SlideShare a Scribd company logo
1 of 4
Download to read offline
Kiedy dwudziestoletni student prawa Johann
Wolfgang Goethe po raz pierwszy wstąpił na plac
przed katedrą w Strasburgu, głowę miał nafaszero-
waną klasycystyczną doktryną deprecjonującą tzw.
styl gotycki wyniesioną ze studiów w Lipsku. Tymcza-
sem zetknięcie się z olbrzymią, niedokończoną bryłą
strasburskiej katedry stało się dla niego prawdziwym
objawieniem, którego zapisem jest tekst pt. Von
deutscher Baukunst (O architekturze niemieckiej),
opublikowany wpierw anonimowo w 1772 roku,
a rok później wznowiony w swoistym manifeście
nurtu Sturm und Drang, jakim była książeczka Von
deutscher Art und Kunst (O niemieckim charakterze
i niemieckiej sztuce).
     Kilkustronicowy tekst, napisany dosyć egzal-
towanym stylem, będący czymś w rodzaju hymnu
prozą, stanowi




                                                        il.: Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie, inw. 36524, fot. Zbigniew Kos
przełom w dziejach estetyki zachodniej.

Młody autor podejmuje w nim polemikę z klasycy-
styczną doktryną imitacji, która od czasów humani-
zmu niepodzielnie panowała w estetyce i poetyce
europejskiej. Nie chodzi tylko o przewartościowanie
gotyku, rozumianego dotąd jako styl Gotów, a więc
barbarzyńców (Goethe bowiem podaje w wątpliwość
pochodzenie gotyku od Gotów). Nazywając styl
strasburskiej katedry „architekturą niemiecką”, młody
poeta dokonuje jednego z pierwszych wyłomów
w uniwersalistycznej estetyce oświecenia, sugerując
autonomiczny, niezależny od wzorów klasycznych,
rozwój „architektury niemieckiej”. Temu celowi służy
także tendencyjna polemika z traktatami Francuza



                                               20
emiliano ranocchi                                                                                                                                                      stępowała w różnych dziedzinach (np. w myśleniu
                                                                                                                                                                       o państwie), ale w szczególności w fizyce. W fizyce



goethe
                                                                                                                                                                       Arystotelesa podkreśla się fundamentalną różnicę
                                                                                                                                                                       między istotą żywą, mającą w sobie swój począ-
                                                                                                                                                                       tek i swój cel, a tworem człowieka, dla którego
                                                                                                                                                                       początek i cel są czymś zewnętrznym. Organiczne



przed katedrą
                                                                                                                                                                       metafory, w które tekst O architekturze niemieckiej
                                                                                                                                                                       obfituje, w sposób czytelny sugerują tożsamość twór-
                                                                                                                                                                       czej potęgi przyrody i człowieka, symbolizowanego
                                                                                                                                                                       w tym okresie twórczości Goethego przez mityczną
                                                                                                                                                                       postać Prometeusza, którego twory w niedokoń-
dzieło sztuki jako dzieło przyrody                                                                                                                                     czonej sztuce teatralnej pod tym samym tytułem
                                                                                                                                                                       zaczynają żyć własnym, autonomicznym życiem.
                                                                                                                                                                            Żeby zrozumieć dalszą ewolucję estetyki
Laugiera, który za Witruwiuszem wywodził pierwszy                                                                                                                      Goethego, nie sposób pominąć jego studiów przy-




                                                         il.: www.goethezeitportal.de
model ludzkiego przybytku z połączenia czterech                                                                                                                        rodniczych. Zainteresowania tą dziedziną sięgają
drewnianych słupów pokrytych rudymentarnym pła-                                                                                                                        jego wczesnej młodości, wówczas owocują bada-
skim dachem z gałęzi i mchu. Goethe przeciwstawia                                                                                                                      niami z zakresu alchemii i medycyny, które Goethe
płaskiemu dachowi dach spadzisty jako bardziej                                                                                                                         ponownie podejmuje po zatrudnieniu na dworze
pierwotny oraz gwałtownie polemizuje z koncepcją,                                                                                                                      weimarskim w 1775 roku. Do wyjazdu do Włoch
jakoby struktura pierwotnej chaty miała powstać                                                                                                                        są to głównie studia z zakresu geologii i botaniki,
z połączenia czterech słupów na czterech kątach:                                                                                                                       spełniające terapeutyczną funkcję wyleczenia poety
„nasze domy […] powstają z czterech murów na czte-                                                                                                                     z nadmiernego subiektywizmu młodości. Po krzykli-
ry strony”. Wiele lat później w swojej autobiografii                                                                                                                   wym i pochopnym utożsamieniu się z Naturą
– w języku polskim jej tytuł brzmi, niezbyt szczęś-
liwie, Z mojego życia. Zmyślenie i prawda – poeta                                                                                                                      uczą go pokory i dystansu
powróci z nieporównywalnie większym dystansem
                                                         il.: Der junge Goethe in seiner Zeit, hrsg. von K. Eibl, F. Jannidis und M. Willems, Insel Verlag 1998




i równowagą do tematu i wyprowadzi                                                                                                                                     wobec przyrody, którą w ślad za filozofem Spinozą
                                                                                                                                                                       umieszcza Goethe na miejscu osobowego Boga.
różnicę między architekturą                                                                                                                                            Paradoksalnie, w rozwoju Goetheańskiej myśli
północy i architekturą południa                                                                                                                                        o przyrodzie możemy dostrzec tendencję, zgodnie
                                                                                                                                                                       z którą im głębiej przyroda jest poznawana, tym
z różnic klimatycznych (tekst przytaczany na okładce).                                                                                                                 bardziej staje się ona inna i tajemnicza. Znamien-
      W tekście z 1772 roku dzieło Erwina von Stein-                                                                                                                   ne pod tym względem jest zakończenie wiersza
bacha (w rzeczywistości jednego z budowniczych                                                                                                                         Podróż zimowa do Harzu, gdzie wierzchołek góry
katedry, przez Goethego jednak uznanego za jej                                                                                                                         Harz wyłania się z chmur geheimnisvoll offenbar,
wielkiego twórcę) opisane jest jako dzieło przy-                                                                                                                       zarazem jawny i tajemniczy. Kulminacją tego
rody i przyrównane do drzewa o tysiącach gałęzi                                                                                                                        rodzaju doświadczenia jest intuicyjna wizja rośliny
i liści. Goethe zapowiada tym samym koncepcję                                                                                                                          pierwotnej, jaką poeta miał w ogrodzie botanicznym
dzieła sztuki jako organizmu, choć słowo to, które                                                                                                                     w Palermo w 1787 roku. Stanął mu wówczas przed
dopiero pod koniec XVIII wieku weszło w użycie                                                                                                                         oczyma model rośliny, którego wariacjami miały być
w dzisiejszym znaczeniu, w tekście nie występuje.                                                                                                                      wszystkie gatunki istniejące w przyrodzie. Od tego
Pojęcie organizmu, odgrywające ogromną rolę                                                                                                                            momentu zaczynają się studia z zakresu morfologii
w późniejszej niemieckiej filozofii przyrody, sta-                                                                                                                     roślin. Słynna jest rozmowa z Schillerem z końca
nowi nowożytną kontynuację, a zarazem ważne                                                                                                                            lipca 1794 roku; na zarzut przyszłego przyjaciela,
przekształcenie starożytnej myśli o wzajemnym                                                                                                                          że jego intuicja rośliny pierwotnej nie jest przecież
stosunku między całością a częściami, która wy-                                                                                                                        doświadczeniem, lecz ideą, Goethe odpowiedział



                                                                                                                                                                  21
Słowo „organizm” pochodzi z francu-
                                                                                                                                                                                                       skiego i weszło w użycie na przełomie
                                                                                                                                                                                                       XVIII i XIX w. zamiast starszego corpus
                                                                                                                                                                                                       organicum w opozycji do słowa „me-
                                                                                                                                                                                                       chanizm”. Można to śledzić na przy-
                                                                                                                                                                                                       kładzie Kanta: w Krytyce sądzenia
                                                                                                                                                                                                       filozof używa tylko sformułowania „ciała
urażony: „Cieszę się, że mam idee, sam o tym nie                                                                                                                                                       organizowane”, w dziełach opubliko-
wiedząc, ba, że potrafię wręcz zobaczyć je swoimi                                                                                                                                                      wanych pośmiertnie natomiast słowo
oczyma!”.                                                                                                                                                                                              „organizm” już się pojawia. Przekona-
     Po powrocie z „Italii bogatej w kształty” Goe-
                                                                                                                                                                                                       nie, że słowo to pochodzi z greki, jest
theańska koncepcja przyrody przeszła więc zna-
                                                                                                                                                                                                       mylne.
czącą przemianę. Koncepcja geniuszu jako erupcji
nieokiełznanej i nie podlegającej żadnej regule siły                                                                                                                                                   Zob.: J. Michálek, Corpus organicum, Praha 2000.
natury ustępuje przed wizją Natury jako Wielkiego
Artysty – Prawodawcy. Zadaniem człowieka jest
odtąd odkrywanie wielkich praw przyrody i stoso-
wanie się do nich w sztuce. To pociąga za sobą
jako konsekwencję pozytywne wartościowanie
ograniczenia: artysta, który poddaje się regułom,
postępuje jak przyroda, która sama sobie nadaje
prawa (powracają wątki z arystotelesowskiej kon-
cepcji istoty żywej), a mając stosunkowo ograniczony
zasób form, wywodzi z nich przez kombinację całą
nieskończoną rozmaitość żyjących kształtów. Nowa
teoria zakłada także nierozerwalny związek między
sztuką a naukami ścisłymi.
     Tylko na tle tej koncepcji można sprawiedliwie
oceniać dojrzałą estetykę Goethego, jego powrót
do klasycystycznej estetyki imitacji ze wszystkimi
uprzedzeniami i potknięciami, które za tym idą.
Zarazem trzeba podkreślić, że z czasem Goethe
coraz bardziej przekonuje się o tym, iż przyroda
sama w sobie

nie ma żadnego systemu:

jej systematyczność wynika z ludzkiego sposobu
poznawania. Innymi słowy, morfologia pojmowana
                                                        il.: www.goethezeitportal.de




dosłownie jako studium form (z greckiego morphé)
jest raczej narzędziem ludzkiego poznania, czymś
w rodzaju pomostu między rzeczywistym światem
a wyobrażeniami ludzkiego umysłu. Goethe ro-
zumie bowiem przyrodę jako pewne continuum,
którego ludzki umysł nie jest w stanie rozszyfrować
inaczej, jak tylko za pomocą kategorii analitycznych.                              barw, która stała się prawdziwą obsesją Goethego       Jedynie połączenie nauki i sztuki, analitycznego
Posługując się językiem współczesnej technologii,                                  w późnym wieku i która wynikała między innymi          badania i artystycznej intuicji, potrafi pośredniczyć
moglibyśmy powiedzieć, że podczas gdy procesy                                      z pragnienia uniezależnienia reguł kolorystyki ma-     między człowiekiem a Naturą.
naturalne odbywają się analogowo, ludzkie poznanie                                 larskiej od kaprysu artysty. Nie sposób nie zauważyć        Dzieło sztuki, jeśli jest prawdziwe, jest organiczne.
jest cyfrowe. To, co dzieli sztukę od przyrody, da                                 całej ambiwalencji tej koncepcji, gdyż uchwycone       Znaczy to, że nie powstaje ono ze składania części
się także wyjaśnić na przykładzie muzyki: system                                   w przyrodzie prawa, będące warunkiem percepcji,        nie pozostających ze sobą w stosunku konieczności.
tonalny, który osiągnął doskonałość z Bachem, wy-                                  są zarazem pewnym cięciem, a więc i gwałtem do-        Również w tej konieczności jest zawarta pozytywna rola
dzielił z nieprzerwanego ciągu wysokości dźwięków                                  konanym na przyrodzie. Są one jednak potrzebnym        ograniczenia (np. w wypadku architektury warunki kli-
następstwo tonów, których relacje można dokładnie                                  ograniczeniem jej nieskończoności, gdyż nieskoń-       matyczne, dostępność materiałów itd.). Anegdota odno-
określić i zmierzyć. Podobnie ma się rzecz z teorią                                czoność przyrody jest niepokojąca i nieludzka.         sząca się do doświadczenia estetycznego strasburskiej



                                               22
œœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœœ
                                                            œœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœœœœœœœ
                                                            œœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ
                                                            œœœœœœœœ œœœœœœœœœœœœ œœœœœœœ
                                                            œœœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ œœœœœœœœ
                                                            œœœœœœœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœ
                                                            œœœœœœœœ œœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ




                                                                                                               il.: Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie, alb. 576, fot. Zbigniew Kos




                                                                                                                                                                                                                                                    il.: Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie, alb. 576, fot. Zbigniew Kos
katedry w latach młodości i przytaczana w autobiografii     podobnie jak jednego wyższego w środku tam, gdzie                                                                              i wyraziła chęć udostępnienia poecie dokumentacji
Goethego uzmysławia nam chyba najlepiej, co Goethe          teraz sterczy ten ciężki krzyż”. Ktoś zdumiony suwe-                                                                           potwierdzającej, iż pierwotny zamysł budowniczych był
miał na myśli, mówiąc o organiczności i intuicji. W za-     renną pewnością tego stwierdzenia miał zapytać: „Kto                                                                           zgodny z jego intuicją. A zatem intuicja jest swoistym
cytowanej już wyżej autobiografii Goethe opowiada           Panu to wszystko powiedział?”, na co Goethe: „Wieża                                                                            wynagrodzeniem za
o tym, jak pewnego razu przebywając w towarzystwie          sama. Obserwowałem ją tak długo i uważnie, tyle
w domu, z którego okien można było podziwiać fasadę         sympatii okazałem jej, że w końcu postanowiła mi wy-                                                                           trud uważnej obserwacji,
i wieżę strasburskiej katedry, ktoś wyraził ubolewanie      znać tę jawną tajemnicę”. Nieprzypadkowo w tekście
nad niedokończeniem budowy, a w szczególności               niemieckim odnajdujemy to samo oksymoroniczne                                                                                  jest odpowiedzią rzeczywistości na akt samozaparcia
drugiej wieży. Goethe przytaknął, dodając, iż „ta jedna     połączenie jawności i tajemniczości („dieses offen-                                                                            polegający na zwróceniu się na zewnątrz i nastawie-
wieża też nie jest dobudowana do końca, gdyż cztery         bare Geheimnis” − tę jawną tajemnicę) co w Podróży                                                                             niu ucha. Upór obserwacji wywołuje stosunek empatii
spirale [w oryginale: ślimaki] przerywają się niezgrabnie   zimowej do Harzu. Zresztą osoba, która zadała poecie                                                                           i dopiero to prowadzi do objawienia rzeczywistości.
i domagają się czterech szczupłych wierzchołków,            pytanie, okazała się kierownikiem robót budowlanych




                                                                                                                                                                                                                                           23

More Related Content

More from Małopolski Instytut Kultury

PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)Małopolski Instytut Kultury
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...Małopolski Instytut Kultury
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...Małopolski Instytut Kultury
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...Małopolski Instytut Kultury
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...Małopolski Instytut Kultury
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)Małopolski Instytut Kultury
 

More from Małopolski Instytut Kultury (20)

Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdfOficyna Raczków- przewodnik.pdf
Oficyna Raczków- przewodnik.pdf
 
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
PAŁAC THETSCHLÓW W JASZCZUROWEJ - „Powidoki” (wystawa)
 
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
PARK IM. DRA H. JORDANA W KRAKOWIE - „Ogród zabaw ruchowych” (wystawa)
 
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
KASA OSZCZĘDNOŚCI MIASTA KRAKOWA - „Oszczędność i dobrobyt” (wystawa)
 
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
FABRYKA LOKOMOTYW „FABLOK” W CHRZANOWIE - „Szlakiem Fabloku” (przewodnik)
 
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
KOŚCIÓŁ I KLASZTOR PIJARÓW W KRAKOWIE (pocztówka)
 
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
„Miejsce i architektura” – Stary Teatr – Konserwatorium Muzyczne w Krakowie (...
 
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
 
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa) PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 

Emiliano Ranocchi, "Goethe przed katedrą", Architektura organiczna

  • 1. Kiedy dwudziestoletni student prawa Johann Wolfgang Goethe po raz pierwszy wstąpił na plac przed katedrą w Strasburgu, głowę miał nafaszero- waną klasycystyczną doktryną deprecjonującą tzw. styl gotycki wyniesioną ze studiów w Lipsku. Tymcza- sem zetknięcie się z olbrzymią, niedokończoną bryłą strasburskiej katedry stało się dla niego prawdziwym objawieniem, którego zapisem jest tekst pt. Von deutscher Baukunst (O architekturze niemieckiej), opublikowany wpierw anonimowo w 1772 roku, a rok później wznowiony w swoistym manifeście nurtu Sturm und Drang, jakim była książeczka Von deutscher Art und Kunst (O niemieckim charakterze i niemieckiej sztuce). Kilkustronicowy tekst, napisany dosyć egzal- towanym stylem, będący czymś w rodzaju hymnu prozą, stanowi il.: Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie, inw. 36524, fot. Zbigniew Kos przełom w dziejach estetyki zachodniej. Młody autor podejmuje w nim polemikę z klasycy- styczną doktryną imitacji, która od czasów humani- zmu niepodzielnie panowała w estetyce i poetyce europejskiej. Nie chodzi tylko o przewartościowanie gotyku, rozumianego dotąd jako styl Gotów, a więc barbarzyńców (Goethe bowiem podaje w wątpliwość pochodzenie gotyku od Gotów). Nazywając styl strasburskiej katedry „architekturą niemiecką”, młody poeta dokonuje jednego z pierwszych wyłomów w uniwersalistycznej estetyce oświecenia, sugerując autonomiczny, niezależny od wzorów klasycznych, rozwój „architektury niemieckiej”. Temu celowi służy także tendencyjna polemika z traktatami Francuza 20
  • 2. emiliano ranocchi stępowała w różnych dziedzinach (np. w myśleniu o państwie), ale w szczególności w fizyce. W fizyce goethe Arystotelesa podkreśla się fundamentalną różnicę między istotą żywą, mającą w sobie swój począ- tek i swój cel, a tworem człowieka, dla którego początek i cel są czymś zewnętrznym. Organiczne przed katedrą metafory, w które tekst O architekturze niemieckiej obfituje, w sposób czytelny sugerują tożsamość twór- czej potęgi przyrody i człowieka, symbolizowanego w tym okresie twórczości Goethego przez mityczną postać Prometeusza, którego twory w niedokoń- dzieło sztuki jako dzieło przyrody czonej sztuce teatralnej pod tym samym tytułem zaczynają żyć własnym, autonomicznym życiem. Żeby zrozumieć dalszą ewolucję estetyki Laugiera, który za Witruwiuszem wywodził pierwszy Goethego, nie sposób pominąć jego studiów przy- il.: www.goethezeitportal.de model ludzkiego przybytku z połączenia czterech rodniczych. Zainteresowania tą dziedziną sięgają drewnianych słupów pokrytych rudymentarnym pła- jego wczesnej młodości, wówczas owocują bada- skim dachem z gałęzi i mchu. Goethe przeciwstawia niami z zakresu alchemii i medycyny, które Goethe płaskiemu dachowi dach spadzisty jako bardziej ponownie podejmuje po zatrudnieniu na dworze pierwotny oraz gwałtownie polemizuje z koncepcją, weimarskim w 1775 roku. Do wyjazdu do Włoch jakoby struktura pierwotnej chaty miała powstać są to głównie studia z zakresu geologii i botaniki, z połączenia czterech słupów na czterech kątach: spełniające terapeutyczną funkcję wyleczenia poety „nasze domy […] powstają z czterech murów na czte- z nadmiernego subiektywizmu młodości. Po krzykli- ry strony”. Wiele lat później w swojej autobiografii wym i pochopnym utożsamieniu się z Naturą – w języku polskim jej tytuł brzmi, niezbyt szczęś- liwie, Z mojego życia. Zmyślenie i prawda – poeta uczą go pokory i dystansu powróci z nieporównywalnie większym dystansem il.: Der junge Goethe in seiner Zeit, hrsg. von K. Eibl, F. Jannidis und M. Willems, Insel Verlag 1998 i równowagą do tematu i wyprowadzi wobec przyrody, którą w ślad za filozofem Spinozą umieszcza Goethe na miejscu osobowego Boga. różnicę między architekturą Paradoksalnie, w rozwoju Goetheańskiej myśli północy i architekturą południa o przyrodzie możemy dostrzec tendencję, zgodnie z którą im głębiej przyroda jest poznawana, tym z różnic klimatycznych (tekst przytaczany na okładce). bardziej staje się ona inna i tajemnicza. Znamien- W tekście z 1772 roku dzieło Erwina von Stein- ne pod tym względem jest zakończenie wiersza bacha (w rzeczywistości jednego z budowniczych Podróż zimowa do Harzu, gdzie wierzchołek góry katedry, przez Goethego jednak uznanego za jej Harz wyłania się z chmur geheimnisvoll offenbar, wielkiego twórcę) opisane jest jako dzieło przy- zarazem jawny i tajemniczy. Kulminacją tego rody i przyrównane do drzewa o tysiącach gałęzi rodzaju doświadczenia jest intuicyjna wizja rośliny i liści. Goethe zapowiada tym samym koncepcję pierwotnej, jaką poeta miał w ogrodzie botanicznym dzieła sztuki jako organizmu, choć słowo to, które w Palermo w 1787 roku. Stanął mu wówczas przed dopiero pod koniec XVIII wieku weszło w użycie oczyma model rośliny, którego wariacjami miały być w dzisiejszym znaczeniu, w tekście nie występuje. wszystkie gatunki istniejące w przyrodzie. Od tego Pojęcie organizmu, odgrywające ogromną rolę momentu zaczynają się studia z zakresu morfologii w późniejszej niemieckiej filozofii przyrody, sta- roślin. Słynna jest rozmowa z Schillerem z końca nowi nowożytną kontynuację, a zarazem ważne lipca 1794 roku; na zarzut przyszłego przyjaciela, przekształcenie starożytnej myśli o wzajemnym że jego intuicja rośliny pierwotnej nie jest przecież stosunku między całością a częściami, która wy- doświadczeniem, lecz ideą, Goethe odpowiedział 21
  • 3. Słowo „organizm” pochodzi z francu- skiego i weszło w użycie na przełomie XVIII i XIX w. zamiast starszego corpus organicum w opozycji do słowa „me- chanizm”. Można to śledzić na przy- kładzie Kanta: w Krytyce sądzenia filozof używa tylko sformułowania „ciała urażony: „Cieszę się, że mam idee, sam o tym nie organizowane”, w dziełach opubliko- wiedząc, ba, że potrafię wręcz zobaczyć je swoimi wanych pośmiertnie natomiast słowo oczyma!”. „organizm” już się pojawia. Przekona- Po powrocie z „Italii bogatej w kształty” Goe- nie, że słowo to pochodzi z greki, jest theańska koncepcja przyrody przeszła więc zna- mylne. czącą przemianę. Koncepcja geniuszu jako erupcji nieokiełznanej i nie podlegającej żadnej regule siły Zob.: J. Michálek, Corpus organicum, Praha 2000. natury ustępuje przed wizją Natury jako Wielkiego Artysty – Prawodawcy. Zadaniem człowieka jest odtąd odkrywanie wielkich praw przyrody i stoso- wanie się do nich w sztuce. To pociąga za sobą jako konsekwencję pozytywne wartościowanie ograniczenia: artysta, który poddaje się regułom, postępuje jak przyroda, która sama sobie nadaje prawa (powracają wątki z arystotelesowskiej kon- cepcji istoty żywej), a mając stosunkowo ograniczony zasób form, wywodzi z nich przez kombinację całą nieskończoną rozmaitość żyjących kształtów. Nowa teoria zakłada także nierozerwalny związek między sztuką a naukami ścisłymi. Tylko na tle tej koncepcji można sprawiedliwie oceniać dojrzałą estetykę Goethego, jego powrót do klasycystycznej estetyki imitacji ze wszystkimi uprzedzeniami i potknięciami, które za tym idą. Zarazem trzeba podkreślić, że z czasem Goethe coraz bardziej przekonuje się o tym, iż przyroda sama w sobie nie ma żadnego systemu: jej systematyczność wynika z ludzkiego sposobu poznawania. Innymi słowy, morfologia pojmowana il.: www.goethezeitportal.de dosłownie jako studium form (z greckiego morphé) jest raczej narzędziem ludzkiego poznania, czymś w rodzaju pomostu między rzeczywistym światem a wyobrażeniami ludzkiego umysłu. Goethe ro- zumie bowiem przyrodę jako pewne continuum, którego ludzki umysł nie jest w stanie rozszyfrować inaczej, jak tylko za pomocą kategorii analitycznych. barw, która stała się prawdziwą obsesją Goethego Jedynie połączenie nauki i sztuki, analitycznego Posługując się językiem współczesnej technologii, w późnym wieku i która wynikała między innymi badania i artystycznej intuicji, potrafi pośredniczyć moglibyśmy powiedzieć, że podczas gdy procesy z pragnienia uniezależnienia reguł kolorystyki ma- między człowiekiem a Naturą. naturalne odbywają się analogowo, ludzkie poznanie larskiej od kaprysu artysty. Nie sposób nie zauważyć Dzieło sztuki, jeśli jest prawdziwe, jest organiczne. jest cyfrowe. To, co dzieli sztukę od przyrody, da całej ambiwalencji tej koncepcji, gdyż uchwycone Znaczy to, że nie powstaje ono ze składania części się także wyjaśnić na przykładzie muzyki: system w przyrodzie prawa, będące warunkiem percepcji, nie pozostających ze sobą w stosunku konieczności. tonalny, który osiągnął doskonałość z Bachem, wy- są zarazem pewnym cięciem, a więc i gwałtem do- Również w tej konieczności jest zawarta pozytywna rola dzielił z nieprzerwanego ciągu wysokości dźwięków konanym na przyrodzie. Są one jednak potrzebnym ograniczenia (np. w wypadku architektury warunki kli- następstwo tonów, których relacje można dokładnie ograniczeniem jej nieskończoności, gdyż nieskoń- matyczne, dostępność materiałów itd.). Anegdota odno- określić i zmierzyć. Podobnie ma się rzecz z teorią czoność przyrody jest niepokojąca i nieludzka. sząca się do doświadczenia estetycznego strasburskiej 22
  • 4. œœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ œœœœœœœœ œœœœœœ il.: Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie, alb. 576, fot. Zbigniew Kos il.: Biblioteka Naukowa PAU i PAN w Krakowie, alb. 576, fot. Zbigniew Kos katedry w latach młodości i przytaczana w autobiografii podobnie jak jednego wyższego w środku tam, gdzie i wyraziła chęć udostępnienia poecie dokumentacji Goethego uzmysławia nam chyba najlepiej, co Goethe teraz sterczy ten ciężki krzyż”. Ktoś zdumiony suwe- potwierdzającej, iż pierwotny zamysł budowniczych był miał na myśli, mówiąc o organiczności i intuicji. W za- renną pewnością tego stwierdzenia miał zapytać: „Kto zgodny z jego intuicją. A zatem intuicja jest swoistym cytowanej już wyżej autobiografii Goethe opowiada Panu to wszystko powiedział?”, na co Goethe: „Wieża wynagrodzeniem za o tym, jak pewnego razu przebywając w towarzystwie sama. Obserwowałem ją tak długo i uważnie, tyle w domu, z którego okien można było podziwiać fasadę sympatii okazałem jej, że w końcu postanowiła mi wy- trud uważnej obserwacji, i wieżę strasburskiej katedry, ktoś wyraził ubolewanie znać tę jawną tajemnicę”. Nieprzypadkowo w tekście nad niedokończeniem budowy, a w szczególności niemieckim odnajdujemy to samo oksymoroniczne jest odpowiedzią rzeczywistości na akt samozaparcia drugiej wieży. Goethe przytaknął, dodając, iż „ta jedna połączenie jawności i tajemniczości („dieses offen- polegający na zwróceniu się na zewnątrz i nastawie- wieża też nie jest dobudowana do końca, gdyż cztery bare Geheimnis” − tę jawną tajemnicę) co w Podróży niu ucha. Upór obserwacji wywołuje stosunek empatii spirale [w oryginale: ślimaki] przerywają się niezgrabnie zimowej do Harzu. Zresztą osoba, która zadała poecie i dopiero to prowadzi do objawienia rzeczywistości. i domagają się czterech szczupłych wierzchołków, pytanie, okazała się kierownikiem robót budowlanych 23