SlideShare a Scribd company logo
1 of 35
Download to read offline
54 
Lajos Bokros 
DOOEWIADCZENIA I PERSPEKTYWY 
ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO 
WEUROPIE OERODKOWO-WSCHODNIEJ
Publikacja jest kontynuacją serii wydawniczej Zeszyty PBR-CASE 
CASE-Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, Fundacja Naukowa 
00 – 944 Warszawa, ul. Sienkiewicza 12 
BRE Bank SA 
00 – 950 Warszawa, ul. Senatorska 18 
Copyright by: CASE-Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, Fundacja Naukowa i BRE Bank SA 
Redakcja Zeszytów 
Redakcja naukowa 
Ewa Balcerowicz 
Sekretarz Zeszytów 
Krystyna Olechowska 
Opracowanie graficzne 
Agnieszka Bury 
DTP 
SK Studio 
ISSN 1233-121X 
Wydawca 
CASE-Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, Fundacja Naukowa, 00 - 944 Warszawa, ul. Sienkiewicza 12 
Nakładca 
BRE Bank SA, 00-950 Warszawa, ul. Senatorska 18 
Oddano do druku w czerwcu 2001 r. Nakład 600 egz.
Lajos Bokros 
Dyrektor ds. systemów finansowych w Banku Światowym dla Europy i Azji Centralnej. Były minister finansów Wę-gier, 
prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Budapeszcie, dyrektor Agencji Własności Skarbu Państwa. Autor za-kończonego 
sukcesem planu makrostabilizacyjnego dla Węgier z połowy lat 90.
SPIS TREŒCI 
Lajos Bokros – DOŚWIADCZENIA I PERSPEKTYWY ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO 
W EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ 9 
1. Wstęp 9 
2. Zaufanie zakorzenione w kulturze i tradycji 9 
3.Warunki wyjściowe 10 
4. Wspólne cechy w roku 2000 10 
5. Rosnące różnice między krajami w rozwoju sektora finansowego 12 
6. Zaawansowani reformatorzy 13 
7. Niechętni reformatorzy 15 
8. Borykający się z podwójnym dziedzictwem 17 
9. Zdesperowani reformatorzy 19 
10. Kraje z przedłużającym się kryzysem 23 
11.Trzy filary rozwoju sektora finansowego 25 
12. Corporate Governance 26 
13. Konkurencja 27 
14. Ostrożnościowe regulacje i nadzór 28 
Krystyna Olechowska – DOŚWIADCZENIA I PERSPEKTYWY ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO 
W EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ – DYSKUSJA 29
LISTA UCZESTNIKÓW SEMINARIUM 
Beata Arasim PAP 
Tadeusz Baczko INE PAN 
Ewa Balcerowicz Fundacja CASE 
Henryk Bąk Kancelaria Prezesa Rady Ministrów 
Jan Bielawski Departament Analiz Ekonomicznych 
MSZ 
Bogumił Bińczak K&K Consultants 
Joanna Binienda Fundacja CASE 
Barbara Błaszczyk Fundacja CASE 
Mirosław Błażej Ministerstwo Finansów 
Lajos Bokros Bank Światowy 
Michel Carter Bank Światowy w Polsce 
Tomasz Chmielewski SGH 
Grzegorz Cydejko ePress 
Marek Dąbrowski Fundacja CASE 
Małgorzata Dobrzyńska AmerBank SA 
Bartosz Drabikowski Ministerstwo Finansów 
Stefan Dunin Wąsowicz SGH 
Barbara Durka Instytut Koniunktur i Cen 
Mirosław Dusza Narodowy Bank Polski 
Michał Dwurzyński Kredyt Bank SA 
Piotr Dziewulski Towarzystwo Funduszy 
Inwestycyjnych BH 
Jasmin El-Falouji Gaeta Finansowa 
Irena Folta Bank Przemysłowo-Handlowy 
Maciej Fornalczyk CDC Comper 
Jacek Furga HypoVereinsbank Bank Hipoteczny SA 
Lech Gajewski BSE 
Marta Gołajewska Narodowy Bank Polski 
Michał Górzyński Fundacja CASE 
Włodzimierz Grudziński BISE SA 
Magdalena Jakubiak Fundacja CASE 
Anna Jaros Ambasada USA 
Leszek Jasiński INE PAN 
Cezary Józefiak Rada Polityki Pieniężnej NBP 
Jakub Karnowski Narodowy Bank Polski 
Leszek Kąsek Ministerstwo Finansów 
Barbara Kluza Uniwersytet Warszawski 
Krzysztof Kluza Bank Handlowy SA 
Paweł Kłosiewicz Narodowy Bank Polski 
Radosław Koniar BRE Bank SA 
Wojciech Kostrzewa BRE Bank SA 
Jan Kowalczyk RCSS 
Marzena Kowalska Wood & Company SA 
Marek Kozak Polska Agencja Rozwoju 
Regionalnego 
Zygmunt Królak Wyższa Szkoła Handlu i Prawa 
Ewa Krukowska Reuters 
Maciej Krzak Bank Handlowy w Warszawie SA 
Stanisław Kubielas NICOM 
Wojciech Kwaśniak NBP GINB 
Jerzy Kwieciński Unia Europejska Przedstawicielstwo 
w Polsce 
Adam Lipowski INE PAN 
Jan Macieja INE PAN 
Patrycja Maciejewicz Gazeta Wyborcza 
Wojciech Maliszewski Fundacja CASE 
Waldemar Markiewicz ProCapital 
Jarosław Maroń Fundacja CASE 
Mirosław Maszybrocki DAEWOO TU SA 
Krystyna Olechowska Fundacja CASE 
Leszek Pawłowicz Gdańska Akademia Bankowa 
Piotr Perlański Deutsche Bank Polska SA 
Jerzy Pieńkowski Przedstawicielstwo Komisji 
Europejskiej w Polsce 
Jerzy W. Pietrewicz SGH 
Piotr Poruziński 3M POLAND 
Jerzy Pruski Rada Polityki Pieniężnei NBP 
Elżbieta Pustoła Krajowy Depozyt Papierów 
Wartościowych 
Artur Radziwiłł Fundacja CASE 
Wojciech Rogowski Narodowy Bank Bolski 
Wiesław Rozłucki Giełda Papierów Wartościowych 
Ewa Sadowska-Cieślak Narodowy Bank Polski 
Cyrus Saasnapour International Finance Corporation 
Andrzej Sławiński Narodowy Bank Polski 
Jan K. Solarz Narodowy Bank Polski 
Małgorzata Sosnowska AmerBank SA 
Piotr Sota Ministerstwo Finansów 
Piotr Szpunar Narodowy Bank Polski 
Przemysław Szubański Businessman 
Urszula Szyperska Polityka 
Andrzej Śniecikowski IBD Zmiany SA 
Piotr Tefelski PBK SA 
Robert Tkaczyk AIG Poland Insurane Company SA 
Piotr Tomaszewski Bank Pocztowy SA 
Andrzej Tuszyński MSP 
Tomasz Uchman Business Cenre Club 
Dorota Wesołowska Agencja Unia-Press 
Ewa Wilk Narodowy Bank Polski 
Łukasz Wilkowicz Gazeta Bankowa 
Jacek Wojciechowicz Bank Światowy w Polsce 
Richard Woodward CASE 
Marek Wrzosek Kredyt Bank SA 
Marzena Zaremba Narodowy Bank Polski 
Wiesław Zawadzki Business Centre Club
WPROWADZENIE 
Sektor finansowy jest swego rodzaju symbolem ogólnych zjawisk rozwojowych w gospodarce. Znajduje się on 
na skrzyżowaniu polityki makroekonomicznej i strukturalnych reform, a więc jest to bardzo istotny sektor gospo-darki, 
na który w znacznej mierze ma wpływ dobre bądź słabe zarządzanie całą gospodarką. Dobrym przykładem 
wspierającym tę tezę jest Rosja, w której nadal trwa debata na temat tego czy to dobra, czy też zła sytuacja sek-tora 
realnego spowodowała zapaść sektora finansowego, czy też może była to relacja odwrotna. Sektor finanso-wy 
jest faktycznym papierkiem lakmusowym rozwoju reform w krajach transformujących się gospodarek. Z kolei 
prywatyzacja istotnego elementu sektora finansowego, na przykład dużego banku, który wszyscy uważają za klej-not 
w koronie, zawsze staje się tematem naładowanym emocjami i politycznie drażliwym. W wielu więc przypad-kach 
władze czują się często dosyć ograniczone opinią publiczną i stąd tendencja, by dobierać rozwiązanie, które 
wydaje się nie tylko optymalne z technicznego punktu widzenia, ale także z politycznego. Rozwój sektora finanso-wego 
to kwestia ważna również z tego punktu widzenia, że jest to sektor, w którym niezbędny jest chyba najwięk-szy 
zakres reform w gospodarce, bo transformacja, to nic innego jak zmiana kultury, zmiana w sercach i duszach 
ludzi, zmiana bardzo paternalistycznych nastawień i zachowań na zachowania racjonalne, a po drugie bardziej od-powiedzialne, 
bo odpowiedzialność, zwłaszcza publiczna, jest niezwykle istotna. Zastrzeżenie to jest szczególnie 
istotne w sektorze finansowym. Instytucje finansowe i banki mają bowiem bardzo specyficzny charakter, ich dzia-łalność 
jest złożona, a wszelkie ważniejsze inicjatywy dotyczące sektora finansowego są niezwykle drażliwe poli-tycznie. 
W sektorze bankowym identyfikujemy dwa główne rodzaje konfliktów interesów.W zwykłym, produkcyjnym 
przedsiębiorstwie, w gospodarce kapitalistycznej, najważniejszym interesem jest interes udziałowców. Wszyscy 
mówią o zwiększaniu wartości firmy dla udziałowców, chociaż odwołując się do tradycji europejskiej mówią także 
o interesach wszystkich zainteresowanych stron. W banku natomiast sytuacja jest bardziej złożona, bo mamy do 
czynienia nie tylko z interesami udziałowców. W banku, kiedy pojawia się konflikt pomiędzy interesami udziałow-ców, 
by maksymalizować wartość akcji, a utrzymaniem płynności, zagwarantowaniem wypłacalności lokat ważniej-szym 
staje się interes depozytariuszy, interes właścicieli lokat. Doświadczenia i perspektywy rozwoju sektora fi-nansowego 
w Europie Środkowo-Wschodniej były tematem 54 seminarium BRE-CASE, które odbyło się 31 maja 
br. w Warszawie. O wygłoszenie wykładu organizatorzy poprosili Lajosa Bokrosa, dyrektora Banku Światowego. 
Po dziesięciu latach transfomacji we wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej mamy dość niski poziom 
pośrednictwa finansowego w porównaniu z innymi, lepiej rozwiniętymi krajami, gdzie łączna kwota udzielonych kre-dytów 
czy suma bilansowa sektora finansowego to więcej niż 100 proc. PKB. We wszystkich krajach transformacji 
gospodarczej mamy dosyć niską wartość aktywów i poważne niedokapitalizowanie banków. Oczywiście występują 
poważne różnice pomiędzy poszczególnymi krajami, ale ogólnie rzecz biorąc, nie zmienia to relacji pomiędzy naszy-mi 
a zachodnimi krajami. Mamy również dość wąski zakres usług, zwłaszcza niebankowych, przykładowo dotyczy 
to rynków kapitałowych, zarządzania funduszami, rynku ubezpieczeń, funduszów emerytalnych itp. Przyczyn tego 
stanu rzeczy jest co najmniej kilka, między innymi dość niedojrzała struktura nadzoru właścicielskiego (corporate 
7
governance) tak zewnętrznego, jak i wewnętrznego, choć wyraźnie rośnie poziom zaawansowania środowiska pra-wnego 
i regulacyjnego nawet w najsłabiej rozwiniętych jurysdykcjach z obszaru byłego bloku wschodniego. Jest też 
bardzo płytki potencjał wdrażania i egzekwowania regulacji, co jest obecnie jednym z najważniejszych ograniczeń 
występujących w krajach transformacji gospodarczej. 
Najważniejsi i najskuteczniejsi reformatorzy to Polska iWęgry, niechętni reformatorzy to Czechy i Słowenia, następ-ną 
grupę tworzą dwa ciekawe kraje, które borykają się z podwójnym dziedzictwem, czyli Słowacja i Chorwacja, w trze-ciej 
grupie znajduje się Bułgaria i Rumunia, i wreszcie grupa skupiająca kraje przedłużającego się kryzysu z punktu 
widzenia rozwoju sektora finansowego, czyli Rosja i Ukraina. Transformacja nawet w krajach-liderach przemian, czyli 
w Polsce i na Węgrzech nie jest procesem zakończonym. Nadal jest wiele obszarów zapóźnień. Przykładowo obecnie 
rynki są zaniepokojone zapóźnieniem w rozwoju węgierskich spółek internetowych.Niepokój wywołał też upadek Po-stabanku, 
dużego prywatnego banku węgierskiego. Z kolei w Polsce władze stoją w obliczu prywatyzacji Powszechnej 
Kasy Oszczędności Banku Polskiego SA i innych instytucji finansowych. Eksperci szczególną uwagę zwracają również 
na tworzenie ostrożnych regulacji, sugerując, aby sprywatyzować na drodze sprzedaży inwestorom zagranicznym in-stytucje, 
które tworzą modele zachowań, bo jest to jedyny sposób na to, by je uzdrowić, zapewnić silną kontrolę, unik-nąć 
wszelkiego rodzaju nieporozumień dotyczących podziału pracy w ramach tych instytucji. 
Prezentowany niżej tekst jest rozszerzoną wersją wykładu wygłoszonego na majowym seminarium. Został przy-gotowany 
specjalnie na potrzeby seminarium i niniejszej publikacji, za co Autorowi organizatorzy składają serdecz-ne 
podziękowanie. 
8
1.Wstęp 
DOŒWIADCZENIA I PERSPEKTYWY 
ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO 
WEUROPIE ŒRODKOWO-WSCHODNIEJ 
Rozwój sektora finansowego w Europie Środko-wo- 
Wschodniej przebiegał jako proces niezwykle drama-tyczny, 
charakteryzujący się wieloma nagłośnionymi suk-cesami, 
ale w jeszcze większym stopniu nieoczekiwany-mi 
upadkami licznych z pozoru niezawodnych instytucji, 
jak również pewnym rozpadem systemu. Ogólny doro-bek 
transformacji w zakresie rozwoju sektora finansowe-go 
– z powodu wielu przyczyn – jest o wiele mniej spek-takularny 
od sukcesów w zakresie stabilizacji makroeko-nomicznej, 
liberalizacji gospodarczej i prywatyzacji by-łych 
przedsiębiorstw państwowych. Między innymi 
chciałbym podkreślić specyficzną złożoność działalności 
finansowej oraz ogromne znaczenie faktu, że wszelkie 
ważniejsze inicjatywy podejmowane w tej dziedzinie są 
niezwykle drażliwe politycznie. Wpływowe koła, jak poli-tycy, 
urzędnicy rządowi, ludzie biznesu i dziennikarze 
zwykle przeceniają faktyczną wartość poszczególnych 
instytucji, jednocześnie wyolbrzymiając ich znaczenie 
dla gospodarki krajowej. Przy braku mocnych zewnętrz-nych 
i wewnętrznych struktur nadzoru właścicielskiego 
(corporate governance), zarządy, a czasem i właściciele 
banków, domów inwestycyjnych i towarzystw ubezpie-czeniowych 
wykorzystują tę sytuację, by wzmocnić wła-sne 
wpływy i postrzegane znaczenie. Stąd też losy i dzie-je 
rozwoju sektora finansowego w większości krajów Eu-ropy 
Środkowo-Wschodniej w pierwszej dekadzie trans-formacji 
to historia nierównej walki o przywrócenie nieza-wodnych 
kanałów i ostrożnej praktyki pośrednictwa fi-nansowego 
– o stworzenie nowej kultury zaufania pomi-mo 
wszelkich konsekwencji trudnego bagażu przeszło-ści, 
który niejednokrotnie charakteryzowały przestęp-czość 
i korupcja, kumoterstwo i manipulacje. 
2. Zaufanie zakorzenione w kulturze 
i tradycji 
Bez wątpienia zasadnicze znaczenie ma to, by pośre-dnictwo 
finansowe wprowadzać na nowo w sposób wiary-godny, 
gdyż nie ma wzrostu gospodarczego bez skutecz-nego 
i wydajnego lokowania oszczędności finansowych 
przedsiębiorstw i gospodarstw domowych w postaci inwe-stycji. 
Tego właśnie brakuje w świecie transformacji po wy-niszczającym 
doświadczeniu komunizmu, kiedy to redy-strybucja 
środków dokonywała się na drodze administra-cyjnej, 
a nie na podstawie decyzji biznesowych wynikają-cych 
ze świadomego podejmowania ryzyka. Doprowadziło 
to do powstania odmiennej kultury i tradycji, nie wymaga-jącej 
inwestycji w zaufanie. Zmiana tej kultury i tradycji 
i przywrócenie podejścia rynkowego wymaga wiele czasu, 
nawet wówczas, gdy elity polityczne wiedzą, czego potrze-ba 
do odtworzenia takiego zaufania i działają w tym kierun-ku. 
Jednakże pierwsza dekada transformacji uświadamia 
nam, że konstytutywne elementy tego zaufania nie zostały 
w pełni zrozumiane, a tym bardziej wdrożone w praktyce. 
Wwiększości krajów nastąpiły przypadki nadużywania kieł-kującego 
dopiero zaufania publicznego, zaś w niektórych 
krajach, zwłaszcza w Rosji, zaufanie publiczne było syste- 
9
matycznie niszczone przez postępującą szkodliwą degra-dację 
systemu finansowego. Na przykład w Rosji osoby, 
które ulokowały swe środki w posiadających licencje ban-kach, 
mogły je stracić co najmniej dwukrotnie – po raz 
pierwszy wówczas, gdy hiperinflacja w pierwszej połowie 
lat dziewięćdziesiątych pożarła większość oszczędności, 
zaś po raz drugi wtedy, gdy sektor bankowy załamał się 
w sierpniu 1998 r. Osoby, które swe oszczędności trzyma-ły 
w walutach obcych, w skarpecie czy za granicą, nie utra-ciły 
ich. (Oznacza to, że wypływ kapitału jest nie tylko zja-wiskiem 
odzwierciedlającym nielegalny i masowy wywóz 
środków przez zamożnych biznesmenów czy przestępców, 
lecz zakorzenioną codzienną praktyką nawet drobnych ciu-łaczy, 
nauczonych gorzkim doświadczeniem.) 
3.Warunki wyjściowe 
W niektórych krajach reformę systemu finansowego, 
a przede wszystkim bankowości, rozpoczęto jeszcze 
przed przemianami politycznymi.Węgry i Polska już odpo-wiednio 
w roku 1987 i 1988 stworzyły dwupoziomową 
strukturę bankowości. Jugosławia, która w czasach socja-listycznych 
formalnie zawsze posiadała strukturę dwupo-ziomową, 
rozpoczęła stopniową liberalizację regulacji 
bankowych w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Cze-chosłowacja, 
Rumunia, Bułgaria oraz byłe republiki Związ-ku 
Radzieckiego miały o wiele mniej szczęścia – mogły 
rozpocząć reformę finansową dopiero po dość gwałtow-nych 
wydarzeniach politycznych, pod auspicjami pierw-szych 
demokratycznych rządów. Jednakże warto zauwa-żyć, 
że we wszystkich krajach regulacje dotyczące tworze-nia 
i funkcjonowania banków i innych pośredników były 
dość liberalne, czasem nawet zbytnio liberalne, co umoż-liwiło 
podjęcie szerokich inicjatyw prowadzących do szyb-kiego 
wzrostu liczby i wielkości tych instytucji. Dobrą wia-domością 
było to, że – oprócz początkowego ograniczania 
możliwości w zakresie przyjmowania przez banki depozy-tów 
gospodarstw domowych czy dokonywania transakcji 
walutowych – brak było poważniejszych ograniczeń admi-nistracyjnych 
dla pozyskiwania klientów, określania pozio-mu 
opłat i stóp procentowych. Konkurencji nie ograniczały 
żadne administracyjne limity dotyczące grupy klientów, ro-dzajów 
działalności i określania cen produktów. Złą wiado-mością 
było zaś to, że nie istniały również regulacje 
ostrożnościowe. Minimalne wymogi kapitałowe, wskaźniki 
płynnościowe, pojęcia wypłacalności i adekwatności kapi-tałowej, 
wymogi klasyfikacji aktywów i tworzenia rezerw, 
adekwatne zasady podatkowe itp. nie istniały jeszcze 
w początkach transformacji. Wytworzyło to środowisko 
nieco „dzikiego”, liberalnego kapitalizmu, w którym klienci 
i zarządy nadal państwowych instytucji finansowych, jak 
również właściciele i menadżerowie nowo utworzonych in-stytucji 
prywatnych mogli wykorzystywać liczne luki pra-wne 
i regulacyjne (a czasami wręcz ich nadużywać) dla 
swych osobistych korzyści kosztem właścicieli lokat, kre-dytobiorców, 
a w końcu również podatników. 
4.Wspólne cechy w roku 2000 
Po dziesięciu latach transformacji sektor finansowy 
w Europie Środkowo-Wschodniej charakteryzuje się: 
1. Niskim poziomem pośrednictwa finansowego (za-ledwie 
5-40% PKB). 
2. Względnie niską jakością aktywów i poważnym 
niedokapitalizowaniem. 
3. Nadal dość małym zakresem usług, zwłaszcza 
niebankowych. 
4. Bardzo niedojrzałymi strukturami nadzoru właści-cielskiego, 
zewnętrznymi i wewnętrznymi. 
5. Coraz bardziej zaawansowanym środowiskiem 
prawnym i regulacyjnym. 
6. Płytkim potencjałem wdrażania i egzekwowania 
regulacji. 
Wporównaniu z rozwiniętymi krajami uprzemysłowiony-mi 
czy nawet niektórymi szybko rozwijającymi się krajami 
Azji lub Ameryki Łacińskiej, system pośrednictwa finanso-wego 
w Europie Środkowo-Wschodniej jest nadal bardzo 
płytki. Nie tylko poziom oszczędności lokowanych w syste-mie 
bankowym i ubezpieczeniowym jest niższy niż w go-spodarkach 
rozwiniętych; co więcej, również poziom środ-ków 
bezpośrednio wprowadzonych do sektora realnego 
w postaci kredytów, obligacji korporacyjnych, wtórnych emi- 
10
sji akcji itp. jest poniżej porównywalnych standardów i fak-tycznego 
zapotrzebowania. Nawet najbardziej zaawanso-wane 
gospodarki Europy Środkowej – Polski, Węgier 
i Czech – wykazują duży deficyt w kredytach dla firm; kwo-ty 
kredytów udzielonych gospodarce realnej nie przekracza-ją 
40% PKB.Ten brak rynkowy jest bezpośrednim wynikiem 
wielu różnych czynników: we wszystkich krajach obserwo-wano 
przez kilka lat nadmierną i hojną akcję kredytową, po 
czym nastąpił krach kredytowy i skrajne unikanie ryzyka po 
upadku niektórych banków i domów inwestycyjnych oraz 
wzroście restrykcyjności polityki pieniężnej i zastosowaniu 
zasad ostrożnościowych względem klasyfikacji aktywów, 
wyceny zabezpieczenia, tworzenia rezerw itp. Jeśli w pierw-szym 
etapie ekspansji wyraźnie pomogła akcja kredytowa 
uprzywilejowująca ustosunkowane osoby, wspierana przez 
wpływowych parlamentarzystów, urzędników rządowych 
i ustosunkowanych biznesmenów, to reakcja na tak rozrzut-ną 
i mało ostrożna praktykę doprowadziła do pozbawienia 
środków nawet najbardziej rentowne przedsiębiorstwa 
o wysokiej zdolności kredytowej. Wiele banków w krajach 
przechodzących transformację nadal funkcjonuje jak broke-rzy 
na rynkach pieniężnych i kapitałowych, próbując bezpo-średnio 
powiązać swoich partnerów biznesowych, oferując 
im usługi generujące prowizje, nie podejmując jednak ryzy-ka 
właściwego pośrednictwa dostępnych środków. 
Kolejne próby uporządkowania sytuacji i poprawienia 
jakości aktywów podejmowane w drodze interwencji rzą-dowych 
miały również, jak kij, dwa końce.Podczas gdy sa-nacja 
największych banków państwowych była oczywiście 
nieunikniona ze względu na odziedziczone ogromne port-fele 
złych kredytów, jednak przeprowadzone przez pań-stwo 
programy dokapitalizowania i restrukturyzacji ban-ków 
były zbyt hojne, zbyt obszerne, zbyt liczne i kosztow-ne. 
Zarządy banków państwowych nie doceniały zwykle 
prawdziwej wielkości strat, aż było za późno – a wtedy, po 
ogłoszeniu programu sanacji, zaczynały je wyolbrzymiać. 
Ponieważ niezwykle trudno było odróżnić złe aktywa, fak-tycznie 
będące dziedzictwem przeszłości od tych powsta-łych 
po przemianach politycznych i właściwie niemożliwe 
było wskazanie osób odpowiedzialnych za gwałtowne po-gorszenie 
się portfeli kredytów w świetle upadku bardzo 
licznych klientów korporacyjnych, władze nie miały innego 
wyjścia, jak przyznać się do porażki i nadal przepompowy-wać 
środki budżetowe do upadających okrętów flagowych 
sektora bankowego. Jednakże nie była to dobra wymówka 
dla braku poważnych wysiłków mających na celu określe-nie 
i wyegzekwowanie odpowiedniego zestawu ograniczo-nych 
czasowo, kwantyfikowalnych i poddanych monitorin-gowi 
kryteriów wyników, na podstawie których można by 
oceniać sukcesy starych/nowych zarządów. Z tego powo-du, 
jak również ze względu na raczej luźne ramy innych 
aspektów planów sanacji w powiązaniu z poważnymi wa-dami 
w zakresie zrozumienia i oceny wielkości pośrednich 
strat w przypadku poszczególnych banków, niejedne wła-dze 
wpadły w pułapkę koniecznego powtórzenia konsoli-dacji 
działalności bankowej i ubezpieczeniowej, tym sa-mym 
przeznaczając nieproporcjonalnie dużą część środ-ków 
budżetowych na proces ekonomicznie nieunikniony, 
lecz politycznie szalenie bolesny. Nawet Węgry, o których 
mówi się, że osiągnęły najlepsze dotychczas wyniki w roz-woju 
sektora finansowego, przeznaczyły ponad 10% swo-jego 
PKB na ponad trzy rundy sanacji sektora bankowe-go. 
W Rumunii, bank-okręt flagowy Bancorex, dawniej fi-nansujący 
handel zagraniczny, był dokapitalizowywany 
pięciokrotnie, zanim władze wreszcie podjęły decyzję o je-go 
likwidacji. W innych krajach, zwłaszcza w Chorwacji, 
władze czuły się zobowiązane do sanacji również dużych 
banków prywatnych, by uniknąć załamania się całego sy-stemu. 
Ale w krajach, w których prywatne banki komercyj-ne 
nie odgrywały znaczącej roli w przyjmowaniu lokat go-spodarstw 
domowych i kierowaniu tych środków do sekto-ra 
realnego, nawet załamanie się systemu nie musiało ko-niecznie 
doprowadzić do znaczących działań władz na 
rzecz sanacji sektora bankowego. Rosja jest najlepiej chy-ba 
znanym przykładem takiego dość racjonalnego braku 
działania. 
„Banki mają dużo pieniędzy, ale są to wszystko 
cudze pieniądze” 
W krajach przechodzących transformację istnieje fatal-ne 
nieporozumienie co do charakteru i roli działalności 
bankowej.Wiele osób ma dość zniekształcony obraz istoty 
bankowości, zwłaszcza gdy wypowiada się opinie oparte 
na bardzo powierzchownym zrozumieniu tego, na czym 
polega pośrednictwo finansowe.Na wczesnym etapie ewo- 
11
lucji bankowości dość częste i powszechnie akceptowane 
były poglądy, że banki powinny płacić wysokie odsetki od 
lokat, pobierać niskie odsetki od kredytów i utrzymywać 
wysoką rentowność, by wypłacać wysokie dywidendy po 
komercjalizacji. Ostrożne zarządzanie ryzykiem i płynno-ścią 
z jednoczesnym kontrolowanym wzrostem i optymali-zacją 
kosztów w celu osiągnięcia maksymalnej wydajności 
to koncepcje wówczas raczej nie znane bądź powszechnie 
źle zrozumiane. Prywatni biznesmeni, władze samorządo-we, 
a nawet niektóre kościoły chciały utworzyć własne ban-ki, 
by pozyskać cudze środki na finansowanie własnej sta-tutowej 
i powiązanej działalności. W imię wspierania two-rzenia, 
rozwoju i funkcjonowania nowych firm, banki, za-równo 
prywatne jak i publiczne, miały gromadzić portfele 
inwestycyjne złożone z akcji spółek o bardzo małej płynno-ści. 
Banki państwowe były otwarcie krytykowane przez 
przedstawicieli władz za to, że nie pomagają ważnym 
przedsiębiorstwom i zbyt wiele środków lokują w papiery 
rządowe nie obciążone ryzykiem. Na zarządy, które chcia-ły 
tworzyć większe rezerwy na pokrycie ewentualnych strat 
swych banków, nasyłano inspekcję skarbową. Brak było 
konsekwentnych wytycznych działania określonych przez 
władze dla zarządów banków państwowych. 
Przedstawiciele różnych instytucji państwowych za-siadający 
w zarządach i radach nadzorczych banków 
państwowych kierowali się w najlepszym przypadku wą-sko 
pojętym interesem swych jednostek administracji czy, 
w najgorszym razie, swymi osobistymi interesami. Ludzie 
tacy byli często wymieniani, a w wielu przypadkach mia-nowano 
ich w celu otwartego promowania partykularnych 
interesów politycznych ich mocodawców. Brak było rów-nież 
zasad ostrożnościowych, jakimi mogliby kierować 
się w swych działaniach. Nowoczesne ustawodawstwo 
bankowe wprowadzono późno i dość często zmieniano. 
Organy regulacyjne i nadzorcze – nawet w najbardziej za-awansowanych 
gospodarczo krajach – pozostawały sła-be 
i nadmiernie upolitycznione. Podsumowując, struktury 
nadzoru właścicielskiego wewnętrznego i zewnętrznego 
nadal były nieadekwatne; z wyjątkiem tych instytucji fi-nansowych, 
które zostały w końcu sprywatyzowane 
z udziałem silnych i ostrożnych inwestorów, w większości 
przypadków pierwszorzędnych, renomowanych zagra-nicznych 
partnerów strategicznych. 
5. Rosnące różnice między krajami 
w rozwoju sektora finansowego 
W tle tego ogólnie niejasnego obrazu kryją się duże 
i rosnące różnice w rozwoju sektora finansowego pomię-dzy 
różnymi krajami, które tłumaczy głównie różny poziom 
polityki władz i reform wdrożonych w celu modernizacji. 
Ponieważ rozbieżności te stają się obecnie coraz bardziej 
znaczące, a ponadto w dużym stopniu przyczyniają się do 
wciąż rosnących różnic w potencjale średnioterminowego 
rozwoju, należy przyjrzeć im się bardziej szczegółowo. 
W niniejszym artykule porównam ze sobą doświad-czenia 
dziesięciu krajów Europy Środkowo-Wschodniej1, 
które można podzielić na następujących pięć grup: 
1. Zaawansowani reformatorzy: Polska i Węgry. 
2. Niechętni reformatorzy: Czechy i Słowenia. 
3. Borykający się z podwójnym dziedzictwem: Sło-wacja 
i Chorwacja. 
4. Zdesperowani reformatorzy: Bułgaria i Rumunia. 
5. Przypadki przedłużającego się kryzysu: Rosja 
i Ukraina. 
Należy jednak podkreślić, że powyższa klasyfikacja 
odzwierciedla tylko postępy poczynione w modernizacji 
sektora finansowego, co niekoniecznie oznacza, że dane 
kraje osiągnęły podobny poziom rozwoju w innych obsza-rach 
reform strukturalnych. W odróżnieniu od reform ma-kroekonomicznych, 
gdzie terapia szokowa i wszechstron-ne 
pakiety dostosowawcze mogą występować i być jedno-cześnie 
z powodzeniem wdrażane, w przypadku mikroeko-nomicznych 
reform: strukturalnych i instytucjonalnych na-stępuje 
tylko stopniowy postęp na drodze ewolucji wykazu-jący 
pewną cykliczność wraz z upływem czasu.Mimo to po 
pierwszych dziesięciu latach transformacji nasuwa się bez 
wątpienia jeden wniosek: dojrzałość i konsekwencja reform 
zmierzających do modernizacji sektora finansowego są 
najważniejszym czynnikiem sprzyjającym zdrowemu zrów-noważonemu 
rozwojowi pośrednictwa finansowego, który 
z kolei w dużym stopniu przyczynia się do ożywienia i po-jawienia 
konkurencyjnej i szybko rozwijającej się gospo-darki 
realnej zapewniającej zrównoważony rozwój. 
I jeszcze jedno zastrzeżenie: inne czynniki, jak wa-runki 
wyjściowe (np. stopień swobody tolerowanej i osią- 
12
gniętej w systemie komunistycznym, względnie swobod-ny 
przepływ osób i idei, dostępność wyższej edukacji, 
poziom osobistego majątku i doświadczeń w ogólnej 
przedsiębiorczości), położenie geograficzne (tj. bliskość 
rynków zachodnich), czynniki polityczne, jak stabilność 
i dojrzałość demokracji, podejście kulturowe, jak stano-wisko 
opinii publicznej względem inwestycji zagranicz-nych, 
powszechne i autentyczne dążenie do NATO i Unii 
Europejskiej itp., również odgrywają bardzo ważną rolę 
determinującą ogólne postępy w dostosowaniu gospo-darczym 
i modernizacji wspomnianych dziesięciu kra-jów. 
Bez wątpienia wszystkie te czynniki ukształtowały 
politykę i reformy zmierzające do restrukturyzacji sekto-ra 
finansowego, zaś wyniki czy niepowodzenia takiej po-lityki 
i reform modyfikowały również wpływ wszelkich in-nych 
czynników. 
6. Zaawansowani reformatorzy 
Zarówno Polska jak iWęgry przyjęły bardzo liberalne 
podejście w pozyskiwaniu bezpośrednich inwestycji za-granicznych 
na drodze do modernizacji sektora finanso-wego. 
Nowo powstałe zagraniczne spółki zależne i joint 
venture założone z państwowymi bankami i towarzy-stwami 
ubezpieczeniowymi pojawiły się na rynku je-szcze 
przed przemianami politycznymi. Co ciekawe, 
Węgry sprzedały pakiet kontrolny w dwóch dużych pań-stwowych 
towarzystwach ubezpieczeniowych przed ro-kiem 
1993, by uniknąć ich bankructwa i likwidacji. Co 
więcej, wszystkie inne nowo powstałe mniejsze przed-siębiorstwa 
w sektorze ubezpieczeniowym zostały wy-kupione 
przez zagranicznych inwestorów strategicznych 
w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Z kolei Pol-ska 
była o wiele bardziej ostrożna i nieco mniej śmiała 
w tej dziedzinie: jedyne państwowe towarzystwo ubez-pieczeniowe 
zostało tylko częściowo zrestrukturyzowa-ne 
i nadal czeka na prywatyzację. 
Polska bankowość była w o wiele większym stopniu 
poddana szybkiej prywatyzacji. Duże państwowe banki, 
powołane początkowo dla obsługi pewnych określonych 
obszarów i częściowo zmodernizowane w oparciu o part-nerskie 
porozumienia z doświadczonymi zachodnimi in-stytucjami 
finansowymi, zostały już w pełni wchłonięte 
przez inwestorów zagranicznych i konkurują na poziomie 
rynku krajowego. Co ciekawe, jedynym wyjątkiem jest naj-większy 
bank, będący częścią dawnej wyspecjalizowanej 
kasy oszczędnościowej, PKO BP, który nadal w pełni na-leży 
do skarbu państwa i wciąż ugina się pod ciężarem 
starych portfeli kredytów mieszkaniowych. Jest to najlep-szy 
przykład bardzo drażliwej i złożonej natury restruktu-ryzacji 
banków oszczędnościowych. Elity 
polityczne łudzą się, że jest to naprawdę 
bardzo wyspecjalizowany rodzaj działalno-ści, 
klejnot w koronie, którego nie można 
sprzedać zagranicznym inwestorom. 
Węgry również w pewnym sensie wpa-dły 
w tę samą pułapkę, kiedy Postabank, 
nowo powstały formalnie prywatny bank 
wydzielony z pocztowego banku oszczęd-nościowego, 
zbankrutował w 1998 roku 
w konsekwencji skrajnie złego zarządzania 
i wreszcie oszustw.Władze czuły się zobo-wiązane 
do sanacji tego banku z wykorzy-staniem 
dużych środków z kieszeni podat-nika. 
Przez kraj przetoczyła się szeroka 
dyskusja, czy bank ma pozostać państwo-wy, 
czy też znów go prywatyzować, a jeśli 
– większość dużych banków kontrolują zagraniczni inwestorzy stra-tegiczni 
– kapitał zagraniczny odgrywa dominującą rolę w całym systemie 
bankowym 
– większość banków ma dobre portfele, wystarczające rezerwy i ka-pitały 
– wewnętrzny nadzór właścicielski bliski praktykom zachodnim 
– jakość usług w bankowości korporacyjnej szybko rośnie 
– szybki rozwój i szeroki asortyment usług bankowości detalicznej 
– dość duże i płynne rynki kapitałowe (obligacji rządowych i akcji) 
– zaawansowane regulacje i coraz lepsze ich egzekwowanie 
– konkurencyjne otoczenie, dobre uregulowanie wejścia i wyjścia 
– niemal pełna liberalizacja ponadgranicznych usług finansowych 
– obszary zastoju w regulacji i prywatyzacji 
– zaawansowana reforma emerytalna i zarządzanie funduszami 
13
tak, to czy sprzedać pakiet kontrolny dużemu i ostrożne-mu 
inwestorowi strategicznemu, czy też planować wyłącz-nie 
ofertę publiczną. Uprzedni bank oszczędnościowy 
OTP sprywatyzowano w ten właśnie sposób. (Postabank 
miał zostać sprzedany OTP bez przetargu, lecz w końcu 
władze węgierskie nie zaakceptowały ceny proponowanej 
przez OTP, którą uznano za śmiesznie niską. Obecnie, 
w kwietniu 2001 r., władze mówią o sprzedaży bądź prze-kazaniu 
Postabanku poczcie państwowej.) WPolsce Bank 
Handlowy przez dłuższy czas dumny był z braku kontrolu-jącego 
udziałowca, aż na początku 2000 r. został niemal 
zupełnie wchłonięty przez Citibank, gdy Skarb Państwa 
sprzeciwił się niemal otwartej próbie przejęcia przez nie-miecki 
Commerzbank. Ten przykład wyraźnie wskazuje, 
że pomimo politycznej niechęci i żywych dyskusji, prywa-tyzacja 
poprzez sprzedaż kontrolnego pakietu renomowa-nemu 
zagranicznemu partnerowi strategicznemu jest bez 
porównania najskuteczniejszym sposobem na stabilizację 
i modernizację słabych banków państwowych. Jeśli efek-tywną 
kontrolę utrzymuje państwo lub zarząd, nawet 
w przypadku większościowych udziałów prywatnych, mo-że 
to z łatwością prowadzić do nagłego pogorszenia się lo-sów 
banku. Z kolei jeśli zarząd działa ostrożnie i ma 
wsparcie pierwszorzędnych inwestorów, bank może paść 
ofiarą dużych przejęć strategicznych na szybko konsolidu-jącym 
się rynku. 
Strategiczne inwestycje zagraniczne w większości 
wiodących banków zakończyły się bezwarunkowym 
sukcesem tak w Polsce, jak i na Węgrzech, po szeregu 
kolejnych prób obmyślonej i sfinansowanej przez pań-stwo 
konsolidacji niewypłacalnych banków państwo-wych. 
Zagraniczni partnerzy strategiczni byli w stanie 
i mieli wolę, by nie tylko dostarczyć tak potrzebny dodat-kowy 
kapitał i umiejętności zarządcze, ale również zna-cząco 
przyczynić się do powstania nowych produktów, 
innowacji, modernizacji zarządzania ryzykiem i operacji 
gospodarki pieniężnej, kontroli wewnętrznej, technologii 
informatycznych itp. 
To nie przypadek, że Polska i Węgry stanowią rów-nież 
najlepszy przykład rozwoju rynków kapitałowych. 
Oba kraje dysponują, wedle standardów tego regionu, 
dość dużym, dobrze dokapitalizowanym i raczej płyn-nym 
rynkiem akcji. Ta wiodąca pozycja w regionie jest 
bardzo znaczącym osiągnięciem w świetle braku (na 
Węgrzech) lub bardzo podrzędnego znaczenia (w Pol-sce) 
programu powszechnej prywatyzacji. W zamian 
władze i uczestnicy rynku postanowili oprzeć się na 
dwóch istotnych czynnikach: stopniowej, a do połowy lat 
dziewięćdziesiątych pełnej liberalizacji zagranicznych 
inwestycji portfelowych (w powiązaniu z wczesną wy-mienialnością 
rachunków kapitałowych dla tego rodzaju 
inwestycji) oraz wysokim poziomie transparencji po-przez 
przyjęcie i egzekwowanie najnowszych zacho-dnich 
standardów upowszechniania informacji, zasad 
notowania, określania cen, rozliczeń itp.Wysoki poziom 
samoregulacji stale charakteryzował obie instytucje, co 
znakomicie przyczyniło się do odtworzenia kultury i za-ufania 
niezbędnych dla stałego wzrostu obrotów na ryn-kach 
kapitałowych. Oprócz obrotu akcjami, Warszawska 
Giełda Papierów Wartościowych stworzyła znaczący ry-nek 
obligacji korporacyjnych, zaś Giełda Papierów War-tościowych 
w Budapeszcie zyskała na atrakcyjności 
dzięki obrotom papierami rządowymi. Funkcjonuje tu 
również obrót instrumentami pochodnymi, jak opcje i fu-tures, 
choć ten rynek w obu krajach jest jeszcze na bar-dzo 
wczesnym etapie rozwoju. Polska i Węgry wdrożyły 
już bardzo szeroki program reform systemu emerytalne-go 
poprzez utworzenie struktury złożonej z trzech fila-rów 
z systemem obowiązkowych i dobrowolnych skła-dek 
na zarządzane przez prywatne firmy fundusze kapi-tałowe. 
Te ostatnie, wraz z prywatnymi towarzystwami 
ubezpieczeń, stanowią obecnie kręgosłup krajowych in-westycji 
instytucjonalnych i dostarczają coraz więcej 
środków z zakontraktowanych oszczędności na uznane 
rynki kapitałowe. 
Rozmiar reform sektora finansowego w tych dwóch 
krajach odzwierciedla wysoki i zrównoważony poziom 
wzrostu gospodarczego osiągnięty w ciągu ostatnich 
4 – 5 lat. Już obecnie istnieje szeroki wybór usług finan-sowych 
dostępnych na zasadach konkurencji dla firm 
z sektora realnego. Dzięki szerokiej liberalizacji ponad-granicznych 
transakcji finansowych przynajmniej na 
dłuższym końcu rynku, największe przedsiębiorstwa, 
w tym firmy zagraniczne, mogą z łatwością finansować 
swą działalność ze źródeł zagranicznych. O względy 
średnich przedsiębiorstw konkuruje szereg banków. Ma- 
14
ją one również dostęp do mniej ściśle uregulowanych 
segmentów prywatnego rynku kapitałowego. Jednakże 
małe przedsiębiorstwa nadal borykają się z pewnymi 
trudnościami – tylko kilka banków zdecydowało się na 
obsługę tego segmentu rynku. Jednocześnie należy pa-miętać 
o problemach, jakie banki napotykają w ocenie 
historii takich małych przedsiębiorstw, oszacowaniu ich 
poziomu zwrotu i ryzyka, oraz przejmowaniu zabezpie-czenia 
w przypadku naruszenia warunków umowy. 
7. Niechętni reformatorzy 
Czechy i Słowenia to najlepsze przykłady krajów, 
w których pewne korzystne warunki wyjściowe – zwła-szcza 
wysoki poziom dochodów per capita dzięki długiej 
tradycji przemysłowej i zaawansowanej strukturze go-spodarczej, 
dobrze rozwiniętej według standardów tego 
regionu, oraz nowe bodźce po uwolnieniu od obowiązku 
wspierania słabiej rozwiniętych części kraju w efekcie 
rozpadu Czechosłowacji i Jugosławii – okazały się za-równo 
błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Oba 
kraje korzystały z bezprecedensowej stabilności poli-tycznej 
i dość długiego miesiąca miodowego z tym sa-mym 
rządem czy rządzącą koalicją. Ogromny sukces 
wczesnej stabilizacji makroekonomicznej w połączeniu 
ze skutecznym przeorientowaniem eksportu na rynki 
zachodnie wytworzyły poczucie samozadowolenia i po-wszechną 
niechęć wobec podejmowania bardziej zna-czących 
i bolesnych reform strukturalnych, jak moderni-zacja 
sektora finansowego. Oba kraje rozpoczęły wcze-sne 
dokapitalizowanie swych największych instytucji fi-nansowych 
i postanowiły na tym poprzestać. Władze 
otwarcie i wyraźnie opowiadały się przeciwko sprzedaży 
pakietów kontrolnych w wiodących bankach i towarzy-stwach 
ubezpieczeniowych jakimkolwiek inwestorom 
zagranicznym. Przeciwnie, twierdziły, że banki są już 
w rękach prywatnych (w przypadku Czech duże banki 
formalnie zostały na poły sprywatyzowane w efekcie po-wszechnej 
prywatyzacji) lub uznały, że przy braku sil-nych 
inwestorów krajowych lepiej jest utrzymać je pod 
ścisłą kontrolą państwową (w Słowenii). 
Program powszechnej prywatyzacji raczej nie dopo-mógł 
w modernizacji sektora finansowego. W Czechach 
co najmniej dwa z największych banków, Komercni Ban-ka 
(KB) i Investicni a Postovni Banka (IPB), czuły się zo-bowiązane, 
by nadal finansować wielu ze swych tradycyj-nych 
i wciąż niezrestrukturyzowanych klientów, z których 
wielu było również ich współwłasnością za pośrednic-twem 
powołanych przez banki spółek za-rządzania 
inwestycjami. Rosnące zaanga-żowanie 
kapitałowe banków wśród ich 
klientów postrzegano jako naśladowanie 
rzekomo pozytywnej niemieckiej praktyki 
bliskich związków między bankami 
a przedsiębiorstwami przemysłowymi bez 
jednoczesnego obciążenia niemieckimi re-gulacjami 
i bez samych inwestorów nie-mieckich. 
Słowenia żywiła podobną nie-chęć 
wobec inwestorów zagranicznych. 
Nawet strategiczni zagraniczni inwestorzy 
nie zawsze byli mile widziani w dużych 
bankach, domach inwestycyjnych i towa-rzystwach 
ubezpieczeniowych. Jugosło-wiańska 
droga powszechnej prywatyzacji 
wytworzyła jeszcze więcej konfliktów inte-resu 
niż czeska, gdyż w tym przypadku by- 
– największe banki pozostają pod kontrolą państwa lub są od nie-dawna 
15 
prywatne 
– opóźniane, niechętnie podejmowane działania dla pozyskania za-granicznych 
inwestorów strategicznych 
– sanacja wiodących banków trwa lub niedawno się zakończyła 
– portfele innych, przeważnie średniej wielkości banków są wzglę-dnie 
zdrowe 
– nadzór właścicielski nadal musi zostać poważnie wzmocniony 
– jakość usług i bankowość detaliczna szybko się rozwijają 
– mniejsze, fragmentaryczne i dość mało płynne rynki kapitałowe 
– ulepszane regulacje, trochę luk, nierówne egzekwowanie 
– rosnąca konkurencja w krajowych usługach finansowych 
– niebankowe pośrednictwo finansowe wymaga dalszych reform 
– pewna niechęć i opór wobec dalszej liberalizacji 
– reforma emerytalna i zarządzanie funduszami wciąż na wstęp-nym 
etapie
ło odwrotnie: to banki były często własnością swych klien-tów 
o niskiej wiarygodności kredytowej. Taki model uwa-ża 
się za najbardziej niebezpieczny układ powiązań wła-snościowych 
na kształt błędnego koła. 
Koszty tej niechęci i samozadowolenia były szczególnie 
wysokie w Czechach.Najlepiej obrazuje to wymuszone po-nowne 
upaństwowienie upadającego IPB i natychmiasto-wa 
sprzedaż bankowi Ceskoslovenska Obchodni Banka 
(CSOB) w czerwcu 2000 r., co było naprawdę bezprece-densowym 
krokiem w historii konsolidacji i prywatyzacji 
w sektorze bankowym. Z tej historii płynie kilka wniosków. 
Po pierwsze, nie ma sensu sprzedawać nawet wzglę-dnie 
większościowych udziałów jednostce zagranicznej, 
jeśli nie przekazuje się jej faktycznej kontroli zarządczej 
i odpowiedzialności. Po drugie, nie wszystkie dobrze 
brzmiące zagraniczne nazwy reprezentują firmę napraw-dę 
ostrożnego partnera strategicznego. Po trzecie, co 
najważniejsze, władze powinny bardzo dokładnie przy-gotować 
dokumentację prawną wszystkich transakcji, by 
mieć pewność, że przeprowadzone badanie due diligen-ce 
wartość aktywów ocenia rozsądnie i realistycznie, 
właściwie identyfikuje wszelkie wątpliwości co do warto-ści 
aktywów i warunkowych zobowiązań, a majątek do-chodowy 
wyraźnie oddziela od niedochodowego. Nieste-ty, 
żaden z tych fundamentalnych warunków nie został 
spełniony przy zawarciu formalnej transakcji sprzedaży 
IPB Nomurze w 1997 roku.W efekcie zaistniał podręcz-nikowy 
przypadek ryzyka moralnego, kiedy to partnerzy 
prywatni mogli sprywatyzować wszelkie zyski, zaś (no-we) 
władze czeskie zostały zobowiązane do przejęcia na 
siebie wszelkich strat. Koszty sanacji trzech dużych cze-skich 
banków również przekroczyły poziom 10% PKB. 
Koszty te mogłyby być o wiele niższe, gdyby banki te 
sprzedano renomowanym i ostrożnym zagranicznym in-westorom 
strategicznym zaraz po wstępnej restruktury-zacji. 
(Nastąpiło to na długo przed rozpadem Czechosło-wacji, 
kiedy wyeliminowano wszystkie niedochodowe ak-tywa 
odziedziczone po czasach komunistycznych.) Cho-ciaż 
Czechy mogą obecnie z łatwością pozwolić sobie na 
spowodowany tym wzrost swego wewnętrznego zadłu-żenia 
publicznego, stracono znakomitą okazję, umniej-szając 
dynamikę wzrostu gospodarczego i spowalniając 
proces dostosowywania się do Unii Europejskiej. 
Słowenia w swej polityce i deklaracjach wykazywała 
mniejsze samozadowolenie, lecz była równie niechętna 
wobec pozyskiwania zagranicznych udziałowców dla 
instytucji sektora finansowego. Dwa największe banki, 
Nova Ljubljanska Banka (NLB) i Nova Kreditna Banka 
Maribor (NKBM), są nadal kontrolowane przez skarb 
państwa i nie ma widoków na konkretne plany ich osta-tecznej 
prywatyzacji. Chociaż niektóre banki zagranicz-ne 
utworzyły swe spółki zależne, których są wyłączny-mi 
właścicielami, i zaczęły konkurować z dwoma naj-większymi 
bankami oraz mniejszymi regionalnymi in-stytucjami 
finansowymi, to mały słoweński rynek jest 
obecnie tak zatłoczony, iż pojawiła się poważna groźba, 
że dwa duże banki publiczne szybko utracą swój udział 
w rynku, zwłaszcza że w chwili przystąpienia do Unii 
Europejskiej obowiązywać będzie zasada swobodnego 
otwierania oddziałów bankowych. Ponadto Słowenia 
nałożyła szereg ograniczeń na przepływ nie tylko kapi-tału 
krótkoterminowego, ale również inwestycyjnego, 
próbując w ten sposób bronić krajowej waluty. Aż do 
niedawna ograniczenia te nadal obowiązywały. Utru-dniano 
czasami nawet inwestycje bezpośrednie w firmy 
niefinansowe, co utrwalało niską wydajność przedsię-biorstw 
wynikającą z wadliwego programu powszech-nej 
prywatyzacji, co z kolei skutecznie blokowało szer-szą 
restrukturyzację, uniemożliwiając zwolnienia zbęd-nych 
pracowników i utrzymując wynagrodzenia na po-ziomie 
znacznie wyższym od tego, na jaki można by 
sobie racjonalnie pozwolić. 
Polityka władz nie ułatwiała również szybkiego dosto-sowania 
i głębszej restrukturyzacji. Podatki dochodowe 
od osób fizycznych są nieznośnie wysokie, co wspiera 
tylko bardzo hojny i niezreformowany repartycyjny sy-stem 
emerytalny i nadmiernie rozbudowany system 
opieki zdrowotnej. Inicjatywy prywatne w zakresie zarzą-dzania 
funduszami emerytalnymi oraz składkami ubez-pieczeniowymi 
i innymi zakontraktowanymi oszczędno-ściami 
są w powijakach, tylko częściowo będąc dostęp-ne 
jednostkom zagranicznym. Podsumowując, można 
śmiało powiedzieć, że słoweński system finansowy nie 
realizuje swojego potencjału, gdyż oprócz udanej sana-cji 
banków nie poddano go dotychczas większym funda-mentalnym 
reformom. 
16
Ironią historii jest również to, że rynki akcji w Cze-chach 
i Słowenii są o wiele mniejsze i mniej płynne niż 
w Polsce czy na Węgrzech, nie tyle pomimo, co raczej 
ze względu na niekorzystne warunki wyjściowe stworzo-ne 
przez program powszechnej prywatyzacji. I znów 
czeski rynek akcji stanowi świetny przykład porażki. Na 
pierwszy rzut oka program powszechnej prywatyzacji 
dał znakomity jednorazowy bodziec dla formalnej kapi-talizacji 
otwartych rynków, zwłaszcza przy braku wszel-kich 
znaczących kryteriów notowań i upowszechniania 
informacji o akcjach. Ekstremiści ideologiczni chwalili 
nawet brak wymogów wejścia na rynek w imię nieogra-niczonego 
liberalizmu, który umożliwia najpierw stwo-rzenie 
rynku, a nie zdławienie go obciążeniami regulacji 
i ciężkimi strukturami nadzorczymi. Ale brak przejrzys-tości 
i egzekwowalnych zasad stał się wręcz zaprosze-niem 
do nadużyć i ostatecznie doprowadził do odwrot-nych 
skutków, stając się źródłem powszechnych rozcza-rowań, 
a nawet wrogości wobec rynku akcji. 
Negatywne nastroje, zwłaszcza wśród zagranicz-nych 
inwestorów portfelowych, w połączeniu z heroicz-nymi 
wysiłkami pewnych oświeconych 
urzędników i tak dość słabych i znajdują-cych 
się pod politycznym ostrzałem urzę-dów 
nadzoru, doprowadziły ostatnio do 
zaostrzenia regulacji w celu odtworzenia 
zaufania, które utracono, bądź którego 
nigdy nie udało się uzyskać. Giełda Pa-pierów 
Wartościowych w Pradze w ostat-nich 
latach zdjęła z parkietu setki firm, ale 
mimo wprowadzenia i egzekwowania 
twardych zasad notowań i stałego ujaw-niania 
pełnych informacji, w 1999 r. jej 
łączne obroty nadal były na poziomie nie-całej 
jednej trzeciej obrotów giełdy w Bu-dapeszcie. 
(Węgry są bez wątpienia naj-lepszym 
odnośnikiem dla porównań 
z Czechami, gdyż ich gospodarka ma 
podobną skalę – PKB na poziomie około 
50 miliardów USD – a kraj liczy sobie 
podobną liczbę mieszkańców – 10 milio-nów 
osób – przy czym populacja dość 
szybko zmniejsza się i starzeje.) 
8. Borykający się z podwójnym 
dziedzictwem 
Rozwój polityczno-gospodarczy Słowacji i Chorwacji 
w ostatniej dekadzie transformacji jest uderzająco 
podobny, przy czym kraje te stanowią wyraźne przeci-wieństwo 
odpowiednio Czech i Słowenii, z którymi dzie-liły 
swe losy i historię przez niemal 70 lat. Oba te kraje 
po odzyskaniu niepodległości na początku lat dziewięć-dziesiątych 
miały przez dłuższy czas nacjonalistyczne 
i autokratyczne rządy. Ponieważ Chorwacja brała udział 
w konflikcie zbrojnym, próbując odzyskać swoją inte-gralność 
terytorialną, a pośrednio również w Bośni, ten-dencje 
nacjonalistyczne zyskały tu na znaczeniu i spo-wodowały 
większe zniekształcenia słabej gospodarki 
i wrażliwej tkanki społecznej niż na Słowacji. Charyzma-tyczni 
i populistyczni przywódcy polityczni w obu krajach 
usiłowali stworzyć krajową oligarchię, co szybko dopro-wadziło 
do praktyki zawierania nielegalnych transakcji 
przez osoby mające dostęp do poufnych informacji po 
– największe banki są sprzedane lub wkrótce zostaną sprzedane 
zagranicznym inwestorom strategicznym 
– silna motywacja do prywatyzacji wszystkich banków po kosztow-nej 
sanacji systemowej 
– szereg niewypłacalnych banków, które nadal należy poddać sa-nacji 
lub ostatecznej likwidacji 
– jakość portfeli dość słaba z wyjątkiem niektórych banków średniej 
wielkości 
– ostrożne działania nadal marginalne w nadzorze właścicielskim 
– jakość usług i bankowość detaliczna stopniowo ulegają poprawie 
– małe rynki kapitałowe o niskiej płynności i niewielkim udziale ka-pitału 
zagranicznego 
– poprawa regulacji, ale nadal nieśmiałe lub nierówne ich egzekwo-wanie 
– słaba konkurencja z segmentacją regionalną lub sektorową 
– niebankowe pośrednictwo finansowe na wstępnym etapie rozwoju 
– poważne zamiary i prace nad liberalizacją transakcji ponadgra-nicznych 
– głębokie problemy budżetowe i strukturalne; odkładana reforma 
emerytalna 
17
programie powszechnej prywatyzacji rozpoczętym je-szcze 
w czasach Czechosłowacji i Jugosławii. 
Warunki wyjściowe były tu pod wieloma względami 
mniej sprzyjające rozwojowi instytucji finansowych. Oba 
kraje odziedziczyły gospodarkę realną silniej zorientowa-ną 
na rynek krajowy oraz rynki wschodnie, gospodarkę 
mniej konkurencyjną, o nieproporcjonalnie dużym znacze-niu 
dość przestarzałego przemysłu ciężkiego (np. prze-mysł 
stoczniowy w Chorwacji i przemysł obronny w Słowa-cji). 
Rynki na ich produkty bardzo szybko się załamały i ża-den 
z tych dwóch krajów nie był odtąd w stanie odzyskać 
zrównoważonej dynamiki eksportu. Ogólna modernizacja 
sektorów realnych była boleśnie długim procesem, gdyż 
dość słabi istniejący gracze, w większości przypadków by-li 
menadżerowie i pojawiający się klienci polityczni, sku-tecznie 
blokowali udział jednostek zewnętrznych, w tym 
tak potrzebnego kapitału zagranicznego.Względnie szyb-ki 
wzrost w połowie lat dziewięćdziesiątych był krótkotrwa-ły, 
gdyż opierał się na sztucznym rozdęciu popytu dzięki 
kredytom dla firm w obu tych krajach, a ponadto w Chor-wacji 
również na boomie odbudowy. Ponieważ odziedzi-czone 
przez oba kraje zadłużenie zagraniczne było mini-malne, 
nadmierne wydatki budżetowe umożliwiały ukrycie 
słabości strukturalnych i na długo opóźniały przeprowa-dzenie 
poważnych reform mających je naprawić. 
Ważniejsze instytucje finansowe niemal z definicji zo-stały 
formalnie sprywatyzowane również w efekcie pro-gramu 
powszechnej prywatyzacji. Chorwacja, jak wszyst-kie 
inne byłe państwa członkowskie Jugosławii, doświad-czyła 
najmniej korzystnej formy prywatyzacji. Kiedy sa-morządność 
pracowniczą formalnie przekształcono we 
własność akcji, banki natychmiast i niemal automatycznie 
przeszły w ręce swych wciąż niezrestrukturyzowanych 
klientów. Ponadto silna regionalizacja Chorwacji, którą 
odzwierciedlają również nazwy banków, wytworzyła lokal-ne 
monopole przy żadnym bądź znikomym poziomie kon-kurencji. 
Autokratyczne rządy w obu krajach bardzo ak-tywnie 
podsycały poczucie jedności narodowej, wspoma-gając 
powstanie wzajemnych stosunków własnościowych 
między lokalnymi firmami i instytucjami finansowymi ma-jącymi 
błogosławieństwo i usankcjonowanie ze strony sa-morządów 
lokalnych.Gęsta sieć wzajemnych usług i brak 
przejrzytości stworzyły bardzo płodny grunt do nadużyć 
politycznych i korupcji, co ostatecznie doprowadziło do 
upadku wielu banków w latach 1997-98. Sanacja w obu 
krajach była zadaniem niezwykle wymagającym i ko-sztownym 
i objęła niemal cały sektor, włączając w to za-równo 
publiczne, jak i prywatne instytucje finansowe. 
Konsekwencje tego bezcelowego przedsięwzięcia 
w kontekście przemian oligarchicznych są tak szkodli-we, 
jak samo dziedzictwo systemu komunistycznego. 
Obecnie szerokie koalicje partii demokratycznych usiłu-ją 
zapanować nad negatywnymi efektami tych znie-kształceń 
poprzez przeprowadzenie odważnych reform 
w celu zmniejszenia dystansu dzielącego te kraje od 
najbardziej zaawansowanych gospodarek przechodzą-cych 
transformację. 
Na Słowacji władze zrestrukturyzowały portfele 
trzech największych banków państwowych: Vseobecna 
Uverova Banka (VUB), Investicna a Rozvoja Banka 
(IRB) i Slovenska Sporitelna (SS), oraz zasygnalizowa-ły 
zdecydowane zamiary jak najszybszej sprzedaży pa-kietów 
kontrolnych w tych bankach pierwszorzędnym 
zagranicznym partnerom strategicznym. (Sprzedaż SS 
Erste Bankowi już się faktycznie dokonała.). Moderniza-cja 
prawna i regulacyjna, jak również korekta przepro-wadzonych 
niezgodnie z prawem transakcji prywatyza-cyjnych 
toczą się w szybkim tempie, czemu towarzyszy 
silna motywacja do pozyskania bezpośrednich inwesty-cji 
zagranicznych dla dużych firm spoza sektora finan-sowego. 
Dzięki szybkiej liberalizacji finansowej i innym 
odważnym reformom strukturalnym Słowacja została 
w 2000 r. trzydziestym członkiem OECD. 
Z kolei Chorwacja skutecznie zakończyła prywatyza-cję 
swego wiodącego banku, Privredna Banka Zagreb 
(PBZ), i kontynuuje poważne działania zmierzające do 
pozyskania partnerów strategicznych dla wielu banków 
średniej wielkości. (Sfinalizowano również sprzedaż pa-kietów 
kontrolnych w Rijecka Banka (RB) i Splitska Ban-ka 
(SB) na rzecz silnych branżowych inwestorów zagra-nicznych.) 
Jednakże Chorwacja musi zakończyć likwi-dację 
wielu niewypłacalnych banków średniej wielkości, 
w tym największego i najważniejszego, Dubrovacka 
Banka, zanim dobry nadzór właścicielski stanie się po-wszechną 
praktyką w zarządzaniu instytucjami finanso-wymi. 
Sektor ubezpieczeniowy w obu krajach nadal po- 
18
zostaje w dużej mierze niezrestrukturyzowany, podczas 
gdy jednostki zagraniczne bardzo szybko zyskują silną 
pozycję kosztem dawnego monopolu państwowego. 
I znów jest ironią historii, że władze słowackie, a i naj-pewniej 
nowe władze chorwackie, wykazują bardziej au-tentyczną 
wolę wprowadzania najbardziej zaawansowa-nej 
dobrej praktyki w zakresie transformacji, niewypłacal-ności, 
likwidacji, restrukturyzacji, a jednocześnie nie po-dejmują 
faktycznych wysiłków w celu pozyskania bezpo-średnich 
inwestycji zagranicznych, by zrekompensować 
gorszy wizerunek wypracowany przez te kraje w porówna-niu 
z lepiej postrzeganymi przez międzynarodowych inwe-storów 
Czechami i Słowenią. Ze względu na swe podwój-ne 
dziedzictwo i słabiej rozwiniętą strukturę gospodarczą, 
Słowacja i Chorwacja borykają się z większymi trudno-ściami 
w pozyskiwaniu znacznych bezpośrednich inwe-stycji 
zagranicznych dokonywanych przez renomowane 
firmy zagraniczne. Jest tak szczególnie w przypadku insty-tucji 
finansowych, gdzie głównym motywem interesów 
i działania ze strony zagranicznych inwestorów strategicz-nych 
jest nie tyle bieżąca wartość aktywów netto istnieją-cych 
przedsiębiorstw, co raczej potencjał przyszłego roz-woju 
całej gospodarki i szanse szybkiego przystąpienia 
kraju do Unii Europejskiej. Słowacja jest pod tym wzglę-dem 
w szczęśliwszym położeniu. Być może przyłączy się 
nawet do pierwszej grupy kandydatów do akcesji i przystą-pi 
do Unii wraz z nimi, podczas gdy Chorwacja w ogóle nie 
rozpoczęła jeszcze poważnych negocjacji. 
Jeśli idzie o rozwój rynków kapitałowych, to program 
powszechnej prywatyzacji w powiązaniu z brakiem ade-kwatnych 
regulacji i ich egzekwowania uniemożliwiły ich 
szybki rozwój. Choć ich sytuacja jest podobnie niekorzyst-na, 
pomiędzy oboma krajami występują pewne różnice, 
które wskazują, że słowacki rynek akcji charakteryzuje się 
większą liczbą notowanych walorów i chyba większą płyn-nością, 
zaś giełda chorwacka ma większe firmy o wyższej 
jakości (Pliva, Podravka i Zagrebacka Banka to nazwy 
znane dobrze nawet na rynkach międzynarodowych). 
Ustawodawstwo i regulacje ostatnio poprawiono, ale ich 
egzekwowanie nadal pozostawia wiele do życzenia. 
Spóźnialscy borykają się nie tylko ze wspomnianą już ne-gatywną 
spuścizną zjawisk oligarchicznych, ale również 
z brakiem entuzjazmu wobec publicznego notowania firm. 
Niewielka skala rynku krajowego wraz z brakiem środków 
instytucjonalnych na inwestycje to kolejne bariery w krót-szej 
perspektywie. Ograniczenia budżetowe i żywotne in-teresy 
w zakresie utrzymania hojnych przywilejów emery-talnych 
– zwłaszcza w Chorwacji – w przewidywalnej przy-szłości 
uniemożliwią raczej jakiekolwiek próby zaktywizo-wania 
rynku zakontraktowanych oszczędności. I odwrot-nie, 
rynki obligacji rządowych mają większe szanse szyb-kiego 
rozwoju dzięki dużemu deficytowi budżetowemu 
i zadłużeniu obu krajów. 
Ciekawą cechą struktury instytucjonalnej w obu kra-jach 
jest to, że ich banki centralne odgrywają zasadniczą 
rolę nie tylko w ogólnej regulacji sektora bankowego, ale 
również w sferze nadzoru i kontroli. Ponieważ obie insty-tucje 
zaledwie dziesięć lat temu przyjęły właściwą rolę 
banku centralnego i zaczęły emitować środki płatnicze 
i regulować podaż pieniądza, nic dziwnego, że ich poten-cjał 
instytucjonalny w pełnieniu wszystkich tych nowych 
funkcji jest dość słaby. Oba banki centralne niemal bez-błędnie 
wdrożyły restrykcyjną politykę pieniężną, co 
w znaczny sposób przyczyniło się do utrzymania stabil-ności 
makroekonomicznej w dekadzie lat dziewięćdzie-siątych. 
Ostrożne regulacje i nadzór były z kolei kwestią 
drażliwą i kontrowersyjną politycznie ze względu na ży-wotne 
interesy, które są najczęściej sprzeczne z ostrożną 
praktyką.To nie tyle niski potencjał intelektualny, co raczej 
brak wsparcia politycznego uniemożliwił wdrożenie twar-dych 
ostrożnościowych zasad regulacji i nadzoru. 
9. Zdesperowani reformatorzy 
Z wyjątkiem Albanii i byłych republik dawnego Związ-ku 
Radzieckiego, Rumunia i Bułgaria otrzymały w spadku 
najgorsze możliwe dziedzictwo po systemie komunistycz-nym 
w całej Europie Wschodniej.Oba kraje charakteryzo-wały 
się skrajnie sztywnym, neostalinowskim systemem 
zarządzania gospodarczego, może z większą tolerancją 
dla mniejszych przedsiębiorstw pomocniczych w bułgar-skim 
rolnictwie, przy szczególnie destrukcyjnych tenden-cjach 
autarkicznych w Rumunii. O ile zachowanie pań-stwowości 
narodowej po drugiej wojnie światowej było ko- 
19
– kilka dużych niewypłacalnych banków nadal w rękach państwa 
– desperackie próby sprzedaży banków systemowych zagranicz-nym 
rzystne, to od tamtej pory instytucje publiczne były tu bar-dzo 
słabe i miały bardzo niski potencjał wdrożeniowy. 
Fragmentacja polityczna, zwłaszcza w Rumunii, do-prowadziła 
do dalszego osłabienia motywacji do re-form, 
co nie stworzyło masy krytycznej wdrażanych 
konsekwentnych środków w żadnym z ważniejszych 
obszarów transformacji. Rumunia straciła nie tylko 
pierwszych sześć lat okresu transformacji opóźniając 
reformy strukturalne, ale i kolejne cztery lata, kiedy to 
rząd złożony z koalicji wielu partii centroprawicowych 
paraliżowały ciągłe walki między frakcjami. Z kolei Buł-garia 
miała więcej szczęścia. Po głębokim kryzysie 
w latach 1996 i 1997, niezwykle silny i zjednoczony 
rząd usiłował nadrobić stracony czas, nie tylko przywra-cając 
stabilność makrofinansową, ale również rozpo-czynając 
restrukturyzację, prywatyzację i modernizację 
sektora finansowego. Mimo dodatkowego negatywnego 
wpływu czynników zewnętrznych, jak kryzys rosyjski 
i wojna w Kosowie, przerwane kanały handlowe i trans-portowe 
itp., Bułgaria zdołała wyróżnić się jako kraj 
z gospodarką o najlepszych perspektywach średnio-okresowych 
na całym Półwyspie Bałkań-skim. 
Jednak oba kraje mają przed sobą 
długą drogę nim będą mogły rzeczywi-ście 
spełnić kryteria członkostwa w Unii 
Europejskiej i dogonić poziomem docho-dów 
pozostałych kandydatów. 
Rozwój sektora bankowego rozpoczął 
się od utworzenia trzech czy czterech du-żych 
banków państwowych (zorientowa-nych 
na finansowanie handlu zagranicz-nego, 
przemysłu i rolnictwa) bez prze-kształcenia 
istniejącego banku oszczęd-nościowego 
w uniwersalną instytucję fi-nansową. 
Skłaniające się na lewo socja-listyczne 
rządy w pierwszej połowie lat 
dziewięćdziesiątych nie brały pod uwagę 
prywatyzacji banków. Przyzwoliły jedynie 
na pojawienie się wielu nowych małych 
prywatnych banków komercyjnych 
w efekcie dość liberalnej polityki w zakre-sie 
wchodzenia na rynek, którą można 
również interpretować jako brak odpo-wiednich 
regulacji dotyczących minimalnych wymogów 
kapitałowych oraz ostrożnościowych wymogów w za-kresie 
własności. Te małe banki były tak błogosławień-stwem, 
jak przekleństwem, gdyż okazało się, że więk-szość 
z nich działa niemal jak piramidy finansowe. 
Szybko bankrutowały, dostarczając dobrej wymówki 
tym, którzy byli w ogóle przeciwni prywatyzacji banków. 
Jednakże duże banki państwowe nie miały wcale lep-szych 
wyników i właściwie wszystkie w obu krajach 
w połowie lat dziewięćdziesiątych również były tech-nicznie 
niewypłacalne. 
W obu krajach reakcje na tak rozczarowujące zjawi-ska 
były nieco różne, głównie ze względu na różne roz-wiązania 
polityczne w obliczu zarysowującego się kry-zysu. 
W Bułgarii cała niezreformowana gospodarka za-łamała 
się pod koniec roku 1996, zaś nowe władze 
zmieniły politykę o 180 stopni. Postanowiły przeprowa-dzić 
sanację wszystkich banków państwowych poprzez 
restrukturyzację ich portfeli kredytowych oraz ogłosiły 
bezkompromisowy i ambitny program prywatyzacji 
z udziałem inwestorów strategicznych. Przedsiębiorstwo 
20 
inwestorom strategicznym 
– szereg niewypłacalnych banków nadal do sanacji lub likwidacji 
– dobre portfele rosną powoli ze względu na małą liczbę klientów 
o zdolności kredytowej 
– ostrożna praktyka nadal rzadka w nadzorze właścicielskim 
– jakość usług stopniowo rośnie, szybki rozwój bankowości detalicznej 
– bardzo małe rynki kapitałowe o niskiej płynności i niewielkim 
udziale kapitału zagranicznego 
– ulepszane regulacje, nierówne lub nieprzewidywalne ich egze-kwowanie 
– słaba konkurencja, zagraniczne spółki zależne odgrywają w Ru-munii 
rolę marginalną 
– niebankowe pośrednictwo ubezpieczeniowe na wstępnym etapie 
rozwoju 
– liberalizacja transakcji ponadgranicznych jeszcze nie została 
przeprowadzona 
– brak inwestorów instytucjonalnych, brak widoków na reformę 
emerytalną
Konsolidacji Banków powołane w 1992 roku w celu kie-rowania 
sanacją banków państwowych upoważniono do 
decydowania o poszczególnych transakcjach sprzedaży 
pakietów kontrolnych renomowanym inwestorom zagra-nicznym. 
Ze względu na trudną sytuację bułgarskiej go-spodarki 
w latach 1996-97 i dość negatywny wizerunek 
kraju, pozyskanie ostrożnych partnerów zagranicznych 
było niezwykle trudne. Jednakże nieugięty upór władz 
faktycznie się opłacił. 
Władze bułgarskie podejmowały przemyślane 
i ostrożne decyzje co do harmonogramu procesu i po-trafiły 
zaktywizować i stopniowo zmienić postrzegany na 
zewnątrz obraz perspektyw bułgarskiej gospodarki. Naj-łatwiejszy 
cel, Postbank, nowo utworzony, a przez to 
względnie dobry mały bank państwowy, jak również wy-dzielony 
z dużego monopolisty w obsłudze handlu za-granicznego 
United Bulgarian Bank (UBB), poszły na 
pierwszy ogień, a w ślad za nimi dwa nieco większe 
banki państwowe o znaczeniu regionalnym, lecz łatwiej-sze 
w restrukturyzacji (Expressbank i Hebrosbank). Pry-watyzacja 
największego i bez wątpienia najważniejsze-go 
banku, byłego monopolisty w finansowaniu handlu 
zagranicznego, Bulbanku, który obsługiwał niemal 40% 
krajowej gospodarki, została skutecznie zakończona 
w 2000 r. pomimo czynnego i zaciętego oporu ówcze-snego 
zarządu wobec sprzedaży kontrolnego pakietu 
zagranicznym inwestorom strategicznym. Do sprzedaży 
pozostają tylko dwa duże banki państwowe, Biochim 
i Savings Bank, co może być dość łatwe dzięki drodze 
wytyczonej przez poprzednie transakcje. 
Rumunia poczyniła znacznie mniejsze postępy za-równo 
w sanacji, jak i prywatyzacji banków. Chociaż 
BancPost, nowo utworzony i zdrowy bank państwowy, 
sprzedano bez problemów wraz ze względnie mocnym, 
niewielkim Bankiem Rozwoju (BRpD), to faktyczne po-stępy 
względem bardzo dużych, naprawdę systemo-wych 
banków były niewielkie. Wręcz przeciwnie – okręt 
flagowy, Bancorex, uprzedni monopolista w handlu za-granicznym, 
był pięciokrotnie dokapitalizowywany, co 
rumuńskiego podatnika kosztowało ponad miliard dola-rów, 
a i tak w 1999 r. został zlikwidowany. Banca Agrico-la 
(BA) również był kilkukrotnie poddawany sanacji i dra-stycznemu 
zmniejszeniu bez nadziei na szybką sprze-daż, 
najwyraźniej z powodu braku konsensusu politycz-nego 
w zakresie konsekwentnej strategii prywatyzacyj-nej, 
a ostatnio ze względu na bardzo słabe zaintereso-wanie 
z zewnątrz. Banca Comerciala Romana (BCR), 
który był postrzegany jako najzdrowszy z trzech naj-większych 
banków, również pozostaje w rękach pań-stwa. 
Ze względu na zmienne środowisko polityczne 
i nadmierną siłę przetargową zarządów banków pań-stwowych 
– powoływanych ze względu na powiązania 
polityczne w zależności od uzgodnień koalicyjnych – 
brak chyba gotowych rozwiązań dla tych dwóch dużych 
banków państwowych, jak też dla niedawno skomercja-lizowanego 
Banku Oszczędnościowego (CEC). 
Ze względu na te okoliczności, nie można chyba 
oczekiwać szybkiej poprawy w zakresie nadzoru właści-cielskiego 
lub ostrożnego działania czy jakości usług, ja-kości 
aktywów, kontroli wewnętrznej, zarządzania ryzy-kiem, 
alokacji kredytów itp. Chociaż w drugiej połowie lat 
dziewięćdziesiątych w obu krajach znacznie poprawiono 
ustawodawstwo, to egzekwowanie prawa nadal charak-teryzują 
nierówności, nieprzewidywalność i czasem 
uzależnienie od warunków politycznych, zwłaszcza 
w Rumunii. Słaby potencjał wdrożeniowy stanowi po-ważną 
przeszkodę w obu jurysdykcjach. Ani jeden, ani 
drugi bank centralny nigdy nie spełniał wymogów zapo-biegania 
kryzysom i zarządzania kryzysem. 
Brak zaufania i zamieszanie co do niezbędnych za-sad 
i wartości znalazły odzwierciedlenie w faktach pod-czas 
szeregu minikryzysów bankowych, jakie dotknęły 
Rumunię w 2000 r. Upadek dużego funduszu inwestycyj-nego 
spowodował run na BCR, z którego klienci usiłowa-li 
wycofać lokaty, a jednocześnie trzy inne banki średniej 
wielkości zostały objęte nadzorem syndyka. (Jeden 
z nich nosił dumną nazwę „Międzynarodowy Bank Reli-gii”.) 
W międzyczasie sąd odrzucił wniosek Narodowego 
Banku Rumunii (NBR) o ogłoszenie upadłości potężne-go 
banku regionalnego Dacia Felix (DFB), dokładnie 
dwa lata od złożenia wniosku. Kiedy wreszcie ogłoszono 
niewypłacalność banku, na początku roku 2001 nowy le-wicowy 
rząd zmusił NBR i CEC do przyjęcia częściowej 
spłaty, by uratować DFB przed likwidacją.Wszystko to ja-sno 
obrazuje brak wyraźnych interpretacji i egzekwowa-nia 
regulacji bankowych, jak również wskazuje na dalsze 
21
próby arbitralnych interwencji politycznych w zarządza-nie 
sektorem finansowym. 
Rynki kapitałowe w Rumunii i Bułgarii są bardzo ma-łe 
i charakteryzują się niską płynnością pomimo, a mo-że 
ze względu na wadliwy i sfuszerowany program po-wszechnej 
prywatyzacji, który doprowadził do zalania 
wcześniej nieuregulowanych rynków kapitałowych set-kami 
– a w przypadku Rumunii tysiącami – walorów 
o niskiej jakości. O ile oba kraje podejmowały heroicz-ne 
wysiłki, by wdrożyć poważne działania budujące za-ufanie 
poprzez utworzenie niezbędnej infrastruktury 
obrotu, rozliczeń, notowań i upowszechniania informa-cji, 
to dotychczas ani uczestnicy krajowi, ani zagranicz-ni 
nie zainwestowali znaczących środków w żaden 
z tych rynków. 
Niski poziom rozwoju sektora bankowego, ubezpie-czeniowego 
i rynków kapitałowych w Rumunii i Bułgarii 
jest silnie skorelowany z początkowymi wynikami re-strukturyzacji 
gospodarki realnej. Jest zupełnie jasne, 
że poważne zniekształcenia spowodowane przez niedo-rzeczną 
i nieodpowiedzialną komunistyczną megaloma-nię 
sprawiają, że to dziedzictwo jest bardzo ciężkie – 
znów, szczególnie w Rumunii. Bardzo wiele dużych firm 
przemysłowych nie nadaje się w ogóle do prywatyzacji, 
nawet po likwidacji finansowej i rozczłonkowaniu.W licz-nych 
i ważnych przypadkach sens ma wyłącznie fizycz-ne 
zamknięcie zakładu, który utracił swe rynki, korzysta 
z przestarzałych i szkodliwych dla zdrowia technologii, 
niszczy środowisko naturalne i w miejsce majątku posia-da 
tylko zobowiązania finansowe. 
W świetle tych skrajnie niekorzystnych warunków 
wyjściowych, wprowadzenie programu powszechnej 
prywatyzacji w obu krajach było jeszcze bardziej szko-dliwe 
niż w bardziej dojrzałych gospodarkach przemy-słowych, 
np. w Czechach i Słowenii. Powszechna pry-watyzacja 
nie tylko stworzyła iluzję nabycia prawdziwej 
pozytywnej wartości, ale również stała się ogromną 
przeszkodą na drodze bolesnej restrukturyzacji i unika-nia 
realizacji strat. Nic dziwnego, że ostrożne banki nie-chętnie 
pożyczają środki sektorom gospodarki realnej, 
gdyż klienci o wiarygodności kredytowej i kontrolowa-nym 
poziomie ryzyka są naprawdę nieliczni. Jest tak 
szczególnie w Bułgarii, gdzie większość banków syste-mowych 
jest obecnie w rękach renomowanych, silnych 
zagranicznych inwestorów strategicznych. 
Wprowadzenie gospodarki rynkowej zależy w dużej 
mierze od nowych przedsięwzięć, tak krajowych, jak 
i zagranicznych. Ponieważ bezpośrednie inwestycje 
zagraniczne i inwestycje portfelowe w sektorach niefi-nansowych 
są marginalne, obie gospodarki są uzależ-nione 
przede wszystkim od ekspansji i organicznego 
rozwoju krajowych małych i średnich przedsiębiorstw. 
Ze względu na szybkie zawężanie się sektora pań-stwowego, 
nowo powstały, aktywny sektor prywatny po 
prostu nie był w stanie swą łączną produkcją zrekom-pensować 
wszystkich strat. Ponadto małe i średnie 
przedsiębiorstwa mniej nadają się do finansowania 
przez banki oraz mają mniejszy dostęp do otwartych 
rynków kapitałowych. Stąd też sytuacja w sektorze fi-nansowym 
jest zwierciadlanym odbiciem problemów 
gospodarki realnej. 
Oprócz rosnących zaległości niektórych przedsię-biorstw, 
zwłaszcza dużych przedsiębiorstw użytecz-ności 
publicznej, i rozdętego zadłużenia między 
przedsiębiorstwami, co odzwierciedla miękkość ogra-niczeń 
budżetowych i brak silnej dyscypliny rynkowej, 
która rzucałaby wiarygodną groźbę upadłości i likwi-dacji, 
w obu krajach w drugiej połowie lat dziewięć-dziesiątych 
utrzymano ostrożną dyscyplinę budżeto-wą. 
Bułgarii z pewnością pomogło wprowadzenie za-rządu 
walutą (currency board) w lecie 1997 r., ale na-wet 
Rumunia, która balansowała ponoć od czasu do 
czasu na krawędzi załamania finansowego, potrafiła 
utrzymać dyscyplinę budżetową i wysunęła się nawet 
przed Węgry w kategoriach ogólnego bilansu budżeto-wego. 
Gorzka ironia kryje się jednak w tym, że sama 
ostrożność budżetowa nie jest receptą na ponowne 
ożywienie wzrostu gospodarczego, zwłaszcza jeśli po 
stronie podaży brak w gospodarce dostosowania ze 
względu na brak elastycznych struktur mikroekono-micznych 
mogących reagować na sygnały z rynku. 
Wielokrotne odkładanie reform strukturalnych może 
prowadzić do tego, że ostrożna polityka makroekono-miczna 
stanie się mało przydatna, a nawet szkodliwa. 
Rumunia może tu posłużyć jako wręcz podręcznikowy 
przykład. 
22
10. Kraje z przedłużającym się kryzysem 
Rosja i Ukraina to przypadki tak dziwne, że trudno 
dla nich znaleźć miejsce w porównaniach międzynaro-dowych. 
Rosja to przypadek szczególny już ze względu 
na samą wielkość kraju i jego znaczenie strategiczne. 
Ukrainę charakteryzuje z kolei stały kryzys i pozorny 
brak jakichkolwiek możliwości. Rosja mogła sobie po-zwolić 
na to, by nie wdrażać poważnych reform struktu-ralnych, 
gdyż jej potężne zasoby naturalnych surowców 
eksportowych w powiązaniu z doskonałą umiejętnością 
pozyskiwania ogromnej pomocy finansowej od krajów 
zachodnich zawsze pomagały jej przetrwać najgorszy 
nawet kryzys. Ukraina pozbyła się swego arsenału ją-drowego 
i nie posiada znaczących zasobów natural-nych. 
Ponadto odzyskanie pełnej suwerenności po 300 
latach dominacji rosyjskiej to niełatwe zadanie. Państwo 
ukraińskie jest szczególnie słabe, rozfragmentowane 
i łatwo padło ofiarą powstałej lokalnej oligarchii.W Rosji 
elity rządzące (klasa polityczna i oligarchia) nie wykazu-ją 
woli, zaś Ukraina nie ma możliwości przeprowadzenia 
znaczących reform prorynkowych. 
Rozwój sektora finansowego przebiegał tu podobnie 
do połowy lat dziewięćdziesiątych. Podobnie jak w Ru-munii 
i Bułgarii, z ram byłego banku centralnego Związ-ku 
Radzieckiego wydzielono początkowo trzy-cztery du-że 
banki państwowe. Banki oszczędnościowe, które 
działały przez cały okres komunistyczny, na wiele lat za-chowały 
wąski zakres działalności. Występowała rów-nież 
hiperinflacja, która zniszczyła nie tylko wartość 
bankowych aktywów, ale również pasywów dzięki reali-zacji 
specyficznego „programu sanacji banków” finanso-wanego 
wyłącznie przez właścicieli lokat wbrew ich wo-li. 
Jednakże ten wyniszczający kryzys stworzył znakomi-tą 
okazję do wzmocnienia trzonu sektora bankowego 
poprzez ostrożne i skuteczne sprywatyzowanie banków 
państwowych o znaczeniu systemowym. Niestety, oka-zja 
ta została stracona, gdyż klasa polityczna w obu kra-jach 
była co najmniej bardzo podejrzliwa, jeśli nie otwar-cie 
wroga, wobec koncepcji sprzedaży inwestorom za-granicznym 
majątku, który uważała za „klejnoty koron-ne”. 
W zamian zdecydowano się szybko stworzyć krajo-wą 
warstwę wielkich przedsiębiorców, pozwalając, by 
dobrze ustosunkowane osoby urosły do roli potentatów, 
nabywając za symboliczną cenę wielkie części byłego 
majątku państwowego. Tę sztucznie i celowo przyspie-szoną 
„oryginalną akumulację kapitału” najpierw wspo-magało 
selektywne licencjonowanie transakcji handlu 
zagranicznego w nadal dość zamkniętej gospodarce, 
następnie programy masowej prywatyzacji, które dopro-wadziły 
do koncentracji znacznego majątku w rękach 
osób z wewnątrz, a wreszcie – szczególnie w Rosji – 
programy „pożyczek na zakup akcji”, kiedy to garstce 
szczególnie uprzywilejowanych osób 
umożliwiono przejęcie pakietów kontrol-nych 
w wielu przedsiębiorstwach przemy-słu 
wydobywczego. Pojawiająca się w Ro-sji 
oligarchia mogła również przejąć kon-trolę 
nad dużymi bankami państwowymi, 
podczas gdy na Ukrainie większość 
z nich nadal pozostaje w rękach państwo-wych 
i utraciła już znaczny udział w rynku 
na rzecz nowych prywatnych instytucji fi-nansowych. 
Kolejną wspólną cechą rozwoju sek-tora 
bankowego w Rosji i na Ukrainie by-ło 
szybkie pojawienie się wielu małych 
prywatnych firm finansowych w pierw-szej 
połowie lat dziewięćdziesiątych. 
– większość banków jest w rękach prywatnych, wiele z nich jest nie-wypłacalnych 
– selektywna sanacja oraz niechęć wobec pozyskiwania zagranicz-nych 
23 
partnerów strategicznych 
– wiele banków należy pozbawić licencji i postawić w stan likwidacji 
– bardzo słaba i niemal nie poprawiająca się jakość portfela 
– powszechna korupcja, przestępczość i kumoterstwo 
– niska jakość usług, tylko podstawowe usługi detaliczne 
– małe, zdyskredytowane i nadużywane rynki kapitałowe 
– słabe regulacje, otwarcie upolitycznione ich egzekwowanie 
– fragmentacja i monopolizacja rynków krajowych 
– niemal brak niebankowego pośrednictwa finansowego 
– przeważnie wrogie nastawienie wobec liberalizacji finansowej 
– stały kryzys budżetowy, brak planów reformy emerytalnej
Podobnie jak w Rumunii i Bułgarii, tendencja ta była 
nie tyle skutkiem autentycznego dążenia do liberal-nych 
reform rynkowych, co raczej efektem długotrwa-łego 
braku znaczącego, konsekwentnie stosowanego 
ustawodawstwa i regulacji. Chociaż w obu krajach 
przez ostatnie trzy lata znacznie poprawiono prawa 
i przepisy bankowe, to banki centralne nadal borykają 
się z zaległościami w odbieraniu licencji takim małym, 
często nie prowadzącym działalności operacyjnej ban-kopodobnym 
jednostkom. 
Jednakże z systemowego punktu widzenia ważniej-sza 
jest analiza sytuacji i stanu dużych banków działa-jących 
na skalę ogólnokrajową.W obu krajach wspólną 
cechą bankowości jest to, że nawet duże banki odgry-wają 
dość marginalną rolę ogólnie w pośrednictwie fi-nansowym, 
a w szczególności w finansowaniu sektora 
realnego. Jest to jeden z ważniejszych powodów, dla 
których załamanie się całego rosyjskiego systemu fi-nansowego 
w sierpniu 1998 r. nie spowodowało na-prawdę 
poważnej zapaści gospodarki realnej. Z drugiej 
strony mało znacząca rola banków w finansowaniu dzia-łalności 
sektora realnego nie była przeszkodą w powsta-niu 
w portfelach kredytowych i inwestycyjnych tych ban-ków 
ogromnych strat. Choć prawdą jest, że zapaść 
z sierpnia 1998 r. wywołało faktyczne załamanie się ryn-ku 
dłużnych papierów rządowych, a pogłębiła ją dewalu-acja 
waluty rosyjskiej, to nie może to przesłonić faktu, że 
kryzys pozbawił tylko płynności już i tak niewypłacalne 
banki. Obecnie prawdą jest i przeciwna teza: faktyczne 
ponowne ożywienie gospodarki rosyjskiej wskutek wy-jątkowo 
wysokich cen eksportowych ropy naftowej i nie-których 
innych surowców naturalnych w połączeniu 
z nowo wprowadzoną dyscypliną budżetową i wzrostem 
sektora realnego głównie dzięki możliwościom substytu-cji 
importu umożliwiło wielu bankom odzyskanie płynno-ści, 
choć w większości przypadków nie rozwiązało to 
bardziej fundamentalnego problemu ich głębokiej nie-wypłacalności. 
Są jeszcze co najmniej dwa inne powody, dla których 
pośrednictwo finansowe nie rozwinęło się w bardziej za-dowalający 
sposób. Po pierwsze w obu krajach nastąpi-ło 
dramatyczne załamanie sektora realnego. W latach 
dziewięćdziesiątych Rosja straciła mniej więcej połowę 
swojej wcześniejszej produkcji, zaś Ukraina ponad 60%. 
Odwrotnie niż w Rumunii i Bułgarii, nawet małe i średnie 
przedsiębiorstwa nie mogły rozwijać się dość szybko 
w tej gwałtownie chylącej się gospodarce ze względu na 
kolejne ważne czynniki, o których warto tu wspomnieć: 
zatory biurokratyczne, wyniszczającą kryminalizację ży-cia 
społeczno-gospodarczego i wreszcie szalejącą ko-rupcję. 
Domaganie się łapówek i publiczna akceptacja 
przekupstwa mają charakter powszechny. Szkodzi to 
niemal wszelkiej działalności gospodarczej, ale przede 
wszystkim inwestycjom produkcyjnym.W efekcie, z wy-jątkiem 
firm z sektora eksportowego, niewielu jest klien-tów 
o zdolności kredytowej, okazje zarobku na kredy-tach 
dla firm są słabe, zaś rentowność o wiele niższa niż 
w innych dziedzinach. 
W tych trudnych okolicznościach bankowość deta-liczna 
była jeszcze mniej lukratywna, stąd też banki nie 
przykładały szczególnej wagi do rozwoju takich usług. 
Banki były i nadal są w znacznym stopniu o wiele bar-dziej 
zainteresowane funkcjonowaniem jako brokerzy 
na rodzących się, i szybko rozwijających się rynkach ka-pitałowych; 
przy czym w Rosji można mówić jedynie 
o pewnym etapie tego procesu. 
W obu krajach rozwój rynków kapitałowych przebie-gał 
bardzo różnie. Rosja była prawdziwym magnesem 
dla zagranicznych inwestorów portfelowych, przynaj-mniej 
przed kryzysem, choć ustawodawstwo i regula-cje 
dotyczące praw własności, przenoszenia tytułu 
własności, ochrony praw udziałowców mniejszościo-wych, 
rozliczeń, kontroli walutowej itp., są i dziś wielce 
niedoskonałe. Tę niezwykłą atrakcyjność inwestycji 
w Rosji tłumaczono samą wielkością potencjału, a nie 
faktycznym stanem rynku, ogólną atrakcyjnością zo-rientowanego 
na eksport przemysłu wydobywczego, 
znaczącą liberalizacją zagranicznych inwestycji portfe-lowych 
czy wreszcie znacznym zadłużeniem publicz-nym 
tworzącym spekulacyjny rynek papierów rządo-wych. 
Na Ukrainie brak było podobnych czynników 
z wyjątkiem ostatniego, który sam przez się nie wystar-czał 
w świetle niestabilności politycznej i braku zna-czenia 
strategicznego. 
Wszystko znacznie się zmieniło po wybuchu kryzysu 
rosyjskiego. Ponieważ wpływowe osoby, w tym renomo- 
24
wane firmy zagraniczne, straciły fortuny po załamaniu 
się rynków kapitałowych i walutowych, trudno się 
spodziewać w przewidywalnej przyszłości podobnie en-tuzjastycznego 
zainteresowania rosyjskimi akcjami i pa-pierami 
rządowymi. Rosja też nie chce drugi raz wcho-dzić 
do tej samej rzeki. Ostatnie wysiłki na rzecz utrzy-mania 
ścisłej kontroli budżetowej z jednoczesnym wdra-żaniem 
fundamentalnych reform podatkowych wskazu-ją, 
że władze nie zamierzają ponownie uruchamiać ma-sowego 
zadłużenia zagranicznego, nawet po bonanzie 
z ropą naftową. Są większe nadzieje na stopniowe oży-wienie 
rynków akcji w dłuższej perspektywie, kiedy na-stąpią 
niezbędne zmiany w podstawowym ustawodaw-stwie 
i zachowaniach korporacyjnych. 
O ile szanse ożywienia realnej gospodarki rosyjskiej 
są duże, jeśli nie pewne, o tyle stały kryzys na Ukrainie 
prawdopodobnie będzie trwał. Klasa polityczna jest tu 
bardziej rozfragmentowana niż kiedykolwiek przedtem, 
zaś rząd – na czele którego stoi były prezes banku cen-tralnego, 
ostatnia deska ratunku technokratycznego 
przywództwa – nie ma chyba dość siły przebicia lub 
wsparcia politycznego, by podjąć się którejkolwiek z tak 
potrzebnych podstawowych reform, jak zmiany w wydat-kach 
publicznych, administracji podatkowej, środowisku 
prawnym i praktyce upadłościowej, sanacji banków i re-alnej 
prywatyzacji, jak również zmniejszenie obciążeń 
małych i średnich przedsiębiorstw, ograniczenie biuro-kracji, 
walka z korupcją i przestępczością, restrukturyza-cja 
rolnictwa, sektora energetycznego, infrastruktury fi-zycznej 
i ludzkiej, stworzenie korzystnego, atrakcyjnego 
środowiska dla bezpośrednich i portfelowych inwestycji 
zagranicznych itp. Niestety, jeśli chodzi o wdrażanie 
skutecznej polityki publicznej i mikroreform, krótko-i 
średnioterminowe perspektywy Ukrainy malują się nie-odmiennie 
pesymistycznie. 
Jeśli są takie kraje i kultury, w których znaczna więk-szość 
obywateli utraciła niemal zupełnie zaufanie do in-stytucji 
życia publicznego i krajowych firm finansowych, 
to są to Rosja i Ukraina, jak również, bez wątpienia, 
większość pozostałych krajów WNP. Odwrócenie tej ne-gatywnej 
tendencji wymagać będzie heroicznych wysił-ków 
i powszechnych zmian w działaniach władz i rzą-dzącej 
oligarchii. 
11.Trzy filary rozwoju sektora finansowego 
Jak jasno wynika nawet z powierzchownej analizy 
ekonomii politycznej rozwoju sektora finansowego w kra-jach 
przechodzących transformację, stworzenie i ewolu-cja 
niezawodnych kanałów pośrednictwa finansowego 
w latach dziewięćdziesiątych miały różny przebieg w po-szczególnych 
krajach. Nie ma też powodów, by przypu-szczać, 
że ta tendencja silnej dywergencji zostanie wkrót-ce 
zastąpiona szybką konwergencją w kierunku lepiej 
rozwiniętych, dojrzałych struktur. Niektóre kraje w bardzo 
krótkim historycznie czasie dołączą do wymarzonego 
wspólnego rynku europejskiego. Inne być może będą mu-siały 
poczekać na kolejne pokolenie. Po kolejnej dekadzie 
różnicowania wystąpić może wśród gospodarek przecho-dzących 
transformację tendencja do zrównywania poten-cjału 
generowania przychodu. Ale niełatwa będzie zmia-na 
kultury i tradycji, które tak utrudniają rozwój zdrowego 
pośrednictwa finansowego opartego na skutecznie za-rządzanych 
i ostrożnie działających instytucjach. Powsta-jące 
i dominujące lokalne oligarchie, czasami silniejsze 
od samego państwa i charakteryzujące się wyłudzaniem 
haraczy, wyprzedażą majątku, trzymaniem państwa 
w szachu, przestępczością i korupcją, mogą tak głęboko 
wrosnąć w tkankę społeczną, że nie można będzie ich 
wykorzenić bez wyniszczającego powszechnego kryzysu 
systemu społeczno-gospodarczego. 
Słowacja i Bułgaria miały dużo szczęścia, że dość 
wcześnie mogły zmienić kurs. Chorwacja ma obecnie 
wszelkie szanse, by pójść w ich ślady. Jednak Rumunia 
szybko zbliża się do historycznych rozdroży: wyniki wy-borów 
parlamentarnych w 2000 r. wzmocniły elementy 
nacjonalistyczne i populistyczne. Niektóre inne kraje, 
zwłaszcza Rosja i Ukraina, nie mają chyba w krótszej 
perspektywie historycznej szansy przełamania wszech-mocnych 
wpływów oligarchii. Jednak silnie przemawia-jące 
perspektywy przystąpienia do Unii Europejskiej 
i autentyczne dążenie krajowego elektoratu do osiągnię-cia 
zachodnich standardów ekonomicznych poprzez 
przyjęcie nie tylko wartości konkurencyjnej gospodarki 
wolnorynkowej, ale również wszystkich jej konsekwen-cji, 
mogą w średnioterminowej perspektywie odegrać 
25
zasadniczą rolę i doprowadzić do znaczących zmian. 
Bez wątpienia interesem i moralnym obowiązkiem osób 
uczestniczących w procesach rozwoju jest przyspiesze-nie 
akumulacji i wzmacniania wszystkich twórczych ele-mentów 
wspierających ostrożną kulturę obywatelską 
i wprowadzających tradycję indywidualnej integralności 
i uczciwości w życiu gospodarczym i obywatelskim. 
W obszarze rozwoju sektora finansowego występu-ją 
trzy podstawowe filary określające zakres, charakter 
i jakość powstających instytucji oraz wpływające na 
ścieżkę rozwoju tychże instytucji: 
1.Wewnętrzne i zewnętrzne struktury nadzoru 
właścicielskiego. 
2. Konkurencja krajowa i zagraniczna. 
3. Ostrożnościowe regulacje i nadzór. 
Te trzy filary przenikają się i są wzajemnie komplemen-tarne: 
postęp w jednym obszarze bez wątpienia wspoma-ga 
modernizację i wzmacnianie obu pozostałych. Jednak 
we wszystkich trzech obszarach występuje masa krytycz-na, 
którą trzeba osiągnąć, by system finansowy stał się 
dojrzały i wszedł na bezpieczną ścieżkę zrównoważonego 
wzrostu i rozwoju z jednoczesnym utrzymaniem wysokie-go 
poziomu zaufania.Niestety, żaden z kra-jów 
przechodzących transformację nie do-szedł 
jeszcze do tego szczebla rozwoju. 
Nawet w Polsce i na Węgrzech niezbędny 
jest dalszy znaczący rozwój struktur regu-lacyjnych 
i nadzorczych. 
12. Nadzór właścicielski 
W świetle rosnącej fali nastrojów nie-chętnych 
kapitałowi zagranicznemu oraz 
gorącej debaty nad „pożądanym i akcepto-wanym” 
poziomem zagranicznego uczest-nictwa 
w sektorze finansowym, byłoby nie-mądre 
i niepraktyczne doradzać władzom, 
by sprzedały swe największe i najważniej-sze 
dla systemu instytucje finansowe zagra-nicznym 
inwestorom strategicznym. Nawet 
rządy oświecone i pragmatyczne dość nie-chętnie 
oferują kontrolę nad zarządzaniem zagranicznym 
inwestorom branżowym, przynajmniej w dużych bankach 
oszczędnościowych i towarzystwach ubezpieczeniowych, 
niezależnie od tego, jak ostrożni i renomowani są poten-cjalni 
nabywcy zagraniczni. (PKO Bank Państwowy w Pol-sce 
i OTP na Węgrzech to dobre tego przykłady.) Opinii pu-blicznej 
też dziwne wydawać się może proponowanie swe-go 
rodzaju „uniwersalnego panaceum” na większość, jeśli 
nie wszystkie podstawowe schorzenia sektora finansowe-go. 
Doświadczenia Europy kontynentalnej również nie uza-sadniają 
takiej powszechnej prywatyzacji – w niektórych 
krajach, jak Niemcy, Francja czy Włochy, kontrola państwa, 
a przynajmniej samorządu lokalnego, oraz rozproszony ak-cjonariat 
złożony z krajowych instytucji niefinansowych 
i osób fizycznych to charakterystyczne cechy ważnych 
segmentów bankowości, ubezpieczeń i rynków kapitało-wych, 
nie stanowiące istotnej przeszkody dla dobrej jako-ści 
nadzoru właścicielskiego. Dlaczego Europa Środkowo- 
Wschodnia nie miałaby pójść za tym przykładem? 
Jest ku temu szereg przesłanek, z których część ma 
zasadnicze znaczenie. Po pierwsze komunizm zbyt dłu-go 
i zbyt skutecznie niszczył zaufanie do krajowych insty- 
– przeprowadzenie raz na zawsze sanacji silnych banków państwo-wych 
o znaczeniu systemowym 
– dokapitalizowanie prywatnych banków komercyjnych tylko w wy-jątkowych 
przypadkach 
– natychmiastowa prywatyzacja banków państwowych po przy-wróceniu 
minimalnej wypłacalności 
– na drodze sprzedaży pakietu kontrolnego renomowanym zagra-nicznym 
inwestorom strategicznym 
– ogólne odpolitycznienie i profesjonalność pośrednictwa finanso-wego 
– położenie kresu wszelkim nieoficjalnym i nielegalnym praktykom 
kredytowym i inwestycyjnym 
– umowy o zarządzanie z ograniczonymi w czasie, podlegającymi 
monitoringowi kryteriami wyników 
– odpowiednia reprezentacja interesów wszystkich udziałowców 
w radach nadzorczych 
– właściwy system checks and balances w zarządzaniu wewnętrz-nym, 
alokacji kredytów, itp. 
– wdrożenie systemów informacji zarządczej i kontroli wewnętrznej 
26
tucji prywatnych i tradycji ostrożnych zachowań w życiu 
społeczno-ekonomicznym. Po drugie, kiedy wreszcie do-biegło 
końca daremne doświadczenie komunizmu z kie-rowaniem 
gospodarką, na światowych rynkach zacho-dziły 
już na masową skalę transakcje ponadgraniczne, 
zaś międzynarodowa konkurencyja wytworzyła nowe, 
lepsze usługi na bezprecedensową skalę. Po trzecie za-demonstrowane 
wpływy liberalnego kapitalizmu, nagło-śnione 
przez współczesne środki przekazu, w powiąza-niu 
z przemożną chęcią nadążania za najbardziej rozwi-niętymi 
krajami świata wytworzyły wśród klientów z Euro-py 
Środkowo-Wschodniej niemal niezaspokojone pra-gnienie 
natychmiastowego dostępu do najnowszych 
i najlepszych usług. Współdziałanie tych i wielu innych 
czynników sprawia, że ludzie, którzy wreszcie mają swo-bodę 
wyboru, nie chcą czekać kolejnych 50 lat na tę sa-mą 
jakość usług, jaka dostępna jest na Zachodzie. Ale 
niestety, ludzie domagający się najwyższej jakości jako 
konsumenci nie są w stanie jej wytworzyć jako producen-ci. 
Sami domagają się natychmiastowego dostępu do 
niezawodnych, sprawdzonych produktów i usług, a jed-nocześnie 
nie chcą zaakceptować struktur 
– włączając w to zagraniczny nadzór 
właścicielski – które faktycznie tworzą 
i utrzymują wysoki poziom jakości takich 
produktów i usług. (Komunistyczni deputo-wani 
w rosyjskim parlamencie wypowia-dali 
się prywatnie, że choć nie mogą zaak-ceptować 
zagranicznej kontroli nad naj-większymi 
bankami krajowymi, to swoje 
oszczędności lokują głównie w bankach 
zagranicznych funkcjonujących w Rosji 
lub za granicą. Nacjonalizm i populizm 
utrwalają tylko rządy oligarchii.) 
Przejęcie kontroli nad instytucjami finan-sowymi 
przez zagranicznych partnerów 
strategicznych to najlepsza metoda na 
przeskoczenie przepaści między mentalno-ścią 
bardzo wymagających i poddanych 
wpływom zachodnim konsumentów a bar-dzo 
trudną do wypracowania świadomością 
tego, co niezbędne jest, by z pełną ostroż-nością 
świadczyć usługi i wytwarzać pro-dukty 
tej samej jakości.Ponieważ nie ma sensu opierać się 
wpływom konsumenckiego kapitalizmu lub je spowalniać, 
jedynym sposobem jest przyspieszenie (od)tworzenia kul-tury 
zaufania i tradycji ostrożności charakteryzujących wy-dajną 
i dobrze funkcjonującą gospodarkę rynkową. 
13. Konkurencja 
Kierowanie transformacją to raczej sztuka niż nauka. 
Kluczowe znaczenie ma planowanie kolejnych działań 
i etapów. O ile wspieranie nieograniczonej konkurencji 
krajowej jest niezbędne od samego początku, to konku-rencję 
międzynarodową można zwiększać stopniowo, ale 
zgodnie z jasno określonym i upublicznionym zbiorem 
kryteriów operacyjnych. Kraje przygotowujące się do 
przystąpienia do wspólnego rynku unijnego będą mogły 
dokonać o wiele szybszych postępów, nie tylko w katego-riach 
przychodów czy wydajności, ale również kultury 
i tradycji.Podnoszenie wiarygodności kredytowej klientów 
– równe szanse wejścia i zejścia z rynku przy maksymalnej 
transparencji 
– zdecydowane zwalczanie wszelkiej sektorowej i regionalnej 
fragmentacji rynków 
– eliminacja administracyjnych limitów kredytów, stóp procento-wych 
i opłat 
– stopniowa liberalizacja transakcji ponadgranicznych i przepły-wów 
kapitałowych 
– proste, rozsądne, przejrzyste i równomiernie egzekwowane 
zasady podatkowe 
– mocna kultura i regulacje chroniące wierzycieli w życiu ekono-micznym 
– ścisłe egzekwowanie zasad niewypłacalności wobec całej ga-my 
klientów 
– równe pole gry we wszystkich odrębnych obszarach pośre-dnictwa 
finansowego 
– tylko tymczasowe preferencje podatkowe zwiększające wiary-godność 
kredytową klientów 
– bezpośrednie zaangażowanie państwa w tworzenie infrastruk-tury 
fizycznej i ludzkiej 
27
korporacyjnych i indywidualnych poprzez wprowadzanie 
odpowiednich zachęt stymulujących wzrost oszczędności 
i inwestycji również może zwielokrotnić możliwości roz-woju 
i zysku pośredników finansowych, tworząc tym sa-mym 
pozytywny cykl zaufania i ostrożności. 
Konkurencja, choć jest silnym bodźcem i czynnikiem 
dyscyplinującym do podnoszenia jakości i zwiększania 
wydajności, musi być również odpowiednio kierowana. 
Władze powinny skupić się na tworzeniu własnego 
wspólnego rynku, z jednej strony poprzez eliminowanie 
istniejących barier administracyjnych, z drugiej pomaga-jąc 
mniej uprzywilejowanym klientom, jak małe i średnie 
przedsiębiorstwa. Niezbędne są przejrzyste, łatwo do-stępne 
programy gwarancyjne, jednorazowe granty na 
pokrycie kosztów początkowych, dotacje na szkolenie 
i marketing, wsparcie infrastrukturalne, jak również ści-słe 
i równe egzekwowanie regulacji z zakresu upadłości, 
likwidacji, zabezpieczenia kredytów, przejmowania za-bezpieczenia, 
przenoszenia tytułu własności, rejestracji 
akcji i spółek, ochrony praw udziałowców mniejszościo-wych, 
podatków itp. 
14. Ostrożnościowe regulacje i nadzór 
I wreszcie najsłabszy punkt. Po dziesięciu latach 
transformacji w żadnym kraju Europy Środkowo-Wscho-dniej 
urzędy regulacji i organy nadzoru finansowego nie 
są naprawdę wolne od interwencji politycznych, czasem 
bardzo otwartych i brutalnych, tak by mogły bezkompro-misowo 
stosować najwyższe profesjonalne standardy. 
Nie jest to takim problemem w tych jurysdykcjach, 
w których nadzór właścicielski w instytucjach finanso-wych 
i konkurencja między nimi są na tyle mocne, że 
ostrożne zachowania nie pozostawiają wiele do życze-nia. 
Mimo to sytuacja taka jest nadal dość niebezpiecz-na, 
gdyż przyspieszone tempo wprowadzania nowych 
produktów i usług wymaga stałej obserwacji przemian 
rynkowych, częstego licencjonowania i głębokiej analizy 
złożonych problemów z coraz silniejszym uzależnieniem 
od osobistych subiektywnych ocen. Jeśli podstawowe 
wartości i uprawnienia decydujące o zachowaniach kie-rownictwa 
i pracowników takich organów są słabe czy 
mało spójne, wówczas niewielkie są szanse na to, że na 
tych rynkach finansowych zaufanie publiczne będzie 
miało charakter powszechny. Pierwszym zadaniem na 
najbliższą dekadę jest znaczne wzmocnienie instytucji 
ostrożnościowych regulacji i nadzoru. 
Przypisy 
1Wśród krajów przechodzących transformację są i inne znaczące pod-grupy: 
państwa nadbałtyckie, odbudowywane gospodarki bałkańskie, 
kraje Zakaukazia i Azji Środkowej. Ze względu na brak szczegółowej 
wiedzy, pominę je w niniejszym artykule. 
28 
– wdrożenie podstawowych zasad bankowości okre-ślonych 
przez Komitet Bazylejski 
– jeszcze wyższe wymogi adekwatności kapitałowej 
i wypłacalności 
– jak najściślejsze przestrzeganie zasad klasyfikacji 
kredytów 
– tylko stopniowe podnoszenie wymogów co do re-zerw 
– gwarancje depozytów tylko dla renomowanych in-stytucji 
– niezależny rating wiodących firm pośrednictwa fi-nansowego 
– bliska współpraca lub konsolidacja organów 
nadzorczych 
– polityczna i finansowa niezależność organów 
nadzorczych 
– bliska współpraca między urzędami regulacji w kra-ju 
pochodzenia i kraju goszczącym 
– nieubłagana walka z przestępczością i korupcją, 
kumoterstwem i manipulacjami
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe
BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe

More Related Content

What's hot

BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...
BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...
BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...CASE Center for Social and Economic Research
 
BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...
BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...
BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...CASE Center for Social and Economic Research
 
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...CASE Center for Social and Economic Research
 

What's hot (19)

BRE-CASE Seminarium 56 - Does it Make Sense to Calculate Core Inflation
BRE-CASE Seminarium 56 - Does it Make Sense to Calculate Core InflationBRE-CASE Seminarium 56 - Does it Make Sense to Calculate Core Inflation
BRE-CASE Seminarium 56 - Does it Make Sense to Calculate Core Inflation
 
BRE-CASE Seminarium 51 - Significance of Foreign Capital for the Polish Economy
BRE-CASE Seminarium 51 - Significance of Foreign Capital for the Polish Economy BRE-CASE Seminarium 51 - Significance of Foreign Capital for the Polish Economy
BRE-CASE Seminarium 51 - Significance of Foreign Capital for the Polish Economy
 
Magazyn Bankowości Spółdzielczej BS NET
Magazyn Bankowości Spółdzielczej BS NETMagazyn Bankowości Spółdzielczej BS NET
Magazyn Bankowości Spółdzielczej BS NET
 
BRE-CASE Seminarium 80 - Integration of European Financial Markets - The C...
 BRE-CASE Seminarium 80  -  Integration of European Financial Markets - The C... BRE-CASE Seminarium 80  -  Integration of European Financial Markets - The C...
BRE-CASE Seminarium 80 - Integration of European Financial Markets - The C...
 
BRE-CASE Seminarium 61 - Condition of Banking Sector in Emerging Economies - ...
BRE-CASE Seminarium 61 - Condition of Banking Sector in Emerging Economies - ...BRE-CASE Seminarium 61 - Condition of Banking Sector in Emerging Economies - ...
BRE-CASE Seminarium 61 - Condition of Banking Sector in Emerging Economies - ...
 
BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...
BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...
BRE-CASE Seminarium 129 - Długofalowe skutki polityki niskich stóp i poluzowa...
 
BRE-CASE Seminarium 77 - Changes in the Monetary Policy System on the Road...
 BRE-CASE Seminarium 77  -  Changes in the Monetary Policy System on the Road... BRE-CASE Seminarium 77  -  Changes in the Monetary Policy System on the Road...
BRE-CASE Seminarium 77 - Changes in the Monetary Policy System on the Road...
 
BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...
BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...
BRE-CASE Seminarium 123 - "Unia bankowa – skutki dla UE, strefy euro i dla Po...
 
Przemysl drzewny nr 4 2013
Przemysl drzewny nr 4 2013Przemysl drzewny nr 4 2013
Przemysl drzewny nr 4 2013
 
BRE-CASE Seminarium 71 - Polish Banking Sector After Poland's Accession to...
 BRE-CASE Seminarium 71  -  Polish Banking Sector After Poland's Accession to... BRE-CASE Seminarium 71  -  Polish Banking Sector After Poland's Accession to...
BRE-CASE Seminarium 71 - Polish Banking Sector After Poland's Accession to...
 
BRE-CASE 46 - Budget for 2000
BRE-CASE 46 - Budget for 2000BRE-CASE 46 - Budget for 2000
BRE-CASE 46 - Budget for 2000
 
BRE-CASE Seminarium 110 - "Kryzys fiskalny w Europie - Strategie wyjścia"
BRE-CASE Seminarium 110 - "Kryzys fiskalny w Europie - Strategie wyjścia"BRE-CASE Seminarium 110 - "Kryzys fiskalny w Europie - Strategie wyjścia"
BRE-CASE Seminarium 110 - "Kryzys fiskalny w Europie - Strategie wyjścia"
 
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
BRE-CASE SEminarium 116 - Zróżnicowanie polityki fiskalnej w trakcie kryzysu ...
 
BRE-CASE Seminarium 118 - "Problemy fiskalne w czasach malejącego popytu i ob...
BRE-CASE Seminarium 118 - "Problemy fiskalne w czasach malejącego popytu i ob...BRE-CASE Seminarium 118 - "Problemy fiskalne w czasach malejącego popytu i ob...
BRE-CASE Seminarium 118 - "Problemy fiskalne w czasach malejącego popytu i ob...
 
Ib1
Ib1Ib1
Ib1
 
BRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for Reform
BRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for ReformBRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for Reform
BRE-CASE Seminarium 65 - The State of Public Finance - Necessity for Reform
 
BRE-CASE Seminarium 101 - Działalność Antykryzysowa Banków Centralnych
BRE-CASE Seminarium 101 - Działalność Antykryzysowa Banków CentralnychBRE-CASE Seminarium 101 - Działalność Antykryzysowa Banków Centralnych
BRE-CASE Seminarium 101 - Działalność Antykryzysowa Banków Centralnych
 
BRE-CASE Seminarium 79 - Is the Polish Banking Sector Innovative?
 BRE-CASE Seminarium 79  -  Is the Polish Banking Sector Innovative? BRE-CASE Seminarium 79  -  Is the Polish Banking Sector Innovative?
BRE-CASE Seminarium 79 - Is the Polish Banking Sector Innovative?
 
BRE-CASE Seminarium 111
BRE-CASE Seminarium 111BRE-CASE Seminarium 111
BRE-CASE Seminarium 111
 

Viewers also liked

Тема 6. Теорія виробництва
Тема 6. Теорія виробництваТема 6. Теорія виробництва
Тема 6. Теорія виробництваAlex Grebeshkov
 
Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...
Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...
Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...Jasur Mammadov Sumerinli
 
Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny czy etap nowych ...
Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny  czy etap nowych ...Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny  czy etap nowych ...
Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny czy etap nowych ...Sabina Zalewska
 
Che biul maturalny
Che biul maturalnyChe biul maturalny
Che biul maturalnyguestd8af7b
 
23. Eksploatowanie transformatorów
23. Eksploatowanie transformatorów23. Eksploatowanie transformatorów
23. Eksploatowanie transformatorówLukas Pobocha
 
5. urządzenia przeciwpożarowe
5. urządzenia przeciwpożarowe5. urządzenia przeciwpożarowe
5. urządzenia przeciwpożaroweAktywBHP
 

Viewers also liked (9)

Тема 6. Теорія виробництва
Тема 6. Теорія виробництваТема 6. Теорія виробництва
Тема 6. Теорія виробництва
 
Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...
Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...
Azərbaycan Təhlükəsizlik və Müdafiə Sektorunda insan haqlarının durumu - HESA...
 
Kolagen
KolagenKolagen
Kolagen
 
Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny czy etap nowych ...
Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny  czy etap nowych ...Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny  czy etap nowych ...
Syndrom Pustego Gniazda. Dezintegracja małżeństwa i rodziny czy etap nowych ...
 
Che biul maturalny
Che biul maturalnyChe biul maturalny
Che biul maturalny
 
23. Eksploatowanie transformatorów
23. Eksploatowanie transformatorów23. Eksploatowanie transformatorów
23. Eksploatowanie transformatorów
 
Prow2014 2020
Prow2014 2020Prow2014 2020
Prow2014 2020
 
Kwestionariusz ankiety
Kwestionariusz ankietyKwestionariusz ankiety
Kwestionariusz ankiety
 
5. urządzenia przeciwpożarowe
5. urządzenia przeciwpożarowe5. urządzenia przeciwpożarowe
5. urządzenia przeciwpożarowe
 

Similar to BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe

BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...
BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...
BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...CASE Center for Social and Economic Research
 
BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...CASE Center for Social and Economic Research
 
BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...CASE Center for Social and Economic Research
 

Similar to BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe (20)

BRE-CASE Seminarium 126 <sektor> Co zmienił kryzys?
BRE-CASE Seminarium 126 <sektor> Co zmienił kryzys?BRE-CASE Seminarium 126 <sektor> Co zmienił kryzys?
BRE-CASE Seminarium 126 <sektor> Co zmienił kryzys?
 
BRE-CASE Seminarium 45 - First Year of the Euro Zone - Experiences and Perspe...
BRE-CASE Seminarium 45 - First Year of the Euro Zone - Experiences and Perspe...BRE-CASE Seminarium 45 - First Year of the Euro Zone - Experiences and Perspe...
BRE-CASE Seminarium 45 - First Year of the Euro Zone - Experiences and Perspe...
 
BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...
BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...
BRE-CASE Seminarium 109 - "Kryzys finansowy – Zmiany w regulacji i nadzorze n...
 
Bre case 2002_no59
Bre case 2002_no59Bre case 2002_no59
Bre case 2002_no59
 
BRE-CASE Seminarium 89 - Evolution of the Enterprise Sector in Poland since...
BRE-CASE Seminarium 89  -  Evolution of the Enterprise Sector in Poland since...BRE-CASE Seminarium 89  -  Evolution of the Enterprise Sector in Poland since...
BRE-CASE Seminarium 89 - Evolution of the Enterprise Sector in Poland since...
 
BRE-CASE Seminarium 50 - Prospects for the Russian Economy in the Aftermath o...
BRE-CASE Seminarium 50 - Prospects for the Russian Economy in the Aftermath o...BRE-CASE Seminarium 50 - Prospects for the Russian Economy in the Aftermath o...
BRE-CASE Seminarium 50 - Prospects for the Russian Economy in the Aftermath o...
 
BRE-CASE Seminarium 100 - Kryzys Finansowy i Przyszlość Systemu Finansego
BRE-CASE Seminarium 100 - Kryzys Finansowy i Przyszlość Systemu FinansegoBRE-CASE Seminarium 100 - Kryzys Finansowy i Przyszlość Systemu Finansego
BRE-CASE Seminarium 100 - Kryzys Finansowy i Przyszlość Systemu Finansego
 
BRE-CASE Seminarium 105 - Credit Crunch w Polsce
BRE-CASE Seminarium 105 - Credit Crunch w PolsceBRE-CASE Seminarium 105 - Credit Crunch w Polsce
BRE-CASE Seminarium 105 - Credit Crunch w Polsce
 
BRE-CASE Seminarium 67 - Poland's Accession to the European Union and the Rat...
BRE-CASE Seminarium 67 - Poland's Accession to the European Union and the Rat...BRE-CASE Seminarium 67 - Poland's Accession to the European Union and the Rat...
BRE-CASE Seminarium 67 - Poland's Accession to the European Union and the Rat...
 
BRE-CASE Seminarium 102 - Jak z Powodzeniem Wejść do Strefy Euro
BRE-CASE Seminarium 102 - Jak z Powodzeniem Wejść do Strefy EuroBRE-CASE Seminarium 102 - Jak z Powodzeniem Wejść do Strefy Euro
BRE-CASE Seminarium 102 - Jak z Powodzeniem Wejść do Strefy Euro
 
BRE-CASE Seminarium 95 - Inflacja - czy mamy nowy problem?
BRE-CASE Seminarium 95 - Inflacja - czy mamy nowy problem?BRE-CASE Seminarium 95 - Inflacja - czy mamy nowy problem?
BRE-CASE Seminarium 95 - Inflacja - czy mamy nowy problem?
 
BRE-CASE Seminarium 105 - Nowe Wyzwania w Zarządzaniu Bankami w Czasie Kryzysu
BRE-CASE Seminarium 105 - Nowe Wyzwania w Zarządzaniu Bankami w Czasie KryzysuBRE-CASE Seminarium 105 - Nowe Wyzwania w Zarządzaniu Bankami w Czasie Kryzysu
BRE-CASE Seminarium 105 - Nowe Wyzwania w Zarządzaniu Bankami w Czasie Kryzysu
 
BRE-CASE Seminarium 88 - Bulgaria and Romania join the EU: What does it mea...
BRE-CASE Seminarium 88  -  Bulgaria and Romania join the EU: What does it mea...BRE-CASE Seminarium 88  -  Bulgaria and Romania join the EU: What does it mea...
BRE-CASE Seminarium 88 - Bulgaria and Romania join the EU: What does it mea...
 
BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 108 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
 
BRE-CASE Seminarium 128 - Polityczne korzenie kryzysów bankowych i ograniczon...
BRE-CASE Seminarium 128 - Polityczne korzenie kryzysów bankowych i ograniczon...BRE-CASE Seminarium 128 - Polityczne korzenie kryzysów bankowych i ograniczon...
BRE-CASE Seminarium 128 - Polityczne korzenie kryzysów bankowych i ograniczon...
 
BRE-CASE Seminarium 94 - Reforma Finansów Publicznych w Polsce
BRE-CASE Seminarium 94 - Reforma Finansów Publicznych w PolsceBRE-CASE Seminarium 94 - Reforma Finansów Publicznych w Polsce
BRE-CASE Seminarium 94 - Reforma Finansów Publicznych w Polsce
 
BRE-CASE Seminarium 115 - Strefa Euro - Kryzys i drogi wyjscia
BRE-CASE Seminarium 115 - Strefa Euro - Kryzys i drogi wyjsciaBRE-CASE Seminarium 115 - Strefa Euro - Kryzys i drogi wyjscia
BRE-CASE Seminarium 115 - Strefa Euro - Kryzys i drogi wyjscia
 
BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
BRE-CASE Seminarium 107 - "Finanse publiczne w krajach UE Jak posprzątać po k...
 
Pomyśl o przyszłości - raport - dlaczego tyle zarabiamy
Pomyśl o przyszłości - raport - dlaczego tyle zarabiamyPomyśl o przyszłości - raport - dlaczego tyle zarabiamy
Pomyśl o przyszłości - raport - dlaczego tyle zarabiamy
 
BRE-CASE Seminarium 117 - Perspektywy polskiej gospodarki w latach 2012–2013
BRE-CASE Seminarium 117 - Perspektywy polskiej gospodarki w latach 2012–2013BRE-CASE Seminarium 117 - Perspektywy polskiej gospodarki w latach 2012–2013
BRE-CASE Seminarium 117 - Perspektywy polskiej gospodarki w latach 2012–2013
 

More from CASE Center for Social and Economic Research

More from CASE Center for Social and Economic Research (20)

In search of new opportunities. Circular migration between Belarus and Poland...
In search of new opportunities. Circular migration between Belarus and Poland...In search of new opportunities. Circular migration between Belarus and Poland...
In search of new opportunities. Circular migration between Belarus and Poland...
 
Praca nierejestrowana. Przyczyny i konsekwencje
Praca nierejestrowana. Przyczyny i konsekwencjePraca nierejestrowana. Przyczyny i konsekwencje
Praca nierejestrowana. Przyczyny i konsekwencje
 
The retirement age and the pension system, the labor market and the economy
The retirement age and the pension system, the labor market and the economyThe retirement age and the pension system, the labor market and the economy
The retirement age and the pension system, the labor market and the economy
 
Problems at Poland’s banks are threatening the economy
Problems at Poland’s banks are threatening the economyProblems at Poland’s banks are threatening the economy
Problems at Poland’s banks are threatening the economy
 
Thinking Beyond the Pandemic: Monetary Policy Challenges in the Medium- to Lo...
Thinking Beyond the Pandemic: Monetary Policy Challenges in the Medium- to Lo...Thinking Beyond the Pandemic: Monetary Policy Challenges in the Medium- to Lo...
Thinking Beyond the Pandemic: Monetary Policy Challenges in the Medium- to Lo...
 
Informal employment and wages in Poland
Informal employment and wages in PolandInformal employment and wages in Poland
Informal employment and wages in Poland
 
The Rule of Law and its Social Reception as Determinants of Economic Developm...
The Rule of Law and its Social Reception as Determinants of Economic Developm...The Rule of Law and its Social Reception as Determinants of Economic Developm...
The Rule of Law and its Social Reception as Determinants of Economic Developm...
 
Study and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2020 Final Report
Study and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2020 Final ReportStudy and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2020 Final Report
Study and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2020 Final Report
 
Increasing the International Role of the Euro: A Long Way to Go
Increasing the International Role of the Euro: A Long Way to GoIncreasing the International Role of the Euro: A Long Way to Go
Increasing the International Role of the Euro: A Long Way to Go
 
Is the economy doomed to a long recession?
Is the economy doomed to a long recession?Is the economy doomed to a long recession?
Is the economy doomed to a long recession?
 
mBank-CASE Seminar Proceedings No. 162 "The European Union: State of play and...
mBank-CASE Seminar Proceedings No. 162 "The European Union: State of play and...mBank-CASE Seminar Proceedings No. 162 "The European Union: State of play and...
mBank-CASE Seminar Proceedings No. 162 "The European Union: State of play and...
 
Nasza Europa: 15 lat Polski w Unii Europejskiej
Nasza Europa: 15 lat Polski w Unii EuropejskiejNasza Europa: 15 lat Polski w Unii Europejskiej
Nasza Europa: 15 lat Polski w Unii Europejskiej
 
Our Europe: 15 Years of Poland in the European Union
Our Europe: 15 Years of Poland in the European UnionOur Europe: 15 Years of Poland in the European Union
Our Europe: 15 Years of Poland in the European Union
 
The Story of the Open Pension Funds and the Employee Capital Plans in Poland....
The Story of the Open Pension Funds and the Employee Capital Plans in Poland....The Story of the Open Pension Funds and the Employee Capital Plans in Poland....
The Story of the Open Pension Funds and the Employee Capital Plans in Poland....
 
The evolution of Belarusian public sector: From command economy to state capi...
The evolution of Belarusian public sector: From command economy to state capi...The evolution of Belarusian public sector: From command economy to state capi...
The evolution of Belarusian public sector: From command economy to state capi...
 
30 Years of Economic Transformation in CEE: Key Five Lessons For Belarus
30 Years of Economic Transformation in CEE: Key Five Lessons For Belarus30 Years of Economic Transformation in CEE: Key Five Lessons For Belarus
30 Years of Economic Transformation in CEE: Key Five Lessons For Belarus
 
Does Low Inflation Pose a Risk to Economic Growth and Central Banks Reputation?
Does Low Inflation Pose a Risk to Economic Growth and Central Banks Reputation?Does Low Inflation Pose a Risk to Economic Growth and Central Banks Reputation?
Does Low Inflation Pose a Risk to Economic Growth and Central Banks Reputation?
 
Estonian corporate tax: Lessons for Poland
Estonian corporate tax: Lessons for PolandEstonian corporate tax: Lessons for Poland
Estonian corporate tax: Lessons for Poland
 
Turning away from globalization? Trade wars and the rules of competition in g...
Turning away from globalization? Trade wars and the rules of competition in g...Turning away from globalization? Trade wars and the rules of competition in g...
Turning away from globalization? Trade wars and the rules of competition in g...
 
Study and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2019 Final Report
Study and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2019 Final ReportStudy and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2019 Final Report
Study and Reports on the VAT Gap in the EU-28 Member States: 2019 Final Report
 

BRE-CASE Seminarium 54 - Reform of the Financial Sector in the Countries of Central and Eastern Europe

  • 1. 54 Lajos Bokros DOOEWIADCZENIA I PERSPEKTYWY ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO WEUROPIE OERODKOWO-WSCHODNIEJ
  • 2. Publikacja jest kontynuacją serii wydawniczej Zeszyty PBR-CASE CASE-Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, Fundacja Naukowa 00 – 944 Warszawa, ul. Sienkiewicza 12 BRE Bank SA 00 – 950 Warszawa, ul. Senatorska 18 Copyright by: CASE-Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, Fundacja Naukowa i BRE Bank SA Redakcja Zeszytów Redakcja naukowa Ewa Balcerowicz Sekretarz Zeszytów Krystyna Olechowska Opracowanie graficzne Agnieszka Bury DTP SK Studio ISSN 1233-121X Wydawca CASE-Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych, Fundacja Naukowa, 00 - 944 Warszawa, ul. Sienkiewicza 12 Nakładca BRE Bank SA, 00-950 Warszawa, ul. Senatorska 18 Oddano do druku w czerwcu 2001 r. Nakład 600 egz.
  • 3. Lajos Bokros Dyrektor ds. systemów finansowych w Banku Światowym dla Europy i Azji Centralnej. Były minister finansów Wę-gier, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Budapeszcie, dyrektor Agencji Własności Skarbu Państwa. Autor za-kończonego sukcesem planu makrostabilizacyjnego dla Węgier z połowy lat 90.
  • 4. SPIS TREŒCI Lajos Bokros – DOŚWIADCZENIA I PERSPEKTYWY ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO W EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ 9 1. Wstęp 9 2. Zaufanie zakorzenione w kulturze i tradycji 9 3.Warunki wyjściowe 10 4. Wspólne cechy w roku 2000 10 5. Rosnące różnice między krajami w rozwoju sektora finansowego 12 6. Zaawansowani reformatorzy 13 7. Niechętni reformatorzy 15 8. Borykający się z podwójnym dziedzictwem 17 9. Zdesperowani reformatorzy 19 10. Kraje z przedłużającym się kryzysem 23 11.Trzy filary rozwoju sektora finansowego 25 12. Corporate Governance 26 13. Konkurencja 27 14. Ostrożnościowe regulacje i nadzór 28 Krystyna Olechowska – DOŚWIADCZENIA I PERSPEKTYWY ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO W EUROPIE ŚRODKOWO-WSCHODNIEJ – DYSKUSJA 29
  • 5. LISTA UCZESTNIKÓW SEMINARIUM Beata Arasim PAP Tadeusz Baczko INE PAN Ewa Balcerowicz Fundacja CASE Henryk Bąk Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Jan Bielawski Departament Analiz Ekonomicznych MSZ Bogumił Bińczak K&K Consultants Joanna Binienda Fundacja CASE Barbara Błaszczyk Fundacja CASE Mirosław Błażej Ministerstwo Finansów Lajos Bokros Bank Światowy Michel Carter Bank Światowy w Polsce Tomasz Chmielewski SGH Grzegorz Cydejko ePress Marek Dąbrowski Fundacja CASE Małgorzata Dobrzyńska AmerBank SA Bartosz Drabikowski Ministerstwo Finansów Stefan Dunin Wąsowicz SGH Barbara Durka Instytut Koniunktur i Cen Mirosław Dusza Narodowy Bank Polski Michał Dwurzyński Kredyt Bank SA Piotr Dziewulski Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych BH Jasmin El-Falouji Gaeta Finansowa Irena Folta Bank Przemysłowo-Handlowy Maciej Fornalczyk CDC Comper Jacek Furga HypoVereinsbank Bank Hipoteczny SA Lech Gajewski BSE Marta Gołajewska Narodowy Bank Polski Michał Górzyński Fundacja CASE Włodzimierz Grudziński BISE SA Magdalena Jakubiak Fundacja CASE Anna Jaros Ambasada USA Leszek Jasiński INE PAN Cezary Józefiak Rada Polityki Pieniężnej NBP Jakub Karnowski Narodowy Bank Polski Leszek Kąsek Ministerstwo Finansów Barbara Kluza Uniwersytet Warszawski Krzysztof Kluza Bank Handlowy SA Paweł Kłosiewicz Narodowy Bank Polski Radosław Koniar BRE Bank SA Wojciech Kostrzewa BRE Bank SA Jan Kowalczyk RCSS Marzena Kowalska Wood & Company SA Marek Kozak Polska Agencja Rozwoju Regionalnego Zygmunt Królak Wyższa Szkoła Handlu i Prawa Ewa Krukowska Reuters Maciej Krzak Bank Handlowy w Warszawie SA Stanisław Kubielas NICOM Wojciech Kwaśniak NBP GINB Jerzy Kwieciński Unia Europejska Przedstawicielstwo w Polsce Adam Lipowski INE PAN Jan Macieja INE PAN Patrycja Maciejewicz Gazeta Wyborcza Wojciech Maliszewski Fundacja CASE Waldemar Markiewicz ProCapital Jarosław Maroń Fundacja CASE Mirosław Maszybrocki DAEWOO TU SA Krystyna Olechowska Fundacja CASE Leszek Pawłowicz Gdańska Akademia Bankowa Piotr Perlański Deutsche Bank Polska SA Jerzy Pieńkowski Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce Jerzy W. Pietrewicz SGH Piotr Poruziński 3M POLAND Jerzy Pruski Rada Polityki Pieniężnei NBP Elżbieta Pustoła Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych Artur Radziwiłł Fundacja CASE Wojciech Rogowski Narodowy Bank Bolski Wiesław Rozłucki Giełda Papierów Wartościowych Ewa Sadowska-Cieślak Narodowy Bank Polski Cyrus Saasnapour International Finance Corporation Andrzej Sławiński Narodowy Bank Polski Jan K. Solarz Narodowy Bank Polski Małgorzata Sosnowska AmerBank SA Piotr Sota Ministerstwo Finansów Piotr Szpunar Narodowy Bank Polski Przemysław Szubański Businessman Urszula Szyperska Polityka Andrzej Śniecikowski IBD Zmiany SA Piotr Tefelski PBK SA Robert Tkaczyk AIG Poland Insurane Company SA Piotr Tomaszewski Bank Pocztowy SA Andrzej Tuszyński MSP Tomasz Uchman Business Cenre Club Dorota Wesołowska Agencja Unia-Press Ewa Wilk Narodowy Bank Polski Łukasz Wilkowicz Gazeta Bankowa Jacek Wojciechowicz Bank Światowy w Polsce Richard Woodward CASE Marek Wrzosek Kredyt Bank SA Marzena Zaremba Narodowy Bank Polski Wiesław Zawadzki Business Centre Club
  • 6. WPROWADZENIE Sektor finansowy jest swego rodzaju symbolem ogólnych zjawisk rozwojowych w gospodarce. Znajduje się on na skrzyżowaniu polityki makroekonomicznej i strukturalnych reform, a więc jest to bardzo istotny sektor gospo-darki, na który w znacznej mierze ma wpływ dobre bądź słabe zarządzanie całą gospodarką. Dobrym przykładem wspierającym tę tezę jest Rosja, w której nadal trwa debata na temat tego czy to dobra, czy też zła sytuacja sek-tora realnego spowodowała zapaść sektora finansowego, czy też może była to relacja odwrotna. Sektor finanso-wy jest faktycznym papierkiem lakmusowym rozwoju reform w krajach transformujących się gospodarek. Z kolei prywatyzacja istotnego elementu sektora finansowego, na przykład dużego banku, który wszyscy uważają za klej-not w koronie, zawsze staje się tematem naładowanym emocjami i politycznie drażliwym. W wielu więc przypad-kach władze czują się często dosyć ograniczone opinią publiczną i stąd tendencja, by dobierać rozwiązanie, które wydaje się nie tylko optymalne z technicznego punktu widzenia, ale także z politycznego. Rozwój sektora finanso-wego to kwestia ważna również z tego punktu widzenia, że jest to sektor, w którym niezbędny jest chyba najwięk-szy zakres reform w gospodarce, bo transformacja, to nic innego jak zmiana kultury, zmiana w sercach i duszach ludzi, zmiana bardzo paternalistycznych nastawień i zachowań na zachowania racjonalne, a po drugie bardziej od-powiedzialne, bo odpowiedzialność, zwłaszcza publiczna, jest niezwykle istotna. Zastrzeżenie to jest szczególnie istotne w sektorze finansowym. Instytucje finansowe i banki mają bowiem bardzo specyficzny charakter, ich dzia-łalność jest złożona, a wszelkie ważniejsze inicjatywy dotyczące sektora finansowego są niezwykle drażliwe poli-tycznie. W sektorze bankowym identyfikujemy dwa główne rodzaje konfliktów interesów.W zwykłym, produkcyjnym przedsiębiorstwie, w gospodarce kapitalistycznej, najważniejszym interesem jest interes udziałowców. Wszyscy mówią o zwiększaniu wartości firmy dla udziałowców, chociaż odwołując się do tradycji europejskiej mówią także o interesach wszystkich zainteresowanych stron. W banku natomiast sytuacja jest bardziej złożona, bo mamy do czynienia nie tylko z interesami udziałowców. W banku, kiedy pojawia się konflikt pomiędzy interesami udziałow-ców, by maksymalizować wartość akcji, a utrzymaniem płynności, zagwarantowaniem wypłacalności lokat ważniej-szym staje się interes depozytariuszy, interes właścicieli lokat. Doświadczenia i perspektywy rozwoju sektora fi-nansowego w Europie Środkowo-Wschodniej były tematem 54 seminarium BRE-CASE, które odbyło się 31 maja br. w Warszawie. O wygłoszenie wykładu organizatorzy poprosili Lajosa Bokrosa, dyrektora Banku Światowego. Po dziesięciu latach transfomacji we wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej mamy dość niski poziom pośrednictwa finansowego w porównaniu z innymi, lepiej rozwiniętymi krajami, gdzie łączna kwota udzielonych kre-dytów czy suma bilansowa sektora finansowego to więcej niż 100 proc. PKB. We wszystkich krajach transformacji gospodarczej mamy dosyć niską wartość aktywów i poważne niedokapitalizowanie banków. Oczywiście występują poważne różnice pomiędzy poszczególnymi krajami, ale ogólnie rzecz biorąc, nie zmienia to relacji pomiędzy naszy-mi a zachodnimi krajami. Mamy również dość wąski zakres usług, zwłaszcza niebankowych, przykładowo dotyczy to rynków kapitałowych, zarządzania funduszami, rynku ubezpieczeń, funduszów emerytalnych itp. Przyczyn tego stanu rzeczy jest co najmniej kilka, między innymi dość niedojrzała struktura nadzoru właścicielskiego (corporate 7
  • 7. governance) tak zewnętrznego, jak i wewnętrznego, choć wyraźnie rośnie poziom zaawansowania środowiska pra-wnego i regulacyjnego nawet w najsłabiej rozwiniętych jurysdykcjach z obszaru byłego bloku wschodniego. Jest też bardzo płytki potencjał wdrażania i egzekwowania regulacji, co jest obecnie jednym z najważniejszych ograniczeń występujących w krajach transformacji gospodarczej. Najważniejsi i najskuteczniejsi reformatorzy to Polska iWęgry, niechętni reformatorzy to Czechy i Słowenia, następ-ną grupę tworzą dwa ciekawe kraje, które borykają się z podwójnym dziedzictwem, czyli Słowacja i Chorwacja, w trze-ciej grupie znajduje się Bułgaria i Rumunia, i wreszcie grupa skupiająca kraje przedłużającego się kryzysu z punktu widzenia rozwoju sektora finansowego, czyli Rosja i Ukraina. Transformacja nawet w krajach-liderach przemian, czyli w Polsce i na Węgrzech nie jest procesem zakończonym. Nadal jest wiele obszarów zapóźnień. Przykładowo obecnie rynki są zaniepokojone zapóźnieniem w rozwoju węgierskich spółek internetowych.Niepokój wywołał też upadek Po-stabanku, dużego prywatnego banku węgierskiego. Z kolei w Polsce władze stoją w obliczu prywatyzacji Powszechnej Kasy Oszczędności Banku Polskiego SA i innych instytucji finansowych. Eksperci szczególną uwagę zwracają również na tworzenie ostrożnych regulacji, sugerując, aby sprywatyzować na drodze sprzedaży inwestorom zagranicznym in-stytucje, które tworzą modele zachowań, bo jest to jedyny sposób na to, by je uzdrowić, zapewnić silną kontrolę, unik-nąć wszelkiego rodzaju nieporozumień dotyczących podziału pracy w ramach tych instytucji. Prezentowany niżej tekst jest rozszerzoną wersją wykładu wygłoszonego na majowym seminarium. Został przy-gotowany specjalnie na potrzeby seminarium i niniejszej publikacji, za co Autorowi organizatorzy składają serdecz-ne podziękowanie. 8
  • 8. 1.Wstęp DOŒWIADCZENIA I PERSPEKTYWY ROZWOJU SEKTORA FINANSOWEGO WEUROPIE ŒRODKOWO-WSCHODNIEJ Rozwój sektora finansowego w Europie Środko-wo- Wschodniej przebiegał jako proces niezwykle drama-tyczny, charakteryzujący się wieloma nagłośnionymi suk-cesami, ale w jeszcze większym stopniu nieoczekiwany-mi upadkami licznych z pozoru niezawodnych instytucji, jak również pewnym rozpadem systemu. Ogólny doro-bek transformacji w zakresie rozwoju sektora finansowe-go – z powodu wielu przyczyn – jest o wiele mniej spek-takularny od sukcesów w zakresie stabilizacji makroeko-nomicznej, liberalizacji gospodarczej i prywatyzacji by-łych przedsiębiorstw państwowych. Między innymi chciałbym podkreślić specyficzną złożoność działalności finansowej oraz ogromne znaczenie faktu, że wszelkie ważniejsze inicjatywy podejmowane w tej dziedzinie są niezwykle drażliwe politycznie. Wpływowe koła, jak poli-tycy, urzędnicy rządowi, ludzie biznesu i dziennikarze zwykle przeceniają faktyczną wartość poszczególnych instytucji, jednocześnie wyolbrzymiając ich znaczenie dla gospodarki krajowej. Przy braku mocnych zewnętrz-nych i wewnętrznych struktur nadzoru właścicielskiego (corporate governance), zarządy, a czasem i właściciele banków, domów inwestycyjnych i towarzystw ubezpie-czeniowych wykorzystują tę sytuację, by wzmocnić wła-sne wpływy i postrzegane znaczenie. Stąd też losy i dzie-je rozwoju sektora finansowego w większości krajów Eu-ropy Środkowo-Wschodniej w pierwszej dekadzie trans-formacji to historia nierównej walki o przywrócenie nieza-wodnych kanałów i ostrożnej praktyki pośrednictwa fi-nansowego – o stworzenie nowej kultury zaufania pomi-mo wszelkich konsekwencji trudnego bagażu przeszło-ści, który niejednokrotnie charakteryzowały przestęp-czość i korupcja, kumoterstwo i manipulacje. 2. Zaufanie zakorzenione w kulturze i tradycji Bez wątpienia zasadnicze znaczenie ma to, by pośre-dnictwo finansowe wprowadzać na nowo w sposób wiary-godny, gdyż nie ma wzrostu gospodarczego bez skutecz-nego i wydajnego lokowania oszczędności finansowych przedsiębiorstw i gospodarstw domowych w postaci inwe-stycji. Tego właśnie brakuje w świecie transformacji po wy-niszczającym doświadczeniu komunizmu, kiedy to redy-strybucja środków dokonywała się na drodze administra-cyjnej, a nie na podstawie decyzji biznesowych wynikają-cych ze świadomego podejmowania ryzyka. Doprowadziło to do powstania odmiennej kultury i tradycji, nie wymaga-jącej inwestycji w zaufanie. Zmiana tej kultury i tradycji i przywrócenie podejścia rynkowego wymaga wiele czasu, nawet wówczas, gdy elity polityczne wiedzą, czego potrze-ba do odtworzenia takiego zaufania i działają w tym kierun-ku. Jednakże pierwsza dekada transformacji uświadamia nam, że konstytutywne elementy tego zaufania nie zostały w pełni zrozumiane, a tym bardziej wdrożone w praktyce. Wwiększości krajów nastąpiły przypadki nadużywania kieł-kującego dopiero zaufania publicznego, zaś w niektórych krajach, zwłaszcza w Rosji, zaufanie publiczne było syste- 9
  • 9. matycznie niszczone przez postępującą szkodliwą degra-dację systemu finansowego. Na przykład w Rosji osoby, które ulokowały swe środki w posiadających licencje ban-kach, mogły je stracić co najmniej dwukrotnie – po raz pierwszy wówczas, gdy hiperinflacja w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych pożarła większość oszczędności, zaś po raz drugi wtedy, gdy sektor bankowy załamał się w sierpniu 1998 r. Osoby, które swe oszczędności trzyma-ły w walutach obcych, w skarpecie czy za granicą, nie utra-ciły ich. (Oznacza to, że wypływ kapitału jest nie tylko zja-wiskiem odzwierciedlającym nielegalny i masowy wywóz środków przez zamożnych biznesmenów czy przestępców, lecz zakorzenioną codzienną praktyką nawet drobnych ciu-łaczy, nauczonych gorzkim doświadczeniem.) 3.Warunki wyjściowe W niektórych krajach reformę systemu finansowego, a przede wszystkim bankowości, rozpoczęto jeszcze przed przemianami politycznymi.Węgry i Polska już odpo-wiednio w roku 1987 i 1988 stworzyły dwupoziomową strukturę bankowości. Jugosławia, która w czasach socja-listycznych formalnie zawsze posiadała strukturę dwupo-ziomową, rozpoczęła stopniową liberalizację regulacji bankowych w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Cze-chosłowacja, Rumunia, Bułgaria oraz byłe republiki Związ-ku Radzieckiego miały o wiele mniej szczęścia – mogły rozpocząć reformę finansową dopiero po dość gwałtow-nych wydarzeniach politycznych, pod auspicjami pierw-szych demokratycznych rządów. Jednakże warto zauwa-żyć, że we wszystkich krajach regulacje dotyczące tworze-nia i funkcjonowania banków i innych pośredników były dość liberalne, czasem nawet zbytnio liberalne, co umoż-liwiło podjęcie szerokich inicjatyw prowadzących do szyb-kiego wzrostu liczby i wielkości tych instytucji. Dobrą wia-domością było to, że – oprócz początkowego ograniczania możliwości w zakresie przyjmowania przez banki depozy-tów gospodarstw domowych czy dokonywania transakcji walutowych – brak było poważniejszych ograniczeń admi-nistracyjnych dla pozyskiwania klientów, określania pozio-mu opłat i stóp procentowych. Konkurencji nie ograniczały żadne administracyjne limity dotyczące grupy klientów, ro-dzajów działalności i określania cen produktów. Złą wiado-mością było zaś to, że nie istniały również regulacje ostrożnościowe. Minimalne wymogi kapitałowe, wskaźniki płynnościowe, pojęcia wypłacalności i adekwatności kapi-tałowej, wymogi klasyfikacji aktywów i tworzenia rezerw, adekwatne zasady podatkowe itp. nie istniały jeszcze w początkach transformacji. Wytworzyło to środowisko nieco „dzikiego”, liberalnego kapitalizmu, w którym klienci i zarządy nadal państwowych instytucji finansowych, jak również właściciele i menadżerowie nowo utworzonych in-stytucji prywatnych mogli wykorzystywać liczne luki pra-wne i regulacyjne (a czasami wręcz ich nadużywać) dla swych osobistych korzyści kosztem właścicieli lokat, kre-dytobiorców, a w końcu również podatników. 4.Wspólne cechy w roku 2000 Po dziesięciu latach transformacji sektor finansowy w Europie Środkowo-Wschodniej charakteryzuje się: 1. Niskim poziomem pośrednictwa finansowego (za-ledwie 5-40% PKB). 2. Względnie niską jakością aktywów i poważnym niedokapitalizowaniem. 3. Nadal dość małym zakresem usług, zwłaszcza niebankowych. 4. Bardzo niedojrzałymi strukturami nadzoru właści-cielskiego, zewnętrznymi i wewnętrznymi. 5. Coraz bardziej zaawansowanym środowiskiem prawnym i regulacyjnym. 6. Płytkim potencjałem wdrażania i egzekwowania regulacji. Wporównaniu z rozwiniętymi krajami uprzemysłowiony-mi czy nawet niektórymi szybko rozwijającymi się krajami Azji lub Ameryki Łacińskiej, system pośrednictwa finanso-wego w Europie Środkowo-Wschodniej jest nadal bardzo płytki. Nie tylko poziom oszczędności lokowanych w syste-mie bankowym i ubezpieczeniowym jest niższy niż w go-spodarkach rozwiniętych; co więcej, również poziom środ-ków bezpośrednio wprowadzonych do sektora realnego w postaci kredytów, obligacji korporacyjnych, wtórnych emi- 10
  • 10. sji akcji itp. jest poniżej porównywalnych standardów i fak-tycznego zapotrzebowania. Nawet najbardziej zaawanso-wane gospodarki Europy Środkowej – Polski, Węgier i Czech – wykazują duży deficyt w kredytach dla firm; kwo-ty kredytów udzielonych gospodarce realnej nie przekracza-ją 40% PKB.Ten brak rynkowy jest bezpośrednim wynikiem wielu różnych czynników: we wszystkich krajach obserwo-wano przez kilka lat nadmierną i hojną akcję kredytową, po czym nastąpił krach kredytowy i skrajne unikanie ryzyka po upadku niektórych banków i domów inwestycyjnych oraz wzroście restrykcyjności polityki pieniężnej i zastosowaniu zasad ostrożnościowych względem klasyfikacji aktywów, wyceny zabezpieczenia, tworzenia rezerw itp. Jeśli w pierw-szym etapie ekspansji wyraźnie pomogła akcja kredytowa uprzywilejowująca ustosunkowane osoby, wspierana przez wpływowych parlamentarzystów, urzędników rządowych i ustosunkowanych biznesmenów, to reakcja na tak rozrzut-ną i mało ostrożna praktykę doprowadziła do pozbawienia środków nawet najbardziej rentowne przedsiębiorstwa o wysokiej zdolności kredytowej. Wiele banków w krajach przechodzących transformację nadal funkcjonuje jak broke-rzy na rynkach pieniężnych i kapitałowych, próbując bezpo-średnio powiązać swoich partnerów biznesowych, oferując im usługi generujące prowizje, nie podejmując jednak ryzy-ka właściwego pośrednictwa dostępnych środków. Kolejne próby uporządkowania sytuacji i poprawienia jakości aktywów podejmowane w drodze interwencji rzą-dowych miały również, jak kij, dwa końce.Podczas gdy sa-nacja największych banków państwowych była oczywiście nieunikniona ze względu na odziedziczone ogromne port-fele złych kredytów, jednak przeprowadzone przez pań-stwo programy dokapitalizowania i restrukturyzacji ban-ków były zbyt hojne, zbyt obszerne, zbyt liczne i kosztow-ne. Zarządy banków państwowych nie doceniały zwykle prawdziwej wielkości strat, aż było za późno – a wtedy, po ogłoszeniu programu sanacji, zaczynały je wyolbrzymiać. Ponieważ niezwykle trudno było odróżnić złe aktywa, fak-tycznie będące dziedzictwem przeszłości od tych powsta-łych po przemianach politycznych i właściwie niemożliwe było wskazanie osób odpowiedzialnych za gwałtowne po-gorszenie się portfeli kredytów w świetle upadku bardzo licznych klientów korporacyjnych, władze nie miały innego wyjścia, jak przyznać się do porażki i nadal przepompowy-wać środki budżetowe do upadających okrętów flagowych sektora bankowego. Jednakże nie była to dobra wymówka dla braku poważnych wysiłków mających na celu określe-nie i wyegzekwowanie odpowiedniego zestawu ograniczo-nych czasowo, kwantyfikowalnych i poddanych monitorin-gowi kryteriów wyników, na podstawie których można by oceniać sukcesy starych/nowych zarządów. Z tego powo-du, jak również ze względu na raczej luźne ramy innych aspektów planów sanacji w powiązaniu z poważnymi wa-dami w zakresie zrozumienia i oceny wielkości pośrednich strat w przypadku poszczególnych banków, niejedne wła-dze wpadły w pułapkę koniecznego powtórzenia konsoli-dacji działalności bankowej i ubezpieczeniowej, tym sa-mym przeznaczając nieproporcjonalnie dużą część środ-ków budżetowych na proces ekonomicznie nieunikniony, lecz politycznie szalenie bolesny. Nawet Węgry, o których mówi się, że osiągnęły najlepsze dotychczas wyniki w roz-woju sektora finansowego, przeznaczyły ponad 10% swo-jego PKB na ponad trzy rundy sanacji sektora bankowe-go. W Rumunii, bank-okręt flagowy Bancorex, dawniej fi-nansujący handel zagraniczny, był dokapitalizowywany pięciokrotnie, zanim władze wreszcie podjęły decyzję o je-go likwidacji. W innych krajach, zwłaszcza w Chorwacji, władze czuły się zobowiązane do sanacji również dużych banków prywatnych, by uniknąć załamania się całego sy-stemu. Ale w krajach, w których prywatne banki komercyj-ne nie odgrywały znaczącej roli w przyjmowaniu lokat go-spodarstw domowych i kierowaniu tych środków do sekto-ra realnego, nawet załamanie się systemu nie musiało ko-niecznie doprowadzić do znaczących działań władz na rzecz sanacji sektora bankowego. Rosja jest najlepiej chy-ba znanym przykładem takiego dość racjonalnego braku działania. „Banki mają dużo pieniędzy, ale są to wszystko cudze pieniądze” W krajach przechodzących transformację istnieje fatal-ne nieporozumienie co do charakteru i roli działalności bankowej.Wiele osób ma dość zniekształcony obraz istoty bankowości, zwłaszcza gdy wypowiada się opinie oparte na bardzo powierzchownym zrozumieniu tego, na czym polega pośrednictwo finansowe.Na wczesnym etapie ewo- 11
  • 11. lucji bankowości dość częste i powszechnie akceptowane były poglądy, że banki powinny płacić wysokie odsetki od lokat, pobierać niskie odsetki od kredytów i utrzymywać wysoką rentowność, by wypłacać wysokie dywidendy po komercjalizacji. Ostrożne zarządzanie ryzykiem i płynno-ścią z jednoczesnym kontrolowanym wzrostem i optymali-zacją kosztów w celu osiągnięcia maksymalnej wydajności to koncepcje wówczas raczej nie znane bądź powszechnie źle zrozumiane. Prywatni biznesmeni, władze samorządo-we, a nawet niektóre kościoły chciały utworzyć własne ban-ki, by pozyskać cudze środki na finansowanie własnej sta-tutowej i powiązanej działalności. W imię wspierania two-rzenia, rozwoju i funkcjonowania nowych firm, banki, za-równo prywatne jak i publiczne, miały gromadzić portfele inwestycyjne złożone z akcji spółek o bardzo małej płynno-ści. Banki państwowe były otwarcie krytykowane przez przedstawicieli władz za to, że nie pomagają ważnym przedsiębiorstwom i zbyt wiele środków lokują w papiery rządowe nie obciążone ryzykiem. Na zarządy, które chcia-ły tworzyć większe rezerwy na pokrycie ewentualnych strat swych banków, nasyłano inspekcję skarbową. Brak było konsekwentnych wytycznych działania określonych przez władze dla zarządów banków państwowych. Przedstawiciele różnych instytucji państwowych za-siadający w zarządach i radach nadzorczych banków państwowych kierowali się w najlepszym przypadku wą-sko pojętym interesem swych jednostek administracji czy, w najgorszym razie, swymi osobistymi interesami. Ludzie tacy byli często wymieniani, a w wielu przypadkach mia-nowano ich w celu otwartego promowania partykularnych interesów politycznych ich mocodawców. Brak było rów-nież zasad ostrożnościowych, jakimi mogliby kierować się w swych działaniach. Nowoczesne ustawodawstwo bankowe wprowadzono późno i dość często zmieniano. Organy regulacyjne i nadzorcze – nawet w najbardziej za-awansowanych gospodarczo krajach – pozostawały sła-be i nadmiernie upolitycznione. Podsumowując, struktury nadzoru właścicielskiego wewnętrznego i zewnętrznego nadal były nieadekwatne; z wyjątkiem tych instytucji fi-nansowych, które zostały w końcu sprywatyzowane z udziałem silnych i ostrożnych inwestorów, w większości przypadków pierwszorzędnych, renomowanych zagra-nicznych partnerów strategicznych. 5. Rosnące różnice między krajami w rozwoju sektora finansowego W tle tego ogólnie niejasnego obrazu kryją się duże i rosnące różnice w rozwoju sektora finansowego pomię-dzy różnymi krajami, które tłumaczy głównie różny poziom polityki władz i reform wdrożonych w celu modernizacji. Ponieważ rozbieżności te stają się obecnie coraz bardziej znaczące, a ponadto w dużym stopniu przyczyniają się do wciąż rosnących różnic w potencjale średnioterminowego rozwoju, należy przyjrzeć im się bardziej szczegółowo. W niniejszym artykule porównam ze sobą doświad-czenia dziesięciu krajów Europy Środkowo-Wschodniej1, które można podzielić na następujących pięć grup: 1. Zaawansowani reformatorzy: Polska i Węgry. 2. Niechętni reformatorzy: Czechy i Słowenia. 3. Borykający się z podwójnym dziedzictwem: Sło-wacja i Chorwacja. 4. Zdesperowani reformatorzy: Bułgaria i Rumunia. 5. Przypadki przedłużającego się kryzysu: Rosja i Ukraina. Należy jednak podkreślić, że powyższa klasyfikacja odzwierciedla tylko postępy poczynione w modernizacji sektora finansowego, co niekoniecznie oznacza, że dane kraje osiągnęły podobny poziom rozwoju w innych obsza-rach reform strukturalnych. W odróżnieniu od reform ma-kroekonomicznych, gdzie terapia szokowa i wszechstron-ne pakiety dostosowawcze mogą występować i być jedno-cześnie z powodzeniem wdrażane, w przypadku mikroeko-nomicznych reform: strukturalnych i instytucjonalnych na-stępuje tylko stopniowy postęp na drodze ewolucji wykazu-jący pewną cykliczność wraz z upływem czasu.Mimo to po pierwszych dziesięciu latach transformacji nasuwa się bez wątpienia jeden wniosek: dojrzałość i konsekwencja reform zmierzających do modernizacji sektora finansowego są najważniejszym czynnikiem sprzyjającym zdrowemu zrów-noważonemu rozwojowi pośrednictwa finansowego, który z kolei w dużym stopniu przyczynia się do ożywienia i po-jawienia konkurencyjnej i szybko rozwijającej się gospo-darki realnej zapewniającej zrównoważony rozwój. I jeszcze jedno zastrzeżenie: inne czynniki, jak wa-runki wyjściowe (np. stopień swobody tolerowanej i osią- 12
  • 12. gniętej w systemie komunistycznym, względnie swobod-ny przepływ osób i idei, dostępność wyższej edukacji, poziom osobistego majątku i doświadczeń w ogólnej przedsiębiorczości), położenie geograficzne (tj. bliskość rynków zachodnich), czynniki polityczne, jak stabilność i dojrzałość demokracji, podejście kulturowe, jak stano-wisko opinii publicznej względem inwestycji zagranicz-nych, powszechne i autentyczne dążenie do NATO i Unii Europejskiej itp., również odgrywają bardzo ważną rolę determinującą ogólne postępy w dostosowaniu gospo-darczym i modernizacji wspomnianych dziesięciu kra-jów. Bez wątpienia wszystkie te czynniki ukształtowały politykę i reformy zmierzające do restrukturyzacji sekto-ra finansowego, zaś wyniki czy niepowodzenia takiej po-lityki i reform modyfikowały również wpływ wszelkich in-nych czynników. 6. Zaawansowani reformatorzy Zarówno Polska jak iWęgry przyjęły bardzo liberalne podejście w pozyskiwaniu bezpośrednich inwestycji za-granicznych na drodze do modernizacji sektora finanso-wego. Nowo powstałe zagraniczne spółki zależne i joint venture założone z państwowymi bankami i towarzy-stwami ubezpieczeniowymi pojawiły się na rynku je-szcze przed przemianami politycznymi. Co ciekawe, Węgry sprzedały pakiet kontrolny w dwóch dużych pań-stwowych towarzystwach ubezpieczeniowych przed ro-kiem 1993, by uniknąć ich bankructwa i likwidacji. Co więcej, wszystkie inne nowo powstałe mniejsze przed-siębiorstwa w sektorze ubezpieczeniowym zostały wy-kupione przez zagranicznych inwestorów strategicznych w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Z kolei Pol-ska była o wiele bardziej ostrożna i nieco mniej śmiała w tej dziedzinie: jedyne państwowe towarzystwo ubez-pieczeniowe zostało tylko częściowo zrestrukturyzowa-ne i nadal czeka na prywatyzację. Polska bankowość była w o wiele większym stopniu poddana szybkiej prywatyzacji. Duże państwowe banki, powołane początkowo dla obsługi pewnych określonych obszarów i częściowo zmodernizowane w oparciu o part-nerskie porozumienia z doświadczonymi zachodnimi in-stytucjami finansowymi, zostały już w pełni wchłonięte przez inwestorów zagranicznych i konkurują na poziomie rynku krajowego. Co ciekawe, jedynym wyjątkiem jest naj-większy bank, będący częścią dawnej wyspecjalizowanej kasy oszczędnościowej, PKO BP, który nadal w pełni na-leży do skarbu państwa i wciąż ugina się pod ciężarem starych portfeli kredytów mieszkaniowych. Jest to najlep-szy przykład bardzo drażliwej i złożonej natury restruktu-ryzacji banków oszczędnościowych. Elity polityczne łudzą się, że jest to naprawdę bardzo wyspecjalizowany rodzaj działalno-ści, klejnot w koronie, którego nie można sprzedać zagranicznym inwestorom. Węgry również w pewnym sensie wpa-dły w tę samą pułapkę, kiedy Postabank, nowo powstały formalnie prywatny bank wydzielony z pocztowego banku oszczęd-nościowego, zbankrutował w 1998 roku w konsekwencji skrajnie złego zarządzania i wreszcie oszustw.Władze czuły się zobo-wiązane do sanacji tego banku z wykorzy-staniem dużych środków z kieszeni podat-nika. Przez kraj przetoczyła się szeroka dyskusja, czy bank ma pozostać państwo-wy, czy też znów go prywatyzować, a jeśli – większość dużych banków kontrolują zagraniczni inwestorzy stra-tegiczni – kapitał zagraniczny odgrywa dominującą rolę w całym systemie bankowym – większość banków ma dobre portfele, wystarczające rezerwy i ka-pitały – wewnętrzny nadzór właścicielski bliski praktykom zachodnim – jakość usług w bankowości korporacyjnej szybko rośnie – szybki rozwój i szeroki asortyment usług bankowości detalicznej – dość duże i płynne rynki kapitałowe (obligacji rządowych i akcji) – zaawansowane regulacje i coraz lepsze ich egzekwowanie – konkurencyjne otoczenie, dobre uregulowanie wejścia i wyjścia – niemal pełna liberalizacja ponadgranicznych usług finansowych – obszary zastoju w regulacji i prywatyzacji – zaawansowana reforma emerytalna i zarządzanie funduszami 13
  • 13. tak, to czy sprzedać pakiet kontrolny dużemu i ostrożne-mu inwestorowi strategicznemu, czy też planować wyłącz-nie ofertę publiczną. Uprzedni bank oszczędnościowy OTP sprywatyzowano w ten właśnie sposób. (Postabank miał zostać sprzedany OTP bez przetargu, lecz w końcu władze węgierskie nie zaakceptowały ceny proponowanej przez OTP, którą uznano za śmiesznie niską. Obecnie, w kwietniu 2001 r., władze mówią o sprzedaży bądź prze-kazaniu Postabanku poczcie państwowej.) WPolsce Bank Handlowy przez dłuższy czas dumny był z braku kontrolu-jącego udziałowca, aż na początku 2000 r. został niemal zupełnie wchłonięty przez Citibank, gdy Skarb Państwa sprzeciwił się niemal otwartej próbie przejęcia przez nie-miecki Commerzbank. Ten przykład wyraźnie wskazuje, że pomimo politycznej niechęci i żywych dyskusji, prywa-tyzacja poprzez sprzedaż kontrolnego pakietu renomowa-nemu zagranicznemu partnerowi strategicznemu jest bez porównania najskuteczniejszym sposobem na stabilizację i modernizację słabych banków państwowych. Jeśli efek-tywną kontrolę utrzymuje państwo lub zarząd, nawet w przypadku większościowych udziałów prywatnych, mo-że to z łatwością prowadzić do nagłego pogorszenia się lo-sów banku. Z kolei jeśli zarząd działa ostrożnie i ma wsparcie pierwszorzędnych inwestorów, bank może paść ofiarą dużych przejęć strategicznych na szybko konsolidu-jącym się rynku. Strategiczne inwestycje zagraniczne w większości wiodących banków zakończyły się bezwarunkowym sukcesem tak w Polsce, jak i na Węgrzech, po szeregu kolejnych prób obmyślonej i sfinansowanej przez pań-stwo konsolidacji niewypłacalnych banków państwo-wych. Zagraniczni partnerzy strategiczni byli w stanie i mieli wolę, by nie tylko dostarczyć tak potrzebny dodat-kowy kapitał i umiejętności zarządcze, ale również zna-cząco przyczynić się do powstania nowych produktów, innowacji, modernizacji zarządzania ryzykiem i operacji gospodarki pieniężnej, kontroli wewnętrznej, technologii informatycznych itp. To nie przypadek, że Polska i Węgry stanowią rów-nież najlepszy przykład rozwoju rynków kapitałowych. Oba kraje dysponują, wedle standardów tego regionu, dość dużym, dobrze dokapitalizowanym i raczej płyn-nym rynkiem akcji. Ta wiodąca pozycja w regionie jest bardzo znaczącym osiągnięciem w świetle braku (na Węgrzech) lub bardzo podrzędnego znaczenia (w Pol-sce) programu powszechnej prywatyzacji. W zamian władze i uczestnicy rynku postanowili oprzeć się na dwóch istotnych czynnikach: stopniowej, a do połowy lat dziewięćdziesiątych pełnej liberalizacji zagranicznych inwestycji portfelowych (w powiązaniu z wczesną wy-mienialnością rachunków kapitałowych dla tego rodzaju inwestycji) oraz wysokim poziomie transparencji po-przez przyjęcie i egzekwowanie najnowszych zacho-dnich standardów upowszechniania informacji, zasad notowania, określania cen, rozliczeń itp.Wysoki poziom samoregulacji stale charakteryzował obie instytucje, co znakomicie przyczyniło się do odtworzenia kultury i za-ufania niezbędnych dla stałego wzrostu obrotów na ryn-kach kapitałowych. Oprócz obrotu akcjami, Warszawska Giełda Papierów Wartościowych stworzyła znaczący ry-nek obligacji korporacyjnych, zaś Giełda Papierów War-tościowych w Budapeszcie zyskała na atrakcyjności dzięki obrotom papierami rządowymi. Funkcjonuje tu również obrót instrumentami pochodnymi, jak opcje i fu-tures, choć ten rynek w obu krajach jest jeszcze na bar-dzo wczesnym etapie rozwoju. Polska i Węgry wdrożyły już bardzo szeroki program reform systemu emerytalne-go poprzez utworzenie struktury złożonej z trzech fila-rów z systemem obowiązkowych i dobrowolnych skła-dek na zarządzane przez prywatne firmy fundusze kapi-tałowe. Te ostatnie, wraz z prywatnymi towarzystwami ubezpieczeń, stanowią obecnie kręgosłup krajowych in-westycji instytucjonalnych i dostarczają coraz więcej środków z zakontraktowanych oszczędności na uznane rynki kapitałowe. Rozmiar reform sektora finansowego w tych dwóch krajach odzwierciedla wysoki i zrównoważony poziom wzrostu gospodarczego osiągnięty w ciągu ostatnich 4 – 5 lat. Już obecnie istnieje szeroki wybór usług finan-sowych dostępnych na zasadach konkurencji dla firm z sektora realnego. Dzięki szerokiej liberalizacji ponad-granicznych transakcji finansowych przynajmniej na dłuższym końcu rynku, największe przedsiębiorstwa, w tym firmy zagraniczne, mogą z łatwością finansować swą działalność ze źródeł zagranicznych. O względy średnich przedsiębiorstw konkuruje szereg banków. Ma- 14
  • 14. ją one również dostęp do mniej ściśle uregulowanych segmentów prywatnego rynku kapitałowego. Jednakże małe przedsiębiorstwa nadal borykają się z pewnymi trudnościami – tylko kilka banków zdecydowało się na obsługę tego segmentu rynku. Jednocześnie należy pa-miętać o problemach, jakie banki napotykają w ocenie historii takich małych przedsiębiorstw, oszacowaniu ich poziomu zwrotu i ryzyka, oraz przejmowaniu zabezpie-czenia w przypadku naruszenia warunków umowy. 7. Niechętni reformatorzy Czechy i Słowenia to najlepsze przykłady krajów, w których pewne korzystne warunki wyjściowe – zwła-szcza wysoki poziom dochodów per capita dzięki długiej tradycji przemysłowej i zaawansowanej strukturze go-spodarczej, dobrze rozwiniętej według standardów tego regionu, oraz nowe bodźce po uwolnieniu od obowiązku wspierania słabiej rozwiniętych części kraju w efekcie rozpadu Czechosłowacji i Jugosławii – okazały się za-równo błogosławieństwem, jak i przekleństwem. Oba kraje korzystały z bezprecedensowej stabilności poli-tycznej i dość długiego miesiąca miodowego z tym sa-mym rządem czy rządzącą koalicją. Ogromny sukces wczesnej stabilizacji makroekonomicznej w połączeniu ze skutecznym przeorientowaniem eksportu na rynki zachodnie wytworzyły poczucie samozadowolenia i po-wszechną niechęć wobec podejmowania bardziej zna-czących i bolesnych reform strukturalnych, jak moderni-zacja sektora finansowego. Oba kraje rozpoczęły wcze-sne dokapitalizowanie swych największych instytucji fi-nansowych i postanowiły na tym poprzestać. Władze otwarcie i wyraźnie opowiadały się przeciwko sprzedaży pakietów kontrolnych w wiodących bankach i towarzy-stwach ubezpieczeniowych jakimkolwiek inwestorom zagranicznym. Przeciwnie, twierdziły, że banki są już w rękach prywatnych (w przypadku Czech duże banki formalnie zostały na poły sprywatyzowane w efekcie po-wszechnej prywatyzacji) lub uznały, że przy braku sil-nych inwestorów krajowych lepiej jest utrzymać je pod ścisłą kontrolą państwową (w Słowenii). Program powszechnej prywatyzacji raczej nie dopo-mógł w modernizacji sektora finansowego. W Czechach co najmniej dwa z największych banków, Komercni Ban-ka (KB) i Investicni a Postovni Banka (IPB), czuły się zo-bowiązane, by nadal finansować wielu ze swych tradycyj-nych i wciąż niezrestrukturyzowanych klientów, z których wielu było również ich współwłasnością za pośrednic-twem powołanych przez banki spółek za-rządzania inwestycjami. Rosnące zaanga-żowanie kapitałowe banków wśród ich klientów postrzegano jako naśladowanie rzekomo pozytywnej niemieckiej praktyki bliskich związków między bankami a przedsiębiorstwami przemysłowymi bez jednoczesnego obciążenia niemieckimi re-gulacjami i bez samych inwestorów nie-mieckich. Słowenia żywiła podobną nie-chęć wobec inwestorów zagranicznych. Nawet strategiczni zagraniczni inwestorzy nie zawsze byli mile widziani w dużych bankach, domach inwestycyjnych i towa-rzystwach ubezpieczeniowych. Jugosło-wiańska droga powszechnej prywatyzacji wytworzyła jeszcze więcej konfliktów inte-resu niż czeska, gdyż w tym przypadku by- – największe banki pozostają pod kontrolą państwa lub są od nie-dawna 15 prywatne – opóźniane, niechętnie podejmowane działania dla pozyskania za-granicznych inwestorów strategicznych – sanacja wiodących banków trwa lub niedawno się zakończyła – portfele innych, przeważnie średniej wielkości banków są wzglę-dnie zdrowe – nadzór właścicielski nadal musi zostać poważnie wzmocniony – jakość usług i bankowość detaliczna szybko się rozwijają – mniejsze, fragmentaryczne i dość mało płynne rynki kapitałowe – ulepszane regulacje, trochę luk, nierówne egzekwowanie – rosnąca konkurencja w krajowych usługach finansowych – niebankowe pośrednictwo finansowe wymaga dalszych reform – pewna niechęć i opór wobec dalszej liberalizacji – reforma emerytalna i zarządzanie funduszami wciąż na wstęp-nym etapie
  • 15. ło odwrotnie: to banki były często własnością swych klien-tów o niskiej wiarygodności kredytowej. Taki model uwa-ża się za najbardziej niebezpieczny układ powiązań wła-snościowych na kształt błędnego koła. Koszty tej niechęci i samozadowolenia były szczególnie wysokie w Czechach.Najlepiej obrazuje to wymuszone po-nowne upaństwowienie upadającego IPB i natychmiasto-wa sprzedaż bankowi Ceskoslovenska Obchodni Banka (CSOB) w czerwcu 2000 r., co było naprawdę bezprece-densowym krokiem w historii konsolidacji i prywatyzacji w sektorze bankowym. Z tej historii płynie kilka wniosków. Po pierwsze, nie ma sensu sprzedawać nawet wzglę-dnie większościowych udziałów jednostce zagranicznej, jeśli nie przekazuje się jej faktycznej kontroli zarządczej i odpowiedzialności. Po drugie, nie wszystkie dobrze brzmiące zagraniczne nazwy reprezentują firmę napraw-dę ostrożnego partnera strategicznego. Po trzecie, co najważniejsze, władze powinny bardzo dokładnie przy-gotować dokumentację prawną wszystkich transakcji, by mieć pewność, że przeprowadzone badanie due diligen-ce wartość aktywów ocenia rozsądnie i realistycznie, właściwie identyfikuje wszelkie wątpliwości co do warto-ści aktywów i warunkowych zobowiązań, a majątek do-chodowy wyraźnie oddziela od niedochodowego. Nieste-ty, żaden z tych fundamentalnych warunków nie został spełniony przy zawarciu formalnej transakcji sprzedaży IPB Nomurze w 1997 roku.W efekcie zaistniał podręcz-nikowy przypadek ryzyka moralnego, kiedy to partnerzy prywatni mogli sprywatyzować wszelkie zyski, zaś (no-we) władze czeskie zostały zobowiązane do przejęcia na siebie wszelkich strat. Koszty sanacji trzech dużych cze-skich banków również przekroczyły poziom 10% PKB. Koszty te mogłyby być o wiele niższe, gdyby banki te sprzedano renomowanym i ostrożnym zagranicznym in-westorom strategicznym zaraz po wstępnej restruktury-zacji. (Nastąpiło to na długo przed rozpadem Czechosło-wacji, kiedy wyeliminowano wszystkie niedochodowe ak-tywa odziedziczone po czasach komunistycznych.) Cho-ciaż Czechy mogą obecnie z łatwością pozwolić sobie na spowodowany tym wzrost swego wewnętrznego zadłu-żenia publicznego, stracono znakomitą okazję, umniej-szając dynamikę wzrostu gospodarczego i spowalniając proces dostosowywania się do Unii Europejskiej. Słowenia w swej polityce i deklaracjach wykazywała mniejsze samozadowolenie, lecz była równie niechętna wobec pozyskiwania zagranicznych udziałowców dla instytucji sektora finansowego. Dwa największe banki, Nova Ljubljanska Banka (NLB) i Nova Kreditna Banka Maribor (NKBM), są nadal kontrolowane przez skarb państwa i nie ma widoków na konkretne plany ich osta-tecznej prywatyzacji. Chociaż niektóre banki zagranicz-ne utworzyły swe spółki zależne, których są wyłączny-mi właścicielami, i zaczęły konkurować z dwoma naj-większymi bankami oraz mniejszymi regionalnymi in-stytucjami finansowymi, to mały słoweński rynek jest obecnie tak zatłoczony, iż pojawiła się poważna groźba, że dwa duże banki publiczne szybko utracą swój udział w rynku, zwłaszcza że w chwili przystąpienia do Unii Europejskiej obowiązywać będzie zasada swobodnego otwierania oddziałów bankowych. Ponadto Słowenia nałożyła szereg ograniczeń na przepływ nie tylko kapi-tału krótkoterminowego, ale również inwestycyjnego, próbując w ten sposób bronić krajowej waluty. Aż do niedawna ograniczenia te nadal obowiązywały. Utru-dniano czasami nawet inwestycje bezpośrednie w firmy niefinansowe, co utrwalało niską wydajność przedsię-biorstw wynikającą z wadliwego programu powszech-nej prywatyzacji, co z kolei skutecznie blokowało szer-szą restrukturyzację, uniemożliwiając zwolnienia zbęd-nych pracowników i utrzymując wynagrodzenia na po-ziomie znacznie wyższym od tego, na jaki można by sobie racjonalnie pozwolić. Polityka władz nie ułatwiała również szybkiego dosto-sowania i głębszej restrukturyzacji. Podatki dochodowe od osób fizycznych są nieznośnie wysokie, co wspiera tylko bardzo hojny i niezreformowany repartycyjny sy-stem emerytalny i nadmiernie rozbudowany system opieki zdrowotnej. Inicjatywy prywatne w zakresie zarzą-dzania funduszami emerytalnymi oraz składkami ubez-pieczeniowymi i innymi zakontraktowanymi oszczędno-ściami są w powijakach, tylko częściowo będąc dostęp-ne jednostkom zagranicznym. Podsumowując, można śmiało powiedzieć, że słoweński system finansowy nie realizuje swojego potencjału, gdyż oprócz udanej sana-cji banków nie poddano go dotychczas większym funda-mentalnym reformom. 16
  • 16. Ironią historii jest również to, że rynki akcji w Cze-chach i Słowenii są o wiele mniejsze i mniej płynne niż w Polsce czy na Węgrzech, nie tyle pomimo, co raczej ze względu na niekorzystne warunki wyjściowe stworzo-ne przez program powszechnej prywatyzacji. I znów czeski rynek akcji stanowi świetny przykład porażki. Na pierwszy rzut oka program powszechnej prywatyzacji dał znakomity jednorazowy bodziec dla formalnej kapi-talizacji otwartych rynków, zwłaszcza przy braku wszel-kich znaczących kryteriów notowań i upowszechniania informacji o akcjach. Ekstremiści ideologiczni chwalili nawet brak wymogów wejścia na rynek w imię nieogra-niczonego liberalizmu, który umożliwia najpierw stwo-rzenie rynku, a nie zdławienie go obciążeniami regulacji i ciężkimi strukturami nadzorczymi. Ale brak przejrzys-tości i egzekwowalnych zasad stał się wręcz zaprosze-niem do nadużyć i ostatecznie doprowadził do odwrot-nych skutków, stając się źródłem powszechnych rozcza-rowań, a nawet wrogości wobec rynku akcji. Negatywne nastroje, zwłaszcza wśród zagranicz-nych inwestorów portfelowych, w połączeniu z heroicz-nymi wysiłkami pewnych oświeconych urzędników i tak dość słabych i znajdują-cych się pod politycznym ostrzałem urzę-dów nadzoru, doprowadziły ostatnio do zaostrzenia regulacji w celu odtworzenia zaufania, które utracono, bądź którego nigdy nie udało się uzyskać. Giełda Pa-pierów Wartościowych w Pradze w ostat-nich latach zdjęła z parkietu setki firm, ale mimo wprowadzenia i egzekwowania twardych zasad notowań i stałego ujaw-niania pełnych informacji, w 1999 r. jej łączne obroty nadal były na poziomie nie-całej jednej trzeciej obrotów giełdy w Bu-dapeszcie. (Węgry są bez wątpienia naj-lepszym odnośnikiem dla porównań z Czechami, gdyż ich gospodarka ma podobną skalę – PKB na poziomie około 50 miliardów USD – a kraj liczy sobie podobną liczbę mieszkańców – 10 milio-nów osób – przy czym populacja dość szybko zmniejsza się i starzeje.) 8. Borykający się z podwójnym dziedzictwem Rozwój polityczno-gospodarczy Słowacji i Chorwacji w ostatniej dekadzie transformacji jest uderzająco podobny, przy czym kraje te stanowią wyraźne przeci-wieństwo odpowiednio Czech i Słowenii, z którymi dzie-liły swe losy i historię przez niemal 70 lat. Oba te kraje po odzyskaniu niepodległości na początku lat dziewięć-dziesiątych miały przez dłuższy czas nacjonalistyczne i autokratyczne rządy. Ponieważ Chorwacja brała udział w konflikcie zbrojnym, próbując odzyskać swoją inte-gralność terytorialną, a pośrednio również w Bośni, ten-dencje nacjonalistyczne zyskały tu na znaczeniu i spo-wodowały większe zniekształcenia słabej gospodarki i wrażliwej tkanki społecznej niż na Słowacji. Charyzma-tyczni i populistyczni przywódcy polityczni w obu krajach usiłowali stworzyć krajową oligarchię, co szybko dopro-wadziło do praktyki zawierania nielegalnych transakcji przez osoby mające dostęp do poufnych informacji po – największe banki są sprzedane lub wkrótce zostaną sprzedane zagranicznym inwestorom strategicznym – silna motywacja do prywatyzacji wszystkich banków po kosztow-nej sanacji systemowej – szereg niewypłacalnych banków, które nadal należy poddać sa-nacji lub ostatecznej likwidacji – jakość portfeli dość słaba z wyjątkiem niektórych banków średniej wielkości – ostrożne działania nadal marginalne w nadzorze właścicielskim – jakość usług i bankowość detaliczna stopniowo ulegają poprawie – małe rynki kapitałowe o niskiej płynności i niewielkim udziale ka-pitału zagranicznego – poprawa regulacji, ale nadal nieśmiałe lub nierówne ich egzekwo-wanie – słaba konkurencja z segmentacją regionalną lub sektorową – niebankowe pośrednictwo finansowe na wstępnym etapie rozwoju – poważne zamiary i prace nad liberalizacją transakcji ponadgra-nicznych – głębokie problemy budżetowe i strukturalne; odkładana reforma emerytalna 17
  • 17. programie powszechnej prywatyzacji rozpoczętym je-szcze w czasach Czechosłowacji i Jugosławii. Warunki wyjściowe były tu pod wieloma względami mniej sprzyjające rozwojowi instytucji finansowych. Oba kraje odziedziczyły gospodarkę realną silniej zorientowa-ną na rynek krajowy oraz rynki wschodnie, gospodarkę mniej konkurencyjną, o nieproporcjonalnie dużym znacze-niu dość przestarzałego przemysłu ciężkiego (np. prze-mysł stoczniowy w Chorwacji i przemysł obronny w Słowa-cji). Rynki na ich produkty bardzo szybko się załamały i ża-den z tych dwóch krajów nie był odtąd w stanie odzyskać zrównoważonej dynamiki eksportu. Ogólna modernizacja sektorów realnych była boleśnie długim procesem, gdyż dość słabi istniejący gracze, w większości przypadków by-li menadżerowie i pojawiający się klienci polityczni, sku-tecznie blokowali udział jednostek zewnętrznych, w tym tak potrzebnego kapitału zagranicznego.Względnie szyb-ki wzrost w połowie lat dziewięćdziesiątych był krótkotrwa-ły, gdyż opierał się na sztucznym rozdęciu popytu dzięki kredytom dla firm w obu tych krajach, a ponadto w Chor-wacji również na boomie odbudowy. Ponieważ odziedzi-czone przez oba kraje zadłużenie zagraniczne było mini-malne, nadmierne wydatki budżetowe umożliwiały ukrycie słabości strukturalnych i na długo opóźniały przeprowa-dzenie poważnych reform mających je naprawić. Ważniejsze instytucje finansowe niemal z definicji zo-stały formalnie sprywatyzowane również w efekcie pro-gramu powszechnej prywatyzacji. Chorwacja, jak wszyst-kie inne byłe państwa członkowskie Jugosławii, doświad-czyła najmniej korzystnej formy prywatyzacji. Kiedy sa-morządność pracowniczą formalnie przekształcono we własność akcji, banki natychmiast i niemal automatycznie przeszły w ręce swych wciąż niezrestrukturyzowanych klientów. Ponadto silna regionalizacja Chorwacji, którą odzwierciedlają również nazwy banków, wytworzyła lokal-ne monopole przy żadnym bądź znikomym poziomie kon-kurencji. Autokratyczne rządy w obu krajach bardzo ak-tywnie podsycały poczucie jedności narodowej, wspoma-gając powstanie wzajemnych stosunków własnościowych między lokalnymi firmami i instytucjami finansowymi ma-jącymi błogosławieństwo i usankcjonowanie ze strony sa-morządów lokalnych.Gęsta sieć wzajemnych usług i brak przejrzytości stworzyły bardzo płodny grunt do nadużyć politycznych i korupcji, co ostatecznie doprowadziło do upadku wielu banków w latach 1997-98. Sanacja w obu krajach była zadaniem niezwykle wymagającym i ko-sztownym i objęła niemal cały sektor, włączając w to za-równo publiczne, jak i prywatne instytucje finansowe. Konsekwencje tego bezcelowego przedsięwzięcia w kontekście przemian oligarchicznych są tak szkodli-we, jak samo dziedzictwo systemu komunistycznego. Obecnie szerokie koalicje partii demokratycznych usiłu-ją zapanować nad negatywnymi efektami tych znie-kształceń poprzez przeprowadzenie odważnych reform w celu zmniejszenia dystansu dzielącego te kraje od najbardziej zaawansowanych gospodarek przechodzą-cych transformację. Na Słowacji władze zrestrukturyzowały portfele trzech największych banków państwowych: Vseobecna Uverova Banka (VUB), Investicna a Rozvoja Banka (IRB) i Slovenska Sporitelna (SS), oraz zasygnalizowa-ły zdecydowane zamiary jak najszybszej sprzedaży pa-kietów kontrolnych w tych bankach pierwszorzędnym zagranicznym partnerom strategicznym. (Sprzedaż SS Erste Bankowi już się faktycznie dokonała.). Moderniza-cja prawna i regulacyjna, jak również korekta przepro-wadzonych niezgodnie z prawem transakcji prywatyza-cyjnych toczą się w szybkim tempie, czemu towarzyszy silna motywacja do pozyskania bezpośrednich inwesty-cji zagranicznych dla dużych firm spoza sektora finan-sowego. Dzięki szybkiej liberalizacji finansowej i innym odważnym reformom strukturalnym Słowacja została w 2000 r. trzydziestym członkiem OECD. Z kolei Chorwacja skutecznie zakończyła prywatyza-cję swego wiodącego banku, Privredna Banka Zagreb (PBZ), i kontynuuje poważne działania zmierzające do pozyskania partnerów strategicznych dla wielu banków średniej wielkości. (Sfinalizowano również sprzedaż pa-kietów kontrolnych w Rijecka Banka (RB) i Splitska Ban-ka (SB) na rzecz silnych branżowych inwestorów zagra-nicznych.) Jednakże Chorwacja musi zakończyć likwi-dację wielu niewypłacalnych banków średniej wielkości, w tym największego i najważniejszego, Dubrovacka Banka, zanim dobry nadzór właścicielski stanie się po-wszechną praktyką w zarządzaniu instytucjami finanso-wymi. Sektor ubezpieczeniowy w obu krajach nadal po- 18
  • 18. zostaje w dużej mierze niezrestrukturyzowany, podczas gdy jednostki zagraniczne bardzo szybko zyskują silną pozycję kosztem dawnego monopolu państwowego. I znów jest ironią historii, że władze słowackie, a i naj-pewniej nowe władze chorwackie, wykazują bardziej au-tentyczną wolę wprowadzania najbardziej zaawansowa-nej dobrej praktyki w zakresie transformacji, niewypłacal-ności, likwidacji, restrukturyzacji, a jednocześnie nie po-dejmują faktycznych wysiłków w celu pozyskania bezpo-średnich inwestycji zagranicznych, by zrekompensować gorszy wizerunek wypracowany przez te kraje w porówna-niu z lepiej postrzeganymi przez międzynarodowych inwe-storów Czechami i Słowenią. Ze względu na swe podwój-ne dziedzictwo i słabiej rozwiniętą strukturę gospodarczą, Słowacja i Chorwacja borykają się z większymi trudno-ściami w pozyskiwaniu znacznych bezpośrednich inwe-stycji zagranicznych dokonywanych przez renomowane firmy zagraniczne. Jest tak szczególnie w przypadku insty-tucji finansowych, gdzie głównym motywem interesów i działania ze strony zagranicznych inwestorów strategicz-nych jest nie tyle bieżąca wartość aktywów netto istnieją-cych przedsiębiorstw, co raczej potencjał przyszłego roz-woju całej gospodarki i szanse szybkiego przystąpienia kraju do Unii Europejskiej. Słowacja jest pod tym wzglę-dem w szczęśliwszym położeniu. Być może przyłączy się nawet do pierwszej grupy kandydatów do akcesji i przystą-pi do Unii wraz z nimi, podczas gdy Chorwacja w ogóle nie rozpoczęła jeszcze poważnych negocjacji. Jeśli idzie o rozwój rynków kapitałowych, to program powszechnej prywatyzacji w powiązaniu z brakiem ade-kwatnych regulacji i ich egzekwowania uniemożliwiły ich szybki rozwój. Choć ich sytuacja jest podobnie niekorzyst-na, pomiędzy oboma krajami występują pewne różnice, które wskazują, że słowacki rynek akcji charakteryzuje się większą liczbą notowanych walorów i chyba większą płyn-nością, zaś giełda chorwacka ma większe firmy o wyższej jakości (Pliva, Podravka i Zagrebacka Banka to nazwy znane dobrze nawet na rynkach międzynarodowych). Ustawodawstwo i regulacje ostatnio poprawiono, ale ich egzekwowanie nadal pozostawia wiele do życzenia. Spóźnialscy borykają się nie tylko ze wspomnianą już ne-gatywną spuścizną zjawisk oligarchicznych, ale również z brakiem entuzjazmu wobec publicznego notowania firm. Niewielka skala rynku krajowego wraz z brakiem środków instytucjonalnych na inwestycje to kolejne bariery w krót-szej perspektywie. Ograniczenia budżetowe i żywotne in-teresy w zakresie utrzymania hojnych przywilejów emery-talnych – zwłaszcza w Chorwacji – w przewidywalnej przy-szłości uniemożliwią raczej jakiekolwiek próby zaktywizo-wania rynku zakontraktowanych oszczędności. I odwrot-nie, rynki obligacji rządowych mają większe szanse szyb-kiego rozwoju dzięki dużemu deficytowi budżetowemu i zadłużeniu obu krajów. Ciekawą cechą struktury instytucjonalnej w obu kra-jach jest to, że ich banki centralne odgrywają zasadniczą rolę nie tylko w ogólnej regulacji sektora bankowego, ale również w sferze nadzoru i kontroli. Ponieważ obie insty-tucje zaledwie dziesięć lat temu przyjęły właściwą rolę banku centralnego i zaczęły emitować środki płatnicze i regulować podaż pieniądza, nic dziwnego, że ich poten-cjał instytucjonalny w pełnieniu wszystkich tych nowych funkcji jest dość słaby. Oba banki centralne niemal bez-błędnie wdrożyły restrykcyjną politykę pieniężną, co w znaczny sposób przyczyniło się do utrzymania stabil-ności makroekonomicznej w dekadzie lat dziewięćdzie-siątych. Ostrożne regulacje i nadzór były z kolei kwestią drażliwą i kontrowersyjną politycznie ze względu na ży-wotne interesy, które są najczęściej sprzeczne z ostrożną praktyką.To nie tyle niski potencjał intelektualny, co raczej brak wsparcia politycznego uniemożliwił wdrożenie twar-dych ostrożnościowych zasad regulacji i nadzoru. 9. Zdesperowani reformatorzy Z wyjątkiem Albanii i byłych republik dawnego Związ-ku Radzieckiego, Rumunia i Bułgaria otrzymały w spadku najgorsze możliwe dziedzictwo po systemie komunistycz-nym w całej Europie Wschodniej.Oba kraje charakteryzo-wały się skrajnie sztywnym, neostalinowskim systemem zarządzania gospodarczego, może z większą tolerancją dla mniejszych przedsiębiorstw pomocniczych w bułgar-skim rolnictwie, przy szczególnie destrukcyjnych tenden-cjach autarkicznych w Rumunii. O ile zachowanie pań-stwowości narodowej po drugiej wojnie światowej było ko- 19
  • 19. – kilka dużych niewypłacalnych banków nadal w rękach państwa – desperackie próby sprzedaży banków systemowych zagranicz-nym rzystne, to od tamtej pory instytucje publiczne były tu bar-dzo słabe i miały bardzo niski potencjał wdrożeniowy. Fragmentacja polityczna, zwłaszcza w Rumunii, do-prowadziła do dalszego osłabienia motywacji do re-form, co nie stworzyło masy krytycznej wdrażanych konsekwentnych środków w żadnym z ważniejszych obszarów transformacji. Rumunia straciła nie tylko pierwszych sześć lat okresu transformacji opóźniając reformy strukturalne, ale i kolejne cztery lata, kiedy to rząd złożony z koalicji wielu partii centroprawicowych paraliżowały ciągłe walki między frakcjami. Z kolei Buł-garia miała więcej szczęścia. Po głębokim kryzysie w latach 1996 i 1997, niezwykle silny i zjednoczony rząd usiłował nadrobić stracony czas, nie tylko przywra-cając stabilność makrofinansową, ale również rozpo-czynając restrukturyzację, prywatyzację i modernizację sektora finansowego. Mimo dodatkowego negatywnego wpływu czynników zewnętrznych, jak kryzys rosyjski i wojna w Kosowie, przerwane kanały handlowe i trans-portowe itp., Bułgaria zdołała wyróżnić się jako kraj z gospodarką o najlepszych perspektywach średnio-okresowych na całym Półwyspie Bałkań-skim. Jednak oba kraje mają przed sobą długą drogę nim będą mogły rzeczywi-ście spełnić kryteria członkostwa w Unii Europejskiej i dogonić poziomem docho-dów pozostałych kandydatów. Rozwój sektora bankowego rozpoczął się od utworzenia trzech czy czterech du-żych banków państwowych (zorientowa-nych na finansowanie handlu zagranicz-nego, przemysłu i rolnictwa) bez prze-kształcenia istniejącego banku oszczęd-nościowego w uniwersalną instytucję fi-nansową. Skłaniające się na lewo socja-listyczne rządy w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych nie brały pod uwagę prywatyzacji banków. Przyzwoliły jedynie na pojawienie się wielu nowych małych prywatnych banków komercyjnych w efekcie dość liberalnej polityki w zakre-sie wchodzenia na rynek, którą można również interpretować jako brak odpo-wiednich regulacji dotyczących minimalnych wymogów kapitałowych oraz ostrożnościowych wymogów w za-kresie własności. Te małe banki były tak błogosławień-stwem, jak przekleństwem, gdyż okazało się, że więk-szość z nich działa niemal jak piramidy finansowe. Szybko bankrutowały, dostarczając dobrej wymówki tym, którzy byli w ogóle przeciwni prywatyzacji banków. Jednakże duże banki państwowe nie miały wcale lep-szych wyników i właściwie wszystkie w obu krajach w połowie lat dziewięćdziesiątych również były tech-nicznie niewypłacalne. W obu krajach reakcje na tak rozczarowujące zjawi-ska były nieco różne, głównie ze względu na różne roz-wiązania polityczne w obliczu zarysowującego się kry-zysu. W Bułgarii cała niezreformowana gospodarka za-łamała się pod koniec roku 1996, zaś nowe władze zmieniły politykę o 180 stopni. Postanowiły przeprowa-dzić sanację wszystkich banków państwowych poprzez restrukturyzację ich portfeli kredytowych oraz ogłosiły bezkompromisowy i ambitny program prywatyzacji z udziałem inwestorów strategicznych. Przedsiębiorstwo 20 inwestorom strategicznym – szereg niewypłacalnych banków nadal do sanacji lub likwidacji – dobre portfele rosną powoli ze względu na małą liczbę klientów o zdolności kredytowej – ostrożna praktyka nadal rzadka w nadzorze właścicielskim – jakość usług stopniowo rośnie, szybki rozwój bankowości detalicznej – bardzo małe rynki kapitałowe o niskiej płynności i niewielkim udziale kapitału zagranicznego – ulepszane regulacje, nierówne lub nieprzewidywalne ich egze-kwowanie – słaba konkurencja, zagraniczne spółki zależne odgrywają w Ru-munii rolę marginalną – niebankowe pośrednictwo ubezpieczeniowe na wstępnym etapie rozwoju – liberalizacja transakcji ponadgranicznych jeszcze nie została przeprowadzona – brak inwestorów instytucjonalnych, brak widoków na reformę emerytalną
  • 20. Konsolidacji Banków powołane w 1992 roku w celu kie-rowania sanacją banków państwowych upoważniono do decydowania o poszczególnych transakcjach sprzedaży pakietów kontrolnych renomowanym inwestorom zagra-nicznym. Ze względu na trudną sytuację bułgarskiej go-spodarki w latach 1996-97 i dość negatywny wizerunek kraju, pozyskanie ostrożnych partnerów zagranicznych było niezwykle trudne. Jednakże nieugięty upór władz faktycznie się opłacił. Władze bułgarskie podejmowały przemyślane i ostrożne decyzje co do harmonogramu procesu i po-trafiły zaktywizować i stopniowo zmienić postrzegany na zewnątrz obraz perspektyw bułgarskiej gospodarki. Naj-łatwiejszy cel, Postbank, nowo utworzony, a przez to względnie dobry mały bank państwowy, jak również wy-dzielony z dużego monopolisty w obsłudze handlu za-granicznego United Bulgarian Bank (UBB), poszły na pierwszy ogień, a w ślad za nimi dwa nieco większe banki państwowe o znaczeniu regionalnym, lecz łatwiej-sze w restrukturyzacji (Expressbank i Hebrosbank). Pry-watyzacja największego i bez wątpienia najważniejsze-go banku, byłego monopolisty w finansowaniu handlu zagranicznego, Bulbanku, który obsługiwał niemal 40% krajowej gospodarki, została skutecznie zakończona w 2000 r. pomimo czynnego i zaciętego oporu ówcze-snego zarządu wobec sprzedaży kontrolnego pakietu zagranicznym inwestorom strategicznym. Do sprzedaży pozostają tylko dwa duże banki państwowe, Biochim i Savings Bank, co może być dość łatwe dzięki drodze wytyczonej przez poprzednie transakcje. Rumunia poczyniła znacznie mniejsze postępy za-równo w sanacji, jak i prywatyzacji banków. Chociaż BancPost, nowo utworzony i zdrowy bank państwowy, sprzedano bez problemów wraz ze względnie mocnym, niewielkim Bankiem Rozwoju (BRpD), to faktyczne po-stępy względem bardzo dużych, naprawdę systemo-wych banków były niewielkie. Wręcz przeciwnie – okręt flagowy, Bancorex, uprzedni monopolista w handlu za-granicznym, był pięciokrotnie dokapitalizowywany, co rumuńskiego podatnika kosztowało ponad miliard dola-rów, a i tak w 1999 r. został zlikwidowany. Banca Agrico-la (BA) również był kilkukrotnie poddawany sanacji i dra-stycznemu zmniejszeniu bez nadziei na szybką sprze-daż, najwyraźniej z powodu braku konsensusu politycz-nego w zakresie konsekwentnej strategii prywatyzacyj-nej, a ostatnio ze względu na bardzo słabe zaintereso-wanie z zewnątrz. Banca Comerciala Romana (BCR), który był postrzegany jako najzdrowszy z trzech naj-większych banków, również pozostaje w rękach pań-stwa. Ze względu na zmienne środowisko polityczne i nadmierną siłę przetargową zarządów banków pań-stwowych – powoływanych ze względu na powiązania polityczne w zależności od uzgodnień koalicyjnych – brak chyba gotowych rozwiązań dla tych dwóch dużych banków państwowych, jak też dla niedawno skomercja-lizowanego Banku Oszczędnościowego (CEC). Ze względu na te okoliczności, nie można chyba oczekiwać szybkiej poprawy w zakresie nadzoru właści-cielskiego lub ostrożnego działania czy jakości usług, ja-kości aktywów, kontroli wewnętrznej, zarządzania ryzy-kiem, alokacji kredytów itp. Chociaż w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych w obu krajach znacznie poprawiono ustawodawstwo, to egzekwowanie prawa nadal charak-teryzują nierówności, nieprzewidywalność i czasem uzależnienie od warunków politycznych, zwłaszcza w Rumunii. Słaby potencjał wdrożeniowy stanowi po-ważną przeszkodę w obu jurysdykcjach. Ani jeden, ani drugi bank centralny nigdy nie spełniał wymogów zapo-biegania kryzysom i zarządzania kryzysem. Brak zaufania i zamieszanie co do niezbędnych za-sad i wartości znalazły odzwierciedlenie w faktach pod-czas szeregu minikryzysów bankowych, jakie dotknęły Rumunię w 2000 r. Upadek dużego funduszu inwestycyj-nego spowodował run na BCR, z którego klienci usiłowa-li wycofać lokaty, a jednocześnie trzy inne banki średniej wielkości zostały objęte nadzorem syndyka. (Jeden z nich nosił dumną nazwę „Międzynarodowy Bank Reli-gii”.) W międzyczasie sąd odrzucił wniosek Narodowego Banku Rumunii (NBR) o ogłoszenie upadłości potężne-go banku regionalnego Dacia Felix (DFB), dokładnie dwa lata od złożenia wniosku. Kiedy wreszcie ogłoszono niewypłacalność banku, na początku roku 2001 nowy le-wicowy rząd zmusił NBR i CEC do przyjęcia częściowej spłaty, by uratować DFB przed likwidacją.Wszystko to ja-sno obrazuje brak wyraźnych interpretacji i egzekwowa-nia regulacji bankowych, jak również wskazuje na dalsze 21
  • 21. próby arbitralnych interwencji politycznych w zarządza-nie sektorem finansowym. Rynki kapitałowe w Rumunii i Bułgarii są bardzo ma-łe i charakteryzują się niską płynnością pomimo, a mo-że ze względu na wadliwy i sfuszerowany program po-wszechnej prywatyzacji, który doprowadził do zalania wcześniej nieuregulowanych rynków kapitałowych set-kami – a w przypadku Rumunii tysiącami – walorów o niskiej jakości. O ile oba kraje podejmowały heroicz-ne wysiłki, by wdrożyć poważne działania budujące za-ufanie poprzez utworzenie niezbędnej infrastruktury obrotu, rozliczeń, notowań i upowszechniania informa-cji, to dotychczas ani uczestnicy krajowi, ani zagranicz-ni nie zainwestowali znaczących środków w żaden z tych rynków. Niski poziom rozwoju sektora bankowego, ubezpie-czeniowego i rynków kapitałowych w Rumunii i Bułgarii jest silnie skorelowany z początkowymi wynikami re-strukturyzacji gospodarki realnej. Jest zupełnie jasne, że poważne zniekształcenia spowodowane przez niedo-rzeczną i nieodpowiedzialną komunistyczną megaloma-nię sprawiają, że to dziedzictwo jest bardzo ciężkie – znów, szczególnie w Rumunii. Bardzo wiele dużych firm przemysłowych nie nadaje się w ogóle do prywatyzacji, nawet po likwidacji finansowej i rozczłonkowaniu.W licz-nych i ważnych przypadkach sens ma wyłącznie fizycz-ne zamknięcie zakładu, który utracił swe rynki, korzysta z przestarzałych i szkodliwych dla zdrowia technologii, niszczy środowisko naturalne i w miejsce majątku posia-da tylko zobowiązania finansowe. W świetle tych skrajnie niekorzystnych warunków wyjściowych, wprowadzenie programu powszechnej prywatyzacji w obu krajach było jeszcze bardziej szko-dliwe niż w bardziej dojrzałych gospodarkach przemy-słowych, np. w Czechach i Słowenii. Powszechna pry-watyzacja nie tylko stworzyła iluzję nabycia prawdziwej pozytywnej wartości, ale również stała się ogromną przeszkodą na drodze bolesnej restrukturyzacji i unika-nia realizacji strat. Nic dziwnego, że ostrożne banki nie-chętnie pożyczają środki sektorom gospodarki realnej, gdyż klienci o wiarygodności kredytowej i kontrolowa-nym poziomie ryzyka są naprawdę nieliczni. Jest tak szczególnie w Bułgarii, gdzie większość banków syste-mowych jest obecnie w rękach renomowanych, silnych zagranicznych inwestorów strategicznych. Wprowadzenie gospodarki rynkowej zależy w dużej mierze od nowych przedsięwzięć, tak krajowych, jak i zagranicznych. Ponieważ bezpośrednie inwestycje zagraniczne i inwestycje portfelowe w sektorach niefi-nansowych są marginalne, obie gospodarki są uzależ-nione przede wszystkim od ekspansji i organicznego rozwoju krajowych małych i średnich przedsiębiorstw. Ze względu na szybkie zawężanie się sektora pań-stwowego, nowo powstały, aktywny sektor prywatny po prostu nie był w stanie swą łączną produkcją zrekom-pensować wszystkich strat. Ponadto małe i średnie przedsiębiorstwa mniej nadają się do finansowania przez banki oraz mają mniejszy dostęp do otwartych rynków kapitałowych. Stąd też sytuacja w sektorze fi-nansowym jest zwierciadlanym odbiciem problemów gospodarki realnej. Oprócz rosnących zaległości niektórych przedsię-biorstw, zwłaszcza dużych przedsiębiorstw użytecz-ności publicznej, i rozdętego zadłużenia między przedsiębiorstwami, co odzwierciedla miękkość ogra-niczeń budżetowych i brak silnej dyscypliny rynkowej, która rzucałaby wiarygodną groźbę upadłości i likwi-dacji, w obu krajach w drugiej połowie lat dziewięć-dziesiątych utrzymano ostrożną dyscyplinę budżeto-wą. Bułgarii z pewnością pomogło wprowadzenie za-rządu walutą (currency board) w lecie 1997 r., ale na-wet Rumunia, która balansowała ponoć od czasu do czasu na krawędzi załamania finansowego, potrafiła utrzymać dyscyplinę budżetową i wysunęła się nawet przed Węgry w kategoriach ogólnego bilansu budżeto-wego. Gorzka ironia kryje się jednak w tym, że sama ostrożność budżetowa nie jest receptą na ponowne ożywienie wzrostu gospodarczego, zwłaszcza jeśli po stronie podaży brak w gospodarce dostosowania ze względu na brak elastycznych struktur mikroekono-micznych mogących reagować na sygnały z rynku. Wielokrotne odkładanie reform strukturalnych może prowadzić do tego, że ostrożna polityka makroekono-miczna stanie się mało przydatna, a nawet szkodliwa. Rumunia może tu posłużyć jako wręcz podręcznikowy przykład. 22
  • 22. 10. Kraje z przedłużającym się kryzysem Rosja i Ukraina to przypadki tak dziwne, że trudno dla nich znaleźć miejsce w porównaniach międzynaro-dowych. Rosja to przypadek szczególny już ze względu na samą wielkość kraju i jego znaczenie strategiczne. Ukrainę charakteryzuje z kolei stały kryzys i pozorny brak jakichkolwiek możliwości. Rosja mogła sobie po-zwolić na to, by nie wdrażać poważnych reform struktu-ralnych, gdyż jej potężne zasoby naturalnych surowców eksportowych w powiązaniu z doskonałą umiejętnością pozyskiwania ogromnej pomocy finansowej od krajów zachodnich zawsze pomagały jej przetrwać najgorszy nawet kryzys. Ukraina pozbyła się swego arsenału ją-drowego i nie posiada znaczących zasobów natural-nych. Ponadto odzyskanie pełnej suwerenności po 300 latach dominacji rosyjskiej to niełatwe zadanie. Państwo ukraińskie jest szczególnie słabe, rozfragmentowane i łatwo padło ofiarą powstałej lokalnej oligarchii.W Rosji elity rządzące (klasa polityczna i oligarchia) nie wykazu-ją woli, zaś Ukraina nie ma możliwości przeprowadzenia znaczących reform prorynkowych. Rozwój sektora finansowego przebiegał tu podobnie do połowy lat dziewięćdziesiątych. Podobnie jak w Ru-munii i Bułgarii, z ram byłego banku centralnego Związ-ku Radzieckiego wydzielono początkowo trzy-cztery du-że banki państwowe. Banki oszczędnościowe, które działały przez cały okres komunistyczny, na wiele lat za-chowały wąski zakres działalności. Występowała rów-nież hiperinflacja, która zniszczyła nie tylko wartość bankowych aktywów, ale również pasywów dzięki reali-zacji specyficznego „programu sanacji banków” finanso-wanego wyłącznie przez właścicieli lokat wbrew ich wo-li. Jednakże ten wyniszczający kryzys stworzył znakomi-tą okazję do wzmocnienia trzonu sektora bankowego poprzez ostrożne i skuteczne sprywatyzowanie banków państwowych o znaczeniu systemowym. Niestety, oka-zja ta została stracona, gdyż klasa polityczna w obu kra-jach była co najmniej bardzo podejrzliwa, jeśli nie otwar-cie wroga, wobec koncepcji sprzedaży inwestorom za-granicznym majątku, który uważała za „klejnoty koron-ne”. W zamian zdecydowano się szybko stworzyć krajo-wą warstwę wielkich przedsiębiorców, pozwalając, by dobrze ustosunkowane osoby urosły do roli potentatów, nabywając za symboliczną cenę wielkie części byłego majątku państwowego. Tę sztucznie i celowo przyspie-szoną „oryginalną akumulację kapitału” najpierw wspo-magało selektywne licencjonowanie transakcji handlu zagranicznego w nadal dość zamkniętej gospodarce, następnie programy masowej prywatyzacji, które dopro-wadziły do koncentracji znacznego majątku w rękach osób z wewnątrz, a wreszcie – szczególnie w Rosji – programy „pożyczek na zakup akcji”, kiedy to garstce szczególnie uprzywilejowanych osób umożliwiono przejęcie pakietów kontrol-nych w wielu przedsiębiorstwach przemy-słu wydobywczego. Pojawiająca się w Ro-sji oligarchia mogła również przejąć kon-trolę nad dużymi bankami państwowymi, podczas gdy na Ukrainie większość z nich nadal pozostaje w rękach państwo-wych i utraciła już znaczny udział w rynku na rzecz nowych prywatnych instytucji fi-nansowych. Kolejną wspólną cechą rozwoju sek-tora bankowego w Rosji i na Ukrainie by-ło szybkie pojawienie się wielu małych prywatnych firm finansowych w pierw-szej połowie lat dziewięćdziesiątych. – większość banków jest w rękach prywatnych, wiele z nich jest nie-wypłacalnych – selektywna sanacja oraz niechęć wobec pozyskiwania zagranicz-nych 23 partnerów strategicznych – wiele banków należy pozbawić licencji i postawić w stan likwidacji – bardzo słaba i niemal nie poprawiająca się jakość portfela – powszechna korupcja, przestępczość i kumoterstwo – niska jakość usług, tylko podstawowe usługi detaliczne – małe, zdyskredytowane i nadużywane rynki kapitałowe – słabe regulacje, otwarcie upolitycznione ich egzekwowanie – fragmentacja i monopolizacja rynków krajowych – niemal brak niebankowego pośrednictwa finansowego – przeważnie wrogie nastawienie wobec liberalizacji finansowej – stały kryzys budżetowy, brak planów reformy emerytalnej
  • 23. Podobnie jak w Rumunii i Bułgarii, tendencja ta była nie tyle skutkiem autentycznego dążenia do liberal-nych reform rynkowych, co raczej efektem długotrwa-łego braku znaczącego, konsekwentnie stosowanego ustawodawstwa i regulacji. Chociaż w obu krajach przez ostatnie trzy lata znacznie poprawiono prawa i przepisy bankowe, to banki centralne nadal borykają się z zaległościami w odbieraniu licencji takim małym, często nie prowadzącym działalności operacyjnej ban-kopodobnym jednostkom. Jednakże z systemowego punktu widzenia ważniej-sza jest analiza sytuacji i stanu dużych banków działa-jących na skalę ogólnokrajową.W obu krajach wspólną cechą bankowości jest to, że nawet duże banki odgry-wają dość marginalną rolę ogólnie w pośrednictwie fi-nansowym, a w szczególności w finansowaniu sektora realnego. Jest to jeden z ważniejszych powodów, dla których załamanie się całego rosyjskiego systemu fi-nansowego w sierpniu 1998 r. nie spowodowało na-prawdę poważnej zapaści gospodarki realnej. Z drugiej strony mało znacząca rola banków w finansowaniu dzia-łalności sektora realnego nie była przeszkodą w powsta-niu w portfelach kredytowych i inwestycyjnych tych ban-ków ogromnych strat. Choć prawdą jest, że zapaść z sierpnia 1998 r. wywołało faktyczne załamanie się ryn-ku dłużnych papierów rządowych, a pogłębiła ją dewalu-acja waluty rosyjskiej, to nie może to przesłonić faktu, że kryzys pozbawił tylko płynności już i tak niewypłacalne banki. Obecnie prawdą jest i przeciwna teza: faktyczne ponowne ożywienie gospodarki rosyjskiej wskutek wy-jątkowo wysokich cen eksportowych ropy naftowej i nie-których innych surowców naturalnych w połączeniu z nowo wprowadzoną dyscypliną budżetową i wzrostem sektora realnego głównie dzięki możliwościom substytu-cji importu umożliwiło wielu bankom odzyskanie płynno-ści, choć w większości przypadków nie rozwiązało to bardziej fundamentalnego problemu ich głębokiej nie-wypłacalności. Są jeszcze co najmniej dwa inne powody, dla których pośrednictwo finansowe nie rozwinęło się w bardziej za-dowalający sposób. Po pierwsze w obu krajach nastąpi-ło dramatyczne załamanie sektora realnego. W latach dziewięćdziesiątych Rosja straciła mniej więcej połowę swojej wcześniejszej produkcji, zaś Ukraina ponad 60%. Odwrotnie niż w Rumunii i Bułgarii, nawet małe i średnie przedsiębiorstwa nie mogły rozwijać się dość szybko w tej gwałtownie chylącej się gospodarce ze względu na kolejne ważne czynniki, o których warto tu wspomnieć: zatory biurokratyczne, wyniszczającą kryminalizację ży-cia społeczno-gospodarczego i wreszcie szalejącą ko-rupcję. Domaganie się łapówek i publiczna akceptacja przekupstwa mają charakter powszechny. Szkodzi to niemal wszelkiej działalności gospodarczej, ale przede wszystkim inwestycjom produkcyjnym.W efekcie, z wy-jątkiem firm z sektora eksportowego, niewielu jest klien-tów o zdolności kredytowej, okazje zarobku na kredy-tach dla firm są słabe, zaś rentowność o wiele niższa niż w innych dziedzinach. W tych trudnych okolicznościach bankowość deta-liczna była jeszcze mniej lukratywna, stąd też banki nie przykładały szczególnej wagi do rozwoju takich usług. Banki były i nadal są w znacznym stopniu o wiele bar-dziej zainteresowane funkcjonowaniem jako brokerzy na rodzących się, i szybko rozwijających się rynkach ka-pitałowych; przy czym w Rosji można mówić jedynie o pewnym etapie tego procesu. W obu krajach rozwój rynków kapitałowych przebie-gał bardzo różnie. Rosja była prawdziwym magnesem dla zagranicznych inwestorów portfelowych, przynaj-mniej przed kryzysem, choć ustawodawstwo i regula-cje dotyczące praw własności, przenoszenia tytułu własności, ochrony praw udziałowców mniejszościo-wych, rozliczeń, kontroli walutowej itp., są i dziś wielce niedoskonałe. Tę niezwykłą atrakcyjność inwestycji w Rosji tłumaczono samą wielkością potencjału, a nie faktycznym stanem rynku, ogólną atrakcyjnością zo-rientowanego na eksport przemysłu wydobywczego, znaczącą liberalizacją zagranicznych inwestycji portfe-lowych czy wreszcie znacznym zadłużeniem publicz-nym tworzącym spekulacyjny rynek papierów rządo-wych. Na Ukrainie brak było podobnych czynników z wyjątkiem ostatniego, który sam przez się nie wystar-czał w świetle niestabilności politycznej i braku zna-czenia strategicznego. Wszystko znacznie się zmieniło po wybuchu kryzysu rosyjskiego. Ponieważ wpływowe osoby, w tym renomo- 24
  • 24. wane firmy zagraniczne, straciły fortuny po załamaniu się rynków kapitałowych i walutowych, trudno się spodziewać w przewidywalnej przyszłości podobnie en-tuzjastycznego zainteresowania rosyjskimi akcjami i pa-pierami rządowymi. Rosja też nie chce drugi raz wcho-dzić do tej samej rzeki. Ostatnie wysiłki na rzecz utrzy-mania ścisłej kontroli budżetowej z jednoczesnym wdra-żaniem fundamentalnych reform podatkowych wskazu-ją, że władze nie zamierzają ponownie uruchamiać ma-sowego zadłużenia zagranicznego, nawet po bonanzie z ropą naftową. Są większe nadzieje na stopniowe oży-wienie rynków akcji w dłuższej perspektywie, kiedy na-stąpią niezbędne zmiany w podstawowym ustawodaw-stwie i zachowaniach korporacyjnych. O ile szanse ożywienia realnej gospodarki rosyjskiej są duże, jeśli nie pewne, o tyle stały kryzys na Ukrainie prawdopodobnie będzie trwał. Klasa polityczna jest tu bardziej rozfragmentowana niż kiedykolwiek przedtem, zaś rząd – na czele którego stoi były prezes banku cen-tralnego, ostatnia deska ratunku technokratycznego przywództwa – nie ma chyba dość siły przebicia lub wsparcia politycznego, by podjąć się którejkolwiek z tak potrzebnych podstawowych reform, jak zmiany w wydat-kach publicznych, administracji podatkowej, środowisku prawnym i praktyce upadłościowej, sanacji banków i re-alnej prywatyzacji, jak również zmniejszenie obciążeń małych i średnich przedsiębiorstw, ograniczenie biuro-kracji, walka z korupcją i przestępczością, restrukturyza-cja rolnictwa, sektora energetycznego, infrastruktury fi-zycznej i ludzkiej, stworzenie korzystnego, atrakcyjnego środowiska dla bezpośrednich i portfelowych inwestycji zagranicznych itp. Niestety, jeśli chodzi o wdrażanie skutecznej polityki publicznej i mikroreform, krótko-i średnioterminowe perspektywy Ukrainy malują się nie-odmiennie pesymistycznie. Jeśli są takie kraje i kultury, w których znaczna więk-szość obywateli utraciła niemal zupełnie zaufanie do in-stytucji życia publicznego i krajowych firm finansowych, to są to Rosja i Ukraina, jak również, bez wątpienia, większość pozostałych krajów WNP. Odwrócenie tej ne-gatywnej tendencji wymagać będzie heroicznych wysił-ków i powszechnych zmian w działaniach władz i rzą-dzącej oligarchii. 11.Trzy filary rozwoju sektora finansowego Jak jasno wynika nawet z powierzchownej analizy ekonomii politycznej rozwoju sektora finansowego w kra-jach przechodzących transformację, stworzenie i ewolu-cja niezawodnych kanałów pośrednictwa finansowego w latach dziewięćdziesiątych miały różny przebieg w po-szczególnych krajach. Nie ma też powodów, by przypu-szczać, że ta tendencja silnej dywergencji zostanie wkrót-ce zastąpiona szybką konwergencją w kierunku lepiej rozwiniętych, dojrzałych struktur. Niektóre kraje w bardzo krótkim historycznie czasie dołączą do wymarzonego wspólnego rynku europejskiego. Inne być może będą mu-siały poczekać na kolejne pokolenie. Po kolejnej dekadzie różnicowania wystąpić może wśród gospodarek przecho-dzących transformację tendencja do zrównywania poten-cjału generowania przychodu. Ale niełatwa będzie zmia-na kultury i tradycji, które tak utrudniają rozwój zdrowego pośrednictwa finansowego opartego na skutecznie za-rządzanych i ostrożnie działających instytucjach. Powsta-jące i dominujące lokalne oligarchie, czasami silniejsze od samego państwa i charakteryzujące się wyłudzaniem haraczy, wyprzedażą majątku, trzymaniem państwa w szachu, przestępczością i korupcją, mogą tak głęboko wrosnąć w tkankę społeczną, że nie można będzie ich wykorzenić bez wyniszczającego powszechnego kryzysu systemu społeczno-gospodarczego. Słowacja i Bułgaria miały dużo szczęścia, że dość wcześnie mogły zmienić kurs. Chorwacja ma obecnie wszelkie szanse, by pójść w ich ślady. Jednak Rumunia szybko zbliża się do historycznych rozdroży: wyniki wy-borów parlamentarnych w 2000 r. wzmocniły elementy nacjonalistyczne i populistyczne. Niektóre inne kraje, zwłaszcza Rosja i Ukraina, nie mają chyba w krótszej perspektywie historycznej szansy przełamania wszech-mocnych wpływów oligarchii. Jednak silnie przemawia-jące perspektywy przystąpienia do Unii Europejskiej i autentyczne dążenie krajowego elektoratu do osiągnię-cia zachodnich standardów ekonomicznych poprzez przyjęcie nie tylko wartości konkurencyjnej gospodarki wolnorynkowej, ale również wszystkich jej konsekwen-cji, mogą w średnioterminowej perspektywie odegrać 25
  • 25. zasadniczą rolę i doprowadzić do znaczących zmian. Bez wątpienia interesem i moralnym obowiązkiem osób uczestniczących w procesach rozwoju jest przyspiesze-nie akumulacji i wzmacniania wszystkich twórczych ele-mentów wspierających ostrożną kulturę obywatelską i wprowadzających tradycję indywidualnej integralności i uczciwości w życiu gospodarczym i obywatelskim. W obszarze rozwoju sektora finansowego występu-ją trzy podstawowe filary określające zakres, charakter i jakość powstających instytucji oraz wpływające na ścieżkę rozwoju tychże instytucji: 1.Wewnętrzne i zewnętrzne struktury nadzoru właścicielskiego. 2. Konkurencja krajowa i zagraniczna. 3. Ostrożnościowe regulacje i nadzór. Te trzy filary przenikają się i są wzajemnie komplemen-tarne: postęp w jednym obszarze bez wątpienia wspoma-ga modernizację i wzmacnianie obu pozostałych. Jednak we wszystkich trzech obszarach występuje masa krytycz-na, którą trzeba osiągnąć, by system finansowy stał się dojrzały i wszedł na bezpieczną ścieżkę zrównoważonego wzrostu i rozwoju z jednoczesnym utrzymaniem wysokie-go poziomu zaufania.Niestety, żaden z kra-jów przechodzących transformację nie do-szedł jeszcze do tego szczebla rozwoju. Nawet w Polsce i na Węgrzech niezbędny jest dalszy znaczący rozwój struktur regu-lacyjnych i nadzorczych. 12. Nadzór właścicielski W świetle rosnącej fali nastrojów nie-chętnych kapitałowi zagranicznemu oraz gorącej debaty nad „pożądanym i akcepto-wanym” poziomem zagranicznego uczest-nictwa w sektorze finansowym, byłoby nie-mądre i niepraktyczne doradzać władzom, by sprzedały swe największe i najważniej-sze dla systemu instytucje finansowe zagra-nicznym inwestorom strategicznym. Nawet rządy oświecone i pragmatyczne dość nie-chętnie oferują kontrolę nad zarządzaniem zagranicznym inwestorom branżowym, przynajmniej w dużych bankach oszczędnościowych i towarzystwach ubezpieczeniowych, niezależnie od tego, jak ostrożni i renomowani są poten-cjalni nabywcy zagraniczni. (PKO Bank Państwowy w Pol-sce i OTP na Węgrzech to dobre tego przykłady.) Opinii pu-blicznej też dziwne wydawać się może proponowanie swe-go rodzaju „uniwersalnego panaceum” na większość, jeśli nie wszystkie podstawowe schorzenia sektora finansowe-go. Doświadczenia Europy kontynentalnej również nie uza-sadniają takiej powszechnej prywatyzacji – w niektórych krajach, jak Niemcy, Francja czy Włochy, kontrola państwa, a przynajmniej samorządu lokalnego, oraz rozproszony ak-cjonariat złożony z krajowych instytucji niefinansowych i osób fizycznych to charakterystyczne cechy ważnych segmentów bankowości, ubezpieczeń i rynków kapitało-wych, nie stanowiące istotnej przeszkody dla dobrej jako-ści nadzoru właścicielskiego. Dlaczego Europa Środkowo- Wschodnia nie miałaby pójść za tym przykładem? Jest ku temu szereg przesłanek, z których część ma zasadnicze znaczenie. Po pierwsze komunizm zbyt dłu-go i zbyt skutecznie niszczył zaufanie do krajowych insty- – przeprowadzenie raz na zawsze sanacji silnych banków państwo-wych o znaczeniu systemowym – dokapitalizowanie prywatnych banków komercyjnych tylko w wy-jątkowych przypadkach – natychmiastowa prywatyzacja banków państwowych po przy-wróceniu minimalnej wypłacalności – na drodze sprzedaży pakietu kontrolnego renomowanym zagra-nicznym inwestorom strategicznym – ogólne odpolitycznienie i profesjonalność pośrednictwa finanso-wego – położenie kresu wszelkim nieoficjalnym i nielegalnym praktykom kredytowym i inwestycyjnym – umowy o zarządzanie z ograniczonymi w czasie, podlegającymi monitoringowi kryteriami wyników – odpowiednia reprezentacja interesów wszystkich udziałowców w radach nadzorczych – właściwy system checks and balances w zarządzaniu wewnętrz-nym, alokacji kredytów, itp. – wdrożenie systemów informacji zarządczej i kontroli wewnętrznej 26
  • 26. tucji prywatnych i tradycji ostrożnych zachowań w życiu społeczno-ekonomicznym. Po drugie, kiedy wreszcie do-biegło końca daremne doświadczenie komunizmu z kie-rowaniem gospodarką, na światowych rynkach zacho-dziły już na masową skalę transakcje ponadgraniczne, zaś międzynarodowa konkurencyja wytworzyła nowe, lepsze usługi na bezprecedensową skalę. Po trzecie za-demonstrowane wpływy liberalnego kapitalizmu, nagło-śnione przez współczesne środki przekazu, w powiąza-niu z przemożną chęcią nadążania za najbardziej rozwi-niętymi krajami świata wytworzyły wśród klientów z Euro-py Środkowo-Wschodniej niemal niezaspokojone pra-gnienie natychmiastowego dostępu do najnowszych i najlepszych usług. Współdziałanie tych i wielu innych czynników sprawia, że ludzie, którzy wreszcie mają swo-bodę wyboru, nie chcą czekać kolejnych 50 lat na tę sa-mą jakość usług, jaka dostępna jest na Zachodzie. Ale niestety, ludzie domagający się najwyższej jakości jako konsumenci nie są w stanie jej wytworzyć jako producen-ci. Sami domagają się natychmiastowego dostępu do niezawodnych, sprawdzonych produktów i usług, a jed-nocześnie nie chcą zaakceptować struktur – włączając w to zagraniczny nadzór właścicielski – które faktycznie tworzą i utrzymują wysoki poziom jakości takich produktów i usług. (Komunistyczni deputo-wani w rosyjskim parlamencie wypowia-dali się prywatnie, że choć nie mogą zaak-ceptować zagranicznej kontroli nad naj-większymi bankami krajowymi, to swoje oszczędności lokują głównie w bankach zagranicznych funkcjonujących w Rosji lub za granicą. Nacjonalizm i populizm utrwalają tylko rządy oligarchii.) Przejęcie kontroli nad instytucjami finan-sowymi przez zagranicznych partnerów strategicznych to najlepsza metoda na przeskoczenie przepaści między mentalno-ścią bardzo wymagających i poddanych wpływom zachodnim konsumentów a bar-dzo trudną do wypracowania świadomością tego, co niezbędne jest, by z pełną ostroż-nością świadczyć usługi i wytwarzać pro-dukty tej samej jakości.Ponieważ nie ma sensu opierać się wpływom konsumenckiego kapitalizmu lub je spowalniać, jedynym sposobem jest przyspieszenie (od)tworzenia kul-tury zaufania i tradycji ostrożności charakteryzujących wy-dajną i dobrze funkcjonującą gospodarkę rynkową. 13. Konkurencja Kierowanie transformacją to raczej sztuka niż nauka. Kluczowe znaczenie ma planowanie kolejnych działań i etapów. O ile wspieranie nieograniczonej konkurencji krajowej jest niezbędne od samego początku, to konku-rencję międzynarodową można zwiększać stopniowo, ale zgodnie z jasno określonym i upublicznionym zbiorem kryteriów operacyjnych. Kraje przygotowujące się do przystąpienia do wspólnego rynku unijnego będą mogły dokonać o wiele szybszych postępów, nie tylko w katego-riach przychodów czy wydajności, ale również kultury i tradycji.Podnoszenie wiarygodności kredytowej klientów – równe szanse wejścia i zejścia z rynku przy maksymalnej transparencji – zdecydowane zwalczanie wszelkiej sektorowej i regionalnej fragmentacji rynków – eliminacja administracyjnych limitów kredytów, stóp procento-wych i opłat – stopniowa liberalizacja transakcji ponadgranicznych i przepły-wów kapitałowych – proste, rozsądne, przejrzyste i równomiernie egzekwowane zasady podatkowe – mocna kultura i regulacje chroniące wierzycieli w życiu ekono-micznym – ścisłe egzekwowanie zasad niewypłacalności wobec całej ga-my klientów – równe pole gry we wszystkich odrębnych obszarach pośre-dnictwa finansowego – tylko tymczasowe preferencje podatkowe zwiększające wiary-godność kredytową klientów – bezpośrednie zaangażowanie państwa w tworzenie infrastruk-tury fizycznej i ludzkiej 27
  • 27. korporacyjnych i indywidualnych poprzez wprowadzanie odpowiednich zachęt stymulujących wzrost oszczędności i inwestycji również może zwielokrotnić możliwości roz-woju i zysku pośredników finansowych, tworząc tym sa-mym pozytywny cykl zaufania i ostrożności. Konkurencja, choć jest silnym bodźcem i czynnikiem dyscyplinującym do podnoszenia jakości i zwiększania wydajności, musi być również odpowiednio kierowana. Władze powinny skupić się na tworzeniu własnego wspólnego rynku, z jednej strony poprzez eliminowanie istniejących barier administracyjnych, z drugiej pomaga-jąc mniej uprzywilejowanym klientom, jak małe i średnie przedsiębiorstwa. Niezbędne są przejrzyste, łatwo do-stępne programy gwarancyjne, jednorazowe granty na pokrycie kosztów początkowych, dotacje na szkolenie i marketing, wsparcie infrastrukturalne, jak również ści-słe i równe egzekwowanie regulacji z zakresu upadłości, likwidacji, zabezpieczenia kredytów, przejmowania za-bezpieczenia, przenoszenia tytułu własności, rejestracji akcji i spółek, ochrony praw udziałowców mniejszościo-wych, podatków itp. 14. Ostrożnościowe regulacje i nadzór I wreszcie najsłabszy punkt. Po dziesięciu latach transformacji w żadnym kraju Europy Środkowo-Wscho-dniej urzędy regulacji i organy nadzoru finansowego nie są naprawdę wolne od interwencji politycznych, czasem bardzo otwartych i brutalnych, tak by mogły bezkompro-misowo stosować najwyższe profesjonalne standardy. Nie jest to takim problemem w tych jurysdykcjach, w których nadzór właścicielski w instytucjach finanso-wych i konkurencja między nimi są na tyle mocne, że ostrożne zachowania nie pozostawiają wiele do życze-nia. Mimo to sytuacja taka jest nadal dość niebezpiecz-na, gdyż przyspieszone tempo wprowadzania nowych produktów i usług wymaga stałej obserwacji przemian rynkowych, częstego licencjonowania i głębokiej analizy złożonych problemów z coraz silniejszym uzależnieniem od osobistych subiektywnych ocen. Jeśli podstawowe wartości i uprawnienia decydujące o zachowaniach kie-rownictwa i pracowników takich organów są słabe czy mało spójne, wówczas niewielkie są szanse na to, że na tych rynkach finansowych zaufanie publiczne będzie miało charakter powszechny. Pierwszym zadaniem na najbliższą dekadę jest znaczne wzmocnienie instytucji ostrożnościowych regulacji i nadzoru. Przypisy 1Wśród krajów przechodzących transformację są i inne znaczące pod-grupy: państwa nadbałtyckie, odbudowywane gospodarki bałkańskie, kraje Zakaukazia i Azji Środkowej. Ze względu na brak szczegółowej wiedzy, pominę je w niniejszym artykule. 28 – wdrożenie podstawowych zasad bankowości okre-ślonych przez Komitet Bazylejski – jeszcze wyższe wymogi adekwatności kapitałowej i wypłacalności – jak najściślejsze przestrzeganie zasad klasyfikacji kredytów – tylko stopniowe podnoszenie wymogów co do re-zerw – gwarancje depozytów tylko dla renomowanych in-stytucji – niezależny rating wiodących firm pośrednictwa fi-nansowego – bliska współpraca lub konsolidacja organów nadzorczych – polityczna i finansowa niezależność organów nadzorczych – bliska współpraca między urzędami regulacji w kra-ju pochodzenia i kraju goszczącym – nieubłagana walka z przestępczością i korupcją, kumoterstwem i manipulacjami