Prezentacja mgr Bogumiły Urban, dyrektor biblioteki Wyższej Szkoły Biznesu w Poznaniu, wydziału zamiejscowego w Chorzowie na temat przygotowania i realizacji planu finansowego w bibliotece.
Prezentacja mgr Bogumiły Urban, dyrektor biblioteki Wyższej Szkoły Biznesu w Poznaniu, wydziału zamiejscowego w Chorzowie na temat przygotowania i realizacji planu finansowego w bibliotece.
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...Barka Foundation
The eradication of extreme poverty is a key component of the post-2015 MDG process and the African Union’s Agenda 2063. This paper uses the
International Futures forecasting system to explore this goal and finds that many African states are unlikely to make this target by 2030. In addition to
the use of country-level targets, this paper argues in favour of a goal that would see Africa as a whole reducing extreme poverty to below 20% by 2030
(15% using 2011 purchasing power parity), and to below 3% by 2063.
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...Barka Foundation
The eradication of extreme poverty is a key component of the post-2015 MDG process and the African Union’s Agenda 2063. This paper uses the
International Futures forecasting system to explore this goal and finds that many African states are unlikely to make this target by 2030. In addition to
the use of country-level targets, this paper argues in favour of a goal that would see Africa as a whole reducing extreme poverty to below 20% by 2030
(15% using 2011 purchasing power parity), and to below 3% by 2063.
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Gazeta Uliczna 08/2006
1.
2. 1% dla organizacji pożytku publicznego
PRZEKAŻ 1%
na edukację i integrację
BEZROBOTNYCH RODZIN
Stowarzyszenie Szkoła Barki im. H. Ch. Kofoeda –
Centrum Integracji Społecznej
jest organizacją pożytku publicznego
PKO BP S.A., Plac Wolności 3 Poznań
50102040270000130202949444
PROJEKT WSPÓŁFINANSOWANY Z EUROPEJSKIEGO FUNDUSZU SPOŁECZNEGO Europejski Fundusz Społeczny
3. 08
numer
2006
Zdjęcie z okładki
czerwiec/lipiec/sierpień
Drodzy Czytelnicy!
4-5 20-21
Kupiliście „Gazetę” na ulicy? na rynku? pod supermarketem? Gazeta Uliczna przywraca Zamiast kolekcji stempli
Dziękujemy! „Gazeta Uliczna” coraz lepiej się sprzedaje. A to ludziom głos
oznacza więcej pieniędzy dla bezrobotnych sprzedawców. Na 22-23
okładce Gerard Depardieu z Barbarą Sadowską wyrażający 6-7 Kapitalizm jest altruizmem
swoje uznanie i poparcie dla „Gazety Ulicznej”. Czy robotnicy Wspólnota jest moim sukcesem
8-9 24-25 człowieka
poznańscy żądający w 1956 roku wolności i chleba mogli przy-
puszczać, że wolność jest trudna i dla większości społeczeństwa
Pierwszeństwo
oznacza bardzo ciężką pracę o chleb? A często też brak chleba? Słuchaj!
W Gazecie przeczytacie, że wolny rynek to jednak budowanie
wspólnoty między ludźmi a nie tylko wytwarzanie zysku. Po-
Biedny nie może czekać 26-27
znacie ludzi, którzy nie siedzą z założonymi rękami, ale próbują 10-11 Przyjaciele Gazety Ulicznej
zmienić swoją i innych sytuację: Pascala mówiącego: To Jezus
wyciągnął mnie za włosy, Grzegorza, który twierdzi, że wspól-
Wszyscy jesteśmy Chrystusami...
28-29
nota jest największym sukcesem, Krzysztofa, stosującego bar-
dzo niekonwencjonalne metody w zakładzie wychowawczym.
12-13 Sprzedawca jest ekspertem
Zaprosimy Was też w wakacyjną podróż do Grecji i do kina.
(REDAKCJA)
Widziane oczami artysty
fotografika Mike Abrahamsa
30-31
Chcesz posłuchać,
W następnym numerze m.in.: 14-16 jak mówię po polsku?
> o wspólnocie osób bezdomnych prowadzonej
przez Zakon Oblatów w Belgii
Jezus złapał mnie za włosy
i wyciągnął 32-33
> o kolejnych powstających spółdzielniach so- GALERIA
cjalnych w Polsce
> historie krajów europejskich – o Szkocji 17 34-37
> o współpracy międzynarodowej z Włochami Odkurzacz i spadochron
w projekcie Equal Grecja, kraj strajków i...
> o tym, jak kształceni są liderzy ekonomii spo-
łecznej w Harward Business School 18-19 sentymentu do komunistów
> o Mistrzostwach Świata Piłki Nożnej Ulicznej nasza twórczość
w Berlinie
> świadectwa osób, którym się powiodło
WIERSZE i ZDJĘCIA 38
> o wspólnotowości (komunitaryzmie) i personali- Małgorzaty Malak Krzyżówka
zmie jako fundamentach dla rozwoju ekonomii
społecznej
Redaktor naczelna: Szef dystrybucji: Krystyna Mieszkowicz-Adamowicz
Barbara Sadowska + 48 505 833 302 Szef sprzedawców: Mirek Zaczyński
barbara.sadowska@barka.org.pl Druk: Zakład Poligraficzny Moś-Łuczak
Zespół redakcyjny: Dagmara Walczyk, Ewa Sadowska, Skład: Daniel Majchrzak
Leszek Bór, Maria Sadowska, Gina Leśniak, Henryk Gutowski, Wydawca: Fundacja Pomocy Wzajemnej BARKA
Stowarzyszenie Wydawnicze Barki ul. Św. Wincentego 6/9 Poznań, www.barka.org.pl
guredakcja@wp.pl Kontakt z Redakcją: 61 872 02 86
Fotografie: Brygida Jałowa, Małgorzata Malak, Kontakt z Fundacją: 61 872 02 86, barka@barka.org.pl
Ewa Sadowska, Dagmara Walczyk
Wydanie działu Ekonomia Społeczna Wydanie gazety
było możliwe dzięki dofinansowaniu było możliwe dzięki wsparciu
przez Europejski Fundusz Społeczny. Lloyds TBS Foundation:
3
4. Gazeta Uliczna
przywraca ludziom
głos
Lisa Maclean, przedstawicielka Międzynarodowej Sieci Gazet Ulicznych
(INSP) z Glasgow w Szkocji odwiedziła naszą Gazetę Uliczną. Podczas
wizyty spotkała się ze sprzedawcami oraz z zespołem redakcyjnym,
obserwowała kilku sprzedawców podczas ich pracy w różnych
miejscach Poznania oraz odwiedziła wspólnoty Barki na wsi.
Gazeta Uliczna: Co przycią- sytuacji. I ciągle muszą przyzna- waniem nowymi przedsięwzię-
gnęło Cię do „Gazety Ulicz- wać, że są bezrobotne, bezdom- ciami, szukaniem sponsorów,
nej”? ne, a jednocześni walczą o to, organizowaniem konferencji,
Lisa Maclean: Kiedy by- aby powiedzieć społeczeństwu: międzynarodowym serwisem in-
łam na Uniwersytecie, zrozu- „Spójrzcie, jestem bezdomny, ternetowym, współpracą z oso-
miałam, że nie chcę pracować jestem bezrobotny, ale coś z tym bami zaangażowanymi w Ga-
w biznesie. Interesowały mnie robię”. Wszyscy sprzedawcy zety Uliczne na całym świecie.
raczej organizacje pozarządo- potrzebują też motywacji, aby Lubię tę pracę, choć czasem jest
we, i stało się dla mnie jasne, z odwagą mówić: „Nie żebrzę, stresująca. Właściwie pracujemy
że zwiążę się z ekonomią spo- ale pracuję, jak każdy. Sprzedaję w izolacji. Nasze partnerstwo jest
łeczną. Gazeta Uliczna nie tyl- gazetę, jestem człowiekiem god- bardzo duże, i chociaż jesteśmy
ko pomaga ludziom w wyjściu nym szacunku, człowiekiem, otwarci i znamy dobrze poszcze-
z bezrobocia, ale przywraca który stara się rozwijać.” gólnych partnerów, to jednak nie
im poczucie godności. Waż- GU: Jesteś związana z gaze- jesteśmy bezpośrednio związani
ne też, że pozwala im czuć się tami ulicznymi, ale w żadnej z żadnymi sprzedawcami, z żad-
bezpiecznie i pewnie, jak gdy- z nich nie pracujesz. Chociaż ną Gazetą, dlatego ta praca cza-
by oddaje ich społeczeństwu. w Szkocji prężnie działa „Big sem jest trudna.
Przywraca im głos i pokazuje Issue” (szkocka Gazeta Ulicz- GU: Odwiedzasz Gazety na
innym, że tego głosu należy na), Ty nie współtworzysz jej… całym świecie, masz możli-
wysłuchać. LM: To prawda, praca w Mię- wość zetknięcia się z ich co-
GU: Co przez to rozumiesz? dzynarodowej Sieci Gazet Ulicz- dziennymi zmaganiami. Czy
LM: Po pierwsze osoby sprze- nych jest wyjątkowa. To, co ro- są wspólne problemy, z który-
dające gazetę wszędzie czują się bimy jest niezwykłe i ciekawe. mi stykają się wszystkie, bądź
wykluczone i nie mają pewności, Jestem odpowiedzialna za kilka zdecydowana większość Ga-
że kiedykolwiek wyjdą z takiej projektów. Zajmuję się kiero- zet Ulicznych?
4
5. LM: Myślę, że problemy są rzeczywiście podob- cy z Gazetami Ulicznymi z całego świata, przeka-
ne na całym świecie. Oprócz tych, o których mówi- zanie przykładów takich osiągnięć, które moim
łam – związanych z wykluczeniem, są jeszcze py- zdaniem mogą powieźć się również w Polsce. Jeśli
tania, o to czy sprzedawcy dadzą radę sprzedać cały chodzi o moje spostrzeżenia dotyczące polskiego
nakład, czy nowy numer będzie ciekawy, są kwestie projektu, uważam, że jest to bardzo dynamiczna
finansowe i pozyskiwania reklam. Do tego wszę- grupa, kreatywna i entuzjastyczna. Największe
dzie konieczna jest kreatywność, ciekawe pomysły wrażenie zrobiły na mnie rozmowy z ludźmi, któ-
i dynamiczna współpraca. rzy byli niezwykle otwarci, chętni do rozmów, do
GU: Na pewno każda Gazeta jest jednak opowiadania o swoich, często trudnych doświad-
inna. Co, Twoim zdaniem wyróżnia polską Ga- czeniach, a przy tym bardzo uczciwi. Myślę, że
zetę Uliczną? będziemy kontynuować naszą współpracę, a nasze
LM: Myślę, że przede wszystkim rodzinna at- organizacje będą działać również w przyszłości ra-
mosfera. Każdy jest traktowany bardzo indywi- zem i będziemy się razem rozwijać.
dualnie, z należnym mu szacunkiem, nie obawia
się dzielić się swoimi myślami, chce wiele po- ROZMAWIAŁA
wiedzieć, bo został do tego skutecznie zachęco- DAGMARA WALCZYK
ny. Jest to bardzo ważne, ponieważ każdy czuje
się wtedy zauważony i potrzebny, a przez to roz-
wija się i przełamuje bariery. Myślę, że to jeden
z najsilniejszych punktów Gazety Ulicznej.
GU: Jak podsumowujesz swoją wizytę w Po-
znaniu, gdy zbliża się już ku końcowi?
LM: Moja praca związana z polską Gazetą Ulicz-
ną była bardzo ciekawa. Głównym celem wizyty
było podzielenie się moimi doświadczeniami z pra-
5
6. ŚWIADECTWA SĄ POTRZEBNE
Wspólnota jest moim
sukcesem
„Była bieda – dzieliliśmy jedną kiełbasę na dwudziestu” –
opowiada Grzegorz Niewolny z Drezdenka. Mówi o wartości
życia razem, o pracy i o tym, że z miłością żyje się lepiej.
6
7. ŚWIADECTWA SĄ POTRZEBNE
P
rzyszedłem do Barki we na rynek pracy. Integrujemy się problemów psychicznych, obaw
Władysławowie jako z mieszkańcami Drezdenka, i barier zasiadają przy stole
osoba potrzebująca. Na a ludzie widzą, że nie żebrze- i wspólnie rozmawiają to jest
początku pracowałem w stolar- my, ale z godnością pracujemy. duży sukces.
ni, a potem w kuchni. I tak było Mamy tutaj ogród i zwierzęta. Są cztery osoby, które miesz-
przez kilka lat. Gdy Tomasz Choć jesteśmy w centrum mia- kają od początku, pozostali się
i Basia Sadowscy pojechali do sta, mamy świnie, owce, kury usamodzielniają, mieszkają
Poznania, aby rozwijać dzia- - wszystko na własne potrzeby. w Drezdenku, lub w pobliżu,
łalność, ja zostałem. Ze Zbysz- Zaprawiamy wspólnie owoce pracują, wynajmują mieszkania,
kiem Ścianą prowadziliśmy na zimę. Pracujemy razem. Bur- układają sobie życie. Nie za-
dom. Jakoś się układało. Była mistrz Drezdenka stwierdził, że wsze jest łatwo. Wierzę jednak,
bieda - dzieliliśmy jedną kieł- nasz rejon jest najbardziej za- że kto jest doświadczany, ten
basę na dwudziestu, ale ludzie dbany, najładniejszy. Ludzie się jest szczęśliwy. W rodzinnym
zaczęli nam pomagać. Widzieli, cieszą, kiedy są chwaleni i po- domu, kiedy kogoś coś boli, to
że to, co dają jest spożytkowane. woli dochodzą do siebie. wie, że jest ktoś, do kogo można
Po pewnym czasie Barka pęka- 3 lutego powołaliśmy Funda- się zwrócić. Tak samo tu. Czło-
ła w szwach. Powstawały więc cję „Dom Wspólnoty Barka”. Od wiek człowiekowi musi poma-
nowe domy. tego dnia jesteśmy samodzielną gać. Codziennie wieczorem po
Moją rolą było animowanie organizacją, ale to nie znaczy, że kolacji siadamy, rozmawiamy
wspólnot. Gdy jakaś wspólnota odcinamy się od Barki. Nie sto- i wyjaśniamy wszystkie spory
powstawała, mieszkałem z nią, imy w miejscu. Jesteśmy w pro- dnia. Tak trzeba żyć żeby dojść
a potem przekazywałem prowa- gramie Equal, Ekonomia Spo- do prawdy o sobie.
dzenie jej komuś innemu. I tak łeczna w Praktyce. W związku Moim największym sukcesem
przechodziłem od domu do domu, z tym programem powstaje jest to, że mam dobry kontakt
a jest ich razem około dwudziestu. Centrum Ekonomii Społecznej, z ludźmi. Uczyłem się od Basi
Jestem typowym bezdomnym, które pomoże tworzyć miejsca i Tomka Sadowskich i od mojej
z miejsca na miejsce. pracy; mamy Klub Integracyj- mamy, która była społecznikiem.
Nazywam się Grzegorz Nie- ny, grupy samo-
wolny. Mam lat 58. Z zawo- kształceniowe.
du jestem kucharzem. Miałem Chcemy powołać
żonę, ale nasze małżeństwo się szkołę dla dłu-
rozpadło. gotrwale bezro-
Wspólnota w Drezdenku, botnych, czyli
w której teraz jestem powstała Centrum Integra-
1 października 2000 roku. Są cji Społecznej.
tu kobiety i mężczyźni, od nie- Organizujemy też
mowlęcia do starca. Teraz są Telefon Zaufania.
czterdzieści dwie osoby i jesz- W nowym domu,
cze ludzie z zewnątrz dochodzą, który udało nam
którymi się opiekujemy. Każdy się uzyskać na
może przyjść, nie ma rejoniza- miejsca nocle-
cji, ale trzeba przestrzegać kilku gowe, działa od
zasad. Nie wolno pić, bo głów- niedawna punkt
nie przez alkohol ludzie sobie interwencji kry-
niszczą życie. Nie wolno stoso- zysowej dla ofiar Przychodzą potrzebujący, zranieni, a każdy jest inny
wać przemocy. Wszyscy muszą przemocy.
pracować. Już 2000 lat temu św. Jesteśmy w zdecydowanej Najważniejsze, żeby wszystkim
Paweł napisał w Liście do Tesa- większości alkoholikami, na okazać serce, bo każdy dorosły
loniczan: „Kto nie chce praco- czele ze mną. Wszyscy uczest- człowiek potrzebuje miłości, tak
wać, niech też nie je.” Pracuje niczymy w spotkaniach Ano- samo jak dziecko. Z miłością
więc każdy, niekoniecznie za nimowych Alkoholików. Nie żyje się lepiej. Wspólnota jest
pieniądze. Pracujemy na drewno wiem skąd ludzie przychodzą moim sukcesem. Pomagając in-
na opał, wodę, wywóz śmieci. i jak się o nas dowiadują. Przy- nym cały czas pomagam sobie.
Sprzątamy cmentarze, chodniki, chodzą potrzebujący, zranieni,
pracujemy w szpitalu. Podejmu- a każdy jest inny. Jeżeli osoby GRZEGORZ NIEWOLNY
jemy różne zadania, aby wrócić z dużym bagażem doświadczeń, NOTOWAŁA DAGMARA WALCZYK
7
8. Na jednym z plakatów sfotografowany był młody chłopak z wielką tubą i ustami
zaklejonymi taśmą. A nad nim napis:
Słuchaj!
Biedny nie może czekać
K
ażdy z nas czuł na chowywaniem dzieci, Grzegorz, nieją takie sytuacje, które stwa-
sobie odpowiedzial- który zamieszkał z bezrobotny- rzają warunki do rozpoczęcia
ność, a jednocześnie mi i uzależnionymi, Kazik, który godnego życia. Ale to był jeden
satysfakcję z otrzymania głosu, nie ma stałej pracy, i mieszka- z niewielu, tak optymistycz-
który jest słuchany i traktowany niec Domu Brata Alberta, wszy- nych plakatów. Ku naszemu
poważnie. Andrzej, który jest al- scy opowiadali historie swojego zdziwieniu - w zdecydowanej
koholikiem i mieszka w ośrodku codziennego życia, czując, że większości plakaty, wykonane
dla bezdomnych mówił o sytuacji mówią głosem całego środowi- komputerowo i profesjonalnie,
własnej, a jednocześnie wszyst- ska i są wysłuchiwani z należną przedstawiały głównie obrazki
uwagą. z dworców i śmietników.
Przyjechaliśmy do Bruk- Kolejne spotkania , aby
seli na Europejskie Spotka- ułatwić dyskusje, odbywa-
nie Osób Doświadczających ły się w mniejszych grupach.
Ubóstwa, zorganizowane Polska znalazła się w grupie
przez EAPN – Europej- z Grecją i Szwecją. Nasze roz-
ską Sieć Przeciwdziałania mowy dotyczyły kilku tema-
Ubóstwu, w którym uczest- tów. Po pierwsze dzieliliśmy
niczyło 120 przedstawicieli się tym, jak sobie radzimy
27 krajów. w codziennym życiu. Każdy
Na pierwszym spotka- przyjechał z dużym bagażem
niu każda delegacja przed- doświadczeń, ze zranieniami
stawiła plakat o ubogich i ze zmęczeniem codzienną
w swoim kraju. Już wtedy walką z ubóstwem. To zmę-
zauważyliśmy, jak wielkie czenie dało się słyszeć w wy-
są różnice między wszyst- powiedziach tak Polaków, jak
kimi delegacjami. Nasz Szwedów i Greków. Delegacja
plakat przygotowaliśmy szwedzka składała się z osób
własnoręcznie ze zdjęć wy- dotkniętych chorobami psy-
ciętych z Gazety Ulicznej. chicznymi, którzy z tego po-
Przedstawiał proces wycho- wodu doświadczają wyklucze-
dzenia człowieka z trudnej nia i trudności w znalezieniu
sytuacji, podkreślający jak pracy. Grecję reprezentowały
wiele czynników jest do samotne matki, również emi-
tego niezbędnych i ile osób grantka z Rosji, dla których
„Słuchaj! Biedny nie może czekać” musi się zaangażować, największym kłopotem była
aby nie dopuścić do po- sytuacja mieszkaniowa i wy-
kich osób uzależnionych i bez- wrotu. Chcieliśmy przekazać, sokość zasiłku rodzinnego dla
domnych. Podobnie Elżbieta, że, mimo wielkiego upadku osób bezrobotnych. Problemy
która zmagała się z problemem człowieka, skrajnego ubóstwa, dnia codziennego dotykają
alkoholowym i z samotnym wy- jakiego może doświadczyć, ist- wszystkich, i nic w tym dziw-
8
9. Rada Europejska naWALCZYK w Lizbonie
DAGMARA szczycie
w 2000 roku postanowiła włączyć do
strategii unijnej działania mające na
celu zwalczenie ubóstwa w krajach
Unii do końca 2010 roku. Jednym
z podstawowych założeń tego planu
było zmobilizowanie wszystkich, którzy
stykają się z tym problemem: instytucje
i organizacje pozarządowe, a przede
wszystkim ludzi doświadczających
ubóstwa. Zgodnie z tym postanowieniem,
każdego roku, począwszy od 2001,
organizowane są w Brukseli spotkania,
których celem jest wymiana wzajemnej
wiedzy na temat doświadczeń
Od lewej: Andrzej, Dagmara, Elżbieta, Grzegorz, Kazik
poszczególnych krajów, a także
nego, że każdy opisał, z czym że w wieku pięćdziesięciu lat stworzenie możliwości wpływania
musi się zmagać. Różnice, dla nikt nie ma ochoty na naukę. na politykę europejską osobom
nas zaskakujące, pojawiły się Zaś Ami ze Szwecji uznała, żyjącym w ubóstwie i na marginesie
w związku z rozmową na te- że rząd powinien organizować społeczeństwa.
mat dobrych praktyk. Andrzej, obywatelom ich czas wolny.
„Projekt Unii Europejskiej musi wiązać się
który jest jednym z członków Byliśmy zdumieni i poruszeni.
z realiami życia wszystkich jej obywateli
spółdzielni socjalnej „Przy- Nauczyliśmy się dostrzegać
i mieszkańców, także tych, którzy
stań” opowiadał o idei spół- różnice między naszymi kra-
dzielni, o roli jaką odgrywają jami, między ludźmi i szano- doświadczają ubóstwa i wykluczenia
w życiu osób długotrwale bez- wać ich sposób zmagania się społecznego” powiedziała, otwierając
robotnych. Elżbieta i Grzegorz z wykluczeniem. Wierzymy, Spotkanie Urszula Haubner, Federalny
mówili o edukacji dorosłych, jak wszyscy z którymi spotka- Minister Bezpieczeństwa Społecznego
która jest potrzebna osobom liśmy się w Brukseli, że nasze i Ochrony Konsumentów z Austrii.
bezrobotnym, podając przy- zaangażowanie przyniesie
kład Centrum Integracji Spo- rezultaty. Sporządzono pro-
łecznej, gdzie można zdobyć tokół, biorąc pod uwagę pra-
zawód, praktykę, a dzięki cę wszystkich grup warsz-
temu docelowo – zatrudnienie. tatowych i wymieniono
Kazik zaś, sprzedawca Gaze- w nim poruszane kwestie,
ty Ulicznej, który co miesiąc tak by przedstawić je Par-
zmaga się ze wszystkimi opła- lamentowi Europejskiemu.
tami, chciał udowodnić, że Za najistotniejsze proble-
człowiek odpowiada za siebie, my uznano niewystarczają-
i musi znaleźć rozwiązanie na- ce możliwości znalezienia
wet trudnej sytuacji. Nie roz- pracy, rasizm społeczny,
kładaliśmy bezradnie rąk, choć wykluczanie samotnych
były wśród nas osoby bezdom- matek, szczególnie emi-
ne i bezrobotne. Oburzyły nas grantek, zbyt trudny dostęp
postawy Greków i Szwedów, do godnego mieszkania, do
którzy nie chcieli dostrzec możliwości kształcenia się
żadnych rozwiązań w walce i rozwoju przedsiębiorczo-
z ubóstwem. Siridonoi z Gre- ści społecznej, a także do
cji podkreślała, że jedynym rozwoju indywidualnego.
rozwiązaniem będzie podnie- Coroczne spotkania polity-
sienie wysokości zasiłków, zaś ków europejskich z osobami
Ludmila zdecydowanie sprze- doświadczającymi ubóstwa
ciwiła się idei uniwersytetów zdzierają taśmę z ust i są
ludowych i kształcenia usta- okazją do wysłuchania głosu Nasz plakat przygotowaliśmy własnoręcznie ze zdjęć
wicznego, argumentując tym, ubogich. wyciętych z Gazety Ulicznej
9
10. X MUZA
Wszyscy jesteśmy
Chrystusami...
M
ieszkanie w polskim blokowisku. Pokój. ga? Czy jest w ogóle w stanie pomóc? Pozwala
Niewielki stół. Przy stole dwóch męż- przecież na to, by zachowanie ojca wpływało na
czyzn: ojciec i syn. Między nimi nie- niego destrukcyjnie.
zrozumienie, dystans, przepaść, krzywda. I pytanie Cały fenomen filmu „Wszyscy jesteśmy Chry-
ojca: „Czy naprawdę nie pamiętasz nic dobrego?”. stusami” polega na tym, że wcale nie trzeba być
Niestety. To, co pozostało w pamięci syna to pijakiem, by go zrozumieć. Wystarczy mieć
nadszarpnięte życie, łzy, nerwy, późne powro- żonę, dzieci, by poczuć się grzesznikiem, od-
ty ojca. To ucieczki z domu, kłótnie i przemoc powiedzialnym nie tylko za siebie, ale i za ży-
w święta Bożego Narodzenia. To przejmowanie cie innych. Wystarczy przejrzeć się w lustrze
winy, nadodpowiedzialność, nadkontrola. To za- i odpowiedzieć sobie na pytanie: Jakim jestem
męt i nauka, że na dorosłych nie wolno się opie- mężem/żoną? Co daję swoim dzieciom? I wte-
rać, że nie wolno mówić i odczuwać. To także dy na początku szokujące filmowe zestawienie
smród wódki i strugi, strugi alkoholu. i porównanie Pasji z życiem głównego bohate-
I oto ten ojciec słyszy od swojego syna: „ży- ra – alkoholika, przestaje nas szokować. Bo czy
czyłem ci śmierci, tato”. Ale to nie wszystko. Syn nie jesteśmy dla siebie nawzajem katem i ofiarą?
także ma koronę cierniową. W ojcu nieświado- Czyż nie krzyżujemy na co dzień jedni drugich?
mie znalazł wzór do naśladowania (bo skąd miał Czyż nie ranimy się i nie sprawiamy sobie bólu
wziąć inny?) i sam jest uzależniony – od narko- zachowaniem, gestem, słowem? Dlatego twarz
tyków. Chrystusa w koronie cierniowej mają wszyscy:
Główny bohater najnowszego filmu Marka Miauczyński, jego żony, matka, syn, wreszcie
Koterskiego „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” – my sami.
– Adam Miauczyński, prowadzi nas od samego Najnowszy film Marka Koterskiego boli.
początku: od narodzin swojego nałogu, poprzez Przeraża swoją dosłownością. Irytuje, drażni,
narodziny syna aż do narodzin rozpadu i upadku. ale i przekonuje szczerością i prawdą. Obnaża
Kiedy pomiędzy kolejnym kieliszkiem wypitym człowieka w jego nałogu. Nie wstydzi się głodu
z kolegami gdzieś w podrzędnym barze, spoglą- alkoholowego, wymiocin, fizjologii. Wszystko
da w lustro widzi siebie – polskiego inteligenta, po to, by pokazać, jak nisko możemy upaść i się
który totalnie przegrał swoje życie. Stracił żonę, upodlić. A przecież my sami odpowiadamy za
stracił syna, stracił siebie. Atmosfera staje się tak swoje życie. Mało tego – odpowiadamy też za
zagęszczona, że można ją krajać nożem. On sam innych. I tylko od nas samych zależy, co z nim
jest w pułapce – nie panuje nad sobą, nad swoimi zrobimy, jakich dokonamy wyborów, czy skorzy-
myślami. Czy bezpowrotnie? Ma przecież jesz- stamy z szansy i jak je przeżyjemy...
cze szanse... Trzeba jednak spaść na samo dno,
by ją zobaczyć. Niektórzy w takiej szansie zo- MARCIN WOJCIECHOWSKI
stają sami, pozbawieni wszystkiego, pozbawieni
każdego. Miauczyński ma szczęście. Jest syn,
który czuje się odpowiedzialny i za siebie, i za
ojca. Chce mu pomóc, wylewając do zlewu ko-
lejne butelki z wódką. Ale czy naprawdę poma-
10
12. Widziane oczami
artysty fotografika
Mike Abrahamsa
FO
„Pasjonują mnie kraje i społeczności, w których
wciąż obecne są elementy prostej wiary.
W miejscach gdzie byt ludzki wciąż zależy
TO
od wiatru, wody i żniw, istnieje większa ufność
w cud”
W Galerii Biura Wystaw Artystycznych w Pile, 2 czerwca 2006 r. odbył
się wernisaż wystawy fotografii MIKE ABRAHAMS pt. WIARA.
Wiara, to opowieść o Chrześcijaństwie w różnych zakątkach świata, to
reportaż opublikowany w formie książkowej w 2000 r. W tym samym roku
został nagrodzony w konkursie World Press Photo, w kategorii „Życie co-
dzienne”. Abrahams podróżował m.in. do Izraela, Gwatemali, na Filipiny,
do Bośni, Polski, Portugalii, Grecji, Włoch, Etiopii, Meksyku i Hiszpanii.
wiara
Zdjęcia przedstawiają pielgrzymów, święte miejsca i ośrodki religijne, ob-
rzędy i święta, krótko mówiąc – różne oblicza chrześcijaństwa.
Mike Abrahams urodził się w Wielkiej Brytanii w 1952 roku. W 1975
roku ukończył studia w zakresie sztuk fotograficznych i politechnicznych
na zdjęciu
w Londynie. Jako fotograf prasowy dokumentował wydarzenia społeczne
i polityczne w Anglii, co zaowocowało książką wydaną w 1977 – The Alie-
nated. W 1989 roku wydał następną książkę Still War o konflikcie w Ir-
landii Północnej. Jego reportaże na temat m.in.: migracji ludności Lesotho
i Afryki Południowej, ortodoksach w Izraelu, sytuacji w Palestynie i stre-
fie Gazy podczas, i po Intifadzie, społeczności żydowskich w Damaszku,
upadku komunizmu w Europie Wschodniej – były i są publikowane w naj-
ważniejszych tytułach prasy światowej. Szeroko i szczegółowo opraco-
wywane, przez wiele lat owocują bardzo dobrą dokumentacją wydarzeń,
zachodzących zmian społecznych, ekonomicznych i politycznych.
W 1981 Mike wraz z grupą kolegów – fotografów założył agencję Ne-
twork Photographers w Londynie. Zdjęcia Mike’a Abrahamsa wystawiane
były m.in. w: Half Moon Gallery oraz Photographers Gallery w Londynie,
Zelda Chatle Gallery, National Museum of Photography w Bradford.
Wystawa została zorganizowana przez Stowarzyszenie EFFATA z Piły,
Biuro Wystaw Artystycznych w Pile, EKPICTURES Photo Agency w War-
szawie oraz Agencje ZEGART z Bydgoszczy.
Zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej: www.mikeabrahams.com
Artur Łazowy
prezes SIS EFFATA
12
14. Zafascynowany przez pewien czas komunizmem, jeden z liderów
marca 68 we Francji, Pascal Pingault doświadczył życia na ulicy,
alkoholu i narkotyków. Po nawróceniu założył wspólnotę „Chleb Życia”
działającą dziś w 30 krajach, również w Polsce.
Jezus
złapał mnie za włosy
i wyciągnął
Gazeta Uliczna: Kim jest dla razu odpowiedzią bardzo po- w jaki ubodzy są traktowani
Ciebie Jezus Chrystus? ważną. przez społeczeństwo - spychani
Pascal Pingault: Dla mnie Miałem wiele książek, zna- na margines i lekceważeni. To
to jest ktoś, kto pozwolił mi lazłem starą, zakurzoną Biblię. wszystko sprawiło, że zacząłem
przejść ze śmierci do ży- Zacząłem czytać i natychmiast dzielić ich życie i postanowiłem
cia, i to ze śmierci fizycz- otrzymałem odpowiedź na razem z nimi zmienić świat.
nej, ponieważ moje życie wszystkie pytania, które sobie GU: Byłeś ateistą – jak stałeś
było zagrożone. Wielu zadawałem. Zastanawiałem się katolikiem?
moich przyjaciół umarło. się dlaczego istnieje bieda PP: Przeżyłem doświadcze-
Żyłem na ulicy, doświad- i odkryłem, że odpowiedzią jest nie mistyczne - jedyne w moim
czyłem przemocy, alko- zaproszenie do dzielenia się, życiu, zapewniam, i nie pro-
holu i narkotyków. Jezus które Chrystus nam rzuca. Je- szę o więcej, bo to, które mia-
mnie z tego wyciągnął. śli wszyscy ludzie robiliby to, łem mi wystarczy . Zadało mi
Miałem bardzo długie o co Chrystus prosi, to byłaby mnóstwo pracy (śmiech). To
Pascal Pingault, włosy (śmiech) – złapał to rewolucja dużo większa niż właśnie wydarzenie sprawiło,
założyciel wspólnoty
„Chleb Życia”
mnie za nie i wyciągnął. rewolucja francuska. że stałem się katolikiem, a nie
GU: To był jakiś decydu- Po moim nawróceniu zebra- miałem rzeczywiście żadnej
jący moment? Spotkanie łem grupę ludzi, którzy chcieli praktyki religijnej, żadnego do-
z kimś? Niezwykłe zdarzenie? żyć dzieleniem się, żyć, mając świadczenia z katolicyzmem,
PP: Tak, to było świadectwo wszystko wspólne. Pytanie o to, nie miałem wiary w Najświęt-
dwojga młodych ludzi, którzy jak będziemy się utrzymywać szy Sakrament.
byli w moim wieku, którzy i pomagać biednym, wydawa- Pewnego dnia, gdy jechałem,
przeżyli to, co ja, przeszli po- ło mi się bezzasadne. Byłem żeby pomóc komuś w potrzebie,
dobną drogę – polityka, ko- artystą malarzem, skończy- znalazłem się w kaplicy zgro-
munizm, narkotyki. Oni opo- łem Akademię Sztuk Pięknych madzenia zakonnego – Małych
wiedzieli mnie i mojej żonie w Paryżu, mogłem zarabiać Braci Jezusa. Właśnie adoro-
o swoim spotkaniu z Chrystu- kupę pieniędzy i rozdawać je; wali Najświętszy Sakrament
sem. Początkowo kpiłem sobie ale szybko zrozumiałem, że – wtedy jeszcze nie wiedzia-
z nich, pytałem, gdzie go spo- Jezus prosi mnie, żebym zrezy- łem, co to jest. Zaprosili mnie,
tkali: w kawiarni? na zabawie, gnował z tego, co mam, i zaufał żebym pomodlił się z nimi.
gdzie? Oni odpowiedzieli, że Jego opiece. Druga sprawa, któ- Zobaczyłem, że to są zakonni-
w Biblii. To wydało mi się od ra mnie poruszała, to sposób, cy, którzy pracują jak robotni-
14
15. cy i żyją z biednymi. Pierwszy
raz zobaczyłem zakonników
tak bliskich zwykłym ludziom.
Poszedłem modlić się z nimi
i zobaczyłem księdza, który
położył coś okrągłego na ołta-
rzu, w czymś, co było złocone
– nie wiedziałem, co to jest.
Wtedy otrzymałem wizję ob-
licza Chrystusa – było bardzo
zbliżone do twarzy z Całunu
Turyńskiego, którego wówczas
nie znałem. W tym momencie
zostałem katolikiem.
I w tej wizji usłyszałem
prośbę, żeby iść i opowiedzieć
wszystko biskupowi, a mu-
szę powiedzieć, że przedtem
nigdy nie widziałem biskupa.
Zadzwoniłem i powiedziałem:
proszę przyjechać, bo mam coś
do powiedzenia. Nie wiedzia-
łem, że to samemu trzeba pójść
do biskupa. Ale biskup przy-
szedł. To był początek mojego
życia w Kościele, w służbie
Eucharystii, w służbie ubogim,
w ubogim życiu.
GU: Niezwykły biskup, skoro
przyszedł do nieznajomego po
jednej rozmowie telefonicznej?
PP: To był kardynał Honoré.
Nasze spotkanie było bardzo
Z żoną Marie
ciekawe. Miałem włosy do
łokci, strój trochę artystyczny,
nie wiedziałem, kto to jest bi- że ma coś nie tak z głową. Póź- PP: Przestałem malować 30
skup, ale domyślałem się, że to niej zrozumiałem, że to było lat temu. Teraz jednak, kiedy
ktoś ważny; zastanawiałem się, proroctwo. mam mniej obowiązków, po-
gdzie go posadzę, i miejsce, GU: Nie próbowałeś nama- nieważ wiele rzeczy przejęli
które wydało mi się najbardziej lować tej wizji? inni, poważnie myślę, żeby
godne, to była moja pracownia PP: Nie, ponieważ byłem znów malować. Ale to nie jest
malarska. Tam go zaprosiłem. przekonany, że zdeformuję pewne – jest jeszcze mnóstwo
Okazało się, że ten człowiek
był estetą, znał się dobrze na Kościół jest bardzo różny w różnych krajach i wszędzie musi
malarstwie. Najpierw rozma-
wialiśmy o obrazach, a później on samego siebie reformować w duchu ewangelii
zapytał mnie o to doświadcze-
nie wizji. W trzeciej godzinie to, co widziałem, mimo całej do zrobienia. W zeszłym tygo-
naszego spotkania prorokował techniki malarskiej, jaką po- dniu wysprzątałem moją pra-
– zastanawiałem się nawet, czy siadałem. Taki był mój wybór cownię, jak ktoś, kto zamie-
on przypadkiem nie brał narko- od początku. Co było ciekawe rza coś zmienić, jak kobieta
tyków? Mówił mi: tak, otrzy- – przez długie lata mogłem po- sprzątająca mieszkanie przed
mał pan wezwanie ze strony wracać do tej wizji, jako pamię- urodzinami dziecka. Myślę
Boga, będzie pan głosił ewan- ci obrazu, a teraz już nie. o tym, żeby znów wziąć pę-
gelię na świecie. Pomyślałem, GU: Malujesz wciąż? dzel w dłonie.
15
16. GU: Mieszkasz cały czas
w jednej ze wspólnot?
PP: Oczywiście. To jest
wspólnota, która składa się
z rodzin – na przykład ja
mam dużą rodzinę – siedmio-
ro dzieci i jestem dziadkiem
siedmiorga wnucząt. Jest też
dużo innych rodzin, młodych
ludzi z wielu krajów, osób
żyjących w celibacie, księży
– wszystkie powołania. Żyje-
my wspólnie w jednym miej-
scu, z ubogimi, w modlitwie
z ubogimi. Ubodzy we Fran-
cji – to podobnie jak w Polsce
– ludzie z ulicy, alkoholicy,
narkomani. W Afryce, w Ni-
grze, pracuję z ludźmi trę- s. Małgorzata Chmielewska założyła polską Wspólnotę Chleb Życia
dowatymi, mieszkam w ich
wiosce, żyję razem z nimi. Pod- ny krok naprzód, jeśli chodzi PP: Kochać drugiego, to móc
czas wojny domowej pracowa- o prostotę życia i ubóstwo. Ale z nim żyć. Bardzo często mamy
liśmy i żyliśmy w obozach dla jest wiele miejsc, gdzie cała wizję miłości. Usiłujemy na-
uchodźców, zawsze dzieląc ży- dynamika wiary upadła. Mamy rzucać innym nasz sposób ży-
cie najuboższych, żeby wspól- wizję Kościoła jako wielkiej cia i kochania, twierdząc, że to
nie zastanawiać się, co można aktywności. Z tym się też zga- właśnie jest ewangelizacja. Bar-
polepszyć. dzam. Ale pierwszą rzeczą jest dzo często ewangelizator głosi
GU: Czy twoja żona jest zakorzenienie w modlitwie coś albo wykonuje jakąś pracę
z tobą w tym, co robisz? i w życiu sakramentalnym. Nie dla ubogich, a potem odchodzi.
Dla mnie miłość – ze wszystki-
Dla mnie miłość – ze wszystkimi oczywiście ograniczeniami mi oczywiście ograniczeniami
– to głosić coś i żyć tym dzień
– to głosić coś i żyć tym dzień w dzień z innymi ludźmi. Nie w dzień z innymi ludźmi. Nie ma
przepaści między tym, co głoszę,
ma przepaści między tym, co głoszę, a czym staram się żyć.
a czym staram się żyć. To po-
winno się sprawdzać w codzien-
PP: Tak, cały czas to była ma działań, które trwają bez nym życiu. Mieszkamy z tymi,
i jest moja prawa ręka, można zakorzenienia w modlitwie. którym pomagamy – z ludźmi
powiedzieć moje obie ręce. We W Afryce na przykład, mamy z ulicy, trędowatymi w Nigerii.
wspólnocie kładziemy nacisk, Kościół bardzo młody, bardzo Kochać to znaczy żyć tym, co
żeby cała rodzina zgadzała się żywy, ale życie moralne, relacja się głosi drugiemu człowieko-
co do sposobu życia, jaki wy- do pieniędzy i władzy wymaga wi i żyć tym w jego obecności,
biera. W przeciwnym wypadku prawdziwej przemiany. Nie ma z naszymi słabościami i ograni-
byłoby to źródłem napięć. jednego kierunku, w którym czeniami. Jeśli twierdzę, że ko-
GU: W jakim kierunku zmie- Kościół powinien iść. Kościół cham ubogich a nigdy nie jestem
rza Kościół, jak powinien się jest cały czas w drodze i wszy- w ich domu, w ich dzielnicy to
zmieniać? scy powinniśmy powracać do jest tylko teoretyczne. Podobnie
PP: Kościół jest bardzo różny ewangelii. To jest kwestia głębi Jezus Chrystus mógł nas kochać
w różnych krajach i wszędzie ewangelizacji, o którą powinni- z wysokości swojego nieba, ale
musi on samego siebie refor- śmy się starać. zdecydował się zejść, przyjąć
mować w duchu ewangelii. Na GU: Co to znaczy kochać nasze ciało i żyć razem z nami.
przykład we Francji struktury drugiego człowieka? ROZMAWIAŁ KRZYSZTOF KRZYWANIA
Kościoła, księża zrobili bar-
dzo dużo, żeby uprościć swoje Mali Bracia Jezusa – zgromadzenie zakonne prowadzące życie kontemplacyjne jak Jezus w Naza-
życie. Księża francuscy to są recie. Bracia mieszkają w małych wspólnotach, w biednych dzielnicach lub wioskach, bez klaszto-
ludzie ubodzy. Zrobili ogrom- rów i klauzury, zarabiają na swoje utrzymanie pracą fizyczną.
16
17. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA
Odkurzacz
i spadochron
W czasie sprzątania lepiej nie bujać w chmurach, ale po pracy,
dlaczego nie? Od kiedy skończyła pięćdziesiąt lat, ma zwyczaj zmieniać
szmatki na spadochron, a odkurzacz na samolot.
„To był prezent od syna na moje pięćdziesiąte Mówi o sobie, że jest szczęśliwym człowie-
urodziny. Każdemu życzę takiej niespodzianki, kiem. Mówi, i daje dobry przykład – odważnych
i takiego syna”- mówi Grażyna Dratwa, która od skoków i dobrego sprzątania – pasji i zaangażo-
trzech lat skacze na spadochronie, a na co dzień wania.
jest instruktorem w Centrum Integracji Społecznej DAGMARA WALCZYK
w Poznaniu, gdzie prowa-
dzi warsztat konserwacji
powierzchni płaskich. Rze-
czywistość ludzi biednych,
pełnych goryczy i barier
zmienia ją, tak samo, jak
ona zmienia tę rzeczywi-
stość. Przez pierwsze tygo-
dnie obserwuje ich zakło-
potane twarze, zamknięte
usta i skrzyżowane ra-
miona. A wkrótce potem
siadają razem na ławce
i nie przestają rozmawiać.
„Jest jakaś niezwykła siła
w grupie. Kiedy są razem,
to stają się silni.” – podkre-
śla. Ludzie, którzy uczą się
profesjonalnego sprząta-
nia pod jej okiem, zyskują
przyjaciela. Ona zaś patrzy
na ich przemiany, czując,
że miała na nie wpływ. Grażyna
A latanie? Uczy patrzenia na wszystko nie (w środku)
– z góry, ale z lotu ptaka. Nie oddala od kłopo- podczas
skoku
tów, ale pozwala spojrzeć na nie z innej perspek-
tywy. Problemy uczestników warsztatu, z jakimi
wspólnie się mierzą, są ogromne. Przede wszyst-
kim brak pracy, a jeszcze nierzadko samotność,
bijący ojciec albo mąż, alkoholizm, bezdomność.
Nikt o tym nie zapomina, trzeba wzajemnie się
wspierać, dodawać sobie otuchy i odwagi. „Przez
tydzień po skoku noszę w sobie emocje, i dzielę Grażyna
się nimi z uczniami.” – dodaje. z synem
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej
w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego 17
Europejski Fundusz Społeczny
18. nasza twórczo
WIERSZE i ZDJĘCIA: Małgorzata Malak
I Światło, i morze
Grecja to przede wszystkim światło i morze.
Wsłuchiwanie się oraz…
pisanie nad brzegiem tak jednego, jak i drugiego:
Opadła? *** Rysowane na siatkówce
Nie boję się W każdym ludzkim kroku na kamieniach Lubię odjeżdżać na rowerze
bo leżę na rozgrzanej słyszę echo twoich stóp. znikać na plaży
Ziemi Otoczyłeś mnie. odszukiwać twój kształt
która jeszcze Tak jak otacza się ramieniem w liniach krajobrazu
z sił psa, który przycupnął na pisaku łańcuchach słów, zdarzeń, płotów,
jak liść i patrzy na ptaki. w słonecznych splotach
jesienią Przylepiłeś się jak zapach truskawek myśli, lin i włosów.
nie do opuchniętych palców mojego dziadka. Dorysowywać niebieskie kreski
Idę ogrodem z tobą i czerwone kropki
– słyszę morze. we włosach. to tu to tam
jak promyki słońca
Słowa zahaczam na uszach z dziecięcego obrazka.
jak czereśnie. I patrzeć.
Ciągle mam na rzęsach
mgłę, którą tkaliśmy
jak pajęczynę
pomiędzy rąbkiem księżyca
Świat pachnie i istnieje a kątem oka.
Jesteśmy jak małe dzieci, Bóg otwiera mnie
którym dano do rączek drogie kamienie. jak drzwi do świątyni.
Podajemy je sobie drżącymi dłońmi
jak schwytanego na łące pasikonika. Cisza, mrok, kadzidło ogniska.
Zamiast elementarza dano nam Biblię.
W Ciszy przesuwamy palce po linijkach Niedługo nauczymy się kochać.
jak niewidomi.
Na twoich plecach Bóg narysował drzewo.
W jego konarach ćwierkają ptaki,
milczą języki świata.
18
19. ość
Szyfr wszechświata
Zadzwoń do mnie pomilczeć.
Weź odrobinę wiatru w dłonie.
Powąchaj.
Wyślij w kopercie
na północ.
Nasze spojrzenia spotkają się o zmroku
w jednym punkcie
dwie proste jak nóżki cyrkla,
którego wierzchołkiem jest gwiazda polarna.
Twoja wyspa wbija się igłą
w tkaninę morza.
Ja rysuję koła.
Motyl kwiat planeta lekcja.
Karuzela. Rozsiewam
uśmiechy i kruche niepokoje.
e...
, i morz
I światło
19
20. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA
Zamiast
kolekcji stempli
Grupa założycielska spółdzielni socjalnej Sam Blask
„Sam Blask” to powstająca właśnie spółdzielnia socjalna, której głównym
zajęciem będą usługi porządkowe. Choć spółdzielnia jeszcze nie jest
zarejestrowana ma już pierwsze zlecenia a jej członkowie cieszą się
perspektywą pracy.
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej
20 w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Europejski Fundusz Społeczny
21. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA
J
eszcze kilka miesięcy przykładem mamy, która też
temu nawet się nie zna- nie ma pracy, i doświadczona
li, a dziś mówią, że mają własnymi porażkami, nie biega
do siebie całkowite zaufanie. już za stemplami, ale podej-
Jeszcze niedawno nie wycho- muje się wysiłku współpracy
dzili z domu, a dziś nie boją się i współodpowiedzialności. Jest
rozmawiać o swoich emocjach jeszcze Agnieszka, Ewa, Hania
i o przeszłości. I jeszcze kilka i Robert. Wszyscy spotkali się
miesięcy temu byli przekonani, w warsztacie konserwacji po-
że niczego nie potrafią, a dziś są wierzchni płaskich w Centrum
pewni, że mają doskonałe przy- Integracji Społecznej, by teraz
gotowanie zawodowe i mnóstwo wspólnie stworzyć spółdziel-
zapału do pracy. nię socjalną. Mają już statut,
Ania ma 56 lat, w lipcu mi- nazwę, logo, strategię i pierw-
nie rok od rozpoczęcia nauki sze zlecenia. „Przede wszyst-
w Centrum Integracji Społecz- kim będziemy zajmować się
nej w Poznaniu, dokąd trafiła po sprzątaniem, ale możemy też
długim czasie życia tylko z za- zająć się dzieckiem, czy osobą
siłku. „400 zł starczało zaled- starszą” – dodaje Ewa, która
wie na podstawowe opłaty. Tak w Centrum skończyła też kurs
nie można żyć”- mówi. Ania opieki nad dziećmi i osobami
przez całe życie pisze pamięt- starszymi. Grażyna Dratwa,
nik. Dzięki niemu może przy- instruktorka warsztatu kon-
pomnieć sobie przeszłość, od- serwacji powierzchni płaskich
kryć jak bardzo zmienia się jej zapewnia, że kiedy wezmą się
życie. „Żałuję, że pięć lat temu do pracy, na pewno nie zrezy-
w pożarze mieszkania spło- gnują. A Agnieszka, samotna
nęły wszystkie zapiski. Mam matka, która nigdy do tej pory
tylko to, co pisałam po poża- nie miała stałej pracy, dziś wie,
rze.”- podkreśla z żalem. Iwona że spółdzielnia socjalna stawia
– odważna, pewna siebie, by- przed nią nowe możliwości,
stra i młoda kobieta, mieszka- szansę na odrodzenie się ze
ła po rozwodzie w ośrodku dla smutnej codzienności, bezrad-
ofiar przemocy. Teraz mieszka ności i uwikłania w problemy.
w jednym z hosteli „Barki”, ale Na wszystkich twarzach ma-
wierzy, że już niedługo będzie luje się entuzjazm.
mogła zarobić na samodzielne DAGMARA WALCZYK
mieszkanie. „W Szkole Barki
nauczyłam się systematyczno-
ści. Niewielu jest takich miesz-
kańców ośrodka, którzy wsta-
Osobom, które myślą o założeniu własnej spółdzielni socjalnej, przypomi-
ją rano, bo muszą zdążyć na
zajęcia o godzinie ósmej. A ja namy podstawowe zasady:
wstaję.” – dodaje z dumą. „Co • zbieramy 5 bezrobotnych osób chętnych do działania
mogłam robić przed CIS-em? • zapewniamy sobie współpracę z właściwym Urzędem Pracy
Nie miałam innego wyjścia, • podejmujemy decyzję dotyczącą charakteru spółdzielni (produkcyjna,
byłam na bezrobociu, więc usługowa itp.)
zbierałam stemple!” – mówi
• mamy pomysł na działalność
Monika, najmłodsza z nich.
• przygotowujemy biznes plan
„To proste – trzeba było iść do
wszystkich zakładów pracy po • piszemy statut
kolei, a oni już nawet nie pyta- • wybieramy władze spółdzielni
li. Wystarczyło wyciągnąć kar- • składamy wniosek o zarejestrowanie spółdzielni do Krajowego Rejestru
tę i sami stemplowali.” Dzisiaj Sądowego.
jest inaczej. Monika, nauczona
Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej
w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
Europejski Fundusz Społeczny
21
22. Kapitalizm
EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA
jest
altruizmem
Wolny rynek nie polega na bezwzględnej walce o byt. Polega
na budowaniu wspólnoty i altruizmie. Ekonomia społeczna jest najbardziej
pełnym i wyrazistym obrazem kapitalizmu.
G
eorge Gilder w swo- nić żadnego z nielicznych źródeł demu, kto w sposób poważny
jej znakomitej książce bogactwa w społeczeństwie ludz- zajmował się jakąkolwiek pra-
„Bogactwo i ubóstwo” kim. To nie branie i konsumpcja, cą, że warunkiem prawdziwe-
pisał: „Kapitalizm zaczyna się ale dawanie, podejmowanie ryzy- go zaangażowania a co za tym
od dawania. Korzyści handlowe ka, tworzenie są typowymi dzia- idzie osiągnięcia sukcesu nie
nie płyną ani z chciwości, ani ze łaniami kapitalisty”. Warto było jest myślenie o spodziewanym
skąpstwa, ani z miłości własnej, przytoczyć ów cytat pochodzący zysku, ale satysfakcja wynika-
lecz z powodów bardzo bliskich z książki uważanej powszechnie jąca z samego działania. Jest
altruizmowi: z troski o potrzeby za „Biblię” myślenia liberalnego na ten temat bardzo znane po-
wiedzenie mówiące: „Rób to,
Kapitalizm zaczyna się od dawania. Korzyści handlowe co kochasz, a pieniądze same
przyjdą”, oraz drugie przypi-
nie płyną ani z chciwości, ani ze skąpstwa, ani z miłości sywane powszechnie Konfu-
własnej, lecz z powodów bardzo bliskich altruizmowi: z troski cjuszowi: „Rób, co kochasz,
o potrzeby innych, z życzliwego, otwartego i odważnego a nigdy w życiu nie będziesz
musiał pracować”. Nie zna-
usposobienia czy to oczywiście, że kapitali-
sta nie myśli w ogóle o zysku
innych, z życzliwego, otwartego i będącej swoistym „podręczni- i prowadzi swoje interesy tak,
i odważnego usposobienia. Tak kiem”, na postawie którego ame- żeby przynosiły straty. W takim
uniwersalny motyw jak interes rykański prezydent Ronald Re- przypadku bardzo szybko by
własny – całkowicie dominują- gan przeprowadził swoje słynne przestał być kapitalistą. Chodzi
cy w każdym socjalistycznym reformy. O co tu w ogóle chodzi? jedynie o to, że po zrobieniu
ustroju czy w zaułkach biurokra- Na jakiej postawie kapitalizm wstępnego bilansu spodziewa-
cji, jak i w królestwie wielkiego może kojarzyć się z altruizmem? nych strat i zysków otwiera się
przedsiębiorstwa nie zdoła ujaw- Wiadomo powszechnie każ- przede wszystkim na potrze-
22
23. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA
by swoich klientów, dokłada wszelkich marketach) może występować tylko przy
starań żeby byli zadowoleni, nawiązuje dużej koncentracji kapitału a co za tym
ciepłe i życzliwe stosunki. Maks Weber idzie przy ściśle wytyczonych podziałach
twierdził, że największym kapitałem, jaki na tych, co posiadają i tych, co pracują,
może być obecny na rynku jest zaufanie a więc w społeczeństwie bardziej przy-
innych. Nikt samodzielnie nie zdoła nig- pominającym feudalizm niż gospodarkę
dy zgromadzić takiej ilości środków, jaka wolnorynkową. Na prawdziwym wolnym
rynku zawsze będą liczyły
się więzi międzyludzkie,
Na prawdziwym wolnym rynku zawsze zaufanie, dobre funkcjo-
nowanie we wspólnocie,
będą liczyły się więzi międzyludzkie, zdolność do zrzeszania się
zaufanie, dobre funkcjonowanie we i wspólnego podejmowa-
nia ryzyka.
wspólnocie, zdolność do zrzeszania się
W świetle tego wszyst-
i wspólnego podejmowania ryzyka kiego ekonomii społecznej
nie należy pod żadnym po-
zorem kojarzyć z socjali-
zmem oraz towarzyszącą
może być udziałem licznych ufających mu zawsze biurokracją. Ekonomia spo-
mu ludzi. To samo dotyczy kontaktów łeczna wiąże się ze zjawiskami, które były
z klientami: życzliwy i przyjazny klient obecne na wolnym rynku od samego po-
przekonany, że w naszym sklepie będzie czątku i które zdaniem George’a Gildera
zawsze mile obsłużony oraz dostanie do- stały się prawdziwym źródłem bogactwa
bry i tani towar, jest najlepszą inwestycją, we współczesnym świecie zachodnim.
na którą zresztą trzeba pracować przez Przeciwnie, to brak myślenia społeczne-
lata, ale która może przynosić profity go w ekonomii i w polityce może dopro-
przez dziesiątki lat. Poza
tym pisząc o kapitalizmie,
zbyt często zwracamy uwa-
To nie branie i konsumpcja, ale dawanie,
gę na bezwzględną walkę podejmowanie ryzyka, tworzenie są typowymi
z konkurencją a zbyt rzadko działaniami kapitalisty
na konieczność współdzia-
łania z naszymi partnerami
w biznesie, wspólnikami, kontrahentami, wadzić do rozrostu biurokracji a co za
urzędnikami a także własnym pracowni- tym idzie ograniczenia wolnego rynku
kiem, który jest o wiele bardziej wydaj- i zmarnowania dużej ilości potencjału
ny, gdy nie traktuje konieczności przy- ludzkiego a więc znacznego ogra-
chodzenia do pracy jak zło konieczne niczenia bogactwa. Nie ma wol-
i gdy tylko będzie taka możliwość opuści ności ani prawdziwego wolnego
nasze przedsiębiorstwo w poszukiwaniu rynku bez ekonomii społecznej.
czegoś lepszego. Gdy przyjrzymy się
dokładnie sytuacji stanie się jasnym, że BARTEK POLCYN
liczba osób z którymi musimy współżyć
i współpracować jest na wolnym rynku
o wiele większa od tych, z którymi kon-
kurujemy i którym we własnym interesie
powinniśmy życzyć bankructwa. George Gilder,
Bogactwo i ubóstwo.
Znane z literatury marksistowskiej Wydawnictwo
zjawisko bezwzględnej walki o byt i wy- Zysk i S-ka, 2001.
obcowanego - stojącego na szczycie dra-
biny społecznej - kapitalisty (wyobcowa- Bartek Polcyn jest filozofem, dziennikarzem, wykładowcą oraz animatorem społecznym, nauczy-
cielem etyki w Szkole Barki – Centrum Integracji Społecznej.
nego zarówno od własnych pracowników
sprowadzonych do bezdusznego wymia- George Gilder urodzony w 1939 roku wybitny amerykański pisarz, ekonomista, publicysta i nauczy-
ciel akademicki. Działacz partii konserwatywnej. Jego książka Bogactwo i ubóstwo wielokrotnie
ru „środków produkcji” jak i od klientów cytowana przez Ronalda Regana jest powszechnie uważana za „biblię” amerykańskiej myśli kon-
– to ostatnie widzimy zwłaszcza w super- serwatywno-liberalnej.
23
24. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA
Pierwszeństwo
człowieka
Celem przedsiębiorstwa nie może być tylko wytwarzanie zysku. Praca
ma też charakter więziotwórczy i rozwojowy. Nie musi być wiecznym
jarzmem. O pracy w nauczaniu Jana Pawła II pisze Barbara Sadowska.
W
raz z rozwojem prze- człowieka pracującego. Praco- propozycje mówiące o współwła-
mysłu ujawnił się trwa- dawcy najczęściej nie doceniają sności środków produkcji, o real-
jący do dzisiaj konflikt pracownika jako podmiotu, kapi- nym udziale pracowników w za-
pomiędzy wąską, ale bardzo wpły- tał stawiają przed osobą ludzką, rządach firmy i zyskach przedsię-
wową grupą właścicieli posiadają- koncentrują się na zyskach, pracę biorstwa. Jednocześnie zwraca
cych kapitał, a szeroką rzeszą ludzi traktują jak towar, pomijają jej uwagę, że należy dokonać rewizji
pozbawionych jakiejkolwiek wła- duchowe aspekty. Papież podkre- stanowiska „sztywnego kapitali-
sności, uczestniczących w procesie śla, że w procesie produkcji wy- zmu” uznającego tylko własność
produkcji wyłącznie przez pracę. stępuje wzajemne przenikanie się prywatną za jedynie korzystną
Robotnicy oddawali swoje siły do pracy i kapitału. Ich związek tzn. dla rozwoju gospodarczego. Spo-
dyspozycji grupy przedsiębiorców, pracy człowieka oraz środków sobów przezwyciężenia konfliktu
a ci kierując się zasadą najwyż- produkcji, w każdym produkcie pomiędzy pracą a kapitałem na-
leży poszukiwać w „połączeniu
pracy z własnością kapitału”. Wte-
Wzrasta wszystko dookoła dzięki pracy człowieka, ale on sam
dy pracownicy stają się współwła-
pomnażając dobrobyt materialny, często kierowany zasadą ścicielami jakiejś części środków
konkurencji, odgradza się od innego człowieka. Ma to produkcji. Istotne dla ich zaanga-
żowania jest poczucie, że pracują
miejsce tam, gdzie organizacja pracy jest nastawiona tylko „na swoim” i mogą się uważać za
na maksymalizację produkcji i zysku, pomija zaś to, w jakim współgospodarzy warsztatu pracy.
stopniu pracownik przez pracę realizuje się jako człowiek. Papież sugeruje, że drogą do osią-
gnięcia takiego celu jest „powoła-
nie do życia w szerokim zakresie
szego zysku, usiłowali ustanowić jest nierozerwalny. „Trzeba uznać organizmów pośrednich o celach
najniższe wynagrodzenie za pracę i podkreślać pierwszeństwo czło- gospodarczych, społecznych, kul-
wykonywaną przez robotników. wieka i jego rozwoju przed ka- turalnych, które cieszyłyby się
pitałem i wąsko rozumianym rzeczywistą autonomią w stosun-
Perspektywa historyczna zyskiem w procesie produkcji”. ku do władz publicznych”. Wska-
Środki produkcji ( kapitał) to tyl- zuje na możliwości samo-orga-
Jan Paweł II patrzy na ten pro- ko zespół narzędzi podporządko- nizacji obywateli, którzy mogą
blem z perspektywy historycznej. wanych pracy człowieka. powoływać różnorodne instytucje
Za wspólny błąd, zarówno socja- obywatelskie (stowarzyszenia,
lizmu jak i kapitalizmu uważa Pracownik – fundacje, spółdzielnie, przedsię-
uznanie prymatu kapitału nad współgospodarz biorstwa społeczne, kluby, ruchy)
pracą, co prowadziło do kon- spełniające wyżej wymienione
fliktów pracowniczych, a nawet Jan Paweł II apeluje, aby kształ- cechy, zachowujące formę „żywej
przelewu krwi. W obu systemach tować taki ustrój, który przezwy- wspólnoty” a jednocześnie pod-
społeczno-gospodarczych do- cięża przeciwstawianie pracy kapi- porządkowujące się wymogom
chodzi do degradacji godności tałowi. Papież wymienia konkretne wspólnego dobra.
24
25. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA
Gdy wzrasta tylko zysk... godności osoby ludzkiej”. Jan Pa- wciąż widziana jako jarzmo czło-
weł II nie proponuje redystrybucji wieka, jako droga do zdobycia
Papież pokazuje też jakie pro- bogactwa od bogatych do ubogich środków do życia i powiększenia
blemy powstają, gdy człowiek lecz włączenie ubogich do „kręgu stanu swego posiadania. Widzia-
w zakładzie pracy traktowany jest wymiany dóbr i usług” wytwarza- na jest w aspektach wytworów,
przedmiotowo. Jednym z nich jest jącego bogactwa oraz kształtowa- bez ścisłego wiązania jej z czło-
osłabienie więzi międzyludzkich nie kultury, która pomnaża wiarę wiekiem i jego twórczością.
w związku z wykonywaniem pra-
cy. „Wzrasta wszystko dookoła
dzięki pracy człowieka, ale on sam
Stan posiadania jest ważny, ale głębokiego sensu nabiera
pomnażając dobrobyt materialny, dopiero wówczas, jeżeli dzięki niemu sam posiadacz – osoba
często kierowany zasadą kon-
kurencji, odgradza się od innego ludzka – staje się bogatszy, jeżeli człowiek może stawać się
człowieka. Ma to miejsce tam, pełniej człowiekiem we wszystkich wymiarach swego życia.
gdzie organizacja pracy jest nasta-
wiona tylko na maksymalizację
produkcji i zysku, pomija zaś to, w ludzkie możliwości człowieka Stawać się pełniej
w jakim stopniu pracownik przez ubogiego, w zdolność do polep- człowiekiem
pracę realizuje się jako człowiek”. szenia jego sytuacji przez pracę.
Bardzo często układ stosunków Jan Paweł II podkreśla, że nie
w pracy zdeterminowany jest Czy praca jest jarzmem? można pomijać, że przez pracę czło-
przez bezwzględną rywalizację wiek pomnaża stan swojego posia-
i wyobcowanie, gdzie pracownik Papież odcina się od stanowisk dania. „Jest on ważny, ale głębokie-
jest traktowany jedynie jako śro- zdecydowanie odrywających go sensu nabiera dopiero wówczas,
dek, a nie jako cel. Papież podkre- pracę i jej wytwory od człowieka. jeżeli dzięki niemu sam posiadacz
śla, że tam, gdzie praca wykony- Nie akceptuje podziałów, które - osoba ludzka - staje się bogatszy,
wana jest w sposób podmiotowy funkcjonują w obecnych porząd- jeżeli człowiek może stawać się
i twórczy, tam następuje wiązanie kach społeczno- gospodarczych, pełniej człowiekiem we wszystkich
człowieka z człowiekiem, tam po- na prace twórcze i nietwórcze, wymiarach swego życia”.
wstają różnorodne grupy społecz- szlachetne i hańbiące, na wyzwo- Ocenianie człowieka – pracow-
ne, kształtuje się międzyludzka so- lone i niewolnicze, na kulturalne nika według tego, co on wytwarza,
lidarność, buduje się wspólnota. To i niekulturalne. jest degradacją człowieka. Sprawia,
we wspólnocie muszą się jakoś do- Już w starożytności greckiej że nadaje się człowiekowi godność
gadać i połączyć ci, którzy pracują, i rzymskiej pracę łączono z uciąż- w zależności od miejsca i rodzaju
jak i ci, którzy posiadają środki liwością, wysiłkiem, monotonią, pracy. Ludzie oceniają siebie nie
produkcji, bo celem przedsiębior- szarością życia i przyziemnością, według tego kim w istocie są, lecz
stwa nie może być tylko wytwa- a twórczość – z pięknem, swo- według tego, gdzie pracują, co pro-
rzanie zysku. Zysk nie może też bodą, szlachetnością, wyższością dukują, ile zarabiają. Kształtują się
być jedynym regulatorem życia i boskością. Ideałem stało się krzywdzące nierówności społecz-
przedsiębiorstwa. Pracujący w nim uwolnienie od pracy. W konse- ne, życie staje się mniej ludzkie,
ludzie powinni tworzyć wspólnotę kwencji oddzielenia twórczości a osoby przedmiotowo traktujące
i stanowić szczególną grupę, która od pracy wytworzyły się war- pracę łatwo stają się przedmiotem
służy całemu społeczeństwu. stwy próżniacze, a ciężar prac manipulacji. Dając lepiej płatną,
Efektem rozdziału pracy i ka- mozolnych i „brudnych”, wyma- prestiżową pracę, można człowieka
pitału jest ukształtowanie się nie- gających wysiłku spadł na war- „kupić”, nakłonić do pracy niego-
sprawiedliwego porządku spo- stwy niższe. Najciężej pracowali dziwej, biologicznie czy psychicz-
łecznego i pogarszająca się sy- niewolnicy. Dzisiaj takie prace nie szkodliwej. A przecież praca po-
tuacja coraz liczniejszych grup wykonują w bogatych krajach winna doskonalić samego człowie-
społecznych. Pogłębiają się prze- obcokrajowcy i bezrobotni. ka, dopomagać mu, aby stawał się
paści społeczne, w których jedni Chrześcijaństwo nie zdołało lepszym, duchowo dojrzalszym.
mają bardzo dużo a innym nie przełamać takiego spojrzenia na
starcza na najskromniejsze życie. pracę, mimo że głosiło jedność BARBARA SADOWSKA
Papież mówi: „wykroczenie sta- pracy i twórczości (człowiek
nowi fakt, że bardzo wielu ludzi stworzony na obraz i podobień-
Bibliografia: Encykliki Jana Pawła II: La-
nie ma wystarczająco dużo, by żyć stwo Boga uczestniczy przez pra- borem Exercens (1981), Centesimus Annus
w warunkach odpowiadających cę w dziele stworzenia). Praca jest (1991).
25
26. Przyjaciele
Gazety Ulicznej
Przeprowadzone badania pokazują, że niecałe 50% Poznaniaków zna
ideę Gazety Ulicznej. Kto popiera ideę Gazety Ulicznej i czy Poznaniacy
ją lubią czytać? O tym w artykule Barbary Sadowskiej.
G
azeta Uliczna powoli razem z zespołem redakcyjnym Inauguracja Gazety połączona
wpisuje się w krajobraz wspólnotę: organizują wspól- była z otwarciem Szkoły Barki
Poznania. Minęło już ne spotkania, prowadzą grupy dla długotrwale bezrobotnych.
ponad półtora roku od czasu, gdy samo-edukacyjne, uczestniczą Rozegrany został wówczas
pokazali się pierwsi sprzedawcy w posiedzeniach zespołu redak- mecz, w którym z jednej strony
Gazety. Ma ona swoich stałych cyjnego, wspierają się wzajem- grali przedstawiciele minister-
czytelników i swoich przyjaciół. nie. Jak każde przedsięwzięcie, stwa pracy i polityki społecz-
nej z wicepremierem na czele,
a z drugiej przedstawiciele piłki
GAZETA ZNALAZŁA TEŻ POPARCIE WŚRÓD AKTORÓW nożnej ulicznej drużyn bezro-
O MIĘDZYNARODOWEJ SŁAWIE. JEST WŚRÓD NICH AKTOR FRANCUSKI botnych i bezdomnych. Mini-
sterstwo regularnie zakupuje
GERARD DEPARDIEU (NA OKŁADCE), KTÓRY ZAGRAŁ SŁYNNE ROLE
kolejne numery Gazety Ulicz-
KOLUMBA, DANTONA, HRABIEGO MONTE CHRISTO, CZY W ASTERIX nej w ilości 100 sztuk. Swoją
I OBELIX. DEPARDIEU POZNAŁ PROGRAMY BARKI PODCZAS przyjaźń dla idei Gazety Ulicz-
ŚWIATOWEGO FORUM EKONOMICZNEGO W DAVOS W STYCZNIU BR. nej zadeklarował Ambasador
POPROSZONY O ZDJĘCIE NA OKŁADKĘ DO GAZETY ULICZNEJ Z CHĘCIĄ Stanów Zjednoczonych Victor
Asie, który odwiedził Gazetę
WYRAZIŁ ZGODĘ: „JESTEM TU, W DAVOS, PONIEWAŻ POPIERAM
z okazji 227 rocznicy prokla-
PRZEDSIĘBIORCÓW SPOŁECZNYCH. LUDZI, KTÓRZY NIE CZEKAJĄ mowania Stanów Zjednoczo-
Z ZAŁOŻONYMI RĘKAMI, MAJĄ POMYSŁY, JAK ROZWIĄZYWAĆ TRUDNE nych we wrześniu ubiegłego
PROBLEMY UBÓSTWA, GŁODU, BEZROBOCIA I WPROWADZAJĄ JE roku. Zakupił on dużą ilość Ga-
zet i zamawia kolejne numery.
W ŻYCIE” – POWIEDZIAŁ.
Gazetę wspierają też znane
osobistości ze świata kultu-
Wśród nich są znane i cieszące którego celem nie jest zysk, ale ry, mediów i polityki, które
się autorytetem osoby z naszego stworzenie możliwości poprawy udzielają wywiadów, użyczają
regionu oraz znane osobistości sytuacji osób bezrobotnych, wy- „swojej twarzy” dla promocji
w kraju i zagranicą. Idea Gazety, maga dużej promocji. Gazety. Do osób takich nale-
dzięki której osoby bezrobotne Kiedy przygotowywaliśmy żą: dziennikarz Tomasz Lis,
mogą pozyskać środki na swoje się do wydania pierwszego nu- piosenkarka Eleni, aktorka
życie, ma cechy przedsięwzięcia meru Gazety Ulicznej (pod ko- Krystyna Feldman oraz były
społeczno-ekonomicznego i kul- niec 2004 roku) kibicował nam Rzecznik Praw Obywatelskich
turalnego. Osoby, które znalazły gorąco ówczesny wicepremier prof. Andrzej Zoll. Gazeta zna-
się w trudnych sytuacjach życio- Jerzy Hausner, który spotkał lazła też poparcie wśród akto-
wych sprzedając Gazetę zara- się z zespołem redakcyjnym rów o międzynarodowej sławie.
biają 50% z jej ceny. Tworzą też i pierwszymi sprzedawcami. Jest wśród nich aktor francuski
26
27. Gerard Depardieu (na okład- ców miasta zna Gazetę Uliczną.
ce), który zagrał słynne role Cieszy natomiast fakt, że spo-
Kolumba, Dantona, Hrabiego śród osób, które znają Gazetę aż
Monte Christo, czy w Asterix 46% kupuje ją zawsze, kiedy ją
i Obelix. Depardieu poznał pro- widzi i tylko 8% zadeklarowało,
gramy Barki podczas Świato- że po pierwszym kupieniu Ga-
wego Forum Ekonomicznego zety, nie kupi jej nigdy więcej.
w Davos w styczniu tego roku. Przyczyny, które skłaniają do
Poproszony o zdjęcie na okład- kupna Gazety to przede wszyst-
kę do Gazety Ulicznej z chę- kim zainteresowanie ekonomią
cią wyraził zgodę: „Jestem tu, społeczną i ideą wspierania
w Davos, ponieważ popieram bezrobotnych. Wśród opinii na
przedsiębiorców społecznych. temat ceny Gazety przeważa
Ludzi, którzy nie czekają z za- ocena pozytywna. Poznaniacy
łożonymi rękami, mają pomy- zdają sobie sprawę, że połowa
sły, jak rozwiązywać trudne ceny jest przekazywana sprze-
problemy ubóstwa, głodu, bez- dawcy, a druga to koszty druku.
robocia i wprowadzają je w ży- Z przeprowadzonych badań
cie” – powiedział. wynika też, że zainteresowanie
Gazecie Ulicznej można też Gazetą Uliczną wzrasta wraz
pomóc zamawiając reklamę na z wiekiem i wykształceniem
jej stronach. Wszystkie funk- osób, natomiast ani dochód, ani
cjonujące w 49 krajach świata wykonywany zawód nie mają
gazety uliczne, współpracują większego wpływu na kupowa-
z firmami i przedsiębiorstwami nie Gazety.
komercyjnymi. Reklama w ga- Im więcej osób będzie ją
zecie ulicznej podnosi prestiż kupować, tym większa liczba
firmy i świadczy o społecznej bezrobotnych uzyska środki
odpowiedzialności biznesu. potrzebne do życia.
Przeprowadzone na przeło- Dziękujemy Państwu za zain-
mie grudnia i stycznia 2006 r. teresowanie naszą Gazetą.
badania na losowo wybranej
grupie 500 Poznaniaków, poka- BARBARA SADOWSKA
zały, że niecałe 50 % mieszkań- REDAKTOR NACZELNA
Stowarzyszenie Wydawnicze Barki ogłasza nabór osób bezrobotnych z Poznania i okolic
do udziału w zajęciach Klubu Integracyjnego. W klubie można bezpłatnie skorzystać
z komputera i Internetu, uzyskać pomoc w napisaniu CV i listu motywacyjnego,
uczestniczyć w grupach samokształceniowych i zajęciach aktywizujących oraz poznać
sprzedawców i redakcję Gazety Ulicznej
Możesz uczestniczyć w zajęciach:
• Centrum Ekonomii Społecznej (pomoc w znalezieniu zatrudnienia)
• grup samokształceniowych i samopomocowych (edukacja dla rozwoju)
• dotyczących zakładania spółdzielni socjalnych (osoby bezrobotne zakładają swoje własne firmy)
Możesz też zostać SPRZEDAWCĄ Gazety Ulicznej!
ZAPRASZAMY
ul. Św. Wincentego 6/9, Poznań
tel. 61 872 02 86
Klub jest czynny od poniedziałku do piątku w godz. 14.00 – 18.00
W soboty i niedziele w godz. 10.00 – 14.00
Projekt wspólfinansowany przez Inicjatywę Wspólnotową Equal
27
28. Sprzedawca
jest ekspertem
Gazety uliczne stają wobec pytań, które rodzą się z sytuacji wolnego
rynku: czy gazeta może zamieszczać reklamę alkoholu? Czy w Brazylii
młodzi między 16 a 18 rokiem życia mogą sprzedawać gazetę? To jest
potępiane przez ONZ, ale czy nie lepsze niż bezczynność i nuda ulicy?
C
zy uczestniczysz i od niedawna w szeregach Sieci wyjazdach na wakacje. O zbu-
w konferencji gazet Gazet Ulicznych, pierwsza zo- dowaniu systemu nagradzania
ulicznych po raz pierw- stała poproszona o podzielenie sprzedawców, wpłynięciu na re-
szy, jak Miku Kishi z japońskie- się z innymi swoimi sukcesami. zolucję rządową, czy otrzymaniu
go „Big Issue”, czy też po raz „Nasi sprzedawcy są w trakcie rządowej dotacji.
dziesiąty, jak Arkady Bernigov zakładania wydawniczej spół- Rozmawialiśmy o trudno-
z Syberii – redaktor naczelny dzielni socjalnej, utrzymują ściach i problemach etycznych,
„The Journey Home”, czujesz się trzeźwość i walczą o uczciwe z jakimi borykają się gazety. Na
potrzebny, a twoja gazeta doce- życie. Niektórzy mogą się utrzy- przykład, trudna sytuacja finan-
niona. Polska „Gazeta Uliczna”, mać dzięki sprzedaży gazety. sowa czeskiej gazety ulicznej
która choć od niedawna na rynku Zapraszani są przez Europejską zmusiła zespół redakcyjny do
Sieć Przeciwdziałania Ubóstwu zgody na opublikowanie na
do Brukseli. Ostatnio w lokalnej jej łamach ogłoszenia rekla-
telewizji emitowanych było wie- mującego krajową sieć hur-
le programów o „Gazecie Ulicz- towni napojów alkoholowych.
nej” i o jej sprzedawcach, więcej Ważna dyskusja nawiązała się
niż o innej prasie alternatyw- pomiędzy przedstawicielami
nej”– powiedziałam, czując na gazet z Ameryki Północnej
barkach odpowiedzialność am- i Południowej. Gazety te mają
basadora. „Poznaniacy otworzyli zupełnie różne misje i zadania.
się na naszą inicjatywę i chcemy Sytuacja na północy jest nie-
zrobić to samo w innych mia- porównywalna z sytuacją ubó-
stach”. Posypały się gromkie stwa na południu, gdzie bezro-
brawa. Przedstawiciele innych bocie sięga 70%, podczas gdy
gazet dzielili się radością z faktu w USA czy Kanadzie ludzie po
znalezienia przez sprzedawców prostu często nie chcą praco-
stałej pracy i wynajęcia miesz- wać. Poważnym tematem była
kania, opowiadali o warsztatach kwestia gazet ulicznych zatrud-
kreatywnego pisania dla sprze- niających dzieci powyżej 16
dawców, o szkoleniach na temat lat. Czy te gazety mogą zostać
rasizmu, sztukach teatralnych członkami Międzynarodowej
i wydarzeniach sportowych z ich Sieci Gazet Ulicznych? Wielu
Gazety Uliczne z Polski i Japonii rozpoczną wymianę
udziałem, a nawet wspólnych delegatów uznało, że to niedo-
artykułów
28
29. rzeczność i narażenie dobrego dniu spotkania, polska „Gazeta przerw w programie, między
imienia Sieci Gazet Ulicznych Uliczna”, japońska „Big Issue” warsztatami i w czasie kolacji,
na powszechną krytykę, rów- i przyszła liberyjska gazeta za- wsłuchuję się w słowa Mela
nież ze strony Organizacji Na- wiązały partnerstwo. Miku, re- Younga, założyciela Sieci Ga-
rodów Zjednoczonych. Inni prezentująca gazetę japońską, zet Ulicznych i inicjatora Mi-
– jak przedstawiciele Brazylii jest zainteresowana wymienia- strzostw Świata w Piłce Noż-
Ciekawe jest poznawanie indywidualnych historii przedstawicieli gazet o różnym doświadczeniu i stażu pracy
– uważali, że umożliwienie niem się artykułami z polską ga- nej Ulicznej, który barwnie
dzieciom powyżej 16 lat sprze- zetą uliczną, a Egeeza chciałby opowiada o pierwszych latach
daży gazety ulicznej jest ratun- przysłać swoich sprzedawców swojej gazety. Przypomina, że
kiem dla nich i ich rodzin. Spę- do Polski na kilkutygodniowy „sprzedawca i jego rozwój są na
dzają pożytecznie czas, zamiast staż w redakcji „Gazety Ulicz- pierwszym miejscu”. To sprze-
włóczyć się bez celu po ulicach nej”, który opierałby się głów- dawca jest ekspertem i pierw-
– mówili. nie na rozmowach i uczeniu się szym rynkiem zbytu – to przez
Niezwykłym przykładem od naszych sprzedawców. Taka jego ręce gazety trafiają do
jest Egeeza z Liberii w Afryce,
zmuszony do opuszczenia ro-
dzinnego kraju z powodu woj- Na XI Międzynarodowy Zlot Gazet Ulicznych w Montrealu
ny domowej. Obecnie mieszka przybyło 74 reprezentantów gazet ulicznych ze wszystkich
w Pensylwanii (USA). Targany
zobowiązaniem odbudowywa- kontynentów świata. Gospodarzem spotkania była
nia swojej ojczyzny zamierza
kanadyjska gazeta uliczna „L’itineraire”.
w przyszłym miesiącu wrócić
do Liberii i założyć tam gaze-
tę uliczną. „W kraju, w którym wymiana miałaby poważne czytelników. I jeszcze to ważne
bezrobocie sięga 70%, nie mu- znaczenie również dla Między- zdanie: „Prasa musi mieć swo-
szę martwić się o znalezienie narodowej Sieci Gazet Ulicz- bodę mówienia wszystkiego,
sprzedawców” – mówi. Ema- nych, która chce rozwijać ideę by niektórzy nie mieli swobody
nuje od niego nieskrępowana gazet ulicznych w Afryce. robienia wszystkiego”.
energia, która zwykle towarzy- Najciekawsze są rozmo-
szy tworzeniu. Już w drugim wy w kuluarach. Przy okazji EWA SADOWSKA
29