Wiadomością w kolejnej połówki stanowi generator map dla gry swobodnej – pochodzące z tego urządzenia światy można spersonalizować pod nasze sprawy. Nie są wtedy natomiast jedno dużo ładne kreacje, przypominają raczej losową rozsypankę centrów a biznesów na niewiele urozmaiconym terenie. Wtedy wszak za kilka mai nie będzie decydowało żadnego problemu – stanowię bowiem taki, że grupę graczy zapełni warsztat Steam ciekawymi pomysłami.
Przedstawiam najlepszy sposób na Gry do pobrania za Darmo
1. Opis gry Transport Fever 2 – Fajny symulator, słaby tycoon
Trzy lata to dosyć sporo, by w średniej grze znaleźć to, co nie umożliwia jej stanowić nadzwyczaj interesującą. Czy
studiu Urban Games udała się ta sztuka a wraz z Transport Fever 2 czeka nas wreszcie rozgrywka na skalę tejże z
popularnego Transport Tycoon?
Transport osób oraz usług to wyjątkowy środek na zabawę ekonomiczną. Połączenie biznesu z budową sprawnie
funkcjonującego organizmu logistycznego stawia przed graczem mnóstwo wymagających zadań. Grunt, aby ów
potencjał właściwie wykorzystać.
W dzisiejszych dwóch latach widzimy zwiększone zainteresowanie twórców gier tym tematem – oprócz serii
„Fever” na starcie tego roku byliśmy przeciętne Railway Empire, a dopiero kilka tygodni temu światło dzienne
ujrzała Railroad Corporation. W tle wciąż jednak majaczy chwalebna przeszłość gatunku – Transport Tycoon,
Industry Giant czy Traffic Giant to https://www.downloaduj.pl tytuły, które skupiały na znaczne godziny a które
kiedy do ostatniej pory stanowią niedościgniony wzór dla nowych deweloperów.
Ważna połowę Transport Fever z 2016 roku spotkała się z raczej optymistycznym przyjęciem przez recenzentów,
choć osobiście wystawiłem jej w ocenie dla Gry-Online jedynie 6.0, wskazując brak sterowanych komputerowo
przeciwników oraz zarzucając poważne niedociągnięcia w powierzchni ekonomicznej. Mimo swoich zalet gra
stawała się niezłą gratką dla miłośników transportu, którzy wybaczyli jej braki stricte „tycoonowe” i zarabiając z
morza możliwości, które dawała w myśli rozbudowy sieci logistycznej oraz wzbogacając zawartość o duże mody,
byliśmy skomplikowane systemy przewozu towarów. Zapowiedź nowego Transport Fever dawała możliwość na
poprawę mankamentów poprzednika i coś kulejącego aspektu ekonomicznego. Czy wreszcie się to udało?
W Transport Fever 2, podobnie, kiedy w liczbie połowy, występujemy na czele przedsiębiorstwa logistycznego –
czerpiąc z lądowych, powietrznych i wodnych dróg transportowych przemieszczamy po ciężkich mapach towary
różnego typie oraz pasażerów. Gra idzie na zmodyfikowanym silniku poprzedniczki, to dla gościa, kto miał
łączność z główną częścią, na ważny rzut oka wszystko wygląda bardzo znajomo.
Kilka ulepszeń, które wprowadzono do mechaniki, zmienia całkiem sporo. Teraz każde miasto przyjmuje tylko dwa
sposoby towarów – jeden dla strefy przemysłowej, drugi oraz dla handlowej. Trzecią, uniwersalną opcją
transportową w dowolnym mieście, są oczywiście pasażerowie. Gra tym udzielono nam dużo dobre narzędzie
ulepszania stacji. Każdy przystanek możemy do woli rozbudować, dostawiając gotowe elementy, takie jak tory,
terminale, platformy czy przystanie. Dzięki tym a dużym pomniejszym zmianom TF2 dostarczy coraz dobrze
satysfakcji miłośnikom tworzenia skomplikowanych sieci transportowych.
Oczywiście wszelkie atuty poprzedniczki w tej sprawie zostały zachowane, dalej więc jesteśmy do rezygnowania z
dużo oryginalnym systemem przepływu surowców opartym na zdrowej obecności każdej pojedynczej jednostki
materiału na karcie, rozbudowanym układem sieci kolejowych z semaforami i problemami kontrolnymi oraz
wieloetapowej logistyce dóbr z użyciem innych środków transportu. Ewolucji wprawdzie nie doczekał się
2. przestarzały system budowy torów – dalej musimy budować kawałek po kawałku, zamiast, co stanowiło wysoko
dużo wartościowe, modyfikować poszczególne elementy szkicu wytyczonej trasy. Bynajmniej nie pochylono się
również nad adaptacją rodzajów artykułów do momentów, w jakich gramy. W 1850 roku istnieją manufaktury
plastiku, oraz w 2000 nie uświadczymy fabryk układów elektronicznych.
Do katalogu większych problemów z mechaniką dołączają również ograniczone możliwości sterowania
załadunkiem – nie możemy na przykład wysłać jednego pociągu, który zbierze dużą ilość materiałów z niewiele
innych stacji, gdyż pojazdy zawsze zabierają tyle z prostych surowców, ile są w mieszkanie pomieścić. Oczywiście,
możemy stworzyć sklep z dalekich typów wagonów, problem jednak pozostaje nierozwiązany, gdy towary, które
potrzebujemy pozbierać z dalekich miejsc, przewożone są tym jednym typem wagonu np. cysterną. Podobnie
proste są opcje ustalania planu i organizacji ruchu pojazdów na indywidualnej linii.
##video##
Transport Fever 2 oferuje nam trzy strefy klimatyczne map – tropikalną, suchą i średnią oraz adekwatnie tyleż
rodzajów taboru – europejski, amerykański i azjatycki. Możemy przebierać wśród wielu realistycznych pojazdów –
od wczesnych powozów konnych i parowców do tych wielkich samolotów odrzutowych. Zbliżenie kamery na
pojazdy pozwala podziwiać ładne, szczegółowe modele, zaś zaczepienie na nich kamery sprawia wrażenie
pierwszoosobowej przejażdżki. Ta natomiast jest o wiele bardziej odpowiadająca niż w TF1, gdyż twórcy znacznie
podnieśli walory estetyczne świata gry. Przyznam, że biorąc w pamięci przeciętne tereny z jedynki, byłem
zdumiony tym, jak piękne krajobrazy oddało się wygenerować na silniku gry i to wszystko przy o moc lepszej
optymalizacji. Poza tym dobrze okazują się również miasta i powiększające się w granicę naszych postępów
biznesy.
Zmianą w nowej fazy jest generator map dla gry swobodnej – pochodzące z tego urządzenia światy można
spersonalizować pod nasze sprawy. Nie są to jednak pewne bardzo ciekawe kreacje, przypominają raczej losową
rozsypankę miast i biznesów na kilkoro urozmaiconym terenie. To a za parę miesięcy nie będzie istniałoby
żadnego problemu – jestem bowiem pewny, że społeczność graczy zapełni warsztat Steam ciekawymi konceptami.
Poprzedniej części zarzucałem kiepski interfejs, w jakim istotne informacje wydawały się w gąszczu
przeładowanych niepotrzebnymi danymi okien. W Transport Fever 2 poczyniono spory postęp. Zawsze jednak
dobrze tu do ideału – klika się za bardzo, a ważną część oddzielnych okien ważna aby z łatwością połączyć w
wielofunkcyjne panele (np. okno sylwetki i pojazdów wymagające nieustannego ich zmieniania).
Właśnie na marginesie, kiedy to zwłaszcza jest w formach ekonomicznych, no zaś w ostatniej odsłonie
przygrywająca w tle muzyczka dodaje się do szybkiej zmiany na jakąkolwiek godną playlistę. Z drugich drobiazgów
twórcy znowu użyli chyba do lokalizacji tłumacza google, co że obecnie w menu („Free play” zostało
przetłumaczone jako „Darmowa gra” sic!). Zapewne temat zostanie uzyskany w patchach.
Wyglądając na dobry system logistyki i odpowiednie zręby przemysłu, piękne obrazy i długie pojazdy, aż żal się
robi gdy owa cała zacna zawartość nie dostaje możliwości na poszerzenie swojego ogromnego potencjału.
Problem w myśli jest sprzężony z dwóch osobnych kwestii – taniego i nieczytelnego systemu ekonomicznego i
braku odpowiednich trybów rozgrywki.
Poczynając od sprawy pierwszej – ekonomia przebywa w bardzo szczątkowej formie. Nigdzie nie możemy
doczytać się, jakie zmienne stanowią o zapłacie za wykonany transport. Przez ostatnie natomiast, jako
przedsiębiorca, działamy głęboko w noc. Z moich obserwacji wynika, że chodzi tu prosty schemat – ilość
pomnożona przez odległość bez jasnego powiązania z rządem przewożonego towaru. Powstają spośród
obecnego rozliczne absurdy, np. daje się zapraszać na same surowce, gdyż produktów złożonych występuje w grze
po prostu mniej. Poza tym źle zbalansowany mnożnik za odległość sprawia, że wbrew intuicji daje nam się wozić
towary z najbardziej różnych punktów, nawet jeśli bliżej wydobywają się dostawcy tego jednego typu. Oczywiście,
3. nie możemy czekać na żadne sensowne zmiany występujące w gospodarek wraz z upływem lat. Ceny i opłacalność
za przewóz nie ulega zmianom, nie pojawiają się żadne nieprzewidziane wydarzenia gospodarcze również nie
dostosowuje się profil produkcji zakładów adekwatnie do realiów czasowych.
Drugą składową kłopotu z gameplayem jest katastrofa w porządkach rozgrywki. W Transport Fever 2 jeszcze nie
ma sztucznej inteligencji! Poprzez ostatnie gra prosta istnieje na standardy tycoona po prostu nudna i kształtowi
jak takie wyzwanie tylko na dużym stopniu trudności. Lub może dlatego długa, złożona z 18 misji, podzielonych na
trzy rozdziały kampania ratuje sytuację? A skąd! Zadania praktycznie obniżają się do rzeczy czysto logistycznych
plus toż przeważnie prostych – przewieź X produktu z celu Oraz do B. Do ostatniego dołożona stanowi w znaczniej
mierze durnowata narracja w pracach pobocznych, które notabene polegają praktycznie jedynie na klikaniu w
każde problemy na mapie (widać, że twórcy próbowali uczynić to, co udało się Ubisoftowi w Anno 1800). Tym, co
już kompletnie przelewa czarę goryczy i kończy całkowicie element ekonomiczny, jest abstrakcyjna suma pieniędzy
z jaką zaczynamy każdą misję. W wniosku w działalność gra się dokładnie tak, jakbyśmy wpisali kod na
nielimitowaną forsę. Nie o więc tykać tego trybu, naprawdę może mina kilkoma ważnymi scenariuszami w sztuki
samouczka.
Co więc zostaje? Piaskownica dla miłośników projektowania złożonych systemów transportowych. To jeszcze dużo
także dla wielu graczy będzie właściwym argumentem, żeby zająć się najnowszą produkcją z feverowej stajni.
Wbrew to zęby zgrzytają, oczy puchną od łez, a chomiki przestają biegać w swoich kołowrotkach, gdy gra z
wysokim potencjałem, mogąca śmiało stawać się najlepszym transportowym tycoonem w dziejach, startuje w
sferze średniaków przez ostatnie, że zabrakło czasu lub ochot na dopracowanie tak ważnych czynników.
Dla mnie Transport Fever 2 to otwarte i trudne rozczarowanie. Gdy jakaś gra jest po prostu kiepska, katuje się ją w
oceny i gromadzi na półkę. Tu ale jest inaczej. W najnowocześniejszej pracy ze studia Urban Games imponujący
pałac złożonej logistyki, ciekawych technik i pięknych, dużych map chlapnięto tanim gipsem i różową farbą olejną
kiepskiej gospodarki i braku sensownych trybów rozgrywki.
Nowe Transport Fever na pewno znajdzie sporą rzeszę odbiorców u miłośników transportu w sandboksowej
formule, lecz u graczy lubiących prowadzenie firmą oraz wyzwania ekonomiczne wywoła spore rozczarowanie. Jak
zwyczajnie nie gaśnie przecież we mnie nadzieja. Że wraz z nową częścią przyjdą wreszcie pożądane zmiany. Oby!