Transkrypcje spotkań terapeutycznych prowadzonych przez twórcę NLP
* Leczenie silnych lęków, fobii i obsesji
* NLP a wywoływanie błyskawicznej zmiany
* Sposoby na zwiększanie możliwości umysłu
* Kontrola nad nastrojami - własnymi i innych ludzi
* Sekrety największego mistrza neurolingwistycznego programowania
Fascynująca książka dla odważnych
Bandler w akcji!
Raz, dwa, trzy… Twoje powieki stają się coraz cięższe… oddech spokojny… zapadasz się w fotelu i zaczynasz wędrówkę po świecie swojej podświadomości… wracasz do czasów dzieciństwa… Większość z nas tak właśnie wyobraża sobie seanse hipnozy. Tymczasem oddziaływać na podświadomość własną oraz innych osób możesz bez użycia kozetki, łagodnej muzyki i monotonnego odliczania.
Zacznijmy od NLP - neurolingwistycznego programowania, skutecznego sposobu wpływania na poglądy, zachowania i decyzje ludzi z wykorzystaniem tajemniczych kotwic, przeramowania czy linii czasu tylko za pomocą odpowiednich słów, gestów i modelowania głosu.
To właśnie Richard Bandler, autor książek Czas na zmianę. Podręcznik hipnotycznego wywierania wpływu oraz Struktura magii. Kształtowanie ludzkiej psychiki, czyli więcej niż NLP (oba tytuły wydane przez Onepress) jest głównym twórcą NLP. Bandler jest postacią kontrowersyjną, pozostającą w opozycji do większości przedstawicieli społeczności NLP i bardzo ekscentryczną. Dwóch rzeczy na pewno jednak nie można mu odmówić - poczucia humoru i niesamowitej skuteczności.
Trzymasz w ręku zapis z sesji terapeutycznych prowadzonych przez Richarda Bandlera. Wczytaj się w tekst uważnie, by prawie usłyszeć głos Mistrza. Analizuj po kolei zawarte w książce ćwiczenia, a wzniesiesz się na wyżyny wpływania na umysły innych. Nauczysz się sprawiać, by ich problemy rozpływały się jak po wypowiedzeniu magicznego zaklęcia. To bardzo potężna wiedza, ale - wbrew pozorom - zaskakująco prosta. Jeśli umysł ludzki jest w stanie karmić się samodzielnie wygenerowaną fobią, nic nie stoi na przeszkodzie, by ten pędzący pociąg szaleńczych myśli skierować na inne tory. I wreszcie dotrzeć na stację z napisem SPOK
1. Magia w dzia³aniu. Sesje
NLP Richarda Bandlera
Autor: Richard Bandler
T³umaczenie: Anna Zawadzka
ISBN: 978-83-246-0857-7
Tytu³ orygina³u: Magic in Action
Format: A5, stron: 256
oprawa twarda
Transkrypcje spotkañ terapeutycznych prowadzonych przez twórcê NLP
• Leczenie silnych lêków, fobii i obsesji
• NLP a wywo³ywanie b³yskawicznej zmiany
• Sposoby na zwiêkszanie mo¿liwoœci umys³u
• Kontrola nad nastrojami — w³asnymi i innych ludzi
• Sekrety najwiêkszego mistrza neurolingwistycznego programowania
Fascynuj¹ca ksi¹¿ka dla odwa¿nych
Bandler w akcji!
Raz, dwa, trzy… Twoje powieki staj¹ siê coraz ciê¿sze… oddech spokojny… zapadasz siê
w fotelu i zaczynasz wêdrówkê po œwiecie swojej podœwiadomoœci… wracasz do czasów
dzieciñstwa… Wiêkszoœæ z nas tak w³aœnie wyobra¿a sobie seanse hipnozy. Tymczasem
oddzia³ywaæ na podœwiadomoœæ w³asn¹ oraz innych osób mo¿esz bez u¿ycia kozetki, ³agodnej
muzyki i monotonnego odliczania.
Zacznijmy od NLP — neurolingwistycznego programowania, skutecznego sposobu wp³ywania
na pogl¹dy, zachowania i decyzje ludzi z wykorzystaniem tajemniczych kotwic, przeramowania
czy linii czasu tylko za pomoc¹ odpowiednich s³ów, gestów i modelowania g³osu.
To w³aœnie Richard Bandler, autor ksi¹¿ek Czas na zmianê. Podrêcznik hipnotycznego
wywierania wp³ywu oraz Struktura magii. Kszta³towanie ludzkiej psychiki, czyli wiêcej
ni¿ NLP (oba tytu³y wydane przez Onepress) jest g³ównym twórc¹ NLP. Bandler jest postaci¹
kontrowersyjn¹, pozostaj¹c¹ w opozycji do wiêkszoœci przedstawicieli spo³ecznoœci NLP
i bardzo ekscentryczn¹. Dwóch rzeczy na pewno jednak nie mo¿na mu odmówiæ — poczucia
humoru i niesamowitej skutecznoœci.
Trzymasz w rêku zapis z sesji terapeutycznych prowadzonych przez Richarda Bandlera. Wczytaj
siê w tekst uwa¿nie, by prawie us³yszeæ g³os Mistrza. Analizuj po kolei zawarte w ksi¹¿ce
æwiczenia, a wzniesiesz siê na wy¿yny wp³ywania na umys³y innych. Nauczysz siê sprawiaæ,
by ich problemy rozp³ywa³y siê jak po wypowiedzeniu magicznego zaklêcia. To bardzo potê¿na
wiedza, ale — wbrew pozorom — zaskakuj¹co prosta. Jeœli umys³ ludzki jest w stanie karmiæ siê
samodzielnie wygenerowan¹ fobi¹, nic nie stoi na przeszkodzie, by ten pêdz¹cy poci¹g
szaleñczych myœli skierowaæ na inne tory. I wreszcie dotrzeæ na stacjê z napisem SPOKÓJ.
Jeœli jesteœ laikiem, nie powinieneœ uczyæ siê robiæ tych rzeczy z ksi¹¿ki; na razie naucz siê
tego, co mo¿liwe. Chcê, by twoja nieœwiadomoœæ zrozumia³a, ¿e skoro osoby bior¹ce udzia³
w tych sesjach w ci¹gu kilku chwil zmieni³y kierunek swojego ¿ycia, równie szybko mog¹
znikn¹æ wszystkie Twoje problemy. Mo¿esz zacz¹æ koncentrowaæ siê na przysz³ych
mo¿liwoœciach. Poniewa¿ bez wzglêdu na to, jaka by³a twoja przesz³oœæ, zawsze masz przed
sob¹ przysz³oœæ. Richard Bandler
2. SPIS TRE CI
WstÚp ................................................................................... 7
Rozdziaï 1. Spodziewana strata ......................................... 15
Rozdziaï 2. Agorafobia ....................................................... 45
Rozdziaï 3. Strach przed osobami
reprezentujÈcymi wïadzÚ .............................................. 73
Rozdziaï 4. Czekolada i d d ownice ............................... 101
Rozdziaï 5. Poza przekonania .......................................... 161
Rozdziaï 6. Utrata wagi .................................................... 201
Dodatek. Model Miltona ................................................. 245
Bibliografia ...................................................................... 253
3. ROZDZIA¦ 2.
AGORAFOBIA
ChoÊ Lee figuruje jako osoba z agorafobiÈ, nie jest to standar-
dowy przykïad tej przypadïo ci. Lee mo e wychodziÊ z domu;
po prostu nie jest w stanie opuszczaÊ miasta, w którym miesz-
ka. Zwykïa my l o wyje dzie powoduje u niego reakcjÚ silniej-
szÈ od ataku paniki (omawianego w poprzednim rozdziale).
Ten problem staï siÚ tak uciÈ liwy, e Lee podjÈï tylko kilka
prób opuszczenia miasta w ciÈgu ïadnych paru lat.
Zaburzenie Lee byïo ju leczone psychiatrycznie i nadano
mu mnóstwo ró nych etykiet. Trzeba jednak zaczÈÊ od tego,
e ten problem nie jest zaburzeniem. Jest to przykïad jego
zdolno ci do nauki. Bez wzglÚdu na to, co doprowadziïo do
tego, by Lee kojarzyï wyjazd z Huntington w Zachodniej Wir-
ginii z uczuciem wszechogarniajÈcego przera enia — a osoby,
które byïy w Huntington, wiedzÈ, e jest to miejsce oferujÈce
bardzo ograniczone mo liwo ci — wystarczy tylko seria dyso-
cjacji, by zmniejszyÊ wpïyw reakcji semantycznej na przekaz
neurosynaptyczny. Obni y siÚ w ten sposób intensywno Ê
jego odczuÊ do punktu, w którym bÚdzie umiaï sobie z nimi
poradziÊ, wywoïujÈc w tym samym momencie dobry na-
strój i podniecenie. Te nowe odczucia sÈ nastÚpnie ïÈczone
z my lÈ o wyje dzie z miasta. Po piÚtnastu minutach Lee
bÚdzie mógï wyje d aÊ nie tylko poza granice Huntington,
ale nawet stanu.
4. 46 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
W sytuacjach gdy odczucia stajÈ siÚ obezwïadniajÈce, NLP
ma na celu najpierw zmniejszyÊ ich intensywno Ê, po czym
zastÈpiÊ je czym bardziej odpowiednim.
Ujmowanie ka dej trudno ci w kategoriach problemu psy-
chiatrycznego lub koncentrowanie siÚ na tym, co poszïo nie
tak w czyjej przeszïo ci, niweczy zdolno Ê tej osoby do przy-
swajania pozytywnych i u ytecznych rzeczy równie ïatwo
co zupeïnie bezsensownych. W rodowisku komputerowym
obowiÈzuje pewna zasada, która w jÚzyku angielskim brzmi:
garbage in garbage out, czyli mieci na wej ciu — mieci na
wyj ciu lub bïÚdne dane — bïÚdne wyniki. W przypadku ludzi
jest podobnie. Szesna cie lat terapeutycznego przetwarzania
bïÚdnych danych nie wywoïaïo adnego satysfakcjonujÈcego
wyniku, za piÚtna cie minut NLP umo liwiïo Lee wykorzy-
stanie swej umiejÚtno ci szybkiego i ïatwego uczenia siÚ. To
nie byï problem, który nale aïo rozwiÈzaÊ, tylko co nowego,
czego powinien siÚ nauczyÊ. W tym sensie sesja nie uleczyïa
wcale fobii. Byïa raczej czÚ ciowym modelem, który w rze-
czywisto ci dotyczyï uczenia siÚ.
_______________________
Bill: Jest to jeden z serii filmów wideo przed-
stawiajÈcych Richarda Bandlera, twórcÚ
i wspóïzaïo yciela ruchu Programowania Neu-
rolingwistycznego. Obok mnie siedzi Michael
Saggese, który bÚdzie dzi pomagaï przy narra-
cji filmu. Michael, to rzeczywi cie niezwykïe
szczÚ cie, e w tej serii filmów uczestniczyï
dr Bandler i pracowaï z trzema bardzo wa nymi
i odwa nymi klientami, którzy stanÚli przed
kamerÈ i do pewnego stopnia ujawnili swój
5. _______________________________________________
AGORAFOBIA 47
problem. Jednak w wielu przypadkach okazaïo
siÚ, e dr Bandler potrafi pracowaÊ w sytuacjach,
w których nie musimy wcale wiedzieÊ, co siÚ
naprawdÚ dzieje. ByÊ mo e jest to wskazówka,
jak niepowtarzalne jest podej cie programowa-
nia neurolingwistycznego, je li chodzi o sposób
radzenia sobie z lud mi. Czy chciaïby co do
tego dodaÊ?
Michael: Chciaïbym rozwinÈÊ dwie wspomniane przez
ciebie my li. Niepowtarzalno ci tej sytuacji
powoduje, e jest ona dla mnie bardzo ekscy-
tujÈca. Dr Bandler siedzÈcy w studiu i pracujÈcy
na ywo z lud mi. Mo liwo Ê przeprowadzenia
z nimi pó niejszego podsumowania. Obser-
wowanie, jak w jego wykonaniu nawet praca
z bardzo skomplikowanymi problemami staje
siÚ ïatwa.
Bill: Jest to prawdopodobnie równie jedna z rzeczy,
która do pewnego stopnia stwarza niebezpie-
czeñstwo. Niektóre osoby po obejrzeniu filmu
mogïyby doj Ê do wniosku, e mo e tego doko-
naÊ ka dy. Jednak wykonywanie tego rodzaju
pracy wymaga najpierw odbycia odpowiedniego
szkolenia.
Michael: Caïkowicie siÚ z tobÈ zgadzam. WracajÈc do dru-
giej czÚ Ê twojego pytania, tematem dzisiejszego
filmu jest praca z fobiÈ, co na wiele sposobów
jest w NLP niepowtarzalne, poniewa pracuje siÚ
nad strukturÈ do wiadczenia, a w szczególno ci
6. 48 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
strukturÈ do wiadczenia wewnÚtrznego. Nie
muszÚ wcale znaÊ zawarto ci materiaïu. Nie
muszÚ spÚdzaÊ mnóstwa czasu na zadawaniu
komu kïopotliwych pytañ na temat spraw,
o które trudno pytaÊ.
Bill: Czyli rzeczywi cie koncentrujesz siÚ na proce-
sie, a nie zawarto ci.
Michael: Rozmawiam o procesie, rozmawiam o struktu-
rze. Dla mnie NLP jest tak niepowtarzalne, po-
niewa daje mo liwo Ê zrozumienia struktury
czyjego wewnÚtrznego do wiadczenia. A struk-
tura, o której mówiÚ, to obrazy lub wizualizacje.
D wiÚki lub cie ka d wiÚkowa, wewnÚtrzne
odczucia kinestetyczne danej osoby, które skïa-
dajÈ siÚ na jego do wiadczenia wewnÚtrzne
i wpïywajÈ na zachowanie zewnÚtrzne.
Bill: Jak siÚ to wykorzystuje w pracy z osobÈ cierpiÈcÈ
na fobiÚ, co za chwilÚ obejrzymy w wykonaniu
dr. Bandlera?
Michael: NLP jest dla mnie niepowtarzalne tak e dlatego,
e jest to pierwszy model, który daï mi prawdziwÈ
wskazówkÚ co do tego, co dzieje siÚ z osobÈ, która
ma fobiÚ. Taka osoba do wiadczyïa w pewnym
momencie jakiego prze ycia, którego wcale nie
musi pamiÚtaÊ i które jest najlepszym przykïadem
ekspresowego nabywania wiedzy. Je li nigdy nie
widzieli cie osoby, która boi siÚ windy, wejd -
cie do windy i zapomnijcie o fobii. Ona przeszïa
7. _______________________________________________
AGORAFOBIA 49
przez to jedno do wiadczenie i od tego czasu
zawsze, gdy znajdzie siÚ blisko tego, co wywo-
ïuje lÚk lub nieprzyjemne odczucie, wytwarza
to niemiïe uczucie. LubiÚ w tym miejscu u y-
waÊ analogii do kolejki górskiej. Gdyby my sie-
dzieli i patrzyli na wspinajÈcÈ siÚ na pierwsze
wzniesienie kolejkÚ, mogliby my sïyszeÊ d wiÚk
turkoczÈcych po torach kóï. Mogliby my sïy-
szeÊ gïosy podekscytowanych ludzi. Mieliby-
my zwiÈzane z tym jakie odczucia. Gdyby my
jednak mieli zmieniÊ pozycjÚ w momencie, gdy
wagonik dotarï do wierzchoïka pierwszego wznie-
sienia i znale li siÚ w pierwszym wagoniku trzy-
majÈc siÚ kurczowo porÚczy siedzenia, gdy
wszystko rusza z impetem w dóï, to sÈ to dwa
caïkowicie odmienne do wiadczenia.
Bill: Tak.
Michael: A w przypadku osób z fobiÈ, one zawsze sÈ na
przednim siedzeniu. Po prostu masz pewne
wspomnienia i my lisz o nich, te wspomnienia…
przypominajÈ oglÈdanie filmu, w którym widzisz
siebie.
Bill: Bandler chce wiÚc zmieniÊ perspektywÚ Lee…
Michael: W tym do wiadczeniu. Od bycia kim , kto ak-
tywnie uczestniczy w niemiïym do wiadczeniu,
chce pomóc mu w wykonaniu czego , co nazy-
wamy dysocjacjÈ, aby mógï spojrzeÊ na to do-
wiadczenie w inny sposób.
8. 50 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Bill: Wyleczenie kogo z fobii czÚsto zajmuje du o
czasu. Trwa od dziesiÚciu do osiemnastu sesji.
Programowanie neurolingwistyczne jest tu nie-
powtarzalne, poniewa dr Bandler bÚdzie za
chwilÚ pracowaï z takÈ osobÈ i jak dobrze pój-
dzie, doprowadzi do zmiany w ciÈgu okoïo
dwudziestu minut.
Michael: SÈdzÚ, e potrafi tego dokonaÊ dziÚki zrozumieniu
struktury do wiadczenia. Mo na wybraÊ okre-
lonÈ dyscyplinÚ i spróbowaÊ odkryÊ, kiedy co
siÚ zaczÚïo, co w zwiÈzku z tym czuje pacjent
i jak przez to przechodzi. Mo na te uchwyciÊ
strukturÚ tego do wiadczenia. Je li dokona siÚ
jego restrukturyzacji lub zmieni w okre lony
sposób, na pewno wpïynie siÚ na to, co pacjent
odczuwa w zwiÈzku z tym do wiadczeniem. Do-
konanie restrukturyzacji lub zmiany pozycji tej
osoby z takiej, która budzi obezwïadniajÈce emo-
cje, do takiej, która dziÚki cofniÚciu siÚ umo liwi
spojrzenie z innej perspektywy, na pewno po-
woli zmieniÊ sposób, w jaki dana osoba my li
o sobie i o do wiadczeniu.
Bill: Widzom oglÈdajÈcym ten film chciaïbym przy-
pomnieÊ, e jest do niego doïÈczona instrukcja
zawierajÈca wiele cennych wskazówek, czego
szukaÊ i jak rozumieÊ oglÈdane do wiadczenie.
Mógïby jednak, Michael, nam teraz powiedzieÊ,
na co widzowie powinni zwróciÊ szczególnÈ
uwagÚ?
9. _______________________________________________
AGORAFOBIA 51
Michael: Uwa am, e powinni poszukaÊ i wsïuchaÊ siÚ
w kilka rzeczy. Po pierwsze, warto zwróciÊ uwa-
gÚ na sposób, w jaki dr Bandler dowiaduje siÚ,
co dokïadnie dzieje siÚ we wnÚtrzu Lee. Jak on
wywoïuje swój lÚk lub reakcjÚ lÚkowÈ. NastÚp-
nie warto zauwa yÊ, co robi dr Bandler, aby
zmieniÊ to wewnÚtrzne do wiadczenie. Jak ju
wspominali my przy okazji wcze niejszych fil-
mów, patrzÈc na dr. Bandlera w akcji wydaje siÚ,
e wszystko, czego dokonuje, jest niesamowicie
proste. Jednak usilnie zalecamy, by widzowie po
zrozumieniu i zapoznaniu siÚ z modelem nie
zapominali, e tego modelu mo na u ywaÊ na-
prawdÚ skutecznie dopiero po odpowiednim
przeszkoleniu pod okiem certyfikowanego tre-
nera NLP, aby na pewno wiedzieÊ, co siÚ robi.
To niezwykle skuteczna technika.
Bill: To prawda. A teraz spójrzmy, jak tÚ potÚ nÈ
technikÚ wykorzystuje Richard Bandler.
Richard: Jak siÚ nazywasz?
Lee: Lee.
Richard: Lee. To twoje imiÚ?
Lee: Tak.
Richard: Dobrze. Jak do tej pory to twoja pierwsza popraw-
na odpowied . Czego sobie yczysz, Lee? Dopiero
co widziaïe , jak przechodziïa przez to twoja
poprzedniczka.
10. 52 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Lee: Có … mam co , co chyba nazywasz atakami
paniki.
Richard: Co jest? Co tu tak wszystkich przera a? Co siÚ
tutaj dzieje?
Lee: Fobia lub, je li wolisz, atak paniki. Mam problem
z wyje d aniem z miasta. Kiedy prowadzÚ sa-
mochód…
Richard: Z wyje d aniem czy wje d aniem?
Lee: Nie, wiÚkszo Ê zdarza siÚ, gdy próbujÚ wyje-
chaÊ. NajczÚ ciej.
Richard: To co innego. Ja panikujÚ, kiedy wje d am do
miasta. To chyba wiÈ e siÚ z prawdziwymi
prze yciami. Oczywi cie ja je d Ú do takich
miast jak Nowy Jork, San Francisco, a to mogïo-
by wywoïaÊ panikÚ u ka dego. MajÈ tam takie
wzgórza, e trudno uwierzyÊ. Musisz siÚ przy-
zwyczaiÊ do jazdy w tamtych rejonach. Ale, jak
sÈdzÚ, to jest trochÚ co innego. Czy dzieje siÚ
dokïadnie na granicy miasta czy te dochodzisz
do tego powoli? Czy stoi tam jaki znak, który
mówi, wyje d asz z miasta — panikuj!
Lee: Nie, chyba po prostu sobie mówiÚ… kiedy przy-
gotowujÚ siÚ do wyjazdu, to zaczyna siÚ pojawiaÊ.
Richard: Jeszcze przed wyj ciem z domu?
Lee: Wystarczy, e o tym pomy lÚ.
11. _______________________________________________
AGORAFOBIA 53
Richard: Wystarczy, e o tym pomy lisz? Kiedy o tym
my lisz, tworzysz obrazy, czy te o tym rozma-
wiasz ze sobÈ?
Lee: Kiedy kto tylko wspomni o jakim wyje dzie,
zaczynam…
Richard: Nie mów ogólnikowo, nasz czas jest ograniczony.
Lee: Kiedy kto wspomni o wyje dzie z miasta, jecha-
niu gdziekolwiek, to mojÈ pierwszÈ reakcjÈ jest
odmowa. Nie potrafiÚ, wymawiam siÚ.
Richard: Czy co dzieje siÚ w twojej gïowie, czy ta reak-
cja jest bezwiedna?
Lee: Teraz to chyba jest ju gïównie reakcja. Po pro-
stu mówiÚ, e mam takie ataki paniki i mi to
przeszkadza, wiÚc nie jadÚ.
Richard: Gdybym wiÚc zasugerowaï, e po wyj ciu stÈd
pojedziemy na wie , zaczynasz panikowaÊ, gdy
o tym pomy lisz?
Lee: Gdybym wiedziaï, e muszÚ to zrobiÊ, tak.
Richard: Musisz. Sprawdzam rezultaty mojej pracy.
Lee: NaprawdÚ?
Richard: Tak. ¿yjemy w realnym wiecie. Jedyna rzecz,
która mogïaby wywoïaÊ u ciebie wiÚkszÈ panikÚ,
jest mój gniew na ciebie — mojego klienta,
gdy zechcÚ sprawdziÊ rezultat. WciÈgaïem
12. 54 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
wrzeszczÈcych i kopiÈcych ludzi do windy, e-
by przetestowaÊ ich fobiÚ. Kiedy ju weszli, od-
krywali, e jedynÈ rzeczÈ , której siÚ naprawdÚ
bojÈ, to ja. Nic im nie jest. ChcÚ tylko wiedzieÊ,
jak dochodzisz do paniki. Czy mo esz zrobiÊ to
teraz? Pomy l o wyje d aniu…1
Lee: Nie za bardzo. Gdybym byï w samochodzie
przygotowujÈcym siÚ do…
Richard: Spróbuj. Zamknij oczy i wyobra sobie, co by
widziaï, gdyby wsiadaï do samochodu. Pomy l,
jak wyglÈda jazda w kierunku…
Lee: Otwartych przestrzeni. Tak.
Tylko lekkie uczucie mrowienia. Nic, co mam
zazwyczaj.
Richard: Czy wyobra ajÈc sobie to widzisz siebie?
Lee: Tak. W samochodzie. WyglÈdam przez okno.
1
Kiedy kazaïem mu pomy leÊ o wyje d aniu, na skórze wystÈpiïy
mu krople potu. Przera enie malujÈce siÚ na jego twarzy byïo nie-
samowite. Nie potrafiï o tym my leÊ; neurony zwiÈzane z fenome-
nem wyje d ania z miasta sÈ bardzo naïadowane. SÈ w rzeczywisto ci
fizycznie aktywne w jego mózgu i od razu wywoïujÈ przera enie.
Stosowana przeze mnie technika nie ma prawdziwego sensu, ale
zmniejsza to napiÚcie.
Dysocjacja nie jest fenomenem kognitywnym, tylko zdarzeniem
fizycznym. Po wyrównaniu naïadowania próbujÚ spowodowaÊ, by
co siÚ w rzeczywisto ci wydarzyïo. Odwracam bieg rzeczy, poniewa
klient nigdy nie robiï tego w ten sposób. To tworzy nowÈ cie kÚ do
poczucia humoru, poniewa to przypomina film z Charlie Chaplinem.
Dlatego nastÚpnym razem, gdy taka osoba znajdzie siÚ w sytuacji
wywoïujÈcej fobiÚ, podÈ y w nowym kierunku.
13. _______________________________________________
AGORAFOBIA 55
Richard: WyglÈdasz. Wyje d aïe kiedy na wie ?
Lee: Tak.
Richard: Czy mo esz siÚ cofnÈÊ i sobie to przypomnieÊ?
Lee: Tak.
Richard: I gdy sobie to przypominasz, czy mo esz zoba-
czyÊ, co wtedy widziaïe ?
Lee: Kiedy miaïem atak paniki?
Richard: Tak! Zrozumiaïe .
Lee: OK. My laïem, e chodziïo ci o to, co byïo
przed atakami.
Richard: Nie, masz daÊ z siebie wszystko. Widzisz, ja nie
wiem. Czasami przychodzÈ ludzie i kïamiÈ, e
majÈ takie problemy.
Lee: Nie. PamiÚtam pierwszÈ sytuacjÚ.
Richard: PierwszÈ. Zaskoczyïa ciÚ?
Lee: Tak. Po prostu zrobiïem siÚ biaïy, serce zaczÚïo
mi waliÊ 150 km na godzinÚ i wydawaïo mi siÚ,
e zaraz zejdÚ. Prawie zemdlaïem.
Richard: Byï jaki powód?
Lee: Nic, o czym bym wiedziaï.
Richard: ¿adnych psychologicznych podtekstów?
14. 56 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Lee: Nic, o czym bym wiedziaï.
Richard: Po prostu twój mózg zaczÈï krzyczeÊ aaach,
mam do Ê. Nie le ciÚ przeraziïo?
Lee: Tak.
Richard: Taki jest ju nasz umysï. Mam nawet teoriÚ dla-
czego. Sïyszaïe kiedy mojÈ teoriÚ?
Lee: Nie.
Richard: Wedïug mojej teorii to dlatego, e o wiata jest
przechylona o dwadzie cia stopni, wiÚc w rze-
czywisto ci mamy mózg innej osoby, co go
wkurza.
Lee: ( miech) Rozumiem.
Richard: To tyle, je li idzie o teoriÚ i moje teoretyczne pod-
teksty. W porzÈdku. Mógïby cofnÈÊ siÚ w czasie
i zobaczyÊ i usïyszeÊ to, co widziaïe i sïyszaïe ,
gdy po raz pierwszy do wiadczyïe ataku paniki?
Lee: Wïa nie wyszedïem z domu mojego wuja i wsia-
dïem do samochodu. Ruszyïem w kierunku
autostrady i zanim siÚ obejrzaïem…
Richard: ChcÚ, by zrobiï to od wewnÈtrz. Zobacz to samo,
co widziaïe w tamtym momencie, i usïysz te
same d wiÚki.
(pauza)
15. _______________________________________________
AGORAFOBIA 57
Lee: W porzÈdku.
(pauza)
Richard: Dojd do chwili, gdy zaczynasz mieÊ atak.
(pauza)
Lee: W porzÈdku.
(pauza)
Richard: Czy czujesz go, gdy to (zni ajÈc gïos) robisz?
Lee: Nie tak samo, ale co odczuwam.
Richard: Dobrze. Czy jest intensywne?
Lee: Tak.
Richard: W porzÈdku. Po prostu chciaïem, eby siÚ upew-
niï, e wciÈ masz ten problem. Czasami proble-
my znikajÈ. SÈ caïe ycie i nagle bum — i znikajÈ.
Lee: Jest trochÚ inaczej. Nie tak jak bycie tam w rze-
czywisto ci. To takie dziwne uczucie. Czujesz,
jak co ci tam mówi.
Richard: Co masz na my li mówiÈc, e co ci mówi?
Lee: Mówi mi, przez co przeszedïem i przez co
przejdÚ ponownie, je li zrobiÚ to jeszcze raz.
Richard: ByÊ mo e. Kto wie? Co my lisz po obejrzeniu
poprzedniej sesji?
16. 58 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Lee: Bardzo interesujÈce. Niezwykle pouczajÈce. Za-
czynasz w to wierzyÊ… tak.
Richard: Widzisz… chodzi o to, e mam bardzo dobre
ukïady z ludzkÈ nie wiadomo ciÈ. W wiÚkszo ci
przypadków nie za dobrze radzÚ sobie z ich
wiadomymi umysïami. Wiem wiele o tym, jak
uczÈ siÚ ludzie. Gdy wyciÈgnÚ rÚkÚ na powitanie,
twoja rÚka bÚdzie wiedzieÊ, jak to wykonaÊ. Po
pewnym czasie robi to automatycznie. Co to
byïby za kïopot, gdyby musiaï pamiÚtaÊ u cisk
dïoni. W porzÈdku… prawa rÚka do góry… je li
musiaïby nauczyÊ siÚ od nowa, to po prostu
psss… dziaïa automatycznie. LubiÚ, gdy rzeczy
sÈ automatyczne. Gdzie w pewnym momencie
twój mózg nauczyï siÚ panikowaÊ poza granicami
miasta. Teraz je li twój mózg potrafiï nauczyÊ
siÚ takiej rzeczy, mo e… próbuje ciÚ tu zatrzymaÊ.
Mo e ma dobry powód. Ale równie dobrze sÈ
inne sposoby robienia takich rzeczy. Wydaje
siÚ, e to byïoby do Ê niewygodne. Zwïaszcza
tutaj. Prawdopodobnie poza granicami miasta
jest wiele ïadnych miejsc. Co le y za miastem?
Lee: PiÚkna wie . Praca. W której trzeba podró owaÊ.
Richard: Praca? Có … mo e jaka czÚ Ê ciebie wolaïaby
byÊ biedna i siedzieÊ w mie cie.
Lee: Mo e…
17. _______________________________________________
AGORAFOBIA 59
Richard: Nie. Nie wierzÚ w te bzdury. Nie kupujÚ tego.
Wiem, e uczymy siÚ przeró nych rzeczy. ByÊ
mo e kiedy to miaïo jakÈ funkcjÚ, ale po pew-
nym czasie sÈdzÚ, e te funkcje… pomy l, ilu
rzeczy ludzie uczÈ siÚ bezsensownie, poniewa
kiedy peïniïy jakÈ funkcjÚ, ale teraz ju jej nie
majÈ. Nie zapomnÚ, jak na jedno z moich semi-
nariów szkoleniowych uczÚszczaï przez dziewiÚÊ
miesiÚcy pewien uczestnik, który miaï okoïo
dwóch metrów wzrostu. Byï wielkim czïowie-
kiem, a to seminarium odbywaïo siÚ w pokoju,
gdzie byïy tylko trzy krzesïa, a reszta to byïy
poduszki i tym podobne rzeczy. To byïo jedno
z tych miejsc, gdzie prowadzono grupy otwarcia,
i wynajÈïem od nich tÚ salÚ. Musiaïem siedzieÊ
na krze le. Nie lubiÚ siedzieÊ na podïodze. Pew-
nego dnia podszedï wiÚc do mnie, spojrzaï i po-
wiedziaï: „Rany, zawsze sÈdziïem, e jest pan ode
mnie wy szy”. Poniewa wewnÈtrz nie czuje, e
ma dwa metry. Czuje siÚ znacznie mniejszy. Jakby
zapomniaï. Ludzie z ïatwo ciÈ zapominajÈ o ta-
kich sprawach. CzÚsto nie wiedzÈ, e uro li.
W rodku czujÈ siÚ wiÚc niscy, mali i tym podob-
ne. Ale ty to nabyïe , to naprawdÚ do Ê zdumie-
wajÈce, e pamiÚtasz, i masz spanikowaÊ. Ile
razy wyjechaïe poza granice miasta i miaïe taki
atak? PamiÚtasz, ile razy siÚ to wydarzyïo?
Lee: Chyba od piÚciu do o miu razy.
Richard: Jak dawno temu to byïo?
18. 60 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Lee: Po raz pierwszy dwa, dwa i póï roku temu.
Richard: Próbowaïe tylko osiem razy. Ile dróg prowadzi
z miasta?
Lee: Pewnie sze Ê lub osiem.
Richard: WyglÈda na to, e ja bardziej lubiÚ ekspery-
mentowaÊ. Spróbowaïbym wszystkich dróg,
aby zobaczyÊ, czy mogÚ uciec. To mo e cho-
dziÊ o samochód.
Lee: Mam ten sam samochód.
Richard: Czy za ka dym razem obieraïe tÚ samÈ drogÚ?
Lee: Nie.
Richard: To dobrze. Poniewa byÊ mo e stoi tam znak
mówiÈcy: „Nie panikuj!”, czy co równie miïego.
Miaïem przyjaciela, który wyksztaïciï w sobie
co cudownego, poniewa gdy byï mïody, kto
zwiÈzany z medycynÈ powiedziaï mu, e bÚdzie
musiaï siÚ nauczyÊ yÊ z czym , co byïo z nim
nie tak, lub skoczyÊ z mostu Golden Gate. Cud
nad cudy, po piÚciu latach wynaleziono na to
lek. Wtedy odkryï, e bez adnego powodu
chodzi w tÚ i we w tÚ w San Francisco w pobli u
mostu Golden Gate, walczÈc z samobójczymi
my lami. Jestem pewny, e intencje tego lekarza
byïy wtedy dobre, ale wypowied byïa na tyle
sugestywna, e mu po prostu utkwiïa w pamiÚci.
Lee: Po prostu nie mógï jej zapomnieÊ.
19. _______________________________________________
AGORAFOBIA 61
Richard: Dla niego byïa to powa na sprawa. W ka dym
razie powiem ci, co masz zrobiÊ. Twój problem
jest prosty. Zgodny z moimi zainteresowaniami.
Nikt ci nie powiedziaï, co jest moim konikiem…
moim konikiem sÈ fobie, poniewa nie mam… nie
zostaïem obdarzony dobrÈ pamiÚciÈ. W pewnym
stopniu jak dureñ, wiÚkszo Ê mojego ycia spÚ-
dzam szukajÈc czego , co gdzie odïo yïem. ChcÚ,
by teraz zrobiï… chcÚ, by po prostu cofnÈï siÚ
w my lach i przypomniaï sobie moment, w któ-
rym wyszedïe z… to byï dom twojego wuja?
Lee: Tak.
Richard: W porzÈdku. Dom wuja i wiesz, co by zobaczyï,
gdyby jechaï. Jak jest daleko?
Lee: Chyba z 10 kilometrów.
Richard: DziesiÚÊ kilometrów. W porzÈdku. I wtedy ïup
i, no wiesz, kiedy wpadïe w panikÚ. Poniewa
potrafisz zrobiÊ to bardzo szybko w swojej gïowie.
Zobacz to, co wtedy widziaïe i tego typu rzeczy.
Tylko tym razem masz jedynie szybko to prze-
winÈÊ, aby upewniÊ siÚ, e to pamiÚtasz. ChcÚ,
eby zobaczyï siÚ w tym wspomnieniu. Innymi
sïowy, oglÈdaj to, jakby leciaï obok samochodu
i widziaï wyraz swojej twarzy. ChcÚ, by oglÈdaï
siÚ poprzez to do wiadczenie.
(dïuga przerwa)
Lee: W porzÈdku.
20. 62 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Richard: Teraz, gdy siÚ oglÈdasz, czy masz jakiekolwiek
z tego samego typu odczuÊ?
Lee: Niezupeïnie. NaprawdÚ nie wiem. WyglÈdam
jak wrak nerwowy.
Richard: Nie nale y u ywaÊ takich sïów, gdy siÚ mówi
o prowadzeniu samochodu.
Lee: Wiem. Taki byïem. Nerwowy wrak.
Richard: Nie rozbiïe samochodu?
Lee: Nie, dotarïem do domu.
Richard: Ale gdyby siÚ nie denerwowaï, nie musiaïby …
w istocie, je li siÚ zdenerwujesz, sugerujÚ, by
siÚ uspokoiï. Czy kiedykolwiek o tym pomy laïe ?
Lee: Próbowaïem sobie tïumaczyÊ: „Uspokój siÚ”.
Ale kiedy jeste w trakcie napadu, to raczej
trudno siÚ z niego wydostaÊ.
Richard: Tak. To prawda. Tym razem chcÚ, by zrobiï…
chcÚ, by zrobiï to ponownie. Tym razem zrób
to od rodka.
Lee: Mam siÚ znale Ê tam, gdzie byïem?
Richard: Tak, tylko tym razem wejdziesz do rodka i zro-
bisz to od wewnÈtrz. ZaczÈïby wiÚc mieÊ te
odczucia, które mówiÈ ci, e…
(pauza)
WciÈ je odczuwasz?
21. _______________________________________________
AGORAFOBIA 63
Lee: Nie. NaprawdÚ. MogÚ o tym my leÊ. MogÚ
wyobraziÊ siebie, jak wsiadïem do samochodu
i zaczÈïem jechaÊ, gdy mnie to trafiïo. Ale ja nie
miaïem tego lekkiego mrowienia, które pojawia
siÚ, gdy o tym my lÚ.
Richard: NaprawdÚ? Có …
¿eby siÚ upewniÊ, zrobimy co nastÚpuje. ChcÚ,
by tym razem ponownie spojrzaï na to z ze-
wnÈtrz. ChcÚ, by przewinÈï to w bardzo szybkim
tempie i kiedy dojdziesz do koñca, do punktu
zaraz po tym, jak panikujesz, koñca tego okre-
lonego wspomnienia, chcÚ, by to zatrzymaï
w formie slajdu. NastÚpnie masz wpïynÈÊ do
oglÈdanego z zewnÈtrz samochodu obrazu,
masz wpïynÈÊ do rodka, aby zobaczyÊ to, co
by widziaï w tej sytuacji. ChcÚ, by pu ciï ten
film wstecz, a wrócisz do domu swojego wuja.
Musisz cofnÈÊ siÚ do tego punktu. Koniecznie
musisz odtwarzaÊ go wstecz.
(pauza)
Lee: W porzÈdku.
Richard: Dobrze. Teraz chcÚ, by obejrzaï to ponownie.
Zobacz, czy uda ci siÚ odnale Ê czÚ Ê tej paniki.
Czy nie byïoby szkoda, gdyby to byïo tak ïatwo
zmieniÊ? A spÚdziïe dwa lata…
Lee: Na terapii.
22. 64 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Richard: Wiesz co? To dlatego, e nikt ci nie powiedziaï
co zrobiÊ. Widzisz, chodzÈ do szkoïy i nawet
robiÈ to tam czasami. MówiÈ ci, e musisz umieÊ
literowaÊ. Ale nie mówiÈ ci jak. WiÚc wiele osób
pisze fonetycznie. Uczyïe siÚ w szkole fonetyki?
Lee: Nie.
Richard: Nie mo na fonetycznie przeliterowaÊ sïowa
„fonetyka” (ang. phonetics).2 Zastanawiaïe siÚ
kiedy nad tym? Ktokolwiek tak nazwaï ten
system, nie traktowaï siÚ zbyt powa nie. Kiedy
chodziïem do szkoïy, uczyli mnie literowaÊ
fonetycznie. A jest mnóstwo sïów, w których
nie da siÚ tego zrobiÊ. Nawet sami nauczyciele
nie potrafiÈ dobrze literowaÊ. Podchodzisz i py-
tasz: „Jak siÚ pisze to sïowo?”. Zawsze uciekajÈ
siÚ do starej wymówki: „Id i zajrzyj do sïownika”.
Gdybym wiedziaï, jak siÚ to pisze, od razu zaj-
rzaïbym do sïownika. Ale wiÚkszo Ê osób wy-
obra a sobie sïowa w postaci obrazków. NastÚpnie
je kopiujÈ. Nie wiedziaïem, e ludzie to robiÈ.
Lee: Ja te nie.
Richard: Tak robiÈ osoby dobre z ortografii. Dlaczego nie
mówiÈ o tym w szkole? W szkole nie mówiÈ ci,
e w razie paniki nale y siÚ zatrzymaÊ, spojrzeÊ
na siebie od zewnÈtrz, odtworzyÊ caïÈ sytuacjÚ,
2
Jest to spowodowane wystÚpowaniem d wiÚku f , który w pisowni
przyjmuje postaÊ ph. LiterujÈc sïowo phonetics musimy oddziel-
nie wymówiÊ po angielsku litery p oraz h. Fonetycznie sïyszy-
my f — przyp. tïum.
23. _______________________________________________
AGORAFOBIA 65
zmieniÊ w slajd i odtworzyÊ wstecz. Tego nie mó-
wiÈ. Gdyby kto przyszedï i to zrobiï… My laïem
o napisaniu ksiÈ ki na temat sztuki przetrwania.
Poniewa stwierdziïem, e ycie jest powodem
mierci, a egzystencja przysparza wielu trudno ci.
Lee: Tak.
Richard: Gdyby nie yï, nie miaïby adnych problemów.
Lee: Nie da siÚ ukryÊ.
Richard: Samobójcy o tym pomy leli. Mieli problem, który
by ich nie drÚczyï, gdyby go nie byïo… nie mieliby
z nim do czynienia, gdyby siÚ w ogóle nie uro-
dzili. Cofnij siÚ i zrób to od nowa. Zobaczmy,
czy uda siÚ nam wywoïaÊ w tobie trochÚ paniki.
Masz kïopoty, zaczynam siÚ rozgrzewaÊ.
Lee: Nie, mogÚ teraz o tym my leÊ i nie mam tego
lekkiego uczucia mrowienia, które zazwyczaj
temu towarzyszy.
Richard: Nie ma nawet mrowienia? Musisz siÚ lepiej po-
staraÊ. Dojdziesz do mrowienia.
Lee: SpróbujÚ.
Nie, nie potrafiÚ.
Richard: No, dalej. Chcesz mieÊ pewno Ê.
Lee: Tak.
24. 66 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Richard: W porzÈdku. To mo e pojedziemy na wycieczkÚ
za miasto?
Lee: MogÚ spróbowaÊ.
Richard: Zatrzymaj siÚ i przemy l to. Je li jeste gotów
spróbowaÊ.
(pauza)
Lee: Tak. Jak powiedziaïem… jestem gotów spróbowaÊ.
Richard: To ró nica. Na wycieczkÚ wyruszymy za chwilÚ.
MuszÚ jeszcze zrobiÊ kilka rzeczy, a potem
przejedziemy siÚ na wie . Wïa ciwie, je li to
tylko 12 kilometrów, mo e poproszÚ kogo , by
pojechaï z tobÈ i wróciï. Mo esz potem opowie-
dzieÊ tamtym ze wiata wideo…
Lee: Jak siÚ czuïem. Kiedy siÚ naprawdÚ skoncentrujÚ,
mogÚ wywoïaÊ to wra enie. Ale to nie przypomi-
na prawdziwego wsiadania do samochodu i jazdy.
Richard: Tak, wiem.
Lee: Nie potrafiÚ siÚ zmusiÊ do…
Richard: Ale mówiïe mi, e gdy kto zapraszaï ciÚ na
wyjazd, zawsze mówiïe : „Nie mogÚ”.
Lee: Tak.
Richard: Nie powiedziaïe tego, poniewa przestaïo to
byÊ prawdÈ. Zrobimy wiÚc to. Mo e teraz zro-
bimy przerwÚ i przetestujemy to.
___________________________
25. _______________________________________________
AGORAFOBIA 67
Bill: MinÚïa ju godzina od czasu, gdy Lee wyszedï
z sesji z dr. Bandlerem, eby sprawdziÊ, co siÚ
stanie z jego lÚkowÈ reakcjÈ po wyje dzie poza
granice miasta. Wraca wïa nie do studia, aby
podzieliÊ siÚ z nami swoim wra eniami.
Richard: W porzÈdku. Lee wïa nie wróciï. Stwierdziïem,
e mógïby nam zïo yÊ raport z tego, co siÚ wy-
darzyïo.
Lee: Wyjechaïem poza granice miasta i stanu.
Richard: Wyjechaïe poza granice stanu!
Lee: Tylko przez most. StÈd to okoïo 3, 4 kilometrów.
Richard: Jaki most?
Lee: Most na Sixth Street w Huntington, Chesapeake
w Ohio.
Richard: Byïe na wsi?
Lee: Wyjechaïem poza granice miasta, to gwarantujÚ.
To maïe miasteczko. Nawet my laïem o tym,
przeje d ajÈc przez most.
Richard: Jak dawno temu przeje d aïe przez ten most?
Lee: Cztery i póï roku temu.
Richard: Cztery i póï roku temu. Co o tym sÈdzisz?
26. 68 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Lee: Po prostu trudno w to uwierzyÊ. To jak wyj cie
z wiÚzienia. Czy to siÚ dzieje naprawdÚ? Wszyst-
ko sprowadza siÚ do tego. Zawsze przed próbÈ
wyjechania poza granice miasta czekaïem na
atak paniki. Czasami nadchodziï, w wiÚkszo ci
przypadków nie. Tym razem nawet nie… nawet
go nie oczekiwaïem. Po prostu przejechaïem
i wróciïem.
Richard: Jak dawno temu byïe na wakacjach?
Lee: Przynajmniej sze Ê, siedem lat temu. NaprawdÚ
chciaïbym wziÈÊ urlop, ale nie mogÚ. Chciaïem
jechaÊ z rodzinÈ na Targi MiÚdzynarodowe…
Richard: Teraz mo esz.
Lee: Tak.
Richard: Czy tam wïa nie pojedziesz, na Targi ¥wiatowe?
Lee: Je li nie zostanÈ zamkniÚte, zanim tam dotrÚ.
Richard: Kiedy siÚ koñczÈ?
Lee: Chyba w…
Richard: Czy nie trwajÈ caïy rok?
Lee: Nie, chyba tylko do pa dziernika.
Richard: To lepiej wsiÈd w samochód i ruszaj.
Lee: Istotnie.
27. _______________________________________________
AGORAFOBIA 69
Richard: Gdzie jeszcze? Jak sÈdzisz… co siÚ zdarzy, gdy
wrócisz do domu?
Lee: Nie uwierzÈ mi. WiÚc ich gdzie zabiorÚ. MojÈ
rodzinÚ.
Richard: Zabierzesz ich gdzie dzi wieczorem?
Lee: Tak sÈdzÚ.
Richard: Zabierz ich na przeja d kÚ. Pewnie bÚdziesz
musiaï to zrobiÊ, eby ich przekonaÊ.
Lee: Na pewno.
Richard: Wtedy bÚdziesz musiaï im pewnie powiedzieÊ,
e przywiÈzano ciÚ do sïupa i wbijano w gïowÚ
gwo dzie. Ludzie sÈdzÈ, e zmiana nie mo e byÊ
za prosta.
Lee: Tak. Nie sÈdziïem, e to bÚdzie takie proste.
Richard: Jak ty odczuwasz tÚ prostotÚ?
Lee: Po prostu trudno uwierzyÊ. CiÚ ko pojÈÊ,
e w rzeczywisto ci mo na tego dokonaÊ.
Richard: DziÚkujÚ.
Lee: To ja dziÚkujÚ.
Richard: Nie ma za co. Miïej zabawy. ¥wiat stoi otworem.
Lee: Tak, tak przypuszczam i wykorzystam to.
28. 70 _________________________________ MAGIA W DZIA’ANIU
Richard: Mo e za jaki czas ruszysz na zachód. Ale nie
jed tam, gdzie mieszkam.
Lee: To byïoby zbyt trudne, prawda?
Richard: Wïa nie. To dïuga jazda przez ocean.
Wnioski
W przypadku Lee niepotrzebne byïo podsumowanie po sze-
ciu miesiÈcach, by znaÊ wynik sesji. Wystarczyïa wycieczka
poza miasto, aby przekonaÊ go, e mógï robiÊ co , co uwa-
aï za nieosiÈgalne.
Jego gotowo Ê do wej cia do samochodu i wyruszenia na
wycieczkÚ byïa wïa ciwie wa niejsza ni sam fakt, e tego
dokonaï. Wcze niej nie mógï o tym my leÊ; jego umysï nie
pozwalaï mu nawet tego rozwa aÊ. Teraz byï podekscyto-
wany wycieczkÈ. To byïa zmiana. Nie powiedziaï: „To bar-
dzo trudne”. Nie byïo adnego zawahania. Kluczowy jest tu
brak wysiïku. Nie odwróciï siÚ i stawiï czoïa swojemu pro-
blemowi; po prostu wyjechaï ze stanu i napiï siÚ coli.
MajÈc to na uwadze, wiedziaïem, e reakcja lÚkowa Lee nie
powróci. Teraz potrzebowaï sposobu, by radziÊ sobie z pro-
blemami, które zrodzÈ siÚ z tej nowej sytuacji. Potrzebowaï
sposobu, by wytïumaczyÊ swojej rodzinie i przyjacioïom szyb-
kÈ zmianÚ i korzystajÈc z okazji stworzyÊ nowe mo liwo ci,
zamiast zajmowaÊ siÚ analizowaniem starych problemów.
W NLP mówimy o tym jako o „ekologii”. To po prostu nor-
malne, e ka dy po przej ciu przez nagïÈ zmianÚ, której pró-
bowaï dokonaÊ od lat, bÚdzie sïyszeÊ mnóstwo: „Mówiïem ci”.
29. _______________________________________________
AGORAFOBIA 71
To kolejny wa ny powód, by skierowaÊ ludzi w przyszïo Ê.
W przeciwnym razie wrócÈ do przeszïo ci i bÚdÈ aïowaÊ
wszystkich straconych lat.
Czasami mówiÚ moim klientom, by po prostu mówili, e
uleczyï ich Pan i nie dodawali nic wiÚcej. WiÚkszo Ê ludzi
nie bÚdzie siÚ kïóciÊ z boskÈ zdolno ciÈ tworzenia szybkich
i wszechogarniajÈcych zmian.