2. KInO „KIjÓw”
W latach 50. i 60. w Krakowie działało ok. 15 kin, większość w budynkach przedwojennych.
Kiedy w 1958 r. narodziła się koncepcja wzniesienia nowoczesnego, wolno stojącego
budynku kinowego (jednej z trzech, obok nowohuckich „Świtu” i „Światowida”, tego
typu budowli powstałych po wojnie w Krakowie), planowano od razu miejsce funkcjo‑
nalne, dostosowane do najnowszych wymogów technicznych, z rozbudowanym – jak
na ówczesne potrzeby – zapleczem oraz ogromną salą.
Kino zlokalizowano w jednym z bardziej eksponowanych punktów Krakowa, naprzeciw
gmachu Muzeum Narodowego, u wejścia do historycznej części miasta, nieopodal hote‑
lu „Cracovia” (również projektu W. Cęckiewicza). Obydwa budynki stworzyły współgrają‑
cy stylowo zespół o uzupełniających się funkcjach. Hotel stał się niezbędnym zapleczem
noclegowym i gastronomicznym, co było szczególnie ważne przy organizacji wielkich
imprez, jak Festiwal Filmu Krótkometrażowego.
Rzeźbiarska bryła kina z ugiętym dachem o wiszącej konstrukcji, z przeszkloną fronto‑
wą ścianą kurtynową i układającymi się w piękny, geometryczny rysunek podziałami,
jest jednym z najlepszych polskich przykładów neoekspresjonistycznej architektury
późnego modernizmu. Każda elewacja została potraktowana indywidualnie. Zwraca
uwagę zwłaszcza ściana zachodnia ozdobiona przepiękną mozaiką z motywem
Kino „Kijów”
Projekt:
Zespół związany z Politechniką Krakow‑
ską – Witold Cęckiewicz (główny projek‑
tant), Stanisław Makomaski (konstrukcja),
Krystyna Strachocka‑Zgud (wnętrza,
projekt mozaiki w holu kina), Jerzy
Kowal (mozaika zachodniej elewacji kina
– współpraca)
Inwestor:
Wojewódzki Zarząd Kin w Krakowie
Wykonawca:
Państwowe Przedsiębiorstwo Budownic‑
twa Miejskiego
Realizacja:
1962–1967
3. koncentrycznychkół.Niezwykleplastycznieopracowanezostałotakżewnętrzebudynku
zeleganckimfoyeridominującądekoracjąwformiewielkiej,różnobarwnej,mieniącejsię
mozaiki.
Kino „Kijów” zaprojektowano jako najnowocześniejsze kino w Polsce. Wyposażono je
w panoramiczny ekran, projektory taśmy 70 mm oraz system magnetycznego odtwa‑
rzania dźwięku (potem jako jedno z pierwszych w Polsce miało system Dolby Stereo).
Kinowe projekcje biły rekordy popularności. W latach 70. bilety na seanse należało
rezerwować tu z 2–3‑miesięcznym wyprzedzeniem! Pierwszy wyświetlany w „Kijowie”
film – Wojna i pokój – obejrzało 230 tys. widzów, na Przeminęło z wiatrem przyszło po‑
nad 800 tys. osób (obecnie film cieszący się tak dużym zainteresowaniem widzów
w skali całego kraju jest uznawany za hit).
Kino i dziś nie poddaje się zabójczej konkurencji multipleksów, wciąż utrzymując się na
najwyższym technologicznym poziomie. W 2007 r. zmieniło nazwę na Kijów. Centrum,
wprowadzając do swojej oferty klub muzyczny – „Kijów Klub” – ulokowany w pod‑
ziemiach budynku oraz rozpoczynając nowe przedsięwzięcia kulturalne: transmisje
koncertów, spektakli teatralnych i oper z całego świata.
Mozaika elewacji zachodniej (proj.
W. Cęckiewicz, J. Kowal) tworzy jedną
z najbardziej efektownych ścian budynku.
Jej realizacja niemal nie doszłaby do skut‑
ku. Inwestor, chcąc zaoszczędzić, zgodził
się na ozdobienie ściany tylko zwykłymi
ceramicznymi płytkami. W sekrecie, za
rozpiętymi na rusztowaniach osłonami,
projektanci zdecydowali się jednak na uło‑
żenie wielkiej, abstrakcyjnej kompozycji
(nie zwiększając kosztów realizacji). Kiedy
zdjęto osłonę rusztowania, efekt jarzącej
się i promieniującej tarczy słonecznej
zaskoczył wszystkich!
Mozaika zdobiąca hol (proj. K. Strachocka‑
‑Zgud) została wykonana w 1965 r.
w Spółdzielni „Kamionka” w Łysej Górze koło
Brzeska. Składa się z ceramicznych płyt opra‑
cowanych rzeźbiarsko i wypalanych,
a następnie malowanych szkliwami i jeszcze
raz wypalanych. Wielka, efektowna, abstrak‑
cyjna kompozycja miała się kojarzyć według
koncepcji autorki z podróżami kosmicznymi
i przestrzeniami międzygwiezdnymi. Nocą,
widoczna przez przezroczystą fasadę
w rozświetlonym wnętrzu, miała pełnić
funkcję dekoracyjnego neonu.
4. Siedzisz w ścisku wśród wielu widzów w wielkim „Kijowie”,
gasną światła i ludzie zaczynają oglądać dokumenty.
Śmieją się, płaczą, tupią. To jedno z niewielu miejsc, gdzie
dokument jest takim świętem.
Bartek Konopka, reżyser
NAROdzINy sTATKU
1
To tylko taki krótki tekst o bardzo długiej historii krakowskiego festiwalu krótkich
filmów. Tak wielu ludzi, anegdot, wspomnień, wydarzeń, projekcji, osobowości reży‑
serów oraz tematów nie zmieści się w tak niewielkiej kapsule. Kilka obrazów, faktów
i migawek. Jak według zasady pars pro toto w klasycznym polskim dokumencie – parę
wycinków ma zarysowanć nieuchwytną całość.
Filmy krótkometrażowe – trwające nie dłużej niż 30–60 minut, fabularne, dokumen‑
talne, animowane – wyświetlano kiedyś w kinach przed projekcją pełnometrażowej
fabuły, w czasie, który dziś zajmują komercyjne reklamy. Bardzo często formy te
konkurowały swoim plastycznym wyrafinowaniem i lapidarnym przekazem z wielkimi,
spektakularnymi kinowymi realizacjami. Jako oddzielny gatunek wykształciły swoje
własne reguły gry, swoje szkoły, mistrzów i uczniów oraz konkursowe przeglądy:
w Clermont Ferrand, Oberhausen, Lipsku, Annecy i Krakowie , bedącym jednym z ważniej‑
szych miejsc na tej mapie.
Pierwszy Ogólnopolski Festiwal Filmów Krótkometrażowych odbył się w 1961 r. Był to
przegląd filmów dokumentalnych i krótkich fabuł, ocenianych wtedy w kategoriach
dokumentu i filmu oświatowego (z czasem także filmu animowanego) i nagradzanych
statuetką Złotego Smoka Wawelskiego. Trzy lata później – w 1964 r. – dołączył do niego
Festiwal Międzynarodowy. Smok Wawelski został przeznaczony dla filmów nagro‑
dzonych w konkursie międzynarodowym, natomiast w organizowanym zaraz po nim
przeglądzie krajowym nagrodą był Złoty Lajkonik. Od 1968 r. festiwale organizowano
w kinie „Kijów”.
WyspA
Kilka festiwalowych dni na przełomie maja i czerwca było w Krakowie lat 60.–70. XX w.
czasem wyjątkowym. Zagraniczne delegacje, uroczyste bankiety i soczyste anegdoty
powracające we wspomnieniach uczestników festiwali z tamtych lat malują barwny
obraz imprezy wklejony w szare tło ówczesnej zgrzebnej codzienności. Kino „Kijów” ze
swoim eleganckim, nowoczesnym wnętrzem, jarzące się w nocy zza przeszklonej elewa‑
cji, było na czas przeglądu przestrzenią względnej wolności, zawieszonej jakby cenzury,
swobodnej wypowiedzi. Dzięki festiwalowi polska publiczność miała okazję zapoznać
się z aktualnymi tendencjami światowego kina, zerknąć na inną rzeczywistość. Do
legendy przeszły sposoby zdobywania wejściówek na konkursowe pokazy. Bilety
„z recyklingu”, podawane zgromadzonym przed kinem ze środka oraz wejścia „służbo‑
wo” jak w Rejsie Marka Piwowskiego. Któregoś roku chętni do udziału w festiwalowych
wydarzeniach po prostu wyważyli szklane drzwi kina. W jubileuszowych opowieściach
powraca wspomnienie gorących parówek i ciepłego piwa, rarytasów dostępnych na
czas festiwalu w kinowym barku. Ponoć nigdzie i nigdy nie smakowały tak dobrze…
1
Wszystkie śródtytuły pochodzą od tytu‑
łów filmów nagradzanych na festiwalu
(1962–1967).
Krakowski Festiwal Filmowy
1
5. KILKA OpOWIEśCI O CzłOWIEKU
Krakowskie konkursy mogą służyć jako ważna ilustracja pewnego wycinka historii filmu,
zwłaszcza dokumentu, który dominował wśród nagradzanych obrazów. W konkursie
międzynarodowym startowały dzieła takich reżyserów, jak: Pier Paolo Pasolini, Werner
Herzog i Mike Leigh. W jury zasiadali: Lindsay Anderson, Bo Widerberg, Marta Meszaros.
Z festiwalem związane są nazwiska najwybitniejszych twórców polskich, m.in. Kazimie‑
rza Karabasza, Jerzego Bossaka, Krzysztofa Kieślowskiego, Marcela Łozińskiego, Marka
Piwowskiego, a w dziedzinie animacji: Jana Lenicy i Waleriana Borowczyka, Jerzego Kuci,
Juliana Antonisza, Zbigniewa Rybczyńskiego. Wieloletnie hasło imprezy: „Nasz wiek XX”,
przypomina o roli filmu dokumentalnego w obserwacji, zapisie i diagnozie swojej epoki.
Nagrodzony w 1961 r. film Muzykanci Karabasza jest emblematycznym dziełem polskiej
szkoły dokumentu z lat 60., a sam reżyser – wieloletni pedagog Łódzkiej Szkoły Filmowej
– wpłynął swoją wizją filmu dokumentalnego na pokolenia twórców. Pozornie banalne
historie pozornie zwykłych ludzi zapisane na bieżąco, bez udziwnień i inscenizacji, pod‑
patrzone wrażliwym okiem filmowca, stają się w jego obrazach głęboką przypowieścią
o ludzkich losach, wyborach i problemach.
2
Zlecenie wykonania nagród festiwalowych
z 1970 r.
6. LEKCJA pUbLICysTyKI
Lata 70. przyniosły w historii polskiego dokumentu pokoleniowy przełom. Do głosu
doszli reżyserzy związani z warszawską Wytwórnią Filmów Dokumentalnych przy
Chełmskiej: m.in. Bohdan Kosiński, Marek Piwowski, Tomasz Zygadło, Krzysztof Kieślow‑
ski oraz Marcel Łoziński. Po wydarzeniach Grudnia ’70 także w programie krakowskiego
festiwalu widać było coraz większe skupienie realizatorów na tematyce publicystycznej,
osobisty, zaangażowany ton wypowiedzi i komentowanie bieżących wydarzeń. Obiek‑
tywne oko dokumentalisty zastąpiła wypowiedź nosząca ślad intencji autora, czasem
w jakimś stopniu przez niego prowokowana albo inscenizowana. Nawet jeśli filmy tego
czasu nie odwołują się wprost do problemów politycznych, pozostają realistycznym
obrazem epoki. „Na zewnątrz kina Kijów wolności było coraz mniej, a w jego środku
w ciągu długich lat panował klimat wyraźnego cenzorskiego poluzowania” (wypowiedź
B. Żmudzińskiego z księgi jubileuszowej festiwalu).
OsTRy fILM zAANgAżOWANy
Rok 1981 był przełomowy w dziejach festiwalu jako ostatni powiew wolności. Wśród
budzących gorące zainteresowanie publiczności pokazów konkursowych wyświetlono
filmy mówiące wprost o sytuacji politycznej kraju, protestach robotniczych, wydarze‑
niach 1980 r. i Solidarności. Wyświetlono legendarnych Robotników 1971 Kieślowskiego
i Zygadły oraz nawiązujący do nich dokument Robotnicy ’80 Andrzeja Chodakowskiego
i Andrzeja Zajączkowskiego, będący relacją z wydarzeń w sierpniu 1981 r. w Stoczni
Gdańskiej. Przyznano też główną nagrodę Elementarzowi Wojciecha Wiszniewskiego
z 1976 r. – mrocznemu, krytycznemu obrazowi polskiej tożsamości. Potem zaległa cisza.
3
Plakat festiwalowy z 1961 r.
7. bLOKAdA
Od dokumentu oczekiwano, że pozostanie enklawą wolnej myśli, że przekazywane
przez niego obrazy pozostaną bliskie rzeczywistości, autentyczne. Tymczasem w latach
80. taki niezależny film dokumentalny można było zobaczyć nie w ramach konkurso‑
wych przeglądów, ale wyłącznie na niezależnych, podziemnych pokazach organizo‑
wanych w tym samym czasie w różnych punktach Krakowa. Wertując dziś prasę z epoki,
zwłaszcza egzemplarze „Gazety Festiwalowej”, wielojęzycznego dziennika komentują‑
cego filmy i wydarzenia festiwalu, wciąż natykamy się na diagnozę kryzysu. Cenzorska
blokada swobody twórczej spotyka się tu z przeczuciem kryzysu gatunku. Film dokumen‑
talny staje się domeną telewizji, traci swój artystyczny, wyrafinowany charakter na rzecz
szybkiego, notatkowego, dziennikarskiego reportażu.
RObIć sWOJE
Przemiany po 1989 r. odsłaniają z całą brutalnością politycznej i ekonomicznej
zamieci potrzebę radykalnego przewartościowania roli dokumentu i krótkiego
metrażu. Istnienie festiwalu staje nawet w pewnym momencie pod znakiem
zapytania. W latach 90. konkurs przechodzi wiele przemian. Po 1989 r. organizacją
imprezy zajmuje się Apollo Film, wcześniej Okręgowa Instytucja Rozpowszechniania
Filmów, a od 2003 r. funkcję tę pełni powołana przez Apollo Film Krakowska Fundacja
Filmowa. Od 1996 r. w ramach festiwalu jest przyznawana statuetka Smoka Smoków
za całokształt działalności twórczej. W 2001 r. impreza zmieniła nazwę na Krakowski
Festiwal Filmowy.
Jaką rolę odgrywa film dokumentalny dziś, w czasach telewizyjnego podglądactwa
i konsumpcji homogenizowanej kultury? Sukcesy m.in. Pawła Łozińskiego, Marcina
Koszałki czy Tomasza Bagińskiego w dziedzinie animacji, nowe środki techniczne
i możliwości wypowiedzi oraz zdemokratyzowana przestrzeń Internetu pozwalają
wierzyć w twórczą przyszłość tego gatunku. W 2011 r. Krakowski Festiwal Filmowy –
najstarsza tego typu impreza w Polsce – odbędzie się po raz 51.…
4
5
6
Sala projekcyjna w kinie „Kijów”, lata 80.