1. 1
Sprawozdanie z XXIII Kongresu Niemiecko-Polskiego
„Sąsiedztwo w środku Europy”
Drezno, 7-9 XI 2014
Na imiennej liście uczestników kongresu znalazło się około 200 nazwisk, lecz tylko
około 15 osób przyjechało z Polski, w tym członkowie towarzystw polsko-niemieckich z
Gdańska, Krakowa i Rzeszowa. Świadczy to o głębokiej nierównowadze stanu
zorganizowania po obu stronach granicy. Organizatorzy zapewne zdawali sobie z tego
sprawę, o czym świadczy inna od przytoczonej powyżej nazwa, figurująca nie na liście
uczestników, lecz na programie: XXIII Federalny Kongres Towarzystw Niemiecko-Polskich.
Pierwszy wieczór przeznaczono na wręczenie nagród polsko-niemieckiego magazynu
„Dialog”. Otrzymał je Lech Wałęsa oraz Międzyregionalna Rada Związków Zawodowych
Odra-Nysa. Rozpoczęcie uroczystości trochę się opóźniło, bo prawie każdy chciał się
sfotografować z byłym polskim prezydentem. Laudację dla Lecha Wałęsy wygłosił poseł do
Bundestagu, przewodniczący Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich Dietmar
Nietan, a dodatkowo wsparła go była przewodnicząca Bundestagu i przewodnicząca
Kuratorium Federalnego Związku TNP prof. Rita Süssmuth. Zgodnie mówili o
niedowierzaniu, że „Solidarność” może odnieść sukces, ale odwoływali się też do polskiej
tradycji oporu wobec obcej przemocy oraz podkreślali znaczenie decyzji, iż po wielkiej
zmianie droga Polski do Europy wiodła nie przeciw Niemcom, lecz przez Niemcy. Lech
Wałęsa przemówił sprawnie, lecz w swoim stylu: Walczyłem, zwyciężyłem, Gorbaczow
próbował reformować komunizm, lecz wiedziałem, że mu się nie uda. Dzisiaj niektórzy
powątpiewają w sukces zjednoczonej Europy, a to przecież dla europejskich wartości
Ukraińcy ginęli na Majdanie. Rosja złamała własne gwarancje dla Ukrainy, wypowiedziała
wojnę światu i teraz trzeba ją powstrzymać. To wystąpienie zostało dobrze przyjęte, Lech
Wałęsa otrzymał owację na stojąco.
Dyskusje w drugim dniu pozwoliły na bardziej zrównoważone spojrzenie. Pierwszy
panel miał temat: Czy 25 lat pokojowych rewolucji w Europie Środkowej i Wschodniej było
sukcesem? Rozpoczął go Zbigniew Janas, przed laty działacz opozycyjny z Ursusa. Powtórzył
stwierdzenia, że wielu znaczących polityków tamtego czasu nie dawało szans upadkowi
komunizmu. Ukraiński eseista Mykoła Riabczuk, który mówił czystą polszczyzną, zaczął od
przypomnienia reform Gorbaczowa, lecz szybko przeszedł do współczesności. Dlaczego
mówi się z uznaniem o pokojowych rewolucjach 1989 roku, a upadek Janykowycza to dla
wielu tylko pucz? Dlaczego usuwanie pomników Lenina w krajach wschodniej Europy
uznano za naturalne, a na Ukrainie – za przejaw nacjonalizmu? Dlaczego tak wielu powtarza
za rosyjską propagandą stwierdzenia o wojnie domowej na Ukrainie, a nie mówi wprost o
rosyjskiej inwazji? W dodatku niedawne wybory prezydenckie i parlamentarne wykazały
jedność społeczeństwa Ukrainy i usunęły na margines różne skrajne ugrupowania.
Zgodził się z nim Dietmar Nietan, przypominając dawne spory: Czy Niemcy
rzeczywiście się zjednoczyły, czy tylko przyjęły uboższych krewnych ze wschodu, nie
zastanawiając się nad tym, co w dawnej NRD było jednak dobre? Czy dostrzegalny brak
legitymizacji Unii Europejskiej nie ma związku z faktem, że Unia przyjęła uboższych
krewnych ze wschodu, lecz nie pamięta o ich dorobku, takim jak wsparcie kościołów dla
demokratycznej opozycji oraz pokojowe rewolucje, które przecież były wyrazem
europejskich wartości? Dodał, że wyliczanie zasług dla obalenia komunizmu nie powinno być
rywalizacją ani żadnym beauty contest, lecz należy też wspomnieć o polityce wschodniej
Willy’ego Brandta oraz o konferencji w Helsinkach, które stworzyły niepewne, ale jednak
formalne ramy dla opozycyjnej działalności.
Kolejny panel dotyczył postrzegania ziem zachodnich przez Polaków. Najbardziej
wymownie zabrzmiał w nim głos prof. Krzysztofa Ruchniewicza z Wrocławia, który
2. 2
stwierdził: Ludzie najpierw muszą poczuć, że naprawdę są u siebie, a dopiero potem pojawi
się u nich zainteresowanie przeszłością.
Po południu rozmowy toczyły się w pięciu grupach roboczych. Kongres zakończył
wieczór autorski Brygidy Helbig-Mischewski, która czytała fragmenty swojej powieści
„Niebko”, oraz występ łużyckiego zespołu muzycznego „Podka”. Następnego dnia odbyło się
walne zgromadzenie członków Federalnego Związku Towarzystw Niemiecko-Polskich.
Wojciech Furman