2. Co to jest felinoterapia
to jeden z rodzajów animaloterapii czyli metody leczenia
wykorzystującej udział zwierząt.
Jej nazwa pochodzi od dwóch słów - łacińskiego felis
oznaczającego kota oraz greckiego therapia czyli leczenie.
Jest to więc, mówiąc najprościej, "kocie leczenie".
Animaloterapie bazują na założeniu, że kontakt z określonym
zwierzęciem poprawia psychiczną i fizyczną kondycję pacjenta,
a rodzaj zwierzęcego "terapeuty" jest precyzyjnie dobrany do
rodzaju schorzenia oraz potrzeb człowieka.
W wielu państwach działają całe programy felinoterapii,
wspomagające leczenie osób starszych, chorych psychicznie,
dzieci. Felinoterapia wpisuje się w programy rehabilitacyjne,
edukacyjne, a także wspomaga resocjalizację więźniów
Felinoterapia to jedna z najmłodszych dziedzin animaloterapii, w
Polsce obecna dopiero od 2004 roku. Jednym z prekursorów
stosowania tej metody jest Mirosław Tomasz Wende hodowca kotów
rasowych, rasy egzotycznej i perskiej. Zajęcia z dziećmi prowadzi w
Zespole Szkół Nr 6 w Toruniu, z osobami dorosłymi w Zakładzie
Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Toruniu.
3. Dla kogo?
Felinoterapię zaleca się dla:
Dzieci nadpobudliwych
Dzieci autystycznych,
Dzieci z zespołem Aspergera,
Dzieci z zespołem Downa
Dzieci z zaburzeniami zachowania
i emocji
Dzieci z zaburzeniami lękowymi
Dzieci nieśmiałych i zahamowanych
społecznie
Pacjentów w szpitalach, co pomaga
łatwiej znosić chorobę.
Osób starszych, samotnych
Chorych na depresję, zaburzenia lękowe, zaburzenia emocjonalne
Bywają pacjenci, dla których kontakt z psem jest zbyt absorbujący, a
zwierzę zachowuje się zbyt głośno i bezpośrednio. Wówczas na pomoc
rusza kot - spokojniejszy, cichy, nienarzucający się.
4. Dlaczego kot?
Jest spokojny, cichy, delikatny
Ma bardzo niski tonus mięśniowy
Mruczenie kota, jak wykazują badania
ma działanie lecznicze
Głaskanie kota powoduje obniżenie
ciśnienia krwi, poziomu cholesterolu
i trójglicerydów we krwi, a przez to
zmniejsza się ryzyko chorób układu
krwionośnego.
Kot zbiera z powietrza jony dodatnie
- szkodliwe dla układu nerwowego
człowieka. Potrafi on np. skutecznie
neutralizować szkodliwe promieniowania
żył wodnych,
Potrafi wyczuć chore lub bolące miejsce
na ciele człowieka i uśmierzyć ból
5. Mruczek na receptę
Statystyki przytaczane przez periodyk "American
Veterinary Medical Association" wykazują, że
90 proc. kotów wraca do zdrowia po upadku
z wysokości siedmiu i więcej pięter (opisany tam
rekordzista przeżył lot z 45. piętra).
Niemal nie zdarza się, by kotom nie zrastały się kości po urazach.
Rzadziej niż psy cierpią na komplikacje pooperacyjne, nie dotyka ich
artretyzm, niezwykle rzadko mają dysplazję.
Nawet w podeszłym wieku zachowują niezwykłą sprawność. Nie
występują u nich kostniakomięsaki ani guzy kości. Uszkodzenie więzadeł
krzyżowych, łąkotki, zwłóknienia mięśni, zapalenia pochewki maziowej
ścięgna, zwichnięcia przyśrodkowe rzepki, martwica chrzęstno-kostna
wydzielająca - wszystkich tych dość powszechnych psich przypadłości
próżno szukać u kota.
Dotknięte martwicą mięśnia sercowego psy mają zwykle poważne
kłopoty oddechowe, koty - nigdy.
Czterokrotnie rzadziej od psów zapadają też na raka płuc.
Lepiej i szybciej goją im się uszkodzenia skóry.
A wszystko to dlatego, że kot.... MRUCZY!!!!!
6. Mruczek na receptę
Nowojorski lekarz dr Clinton Rubin prowadził badania dotyczące kociego
mruczenia, Interesowało go, czy można wzmocnić kości, nie dręcząc się
gimnastyką. Zauważył że ekspozycja kości na drgania o częstotliwości 20-50
Hz - poprawia ich strukturę i gęstość. Kurczętom umieszczanym na 20 min
dziennie na wibrujących platformach wzmacniał się szkielet, królikom
gęstość tkanki kostnej poprawiała się nawet o 20 proc.
Mruczenie kota to infradźwięki drgania o konkretnej częstotliwości - może
ono osiągnąć głośność silnika diesla. Waha się między wartością 25-150
herzów
Najszybsza regeneracja kości zachodzi przy 25 i 50 Hz - a niemal wszystkie
gatunki kotów mruczą właśnie w tych zakresach.
Są także dowody na to, że stymulacja wibracjami z przedziału 50-150 Hz
działa przeciwbólowo. Delikatne wibracje stosowane są dziś podczas
masaży oraz w medycynie sportowej dla wzmocnienia mięśni i w
zapobieganiu skurczom.
Częstotliwość 100 Hz zmniejsza duszność u pacjentów z przewlekłą
obturacyjną chorobą płuc (POChP).
Stałe wibracje o częstotliwości między 25 a 125 Hz, czyli takie, jakie
produkuje kot leżący ci na kolanach, wspomagają regenerację kości,
ścięgien, wiązadeł i mięśni i przynoszą ulgę w bólu
Nie wystarczy mieć kota, należy jeszcze dbać o to
żeby był zadowolony i leczniczo mruczał!!!
7. Felinoterapia dzieci
Terapia dla dzieci, w której udział bierze kot
zazwyczaj odbywa się w grupach. Zwierzak
stanowi „bufor” pomiędzy psychologiem
a dziećmi, pozwala się odprężyć poprzez
zabawę z nim czy rozmowę z terapeutą.
Felinoterapia zawiera w sobie takie elementy
jak: bezpośredni kontakt ze zwierzakiem
- przytulanie, głaskanie, zabawa z kotem, karmienie, pielęgnacja,
rozmowa. Dzięki temu pacjent otwiera się na komunikację ze swym
otoczeniem, odblokowuje się. Zwiększa się również jego sprawność
ruchowa, która stymulowana jest podczas zabawy ze zwierzęciem.
Atutem felinoterapii jest różnica zachowania zwierzęcia w stosunku do
dogoterapi. Dla dzieci autystycznych, zespołem Aspergera pies może
wydawać się zbyt aktywny, wymagający czy hałaśliwy. Badania
przeprowadzone na Uniwersytecie w Queensland pokazały, że dzieci z
autyzmem częściej się uśmiechają i są bardziej skore do rozmowy jeśli
posiadają kota.
Felinoterapia w przypadku autyzmu przynosi doskonałe efekty w terapii
integracji sensorycznej. Nawiązanie kontaktu dotykowego z kotem jest
kolejnym krokiem do wejścia w autystyczny świat dziecka. Zajęcia
8. Osoby starsze
Ewa Bukowian ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu
przeprowadziła badania z udziałem 60 pensjonariuszy domów spokojnej
starości. Okazało się, że obecność zwierząt w domach pomocy
społecznej poprawia jakość życia tych osób. Miłość do zwierząt, chęć
opiekowania się nimi i pozytywne doświadczenia zmniejszają poziom
depresji oraz poczucia opuszczenia.
Kontakt z kotem obniża ciśnienie, poziom trójglicerydów i cholerestolu
we krwi, przez co zmniejsza ryzyko chorób serca i układu krążenia.
Głaskanie, przytulanie, podnoszenie, karmienie kota to rodzaj gimnastyki
szczególnie wskazany dla osób z chorobą prakinsona, czy chorobami
reumatycznymi. Ćwiczenia wykonywane podczas tych czynności
poprawiają ich ruchomość. Osoby biorące udział w zajęciach ze
zwierzętami zwiększają swoją aktywność nie tylko w czasie zajęć ale i długo
po nich.
W domach spokojnej starości, w których mieszkają koty, pacjenci żyją
dłużej i znajdują się w lepszej kondycji. W USA znany jest przypadek
kota Oskara, który, zamieszkując w Ośrodku Rehabilitacyjnym dla Seniorów
w Providence, przenosił się pomiędzy pokojami pacjentów i wprowadzał się
do tych osób, którym w najbliższym czasie miało grozić pogorszenie stanu
zdrowia. W ten sposób lekarze, obserwując zachowanie kota, mogli
skuteczniej pomagać swoim podopiecznym.
Dla osób starszych, szczególnie tych z chorobą Alzheimera kot jest lepszym
towarzyszem, gdyż wymaga mniej opieki.
9. Depresja
Kocie mruczenie wywiera korzystny wpływ na
ludzki układ nerwowy i psychikę.
Podczas głaskania zwierzęcia między nim, a
właścicielem pojawia się "bioenergetyczny kontakt”
powodując, że centralny układ nerwowy człowieka odbiera pozytywne
impulsy, które wywołują dobry nastrój.
Kontakt z kotami w organizmie chorych pobudza pracę układu
odpornościowego oraz wytwarzanie endorfin, tzw. hormonów szczęścia,
odpowiadających za nasze samopoczucie i poziom zadowolenia.
Głaskanie kota podwyższa poziom oksytocyny, „hormonu miłości”
wytwarzanego podczas dotyku w organizmie.
Koty pomagają zmniejszają prawdopodobieństwo powrotu do nałogu
byłych narkomanów i alkoholików
UWAGA: Naukowcy po przebadaniu ponad 1,3 miliona osób odkryli , że ponad 41% osób,
pogryzionych przez swoje koty, leczyło się na depresję. Co ciekawe 86% z właścicieli było
kobietami. Naukowcy wysnuli dwie teorie: być może osoby depresyjne są częściej
właścicielami kotów, a ponadto ich choroba może mieć związek z zachowaniami, które
prowokują koty do gryzienia. Drugą teorią jest, że właściciele kotów są częściej nosicielami
pierwotniaka Toxoplasma gondii, który może powodować zmiany w mózgu zainfekowanych
osób.
10. Jaki kot może być terapeutą?
Musi mieć co najmniej rok. To daje możliwość sprawdzenia czy
zwierzę jest odpowiednio zsocjalizowane. Poza tym dopiero po
ukończeniu roku układ odpornościowy kotka jest na tyle rozwinięty, że
nie dopuści do zakażenia szpitalnymi zarazkami.
Musi mieć aktualne szczepienia i świadectwo zdrowia.
Koty wykorzystywane do felinoterapii nie wymagają tresury. Są to
zwierzęta działające instynktownie, których naturalne zachowanie ma
kojący wpływ na otaczających ludzi. Właśnie dlatego do felinoterapii nie
trzeba "zatrudniać" kota rasowego. Może to być zwykły "dachowiec",
jeśli tylko spełni odpowiednie kryteria charakterologiczne:
Jest kotem spokojnym, lubiącym głaskanie i dotyk.
Powinien być przyzwyczajony do różnych sytuacji takich jak obecność
psa, tłum, hałas. To daje pewność, że gdy zdarzy się podobna sytuacja,
kot nie wystraszy się, nie wyskoczy nagle i nie podrapie osoby, która
trzyma go na rękach.
Nie boi się podróży samochodem i innymi środkami lokomocji.
Pozwala brać się na ręce i pieścić osobom obcym
11.
12. Bibliografia:
Daria Sawaryn - Felinoterapia w usprawnianiu pacjentów
onkologicznych
Kathy Hoopman Wszystkie koty mają zespół Aspergera,
Wydawnictwo Linia 2012
Anna Czerklewicz - Jak kot stał się lekiem na całe zło - magazyn
Kocie Sprawy, grudzień 2011-styczeń 2012
Jolanta Łapińska – Potęga kociego mruczenia, magazyn Kocie
Sprawy, grudzień 2013-styczeń 2014
Irena Cieślińska Koty potrafią wymruczeć chorobę, Gazeta
Wyborcza 27.07.2009
David M. Dosa - A Day in the Life of Oscar the Cat, The New
England Journal of Medicine