1. fot.: scott usa bicycles
marcin klag Obraz: para młodych ludzi biegnie przez posępne, w których „królowa sportów”, lekka atletyka, sięga
zalane listopadowym deszczem miasto. Skuleni pod bruku. Obok nich istnieje cała gama lokalnych zja-
parasolami przechodnie ze zdziwieniem i politowa- wisk o charakterze sportowym związanych z mniej
streetstyle
niem patrzą, jak biegnący rozbryzgują głębokie kałuże społecznie poważanymi dyscyplinami.
i przebijają się przez ściany wody wznoszone kołami
pędzącego autobusu. Roześmiana para zatrzymuje Ulica-plaża,
się pod pękniętą rynną, a na ekranie pojawia się napis:
„Korzystaj z pogody. Nike All Condition Gear”. Ta prze- ulica-górski stok, ulica-tor przeszkód, ulica-lodowi-
czyli kowboje asfaltu wrotna reklama pokazuje, że współcześnie „świeżym sko. Te zestawienia mogą wydać się dziwne i rażące.
powietrzem” może być również to miejskie. Jednak gdy przypomnimy sobie, że deskorolka zo-
Przesiadywanie na ulicy nie musi być znakiem stała wymyślona w latach 50. przez surferów tęsknie
beznadziejnego losu i staczania się na dno. Ulica wyczekujących wyjazdu w poszukiwaniu fali życia,
żyje swoim życiem i staje się czasami areną nie- łyżworolki to letni przyrząd treningowy hokeistów,
wiarygodnych wręcz sportowych wyczynów. Nie a BMX to skrót od Bicycle MotoCross, porównania
chodzi jedynie o takie wydarzenia, jak wielkie za- te staną się zdecydowanie bardziej na miejscu.
wody w chodzie sportowym czy masowe maratony, Dla wielu osób ulica stała się terenem sportowej
18
2. fot. dzięki: g-sport bmx, sheffield
fot. dzięki: g-sport bmx, sheffield
rywalizacji. Nie chodzi tylko o streetowy styl jazdy lizacja jest tu połączona ze wspólnym odkrywaniem
na rolkach, desce czy BMX-ie, ale również o inne, poszczególnych stopni zaawansowania. Dyscypliny
mniej znane dyscypliny. zwane freestylowymi, polegające na wykonywaniu
Od wielu lat kurierzy rowerowi z wielkich miast wręcz cyrkowych sztuczek, w swoją naturę wpisane
urządzają coroczne zawody. Mają nawet swoje mi- mają widowiskowość i indywidualizm, co powoduje,
strzostwa świata, w których celem jest dostarczyć że zmniejsza się znaczenie bezpośredniej rywaliza-
w autentycznym ruchu drogowym symboliczną cji. Wszyscy zawodnicy skateboardu, rolkarze czy
przesyłkę. Często nazywają siebie alley cats, co BMX-owcy podkreślają, że najważniejszym aspek-
po polsku znaczy „koty dachowce”, a w dosłownym tem ich dyscyplin jest styl, albo – jak sami mówią
tłumaczeniu – „ekspresja”.
Różnice charakteru najlepiej zaobserwować
„koty (z) zaułków”. w breakdance. To styl tańca stworzony na ame-
rykańskich chodnikach. Swoisty taniec wojenny.
Streetball to odmiana koszykówki, którą zna Każdy z tancerzy wykonuje swoje popisowe figury
większość chłopaków, choć często nawet nie wie, jak najlepiej, aby zawstydzić przeciwnika. Poje-
że „to” się tak nazywa – jeden kosz i trzech na trzech. dynki taneczne to do dziś często wykorzystywany
A „zośka”? To też rodzaj miejskiego sportu, jedne- w muzycznych wideoklipach element kultury. Kto
go z tych, które nie wymagają wielkich, otwartych nie pamięta wrażenia, jakie robił teledysk „Bad”
przestrzeni lub specjalnie przygotowanych obiektów. Michaela Jacksona? Wydaje się, że współczesny
Bo właśnie dostępność jest jednym z atutów nowych taniec uliczny, który zaczerpnął wiele z brazylijskiej
miejskich sportów. Dostępność i oczywiście ich nie- capoeiry, tańca jazzowego czy wręcz baletu nowo-
fot.: expn.go.com
zaprzeczalna widowiskowość, a także fakt, że rywa- czesnego (który z kolei przejął z break’a wiele ele-
fot.: www.skatepile.com
19
3. fot.: red bull crushed ice
mentów) wznosi się na wyższy poziom. Odrodzony
na fali mody na freestyle, breakdance pojawia się
znów na ulicach miast.
Sporty uliczne balansują na granicy przepisów,
a czasem nawet wychylają się nieco poza nią. Nikt
nie pozwala na zjazd na wyposażonych w koła sa-
neczkach po publicznej drodze, ale zawsze znajdzie
się kilku oszołomów, którzy to jednak robią. Kurierzy
rowerowi często sporo ryzykują jeżdżąc na rowerach
bez hamulców, z nogami przypiętymi do pedałów
mocnymi paskami i na „ostrym kole” (koła się kręcą
i nie można przestać pedałować), ale ich wypowiedzi
sugerują, że mało co daje tak intensywne przeżycia.
Czują się panami drogi,
nieco na marginesie prawa,
ale jednocześnie, paradoksalnie, mają duże poczucie
misji. To prawda – w dużych miastach dostarczenie
przesyłki na czas, wbrew korkom i zakazom ruchu sa-
mochodów, jest dla klienta warte często duże pieniądze.
Firmy prawnicze, architektoniczne i maklerskie w No-
wym Jorku czy Londynie, które wysyłają setki dokumen-
tów, lubią kurierów, taksówkarze znacznie mniej.
Moda na naturalne dawki adrenaliny rozszerza
swoje dziedziny schodząc z hal i turni w miejskie
wąwozy, gdzie, niedaleko od domu, można do-
świadczyć podniecającego dreszczyku emocji,
ocierając się o niebezpieczeństwo. Oprócz sportów
fot.: www.sessions.com
typowo ulicznych, które można z łatwością uprawiać
indywidualnie, do miasta docierają również dyscy-
pliny niekoniecznie typowo miejskie i wymagające
dużych nakładów finansowych i organizacyjnych.
20
4. fot.: red bull
Red Bull promuje swój napój organizując niezwykłe
wydarzenia sportowe, od skoków z trzydziestometro-
wych klifów do morza po miejskie wyścigi zjazdowe
na rowerach. Jednymi z bardziej spektakularnych
wydarzeń były wyścig narciarski w Lozannie i wy-
ścig „Crushed Ice” – zjazd na łyżwach po stromym,
375-metrowym torze skonstruowanym na ulicach
Moskwy. Zwycięzca zawodów Jasper Felder określił
je krótko: to jakby pędzić rakietą Cruise po krętych
schodach. Takie porównania trafiają do spragnionej
adrenaliny części społeczeństwa. Zwykle młodszej
części.
Miejskie sporty tworzą subkultury. Są one na ty-
le popularne, że trafiają do zbiorowej świadomości,
a ich atrybuty wykorzystywane są przez inne grupy
młodych ludzi. Szerokie gacie rolkarzy zostały przy-
jęte przez znaczną część młodzieży, niekoniecznie
tę zbuntowaną. Popularne są buty przeznaczone
do jazdy na deskorolce i inne atrybuty tego typu
sportów. Wiele firm odzieżowych i sportowych
wypuszcza serie ubiorów w stylu sportowym, a bu-
dowa ich wizerunku na rynku opiera się na estetyce
sportów ekstremalnych.
Mówi się, że przyzwyczajenie jest drugą naturą
człowieka. Współcześnie bywamy tak przyzwycza-
jeni do miasta, że staje się ono naszym naturalnym
środowiskiem. Spędzamy pomiędzy kamienicami
i blokami coraz więcej czasu, tam też próbujemy
znaleźć czas na relaks. Nie zawsze udaje się wy-
jechać za miasto, a pozostaje potrzeba aktywności
fizycznej. Czy tego chcemy, czy nie, w miejskiej
dżungli pojawiają się więc, jeśli nie dzikie, to przy-
marcin klag - projektant, absolwent Wydziału Form Prze- najmniej nieposkromione bestie wyładowujące swoją
mysłowych krakowskiej ASP. Specjalizuje się w projekto- niespożytą energię w sportowej rywalizacji. Często
waniu grafiki i identyfikacji wizualnej. Publikował artykuły jest to pasja, której poświęcają wszystkie siły. Więc
o dizajnie w czasopismach: „Top Dom”, „Architektura i Biz- gdy idę ulicą, lubię czasem zatrzymać się i popa-
fot.: trek bicycles
nes” oraz w „Biuletynie sztuki projektowania – Zabawka”. trzeć, jakie triki czeszą ziomale na skejtach. Nawet,
Prowadził dział testów w czasopiśmie „bikeBoard – maga- gdy dzieje się to na schodach Teatru Słowackiego.
zyn rowerowy” – bo lubi rowery.
21