SlideShare a Scribd company logo
1 of 4
Download to read offline
anna miodyńska


                                             bagaż
                                             odnaleziony
                                             czyli o przygotowaniach do wystawy

                                                  Kiedy pani Eugenia wprowadziła się do miesz-
                                             kania na 3. piętrze krakowskiego bloku, postanowiła,
                                             że będzie to jej miejsce. Od Warszawy, krainy dzie-
                                             ciństwa i młodości, dzieliło ją wtedy morze czasu,
                                             wydarzeń i goryczy. Nowe lokum miało stać się
                                             domem już na zawsze. I tak powstał obszar ekste-
                                             rytorialny, który dziś, na podobieństwo ambasady,
                                             reprezentuje przedwojenną Warszawę.
                                                  Nie chodzi tu o świątynię czasu minionego,
                                             o sentymentalny zbiór pamiątek. Powstanie nie
                                             pozwoliło im przetrwać. Sprzęty jedynie przypo-
                                             minają tamten utracony dom. Mieszkanie zwane
                                             przez właścicielkę „dziuplą” odzwierciedla bardziej
                                             porządek świata niż jego materialność; porządek
                                             świata rozumianego jako ojczyzna, czyli – według
                                             definicji pani Eugenii – jako „bycie u siebie”.
     wszystkie fot. w artykule: anna wiatr




                                             Mieszkanie to przestrzeń ładu i znaczeń.

                                             „Porządek, który mam w sobie, musi być i na ze-
                                             wnątrz” – powiada mieszkanka „dziupli” i dodaje
                                             – „Zwłaszcza starszy człowiek musi mieć szacunek
                                             dla przestrzeni i dla ludzi wokół”. Co to znaczy? „To
                                             znaczy, że filiżanka ma być umyta i na swoim miejscu.
                                             To znaczy, że przechodzę przez zebrę, bo ktoś ją dla
                                             mnie wymalował”. Ciekawe, prawda? Szacunku
                                             zwykle wymagamy od młodzieży.
                                                  Znaczenie uporządkowanych sprzętów zna tylko
                                             ich właścicielka: może czasem nam coś zdradzić, ale
                                             rzeczy w mieszkaniu żyją tylko dzięki niej, bowiem
                                             tylko ona zna ich opowieść. Po co człowiekowi takie
                                             miejsce, które staje się enklawą kraju dzieciństwa,
                                             miejsce, gdzie życie zatacza koło? To jest miejsce przy-
                                             stosowane do tego, żeby wspierać samotność – jakże
                                             częsty komponent starości. Chodzi jednak o samotność
                                             dojrzałą, na której jakość pracuje się latami.



30
Kraj dzieciństwa mieszkańcy Nowej Huty przy-
     wieźli w bagażu: to przedmioty codziennego użytku,
     fotografie, zwyczaje, lęki i radości. Często własno-
     ręcznie budowali swoje nowe domy, zapełniając ich
     wnętrza według nowych mód. „Bagaż pamięci” leżał
     na zapomnianej półce, czekając na swój czas. Przez
     lata pracy i zmagań z trudną materią socjalistyczne-
     go miasta ważniejsze niż odległe dzieciństwo było to,
     dokąd ich te wysiłki doprowadzą. Owo „dokąd” – cel
     niejasno określony – ważne jest dziś dla ich nastolet-
     nich wnuków, marzących o wyjeździe z Nowej Huty
     do ziem ciekawszych i szczęśliwszych.
          W filiżance, zdjęciu, religijnym obrazku czy
     ustawieniu stołu trwa pamięć Lwowa, Zagłębia albo
     Wytrzyszczki – małej wioski w Beskidzie Wyspowym.
     Fartuch od paradnego stroju mamy czy własne buty
     ślubne sprzed prawie półwiecza są przechowywane,
     bo odmierzają czas i drogę – podstawowe wy-
     znaczniki porządku ludzkiego życia. Dla jednego
     z pierwszych mieszkańców Nowej Huty – członka
     społeczności romskiej – kraj dzieciństwa to bardziej
     etos własnego środowiska, muzyka i relacje rodzinne
     niż miejsce na mapie. Centrum małego mieszkania
     na nowohuckim osiedlu staje się gitara, bo muzyka
     określa życie lokatora.

                              •
         Uczestnicy projektu „Bagaż odnaleziony” to sześć
     pań i czterech panów, emerytowanych mieszkańców
     Nowej Huty, którzy przyjechali tu z tych samych
     powodów, dla których młody wschodni Europejczyk
     wyrusza dziś do Londynu czy Wiednia. Opuszcza



31
widnokrąg dzieciństwa, przeżywa trudy drogi i adap-
                                                    tacji, nim wreszcie uda mu się nowe siedlisko oswoić.
                                                    Ma już dwie ojczyzny, dwa doświadczenia zakorze-
                                                    nienia, dwie perspektywy – jest przez to bogatszy.
                                                    Ale jest jeszcze cena rozłąki, jest jeszcze niepokój:
                                                    czy „nowy” znaczy „lepszy”?
          Projekt „Bagaż odnaleziony” jest jednym         Pomysł projektu nieprzypadkowo powstał w No-
     z trzech modułów programu „nowa_huta.rtf”,     wej Hucie: mieszkańcy ponad pięćdziesięcioletniego
     realizowanego przez Małopolski Instytut Kul-   miasta – dziś już dzielnicy Krakowa – pochodzą
     tury w Krakowie w ramach wspieranego przez
     fundację Kultura 2000 europejskiego grantu     z miast i wsi polskich, ukraińskich,
     „Dziedzictwo. Pamięć. Społeczność lokalna”.    litewskich czy nawet greckich.
     Ponieważ ta największa dzielnica Krakowa
     doczekała się licznych opracowań i komen-      Także ci, których dziadkowie urodzili się przed wojną
     tarzy zewnętrznych, a przy okazji obrosła      w Mogile lub Czyżynach, czyli wsiach wywłasz-
     w rozmaite stereotypy, realizatorzy programu   czonych pod budowę Nowej Huty, wywodzą swój
     zaproponowali wypowiedzenie się na temat       rodowód ze świata w niczym nie przypominającego
     Nowej Huty samym jej mieszkańcom. Oprócz       wzorcowego miasta Polski Ludowej.
     wystawy, w ramach programu powstała książ-           „Heterogeniczność” stanowi więc niewąt-
     ka zawierająca rozmowy z mieszkańcami,         pliwy wyróżnik nowohuckiej społeczności. Jeśli
     plakaty zaprojektowane na podstawie tych       pojęcia „małej ojczyzny” i „zakorzenienia” nie
     rozmów oraz raport na temat przestrzeni        są „dinozaurami współczesnej świadomości” (czego
     społecznej najstarszych osiedli. Wszystkie     obawia się Stefan Chwin w wydanych niedawno
     te ogniwa łączą się w opowieść Nowej Huty      „Kartkach z dziennika”), to tę właśnie „wielokorzen-
     o sobie.                                       ność” możemy poczytać sobie za element nowohu-
                                                    ckiej tożsamości.
        http://bagazodnaleziony.w.interia.pl              Ekspozycja „Bagaż odnaleziony”, przygotowy-
                                                    wana obecnie w nowohuckim oddziale Muzeum
                                                    Historycznego Miasta Krakowa w ramach projektu
                                                    o tej samej nazwie, jest próbą opisania duchowej
                                                    i fizycznej podróży z utraconej ojczyzny dzieciń-
                                                    stwa do nowego domu. Autorami są wspomniani
                                                    mieszkańcy Nowej Huty należący do pokolenia jej
                                                    budowniczych oraz nadający ich opisowi odpowied-
                                                    nią formę młodzi plastycy.
                                                          Planowaną na maj 2006 wystawę poprzedził
                                                    półtoraroczny okres przygotowań. Zespół Ma-
                                                    łopolskiego Instytutu Kultury zorganizował dla
                                                    zaangażowanych w projekt seniorów spotkania,
                                                    warsztaty plastyczne i wspólne oglądanie spektakli
                                                    Tadeusza Kantora połączone z rozmową. Potem
                                                    przyszedł czas na indywidualną pracę z każdym
                                                    z dziesięciu uczestników projektu – a jednocześnie
                                                    współtwórców ekspozycji. Polegała ona na badaniu
                                                    domowych archiwów w poszukiwaniu elementów,
                                                    z których następnie miała powstać narracja wystawy.
                                                    Działania te pozwoliły m.in. odnaleźć przedmioty
                                                    przechowujące pamięć krain dzieciństwa, ustalić
                                                    ich miejsca w nowej ojczyźnie, zebrać dźwięki



32
i motywy zdobnicze charakterystyczne dla ojczystych    w odległym zakątku świata ktoś u schyłku życia
stron przybyszów. Przedmioty wypełnią szuflady         odtworzy Nową Hutę w swoim mieszkaniu?
stołu stanowiącego centrum ekspozycji. Fotografie           Pytanie o dom będzie nam towarzyszyć przez
z przeszłości – zestawione z fotografiami „jednego     cały czas pobytu w muzeum. Przewidziano tu także
dnia dzisiaj” wykonanymi przez uczestników projektu    miejsce na komentarz zwiedzającego: dopisanie się
– staną się kanwą opowieści filmowej wyświetlanej      do listy przybyszów jest symbolicznym włączeniem
na ścianie za stołem. Galeryjna i surowa przestrzeń    się w obręb wspólnoty, a często też refleksją nad
nowohuckiego oddziału MHK, przystosowana               osobistym: „skąd jestem?”.
do częstych zmian ekspozycji, sama w sobie sterylna         Obrazy, teksty i dźwięki, które składają się
i bez specyficznego charakteru, może wchłonąć          na wystawę, zostały nie tylko udostępnione, ale
różne treści. Na czas wystawy ma się przekształcić     również wypracowane przez uczestników projektu.
w symboliczną przestrzeń domu: tego opuszczonego       Koncepcja wystawy, chociaż zrealizowana przez
i tego nowego, ale już oswojonego.                     profesjonalistów, jest owocem wspólnej pracy orga-
     W szczególny sposób uczestniczy w tworzeniu tej   nizatorów i nowohuckich seniorów; artyści nadają
wystawy trzecie pokolenie mieszkańców Nowej Huty.      jedynie ich komunikatowi taką formę, która będzie
Kurator wystawy poprosiła ich o komentarz do opowie-   czytelna i jednocześnie atrakcyjna dla odbiorcy.
ści dziadków. Grupa licealistów zapisała swoje         Ten ostatni zaś – „zakorzeniony” czy „bez korzeni”
                                                       – jest zaproszony do uczestnictwa w refleksji nad
opinie na temat „wyruszenia w świat”                   porzucaniem i budowaniem domu, a zwłaszcza nad
                                                       trudno definiowalną „pamięcią domu ojczystego”,
na foliowych ekranach zawieszonych w oknach            którą wieziemy w swoim bagażu.
galerii. Uniwersalność zjawiska opuszczenia ro-
dzinnego domu czyni nastolatka uczestnikiem tego
rytuału jeszcze zanim postanowi, dokąd odejdzie
z Nowej Huty. Co ze sobą zabierze? Może jego
bagaż to po prostu balast? Czy za pięćdziesiąt lat



                                                                                                            33

More Related Content

More from Małopolski Instytut Kultury

More from Małopolski Instytut Kultury (20)

PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
PRACOWNIA LUTNICZA MARDUŁÓW W ZAKOPANEM - "Instrument z duszą" (wystawa)
 
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
ZAŁOŻENIE OO. PAULINÓW NA SKAŁCE W KRAKOWIE - "Bracia w bieli" (wystawa)
 
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
ZESPÓŁ SZKÓŁ PLASTYCZNYCH IM. ANTONIEGO KENARA W ZAKOPANEM - "Szkoła pełna pa...
 
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
DWÓR I.J. PADEREWSKIEGO W KĄŚNEJ DOLNEJ "Paderewski - geniusz i charyzma" (wy...
 
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni"  (prezen...
MUZEUM PRZYRODNICZE ISEZ PAN W KRAKOWIE "Nosorożec i zwłoki w łaźni" (prezen...
 
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa) PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
PARK KRAKOWSKI "Dla ciała i ducha " (wystawa)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE "Tajemnice pałacu na Wesołej" (prezentacja)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE"Tajemnice willi na Wesołej" (wystawa)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
BELUARD W ROŻNOWIE (przewodnik)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE cz. 1 "Z dreszczykiem", cz. 2 "Ptaszarnia karła Wą...
 
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W NIEDZICY "Kościół u stóp zamku" (wystawa)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
ZAMEK W CZCHOWIE (baner)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (pocztówka)
ZAMEK W CZCHOWIE (pocztówka)ZAMEK W CZCHOWIE (pocztówka)
ZAMEK W CZCHOWIE (pocztówka)
 
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
PAŁAC POTOCKICH W KRAKOWIE (pocztówka)
 
KOŚCIÓŁ PW. NARODZENIA NMP W CZCHOWIE (pieczątka)
KOŚCIÓŁ PW. NARODZENIA NMP W CZCHOWIE (pieczątka)KOŚCIÓŁ PW. NARODZENIA NMP W CZCHOWIE (pieczątka)
KOŚCIÓŁ PW. NARODZENIA NMP W CZCHOWIE (pieczątka)
 
BELUARD W ROŻNOWIE (pieczątka)
BELUARD W ROŻNOWIE (pieczątka)BELUARD W ROŻNOWIE (pieczątka)
BELUARD W ROŻNOWIE (pieczątka)
 
ZAMEK W CZCHOWIE (pieczątka)
ZAMEK W CZCHOWIE (pieczątka)ZAMEK W CZCHOWIE (pieczątka)
ZAMEK W CZCHOWIE (pieczątka)
 
ORGANY WŁADYSŁAWA HASIORA NA PRZEŁĘCZY SNOZKA (pieczątka)
ORGANY WŁADYSŁAWA HASIORA NA PRZEŁĘCZY SNOZKA (pieczątka)ORGANY WŁADYSŁAWA HASIORA NA PRZEŁĘCZY SNOZKA (pieczątka)
ORGANY WŁADYSŁAWA HASIORA NA PRZEŁĘCZY SNOZKA (pieczątka)
 
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE(pieczątka)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE(pieczątka)PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE(pieczątka)
PAŁAC PUSŁOWSKICH W KRAKOWIE(pieczątka)
 

Anna Miodyńska, "Bagaż odnaleziony", Przestrzenie starości

  • 1. anna miodyńska bagaż odnaleziony czyli o przygotowaniach do wystawy Kiedy pani Eugenia wprowadziła się do miesz- kania na 3. piętrze krakowskiego bloku, postanowiła, że będzie to jej miejsce. Od Warszawy, krainy dzie- ciństwa i młodości, dzieliło ją wtedy morze czasu, wydarzeń i goryczy. Nowe lokum miało stać się domem już na zawsze. I tak powstał obszar ekste- rytorialny, który dziś, na podobieństwo ambasady, reprezentuje przedwojenną Warszawę. Nie chodzi tu o świątynię czasu minionego, o sentymentalny zbiór pamiątek. Powstanie nie pozwoliło im przetrwać. Sprzęty jedynie przypo- minają tamten utracony dom. Mieszkanie zwane przez właścicielkę „dziuplą” odzwierciedla bardziej porządek świata niż jego materialność; porządek świata rozumianego jako ojczyzna, czyli – według definicji pani Eugenii – jako „bycie u siebie”. wszystkie fot. w artykule: anna wiatr Mieszkanie to przestrzeń ładu i znaczeń. „Porządek, który mam w sobie, musi być i na ze- wnątrz” – powiada mieszkanka „dziupli” i dodaje – „Zwłaszcza starszy człowiek musi mieć szacunek dla przestrzeni i dla ludzi wokół”. Co to znaczy? „To znaczy, że filiżanka ma być umyta i na swoim miejscu. To znaczy, że przechodzę przez zebrę, bo ktoś ją dla mnie wymalował”. Ciekawe, prawda? Szacunku zwykle wymagamy od młodzieży. Znaczenie uporządkowanych sprzętów zna tylko ich właścicielka: może czasem nam coś zdradzić, ale rzeczy w mieszkaniu żyją tylko dzięki niej, bowiem tylko ona zna ich opowieść. Po co człowiekowi takie miejsce, które staje się enklawą kraju dzieciństwa, miejsce, gdzie życie zatacza koło? To jest miejsce przy- stosowane do tego, żeby wspierać samotność – jakże częsty komponent starości. Chodzi jednak o samotność dojrzałą, na której jakość pracuje się latami. 30
  • 2. Kraj dzieciństwa mieszkańcy Nowej Huty przy- wieźli w bagażu: to przedmioty codziennego użytku, fotografie, zwyczaje, lęki i radości. Często własno- ręcznie budowali swoje nowe domy, zapełniając ich wnętrza według nowych mód. „Bagaż pamięci” leżał na zapomnianej półce, czekając na swój czas. Przez lata pracy i zmagań z trudną materią socjalistyczne- go miasta ważniejsze niż odległe dzieciństwo było to, dokąd ich te wysiłki doprowadzą. Owo „dokąd” – cel niejasno określony – ważne jest dziś dla ich nastolet- nich wnuków, marzących o wyjeździe z Nowej Huty do ziem ciekawszych i szczęśliwszych. W filiżance, zdjęciu, religijnym obrazku czy ustawieniu stołu trwa pamięć Lwowa, Zagłębia albo Wytrzyszczki – małej wioski w Beskidzie Wyspowym. Fartuch od paradnego stroju mamy czy własne buty ślubne sprzed prawie półwiecza są przechowywane, bo odmierzają czas i drogę – podstawowe wy- znaczniki porządku ludzkiego życia. Dla jednego z pierwszych mieszkańców Nowej Huty – członka społeczności romskiej – kraj dzieciństwa to bardziej etos własnego środowiska, muzyka i relacje rodzinne niż miejsce na mapie. Centrum małego mieszkania na nowohuckim osiedlu staje się gitara, bo muzyka określa życie lokatora. • Uczestnicy projektu „Bagaż odnaleziony” to sześć pań i czterech panów, emerytowanych mieszkańców Nowej Huty, którzy przyjechali tu z tych samych powodów, dla których młody wschodni Europejczyk wyrusza dziś do Londynu czy Wiednia. Opuszcza 31
  • 3. widnokrąg dzieciństwa, przeżywa trudy drogi i adap- tacji, nim wreszcie uda mu się nowe siedlisko oswoić. Ma już dwie ojczyzny, dwa doświadczenia zakorze- nienia, dwie perspektywy – jest przez to bogatszy. Ale jest jeszcze cena rozłąki, jest jeszcze niepokój: czy „nowy” znaczy „lepszy”? Projekt „Bagaż odnaleziony” jest jednym Pomysł projektu nieprzypadkowo powstał w No- z trzech modułów programu „nowa_huta.rtf”, wej Hucie: mieszkańcy ponad pięćdziesięcioletniego realizowanego przez Małopolski Instytut Kul- miasta – dziś już dzielnicy Krakowa – pochodzą tury w Krakowie w ramach wspieranego przez fundację Kultura 2000 europejskiego grantu z miast i wsi polskich, ukraińskich, „Dziedzictwo. Pamięć. Społeczność lokalna”. litewskich czy nawet greckich. Ponieważ ta największa dzielnica Krakowa doczekała się licznych opracowań i komen- Także ci, których dziadkowie urodzili się przed wojną tarzy zewnętrznych, a przy okazji obrosła w Mogile lub Czyżynach, czyli wsiach wywłasz- w rozmaite stereotypy, realizatorzy programu czonych pod budowę Nowej Huty, wywodzą swój zaproponowali wypowiedzenie się na temat rodowód ze świata w niczym nie przypominającego Nowej Huty samym jej mieszkańcom. Oprócz wzorcowego miasta Polski Ludowej. wystawy, w ramach programu powstała książ- „Heterogeniczność” stanowi więc niewąt- ka zawierająca rozmowy z mieszkańcami, pliwy wyróżnik nowohuckiej społeczności. Jeśli plakaty zaprojektowane na podstawie tych pojęcia „małej ojczyzny” i „zakorzenienia” nie rozmów oraz raport na temat przestrzeni są „dinozaurami współczesnej świadomości” (czego społecznej najstarszych osiedli. Wszystkie obawia się Stefan Chwin w wydanych niedawno te ogniwa łączą się w opowieść Nowej Huty „Kartkach z dziennika”), to tę właśnie „wielokorzen- o sobie. ność” możemy poczytać sobie za element nowohu- ckiej tożsamości. http://bagazodnaleziony.w.interia.pl Ekspozycja „Bagaż odnaleziony”, przygotowy- wana obecnie w nowohuckim oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa w ramach projektu o tej samej nazwie, jest próbą opisania duchowej i fizycznej podróży z utraconej ojczyzny dzieciń- stwa do nowego domu. Autorami są wspomniani mieszkańcy Nowej Huty należący do pokolenia jej budowniczych oraz nadający ich opisowi odpowied- nią formę młodzi plastycy. Planowaną na maj 2006 wystawę poprzedził półtoraroczny okres przygotowań. Zespół Ma- łopolskiego Instytutu Kultury zorganizował dla zaangażowanych w projekt seniorów spotkania, warsztaty plastyczne i wspólne oglądanie spektakli Tadeusza Kantora połączone z rozmową. Potem przyszedł czas na indywidualną pracę z każdym z dziesięciu uczestników projektu – a jednocześnie współtwórców ekspozycji. Polegała ona na badaniu domowych archiwów w poszukiwaniu elementów, z których następnie miała powstać narracja wystawy. Działania te pozwoliły m.in. odnaleźć przedmioty przechowujące pamięć krain dzieciństwa, ustalić ich miejsca w nowej ojczyźnie, zebrać dźwięki 32
  • 4. i motywy zdobnicze charakterystyczne dla ojczystych w odległym zakątku świata ktoś u schyłku życia stron przybyszów. Przedmioty wypełnią szuflady odtworzy Nową Hutę w swoim mieszkaniu? stołu stanowiącego centrum ekspozycji. Fotografie Pytanie o dom będzie nam towarzyszyć przez z przeszłości – zestawione z fotografiami „jednego cały czas pobytu w muzeum. Przewidziano tu także dnia dzisiaj” wykonanymi przez uczestników projektu miejsce na komentarz zwiedzającego: dopisanie się – staną się kanwą opowieści filmowej wyświetlanej do listy przybyszów jest symbolicznym włączeniem na ścianie za stołem. Galeryjna i surowa przestrzeń się w obręb wspólnoty, a często też refleksją nad nowohuckiego oddziału MHK, przystosowana osobistym: „skąd jestem?”. do częstych zmian ekspozycji, sama w sobie sterylna Obrazy, teksty i dźwięki, które składają się i bez specyficznego charakteru, może wchłonąć na wystawę, zostały nie tylko udostępnione, ale różne treści. Na czas wystawy ma się przekształcić również wypracowane przez uczestników projektu. w symboliczną przestrzeń domu: tego opuszczonego Koncepcja wystawy, chociaż zrealizowana przez i tego nowego, ale już oswojonego. profesjonalistów, jest owocem wspólnej pracy orga- W szczególny sposób uczestniczy w tworzeniu tej nizatorów i nowohuckich seniorów; artyści nadają wystawy trzecie pokolenie mieszkańców Nowej Huty. jedynie ich komunikatowi taką formę, która będzie Kurator wystawy poprosiła ich o komentarz do opowie- czytelna i jednocześnie atrakcyjna dla odbiorcy. ści dziadków. Grupa licealistów zapisała swoje Ten ostatni zaś – „zakorzeniony” czy „bez korzeni” – jest zaproszony do uczestnictwa w refleksji nad opinie na temat „wyruszenia w świat” porzucaniem i budowaniem domu, a zwłaszcza nad trudno definiowalną „pamięcią domu ojczystego”, na foliowych ekranach zawieszonych w oknach którą wieziemy w swoim bagażu. galerii. Uniwersalność zjawiska opuszczenia ro- dzinnego domu czyni nastolatka uczestnikiem tego rytuału jeszcze zanim postanowi, dokąd odejdzie z Nowej Huty. Co ze sobą zabierze? Może jego bagaż to po prostu balast? Czy za pięćdziesiąt lat 33