Ustawodawca (nieumyślnie) wpisał w system emerytalny stałe generowanie dziury w ZUS
Prawo każe ZUS naliczać emerytury tak, jak gdyby dzisiejsi emeryci żyli tak samo długo, jak ich rodzice. Tymczasem średnia długość życia rośnie każdego roku. Gdyby poprawnie uwzględnić dalsze trwania życia, przeciętna emerytura naliczona w 2016 r. byłaby niższa aż o 250 złotych (~15%). „Zbyt wysokie” emerytury zwiększają deficyt ZUS, luka z tego powodu przekroczy 1% PKB.
Prawo każe także waloryzować emerytury stopą inflacji zwiększoną o co najmniej 20% wzrostu funduszu wynagrodzeń. Decyzja o wysokości waloryzacji należy do rządu i w praktyce niemal nigdy nie przekroczyła ustawowego minimum 20%. Tymczasem dochody rodzin pracujących rosną o całe 100% funduszu wynagrodzeń, i o tyle samo rosną składki wpłacane co roku do ZUS. Takie „oszukiwanie” na waloryzacji trochę zmniejsza „dziurę” w ZUS, ale w praktyce odbiera emerytom należne im wypłaty. W cyklu życia na zaniżonej waloryzacji przeciętny polski emeryt traci aż 30 miesięcznych emerytur.
Te dwa efekty działają w przeciwnych kierunkach: zawyżanie emerytur zwiększa deficyt ZUS, zbyt niska waloryzacja poprawia jego bilans.
Poza tym ustawodawca „zapomniał” o rentach rodzinnych. Choć do naliczania emerytur bierze się łączne tablice dalszego trwania życia kobiet i mężczyzn, wdowiec lub wdowa mogą wystąpić o emeryturę współmałżonka po jego śmierci: statystycznie ZUS wypłaca emerytury mężczyzn przez (dłuższe) trwanie życia kobiet i emerytury kobiet przez (krótsze) trwanie życia mężczyzn. Generuje to lukę w wysokości ok. 4-8% wypłacanych emerytur.
2. 2 | -->
O czym jest ten raport?
Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyćFAME|GRAPE
Ustawodawca (nieumyślnie) wpisał w system emerytalny stałe generowanie dziury w ZUS
Jak jest?
Prawo każe ZUS naliczać emerytury tak, jak gdyby dzisiejsi
emeryci żyli tak samo długo, jak ich rodzice. Tymczasem
średnia długość życia rośnie każdego roku. Gdyby poprawnie
uwzględnić dalsze trwania życia, przeciętna emerytura
naliczona w 2016 r. byłaby niższa aż o 250 złotych (~15%).
„Zbyt wysokie” emerytury zwiększają deficyt ZUS, luka z tego
powodu przekroczy 1% PKB.
Prawo każe także waloryzować emerytury stopą inflacji
zwiększoną o co najmniej 20% wzrostu funduszu
wynagrodzeń. Decyzja o wysokości waloryzacji należy do
rządu i w praktyce niemal nigdy nie przekroczyła ustawowego
minimum 20%. Tymczasem dochody rodzin pracujących rosną
o całe 100% funduszu wynagrodzeń, i o tyle samo rosną
składki wpłacane co roku do ZUS. Takie „oszukiwanie” na
waloryzacji trochę zmniejsza „dziurę” w ZUS, ale w praktyce
odbiera emerytom należne im wypłaty. W cyklu życia na
zaniżonej waloryzacji przeciętny polski emeryt traci aż 30
miesięcznych emerytur.
Te dwa efekty działają w przeciwnych kierunkach: zawyżanie
emerytur zwiększa deficyt ZUS, zbyt niska waloryzacja
poprawia jego bilans.
Poza tym ustawodawca „zapomniał” o rentach rodzinnych.
Choć do naliczania emerytur bierze się łączne tablice dalszego
trwania życia kobiet i mężczyzn, wdowiec lub wdowa mogą
wystąpić o emeryturę współmałżonka po jego śmierci:
statystycznie ZUS wypłaca emerytury mężczyzn przez
(dłuższe) trwanie życia kobiet i emerytury kobiet przez
(krótsze) trwanie życia mężczyzn. Generuje to lukę w
wysokości ok. 4-8% wypłacanych emerytur.
Co można zrobić?
Utrzymanie obecnych rozwiązań to wypłacanie „zbyt
wysokich” emerytur, które potem „zbyt wolno” rosną.
Alternatywą jest prawidłowe naliczanie emerytur i poprawna
waloryzacja: niższe wyjściowo emerytury, które szybciej będą
rosły z roku na rok.
Nasz model wskazuje, że to drugie rozwiązanie jest
korzystniejsze dla obywateli Polski.
Nie bez znaczenia jest także impuls do przedłużenia
aktywności zawodowej, jaki wynika z wysokości emerytur:
naliczając „zbyt wysokie” emerytury, które potem rosną
znacznie wolniej niż dochody gospodarstw pracujących
„oszukujemy” emerytów, zachęcając do wcześniejszego
przechodzenia na emeryturę. Prawdopodobnie większość
emerytów nie zdaje sobie także sprawy, o ile będą musiały
wzrosnąć podatki, by sfinansować koszty błędów w ustawach.
Co gdyby naprawić tylko jeden z błędów?
Jeśli naprawić tylko błąd przy naliczaniu emerytur, ich
wysokość spadnie, a ZUS przestanie generować deficyt z
tego tytułu. Podatki będą mogły spaść, Stracą osoby blisko
wieku emerytalnego, zyskają głównie młodsi (przez cale
życie zapłacą niższe podatki, a na niższe emerytury mają
jeszcze szansę się przygotować prywatnymi
oszczędnościami)
Jeśli naprawić tylko błąd przy waloryzacji, emerytury będą
rosły szybciej, ale wzrośnie także deficyt ZUS. Podatki
będą musiały wzrosnąć. Skorzystają emeryci, ale
niestabilność finansów publicznych będzie się pogłębiać.
3. Tablice trwania życia
- czyli dlaczego ustawodawca się myli?
I co z tego wynika?
Nasze emerytury są dużo wyższe niż powinny być, co tworzy lukę w
finansach publicznych, nawet 1% PKB.
4. 4 | -->
Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) w momencie
ustalania wysokości emerytury zobowiązany jest korzystać
z tablic dalszego trwania życia opublikowanych przez GUS
w każdym roku. Emerytury nalicza się raz, więc tylko
tablice dalszego trwania życia z roku przejścia na
emeryturę mają znaczenie.
Tablice te podają jakie jest prawdopodobieństwo przeżycia
następnego roku życia przez osobę w danym wieku,
przesuwać trzeba się w niej po przekątnej, bo w kolejnym
roku, starzejemy się o rok. Zatem, by ocenić „szanse”
dalszego trwania życia, trzeba przesuwać się w prawo
(kolejne lata kalendarzowe) i w dół (kolejne lata życia).
[--> patrz kolejne komórki wzdłuż żółtej strzałki w tabeli]
Tymczasem na mocy art. 26 ustawy o emeryturach i
rentach, ZUS musi brać pod uwagę tylko kolumnę z tej
tabeli. Kolumna opisuje, jaka część rocznika, który miała w
danym roku x lat, przeżyła ten rok. Np. zaznaczona na
zielono komórka mówi, jaka część 68 latków z roku 2008
dożyła 69 lat w 2009 roku. A zaznaczona na żółto komórka
mówi, jaka część 68 latków, ale z 2015 roku dożyła 69 lat
w 2016 roku. Rosnące w wierszu wartości to spadająca z
roku na rok śmiertelność.
Na mocy ustawy, ZUS nie może wziąć pod uwagę
malejącej śmiertelności. Wyliczając emerytury posługuje
się danymi z kolumny (oznaczonej na zielono), a nie
przekątnej (oznaczonej na żółto). Zakłada więc, że
prawdopodobieństwo dożycia 69 lat jest takie samo w
2008, jak i 2015 roku.
Przez ten przepis, ZUS nie może właściwie uwzględnić
rosnącej, w związku z poprawą warunków życia, poprawą
jakości usług medycznych i wielu innych czynników,
oczekiwanej długości życia.
Błędne wykorzystanie tablic dalszego trwania życia stanie
się przyczyną deficytu w ZUS w miarę, jak coraz więcej
emerytur będzie pochodziło z nowego systemu
emerytalnego. Ten deficyt nakłada na państwo
konieczność przekazywania środków z budżetu, czyli
wzrostu podatków.
Koszty niedoszacowania długości trwania życia emerytów
ponosi całe społeczeństwo, gdyż wiąże się to z
koniecznością podwyżki podatków lub zwiększenia długu
publicznego.
wiek
2008 2009 2010 2011 2012 2013 2014 2015 2016
… … … … … … … … …
60 0.980
61 0.979 0.979 0.980 0.980 0.981 0.981 0.982 0.982 0.982
62 0.978 0.978 0.978 0.979 0.979 0.980 0.981 0.980 0.981
63 0.976 0.976 0.977 0.977 0.978 0.978 0.979 0.979 0.979
64 0.974 0.974 0.975 0.976 0.976 0.976 0.978 0.977 0.978
65 0.973 0.973 0.974 0.974 0.975 0.975 0.976 0.975 0.976
66 0.971 0.971 0.972 0.973 0.973 0.973 0.974 0.974 0.974
67 0.969 0.969 0.970 0.971 0.971 0.971 0.973 0.972 0.973
68 0.967 0.967 0.968 0.969 0.969 0.969 0.971 0.970 0.971
69 0.964 0.964 0.965 0.967 0.967 0.967 0.969 0.968 0.969
…
…
…
…
…
…
…
…
…
…
ZUS do emerytury
założy „średni” czas
trwania życia
73.8 lat
podczas gdy
poprawny byłby
78.0 lat
Ustawodawca pomylił przekątną z kolumną
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
Prawo każe ZUS błędnie stosować tablice dalszego trwania życia przy wyliczaniu emerytur, co zwiększy deficyt ZUS
73,8
Tablice dalszego trwania życia GUS
78
5. 5 | -->
-3 pp
-2 pp
-1 pp
0 pp
2008 2013 2018 2023 2028 2033 2038 2043
Rok
O ile może obniżyć się VAT, jeśli nie musiałby finansować...
... błędnego uwzględniania czasu trwania życia
Tabela, kolumna i przekątna a budżet państwa
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
0.0%
0.2%
0.4%
0.6%
0.8%
1.0%
1.2%
2008 2013 2018 2023 2028 2033 2038 2043
Rok
O ile wyższa jest "dziura" w ZUSie?
o tyle więcej budżet państwa dopłaci do budżetu ZUS, w % PKB
Błąd w ustawie kosztuje budżet państwa rocznie ok. 9 mld zł (albo
ok. 0.5% PKB), tj. więcej niż łączne wydatki państwa na naukę i
kulturę. To także znaczna część deficytu powszechnego systemu
emerytalnego (w 2017 r. cała dziura w ZUS wyniosła ok. 2.5% PKB,
tj. 46,7 mld zł).
Szacunek ten bazuje na modelu, w którym porównaliśmy system z
właściwym naliczaniem czasu trwania życia do tego, jaki wynika z
ustawy. Uwzględniliśmy o ile więcej emerytur wypłaca ZUS wobec
tego, ile wynikałoby z poprawnego zastosowania projekcji
demograficznych GUS.
Koszty niepoprawnego obliczania trwania życia ujawniły się po
2008 roku – kiedy zaczęto wypłacać emerytury z nowego systemu
emerytalnego. Koszty te będą rosnąć tak długo, jak wydłużać się
będzie trwanie życia dla kolejnych roczników. GUS zakłada, że za
3-4 dekady proces ten się zakończy i kolejne roczniki będą żyć
porównywalnie długo, czyli „przekątna powoli staje się kolumną” z
tablic życia. Prognozy te są stopniowo aktualizowane, w miarę jak
coraz więcej wiadomo o postępach medycyny i stanie zdrowia
dzieci i młodzieży z roczników już urodzonych.
Choć indywidualnie otrzymamy większą emeryturę, niż by należało
– koszty te trzeba będzie sfinansować. Gdyby zacząć stosować
poprawne tablice trwania życia, to co prawda emerytury byłyby
nieco niższe, ale także VAT mógłby być o 2 punkty procentowe
niższy niż w obecnej sytuacji prawnej. W praktyce, ten błąd
ustawodawcy kosztuje mniej więcej tyle, ile sfinansowanie
emerytur minimalnych po obniżeniu wieku emerytalnego do 60/65.
Aktualizowanie wysokości emerytur na skutek publikacji przez GUS
nowych projekcji demograficznych oznaczałoby, że błędem
projekcji obarczani są emeryci. Rozwiązaniem jest wkalkulowanie
ryzyka błędu projekcji w momencie naliczania świadczenia. Nie jest
to wiedza tajemna, a jedynie podstawy aktuariatu.
Uwzględnianie poprawnego czasu trwania życia znacząco zmniejszy dotacje z budżetu państwa do kasy ZUS
6. 6 | -->
Tablica, kolumna i przekątna a szczęście każdego z nas
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
-2.5%
-2.0%
-1.5%
-1.0%
-0.5%
0.0%
0.5%
1.0%
1.5%
1948 1958 1968 1978 1988 1998 2008 2018 2028
Rok urodzenia
Czy ludziom żyłoby się lepiej, gdyby ... (w % życiowej konsumpcji)
... poprawnie uwzględniać czas trwania życia
Lepiej zbilansowany
system emerytalny
to średni wzrost
życiowej konsumpcji
każdego Polaka o
ok. 4400zł, czyli
tyle, ile wysokość
miesięcznego
średniego
wynagrodzenia.
Niższe emerytury czy wyższe podatki: czego chciałby emeryt?
Naprawienie błędu ustawodawcy obniży świadczenia
bieżącym emerytom. Gdyby ustawa dawała ZUS możliwość
posługiwania się prawidłowymi tablicami czasu trwania życia
przy obliczaniu emerytury, wysokość świadczenia dla osoby
odchodzącej na emeryturę w 2008 byłaby niższa o ok. 180zł,
a dla emerytów z 2017 r. – aż o 250zł.
Z drugiej strony, zbilansowanie systemu emerytalnego
zmniejszy potrzeby podatkowe państwa (patrz: poprzedni
slajd). Niższe emerytury czy niższe podatki: co jest zgodne z
preferencjami Polaków?
Gdyby dzisiaj ustawodawca „poprawił” przepis i ZUS zaczął
właściwie liczyć czas życia, największy spadek dobrobytu
odczują aktualni emeryci. Koszty „naprawy” rozłożą się
jednak inaczej dla kolejnych roczników. W długim okresie
korzystniejszy jest system zbilansowany: ponad 1% życiowej
konsumpcji (tj. ponad 33 tys. zł) zyskują wszystkie przyszłe
pokolenia. Osoby, które dopiero wejdą na rynek pracy mają
czas dostosować się do przyszłych niższych świadczeń, a
podatki które zapłacą będą niższe niż w scenariuszu
błędnego stosowania tablic czasu trwania życia.
Straty bieżących emerytów można bilansować z korzyściami,
jakie odniosą przyszłe pokolenia: wyrażając je w
porównywalnych jednostkach i w „dzisiejszych” pieniądzach.
Z takiego bilansu zysków i strat wynika, że naprawienie
błędu ustawodawcy daje netto przeciętnemu Polakowi ok.
0.13% życiowej konsumpcji, tj. ok. 4400 zł w perspektywie
całego życia. Jest to mniej więcej tyle, ile średnia krajowa
płaca w 2017 r. – jedni wydaliby to na dodatkowe życiowe
wakacje, inni na dodatkowy semestr studiów dla dzieci.
Alternatywnie, można rozważyć stopniowe „naprawianie”
stosowania tablic trwania czasu życia. W ten sposób
zmniejszone zostaną koszty dla pokoleń obecnych
emerytów, lecz jednocześnie odsunięty zostanie w czasie
moment pojawienia się korzyści z poprawy stanu prawnego.
Właściwe sposób naliczania emerytur powinien z pewnością
dotyczyć osób wchodzących na rynek pracy, którzy mają
cały okres aktywności zawodowej na wypracowanie
emerytury. W przypadku osób już aktywnych, możliwe jest
znalezienie „rocznika”, w którym koszty i korzyści się
bilansują, by wprowadzać zmiany w systemie w sposób
neutralny dobrobytowo.
7. Waloryzacja
- czyli dlaczego emerytury rosną tak wolno?
I co by było, gdyby rosły tak szybko, jak powinny?
Emerytury rosłyby szybciej, a ZUS musiałby więcej pożyczyć.
8. 8 | -->
Choć do czasu przejścia na emeryturę nasze składki
waloryzowane są z grubsza o tyle, o ile rosną dochody z
pracy, po przejściu na emeryturę świadczenia podnoszone
są co roku o zaledwie ułamek tej kwoty.
Do przejścia na emeryturę, wartość składek
„zgromadzonych” w ZUS jest podnoszona (=
waloryzowana) o tzw. wskaźnik waloryzacji składek,
który jest równy realnemu wzrostowi sumy
„zgromadzonych” składek na ubezpieczenia emerytalne*.
Po przejściu na emeryturę, jej wartość waloryzujemy o
20% realnego wzrostu funduszu wynagrodzeń w
gospodarce. Ściślej, ustawa stwierdza, że waloryzacja nie
może być niższa niż 20% (art. 89 ustawy o emeryturach i
rentach z FUS).
O tym, ile dokładnie każdego roku wyniesie zwiększenie
decyduje, w oparciu o prognozy makroekonomiczne,
Rada Ministrów. Ustawodawca zapisując „co najmniej
20%” dał furtkę do niepełnej waloryzacji emerytur, z
czego kolejne rządy skrupulatnie korzystają.
Wszystkie te wskaźniki można porównywać w
kategoriach nominalnych bądź realnych, jedynie nie
należy mieszać tych porządków.
Przykładowo, w 2014 roku inflacja wyniosła 0%, a
fundusz wynagrodzeń wzrósł w stosunku do 2013 roku o
3,4%. Z działania 0% + 20% × (3,4% − 0%) = 0,68%
otrzymano wskaźnik waloryzacji emerytur w 2015 roku
na poziomie 100,68%.
[--> patrz komórki zaznaczono na zielono w tabeli]
Gdyby wynikiem działania była liczba ujemna (przy
deflacji), to zgodnie z ustawą, emerytury pozostaną
niezmienione w porównaniu do poprzedniego roku.
Niepełna waloryzacja oznacza, że to emeryci finansują ZUS
– wypłacane emerytury rosną wolniej niż wpłacane do
niego składki (niepełna waloryzacja zmniejsza deficyt w
ZUS). Emeryci mają mniejszy udział we wzroście płac – ich
emerytury rosną w wolniejszym tempie, niż przeciętnego
pracownika. Emeryci nie mogą „nadrobić” tej różnicy
pracując więcej, bo przecież są już na emeryturze:
możliwości dostosowania mają żadne lub bardzo
ograniczone.
Na skutek takiego sposobu waloryzacji emerytur, narastają
także nierówności pomiędzy pracującymi i emerytami.
* Osobną sprawą jest tzw. subkonto w ZUS, na które przeniesione
zostały składki z OFE na skutek zmian w prawie w 2011 i 2013 r.
Subkonto waloryzowane jest stopą wzrostu gospodarczego, przy
czym waloryzacja nie może być ujemna.
Dlaczego emerytury rosną tak wolno?
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
Rok Inflacja
Wzrost
funduszu
wynagrodzeń
Waloryzacja
emerytur
Waloryzacja
składek
2009 3,5% 5,6% 106,1% 107,22%
2010 2,6% 4,1% 104,62% 103,98%
2011 4,3% 5,5% 103,1% 105,18%
2012 3,7% 3,6% kwotowa 104,68%
2013 0.9% 3,4% 104.0% 104,54%
2014 0,0% 3,4% 101,6% 102,06%
2015 -0,9% 3,3% 100,68% 105,37%
2016 -0,6% 3,6% 100,24% 106,37%
Prawo pozwala waloryzować emerytury wolniej niż rosną płace
9. 9 | -->
Pełna waloryzacja a finanse publiczne
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
Gdyby emeryci przestali finansować ZUS, trafiłaby do nich
kwota dodatkowych 25 mld zł w postaci świadczeń. To więcej
niż program „Rodzina 500 plus” oraz zdecydowanie więcej, niż
rozważane przez rząd obecnie propozycje dodatku rocznego
dla emerytów.
Pełna waloryzacja emerytur to wzrost deficytu powszechnego
systemu emerytalnego w 2017 r. z 2.5% do prawie 4% PKB.
Środki na pełną waloryzację trzeba byłoby znaleźć w budżecie
państwa, np. poprzez podniesienie podatków. W modelu
rozważamy sytuację, w której wydatek ten sfinansować
poprzez wzrost VAT (dotąd historycznie głównie za pomocą
tego podatku państwo dostosowywało stronę przychodową
budżetu). Stawka VAT musiałaby wzrosnąć z obecnych 23% do
26.3%.
W perspektywie kilku dekad, z przyczyn demograficznych –
coraz niższa liczba pracujących – fundusz płac będzie rósł coraz
wolniej, pomimo wzrostu wydajności pracy. Oznacza to, że
różnica pomiędzy pełną i częściową waloryzacją będzie coraz
niższa. Za dwie dekady luka wyniesie ok. 1% PKB, wymagając
VAT wyższego o ok. 2.5 punktu procentowego.
Finansowanie pełnej waloryzacji przez podatek od konsumpcji
pozwala rozłożyć ten koszt na wszystkie żyjące roczniki.
Finansowanie pełnej waloryzacji podatkiem PIT z jednej strony
niosłoby istotne dodatkowe koszty (spadek podaży pracy), z
drugiej strony nie dałoby znaczących korzyści emerytom, bo w
Polsce od emerytur nadal pobiera się podatki (w efekcie:
waloryzacja nadal byłaby częściowa).
Prezentowane szacunki uwzględniają dostosowanie
gospodarstw domowych do zmian w stopach podatków:
droższa konsumpcja (ze względu na wyższy VAT) zmniejsza
potencjał oszczędzania gospodarstw domowych, obniżając
nieco także tempo wzrostu gospodarczego. 0 pp
1 pp
2 pp
3 pp
4 pp
2008 2013 2018 2023 2028 2033 2038 2043
Rok
O ile wzrośnie VAT, aby sfinansować ...
... pełną waloryzację emerytur
0.0%
0.4%
0.8%
1.2%
1.6%
2.0%
2008 2013 2018 2023 2028 2033 2038 2043
Rok
Ile rząd zaoszczędził na niepełnej waloryzacji
o tyle więcej budżet państwa dopłacałby
do budżetu ZUS, w % PKB
Gdyby emeryci nie finansowali ZUS niższą waloryzacją, deficyt systemu emerytalnego wzrósłby o 1.6% PKB
10. 10 | -->
Niższe emerytury czy wyższe podatki?
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
0
5
10
15
20
25
30
35
40
2008 2013 2018 2023 2028 2033 2038 2043
Rok przejścia na emeryturę
Ile miesięcy emerytury traci przeciętny emeryt?
0%
5%
10%
15%
20%
1948 1958 1968 1978 1988 1998 2008
Rok urodzenia
Czy ludziom żyłoby się lepiej, gdyby ... (w % życiowej konsumpcji)
... w pełni waloryzować emerytury
Pełna waloryzacja to 30 miesięcznych emerytur więcej – czy byłaby optymalna społecznie?
Choć różnice pomiędzy stopą wzrostu płac, inflacją i
stopą wzrostu gospodarczego w tabelce na slajdzie 8
wydają się niewielkie, średni emeryt traci na niepełnej
waloryzacji ok. 30 miesięcznych emerytur: o tyle
wyższe świadczenie otrzymałby przez cały okres życia
na emeryturze (to wyliczenia dla osoby, która
przejdzie na emeryturę w 2017 r.).
Waloryzacja jest narzędziem zapobiegania dużym
dysproporcjom we wzroście możliwości
konsumpcyjnych pracujących i emerytów. Tymczasem
ustawodawca dał rządowi możliwość, aby niskim
wskaźnikiem waloryzacji „łatać dziurę” w ZUS. Po
przejściu na emeryturę, pobierający świadczenie z
roku na rok coraz mniej korzystają na wzroście płac w
gospodarce, a nierówności dochodowe i
konsumpcyjne pogłębiają się.
Społeczną optymalność wprowadzenia pełnej
waloryzacji można oszacować po zważeniu kosztów i
korzyści: wyższa waloryzacja zwiększa możliwości
konsumpcyjne emerytów, lecz kosztem wyższych
podatków. Porównanie tych kosztów i korzyści razem
daje łączny efekt dobrobytowy dla kolejnych
roczników. Jak pokazuje wykres po prawej, efekty
dobrobytowe są początkowo bardzo korzystne:
obecni emeryci skorzystają na takiej zmianie,
podobnie obecni pracujący. Dla następnego pokolenia
– wnuków obecnych emerytów – zmiana ma
charakter stopniowo coraz bardziej neutralny
dobrobytowo. Pełna waloryzacja obniża natomiast
faktyczne „opodatkowanie”, bo emeryci przestaną
„dopłacać” do systemu emerytalnego. Dzięki temu
wzrośnie podaż pracy, podnosząc (choć nieznacznie)
ścieżkę wzrostu gospodarczego.
11. Co by było, gdyby naprawić
oba błędy ustawodawcy jednocześnie?
- pełna waloryzacja zwiększa emerytury (i podatki), właściwe stosowanie
tablic życia oddziałuje w odwrotną stronę.
Gdyby naprawić oba błędy legislacyjne jednocześnie, wszyscy skorzystają.
12. 12 | -->
System trzeba naprawić
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
-3 pp
-2 pp
-1 pp
0 pp
1 pp
2 pp
3 pp
4 pp
2008 2013 2018 2023 2028 2033 2038 2043
Rok
O ile zmieni się VAT, gdyby ...
... stosować pełną waloryzację emerytur
... w pełni waloryzować i uwzględniać czas trwania życia
... poprawnie uwzględnianiać czas trwania życia
-5%
0%
5%
10%
15%
20%
1948 1958 1968 1978 1988 1998 2008
Rok urodzenia
Czy ludziom żyłoby się lepiej, gdyby ...
... w pełni waloryzować emerytury
... w pełni waloryzować i poprawnie
uwzględnianiać czas życia
... poprawnie uwzględniać czas trwania życia
Naprawa dwóch zapisów w ustawie emerytalnej ma znoszące się
skutki.
Pełna waloryzacja zwiększa emerytury, ale zwiększa także
potrzeby pożyczkowe państwa.
Właściwe stosowanie tablic czasu trwania życia obniża
emerytury, ale zmniejsza deficyt ZUS, pozwalając obniżyć
podatki.
Który efekt dominuje? Czy poprawi się dobrobyt?
Wysokość stawki VAT w długim okresie nie zmieni się: wyższe
podatki niezbędne do sfinansowania pełnej waloryzacji zostaną
zneutralizowane lepszym zbilansowaniem systemu
emerytalnego.
Choć fiskalnie efekty są niewielkie, korzyści dobrobytowe są
znaczne: pokolenia obecnych emerytów doświadczyłyby
wzrostu swojej życiowej konsumpcji na poziomie ok. 10%, tj. już
niemal 2 lata dodatkowych emerytur netto (tj. po zapłaceniu
wyższego podatku od konsumpcji). Ich emerytury nie zostaną
przeliczone, by uwzględnić poprawne tablice trwania życia (ten
portfel świadczeń pochodzi z poprzedniego systemu
emerytalnego i nie zależy od długości życia), lecz zapłacą niższe
podatki. Dla kolejnych roczników korzyści dobrobytowe będą
coraz niższe z uwagi na stopniowo obniżające się emerytury z
powodu coraz dłuższego czasu trwania życia. Bilans pozostaje
jednak jednoznacznie dodatni: niższa konsumpcja spowodowana
wzrostem podatków zostanie zrekompensowana przez wzrost
emerytur.
Gdyby nie wprowadzić zmian, podwójnie wadliwa konstrukcja
naszego systemu emerytalnego obciąży wszystkie przyszłe
pokolenia nieoptymalnie wysokimi podatkami przy jednocześnie
niższych oszczędnościach i niższej podaży pracy – czyli
pozostawi Polskę na ścieżce niższego wzrostu gospodarczego.
Obecne pokolenia najbardziej skorzystają na poprawie błędów, a skutki naprawienia ustabilizują system emerytalny
13. 13 | -->
Ustawodawca zapomniał jeszcze o wdowach
Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyćFAME|GRAPE
Tak zwane renty rodzinne to dodatkowe przyczyny „wycieku” pieniędzy z systemu emerytalnego.
-0.08
-0.06
-0.04
-0.02
0
0.02
0.04
0.06
0.08
1980 +10 +20 +30 +35
Udziałwpopulacji–50%
W miarę jak się starzejemy, coraz mniejszy udział w każdej
grupie wieku stanowią mężczyźni
Kobiety, 20-24 Mężczyźni, 20-24
Kobiety, 40-44 Mężczyźni, 40-44
.
W 2016 roku ZUS wypłacał przeciętnie 7.2 mln emerytur i rent
miesięcznie. 17% z nich (tj. 1.2 mln miesięcznie) stanowiły renty
rodzinne, w większości tzw. emerytury wdowie. Wdowa lub
wdowiec (najczęściej żony żyją dłużej, średnio o 4.3 roku dla osób
z tego samego rocznika) nabywa uprawnienia emerytalne po
małżonku, w wysokości 85-90% jego świadczenia. Jeśli kwota ta
przewyższa jej emeryturę, wybór nie jest trudny.
Z jednej strony, prawo każe ZUS naliczać emerytury „średnio”,
czyli korzystać z uśrednionych, niezależnych od płci, tablic trwania
życia. Z drugiej strony, zezwalając na tzw. emerytury wdowie,
umożliwia „dziedziczenie” emerytury małżonka.
Samo posługiwanie się uśrednionymi tablicami życia nie generuje
długu w systemie, bo przeciętnie krócej żyjący mężczyźni
„finansują” emerytury przeciętnie dłużej żyjących kobiet. Lukę w
systemie generuje uprawnienie do emerytury przeciętnie krócej
żyjących mężczyzn.
Kobiety na emeryturze żyją średnio o ponad 20% dłużej niż
mężczyźni, co oznacza, że nawet po redukcji świadczenia męża o
15%, system wypłaci więcej, niż do niego wpłacono. Narzucając
średnie dla kobiet i mężczyzn tablice czasu trwania życia, i
umożliwiając emerytury wdowie, ustawodawca spowodował
wyrwę w budżecie ZUS.
Bez szczegółowych danych o naliczonych emeryturach trudno
podać dokładną skalę tej luki. Przykładowo, gdyby dla 100% żon
optymalne było skorzystać ze świadczeń mężów, ZUS musiałby
wypłacić 106 zł emerytur, na każde 100 zł, które wynika z tablic
dalszego trwania życia. Te 6% to niemal 8 mld zł rocznie
dodatkowo (tj. po uwzględnieniu składek, które w okresie pracy
odkładały osoby pobierające rentę rodzinną).
* Niewielka redystrybucja w kierunku kobiet jest dalece niewystarczająca,
aby zrekompensować im krótszy okres składkowy i nierówności na rynku
pracy. Więcej o sytuacji kobiet w publikacji GRAPE.
0%
1%
2%
3%
4%
5%
6%
7%
8%
9%
10%
2008 2013 2018 2023 2028 2033 2038 2043
Rok
O ilu emeryturach zapomniał ustawodawca?
gdyby dla 25% osób opłacalne było skorzystanie ze świadczenia
małżonka
gdyby dla 50% osób opłacalne było skorzystanie ze świadczenia
małżonka
gdyby dla 100% osób opłacalne było skorzystanie ze świadczenia
małżonka
Prognozy dalszego
trwania życia
wg GUS to:
dla kobiety, 65 lat
19.0 lat
a dla mężczyzny, 65
lat
14.7 lat
15. 15 | -->
Metodologia modelu
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
Model skalibrowano tak, by replikował gospodarkę Polski z roku
2008 (tj. sprzed pojawienia się pierwszych roczników
uprawnionych do emerytury z systemu zdefiniowanej składki).
Model uwzględnia strukturę populacji Polski, zgodnie z danymi
GUS. Model zakłada zmiany struktury populacji zgodnie z
prognozą demograficzną GUS z 2014. Do oszacowania skutków
fiskalnych i zmiany dochodów kolejnych pokoleń wykorzystano
model opisany w Makarski, Malec i Tyrowicz (2017).
Model uwzględnia tempo wzrostu gospodarczego związane z
tzw. postępem technicznym. Tempo postępu technicznego jest
takie same w każdym ze scenariuszy (pochodzi z prognozy
długoterminowej Aging Work Group Komisji Europejskiej [link]).
By ocenić koszty fiskalne, założono, że rząd nie zmienia innych
aspektów polityki podatkowej, a także pozostawia wydatki na
stałym poziomie w relacji do PKB. Nie jest to nasze stanowisko
ws. prognozowanego zachowania rządu, lecz zabieg techniczny
w modelu, który pozwala ocenić całościowo skutki zapisów
dotyczących tablic trwania życia i waloryzacji emerytur. Możliwe
jest zasymulowanie dowolnej ścieżki zmiany długu publicznego
czy wydatków rządowych (niezależnych od tablic trwania życia i
waloryzacji emerytur).
Stosowanie tablic dalszego trwania życia ma znaczenie dla
emerytur osób urodzonych po 1948 roku, czyli tych, których
objęła reforma emerytalna z 1999 roku. O ile starsze roczniki
otrzymają emerytury naliczone jako procent zarobków, to dla
roczników uczestniczących w systemie zdefiniowanej składki
emerytury naliczone są wg formuły: zgromadzone składki /
liczba lat dalszego oczekiwanego trwania życia.
Prognozując wydatki na emerytury osób urodzonych przed
1948 rokiem, ZUS korzysta z przekątnej tablic trwania życia z
GUS, czyli właściwie uwzględnia prawdopodobieństwa
przeżycia kolejnych roczników.
Scenariusz bazowy odzwierciedla bieżące zapisy ustawy:
niepoprawny sposób wyliczania dalszego trwania życia, łączne
tablice trwania życia dla kobiet i mężczyzn oraz niepełną
waloryzację. W tym sensie model oddaje stan faktyczny po
reformie emerytalnej z 1999 roku.
Model nie uwzględnia wyłączeń z powszechnego systemu
emerytalnego (np. KRUS, emerytury branżowe, itp.). Te
świadczenia nie są naliczane ani wypłacane na zasadach
ogólnych, więc uwzględnienie ich w modelu nie zmieniłoby
oszacowań.
Model różnicuje pomiędzy dalszym trwaniem życia kobiet i
mężczyzn (w stosownych wariantach). Model uwzględnia także
różny wiek emerytalny dla obu płci. Model nie uwzględnia różnic
w płacach pomiędzy kobietami i mężczyznami.
W scenariuszach alternatywnych, analizowano:
prawidłowe naliczanie emerytur, z uwzględnieniem
faktycznego dalszego trwania życia i ich wpływ na system
emerytalny;
waloryzację emerytur i wpływ wskaźnika waloryzacji na
wysokość emerytur oraz bilans systemu emerytalnego,
rolę emerytur wdowich i ich wpływ na system emerytalny.
Dla wszystkich scenariuszy oszacowano skutki indywidualne
(wysokość otrzymywanych emerytur) oraz skutki gospodarcze
(dla zbilansowania systemu emerytalnego i dostosowań
fiskalnych, tj. deficyt ZUS i podatki niezbędne do jego
sfinansowania).
17. 17 | -->
GRAPE: tłoczymy z danych i modeli ekonomicznych
FAME|GRAPE Przedziwne przypadki ZUS, czyli dlaczego warto umieć liczyć
GRAPE powstało w 2011 roku, jako inicjatywa naukowców-
ekonomistów z różnych ośrodków badawczych w Polsce i
zagranicą. Próbujemy stworzyć miejsce, gdzie można przyjść
codziennie pracować (w naukach społecznych w Polsce
pragnienie własnego biurka wciąż postrzegane jest często jako
aberracja). W GRAPE w tygodniu i od święta naukowcy z
dorobkiem pracują ze sobą i z doktorantami, i studentami nad
realnymi pytaniami związanymi z gospodarką i ekonomią.
Od 2015 roku, GRAPE prowadzi FAME (Fundacja Adeptów i
Miłośników Ekonomii), czyli organizacja pozarządowa. FAME nie
prowadzi działalności gospodarczej, a pozyskane środki
finansowe przekazywane są w 100% na działalność statutową, a
członkowie zarządu ani założyciele nie pobierają wynagrodzenia
za pracę na rzecz FAME.
Badania FAME|GRAPE finansowane są głównie na podstawie
grantów: proponujemy projekty badawcze takim instytucjom jak
Narodowe Centrum Nauki, Komisja Europejska, czy National
Science Foundation. Zdobyte projekty pozwalają finansować
stypendia dla doktorantów, czy sprzęt do pracy.
Raporty takie jak ten realizujemy pro publico bono, nie pobieramy
za nie wynagrodzenia od żadnej instytucji, publicznej ani
prywatnej. Raporty takie jak ten możemy realizować, bo na
potrzeby badań naukowych budujemy modele (i umiejętności),
które mogą służyć analizom realnych problemów
gospodarczych. Po godzinach opracowujemy analizy dotyczące
polityk publicznych w Polsce. O naszych badaniach dotyczących
systemu emerytalnego przeczytasz tutaj, o badaniach
dotyczących rynku pracy tu i tu, a źle funkcjonującego systemu
dożywiania dzieci w polskich szkołach tu.
Jeśli podoba Ci się to, co robimy, możesz nam pomóc robić
następne raporty.
O autorkach
Magda Malec
Szkoła Główna Handlowa
& Research Assistant w FAME|GRAPE
dr hab. Joanna Tyrowicz
Uniwersytet Warszawski
& współzałożycielka i FAME|GRAPE
Podczas wakacyjnego stażu pomagał nam także Łukasz
Olejniczak. Pomocne uwagi do raportu zgłosili: red. Łukasz
Wilkowicz, dr Paweł Blajer, dr hab. Krzysztof Makarski, dr
Magdalena Smyk. Ewentualne błędy obciążają wyłącznie
autorki.
18. Fundacja Adeptów i Miłośników Ekonomii
Group for Research in APplied Economics
w | grape.org.pl
e | grape@grape.org.pl
t | 799 012 202
tt | GRAPE_ORG
fb | GRAPE.ORG