Walka z okupantem niemieckim, sabotaż w Urzędzie Bezpieczeństwa i małopolskie oddziały antykomunistyczne. Punktem wyjścia jest dla mnie żywot Genowefy Kroczek ps. "Lotte".
Walka z okupantem niemieckim, sabotaż w Urzędzie Bezpieczeństwa i małopolskie oddziały antykomunistyczne. Punktem wyjścia jest dla mnie żywot Genowefy Kroczek ps. "Lotte".
Najlepszy polski lotnik czasów II wojny światowej. Więzień stalinowski. Działacz Zjednoczenia Patriotycznego "Grunwald". Zwolennik Leppera. Przeciwnik Wałęsy. Wróg masonerii. Ofiara III Rzeczypospolitej.
Wspomnienie Janusza Bedyńskiego, ps. "Sekund"pzgomaz
1 Sierpnia 1944r wybuchło Powstanie Warszawskie. Zapraszamy do przeczytania artykułu "Wspomnienie Janusza Bedyńskiego ostatniego zołnierza Plutonu Głuchoniemych AK.
Dwa aresztowania przez gestapo, trzy obozy koncentracyjne (w tym Auschwitz-Birkenau), ubeckie tortury i wyrok śmierci. Nic jej nie złamało, bo konspiracja musi trwać!
Oficer śledczy z powołania. Naczelnik Wydziału Śledczego WUBP w Katowicach. Pseudoprokurator z zarzutami naruszenia "zasad praworządności ludowej". Adwokat bez "adwo-".
Autor: Marta Kapczyńska
II miejsce (kategoria szkoła podstawowa) w gminnym konkursie "Zbrodnia Katyńska w oczach młodego pokolenia", organizowanym przez Zespół Szkół w Targowej Górce.
www.zstargowagorka.nekla.pl
Autor: Paulina Stanek
II miejsce (kategoria gimnazjum) w gminnym konkursie "Zbrodnia Katyńska w oczach młodego pokolenia", organizowanym przez Zespół Szkół w Targowej Górce.
www.zstargowagorka.nekla.pl
Autor: Adam Owczarzak
I miejsce (kategoria szkoła podstawowa) w gminnym konkursie "Zbrodnia Katyńska w oczach młodego pokolenia", organizowanym przez Zespół Szkół w Targowej Górce.
www.zstargowagorka.nekla.pl
Bohater ziemi kielecko-radomskiej. Jego podkomendni (Żołnierze Wyklęci) prowadzili akcje zbrojne i propagandowe. W 1946 r. został pobity na śmierć przez starachowickich ubeków.
Najlepszy polski lotnik czasów II wojny światowej. Więzień stalinowski. Działacz Zjednoczenia Patriotycznego "Grunwald". Zwolennik Leppera. Przeciwnik Wałęsy. Wróg masonerii. Ofiara III Rzeczypospolitej.
Wspomnienie Janusza Bedyńskiego, ps. "Sekund"pzgomaz
1 Sierpnia 1944r wybuchło Powstanie Warszawskie. Zapraszamy do przeczytania artykułu "Wspomnienie Janusza Bedyńskiego ostatniego zołnierza Plutonu Głuchoniemych AK.
Dwa aresztowania przez gestapo, trzy obozy koncentracyjne (w tym Auschwitz-Birkenau), ubeckie tortury i wyrok śmierci. Nic jej nie złamało, bo konspiracja musi trwać!
Oficer śledczy z powołania. Naczelnik Wydziału Śledczego WUBP w Katowicach. Pseudoprokurator z zarzutami naruszenia "zasad praworządności ludowej". Adwokat bez "adwo-".
Autor: Marta Kapczyńska
II miejsce (kategoria szkoła podstawowa) w gminnym konkursie "Zbrodnia Katyńska w oczach młodego pokolenia", organizowanym przez Zespół Szkół w Targowej Górce.
www.zstargowagorka.nekla.pl
Autor: Paulina Stanek
II miejsce (kategoria gimnazjum) w gminnym konkursie "Zbrodnia Katyńska w oczach młodego pokolenia", organizowanym przez Zespół Szkół w Targowej Górce.
www.zstargowagorka.nekla.pl
Autor: Adam Owczarzak
I miejsce (kategoria szkoła podstawowa) w gminnym konkursie "Zbrodnia Katyńska w oczach młodego pokolenia", organizowanym przez Zespół Szkół w Targowej Górce.
www.zstargowagorka.nekla.pl
Bohater ziemi kielecko-radomskiej. Jego podkomendni (Żołnierze Wyklęci) prowadzili akcje zbrojne i propagandowe. W 1946 r. został pobity na śmierć przez starachowickich ubeków.
Jan Sońta "Ośka" był wybitnym partyzantem Batalionów Chłopskich. Po wojnie wstąpił do MO i wykorzystywał swoje stanowisko do wspierania Żołnierzy Wyklętych.
Koprzywnica Odkrywa/My to projekt wokół lokalnej historii.
Realizacja: październik-listopad 2017 r.
Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Koprzywnicy
koordynacja: Pola Rożek, Kazimierz Brzeziński.
Dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2021 w ramach programu dotacyjnego "Niepodległa".
Udostępnione na licencji: Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska (BY-SA).
Do dnia dzisiejszego pamiętam nasze pożegnanie – jeszcze to za życia 26 IX 1983 roku, gdy wyjeżdżałem do szkoły wojskowej. Pokłóciliśmy się wtedy, ot tak, jak to bywa w rodzinie. Byłem wtedy bardzo młody, impulsywny i zapalczywy. Wtedy w złości padły z moich ust słowa, które niestety się spełniły – nie chcę cię już więcej widzieć, wykrzyczałem. I już nie zobaczyłem… Od tamtej pory tysiące razy w myślach błagałem o Twoje wybaczenie kochany Dziadku… Tysiące razy chciałem usłyszeć Twój głos, poczuć ciepło Twojej dłoni, Twoją „Przemysławkę”. Niedługo miną 32 lata od chwili kiedy widzieliśmy się ostatni raz. To już prawie wieczność, ale ta chwila zostanie ze mną już do końca mojego życia…
Piszemy w tym numerze „Więzi”, z rożnych stron, o narodzie polskim. Jak mówić o związkach katolicyzmu z polskością 1050 lat po chrzcie Mieszka? Czy Polacy to naród ochrzczony? Może raczej naród (w większości) ochrzczonych?
Na wolę narodu-suwerena powołuje się dziś rządząca partia, realizując swój plan polityczny. Ale jaka jest rola „woli narodu” w demokratycznym państwie prawa? Jak opisać projekt Prawa i Sprawiedliwości: rewolucja autorytarna, konserwatywna czy moralna?
Artyści słyszą coraz więcej o swoich obowiązkach wobec kultury narodowej. Czy jednak polska sztuka jest tym samym, co sztuka polska? Czy artyści mogą służyć narodowi także przez rozdrapywanie ran?
Koprzywnica Odkrywa/My to projekt wokół lokalnej historii.
Realizacja: październik-listopad 2017 r.
Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Koprzywnicy
koordynacja: Pola Rożek, Kazimierz Brzeziński.
Dofinansowano ze środków Programu Wieloletniego NIEPODLEGŁA na lata 2017-2021 w ramach programu dotacyjnego "Niepodległa".
Udostępnione na licencji: Creative Commons Uznanie autorstwa – Na tych samych warunkach 3.0 Polska (BY-SA).
Układanka to próba spojrzenia
na dzisiejszą rzeczywistość oczami
Janusza Korczaka.
O problemach tożsamości, wykluczeniu,
pracy z dziećmi, wychowaniu
mówią Daniel Brzeziński, Marta
Ciesielska, Helena Datner, Mamadou
Diouf, Joanna Erbel, Mikołaj Grynberg,
Tatiana Hardej, Witek Hebanowski,
Wojtek Lasota, Jan Mencwel,
Maciej Pisuk, Robert Pludra, Lena
Rogowska, Cyryl Skibiński, Krystyna
Starczewska, David Sypniewski,
Elżbieta Tarkowska, Ngo Van Tuong,
Jan Wiśniewski, Kuba Wygnański.
Similar to Wywiad z Honorowym Prezesem PZG Kazimierzem Diehlem (20)
Powrót do przeszłości - Pierwszy Warszawski Zespół Taneczny Głuchychpzgomaz
Rok 1951 – został utworzony pierwszy Warszawski Zespół Taneczny Głuchych z inicjatywy działaczki społecznej Barbary Grochowskiej.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.
Barbara Grochowska straciła słuch mając pięć lat.
Nauczyła się dobrze odczytywać mowę z ust dzięki rodzinie, w której wszyscy starali się mówić do niej wyraźnie.
Ważnym wydarzeniem w historii Polskiego Związku Głuchych był V KONGRES ŚWIATOWEJ FEDERACJI, który odbył się 50 lat temu w Warszawie. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami jego historii.
Historia o Jerzym Obryckim, pseudonimie "Bim"pzgomaz
W 1941 roku podczas okupacji niemieckiej Jerzy Obrycki wstąpił do Związku Walki Zbrojnej /ZWZ/ przybierając pseudonim "Bim" pod dowództwem ppor. Wiesława Jabłońskiego ps. "Łuszczyc").
Po przeszkoleniu wojskowym zajmował się kolportażem tajnej prasy, przewoził broń i amunicję.
W 1942 r. wstąpił do Armii Krajowej.
Podczas Powstania Warszawskiego 1944r służył w III Plutonie Głuchych Żołnierzy ppor. Edmunda Malinowskiego ("Mundek"), kompanii kpt. "Reda", batalionu mjr. "Miłosza", zgrupowania ppłk. "Sławobora" w dzielnicy Warszawa-Śródmieście Południe.
Wywiad z Honorowym Prezesem PZG Kazimierzem Diehlem
1. Wywiad z Prezesem Honorowym
Polskiego Związku Głuchych
Kazimierzem Diehlem
Barbara Jędryszczak: Panie Prezesie, w czasie Powstania Warszawskiego miał
Pan 11 lat, a więc był Pan w wieku, kiedy już się rozumie otaczające zjawiska.
Co Pan pamięta z okresu Powstania?
Kazimierz Diehl: Moje wspomnienia nie mogą być traktowane jako autentyczne
przeżycia uczestnika Powstania, bo nie byłem nim. Nie przebywałem
w Warszawie. Mieszkaliśmy wtedy w Łowiczu u rodziny. Opowiem co widziałem,
czego się dowiadywałem, może to częściowo odda atmosferę, jaka panowała
wówczas nie tak daleko od Warszawy. Warto dzielić się z młodym pokoleniem
nawet takim doświadczeniem przeciętnego obserwatora wydarzeń.
BJ: Kiedy dowiedział się Pan, że w Warszawie trwa Powstanie?
KD: Dokładnie 7 sierpnia. Do domu, rodziny zaczęli przybywać uchodźcy
z Warszawy, w tym ranni w walkach. Opowiadali straszne rzeczy -
o rozstrzeliwaniach ludności cywilnej, o wypędzaniu z domów,
o bombardowaniach, o obozie dla uchodźców w Pruszkowie. Pamiętam
jednego pana, który cudem uratował się z pod gruzów domu i rozpaczał, że
nie udało się uratować reszty rodziny.
Wujek, u którego przebywaliśmy był komendantem AK obwodu
łowicko-skierniewickiego, dlatego przybywały do nas różne osoby, które
otrzymywały namiary na nasz adres (ten wujek został w 1946 roku, rok po wojnie
zamordowany w ubeckich kazamatach w Łodzi).
Pamiętam, że dłuższy czas przebywała u nas chora matka przedwojennego
premiera Sławoja Składkowskiego, którą znalazła wśród uchodźców na dworcu
i opiekowała się nią moja mama.
Przybywanie uchodźców trwało przez cały okres Powstania. Jeszcze
w listopadzie kilka osób nocowało w zabudowaniach gospodarczych. Oni
przeważnie przebywali kilka, może kilkanaście dni, wujek starał się swoimi
kanałami załatwiać im inne miejsca pobytu.
Pan Lipski, nauczyciel szkół warszawskich mieszkał u nas z żoną dość długo.
Dawał mi lekcje w zakresie V klasy szkoły podstawowej. Pewnego dnia
przywieziono z Powstania ich rannego 18 letniego syna. O tym, że był to znany
2. później opozycjonista z czasów PRL i wybitny literaturoznawca Jan Józef Lipski,
dowiedziałem się dopiero w latach 90, gdy w jednym z wywiadów wspomniał
on, że jego rodzice przebywali wówczas w Łowiczu, a on sam w łowickim
szpitalu.
Ktoś może zapytać jak to było z utrzymaniem tylu osób przez okres kilku miesięcy.
Otóż pomagało społeczeństwo Łowicza, Kościół i okoliczni rolnicy, dostarczając
żywność, ubranie, pościel. Wielką pomoc wszystkim uchodźcom znajdującym
się w Łowiczu i okolicach niosła księżna Radziwiłłowa z pobliskiego Nieborowa
(synowa księcia Janusza). Ona przede wszystkim organizowała i utrzymywała
sierocińce, np. w Nieborowie i drugi w klasztorze bernardynek w Łowiczu.
Tak działała Armia Krajowa - to była nie tylko armia do walki z hitlerowskim
okupantem, ale i czynnik wspierający społeczeństwo.
To chyba tyle, co mogę o tym okresie powiedzieć. Wiedziałbym więcej, gdybym
był starszy i gdybym był dzieckiem słyszącym. Bo wciąż trwały nocne rodaków
rozmowy, których nie słyszałem, a mama opowiadała mi tyle, co było
bezpieczne. Długi czas nie wiedziałem np., że wujek jest znaczącą postacią AK.
BJ - W kilku artykułach wspominał Pan o udziale w wojnach swojego ojca. Proszę
opowiedzieć coś więcej.
KD: Ojciec w 1920 roku jako 18 letni uczeń gimnazjum łowickiego zgłosił się
ochotniczo do wojska. Został wcielony do 205 ochotniczego pułku piechoty.
W walkach z najazdem bolszewickim był dwukrotnie ranny. Z literatury (książki
Bohdana Skaradzińskiego i Normana Daviesa) wiem, że 205 pułk przebił się
na wschodnią i stronę Niemna, zdobywając most w Druskiennikach. To
wydarzenie jest wspomniane w rozkazie Marszałka Piłsudskiego: "... wasza ofiara
otworzyła wrota do wiktorii niemeńskiej..."
3. BJ: Co ojciec opowiadał jeszcze o tej wojnie?
KD: Byłem młody nie przywiązywałem wielkiej wagi do opowiadań o przeszłości.
Teraz tego żałuję. Pamiętam jednak jak ojciec opowiadał jak żołnierze jego
jednostki gonili bosych i w samych kalesonach bolszewików za Niemen.
Opowiadał to z humorem, a myśmy pokładali się ze śmiechu.
Wszystko co tu przytaczam, wiem z autentycznych dokumentów, które mam
po ojcu.
W latach potem ojciec skończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim,
pracował jako sędzia w Ozorkowie k/Łodzi. W marcu 1939 r otrzymał nominację
Prezydenta Rzeczypospolitej na sędziego Sądu Okręgowego w Łodzi. W tydzień
potem jako oficer rezerwy został zmobilizowany. 1 września wybuchła II wojna
światowa. Ojciec w ramach 37 łęczyckiego pułku piechoty brał udział w
walkach nad Bzurą. 18 września w miejscowości Iłów dostał się do niewoli. Sześć
lat spędził w oflagu w Murnau. Wrócił do domu dokładnie 8 września 1945 roku.
BJ: Czy ojciec miał jakieś odznaczenia wojenne?
KD: Tak, za wojnę 1920 roku dwukrotnie Krzyż Walecznych i medal "Polska Swemu
Obrońcy".
4. BJ: Wiem, że ojciec Pana był przez pewien czas działaczem Polskiego Związku
Głuchych.
KD: Tak, był sekretarzem zarządu oddziału łódzkiego, delegatem na Zjazd
Krajowy w 1955 roku i przewodniczącym Głównego Sądu Koleżeńskiego PZG.
BJ: Dziękuję za rozmowę.