1. Z
alety makiet są dla wielu archi-
tektów i odbiorców architektury
oczywiste. Większość nieporozumień
w życiu bierze się jednak z prze-
milczania spraw uważanych za oczywiste.
Dlatego warto rozmawiać także o nich. Tym
bardziej iż zdaniem wielu osób w dobie
rozwoju technik komputerowych nie ma już
potrzeby używania makiet.
Makieta sprawdza
Projektowanie składa się z wymyślania
i sprawdzania tego, co zostało wymyślone.
Ostateczne sprawdzenie projektu ma miejsce
po jego zrealizowaniu poprzez doświadczenie
tego, jak funkcjonuje i wpływa na ludzi i oto-
czenie. W przypadku urządzania mieszkania
za pomocą mebli, które jego gospodarze już
posiadają, możliwość korekty pomysłów,
które się nie sprawdziły, jest mało uciążliwa
i nie wiąże się z dodatkowymi kosztami.
Sprawdzenie pomysłu na umeblowanie
mieszkania może być dokonywane poprzez
samo umeblowanie. Inaczej w wypadku
większej skali. Wielu architektów, wielu
wykonawców, jak również wielu zlecenio-
dawców ceni sobie możliwość wprowadzania
zmian na etapie budowy. Jednakże modyfi-
kowanie projektu na etapie budowy jest na
tyle kosztowne, że w zasadzie niemożliwe.
Realizacja prototypowych fragmentów, tak
zwanych mockupów, rzadko wchodzi w grę,
nawet jeśli jest możliwa, to nie jest w stanie
objąć wszystkich aspektów. Sprawdzenie po-
mysłów musi zatem się odbywać poprzez ich
przedstawienie w mniejszej skali. Wyższość
makiety nad rysunkiem polega na tym, że
dzięki przestrzenności prezentacji ujaw-
nia ona wiele aspektów, które w wypadku
płaskiego przedstawienia na papierze, nawet
jeśli odwzorowuje ono obraz trójwymiarowy,
może umknąć.
Makieta staje się narzędziem sprawdzają-
cym, czy określone aspekty zostały właściwie
Hubert Trammer
Pochwała
makiety
rozwiązane, szczególnie podczas jej przygoto-
wywania. Człowiek często nie wie, czego nie
wie, a makieta zwraca uwagę na problemy,
których istnienia byśmy nawet nie podejrze-
wali – ważne jest, aby wykorzystywać ją od
najwcześniejszych faz pracy nad projektem.
Makieta pokazuje
Ważne, by makieta pokazywała to, czego
rysunek pokazać nie może. Nie wydaje się
sensowne wykonywanie wyrwanych z kontek-
stu otoczenia uproszczonych makiet obiektów
o prostych bryłach. Szczególnie cenne są nato-
miast makiety urbanistyczne. Wieżowiec wy-
budowany w ostatnich latach przy placu Unii
Lubelskiej w Warszawie powstał w miejscu,
w którym wzniesienie wysokiego budynku
planowano już w latach 30. XX wieku. Przez
lata w rozmowach architektów pojawiała się
opinia, iż postawienie w tym miejscu wieżow-
ca byłoby właściwe ze względów urbanistycz-
nych. Kiedy doszło do jego budowy, oburzenie
Pokaz makiet
zrealizowanych
przez studen-
tów Wydziału
Budownictwa
i Architektury
Politechniki Lu-
belskiej podczas
Pikniku Nauko-
wego w ramach
IX Lubelskiego
Festiwalu Nauki
w Lublinie
w 2012 roku
autoportret 1 [48] 2015 | 88
2. wzbudził fakt unicestwienia stojącego w tym
miejscu wartościowego budynku Supersamu.
Jednak dopiero pod koniec budowy wieżowca
zauważono z zaskoczeniem, iż wkroczył on
agresywnie w panoramę Belwederu od strony
Łazienek. Gdyby Warszawa miała – tak jak
niektóre miasta – wystawioną na widok pu-
bliczny makietę, w którą wstawia się projekto-
wane obiekty dla sprawdzenia ich wpływu na
przestrzeń miasta, odkrycie relacji wieżowca
z Belwederem nastąpiłoby dużo wcześniej. Sto-
sowane często komputerowe symulacje wpływu
nowych obiektów na panoramę pokazują
widoki ze ściśle określonych, wcześniej prze-
widzianych punktów. Makieta daje możliwość
pełnego spojrzenia. Oczywiście zawsze można
przeoczyć jakiś widok, ale przy modelach
rysunkowych czy komputerowych o takie
przeoczenie dużo łatwiej. No i co ważne, przez
zachowanie prawdziwej trójwymiarowości
makieta w dużo większym stopniu niż rysunek
czy model komputerowy przekazuje odbiorcy
obraz rzeczywistości.
Kolejny rodzaj cennych makiet to rozbieralne
makiety poszczególnych budynków, które po-
kazują ich wewnętrzne relacje przestrzenne.
Tu z kolei makieta umożliwia nam uniknięcie
pokazania tego, co może być w danym mo-
mencie nieistotne. Kiedy mamy do czynienia
z rysunkiem rzutu, brak otworów na drzwi
i okna drażni zarówno architekta, jak i osoby,
którym pokazuje on rysunek. Na rysunku
komputerowym drażniące jest nawet prze-
sunięcie o kilka centymetrów znajdujących
się naprzeciwko siebie elementów. Rysunek,
zwłaszcza komputerowy, wymusza rozstrzy-
ganie od początku kwestii szczegółowych,
natomiast operowanie makietą pozwala na
opartą na niej rozmowę architekta z klien-
tami o kształcie i rozplanowaniu domu bez
pokazywania okien i drzwi. Decyzje ich doty-
czące mogą być podjęte po ustaleniu kwestii
bardziej zasadniczych. Relacje przestrzenne
i funkcjonalne należą do sfery racjonalnej,
toteż dyskusja i różnice zdań na ich temat
nie budzą większych emocji zarówno po stro-
nie architekta, jak i tych, dla których działa.
Kształt i podziały okien, jako mające istotne
znaczenie dla estetyki, dużo bardziej działają
na emocje i łatwiej stają się zarzewiem
sporu. Odsunięcie tego konfliktogennego mo-
mentu na etap, kiedy wiele już jest uzgodnio-
ne, pozytywnie wpływa na wzajemne relacje
klienta i inwestora.
Makieta jest dla każdego
W sytuacji kiedy podział między architektem
jako autorem a odbiorcami architektury ma
być zniesiony, a użytkownicy przestrzeni
i budynków mają być uczynieni współautora-
mi, praca na rysunku dyskryminuje autorów
niebędących architektami. Zazwyczaj mają
oni mniejsze niż wykształceni architekci
umiejętności operowania rysunkiem czy
komputerowymi programami wspomagania
projektowania. Kiedy sprawdzanie pomy-
słów odbywa się z wykorzystaniem makiety,
jej modyfikacja poprzez dodanie, ujęcie
bądź przestawienie jakiegoś elementu jest
dużo łatwiejsza, co ma szczególne znaczenie
w projektach urbanistycznych. Marlena
Happach, Dominika Tomaszewska i Marek
Happach, pracując w 2009 roku nad projek-
tem dla warszawskiej ulicy Wileńskiej na
konkurs Europan, wykonali makietę terenu
z wymiennymi elementami projektowanymi
i na miejscu projektu, korzystając z makiety,
wspólnie z przechodniami i mieszkańcami
wytworzyli ponad czterdzieści koncepcji.
Na ich podstawie przygotowali koncepcję
konkursową, która opierała się na syntezie
rozwiązań najczęściej wybieranych przez
użytkowników przestrzeni. Zakres możli-
wości wyboru pracujących nad projektem
niearchitektów był ograniczony poprzez pulę
rozwiązań zaproponowanych przez architek-
tów. Jednak w sytuacji, gdyby ludzie zamiast
makiety dostali zestawy rysunków lub też
mieli rysunki wykonać, nie byliby w stanie
zwizualizować sobie całości terenu.
Oczywiście wadą makiety jest to, że skłania
ona do obserwacji terenu z góry. Wielokrot-
nie jest to podnoszone w przypadku moderni-
stycznych osiedli, które znakomicie wyglą-
dają z lotu ptaka, a ludzie, przemierzając ich
przestrzeń, się gubią. Jednak to samo dotyczy
rysunków planów. Poza tym stosowanie ma-
kiety nie wyklucza stosowania rysunku.
Indyjską pracownię Studio Mumbai prowa-
dzi architekt Bijoy Jain, ale pracują w niej
w większości ludzie niebędący architektami.
Zaprojektowane w pracowni budynki wzno-
Robocza makieta przygotowana przez Huberta
Trammera w celu zobrazowania dyspozycji
przestrzennej planowanego domu jego przyszłym
użytkownikom
fot.a.kuć
fot.h.trammer
autoportret 1 [48] 2015 | 89
3. sposób wytyczenia kierunku dążeń. Makie-
ta ideowa nie musi mieć żadnej konkretnej
skali ani oddawać dokładnie rzeczywistości.
Jest czymś w rodzaju szkicu czy schematu.
Wskazane jest jej składanie, rozkładanie czy
wręcz wykonywanie z nią małych układów
choreograficznych podczas prezentacji. Pod-
czas warsztatów Ogólnopolskiego Stowarzysze-
nia Studentów Architektury OSSA w Gdyni,
w roku 2006, grupa Magenta, której tutorem
była Małgorzata Kuciewicz, wykonała projekt
złożony z wielu różnych drobnych interwencji.
Projekt ten stał w sprzeczności z powtarzaną
często przez wielu architektów zasadą, iż
dobry projekt powinien dać się opowiedzieć za
pomocą jednego zdania. Jego prezentacja, pole-
gająca na wnoszeniu przez autorów makiet
ideowych, ustawianiu ich i przekształcaniu,
stała się rodzajem przedstawienia. Sposób
prezentacji sprawił, że spośród wszystkich
projektów wykonanych podczas warsztatów
właśnie ten został dobrze zrozumiany, gorąco
przyjęty i zrobił najlepsze wrażenie. Stało się
tak być może także dlatego, że projektanci nie
silili się na zaproponowanie całościowego po-
mysłu dla będącego przedmiotem warsztatów
obszaru, ale tak naprawdę przygotowali pro-
jekt, który był zbiorem szeregu niezależnych
od siebie propozycji pokazujących potencjał,
jaki tkwi w zwykłych i niezwykłych fragmen-
tach miasta. Propozycje łączyło to, że dotyczy-
ły miejsc rozciągniętych wzdłuż jednego ciągu
– ulicy 10 Lutego, Skweru Kościuszki i Molo
– od nasypu kolejowego do morza, że nadano
im wspólną nazwę Pączkująca Galeria, a także
przedstawiono je za pomocą makiet ideowych,
w których dominował kolor magenta.
Autolustracja w zakresie
relacji z makietami
Nad pierwszymi projektami podczas moich
studiów pracowaliśmy wyłącznie na makietach,
dlatego szybko stało się dla mnie oczywiste, że
szą pracownicy także niemający fachowego
doświadczenia. Dlatego Studio Mumbai
wykorzystuje makiety w różnej skali, które
same w sobie zresztą stanowią dzieła sztuki.
Przestrzenność makiety sprawia, iż mniej
istotne niż w wypadku rysunków stają się
braki w walorach estetycznych. Niedbałe czy
nieprofesjonalnie wykonane makiety także
mogą być przedmiotem dyskusji, a za pomocą
makiety mogą pokazywać swoje wizje pro-
jektowe także osoby niezajmujące się tym
zawodowo.
Makieta może budzić pomysły
Projektowanie składa się z wymyślania
i sprawdzania tego, co zostało wymyślone.
Im później zaczniemy sprawdzać to, co
wymyśliliśmy, tym bardziej dopracowany jest
pomysł i jeśli przy pracy nad rysunkiem lub
makietą okazuje się, że nie za bardzo coś się
sprawdza, jesteśmy gotowi bardziej o to wal-
czyć. Przy tym, o ile rysunek trzeba wówczas
zmiąć i wyrzucić lub potraktować gumką,
o tyle makietę można w odwracalny sposób
zmodyfikować. Czasem zdarza się, że mamy
założenia wyjściowe do projektu, wiemy,
jakie wymagania powinien spełniać, ale nie
jesteśmy w stanie nic wymyślić. Jeżeli pro-
jekt dotyczy budynku wpisanego w zabudowę
lub rozrzeźbiony teren, makieta otoczenia
może być laboratorium pomysłów rodzących
się podczas zgodnego z założeniami przykła-
dania do niej kawałków tektury, plasteliny
czy pianki.
Wpływ na kształt pomysłów ma to, w jaki
sposób wykonujemy makietę. Czy powstaje
ona poprzez składanie bądź sklejanie z róż-
nych elementów, czyli przypomina instalację
artystyczną, czy też poprzez odejmowanie
od większej całości – i przywodzi na myśl
rzeźbę. Szczególne znaczenie ten wybór ma
w wypadku projektowania urbanistycznego.
Punktem wyjścia może być pusta przestrzeń,
w którą wstawiamy domy. Wówczas one sta-
nowią podstawę układu, a przestrzeń między
nimi staje się wynikowa. Przeciwna opcja to
zaczynanie od placka z ciasta lub plasteliny,
w którym najpierw wycinamy przestrzeń
publiczną – ulice, place i parki, a potem
w pozostałej przestrzeni, przyporządkowanej
do budynków, rzeźbienie samych budynków,
pozostawianie przestrzeni podwórzy.
Makiety ideowe
Mało znanym i rzadko stosowanym w Polsce
rodzajem makiet są makiety ideowe, służące
przekazaniu pomysłu i zawartej w nim idei.
Mogą być wykorzystywane w prezentacji,
ale także na początku projektowania, jako
Wspólna praca architektów i mieszkańców, przy
wykorzystaniu makiety, nad projektem dla ulicy
Wileńskiej w Warszawie w ramach konkursu Europan;
zespół projektowy: Marlena Happach, Marek Happach,
Dominika Tomaszewska, 2010
fot.stowarzyszenieodblokuj
autoportret 1 [48] 2015 | 90
4. Natalię Przesmycką zajęciach z historii urba-
nistyki studenci wykonują na ćwiczeniach
wspólnie całymi grupami modele miast czy
innych zespołów wybranych spośród omawia-
nych na wykładach.
Czas makiet nie minął
Może się wydawać, że wszechstronny rozwój
technik komputerowych pozbawia sensu
robienie makiet. Tymczasem możliwość poka-
zania wszystkiego za pomocą technik kompu-
terowych oznacza, że można pokazać także
coraz więcej rzeczy niemożliwych. Sprawdzal-
ność i namacalność makiety sprawia, że trud-
niej za jej pomocą oszukać. Do tego komputer
znacząco zwiększa hegemonię wzroku i słuchu
nad innymi zmysłami. Dlatego odwołująca się
do tych innych zmysłów makieta ma w sobie
coś odświeżającego. Odświeżający dla archi-
tekta jest powrót od klawiatury komputera
do stołu, noża i tektury czy innych narzędzi
i materiałów makieciarskich. Odświeżająca
i wyzwalająca dla klientów architekta czy
uczestników konsultacji jest możliwość wyj-
ścia z roli obserwatora i dyskutanta i stania
się wykonawcą makiety i kimś, kto wprowa-
dza na niej zmiany; brak śmiałości i płynności
wypowiedzi czy znajomości odpowiedniego
słownictwa przestaje być ważny.
makieta stanowi podstawę projektowania. Kie-
dy doszło do rysowania, wychodziło mi to gorzej
niż makiety, co utwierdziło mnie w upodobaniu
do modeli. W ramach programu Erasmus trafi-
łem do w Karlsruhe w Niemczech, a w krajach
niemieckojęzycznych rola makiet jest szczegól-
nie ważna. Ponieważ do końca studiów byłem
dinozaurem nieposługującym się komputerem,
a jednocześnie nie radziłem sobie do końca
z realistycznym rysunkiem architektonicznym,
naturalne było dla mnie pozostanie przy rozpo-
czynaniu projektowania od makiet. Żartuję cza-
sem, iż moja rodzina czekała z wpuszczeniem
do domu technologii XXI wieku, aż wiek ten
nadejdzie. Pierwszy komputer w moim domu
pojawił się w 2002 roku. Dziś wykonuję rysunki
projektowe na komputerze, ale umiem opero-
wać tylko w zakresie dwóch wymiarów, co także
może mieć wpływ na moje upodobania do ma-
kiet. Jednakże, biorąc pod uwagę doświadczenia
projektowania dla klientów, jestem przekonany,
że rozmowy toczone wokół wykonanej z sza-
rej tektury makiety to bardzo dobry początek
wspólnego kształtowania koncepcji.
Przejęty przeze mnie od moich nauczycieli
zwyczaj prowadzenia pierwszych prezentacji
wyłącznie na makietach sprawdza się podczas
zajęć, które prowadzę ze studentami. Poza
wszystkim, w kilkunastoosobowej grupie za-
jęciowej jeszcze bardziej wyraźne staje się, że
łatwiej dyskutować, bazując na makiecie niż
na rysunkach.
Na potrzeby zajęć z projektowania urbani-
stycznego opracowałem specjalną instrukcję
wykonywania makiet wycinanych z plastelino-
wych placków. Na jej pomysł wpadłem, kiedy
przez jeden semestr pracowałem na Wydziale
Architektury Politechniki Białostockiej. Kiedy
rozpocząłem pracę na Politechnice Lubelskiej,
dał o sobie znać mankament tej metody –
niemożność oddania różnic w ukształtowa-
niu terenu. Notabene w przestrzeni Lublina
wyraźnie widać problem budynków stojących
na pochyłym terenie, a ukształtowanych tak,
jakby zaprojektowano je dla terenu płaskiego
i szczelinę wynikającą z pochyłości terenu
wypełniono potem garażami. Dopatruję się
związku między tą sytuacją a faktem, iż
jedynym projektem, jaki wykonałem podczas
studiów dla pochyłego terenu, była stanica
wodna na Mazurach. W Warszawie Skarpa
Wiślana uchodzi za świętą, więc studentom
nie proponuje się przygotowania projektów
budynków na niej położonych; poza tym jest
płasko. Taki profil przygotowania zawodowego
mści się, kiedy absolwenci projektują w mia-
stach o bardziej zróżnicowanej rzeźbie terenu.
Pracując na Wydziale Budownictwa i Archi-
tektury Politechniki Lubelskiej, staram się
wdrażać studentów w uwarunkowania pochy-
łego terenu. Udało mi się rozwinąć instrukcję
wykonywania makiet plastelinowych tak, by
uwzględniały rzeźbę terenu. W Lublinie ma-
kiety wykorzystujemy nie tylko na zajęciach
projektowych. W ramach zaliczenia przed-
miotu architektura współczesna jedną z opcji
jest wykonywanie makiet wykorzystywanych
potem jako pomoce naukowe na zajęciach.
Puszczane w salę makiety, często rozbieralne,
pomagają zrozumieć ukształtowanie oma-
wianych obiektów. Na prowadzonych przez
Makieta ideowa wykonana w trakcie warsztatów OSSA
w 2006 r. w Gdyni przez grupę Magenta, pod kierunkiem
Małgorzaty Kuciewicz z kolektywu Centrala
fot.archiwumossa2006
autoportret 1 [48] 2015 | 91