SlideShare a Scribd company logo
1 of 5
Download to read offline
Kwantologia stosowana - kto ma rację?
Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie).
Część 12.3 - Wepchnięci w kanał.
1.
Świat wielowymiarowego płaszczaka.
Co rejestruje zawarty w wielowymiarowej płaszczyźnie "płaszczak"?
Dla takiego bytu wszystkie rzutowania abstrakcyjnej sfery z zakresu
"nad" do jego świata są tym światem - wszystko, co postrzega, jest
złożeniem, nałożeniem się, "pstrokacizną" w formule materii, już w
dowolnie pojęty sposób materii.
Każdy wyróżniony w otoczeniu stan skupienia logicznych "cegiełek"
czegoś, to złożenie, które w polu widzenia osobnika nabiera trwałych
cech i jest wystającym z tła faktem, czyli wybudowanym z elementów
tła jednostkowym konkretem (bytem, procesem itd.).
2.
Ale ważne w tym rzutowaniu na/w płaszczyznę, kiedy chodzi o sam już
proces "rzutowania" - tu istotne jest to, że tak pojęta płaszczyzna
wielowymiarowa, że to fizycznie oraz realnie w świecie "płaszczaka"
ma już postać sfery - kuli u nogi.
Dlaczego kuli? Ponieważ wszelkie rzuty tę zakrzywioną i zatrzaśniętą
w sferę płaszczyznę tworzą - to jest suma tych wszelkich, n-licznych
rzutowań.
Płaszczak notuje w otoczeniu "górę" lub "dolinę", "wyż" lub "niż", a
to wyłaniająca się z tła lub w nim zanikająca "sfera".
Jednak postrzegane oraz pojmowane w taki sposób (w chwili aktualnej i
historycznie) wszystkie "góry-wyże", to obserwowana zmiana w toku.
Zmiana obserwowana, na skutek różnicy skali zaangażowanych w proces
elementów, w formule narastania albo zanikania warstwami.
I te warstwy, choć widoczne bardzo wyraźnie w jego dostępnym zakresie
jako poziomice-izobary (lub podobne), te uwarstwienia są wszystkim,
co jako jedność w tym łącznym ujęciu rejestruje-doznaje obserwator.
Proces jest rozciągnięty na wielkie zakresy przestrzeni i czasu, ale
ponieważ dzieje się wielkim zbiorem oraz licznymi punktami "styku"
z płaszczyzną, staje się - jest dla obserwatora stabilnym elementem
jego świata.
3.
Jednak ta tak logicznie i prosto pojęta płaszczyzna wielowymiarowego
rzutowania, tak w uproszczeniu i dla zrozumienia opisywany proces
budowania się świata - to w tłumaczeniu na fizyczne, czyli realnie
dziejącą się zmianę, to zamyka się, zatrzaskuje w sferę. Dosłownie
w sferę - i to na każdym poziomie analizy.
To może być sfera "atomu" czy "elektronu", to może być sfera bytu w
jego ośmiowymiarowym ujęciu - dowolnego bytu, na przykład istoty w
formule "obserwator"; to może być planeta, "wszechświat" - każdy w
rzeczywistości element to sfera.
Fizycznie to może być i jest jakiś postrzegany kształt i fakt - ale
logicznie to wielowymiarowa sfera. To logiczny rzut na/w płaszczyznę,
który taką płaszczyznę buduje wespół z n-liczbą takich rzutów.
Jednak w zobrazowaniu fizycznym i realnie sfera, kula. I tylko tak.
4.
Istotne jest tutaj również to, że ten rzutowany w świat płaszczaka
wielowymiarowego konkret (warstwa po warstwie chwilowej), że niczego
takiego poza tym chwilowym stanem i jego jednostkowym rozłożeniem -
że niczego więcej nie ma; ani powyżej, ani poniżej płaszczyzny (co
to fizycznie jest sferą) nie ma niczego więcej.
Ujęcie w rodzaju, że poszczególne warstwy oraz składające się na nie
jednostki zbliżają się, wchodzą do płaszczyzny i ją budują, żeby w
kolejnym kroku przejść dalej, w zakres "pod" - takie zobrazowanie, a
przede wszystkim takie rozumienie tego zjawiska, to jest wyłącznie
wspomożenie umysłu w analizie, to abstrakcja tego widocznego faktu
w powiązaniu z tym, co było i będzie. - To pomoc w analizie, ale nie
mechanizm procesu.
Co więcej, co istotne w zrozumieniu - taka abstrakcja, tu jako rzut
na/w płaszczyznę, rzutowanie na/w płaszczyznę - ten "obraz" zawiera
się, istnieje wyłącznie w głowie obserwatora, nigdy nie jest faktem
obiektywnym.
To suma już zaobserwowanych (zaistniałych) warstw i ich dopełnienie
o takie, których jeszcze nie ma, ale które muszą zaistnieć, ponieważ
proces biegnie według jednej reguły i w jednym świecie. A to sprawia
i gwarantuje, że dalsze, jeżeli będzie zasób elementów do budowania
się kolejnych jednostek - że to dalsze na pewno zaistnieje.
Więcej, zaistnieje tak, jak obserwator to sobie i w sobie (s)tworzy.
Jeżeli byt poprawnie wyprowadzi z otoczenia rytm zmiany, to może na
tej podstawie, w oparciu o już zaszłe, zbudować wewnętrznie - czyli
w sobie - obraz tego, co dopiero zajdzie.
Co będzie za moment lub za iks czasu-i-przestrzeni.
5.
Po kolejne istotne - ponieważ takie rzutowanie przebiega w tle i w
otoczeniu z każdej strony elementów tła, to wciskane-dociskane do
siebie elementy, lokalnie w tym tle-zbiorze, zaczynają zbliżać się
na tyle, że buduje się skomplikowana wobec tła jednostka.
Fizycznie (realnie) jest to sfera, ale logicznie w płaszczyźnie stan
wyróżniony - rzut (czy jak by tego nie określać); fizycznie tworzy
się wielowymiarowy i sferyczny wir, przecież to ciągły ruch w/na
płaszczyźnie - a logicznie jednostka i nowość.
I co się dzieje w tak naznaczonej zaistnieniem w tle-zbiorze nowej
konstrukcji?
O ile wcześniej występował ścisk i jednorodność, teraz jest w całości
układu wolny tor zmiany, przecież połączenie elementów tła w tymże
tle - to wytworzyło "dziurę", wolny tok do zmian. Został tym samym
zbudowany, wyznaczony - zaistniał kierunek poruszania się kolejnych
elementów.
Kiedy w ścianie czy dnie pojawia się szpara, dziura - to w kierunku
tej "pustki" zaczynają się przemieszczać inne elementy, do tej pory
ciasno upchane oraz ustabilizowane ogólnym zagęszczeniem zbioru-tła
jednostki.
I muszą się w tym kierunku skierować. Dlaczego? Bo dalsze naciska i
wpycha-popycha w ten teraz wolny tor zmiany dalsze i dalsze warstwy.
Wcześniej był ścisk, teraz jest swoboda, a co najmniej kierunek do
przemieszczania się. Więc proces biegnie - i "wpływa", zapada się,
na skutek ciśnienia elementów całego tła przedostaje się - jest do
zakresu wyróżnionego wtłaczany (wpychany).
Lub z niego wypływa, kiedy w analizie obecny będzie "ciąg dalszy".
6.
Co to daje, co wnosi takie ujęcie?
Że w jednorodności płaszczyzny - tak w uproszczeniu potraktowanego
schematu zmiany - a fizycznie na zawsze i tylko sfery - że to jest
kanał (tunel, łącznik, przejście).
Że to jest logicznie kanał, który fizycznie jest sferą-kanałem.
W tle zaistniał "wir" energii, w prostym-płaskim ujęciu obrazującym
ten fakt wytworzyła się pod naciskiem-dociskiem lokalna struktura,
która jest rzutem sfery na płaszczyznę - ale realnie, w świecie tej
płaszczakowej osobowości, wyłania się z tła (czyli "z niebytu" dla
niego) fizyczna jednostka czegoś.
Atom nie atom, góra nie góra, to już nie ma znaczenia. Na/w zakresie
podprogowym i nierejesrowalnym w żaden sposób - tam się zagęściło
i docisnęło, a płaszczak notuje, że w otoczeniu ma realny, namacalny
w jego doznaniu i pomiarze fakt. - Proste i oczywiste.
7.
I ten oczywisty fizyczny fakt jest w ujęciu logicznym (filozoficznym)
"kanałem" (przepustem, dziurą w płaszczyźnie - wirem energetycznym
spełniającym rolę "rury" między tłem a niższym poziomem). I obecnie
w ten kanał "wlewa" się - i to łatwo, przecież on jest dziurą oraz
pustką w tle - strumień kolejnych jednostek.
Jak gdzieś ciśnie - to gdzieś i kiedyś musi wytrysnąć. To pewnik. A
jedyny warunek do spełnienia jest taki, że musi być nacisk tła plus
element(y) do przemieszczenia.
Że dzieje się to wewnątrz zbioru, w/na brzegu (w tle), to i wypływ w
namacalnie już obserwowalnej formie musi się pokazać w tym brzegu -
czyli wszędzie (dla fizyka wszędzie)
I nie ma dwu zdań, się pokazuje. Tym lub owym, zapada się albo się
wyłania, osobnik postrzega te przepływy i ustala w nich wartości o
pewnych granicznych stanach - nadaje tym kanałom nazwy, i wszystko
się zgadza.
Poza tym, że nie wiadomo, dlaczego to tak wygląda.
A to przecież banalne ściskanie-dociskanie i przepływ elementów za
takim zjawiskiem stoi - taką "maszynerię ciśnieniową" zagęszczanie
jednostek składowych i ich rozrzedzanie tworzy.
Nic więcej.
8.
I znów istotne - jest sobie ten kanał energetyczny, "przepust" dla
kwantów z jednego poziomu na kolejny lub powrotnie do brzegu (bo i
w drugą stronę elementy ciągle przepływają, to nie jednokierunkowa
droga) - jak już ten kanał zaistnieje, to powstaje takie generalne
pytanie: jak to się objawia fizycznie?
Kanał jest w logicznym dla płaszczaka ujęciu, a jak to pokazuje się
fizycznie?
Wyjaśniam - już nie chodzi o sam fakt sferyczności takiego kanału, to
już oczywistość, ale o to, jak się kanał buduje i jak to przebiega
w realnej obserwacji?
9.
Ważne jest umieszczenie takiego kanału-sfery w tle, w brzegu - więc
we wszechkierunkowo do niego i na niego skierowanego nacisku.
Skoro to sfera, to i nacisk jest sferyczny - z każdej strony. Każdy
fakt tej sfery (np. planety) jest takim kanałem-sferą, ale także i
suma - tu w formule "globu" - to również jest sferą. I tym samym na
każdy fakt tego zjawiska nacisk-docisk podtrzymujący i warunkujący
jego istnienie występuje - jak i na całość tak wytworzonej fizycznie
konstrukcji.
Docisk stabilizuje do stanu jednostki każdy fakt - ale jednocześnie
ten sam docisk ma znaczenie w stabilizacji całości, tu jako planety.
Lub wszechświata w skrajnym przypadku - z tym zastrzeżeniem, że do
stanu połowicznego w jego istnieniu.
A ponieważ omawiany teraz glob ma w sobie całą piramidę możliwych
jednostek, ponieważ planetę budują pospołu wszelkie możliwe fakty,
to skutkiem tego również należy je w analizie ująć. Nie jeden poziom
- ale wszystkie.
I co to łączenie buduje?
Wciskanie-dociskanie, więc przechodzenie sfery przez wielowymiarową
płaszczyznę, przez świat i jego strukturę (i zrazem jej tworzenie) -
takie "rzutowanie" w ujęciu logicznym - to fizycznie objawia się na
wszystkich poziomach elementami, które w obserwacji mogą być jakoś
obecne.
Fizyk widzi-rejestruje "materię" i jej przemiany, "promieniowanie" i
jego elementy (oraz przekształcenia jednego w drugie) - a to tylko
banalne przechodzenie sfery przez płaszczyznę.
Abstrakcja rzutuje się w/na płaszczyznę, a fizyk w laboratorium fakt
notuje.
W taki sposób pojmowany kanał (tu jako kanał-planetę) - w ten kanał
wciskana jest skwantowana energia z każdej strony, logicznie z każdej
strony.
Czy fizycznie z każdej strony? To zapewne jest warunkowane, wynika
z lokalnych stanów skupienia (lub poziomu analizy, o jakim zakresie
rzeczywistości jest mowa). - Z maksymalnego tła na pewno jest to z
każdego kierunku, ponieważ tło jednorodnych i logicznych jednostek
jest rozmieszczone wszechkierunkowo do fizycznie obserwowanego faktu
- ale na bardziej skomplikowanych zakresach mogą już być liczne oraz
deformująco wpływające na ostateczny kształt ewolucji uwarunkowania.
To mogą być mniej lub bardziej rozbudowane w sobie strumienie czegoś
- a w efekcie różnorodnie ukształtowane ciała.
Jadnak, podkreślam, logicznie przebiega to z każdego kierunku, więc
równomiernie.
10.
Czyli wlot takiego kanału-planety, czy innego konkretu - to warstwa
brzegowa dla niego, co by za tę warstwę nie uznać; ostatecznie to i
tak przecież zbiega się w tle jednostek logicznych, i to zbiega w
stan płaszczyzny. - Logicznie płaszczyzny, Fizycznie sfery.
Czyli punkt "wlotowy" do tego kanału znajduje się wszędzie, to cała
powierzchnia sfery wyróżnionej w środowisku.
Ale jak wlot - to i wylot.
Skoro to kanał, który się "wywinął" do powierzchni sfery, to i jego
wylot musi być również wszędzie, musi być powierzchnią tej sfery.
Planeta czy atom, to nie ma znaczenia, wlot-wylot tego logicznego w
płaskim tle zaistniałego kanału - to realnie znajduje się wszędzie,
to całość powierzchni sfery.
Rozciągnięty w czasie-i-przestrzeni kanał-przepust, przez który kwant
za kwantem przepływa, i to w obu kierunkach jednocześnie - taki kanał
w ujęciu ośmiowymiarowym jest pełną sferą. I zawsze tylko tak.
11.
Na jednym poziomie docierają z zewnątrz do takiego kanału-jednostki
elementy fizyczne, na przykład atomy z dowolnego kierunku, na innym
promieniowanie, a na jeszcze innym wielkie zbrylenia czegoś. Ale na
tej samej zasadzie z tego kanału-jednostki, również w dowolnym już
logicznie kierunku, choć zapewne fizycznie w sposób "strumieniowany"
- tu również wszechkierunkowo wypływają w środowisko składniki, co
to wcześniej znajdowały się w ramach wyróżnienia.
I tak opisywany wpływ-wypływ dzieje się ciągle i zawsze - ponieważ
to ten przepływ jest tym wyróżnionym faktem.
Nie ma faktu w świecie, który nie byłby kanałem-sferą - i który nie
byłby przepływem w trakcie zmiany.
To zawsze i tylko przemieszczanie się, pod naciskiem brzegu i tła,
elementów z jednego punktu do drugiego.
I lokalnie, i przypadkiem (bo ubocznie) coś się z tego wychyli oraz
rozejrzy ponad poziomem.
12.
I to ma znaczenie w tej całości.
cdn.
Janusz Łozowski

More Related Content

What's hot

Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.kwantologia2
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Łozowski Janusz
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.kwantologia2
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Łozowski Janusz
 
poziomice, izobary, itp.
poziomice, izobary, itp.poziomice, izobary, itp.
poziomice, izobary, itp.kwantologia2
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Łozowski Janusz
 
Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.kwantologia2
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Łozowski Janusz
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5SUPLEMENT
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5kwantologia2
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Łozowski Janusz
 
Abstrakcja, czyli co.
Abstrakcja, czyli co.Abstrakcja, czyli co.
Abstrakcja, czyli co.kwantologia2
 
ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).kwantologia2
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Łozowski Janusz
 

What's hot (16)

Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
Czasoprzestrzeń abstrakcyjna.
 
Eter, itp.
Eter, itp.Eter, itp.
Eter, itp.
 
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.Kwantologia 10.9 – eter, itp.
Kwantologia 10.9 – eter, itp.
 
Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.Jak rozległy jest kosmos.
Jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
Kwantologia 5.1. jak rozległy jest kosmos.
 
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
Kwantologia 11.7 – poziomice, izobary, itp.
 
poziomice, izobary, itp.
poziomice, izobary, itp.poziomice, izobary, itp.
poziomice, izobary, itp.
 
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
Kwantologia 12.6 – jedność wszędzie.
 
Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.Obserwator brzegowy.
Obserwator brzegowy.
 
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
Kwantologia 12.5 – obserwator brzegowy.
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5Kwantologia stosowana 5
Kwantologia stosowana 5
 
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
Kwantologia 11.8 – abstrakcja, czyli co.
 
Abstrakcja, czyli co.
Abstrakcja, czyli co.Abstrakcja, czyli co.
Abstrakcja, czyli co.
 
ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).ewolucja (kwantów).
ewolucja (kwantów).
 
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
Kwantologia 12.9 – ewolucja (kwantów).
 

Viewers also liked

Kwantologia stosowana 1
Kwantologia stosowana 1Kwantologia stosowana 1
Kwantologia stosowana 1kwantologia2
 
Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.kwantologia2
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9kwantologia2
 
Informacja, czyli co.
Informacja, czyli co.Informacja, czyli co.
Informacja, czyli co.kwantologia2
 

Viewers also liked (7)

Bezkres.
Bezkres.Bezkres.
Bezkres.
 
Kwantologia stosowana 1
Kwantologia stosowana 1Kwantologia stosowana 1
Kwantologia stosowana 1
 
Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.Dostawka do umysłu 2.
Dostawka do umysłu 2.
 
Ciemna energia.
Ciemna energia.Ciemna energia.
Ciemna energia.
 
Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9Kwantologia stosowana 9
Kwantologia stosowana 9
 
Informacja, czyli co.
Informacja, czyli co.Informacja, czyli co.
Informacja, czyli co.
 
prosta-i-punkt.
prosta-i-punkt.prosta-i-punkt.
prosta-i-punkt.
 

Similar to Wepchnięci w kanał.

Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.Łozowski Janusz
 
Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.kwantologia2
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 2.4 światło.
Kwantologia 2.4   światło.Kwantologia 2.4   światło.
Kwantologia 2.4 światło.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 1.6 spojrzenie z wysoka.
Kwantologia 1.6   spojrzenie z wysoka.Kwantologia 1.6   spojrzenie z wysoka.
Kwantologia 1.6 spojrzenie z wysoka.Łozowski Janusz
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Łozowski Janusz
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.kwantologia2
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)kwantologia2
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)SUPLEMENT
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1SUPLEMENT
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Łozowski Janusz
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1kwantologia2
 
"grawitacja" (mamy cię).
"grawitacja" (mamy cię)."grawitacja" (mamy cię).
"grawitacja" (mamy cię).kwantologia2
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Łozowski Janusz
 
Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2SUPLEMENT
 

Similar to Wepchnięci w kanał. (18)

Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.Kwantologia 5.4   podprogowy – nadprogowy.
Kwantologia 5.4 podprogowy – nadprogowy.
 
Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.Jedność wszędzie.
Jedność wszędzie.
 
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.kwantologia ...   Wielowymiarowa płaszczyzna.
kwantologia ... Wielowymiarowa płaszczyzna.
 
Światło.
Światło.Światło.
Światło.
 
Kwantologia 2.4 światło.
Kwantologia 2.4   światło.Kwantologia 2.4   światło.
Kwantologia 2.4 światło.
 
Kwantologia 1.6 spojrzenie z wysoka.
Kwantologia 1.6   spojrzenie z wysoka.Kwantologia 1.6   spojrzenie z wysoka.
Kwantologia 1.6 spojrzenie z wysoka.
 
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
Kwantologia 11.6 – początek-środek-koniec.
 
początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.początek-środek-koniec.
początek-środek-koniec.
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)Filozofia ewolucji (kwantów)
Filozofia ewolucji (kwantów)
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1Filozofia ewolucji (kwantów) 1
Filozofia ewolucji (kwantów) 1
 
"grawitacja" (mamy cię).
"grawitacja" (mamy cię)."grawitacja" (mamy cię).
"grawitacja" (mamy cię).
 
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
Kwantologia 12.4 – zasada analogii.
 
Zasada analogii.
Zasada analogii.Zasada analogii.
Zasada analogii.
 
Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2Suplement (rozmowa z sobą) 2
Suplement (rozmowa z sobą) 2
 

Wepchnięci w kanał.

  • 1. Kwantologia stosowana - kto ma rację? Czyli o wyższości filozofii nad fizyką (lub odwrotnie). Część 12.3 - Wepchnięci w kanał. 1. Świat wielowymiarowego płaszczaka. Co rejestruje zawarty w wielowymiarowej płaszczyźnie "płaszczak"? Dla takiego bytu wszystkie rzutowania abstrakcyjnej sfery z zakresu "nad" do jego świata są tym światem - wszystko, co postrzega, jest złożeniem, nałożeniem się, "pstrokacizną" w formule materii, już w dowolnie pojęty sposób materii. Każdy wyróżniony w otoczeniu stan skupienia logicznych "cegiełek" czegoś, to złożenie, które w polu widzenia osobnika nabiera trwałych cech i jest wystającym z tła faktem, czyli wybudowanym z elementów tła jednostkowym konkretem (bytem, procesem itd.). 2. Ale ważne w tym rzutowaniu na/w płaszczyznę, kiedy chodzi o sam już proces "rzutowania" - tu istotne jest to, że tak pojęta płaszczyzna wielowymiarowa, że to fizycznie oraz realnie w świecie "płaszczaka" ma już postać sfery - kuli u nogi. Dlaczego kuli? Ponieważ wszelkie rzuty tę zakrzywioną i zatrzaśniętą w sferę płaszczyznę tworzą - to jest suma tych wszelkich, n-licznych rzutowań. Płaszczak notuje w otoczeniu "górę" lub "dolinę", "wyż" lub "niż", a to wyłaniająca się z tła lub w nim zanikająca "sfera". Jednak postrzegane oraz pojmowane w taki sposób (w chwili aktualnej i historycznie) wszystkie "góry-wyże", to obserwowana zmiana w toku. Zmiana obserwowana, na skutek różnicy skali zaangażowanych w proces elementów, w formule narastania albo zanikania warstwami. I te warstwy, choć widoczne bardzo wyraźnie w jego dostępnym zakresie jako poziomice-izobary (lub podobne), te uwarstwienia są wszystkim, co jako jedność w tym łącznym ujęciu rejestruje-doznaje obserwator. Proces jest rozciągnięty na wielkie zakresy przestrzeni i czasu, ale ponieważ dzieje się wielkim zbiorem oraz licznymi punktami "styku" z płaszczyzną, staje się - jest dla obserwatora stabilnym elementem jego świata. 3. Jednak ta tak logicznie i prosto pojęta płaszczyzna wielowymiarowego rzutowania, tak w uproszczeniu i dla zrozumienia opisywany proces budowania się świata - to w tłumaczeniu na fizyczne, czyli realnie dziejącą się zmianę, to zamyka się, zatrzaskuje w sferę. Dosłownie w sferę - i to na każdym poziomie analizy. To może być sfera "atomu" czy "elektronu", to może być sfera bytu w jego ośmiowymiarowym ujęciu - dowolnego bytu, na przykład istoty w formule "obserwator"; to może być planeta, "wszechświat" - każdy w rzeczywistości element to sfera. Fizycznie to może być i jest jakiś postrzegany kształt i fakt - ale
  • 2. logicznie to wielowymiarowa sfera. To logiczny rzut na/w płaszczyznę, który taką płaszczyznę buduje wespół z n-liczbą takich rzutów. Jednak w zobrazowaniu fizycznym i realnie sfera, kula. I tylko tak. 4. Istotne jest tutaj również to, że ten rzutowany w świat płaszczaka wielowymiarowego konkret (warstwa po warstwie chwilowej), że niczego takiego poza tym chwilowym stanem i jego jednostkowym rozłożeniem - że niczego więcej nie ma; ani powyżej, ani poniżej płaszczyzny (co to fizycznie jest sferą) nie ma niczego więcej. Ujęcie w rodzaju, że poszczególne warstwy oraz składające się na nie jednostki zbliżają się, wchodzą do płaszczyzny i ją budują, żeby w kolejnym kroku przejść dalej, w zakres "pod" - takie zobrazowanie, a przede wszystkim takie rozumienie tego zjawiska, to jest wyłącznie wspomożenie umysłu w analizie, to abstrakcja tego widocznego faktu w powiązaniu z tym, co było i będzie. - To pomoc w analizie, ale nie mechanizm procesu. Co więcej, co istotne w zrozumieniu - taka abstrakcja, tu jako rzut na/w płaszczyznę, rzutowanie na/w płaszczyznę - ten "obraz" zawiera się, istnieje wyłącznie w głowie obserwatora, nigdy nie jest faktem obiektywnym. To suma już zaobserwowanych (zaistniałych) warstw i ich dopełnienie o takie, których jeszcze nie ma, ale które muszą zaistnieć, ponieważ proces biegnie według jednej reguły i w jednym świecie. A to sprawia i gwarantuje, że dalsze, jeżeli będzie zasób elementów do budowania się kolejnych jednostek - że to dalsze na pewno zaistnieje. Więcej, zaistnieje tak, jak obserwator to sobie i w sobie (s)tworzy. Jeżeli byt poprawnie wyprowadzi z otoczenia rytm zmiany, to może na tej podstawie, w oparciu o już zaszłe, zbudować wewnętrznie - czyli w sobie - obraz tego, co dopiero zajdzie. Co będzie za moment lub za iks czasu-i-przestrzeni. 5. Po kolejne istotne - ponieważ takie rzutowanie przebiega w tle i w otoczeniu z każdej strony elementów tła, to wciskane-dociskane do siebie elementy, lokalnie w tym tle-zbiorze, zaczynają zbliżać się na tyle, że buduje się skomplikowana wobec tła jednostka. Fizycznie (realnie) jest to sfera, ale logicznie w płaszczyźnie stan wyróżniony - rzut (czy jak by tego nie określać); fizycznie tworzy się wielowymiarowy i sferyczny wir, przecież to ciągły ruch w/na płaszczyźnie - a logicznie jednostka i nowość. I co się dzieje w tak naznaczonej zaistnieniem w tle-zbiorze nowej konstrukcji? O ile wcześniej występował ścisk i jednorodność, teraz jest w całości układu wolny tor zmiany, przecież połączenie elementów tła w tymże tle - to wytworzyło "dziurę", wolny tok do zmian. Został tym samym zbudowany, wyznaczony - zaistniał kierunek poruszania się kolejnych elementów. Kiedy w ścianie czy dnie pojawia się szpara, dziura - to w kierunku tej "pustki" zaczynają się przemieszczać inne elementy, do tej pory
  • 3. ciasno upchane oraz ustabilizowane ogólnym zagęszczeniem zbioru-tła jednostki. I muszą się w tym kierunku skierować. Dlaczego? Bo dalsze naciska i wpycha-popycha w ten teraz wolny tor zmiany dalsze i dalsze warstwy. Wcześniej był ścisk, teraz jest swoboda, a co najmniej kierunek do przemieszczania się. Więc proces biegnie - i "wpływa", zapada się, na skutek ciśnienia elementów całego tła przedostaje się - jest do zakresu wyróżnionego wtłaczany (wpychany). Lub z niego wypływa, kiedy w analizie obecny będzie "ciąg dalszy". 6. Co to daje, co wnosi takie ujęcie? Że w jednorodności płaszczyzny - tak w uproszczeniu potraktowanego schematu zmiany - a fizycznie na zawsze i tylko sfery - że to jest kanał (tunel, łącznik, przejście). Że to jest logicznie kanał, który fizycznie jest sferą-kanałem. W tle zaistniał "wir" energii, w prostym-płaskim ujęciu obrazującym ten fakt wytworzyła się pod naciskiem-dociskiem lokalna struktura, która jest rzutem sfery na płaszczyznę - ale realnie, w świecie tej płaszczakowej osobowości, wyłania się z tła (czyli "z niebytu" dla niego) fizyczna jednostka czegoś. Atom nie atom, góra nie góra, to już nie ma znaczenia. Na/w zakresie podprogowym i nierejesrowalnym w żaden sposób - tam się zagęściło i docisnęło, a płaszczak notuje, że w otoczeniu ma realny, namacalny w jego doznaniu i pomiarze fakt. - Proste i oczywiste. 7. I ten oczywisty fizyczny fakt jest w ujęciu logicznym (filozoficznym) "kanałem" (przepustem, dziurą w płaszczyźnie - wirem energetycznym spełniającym rolę "rury" między tłem a niższym poziomem). I obecnie w ten kanał "wlewa" się - i to łatwo, przecież on jest dziurą oraz pustką w tle - strumień kolejnych jednostek. Jak gdzieś ciśnie - to gdzieś i kiedyś musi wytrysnąć. To pewnik. A jedyny warunek do spełnienia jest taki, że musi być nacisk tła plus element(y) do przemieszczenia. Że dzieje się to wewnątrz zbioru, w/na brzegu (w tle), to i wypływ w namacalnie już obserwowalnej formie musi się pokazać w tym brzegu - czyli wszędzie (dla fizyka wszędzie) I nie ma dwu zdań, się pokazuje. Tym lub owym, zapada się albo się wyłania, osobnik postrzega te przepływy i ustala w nich wartości o pewnych granicznych stanach - nadaje tym kanałom nazwy, i wszystko się zgadza. Poza tym, że nie wiadomo, dlaczego to tak wygląda. A to przecież banalne ściskanie-dociskanie i przepływ elementów za takim zjawiskiem stoi - taką "maszynerię ciśnieniową" zagęszczanie jednostek składowych i ich rozrzedzanie tworzy. Nic więcej. 8. I znów istotne - jest sobie ten kanał energetyczny, "przepust" dla kwantów z jednego poziomu na kolejny lub powrotnie do brzegu (bo i
  • 4. w drugą stronę elementy ciągle przepływają, to nie jednokierunkowa droga) - jak już ten kanał zaistnieje, to powstaje takie generalne pytanie: jak to się objawia fizycznie? Kanał jest w logicznym dla płaszczaka ujęciu, a jak to pokazuje się fizycznie? Wyjaśniam - już nie chodzi o sam fakt sferyczności takiego kanału, to już oczywistość, ale o to, jak się kanał buduje i jak to przebiega w realnej obserwacji? 9. Ważne jest umieszczenie takiego kanału-sfery w tle, w brzegu - więc we wszechkierunkowo do niego i na niego skierowanego nacisku. Skoro to sfera, to i nacisk jest sferyczny - z każdej strony. Każdy fakt tej sfery (np. planety) jest takim kanałem-sferą, ale także i suma - tu w formule "globu" - to również jest sferą. I tym samym na każdy fakt tego zjawiska nacisk-docisk podtrzymujący i warunkujący jego istnienie występuje - jak i na całość tak wytworzonej fizycznie konstrukcji. Docisk stabilizuje do stanu jednostki każdy fakt - ale jednocześnie ten sam docisk ma znaczenie w stabilizacji całości, tu jako planety. Lub wszechświata w skrajnym przypadku - z tym zastrzeżeniem, że do stanu połowicznego w jego istnieniu. A ponieważ omawiany teraz glob ma w sobie całą piramidę możliwych jednostek, ponieważ planetę budują pospołu wszelkie możliwe fakty, to skutkiem tego również należy je w analizie ująć. Nie jeden poziom - ale wszystkie. I co to łączenie buduje? Wciskanie-dociskanie, więc przechodzenie sfery przez wielowymiarową płaszczyznę, przez świat i jego strukturę (i zrazem jej tworzenie) - takie "rzutowanie" w ujęciu logicznym - to fizycznie objawia się na wszystkich poziomach elementami, które w obserwacji mogą być jakoś obecne. Fizyk widzi-rejestruje "materię" i jej przemiany, "promieniowanie" i jego elementy (oraz przekształcenia jednego w drugie) - a to tylko banalne przechodzenie sfery przez płaszczyznę. Abstrakcja rzutuje się w/na płaszczyznę, a fizyk w laboratorium fakt notuje. W taki sposób pojmowany kanał (tu jako kanał-planetę) - w ten kanał wciskana jest skwantowana energia z każdej strony, logicznie z każdej strony. Czy fizycznie z każdej strony? To zapewne jest warunkowane, wynika z lokalnych stanów skupienia (lub poziomu analizy, o jakim zakresie rzeczywistości jest mowa). - Z maksymalnego tła na pewno jest to z każdego kierunku, ponieważ tło jednorodnych i logicznych jednostek jest rozmieszczone wszechkierunkowo do fizycznie obserwowanego faktu - ale na bardziej skomplikowanych zakresach mogą już być liczne oraz deformująco wpływające na ostateczny kształt ewolucji uwarunkowania. To mogą być mniej lub bardziej rozbudowane w sobie strumienie czegoś - a w efekcie różnorodnie ukształtowane ciała. Jadnak, podkreślam, logicznie przebiega to z każdego kierunku, więc
  • 5. równomiernie. 10. Czyli wlot takiego kanału-planety, czy innego konkretu - to warstwa brzegowa dla niego, co by za tę warstwę nie uznać; ostatecznie to i tak przecież zbiega się w tle jednostek logicznych, i to zbiega w stan płaszczyzny. - Logicznie płaszczyzny, Fizycznie sfery. Czyli punkt "wlotowy" do tego kanału znajduje się wszędzie, to cała powierzchnia sfery wyróżnionej w środowisku. Ale jak wlot - to i wylot. Skoro to kanał, który się "wywinął" do powierzchni sfery, to i jego wylot musi być również wszędzie, musi być powierzchnią tej sfery. Planeta czy atom, to nie ma znaczenia, wlot-wylot tego logicznego w płaskim tle zaistniałego kanału - to realnie znajduje się wszędzie, to całość powierzchni sfery. Rozciągnięty w czasie-i-przestrzeni kanał-przepust, przez który kwant za kwantem przepływa, i to w obu kierunkach jednocześnie - taki kanał w ujęciu ośmiowymiarowym jest pełną sferą. I zawsze tylko tak. 11. Na jednym poziomie docierają z zewnątrz do takiego kanału-jednostki elementy fizyczne, na przykład atomy z dowolnego kierunku, na innym promieniowanie, a na jeszcze innym wielkie zbrylenia czegoś. Ale na tej samej zasadzie z tego kanału-jednostki, również w dowolnym już logicznie kierunku, choć zapewne fizycznie w sposób "strumieniowany" - tu również wszechkierunkowo wypływają w środowisko składniki, co to wcześniej znajdowały się w ramach wyróżnienia. I tak opisywany wpływ-wypływ dzieje się ciągle i zawsze - ponieważ to ten przepływ jest tym wyróżnionym faktem. Nie ma faktu w świecie, który nie byłby kanałem-sferą - i który nie byłby przepływem w trakcie zmiany. To zawsze i tylko przemieszczanie się, pod naciskiem brzegu i tła, elementów z jednego punktu do drugiego. I lokalnie, i przypadkiem (bo ubocznie) coś się z tego wychyli oraz rozejrzy ponad poziomem. 12. I to ma znaczenie w tej całości. cdn. Janusz Łozowski