1. Modlitwa
Wszechmogący, wieczny Boże, dzięki Twojej
łasce Święty Jacek przez wytrwałe głoszenie
Ewangelii odnowił i umocnił w wierze wiele
narodów, za jego wstawiennictwem pomnóż
naszą wiarę, abyśmy byli zdolni pracować dla
Twojej chwały i zbawienia ludzi. Przez
Chrystusa Pana naszego. Amen.
2. 1.1. Oprzeć życie na Jezusie –
Święty Jacek Odrowąż. s. 9-11
Cele katechetyczne:
– ukazanie życia i działalności Świętego Jacka
Odrowąża;
– zachęcenie do naśladowania Świętego Jacka w jego
przyjaźni z Jezusem;
– kształtowanie postawy zaufania Chrystusowi.
3. Zadaniem uczniów jest dokooczenie
w zeszytach zdania:
Przyjaźo z Jezusem jest...
wybrani uczniowie odczytują przygotowane
wypowiedzi
4. Film o Świętym Jacku
Uczniowie pracują w trzech grupach
– każda otrzymuje fragment tekstu
o życiu Świętego Jacka
Zadaniem jest narysowanie w klatkach filmowych
najważniejszych wydarzeo na podstawie tekstu,
i przygotowanie krótkiego omówienia, co te klatki
przedstawiają. Czas ok. 15 min
5.
6. GRUPA 1:
„Jacek urodził się w Kamieniu Śląskim w rodzinie rycerskiej, należącej do
możnowładczego rodu Odrowążów, mieniącego się herbem «Wąsy nadziane na
strzałę». Był krewnym biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża, człowieka o szerokich
horyzontach, którego silna indywidualnośd i znakomita pozycja w ówczesnym
Kościele zaważyd miały na drodze kariery duchowej, jaką podjął Jacek. Lata
młodzieocze spędził w Krakowie, gdzie ukooczył szkołę katedralną na Wawelu.
Studiował w Paryżu i Bolonii, zostając doktorem filozofii, prawa i teologii. Był
kanonikiem katedry wawelskiej, już przed wstąpieniem do zakonu był zwolennikiem i
propagatorem reformy gregoriaoskiej w Kościele. Wykształceniem i stopniem
znajomości świata przewyższał książąt. W Rzymie miało miejsce spotkanie z
Dominikiem, założycielem zgromadzenia nazwanego od jego imienia zakonem
dominikaoskim. Biskup Iwo zwrócił się do niego z prośbą o przysłanie zakonników do
Polski, ale Dominik odpowiedział, że braci nie ma, chętnie jednak przyjmie do zakonu
Polaków, a następnie wyśle ich do kraju. Wtedy cztery osoby towarzyszące Iwonowi:
Jacek, Czesław, Herman i Gerard zgłosili się do Dominika i po odbyciu nowicjatu
zostali przyjęci do zakonu. Jacek miał wtedy niewiele ponad dwadzieścia lat. Został
przyjęty do zakonu w 1220 r. przez św. Dominika w bazylice pw. św. Sabiny w Rzymie.
Jest jedynym świętym Kościoła, któremu założyciel dominikanów osobiście
przywdział habit zakonny”.
7. GRUPA 2:
„Jesienią 1222 r. bracia dominikanie przybyli do Krakowa i osiedlili się przy kościele
Świętej Trójcy w Krakowie. Stanęło przed nimi podwójne zadanie: organizacja klasztorów
na ziemiach polskich i podjęcie akcji misyjnej wśród sąsiednich ludów. W realizacji obu
tych zadao udział Jacka jest bezsprzeczny. Św. Jacek to znakomity organizator, założyciel
32 klasztorów dominikaoskich na terenach Polski, Austrii, Czech, Słowacji, Litwy, Prus,
Rusi. Twórca i ojciec założyciel Polskiej Prowincji Zakonu Dominikanów, będącej
gwarantem katolicyzmu, obejmującej i jednoczącej podzielone ziemie piastowskie. Sied
klasztorów założonych przez Świętego Jacka ogarnęła ziemie piastowskie i dzięki nim
dokonało się wielkie przebudzenie religijne narodu i zachowany został związek z
Pomorzem. Jego dzieło apostolskie na ziemiach Piastów uchroniło Polskę od zniknięcia z
mapy Europy, a bohaterska postawa zapobiegła wielkim zniszczeniom w wojnie z armią
Mongołów. Był gorącym orędownikiem kanonizacji św. Stanisława. Uczył miłości do Matki
Bożej i Jej Syna, tak możnych, jak i prosty lud, głosząc wspaniałe kazania i dając przykład
własnym życiem na wzór swojego Mistrza i pierwszych apostołów. Gorliwy propagator
modlitwy różaocowej. Wzór i opiekun duchowy dla pokoleo dominikanów, którzy za jego
przykładem i z jego imieniem w modlitwie nieśli wiarę w Chrystusa na kraoce świata. Już
za życia cieszył się sławą wielkiego cudotwórcy. Była z nim łaska Boża, a jego heroiczne
czyny i dokonywane cuda pozostały przez stulecia w ludzkiej pamięci. Przez wieki był
również pośrednikiem w modlitwie i skutecznym orędownikiem o łaski Boże dla
proszących”.
8. GRUPA 3:
„Do ostatniego tchnienia pełnił podjętą misję, zmarł w wyznaczonej przez siebie
godzinie dziewiątej w dniu 15 sierpnia 1257 roku w Krakowie. Umierał jak prawdziwy
rycerz Chrystusowy. Został pochowany w kościele pw. św. Trójcy, przy którym założył
klasztor i w którym spoczywa w kaplicy nazwanej jego imieniem. W ostatnich
słowach życia przekazał braciom zakonnym testament: żebyście byli pokorni, mieli
wzajemną miłośd i zachowali dobrowolne ubóstwo. Kult Świętego Jacka rozpoczął się
bezpośrednio po śmierci w 1257 roku. Starania o kanonizację, zapoczątkowane już w
XIII w., trwały kilkaset lat. Ich wyraźne wznowienie nastąpiło u schyłku XV wieku. Król
Zygmunt Stary kilkakrotnie zwracał się do Rzymu w sprawie kanonizacji. Dopiero
jednak intensywne starania Batorego i Zygmunta III w latach osiemdziesiątych i
dziewięddziesiątych XVI wieku dały ostateczny wynik. 17 kwietnia 1594 r. papież
Klemens VIII zaliczył Jacka w poczet świętych. Fakt ten wzmógł kult naszego
świętego. Jest on najżywszy przy krakowskim grobie i na rodzinnym Śląsku. Kult św.
Jacka szerzy się nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie, a także w obu
Amerykach i Azji. Jacek Odrowąż jest pierwszym ze świętych polskich, który po
swojej kanonizacji doznaje tak rozpowszechnionego kultu. Obecnie jego świętem jest
dzieo 17 sierpnia. Święty Jacek jest patronem Archidiecezji Krakowskiej”.
9. Film o Świętym Jacku
wybrane osoby z grup
przedstawiają chronologicznie
życiorys Świętego Jacka
11. Legenda 1:
„Jak suchą stopą przeszedł przez Dniepr, niosąc alabastrową figurę Chwalebnej Dziewicy
Kiedy błogosławiony Jacek uzyskał od kijowskiego księcia miejsce na budowę klasztoru, głosił
nieustannie przez pięd lat słowo Boże i budował klasztor. W ten sposób wielkie mnóstwo ludzi
nawrócił do Chrystusa i utworzył wspólnotę braci. Pewnego dnia postanowił już wrócid do Polski.
Kiedy przystąpił do ołtarza, aby odprawid święte tajemnice i powierzyd się Bożej opatrzności,
niespodziewanie rozległy się w mieście krzyki spowodowane nagłym nadejściem Tatarów. Bracia z
klasztoru, usłyszawszy je, przybiegli przerażeni do kościoła, do świętego męża odprawiającego Boskie
tajemnice i przekrzykując się, oznajmili mu o tym. «To już po nas, błogosławiony ojcze, uciekajmy co
prędzej, może jeszcze uda nam się wymknąd z rąk niewiernych Tatarów! Oni już zbrojną ręką
włamują się do bramy klasztoru!»
Usłyszawszy to, święty mąż wziął Najświętszy Sakrament i tak jak stał, ubrany w święte szaty, zaczął
wraz z bradmi uciekad. Był już na środku kościoła, kiedy posąg Chwalebnej Dziewicy, wykonany z
kamienia alabastrowego, ważący cztery albo pięd talentów, głośno za nim zawołał: «Synu Jacku,
dlaczego sam uciekasz, a Mnie razem z moim Synem zostawiasz, aby Tatarzy rozbili ten posąg i go
podeptali? Weź Mnie z sobą!» Święty Jacek, zdumiony tym głosem, powiada: «Chwalebna Dziewico,
bardzo ciężki jest ten Twój posąg, jakże go więc udźwignę?» Na to Dziewica: «Weź go, Syn mój uczyni
go lekkim».
Wówczas święty mąż, w jednej ręce trzymając Ciało Chrystusa, w drugiej niosąc posąg, który
wydawał mu się lżejszy niż trzcina, wyszedł bezpiecznie wraz z bradmi przez środek niewiernych,
którzy właśnie pustoszyli klasztor i wszystkich wokół zabijali. Nad Dnieprem rozłożył braciom płaszcz i
suchą nogą przeprowadził ich na drugi brzeg rzeki. W ten sposób zarówno siebie, jak i swoich braci
uwolnił od niebezpieczeostwa. Na żywe i trwałe świadectwo tego cudu pozostawił na tej rwącej
rzece ślad swojego przejścia, który widzieli podani wyżej świadkowie i przysięgą to potwierdzili.
Figurę zaś przyniósł Jacek aż do Krakowa, gdzie odzyskała swój pierwotny ciężar właściwy kamieniowi
i po dziś dzieo otoczona jest czcią ludu”.
12. Legenda 2:
„O wskrzeszeniu topielca
Roku Paoskiego 1221, w dzieo przeniesienia Świętego Stanisława, który jest patronem
Królestwa Polskiego, zdarzyło się, że błogosławiony Jacek szedł do miejsca owego
patrona. Kiedy przepłynął Wisłę (a woda wówczas nadzwyczaj wezbrała), spotkał na
brzegu tłum szlachty i ludu płaczący nad ciałem jakiegoś rycerza, Piotra z Proszowa,
który porwany przez rzekę spadł z konia i utopił się.
Matka utopionego, pani Falisława, zobaczywszy błogosławionego Jacka (a znała jego
święte życie i miłe Bogu postępowanie), upadła do jego nóg i z płaczem powiada:
«Człowieku Boży, ojcze Jacku, spójrz na moje nieszczęście! Miałam jedynego syna, a
oto teraz widzę go martwym. Co ja teraz biedna uczynię, sierota bez męża i
najdroższego syna?»
Wówczas błogosławiony Jacek poruszony litością zapłakał. Odszedł od tłumu i modlił
się na klęczkach, a wróciwszy do zmarłego, pyta jego matkę: «Córko Falisławo, kiedy
twój syn utonął?» Odpowiedziała: «Wczoraj wieczorem, ale odnaleziono go dopiero
dziś. Pociesz mnie, ukochany ojcze!» Wówczas błogosławiony Jacek, przystąpiwszy do
ciała, wziął rękę zmarłego i powiada: «Piotrze, Pan nasz, Jezus Chrystus, którego
chwałę głoszę, niech cię przywróci, za wstawiennictwem Błogosławionej Dziewicy
Maryi, do dawnego życia». Ten natychmiast wstał, dzięki czyniąc Bogu oraz Jego
słudze, błogosławionemu Jackowi”.
13. Legenda 3:
„O cudownym podniesieniu zniszczonych gradem zasiewów
W Roku Paoskim 1238, kiedy błogosławiony Jacek wrócił z Kijowa, stolicy Rusinów, do Krakowa, pewna
szlachetna niewiasta, Klemencja ze wsi Kościelec, zaprosiła go do swojej wioski na uroczystośd św.
Małgorzaty, aby się duchowo odnowid i odświeżyd. Kiedy przyprowadziła go na wigilię owej świętej, z bólem
stwierdziła, że wielkie wichury, deszcz i grad tak zniszczyły jej zasiewy, iż na polu pozostała tylko połamana i
zmierzwiona słoma. Mąż Boży wchodzi do domu owej niewiasty, ta zaś z płaczem, łzami i narzekaniem
upadła do jego stóp i tak powiada: «O, szczęsny ojcze Jacku, nie wiem, co czynid ani gdzie się podziad.
Zaprosiłam cię dla duchowej pociechy, a oto przyjmuję cię z bólem serca i żalem w duszy. Wszystko, co
miałam na polach, w jednej godzinie straciłam, bo grad to zniszczył i unicestwił. Błagam, pomóż mi, ja ufam
w twoją modlitwę przed Bogiem».
Kiedy to jeszcze mówiła, oto mnóstwo mężczyzn i kobiet upadło do stóp błogosławionego Jacka z płaczem i
jękiem i przedstawiając mu żałosną opowieśd o swoim nieszczęściu, tak powiadają: «O, święty ojcze Jacku,
wielka jest wiara twoja i moc twoich dzieł, o których słyszeliśmy. Pomóż nam, biednym, bo z powodu tego
nieszczęścia zginiemy z głodu. Grad pozbawił nas, jak widzisz, całego naszego pożywienia. Wielokrotnie
słyszeliśmy, że Bóg miłosierdzia wysłuchuje cię we wszystkim. Toteż pokornie cię prosimy, ulituj się nad
nami».
Wówczas błogosławiony Jacek, poruszony łzami niewiasty i dotknięty nieszczęściem tłumu, sam zaczął z głębi
serca płakad wraz ze wszystkimi, a w koocu powiada: «Więcej spokoju, najdroższe dzieci. Znieście cierpliwie
tę próbę i utrapienie wasze. Bóg, Ojciec miłosierdzia, który po utrapieniach odpuszcza grzechy i przynosi
pociechę, pocieszy was. Teraz idźcie do domów waszych, a przez całą noc trwajcie w modlitwach».
Kiedy odeszli, błogosławiony Jacek spędził całą noc bez snu i cały oddany Bogu modlił się z płaczem za
strapionych i poszkodowanych. Dziwna rzecz i warta powszechnego rozgłosu: albowiem skoro tylko ukazały
się promienie wschodzącego słooca, w dzieo św. Małgorzaty, wieśniacy znaleźli swoje zboża znów pełne
ziarna; również inne zasiewy rosły prosto, tak jakby gradu w ogóle nie było. Widząc taki cud, wszyscy rolnicy
tej wsi przypisali go wyłącznie zasługom błogosławionego męża. Upadłszy wraz z sąsiadami do stóp męża
Bożego, dziękowali Bogu, że przez świętego swojego – Jacka – zdziałał dziwy i zlitował się nad swym
stworzeniem”.
15. Zadanie domowe:
Proszę znaleźć w Internecie zdjęcia oraz
informacje ukazujące kaplicę Świętego Jacka w
kościele Świętej Trójcy w Krakowie i napisać
krótki przewodnik, w którym przedstawicie ją
osobie z innego, dowolnego paostwa.