczność.
Bo mogę czegoś nie dojrzeć lub nie dosłyszeć – albo odbierać błędnie
i zdeformowane.
A dalej - jako pochodną tego (i również jako konieczność) - muszę w
sposób maksymalny wystrzegać się wszelkich osobistych i zbiorowych
pewników (dogmatów) - w świecie jest tylko jeden stały fakt: że nie
ma stałości. Wszystko płynie.
Wszelkie wytwory umysły to ja, innych nie ma - jednak to nie oznacza,
że trzeba je brać bezkrytycznie. Wręcz przeciwnie. To nie świat śle
w moją stronę błędne sygnały, to ja je tak koduję-dekoduję - to nie
w świecie są nieścisłości, ale w moim tego świata interpretowaniu.
I tylko we mnie.
Abstrakcje to ja - ale trzeba zadbać, żeby to były poprawnie, więc
zgodnie z regułą świata zbudowane abstrakcje.
Co mi po najlepszej nawet konstrukcji logicznej, która rozsypie się
w starciu z jakąś ścianą czy głębokim dołem.
Świat to "złudzenie", które staram się w kolejnym kroku oswoić oraz
scalić w jedność, ale dlatego muszę zadbać, żeby budujący się symbole
zmiany - żeby taka abstrakcja była maksymalnie pełna i regularna -
to moje być. Albo nie być.
Abstrakcje to ja. Warto, żeby to nie była tylko abstrakcja.
cdn.
Janusz Łozowski

More Related Content

What's hot

Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.Łozowski Janusz
 
Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.kwantologia2
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Łozowski Janusz
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5SUPLEMENT
 
ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).kwantologia2
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Łozowski Janusz
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.kwantologia2
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Łozowski Janusz
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.kwantologia2
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Łozowski Janusz
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.SUPLEMENT
 
Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia2
 

What's hot (14)

Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.Kwantologia 2.8   wielki wybuch zmodernizowany.
Kwantologia 2.8 wielki wybuch zmodernizowany.
 
Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.Wielowymiarowa płaszczyzna.
Wielowymiarowa płaszczyzna.
 

Viewers also liked

Información para los alumnos
Información para los alumnosInformación para los alumnos
Información para los alumnoscienciasaplicadas
 
Tecnología y educación
Tecnología y educaciónTecnología y educación
Tecnología y educaciónRobert Romero
 
Contents evaluation
Contents evaluationContents evaluation
Contents evaluationGeorgieie
 
UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...
UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...
UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...UTE
 
Bfi arts award prez
Bfi arts award prezBfi arts award prez
Bfi arts award prezYoha
 
Resolución provisional
Resolución provisionalResolución provisional
Resolución provisionaljulian57
 
What kind of media institution might
What kind of media institution mightWhat kind of media institution might
What kind of media institution mightAbbyWay
 
Analysis of my music magazine genre
Analysis of my music magazine genreAnalysis of my music magazine genre
Analysis of my music magazine genreharrystrachan1
 
Horizontal-Vertical Insight Loop
Horizontal-Vertical Insight LoopHorizontal-Vertical Insight Loop
Horizontal-Vertical Insight Loopzenpundit
 
La revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODI
La revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODILa revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODI
La revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODIESCODI
 

Viewers also liked (13)

Información para los alumnos
Información para los alumnosInformación para los alumnos
Información para los alumnos
 
Tecnología y educación
Tecnología y educaciónTecnología y educación
Tecnología y educación
 
Profesor mentas tarea 1
Profesor mentas tarea 1Profesor mentas tarea 1
Profesor mentas tarea 1
 
Contents evaluation
Contents evaluationContents evaluation
Contents evaluation
 
UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...
UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...
UTE_El emprendimiento social como marco de analisis_El liderazgo de los empre...
 
Bfi arts award prez
Bfi arts award prezBfi arts award prez
Bfi arts award prez
 
Resolución provisional
Resolución provisionalResolución provisional
Resolución provisional
 
What kind of media institution might
What kind of media institution mightWhat kind of media institution might
What kind of media institution might
 
Analysis of my music magazine genre
Analysis of my music magazine genreAnalysis of my music magazine genre
Analysis of my music magazine genre
 
Nxt
NxtNxt
Nxt
 
Horizontal-Vertical Insight Loop
Horizontal-Vertical Insight LoopHorizontal-Vertical Insight Loop
Horizontal-Vertical Insight Loop
 
2E oil tanker endorsement
2E oil tanker endorsement2E oil tanker endorsement
2E oil tanker endorsement
 
La revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODI
La revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODILa revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODI
La revolución de los clientes, Joan Vinyets en ESCODI
 

Similar to Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.

Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3kwantologia2
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3Łozowski Janusz
 
Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.kwantologia2
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Łozowski Janusz
 
Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.kwantologia2
 
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.
Kwantologia 7.9   meta-fizyka.Kwantologia 7.9   meta-fizyka.
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.Łozowski Janusz
 
Suplement (rozmowa z sobą)
Suplement (rozmowa z sobą)Suplement (rozmowa z sobą)
Suplement (rozmowa z sobą)SUPLEMENT
 
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.Łozowski Janusz
 
Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2SUPLEMENT
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 4.4 precyzyjne dostrojenie.
Kwantologia 4.4   precyzyjne dostrojenie.Kwantologia 4.4   precyzyjne dostrojenie.
Kwantologia 4.4 precyzyjne dostrojenie.Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)kwantologia2
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)SUPLEMENT
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1SUPLEMENT
 

Similar to Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja. (18)

Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3Filozofia ewolucji (kwantów) 3
Filozofia ewolucji (kwantów) 3
 
Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.Wielki wybuch zmodernizowany.
Wielki wybuch zmodernizowany.
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
 
Eter, itp.
Eter, itp.Eter, itp.
Eter, itp.
 
Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.
 
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.
Kwantologia 7.9   meta-fizyka.Kwantologia 7.9   meta-fizyka.
Kwantologia 7.9 meta-fizyka.
 
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
 
Suplement (rozmowa z sobą)
Suplement (rozmowa z sobą)Suplement (rozmowa z sobą)
Suplement (rozmowa z sobą)
 
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.Kwantologia 8.2   wędrówki dusz.
Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.
 
Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Kwantologia 4.4 precyzyjne dostrojenie.
Kwantologia 4.4   precyzyjne dostrojenie.Kwantologia 4.4   precyzyjne dostrojenie.
Kwantologia 4.4 precyzyjne dostrojenie.
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 

More from Łozowski Janusz

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Łozowski Janusz
 

More from Łozowski Janusz (20)

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
 

Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.

  • 1. Kwantologia stosowana – kto ma rację? Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie). Część 8.1 – Abstrakcje to ja. Cały nasz świat płynie i odpływa - a my razem z nim; przecież nawet nie ma się czego przytrzymać. Rzeczywistość to zmiana. Tak po prostu i bez dwu zdań. Można, i nawet trzeba, popatrywać na okolicę jako na fakt, stałość i grunt-opokę, która tylko niekiedy osuwa się spod nóg (lub wibruje w paroksyzmach jakoś geologicznych) – ale w ujęciu głębokim, takim już podbudowanym filozoficznym namysłem, to zmiana, czyli proces w toku zachodzenia. Nigdy stałość. To przemieszczanie się z nieskończoności w nieskończoność i poprzez wieczność jednorodnych elementów - kwantów czegoś. Lokalnie zapętli się to w strukturę, pokaże swoją fizyczną i chwilową twarz, jednak logicznie to zmiana. I płaszczyzna. Wieczny ruch w bezkresie, który tworzy płaszczyznę. Jednak, co się w takiej płaszczyźnie pokaże, co oraz jak wyróżnię w ciągłym procesie - to zależy ode mnie. Czyli obserwatora zmiany oraz zarazem jej uczestnika. To mój czyn, to mój zakres możliwości (zmysłowych i technicznych) z jednorodnego tła wyodrębnia, wyróżnia (wydobywa) konkret - i nadaje mu postać; to moje wydzielenie w płaszczyźnie tworzy regułę zmiany i stwarza fakt. Zmiana się toczy – toczy się w tempie maksymalnym, ale jak się toczy - o tym decyduję ja. Tylko ja. Niczego ani nigdzie stałego, to zmiana. Tylko-i-wyłącznie zmiana. I abstrakcja, pojęcie – uogólnienie. I zawsze złożenie, i zawsze suma (summa) jednostek. Świat - to, co mam za świat - to abstrakcja, postrzegany konkret to abstrakcja. Ale i ja, obywatel świata, to również abstrakcja. Ja to abstrakcja. Abstrakcjonistą ci ja. Niby, przyznacie, sprawa prosta i z tych najprostszych... Ot, spojrzy w okolicę bliską albo i dalszą osobnik osobiście - niby dojrzy to, tamto i różne - niby nawet takie coś zmysłowo pomaca na okoliczność pewności istnienia (swojego i owego czegoś - i że w tym swoim otoczeniu to faktem faktycznym rejestruje) – ale problem jest. Taki, widzicie, poważny. Przecie jak już to tak ponazywa i ponumeruje, jak to tak w przeróżne konstelacje gwiezdne czy pierwiastkowo-materialno-promieniste sobie zestawi - to się pilniej zaczyna takim czymś zajmować, zewnętrznemu światu i jego regule w głębinie skrytej zaczyna się przyglądać. Bo przecież w tym zebranym zestawieniu elementowym, w tej chaosem i
  • 2. pozornie bezładem się pokazującej rzeczywistości ład wyczuwa - jaką tam głębszą myśl konstrukcyjną postuluje - nawet o sprawstwie jakim tam i gdzieś przebąkuje pokątnie, albo i głośno. I generalnie wyjdzie mu wówczas, a to dziwne jest wielce, że on ci tego nie widzi tak prawdą prawdziwą - że to wszystko płynące a też zmienne - i że złudne. I choć policzalne regułą, więc przewidywalne, to jednak złudne. Tylko gdzie ta reguła jest – i jaka ona jest? Pyta i pyta, i się w dzień (i w nocy) nad tym zastanawia. Długo się zastanawia. Na początek, sami wiecie, to człeczyna zerka w górę... Gwiazdę sobie wypatrzy, w zbiór jaki ułoży, ponazywa - i jest radość ogólna. Czyli po kres kosmos-wszechświat rozpozna. Ech! Dalej człek spojrzy w głębinę... I tu sobie czas oraz przestrzeń po detalu szczegółami nieoznaczonymi opisze. I nawet ów "czas" i takoż "przestrzeń" wzajemnie powiąże, w jedność funkcjonalną i "czasoprzestrzenną" splatając połączy. A to wszystko wzorami skomplikowanymi uzasadni. I jest radość. Choć tak z nutką statystycznej niepewności ona sobie jest - na takim podstawowym świata poziomie wszystko zdaje się losowością rządzone i po całości nieprzeniknione. Niby coś jest - niby poznane i wiadome - a jednak skryte - ciemne - nieoznaczone... Ech! Jednak przychodzi taka chwila dziejowa, kiedy to obywatel świata sam siebie dostrzega i wyróżnia ze środowiska w szczególnym istnieniu. I to nie przypadek, że to się późno w dziejach dzieje – że wszystko wokół już obmacane, nazwane, wyróżnione – i że dopiero na ostatnim okrążeniu byt sam siebie w tła wydobywa, swoje istnienie za ważne i centralne uznaje - i je badać zaczyna. I taka kolejność poznawania świata to nie żaden przypadek - okazuje się koniecznością. Bo czy odnosi się to do prywatnego definiowania rzeczywistości (od kołyski), czy zbiorowego wysiłku sczytywania własności i zależności świata (od planetarnej kołyski), ten proces biegnie od zewnętrznego zakresu - do wnętrza poznającego. Od "kosmologii" do "ja". Rozum wyróżnia i rozpoznaje w pierwszej kolejności tło, na którym i wobec którego może umieścić siebie - i dopiero w takim odniesieniu sam siebie może poznać. Żeby stwierdzić, że jestem, muszę wiedzieć, że jest coś poza mną. I to dlatego rozum-umysł rozpoczyna od rozważań o naturze świata i formułuje wnioski o wszystkim. Bo jest to okres, w którym następuje wyodrębnienie zjawisk regularnych - i wielkich, łatwo zauważalnych. Nie ma szczegółów, one pojawiają się dużo później.
  • 3. Dlaczego? - Przecież łatwiej dojrzeć gwiazdę i pomimo jej pozornego bezruchu ustalić zmianę orbity, natomiast przekształcenia komórki w ciele zdecydowanie trudniej. Żeby zarejestrować zmienność pozornie nieruchomego nieboskłonu mam zmysły i ich funkcjonalne, cielesne (genetyczne) oprogramowanie - i to wystarczy. Żeby zanotować zmienność elementu mojego istnienia - żeby odnotować fakt komórkowy ciała i jego przekształcenia, do tego potrzebuję zewnętrznego wobec mnie i wielce rozbudowanego przyrządu, którego muszę się dopiero dopracować. Wyłaniając się z tła - i budując się jako jednostka - zakreślam swoim działaniem w otoczeniu kręgi, których stanowię centrum. To z tego wyróżnionego punktu mogę zdefiniować rzeczywistość. O ile do tego momentu proces poznawania zbiegał się "w punkt", czyli w moje "ja" - to od tej chwili, kiedy już wiem, że jestem i jest owo ja - od tego momentu następuje odwrócenie kierunku badań i ewolucja poznania biegnie od punktu w dal. I teraz to "ja" jest(em) punktem odniesienia. Jest takie powiedzenie, że "człowiek składa się z wody i marzeń" - cóż, prawda. A wszystko to abstrakcje. Cielesna, fizyczna podstawa to nośnik dla pojęć (w niej i na niej owe symbole się budują) - ale zarazem nośnik i pojęcia to abstrakcje. W pierwszym przypadku owe "abstrakcje" są wyrażone w języku fizyki i biologii, nadpisane kodem genetycznym - a w drugim kodem kultury, na przykład literkami. Zasada ta sama, tylko artykulacja, sposób wymowy i głoszenia przebiega odmiennie. Że na co dzień dla mnie to znaki i pojęcia są pierwsze, że fizykę (jej reguły) poznaję wtórnie, po opanowaniu alfabetu? Prawda. Kiedy korzystam z domu, czy podobnego w znaczeniu lokum, nie zastanawiam się, że jest zbudowany z cegieł (i że ja się zbudowałem) - korzystam i muszę z tego korzystać. A refleksja przychodzi później. Korzystam z nadbudowy - baza jest w cieniu i wydaje się nieistotna. Chyba, że zacznie się kruszyć... I właśnie - to abstrakcje, stosowane na co dzień i od święta - takie coś staje się w tej chwili tematem centralnym, to przede wszystkim do nich muszę się odnosić. Przecież tak zanotowana treść odnosząca się do świata - to "ja". I każdy mój krok to abstrakcje - każda myśl to abstrakcja. Zbiorowość tych abstrakcji - to ja. Tylko ja. Ciało to fundament, który unosi istnienie w zakres nadprogowy - ale "ja" to zawartość mojego umysłu. I więcej. Nie ma świata na zewnątrz. To, co uznaję za świat, to jest wyłącznie i zawsze - i tylko we mnie. Gdzieś obok - ale i we mnie - jest tylko zmiana w toku zachodzenia. Ale to, jak ta zmiana przebiega oraz jak się prezentuje - to jest we mnie; jaki rytm nią rządzi i co z tego chwilowo się tworzy - to jest we mnie i dla mnie. I zawsze jako abstrakcja.
  • 4. To ja i moja zdolność obserwacji i "produkowania" pojęć odnoszących się do otoczenia – to jest warunkiem istnienia czegokolwiek - poza mną i moimi abstrakcjami nie ma nic więcej. Świat to ja. To ja powołuję świat do istnienia w każdym działaniu, to zbiór moich pojęć go wyznacza i tworzy. Moje abstrakcje to mój świat. I niczego poza nimi nie ma. Niby w otoczeniu coś wyróżniam, niby dzielę na fakt i otoczenie - ale po prawdzie to zawsze pochodna mojego działania, więc zdolności do wyróżniania elementów i posiadanych zasobów. To ja wyznaczam linie graniczne, ustalam, że w tym miejscu kończy się badany fakt - że dalsze już się nie liczy w analizie. Ja dzielę Fizycznie jednolity proces na części - to ja porządkuję ten płaski logicznie zakres zmian - i to ja wyznaczam w nim rytm-regułę i inne zależności. Ale świat w jego zmianie nic o takim podziale nie wie, sam z siebie ani "atomu", ani "planety", ani obserwatora nie wyróżnia. Wszystkie postrzegane fakty są nimi dla mnie – a realnie (i zawsze) jest tylko przemieszczanie się czegoś w niczym. Tylko tyle i aż tyle. Abstrakcje to wszystko czym jestem - i warto, i trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Bo pojęcia - symbole, którymi znakuję otoczenie - to z jednej strony warunek istnienia, im lepiej skonstruowane, tym w swoim zwiedzaniu świata dalej zajdę, ale zarazem muszę mieć pełną świadomość, że to zasłona – że to zafałszowanie rzeczywistości. Że innej rzeczywistości nie ma? To nie jest istotne - ważne, że jej nie ma dla mnie. Zbiór moich pojęć jest wszystkim i niczego więcej poza nimi nie ma. Moje abstrakcje to świat jako taki. Ale muszę z tego wyprowadzić wniosek, że do posiadanego zbioru pojęć należy - i to jako konieczność - wprowadzić ustalenie i abstrakcję naczelną: że nie wolno mi zaufać fizycznie odbieranym przebiegom i mojej ich interpretacji. "Stałą kosmologiczną" jest nieufność - nieufność wobec wszystkich produkcji mojego umysłu. Skoro niczego innego nie ma, skoro niczym innym nie dysponuję - dlatego, żeby nie pobłądzić lub nie wdepnąć w nieoznaczone lub niebezpieczne, muszę zachować maksymalną ostrożność i właśnie nieufność. To konieczność. Życiowa konieczność. Bo mogę czegoś nie dojrzeć lub nie dosłyszeć – albo odbierać błędnie i zdeformowane. A dalej - jako pochodną tego (i również jako konieczność) - muszę w sposób maksymalny wystrzegać się wszelkich osobistych i zbiorowych pewników (dogmatów) - w świecie jest tylko jeden stały fakt: że nie ma stałości. Wszystko płynie. Wszelkie wytwory umysły to ja, innych nie ma - jednak to nie oznacza, że trzeba je brać bezkrytycznie. Wręcz przeciwnie. To nie świat śle
  • 5. w moją stronę błędne sygnały, to ja je tak koduję-dekoduję - to nie w świecie są nieścisłości, ale w moim tego świata interpretowaniu. I tylko we mnie. Abstrakcje to ja - ale trzeba zadbać, żeby to były poprawnie, więc zgodnie z regułą świata zbudowane abstrakcje. Co mi po najlepszej nawet konstrukcji logicznej, która rozsypie się w starciu z jakąś ścianą czy głębokim dołem. Świat to "złudzenie", które staram się w kolejnym kroku oswoić oraz scalić w jedność, ale dlatego muszę zadbać, żeby budujący się symbole zmiany - żeby taka abstrakcja była maksymalnie pełna i regularna - to moje być. Albo nie być. Abstrakcje to ja. Warto, żeby to nie była tylko abstrakcja. cdn. Janusz Łozowski