5. Do tego mojego pisania musiałem przyzwyczajać więźniów w każdym nowym dla mnie otoczeniu, nawet przez dłuższy czas. Więźniowie nie piszą bowiem prawie wcale! W każdym razie jest to wielkie wydarzenie w celi, gdy ktoś zamiast oglądać, jak cała reszta, telewizję, oczyszcza stół, „kombinuje” skądś kartkę i próbuje mozolnie sklecić kilka słów w formie listu. Delikwent radzi się całej celi, co i jak ma napisać, przez jakie: ”rz” czy „h”, tak iż treść listu zna cała cela i w sumie to ona jest jego autorem. Byłem więc na początku zawsze na obcince (kierowano na mnie szczególną uwagę), dopóki nowe otoczenie nie przywykło , że „Student” bądź „Składak” (to przezwisko otrzymałem za sprawą śrub skręcających moją złamana nogę) „to ciągle se musi coś tam bazgrać”
6.
7.
8.
9. Stosunek więźniów do mnie był zróżnicowany. Używając znacznego eufemizmu nie byłem faworytem najmniej rozgarniętych. Zdawali sobie sprawę, że student to w pewnym sensie ktoś lepszy od nich, a to przecież nie jest miłe. Nie chodziłem w dresach z paskami, nie nosiłem sportowych butów, obwód mojego bicepsa był daleki od 40 centymetrów:; nie posiadałem więc cech, za które normalnie cenią kogoś w swoim środowisku. ….. Źródłem autorytetu w więzieniu są: siła fizyczna, znajomości w świecie przestępczym, staż więzienny, pieniądze oraz sława przestępcy. Stad kłopoty w nawiązywaniu z nimi kontaktów.
10.
Editor's Notes
Artykuł został napisany przez uczestnika życia więziennego, autor skazany za spowodowanie wypadku samochodowego odbywał karę 3 lat pozbawienia wolności w sumie przebywając w 5 zakładach karnych. Celem artykułu jest pokazanie z jakimi trudnościami mierzył się autor zbierając materiał do swojej pracy. Szerszy opis doświadczeń dotyczących tego trzyletniego okresu można znaleźć w pracy magisterskiej „Grypsera: przemiana, słabnięcie czy upadek subkultury więziennej”, artykuł dotyczy wyłącznie strony metodologicznej.
Po pierwsze środowisko więźniów jest bardzo hermetyczne ze względu na zasady w nim panujące. Silna stratyfikacja (podział na grypsujących, niegrypsujących i cweli. Strażnicy więzienni w obawie o wydostanie się niekorzystnych informacji na temat nieprawidłowości w funkcjonowaniu więzień nie pozwalali na swobodne przeprowadzanie ankiet czy wywiadów. Utrudniali pracę badaczy włączając do grupy badanej swoich informatorów Kolejną przeszkodą jest prowadzenie dokumentacji – podstawową zasadą obserwacji jest codzienne a nawet bieżące opisywanie zaobserwowanych zdarzeń – która z racji zwyczajów społeczności więziennej nie mogła być prowadzona na bieżąco. Dodatkowo materiał spisany przez badacza mógł dostać się w ręce współwięźniów i być podstawą do oskarżenia badacza o donosicielstwo. Ostatecznie notatki były przygotowywane systematycznie ale nie na bieżąco i zostały ukryte w stertach innych zniechęcających” materiałów” pisanych ręcznie przez „wciąż bazgrajacego studenta” – efekt szoku kulturowego (metodologia, WTS…) oraz uzyskanie przekonania o nieszkodliwości materiałów przez współwięźniów i służbe więzienną Efektem powyższych wątpliwości stał się wybór metody obserwacji, a właściwie metoda została narzucona przez okoliczności, dokumentowanej rzadziej, a zamiast dziennika obserwacji badacz pisał listy wysyłając je do swoich współpracowników oraz uzupełniał opisy podczas przepustek koncentrujac się na co dzień na możliwie najwierniejszym zapamiętywaniu zdarzeń.
Celem jest nawiązanie bezpośredniego kontaktu i uzyskaniu wglądu w „naturalne” zachowanie ludzi w konkretnych sytuacjach i zrozumienie subiektywnego sensu tych zachowań, poznanie ram ich odniesienia, jak i warunkujących te zachowania norm i wartości (Myntz, Holm, Hubner 1985). Badacz nie tylko ogląda to co się dzieje wokół niego ale także odczuwa tak, jak gdyby był członkiem obserwowanej grupy. Niejawna – jest warunkiem niezbędnym do zebrania niezmienionych danych. Obserwacja kontrolowana – dzięki lekturom poprzedników zajmujących się problemem grypsery oraz wywiadami z więźniami (w tym kilkoma grypsującymi) badacz wiedział jakie pytania ma zadawać na temat na którym chciał się skupić, w tym sensie miał możliwość porównania swoich obserwacji z innymi. Obserwacja niekontrolowana - problem dotyczył tego że badacz miał zamiar interesować się dosłownie wszystkim co napotka w życiu więziennym a czas realizacji badania był również określony bardzo niedokładnie (maksymalnie 3 lata a minimum 6 miesięcy). Konieczność korygowania, porównywania i kontaktu – aby nie zmienić optyki pod wpływem środowiska do którego się dołączyło i nie stracić dystansu. Badacze i Billy Graham – badacze porzucili swoje badania i dołaczyli do krucjaty
Badacz ostatecznie nie zdecydował się na dołączenie do grupy grypsujących ze względu na możliwe utrudnienia ze strony służb więziennych oraz niechęć do tego środowiska. Za Mertonem i Pattonem – badacz nie powinien ulegać złudzeniu iż ideałem jest „wejście w skórę”. Na wynik badania może mieć wpływ osoby z odmiennego kręgu kulturowego – więźniowie oceniali studenta przez pryzmat towarzyszącego mu prestiżu ale także nieudolności…..
Brak sprawdzalności – spowodowany różnicami w percepcji obserwatorów, zmiennością sytuacji w których się uczestniczy (trzeba mieć szczęście żeby się z pewnymi sytuacjami zetknąć), różnice pomiędzy palcówkami penitencjarnymi (areszt, półotwarte, otwarte, zamknięte)