1. Polacy na frontach II wojny światowej
Kampania wrześniowa - 1939
II wojna światowa rozpoczęła się 1 IX 1939 roku najazdem wojsk hitlerowskich na
Polskę. Armia niemiecka bez formalnego wypowiedzenia wojny wtargnęła na terytorium
państwa polskiego z trzech stron jednocześnie. Siły walczących stron nie były
wyrównane. Niemcy dysponowali nowoczesnym sprzętem wojskowym. Na szeroką skalę
wykorzystywali czołgi, samoloty, wojskowe pojazdy mechaniczne. Realizowali przy ich
pomocy nowoczesną doktrynęwojenną tzw. Blitzkrieg (wojna błyskawiczna). Polegała
ona na szybkim przemieszczaniu się poszczególnych jednostek, wykonywaniu
zdecydowanych, szybkich i głębokich natarć mających na celu przerwanie linii
obronnych wroga. Wojna miała być zakończona w jak najkrótszym czasie, przy małych
stratach własnych. Polacy mogli przeciwstawić najeźdźcy wojsko, w którego skład
wchodziły przede wszystkim mało mobilne dywizje piechoty, poważna rolę
wciążodgrywała kawaleria, wciąż użyteczna wprawdzie w prowadzeniu działań
wojennych w Europie Wschodniej (co pokazała późniejsza wojna niemiecko-radziecka),
ale w wojsku polskim stanowczo zbyt liczna. Za mało zaś armia polska posiadała sprzętu
zmechanizowanego: wozów pancernych, czołgów, samolotów bojowych. Tu przewaga
Niemców była przygniatająca. Dodatkowo złożenia polskiej doktryny obronnej bazowały
przede wszystkim na doświadczeniach I wojny światowej na froncie zachodnim, w której
wielkie nieruchome prawie armie walczyły ze sobą skryte w liniach okopów,
przecinających Europę z północy na południe. Polscy sztabowcy nie wzięli pod uwagę
ogromnego postępu, jaki w sztuce i technice wojennej dokonał się od 1918 r., a jego
głównymi autorami byli właśnie wojskowi niemieccy. W takiej sytuacji Polska bez
pomocy swoich zachodnioeuropejskich sojuszników - Wielkiej Brytanii i Francji była
niemal skazana na pożarcie przez potężnego agresora. Niestety, mimo zobowiązań
zaciągniętych jeszcze przed wybuchem wojny i wbrew formalnemu wypowiedzeniu
wojny Niemcom w początkach września 1939 r. nikt nie przyszedł walczącej Polsce z
pomocą.Niemcy posuwali się w głąb kraju. W połowie września kampania była już przez
Polskę przegrana. O całkowitej klęsce w dużej mierze zadecydowało wkroczenie na
wschodnie ziemie państwa polskiego Armii Czerwonej, co miało miejsce 17 IX 1939
roku. Wojsko Polskie od tego momentu miało już nie jednego. Ale dwóch wrogów. W tej
sytuacji tylko niezwykłemu męstwu i ofiarności żołnierza polskiego a także
niejednokrotnie ludności cywilnej należy przypisywać tak długo trwający opór.
Warszawa skapitulowała dopiero 28 IX, Półwysep Helski - 2 X, zaś ostatnia bitwa
kampanii wrześniowej została stoczona z Niemcami przez żołnierzy Samodzielnej grupy
Operacyjnej Polesie dowodzonej przez gen Franciszka Kleeberga pod Kockiem w dniach
3-5 X 1939 r.
REKLAMA
czytaj dalej ↓
Tworzenie wojska polskiego we Francji.
W efekcie przegranej wojny obronnej wielu polskich żołnierzy opuściło kraj. Nie chcieli
oni jednak składać broni i pragnęli nadal kontynuować walkę z niemieckim agresorem.
Uciekali więc na terytorium Rumunii i Węgier, a stamtąd przedostawali się do Francji.
To właśnie w tym kraju zaczęły działać emigracyjne władze polskie, a ich głównym
celem było powołanie polskich sił zbrojnych mogących przystąpić do walki z Niemcami
po stronie Francji. Francuzi odnosili się z dużą rezerwą do tego pomysłu. W końcu
2. jednak - 4 stycznia 1940 r. - została podpisana odpowiednia umowa wojskowa i mogło
się rozpocząć tworzenie polskich jednostek wojskowych, których szkolenie miało
odbywać się w zlokalizowanym w Bretanii obozie Coetquidan. Nie było to wcale
przedsięwzięcie proste. Przede wszystkim Francuzi, niepewni wartości żołnierza
polskiego, niezbyt chętnie przekazywali swój nowoczesny sprzęt wojskowy
nowopowstającym jednostkom polskim. Po drugie występowały problemy z rekrutacją
do tworzonych oddziałów. Mimo tych kłopotów w armii polskiej we Francji udało się
zebrać ok. 84 tysięcy żołnierzy i oficerów, a utworzone wtedy jednostki nie raz odegrać
miały poważną rolę w czasie zmagań toczonych na różnych frontach II wojny światowej.
Pośród utworzonych we Francji oddziałów należy wymienić:
- 1 Dywizję Grenadierów pod dowództwem gen. brygady Bronisława Ducha (rozwiązana
23 VI 1940 r. - jej część przedostała się do Anglii
- 2 Dywizję Strzelców Pieszych pod dowództwem gen. bryg. Bronisława Prugar-Ketlinga
- 1 Samodzielną Brygadę Strzelców Podhalańskich - pod dowództwem gen. Zygmunta
Szyszko-Bohusza
- 10 Brygadę Pancerno-Motorową generała Stanisława Maczka
- 3 Dywizję Piechoty płk T. Zielińskiego
3. Udział Polaków w obronie Norwegii.
Niemiecki atak na Norwegię nastąpił w rezultacie odrzucenia 9 IV 1940 roku przez rząd
tego kraju ultimatum przedstawionego przez Niemcy. Dzień później 10 IV 1940 r.
wojska niemieckie rozpoczęły agresję. W obronie Norwegii wystąpiły Francja i Wielka
Brytania. Początkowo najważniejszym zadaniem było opanowanie norweskich wód
przybrzeżnych, tak by możliwy był desant. Cel ten wypełniła brytyjska eskadra, która 13
kwietnia posłała na dno osiem niszczycieli wroga. W skład tej eskadry wchodziły polskie
okręty, a wśród nich ORP "Orzeł" i ORP "Błyskawica". Polscy żołnierze wzięli także
udział w operacji desantowej. Obok wojsk sprzymierzonych- francuskich i brytyjskich w
desancie i walkach w górskim terenie na północy kraju wzięła także udział polska
Samodzielna Brygada strzelców Podhalańskich dowodzona przez gen. Zygmunta
Szyszko-Bohusza. W ostatnich dniach maja doszło do decydującej bitwy pomiędzy
wojskami państw sprzymierzonych a armia niemiecką -w dniach 28-30 V rozegrała się
bitwa o Narvik. Stała się ona nie tylko kluczowym momentem kampanii, ale także jej
symbolem. Pod Narvikiem z powodzeniem walczyła Samodzielna Brygada Strzelców
Podhalańskich. Jej żołnierze dowiedli swoich wysokich walorów na polu walki i
wykazali się wielką odwagą. W walkach o Narvik wzięły także udział polskie okręty
wojenne - ORP "Błyskawica" i ORP "Grom". Bitwa o Narvik została ostatecznie przez
aliantów wygrana -był to ich pierwszy triumf nad wojskami hitlerowskich Niemiec, ale
musieli się z Norwegii wkrótce wycofać, bo wojna z początkiem czerwca ogarnęła
Europę Zachodnią - Niemcy przez kraje Beneluxu, omijając umocnienia linii Maginota
wdarli się na terytorium Francji. Niestety w czasie walk u wybrzeży Norwegii poważne
straty poniosła polska marynarka wojenna. Zatopiony został okręt podwodny ORP
"Orzeł" (w walkach o Narvik na skutek ataku z powietrza) oraz niszczyciel "Grom" ( w
niewyjaśnionych okolicznościach - nie powrócił do bazy)
4. Udział oddziałów polskich w walkach we Francji w czerwcu 1940 r.
Wojska niemieckie wkroczyły na terytoria Belgii, Holandii i Luksemburga 10 V 1940 r.
nie respektując tym samym neutralności tych państw. Dzięki szybkiemu opanowaniu
tych państw (Holandia skapitulowała po sześciu dniach) możliwe było obejście linii
3. Maginota - potężnego systemu bunkrów i umocnień zbudowanych przez Francuzów
wzdłuż granicy z Niemcami. Wojska niemieckie wkroczyły na terytorium Francji. Obok
armii francuskiej i jednostek brytyjskich w obronie Francji walczyły także oddziały
polskie formowane w tym kraju od początku roku 1940. Wzięły one udział dopiero w
drugiej części zmagań wojennych, po sforsowaniu przez wojska niemieckie linii
obronnych Francuzów wzdłuż rzek Somma i Aisne.
W Lotaryngii walczyła 1 Dywizja Grenadierów gen. Bronisława Ducha (np. pod Lagarde
17-19 VIII). W zmaganiach w rejonie Belfortu (18-19 VI) w południowej Alzacji brała
udział 2 Dywizja Strzelców Pieszych, zaś 10 Brygada Kawalerii Pancernej odznaczyła
się w walkach w Szampanii (Montbard 16-17 VI). W obronie Francji po powrocie z
Norwegii wzięła też udział część Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich.
Żołnierze tej jednostki uczestniczyli w obronie tzw. reduty bretońskiej (16-18 VI).
Trzeba też wspomnieć o udziale polskich lotników w wojnie obronnej Francji. W
walkach z Luftwaffe uczestniczył 1 Dywizjon Myśliwski "Warszawski" a także część 2
Dywizjonu Myśliwskiego "Krakowsko Poznańskiego"
Wszystkie jednostki wojsk lądowych biorące udział w obronie Francji z wyjątkiem 2
Dywizji Strzelców Pieszych gen. Prugara - Ketlinga, która została internowana w
Szwajcarii uległy rozwiązaniu jeszcze przed kapitulacją Francji. Ewakuacja na wyspy
Brytyjskie objęła zaledwie ok. 20 tysięcy żołnierzy wchodzących w skład utworzonych
polskich oddziałów.
5. Żołnierze polscy w "bitwie o Anglię".
Po klęsce Francji w wojnie z Niemcami, zmusiła polski rząd do przeniesienia się za
Kanał La Manche. Niewątpliwie przegrana Francji była szokiem dla polskich elit
politycznych. Władze polskie na uchodźctwie nie marnowały czasu. Priorytetem polskich
polityków na czele z premierem Władysławem Sikorskim była odbudowa Polskich Sił
Zbrojnych, rozwiązanych w efekcie zwycięstwa Niemiec nad Francją. Tym razem
organizacja jednostek polskich miała odbywać sięna ziemi angielskiej. Do Wielkiej
Brytanii w lecie przedostało sięw lecie 1940 r. około 27 tys. polskich żołnierzy (spośród
których większość stanowili ci ewakuowani z Francji). To spośród nich miały być
tworzone nowe oddziały. Zasady polsko-brytyjskiej współpracy wojskowej precyzowała
umowa wojskowa zawarta 5 VIII 1940 r. W Szkocji stworzono specjalne obozy, w
których szkolić się mieli polscy żołnierze. Jednak najważniejszym celem było
sformowanie jednostek lotniczych. Dla Brytyjczyków szczególnie cenni byli piloci (ich
przygotowanie do walki w powietrzu było bardziej kosztowne niż wyprodukowanie
samolotu). W sierpniu 1940 r. utworzono Inspektorat Polskich Sił Powietrznych. Jego
zadaniem była organizacja polskich jednostek lotniczych i przygotowanie polskich
lotników do służby na angielskich samolotach. Polacy mieli swój wielki udział w
pokonaniu Luftwaffe na angielskim niebie. W latach 1940-41 zostało stworzonych 13
polskich dywizjonów zarówno złożonych z samolotów myśliwskich jak i bombowych.
Polskim lotnikom udało się zestrzelić aż 203 samoloty wroga. Najsłynniejszym spośród
polskich dywizjonów był dywizjon 303. Największą liczbą zestrzeleń legitymował się
mjr Stanisław skalski walczący w dywizjonie 306. Swój stan posiadania powiększała
także polska marynarka wojenna, której okręty przekazywała Royal Navy. Udział w
zatopieniu największego niemieckiego pancernika Bismarck w maju 1941 r. miał polski
niszczyciel "Piorun". Najsłabiej rozwinięte były siły lądowe, w których skład wchodziło
15 tysięcyżołnierzy i oficerów. Zorganizowany na Wyspach 1 Korpus Polski dostał
4. zadanie przygotowania obrony wybrzeża Szkocji na wypadek desantu. Na jego cele stał
gen. Marian Kukiel.
6. Udział żołnierzy polscy w działaniach wojennych w Afryce.
W czerwcu 1940 r. pod rozkazy brytyjskie przeszła znajdująca się w Syrii Samodzielna
Brygada Strzelców Karpackich. Została ona jednocześnie przeniesiona do Palestyny,
która znajdowała się we władaniu Brytyjczyków. Brygada liczyła 3756 żołnierzy. Po
przeszkoleniu jednostki w Palestynie, uczestniczyła ona we wznoszeniu umocnień w
Egipcie, a później planowano użycie jej w walce z Włochami w Grecji, jednak
ostatecznie nie zdecydowano sięna przerzucenie Polaków na Półwysep Bałkański, z
powodu kapitulacji Grecji. W sierpniu 1941 roku Brygadę przerzucono do Tobruku.
Brała udział w obronie tej twierdzy przed atakami wojsk niemieckich i włoskich.
Oblężenie Tobruku trwało od kwietnia 1941 r. Polacy zastąpili australijską 18 Brygadę
Piechoty oraz Pułk Kawalerii Hinduskiej W Tobruku polska brygada, której powierzono
obronęzachodniego odcinka fortyfikacji (liczył ok. 20 kilometrów) przebywała przez
cztery miesiące - oblężenie zakończyła pomyślnaofensywa wojsk brytyjskich, które
przyszły obrońcom z odsieczą. W czasie obrony twierdzy żołnierze polscy wielokrotnie
wykazywali sięniesamowitą odwagą. Do legendy przeszły ich wypady na pozycje wroga
określane skromnie "patrolami". Nękając przeciwnika w nocy zadawali mu dotkliwe
straty i nie pozwalali na chwilę wytchnienia
7. Armia Polska w Związku Radzieckim.
22 VI 1941 r. Niemcy rozpoczęły agresję na Związek Radziecki. Władze państwowe a
czele ze Stalinem, a także wojskowi radzieccy byli całkowicie zaskoczeni atakiem.
Wehrmacht w błyskawicznym tempie przesuwał się w głąb radzieckiego terytorium.
Brytyjczycy obawiając się, że Stalin będzie chciał porozumieć się z Hitlerem w obawie
przed zupełna klęską, bardzo szybko zaoferował ZSRR pomoc. Wkrótce tez zawarto
radziecko-brytyjski sojusz. Taki przebieg wydarzeń stawiał rząd polski w zupełnie nowej
sytuacji. Siłą rzeczy także Polacy zostali zmuszeni do unormowania stosunków z
państwem, które okupowało połowę terytoriów II Rzeczypospolitej. Porozumienie udało
się zawrzeć 30 VII 1941 r. Układ polsko-radziecki zostałpodpisany przez premiera
Władysława Sikorskiego (działał bez formalnego pełnomocnictwa prezydenta
Raczkiewicza) i reprezentującego ZSRR ambasadora tego kraju w Londynie - Iwana
Majskiego Jednym z najważniejszych postanowień układu była zgoda Moskwy na
utworzenie na terytorium Związku Radzieckiego polskiej armii. Jej dowództwo miał
mianować rząd polski działając w tej kwestii w porozumieniu z rządem tego państwa.
Rozwinięciem układu była polsko-radziecka umowa wojskowa podpisana 14 sierpnia.
DowódcąArmii Polskiej w ZSRR został zwolniony z sowieckiego więzienia gen.
Władysław Anders. Oddziały polskie miały uzyskać gotowość bojową 1 X 1941 r. i
wówczas wziąć udział w działaniach wojennych przeciw wojskom niemieckim. Według
ustaleń Armia Polska w ZSRR miała liczyć30 tys. żołnierzy. Jednostki polskie
organizowane były na Powołżu, w rejonie Kujbyszewa. Dowództwo Armii mieściło się
w Buzułuku. Chociaż ustalono, że Armia Polska w ZSRR miała składać się dwóch
dywizji, dowództwo radzieckie orzekło, że jest w stanie uzbroićtylko jedną z nich, a
resztę potrzebnego sprzętu Polacy powinni uzyskać od Brytyjczyków. Niestety apele
premiera Sikorskiego do tych ostatnich nie przyniosły rezultatu. W efekcie uzbrojenie
oddziałów polskich tworzonych w ZSSR przedstawiało się bardzo skromnie (posiadały
one na przykład jedynie 9 tys. sztuk broni ręcznej i zaledwie 135 granatników i haubic).
5. Do punktów werbunkowych zgłaszało się bardzo wielu uwolnionych z więzień,łagrów
czy miejsc zsyłki Polaków. Zasilali oni tworzące się wojsko, które już we wrześniu
przekroczyło liczbę 40 tys. żołnierzy (limit wynosił 30 tys.), a w następnych miesiącach
liczebność wojska nadal rosła. Armii polskiej nie było jednak dane walczyć u boku Armii
Czerwonej na froncie wschodnim. Stosunki polsko-radzieckie systematycznie pogarszały
się. Dowództwo Armii nie chciało wcale zostawać w ZSRR, przekonane o
nieuchronności klęski tego państwa w wojnie z Niemcami. Dodatkowo Churchill
planował wykorzystanie polskich wojsk w działaniach na Bliskim Wschodzie. Wszystkie
te czynniki zadecydowały o ewakuacji Armii Polskiej w ZSRR do Iranu i Iraku i
zmieniono jej nazwę na Armię Polską na Wschodzie (dowódcąpozostał gen. Władysław
Anders). Miała ona odegrać poważna rolę w walkach toczonych na froncie
południowym.
8. Polacy u boku ZSRR - 1 Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki i 1 Armia Wojska
Polskiego.
Mimo utrzymywania stosunków dyplomatycznych między ZSRR a Polską i godzenie się
przez Stalina na istnienie niezależnego polskiego rządu w Londynie, radziecki przywódca
nigdy nie brał na serio możliwości współistnienia ZSRR w razie wygrania wojny z w
pełni suwerennym państwem polskim. Nawiązanie stosunków dyplomatycznych było
podyktowane przede wszystkim oczekiwaniami Wielkiej Brytanii i po przystąpieniu tego
kraju do koalicji antyfaszystowskiej - także USA. Stalin, w pierwszym okresie wojny z
Niemcami musiał liczyć sięz opinią pozostałych mocarstw koalicji, bo jego pozycja była
bardzo słaba. Niemcy posuwali się w głąb terytorium ZSRR i państwo to, by uniknąć
klęski musiało oprzeć się na pomocy zachodnich aliantów. Kiedy jednak w początkach
1943 roku karta się odwróciła i to Armia Czerwona przeszła do ofensywy spychając
Wehrmacht coraz bardziej na zachód, to Stalin zaczął dyktować warunki. On czuł się
panem sytuacji. W 1943 r. niepotrzebni byli już mu Polacy z Londynu. Zaczął tworzyć
struktury, które w przyszłości miały objąć władzę w Polsce. Tworzyli je ludzie
całkowicie sowieckiemu przywódcy posłuszni. Niezwykle ważnym zadaniem było
zorganizowanie siłzbrojnych walczących u boku Armii Czerwonej.
Zaczęto je tworzyć w maju 1943 roku. W Sielcach nad Okąprzystąpiono do
organizowania 1 dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki. Rekrutacja nie miała
charakteru ochotniczego, ale odbywała się na zasadzie poboru. Jej dowódcą został były
ppłk dypl. Zygmunt Berling, mianowany przez Radę Komisarzy ludowych "generałemmajorem". W dywizji brakowało oficerów. Luki te zapełniali wojskowi radzieccy.
Dywizja otrzymała także "opiekę"funkcjonariuszy NKWD.
1 Dywizja Piechoty brała udział w walkach z Niemcami na froncie wschodnim razem z
oddziałami Armii Czerwonej. W początkach października 1943 r. liczyła ok. 12 tys.
żołnierzy. Jej krwawym chrztem bojowym była bitwa pod Lenino (12-13 X 1943 r.)
Walczyła tam w ramach radzieckiej 33 Armii. Walcząca na niezwykle ciężkim odcinku
frontu, źle dowodzona 1 DP poniosła olbrzymie straty. Zginęło ponad 3000 żołnierzy, co
stanowiło 25 % jej stanu osobowego. Wprawdzie udało się jej wedrzeć w głąb linii
niemieckich, ale pozbawiona wsparcia ze strony oddziałów radzieckich nie była w stanie
utrzymać zdobytych pozycji i musiała się wycofać, a Niemcy odzyskali odebrany im
przez Polaków teren.
Siły polskie walczące w ramach armii radzieckiej były cały czas rozbudowywane. Od
sierpnia 1943 r. składały się one na 1 Korpus Polski. W marcu 1944 r., po dokonaniu
6. uzupełnień 1 Korpus Polski został przekształcony w 1 Armie Polską. Jej dowódcą był
gen. Z. Berling. 1 Armia w maju 1944 r. stała się częścią dowodzonego przez gen.
Konstantego Rokossowskiego 1 Frontu Białoruskiego. Kontynuowała ona wraz z
jednostkami radzieckimi marsz na zachód, po drodze pozwalając wykrwawić się
Warszawie w Powstaniu, doszła aż do Berlina, który w maju został zdobyty.
7. uzupełnień 1 Korpus Polski został przekształcony w 1 Armie Polską. Jej dowódcą był
gen. Z. Berling. 1 Armia w maju 1944 r. stała się częścią dowodzonego przez gen.
Konstantego Rokossowskiego 1 Frontu Białoruskiego. Kontynuowała ona wraz z
jednostkami radzieckimi marsz na zachód, po drodze pozwalając wykrwawić się
Warszawie w Powstaniu, doszła aż do Berlina, który w maju został zdobyty.