Ks. Jan Kaczkowski wykorzystał swoją chorobę i wiedzę zdobytą przy pracy w hospicjum, aby zwrócić naszą uwagę na rolę medycyny paliatywnej. To dzieło wieńczy książka „Żyć aż do końca” – rzetelny, ale też pełen ciepła i empatii przewodnik po chorowaniu i umieraniu. Ks. Jan przekazuje w nim solidną dawkę wiedzy cennej dla samych chorych i ich bliskich, jak również lekarzy i personelu medycznego.
Ks. Jan Kaczkowski wykorzystał swoją chorobę i wiedzę zdobytą przy pracy w hospicjum, aby zwrócić naszą uwagę na rolę medycyny paliatywnej. To dzieło wieńczy książka „Żyć aż do końca” – rzetelny, ale też pełen ciepła i empatii przewodnik po chorowaniu i umieraniu. Ks. Jan przekazuje w nim solidną dawkę wiedzy cennej dla samych chorych i ich bliskich, jak również lekarzy i personelu medycznego.
Jak myślisz, ile można zarobić na stronie www?
* Nowe modele e-biznesu -- programy partnerskie, aukcje internetowe, e-mailing
* Zdobywanie popularności w sieci bez kosztownej reklamy
* Rozwijanie e-biznesu w zgodzie z przepisami o prawach autorskich i danych osobowych
Najlepszą rekomendacją tej książki jest sukces jej autora. W 2000 roku wydał on pierwszy numer magazynu CzasNaE-Biznes. Do dziś krąg odbiorców tego pisma poszerzył się ponad trzystukrotnie -- ze 150 do blisko 50 000 czytelników. Piotr Majewski doradza tysiącom Polaków, jak tworzyć rentowne serwisy internetowe. Wskazuje im nowe metody zarabiania przez sieć -- współpracę z dużymi serwisami www, e-mailing oraz prowadzenie pasaży i aukcji internetowych. W tej książce Majewski prezentuje solidną wiedzę o e-biznesie poszerzoną o wnioski zebrane przez setki ludzi, którzy skorzystali z jego doświadczenia... i nieźle na tym zarobili.
Jeśli jesteś człowiekiem czynu, gotowym połączyć swój pomysł, czas i pracę w jeden udany projekt e-biznesu, ta książka jest dla Ciebie. Dowiesz się z niej, jak:
* pozycjonować stronę www w wyszukiwarkach,
* stosować outsourcing (czyli co zlecić na zewnątrz przy zakładaniu e-biznesu),
* tworzyć nagłówki, hasła i nazwy produktów w sieci,
* zaplanować treść merytoryczną i oprawę wizualną strony www,
* redagować skuteczne e-maile reklamowe,
* kupować i stosować bazy adresowe.
Niech Twój e-biznes zarabia na Ciebie!
"Raport „Blogerzy w Polsce 2013” powinien przeczytać każdy, kto rozważa włączenie blogerów do planowanych działań marketingowych i reklamowych. Co sądzą czytelnicy blogów na temat ich autorów to informacja, bez której marketerzy poruszać się będą po omacku. Co gorsze – niewłaściwy dobór blogera do planowanych treści może odnieść skutki odwrotne do zamierzonych. Zanim wdrożymy strategię obecności marki na blogu, powinniśmy szczegółowo poznać świat blogerów." Tomasz Kolanowski, Analitics and Insight Director CEE, MEC
Wykorzystaj proste narzędzia Corel Paint Shop Pro Photo X2,
aby tworzyć olśniewające projekty!
* Jak korzystać z nowych i ulepszonych modułów do retuszu postaci?
* Jak przyspieszyć proces masowej obróbki fotografii?
* Jak wykonać kilka ekspozycji tego samego ujęcia o różnych parametrach naświetlenia?
Najnowsza wersja popularnego edytora graficznego zawiera wiele udogodnień i nowości. Przede wszystkim oferuje amatorom i osobom początkującym proste, automatyczne narzędzia do szybkiej i łatwej korekcji zdjęć. Dodano tu także możliwość obróbki fotografii w technice HDR (ang. High Dynamic Range), co umożliwia otrzymanie zdjęcia o dużej rozpiętości tonalnej. Wszystkie te udogodnienia w połączeniu z nowym, bardziej intuicyjnym interfejsem oraz pełną obsługą kilkudziesięciu najbardziej popularnych formatów RAW sprawiają, że Corel Paint Shop Pro Photo X2 jest prostym i przyjaznym programem dla każdego użytkownika.
Książka „Corel Paint Shop Pro Photo X2. Obróbka zdjęć cyfrowych. Ćwiczenia praktyczne” przedstawia podstawowe techniki graficzne niezbędne do cyfrowej obróbki fotografii. Zawiera omówienie możliwości programu i pokazuje praktyczne sposoby wykorzystania poszczególnych narzędzi, poczynając od czynności podstawowych, takich jak automatyczna korekcja zdjęć, a kończąc na bardziej zaawansowanych - jak praca na warstwach czy uzyskiwanie nietypowych efektów końcowych obrazu. Stosując się do zaleceń tego podręcznika, z łatwością stworzysz piękne i perfekcyjne technicznie fotografie oraz oryginalne projekty graficzne.
* Automatyczna korekcja zdjęć
* Usuwanie obiektów i korygowanie perspektywy
* Korekcja zniekształceń beczkowych, poduszkowych i efektu rybiego oka
* Efekt miękkiego zdjęcia
* Likwidacja aberracji chromatycznej
* Regulacja poziomów wejściowych
* Krzywe tonalne i usuwanie artefaktów
* Praca z wieloma zdjęciami i warstwami
* Przekształcanie zdjęcia w obraz namalowany ręcznie
* Wstawianie tekstu
Corel Paint Shop Pro Photo X2 - po prostu obrabiaj i twórz!
Visio 2002 dla każdego -- jedyna książka o Visio, której potrzebujesz.
Skomplikowane zależności, których opisanie zajęłoby dziesiątki stron, można przekazać za pomocą schematów w sposób dużo prostszy, a zarazem bardziej skondensowany. Jednak tworzenie rozmaitych schematów często wykracza poza nasze umiejętności -- tutaj przychodzi nam z pomocą Visio, dzięki któremu rysowanie staje się o wiele szybsze i łatwiejsze. Ta bogata w możliwości aplikacja wykorzystywana jest w bardzo wielu branżach i stała się najpopularniejszym programem służącym do tworzenia diagramów.
Książka Visio 2002 dla każdego jest propozycją wydawnictwa Helion dla każdego użytkownika programu Visio 2002. W poszczególnych rozdziałach poznasz podstawy tego narzędzia i stopniowo przejdziesz do bardziej zaawansowanych możliwości Viso 2002. Jeśli zamierzasz kupić tylko jedną, uniwersalną pozycję o Visio 2002 – "Visio 2002 dla każdego" jest książką, której szukasz.
* Wykorzystywanie pakietów Network Diagram Kits do tworzenia schematu sieci korporacyjnej.
* Poznanie właściwości warstw w rysunkach tworzonych w Visio.
* Tworzenie niestandardowych właściwości elementów w arkuszu ShapeSheet.
* Wykorzystywanie technologii OLE do umieszczania dodatkowych elementów w rysunku tworzonym w Visio.
* Łączenie rysunku tworzonego w Visio ze źródłem danych.
* Tworzenie dwuwymiarowych obiektów z jednowymiarowych kształtów.
* Tworzenie mapy myśli, przydatnej w sesjach burzy mózgów.
* Wykorzystywanie kreatora Export Project Data Wizard w celu przesłania wykresu Gantta (lub innych danych harmonogramu projektu) do innej aplikacji.
Keith Powell ma wieloletnie doświadczenie zdobyte w przemyśle i jest autorem wielu książek poświęconych różnym narzędziom programistycznym i systemom operacyjnym, które stały się popularne z początkiem lat osiemdziesiątych. Jako senior manager w KPMG Consulting, Chicago, większość pracy poświęca na analizie najnowszych technologii związanych z architekturą e-commerce, strategią, bezpieczeństwem i wdrażaniem nowych systemów.
Mówiąc o duchowości chrześcijańskiej, ks. Grzywocz odpowiada na żywotne problemy współczesnego człowieka, takie jak: zabieganie, brak czasu na odpoczynek, trudność z ustaleniem hierarchii spraw, podejmowanie się zbyt wielu zadań, zachowania kompensacyjne.
Jak myślisz, ile można zarobić na stronie www?
* Nowe modele e-biznesu -- programy partnerskie, aukcje internetowe, e-mailing
* Zdobywanie popularności w sieci bez kosztownej reklamy
* Rozwijanie e-biznesu w zgodzie z przepisami o prawach autorskich i danych osobowych
Najlepszą rekomendacją tej książki jest sukces jej autora. W 2000 roku wydał on pierwszy numer magazynu CzasNaE-Biznes. Do dziś krąg odbiorców tego pisma poszerzył się ponad trzystukrotnie -- ze 150 do blisko 50 000 czytelników. Piotr Majewski doradza tysiącom Polaków, jak tworzyć rentowne serwisy internetowe. Wskazuje im nowe metody zarabiania przez sieć -- współpracę z dużymi serwisami www, e-mailing oraz prowadzenie pasaży i aukcji internetowych. W tej książce Majewski prezentuje solidną wiedzę o e-biznesie poszerzoną o wnioski zebrane przez setki ludzi, którzy skorzystali z jego doświadczenia... i nieźle na tym zarobili.
Jeśli jesteś człowiekiem czynu, gotowym połączyć swój pomysł, czas i pracę w jeden udany projekt e-biznesu, ta książka jest dla Ciebie. Dowiesz się z niej, jak:
* pozycjonować stronę www w wyszukiwarkach,
* stosować outsourcing (czyli co zlecić na zewnątrz przy zakładaniu e-biznesu),
* tworzyć nagłówki, hasła i nazwy produktów w sieci,
* zaplanować treść merytoryczną i oprawę wizualną strony www,
* redagować skuteczne e-maile reklamowe,
* kupować i stosować bazy adresowe.
Niech Twój e-biznes zarabia na Ciebie!
"Raport „Blogerzy w Polsce 2013” powinien przeczytać każdy, kto rozważa włączenie blogerów do planowanych działań marketingowych i reklamowych. Co sądzą czytelnicy blogów na temat ich autorów to informacja, bez której marketerzy poruszać się będą po omacku. Co gorsze – niewłaściwy dobór blogera do planowanych treści może odnieść skutki odwrotne do zamierzonych. Zanim wdrożymy strategię obecności marki na blogu, powinniśmy szczegółowo poznać świat blogerów." Tomasz Kolanowski, Analitics and Insight Director CEE, MEC
Wykorzystaj proste narzędzia Corel Paint Shop Pro Photo X2,
aby tworzyć olśniewające projekty!
* Jak korzystać z nowych i ulepszonych modułów do retuszu postaci?
* Jak przyspieszyć proces masowej obróbki fotografii?
* Jak wykonać kilka ekspozycji tego samego ujęcia o różnych parametrach naświetlenia?
Najnowsza wersja popularnego edytora graficznego zawiera wiele udogodnień i nowości. Przede wszystkim oferuje amatorom i osobom początkującym proste, automatyczne narzędzia do szybkiej i łatwej korekcji zdjęć. Dodano tu także możliwość obróbki fotografii w technice HDR (ang. High Dynamic Range), co umożliwia otrzymanie zdjęcia o dużej rozpiętości tonalnej. Wszystkie te udogodnienia w połączeniu z nowym, bardziej intuicyjnym interfejsem oraz pełną obsługą kilkudziesięciu najbardziej popularnych formatów RAW sprawiają, że Corel Paint Shop Pro Photo X2 jest prostym i przyjaznym programem dla każdego użytkownika.
Książka „Corel Paint Shop Pro Photo X2. Obróbka zdjęć cyfrowych. Ćwiczenia praktyczne” przedstawia podstawowe techniki graficzne niezbędne do cyfrowej obróbki fotografii. Zawiera omówienie możliwości programu i pokazuje praktyczne sposoby wykorzystania poszczególnych narzędzi, poczynając od czynności podstawowych, takich jak automatyczna korekcja zdjęć, a kończąc na bardziej zaawansowanych - jak praca na warstwach czy uzyskiwanie nietypowych efektów końcowych obrazu. Stosując się do zaleceń tego podręcznika, z łatwością stworzysz piękne i perfekcyjne technicznie fotografie oraz oryginalne projekty graficzne.
* Automatyczna korekcja zdjęć
* Usuwanie obiektów i korygowanie perspektywy
* Korekcja zniekształceń beczkowych, poduszkowych i efektu rybiego oka
* Efekt miękkiego zdjęcia
* Likwidacja aberracji chromatycznej
* Regulacja poziomów wejściowych
* Krzywe tonalne i usuwanie artefaktów
* Praca z wieloma zdjęciami i warstwami
* Przekształcanie zdjęcia w obraz namalowany ręcznie
* Wstawianie tekstu
Corel Paint Shop Pro Photo X2 - po prostu obrabiaj i twórz!
Visio 2002 dla każdego -- jedyna książka o Visio, której potrzebujesz.
Skomplikowane zależności, których opisanie zajęłoby dziesiątki stron, można przekazać za pomocą schematów w sposób dużo prostszy, a zarazem bardziej skondensowany. Jednak tworzenie rozmaitych schematów często wykracza poza nasze umiejętności -- tutaj przychodzi nam z pomocą Visio, dzięki któremu rysowanie staje się o wiele szybsze i łatwiejsze. Ta bogata w możliwości aplikacja wykorzystywana jest w bardzo wielu branżach i stała się najpopularniejszym programem służącym do tworzenia diagramów.
Książka Visio 2002 dla każdego jest propozycją wydawnictwa Helion dla każdego użytkownika programu Visio 2002. W poszczególnych rozdziałach poznasz podstawy tego narzędzia i stopniowo przejdziesz do bardziej zaawansowanych możliwości Viso 2002. Jeśli zamierzasz kupić tylko jedną, uniwersalną pozycję o Visio 2002 – "Visio 2002 dla każdego" jest książką, której szukasz.
* Wykorzystywanie pakietów Network Diagram Kits do tworzenia schematu sieci korporacyjnej.
* Poznanie właściwości warstw w rysunkach tworzonych w Visio.
* Tworzenie niestandardowych właściwości elementów w arkuszu ShapeSheet.
* Wykorzystywanie technologii OLE do umieszczania dodatkowych elementów w rysunku tworzonym w Visio.
* Łączenie rysunku tworzonego w Visio ze źródłem danych.
* Tworzenie dwuwymiarowych obiektów z jednowymiarowych kształtów.
* Tworzenie mapy myśli, przydatnej w sesjach burzy mózgów.
* Wykorzystywanie kreatora Export Project Data Wizard w celu przesłania wykresu Gantta (lub innych danych harmonogramu projektu) do innej aplikacji.
Keith Powell ma wieloletnie doświadczenie zdobyte w przemyśle i jest autorem wielu książek poświęconych różnym narzędziom programistycznym i systemom operacyjnym, które stały się popularne z początkiem lat osiemdziesiątych. Jako senior manager w KPMG Consulting, Chicago, większość pracy poświęca na analizie najnowszych technologii związanych z architekturą e-commerce, strategią, bezpieczeństwem i wdrażaniem nowych systemów.
Mówiąc o duchowości chrześcijańskiej, ks. Grzywocz odpowiada na żywotne problemy współczesnego człowieka, takie jak: zabieganie, brak czasu na odpoczynek, trudność z ustaleniem hierarchii spraw, podejmowanie się zbyt wielu zadań, zachowania kompensacyjne.
Przeczytaj po raz pierwszy po polsku o EST - legendarnym treningu, który zmienił życie m.in Joe Vitale i Yoko Ono.
W czym może pomóc Tobie ta książka?
(i dlaczego warto przeżyć to, czego nie można już doświadczyć na żywo)
Możesz przecież powiedzieć, że nic Cię to nie obchodzi. Może dla Ciebie być bez znaczenia, kto uczestniczył w tym programie. Być może zadasz sobie pytanie, czy to, co było skuteczne w latach 70. i 80., nadal działa. Masz prawo do tego typu wątpliwości. Wielu uczestników tego programu treningowego miało obawy i wątpliwości, jednak po ukończeniu cyklu byli zupełnie innymi osobami. Dlatego, aby przekonać Cię, że także i TY znajdziesz coś dla siebie w est, przeczytaj, jakie zmiany zaobserwowali u siebie uczestnicy tej terapii. Zobacz, czy rozwiązują one także Twoje problemy. Dzięki est możesz m.in.:
dotrzeć i zmienić podświadome blokady i przekonania, które ograniczają Twój rozwój;
wykrystalizować życiowe cele i pewnie zacząć je realizować;
poznać swoje prawdziwe JA, zaprzyjaźnić się z nim i zacząć w pełni akceptować SIEBIE;
poprawić relacje z otoczeniem;
najważniejsze jednak: pozwoli Ci poznać est jako jednej z pierwszych osób w Polsce – jest to wyjątkowa okazja, bo swoją rewolucyjnością przypominająca odkrycie NLP w Polsce i jego BOOM w ostatnich latach.
Teraz możesz doświadczyć est na własnej skórze!
2. Gdy przychodzę, nikt nie wie,
kim jestem i skąd przychodzę.
Gdy odchodzę, nikt nie wie,
kim byłem i dokąd idę.
Książka ta zawiera wiedzę
z najwyższych obszarów duchowych.
Daje ona odpowiedzi na pytania
tak stare, jak sama ludzkość.
3. Spis treści
Słowo wstępne ........................................................ 4
I. Skąd przyszedłem? Dokąd idę?
Wprowadzenie ........................................................ 6
Śmierć nie jest unicestwieniem, tylko przemianą ................ 8
Jak przebiega proces umierania? Co przeżywa dusza,
gdy opuszcza swoje ciało? ......................................... 11
O dalszej drodze duszy decyduje stan jej świadomości ........ 13
Gdzie kiedyś będą nasze dusze? ................................... 17
Czym dla duszy zmarłego jest smutek jego krewnych? ........ 19
Jaki sens ma nasze ziemskie życie? ............................... 20
II. Pytania i odpowiedzi
Słowo wstępne ....................................................... 24
Pomoc dla umierających ........................................... 24
Pomoc medyczna .................................................... 27
Wyjście duszy z ciała ............................................... 29
Pochowanie ciała, kontakty ze zmarłymi ........................ 33
Samobójstwo ......................................................... 38
Karma i reinkarnacja ............................................... 41
Planety i obszary oczyszczania .................................... 46
Pytania ogólne ....................................................... 53
III. Cytaty
3
4. Słowo wstępne
Każdego dnia umierają ludzie. Większość z nas boi
się śmierci. Boimy się i pytamy: „Co się potem ze mną
stanie?”.
Wielu mówi: „Nie wiemy, co jest potem. »Stamtąd«
jeszcze nikt nigdy nie wrócił”. Również Kościoły chrze-
ścijańskie nie dają żadnej zadowalającej odpowiedzi na
to najbardziej żywotne pytanie.
Tajemnicą musi wydawać się człowiekowi jego
„skąd” i „dokąd”, jeśli postrzega on swoje „życie” wy-
łączenie jako istnienie między narodzinami a śmiercią.
Nie jest jednak tajemnicą, lecz prawdą – o czym
wielu nie wie, a co stanowi przedmiot niniejszych roz-
ważań – że śmierć nie oznacza przerwania naszej wę-
drówki, lecz jest bramą do jej kontynuowania na innym
poziomie istnienia; jest bramą do życia, które będzie
tym bardziej świetliste, im bardziej świadomie człowiek
wykonywał zadania swojego ziemskiego życia.
Śmierć jest przystankiem w wędrówce naszej duszy
ku doskonałemu życiu!
Jeśli zrozumiemy, czym naprawdę jest życie, to
śmierć przestanie budzić grozę. Rzeczywistość naszego
istnienia trwa nadal. My sami decydujemy jak.
Przyjaciele Chrystusa w Życiu Uniwersalnym
Würzburg, wrzesień 1986r.
4
6. Wprowadzenie
Czym jest życie?
Czy życie, nasze życie, jest tylko chwilą między po-
czątkiem i końcem ziemskiego życia, między narodzi-
nami a śmiercią, tymi dwoma nieuniknionymi wydarze-
niami, które kojarzą się wszystkim z trudnościami, a czę-
sto również z bólem? Czy rzeczywiście o życiu nie da
się powiedzieć nic więcej, jak tylko to, że spłodzony
przez swych rodziców człowiek rozwija się w łonie
matki do momentu swych narodzin, że żyje kilkadziesiąt
lat, umiera, zostaje pochowany, po czym ulega rozkła-
dowi i przeobrażeniu w składniki materii? Czy dusza
jest tylko produktem ziemskiego ciała i przemija wraz
z nim? Czy organizm ludzki zdeterminowany jest wy-
łącznie cechami dziedzicznymi rodziców i innych przod-
ków, a ciało rozwija się i rośnie tylko w oparciu o pra-
wa dziedziczności?
Wieli ludzi jest głęboko przekonanych, inni zaś mają
zaś tylko mgliste wyobrażenie o istnieniu dalszej egzy-
stencji człowieka lub też jego części – jego duszy. Wie-
rzą, że zmarły przebywa w grobie aż do czasu swojego
zmartwychwstania i umieszczają na pomnikach napis:
„Niech spoczywa w pokoju”. Uważają, że materialne
ciało, mimo że ulega procesowi rozkładu, jest w stanie
zmartwychwstać.
Stawiając chrześcijańskim Kościołom pytanie doty-
czące życia i śmierci, musimy stwierdzić, że i one nie
potrafią niestety udzielić żadnej logicznej odpowiedzieć
w sprawie tego, co się z nami dzieje po śmierci; Biblia
bowiem nie zawiera na ten temat żadnych konkretnych
wyjaśnień. Wielu związanych z Kościołem wierzących
boi się tego, że być może przyjdzie im cierpieć w czelu-
6
7. ściach piekieł lub że po sądzie ostatecznym zostaną ska-
zani na wieczne potępienie.
Nowoczesny, światły człowiek dwudziestego wieku
najczęściej unika tematu „śmierć”. Za realne i istniejące
uważa tylko to, co może doznać swoimi pięcioma zmy-
słami i ogarnąć swoim intelektem. Rozpoznaje siebie
w swojej fizycznej egzystencji i odczuwa, że uwikłany
jest w zewnętrznie dostrzegalne koleje życia. Skąd, do-
kąd i dlaczego – te pytania o swoje przeznaczenie uważa
wprawdzie za bardzo zagadkowe, ale konkretnie nama-
calnym życiem wydaje mu się to, co jest zewnętrznie
odczuwalne. Zdeterminowany tym materialnym sposo-
bem widzenia człowiek ze zrozumiałych względów boi
się końca ziemskiego życia – swojej śmierci, sądząc, że
jest ona końcem jego istnienia.
Człowiek zatem kocha swoje życie, które oferuje mu
obok przykrości również nieco przyjemności i pokus.
On pragnie żyć długo i nie chce, żeby inni umierali.
Przyjaciele i krewni często pragną zatrzymać swojego
bliskiego, o którego śmierć się już upomina.
Strach i niewiedza sprawiły, że śmierć i umieranie
stały się tabu. Dopiero kilka lat temu nastąpiła zmiana
tego nastawienia, gdyż niektórzy z lekarzy postanowili
towarzyszyć umierającemu i nie „odstępować” go, gdy
dalsze leczenie wydaje się już być bezcelowe.
Doświadczenia związane z obserwacją pacjentów znaj-
dujących się na pograniczu śmierci, stały się przedmio-
tem rozważań, a zarazem powodem zmiany sposobu
myślenia. Zachęcały do poszerzania horyzontów pozna-
nia naszego życia. Wielu ludzi przeczuwa już lub wręcz
wierzy w prawdziwość takiego pojmowania życia, jakie
mają mieszkańcy mniej przesiąkniętych materializmem
krajów, gdzie śmierć traktowana jest jako przystanek
w naturalnym porządku życia. Istnieje tam przekonanie,
7
8. że po śmierci fizycznego ciała „zmarły”, a ściślej jego
dusza, żyje dalej. Dla większość jest również oczywiste,
że dusza może w różnych czasach i w różnych ludzkich
postaciach przemierzyć więcej ziemskich żywotów.
Także i nasze stare ludowe wierzenia mówią o istnie-
niu dalszego życia. Kiedy więc w dzisiejszych czasach
badacze śmierci publikują swoje obserwacje, niejedno-
krotnie możemy przeczytać coś, co wcale nie jest nowo-
ścią. Przyrodnicze teorie i kościelne dogmaty mogły
wprawdzie wyprzeć prastarą wiedzę z naszej świadomo-
ści, ale w żadnym wypadku nie mogły jej ani obalić, ani
też zmienić poprzez jej zaprzeczenie.
Przedmiot rozważań niniejszej książki wiąże się
z podstawowymi doświadczeniami ludzkości, korygując
jednak wiele z nich i częściowo wychodząc daleko poza
to, co dotychczas zostało poznane, gdyż wkracza w świat
przeciwny materii, w świat Ducha. Stamtąd, z Ducha,
pochodzi wiedza, którą tu przekazujemy. Podstawowe
prawdy życia zawsze były i w dalszym ciągu są również
dzisiaj objawiane przez Ducha Bożego poprzez usta pro-
rocze. My tę wiedzę z boskiego źródła jedynie ubrali-
śmy w słowa.
Śmierć nie jest unicestwieniem,
tylko przemianą
„Vita mutatur, non tollitur”
Życie nie zanika, lecz przeistacza się
(stary napis nagrobkowy)
Wszystko jest energią i żadna część tej energii nie
może zginąć!
8
9. Życie jest formą energii! Naukowcy do dnia dzisiej-
szego nie zdołali jednoznacznie zdefiniować, skąd po-
chodzi energia, dlaczego i jak powstaje, jak również nie
zdołali objaśnić fenomenu życia, a jedynie je opisać.
Życie, jako forma energii, wymyka się przyrodniczym
regułom, podobnie jak nasza dusza.
Dusza jest istotną częścią żywego organizmu – „czło-
wieka”. Gdzie była, zanim człowiek się urodził? Gdzie
się podziewa, kiedy ciało rozkłada się na części składo-
we materii?
Ciało materialne jako żywy organizm funkcjonuje
dzięki przemianie materii. Po śmierci, gdy uchodzi z nie-
go życie, ponownie rozkłada się na elementy materii.
A co dzieje się z „życiem”? Co dzieje się z duszą?
Badania naukowe skierowane wyłącznie na materię
nie są w stanie, mimo wszelkich starań naukowców,
wyjaśnić tego, co jest najbardziej oczywiste, otaczające-
go nas życia w postaci milionów zwierząt, roślin i drob-
noustrojów. Z jaj motyla powstaje larwa, larwa otacza
się kokonem, z którego po pewnym czasie wydostaje się
nowy motyl. Życie przeistacza się, ale nie ginie!
W swoich dzisiejszych objawieniach Duch Boży wy-
jaśnia nam, że wszystko jest energią. Życie jest energią
– ono nie może zostać zniszczone, unicestwione. Może
się jedynie zmienić jego forma. Życie w swojej pier-
wotnej formie jest duchowe, tak, życie jest Duchem!
Nasza dusza jest istotą duchową, duchową formą życia.
Dla wielu ludzi spoza naszej zachodniej cywilizacji
oczywiste jest, że dusza istnieje, zanim ciało zostaje po-
częte w łonie matki i nadal istnieje po śmierci ciała. Ży-
jemy więc przed swoimi narodzinami w postaci duszy,
która jako istota duchowa przebywa w zaświatach.
Z nowych objawień możemy dowiedzieć się nie tyl-
ko o tym, lecz także, że:
9
10. Nasza dusza wędruje już od dawna. Kiedyś przybyła
ona z czystego, duchowego świata. Teraz zdąża z po-
wrotem do domu odwiecznego Ojca, do świetlistych
królestw niebiańskich. W określonych warunkach może
„wniknąć” w ludzkie ciało, żeby podczas ziemskiego
życia, przebiegającego w czasie i przestrzeni, odłożyć
część swoich obciążeń. O ile to się jej uda, może konty-
nuować swoją drogę powrotną do bardziej świetlistych
obszarów oczyszczania. Oznacza to wtedy, że zrobiła
krok do przodu na swojej drodze.
Ziemskie życie jest zatem jedynie pewnym etapem
w wędrówce duszy, której celem jest ponowne osiągnię-
cie pierwotnej czystości, pierwotnej świetlistej siły oraz
pierwotnej wysokiej wibracji poprzez osiąganie postę-
pów w rozwoju duchowym.
Dusza, duchowy twór, z określonymi, bardzo specy-
ficznymi, poniekąd „osobistymi” cechami, zbliża się
w momencie zapłodnienia do materialnego ludzkiego
ciała, a w chwili narodzin wnika w nie całkowicie i po-
zostaje z nim związana aż do jego fizycznej śmierci.
Wszystkie procesy życiowe mają swój początek w du-
szy. Poprzez duszę boska życiodajna energia wpływa do
fizycznego ciała i ożywia je.
Wszystko jest energią, również nasze odczuwanie,
myślenie, mówienie i postępowanie! Dusza jest „księgą
życia”. W niej zakodowane jest wszystko i mimo odło-
żenia ziemskiego ciała wszystko to, co człowiek kiedyś
odczuwał, myślał, mówił i robił, nadal jest aktywne.
Oznacza to dla nas, że zabieramy ze sobą w duchowe
obszary swoją tożsamość, swoją świadomość, swoje błę-
dy i słabości, a także swoją wewnętrzną radość oraz
ukierunkowanie na Boga. Wszystko, co negatywne, ob-
ciąża naszą duszę, zaciemnia ją i przesłania. Natomiast
pozytywne myślenie przynosi jej ulgę i czyni ją bardziej
świetlistą.
10
11. Najważniejszym dla nas zadaniem powinno być osią-
gnięcie korzystnego bilansu na koniec ziemskiego życia,
czyli oswobodzenie duszy od wielu obciążeń i zamro-
czeń. Ważne jest to, co ze sobą zabieramy z tego życia.
Wszystko bowiem zależy od tego, w jakim stopniu na-
sza dusza jest jeszcze zaciemniona lub rozświetlona, gdy
umieramy, ponieważ to właśnie decyduje o jej dalszej
drodze po fizycznej śmierci.
Jak przebiega proces umierania?
Co przeżywa dusza,
gdy opuszcza swoje ciało?
Dla każdego człowieka przychodzi taki moment,
w którym jego dusza opuszcza ciało. Proces „umiera-
nia” nie mieści się jednak w żadnych normach, gdyż
każdy człowiek umiera inaczej!
Najnowsze badania procesu umierania opierają się
na relacjach ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną
i powrócili do życia. Ludzie ci ponieśli śmierć w mniej
lub bardziej nagły i gwałtowny sposób, jednak nie była
to, jak się później okazywało, śmierć ostateczna.
Ich relacje są bardzo do siebie podobne:
Pierwszym doznaniem jest często uczucie wyjścia
poza ciało i unoszenia się ponad nim. W tym stanie du-
sza widzi bardzo wyraźnie miejsce zdarzenia i wszyst-
ko, co się tam dzieje, na przykład na sali operacyjnej
lub w miejscu wypadku. Później bardzo często występu-
je stan, w którym dusza ma wrażenie poruszania się
w ciemnym tunelu, w kierunku bliżej nieokreślonego
świetlistego punktu. Niektórzy czują, że wchodzą w ja-
sne światło i jednocześnie słyszą pełne harmonii dźwięki,
pewnego rodzaju muzykę sferyczną. Dusze te jeszcze
11
12. niezupełnie uwolniły się od swojego ciała, tak że moż-
liwe jest przywrócenie go do życia.
Zupełnie inaczej przebiega naturalny proces umiera-
nia, w którym wycofywanie życia odbywa się zwykle
w ciągu wielu lat. Od czasu do czasu występują trudno-
ści w funkcjonowaniu układu krążenia, taki czy inny na-
rząd nie pracuje już tak sprawnie jak dotychczas i ciało
staje się coraz słabsze.
Duszy oferowane są w tym czasie najróżniejsze moż-
liwości przygotowania się do uwolnienia od swojego
ciała. Podczas głębokiego snu dusza może wyjść z ciał
i ćwiczyć razem ze swoim duchem opiekuńczym „swo-
bodne poruszanie się”. Dusza, podobnie jak chory, któ-
ry po długim okresie leżenia musi ponownie nauczyć się
chodzić, również musi nauczyć się na nowo swobodnie
poruszać w obszarach duchowych.
W końcu wybija dla człowieka godzina śmierci.
Bezpośrednio przed wyjściem duszy z ciała zostaje czło-
wiekowi pokazane jeszcze raz, jak na przyspieszonym
filmie, całe jego życie; dusza z pełną świadomością
ocenia całą swoją przeszłość aż do ostatniego odczucia,
całe swoje zakończone właśnie życie. Ocenia je z innego
punktu widzenia niż robił to dotychczas człowiek. De-
cydującym kryterium staje się teraz urzeczywistnienie
bezinteresownej miłości. Dusza sama w taki oto sposób
osądza myśli i uczynki człowieka, z którym stanowiła
jedno.
O ile człowiek przygotował się na śmierć, to dusza
stosunkowo łatwo może się wyzwolić ze swojego ciała.
Pomagać jej w tym będą istoty duchowe, jej duch opie-
kuńczy, a także dusze jej dawnych przyjaciół i krew-
nych. Witają one rozstającą się z materią duszę i poma-
gają jej zająć właściwe miejsce po tamtej stronie.
12
13. Co się jednak dzieje, jeśli człowiek nie przygotował
się do śmierci, gdyż żył życiem skierowanym jedynie na
materię bez żadnych duchowych starań, bez konse-
kwentnego dążenia do Boga? W takim przypadku czło-
wiek jest tak bardzo zaabsorbowany swoim ludzkim ży-
ciem na ziemi, że i w momencie śmierci trzyma się go
kurczowo, nie mogąc sobie zupełnie wyobrazić istnienia
poza materią, a tym samym broniąc się rozpaczliwie
przed śmiercią.
Również i takiej duszy istoty duchowe chciałyby
pomóc, żeby mogła łatwiej uwolnić się od ciała. Jednak
tak długo, jak człowiek nie chce zaakceptować i przyjąć
własnej śmierci, ich możliwości udzielenia pomocy są
bardzo ograniczone. Czyste istoty duchowe szanują bo-
wiem wolną wolę.
Dusza, tak bardzo nastawiona na ziemskie życie,
również po wyjściu ze swego ziemskiego ciała pozostaje
mniej lub bardziej z nim związana przez prądy energii.
Trzyma się ona kurczowo swojego fizycznego domu
w przekonaniu, że życie możliwe jest wyłącznie w ciele
materialnym. W dalszym ciągu odczuwa ona, co się
dzieje z jej pozbawionym duszy ciałem, niezależnie od
tego, czy zostało ono pochowane w grobie czy też spa-
lone w krematorium.
O dalszej drodze duszy
decyduje stan jej świadomości
Tak, jak żył człowiek i jak ukierunkował swoją du-
szę, tak nadal czuje i żyje jego dusza!
Co się na przykład dzieje się w trakcie śmiertelnego
wypadku? Gdy dusza zostaje gwałtownie wyrzucona ze
swojego ciała nie ma możliwości prawidłowego uwol-
13
14. nienia się od niego. Oznacza to, że mimo swojego od-
dzielenia od fizycznego ciała, jest z nim jeszcze w mniej-
szym lub większym stopniu związana, zależnie od stop-
nia duchowego ukierunkowania człowieka.
Przy takim gwałtownym oderwaniu, dusza często nie
może zorientować się w zaistniałej sytuacji, choć istoty
duchowe oraz inne dusze troszczą się o nią. Z powodu
szoku, jakiego doznała, sądzi, że jest w dalszym ciągu
w ciele, gdyż nie mając rozwiniętej zdolności rozróż-
niania, odczuwa jeszcze przez dłuższy czas doznane
przerażenie i niespodziewany ból.
Lekarz mógł już dawno stwierdzić zgon, ciało mo-
gło zostać pochowane, a dusza przez cały czas zdaje się
być jeszcze połączona ze swoim ciałem. W pewnych
warunkach, z powodu szoku, może ona nie tylko przez
kilka dni, ale tygodni i miesięcy, a nawet lat żyć w wy-
obrażeniu, że jest człowiekiem, być może chorym lub
okaleczonym w wypadku, ale nie martwym!
Z takimi wrażeniami dusza żyje więc dalej i odczu-
wa je jako obrazy. Żyjąc w nich, wierzy, że rzeczywiście
żyje w swoim fizycznym ciele, że odczuwa, myśli, mó-
wi i działa. Idzie na przykład do pracy, sądząc, że jest
jak dawniej człowiekiem. Porusza się w ruchu ulicznym
i korzysta ze środków komunikacji. Jednak po wyjściu
z ciała nie posiada już zmysłu czucia. Często błąka się
przez długi czas po ziemi, aż zauważy, że to, do czego
przywykła jako człowiek, obecnie stało się zupełnie in-
ne, że zaczęły następować jakieś zmiany. Być może uda
się do swoich przyjaciół i zapyta: „Nie zauważa mnie
już żaden człowiek, moje miejsce pracy zostało zajęte
przez kogoś innego, jestem zupełnie sama. Co się ze
mną stało?”.
Dopiero po takim rozpoznaniu świat duchowy może
wpłynąć na tę duszę. I kiedy stanie się świadoma tego,
że jest już subtelniejszą istotą i że jej ciało już dawno
14
15. zostało pochowane, może przy pomocy anioła stróża
przebudzić się i odpowiednio do swojego stanu świado-
mości podjąć dalszą wędrówkę. Jedna dusza pozwala się
pouczać i prowadzić w obszary przeznaczone dla dusz,
inna z kolei pójdzie na cmentarz i będzie uparcie czekała
na zmartwychwstanie złożonego tam ciała, tak jak uczo-
no ją tego „za życia”.
Jak powiedziano na wstępie, dusza koduje wszystko,
czego człowiek w ciągu swojego życia doświadczył, a za-
tem także pouczenia religijne. Jeśli dany człowiek został
wychowany w duchu jakiejś religii i uznał ją za prawdę,
to po jego śmierci dusza nadal pozostaje w tym wyzna-
niu. Ma to miejsce szczególnie wtedy, gdy Kościół był
w stanie przekonać go, że tylko on potrafi zapewnić mu
wieczną błogość pod warunkiem przyjęcia wszystkich
jego nauk. Kiedy dusza zostaje uwolniona od ciała, żyje
jeszcze w wyobrażeniu przynależności do swojego Ko-
ścioła, sądząc wciąż jeszcze, że Boga można odnaleźć
jedynie w kościelnych budowlach.
Bóg jednak nie jest związany z żadnym miejscem,
gdyż jako uniwersalny Duch jest wszechobecny, rów-
nież w duszy! Jak długo dusza tego nie pojmuje, kur-
czowo trzyma się sposobu myślenia, który wpoili jej ja-
ko prawdę ziemscy nauczyciele i te właśnie siły nadal
będą na nią wpływać. Zamyka się ona przed tym, do
czego pragną ją zbliżyć świetliści posłańcy odwiecznej
prawdy i nie potrafi odnaleźć własnej drogi w zaświa-
tach, co skłania ją do podejmowania coraz to nowych
inkarnacji.
Jakże inaczej wygląda przejście w zaświaty duszy
człowieka prawdziwie połączonego z Bogiem! Można
w tym przypadku mówić o rzeczywistym „powrocie do
domu”. Taki człowiek wie, że jego dusza pochodzi od
Boga i od Niego otrzymuje energię życiową. Jest świa-
15
16. domy faktu, że w jego duszy zachowane jest jego
wieczne, nieśmiertelne życie. Dusza, dziecko Boże,
przez cały czas pozostaje w łączności ze swoim Ojcem
i pragnie do Niego powrócić. Człowiek wie, że jego
materialne ciało można porównać do ubrania, które mo-
że być po prostu zdjęte, kiedy przestaje być potrzebne.
Dusza takiego człowieka na długo przed powrotem do
domu odbiera już impulsy, które mówią: Powoli odłą-
czaj się od swojego ludzkiego ciała.
W duszę wnikają wtedy specjalne wibracje świetlne.
Pomału wycofuje ona strumienie życia z fizycznego cia-
ła i skupia te siły. Takiego, połączonego z Bogiem
człowieka, otaczają dusze z wyższych poziomów, a pod-
czas ostatecznego przejścia w zaświaty jest on wspo-
magany przez dawnych członków rodziny i ducha opie-
kuńczego. Znajdująca się jeszcze w człowieku dusza
czuje się szczęśliwa, gdyż wie, że Bóg, jej Pan, wzywa
ją z powrotem do siebie.
Czekającemu na tak zwaną śmierć człowiekowi, da-
ne jest jeszcze raz spojrzeć wstecz na swoją drogę. Wi-
dzi on swoje życie i przebacza tam, gdzie jest jeszcze coś
do przebaczenia. Być może wolno mu nawet ujrzeć istoty
dalekich światów i odczuć otaczającą go pełnię. Następ-
nie zamyka oczy, wykonuje kilka głębokich oddechów
– jeszcze raz widzi istoty duchowe lub wyżej rozwinięte
świetliste dusze – a potem po raz ostatni wydycha i jego
dusza opuszcza ciało. W tym momencie następuje roz-
winięcie tego subtelnego, elastycznego duchowego two-
ru. Dusza odzyskuje swoją stabilność i żyje świadomie
i wypełniona radością w duchowym obszarze wibracji,
do którego wstąpiła.
Dusza otoczona jest światłem. Duch opiekuńczy lub
dusze z wyższych światów uświadamiają ją. Dusza sły-
szy melodie, są to wibracje planety, która ją przyciąga.
16
17. Każda dusza, prowadzona jest odpowiednio do stanu
jej świadomości, a zatem inaczej. Być może widzi ulicę
lub tunel albo też piękną łąkę. Połączona z Bogiem du-
sza spogląda jeszcze raz wstecz, prosi o wsparcie dla
swoich zasmuconych krewnych i podąża dalej.
Taka dusza w swoim ziemskim życiu osiągnęła po-
stęp. Zbliżyła się do Ojca, za którym tak bardzo tęskni
i posunęła się kilka kroków naprzód na drodze powrot-
nej do światłości.
Gdzie kiedyś będą nasze dusze?
Według duchowego prawa grawitacji podobne dąży
do podobnego, każda dusza dąży do tej płaszczyzny
oczyszczania, do tego obszaru oczyszczania i do tych
dusz, które jej odpowiadają.
Jeżeli człowiek w swoim ziemskim bycie był skie-
rowany na własne ja, uzależniony od swoich popędów
i życzeń, opanowany żądzą posiadania, nie kochający
bezinteresownie, a dbający wyłącznie o własne wygody,
to te wszystkie obciążenia utrwalił w swojej duszy. To,
czego nie mógł rozpoznać i przekształcić w trakcie swo-
jego życia, musi jako dusza zabrać ze sobą po uwolnie-
niu się od fizycznego ciała.
Dusza także w zaświatach może się rozwijać dalej,
choć już nie tak szybko i nie tak łatwo jak na ziemi,
w ludzkim ciele. Jeżeli jednak nie jest w stanie pojąć
i przyjąć tego, co stanowi jej zadanie, to w obszarach
astralnych przyłącza się do tych, którzy mają podobne
jak ona zainteresowania albo też wraca z powrotem na
ziemię i znajduje miejsca, gdzie wcześniej zaspokajała
swoje żądze.
Dusze o szczególnie silnym pociągu do materii,
a przede wszystkim te, które opanowane są przez nało-
17
18. gi, rzadko znajdują w obszarach astralnych swoje wła-
sne miejsce przeznaczenia. Powracają na ziemię jako tak
zwane dusze „przyziemne” i próbują wpływać na ludzi
o podobnych wibracjach, tak żeby móc poprzez nich re-
alizować to, do czego same nie są już zdolne.
W taki oto sposób otaczają nas zewsząd miliony nie-
oświeconych, przyziemnych dusz, które chcą mieć udział
w naszym życiu. One, niby kiście winogron, wieszają
się na ludziach szczególnie skierowanych na materię,
bowiem są w stanie uzależnić tych ludzi od swoich wpły-
wów, a nawet „eksploatować” ich życiodajne siły.
Jeżeli więc kto żywi złe i negatywne myśli oraz od-
czucia, to daje tym „przyziemnym” duszom możliwość
wpływania na siebie. Te właśnie dusze, odpowiadające
naszemu niskiemu, znacznie obniżonemu poziomowi wi-
bracji, odbierają nam siły i próbują utrzymać nas w tym
stanie, żeby ściągnąć nas jeszcze niżej.
Człowiek, który skierował już swoją duszę ku wyż-
szym rejonom, sprawia, że po odłożeniu ciała będzie
ona przyciągana przez wyższe światy! Dusza skierowa-
na na Boga i na wieczny byt będzie prowadzona również
przez wyższe siły tego bytu. Otrzyma potrzebne jej po-
uczenia. Uzyska wiedzę pozwalającą jej pójść do przo-
du. Jej duchowa świadomość stopniowo rozszerzy się
coraz bardziej i rozwiną się boskie siły zaszczepione
w jej wnętrzu. Przyjmie ona pouczenia i wskazówki
i również w krainie dusz będzie się nadal rozwijać.
Z tego, co zostało powiedziane wynika, że uwolniona
od swojego ciała dusza znajdzie się następnie w świecie,
który wcale nie jest jej obcy, lecz odpowiada stanowi jej
świadomości. Ten, kto chciałby wiedzieć, jak ten świat
wygląda, musi jedynie postarać się poznać samego sie-
bie. Bowiem dusza pójdzie do tego świata, na który
człowiek się ukierunkował!
18
19. Wystarczy zatem postawić sobie pytania: „Czy moje
myśli są pozytywne czy negatywne? Czy są one pełne
złości, zazdrości, zawiści, nieprzychylności, żądzy po-
siadania, wrogości i sporów? Czy też są pełne bezinte-
resownej miłości dla bliźnich?”. Odpowiedzi na te pyta-
nia pozwolą nam zrozumieć, w jakim stanie jest obecnie
nasza dusza. Z tego możemy wywnioskować, jaki ob-
szar w zaświatach na nas czeka i do jakiego dążymy już
dzisiaj.
Czym dla duszy zmarłego
jest smutek jego krewnych?
Umierając, człowiek zostawia pogrążonych w żało-
bie krewnych. Zdarza się często, że czyjaś śmierć ozna-
cza głęboki, bolesny cios dla jego bliskich i nadaje ich
życiu zupełnie nowy kierunek. Smutek i żałoba powinny
być jednak możliwie szybko przezwyciężone. Oczywi-
ście nie jest to proste i większości ludzi z trudem przy-
chodzi pogodzenie się ze śmiercią ukochanej osoby bez
odczuwania smutku i tęsknoty. Przyjęcie tego faktu, czyli
uwierzenie w sens tego, co się stało, a czego w pełni nie
można jeszcze pojąć, jest praktycznie dla większości lu-
dzi niemożliwe. Dlatego człowiek pogrąża się w smut-
ku.
Przekonanie, że śmierć ukochanej osoby jest pod
każdym względem czymś dobrym, nawet jeżeli chwilowo
nie widzimy w tym żadnego sensu, przychodzi dopiero
po pewnym okresie żałoby.
Ten smutek odczuwa oddzielona od ciała dusza i to
wstrzymuje ją na dalszej drodze rozwoju. Jeżeli pogrą-
żeni w żałobie, nie biorąc pod uwagę dobra zmarłego,
stale o nim myślą, chcąc go zatrzymać, jeżeli życzą so-
bie, żeby wrócił, traktując go tym samym jako swoją
własność, to wiążą jego duszę z ziemską sferą. W grun-
19
20. cie rzeczy myślą tylko o sobie, a nie o zbawieniu tego,
którego w swoim przekonaniu tak mocno kochają. Ich
miłość i smutek są w rzeczywistości bardzo egoistyczne.
Dusze posiadają znacznie większą zdolność odczu-
wania niż ludzie. Odczuwają ból, który z ich powodu
przeżywają bliscy.
Dlatego krewni zmarłego powinni obdarzać scho-
dzącą ze świata duszę pełnymi miłości myślami i prosić
Boga, żeby mogła być prowadzona naprzód na drodze
uszlachetniania. W żadnym wypadku nie należy duszy
zatrzymywać ani przez użalanie się i uskarżanie, ani
przez kierowanie do niej życzeń.
Gdybyśmy byli w stanie pojąć Bożą łaskę i miłość,
to należałoby się właściwie cieszyć z tego, że droga nam
dusza odeszła przed nami do tej innej krainy i kiedyś, gdy
sami wyruszymy w tę podróż, wyjdzie nam tam, w du-
chowym świecie, naprzeciw.
Jaki sens ma nasze ziemskie życie?
Nawet jeśli śmierć kogoś bliskiego była dla nas głę-
bokim wstrząsem, to jesteśmy skłonni do szybkiego wy-
pierania śmierci ze swojej świadomości. Ona bowiem
wskazuje nam perspektywy życia, o jakich w naszej
wygodnej i nierozważnej codzienności bardzo często za-
pominamy, a częściej jeszcze chcemy zapomnieć.
Każde gwałtowne przeżycie, każdy cios losu daje nam
okazję do przemyśleń, do zastanawiania się nad sobą.
Cierpienie sprowadza nas z powierzchni ziemskiego we-
getowania w głębię wnętrza i porusza warstwy naszej
duszy, w której drzemią siły przeznaczone do wyższego
życia. Dostrzegamy wtedy impulsy Ducha zagłuszane
zwykle przez naszą głośną, ludzką, codzienną gonitwę.
20
21. Nie powinniśmy przeoczyć tego znaku od Boga, któ-
ry wiedzie nas do rozpoznania tego, co najistotniejsze.
Uświadommy sobie fakt, że sens ludzkiego życia nie
tkwi jedynie w delektowaniu się tym życiem i w używa-
niu go do oporu.
Nasze życie na ziemi jest bowiem czasem nauki. Ten
czas powinniśmy dobrze wykorzystać. Jeśli nasza dusza
nie osiągnie celu ziemskiego nauczania, to człowiek bę-
dzie stawiany przed tymi samymi zadaniami w kolej-
nych wcieleniach na ziemi, żeby ponownie podejmować
morderczy trud, aż do momentu, gdy wszystko zostanie
rozwiązane i spłacone.
Dlatego ważne jest, żebyśmy się ukierunkowali na
to, co nie przemija. Naszym zadaniem jest przekształce-
nie wszystkiego, co negatywne, w pozytywne, tak żeby
bilans w księdze życia okazał się wynikiem pozytyw-
nym. Wtedy poprzez dalszy proces oczyszczania dusza
może stać się znowu świetlistą, czystą istotą duchową
i powrócić do Ojca.
Nie jest to możliwe przez samozbawienie, lecz jedy-
nie przez przyjęcie Chrystusa, który swoją ofiarą na
Golgocie włożył w każdą duszę dodatkową wspierającą
nas siłę, podtrzymującą i prowadzącą do odwiecznej oj-
czyzny. Siłę tą nazywamy iskrą Chrystusową lub iskrą
Zbawczą. Jeżeli jednak człowiek nie rozpoznaje zadania
swojego życia, to nie jest gotowy pracować nad sobą
i oczyszczać się. I jeżeli nie przyjmuje świadomie Chry-
stusa jako swego Zbawiciela, którego siła dokonuje
przemiany zła w dobro – to jego dusza nie może pójść
dalej. Ona pozostanie w obszarach oczyszczania razem
z innymi podobnymi do niej duszami, zgodnie z prawem
„podobne przyciąga podobne”.
Żyjemy w czasach ostatecznych. Materia będzie
rozwiązana!
21
22. Już prawie dwa tysiące lat Duch wciąż nas upomina,
żebyśmy ukierunkowali się na świadomość Chrystuso-
wą. Powinniśmy wiedzieć, że Duch życia jest w nas.
Wszyscy znamy przykazania życia i nikt z nas nie może
powiedzieć: Nic o tym nie wiedziałem! Nieustannie
zwracana nam jest uwaga na to, żebyśmy zwracali więk-
szą uwagę na swoją duszę – na swoje duchowe, nie-
śmiertelne ciało, żebyśmy pozytywnie myśleli, mówili
i postępowali.
Zadaniem naszego życia jest to, żeby żyć według
przykazania wszelkich przykazań: „Kochaj Boga, swo-
jego Ojca, ponad wszystko, a bliźniego swego, jak sie-
bie samego!”, co oznacza: urzeczywistniaj je i spełniaj.
Jeżeli żyjemy w tym duchowym ukierunkowaniu, to
nasza dusza po śmierci ciała będzie mogła się wyzwolić
i dalej rozwijać.
Dlatego Duch Boży upomina każdego z nas: „Zwra-
caj uwagę na swoją duszę!”
Dusza porzuca swoją powłokę, ziemskie ciało. Ono
umiera. U każdego człowieka ten proces uwalniania się
przebiega inaczej, lecz dla wszystkich obowiązuje jedna
zasada:
„Tak jak człowiek żył, tak też jego dusza odczuwa
i żyje nadal!”
Już teraz starajmy się uwalniać swoją duszę od ob-
ciążeń i cieni, żeby stała się czysta i świetlista! Boskie
siły wokół nas pomagają nam zbliżać się krok za kro-
kiem do naszego celu, do odwiecznej ojczyzny światła,
pokoju i miłości.
22
24. Słowo wstępne
Treść niniejszej publikacji stanowiła temat licznych
seminariów organizowanych przez Życie Uniwersalne
w wielu miastach. W przeprowadzanych tam rozmowach,
słuchacze okazywali zawsze bardzo duże zainteresowa-
nie, zadając pytania wychodzące poza obręb przedsta-
wionego materiału, które go uzupełniały i precyzowały.
Pytania te zostały zebrane i uporządkowane, przy czym
okazało się, że niektóre pytania brzmiały dokładnie tak
samo, mimo że zostały postawione w różnych miejsco-
wościach.
Można więc przypuszczać, że czytelnicy tej publika-
cji również mogą mieć podobne pytania. Dlatego w dru-
giej części przytaczamy wybór najistotniejszych pytań
oraz odpowiedzi na nie.
Pomoc dla umierających
1. Jeśli jakaś dusza przygotowuje się do opuszczenia
swojego ciała, to znaczy, jeśli brat lub siostra wcho-
dzą w fazę umierania, to w jaki sposób powinni po-
stępować ich bliscy i przyjaciele?
Proszę sobie uzmysłowić, jak postępujemy, kiedy
bliski nam człowiek wybiera się w daleką podróż. Takie
pożegnanie jest bolesne, bowiem jesteśmy świadomi te-
go, że ukochanego człowieka nie będzie przy nas przez
dłuższy czas. Żegnamy go więc czule i serdecznie.
Przede wszystkim nie opuszczamy go aż do końca. Po-
zostajemy przy nim, dopóki nie zniknie na horyzoncie.
Pomagamy mu we wszystkim, co przed swoim odejście
musi uregulować, załatwić i uporządkować. Wspieramy
24
25. go pozytywnymi myślami i zaufaniem. Towarzyszymy
mu dobrymi myślami i dzięki temu nie utrudniamy mu
pozostawienia za sobą dotychczasowgo życia.
2. Jakiej pomocy można udzielić umierającemu?
Umierający nie powinien być pozostawiony sam so-
bie. Powinien być przy nim człowiek, który jest mu
z całego serca przychylny, który niekoniecznie musi
wypowiadać wielu słów do duszy i człowieka, lecz po
prostu jest z nim cichą modlitwą i życzliwymi myślami.
Oczywiście można człowieka na łożu śmierci pocieszać,
ale nie należy próbować w tych ostatnich chwilach na-
prawiać tego wszystkiego, co przez całe życie było za-
niedbywane. Powinniśmy ostrożnie i łagodnie uświado-
mić mu to, co najważniejsze.
Nasza pomoc powinna dotyczyć przede wszystkim
duszy, która szykuje się do dalszej podróży. W godzinie
śmierci, czyli umierania ciała, dusza jest znacznie bar-
dziej rozbudzona niż w czasie ziemskiego życia. Reje-
struje zatem każde odczucie, każdą myśl i każde słowo.
Pomoc, której możemy jej udzielić, polega głównie na
uświadamianiu duszy i przygotowaniu jej do przejścia
na tamtą stronę.
Ważna jest przy tym modlitwa, gdyż pomaga stwo-
rzyć łączność z duchową formą bytu, do której dusza te-
raz przechodzi, a więc modlitwa z umierającym, dopóki
jest to jeszcze możliwe, a później również modlitwa za
jego duszę, żeby mogła ona jeszcze przebaczyć i dzięki
temu uwolnić się od niejednego obciążenia.
3. Co i jak długo możemy mówić bezpośrednio do duszy
umierającego, a następnie już zmarłego?
25
26. Co i jak długo mówi się do człowieka, gdy ten jest
już nieprzytomny – bezpośrednio przed przejściem, w cza-
sie przejścia, jak również krótko po nim – zależy od doj-
rzałości duszy umierającego. Jeżeli jej świadomość jest
jeszcze przytępiona, można co najwyżej krótko wyjaśnić
proces umierania, czyli uwalniania się duszy od ciała,
a następnie należy zwrócić uwagę na ducha opiekuńcze-
go, względnie zachęcić do odejścia. Wszystko inne mo-
głoby jedynie związać duszę z naszą płaszczyzną bytu.
Jeżeli świadomość duszy jest wyżej rozwinięta, to
można jej powiedzieć więcej; jednak i taką duszę należy
możliwie szybko i życzliwie przekazać dalej.
4. W środkach masowego przekazu dyskutuje się na te-
mat „pomocy w umieraniu”. Co dla duszy oznacza
skrócenie cierpień poprzez aktywne przyspieszenie
śmierci, spowodowanej na przykład współczuciem?
Nie każde działanie, przynoszące ulgę umierającemu,
będzie dla niego i dla jego duszy stanowiło rzeczywistą
pomoc. Mamy prawo i powinniśmy wspomagać cierpią-
ce i umierające ciało, jednak tak zwanej śmierci nie
wolno nam za pomocą leków ani odwlekać, ani też
skracać ziemskiego życia.
Prawdziwa, pozytywna pomoc przy umieraniu nie
polega bowiem na tym, aby duszy jak najbardziej uprzy-
jemnić moment opuszczenia jej fizycznego ciała, pozba-
wiając ją świadomości przy pomocy leków. Choroba
i cierpienia mają funkcję oczyszczającą. Choroba i cier-
pienie mają zatem z duchowej perspektywy swój pozy-
tywny sens i to tym większy, im bardziej zostaną uznane
i przyjęte jako możliwość odpłacenia za grzechy.
26
27. 5. Czy w takim razie człowiek, udzielający takiej ak-
tywnej pomocy w umieraniu, obciąża się?
W mniejszym lub większym stopniu tak. Ten, kto
ingeruje w przebieg życia, niezależnie czy skraca je, czy
też za wszelką cenę przedłuża, obciąża się. Jeśli znam
duchowe prawa i łamię je, to moje przewinienie jest
większe niż wówczas, gdy działam w niewiedzy i w do-
brej wierze.
6. Jeżeli udzieliłem komuś „aktywnej pomocy w umie-
raniu”, a dopiero potem dane mi było rozpoznać, że
nie działałem właściwie – jak ta dusza może mi
przebaczyć?
Proszę nie podejmować żadnych bezpośrednich kon-
taktów z tą duszą, bowiem podejmowanie jakichkolwiek
kontaktów ze zmarłymi jest sprzeczne z Prawem. Nale-
ży modlić się do Boga, by zechciał tę duszę pouczyć.
Chrystus bowiem jest w każdej duszy. On jest łączno-
ścią. Poprzez Niego możemy poprosić tę duszę o prze-
baczenie.
Prosimy więc duszę o przebaczenie poprzez zbawczą
siłę Chrystusa.
Pomoc medyczna
7. Czy z punktu duchowego postępuję prawidłowo, jeśli
oddaję krew?
Każda komórka ciała ma specyficzną wibrację tego,
do kogo należy. Służy mu ona jako element całości.
A spełniać tę funkcję może jedynie w wyznaczonym jej
27
28. miejscu. Jeżeli takie komórki – w tym przypadku krew
– zostaną przeniesione z organizmu jednego człowieka
do drugiego, to wynikają z tego sprzeczności w wibra-
cjach. Jeśli współdziałanie dostrojonych wzajemnie do
siebie sił jest zakłócone, to prowadzi to do problemów.
Z tego też względu transfuzje nie są popierane przez
świat duchowy, a tym bardziej transplantacje. Z tego też
powodu istnieją pewne zastrzeżenia w stosunku do
krwiodawstwa.
Ale to, czy człowiek jest w stanie rozpoznać te
wszystkie powiązania i postępować zgodnie z tą wiedzą
w każdej nagłej, palącej potrzebie, zależy od stanu jego
duchowej świadomości. Nikt nie ma prawa krytykować
bliźniego, czy nawet go potępiać z powodu decyzji, któ-
rą podejmuje, gdyż zawsze powinniśmy szanować wolną
wolę drugiego człowieka.
8. Obowiązkiem nas wszystkich jest zachowanie życia.
Jeśli więc dziecko nie jest zdolne do życia, a poprzez
ingerencję lekarską jest utrzymywane przy życiu, to
chyba nie można powiedzieć, że się dziecku uczyniło
krzywdę?
To, że życie takiego dziecka będzie utrzymane, mo-
że być możliwością wynikającą z karmy tego dziecka.
Jednakże lekarz nie postępuje wtedy zgodnie z ducho-
wymi prawami. Jeśli dane jest dziecku wcześnie umrzeć,
powinniśmy w tym widzieć możliwość szybszego roz-
woju „dziecięcej duszy”.
Co do wypowiedzi: „Wszyscy mamy obowiązek za-
chowania życia” – pytam: O jakie życie tu chodzi? Na-
szym właściwym życiem jest życie duchowe, a nie prze-
mijające ziemskie.
28
29. 9. Przecież nie ma przypadków. Lekarze są tylko na-
rzędziem. Czyż lekarze nie powinni mieć głębokiego
szacunku dla życia?
Każda istota przed swoją inkarnacją jest pouczana,
co ją czeka w ziemskim życiu. Jeżeli więc dziecko już
po jednym dniu pobytu na ziemi może się z nią poże-
gnać, to jest to dla jego duszy łaska. Natomiast my ob-
ciążamy się, zatrzymując ją tu „sztuczny” sposób. Dzi-
siejszy rozwój medycyny nie jest zgodny z duchowymi
prawami.
Jeżeli dziecko może być utrzymane przy życiu, to
udaje się to tylko dlatego, że ta możliwość jest zakodo-
wana w duszy, w karmie dziecka. Mimo to lekarz ob-
ciąża się, gdyż lekarze powinni wiedzieć o prawach du-
chowych tyle, aby ingerować tylko wtedy, gdy mogą
zgodnie z tymi prawami wziąć na siebie za to odpowie-
dzialność. Ogólnie rzecz biorąc, powinniśmy w każdym
przypadku starać się postępować według mądrych praw
naszego niebiańskiego Ojca i robić z nich wytyczne dla
swojego działania. Wyższe siły, działające w woli Bo-
żej, prowadzą nas zawsze do naszego zbawienia bez
względu na to czy w danym momencie to rozpoznajemy,
czy też nie.
Wyjście duszy z ciała
10. Jak to jest, gdy dusza jeszcze w trakcie życia wycho-
dzi z ciała?
Dusza może wyjść z ciała przede wszystkim podczas
głębokiego snu, a także podczas utraty przytomności,
ale jest ona jednak przez cały czas połączona z ciałem
29
30. poprzez tak zwaną srebrną wstęgę (jak gdyby nieskoń-
czenie rozciągliwą pępowinę).
Zależnie od stopnia swojej świadomości przebywa
ona w odpowiednich obszarach duchowych i może, jak
dowiadujemy się od ludzi reanimowanych, a zatem przy-
wróconych do życia, przynieść ze sobą duchowe po-
uczenia z tamtego świata.
Również dusza umierającego może wyjść chwilowo
z ciała. Takie spojrzenie w niebiańskie obszary może
bardzo pomóc duszy, która znajduje się tuż przed odłoże-
niem swojego fizycznego ciała, w pożegnaniu się z cia-
łem.
11. Jak wygląda dusza po wyjściu z ciała?
Podobna jest do naszego ziemskiego ciała. Później
wysubtelnia się i odmładza, odpowiednio do swojego
duchowego rozwoju.
12. Większość ludzi boi się przejścia, to znaczy umiera-
nia. Czy można coś na to poradzić?
Proces umierania podobny jest do procesu rodzenia
się. Narodziny do życia w materii są zdarzeniem całko-
wicie naturalnym: dusza zmienia płaszczyznę. Umiera-
nie jest rodzeniem się do życia w światach duchowych.
Zdecydowanie najlepszym przygotowaniem do zmia-
ny w formę bytu z subtelniejszej substancji, jest ukie-
runkowanie się już w czasie życia na ziemi na świetliste
obszary duchowe. Odbywa się to poprzez nasze nieustan-
ne zwracanie się do Ducha wnętrza, do Boga, naszego
Ojca oraz poprzez życie zgodne z Jego prawami. Ten,
kto w taki sposób przygotowany oczekuje końca swoje-
30
31. go ziemskiego życia, nie będzie odczuwał już strachu,
lecz nadzieję i ufność.
13. Jak człowiek może odczuwać nadzieję i ufność, skoro
dopiero na krótko przed śmiercią swojego ciała do-
wiaduje się o drodze, czyli dopiero wtedy rozpoznaje
jaką drogą powinien był pójść, a zarazem doskonale
wie, że tą drogą nie szedł?
Każde rozpoznanie natychmiast otwiera drogę, którą
możemy iść dalej zgodnie z tym rozpoznaniem. Prowa-
dzenie przez Ducha Bożego, przez siłę Chrystusa, jest
nam w każdej chwili zapewnione, jeżeli jesteśmy gotowi
je przyjąć. Na takim prowadzeniu możemy spokojnie
z nadzieją i ufnością polegać.
Jeżeli w duszy istnieje jakiś odpowiednik, który mo-
że być usunięty tylko wtedy, gdy człowiek będzie żył
przez pewien czas „na świecie”, to jest to dla jego du-
szy konieczne i jest warunkiem jego pójścia do przodu.
Potem może być on prowadzony dalej. Często w tej wę-
drówce do Boga będzie mógł jeszcze w tym ziemskim
życiu pokonać spory odcinek drogi, a jego rozbudzona
dusza będzie się rozwijać również na tamtym świecie.
Oświecenie, rada i pomoc, które płyną z Ducha, zarów-
no tu jak i tam, zawsze są jej zapewnione.
14. Człowiek umiera i zostaje uznany za klinicznie zmar-
łego. Właściwie przeżył śmierć; wie że umarł, bo by-
ła to jego ostatnia myśl. Zostaje jednak ponownie
przywrócony do życia. Czy wtedy ta sama dusza
wchodzi w tego człowieka?
Oczywiście, ponieważ nie nastąpiło tu jeszcze prze-
rwanie srebrnej wstęgi. W przeciwnym razie nie do-
31
32. szłoby do jej powrotu. Kiedy dusza szybko uwalnia się
od ciała, na przykład w czasie wypadku, wówczas
srebrna wstęga nie jest jeszcze zerwana, lecz w dalszym
ciągu łączy duszę z ciałem.
15. Podczas śmierci w wyniku wypadku dusza zostaje
nagle wytrącona z ciała. Czy przy tak szybkim od-
dzieleniu od ciała nie ma ona trudności w dostoso-
waniu się do nowej sytuacji?
Należałoby w tym miejscu podkreślić różnicę, czy
chodzi o człowieka, który uczynił już pierwsze kroki do
Boga, czy też o człowieka duchowo nieświadomego:
materialistę lub ateistę.
Czynnikiem decydującym o dalszych losach duszy
po jej oddzieleniu się od ciała w każdym przypadku jest
świadomość, jaką rozwinęła ona w ziemskiej szkole ży-
cia.
Zamroczona dusza zabiera ze sobą w zaświaty świa-
domość swojego niewiedzącego człowieka. Jej świado-
mość nie sięga ponad to, co ziemskie, co materialne.
Przybywające jej na pomoc istoty duchowe albo nie zo-
staną przez nią rozpoznane, albo wręcz zostaną odtrąco-
ne. Może upłynąć sporo czasu, zanim dusza zrozumie tę
nową sytuację i ją zaakceptuje.
Dusza ukierunkowana na to, co duchowe, z wdzięcz-
nością przyjmie ofiarowaną jej z duchowej strony pomoc
i bez większych trudności odnajdzie drogę do odpowia-
dającego jej duchowego świata.
16. Co się dzieje z duszami tych, którzy zostali zamor-
dowani lub skazani na śmierć?
32
33. Również tu należy uwzględnić dwie różne sytuacje
odnoszące się do takich dusz. Skazany na śmierć wie, że
czeka go przejście na drugą stronę. Odpowiednio do
swojej świadomości przygotuje się na nie i przeżyje je
tak, jak opisaliśmy to wcześniej.
Człowiek nagle zamordowany prawdopodobnie za-
reaguje podobnie jak ofiara wypadku. Jeśli przez całe
życie nie żył w świadomości Boga, to nie będzie przy-
gotowany na to zdarzenie. Dlatego jego dusza może być
przerażona.
17. Czy dusza pozbywająca się ciała widzi Boga?
Również o tym rozstrzyga stan świadomości duszy.
Jeżeli dusza jest w tym momencie już w pełni oczysz-
czona, to w krótkim czasie stanie ona przed obliczem
Boga. Jednak większość z nas musi się jeszcze oczyścić,
zanim jako światłe dusze będziemy mogli stanąć przed
Bogiem, żebyśmy w ogóle byli w stanie znieść Jego
światłość.
Pochowanie ciała,
kontakty ze zmarłymi
18. Czy spalanie zwłok szkodzi duszy? Czy wolno spalać
zwłoki?
I znowu zależy to od stanu duchowego rozwoju każ-
dego człowieka. Ten, kto jest na wysokim stopniu du-
chowego rozwoju, szybciej może uwolnić swoją duszę
od ciała. Natomiast dusza człowieka, który jest bardziej
przywiązany do ziemi, będzie przy spalaniu zwłok od-
czuwała ból, jest bowiem jeszcze w większym lub
33
34. mniejszym stopniu związana ze swoim dotychczasowym
ciałem.
19. Czy wolno nam rozmyślać o zmarłych, czy też może
ściągamy ich w ten sposób z powrotem na ziemię?
Ważne jest to, w jaki sposób o nich myślimy. Myśli
są energiami i mają możliwość związywania. Najlepsze,
co możemy zrobić dla tych, którzy opuścili przed nami
ziemię, to z miłością wyprawić ich w nowe życie. Tak
szybko, jak jest to tylko możliwe, powinniśmy przestać
traktować ich, jako należących do naszego ziemskiego
życia.
Modlitwy za naszych zmarłych są najpiękniejszą po-
sługą miłości, jaką możemy im wyświadczyć.
20. Czy nie jest to czymś zupełnie naturalnym, że myślę
o moim zmarłym mężu, o moim zmarłym dziecku?
Czyż nie powinnam czcić ich pamięci?
Uprzytomnijmy sobie, kim jest „mój mąż”, „moje
dziecko”! Oni nie są moją własnością. Są samodzielny-
mi istotami duchowymi, duszami, które w tej ziemskiej
wędrówce towarzyszyły mi na pewnym odcinku drogi.
Łączą nas karmiczne więzy i dlatego również wobec
nich powinniśmy postępować zgodnie z przykazaniem
miłości, którego mamy przestrzegać wobec wszystkich
swoich bliźnich.
Gdy wspólna droga dobiegła końca i opuścili oni
ziemskie życie, to nie wolno mi ich powstrzymywać
i hamować ich odejścia. Pozostawienie im wolności, nie
wiązanie ich ze sobą poprzez wygórowane roszczenia do
posiadania ich – to jest prawdziwa, bezinteresowna mi-
34
35. łość! Zachowanie czci ich pamięci na pewno na tym nie
ucierpi.
21. Czym trwający w żalu po zmarłym krewni zatrzymują
jego duszę na ziemi?
Po pierwsze, samolubnymi prośbami typu: „Zostań
z nami, nie opuszczaj nas, pomóż nam”. Zazwyczaj du-
sza ulega wpływom tego rodzaju próśb.
Po drugie, poprzez karmiczną więź, która nie musi
być przecież przez śmierć całkowicie rozwiązana, a przy-
najmniej nie zawsze jest i nie w odniesieniu do wszyst-
kich pozostających. Te karmiczne więzy znaczą mniej
więcej tyle, co stan wzajemnego połączenia do czasu,
kiedy te więzy, a więc nici karmy nie zostaną rozwiąza-
ne.
Żal i smutek mogą być także litowaniem się nad so-
bą. Sprawdźmy siebie.
22. Czy należy przez całe lata chodzić na cmentarz, żeby
odwiedzać grób zmarłego, czy wiąże się tym jego
duszę ze sobą?
Jeżeli dusza poznała prawdę, a tym samym swoją
duchową drogę, to nie pozwoli się powstrzymać. To
znowu zależy od stanu świadomości danej duszy.
Odwiedzanie grobów może być także litowaniem się
nad sobą i może zarówno u pozostającego, jak i w duszy
skierowanej jeszcze na to, co ziemskie, podtrzymywać
więzy, które właściwie powinny być już rozwiązane.
Stąd odwiedzanie cmentarzy nie przynosi nic pozytyw-
nego.
23. Czy można zmarłego prosić o przebaczenie?
35
36. Tak, ale nie należy zwracać się bezpośrednio do
niego, gdyż wtedy przyciągamy jego duszę z powrotem
na ziemię. Powinniśmy prosić zmarłego o przebaczenie
za pośrednictwem Chrystusa.
24. Było powiedziane, że my, ludzie, zobaczymy się
znowu w obszarach niebiańskich.
Każda dusza może się wznieść jedynie tak wysoko,
jak się rozwinęła. Jest to kwestia jednakowych wibracji.
Każda dusza, kiedy rozwinie się w pełni, ponownie spo-
tka się w swojej ojczyźnie ze wszystkimi swoimi bli-
skimi.
25. Jak ocenia się badania genealogiczne?
Badania genealogiczne są sprzeczne z prawem, bo-
wiem badający wiąże się z przeszłością przez to, że jak
gdyby odgrzebuje zmarłych, a tym samym sprowadza
ich z powrotem i ponownie związuje ze sobą. Zarówno
on sam, jak i dusze jego ziemskich przodków, są przez
to wstrzymywane w swoim rozwoju. Jeśli wśród nich
znajdują się jeszcze dusze związane z ziemią, to dajemy
im przez to możliwość „przyssania się” do nas, żeby
poprzez nas mogły urzeczywistniać to, od czego nie po-
trafiły się dotąd wyzwolić.
Wspierający duszę posłańcy Boga, niestrudzenie sta-
rają się o każdą duszę przy pomocy wszystkich wznio-
słych i świetlistych sił.
Istoty duchowe, którym powierzono ochronę, pou-
czanie i prowadzenie duszy, służą jej siłą boskiej miło-
ści i mądrości i robią wszystko, co tylko możliwe, by
doprowadzić swoją podopieczną tam, gdzie będzie ona
szczęśliwsza. Ich działanie ogranicza jedynie wolna wo-
36
37. la danej duszy, która tę pomoc może przyjąć lub też od-
rzucić.
A co my możemy zrobić dla dusz naszych ziemskich
przodków? Możemy modlić się za nie. Modlitwą można
takim duszom pomóc; to jest zgodne z prawem.
26. Co zrobić, kiedy jakaś dusza mimo naszej modlitwy
ciągle do nas powraca?
Musimy być cierpliwi. Cierpliwi w pełnym tego
słowa znaczeniu. Powinniśmy się nadal modlić, ale nie
do tej duszy, lecz do Chrystusa. Prośmy Go, żeby po-
mógł tej duszy. W modlitwie jest ogromna siła. Bądźmy
więc cierpliwi i ufajmy Panu!
Może się jednak zdarzyć, że nawet bez naszego bez-
pośredniego działania zostaniemy uwolnieni od natręc-
twa danej duszy. Będzie to efektem naszej własnej du-
chowej ewolucji.
Przy okazji ta związana z nami dusza może się opa-
miętać widząc, że człowiek poprzez swój własny rozwój
duchowy może wyzwolić się spod jej dotychczasowego
wpływu. Dzięki temu ma ona możliwość zawrócenia
oraz obrania drogi prowadzącej do światła.
27. W jaki sposób możemy pomóc zmarłemu modlitwą,
skoro wszystko przebiega według prawa przyczyny
i skutku?
W naszej modlitwie działa miłosierdzie. Dzięki temu
skutek danej przyczyny może zostać złagodzony. Jed-
nak, w jakim zakresie ten skutek może być złagodzony,
wie jedynie Ojciec. Pewne jest, że nasz Ojciec we
wszystkim, czego dokonuje, pragnie nam tylko pomóc.
On jest wiecznym dawcą. On wie, jak pomóc najlepiej.
37
38. 28. Czy nie jest zuchwalstwem przedstawianie Ojcu na-
szych próśb?
Wręcz powinniśmy prosić Ojca, żeby użyczył du-
szom więcej siły, by mogły żałować za swoje grzechy.
Pan stale nam mówi: „Módlcie się za bliźnich!”
Poprzez pełne miłości zwrócenie się do Niego w mo-
dlitwie może być wyzwolona pozytywna energia.
29. Czy wolno się modlić również do ducha opiekuńcze-
go?
Modlić należy się do Ojca lub do Chrystusa. Dzięki
temu można osiągnąć także ducha opiekuńczego. Jeśli
chcemy myśleć z miłością o duchu opiekuńczym, to to
ma także swoje znaczenie. Będzie się on z tego na pew-
no cieszył – ale modlitwę należy kierować zawsze do
Najwyższego, czyli do Ojca lub do Chrystusa.
30. Czy wolno się modlić za duszę odłączoną już od cia-
ła?
Powinniśmy modlić się do Pana o to, żeby darował
duszy siłę do rozpoznania; ale nigdy nie powinniśmy
modlić się bezpośrednio do duszy. Zachodzi bowiem
niebezpieczeństwo przywiązania jej do siebie. Duszę
powinniśmy zawsze polecać błogosławieństwu Pana.
Samobójstwo
31. Jak przebiega umieranie w przypadku samobójstwa?
Jeżeli chodzi o samobójstwo, to oddzielenie duszy
od ciała przebiega tak, jak zwykle. Tego rodzaju dusza
również ma możliwość żałowania za swój czyn, gdy po
38
39. oddzieleniu od ciała spogląda wstecz i także może uzy-
skać przebaczenie.
Odnośnie samobójstwa, to należy podkreślić, że za-
sadniczo nie jest możliwa ucieczka od stworzonej przez
siebie karmy. Dusza zabiera ją ze sobą w zaświaty
i później będzie musiała to wszystko spłacić. Okazuje
się, że samobójstwo obciąża nas na długo, często nawet
na kilka inkarnacji.
32. Czy również w przypadku samobójstwa moment
śmierci jest wyznaczony?
Gdyby ludzkie życie przebiegało całkowicie według
woli nieba, można by mówić o przeznaczeniu. Jeśli jed-
nak dochodzi do tego samowola człowieka, czyli ludzka
wola, nie zawsze pokrywająca się z wolą Bożą, to pla-
nowany moment śmierci ulega oczywiście zmianie.
Samobójstwo przedstawia skrajną formę sprzecznej
z prawem ludzkiej samowoli, która zupełnie celowo
przesuwa moment zaplanowanej śmierci.
33. Jakie następstwa ma samobójstwo dla duszy człowie-
ka, który je popełnia?
Dusza samobójcy nie może na razie wstąpić w czy-
ste światy. Ona nadal żyje ze wszystkimi swoimi pro-
blemami, które doprowadziły do samobójstwa, ale teraz
niestety nie ma takich możliwości rozwiązania swoich
problemów, jakie miała wcześniej w ziemskim życiu.
34. W zaświatach wszystko jest chyba lepiej zorganizo-
wane. Istnieją chyba istoty anielskie, które kierują
tymi duszami i pomagają im? Dusze nie mogą się
przecież błąkać bez końca!
39
40. Aniołów oczywiście nie brakuje, ale dusze, które
w ludzkim ciele na ziemi były krnąbrne i nie przyjmo-
wały pouczeń, pozostają takimi najczęściej także i w za-
światach. Dlatego pouczanie ich jest często równie trud-
ne. Przecież i tu na ziemi robimy wiele rzeczy, o któ-
rych wiemy, że lepiej byłoby ich zaniechać.
Jednak dusze te nie błąkają się wiecznie. Przez cały
czas oferowana jest im pomoc i kiedyś wreszcie ta po-
moc przyniesie owoce. W każdej obciążonej duszy tkwi
wiodąca i dążąca do domu siła, iskra Chrystusowa.
Dzięki jej pomocy każda dusza wcześniej czy później
znajdzie swoje uwolnienie i wybawienie.
35. Czy samobójcy mogą się ponownie inkarnować?
Każda dusza, którą wiążą jeszcze z ziemią nici grze-
chu, musi się znowu udać na ziemię, czyli ponownie in-
karnować się.
36. Byłam świadkiem, jak pewna dotychczas zdrowa
matka zachorowała na raka. W rozpaczy odebrała
sobie życie za pomocą tabletek. Przecież nie zrobiła
nic złego?
Choroba ta nie pojawiła się bez powodu. Choroba
zawsze chce człowiekowi coś powiedzieć; trzeba ją zno-
sić, bo tylko w taki sposób może nastąpić zniesienie
karmy.
Kiedy próbuję zablokować wypływającą karmę, co-
fam się w swoim rozwoju.
Kiedy w ciele zarysowuje się choroba, oznacza to,
że grzech duszy chce wypłynąć w materialne ciało.
Kompleks grzechu zostaje wydalony z duszy. Powinni-
śmy zatem być wdzięczni, gdy dotyka nas fizyczne cier-
40
41. pienie. W przytoczonym przypadku kobieta ta mogłaby
na przykład zażywać środki uśmierzające ból i dzięki
przemyśleniom rozpoznać winę swojej duszy. W krainie
dusz nie będzie to dla niej tak szybko możliwe. Być mo-
że istniałaby szansa całkowitego wyleczenia.
37. Powiedział pan właśnie, że ta kobieta mogłaby za-
żywać środki łagodzące ból, a przecież wiemy, że
Duch nie popiera ich zażywania. Jak można pogo-
dzić ze sobą te dwie wypowiedzi?
W przypadku ludzi starych i ciężko chorych można
uśmierzać ból, stosując leki znieczulające, tak żeby
w ostatnich dniach życia mieli oni siłę skierować się do
naszego niebiańskiego Ojca.
Karma i reinkarnacja
38. Czy śmierć już w momencie narodzin jest zaprogra-
mowana?
Tak, ale błędnym postępowaniem możemy skrócić
swoje życie, a prawidłowym w niektórych przypadkach
nawet przedłużyć.
39. Jak należy ocenić błędy popełnione z powodu nie-
wiedzy?
Nie są one tak brzemienne w skutki, jak w przypad-
ku, gdy popełnia się jakiś błąd świadomie. Uzyskując
rozpoznanie, można prosić o to, żeby wcześniej popeł-
nione błędy zostały nam wybaczone, inaczej mówiąc,
należy poszkodowanego poprosić o przebaczenie. A je-
41
42. żeli nie ma go już wśród żyjących w szacie ziemskiej, to
o przebaczenie należy prosić Chrystusa w swoim wnę-
trzu. W ten sposób nasza prośba z pewnością dotrze do
celu.
40. Kiedy z chorego ciała wypłynęła już karma i dusza
przechodzi na tamten świat, czy zabiera ze sobą po-
zostałe obciążenia?
Jeżeli takie istnieją, to dusza zabiera je ze sobą.
41. Jaki sens ma śmierć niemowlęcia?
Być może jego dusza miała do spłacenia tylko małą
winę. Niewykluczone też, że to niemowlę pomaga mat-
ce w zastanowieniu się nad zjawiskiem śmierci.
42. Czy nie jest szczególnego rodzaju karą, kiedy umiera
się jako dziecko lub nawet w trakcie porodu i nie
można przyjść na ten świat?
My, ludzie, przyzwyczailiśmy się do tego, żeby na-
sze życie tu na ziemi utożsamiać z życiem w ogóle.
Z trudnością przychodzi nam przyjęcie tego, co Duch
pragnie nam uświadomić, a mianowicie, że naszym
prawdziwym, pierwotnym, niezniszczalnym życiem jest
nasza duchowa egzystencja. Ta duchowa egzystencja
zaczęła się jeszcze przed naszą inkarnacją i nadal będzie
trwać po niej. Dziecko, które po krótkim okresie pobytu
w świecie doczesnym ma prawo iść dalej, nie traci w ten
sposób życia, tylko raczej powraca do swojego właści-
wego życia. Z tą duszą możemy bez obaw dzielić ra-
dość.
42
43. Inkarnacja już sama w sobie jest spłacaniem win.
Ponieważ dziecko nie miało czasu obciążyć się czymś
nowym, to przez tę krótką inkarnację duszy zostaje od-
jęta tylko ta część winy, która wcześniej nie była jeszcze
zniesiona.
Duchowo rozwinięty człowiek nie smuci się więc,
gdy umiera dziecko – nawet gdy jest to jego własne
dziecko – lecz cieszy się wraz z duszą dziecka z tej
wielkiej łaski.
43. Czy nasze ciała są podobne do siebie w poszczegól-
nych inkarnacjach?
Tak.
44. Z którymi duszami spotkamy się znowu?
Jest to kwestia podobnych wibracji i obciążeń.
45. Kiedy dusza traci możliwość przypominania sobie
rzeczy minionych?
Należy na to spojrzeć tak: W obszarach duchowych
dusza pamięta o swoim wcześniejszym życiu. Natomiast
wtedy, gdy wchodzi w nową inkarnację, pamięć ta zo-
staje zakryta. Gdyby tak nie było, mielibyśmy do czy-
nienia z wcześniejszym zaprogramowaniem. Nie powin-
niśmy jednak dociekać, jakie były nasze wcześniejsze
inkarnacje. To, co musimy rozpoznać, żeby się wznieść
na wyższy stopień świadomości, na pewno zostanie nam
w tym życiu uświadomione.
43
44. 46. Wiemy, że wszyscy byliśmy już po kilka razy na zie-
mi. Jeżeli moja dusza wyjdzie teraz z ciała, to czy
będę wiedziała o wszystkim, co dotychczas zrobiłam?
Mówią nam, że wtedy widzimy wszystko.
47. A jeżeli się okaże, że nie rozwinąłem się i nie zrobi-
łem postępów?
Jeżeli nie wykorzystaliśmy życia na ziemi do swojej
duchowej ewolucji, to oznacza, że nie wypełniliśmy za-
dania tej inkarnacji. Zmarnowaliśmy Bożą energię i siłę.
Wracamy z ziemskiej podróży z pustymi rękami, bo nie
osiągnąwszy na ziemi celu, nie zaliczyliśmy klasy, do
której uczęszczaliśmy i musimy tę klasę powtórzyć,
przed przejściem do następnej.
48. Czy dusza może zajrzeć do swojej dawnej rodziny?
Tak, ale nie powinna tego robić. Wyżej rozwinięta
dusza w ogóle nie odczuwa takiej potrzeby.
49. Czy w zakresie mojej wolności nie leży również pra-
wo przeglądu swojej duszy, żebym mógł rozpoznać
swoje własne błędy?
Ten przegląd jest zapewniony przed zejściem duszy
na ziemię. Przed pójściem na ziemię duszy są pokazy-
wane możliwości czekającej ją inkarnacji.
Po odłożeniu ciała dusza może na nowo rozpoznać
to, co była w stanie wypełnić w zakończonej już przez
nią inkarnacji.
44
45. Tuż przed wyjściem z fizycznego ciała może ona
– jak na przyspieszonym filmie – raz jeszcze przeżyć
swoje ostatnie ziemskie życie. Wtedy sama może rozpo-
znać, jak dalece urzeczywistniła swoje zamiary – czy
zaliczyła klasę i zbliżyła się choć o krok do Absolutu,
do Ojca.
50. Jeżeli urodziliśmy się ponownie, a w poprzednim ży-
ciu doznaliśmy czegoś złego, co sprawiło nam wiele
bólu i zostało zakodowane w duszy, to czy dostanie-
my jakiś znak ostrzegawczy, gdyby coś podobnego
do nas zbliżało się, tak żebyśmy ponownie tego sa-
mego nie uczynili?
Ciągle jesteśmy ostrzegani przez wewnętrzne impul-
sy, gdy znajdujemy się w takim niebezpieczeństwie. Py-
tanie tylko, czy w ogóle ich słuchamy i z nich korzy-
stamy.
Duch nie pozostawia nas w niewiedzy. Teraz propo-
nowana nam jest Wewnętrzna Droga. Im bardziej
zwiększa się nasze samorozpoznanie, tym więcej wyła-
nia się w świadomości tego, co jest zakodowane w po-
włokach naszej duszy. Wtedy powoli pokażą nam się
obrazy duszy. W ten sposób możemy odtąd stopniowo
przezwyciężać swoją przeszłość. Nie musimy więc
trwać w nieświadomości tego, co nas obciąża.
51. Jak to jest, kiedy w wyniku działań wojennych cywile
rozstają się nagle z życiem, czyli bez jakiejkolwiek
rozpoznawalnej winy? Wiem, że jest to także uwa-
runkowane karmą. Czy można to jeszcze bliżej wyja-
śnić?
45
46. W tym miejscu należy zaznaczyć, że w całym
wszechświecie nie ma przypadków. Gdyby zaistniał
choćby jeden jedyny przypadek, to spowodowałby cha-
os. Nie jest też przypadkowe żadne spotkanie się ludzi.
Chodzi bowiem o to, jak traktuję spotykanych ludzi,
nawet jeśli jest to tylko ktoś na ulicy, kto pyta mnie
o drogę. I to również może być karmicznym powiąza-
niem, z którym w jakikolwiek sposób musiałem się
wcześniej spotkać. Może być to na przykład ktoś, komu
kiedyś we wcześniejszym życiu opryskliwie odmówiłem
udzielenia informacji. To spotkanie daje mi możliwość
naprawienia tego.
Jeśli z powodu działań wojennych umierają lub cier-
pią ludzie, którzy sami nie biorą w nich udziału, to ist-
nieje duże prawdopodobieństwo, że we wcześniejszych
wcieleniach dusze tych właśnie ludzi winne były śmierci
wielu im współczesnych, którzy stracili życie właśnie
w wyniku działań wojennych. Przez poniesioną śmierć
wyrównują teraz tę część swojej winy. We wszystkim,
co się wyłania w człowieku w związku z niepokojem
i zagrożeniem istnienia przed, w trakcie i po wojnie,
może w różnorodny sposób wypłynąć karma. Może jed-
nak także dojść do powstania nowej karmy, bowiem tam,
gdzie wyładowują się negatywne, destruktywne siły,
przyłączają się do nich jeszcze bardziej wpływy energii
z podobnych poziomów wibracji. Strach, troski, panika
i temu podobne otwierają drzwi wpływom ciemnych sił.
Planety i obszary oczyszczania
52. Po śmierci ciała nie istnieje już dla duszy ani prze-
strzeń, ani czas. Z drugiej strony żyjemy podobno
46
47. dalej na innych planetach. Wynika stąd pewna roz-
bieżność.
Istnieje siedem obszarów upadku, siedem różnych
płaszczyzn wibracji. Nie są one jednak uporządkowane,
tworząc poszczególne stopnie, ale przenikają się nawza-
jem. Każda planeta dowolnej galaktyki otoczona jest
wszystkimi siedmioma płaszczyznami. Po śmierci ciała
dusza wstępuje do jednego z czterech obszarów oczysz-
czania, na jedną z wielu planet, gdzie odnajduje wibra-
cję odpowiadającą wibracji jej własnej duszy.
53. Czy można zobaczyć planety, na których przebywają
dusze zmarłych i czy można ujrzeć duszę naszymi
oczami?
Tak, te planety można zobaczyć. Dusze żyją rów-
nież na ziemi. Jednak, jeśli dusza żyje na pewnym okre-
ślonym stopniu wibracji, to może być widziana i rozu-
miana tylko przez tych, których wibracje są takie same
lub wyższe. My, ludzie, możemy zobaczyć swoimi ma-
terialnymi oczami tylko to, co jest materialne.
54. Ziemia jest jedynym miejscem, gdzie występują rów-
nocześnie wszystkie możliwe stopnie świadomości.
Czy są jeszcze inne planety, na których żyją w pełni
materialne istoty?
Ziemia jest jedynym miejscem, gdzie żyją istoty ma-
terialne.
55. Podobno ziemia jest najniższym punktem uniwersum,
niżej już spaść nie można. Jeśli chodzi o dusze, które
przebywają na ziemi, to czy są to tylko i wyłącznie
47
48. takie dusze, które najbardziej oddaliły się od Boga,
czy też mogą tu przebywać również inne dusze, po-
siadające lub nie posiadające ciała?
Ziemia jest najbardziej oddalonym od Boga punktem
wszechświata. Ponad nią znajdują się obszary astralne,
potem obszary oczyszczania, następnie mur świetlny,
a za nim czyste niebiosa. Jedynym miejscem, na którym
znajdują się istoty reprezentujące wszystkie stopnie
rozwoju, ze wszystkich tych obszarów, jest ziemia. Jest
ona zamieszkała zarówno przez ludzi o duszach, które
krańcowo oddaliły się od Boga, jak również przez ludzi
o duszach posiadających wysoki stopień dojrzałości du-
chowej. Na naszej planecie znajdują się więc ludzie
wszystkich kategorii duchowego rozwoju aż do czystych
istot światła, które inkarnowały się na ziemi w celu oca-
lenia i sprowadzenia z powrotem upadłych, zamroczo-
nych dusz.
Z dusz nie mających ciała na ziemi przebywają tylko
te, które są mocno do niej przywiązane i nieoświecone.
Oprócz tego wiele czystych istot duchowych pełni służ-
bę na ziemi jako aniołowie opiekuńczy, podobnie jak to
czynią wszędzie w obszarach upadku.
56. Czytałem w objawieniach, że dusza po śmierci idzie,
w zależności od poziomu swojej wibracji, do okre-
ślonego obszaru astralnego, tam odpoczywa, a na-
stępnie jest pouczana. A teraz nie bardzo to rozu-
miem w odniesieniu do tych przywiązanych do ziemi
dusz.
Poprzednio słyszeliśmy już, że sytuacja dusz w mo-
mencie ich przejścia na drugą stronę może być bardzo
48
49. różna. Gdzie drzewo pada, tam leży – powiedział Chry-
stus w jednym ze swoich objawień.
Jeśli ktoś postrzega życie jedynie jako życie tu, na
ziemi, to nie będzie miał w sobie na tyle duchowych sił,
żeby się wznieść ponad nie. W dalszym ciągu będzie
chciał działać tu, na ziemi. Wcale nie będzie szukał
możliwości pójścia gdzie indziej.
Ze względu na swoją wolną wolę pozostaje więc
w sferze ziemskiej. Zostaje duszą przywiązaną do ziemi
i nie wchodzi w obszary astralne, dopóki się nie opa-
mięta i nie pozwoli się poprowadzić dalej przez anioła
nauczającego.
57. Na czym polega zadanie i praca duszy po jej fizycz-
nej śmierci?
Zadanie to polega na rozświetleniu i oczyszczeniu
tych wszystkich cząsteczek duchowych, które są obcią-
żone. To rozświetlanie i oczyszczanie następuje na
przykład przez rozpoznawanie swoich błędów, żałowa-
nie za nie, naprawianie swoich win i oczywiście na nie
powtarzaniu ich.
To jest możliwe również w szacie duchowej przez
służbę miłości wobec innych dusz. To będzie główna
praca. Wówczas nie będziemy już pracować na swój
chleb powszedni, lecz będziemy pracować nad swoim
codziennym doskonaleniem się.
58. Dusza może w stanie duchowym dalej się rozwijać;
czy może się także obciążać?
Dalsze obciążanie się nie jest możliwe, jednak może
ona pozostać w tym stanie, w którym jest, to znaczy nie
robić postępów.
49
50. 59. Czy należy odróżniać dusze astralne od dusz przy-
wiązanych do ziemi?
Tak.
60. Dokąd właściwie idzie dusza, kiedy wchodzi w nowe
życie; czy może na przykład wejść w zwierzę lub
w coś innego?
Cofnięcie się w rozwoju w duszę zwierzęcia nie jest
możliwe.
61. Jeśli jakaś dusza była w szacie ziemskiej pijakiem,
a teraz przywiązana do ziemi w szacie duchowej po-
dąża do gospody, aby przyczepić się do innych pija-
ków i razem z nimi pić, to przecież się obciąża?
Również przywiązana do ziemi dusza nie może się
bardziej obciążyć. Żyje ona jak gdyby we śnie również
wtedy, gdy przyczepia się do pijaków i ma wrażenie, że
pije razem z nimi. Każdy człowiek, również pijak, ma
wolną wolę, której nie musi podporządkowywać duszy
przywiązanej do ziemi. Przecież my jako ludzie też nie
obciążamy się wtedy, gdy śni się nam na przykład, że
kogoś zabijamy.
62. Czy takim razie duszy przywiązanej do ziemi wszyst-
ko wolno? Czy może ona działać sprzecznie z pra-
wem bez konsekwencji dla siebie?
Dusza przywiązana do ziemi nie może działać. Może
tylko wpływać na ludzi, którzy jej na to pozwalają. Na
ziemi narażeni jesteśmy na wiele niebezpieczeństw i po-
50
51. kus. Dlatego stale musimy się sprawdzać. Jedynie my
sami się obciążamy, gdy ulegamy takim wpływom.
63. Gdzie znajdą się po śmierci dusze przestępców, na
przykład mordercy lub człowieka wykraczającego
przeciwko przyrodzie?
Odłączona od ciała dusza czuje, myśli, chce i postę-
puje tak, jakby była jeszcze w ciele. Zachowuje się od-
powiednio do stanu swojej świadomości. Przebywa ona
w swoim obszarze wibracji.
Zgodnie z prawem „podobne przyciąga podobne”,
jest ona otoczona podobnymi sobie; jeżeli znajduje się
na ziemi – ludźmi odpowiadającymi jej poziomowi wi-
bracji, w obszarach astralnych zaś – odpowiednimi du-
szami. W obszarach duchowych dusza prawie zawsze
jest otoczona duszami o podobnym poziomie świadomo-
ści. One działają na nią jak zwierciadła. Brak jest jednak
impulsów od myślących inaczej. Wstrzymywana jest też
w rozwoju przez pewnego rodzaju grupowy sposób my-
ślenia. Jednak i takie dusze nie są pozbawione ducha
opiekuńczego, o znaczy nie są pozbawione duchowych
impulsów, przy pomocy których krok za krokiem do-
prowadzone zostaną w końcu z powrotem do Ojca. Ty-
le, że z wyżej wymienionych powodów takiej duszy jest
o wiele trudniej rozwijać się dalej w duchowych obsza-
rach.
64. Jak odbywa się spłacanie winy i duchowy rozwój
w obszarach astralnych?
Dojrzewanie duszy w obszarach astralnych lub w ob-
szarach oczyszczania jest dużo trudniejsze i trwa dłużej
niż na ziemi. Wprawdzie pojęcie czasu istnieje tylko
51
52. w odniesieniu do materii, mimo to można powiedzieć,
że oczyszczanie i rozświetlanie ciała duchowego trwa
tam znacznie dłużej.
Zasadniczo rozwój duchowy – zarówno tu, jak i tam
– opiera się na rozwijaniu ofiarnej miłości. Droga po-
wrotna do Boga prowadzi – zarówno tu, jak i tam – po-
przez samorozpoznanie i urzeczywistnienie, to znaczy
poprzez odkładanie tego, co niedobre – naszych błędów.
Te procesy są w krainach dusz o wiele żmudniejsze,
a częściowo również znacznie boleśniejsze niż w szacie
ziemskiej.
65. Czy dusza dziecka przybywa na tamten świat jako
dorosła, czy jako dziecko?
Zmarłe dziecko w zaświatach jest również dzieckiem
i również tam podlega rozwojowi jaki miałby miejsce
tu, na ziemi. Tam jednak będzie przebywać w obszarach
przeznaczonych dla dzieci i odpowiadających jego sta-
nowi świadomości.
Dusze dzieci są bardziej otwarte na pouczania Du-
cha. Łatwiej przyjmują niebiański, Boży porządek i moż-
liwości duchowej rzeczywistości, dlatego też rozwijają
się szybko. Ponieważ nie są one tak bardzo nacechowa-
ne i zniewolone intelektualnym sposobem widzenia, ro-
sną i dojrzewają bez przeszkód dużo lepiej niż dusze wy-
paczone długim ziemskim życiem. Ich rozwój w krainach
dusz nacechowany jest radością odkrywania nowych,
duchowych możliwości. W mniejszym lub większym
stopniu potrafią ogarnąć całość, znajdują się bowiem
blisko niej. Swoją świadomość poszerzają bez większe-
go trudu i wysiłku, jak w trakcie zabawy. Dlatego na-
zwałem to „obszarami dziecięcymi”.
52
53. Pytania ogólne
66. Czym jest struktura cząsteczkowa duszy?
Struktura duszy jest strukturą cząsteczkową. Po-
szczególne cząsteczki są świetlnymi komórkami i zawie-
rają elementy Boże. Cząsteczki są uporządkowane na
podobieństwo rybich łusek. Poprzez sprzeczne z pra-
wem życie, siła promieniowania w strukturze cząstecz-
kowej ma-leje i wtedy mówimy o zamroczeniu duszy.
67. Czy fakt, że na czas inkarnacji zostaje przed czło-
wiekiem zasłonięta wiedza o poprzednich wciele-
niach, oznacza dla niego ochronę?
Bezwarunkowo tak. Gdybyśmy ujrzeli wszystkie ob-
ciążenia ze swojego ostatniego życia, zabrakłoby nam
odwagi i ufności, żeby zacząć od nowa.
68. Gdyby człowiek dzięki własnym staraniom zdołał
z dnia na dzień odłożyć swoje błędy, to czy wtedy
mógłby od razu osiągnąć wewnętrzne widzenie?
Tak. Człowiek, który się stara i jest gotowy pozbyć
się swoich błędów, rozwija się duchowo i ma możliwość
wstąpienia na mistyczną ścieżkę. Poprzez stałą łączność
z naszym Panem może być przez Niego bezpośrednio
prowadzony i inspirowany.
W rzeczywistości jednak odkładanie błędów odbywa
się stopniowo. Wyzbycie się wszystkich błędów z dnia
na dzień jest praktycznie niemożliwe.
53
54. 69. Czy w jednym życiu mogę pokonać wszystkie stopnie
Wewnętrznej Drogi?
Tak.
70. Widzi pan, ja mam osiemdziesiąt lat i wiem, że nad-
chodzi koniec. I chciałbym się teraz dowiedzieć, do-
kąd się udam. Dopiero teraz usłyszałem o Wewnętrz-
nej Drodze.
Dziś usłyszał pan tak dużo o życiu w innych świa-
tach. Wiele z tego na pewno już pan wiedział. Jeżeli
w ostatnich latach swojego życia to wszystko pan sobie
uświadomi i ukierunkuje się na naszego Pana, Jezusa,
Chrystusa, a po pozbyciu się ciała nie będzie pan chciał
pozostawać w materii, lecz będzie dążył do światła w ob-
szarach duchowych, to nie potrzebuje się pan niczego
obawiać.
71. Wszystko nad czym pracuję intelektualnie, bardzo mi
pomaga. Przez to lepiej pojmuję pewne współzależ-
ności i mogę prawidłowo reagować. Również dzień
dzisiejszy przyniósł mi wiele cennej wiedzy. Na ile ta
wiedza może mi pomóc na mojej drodze?
Cała nasza wiedza jest jak gdyby znajomością mapy.
Ona niezwykle pomaga nam w szybszym zorientowaniu
się w innym kraju. Ale poza tym, wiedza intelektualna
jest dla Wewnętrznej Drogi nieistotna. Wzmacnia tylko
poczucie naszego własnego ja i naszą zarozumiałość.
Cała ta wiedza jest tylko wtedy coś warta, gdy ją w so-
bie urzeczywistniamy.
54
55. 72. Jeśli źle mi się powodzi, to czy to oznacza, że wpły-
wają na mnie dusze?
Najpierw sami udajemy się na niższy poziom wibra-
cji przez to, że nie bronimy się przed niskimi odczucia-
mi i myślami. Jeśli pozwalam im w sobie wzrastać, to
tym samym udaję się w tę wibrację. Jeżeli na tym ni-
skim poziomie wibracji pozostanę i nie rozpoznam się,
mówiąc: Stop przyjacielu, dokąd znowu idziesz? – to
zbliżą się do mnie dusze będące na poziomie tej wibracji
i będą wywierać na mnie jeszcze większy wpływ. Bo-
wiem podobne przyciąga podobne. To jest boskie prawo.
W ten sposób przyciągam te dusze, które przywiązane
są do ziemi na tym poziomie wibracji. Później mogą
one, o ile im się poddam, ściągnąć mnie coraz bardziej
w dół.
73. Czy nie ma tu choć kilku dobrych duchów?
Na pewno są; jest z nami nasz duch opiekuńczy
i miliony czystych istot duchowych, które starają się
człowieka prowadzić.
Proszę sobie zadać pytanie, w jaki sposób znaleźli-
ście się państwo na tym odczycie. Jak ludzie prowadzeni
są w określonym kierunku? Nie ma przypadków, a więc
wiele z tych dobrych istot duchowych popycha nas, lu-
dzi, tam, gdzie mamy sposobność odnaleźć swoją drogę.
Oczywiście mamy wolną wolę przyjąć ten drogowskaz
albo nie.
74. Czy sposób odżywiania się ma jakiś wpływ na rozwój
duszy?
Z całą pewnością tak. Duch mówi jasno i wyraźnie,
że powinniśmy żywić się owocami, które daruje nam
55
56. ziemia. Oczywiście, że przy naszym sposobie odżywia-
nia się nie będzie to od razu w stu procentach możliwe.
Duch radzi nam wprowadzać zmiany stopniowo. Je-
żeli ktoś na przykład spożywa mięso, może spróbować
powoli ograniczyć jego spożycie. Nie powinno się jed-
nak tego robić z pobudek zewnętrznych, myśląc jedynie
o zdrowiu i mówiąc: „Mięso nie służy mojemu ciału”,
lecz z przekonania. Zwierzę jest moim dalszym bliźnim
i jeśli pozbawiam je życia w celu uzyskania pokarmu, to
zabijam.
Harmonijny rozwój duchowy obejmuje wszystkie
dziedziny życia, także sposób odżywiania. Wszystko bo-
wiem jest wibracją. Wiedza ta z biegiem stuleci poszła
częściowo w zapomnienie. Dlaczego? Sami państwo
wiecie.
Powinniśmy więc stopniowo znaleźć dla siebie po-
karm, który przyczyni się do rozwoju naszej duszy.
75. Czy dopóki spożywa się mięso, nie jest się wystar-
czająco czystym, żeby móc wkroczyć na Wewnętrzną
Drogę?
Ten, kto chciałby wstąpić na Wewnętrzną Drogę,
nie otrzyma żadnych nakazów odnośnie odżywiania się.
Wraz z rozwojem swojej duchowej świadomości sam
rozpozna, co jest prawidłowe. Z miłości do Ojca i do
wszystkich Jego stworzeń, człowiek stopniowo, z głębi
wnętrza, będzie mógł pozbyć się wszystkiego, co nie
odpowiada boskim prawom.
56
57. Część 3
Cytaty
„Możemy dzisiaj powiedzieć z absolutną pewnością, że
śmierć w postaci, w jakiej dotychczas była nam znana,
w rzeczywistości nie istnieje. Dla mnie nie ulega naj-
mniejszej wątpliwości, że nasz duch, nasza dusza – czy
jakkolwiek byśmy to nazwali – potrafi przetrwać śmierć
naszego fizycznego ciała”.
Dr Elisabeth Kübler-Ross
„Gdybyśmy potrafili dowiedzieć się, co rzeczywiście
dzieje się z nami po śmierci, to moglibyśmy milionom
ludzi na ziemi ułatwić przejście na tamten świat”.
Dr Elisabeth Kübler-Ross
„Gdyby umieranie było zupełnie czymś innym, niż zaw-
sze myśleliśmy, to i nasze życie byłoby inne!”
Johann Christoph Hampe
„Podczas śmierci człowiek przenosi się ze wszystkimi
swoimi właściwościami ze świata fizycznego w świat
duchowy, gdzie otrzymuje duchową postać. Bezpośred-
nio po swoim ziemskim zgonie, istota w człowieku, czy-
li dusza, żyje dalej w zaświatach. Śmierć zatem nie
przerywa życia”.
Emanuel Swedenborg
57
58. „Zostałam wtedy pielęgniarką i w zawodzie tym praco-
wałam przez dwadzieścia lat. Byłam świadkiem wielu
zgonów, ale zawsze, zaraz potem, widziałam duchową
formę, ujawniającą się w postaci eterycznego duplikatu
ludzkiej formy; ta duchowa forma przybierała kształt
ponad ciałem, w którym życie gasło, a następnie znika-
ła”.
Joé Snell
„Śmierć podobna jest do snu. W czasie przejścia nie
czuje się bólu, jedynie czasami w przypadku niektórych
fizycznych dolegliwości i szczególnych warunków du-
chowych. Tak jak wyczerpanego człowieka ogarnia sen,
tak sen śmierci ogarnia człowieka. Na wielu przychodzi
on tak nagle, że z trudnością potrafią rozpoznać, że
opuścili już materialny świat i wstąpili w świat ducho-
wy. Zdezorientowani tak dużą ilością nowych i pięk-
nych wrażeń wokół nich, sądzą, że zwiedzają jakąś kra-
inę lub miasto, których nigdy dotąd nie widzieli. Dopie-
ro po dokładniejszym pouczeniu i uświadomieniu sobie,
że ich ciało duchowe różni się od ich dawnego, mate-
rialnego ciała, rozpoznają, że faktycznie przenieśli się
z materialnego świata w krainę dusz”.
Sodhu Sundar Singh
58