- Zarzuty mobbingu czy zastraszanie nie znalazły do tej pory potwierdzenia - między innymi tak skomentował działania protestujących pracowników Opery Bałtyckiej Władysław Zawistowski z Urzędu Marszałkowskiego. Przedstawiciele związków zawodowych wystosowali oświadczenie, w którym odnoszą się do jego słów.
Protestujący w Operze Bałtyckiej odpowiadają Władysławowi Zawistowskiemu
1. 1
Oświadczenie Związków Zawodowych dla Pana Marszałka Mieczysława Struka i dla prasy,
dotyczące wielu rażących, nieprawdziwych oraz szkalujących pracowników i związki zawodowe
Opery Bałtyckiej wypowiedzi w mediach Dyrektora Departamentu Kultury Urzędu
Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, Pana Władysława Zawistowskiego.
Z wielkim zdziwieniem oraz oburzeniem zapoznaliśmy się z kolejnymi wypowiedziami Dyrektora
Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, Pana Władysława
Zawistowskiego w mediach w sprawie zaostrzającego się konfliktu w Operze Bałtyckiej, jakich Pan
Dyrektor udzielił 18 września 2017 roku – w dniu Zgromadzenia: „STOP niszczeniu Opery
Bałtyckiej” – lokalnym i regionalnym mediom, takim jak: Radio Gdańsk, TVP Gdańsk (Panorama),
Dziennik Bałtycki, czy portal Onet.pl.
Nasze oświadczenie związane jest z szeregiem oczywistych nieprawd, celowych niedomówień albo
pomówień oraz innych twierdzeń , które nie mają żadnego pokrycia w rzeczywistości.
Ich listę oraz nasze sprostowania zawartych w nich najważniejszych dezinformacji przedstawiamy
poniżej:
Nieprawda nr 1: „W ciągu ostatnich kilkunastu lat jest to piąty dyrektor, którego związki
zawodowe Opery Bałtyckiej chcą odwołać.” (źródło: Dziennik Bałtycki)
Fakty: W ciągu ostatnich 22 lat Opera Bałtycka miała tylko 3 dyrektorów naczelnych – byli to:
Włodzimierz Nawotka (1995-2007), Marek Weiss - Grzesiński (2008-2016) oraz obecny dyrektor
Warcisław Kunc, który objął swoje stanowisko w 2016 roku. Żaden z poprzednich dyrektorów
zarządzających Operą w tym okresie nie został odwołany pod wpływem rzekomych usiłowań
związków zawodowych (Pan Dyrektor Nawotka odszedł na emeryturę, a Pan Dyrektor Weiss-
Grzesiński nie wygrał ogłoszonego konkursu na dyrektora Opery i dlatego nie został powołany
przez Marszałka na kolejną kadencję). Jeżeli istnieją jakiekolwiek dowody, dokumenty, że było
jakoby inaczej, prosimy o ich ujawnienie. Kto jak kto, ale dyrektor Departamentu Kultury powinien
to wiedzieć i w tak oczywisty sposób nie dezinformować opinii publicznej, a tym samym nie
pomawiać związków zawodowych o sugerowane inicjowanie sporów i konfliktów z kolejnymi
dyrektorami.
Nieprawda nr 2: „prof. Warcisław Kunc w pierwszym sezonie pokazał klasę w kilku
przedstawieniach baletowych i operowych” (źródło: Dziennik Bałtycki)
Fakty: My artyści Zespołów Opery Bałtyckiej, wśród których są również profesorowie Akademii
Muzycznych, pytamy jakie kompetencje zawodowe posiada Pan Dyrektor Władysław Zawistowski,
aby mógł oceniać publicznie poziom i „klasę” wystawionych w poprzednim sezonie artystycznym
w Operze Bałtyckiej spektakli baletowych i operowych (warto tutaj zaznaczyć, że nie mamy pojęcia
o jakich „przedstawieniach baletowych” Pan Dyrektor Zawistowski wspomina, gdyż w sezonie
artystycznym 2016/2017 z tego gatunku został wystawiony jedynie „Pinokio”, a zatem używanie
liczby mnogiej jest kolejnym nadużyciem).
Niestety, fachowe oceny poziomu tych spektakli krytyków i specjalistów nie pokrywają się z taką
osobistą opinią Pana Dyrektora Zawistowskiego.
Co więcej z tego co nam wiadomo Pan Dyrektor Zawistowski nie posiada wykształcenia
kierunkowego (muzycznego, bądź nawet teatralnego), więc takie opinie są jedynie jego własnym,
subiektywnym punktem widzenia.
Zdecydowana większość Zespołów pionu artystycznego Opery widzi wyraźny regres zarówno pod
względem wykonawczym jak i malejącej liczby własnych pełnowymiarowych spektakli operowych
oraz tanecznych w stosunku do lat poprzednich przy ich znacznie rosnących kosztach.
2. 2
Nieprawda nr 3 oraz próba zdegradowania protestujących: „W moim poczuciu te konflikty,
od wielu lat, generuje Solidarność Opery Bałtyckiej, a nie dyrektor. Bez względu na to, kto
akurat jest dyrektorem, zespół jest na "nie"(źródło: Radio Gdańsk)
Fakty: Pan Dyrektor Zawistowski od wielu miesięcy na bieżąco jest rzetelnie, konkretnie i
rzeczowo informowany o sytuacji jaka panuje w Operze Bałtyckiej poprzez szereg pism, jakie były
wysyłane zarówno do Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego, jak i do samego
Marszałka, Pana Mieczysława Struka i w związku z tym powinien doskonale zdawać sobie sprawę,
że zaostrzający się stale konflikt nie dotyczy jedynie NSZZ Solidarność, ani pozostałych
Zakładowych Organizacji Związków Zawodowych i nie jest przez nie powodowany czy
eskalowany.
W listopadzie 2016 roku odbyło się również spotkanie z Panem Marszałkiem, na którym był
obecny Dyrektor Zawistowski, gdzie bardzo wyraźnie dało się zauważyć, że otwarty konflikt nie
dotyczy jedynie jednego związku zawodowego i nie jest przez niego generowany, co podkreślił
również sam pan Marszałek w wywiadzie prasowym, obarczając konfliktem bezpośrednio
dyrektora Warcisława Kunca.
Efektem tego spotkania było powołanie reprezentacji do rozmów o ewentualnym porozumieniu w
której znaleźli się przedstawiciele związków, jak również pracownicy niezrzeszeni oraz mediatorzy
z Departamentu Kultury. Warto tu podkreślić, że pan dyrektor Zawistowski został wtedy przez Pana
Marszałka Struka odsunięty od negocjacji i nie brał w nich udziału, jako osoba, która zdecydowanie
zaogniała sytuację swoimi stronniczymi wypowiedziami i jednostronnym, nieobiektywnym
spojrzeniem na przyczyny narastającego wewnętrznego konfliktu w Operze Bałtyckiej, który
obecnie osiągnął już apogeum i zmusił nasze Związki Zawodowe do wszczęcia kolejnego sporu
zbiorowego z dyrekcją Opery.
Nasze negatywne oceny i informacje o nieprawidłowościach w Operze Bałtyckiej, potwierdzają
protokoły i wnioski kolejnych kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, co Pan Dyrektor Zawistowski
zdaje się zupełnie ignorować i pomijać milczeniem. Jakich dowodów więcej trzeba Panu
Zawistowskiemu, by wykazać, że przyczyny konfliktu są rzeczywiste i bezsprzecznie nie leżą po
stronie naszych Zakładowych Organizacji Związkowych?
Pragniemy również przypominamy, że informacje o nieprawidłowych działaniach Dyrektora Kunca
przekazali w bezpośredniej rozmowie z Panem Marszałkiem, przedstawiciele Zarządu ZZ PAMO,
ujawniając podczas niej liczne dezinformacje na temat sytuacji w Operze Bałtyckiej.
„Półprawda” nr 4 (wielokrotnie i przy każdej sposobności powtarzana publicznie przez Pana
Dyrektora Zawistowskiego ): „Przypomnę natomiast, że wiosną tego roku mieliśmy ogromną
skalę wystąpień załogi, a mimo to udało się doprowadzić do porozumienia, które zostało
podpisane pod koniec marca i które dało załodze to, o co dopominała się od lat, tzn.
zasadniczy wzrost płac podstawowych rzędu 30-50 proc.” (źródło: Dziennik Bałtycki)
Fakty: Po pierwsze, tak jak wspominaliśmy powyżej Pan Dyrektor Zawistowski został odsunięty
od negocjacji dotyczących porozumienia płacowego, więc nie może sobie przypisywać zasługi
jego osiągnięcia. Po drugie (co ważniejsze) podkreślane wielokrotnie podwyżki były jedynie
podwyżkami na papierze, a nie rzeczywistym wzrostem dochodów pracowników. Polegały one na
obcięciu wynagrodzenia z tytułu tzw. „nadgrań” (pewnego rodzaju comiesięczne dodatkowe
honoraria dla artystów biorących udział w przedstawieniach) i przeniesieniu tej kwoty do pensji
zasadniczej.
W praktyce zatem, kwota wynagrodzenia netto wypłacanego większości pracownikom na rachunki
banowe nie wzrosła w żaden sposób w porównaniu do średniej naszych wynagrodzeń z lat
ubiegłych. Pomijając dziwoląg językowy rażąco przesadnego sformułowania Pana Dyrektora
„mieliśmy ogromną skalę wystąpień załogi” – nie rozumiemy jak po takim stwierdzeniu można
teraz mówić, ze przyczyn konfliktu w Operze nie ma. Skąd zatem wzięła się ta rzekomo „ogromna
skala wystąpień załogi”?
3. 3
Nieprawda nr 5: „Chcę podkreślić, że Urząd Marszałkowski nie jest stroną konfliktu, który
rozgrywa się pomiędzy dyrekcją a załogą reprezentowaną przez związki zawodowe.” (źródło:
Onet.pl)
Opera Bałtycka w sensie prawnym jest samorządową tzw. marszałkowską największą na Pomorzu
artystyczną instytucją kultury. Organizatorem naszej Opery, jako właściwy organ samorządu jest
Marszałek Województwa Pomorskiego, zaś Wydział Kultury Urzędu Marszałkowskiego sprawuje
nad naszą Operą w imieniu Marszałka nadzór. W związku z tym jest prawnie obowiązany do
bieżącej kontroli zarządczej, rozliczania dyrektora Opery z wykonania zawartej z nim umowy,
realizacji statutowych celów Opery, oraz ze sposobu i zgodności z prawem kierowania i zarządzania
Operą, w tym ze stanu stosunków międzyludzkich i współdziałania z odgrywającymi zasadniczą
rolę w każdej artystycznej instytucji kultury Zespołami Artystycznymi. Jeżeli Urząd Marszałkowski
nie byłby istotnie stroną konfliktu, to zastanawiamy się w jakim celu spędziliśmy kilkanaście
godzin na wspólnych rozmowach o obecnej sytuacji i o konflikcie w Operze Batyckiej, jak również
w jakim celu podczas spotkań był niejednokrotnie poruszany temat wnioskowanego przez nas z
rzeczowym uzasadnieniem odwołania Pana Dyrektora Warcisława Kunca, jeśli tak „znakomicie”
realizuje z „pełną klasą” program oraz „bez problemów” kieruje i zarządza Operą Bałtycką.
Oczywiście, w teorii stronami konfliktu są zarówno pracownicy i pan dyrektor, ale tak stronnicze i z
gruntu nieprawdziwe, publiczne przedstawianie obecnej sytuacji oraz przyczyn konfliktu w naszej
Operze przez Pana Dyrektora Zawistowskiego, jak również umywanie rąk oraz zrzucanie
odpowiedzialności za podejmowane decyzje na mediatora, czy na załogę, jest całkowicie
niedopuszczalne. Ponownie zwrócimy się do Pana Marszałka Struka aby na stałe już odsunął Pana
Dyrektora Zawistowskiego od spraw Opery Bałtyckiej i wydał mu zakaz dezinformowania opinii
publicznej o sytuacji w naszej Instytucji.
Nieprawda nr 6: „Zarzuty mobbingu, czy zastraszanie, jak do tej pory są to tylko słowa
załogi. Te zarzuty nie znalazły do tej pory potwierdzenia” (źródło: TV Gdańsk „Panorama”).
Fakty: Wg anonimowych ankiet dotyczących mobbingu zebranych przez inspektor Państwowej
Inspekcji Pracy przeprowadzającej kontrolę w Operze Bałtyckiej, wyraźnie potwierdzono, że w
Operze Bałtyckiej pojawiło się i nasila się zjawisko mobbingu. Było ono również zgłaszane do
Urzędu Marszałkowskiego indywidualnie przez członków załogi w formie pisemnej. Jeśli chodzi o
zastraszanie, to dysponujemy całym zbiorem cytatów z wypowiedzi i licznymi pismami dyrektora
zawierającymi różnorodne groźby, stanowiące w sposób niewątpliwy próby zastraszania związków
zawodowych i ogółu pracowników. Nie mówiąc o innych działaniach, które też naruszają prawem
przewidziany wewnętrzny pokój społeczny i dialog z prawną reprezentacją partnerów społecznych
jakimi są organizacje związkowe zrzeszające i reprezentujące pracowników Opery Bałtyckiej.
Nieprawda nr 7: „Władysław Zawistowski wskazuje też, że protestują tylko 2 z 4 związków
zawodowych działających w Operze Bałtyckiej” (źródło: TV Gdańsk „Panorama”)
Fakty: Protesty oraz pisma skierowane do Urzędu Marszałkowskiego z żądaniem odwołania
Dyrektora Warcisława Kunca były podpisane przez wszystkie 4 związki zawodowe, działające w
Operze Bałtyckiej, zaś 2 z w/w związków biorą udział w kolejnym sporze zbiorowym, który nie ma
nic wspólnego ze zgromadzeniem: „STOP niszczeniu Opery Bałtyckiej” którego współinicjatorami
są organizacje mieszkańców Trójmiasta i Województwa pomorskiego oburzeni tym, co dzieje się
obecnie w Operze Bałtyckiej oraz brakiem reakcji na to Organizatora. Ponadto przypominamy, że
jesienią 2016 roku w ogólnym referendum załoga udzieliła Dyrektorowi Warcisławowi Kuncowi
wotum nieufności, zaś w lipcu 2017 roku wysłała pismo do Departamentu Kultury z ponownym
uzasadnionym merytorycznie, faktycznie oraz prawnie, wnioskiem o jego niezwłoczne odwołanie,
pod którym podpisał się niemal cały zespół orkiestry, chóru oraz techniki. Jak można zatem
twierdzić, że to tylko związki zawodowe, które jawią się w wypowiedziach Pana Dyrektora jako
oderwana od całej załogi, warcholska grupa podżegaczy i inicjatorów konfliktów i sporów,
zwalczająca dyrektorów?