SlideShare a Scribd company logo
1 of 13
Download to read offline
Emil Zola



ZGON
OLIWIERA
BECAILLE
Armoryka
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
                      pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym e-booksweb.pl - Audiobooki, ksiązki audio,
e-booki .
Emil Zola
ZGON OLIWIERA BECAILLE
   i inne opowiadania
Emil Zola




ZGON OLIWIERA BECAILLE
     i inne opowiadania



    przełożył Zygmunt Niedźwiecki.




          Armoryka
       SANDOMIERZ 2009
Redaktor: Włóczysław (Włóczek) Kot
     Projekt okładki: Juliusz Susak




    Copyright © 2009 by Wydawnictwo
  i Księgarnia Internetowa ARMORYKA




       Wydawnictwo ARMORYKA
               ul. Krucza 16
          27–600 Sandomierz
           tel (0–15) 833 21 41
e–mail: wydawnictwo.armoryka@interia.pl
    http://www.armoryka.strefa.pl/




      ISBN 978–83–7639–038–3
ZGON OLIWIERA BECAILLE
                              I.

   Umarłem w sobotę o godzinie szóstej z rana, po trzydnio-
wej chorobie. Biedna moja żona szukała czegoś od dłuższej
chwili w kufrze z bielizną. Gdy się podniosła i zobaczyła, że
leżę z otwartymi oczyma, bez tchu, zesztywniały, podbiegła,
myśląc, że to zemdlenie, i nachyliwszy się nad moją twarzą,
dotknęła moich rąk. Naraz strach ją ogarnął i tracąc głowę,
jęknęła z łez wybuchem:
   — Boże mój, Boże!... Umarł!... Słyszałem wszystko najwy-
raźniej, tyle tylko, że stłumione dźwięki zdawały się mnie do-
latywać jakby gdzieś z bardzo daleka. Jedynie lewym okiem
mogłem jeszcze podchwycić blask niewyraźny, bladawe świa-
tło, w którym roztapiały się kształty przedmiotów, prawe me
oko było zupełnie bezwładne. Było to omdlenie całego orga-
nizmu, jakby od porażenia piorunem. Wola ma zastygła,
wszystkie fibry ciała wypowiedziały posłuszeństwo. W unice-
stwieniu tym prawie całej mojej istoty fizycznej jedna tylko
myśl żyła jeszcze, snując się wolno i leniwie, choć z nieskażo-
ną wyrazistością.

                              5
Moja biedna Małgorzata, padłszy na kolana przy łóżku,
powtarzała raz po raz rozdzierającym głosem:
    — Nie żyje!... Boże mój!... Nie żyje!...
    Byłże śmiercią w rzeczy samej ten stan dziwnego zdrętwie-
nia, to pogrążenie ciała w bezruchu, gdy równocześnie inteli-
gencja nie przestawała ani na chwilę funkcjonować?!...
A może dusza moja opóźniała się tylko w głębi czaszki, zanim
i ona uleci. Podobne kryzysy nerwów nawiedzały mnie od
dzieciństwa. Dwukrotnie, kiedy byłem jeszcze całkiem mały,
napady ostrej gorączki omal nie pozbawiły mnie życia. Toteż
otoczenie moje przyzwyczaiło się uważać mnie za dziecko sła-
bowite i ja sam wyperswadowałem Małgorzacie sprowadza-
nie lekarza, kiedym się uczuł zmuszonym położyć do łóżka
zaraz z rana po naszym przyjeździe do Paryża, do tego hotelu
przy ulicy Dauphine. Trochę odpoczynku wystarczy; to znu-
żenie podróżą dało mi się nieco we znaki. Byłem jednakże pe-
łen obaw. Opuściliśmy bowiem całkiem niespodzianie pro-
wincję, z bardzo szczupłymi środkami, mając zaledwie
o czym doczekać mej pierwszej pensji za miesiąc w biurze,
w którym otrzymałem miejsce. I oto nagły kryzys zabrał mnie
ze świata.
    Byłaż to śmierć naprawdę?... Wyobrażałem ją sobie w po-
staci nocy czarniejszej, głębszego, niżeli to, milczenia. Już od
lat dziecięcych śmierć przejmowała mnie zawsze szczególnym
strachem. Ponieważ byłem wątły i ludzie mnie pieścili z ja-
kimś odcieniem litości, myślałem więc ciągle, że długo nie
pożyję i że wcześniej od niejednego powędruję na tamten
świat. Nie byłem też nigdy w stanie oswoić się z lękiem, jakim
mnie przejmowała myśl o znalezieniu się w ziemi, chociaż
myśl o tym nie opuszczała mnie w dzień ani w nocy. Wzro-
słem z tą ideą fixe. Niekiedy, po kilku dniach rozmyślań, zda-
wało mi się, że przemogłem mą trwogę. Więc cóż stąd?...
    Umrze człowiek i skończona historia. Wszyscy przecie
w końcu umrzeć muszą i trudno sobie nawet wystawić urzą-
dzenie dogodniejsze i lepsze. Poweselałem niemal, doszedł-

                               6
szy do tej konkluzji, dzięki której mogłem odtąd śmierci spo-
glądać prosto w twarz. Wtem nagły dreszcz mnie mroził, za-
pędzając na powrót w jarzmo opętania, jakbym porwany ręką
olbrzyma, zawisł nad czarną otchłanią.
   Przerażająca myśl o grobie wracała, obalając wszelkie ro-
zumowania. Ileż to razy nocą, zbudziwszy się nagle, zrywałem
się, nie mogąc sobie zdać sprawy, co za tajemniczy podmuch
przeleciał we śnie nade mną, łamiąc rozpaczliwie ręce i ję-
cząc: „Boże mój! Boże!... Więc muszę umrzeć?!...” Trwoga
przytłaczała mi kamieniem piersi, a nieuchronna konieczność
zgonu nabierała jeszcze więcej ohydy w zamęcie ocknienia.
Z trudem jedynie udawało mi się na powrót zasnąć, bo i sen
przejmował mnie lękiem przez podobieństwo swoje do
śmierci. Jeżeli zasnę kiedy na wieki?...
   Jeżeli, zamknąwszy oczy, nie otworzę ich już więcej?...
   Nie wiem, czy inni ladzie przechodzą kiedy także podobne
męki. Mnie one zatruwały życie. Pomiędzy mną, a wszystkim
co kochałem, stała bez przerwy śmierć. Pamiętam chwile naj-
większego szczęścia, spędzone z Małgorzatą. Gdy w pierw-
szych miesiącach naszego pożycia spoczywała u mego boku
uśpiona i kiedym, myśląc o niej, puszczał wodze rojeniom
o przyszłości, zawsze obawa fatalnego rozstania mąciła moje
szczęście, burzyła wszelka nadzieję. Będziemy się musieli roz-
stać może już jutro? Za godzinę może... I ogarniało mnie nie-
zmierne zniechęcenie, w którym zapytywałem sam siebie, na
co ten raj wspólnego życia, skoro musi się on kiedyś zakoń-
czyć rozbratem tak okrutnym?... Imaginacja moja poczęła się
lubować w żałobnych obrazach. Kto też z nas pierwszy
umrze?... ja, czy ona?... I obie alternatywy łzy wyciskały
z mych oczu, roztaczając przede mną dalsze obrazy naszych
zwichniętych istnień. W najszczęśliwszych okresach mego ży-
cia miewałem z tego powodu napady nagłej melancholii, któ-
rych ludzie nie mogli zrozumieć. Dziwili się wszyscy na widok
mojej ponurej miny w chwilach, kiedy mnie spotkało coś
przyjemnego. Powodom zaś tego była myśl o nicości, co nagle

                              7
przemknęła przez mą radość. Straszliwe „po co?” dźwięczało
bez ustanku, jak dzwon pogrzebowy, w moich uszach. Co jed-
nak w podobnych udręczeniach jest najprzykrzejszym, to, że
się z nimi człowiek porać musi w zawstydzającej tajemnicy,
nie mając odwagi nikomu wyznać swojej męki. Nieraz z pew-
nością i męża i żonę, gdy zgasiwszy światło, spoczywają przy
sobie, przejmie ten sam dreszcz, lecz ani jedno ni drugie nie
wspomni o tym, ponieważ człowiek nie lubi mówić o śmierci,
tak samo, jak nie wygłasza pewnych słów sprośnych. Wzbu-
dza ona w nas taki strach, że nawet nie wspominamy jej imie-
nia, kryjąc ją jak się ukrywa swą płeć.
    Rozmyślałem obecnie nad tymi wszystkimi rzeczami,
a moja droga Małgorzata nie przestawała ani na chwilę szlo-
chać. Męczyło mnie to straszliwie, że nie mogę ukoić jej żalu,
ani jej dać do poznania, że nie doświadczam żadnych fizycz-
nych cierpień. Jeśliby śmierć nie miała być w rzeczy samej ni-
czym więcej nad to omdlenie ciała, nie miałem doprawdy ra-
cji tak się jej bać całe życie. Stan to był pełen jakiejś samolub-
nej błogości i pokoju, wolny od wszelkiej troski. Nad wszyst-
kimi innymi władzami mej duszy pamięć moja nabrała naj-
większej żywości. Błyskawicznie poczęła się przede mną prze-
suwać cała moja egzystencja, niby widowisko, któremu się
przypatrywałem oczyma obcęgi. Dziwny ten i ciekawy stan
bawił mnie. Rzekłbyś: głos daleki opowiada ci własne twoje
dzieje.
    Nawinęło mi się między innymi wspomnienie pewnego za-
kątka wiejskiego w pobliżu Gyérande, na drodze z Piriac: la-
sek sosnowy, spuszczający się na skręcie drogi bezładnie po
stokach skał. Mając lat siedem, chodziłem tam często z moim
ojcem do wpółzwalonego domu, gdzieśmy się posilali nale-
śnikami rodziców Małgorzaty, solarzy, utrzymujących się
z ciężką biedą z pobliskich żup. Potem przypomniało mi się
kolegium w Nantes, gdzie wzrosłem w nudzie starych murów,
wśród ustawicznej tęsknoty za rozległym widnokręgiem Gu-
érande, za słonymi bagnami, ciągnącymi się jak okiem się-

                                8
gnął pod miastem, i za bezbrzeżnym morzem, rozesłanym
w płaszczyznę bez końca u stóp niebios.
   W tym miejscu czarna jama przerywała tok moich wspo-
mnień: mój ojciec umarł. Dostawszy w administracji szpitala
posadę urzędnika, rozpocząłem teraz monotonny żywot, któ-
rego jedyne jasne chwile przypadały w niedzielę, w godzinach
odwiedzin starego domostwa w Piriac. Interesy szły tam co-
raz gorzej, żupy solne przestały w końcu prawie zupełnie
nieść dochód, okolica popadała w coraz straszniejszą nędzę.
Małgorzata była wtenczas jeszcze dzieckiem. Lubiła mnie
bardzo, ponieważ woziłem ją zawsze na taczkach. W kilka lat
potem jednak, w dniu, w którym ją poprosiłem o jej rękę,
ruch przelęknienia, jakim przyjęła te oświadczyny, powinien
mnie był oświecić, że się jej wydawałem wstrętnym. Rodzice
wszakże oddali mi ją bez wahania, gdyż uwalniało ich to od
kłopotów. Przez dziecięcą uległość nie sprzeciwiła się ich
woli, a oswoiwszy się raz z myślą wyjścia za mnie, zdaje się,
że przestała się tym nawet martwić. W dniu naszego ślubu w
Guérande lało, pamiętam, jak z cebra, tak, że za powrotem do
domu Małgorzata musiała zamienić ślubną toaletę na zwykłą
sukienkę, tak zmokła.
   Oto cała ma młodość. Czas jakiś żyliśmy w tamtych stro-
nach. Raz jednak, wróciwszy z biura do domu, przyłapałem
mą żonę na rzewnym płaczu. Nudziło jej się tam, chciała,
abyśmy się przenieśli gdzie indziej W pół roku zaoszczędzi-
łem po groszu niewielką kwotę przy pomocy prac nadobo-
wiązkowych. Ponieważ jeden z dawnych przyjaciół mej rodzi-
ny zajął się wyszukaniem mi miejsca w Paryżu, zawiozłem
tam drogą dziecinę moją, by więcej nie miała powodu do pła-
czu. W pociągu kolejowym śmiała się już. Za nadejściem nocy
wziąłem ją na kolana, aby jej było miękko spać, bo ławki
w trzeciej klasie są twarde!
   Wszystko to należało obecnie do przeszłości. W tej chwili
bowiem byłem już oto tylko nieboszczykiem, zmarłym w cia-
snym hotelowym łóżku, podczas kiedy ma żona, ukląkłszy na

                             9
podłodze, biadała nad moją śmiercią wśród łkań. Biała pla-
ma, którą dostrzegało lewe moje oko, bladła stopniowo; pa-
miętałem jednak dokładnie rozkład pokoju: po lewej komo-
da, po prawej kominek, na środku którego rozbity zegar bez
wahadła wskazywał godzinę dziesiątą minut sześć. Okno wy-
chodziło na ulicę Dauphiné, głęboką i czarną. Cały Paryż
przewalał się na nią i to wśród takiego zgiełku, żem słyszał,
jak od niego szyby brzęczą.
   Nie znaliśmy w Paryżu oboje ani żywej duszy. Ponieważ
przyspieszyliśmy nasz przyjazd, oczekiwano mnie więc
w mym biurze dopiero w najbliższy poniedziałek. Odkąd le-
żałem w łóżku, szczególne wrażenie wzbudzało we mnie to
uwięzienie w nieznanym pokoju, do którego wtrąciła nas po-
dróż, oszołomionych jeszcze piętnastoma godzinami jazdy
kolejowej, otumanionych zgiełkiem ulicznym. Żona moja pie-
lęgnowała mnie z tym samym co zawsze uśmiechem dobroci;
czułem jednak aż nazbyt dobrze, jak bardzo musiała być stro-
skaną. Od czasu do czasu podchodziła ku oknu, aby wyjrzeć
na ulicę, po czym wracała wybladła, przerażona ogromem
tego Paryża, w którym nie znała ani jednej cegiełki, a który
huczał dokoła nas tak straszliwie. Co ona pocznie, jeśli się nie
obudzę?... Co się z nią stanie w tym olbrzymim mieście,
samą, bez żadnej opieki, nieświadomą niczego?...
   Ująwszy jedną z rąk moich, bezwładnie z brzegu łóżka zwi-
sła, poczęła ją całować, powtarzając jakby w obłędzie:
   — Oliwierze!... Odezwijże się!... Mój Boże!... Umarł!...
umarł!...
   Jednakże śmierć nie jest nicością zupełną, pomyślałem,
skoro byłem w stanie słyszeć i rozumować. A tylko nicość
przerażała mnie od dzieciństwa. Nie byłem nigdy w stanie
wyobrazić sobie całkowite zniknięcie mego ja, kompletne
unicestwienie tego, czym jestem, i to na zawsze, na wieki wie-
ków, z wykluczeniem powtórnej kiedykolwiek egzystencji
Dreszcz mnie nieraz przebiegał, kiedym napotkał w jakiej ga-
zecie jedną z dat przyszłych najbliższego stulecia i pomyślał:

                              10
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
                      pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym e-booksweb.pl - Audiobooki, ksiązki audio,
e-booki .

More Related Content

What's hot

Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebookCień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebooke-booksweb.pl
 
Tango ortodonto - Joanna Fabicka - ebook
Tango ortodonto - Joanna Fabicka - ebookTango ortodonto - Joanna Fabicka - ebook
Tango ortodonto - Joanna Fabicka - ebooke-booksweb.pl
 
Kartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebook
Kartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebookKartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebook
Kartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebooke-booksweb.pl
 
Detektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebook
Detektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebookDetektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebook
Detektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebooke-booksweb.pl
 
Emiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie Środkowej
Emiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie ŚrodkowejEmiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie Środkowej
Emiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie ŚrodkowejMałopolski Instytut Kultury
 
Mały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebook
Mały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebookMały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebook
Mały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebooke-booksweb.pl
 
Izaak Babel - ZDRADA.pdf
Izaak Babel - ZDRADA.pdfIzaak Babel - ZDRADA.pdf
Izaak Babel - ZDRADA.pdfMateuszKoszeluk
 
Magia kości - Fiona E. Higgins - ebook
Magia kości - Fiona E. Higgins - ebookMagia kości - Fiona E. Higgins - ebook
Magia kości - Fiona E. Higgins - ebooke-booksweb.pl
 
Aforyzmy o życiu i kaktusy
Aforyzmy o życiu i kaktusyAforyzmy o życiu i kaktusy
Aforyzmy o życiu i kaktusyWaldemar Capała
 
Orły i anioły Juli Zeh - ebook
Orły i anioły  Juli Zeh - ebookOrły i anioły  Juli Zeh - ebook
Orły i anioły Juli Zeh - ebooke-booksweb.pl
 
Męskie gry Aleksandra Marinina ebook
Męskie gry   Aleksandra Marinina ebookMęskie gry   Aleksandra Marinina ebook
Męskie gry Aleksandra Marinina ebooke-booksweb.pl
 
Adrian Mole. Szczere wyznania Sue Townsend ebook
Adrian Mole. Szczere wyznania   Sue Townsend ebookAdrian Mole. Szczere wyznania   Sue Townsend ebook
Adrian Mole. Szczere wyznania Sue Townsend ebooke-booksweb.pl
 
Proszę bardzo - Anda Rottenberg - ebook
Proszę bardzo - Anda Rottenberg - ebookProszę bardzo - Anda Rottenberg - ebook
Proszę bardzo - Anda Rottenberg - ebooke-booksweb.pl
 
W świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebook
W świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebookW świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebook
W świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebooke-booksweb.pl
 
Aforyzmy o ludzkiej naturze
Aforyzmy o ludzkiej naturzeAforyzmy o ludzkiej naturze
Aforyzmy o ludzkiej naturzeWaldemar Capała
 
Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.
Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.
Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.Xarinu Ibn Apokalipsota
 

What's hot (20)

Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebookCień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
 
Tango ortodonto - Joanna Fabicka - ebook
Tango ortodonto - Joanna Fabicka - ebookTango ortodonto - Joanna Fabicka - ebook
Tango ortodonto - Joanna Fabicka - ebook
 
Cytaty = Quotes
Cytaty = QuotesCytaty = Quotes
Cytaty = Quotes
 
Kartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebook
Kartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebookKartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebook
Kartki z białego zeszytu - Sonia Raduńska - ebook
 
Detektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebook
Detektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebookDetektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebook
Detektyw kefirek i pierwszy trup - Małgorzata Strękowska-Zaremba - ebook
 
Emiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie Środkowej
Emiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie ŚrodkowejEmiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie Środkowej
Emiliano Ranocchi, "Tytania za wachlarzem ukryta", Śmierć w Europie Środkowej
 
Mały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebook
Mały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebookMały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebook
Mały palec Buddy - Wiktor Pielewin - ebook
 
Izaak Babel - ZDRADA.pdf
Izaak Babel - ZDRADA.pdfIzaak Babel - ZDRADA.pdf
Izaak Babel - ZDRADA.pdf
 
Magia kości - Fiona E. Higgins - ebook
Magia kości - Fiona E. Higgins - ebookMagia kości - Fiona E. Higgins - ebook
Magia kości - Fiona E. Higgins - ebook
 
Aforyzmy o życiu i kaktusy
Aforyzmy o życiu i kaktusyAforyzmy o życiu i kaktusy
Aforyzmy o życiu i kaktusy
 
Antygona
Antygona      Antygona
Antygona
 
Orły i anioły Juli Zeh - ebook
Orły i anioły  Juli Zeh - ebookOrły i anioły  Juli Zeh - ebook
Orły i anioły Juli Zeh - ebook
 
Męskie gry Aleksandra Marinina ebook
Męskie gry   Aleksandra Marinina ebookMęskie gry   Aleksandra Marinina ebook
Męskie gry Aleksandra Marinina ebook
 
Adrian Mole. Szczere wyznania Sue Townsend ebook
Adrian Mole. Szczere wyznania   Sue Townsend ebookAdrian Mole. Szczere wyznania   Sue Townsend ebook
Adrian Mole. Szczere wyznania Sue Townsend ebook
 
Proszę bardzo - Anda Rottenberg - ebook
Proszę bardzo - Anda Rottenberg - ebookProszę bardzo - Anda Rottenberg - ebook
Proszę bardzo - Anda Rottenberg - ebook
 
Kalina
KalinaKalina
Kalina
 
W świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebook
W świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebookW świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebook
W świecie wszechmogącym - Zbigniew Mikołejko - ebook
 
W Saunie 4/2017 (Dodatek specjalny)
W Saunie   4/2017 (Dodatek specjalny)W Saunie   4/2017 (Dodatek specjalny)
W Saunie 4/2017 (Dodatek specjalny)
 
Aforyzmy o ludzkiej naturze
Aforyzmy o ludzkiej naturzeAforyzmy o ludzkiej naturze
Aforyzmy o ludzkiej naturze
 
Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.
Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.
Erotyczny uścisk metafizycznego chaosu, czyli jak diabły stają się aniołami.
 

Similar to Zgon Oliwiera Becaille i inne opowiadania - Emil Zola - ebook

ULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEM
ULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEMULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEM
ULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEMVitalij Michno
 
Dziesiec sekund przed smiercia
Dziesiec sekund przed smiercia Dziesiec sekund przed smiercia
Dziesiec sekund przed smiercia Yukkino
 
Gdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebook
Gdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebookGdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebook
Gdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebooke-booksweb.pl
 
Ochroniarz
Ochroniarz Ochroniarz
Ochroniarz q4pl
 
Kisuny - Artur Baniewicz - ebook
Kisuny -  Artur Baniewicz - ebookKisuny -  Artur Baniewicz - ebook
Kisuny - Artur Baniewicz - ebooke-booksweb.pl
 
Cytaty wielkich ludzi = Quotes
Cytaty wielkich ludzi = QuotesCytaty wielkich ludzi = Quotes
Cytaty wielkich ludzi = QuotesHania Dolata
 
Flesz - Hanna Samson - ebook
Flesz - Hanna Samson - ebookFlesz - Hanna Samson - ebook
Flesz - Hanna Samson - ebooke-booksweb.pl
 
Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020
Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020
Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020LGDPRYM11
 
Dżozef - Jakub Małecki - ebook
Dżozef - Jakub Małecki - ebookDżozef - Jakub Małecki - ebook
Dżozef - Jakub Małecki - ebooke-booksweb.pl
 
Alan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebook
Alan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebookAlan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebook
Alan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebooke-booksweb.pl
 
Listy miłości - Maria Nurowska - ebook
Listy miłości - Maria Nurowska - ebookListy miłości - Maria Nurowska - ebook
Listy miłości - Maria Nurowska - ebooke-booksweb.pl
 
Czerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebook
Czerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebookCzerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebook
Czerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebooke-booksweb.pl
 
Skarbiec aforyzmów. o miłości ebook
Skarbiec aforyzmów. o miłości ebookSkarbiec aforyzmów. o miłości ebook
Skarbiec aforyzmów. o miłości ebooke-booksweb.pl
 

Similar to Zgon Oliwiera Becaille i inne opowiadania - Emil Zola - ebook (15)

ULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEM
ULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEMULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEM
ULCZUKIEWICZ W., ŻYCIE PRZESYCONE CIERPIENIEM
 
Dziesiec sekund przed smiercia
Dziesiec sekund przed smiercia Dziesiec sekund przed smiercia
Dziesiec sekund przed smiercia
 
Gdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebook
Gdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebookGdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebook
Gdyby zamilkły kobiety - Krystyna Kofta - ebook
 
Ochroniarz
Ochroniarz Ochroniarz
Ochroniarz
 
Kisuny - Artur Baniewicz - ebook
Kisuny -  Artur Baniewicz - ebookKisuny -  Artur Baniewicz - ebook
Kisuny - Artur Baniewicz - ebook
 
Cytaty wielkich ludzi = Quotes
Cytaty wielkich ludzi = QuotesCytaty wielkich ludzi = Quotes
Cytaty wielkich ludzi = Quotes
 
Flesz - Hanna Samson - ebook
Flesz - Hanna Samson - ebookFlesz - Hanna Samson - ebook
Flesz - Hanna Samson - ebook
 
Impuls
ImpulsImpuls
Impuls
 
Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020
Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020
Gazeta “Do Rzeczy” Nr 6/2020
 
Groza nie czytać
Groza nie czytaćGroza nie czytać
Groza nie czytać
 
Dżozef - Jakub Małecki - ebook
Dżozef - Jakub Małecki - ebookDżozef - Jakub Małecki - ebook
Dżozef - Jakub Małecki - ebook
 
Alan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebook
Alan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebookAlan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebook
Alan w Krainie Skanlandii - Krzysztof Dmowski - ebook
 
Listy miłości - Maria Nurowska - ebook
Listy miłości - Maria Nurowska - ebookListy miłości - Maria Nurowska - ebook
Listy miłości - Maria Nurowska - ebook
 
Czerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebook
Czerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebookCzerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebook
Czerwony byk - Mirosław M. Bujko - ebook
 
Skarbiec aforyzmów. o miłości ebook
Skarbiec aforyzmów. o miłości ebookSkarbiec aforyzmów. o miłości ebook
Skarbiec aforyzmów. o miłości ebook
 

More from e-booksweb.pl

Jak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebook
Jak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebookJak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebook
Jak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebooke-booksweb.pl
 
Jak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebook
Jak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebookJak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebook
Jak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebooke-booksweb.pl
 
ABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebook
ABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebookABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebook
ABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebooke-booksweb.pl
 
Życie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebook
Życie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebookŻycie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebook
Życie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebooke-booksweb.pl
 
żYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebook
żYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebookżYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebook
żYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebooke-booksweb.pl
 
Zwielokrotnianie umysłu - ebook
Zwielokrotnianie umysłu - ebookZwielokrotnianie umysłu - ebook
Zwielokrotnianie umysłu - ebooke-booksweb.pl
 
Zrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebook
Zrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebookZrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebook
Zrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebooke-booksweb.pl
 
Zostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebook
Zostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebookZostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebook
Zostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebooke-booksweb.pl
 
Znaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebook
Znaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebookZnaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebook
Znaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebooke-booksweb.pl
 
Złote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebook
Złote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebookZłote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebook
Złote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebooke-booksweb.pl
 
Złodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebook
Złodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebookZłodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebook
Złodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebooke-booksweb.pl
 
Zdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebook
Zdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebookZdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebook
Zdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebooke-booksweb.pl
 
Zbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebook
Zbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebookZbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebook
Zbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebooke-booksweb.pl
 
Zarządzanie pracą - ebook
Zarządzanie pracą - ebookZarządzanie pracą - ebook
Zarządzanie pracą - ebooke-booksweb.pl
 
Zakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebook
Zakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebookZakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebook
Zakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebooke-booksweb.pl
 
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...e-booksweb.pl
 
Wypełnianie dokumentów ZUS - ebook
Wypełnianie dokumentów ZUS - ebookWypełnianie dokumentów ZUS - ebook
Wypełnianie dokumentów ZUS - ebooke-booksweb.pl
 
Wymiar i rozkład czasu pracy - ebook
Wymiar i rozkład czasu pracy - ebookWymiar i rozkład czasu pracy - ebook
Wymiar i rozkład czasu pracy - ebooke-booksweb.pl
 
Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...
Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...
Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...e-booksweb.pl
 
Warsztaty edukacji teatralnej - ebook
Warsztaty edukacji teatralnej - ebookWarsztaty edukacji teatralnej - ebook
Warsztaty edukacji teatralnej - ebooke-booksweb.pl
 

More from e-booksweb.pl (20)

Jak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebook
Jak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebookJak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebook
Jak zdobyć zielona kartę i wizy czasowe - ebook
 
Jak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebook
Jak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebookJak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebook
Jak zachęcać do czytania. Minilekcje dla uczniów gimnazjum i liceum - ebook
 
ABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebook
ABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebookABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebook
ABC emigranta - Honorata Chorąży-Przybysz - ebook
 
Życie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebook
Życie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebookŻycie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebook
Życie, sprawy i wędrówka do piekła doktora jana fausta - ebook
 
żYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebook
żYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebookżYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebook
żYcie przed życiem, życie po życiu. Zaświaty w tradycjach niebiblijnych - ebook
 
Zwielokrotnianie umysłu - ebook
Zwielokrotnianie umysłu - ebookZwielokrotnianie umysłu - ebook
Zwielokrotnianie umysłu - ebook
 
Zrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebook
Zrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebookZrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebook
Zrobię to dzisiaj! - Bartłomiej Popiel - ebook
 
Zostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebook
Zostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebookZostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebook
Zostań Kopernikiem! - Halina Gumowska - ebook
 
Znaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebook
Znaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebookZnaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebook
Znaki i przepowiednie nadchodzącego końca świata - ebook
 
Złote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebook
Złote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebookZłote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebook
Złote pocałunki. Opowieści niezwykłe - ebook
 
Złodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebook
Złodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebookZłodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebook
Złodziejka pamięci - Krystyna Kofta - ebook
 
Zdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebook
Zdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebookZdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebook
Zdobycie sandomierza (rok 1809) - Walery Przyborowski - ebook
 
Zbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebook
Zbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebookZbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebook
Zbuduj trwałą i szczęśliwą przyjaźń - Anna Grabka - ebook
 
Zarządzanie pracą - ebook
Zarządzanie pracą - ebookZarządzanie pracą - ebook
Zarządzanie pracą - ebook
 
Zakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebook
Zakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebookZakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebook
Zakłady sportowe i bukmacherskie kontra multilotek - ebook
 
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
Zagadki ludzkiej natury huna - tajemna wiedza kahunów, hipnoza, duchy, zjawy,...
 
Wypełnianie dokumentów ZUS - ebook
Wypełnianie dokumentów ZUS - ebookWypełnianie dokumentów ZUS - ebook
Wypełnianie dokumentów ZUS - ebook
 
Wymiar i rozkład czasu pracy - ebook
Wymiar i rozkład czasu pracy - ebookWymiar i rozkład czasu pracy - ebook
Wymiar i rozkład czasu pracy - ebook
 
Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...
Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...
Warsztaty edukacji twórczej. Jak rozwijać osobowość przez sztukę. Program int...
 
Warsztaty edukacji teatralnej - ebook
Warsztaty edukacji teatralnej - ebookWarsztaty edukacji teatralnej - ebook
Warsztaty edukacji teatralnej - ebook
 

Zgon Oliwiera Becaille i inne opowiadania - Emil Zola - ebook

  • 2. Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji. Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu. Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym e-booksweb.pl - Audiobooki, ksiązki audio, e-booki .
  • 3. Emil Zola ZGON OLIWIERA BECAILLE i inne opowiadania
  • 4.
  • 5. Emil Zola ZGON OLIWIERA BECAILLE i inne opowiadania przełożył Zygmunt Niedźwiecki. Armoryka SANDOMIERZ 2009
  • 6. Redaktor: Włóczysław (Włóczek) Kot Projekt okładki: Juliusz Susak Copyright © 2009 by Wydawnictwo i Księgarnia Internetowa ARMORYKA Wydawnictwo ARMORYKA ul. Krucza 16 27–600 Sandomierz tel (0–15) 833 21 41 e–mail: wydawnictwo.armoryka@interia.pl http://www.armoryka.strefa.pl/ ISBN 978–83–7639–038–3
  • 7. ZGON OLIWIERA BECAILLE I. Umarłem w sobotę o godzinie szóstej z rana, po trzydnio- wej chorobie. Biedna moja żona szukała czegoś od dłuższej chwili w kufrze z bielizną. Gdy się podniosła i zobaczyła, że leżę z otwartymi oczyma, bez tchu, zesztywniały, podbiegła, myśląc, że to zemdlenie, i nachyliwszy się nad moją twarzą, dotknęła moich rąk. Naraz strach ją ogarnął i tracąc głowę, jęknęła z łez wybuchem: — Boże mój, Boże!... Umarł!... Słyszałem wszystko najwy- raźniej, tyle tylko, że stłumione dźwięki zdawały się mnie do- latywać jakby gdzieś z bardzo daleka. Jedynie lewym okiem mogłem jeszcze podchwycić blask niewyraźny, bladawe świa- tło, w którym roztapiały się kształty przedmiotów, prawe me oko było zupełnie bezwładne. Było to omdlenie całego orga- nizmu, jakby od porażenia piorunem. Wola ma zastygła, wszystkie fibry ciała wypowiedziały posłuszeństwo. W unice- stwieniu tym prawie całej mojej istoty fizycznej jedna tylko myśl żyła jeszcze, snując się wolno i leniwie, choć z nieskażo- ną wyrazistością. 5
  • 8. Moja biedna Małgorzata, padłszy na kolana przy łóżku, powtarzała raz po raz rozdzierającym głosem: — Nie żyje!... Boże mój!... Nie żyje!... Byłże śmiercią w rzeczy samej ten stan dziwnego zdrętwie- nia, to pogrążenie ciała w bezruchu, gdy równocześnie inteli- gencja nie przestawała ani na chwilę funkcjonować?!... A może dusza moja opóźniała się tylko w głębi czaszki, zanim i ona uleci. Podobne kryzysy nerwów nawiedzały mnie od dzieciństwa. Dwukrotnie, kiedy byłem jeszcze całkiem mały, napady ostrej gorączki omal nie pozbawiły mnie życia. Toteż otoczenie moje przyzwyczaiło się uważać mnie za dziecko sła- bowite i ja sam wyperswadowałem Małgorzacie sprowadza- nie lekarza, kiedym się uczuł zmuszonym położyć do łóżka zaraz z rana po naszym przyjeździe do Paryża, do tego hotelu przy ulicy Dauphine. Trochę odpoczynku wystarczy; to znu- żenie podróżą dało mi się nieco we znaki. Byłem jednakże pe- łen obaw. Opuściliśmy bowiem całkiem niespodzianie pro- wincję, z bardzo szczupłymi środkami, mając zaledwie o czym doczekać mej pierwszej pensji za miesiąc w biurze, w którym otrzymałem miejsce. I oto nagły kryzys zabrał mnie ze świata. Byłaż to śmierć naprawdę?... Wyobrażałem ją sobie w po- staci nocy czarniejszej, głębszego, niżeli to, milczenia. Już od lat dziecięcych śmierć przejmowała mnie zawsze szczególnym strachem. Ponieważ byłem wątły i ludzie mnie pieścili z ja- kimś odcieniem litości, myślałem więc ciągle, że długo nie pożyję i że wcześniej od niejednego powędruję na tamten świat. Nie byłem też nigdy w stanie oswoić się z lękiem, jakim mnie przejmowała myśl o znalezieniu się w ziemi, chociaż myśl o tym nie opuszczała mnie w dzień ani w nocy. Wzro- słem z tą ideą fixe. Niekiedy, po kilku dniach rozmyślań, zda- wało mi się, że przemogłem mą trwogę. Więc cóż stąd?... Umrze człowiek i skończona historia. Wszyscy przecie w końcu umrzeć muszą i trudno sobie nawet wystawić urzą- dzenie dogodniejsze i lepsze. Poweselałem niemal, doszedł- 6
  • 9. szy do tej konkluzji, dzięki której mogłem odtąd śmierci spo- glądać prosto w twarz. Wtem nagły dreszcz mnie mroził, za- pędzając na powrót w jarzmo opętania, jakbym porwany ręką olbrzyma, zawisł nad czarną otchłanią. Przerażająca myśl o grobie wracała, obalając wszelkie ro- zumowania. Ileż to razy nocą, zbudziwszy się nagle, zrywałem się, nie mogąc sobie zdać sprawy, co za tajemniczy podmuch przeleciał we śnie nade mną, łamiąc rozpaczliwie ręce i ję- cząc: „Boże mój! Boże!... Więc muszę umrzeć?!...” Trwoga przytłaczała mi kamieniem piersi, a nieuchronna konieczność zgonu nabierała jeszcze więcej ohydy w zamęcie ocknienia. Z trudem jedynie udawało mi się na powrót zasnąć, bo i sen przejmował mnie lękiem przez podobieństwo swoje do śmierci. Jeżeli zasnę kiedy na wieki?... Jeżeli, zamknąwszy oczy, nie otworzę ich już więcej?... Nie wiem, czy inni ladzie przechodzą kiedy także podobne męki. Mnie one zatruwały życie. Pomiędzy mną, a wszystkim co kochałem, stała bez przerwy śmierć. Pamiętam chwile naj- większego szczęścia, spędzone z Małgorzatą. Gdy w pierw- szych miesiącach naszego pożycia spoczywała u mego boku uśpiona i kiedym, myśląc o niej, puszczał wodze rojeniom o przyszłości, zawsze obawa fatalnego rozstania mąciła moje szczęście, burzyła wszelka nadzieję. Będziemy się musieli roz- stać może już jutro? Za godzinę może... I ogarniało mnie nie- zmierne zniechęcenie, w którym zapytywałem sam siebie, na co ten raj wspólnego życia, skoro musi się on kiedyś zakoń- czyć rozbratem tak okrutnym?... Imaginacja moja poczęła się lubować w żałobnych obrazach. Kto też z nas pierwszy umrze?... ja, czy ona?... I obie alternatywy łzy wyciskały z mych oczu, roztaczając przede mną dalsze obrazy naszych zwichniętych istnień. W najszczęśliwszych okresach mego ży- cia miewałem z tego powodu napady nagłej melancholii, któ- rych ludzie nie mogli zrozumieć. Dziwili się wszyscy na widok mojej ponurej miny w chwilach, kiedy mnie spotkało coś przyjemnego. Powodom zaś tego była myśl o nicości, co nagle 7
  • 10. przemknęła przez mą radość. Straszliwe „po co?” dźwięczało bez ustanku, jak dzwon pogrzebowy, w moich uszach. Co jed- nak w podobnych udręczeniach jest najprzykrzejszym, to, że się z nimi człowiek porać musi w zawstydzającej tajemnicy, nie mając odwagi nikomu wyznać swojej męki. Nieraz z pew- nością i męża i żonę, gdy zgasiwszy światło, spoczywają przy sobie, przejmie ten sam dreszcz, lecz ani jedno ni drugie nie wspomni o tym, ponieważ człowiek nie lubi mówić o śmierci, tak samo, jak nie wygłasza pewnych słów sprośnych. Wzbu- dza ona w nas taki strach, że nawet nie wspominamy jej imie- nia, kryjąc ją jak się ukrywa swą płeć. Rozmyślałem obecnie nad tymi wszystkimi rzeczami, a moja droga Małgorzata nie przestawała ani na chwilę szlo- chać. Męczyło mnie to straszliwie, że nie mogę ukoić jej żalu, ani jej dać do poznania, że nie doświadczam żadnych fizycz- nych cierpień. Jeśliby śmierć nie miała być w rzeczy samej ni- czym więcej nad to omdlenie ciała, nie miałem doprawdy ra- cji tak się jej bać całe życie. Stan to był pełen jakiejś samolub- nej błogości i pokoju, wolny od wszelkiej troski. Nad wszyst- kimi innymi władzami mej duszy pamięć moja nabrała naj- większej żywości. Błyskawicznie poczęła się przede mną prze- suwać cała moja egzystencja, niby widowisko, któremu się przypatrywałem oczyma obcęgi. Dziwny ten i ciekawy stan bawił mnie. Rzekłbyś: głos daleki opowiada ci własne twoje dzieje. Nawinęło mi się między innymi wspomnienie pewnego za- kątka wiejskiego w pobliżu Gyérande, na drodze z Piriac: la- sek sosnowy, spuszczający się na skręcie drogi bezładnie po stokach skał. Mając lat siedem, chodziłem tam często z moim ojcem do wpółzwalonego domu, gdzieśmy się posilali nale- śnikami rodziców Małgorzaty, solarzy, utrzymujących się z ciężką biedą z pobliskich żup. Potem przypomniało mi się kolegium w Nantes, gdzie wzrosłem w nudzie starych murów, wśród ustawicznej tęsknoty za rozległym widnokręgiem Gu- érande, za słonymi bagnami, ciągnącymi się jak okiem się- 8
  • 11. gnął pod miastem, i za bezbrzeżnym morzem, rozesłanym w płaszczyznę bez końca u stóp niebios. W tym miejscu czarna jama przerywała tok moich wspo- mnień: mój ojciec umarł. Dostawszy w administracji szpitala posadę urzędnika, rozpocząłem teraz monotonny żywot, któ- rego jedyne jasne chwile przypadały w niedzielę, w godzinach odwiedzin starego domostwa w Piriac. Interesy szły tam co- raz gorzej, żupy solne przestały w końcu prawie zupełnie nieść dochód, okolica popadała w coraz straszniejszą nędzę. Małgorzata była wtenczas jeszcze dzieckiem. Lubiła mnie bardzo, ponieważ woziłem ją zawsze na taczkach. W kilka lat potem jednak, w dniu, w którym ją poprosiłem o jej rękę, ruch przelęknienia, jakim przyjęła te oświadczyny, powinien mnie był oświecić, że się jej wydawałem wstrętnym. Rodzice wszakże oddali mi ją bez wahania, gdyż uwalniało ich to od kłopotów. Przez dziecięcą uległość nie sprzeciwiła się ich woli, a oswoiwszy się raz z myślą wyjścia za mnie, zdaje się, że przestała się tym nawet martwić. W dniu naszego ślubu w Guérande lało, pamiętam, jak z cebra, tak, że za powrotem do domu Małgorzata musiała zamienić ślubną toaletę na zwykłą sukienkę, tak zmokła. Oto cała ma młodość. Czas jakiś żyliśmy w tamtych stro- nach. Raz jednak, wróciwszy z biura do domu, przyłapałem mą żonę na rzewnym płaczu. Nudziło jej się tam, chciała, abyśmy się przenieśli gdzie indziej W pół roku zaoszczędzi- łem po groszu niewielką kwotę przy pomocy prac nadobo- wiązkowych. Ponieważ jeden z dawnych przyjaciół mej rodzi- ny zajął się wyszukaniem mi miejsca w Paryżu, zawiozłem tam drogą dziecinę moją, by więcej nie miała powodu do pła- czu. W pociągu kolejowym śmiała się już. Za nadejściem nocy wziąłem ją na kolana, aby jej było miękko spać, bo ławki w trzeciej klasie są twarde! Wszystko to należało obecnie do przeszłości. W tej chwili bowiem byłem już oto tylko nieboszczykiem, zmarłym w cia- snym hotelowym łóżku, podczas kiedy ma żona, ukląkłszy na 9
  • 12. podłodze, biadała nad moją śmiercią wśród łkań. Biała pla- ma, którą dostrzegało lewe moje oko, bladła stopniowo; pa- miętałem jednak dokładnie rozkład pokoju: po lewej komo- da, po prawej kominek, na środku którego rozbity zegar bez wahadła wskazywał godzinę dziesiątą minut sześć. Okno wy- chodziło na ulicę Dauphiné, głęboką i czarną. Cały Paryż przewalał się na nią i to wśród takiego zgiełku, żem słyszał, jak od niego szyby brzęczą. Nie znaliśmy w Paryżu oboje ani żywej duszy. Ponieważ przyspieszyliśmy nasz przyjazd, oczekiwano mnie więc w mym biurze dopiero w najbliższy poniedziałek. Odkąd le- żałem w łóżku, szczególne wrażenie wzbudzało we mnie to uwięzienie w nieznanym pokoju, do którego wtrąciła nas po- dróż, oszołomionych jeszcze piętnastoma godzinami jazdy kolejowej, otumanionych zgiełkiem ulicznym. Żona moja pie- lęgnowała mnie z tym samym co zawsze uśmiechem dobroci; czułem jednak aż nazbyt dobrze, jak bardzo musiała być stro- skaną. Od czasu do czasu podchodziła ku oknu, aby wyjrzeć na ulicę, po czym wracała wybladła, przerażona ogromem tego Paryża, w którym nie znała ani jednej cegiełki, a który huczał dokoła nas tak straszliwie. Co ona pocznie, jeśli się nie obudzę?... Co się z nią stanie w tym olbrzymim mieście, samą, bez żadnej opieki, nieświadomą niczego?... Ująwszy jedną z rąk moich, bezwładnie z brzegu łóżka zwi- sła, poczęła ją całować, powtarzając jakby w obłędzie: — Oliwierze!... Odezwijże się!... Mój Boże!... Umarł!... umarł!... Jednakże śmierć nie jest nicością zupełną, pomyślałem, skoro byłem w stanie słyszeć i rozumować. A tylko nicość przerażała mnie od dzieciństwa. Nie byłem nigdy w stanie wyobrazić sobie całkowite zniknięcie mego ja, kompletne unicestwienie tego, czym jestem, i to na zawsze, na wieki wie- ków, z wykluczeniem powtórnej kiedykolwiek egzystencji Dreszcz mnie nieraz przebiegał, kiedym napotkał w jakiej ga- zecie jedną z dat przyszłych najbliższego stulecia i pomyślał: 10
  • 13. Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment pełnej wersji całej publikacji. Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj. Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu. Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie internetowym e-booksweb.pl - Audiobooki, ksiązki audio, e-booki .