SlideShare a Scribd company logo
Kwantologia stosowana – kto ma rację?
Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie).
Część 8.2 – Wędrówki dusz.
Szanowni państwo, witam na kolejnym naszym spotkaniu.
Dzisiejszy temat początkowo miał być inny, ale ponieważ dotarły do
nas prośby, żeby jeszcze kilka słów powiedzieć o "przystawce" oraz
o metodach dochodzenia do takiego ustalenia, zwłaszcza w łączności
z religiami, postanowiliśmy obecną prezentację temu poświęcić. W
związku z tym informuję, że dziś jeszcze sprawa rozumu, duszy - oraz
tego, co jest dalej. A na kolejnym spotkaniu już inne zagadnienie.
Na które, co zrozumiałe, już teraz serdecznie zapraszam...
Temat "dostawki" do umysłu wywołał liczne uwagi, były pytania, ale
i były prośby, żeby odnieść się do historycznie analogicznych form
postrzegania tego dopełnienia.
Przyznaję, początkowo wydawało mi się to marginalne, na poprzednim
naszym spotkaniu o tym mówiłem - rzeczywiście może ogólnikowo - ale
nie czułem się wielce kompetentny sięgać głębiej, a nawet wydawało
mi się to zbędne. To, że poszczególne systemy filozoficzne, również
wszelkie praktycznie religie o takim przejściu mówią, i że jest to w
większości centralny element ich funkcjonowania – to prawda. Tylko
że jest to zagadnienie dla mnie nieco z pobocza. - Istotne jako fakt
i stwierdzenie, że działanie rozumu, jeżeli opiera się na danych -
czyli wywiedzionych ze świata ustaleniach - że to musi doprowadzić
do logicznie poprawnego wyniku. I to mimo stosowania pozornie do tego
świata abstrakcyjnych ("dziwnych") ujęć. Musi prowadzić.
Nie ma w procesie poznania istotnego znaczenia, oczywiście pomijając
ważne dla kogoś bliskie i emocjonujące obrazy, jak nazywam zmianę i
co w niej wyróżniam za kwant istotny - oraz jak powierzchownie, w
dla mnie dostępnym zakresie, operuję tak w rzeczywistości ulokowanym
elementem. To, szanowni państwo, jest w warstwie logicznej, w sensie
głębokim nieistotne – przecież prawdy świata w każdym działaniu się
dojdzie.
Tak, proszę się nie dziwić, że tak to podkreślam - ale prawda jest
właśnie taka: niezależnie, co i jak obrabiam, prawdy dojdę. Nie ma
znaczenia, zupełnie w sensie logicznym nie ma znaczenia, co biorę do
obróbki w pojęciach, końcowy wynik jest pewny.
Skąd i dlaczego? Na to pytanie najlepiej odpowiedzieć w taki sposób,
że wszelkie pojęcia i abstrakcje są w swojej fizycznej i najbardziej
fundamentalnej podstawie pochodne i zbieżne do procesów świata. To
z tego się bierze.
Ot, dla przykładu... Proszę sobie wyobrazić, że kiedyś tam, czyli w
dalekiej naszej gatunkowej przeszłości, w jaskini albo gdzieś tak,
siedział sobie nasz pra- i wielokrotny jeszcze praprzodek. I on w
tym swoim dawnym czasie, którego nawet skamieliny dobrze dziś nie
oddają – że on sobie wówczas pierwsze rozumne czynności wykonywał. I
coś na przykład rozbijał. - Ciała mamy takie, że czynność uderzania
jest możliwa i że się potrafimy do tego lub innego dostać – jak coś
smacznego, to się dostaniemy.
Szanowni państwo, proszę zauważyć, że to banalne działanie - które
byle dziecko powtórzy - to zarazem integralnie powiązane ze światem
i jego własnościami dokonanie. Osobnik wykonuje czynność, ma z tej
pracy zysk dodany w postaci na przykład zawartości czaszki drugiej
osobniczej postaci – a sam jeszcze ma z tego abstrakcję, która na
sobie przenosi, czy w sobie odbija tę czynność.
I jest już pełne i konkretne skojarzenie. Że jeżeli zrobię tak a tak
- to będzie można kolejny kawałek jedzonka ze świata zdobyć.
Proszę zwrócić uwagę, że u podstaw jest absolutnie czysta fizyka i
reguły świata, o których ten osobnik nie wie i długo jeszcze o tej
sprawie nic nie będzie wiedział – a jednak, zwracam uwagę, jest na
końcu wiedza o świecie.
I to pewna, zdobyta przez doświadczenie i eksperyment - to naukowy
i jak najbardziej logiczny tok postępowania. - Zasad logiki długo w
tym świecie jeszcze nikt nie sformułuje, ale już są tu stosowane, z
tym tak zwanym pożytkiem. Efektem działania jest pozyskanie porcji
pokarmu, a metoda powtarzalna, do zastosowania już w każdym czynie.
Słowem, tylko korzystać.
Zwracam państwa uwagę, że choć byt osobniczy i nawet zbiorowy w tej
odległej chwili nic nie wie o świecie i jego regułach, że wówczas
liczy się po prostu przetrwanie - to efektem samego istnienia oraz
przeprowadzanych w realności czynów, że w ten sposób, zupełnie dla
osobnika nieświadomie, tworzy się wiedza o mechanizmach i regułach;
niezależnie od stosowanych słownych czy obrazowych ujęć, te czyny,
w swojej głębokiej warstwie, zawierają te reguły. Ponieważ inaczej
taki fakt nie zaistnieje. - Można opisywać dowolnie, osobnik może to
sobie ubierać w coś z bliskiego otoczenia, a to w postać zwierząt -
jakieś wyraźne znaki topograficzne - odnosić do gwiazd i łączyć te
gwiazdy w konstelacje – a także samo niebo przy okazji zaludniać.
Itd. Słowem, jest absolutna dowolność nazwy, na tym wstępnym etapie
nie ma znaczenia, co wezmę do opisu. - To naturalnie, przez używanie,
później się utwardzi, wielokrotne stosowane słowo nabierze wartości
pewnika i zamieni się w dogmat. Jednak w chwili zachodzenia, kiedyś
tam, to rzeczywiście jest dowolność.
Oczywiście - żeby to w całości już oddać - ograniczeniem jest świat
i jego dla obserwatora upostaciowanie. Czyli taki ktoś nie może w
swoim zachceniu wybrać dla procesu rozpalenia ognia nazwy, która w
sobie będzie zawierać odniesienia do reakcji chemicznej lub procesów
kwantowych – to zrozumiałe. Wybierane jest to, co można użyć, więc
elementy otoczenia. Im ważniejsza do przetrwania czynności, tym w
opisie musi się zawrzeć znaczenie czynu. - To znaczenie może przyjść
wtórnie, nabierze wagi w miarę obrabiania, jednak takie powiązanie
w tej ewolucji musi zajść – to ciąg samoistny, fizyczny i konieczny.
I on oczywiście zachodzi, jak tego dowodzi historia.
Szanowni państwo, tak zarysowany tok zdarzeń jest u podstaw, ale i
również dotyczy każdego etapu opracowywania elementów świata. Nie
ma znaczenia, czy chodzi o łupanie kamienia, czy o analizę gwiazd
w ich przychylności, czy ustalanie reguł etycznych zachowań. To w
każdym przypadku jest zanurzone, jest głęboko zamocowane w fizyce,
w regułach fizycznego świata. Religia, filozofia, konkretny byt w
swoim fundamentalnym przekonaniu może twierdzić, że to natchnienie
i wola nieba, że to głos z zaświatów, że porozumiewa się z tym lub
dalszym - ale to powierzchnia dowodzenia, odczucie, które unosi się
na fali fizycznych procesów.
Fakt jest taki, że w każdym dokonaniu odciśnięte jest środowisko. W
każdym, podkreślam.
Przecież, zwracam uwagę, jeżeli nawet osobnik - czyli byt głęboko
w świat i czas zanurzony, obserwator – jeżeli taki ktoś bierze sobie
do obrabiania pozornie oderwane wobec tego świata pojęcie, na ten
przykład analizuje "duszę", czy on pomija realność, świat oraz jego
fizykę? Oczywiście nie. I nigdy nie.
Nie zdaje sobie nawet sprawy w takim działaniu, że w każdym pojęciu
ten świat głęboko się zawiera - bo musi się zawierać. Skoro osobnik
istnieje, to spełnia warunki i zasady świata - skoro myśli i tworzy
pojęcia, to proces abstrakcyjny również musi spełniać warunki tego
świata. Bo inaczej by tego procesu nie było. Osobnik zupełnie nie
wie, że u podstaw obrabianej abstrakcji - więc kiedyś tam i w jego
osobniczej czy społecznej przeszłości - ktoś zaobserwował jakiś fakt
w otoczeniu i to odnotował. Takie na przykład działanie magnesu na
odległość. Minęło iks plus ileś tam pokoleń - i w aktualnie dziejącym
się obrabianiu jest już utwardzona, ale przecież również pochodząca
ze świata i jego stanów abstrakcja. W tu i teraz jest samo pojęcie
i pozornie nic konkretnego, jednak w fundamencie - tak osobniczym,
tak zbiorowości - w tym fundamencie lokuje się całość doświadczeń i
tu niczego nie brakuje.
I fizyki świata na pewno nie brakuje. Ponieważ nie może jej w tym
pojęciu brakować. Inaczej by tego pojęcia nie było.
Pozornie jest czysta abstrakcja i najdalsza od rzeczywistości, ale
nic z tego, to zawsze nadbudówka nad tą rzeczywistością - zawsze w
podstawach kwantowa energetyczna zmiana i jej reguła. A też zawsze
fizyka - zawsze i tylko Fizyka.
I teraz przychodzi czas religii, systemów mniej lub bardziej jakoś
symbolicznych. Z zakończeniem w systemach filozofiach, jako efektem
tego działania.
Szanowni państwo, zwracam uwagę, że w tamtym, wczesnym dziejowo i
zasobem abstrakcji etapie, religie i wszelkie tego typu zachowania
to konieczność - przecież tak zwana nauka to odległa przyszłość, i
do tego niepewna. A żyć trzeba. Dlatego, jeżeli czynność rozpalania
ogniska zostanie opatrzona ("wyjaśniona") nadprzyrodzonymi mocami, a
w efekcie uzyska rangę dogmatu religijnego – czy to błąd? Żadnym i
żadnym przypadkiem nie. Zresztą samo wyrażenie "błąd" w kontekście
takim jest nieporozumieniem, ponieważ to czysta konieczność. Chodzi
o przetrwanie, dlatego każda wspomagająca przetrwanie abstrakcja i
zobrazowanie, na przykład mityczne, jest wartością samą w sobie - i
nie ma co, nie wolno tego oceniać z dzisiejszej perspektywy. Skoro
tu jesteśmy, skoro istniejemy, to oznacza, że poprzednie pokolenia
wytworzyły adekwatne do świata abstrakcje. A co powierzchniowo się
w tych ujęciach pojawiało – ech, to między bajki włożyć.
Już wiadomo, że w chwili zaistnienia religii jako takiej, czyli w
dość późnym dziejowo momencie, każda abstrakcja takiego systemu - w
formule filozofii uproszczonej - że ta abstrakcja jest podbudowana
fizycznością i oddaje stan świata. To oczywistość. I teraz pojawia
się na horyzoncie pojęcie "duszy" - albo adekwatnego. Już wiadomo,
że to wywodzi się z obserwacji, że odnosi się do realiów - i takim
aspektem zagadnienia się tutaj nie będziemy zajmowali, nie o to tu
chodzi. Po prostu religie, chcąc nie chcąc, na takie pojęcie i na
taką procedurę "przejścia" musiały wpaść - jej się dopracować. To
oczywistość. Musiały.
Natomiast istotne pytanie zawiera się w tym, jakimi drogami to się
potoczyło i co można było wypracować. Przejście, czyli "dostawka",
to konsekwencja operowanie pojęciami - ale ciekawe jest to, jak na
bazie ogólnej analizy można wypracować najróżniejsze, bardzo nawet
szczegółowe, wręcz techniczne ujęcia tego etapu.
I to w działaniu religii jest takie interesujące. A przy okazji coś
mówi o samych procesach.
Szanowni państwo, z oczywistych powodów nie zamierzam odnosić się
do wszelkich wypracowanych torów "przejścia" w dalsze, to i zbędne,
ale też niemożliwe. Po drugie nie mamy aż takiego zasobu czasu, to ma
być skromna pogadanka, a nie zdawanie relacji z przebiegu tworzenia
i działania pojęć.
Słowem, proszę wybaczyć, jeżeli ktoś liczył na więcej, ale ograniczę
się tylko do dwu generalnych torów opisu takiego przejścia – jestem
przekonany, że to wystarczające. Zainteresowanych odsyłam do źródeł
- tu tylko szkic.
Jakie są te dwa generalne kierunki? Pierwszy określę jako "skok" z
tu i teraz - oczywiście w chwili skrajnej, omawiamy przecież moment
ostateczny - do postulowanego "życia wiecznego". Drugi tok działań
to drobiazgowe i wielokrotne czynności, które do tego samego wszak
prowadzą. Znów pomijając znaczenia i odniesienia tworzące konkretną
religię, proszę się tymi obrazami nie przejmować, nie o tym teraz
mówimy.
Słowem, szanowni państwo, odniosę się do dwu generalnie możliwych
toków analizy pojęcia duszy i "przejścia" - mam nadzieję, że będzie
to wystarczające.
Zwracam uwagę, że tak powszechnie oraz na różne sposoby opisywany
moment przejścia z ciała do urządzenia, to współczesny odpowiednik
wędrówki dusz w zaświaty. Oczywiście taka "przesiadka" umysłu ani
nie jest prosta, ani łatwa. - Zastanawiający się nad tym dawniejsi
analitycy dochodzili do momentu śmierci i końca ciała i pokonywali
tę granicę nie zdając sobie sprawy, że taka granica w tym miejscu
istnieje i że ma wiele etapów cząstkowych. I "dusza" odrywała się
od ciała i usamodzielniona mogła wędrować w nieskończoność. Błąd?
Złudzenie? Ależ nie. - Dusza, to co pojmuje się za duszę, to realna
i fizyczna zawartość mózgu, którą można przenieść w kolejne ciało
- to dziś już stan do realizacji, a nie poziom rozważań.
Dla nas i dziś to poziom do realizacji - jednak kiedyś oraz tam do
rozważań.
Po prostu, kiedy analiza dotyczy samych pojęć, mimo że proces się
w mózgu toczy jak najbardziej fizycznie i realnie - to pozostaje w
cieniu, w zakresie podprogowym i podświadomym. I tym samym osobnik
może tylko obrabiać "treść", wartość nadpisaną na fizycznym stanie
głowy. Efektem więc musi być "odmaterializowanie" treści od stanu
namacalnego, ponieważ jego w doznaniu obrabiającego pojęcie nie ma
– świat obok jest jak najbardziej doznawalny, oporny, czasami też
bolesny, ale nie abstrakcja, nie treść. Przecież to takie ulotne i
nieuchwytne, gdzieś tam bytuje, nie wiedzieć gdzie i jak, więc nie
ma co się dziwić, że się usamodzielnia - aż do zupełnego oderwania
od fizyczności i bylejakości świata.
Myśli więc sobie człeczyna i myśli - ale w konsekwencji jest jakaś
"dusza". I jej wędrowanie tu i tam.
Ciekawe po dalsze jest to, że "przeniesiony" tak w kolejny odcinek
istnienia zbiór abstrakcji, który oznacza osobowość, że to całość
i wszystko, co się liczy – natomiast cielesna podbudowa, wszystkie
codzienne i fizyczne zachowania, to w takim ujęciu właściwie znika
i staje się obojętne. - O ile w technicznym, a więc w realnym toku
działań, jest to zagadnienie centralne - które musi składać się z
ogromu prac cząstkowych - o tyle system religijny tym aspektem się
praktycznie nie zajmuje. Przecież dlaczego mam kłopotać się formą
cielesną, kiedy wiem (kiedy "wiem"), że będę dalej istniał i że to
będzie "wieczne istnienie"? - A szczególnie, kiedy wiem, że materia
to byle co, rozpada się, boli, poci, śmierdzi. - Jeżeli mam w ciągu
abstrakcyjnych analiz brak kroków pośrednich wiodących do wyniku,
to konkretna postać cielesnego nośnika jest elementem zbędnym albo
wręcz przeszkadza. - Ułomne ciało jest na teraz i jest sprzeczne z
duchowością, dlatego się tym nie interesuję. W takim ujęciu liczy
się cel, a nie droga dojścia do niego.
Zwracam uwagę na ten aspekt - liczy się cel. Historycznie zbudowane
metody przejścia były różne i były pochodną wypracowanego systemu
pojęć.
Szanowni państwo - "dusza" to abstrakcja, która w trakcie przemian
historycznych oderwała się od fizycznego nośnika i "odleciała" w
za-światy. Dziś nadszedł czas, aby ją ponownie wpisać w materialną
strukturę.
To może być różna struktura, różny nośnik - ale to musi być fizyczny
nośnik.
Jak to było prezentowane historycznie?
Interesujące jest to, że filozofie czy religie opracowały wszelkie
możliwe sposoby "przejścia" - i kolejne kroki po takim przejściu.
Mam więc w tym zbiorze ujęć z jednej strony banalne przejście "do
wieczności", bez refleksji, co to oznacza. Wystarczy w odpowiednim
czasie i miejscu, raz na ileś dni czy lat, żarliwie lub obojętnie
wyklepać zestaw formułek-dogmatów - i już "życie bez kresu" duszę
czeka i kusi.
Czasami oczywiście trzeba się wysilić. - Na przykład złożyć solidny
materialny datek "na drogę". I żaden tam banalny, najlepiej taki w
sobie rozbudowany - wszak wieczność tania nie jest. Trzeba tamto i
to odczynić, tu zamówić modlitwę wspierającą, tam domagać się słów
dobrych na dalsza drogę. Trzeba o bliskich i znajomych zadbać, co
by nie zapomnieli, żeby przychodzili, żeby mieli gdzie przychodzić
i zdania składać w standardowe formułki. Itd.
Z drugiej strony, i w innej czasoprzestrzeni kulturowej, mam wielce
skomplikowaną, wieloetapową drogę, z ostatecznym "rozproszeniem" w
nieskończoności. W pierwszym przypadku było sobie ciało oraz jego
abstrakcyjna zawartość, jednak się skończyło i rozsypało w proch,
a oswobodzona z fizyczności "dusza" odlatuje w nieskończone dale i
tam sobie jakoś bezkreśnie bytuje. W drugim mam "duszę" wędrującą
przez różne konstrukcje fizyczne i kręgi wcielenia - oraz z różnym
bagażem osobistych doświadczeń, które wyznaczają, ale i determinują
następne kroki-etapy istnienia. - Aż po ostateczne rozpłynięcie się
w Kosmosie.
Zwracam państwu uwagę, że to jest po prostu techniczny opis takiej
przesiadki. Że w specyficznym zbiorze pojęć, to fakt - dlatego też
trzeba to potraktować jako literaturę i ornamentykę. Niekiedy też
w sobie piękną, tworzoną wiekami i z emocjami.
Jednak kiedy odnieść to do świata, opis jest poprawny i łączy się z
ujęciem fizycznym - to zdanie relacji z momentu przejścia.
Kiedy obecnie technik zabiera się za montowanie drogi dochodzenia i
następnie samej "przystawki" - to na takie działanie rzeczywiście
można spojrzeć zgrubnie i bez szczegółów - albo z etapami pośrednimi
i wielorako zapętlonymi. Oba sposoby opisu tego przechodzenia są w
prawie i są zgodne z faktami.
Raz ograniczam się do wypracowania i stosowania samego pomysłu na
przejście, a raz, o ile mam czas i ochotę na takie analizy, wyróżniam
uwarunkowania i kroki. - Raz opis ogranicza się do powierzchni, raz
sięga w głąb. Ale obie drogi są poprawne i oddają taką możliwość.
Proszę państwa, to prawda i fakt, jesteśmy dziś - jako zbiorowość -
skonfrontowani z możliwością "przesiadki" umysłu w inną strukturę,
to nie fantastyka, nie religijne marzenie – to realność. Za moment
w dziejach, raczej bliski, taka wyczekiwana, podobno pożądana, ale
zarazem niepewna możliwość stanie się techniczną procedurą.
Co to oznacza? Nie silę się na nakreślenie konsekwencji. Literatura
robi to od dawna, ale jestem przekonany, że rzeczywistość będzie inna
– kto doczeka, będzie wiedział.
Szanowni państwo, wszystkiego dobrego na nowej drodze życia.
cdn.
Janusz Łozowski

More Related Content

What's hot

Kwantologia 7.5 religia i świat.
Kwantologia 7.5   religia i świat.Kwantologia 7.5   religia i świat.
Kwantologia 7.5 religia i świat.
Łozowski Janusz
 
Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.
kwantologia2
 
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 2.3 kosmos czy wszechświat.
Kwantologia 2.3   kosmos czy wszechświat.Kwantologia 2.3   kosmos czy wszechświat.
Kwantologia 2.3 kosmos czy wszechświat.
Łozowski Janusz
 
Eter, itp.
Eter, itp.Eter, itp.
Eter, itp.
kwantologia2
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
Łozowski Janusz
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.
kwantologia2
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.
Łozowski Janusz
 
Pompowanie wszechświata.
Pompowanie wszechświata.Pompowanie wszechświata.
Pompowanie wszechświata.
kwantologia2
 
Kwantologia 4.1 pompowanie wszechświata.
Kwantologia 4.1   pompowanie wszechświata.Kwantologia 4.1   pompowanie wszechświata.
Kwantologia 4.1 pompowanie wszechświata.
Łozowski Janusz
 
Zbrylenia.
Zbrylenia.Zbrylenia.
Zbrylenia.
kwantologia2
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Łozowski Janusz
 

What's hot (19)

Kwantologia 7.5 religia i świat.
Kwantologia 7.5   religia i świat.Kwantologia 7.5   religia i świat.
Kwantologia 7.5 religia i świat.
 
Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.Dusza-i-ciało.
Dusza-i-ciało.
 
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.Kwantologia 7.2   dusza-i-ciało.
Kwantologia 7.2 dusza-i-ciało.
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.Kwantologia 7.3   kredowe koło pojęć.
Kwantologia 7.3 kredowe koło pojęć.
 
Kwantologia 2.3 kosmos czy wszechświat.
Kwantologia 2.3   kosmos czy wszechświat.Kwantologia 2.3   kosmos czy wszechświat.
Kwantologia 2.3 kosmos czy wszechświat.
 
Eter, itp.
Eter, itp.Eter, itp.
Eter, itp.
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8Kwantologia stosowana 8
Kwantologia stosowana 8
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
 
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.Kwantologia 3.6   osobliwość niejedno ma imię.
Kwantologia 3.6 osobliwość niejedno ma imię.
 
Pompowanie wszechświata.
Pompowanie wszechświata.Pompowanie wszechświata.
Pompowanie wszechświata.
 
Kwantologia 4.1 pompowanie wszechświata.
Kwantologia 4.1   pompowanie wszechświata.Kwantologia 4.1   pompowanie wszechświata.
Kwantologia 4.1 pompowanie wszechświata.
 
Zbrylenia.
Zbrylenia.Zbrylenia.
Zbrylenia.
 
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
Kwantologia 10.4 – zbrylenia.
 

Viewers also liked

los pokemones
los pokemoneslos pokemones
los pokemones
Felipe Godoy
 
Informacion general de colombia
Informacion general de colombiaInformacion general de colombia
Informacion general de colombia
maribelbetancur6304
 
Utilizing Socially Responsive Knowledge
Utilizing Socially Responsive KnowledgeUtilizing Socially Responsive Knowledge
Utilizing Socially Responsive Knowledge
Jennifer Boehme
 
პიტაგორას თეორემა
პიტაგორას თეორემაპიტაგორას თეორემა
პიტაგორას თეორემაmaiagobadze
 
Estudio de casos
Estudio de casosEstudio de casos
Estudio de casos
jifernandezdelanda
 
Diapositiva
DiapositivaDiapositiva
Diapositiva
bebesin27
 
Employee Engagement
Employee EngagementEmployee Engagement
Employee Engagement
Prateek Kakkar
 
Brand Identity
Brand IdentityBrand Identity
Brand Identity
AELMedia
 
Friberg news release
Friberg news releaseFriberg news release
Friberg news releaseJoe Stewart
 
Actividad 11
Actividad 11Actividad 11
Actividad 11
Umizumi2719
 
Tic terminado
Tic terminadoTic terminado
Tic terminado
kevinparisot
 
Final Paper 12-11
Final Paper 12-11Final Paper 12-11
Final Paper 12-11
Patrick Mead
 

Viewers also liked (13)

los pokemones
los pokemoneslos pokemones
los pokemones
 
Informacion general de colombia
Informacion general de colombiaInformacion general de colombia
Informacion general de colombia
 
Utilizing Socially Responsive Knowledge
Utilizing Socially Responsive KnowledgeUtilizing Socially Responsive Knowledge
Utilizing Socially Responsive Knowledge
 
პიტაგორას თეორემა
პიტაგორას თეორემაპიტაგორას თეორემა
პიტაგორას თეორემა
 
Estudio de casos
Estudio de casosEstudio de casos
Estudio de casos
 
Diapositiva
DiapositivaDiapositiva
Diapositiva
 
Employee Engagement
Employee EngagementEmployee Engagement
Employee Engagement
 
Brand Identity
Brand IdentityBrand Identity
Brand Identity
 
Friberg news release
Friberg news releaseFriberg news release
Friberg news release
 
Actividad 11
Actividad 11Actividad 11
Actividad 11
 
Tic terminado
Tic terminadoTic terminado
Tic terminado
 
Final Paper 12-11
Final Paper 12-11Final Paper 12-11
Final Paper 12-11
 
Pantera
PanteraPantera
Pantera
 

Similar to Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.

Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.
kwantologia2
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
Łozowski Janusz
 
pionowo-poziome.
pionowo-poziome.pionowo-poziome.
pionowo-poziome.
kwantologia2
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
Łozowski Janusz
 
Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.
kwantologia2
 
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.
Łozowski Janusz
 
Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.
kwantologia2
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.
kwantologia2
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Łozowski Janusz
 
Ciemna energia.
Ciemna energia.Ciemna energia.
Ciemna energia.
kwantologia2
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Łozowski Janusz
 
Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.
kwantologia2
 
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.
Łozowski Janusz
 
Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.
kwantologia2
 

Similar to Kwantologia 8.2 wędrówki dusz. (20)

Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
pionowo-poziome.
pionowo-poziome.pionowo-poziome.
pionowo-poziome.
 
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
Kwantologia 11.5 – pionowo-poziome.
 
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.Kwantologia 8.1   abstrakcje to ja.
Kwantologia 8.1 abstrakcje to ja.
 
Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.Abstrakcje to ja.
Abstrakcje to ja.
 
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.Kwantologia 2.7   widmo promieniowania.
Kwantologia 2.7 widmo promieniowania.
 
Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.Widmo promieniowania.
Widmo promieniowania.
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
 
Ciemna energia.
Ciemna energia.Ciemna energia.
Ciemna energia.
 
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
Kwantologia 10.7 – ciemna energia.
 
Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.Cząstki elementarne.
Cząstki elementarne.
 
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.Kwantologia 3.5   cząstki elementarne.
Kwantologia 3.5 cząstki elementarne.
 
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.Kwantologia 6.2   dostawka do umysłu.
Kwantologia 6.2 dostawka do umysłu.
 
Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.
 

More from Łozowski Janusz

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.
Łozowski Janusz
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Łozowski Janusz
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Łozowski Janusz
 

More from Łozowski Janusz (20)

Kwantologia ... 0 czyli 1.
Kwantologia ...   0 czyli 1.Kwantologia ...   0 czyli 1.
Kwantologia ... 0 czyli 1.
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
Kwantologia ... - NIC-i-COŚ.
 
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).Kwantologia ... -  "grawitacja" (mamy cię).
Kwantologia ... - "grawitacja" (mamy cię).
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
 
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Kwantologia 12.8 – czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
 
Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.Kwantologia 12.7 – pole energii.
Kwantologia 12.7 – pole energii.
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
 
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
Kwantologia 12.3 – wepchnięci w kanał.
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
 
Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.Kwantologia 12.1 – obserwator.
Kwantologia 12.1 – obserwator.
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
 
Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.Kwantologia 11.9 – matematyka.
Kwantologia 11.9 – matematyka.
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
 
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
Kwantologia 11.4 – prosta-i-punkt.
 
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
Kwantologia 11.3 – informacja, czyli co.
 
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.Kwantologia 11.1 – x-y-z.
Kwantologia 11.1 – x-y-z.
 
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
Kwantologia 10.8 – skraj wszechświata.
 
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
Kwantologia 10.5 – cząstki wirtualne.
 
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.Kwantologia 10.6 – wszechświat.
Kwantologia 10.6 – wszechświat.
 

Kwantologia 8.2 wędrówki dusz.

  • 1. Kwantologia stosowana – kto ma rację? Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie). Część 8.2 – Wędrówki dusz. Szanowni państwo, witam na kolejnym naszym spotkaniu. Dzisiejszy temat początkowo miał być inny, ale ponieważ dotarły do nas prośby, żeby jeszcze kilka słów powiedzieć o "przystawce" oraz o metodach dochodzenia do takiego ustalenia, zwłaszcza w łączności z religiami, postanowiliśmy obecną prezentację temu poświęcić. W związku z tym informuję, że dziś jeszcze sprawa rozumu, duszy - oraz tego, co jest dalej. A na kolejnym spotkaniu już inne zagadnienie. Na które, co zrozumiałe, już teraz serdecznie zapraszam... Temat "dostawki" do umysłu wywołał liczne uwagi, były pytania, ale i były prośby, żeby odnieść się do historycznie analogicznych form postrzegania tego dopełnienia. Przyznaję, początkowo wydawało mi się to marginalne, na poprzednim naszym spotkaniu o tym mówiłem - rzeczywiście może ogólnikowo - ale nie czułem się wielce kompetentny sięgać głębiej, a nawet wydawało mi się to zbędne. To, że poszczególne systemy filozoficzne, również wszelkie praktycznie religie o takim przejściu mówią, i że jest to w większości centralny element ich funkcjonowania – to prawda. Tylko że jest to zagadnienie dla mnie nieco z pobocza. - Istotne jako fakt i stwierdzenie, że działanie rozumu, jeżeli opiera się na danych - czyli wywiedzionych ze świata ustaleniach - że to musi doprowadzić do logicznie poprawnego wyniku. I to mimo stosowania pozornie do tego świata abstrakcyjnych ("dziwnych") ujęć. Musi prowadzić. Nie ma w procesie poznania istotnego znaczenia, oczywiście pomijając ważne dla kogoś bliskie i emocjonujące obrazy, jak nazywam zmianę i co w niej wyróżniam za kwant istotny - oraz jak powierzchownie, w dla mnie dostępnym zakresie, operuję tak w rzeczywistości ulokowanym elementem. To, szanowni państwo, jest w warstwie logicznej, w sensie głębokim nieistotne – przecież prawdy świata w każdym działaniu się dojdzie. Tak, proszę się nie dziwić, że tak to podkreślam - ale prawda jest właśnie taka: niezależnie, co i jak obrabiam, prawdy dojdę. Nie ma znaczenia, zupełnie w sensie logicznym nie ma znaczenia, co biorę do obróbki w pojęciach, końcowy wynik jest pewny. Skąd i dlaczego? Na to pytanie najlepiej odpowiedzieć w taki sposób, że wszelkie pojęcia i abstrakcje są w swojej fizycznej i najbardziej fundamentalnej podstawie pochodne i zbieżne do procesów świata. To z tego się bierze. Ot, dla przykładu... Proszę sobie wyobrazić, że kiedyś tam, czyli w dalekiej naszej gatunkowej przeszłości, w jaskini albo gdzieś tak, siedział sobie nasz pra- i wielokrotny jeszcze praprzodek. I on w tym swoim dawnym czasie, którego nawet skamieliny dobrze dziś nie oddają – że on sobie wówczas pierwsze rozumne czynności wykonywał. I coś na przykład rozbijał. - Ciała mamy takie, że czynność uderzania jest możliwa i że się potrafimy do tego lub innego dostać – jak coś
  • 2. smacznego, to się dostaniemy. Szanowni państwo, proszę zauważyć, że to banalne działanie - które byle dziecko powtórzy - to zarazem integralnie powiązane ze światem i jego własnościami dokonanie. Osobnik wykonuje czynność, ma z tej pracy zysk dodany w postaci na przykład zawartości czaszki drugiej osobniczej postaci – a sam jeszcze ma z tego abstrakcję, która na sobie przenosi, czy w sobie odbija tę czynność. I jest już pełne i konkretne skojarzenie. Że jeżeli zrobię tak a tak - to będzie można kolejny kawałek jedzonka ze świata zdobyć. Proszę zwrócić uwagę, że u podstaw jest absolutnie czysta fizyka i reguły świata, o których ten osobnik nie wie i długo jeszcze o tej sprawie nic nie będzie wiedział – a jednak, zwracam uwagę, jest na końcu wiedza o świecie. I to pewna, zdobyta przez doświadczenie i eksperyment - to naukowy i jak najbardziej logiczny tok postępowania. - Zasad logiki długo w tym świecie jeszcze nikt nie sformułuje, ale już są tu stosowane, z tym tak zwanym pożytkiem. Efektem działania jest pozyskanie porcji pokarmu, a metoda powtarzalna, do zastosowania już w każdym czynie. Słowem, tylko korzystać. Zwracam państwa uwagę, że choć byt osobniczy i nawet zbiorowy w tej odległej chwili nic nie wie o świecie i jego regułach, że wówczas liczy się po prostu przetrwanie - to efektem samego istnienia oraz przeprowadzanych w realności czynów, że w ten sposób, zupełnie dla osobnika nieświadomie, tworzy się wiedza o mechanizmach i regułach; niezależnie od stosowanych słownych czy obrazowych ujęć, te czyny, w swojej głębokiej warstwie, zawierają te reguły. Ponieważ inaczej taki fakt nie zaistnieje. - Można opisywać dowolnie, osobnik może to sobie ubierać w coś z bliskiego otoczenia, a to w postać zwierząt - jakieś wyraźne znaki topograficzne - odnosić do gwiazd i łączyć te gwiazdy w konstelacje – a także samo niebo przy okazji zaludniać. Itd. Słowem, jest absolutna dowolność nazwy, na tym wstępnym etapie nie ma znaczenia, co wezmę do opisu. - To naturalnie, przez używanie, później się utwardzi, wielokrotne stosowane słowo nabierze wartości pewnika i zamieni się w dogmat. Jednak w chwili zachodzenia, kiedyś tam, to rzeczywiście jest dowolność. Oczywiście - żeby to w całości już oddać - ograniczeniem jest świat i jego dla obserwatora upostaciowanie. Czyli taki ktoś nie może w swoim zachceniu wybrać dla procesu rozpalenia ognia nazwy, która w sobie będzie zawierać odniesienia do reakcji chemicznej lub procesów kwantowych – to zrozumiałe. Wybierane jest to, co można użyć, więc elementy otoczenia. Im ważniejsza do przetrwania czynności, tym w opisie musi się zawrzeć znaczenie czynu. - To znaczenie może przyjść wtórnie, nabierze wagi w miarę obrabiania, jednak takie powiązanie w tej ewolucji musi zajść – to ciąg samoistny, fizyczny i konieczny. I on oczywiście zachodzi, jak tego dowodzi historia. Szanowni państwo, tak zarysowany tok zdarzeń jest u podstaw, ale i również dotyczy każdego etapu opracowywania elementów świata. Nie ma znaczenia, czy chodzi o łupanie kamienia, czy o analizę gwiazd
  • 3. w ich przychylności, czy ustalanie reguł etycznych zachowań. To w każdym przypadku jest zanurzone, jest głęboko zamocowane w fizyce, w regułach fizycznego świata. Religia, filozofia, konkretny byt w swoim fundamentalnym przekonaniu może twierdzić, że to natchnienie i wola nieba, że to głos z zaświatów, że porozumiewa się z tym lub dalszym - ale to powierzchnia dowodzenia, odczucie, które unosi się na fali fizycznych procesów. Fakt jest taki, że w każdym dokonaniu odciśnięte jest środowisko. W każdym, podkreślam. Przecież, zwracam uwagę, jeżeli nawet osobnik - czyli byt głęboko w świat i czas zanurzony, obserwator – jeżeli taki ktoś bierze sobie do obrabiania pozornie oderwane wobec tego świata pojęcie, na ten przykład analizuje "duszę", czy on pomija realność, świat oraz jego fizykę? Oczywiście nie. I nigdy nie. Nie zdaje sobie nawet sprawy w takim działaniu, że w każdym pojęciu ten świat głęboko się zawiera - bo musi się zawierać. Skoro osobnik istnieje, to spełnia warunki i zasady świata - skoro myśli i tworzy pojęcia, to proces abstrakcyjny również musi spełniać warunki tego świata. Bo inaczej by tego procesu nie było. Osobnik zupełnie nie wie, że u podstaw obrabianej abstrakcji - więc kiedyś tam i w jego osobniczej czy społecznej przeszłości - ktoś zaobserwował jakiś fakt w otoczeniu i to odnotował. Takie na przykład działanie magnesu na odległość. Minęło iks plus ileś tam pokoleń - i w aktualnie dziejącym się obrabianiu jest już utwardzona, ale przecież również pochodząca ze świata i jego stanów abstrakcja. W tu i teraz jest samo pojęcie i pozornie nic konkretnego, jednak w fundamencie - tak osobniczym, tak zbiorowości - w tym fundamencie lokuje się całość doświadczeń i tu niczego nie brakuje. I fizyki świata na pewno nie brakuje. Ponieważ nie może jej w tym pojęciu brakować. Inaczej by tego pojęcia nie było. Pozornie jest czysta abstrakcja i najdalsza od rzeczywistości, ale nic z tego, to zawsze nadbudówka nad tą rzeczywistością - zawsze w podstawach kwantowa energetyczna zmiana i jej reguła. A też zawsze fizyka - zawsze i tylko Fizyka. I teraz przychodzi czas religii, systemów mniej lub bardziej jakoś symbolicznych. Z zakończeniem w systemach filozofiach, jako efektem tego działania. Szanowni państwo, zwracam uwagę, że w tamtym, wczesnym dziejowo i zasobem abstrakcji etapie, religie i wszelkie tego typu zachowania to konieczność - przecież tak zwana nauka to odległa przyszłość, i do tego niepewna. A żyć trzeba. Dlatego, jeżeli czynność rozpalania ogniska zostanie opatrzona ("wyjaśniona") nadprzyrodzonymi mocami, a w efekcie uzyska rangę dogmatu religijnego – czy to błąd? Żadnym i żadnym przypadkiem nie. Zresztą samo wyrażenie "błąd" w kontekście takim jest nieporozumieniem, ponieważ to czysta konieczność. Chodzi o przetrwanie, dlatego każda wspomagająca przetrwanie abstrakcja i zobrazowanie, na przykład mityczne, jest wartością samą w sobie - i nie ma co, nie wolno tego oceniać z dzisiejszej perspektywy. Skoro tu jesteśmy, skoro istniejemy, to oznacza, że poprzednie pokolenia wytworzyły adekwatne do świata abstrakcje. A co powierzchniowo się w tych ujęciach pojawiało – ech, to między bajki włożyć.
  • 4. Już wiadomo, że w chwili zaistnienia religii jako takiej, czyli w dość późnym dziejowo momencie, każda abstrakcja takiego systemu - w formule filozofii uproszczonej - że ta abstrakcja jest podbudowana fizycznością i oddaje stan świata. To oczywistość. I teraz pojawia się na horyzoncie pojęcie "duszy" - albo adekwatnego. Już wiadomo, że to wywodzi się z obserwacji, że odnosi się do realiów - i takim aspektem zagadnienia się tutaj nie będziemy zajmowali, nie o to tu chodzi. Po prostu religie, chcąc nie chcąc, na takie pojęcie i na taką procedurę "przejścia" musiały wpaść - jej się dopracować. To oczywistość. Musiały. Natomiast istotne pytanie zawiera się w tym, jakimi drogami to się potoczyło i co można było wypracować. Przejście, czyli "dostawka", to konsekwencja operowanie pojęciami - ale ciekawe jest to, jak na bazie ogólnej analizy można wypracować najróżniejsze, bardzo nawet szczegółowe, wręcz techniczne ujęcia tego etapu. I to w działaniu religii jest takie interesujące. A przy okazji coś mówi o samych procesach. Szanowni państwo, z oczywistych powodów nie zamierzam odnosić się do wszelkich wypracowanych torów "przejścia" w dalsze, to i zbędne, ale też niemożliwe. Po drugie nie mamy aż takiego zasobu czasu, to ma być skromna pogadanka, a nie zdawanie relacji z przebiegu tworzenia i działania pojęć. Słowem, proszę wybaczyć, jeżeli ktoś liczył na więcej, ale ograniczę się tylko do dwu generalnych torów opisu takiego przejścia – jestem przekonany, że to wystarczające. Zainteresowanych odsyłam do źródeł - tu tylko szkic. Jakie są te dwa generalne kierunki? Pierwszy określę jako "skok" z tu i teraz - oczywiście w chwili skrajnej, omawiamy przecież moment ostateczny - do postulowanego "życia wiecznego". Drugi tok działań to drobiazgowe i wielokrotne czynności, które do tego samego wszak prowadzą. Znów pomijając znaczenia i odniesienia tworzące konkretną religię, proszę się tymi obrazami nie przejmować, nie o tym teraz mówimy. Słowem, szanowni państwo, odniosę się do dwu generalnie możliwych toków analizy pojęcia duszy i "przejścia" - mam nadzieję, że będzie to wystarczające. Zwracam uwagę, że tak powszechnie oraz na różne sposoby opisywany moment przejścia z ciała do urządzenia, to współczesny odpowiednik wędrówki dusz w zaświaty. Oczywiście taka "przesiadka" umysłu ani nie jest prosta, ani łatwa. - Zastanawiający się nad tym dawniejsi analitycy dochodzili do momentu śmierci i końca ciała i pokonywali tę granicę nie zdając sobie sprawy, że taka granica w tym miejscu istnieje i że ma wiele etapów cząstkowych. I "dusza" odrywała się od ciała i usamodzielniona mogła wędrować w nieskończoność. Błąd? Złudzenie? Ależ nie. - Dusza, to co pojmuje się za duszę, to realna i fizyczna zawartość mózgu, którą można przenieść w kolejne ciało - to dziś już stan do realizacji, a nie poziom rozważań. Dla nas i dziś to poziom do realizacji - jednak kiedyś oraz tam do rozważań.
  • 5. Po prostu, kiedy analiza dotyczy samych pojęć, mimo że proces się w mózgu toczy jak najbardziej fizycznie i realnie - to pozostaje w cieniu, w zakresie podprogowym i podświadomym. I tym samym osobnik może tylko obrabiać "treść", wartość nadpisaną na fizycznym stanie głowy. Efektem więc musi być "odmaterializowanie" treści od stanu namacalnego, ponieważ jego w doznaniu obrabiającego pojęcie nie ma – świat obok jest jak najbardziej doznawalny, oporny, czasami też bolesny, ale nie abstrakcja, nie treść. Przecież to takie ulotne i nieuchwytne, gdzieś tam bytuje, nie wiedzieć gdzie i jak, więc nie ma co się dziwić, że się usamodzielnia - aż do zupełnego oderwania od fizyczności i bylejakości świata. Myśli więc sobie człeczyna i myśli - ale w konsekwencji jest jakaś "dusza". I jej wędrowanie tu i tam. Ciekawe po dalsze jest to, że "przeniesiony" tak w kolejny odcinek istnienia zbiór abstrakcji, który oznacza osobowość, że to całość i wszystko, co się liczy – natomiast cielesna podbudowa, wszystkie codzienne i fizyczne zachowania, to w takim ujęciu właściwie znika i staje się obojętne. - O ile w technicznym, a więc w realnym toku działań, jest to zagadnienie centralne - które musi składać się z ogromu prac cząstkowych - o tyle system religijny tym aspektem się praktycznie nie zajmuje. Przecież dlaczego mam kłopotać się formą cielesną, kiedy wiem (kiedy "wiem"), że będę dalej istniał i że to będzie "wieczne istnienie"? - A szczególnie, kiedy wiem, że materia to byle co, rozpada się, boli, poci, śmierdzi. - Jeżeli mam w ciągu abstrakcyjnych analiz brak kroków pośrednich wiodących do wyniku, to konkretna postać cielesnego nośnika jest elementem zbędnym albo wręcz przeszkadza. - Ułomne ciało jest na teraz i jest sprzeczne z duchowością, dlatego się tym nie interesuję. W takim ujęciu liczy się cel, a nie droga dojścia do niego. Zwracam uwagę na ten aspekt - liczy się cel. Historycznie zbudowane metody przejścia były różne i były pochodną wypracowanego systemu pojęć. Szanowni państwo - "dusza" to abstrakcja, która w trakcie przemian historycznych oderwała się od fizycznego nośnika i "odleciała" w za-światy. Dziś nadszedł czas, aby ją ponownie wpisać w materialną strukturę. To może być różna struktura, różny nośnik - ale to musi być fizyczny nośnik. Jak to było prezentowane historycznie? Interesujące jest to, że filozofie czy religie opracowały wszelkie możliwe sposoby "przejścia" - i kolejne kroki po takim przejściu. Mam więc w tym zbiorze ujęć z jednej strony banalne przejście "do wieczności", bez refleksji, co to oznacza. Wystarczy w odpowiednim czasie i miejscu, raz na ileś dni czy lat, żarliwie lub obojętnie wyklepać zestaw formułek-dogmatów - i już "życie bez kresu" duszę czeka i kusi. Czasami oczywiście trzeba się wysilić. - Na przykład złożyć solidny materialny datek "na drogę". I żaden tam banalny, najlepiej taki w sobie rozbudowany - wszak wieczność tania nie jest. Trzeba tamto i
  • 6. to odczynić, tu zamówić modlitwę wspierającą, tam domagać się słów dobrych na dalsza drogę. Trzeba o bliskich i znajomych zadbać, co by nie zapomnieli, żeby przychodzili, żeby mieli gdzie przychodzić i zdania składać w standardowe formułki. Itd. Z drugiej strony, i w innej czasoprzestrzeni kulturowej, mam wielce skomplikowaną, wieloetapową drogę, z ostatecznym "rozproszeniem" w nieskończoności. W pierwszym przypadku było sobie ciało oraz jego abstrakcyjna zawartość, jednak się skończyło i rozsypało w proch, a oswobodzona z fizyczności "dusza" odlatuje w nieskończone dale i tam sobie jakoś bezkreśnie bytuje. W drugim mam "duszę" wędrującą przez różne konstrukcje fizyczne i kręgi wcielenia - oraz z różnym bagażem osobistych doświadczeń, które wyznaczają, ale i determinują następne kroki-etapy istnienia. - Aż po ostateczne rozpłynięcie się w Kosmosie. Zwracam państwu uwagę, że to jest po prostu techniczny opis takiej przesiadki. Że w specyficznym zbiorze pojęć, to fakt - dlatego też trzeba to potraktować jako literaturę i ornamentykę. Niekiedy też w sobie piękną, tworzoną wiekami i z emocjami. Jednak kiedy odnieść to do świata, opis jest poprawny i łączy się z ujęciem fizycznym - to zdanie relacji z momentu przejścia. Kiedy obecnie technik zabiera się za montowanie drogi dochodzenia i następnie samej "przystawki" - to na takie działanie rzeczywiście można spojrzeć zgrubnie i bez szczegółów - albo z etapami pośrednimi i wielorako zapętlonymi. Oba sposoby opisu tego przechodzenia są w prawie i są zgodne z faktami. Raz ograniczam się do wypracowania i stosowania samego pomysłu na przejście, a raz, o ile mam czas i ochotę na takie analizy, wyróżniam uwarunkowania i kroki. - Raz opis ogranicza się do powierzchni, raz sięga w głąb. Ale obie drogi są poprawne i oddają taką możliwość. Proszę państwa, to prawda i fakt, jesteśmy dziś - jako zbiorowość - skonfrontowani z możliwością "przesiadki" umysłu w inną strukturę, to nie fantastyka, nie religijne marzenie – to realność. Za moment w dziejach, raczej bliski, taka wyczekiwana, podobno pożądana, ale zarazem niepewna możliwość stanie się techniczną procedurą. Co to oznacza? Nie silę się na nakreślenie konsekwencji. Literatura robi to od dawna, ale jestem przekonany, że rzeczywistość będzie inna – kto doczeka, będzie wiedział. Szanowni państwo, wszystkiego dobrego na nowej drodze życia. cdn. Janusz Łozowski