Rybołówstwo w Polsce było dość dobrze rozwinięte aż wstąpiliśmy do UE i wtedy zaczęło się. Polska strefa ekonomiczna została poddana rabunkowej gospodarce poprzez połowy paszowe. Kasę zbili na tym armatorzy: Duńscy, Szwedzcy i Niemieccy. U nich takie połowy były zakazane. Jednak rybołówstwo zostało poddane systemowemu rozwiązaniu, które mogło tylko doprowadzić do upadku. Flotę bałtycka rozsprzedano w portach Afryki

1. Str 1z 3
JAK UPADALI
RYBACY

2. Str 2z 3
Rybołówstwo w Polsce było dość dobrze rozwinięte aż wstąpiliśmy
do UE i wtedy zaczęło się. Polska strefa ekonomiczna została poddana
rabunkowej gospodarce poprzez połowy paszowe. Kasę zbili na tym
armatorzy: Duńscy, Szwedzcy i Niemieccy. U nich takie połowy były
zakazane. Jednak rybołówstwo zostało poddane systemowemu
rozwiązaniu, które mogło tylko doprowadzić do upadku. Flotę
bałtycka rozsprzedano w portach Afryki a mała cześć trafiła w ręce
rybaków. Jednak rybacy nie mogli oddawać połowów do Centrali
Rybnej, ponieważ została zlikwidowana. Centrala pozwalała na
dystrybucję połowów w głąb Polski, do swoich sklepów. Starsi ludzie
jeszcze pamiętają te sklepy w miastach. Reorganizacja przetwórstwa
rybnego (oddana pod zarząd jednej osoby) spowodowała, że mogli
połowy oddać tylko do jednego punktu skupu, gdzie płacono im słabe
ceny. Konkurencja nie istniała i rybak mógł tylko tam oddać, więc nie
bardzo jak miał zarobić na lepszą flotę. W ciągu 15 lat intensywnej
eksploatacji naszej strefy połowów spowodowało, że zachodni
armatorzy (dużymi statkami łowiącymi paszowo) wybrali całe zasoby.
UE zakazała połowów dorsza, aby odtworzyć zasoby Bałtyku, ale
rybacy mogą tego przestoju nie przetrwać. Teraz możemy tylko
kupować ryby z hodowli, ale te są faszerowane antybiotykami, aby
hodowla nie padła. Co ciekawe wszystko się odbyło za wsparciem
naukowego świata, które wydawało ekspertyzy zezwalające na takie
działania. Teraz nie ma winnych a rybołówstwo zanika. Link do
wystąpienia rybaków: https://youtu.be/Ccg3oIL5g_E?t=1357
Zastanówmy się jak powinna wyglądać reforma tej branży.
Flota powinna być rozdysponowana na rybaków nią pływających jako
majątek uwłaszczenia z pozostawieniem Centrali Rybne, która
zapewniła by ciągłość dystrybucji połowów. Od razu należało zakazać
połowów paszowych, aby eksploatacja zasobów nie była rabunkowa.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w ministerstwie nie są idealni
urzędnicy (często awansowani za układy lub nepotyzm, co obniża
wiedzę i umiejętności na stanowisku) i opierają się o dokumenty
naukowców, ale tu wystarczyło wprowadzić 25 letnią
odpowiedzialność za wydaną ekspertyzę. Jednocześnie należało
wprowadzić podmioty prywatne, aby konkurowały z Centralą pod
względem cen dla rybaków. W takim układzie Centrala była by
gwarancją minimalnej ceny i pozwalała więcej zarabiać na rybach
samym rybakom a nie pośrednikom. Dodatkowo sieć sklepów

3. Str 3z 3
Centrali pozwalała by zapewnić dostęp do rynku (czyli sprzedaż) a
gminy powinny dostawać wpływy od obrotów takiego sklepu, aby
opłacał się je utrzymywać. W ten sposób zbudowano by wolny rynek
z gwarancją skupu ryb po cenach pozwalających rozwijać się
rybołówstwu a nie doprowadzić do ich upadku jak stało się obecnie.
Pozbycie się podmiotów Państwowych prowadzi do szybkiego
usunięcia segmentu rynku, ponieważ nie jest wstanie wytrzymać
konkurencji ze strony doświadczonych i bogatych firm a na
urzędników w Polsce to nie ma co liczyć, bo wiedza i pojęcie
gospodarki mają słabo opanowane.