1. wszystkie fot. w artykule: Irina Kotłobułatowa, „Lwów na dawnej pocztówce”,
Międzynarodowe Centrum Kultury, Kraków 2002
marcin jasionowicz
gra w klasy
czyli dworzec dla ka¿dego
Wpadamy na stary, galicyjski dworzec kolejowy. dosłownym znaczeniu tego słowa. Była pierwszym Sposób pojmowania tego zagadnienia w czasach
Trzy ró¿ne poczekalnie Kupujemy bilet, objuczeni bagażami wbiegamy bodaj manifestem egalitaryzmu w życiu publicznym: współczesnych zmienił się, jak wiadomo, diametral-
– trzy ró¿ne œwiaty? w ostatniej chwili na peron, pociąg już prawie rusza. teoretycznie tym samym pociągiem mógł jechać wła- nie. Problem jednak w tym, że uderzającą konsek-
Pośpiech staje się dominantą naszego funkcjonowa- ściciel ziemski i żebrak. Pod warunkiem, że obaj wencją współczesnego paradygmatu równości jest
nia, eliminuje refleksję, ogranicza sposób widzenia zapłacili za bilet. przyzwolenie na powszechny
rzeczywistości. Ilu spośród nas przystanęło przez Na tym jednak egalitaryzm się kończył. Podział
chwilę w wysokiej hali głównej dworca, zastanawia- pociągu na cztery, a następnie trzy klasy skutecz- dyktat œredniej arytmetycznej.
jąc się nad tym, kto i po co tworzył tak piękną i, z punk- nie izolował od siebie przedstawicieli różnych
tu widzenia współczesnego podróżnego, warstw społecznych: każda zajmowała odpowied- Dosłowne rozumienie słowa równość wyzwala po-
nią dla siebie przestrzeń. Ale przestrzeń ta nie kusę stworzenia człowieka modelowego i zaspoka-
niepraktyczn¹ budowlê? ograniczała się do samego pociągu. Projektanci jania jego potrzeb przez dostosowywanie doń świa-
XIX-wiecznych reprezentacyjnych dworców ta. Dopasowywać świat do konstrukcji myślowej?
Pozorny brak ergonomii przestaje dziwić, gdy kolejowych zakładali niejako z góry konieczność Architektura spekulatywna? Zaiste, dawniejsi archi-
uświadomimy sobie skalę wewnętrznych przekształ- podzielenia ich na tekci budowli użyteczności publicznej mieli w so-
ceń, jakim ulegał dworzec przez lata. Powstawał on bie więcej pokory. Również ci, zajmujący się tworze-
bowiem w czasach, w których to człowiek był strefy wp³ywów. niem architektury dworcowej.
podmiotem, stanowił rację bytu kolei. To dla niego, Modelowy, duży XIX-wieczny dworzec kolejowy, czy
jego wygody i komfortu, tworzono dawne dworce. Założenie to miało charakter naturalny, pojęcie to galicyjski czy znajdujący się w strefie wpły-
Nie po to, by w jak najkrótszym czasie jak najwięcej funkcjonalności mieściło w sobie w tym wypadku wów Wiednia, korzystał ze stałego repertuaru
osób wsiadło do jak największej ilości wagonów. Ale również uszeregowanie podróżnych według pomieszczeń. Za przedsionkiem znajdował się
po to, by podróżny czuł się na dworcu dobrze. Każ- odpowiedniej hierarchii. A hierarchizacja idzie tu westybul kasowy i zazwyczaj trzy, nie połączone ze
dy podróżny, kimkolwiek by nie był. znacznie dalej, niż określenie praw do mniejszej lub sobą bezpośrednio poczekalnie. Każda z nich
Rzadko zwracamy uwagę na to, że kolej w świecie większej wygody, jako funkcji wartości zakupionego miała odpowiednie zaplecze gastronomiczne: kla-
współczesnym to jedyne - obok transportu samolo- biletu. Stanowi dostosowanie wyglądu wnętrza do sa I i II - restauracje, klasa III - bufety. Niektóre
towego - miejsce, w którym istnieje powszechne poziomu pojmowania, jaki projektant przypisywał podziały były z współczesnego punktu widzenia nie-
przyzwolenie na podział ludzi na klasy. I nie zmie- poszczególnym warstwom społecznym. Wbrew utar- co zaskakujące, choć dość oczywiste - oto w jed-
nia tego fakt, iż na polskich wagonach nie pojawia tej przez dziesięciolecia opinii podział na klasy nie nym z projektów Dworca Wiedeńskiego w Warsza-
się słowo klasa, lecz tylko wstydliwe, niewiele z po- zmierzał jednak bezpośrednio do upokorzenia wie widzimy poczekalnię III klasy przedzieloną na
zoru znaczące jedynki i dwójki. Podział wagonów na kogokolwiek; był pewną oczywistością - nie odbie- dwie części:
klasy to pozostałość bardzo silnego rozwarstwienia rał praw, lecz pozwalał na różnicowanie przywile-
społecznego, głęboko zakorzenionego w XIX-wiecz- jów i umożliwiał zaspokajanie potrzeb na miarę dla obywateli czystych
nej świadomości. Kolej była rewolucją w najbardziej możliwości. i obywateli brudnych.
20
2. Dość typowym rozwiązaniem w XIX-wiecznych Do oczywistego w tej sytuacji poczucia więzi założeń całości, oczywisty w kontekście tego, na co wi i stanowiących czytelny wzorzec. Trzecia klasa
dworcach kolejowych było wyeliminowanie przelo- z osobami tego samego stanu i unikania obcości zwracaliśmy uwagę poprzednio. stanowiła jednak pewien problem. Rozwiązano go
towości pomieszczeń: przestrzenią wspólną dla wywołanej przejściem w bliższy kontakt z przedsta- Dekorację i wyposażenie poczekalni cechuje grada- podobnie - nawiązując do stylu zakopiańskiego jako
pasażerów były westybul i peron, nie połączone ze wicielami innej grupy, dochodzi motyw dodatkowy: cja. Poczekalnia klasy pierwszej ozdobiona zosta- innego wzorca -
sobą bezpośrednio, podobnie zresztą jak i pocze- wytworzenie podświadomego przekonania o własnej ła pięknym, bogatym, secesyjnym wystrojem nawią-
kalnie. Pewne zmiany w tej koncepcji przyniósł wartości i ważności. zującym do reszty pomieszczeń reprezentacyjnych wzorca pojmowania ludowoœci.
dopiero przełom wieków XIX i XX. Zwiększony ruch Ciekawym przykładem ilustrującym zagadnienie wy- dworca. Wyposażona w dobrej jakości wiedeńskie
pasażerów wymusił przeistoczenie westybulu daje się być wzniesiony w latach 1899-1903 Dworzec meble o charakterze bardziej salonowym, niż dwor- Skutek był interesujący wizualnie, lecz można się
kasowego w reprezentacyjną, obszerną i wysoką Lwowski. Wspaniała, secesyjna budowla projektu cowym, miała charakter klubowy. Poczekalnia dru- zastanawiać, na ile zakopiańskie motywy były zrozu-
halę główną; zresztą ogólną tendencją stało się Władysława Sadłowskiego to najlepsza chyba reali- giej klasy - tu już prostsze, wyściełane meble, więk- miałe i przyswajalne dla lwowskich pasażerów trze-
wówczas wertykalizowanie budowli dworcowych. zacja dworcowa na terenie Galicji, chluba stołeczne- sza przestrzeń wewnętrzna, skromna dekoracja ciej klasy. Nie tylko ze względu na kontekst geogra-
Było to spowodowane nie tylko względami funkcjo- go Lwowa. Architekt nawiązał w swoim projekcie do oparta raczej na walorach barwnych niż ornamen- ficzny - również przez odległość kulturową dzielącą
nalnymi: fasada dworca stanowiła swego rodzaju idei Arts&Craft. Ten angielski ruch zapoczątkowany tyce. I wreszcie - poczekalnia trzeciej klasy, projek- styl zakopiański od rzeczywistej ludowości.
wizytówkę towarzystwa kolejowego... lub państwa; w połowie XIX w. przez Williama Morrisa zakładał jed- towana przez Alfreda Zachariewicza: proste ławy Elitarność więc czy egalitaryzm? A może po prostu...
w odróżnieniu od elewacji od strony peronów - pro- ność sztuki i rzemiosła, prowadząc tym samym do i stoły nawiązujące czytelnie do stylu zakopiańskie- każdemu to, co jemu najbliższe? Ostatnie stulecie
stej i funkcjonalnej. Nadal jednak poczekalnie podniesienia rangi i jakości sztuk wykonawczych. go. Dodajmy, iż poczekalnia czwartej klasy, istnie- przyniosło całkowite przewartościowanie podejścia
i restauracje pozostawały miejscami elitarnymi, Konsekwencją założeń ruchu był jąca w projekcie, została zlikwidowana. do zagadnienia. Współczesny dworzec kolejowy
przeznaczonymi dla ściśle określonej grupy. Pa- Całkiem nieoczekiwanego znaczenia nabiera tu ma się do dawnego tak, jak Corbusierowska „maszy-
trząc na zagadnienie z punktu widzenia psycholo- postulat projektowania ca³oœciowego więc passus z „Emigrantów” Mrożka, ten, w którym na do mieszkania”, do starego domu wśród drzew.
gii społecznej, w sposób ortodoksyjny (choć niezu- mówi się o dworcu kolejowym jako o miejscu, w któ- Tylko my, ciągle w pośpiechu, otoczeni hałasem
pełnie uświadomiony), w miejscach gdzie całkowite - projektant winien być zarówno architektem bryły jak rym każdy czuje się jak u siebie, bo... wszyscy są przestajemy zauważać, że często to, co zaprojek-
odizolowanie od siebie grup nie było możliwe, zacho- i artystą dekoratorem, tworzącym pełną i zamkniętą skądinąd. Znajomość otoczenia przez użytkowni- towano dla wszystkich, w rzeczywistości stworzono
wywano pomiędzy nimi ściśle określony dystans, wizję budowli. Sadłowski wykonał taki właśnie, ca- ków, jego „swojskość” stawała się w oczach projek- dla nikogo.
w klasyfikacji Halla określany później jako łościowy, spójny stylowo projekt, w którym architek- tantów celem samym w sobie. Ciekawe jest nato-
tura uzupełniana była w fazie budowy przez precy- miast to, w jaki sposób usiłowali oni dopasować
dystans publiczny. zyjnie wykonany detal oraz najwyższej klasy wy- wystrój do możliwości pojęciowych pasażerów.
strój - wspaniałe kute żelaza w hali głównej pocho- W rzeczywistości wygląd pomieszczeń jest odbiciem
Pozwalało to na stworzenie kolejnego podziału dziły z doskonałej krakowskiej fabryki J. Góreckie- wyobrażeń na temat wnętrza idealnego, przestrze-
przestrzeni dostępnej pasażerom. Zwiększenie go. Jednakże styl dworca nie był idealnie jednorod- ni najlepiej odpowiadającej potrzebom grupy. Wy-
wzajemnej odległości stref zajmowanych przez pa- ny. Dokonano bowiem nieco zaskakującej koncesji bór stylu dekoracji i wyposażenia dwóch pierwszych
sażerów określonych klas służyć miało, w założe- na rzecz zróżnicowania wyglądu poczekalni dworco- klas nie budzi wątpliwości. Nawiązywał do standar-
niu twórców, lepszemu samopoczuciu podróżnych. wych. Zaskakującej, gdy patrzymy przez pryzmat dów wiedeńskich, doskonale znanych projektanto-
21