SlideShare a Scribd company logo
1% dla organizacji pożytku publicznego

PRZEKAŻ 1%
na edukację i integrację
BEZROBOTNYCH RODZIN
Stowarzyszenie Szkoła Barki im. H. Ch. Kofoeda –
Centrum Integracji Społecznej
jest organizacją pożytku publicznego

PKO BP S.A., Plac Wolności 3 Poznań
50102040270000130202949444
       PROJEKT WSPÓŁFINANSOWANY Z EUROPEJSKIEGO FUNDUSZU SPOŁECZNEGO   Europejski Fundusz Społeczny
08



                                                                                                                                 numer
                                                                                                          2006
Zdjęcie z okładki
                                                                       czerwiec/lipiec/sierpień
Drodzy Czytelnicy!
                                                                                            4-5 20-21
Kupiliście „Gazetę” na ulicy? na rynku? pod supermarketem?             Gazeta Uliczna przywraca            Zamiast kolekcji stempli
Dziękujemy! „Gazeta Uliczna” coraz lepiej się sprzedaje. A to                       ludziom głos
oznacza więcej pieniędzy dla bezrobotnych sprzedawców. Na                                                  22-23
okładce Gerard Depardieu z Barbarą Sadowską wyrażający                                      6-7            Kapitalizm jest altruizmem
swoje uznanie i poparcie dla „Gazety Ulicznej”. Czy robotnicy      Wspólnota jest moim sukcesem

                                                                                           8-9 24-25 człowieka
poznańscy żądający w 1956 roku wolności i chleba mogli przy-
puszczać, że wolność jest trudna i dla większości społeczeństwa
                                                                                                   Pierwszeństwo
oznacza bardzo ciężką pracę o chleb? A często też brak chleba?                           Słuchaj!
W Gazecie przeczytacie, że wolny rynek to jednak budowanie
wspólnoty między ludźmi a nie tylko wytwarzanie zysku. Po-
                                                                         Biedny nie może czekać    26-27
znacie ludzi, którzy nie siedzą z założonymi rękami, ale próbują                      10-11 Przyjaciele Gazety Ulicznej
zmienić swoją i innych sytuację: Pascala mówiącego: To Jezus
wyciągnął mnie za włosy, Grzegorza, który twierdzi, że wspól-
                                                                   Wszyscy jesteśmy Chrystusami...
                                                                                                   28-29
nota jest największym sukcesem, Krzysztofa, stosującego bar-
dzo niekonwencjonalne metody w zakładzie wychowawczym.
                                                                                      12-13 Sprzedawca jest ekspertem
Zaprosimy Was też w wakacyjną podróż do Grecji i do kina.
                                                    (REDAKCJA)
                                                                         Widziane oczami artysty
                                                                     fotografika Mike Abrahamsa
                                                                                                   30-31
                                                                                                           Chcesz posłuchać,
W następnym numerze m.in.:                                                            14-16                jak mówię po polsku?

> o wspólnocie osób bezdomnych prowadzonej
  przez Zakon Oblatów w Belgii
                                                                      Jezus złapał mnie za włosy
                                                                                    i wyciągnął            32-33
> o kolejnych powstających spółdzielniach so-                                                              GALERIA
  cjalnych w Polsce
> historie krajów europejskich – o Szkocji                                                  17 34-37
> o współpracy międzynarodowej z Włochami                                Odkurzacz i spadochron
  w projekcie Equal                                                                              Grecja, kraj strajków i...
> o tym, jak kształceni są liderzy ekonomii spo-
  łecznej w Harward Business School                                                 18-19 sentymentu do komunistów
> o Mistrzostwach Świata Piłki Nożnej Ulicznej                                  nasza twórczość
  w Berlinie
> świadectwa osób, którym się powiodło
                                                                               WIERSZE i ZDJĘCIA 38
> o wspólnotowości (komunitaryzmie) i personali-                              Małgorzaty Malak             Krzyżówka
  zmie jako fundamentach dla rozwoju ekonomii
  społecznej


Redaktor naczelna:                                                        Szef dystrybucji: Krystyna Mieszkowicz-Adamowicz
Barbara Sadowska + 48 505 833 302                                         Szef sprzedawców: Mirek Zaczyński
barbara.sadowska@barka.org.pl                                             Druk: Zakład Poligraficzny Moś-Łuczak
Zespół redakcyjny: Dagmara Walczyk, Ewa Sadowska,                         Skład: Daniel Majchrzak
Leszek Bór, Maria Sadowska, Gina Leśniak, Henryk Gutowski,                Wydawca: Fundacja Pomocy Wzajemnej BARKA
Stowarzyszenie Wydawnicze Barki                                           ul. Św. Wincentego 6/9 Poznań, www.barka.org.pl
guredakcja@wp.pl                                                          Kontakt z Redakcją: 61 872 02 86
Fotografie: Brygida Jałowa, Małgorzata Malak,                             Kontakt z Fundacją: 61 872 02 86, barka@barka.org.pl
Ewa Sadowska, Dagmara Walczyk


Wydanie działu Ekonomia Społeczna                                                  Wydanie gazety
było możliwe dzięki dofinansowaniu                                                 było możliwe dzięki wsparciu
przez Europejski Fundusz Społeczny.                                                Lloyds TBS Foundation:


                                                                                                                                         3
Gazeta Uliczna
    przywraca ludziom
    głos
    Lisa Maclean, przedstawicielka Międzynarodowej Sieci Gazet Ulicznych
    (INSP) z Glasgow w Szkocji odwiedziła naszą Gazetę Uliczną. Podczas
    wizyty spotkała się ze sprzedawcami oraz z zespołem redakcyjnym,
    obserwowała kilku sprzedawców podczas ich pracy w różnych
    miejscach Poznania oraz odwiedziła wspólnoty Barki na wsi.




               Gazeta Uliczna: Co przycią-      sytuacji. I ciągle muszą przyzna-   waniem nowymi przedsięwzię-
             gnęło Cię do „Gazety Ulicz-        wać, że są bezrobotne, bezdom-      ciami, szukaniem sponsorów,
             nej”?                              ne, a jednocześni walczą o to,      organizowaniem        konferencji,
               Lisa Maclean: Kiedy by-          aby powiedzieć społeczeństwu:       międzynarodowym serwisem in-
             łam na Uniwersytecie, zrozu-       „Spójrzcie, jestem bezdomny,        ternetowym, współpracą z oso-
             miałam, że nie chcę pracować       jestem bezrobotny, ale coś z tym    bami zaangażowanymi w Ga-
             w biznesie. Interesowały mnie      robię”. Wszyscy sprzedawcy          zety Uliczne na całym świecie.
             raczej organizacje pozarządo-      potrzebują też motywacji, aby       Lubię tę pracę, choć czasem jest
             we, i stało się dla mnie jasne,    z odwagą mówić: „Nie żebrzę,        stresująca. Właściwie pracujemy
             że zwiążę się z ekonomią spo-      ale pracuję, jak każdy. Sprzedaję   w izolacji. Nasze partnerstwo jest
             łeczną. Gazeta Uliczna nie tyl-    gazetę, jestem człowiekiem god-     bardzo duże, i chociaż jesteśmy
             ko pomaga ludziom w wyjściu        nym szacunku, człowiekiem,          otwarci i znamy dobrze poszcze-
             z bezrobocia, ale przywraca        który stara się rozwijać.”          gólnych partnerów, to jednak nie
             im poczucie godności. Waż-            GU: Jesteś związana z gaze-      jesteśmy bezpośrednio związani
             ne też, że pozwala im czuć się     tami ulicznymi, ale w żadnej        z żadnymi sprzedawcami, z żad-
             bezpiecznie i pewnie, jak gdy-     z nich nie pracujesz. Chociaż       ną Gazetą, dlatego ta praca cza-
             by oddaje ich społeczeństwu.       w Szkocji prężnie działa „Big       sem jest trudna.
             Przywraca im głos i pokazuje       Issue” (szkocka Gazeta Ulicz-         GU: Odwiedzasz Gazety na
             innym, że tego głosu należy        na), Ty nie współtworzysz jej…      całym świecie, masz możli-
             wysłuchać.                           LM: To prawda, praca w Mię-       wość zetknięcia się z ich co-
               GU: Co przez to rozumiesz?       dzynarodowej Sieci Gazet Ulicz-     dziennymi zmaganiami. Czy
               LM: Po pierwsze osoby sprze-     nych jest wyjątkowa. To, co ro-     są wspólne problemy, z który-
             dające gazetę wszędzie czują się   bimy jest niezwykłe i ciekawe.      mi stykają się wszystkie, bądź
             wykluczone i nie mają pewności,    Jestem odpowiedzialna za kilka      zdecydowana większość Ga-
             że kiedykolwiek wyjdą z takiej     projektów. Zajmuję się kiero-       zet Ulicznych?



4
LM: Myślę, że problemy są rzeczywiście podob-      cy z Gazetami Ulicznymi z całego świata, przeka-
ne na całym świecie. Oprócz tych, o których mówi-     zanie przykładów takich osiągnięć, które moim
łam – związanych z wykluczeniem, są jeszcze py-       zdaniem mogą powieźć się również w Polsce. Jeśli
tania, o to czy sprzedawcy dadzą radę sprzedać cały   chodzi o moje spostrzeżenia dotyczące polskiego
nakład, czy nowy numer będzie ciekawy, są kwestie     projektu, uważam, że jest to bardzo dynamiczna
finansowe i pozyskiwania reklam. Do tego wszę-         grupa, kreatywna i entuzjastyczna. Największe
dzie konieczna jest kreatywność, ciekawe pomysły      wrażenie zrobiły na mnie rozmowy z ludźmi, któ-
i dynamiczna współpraca.                              rzy byli niezwykle otwarci, chętni do rozmów, do
  GU: Na pewno każda Gazeta jest jednak               opowiadania o swoich, często trudnych doświad-
inna. Co, Twoim zdaniem wyróżnia polską Ga-           czeniach, a przy tym bardzo uczciwi. Myślę, że
zetę Uliczną?                                         będziemy kontynuować naszą współpracę, a nasze
  LM: Myślę, że przede wszystkim rodzinna at-         organizacje będą działać również w przyszłości ra-
mosfera. Każdy jest traktowany bardzo indywi-         zem i będziemy się razem rozwijać.
dualnie, z należnym mu szacunkiem, nie obawia
się dzielić się swoimi myślami, chce wiele po-                                            ROZMAWIAŁA
wiedzieć, bo został do tego skutecznie zachęco-                                    DAGMARA WALCZYK
ny. Jest to bardzo ważne, ponieważ każdy czuje
się wtedy zauważony i potrzebny, a przez to roz-
wija się i przełamuje bariery. Myślę, że to jeden
z najsilniejszych punktów Gazety Ulicznej.
  GU: Jak podsumowujesz swoją wizytę w Po-
znaniu, gdy zbliża się już ku końcowi?
  LM: Moja praca związana z polską Gazetą Ulicz-
ną była bardzo ciekawa. Głównym celem wizyty
było podzielenie się moimi doświadczeniami z pra-


                                                                                                           5
ŚWIADECTWA SĄ POTRZEBNE




    Wspólnota jest moim
    sukcesem
    „Była bieda – dzieliliśmy jedną kiełbasę na dwudziestu” –
    opowiada Grzegorz Niewolny z Drezdenka. Mówi o wartości
    życia razem, o pracy i o tym, że z miłością żyje się lepiej.




6
ŚWIADECTWA SĄ POTRZEBNE




P
           rzyszedłem do Barki we    na rynek pracy. Integrujemy się      problemów psychicznych, obaw
           Władysławowie jako        z mieszkańcami Drezdenka,            i barier zasiadają przy stole
           osoba potrzebująca. Na    a ludzie widzą, że nie żebrze-       i wspólnie rozmawiają to jest
początku pracowałem w stolar-        my, ale z godnością pracujemy.       duży sukces.
ni, a potem w kuchni. I tak było     Mamy tutaj ogród i zwierzęta.           Są cztery osoby, które miesz-
przez kilka lat. Gdy Tomasz          Choć jesteśmy w centrum mia-         kają od początku, pozostali się
i Basia Sadowscy pojechali do        sta, mamy świnie, owce, kury         usamodzielniają,        mieszkają
Poznania, aby rozwijać dzia-         - wszystko na własne potrzeby.       w Drezdenku, lub w pobliżu,
łalność, ja zostałem. Ze Zbysz-      Zaprawiamy wspólnie owoce            pracują, wynajmują mieszkania,
kiem Ścianą prowadziliśmy            na zimę. Pracujemy razem. Bur-       układają sobie życie. Nie za-
dom. Jakoś się układało. Była        mistrz Drezdenka stwierdził, że      wsze jest łatwo. Wierzę jednak,
bieda - dzieliliśmy jedną kieł-      nasz rejon jest najbardziej za-      że kto jest doświadczany, ten
basę na dwudziestu, ale ludzie       dbany, najładniejszy. Ludzie się     jest szczęśliwy. W rodzinnym
zaczęli nam pomagać. Widzieli,       cieszą, kiedy są chwaleni i po-      domu, kiedy kogoś coś boli, to
że to, co dają jest spożytkowane.    woli dochodzą do siebie.             wie, że jest ktoś, do kogo można
Po pewnym czasie Barka pęka-            3 lutego powołaliśmy Funda-       się zwrócić. Tak samo tu. Czło-
ła w szwach. Powstawały więc         cję „Dom Wspólnoty Barka”. Od        wiek człowiekowi musi poma-
nowe domy.                           tego dnia jesteśmy samodzielną       gać. Codziennie wieczorem po
   Moją rolą było animowanie         organizacją, ale to nie znaczy, że   kolacji siadamy, rozmawiamy
wspólnot. Gdy jakaś wspólnota        odcinamy się od Barki. Nie sto-      i wyjaśniamy wszystkie spory
powstawała, mieszkałem z nią,        imy w miejscu. Jesteśmy w pro-       dnia. Tak trzeba żyć żeby dojść
a potem przekazywałem prowa-         gramie Equal, Ekonomia Spo-          do prawdy o sobie.
dzenie jej komuś innemu. I tak       łeczna w Praktyce. W związku            Moim największym sukcesem
przechodziłem od domu do domu,       z tym programem powstaje             jest to, że mam dobry kontakt
a jest ich razem około dwudziestu.   Centrum Ekonomii Społecznej,         z ludźmi. Uczyłem się od Basi
Jestem typowym bezdomnym,            które pomoże tworzyć miejsca         i Tomka Sadowskich i od mojej
z miejsca na miejsce.                pracy; mamy Klub Integracyj-         mamy, która była społecznikiem.
   Nazywam się Grzegorz Nie-         ny, grupy samo-
wolny. Mam lat 58. Z zawo-           kształceniowe.
du jestem kucharzem. Miałem          Chcemy powołać
żonę, ale nasze małżeństwo się       szkołę dla dłu-
rozpadło.                            gotrwale bezro-
   Wspólnota w Drezdenku,            botnych,      czyli
w której teraz jestem powstała       Centrum Integra-
1 października 2000 roku. Są         cji Społecznej.
tu kobiety i mężczyźni, od nie-      Organizujemy też
mowlęcia do starca. Teraz są         Telefon Zaufania.
czterdzieści dwie osoby i jesz-      W nowym domu,
cze ludzie z zewnątrz dochodzą,      który udało nam
którymi się opiekujemy. Każdy        się uzyskać na
może przyjść, nie ma rejoniza-       miejsca nocle-
cji, ale trzeba przestrzegać kilku   gowe, działa od
zasad. Nie wolno pić, bo głów-       niedawna punkt
nie przez alkohol ludzie sobie       interwencji kry-
niszczą życie. Nie wolno stoso-      zysowej dla ofiar                     Przychodzą potrzebujący, zranieni, a każdy jest inny
wać przemocy. Wszyscy muszą          przemocy.
pracować. Już 2000 lat temu św.         Jesteśmy w zdecydowanej           Najważniejsze, żeby wszystkim
Paweł napisał w Liście do Tesa-      większości alkoholikami, na          okazać serce, bo każdy dorosły
loniczan: „Kto nie chce praco-       czele ze mną. Wszyscy uczest-        człowiek potrzebuje miłości, tak
wać, niech też nie je.” Pracuje      niczymy w spotkaniach Ano-           samo jak dziecko. Z miłością
więc każdy, niekoniecznie za         nimowych Alkoholików. Nie            żyje się lepiej. Wspólnota jest
pieniądze. Pracujemy na drewno       wiem skąd ludzie przychodzą          moim sukcesem. Pomagając in-
na opał, wodę, wywóz śmieci.         i jak się o nas dowiadują. Przy-     nym cały czas pomagam sobie.
Sprzątamy cmentarze, chodniki,       chodzą potrzebujący, zranieni,
pracujemy w szpitalu. Podejmu-       a każdy jest inny. Jeżeli osoby                 GRZEGORZ NIEWOLNY
jemy różne zadania, aby wrócić       z dużym bagażem doświadczeń,                   NOTOWAŁA DAGMARA WALCZYK


                                                                                                                                 7
Na jednym z plakatów sfotografowany był młody chłopak z wielką tubą i ustami
    zaklejonymi taśmą. A nad nim napis:



    Słuchaj!
    Biedny nie może czekać

                       K
                                  ażdy z nas czuł na       chowywaniem dzieci, Grzegorz,      nieją takie sytuacje, które stwa-
                                  sobie odpowiedzial-      który zamieszkał z bezrobotny-     rzają warunki do rozpoczęcia
                                  ność, a jednocześnie     mi i uzależnionymi, Kazik, który   godnego życia. Ale to był jeden
                       satysfakcję z otrzymania głosu,     nie ma stałej pracy, i mieszka-    z niewielu, tak optymistycz-
                       który jest słuchany i traktowany    niec Domu Brata Alberta, wszy-     nych plakatów. Ku naszemu
                       poważnie. Andrzej, który jest al-   scy opowiadali historie swojego    zdziwieniu - w zdecydowanej
                       koholikiem i mieszka w ośrodku      codziennego życia, czując, że      większości plakaty, wykonane
                       dla bezdomnych mówił o sytuacji     mówią głosem całego środowi-       komputerowo i profesjonalnie,
                       własnej, a jednocześnie wszyst-     ska i są wysłuchiwani z należną    przedstawiały głównie obrazki
                                                               uwagą.                         z dworców i śmietników.
                                                                  Przyjechaliśmy do Bruk-       Kolejne spotkania , aby
                                                               seli na Europejskie Spotka-    ułatwić dyskusje, odbywa-
                                                               nie Osób Doświadczających      ły się w mniejszych grupach.
                                                               Ubóstwa, zorganizowane         Polska znalazła się w grupie
                                                               przez EAPN – Europej-          z Grecją i Szwecją. Nasze roz-
                                                               ską Sieć Przeciwdziałania      mowy dotyczyły kilku tema-
                                                               Ubóstwu, w którym uczest-      tów. Po pierwsze dzieliliśmy
                                                               niczyło 120 przedstawicieli    się tym, jak sobie radzimy
                                                               27 krajów.                     w codziennym życiu. Każdy
                                                                  Na pierwszym spotka-        przyjechał z dużym bagażem
                                                               niu każda delegacja przed-     doświadczeń, ze zranieniami
                                                               stawiła plakat o ubogich       i ze zmęczeniem codzienną
                                                               w swoim kraju. Już wtedy       walką z ubóstwem. To zmę-
                                                               zauważyliśmy, jak wielkie      czenie dało się słyszeć w wy-
                                                               są różnice między wszyst-      powiedziach tak Polaków, jak
                                                               kimi delegacjami. Nasz         Szwedów i Greków. Delegacja
                                                               plakat     przygotowaliśmy     szwedzka składała się z osób
                                                               własnoręcznie ze zdjęć wy-     dotkniętych chorobami psy-
                                                               ciętych z Gazety Ulicznej.     chicznymi, którzy z tego po-
                                                               Przedstawiał proces wycho-     wodu doświadczają wyklucze-
                                                               dzenia człowieka z trudnej     nia i trudności w znalezieniu
                                                               sytuacji, podkreślający jak    pracy. Grecję reprezentowały
                                                               wiele czynników jest do        samotne matki, również emi-
                                                               tego niezbędnych i ile osób    grantka z Rosji, dla których
    „Słuchaj! Biedny nie może czekać”                          musi się zaangażować,          największym kłopotem była
                                                               aby nie dopuścić do po-        sytuacja mieszkaniowa i wy-
                       kich osób uzależnionych i bez-      wrotu. Chcieliśmy przekazać,       sokość zasiłku rodzinnego dla
                       domnych. Podobnie Elżbieta,         że, mimo wielkiego upadku          osób bezrobotnych. Problemy
                       która zmagała się z problemem       człowieka, skrajnego ubóstwa,      dnia codziennego dotykają
                       alkoholowym i z samotnym wy-        jakiego może doświadczyć, ist-     wszystkich, i nic w tym dziw-

8
Rada Europejska naWALCZYK w Lizbonie
                                                                                   DAGMARA szczycie
                                                                           w 2000 roku postanowiła włączyć do
                                                                           strategii unijnej działania mające na
                                                                           celu zwalczenie ubóstwa w krajach
                                                                           Unii do końca 2010 roku. Jednym
                                                                           z podstawowych założeń tego planu
                                                                           było zmobilizowanie wszystkich, którzy
                                                                           stykają się z tym problemem: instytucje
                                                                           i organizacje pozarządowe, a przede
                                                                           wszystkim ludzi doświadczających
                                                                           ubóstwa. Zgodnie z tym postanowieniem,
                                                                           każdego roku, począwszy od 2001,
                                                                           organizowane są w Brukseli spotkania,
                                                                           których celem jest wymiana wzajemnej
                                                                           wiedzy na temat doświadczeń
Od lewej: Andrzej, Dagmara, Elżbieta, Grzegorz, Kazik
                                                                           poszczególnych krajów, a także
nego, że każdy opisał, z czym             że w wieku pięćdziesięciu lat    stworzenie możliwości wpływania
musi się zmagać. Różnice, dla             nikt nie ma ochoty na naukę.     na politykę europejską osobom
nas zaskakujące, pojawiły się             Zaś Ami ze Szwecji uznała,       żyjącym w ubóstwie i na marginesie
w związku z rozmową na te-                że rząd powinien organizować     społeczeństwa.
mat dobrych praktyk. Andrzej,             obywatelom ich czas wolny.
                                                                           „Projekt Unii Europejskiej musi wiązać się
który jest jednym z członków              Byliśmy zdumieni i poruszeni.
                                                                           z realiami życia wszystkich jej obywateli
spółdzielni socjalnej „Przy-              Nauczyliśmy się dostrzegać
                                                                           i mieszkańców, także tych, którzy
stań” opowiadał o idei spół-              różnice między naszymi kra-
dzielni, o roli jaką odgrywają            jami, między ludźmi i szano-     doświadczają ubóstwa i wykluczenia
w życiu osób długotrwale bez-             wać ich sposób zmagania się      społecznego” powiedziała, otwierając
robotnych. Elżbieta i Grzegorz            z wykluczeniem. Wierzymy,        Spotkanie Urszula Haubner, Federalny
mówili o edukacji dorosłych,              jak wszyscy z którymi spotka-    Minister Bezpieczeństwa Społecznego
która jest potrzebna osobom               liśmy się w Brukseli, że nasze   i Ochrony Konsumentów z Austrii.
bezrobotnym, podając przy-                zaangażowanie przyniesie
kład Centrum Integracji Spo-              rezultaty. Sporządzono pro-
łecznej, gdzie można zdobyć               tokół, biorąc pod uwagę pra-
zawód, praktykę, a dzięki                 cę wszystkich grup warsz-
temu docelowo – zatrudnienie.             tatowych i wymieniono
Kazik zaś, sprzedawca Gaze-               w nim poruszane kwestie,
ty Ulicznej, który co miesiąc             tak by przedstawić je Par-
zmaga się ze wszystkimi opła-             lamentowi Europejskiemu.
tami, chciał udowodnić, że                Za najistotniejsze proble-
człowiek odpowiada za siebie,             my uznano niewystarczają-
i musi znaleźć rozwiązanie na-            ce możliwości znalezienia
wet trudnej sytuacji. Nie roz-            pracy, rasizm społeczny,
kładaliśmy bezradnie rąk, choć            wykluczanie       samotnych
były wśród nas osoby bezdom-              matek, szczególnie emi-
ne i bezrobotne. Oburzyły nas             grantek, zbyt trudny dostęp
postawy Greków i Szwedów,                 do godnego mieszkania, do
którzy nie chcieli dostrzec               możliwości kształcenia się
żadnych rozwiązań w walce                 i rozwoju przedsiębiorczo-
z ubóstwem. Siridonoi z Gre-              ści społecznej, a także do
cji podkreślała, że jedynym               rozwoju indywidualnego.
rozwiązaniem będzie podnie-                  Coroczne spotkania polity-
sienie wysokości zasiłków, zaś            ków europejskich z osobami
Ludmila zdecydowanie sprze-               doświadczającymi ubóstwa
ciwiła się idei uniwersytetów             zdzierają taśmę z ust i są
ludowych i kształcenia usta-              okazją do wysłuchania głosu         Nasz plakat przygotowaliśmy własnoręcznie ze zdjęć
wicznego, argumentując tym,               ubogich.                                                    wyciętych z Gazety Ulicznej


                                                                                                                                    9
X MUZA




     Wszyscy jesteśmy
     Chrystusami...


              M
                          ieszkanie w polskim blokowisku. Pokój.      ga? Czy jest w ogóle w stanie pomóc? Pozwala
                          Niewielki stół. Przy stole dwóch męż-       przecież na to, by zachowanie ojca wpływało na
                          czyzn: ojciec i syn. Między nimi nie-       niego destrukcyjnie.
              zrozumienie, dystans, przepaść, krzywda. I pytanie        Cały fenomen filmu „Wszyscy jesteśmy Chry-
              ojca: „Czy naprawdę nie pamiętasz nic dobrego?”.        stusami” polega na tym, że wcale nie trzeba być
                Niestety. To, co pozostało w pamięci syna to          pijakiem, by go zrozumieć. Wystarczy mieć
              nadszarpnięte życie, łzy, nerwy, późne powro-           żonę, dzieci, by poczuć się grzesznikiem, od-
              ty ojca. To ucieczki z domu, kłótnie i przemoc          powiedzialnym nie tylko za siebie, ale i za ży-
              w święta Bożego Narodzenia. To przejmowanie             cie innych. Wystarczy przejrzeć się w lustrze
              winy, nadodpowiedzialność, nadkontrola. To za-          i odpowiedzieć sobie na pytanie: Jakim jestem
              męt i nauka, że na dorosłych nie wolno się opie-        mężem/żoną? Co daję swoim dzieciom? I wte-
              rać, że nie wolno mówić i odczuwać. To także            dy na początku szokujące filmowe zestawienie
              smród wódki i strugi, strugi alkoholu.                  i porównanie Pasji z życiem głównego bohate-
                I oto ten ojciec słyszy od swojego syna: „ży-         ra – alkoholika, przestaje nas szokować. Bo czy
              czyłem ci śmierci, tato”. Ale to nie wszystko. Syn      nie jesteśmy dla siebie nawzajem katem i ofiarą?
              także ma koronę cierniową. W ojcu nieświado-            Czyż nie krzyżujemy na co dzień jedni drugich?
              mie znalazł wzór do naśladowania (bo skąd miał          Czyż nie ranimy się i nie sprawiamy sobie bólu
              wziąć inny?) i sam jest uzależniony – od narko-         zachowaniem, gestem, słowem? Dlatego twarz
              tyków.                                                  Chrystusa w koronie cierniowej mają wszyscy:
                Główny bohater najnowszego filmu Marka                 Miauczyński, jego żony, matka, syn, wreszcie
              Koterskiego „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”              – my sami.
              – Adam Miauczyński, prowadzi nas od samego                Najnowszy film Marka Koterskiego boli.
              początku: od narodzin swojego nałogu, poprzez           Przeraża swoją dosłownością. Irytuje, drażni,
              narodziny syna aż do narodzin rozpadu i upadku.         ale i przekonuje szczerością i prawdą. Obnaża
              Kiedy pomiędzy kolejnym kieliszkiem wypitym             człowieka w jego nałogu. Nie wstydzi się głodu
              z kolegami gdzieś w podrzędnym barze, spoglą-           alkoholowego, wymiocin, fizjologii. Wszystko
              da w lustro widzi siebie – polskiego inteligenta,       po to, by pokazać, jak nisko możemy upaść i się
              który totalnie przegrał swoje życie. Stracił żonę,      upodlić. A przecież my sami odpowiadamy za
              stracił syna, stracił siebie. Atmosfera staje się tak   swoje życie. Mało tego – odpowiadamy też za
              zagęszczona, że można ją krajać nożem. On sam           innych. I tylko od nas samych zależy, co z nim
              jest w pułapce – nie panuje nad sobą, nad swoimi        zrobimy, jakich dokonamy wyborów, czy skorzy-
              myślami. Czy bezpowrotnie? Ma przecież jesz-            stamy z szansy i jak je przeżyjemy...
              cze szanse... Trzeba jednak spaść na samo dno,
              by ją zobaczyć. Niektórzy w takiej szansie zo-                                 MARCIN WOJCIECHOWSKI
              stają sami, pozbawieni wszystkiego, pozbawieni
              każdego. Miauczyński ma szczęście. Jest syn,
              który czuje się odpowiedzialny i za siebie, i za
              ojca. Chce mu pomóc, wylewając do zlewu ko-
              lejne butelki z wódką. Ale czy naprawdę poma-


10
fot. 3 x VISION
                       X MUZA




11
Widziane oczami
      artysty fotografika
     Mike Abrahamsa

     FO
                  „Pasjonują mnie kraje i społeczności, w których
                  wciąż obecne są elementy prostej wiary.
                  W miejscach gdzie byt ludzki wciąż zależy




     TO
                  od wiatru, wody i żniw, istnieje większa ufność
                  w cud”

                     W Galerii Biura Wystaw Artystycznych w Pile, 2 czerwca 2006 r. odbył
                  się wernisaż wystawy fotografii MIKE ABRAHAMS pt. WIARA.
                     Wiara, to opowieść o Chrześcijaństwie w różnych zakątkach świata, to
                  reportaż opublikowany w formie książkowej w 2000 r. W tym samym roku
                  został nagrodzony w konkursie World Press Photo, w kategorii „Życie co-
                  dzienne”. Abrahams podróżował m.in. do Izraela, Gwatemali, na Filipiny,
                  do Bośni, Polski, Portugalii, Grecji, Włoch, Etiopii, Meksyku i Hiszpanii.




     wiara
                  Zdjęcia przedstawiają pielgrzymów, święte miejsca i ośrodki religijne, ob-
                  rzędy i święta, krótko mówiąc – różne oblicza chrześcijaństwa.

                     Mike Abrahams urodził się w Wielkiej Brytanii w 1952 roku. W 1975
                  roku ukończył studia w zakresie sztuk fotograficznych i politechnicznych



     na zdjęciu
                  w Londynie. Jako fotograf prasowy dokumentował wydarzenia społeczne
                  i polityczne w Anglii, co zaowocowało książką wydaną w 1977 – The Alie-
                  nated. W 1989 roku wydał następną książkę Still War o konflikcie w Ir-
                  landii Północnej. Jego reportaże na temat m.in.: migracji ludności Lesotho
                  i Afryki Południowej, ortodoksach w Izraelu, sytuacji w Palestynie i stre-
                  fie Gazy podczas, i po Intifadzie, społeczności żydowskich w Damaszku,
                  upadku komunizmu w Europie Wschodniej – były i są publikowane w naj-
                  ważniejszych tytułach prasy światowej. Szeroko i szczegółowo opraco-
                  wywane, przez wiele lat owocują bardzo dobrą dokumentacją wydarzeń,
                  zachodzących zmian społecznych, ekonomicznych i politycznych.
                     W 1981 Mike wraz z grupą kolegów – fotografów założył agencję Ne-
                  twork Photographers w Londynie. Zdjęcia Mike’a Abrahamsa wystawiane
                  były m.in. w: Half Moon Gallery oraz Photographers Gallery w Londynie,
                  Zelda Chatle Gallery, National Museum of Photography w Bradford.

                    Wystawa została zorganizowana przez Stowarzyszenie EFFATA z Piły,
                  Biuro Wystaw Artystycznych w Pile, EKPICTURES Photo Agency w War-
                  szawie oraz Agencje ZEGART z Bydgoszczy.
                    Zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej: www.mikeabrahams.com

                                                                             Artur Łazowy
                                                                        prezes SIS EFFATA




12
13
Zafascynowany przez pewien czas komunizmem, jeden z liderów
               marca 68 we Francji, Pascal Pingault doświadczył życia na ulicy,
         alkoholu i narkotyków. Po nawróceniu założył wspólnotę „Chleb Życia”
                                 działającą dziś w 30 krajach, również w Polsce.




                                                                                Jezus
          złapał mnie za włosy
                                                       i wyciągnął
                        Gazeta Uliczna: Kim jest dla       razu odpowiedzią bardzo po-       w jaki ubodzy są traktowani
                      Ciebie Jezus Chrystus?               ważną.                            przez społeczeństwo - spychani
                          Pascal Pingault: Dla mnie           Miałem wiele książek, zna-     na margines i lekceważeni. To
                       to jest ktoś, kto pozwolił mi       lazłem starą, zakurzoną Biblię.   wszystko sprawiło, że zacząłem
                             przejść ze śmierci do ży-     Zacząłem czytać i natychmiast     dzielić ich życie i postanowiłem
                             cia, i to ze śmierci fizycz-   otrzymałem odpowiedź na           razem z nimi zmienić świat.
                             nej, ponieważ moje życie      wszystkie pytania, które sobie      GU: Byłeś ateistą – jak stałeś
                             było zagrożone. Wielu         zadawałem.      Zastanawiałem     się katolikiem?
                             moich przyjaciół umarło.      się dlaczego istnieje bieda         PP: Przeżyłem doświadcze-
                             Żyłem na ulicy, doświad-      i odkryłem, że odpowiedzią jest   nie mistyczne - jedyne w moim
                             czyłem przemocy, alko-        zaproszenie do dzielenia się,     życiu, zapewniam, i nie pro-
                             holu i narkotyków. Jezus      które Chrystus nam rzuca. Je-     szę o więcej, bo to, które mia-
                             mnie z tego wyciągnął.        śli wszyscy ludzie robiliby to,   łem mi wystarczy . Zadało mi
                             Miałem bardzo długie          o co Chrystus prosi, to byłaby    mnóstwo pracy (śmiech). To
     Pascal Pingault,        włosy (śmiech) – złapał       to rewolucja dużo większa niż     właśnie wydarzenie sprawiło,
     założyciel wspólnoty
     „Chleb Życia”
                            mnie za nie i wyciągnął.       rewolucja francuska.              że stałem się katolikiem, a nie
                             GU: To był jakiś decydu-         Po moim nawróceniu zebra-      miałem rzeczywiście żadnej
                           jący moment? Spotkanie          łem grupę ludzi, którzy chcieli   praktyki religijnej, żadnego do-
                      z kimś? Niezwykłe zdarzenie?         żyć dzieleniem się, żyć, mając    świadczenia z katolicyzmem,
                        PP: Tak, to było świadectwo        wszystko wspólne. Pytanie o to,   nie miałem wiary w Najświęt-
                      dwojga młodych ludzi, którzy         jak będziemy się utrzymywać       szy Sakrament.
                      byli w moim wieku, którzy            i pomagać biednym, wydawa-          Pewnego dnia, gdy jechałem,
                      przeżyli to, co ja, przeszli po-     ło mi się bezzasadne. Byłem       żeby pomóc komuś w potrzebie,
                      dobną drogę – polityka, ko-          artystą malarzem, skończy-        znalazłem się w kaplicy zgro-
                      munizm, narkotyki. Oni opo-          łem Akademię Sztuk Pięknych       madzenia zakonnego – Małych
                      wiedzieli mnie i mojej żonie         w Paryżu, mogłem zarabiać         Braci Jezusa. Właśnie adoro-
                      o swoim spotkaniu z Chrystu-         kupę pieniędzy i rozdawać je;     wali Najświętszy Sakrament
                      sem. Początkowo kpiłem sobie         ale szybko zrozumiałem, że        – wtedy jeszcze nie wiedzia-
                      z nich, pytałem, gdzie go spo-       Jezus prosi mnie, żebym zrezy-    łem, co to jest. Zaprosili mnie,
                      tkali: w kawiarni? na zabawie,       gnował z tego, co mam, i zaufał   żebym pomodlił się z nimi.
                      gdzie? Oni odpowiedzieli, że         Jego opiece. Druga sprawa, któ-   Zobaczyłem, że to są zakonni-
                      w Biblii. To wydało mi się od        ra mnie poruszała, to sposób,     cy, którzy pracują jak robotni-


14
cy i żyją z biednymi. Pierwszy
raz zobaczyłem zakonników
tak bliskich zwykłym ludziom.
Poszedłem modlić się z nimi
i zobaczyłem księdza, który
położył coś okrągłego na ołta-
rzu, w czymś, co było złocone
– nie wiedziałem, co to jest.
Wtedy otrzymałem wizję ob-
licza Chrystusa – było bardzo
zbliżone do twarzy z Całunu
Turyńskiego, którego wówczas
nie znałem. W tym momencie
zostałem katolikiem.
   I w tej wizji usłyszałem
prośbę, żeby iść i opowiedzieć
wszystko biskupowi, a mu-
szę powiedzieć, że przedtem
nigdy nie widziałem biskupa.
Zadzwoniłem i powiedziałem:
proszę przyjechać, bo mam coś
do powiedzenia. Nie wiedzia-
łem, że to samemu trzeba pójść
do biskupa. Ale biskup przy-
szedł. To był początek mojego
życia w Kościele, w służbie
Eucharystii, w służbie ubogim,
w ubogim życiu.
  GU: Niezwykły biskup, skoro
przyszedł do nieznajomego po
jednej rozmowie telefonicznej?
  PP: To był kardynał Honoré.
Nasze spotkanie było bardzo
                                   Z żoną Marie
ciekawe. Miałem włosy do
łokci, strój trochę artystyczny,
nie wiedziałem, kto to jest bi-    że ma coś nie tak z głową. Póź-      PP: Przestałem malować 30
skup, ale domyślałem się, że to    niej zrozumiałem, że to było       lat temu. Teraz jednak, kiedy
ktoś ważny; zastanawiałem się,     proroctwo.                         mam mniej obowiązków, po-
gdzie go posadzę, i miejsce,         GU: Nie próbowałeś nama-         nieważ wiele rzeczy przejęli
które wydało mi się najbardziej    lować tej wizji?                   inni, poważnie myślę, żeby
godne, to była moja pracownia        PP: Nie, ponieważ byłem          znów malować. Ale to nie jest
malarska. Tam go zaprosiłem.       przekonany, że zdeformuję          pewne – jest jeszcze mnóstwo
Okazało się, że ten człowiek
był estetą, znał się dobrze na     Kościół jest bardzo różny w różnych krajach i wszędzie musi
malarstwie. Najpierw rozma-
wialiśmy o obrazach, a później     on samego siebie reformować w duchu ewangelii
zapytał mnie o to doświadcze-
nie wizji. W trzeciej godzinie     to, co widziałem, mimo całej       do zrobienia. W zeszłym tygo-
naszego spotkania prorokował       techniki malarskiej, jaką po-      dniu wysprzątałem moją pra-
– zastanawiałem się nawet, czy     siadałem. Taki był mój wybór       cownię, jak ktoś, kto zamie-
on przypadkiem nie brał narko-     od początku. Co było ciekawe       rza coś zmienić, jak kobieta
tyków? Mówił mi: tak, otrzy-       – przez długie lata mogłem po-     sprzątająca mieszkanie przed
mał pan wezwanie ze strony         wracać do tej wizji, jako pamię-   urodzinami dziecka. Myślę
Boga, będzie pan głosił ewan-      ci obrazu, a teraz już nie.        o tym, żeby znów wziąć pę-
gelię na świecie. Pomyślałem,        GU: Malujesz wciąż?              dzel w dłonie.


                                                                                                      15
GU: Mieszkasz cały czas
                 w jednej ze wspólnot?
                    PP: Oczywiście. To jest
                 wspólnota, która składa się
                 z rodzin – na przykład ja
                 mam dużą rodzinę – siedmio-
                 ro dzieci i jestem dziadkiem
                 siedmiorga wnucząt. Jest też
                 dużo innych rodzin, młodych
                 ludzi z wielu krajów, osób
                 żyjących w celibacie, księży
                 – wszystkie powołania. Żyje-
                 my wspólnie w jednym miej-
                 scu, z ubogimi, w modlitwie
                 z ubogimi. Ubodzy we Fran-
                 cji – to podobnie jak w Polsce
                 – ludzie z ulicy, alkoholicy,
                 narkomani. W Afryce, w Ni-
                 grze, pracuję z ludźmi trę-             s. Małgorzata Chmielewska założyła polską Wspólnotę Chleb Życia
                 dowatymi, mieszkam w ich
                 wiosce, żyję razem z nimi. Pod-   ny krok naprzód, jeśli chodzi                       PP: Kochać drugiego, to móc
                 czas wojny domowej pracowa-       o prostotę życia i ubóstwo. Ale                   z nim żyć. Bardzo często mamy
                 liśmy i żyliśmy w obozach dla     jest wiele miejsc, gdzie cała                     wizję miłości. Usiłujemy na-
                 uchodźców, zawsze dzieląc ży-     dynamika wiary upadła. Mamy                       rzucać innym nasz sposób ży-
                 cie najuboższych, żeby wspól-     wizję Kościoła jako wielkiej                      cia i kochania, twierdząc, że to
                 nie zastanawiać się, co można     aktywności. Z tym się też zga-                    właśnie jest ewangelizacja. Bar-
                 polepszyć.                        dzam. Ale pierwszą rzeczą jest                    dzo często ewangelizator głosi
                    GU: Czy twoja żona jest        zakorzenienie w modlitwie                         coś albo wykonuje jakąś pracę
                 z tobą w tym, co robisz?          i w życiu sakramentalnym. Nie                     dla ubogich, a potem odchodzi.
                                                                                                     Dla mnie miłość – ze wszystki-
     Dla mnie miłość – ze wszystkimi oczywiście ograniczeniami                                       mi oczywiście ograniczeniami
                                                                                                     – to głosić coś i żyć tym dzień
     – to głosić coś i żyć tym dzień w dzień z innymi ludźmi. Nie                                    w dzień z innymi ludźmi. Nie ma
                                                                                                     przepaści między tym, co głoszę,
     ma przepaści między tym, co głoszę, a czym staram się żyć.
                                                                                                     a czym staram się żyć. To po-
                                                                                                     winno się sprawdzać w codzien-
                    PP: Tak, cały czas to była     ma działań, które trwają bez                      nym życiu. Mieszkamy z tymi,
                 i jest moja prawa ręka, można     zakorzenienia w modlitwie.                        którym pomagamy – z ludźmi
                 powiedzieć moje obie ręce. We     W Afryce na przykład, mamy                        z ulicy, trędowatymi w Nigerii.
                 wspólnocie kładziemy nacisk,      Kościół bardzo młody, bardzo                      Kochać to znaczy żyć tym, co
                 żeby cała rodzina zgadzała się    żywy, ale życie moralne, relacja                  się głosi drugiemu człowieko-
                 co do sposobu życia, jaki wy-     do pieniędzy i władzy wymaga                      wi i żyć tym w jego obecności,
                 biera. W przeciwnym wypadku       prawdziwej przemiany. Nie ma                      z naszymi słabościami i ograni-
                 byłoby to źródłem napięć.         jednego kierunku, w którym                        czeniami. Jeśli twierdzę, że ko-
                   GU: W jakim kierunku zmie-      Kościół powinien iść. Kościół                     cham ubogich a nigdy nie jestem
                 rza Kościół, jak powinien się     jest cały czas w drodze i wszy-                   w ich domu, w ich dzielnicy to
                 zmieniać?                         scy powinniśmy powracać do                        jest tylko teoretyczne. Podobnie
                   PP: Kościół jest bardzo różny   ewangelii. To jest kwestia głębi                  Jezus Chrystus mógł nas kochać
                 w różnych krajach i wszędzie      ewangelizacji, o którą powinni-                   z wysokości swojego nieba, ale
                 musi on samego siebie refor-      śmy się starać.                                   zdecydował się zejść, przyjąć
                 mować w duchu ewangelii. Na         GU: Co to znaczy kochać                         nasze ciało i żyć razem z nami.
                 przykład we Francji struktury     drugiego człowieka?                                  ROZMAWIAŁ    KRZYSZTOF KRZYWANIA
                 Kościoła, księża zrobili bar-
                 dzo dużo, żeby uprościć swoje      Mali Bracia Jezusa – zgromadzenie zakonne prowadzące życie kontemplacyjne jak Jezus w Naza-
                 życie. Księża francuscy to są      recie. Bracia mieszkają w małych wspólnotach, w biednych dzielnicach lub wioskach, bez klaszto-
                 ludzie ubodzy. Zrobili ogrom-      rów i klauzury, zarabiają na swoje utrzymanie pracą fizyczną.


16
EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA




Odkurzacz
i spadochron
W czasie sprzątania lepiej nie bujać w chmurach, ale po pracy,
dlaczego nie? Od kiedy skończyła pięćdziesiąt lat, ma zwyczaj zmieniać
szmatki na spadochron, a odkurzacz na samolot.


   „To był prezent od syna na moje pięćdziesiąte         Mówi o sobie, że jest szczęśliwym człowie-
urodziny. Każdemu życzę takiej niespodzianki,          kiem. Mówi, i daje dobry przykład – odważnych
i takiego syna”- mówi Grażyna Dratwa, która od         skoków i dobrego sprzątania – pasji i zaangażo-
trzech lat skacze na spadochronie, a na co dzień       wania.
jest instruktorem w Centrum Integracji Społecznej                                          DAGMARA WALCZYK
w Poznaniu, gdzie prowa-
dzi warsztat konserwacji
powierzchni płaskich. Rze-
czywistość ludzi biednych,
pełnych goryczy i barier
zmienia ją, tak samo, jak
ona zmienia tę rzeczywi-
stość. Przez pierwsze tygo-
dnie obserwuje ich zakło-
potane twarze, zamknięte
usta i skrzyżowane ra-
miona. A wkrótce potem
siadają razem na ławce
i nie przestają rozmawiać.
„Jest jakaś niezwykła siła
w grupie. Kiedy są razem,
to stają się silni.” – podkre-
śla. Ludzie, którzy uczą się
profesjonalnego sprząta-
nia pod jej okiem, zyskują
przyjaciela. Ona zaś patrzy
na ich przemiany, czując,
że miała na nie wpływ.                                                                                                       Grażyna
   A latanie? Uczy patrzenia na wszystko nie                                                                                 (w środku)
– z góry, ale z lotu ptaka. Nie oddala od kłopo-                                                                             podczas
                                                                                                                             skoku
tów, ale pozwala spojrzeć na nie z innej perspek-
tywy. Problemy uczestników warsztatu, z jakimi
wspólnie się mierzą, są ogromne. Przede wszyst-
kim brak pracy, a jeszcze nierzadko samotność,
bijący ojciec albo mąż, alkoholizm, bezdomność.
Nikt o tym nie zapomina, trzeba wzajemnie się
wspierać, dodawać sobie otuchy i odwagi. „Przez
tydzień po skoku noszę w sobie emocje, i dzielę                                                                              Grażyna
się nimi z uczniami.” – dodaje.                                                                                              z synem


                                   Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej
                                      w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego                                                         17
                                                                                              Europejski Fundusz Społeczny
nasza twórczo
      WIERSZE i ZDJĘCIA: Małgorzata Malak
     I Światło, i morze

     Grecja to przede wszystkim światło i morze.
     Wsłuchiwanie się oraz…
     pisanie nad brzegiem tak jednego, jak i drugiego:


     Opadła?                         ***                                           Rysowane na siatkówce

     Nie boję się                    W każdym ludzkim kroku na kamieniach          Lubię odjeżdżać na rowerze
     bo leżę na rozgrzanej           słyszę echo twoich stóp.                      znikać na plaży
     Ziemi                           Otoczyłeś mnie.                               odszukiwać twój kształt
     która jeszcze                   Tak jak otacza się ramieniem                  w liniach krajobrazu
     z sił                           psa, który przycupnął na pisaku               łańcuchach słów, zdarzeń, płotów,
     jak liść                        i patrzy na ptaki.                            w słonecznych splotach
     jesienią                        Przylepiłeś się jak zapach truskawek          myśli, lin i włosów.
     nie                             do opuchniętych palców mojego dziadka.        Dorysowywać niebieskie kreski
                                     Idę ogrodem z tobą                            i czerwone kropki
     – słyszę morze.                 we włosach.                                   to tu to tam
                                                                                   jak promyki słońca
                                     Słowa zahaczam na uszach                      z dziecięcego obrazka.
                                     jak czereśnie.                                I patrzeć.

                                                                                   Ciągle mam na rzęsach
                                                                                   mgłę, którą tkaliśmy
                                                                                   jak pajęczynę
                                                                                   pomiędzy rąbkiem księżyca
                                         Świat pachnie i istnieje                  a kątem oka.

                                         Jesteśmy jak małe dzieci,                 Bóg otwiera mnie
                                         którym dano do rączek drogie kamienie.    jak drzwi do świątyni.
                                         Podajemy je sobie drżącymi dłońmi
                                         jak schwytanego na łące pasikonika.       Cisza, mrok, kadzidło ogniska.
                                         Zamiast elementarza dano nam Biblię.
                                         W Ciszy przesuwamy palce po linijkach     Niedługo nauczymy się kochać.
                                         jak niewidomi.

                                         Na twoich plecach Bóg narysował drzewo.
                                         W jego konarach ćwierkają ptaki,
                                         milczą języki świata.




18
ość
 Szyfr wszechświata

 Zadzwoń do mnie pomilczeć.
 Weź odrobinę wiatru w dłonie.
 Powąchaj.
 Wyślij w kopercie
 na północ.
 Nasze spojrzenia spotkają się o zmroku
 w jednym punkcie
 dwie proste jak nóżki cyrkla,
 którego wierzchołkiem jest gwiazda polarna.
 Twoja wyspa wbija się igłą
 w tkaninę morza.
 Ja rysuję koła.
 Motyl kwiat planeta lekcja.
 Karuzela. Rozsiewam
 uśmiechy i kruche niepokoje.




                                                                 e...
                                                        , i morz
                                               I światło




                                                                        19
EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA




                                                Zamiast
                       kolekcji stempli




     Grupa założycielska spółdzielni socjalnej Sam Blask



     „Sam Blask” to powstająca właśnie spółdzielnia socjalna, której głównym
            zajęciem będą usługi porządkowe. Choć spółdzielnia jeszcze nie jest
               zarejestrowana ma już pierwsze zlecenia a jej członkowie cieszą się
                                                                                                   perspektywą pracy.




                                           Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej

20                                            w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
                                                                                                   Europejski Fundusz Społeczny
EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA




J
         eszcze kilka miesięcy       przykładem mamy, która też
         temu nawet się nie zna-     nie ma pracy, i doświadczona
         li, a dziś mówią, że mają   własnymi porażkami, nie biega
do siebie całkowite zaufanie.        już za stemplami, ale podej-
Jeszcze niedawno nie wycho-          muje się wysiłku współpracy
dzili z domu, a dziś nie boją się    i współodpowiedzialności. Jest
rozmawiać o swoich emocjach          jeszcze Agnieszka, Ewa, Hania
i o przeszłości. I jeszcze kilka     i Robert. Wszyscy spotkali się
miesięcy temu byli przekonani,       w warsztacie konserwacji po-
że niczego nie potrafią, a dziś są    wierzchni płaskich w Centrum
pewni, że mają doskonałe przy-       Integracji Społecznej, by teraz
gotowanie zawodowe i mnóstwo         wspólnie stworzyć spółdziel-
zapału do pracy.                     nię socjalną. Mają już statut,
   Ania ma 56 lat, w lipcu mi-       nazwę, logo, strategię i pierw-
nie rok od rozpoczęcia nauki         sze zlecenia. „Przede wszyst-
w Centrum Integracji Społecz-        kim będziemy zajmować się
nej w Poznaniu, dokąd trafiła po      sprzątaniem, ale możemy też
długim czasie życia tylko z za-      zająć się dzieckiem, czy osobą
siłku. „400 zł starczało zaled-      starszą” – dodaje Ewa, która
wie na podstawowe opłaty. Tak        w Centrum skończyła też kurs
nie można żyć”- mówi. Ania           opieki nad dziećmi i osobami
przez całe życie pisze pamięt-       starszymi. Grażyna Dratwa,
nik. Dzięki niemu może przy-         instruktorka warsztatu kon-
pomnieć sobie przeszłość, od-        serwacji powierzchni płaskich
kryć jak bardzo zmienia się jej      zapewnia, że kiedy wezmą się
życie. „Żałuję, że pięć lat temu     do pracy, na pewno nie zrezy-
w pożarze mieszkania spło-           gnują. A Agnieszka, samotna
nęły wszystkie zapiski. Mam          matka, która nigdy do tej pory
tylko to, co pisałam po poża-        nie miała stałej pracy, dziś wie,
rze.”- podkreśla z żalem. Iwona      że spółdzielnia socjalna stawia
– odważna, pewna siebie, by-         przed nią nowe możliwości,
stra i młoda kobieta, mieszka-       szansę na odrodzenie się ze
ła po rozwodzie w ośrodku dla        smutnej codzienności, bezrad-
ofiar przemocy. Teraz mieszka         ności i uwikłania w problemy.
w jednym z hosteli „Barki”, ale        Na wszystkich twarzach ma-
wierzy, że już niedługo będzie       luje się entuzjazm.
mogła zarobić na samodzielne                      DAGMARA WALCZYK
mieszkanie. „W Szkole Barki
nauczyłam się systematyczno-
ści. Niewielu jest takich miesz-
kańców ośrodka, którzy wsta-
                                       Osobom, które myślą o założeniu własnej spółdzielni socjalnej, przypomi-
ją rano, bo muszą zdążyć na
zajęcia o godzinie ósmej. A ja         namy podstawowe zasady:
wstaję.” – dodaje z dumą. „Co          • zbieramy 5 bezrobotnych osób chętnych do działania
mogłam robić przed CIS-em?             • zapewniamy sobie współpracę z właściwym Urzędem Pracy
Nie miałam innego wyjścia,             • podejmujemy decyzję dotyczącą charakteru spółdzielni (produkcyjna,
byłam na bezrobociu, więc                 usługowa itp.)
zbierałam stemple!” – mówi
                                       • mamy pomysł na działalność
Monika, najmłodsza z nich.
                                       • przygotowujemy biznes plan
„To proste – trzeba było iść do
wszystkich zakładów pracy po           • piszemy statut
kolei, a oni już nawet nie pyta-       • wybieramy władze spółdzielni
li. Wystarczyło wyciągnąć kar-         • składamy wniosek o zarejestrowanie spółdzielni do Krajowego Rejestru
tę i sami stemplowali.” Dzisiaj           Sądowego.
jest inaczej. Monika, nauczona

                                     Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej
                                        w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
                                                                                             Europejski Fundusz Społeczny
                                                                                                                            21
Kapitalizm
     EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA




     jest
     altruizmem
     Wolny rynek nie polega na bezwzględnej walce o byt. Polega
     na budowaniu wspólnoty i altruizmie. Ekonomia społeczna jest najbardziej
     pełnym i wyrazistym obrazem kapitalizmu.




                 G
                           eorge Gilder w swo-       nić żadnego z nielicznych źródeł   demu, kto w sposób poważny
                           jej znakomitej książce    bogactwa w społeczeństwie ludz-    zajmował się jakąkolwiek pra-
                           „Bogactwo i ubóstwo”      kim. To nie branie i konsumpcja,   cą, że warunkiem prawdziwe-
                 pisał: „Kapitalizm zaczyna się      ale dawanie, podejmowanie ryzy-    go zaangażowania a co za tym
                 od dawania. Korzyści handlowe       ka, tworzenie są typowymi dzia-    idzie osiągnięcia sukcesu nie
                 nie płyną ani z chciwości, ani ze   łaniami kapitalisty”. Warto było   jest myślenie o spodziewanym
                 skąpstwa, ani z miłości własnej,    przytoczyć ów cytat pochodzący     zysku, ale satysfakcja wynika-
                 lecz z powodów bardzo bliskich      z książki uważanej powszechnie     jąca z samego działania. Jest
                 altruizmowi: z troski o potrzeby    za „Biblię” myślenia liberalnego   na ten temat bardzo znane po-
                                                                                        wiedzenie mówiące: „Rób to,
     Kapitalizm zaczyna się od dawania. Korzyści handlowe                               co kochasz, a pieniądze same
                                                                                        przyjdą”, oraz drugie przypi-
     nie płyną ani z chciwości, ani ze skąpstwa, ani z miłości                          sywane powszechnie Konfu-
     własnej, lecz z powodów bardzo bliskich altruizmowi: z troski                      cjuszowi: „Rób, co kochasz,
     o potrzeby innych, z życzliwego, otwartego i odważnego                             a nigdy w życiu nie będziesz
                                                                                        musiał pracować”. Nie zna-
     usposobienia                                                                       czy to oczywiście, że kapitali-
                                                                                        sta nie myśli w ogóle o zysku
                 innych, z życzliwego, otwartego     i będącej swoistym „podręczni-     i prowadzi swoje interesy tak,
                 i odważnego usposobienia. Tak       kiem”, na postawie którego ame-    żeby przynosiły straty. W takim
                 uniwersalny motyw jak interes       rykański prezydent Ronald Re-      przypadku bardzo szybko by
                 własny – całkowicie dominują-       gan przeprowadził swoje słynne     przestał być kapitalistą. Chodzi
                 cy w każdym socjalistycznym         reformy. O co tu w ogóle chodzi?   jedynie o to, że po zrobieniu
                 ustroju czy w zaułkach biurokra-    Na jakiej postawie kapitalizm      wstępnego bilansu spodziewa-
                 cji, jak i w królestwie wielkiego   może kojarzyć się z altruizmem?    nych strat i zysków otwiera się
                 przedsiębiorstwa nie zdoła ujaw-      Wiadomo powszechnie każ-         przede wszystkim na potrze-

22
EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA


by swoich klientów, dokłada wszelkich        marketach) może występować tylko przy
starań żeby byli zadowoleni, nawiązuje       dużej koncentracji kapitału a co za tym
ciepłe i życzliwe stosunki. Maks Weber       idzie przy ściśle wytyczonych podziałach
twierdził, że największym kapitałem, jaki    na tych, co posiadają i tych, co pracują,
może być obecny na rynku jest zaufanie       a więc w społeczeństwie bardziej przy-
innych. Nikt samodzielnie nie zdoła nig-     pominającym feudalizm niż gospodarkę
dy zgromadzić takiej ilości środków, jaka    wolnorynkową. Na prawdziwym wolnym
                                                                rynku zawsze będą liczyły
                                                                się więzi międzyludzkie,
Na prawdziwym wolnym rynku zawsze                               zaufanie, dobre funkcjo-
                                                                nowanie we wspólnocie,
będą liczyły się więzi międzyludzkie,                           zdolność do zrzeszania się
zaufanie, dobre funkcjonowanie we                               i wspólnego podejmowa-
                                                                nia ryzyka.
wspólnocie, zdolność do zrzeszania się
                                                                    W świetle tego wszyst-
i wspólnego podejmowania ryzyka                                 kiego ekonomii społecznej
                                                                nie należy pod żadnym po-
                                                                zorem kojarzyć z socjali-
                                                                zmem oraz towarzyszącą
może być udziałem licznych ufających mu zawsze biurokracją. Ekonomia spo-
mu ludzi. To samo dotyczy kontaktów łeczna wiąże się ze zjawiskami, które były
z klientami: życzliwy i przyjazny klient obecne na wolnym rynku od samego po-
przekonany, że w naszym sklepie będzie czątku i które zdaniem George’a Gildera
zawsze mile obsłużony oraz dostanie do- stały się prawdziwym źródłem bogactwa
bry i tani towar, jest najlepszą inwestycją, we współczesnym świecie zachodnim.
na którą zresztą trzeba pracować przez Przeciwnie, to brak myślenia społeczne-
lata, ale która może przynosić profity go w ekonomii i w polityce może dopro-
przez dziesiątki lat. Poza
tym pisząc o kapitalizmie,
zbyt często zwracamy uwa-
                                  To nie branie i konsumpcja, ale dawanie,
gę na bezwzględną walkę podejmowanie ryzyka, tworzenie są typowymi
z konkurencją a zbyt rzadko działaniami kapitalisty
na konieczność współdzia-
łania z naszymi partnerami
w biznesie, wspólnikami, kontrahentami, wadzić do rozrostu biurokracji a co za
urzędnikami a także własnym pracowni- tym idzie ograniczenia wolnego rynku
kiem, który jest o wiele bardziej wydaj- i zmarnowania dużej ilości potencjału
ny, gdy nie traktuje konieczności przy- ludzkiego a więc znacznego ogra-
chodzenia do pracy jak zło konieczne niczenia bogactwa. Nie ma wol-
i gdy tylko będzie taka możliwość opuści ności ani prawdziwego wolnego
nasze przedsiębiorstwo w poszukiwaniu rynku bez ekonomii społecznej.
czegoś lepszego. Gdy przyjrzymy się
dokładnie sytuacji stanie się jasnym, że                                 BARTEK POLCYN
liczba osób z którymi musimy współżyć
i współpracować jest na wolnym rynku
o wiele większa od tych, z którymi kon-
kurujemy i którym we własnym interesie
powinniśmy życzyć bankructwa.                                               George Gilder,
                                                                    Bogactwo i ubóstwo.
   Znane z literatury marksistowskiej                                        Wydawnictwo
zjawisko bezwzględnej walki o byt i wy-                                    Zysk i S-ka, 2001.
obcowanego - stojącego na szczycie dra-
biny społecznej - kapitalisty (wyobcowa- Bartek Polcyn jest filozofem, dziennikarzem, wykładowcą oraz animatorem społecznym, nauczy-
                                             cielem etyki w Szkole Barki – Centrum Integracji Społecznej.
nego zarówno od własnych pracowników
sprowadzonych do bezdusznego wymia- George Gilder urodzony w 1939 roku wybitny amerykański pisarz, ekonomista, publicysta i nauczy-
                                             ciel akademicki. Działacz partii konserwatywnej. Jego książka Bogactwo i ubóstwo wielokrotnie
ru „środków produkcji” jak i od klientów cytowana przez Ronalda Regana jest powszechnie uważana za „biblię” amerykańskiej myśli kon-
– to ostatnie widzimy zwłaszcza w super- serwatywno-liberalnej.

                                                                                                                                             23
EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA




           Pierwszeństwo
                         człowieka
         Celem przedsiębiorstwa nie może być tylko wytwarzanie zysku. Praca
          ma też charakter więziotwórczy i rozwojowy. Nie musi być wiecznym
       jarzmem. O pracy w nauczaniu Jana Pawła II pisze Barbara Sadowska.



                 W
                              raz z rozwojem prze-      człowieka pracującego. Praco-          propozycje mówiące o współwła-
                              mysłu ujawnił się trwa-   dawcy najczęściej nie doceniają        sności środków produkcji, o real-
                              jący do dzisiaj konflikt   pracownika jako podmiotu, kapi-        nym udziale pracowników w za-
                 pomiędzy wąską, ale bardzo wpły-       tał stawiają przed osobą ludzką,       rządach firmy i zyskach przedsię-
                 wową grupą właścicieli posiadają-      koncentrują się na zyskach, pracę      biorstwa. Jednocześnie zwraca
                 cych kapitał, a szeroką rzeszą ludzi   traktują jak towar, pomijają jej       uwagę, że należy dokonać rewizji
                 pozbawionych jakiejkolwiek wła-        duchowe aspekty. Papież podkre-        stanowiska „sztywnego kapitali-
                 sności, uczestniczących w procesie     śla, że w procesie produkcji wy-       zmu” uznającego tylko własność
                 produkcji wyłącznie przez pracę.       stępuje wzajemne przenikanie się       prywatną za jedynie korzystną
                 Robotnicy oddawali swoje siły do       pracy i kapitału. Ich związek tzn.     dla rozwoju gospodarczego. Spo-
                 dyspozycji grupy przedsiębiorców,      pracy człowieka oraz środków           sobów przezwyciężenia konfliktu
                 a ci kierując się zasadą najwyż-       produkcji, w każdym produkcie          pomiędzy pracą a kapitałem na-
                                                                                               leży poszukiwać w „połączeniu
                                                                                               pracy z własnością kapitału”. Wte-
     Wzrasta wszystko dookoła dzięki pracy człowieka, ale on sam
                                                                                               dy pracownicy stają się współwła-
      pomnażając dobrobyt materialny, często kierowany zasadą                                  ścicielami jakiejś części środków
            konkurencji, odgradza się od innego człowieka. Ma to                               produkcji. Istotne dla ich zaanga-
                                                                                               żowania jest poczucie, że pracują
       miejsce tam, gdzie organizacja pracy jest nastawiona tylko                              „na swoim” i mogą się uważać za
       na maksymalizację produkcji i zysku, pomija zaś to, w jakim                             współgospodarzy warsztatu pracy.
         stopniu pracownik przez pracę realizuje się jako człowiek.                            Papież sugeruje, że drogą do osią-
                                                                                               gnięcia takiego celu jest „powoła-
                                                                                               nie do życia w szerokim zakresie
                 szego zysku, usiłowali ustanowić       jest nierozerwalny. „Trzeba uznać      organizmów pośrednich o celach
                 najniższe wynagrodzenie za pracę       i podkreślać pierwszeństwo czło-       gospodarczych, społecznych, kul-
                 wykonywaną przez robotników.           wieka i jego rozwoju przed ka-         turalnych, które cieszyłyby się
                                                        pitałem i wąsko rozumianym             rzeczywistą autonomią w stosun-
                 Perspektywa historyczna                zyskiem w procesie produkcji”.         ku do władz publicznych”. Wska-
                                                        Środki produkcji ( kapitał) to tyl-    zuje na możliwości samo-orga-
                    Jan Paweł II patrzy na ten pro-     ko zespół narzędzi podporządko-        nizacji obywateli, którzy mogą
                 blem z perspektywy historycznej.       wanych pracy człowieka.                powoływać różnorodne instytucje
                 Za wspólny błąd, zarówno socja-                                               obywatelskie      (stowarzyszenia,
                 lizmu jak i kapitalizmu uważa                  Pracownik –                    fundacje, spółdzielnie, przedsię-
                 uznanie prymatu kapitału nad                 współgospodarz                   biorstwa społeczne, kluby, ruchy)
                 pracą, co prowadziło do kon-                                                  spełniające wyżej wymienione
                 fliktów pracowniczych, a nawet             Jan Paweł II apeluje, aby kształ-   cechy, zachowujące formę „żywej
                 przelewu krwi. W obu systemach         tować taki ustrój, który przezwy-      wspólnoty” a jednocześnie pod-
                 społeczno-gospodarczych        do-     cięża przeciwstawianie pracy kapi-     porządkowujące się wymogom
                 chodzi do degradacji godności          tałowi. Papież wymienia konkretne      wspólnego dobra.

24
EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA


Gdy wzrasta tylko zysk...              godności osoby ludzkiej”. Jan Pa-     wciąż widziana jako jarzmo czło-
                                       weł II nie proponuje redystrybucji    wieka, jako droga do zdobycia
   Papież pokazuje też jakie pro-      bogactwa od bogatych do ubogich       środków do życia i powiększenia
blemy powstają, gdy człowiek           lecz włączenie ubogich do „kręgu      stanu swego posiadania. Widzia-
w zakładzie pracy traktowany jest      wymiany dóbr i usług” wytwarza-       na jest w aspektach wytworów,
przedmiotowo. Jednym z nich jest       jącego bogactwa oraz kształtowa-      bez ścisłego wiązania jej z czło-
osłabienie więzi międzyludzkich        nie kultury, która pomnaża wiarę      wiekiem i jego twórczością.
w związku z wykonywaniem pra-
cy. „Wzrasta wszystko dookoła
dzięki pracy człowieka, ale on sam
                                       Stan posiadania jest ważny, ale głębokiego sensu nabiera
pomnażając dobrobyt materialny,        dopiero wówczas, jeżeli dzięki niemu sam posiadacz – osoba
często kierowany zasadą kon-
kurencji, odgradza się od innego       ludzka – staje się bogatszy, jeżeli człowiek może stawać się
człowieka. Ma to miejsce tam,          pełniej człowiekiem we wszystkich wymiarach swego życia.
gdzie organizacja pracy jest nasta-
wiona tylko na maksymalizację
produkcji i zysku, pomija zaś to,      w ludzkie możliwości człowieka             Stawać się pełniej
w jakim stopniu pracownik przez        ubogiego, w zdolność do polep-                człowiekiem
pracę realizuje się jako człowiek”.    szenia jego sytuacji przez pracę.
Bardzo często układ stosunków                                                   Jan Paweł II podkreśla, że nie
w pracy zdeterminowany jest            Czy praca jest jarzmem?               można pomijać, że przez pracę czło-
przez bezwzględną rywalizację                                                wiek pomnaża stan swojego posia-
i wyobcowanie, gdzie pracownik            Papież odcina się od stanowisk     dania. „Jest on ważny, ale głębokie-
jest traktowany jedynie jako śro-      zdecydowanie        odrywających      go sensu nabiera dopiero wówczas,
dek, a nie jako cel. Papież podkre-    pracę i jej wytwory od człowieka.     jeżeli dzięki niemu sam posiadacz
śla, że tam, gdzie praca wykony-       Nie akceptuje podziałów, które        - osoba ludzka - staje się bogatszy,
wana jest w sposób podmiotowy          funkcjonują w obecnych porząd-        jeżeli człowiek może stawać się
i twórczy, tam następuje wiązanie      kach społeczno- gospodarczych,        pełniej człowiekiem we wszystkich
człowieka z człowiekiem, tam po-       na prace twórcze i nietwórcze,        wymiarach swego życia”.
wstają różnorodne grupy społecz-       szlachetne i hańbiące, na wyzwo-         Ocenianie człowieka – pracow-
ne, kształtuje się międzyludzka so-    lone i niewolnicze, na kulturalne     nika według tego, co on wytwarza,
lidarność, buduje się wspólnota. To    i niekulturalne.                      jest degradacją człowieka. Sprawia,
we wspólnocie muszą się jakoś do-         Już w starożytności greckiej       że nadaje się człowiekowi godność
gadać i połączyć ci, którzy pracują,   i rzymskiej pracę łączono z uciąż-    w zależności od miejsca i rodzaju
jak i ci, którzy posiadają środki      liwością, wysiłkiem, monotonią,       pracy. Ludzie oceniają siebie nie
produkcji, bo celem przedsiębior-      szarością życia i przyziemnością,     według tego kim w istocie są, lecz
stwa nie może być tylko wytwa-         a twórczość – z pięknem, swo-         według tego, gdzie pracują, co pro-
rzanie zysku. Zysk nie może też        bodą, szlachetnością, wyższością      dukują, ile zarabiają. Kształtują się
być jedynym regulatorem życia          i boskością. Ideałem stało się        krzywdzące nierówności społecz-
przedsiębiorstwa. Pracujący w nim      uwolnienie od pracy. W konse-         ne, życie staje się mniej ludzkie,
ludzie powinni tworzyć wspólnotę       kwencji oddzielenia twórczości        a osoby przedmiotowo traktujące
i stanowić szczególną grupę, która     od pracy wytworzyły się war-          pracę łatwo stają się przedmiotem
służy całemu społeczeństwu.            stwy próżniacze, a ciężar prac        manipulacji. Dając lepiej płatną,
   Efektem rozdziału pracy i ka-       mozolnych i „brudnych”, wyma-         prestiżową pracę, można człowieka
pitału jest ukształtowanie się nie-    gających wysiłku spadł na war-        „kupić”, nakłonić do pracy niego-
sprawiedliwego porządku spo-           stwy niższe. Najciężej pracowali      dziwej, biologicznie czy psychicz-
łecznego i pogarszająca się sy-        niewolnicy. Dzisiaj takie prace       nie szkodliwej. A przecież praca po-
tuacja coraz liczniejszych grup        wykonują w bogatych krajach           winna doskonalić samego człowie-
społecznych. Pogłębiają się prze-      obcokrajowcy i bezrobotni.            ka, dopomagać mu, aby stawał się
paści społeczne, w których jedni          Chrześcijaństwo nie zdołało        lepszym, duchowo dojrzalszym.
mają bardzo dużo a innym nie           przełamać takiego spojrzenia na
starcza na najskromniejsze życie.      pracę, mimo że głosiło jedność                       BARBARA SADOWSKA
Papież mówi: „wykroczenie sta-         pracy i twórczości (człowiek
nowi fakt, że bardzo wielu ludzi       stworzony na obraz i podobień-
                                                                             Bibliografia: Encykliki Jana Pawła II: La-
nie ma wystarczająco dużo, by żyć      stwo Boga uczestniczy przez pra-      borem Exercens (1981), Centesimus Annus
w warunkach odpowiadających            cę w dziele stworzenia). Praca jest   (1991).


                                                                                                                         25
Przyjaciele
           Gazety Ulicznej
      Przeprowadzone badania pokazują, że niecałe 50% Poznaniaków zna
     ideę Gazety Ulicznej. Kto popiera ideę Gazety Ulicznej i czy Poznaniacy
                              ją lubią czytać? O tym w artykule Barbary Sadowskiej.




               G
                         azeta Uliczna powoli      razem z zespołem redakcyjnym       Inauguracja Gazety połączona
                         wpisuje się w krajobraz   wspólnotę: organizują wspól-       była z otwarciem Szkoły Barki
                         Poznania. Minęło już      ne spotkania, prowadzą grupy       dla długotrwale bezrobotnych.
               ponad półtora roku od czasu, gdy    samo-edukacyjne, uczestniczą       Rozegrany został wówczas
               pokazali się pierwsi sprzedawcy     w posiedzeniach zespołu redak-     mecz, w którym z jednej strony
               Gazety. Ma ona swoich stałych       cyjnego, wspierają się wzajem-     grali przedstawiciele minister-
               czytelników i swoich przyjaciół.    nie. Jak każde przedsięwzięcie,    stwa pracy i polityki społecz-
                                                                                      nej z wicepremierem na czele,
                                                                                      a z drugiej przedstawiciele piłki
                    GAZETA ZNALAZŁA TEŻ POPARCIE WŚRÓD AKTORÓW                        nożnej ulicznej drużyn bezro-
      O MIĘDZYNARODOWEJ SŁAWIE. JEST WŚRÓD NICH AKTOR FRANCUSKI                       botnych i bezdomnych. Mini-
                                                                                      sterstwo regularnie zakupuje
        GERARD DEPARDIEU (NA OKŁADCE), KTÓRY ZAGRAŁ SŁYNNE ROLE
                                                                                      kolejne numery Gazety Ulicz-
        KOLUMBA, DANTONA, HRABIEGO MONTE CHRISTO, CZY W ASTERIX                       nej w ilości 100 sztuk. Swoją
               I OBELIX. DEPARDIEU POZNAŁ PROGRAMY BARKI PODCZAS                      przyjaźń dla idei Gazety Ulicz-
      ŚWIATOWEGO FORUM EKONOMICZNEGO W DAVOS W STYCZNIU BR.                           nej zadeklarował Ambasador
     POPROSZONY O ZDJĘCIE NA OKŁADKĘ DO GAZETY ULICZNEJ Z CHĘCIĄ                      Stanów Zjednoczonych Victor
                                                                                      Asie, który odwiedził Gazetę
           WYRAZIŁ ZGODĘ: „JESTEM TU, W DAVOS, PONIEWAŻ POPIERAM
                                                                                      z okazji 227 rocznicy prokla-
           PRZEDSIĘBIORCÓW SPOŁECZNYCH. LUDZI, KTÓRZY NIE CZEKAJĄ                     mowania Stanów Zjednoczo-
     Z ZAŁOŻONYMI RĘKAMI, MAJĄ POMYSŁY, JAK ROZWIĄZYWAĆ TRUDNE                        nych we wrześniu ubiegłego
         PROBLEMY UBÓSTWA, GŁODU, BEZROBOCIA I WPROWADZAJĄ JE                         roku. Zakupił on dużą ilość Ga-
                                                                                      zet i zamawia kolejne numery.
                                                      W ŻYCIE” – POWIEDZIAŁ.
                                                                                        Gazetę wspierają też znane
                                                                                      osobistości ze świata kultu-
               Wśród nich są znane i cieszące      którego celem nie jest zysk, ale   ry, mediów i polityki, które
               się autorytetem osoby z naszego     stworzenie możliwości poprawy      udzielają wywiadów, użyczają
               regionu oraz znane osobistości      sytuacji osób bezrobotnych, wy-    „swojej twarzy” dla promocji
               w kraju i zagranicą. Idea Gazety,   maga dużej promocji.               Gazety. Do osób takich nale-
               dzięki której osoby bezrobotne        Kiedy przygotowywaliśmy          żą: dziennikarz Tomasz Lis,
               mogą pozyskać środki na swoje       się do wydania pierwszego nu-      piosenkarka Eleni, aktorka
               życie, ma cechy przedsięwzięcia     meru Gazety Ulicznej (pod ko-      Krystyna Feldman oraz były
               społeczno-ekonomicznego i kul-      niec 2004 roku) kibicował nam      Rzecznik Praw Obywatelskich
               turalnego. Osoby, które znalazły    gorąco ówczesny wicepremier        prof. Andrzej Zoll. Gazeta zna-
               się w trudnych sytuacjach życio-    Jerzy Hausner, który spotkał       lazła też poparcie wśród akto-
               wych sprzedając Gazetę zara-        się z zespołem redakcyjnym         rów o międzynarodowej sławie.
               biają 50% z jej ceny. Tworzą też    i pierwszymi sprzedawcami.         Jest wśród nich aktor francuski


26
Gerard Depardieu (na okład-          ców miasta zna Gazetę Uliczną.
ce), który zagrał słynne role        Cieszy natomiast fakt, że spo-
Kolumba, Dantona, Hrabiego           śród osób, które znają Gazetę aż
Monte Christo, czy w Asterix         46% kupuje ją zawsze, kiedy ją
i Obelix. Depardieu poznał pro-      widzi i tylko 8% zadeklarowało,
gramy Barki podczas Świato-          że po pierwszym kupieniu Ga-
wego Forum Ekonomicznego             zety, nie kupi jej nigdy więcej.
w Davos w styczniu tego roku.        Przyczyny, które skłaniają do
Poproszony o zdjęcie na okład-       kupna Gazety to przede wszyst-
kę do Gazety Ulicznej z chę-         kim zainteresowanie ekonomią
cią wyraził zgodę: „Jestem tu,       społeczną i ideą wspierania
w Davos, ponieważ popieram           bezrobotnych. Wśród opinii na
przedsiębiorców społecznych.         temat ceny Gazety przeważa
Ludzi, którzy nie czekają z za-      ocena pozytywna. Poznaniacy
łożonymi rękami, mają pomy-          zdają sobie sprawę, że połowa
sły, jak rozwiązywać trudne          ceny jest przekazywana sprze-
problemy ubóstwa, głodu, bez-        dawcy, a druga to koszty druku.
robocia i wprowadzają je w ży-       Z przeprowadzonych badań
cie” – powiedział.                   wynika też, że zainteresowanie
  Gazecie Ulicznej można też         Gazetą Uliczną wzrasta wraz
pomóc zamawiając reklamę na          z wiekiem i wykształceniem
jej stronach. Wszystkie funk-        osób, natomiast ani dochód, ani
cjonujące w 49 krajach świata        wykonywany zawód nie mają
gazety uliczne, współpracują         większego wpływu na kupowa-
z firmami i przedsiębiorstwami        nie Gazety.
komercyjnymi. Reklama w ga-            Im więcej osób będzie ją
zecie ulicznej podnosi prestiż       kupować, tym większa liczba
firmy i świadczy o społecznej         bezrobotnych uzyska środki
odpowiedzialności biznesu.           potrzebne do życia.
  Przeprowadzone na przeło-            Dziękujemy Państwu za zain-
mie grudnia i stycznia 2006 r.       teresowanie naszą Gazetą.
badania na losowo wybranej
grupie 500 Poznaniaków, poka-                    BARBARA SADOWSKA
zały, że niecałe 50 % mieszkań-                       REDAKTOR NACZELNA




   Stowarzyszenie Wydawnicze Barki ogłasza nabór osób bezrobotnych z Poznania i okolic
     do udziału w zajęciach Klubu Integracyjnego. W klubie można bezpłatnie skorzystać
       z komputera i Internetu, uzyskać pomoc w napisaniu CV i listu motywacyjnego,
   uczestniczyć w grupach samokształceniowych i zajęciach aktywizujących oraz poznać
                           sprzedawców i redakcję Gazety Ulicznej

            Możesz uczestniczyć w zajęciach:
     • Centrum Ekonomii Społecznej (pomoc w znalezieniu zatrudnienia)
     • grup samokształceniowych i samopomocowych (edukacja dla rozwoju)
     • dotyczących zakładania spółdzielni socjalnych (osoby bezrobotne zakładają swoje własne firmy)
     Możesz też zostać SPRZEDAWCĄ Gazety Ulicznej!

     ZAPRASZAMY
     ul. Św. Wincentego 6/9, Poznań
     tel. 61 872 02 86
     Klub jest czynny od poniedziałku do piątku w godz. 14.00 – 18.00
     W soboty i niedziele w godz. 10.00 – 14.00

        Projekt wspólfinansowany przez Inicjatywę Wspólnotową Equal



                                                                                                       27
Sprzedawca
                   jest ekspertem
     Gazety uliczne stają wobec pytań, które rodzą się z sytuacji wolnego
     rynku: czy gazeta może zamieszczać reklamę alkoholu? Czy w Brazylii
     młodzi między 16 a 18 rokiem życia mogą sprzedawać gazetę? To jest
     potępiane przez ONZ, ale czy nie lepsze niż bezczynność i nuda ulicy?




                       C
                                 zy       uczestniczysz    i od niedawna w szeregach Sieci       wyjazdach na wakacje. O zbu-
                                 w konferencji gazet       Gazet Ulicznych, pierwsza zo-         dowaniu systemu nagradzania
                                 ulicznych po raz pierw-   stała poproszona o podzielenie        sprzedawców, wpłynięciu na re-
                       szy, jak Miku Kishi z japońskie-    się z innymi swoimi sukcesami.        zolucję rządową, czy otrzymaniu
                       go „Big Issue”, czy też po raz      „Nasi sprzedawcy są w trakcie         rządowej dotacji.
                       dziesiąty, jak Arkady Bernigov      zakładania wydawniczej spół-             Rozmawialiśmy o trudno-
                       z Syberii – redaktor naczelny       dzielni socjalnej, utrzymują          ściach i problemach etycznych,
                       „The Journey Home”, czujesz się     trzeźwość i walczą o uczciwe          z jakimi borykają się gazety. Na
                       potrzebny, a twoja gazeta doce-     życie. Niektórzy mogą się utrzy-      przykład, trudna sytuacja finan-
                       niona. Polska „Gazeta Uliczna”,     mać dzięki sprzedaży gazety.          sowa czeskiej gazety ulicznej
                       która choć od niedawna na rynku     Zapraszani są przez Europejską        zmusiła zespół redakcyjny do
                                                           Sieć Przeciwdziałania Ubóstwu         zgody na opublikowanie na
                                                           do Brukseli. Ostatnio w lokalnej      jej łamach ogłoszenia rekla-
                                                           telewizji emitowanych było wie-       mującego krajową sieć hur-
                                                           le programów o „Gazecie Ulicz-        towni napojów alkoholowych.
                                                           nej” i o jej sprzedawcach, więcej     Ważna dyskusja nawiązała się
                                                           niż o innej prasie alternatyw-        pomiędzy przedstawicielami
                                                           nej”– powiedziałam, czując na         gazet z Ameryki Północnej
                                                           barkach odpowiedzialność am-          i Południowej. Gazety te mają
                                                           basadora. „Poznaniacy otworzyli       zupełnie różne misje i zadania.
                                                           się na naszą inicjatywę i chcemy      Sytuacja na północy jest nie-
                                                           zrobić to samo w innych mia-          porównywalna z sytuacją ubó-
                                                           stach”. Posypały się gromkie          stwa na południu, gdzie bezro-
                                                           brawa. Przedstawiciele innych         bocie sięga 70%, podczas gdy
                                                           gazet dzielili się radością z faktu   w USA czy Kanadzie ludzie po
                                                           znalezienia przez sprzedawców         prostu często nie chcą praco-
                                                           stałej pracy i wynajęcia miesz-       wać. Poważnym tematem była
                                                           kania, opowiadali o warsztatach       kwestia gazet ulicznych zatrud-
                                                           kreatywnego pisania dla sprze-        niających dzieci powyżej 16
                                                           dawców, o szkoleniach na temat        lat. Czy te gazety mogą zostać
                                                           rasizmu, sztukach teatralnych         członkami Międzynarodowej
                                                           i wydarzeniach sportowych z ich       Sieci Gazet Ulicznych? Wielu
     Gazety Uliczne z Polski i Japonii rozpoczną wymianę
                                                           udziałem, a nawet wspólnych           delegatów uznało, że to niedo-
     artykułów

28
rzeczność i narażenie dobrego       dniu spotkania, polska „Gazeta       przerw w programie, między
imienia Sieci Gazet Ulicznych       Uliczna”, japońska „Big Issue”       warsztatami i w czasie kolacji,
na powszechną krytykę, rów-         i przyszła liberyjska gazeta za-     wsłuchuję się w słowa Mela
nież ze strony Organizacji Na-      wiązały partnerstwo. Miku, re-       Younga, założyciela Sieci Ga-
rodów Zjednoczonych. Inni           prezentująca gazetę japońską,        zet Ulicznych i inicjatora Mi-
– jak przedstawiciele Brazylii      jest zainteresowana wymienia-        strzostw Świata w Piłce Noż-




Ciekawe jest poznawanie indywidualnych historii przedstawicieli gazet o różnym doświadczeniu i stażu pracy

– uważali, że umożliwienie          niem się artykułami z polską ga-     nej Ulicznej, który barwnie
dzieciom powyżej 16 lat sprze-      zetą uliczną, a Egeeza chciałby      opowiada o pierwszych latach
daży gazety ulicznej jest ratun-    przysłać swoich sprzedawców          swojej gazety. Przypomina, że
kiem dla nich i ich rodzin. Spę-    do Polski na kilkutygodniowy         „sprzedawca i jego rozwój są na
dzają pożytecznie czas, zamiast     staż w redakcji „Gazety Ulicz-       pierwszym miejscu”. To sprze-
włóczyć się bez celu po ulicach     nej”, który opierałby się głów-      dawca jest ekspertem i pierw-
– mówili.                           nie na rozmowach i uczeniu się       szym rynkiem zbytu – to przez
  Niezwykłym         przykładem     od naszych sprzedawców. Taka         jego ręce gazety trafiają do
jest Egeeza z Liberii w Afryce,
zmuszony do opuszczenia ro-
dzinnego kraju z powodu woj-        Na XI Międzynarodowy Zlot Gazet Ulicznych w Montrealu
ny domowej. Obecnie mieszka         przybyło 74 reprezentantów gazet ulicznych ze wszystkich
w Pensylwanii (USA). Targany
zobowiązaniem odbudowywa-           kontynentów świata. Gospodarzem spotkania była
nia swojej ojczyzny zamierza
                                    kanadyjska gazeta uliczna „L’itineraire”.
w przyszłym miesiącu wrócić
do Liberii i założyć tam gaze-
tę uliczną. „W kraju, w którym      wymiana miałaby poważne              czytelników. I jeszcze to ważne
bezrobocie sięga 70%, nie mu-       znaczenie również dla Między-        zdanie: „Prasa musi mieć swo-
szę martwić się o znalezienie       narodowej Sieci Gazet Ulicz-         bodę mówienia wszystkiego,
sprzedawców” – mówi. Ema-           nych, która chce rozwijać ideę       by niektórzy nie mieli swobody
nuje od niego nieskrępowana         gazet ulicznych w Afryce.            robienia wszystkiego”.
energia, która zwykle towarzy-        Najciekawsze są rozmo-
szy tworzeniu. Już w drugim         wy w kuluarach. Przy okazji                          EWA SADOWSKA



                                                                                                             29
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006
Gazeta Uliczna 08/2006

More Related Content

More from Barka Foundation

Biuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska WielkopolskaBiuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska WielkopolskaBarka Foundation
 
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015Barka Foundation
 
Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015Barka Foundation
 
Programme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 aprilProgramme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 aprilBarka Foundation
 
The Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in AfricaThe Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in AfricaBarka Foundation
 
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracyRaport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracyBarka Foundation
 
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy Barka Foundation
 
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznychFundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznychBarka Foundation
 
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Barka Foundation
 
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local levelEvaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local levelBarka Foundation
 
WSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrówWSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrówBarka Foundation
 
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha MjidhoDiscussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha MjidhoBarka Foundation
 
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014Barka Foundation
 
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społecznySprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społecznyBarka Foundation
 
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miastaZycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miastaBarka Foundation
 

More from Barka Foundation (20)

Biuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska WielkopolskaBiuletyn Obywatelska Wielkopolska
Biuletyn Obywatelska Wielkopolska
 
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
Zaproszenie na konferencję 11.06.2015
 
Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015Ramowy program konferencji 11.06.2015
Ramowy program konferencji 11.06.2015
 
Programme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 aprilProgramme SEEA seminar 14 april
Programme SEEA seminar 14 april
 
The Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in AfricaThe Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
The Potential of the Social Economy for Local Development in Africa
 
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracyRaport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób niepełnosprawnych na lokalnym rynku pracy
 
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy Raport z badań  sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
Raport z badań sytuacja osób bezrobotnych w wieku 50+ na lokalnym rynku pracy
 
Rynek pracy 2014
Rynek pracy 2014Rynek pracy 2014
Rynek pracy 2014
 
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznychFundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
Fundusz rozwoju przedsiebiorst spolecznych
 
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
Reducing poverty in Africa - Realistic targets for the post-2015 MDGs and Age...
 
Barka project overview
Barka project overviewBarka project overview
Barka project overview
 
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local levelEvaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
Evaluation of the impact of the free movement of EU citizens at local level
 
Report by adrian kearns
Report by adrian kearnsReport by adrian kearns
Report by adrian kearns
 
WSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrówWSZ SW, list do rady ministrów
WSZ SW, list do rady ministrów
 
Bulletin112 brioude
Bulletin112 brioudeBulletin112 brioude
Bulletin112 brioude
 
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha MjidhoDiscussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
Discussion paper on collaboration - Baiba Dhidha Mjidho
 
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014Biznes a prawa człowieka  zaproszenie 10-12_2014
Biznes a prawa człowieka zaproszenie 10-12_2014
 
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społecznySprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
Sprawiedliwość społeczna a nowy ład społeczny
 
Agenda 'more than a roof'
Agenda 'more than a roof'Agenda 'more than a roof'
Agenda 'more than a roof'
 
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miastaZycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
Zycie na skraju – marginesy społeczne wielkiego miasta
 

Gazeta Uliczna 08/2006

  • 1.
  • 2. 1% dla organizacji pożytku publicznego PRZEKAŻ 1% na edukację i integrację BEZROBOTNYCH RODZIN Stowarzyszenie Szkoła Barki im. H. Ch. Kofoeda – Centrum Integracji Społecznej jest organizacją pożytku publicznego PKO BP S.A., Plac Wolności 3 Poznań 50102040270000130202949444 PROJEKT WSPÓŁFINANSOWANY Z EUROPEJSKIEGO FUNDUSZU SPOŁECZNEGO Europejski Fundusz Społeczny
  • 3. 08 numer 2006 Zdjęcie z okładki czerwiec/lipiec/sierpień Drodzy Czytelnicy! 4-5 20-21 Kupiliście „Gazetę” na ulicy? na rynku? pod supermarketem? Gazeta Uliczna przywraca Zamiast kolekcji stempli Dziękujemy! „Gazeta Uliczna” coraz lepiej się sprzedaje. A to ludziom głos oznacza więcej pieniędzy dla bezrobotnych sprzedawców. Na 22-23 okładce Gerard Depardieu z Barbarą Sadowską wyrażający 6-7 Kapitalizm jest altruizmem swoje uznanie i poparcie dla „Gazety Ulicznej”. Czy robotnicy Wspólnota jest moim sukcesem 8-9 24-25 człowieka poznańscy żądający w 1956 roku wolności i chleba mogli przy- puszczać, że wolność jest trudna i dla większości społeczeństwa Pierwszeństwo oznacza bardzo ciężką pracę o chleb? A często też brak chleba? Słuchaj! W Gazecie przeczytacie, że wolny rynek to jednak budowanie wspólnoty między ludźmi a nie tylko wytwarzanie zysku. Po- Biedny nie może czekać 26-27 znacie ludzi, którzy nie siedzą z założonymi rękami, ale próbują 10-11 Przyjaciele Gazety Ulicznej zmienić swoją i innych sytuację: Pascala mówiącego: To Jezus wyciągnął mnie za włosy, Grzegorza, który twierdzi, że wspól- Wszyscy jesteśmy Chrystusami... 28-29 nota jest największym sukcesem, Krzysztofa, stosującego bar- dzo niekonwencjonalne metody w zakładzie wychowawczym. 12-13 Sprzedawca jest ekspertem Zaprosimy Was też w wakacyjną podróż do Grecji i do kina. (REDAKCJA) Widziane oczami artysty fotografika Mike Abrahamsa 30-31 Chcesz posłuchać, W następnym numerze m.in.: 14-16 jak mówię po polsku? > o wspólnocie osób bezdomnych prowadzonej przez Zakon Oblatów w Belgii Jezus złapał mnie za włosy i wyciągnął 32-33 > o kolejnych powstających spółdzielniach so- GALERIA cjalnych w Polsce > historie krajów europejskich – o Szkocji 17 34-37 > o współpracy międzynarodowej z Włochami Odkurzacz i spadochron w projekcie Equal Grecja, kraj strajków i... > o tym, jak kształceni są liderzy ekonomii spo- łecznej w Harward Business School 18-19 sentymentu do komunistów > o Mistrzostwach Świata Piłki Nożnej Ulicznej nasza twórczość w Berlinie > świadectwa osób, którym się powiodło WIERSZE i ZDJĘCIA 38 > o wspólnotowości (komunitaryzmie) i personali- Małgorzaty Malak Krzyżówka zmie jako fundamentach dla rozwoju ekonomii społecznej Redaktor naczelna: Szef dystrybucji: Krystyna Mieszkowicz-Adamowicz Barbara Sadowska + 48 505 833 302 Szef sprzedawców: Mirek Zaczyński barbara.sadowska@barka.org.pl Druk: Zakład Poligraficzny Moś-Łuczak Zespół redakcyjny: Dagmara Walczyk, Ewa Sadowska, Skład: Daniel Majchrzak Leszek Bór, Maria Sadowska, Gina Leśniak, Henryk Gutowski, Wydawca: Fundacja Pomocy Wzajemnej BARKA Stowarzyszenie Wydawnicze Barki ul. Św. Wincentego 6/9 Poznań, www.barka.org.pl guredakcja@wp.pl Kontakt z Redakcją: 61 872 02 86 Fotografie: Brygida Jałowa, Małgorzata Malak, Kontakt z Fundacją: 61 872 02 86, barka@barka.org.pl Ewa Sadowska, Dagmara Walczyk Wydanie działu Ekonomia Społeczna Wydanie gazety było możliwe dzięki dofinansowaniu było możliwe dzięki wsparciu przez Europejski Fundusz Społeczny. Lloyds TBS Foundation: 3
  • 4. Gazeta Uliczna przywraca ludziom głos Lisa Maclean, przedstawicielka Międzynarodowej Sieci Gazet Ulicznych (INSP) z Glasgow w Szkocji odwiedziła naszą Gazetę Uliczną. Podczas wizyty spotkała się ze sprzedawcami oraz z zespołem redakcyjnym, obserwowała kilku sprzedawców podczas ich pracy w różnych miejscach Poznania oraz odwiedziła wspólnoty Barki na wsi. Gazeta Uliczna: Co przycią- sytuacji. I ciągle muszą przyzna- waniem nowymi przedsięwzię- gnęło Cię do „Gazety Ulicz- wać, że są bezrobotne, bezdom- ciami, szukaniem sponsorów, nej”? ne, a jednocześni walczą o to, organizowaniem konferencji, Lisa Maclean: Kiedy by- aby powiedzieć społeczeństwu: międzynarodowym serwisem in- łam na Uniwersytecie, zrozu- „Spójrzcie, jestem bezdomny, ternetowym, współpracą z oso- miałam, że nie chcę pracować jestem bezrobotny, ale coś z tym bami zaangażowanymi w Ga- w biznesie. Interesowały mnie robię”. Wszyscy sprzedawcy zety Uliczne na całym świecie. raczej organizacje pozarządo- potrzebują też motywacji, aby Lubię tę pracę, choć czasem jest we, i stało się dla mnie jasne, z odwagą mówić: „Nie żebrzę, stresująca. Właściwie pracujemy że zwiążę się z ekonomią spo- ale pracuję, jak każdy. Sprzedaję w izolacji. Nasze partnerstwo jest łeczną. Gazeta Uliczna nie tyl- gazetę, jestem człowiekiem god- bardzo duże, i chociaż jesteśmy ko pomaga ludziom w wyjściu nym szacunku, człowiekiem, otwarci i znamy dobrze poszcze- z bezrobocia, ale przywraca który stara się rozwijać.” gólnych partnerów, to jednak nie im poczucie godności. Waż- GU: Jesteś związana z gaze- jesteśmy bezpośrednio związani ne też, że pozwala im czuć się tami ulicznymi, ale w żadnej z żadnymi sprzedawcami, z żad- bezpiecznie i pewnie, jak gdy- z nich nie pracujesz. Chociaż ną Gazetą, dlatego ta praca cza- by oddaje ich społeczeństwu. w Szkocji prężnie działa „Big sem jest trudna. Przywraca im głos i pokazuje Issue” (szkocka Gazeta Ulicz- GU: Odwiedzasz Gazety na innym, że tego głosu należy na), Ty nie współtworzysz jej… całym świecie, masz możli- wysłuchać. LM: To prawda, praca w Mię- wość zetknięcia się z ich co- GU: Co przez to rozumiesz? dzynarodowej Sieci Gazet Ulicz- dziennymi zmaganiami. Czy LM: Po pierwsze osoby sprze- nych jest wyjątkowa. To, co ro- są wspólne problemy, z który- dające gazetę wszędzie czują się bimy jest niezwykłe i ciekawe. mi stykają się wszystkie, bądź wykluczone i nie mają pewności, Jestem odpowiedzialna za kilka zdecydowana większość Ga- że kiedykolwiek wyjdą z takiej projektów. Zajmuję się kiero- zet Ulicznych? 4
  • 5. LM: Myślę, że problemy są rzeczywiście podob- cy z Gazetami Ulicznymi z całego świata, przeka- ne na całym świecie. Oprócz tych, o których mówi- zanie przykładów takich osiągnięć, które moim łam – związanych z wykluczeniem, są jeszcze py- zdaniem mogą powieźć się również w Polsce. Jeśli tania, o to czy sprzedawcy dadzą radę sprzedać cały chodzi o moje spostrzeżenia dotyczące polskiego nakład, czy nowy numer będzie ciekawy, są kwestie projektu, uważam, że jest to bardzo dynamiczna finansowe i pozyskiwania reklam. Do tego wszę- grupa, kreatywna i entuzjastyczna. Największe dzie konieczna jest kreatywność, ciekawe pomysły wrażenie zrobiły na mnie rozmowy z ludźmi, któ- i dynamiczna współpraca. rzy byli niezwykle otwarci, chętni do rozmów, do GU: Na pewno każda Gazeta jest jednak opowiadania o swoich, często trudnych doświad- inna. Co, Twoim zdaniem wyróżnia polską Ga- czeniach, a przy tym bardzo uczciwi. Myślę, że zetę Uliczną? będziemy kontynuować naszą współpracę, a nasze LM: Myślę, że przede wszystkim rodzinna at- organizacje będą działać również w przyszłości ra- mosfera. Każdy jest traktowany bardzo indywi- zem i będziemy się razem rozwijać. dualnie, z należnym mu szacunkiem, nie obawia się dzielić się swoimi myślami, chce wiele po- ROZMAWIAŁA wiedzieć, bo został do tego skutecznie zachęco- DAGMARA WALCZYK ny. Jest to bardzo ważne, ponieważ każdy czuje się wtedy zauważony i potrzebny, a przez to roz- wija się i przełamuje bariery. Myślę, że to jeden z najsilniejszych punktów Gazety Ulicznej. GU: Jak podsumowujesz swoją wizytę w Po- znaniu, gdy zbliża się już ku końcowi? LM: Moja praca związana z polską Gazetą Ulicz- ną była bardzo ciekawa. Głównym celem wizyty było podzielenie się moimi doświadczeniami z pra- 5
  • 6. ŚWIADECTWA SĄ POTRZEBNE Wspólnota jest moim sukcesem „Była bieda – dzieliliśmy jedną kiełbasę na dwudziestu” – opowiada Grzegorz Niewolny z Drezdenka. Mówi o wartości życia razem, o pracy i o tym, że z miłością żyje się lepiej. 6
  • 7. ŚWIADECTWA SĄ POTRZEBNE P rzyszedłem do Barki we na rynek pracy. Integrujemy się problemów psychicznych, obaw Władysławowie jako z mieszkańcami Drezdenka, i barier zasiadają przy stole osoba potrzebująca. Na a ludzie widzą, że nie żebrze- i wspólnie rozmawiają to jest początku pracowałem w stolar- my, ale z godnością pracujemy. duży sukces. ni, a potem w kuchni. I tak było Mamy tutaj ogród i zwierzęta. Są cztery osoby, które miesz- przez kilka lat. Gdy Tomasz Choć jesteśmy w centrum mia- kają od początku, pozostali się i Basia Sadowscy pojechali do sta, mamy świnie, owce, kury usamodzielniają, mieszkają Poznania, aby rozwijać dzia- - wszystko na własne potrzeby. w Drezdenku, lub w pobliżu, łalność, ja zostałem. Ze Zbysz- Zaprawiamy wspólnie owoce pracują, wynajmują mieszkania, kiem Ścianą prowadziliśmy na zimę. Pracujemy razem. Bur- układają sobie życie. Nie za- dom. Jakoś się układało. Była mistrz Drezdenka stwierdził, że wsze jest łatwo. Wierzę jednak, bieda - dzieliliśmy jedną kieł- nasz rejon jest najbardziej za- że kto jest doświadczany, ten basę na dwudziestu, ale ludzie dbany, najładniejszy. Ludzie się jest szczęśliwy. W rodzinnym zaczęli nam pomagać. Widzieli, cieszą, kiedy są chwaleni i po- domu, kiedy kogoś coś boli, to że to, co dają jest spożytkowane. woli dochodzą do siebie. wie, że jest ktoś, do kogo można Po pewnym czasie Barka pęka- 3 lutego powołaliśmy Funda- się zwrócić. Tak samo tu. Czło- ła w szwach. Powstawały więc cję „Dom Wspólnoty Barka”. Od wiek człowiekowi musi poma- nowe domy. tego dnia jesteśmy samodzielną gać. Codziennie wieczorem po Moją rolą było animowanie organizacją, ale to nie znaczy, że kolacji siadamy, rozmawiamy wspólnot. Gdy jakaś wspólnota odcinamy się od Barki. Nie sto- i wyjaśniamy wszystkie spory powstawała, mieszkałem z nią, imy w miejscu. Jesteśmy w pro- dnia. Tak trzeba żyć żeby dojść a potem przekazywałem prowa- gramie Equal, Ekonomia Spo- do prawdy o sobie. dzenie jej komuś innemu. I tak łeczna w Praktyce. W związku Moim największym sukcesem przechodziłem od domu do domu, z tym programem powstaje jest to, że mam dobry kontakt a jest ich razem około dwudziestu. Centrum Ekonomii Społecznej, z ludźmi. Uczyłem się od Basi Jestem typowym bezdomnym, które pomoże tworzyć miejsca i Tomka Sadowskich i od mojej z miejsca na miejsce. pracy; mamy Klub Integracyj- mamy, która była społecznikiem. Nazywam się Grzegorz Nie- ny, grupy samo- wolny. Mam lat 58. Z zawo- kształceniowe. du jestem kucharzem. Miałem Chcemy powołać żonę, ale nasze małżeństwo się szkołę dla dłu- rozpadło. gotrwale bezro- Wspólnota w Drezdenku, botnych, czyli w której teraz jestem powstała Centrum Integra- 1 października 2000 roku. Są cji Społecznej. tu kobiety i mężczyźni, od nie- Organizujemy też mowlęcia do starca. Teraz są Telefon Zaufania. czterdzieści dwie osoby i jesz- W nowym domu, cze ludzie z zewnątrz dochodzą, który udało nam którymi się opiekujemy. Każdy się uzyskać na może przyjść, nie ma rejoniza- miejsca nocle- cji, ale trzeba przestrzegać kilku gowe, działa od zasad. Nie wolno pić, bo głów- niedawna punkt nie przez alkohol ludzie sobie interwencji kry- niszczą życie. Nie wolno stoso- zysowej dla ofiar Przychodzą potrzebujący, zranieni, a każdy jest inny wać przemocy. Wszyscy muszą przemocy. pracować. Już 2000 lat temu św. Jesteśmy w zdecydowanej Najważniejsze, żeby wszystkim Paweł napisał w Liście do Tesa- większości alkoholikami, na okazać serce, bo każdy dorosły loniczan: „Kto nie chce praco- czele ze mną. Wszyscy uczest- człowiek potrzebuje miłości, tak wać, niech też nie je.” Pracuje niczymy w spotkaniach Ano- samo jak dziecko. Z miłością więc każdy, niekoniecznie za nimowych Alkoholików. Nie żyje się lepiej. Wspólnota jest pieniądze. Pracujemy na drewno wiem skąd ludzie przychodzą moim sukcesem. Pomagając in- na opał, wodę, wywóz śmieci. i jak się o nas dowiadują. Przy- nym cały czas pomagam sobie. Sprzątamy cmentarze, chodniki, chodzą potrzebujący, zranieni, pracujemy w szpitalu. Podejmu- a każdy jest inny. Jeżeli osoby GRZEGORZ NIEWOLNY jemy różne zadania, aby wrócić z dużym bagażem doświadczeń, NOTOWAŁA DAGMARA WALCZYK 7
  • 8. Na jednym z plakatów sfotografowany był młody chłopak z wielką tubą i ustami zaklejonymi taśmą. A nad nim napis: Słuchaj! Biedny nie może czekać K ażdy z nas czuł na chowywaniem dzieci, Grzegorz, nieją takie sytuacje, które stwa- sobie odpowiedzial- który zamieszkał z bezrobotny- rzają warunki do rozpoczęcia ność, a jednocześnie mi i uzależnionymi, Kazik, który godnego życia. Ale to był jeden satysfakcję z otrzymania głosu, nie ma stałej pracy, i mieszka- z niewielu, tak optymistycz- który jest słuchany i traktowany niec Domu Brata Alberta, wszy- nych plakatów. Ku naszemu poważnie. Andrzej, który jest al- scy opowiadali historie swojego zdziwieniu - w zdecydowanej koholikiem i mieszka w ośrodku codziennego życia, czując, że większości plakaty, wykonane dla bezdomnych mówił o sytuacji mówią głosem całego środowi- komputerowo i profesjonalnie, własnej, a jednocześnie wszyst- ska i są wysłuchiwani z należną przedstawiały głównie obrazki uwagą. z dworców i śmietników. Przyjechaliśmy do Bruk- Kolejne spotkania , aby seli na Europejskie Spotka- ułatwić dyskusje, odbywa- nie Osób Doświadczających ły się w mniejszych grupach. Ubóstwa, zorganizowane Polska znalazła się w grupie przez EAPN – Europej- z Grecją i Szwecją. Nasze roz- ską Sieć Przeciwdziałania mowy dotyczyły kilku tema- Ubóstwu, w którym uczest- tów. Po pierwsze dzieliliśmy niczyło 120 przedstawicieli się tym, jak sobie radzimy 27 krajów. w codziennym życiu. Każdy Na pierwszym spotka- przyjechał z dużym bagażem niu każda delegacja przed- doświadczeń, ze zranieniami stawiła plakat o ubogich i ze zmęczeniem codzienną w swoim kraju. Już wtedy walką z ubóstwem. To zmę- zauważyliśmy, jak wielkie czenie dało się słyszeć w wy- są różnice między wszyst- powiedziach tak Polaków, jak kimi delegacjami. Nasz Szwedów i Greków. Delegacja plakat przygotowaliśmy szwedzka składała się z osób własnoręcznie ze zdjęć wy- dotkniętych chorobami psy- ciętych z Gazety Ulicznej. chicznymi, którzy z tego po- Przedstawiał proces wycho- wodu doświadczają wyklucze- dzenia człowieka z trudnej nia i trudności w znalezieniu sytuacji, podkreślający jak pracy. Grecję reprezentowały wiele czynników jest do samotne matki, również emi- tego niezbędnych i ile osób grantka z Rosji, dla których „Słuchaj! Biedny nie może czekać” musi się zaangażować, największym kłopotem była aby nie dopuścić do po- sytuacja mieszkaniowa i wy- kich osób uzależnionych i bez- wrotu. Chcieliśmy przekazać, sokość zasiłku rodzinnego dla domnych. Podobnie Elżbieta, że, mimo wielkiego upadku osób bezrobotnych. Problemy która zmagała się z problemem człowieka, skrajnego ubóstwa, dnia codziennego dotykają alkoholowym i z samotnym wy- jakiego może doświadczyć, ist- wszystkich, i nic w tym dziw- 8
  • 9. Rada Europejska naWALCZYK w Lizbonie DAGMARA szczycie w 2000 roku postanowiła włączyć do strategii unijnej działania mające na celu zwalczenie ubóstwa w krajach Unii do końca 2010 roku. Jednym z podstawowych założeń tego planu było zmobilizowanie wszystkich, którzy stykają się z tym problemem: instytucje i organizacje pozarządowe, a przede wszystkim ludzi doświadczających ubóstwa. Zgodnie z tym postanowieniem, każdego roku, począwszy od 2001, organizowane są w Brukseli spotkania, których celem jest wymiana wzajemnej wiedzy na temat doświadczeń Od lewej: Andrzej, Dagmara, Elżbieta, Grzegorz, Kazik poszczególnych krajów, a także nego, że każdy opisał, z czym że w wieku pięćdziesięciu lat stworzenie możliwości wpływania musi się zmagać. Różnice, dla nikt nie ma ochoty na naukę. na politykę europejską osobom nas zaskakujące, pojawiły się Zaś Ami ze Szwecji uznała, żyjącym w ubóstwie i na marginesie w związku z rozmową na te- że rząd powinien organizować społeczeństwa. mat dobrych praktyk. Andrzej, obywatelom ich czas wolny. „Projekt Unii Europejskiej musi wiązać się który jest jednym z członków Byliśmy zdumieni i poruszeni. z realiami życia wszystkich jej obywateli spółdzielni socjalnej „Przy- Nauczyliśmy się dostrzegać i mieszkańców, także tych, którzy stań” opowiadał o idei spół- różnice między naszymi kra- dzielni, o roli jaką odgrywają jami, między ludźmi i szano- doświadczają ubóstwa i wykluczenia w życiu osób długotrwale bez- wać ich sposób zmagania się społecznego” powiedziała, otwierając robotnych. Elżbieta i Grzegorz z wykluczeniem. Wierzymy, Spotkanie Urszula Haubner, Federalny mówili o edukacji dorosłych, jak wszyscy z którymi spotka- Minister Bezpieczeństwa Społecznego która jest potrzebna osobom liśmy się w Brukseli, że nasze i Ochrony Konsumentów z Austrii. bezrobotnym, podając przy- zaangażowanie przyniesie kład Centrum Integracji Spo- rezultaty. Sporządzono pro- łecznej, gdzie można zdobyć tokół, biorąc pod uwagę pra- zawód, praktykę, a dzięki cę wszystkich grup warsz- temu docelowo – zatrudnienie. tatowych i wymieniono Kazik zaś, sprzedawca Gaze- w nim poruszane kwestie, ty Ulicznej, który co miesiąc tak by przedstawić je Par- zmaga się ze wszystkimi opła- lamentowi Europejskiemu. tami, chciał udowodnić, że Za najistotniejsze proble- człowiek odpowiada za siebie, my uznano niewystarczają- i musi znaleźć rozwiązanie na- ce możliwości znalezienia wet trudnej sytuacji. Nie roz- pracy, rasizm społeczny, kładaliśmy bezradnie rąk, choć wykluczanie samotnych były wśród nas osoby bezdom- matek, szczególnie emi- ne i bezrobotne. Oburzyły nas grantek, zbyt trudny dostęp postawy Greków i Szwedów, do godnego mieszkania, do którzy nie chcieli dostrzec możliwości kształcenia się żadnych rozwiązań w walce i rozwoju przedsiębiorczo- z ubóstwem. Siridonoi z Gre- ści społecznej, a także do cji podkreślała, że jedynym rozwoju indywidualnego. rozwiązaniem będzie podnie- Coroczne spotkania polity- sienie wysokości zasiłków, zaś ków europejskich z osobami Ludmila zdecydowanie sprze- doświadczającymi ubóstwa ciwiła się idei uniwersytetów zdzierają taśmę z ust i są ludowych i kształcenia usta- okazją do wysłuchania głosu Nasz plakat przygotowaliśmy własnoręcznie ze zdjęć wicznego, argumentując tym, ubogich. wyciętych z Gazety Ulicznej 9
  • 10. X MUZA Wszyscy jesteśmy Chrystusami... M ieszkanie w polskim blokowisku. Pokój. ga? Czy jest w ogóle w stanie pomóc? Pozwala Niewielki stół. Przy stole dwóch męż- przecież na to, by zachowanie ojca wpływało na czyzn: ojciec i syn. Między nimi nie- niego destrukcyjnie. zrozumienie, dystans, przepaść, krzywda. I pytanie Cały fenomen filmu „Wszyscy jesteśmy Chry- ojca: „Czy naprawdę nie pamiętasz nic dobrego?”. stusami” polega na tym, że wcale nie trzeba być Niestety. To, co pozostało w pamięci syna to pijakiem, by go zrozumieć. Wystarczy mieć nadszarpnięte życie, łzy, nerwy, późne powro- żonę, dzieci, by poczuć się grzesznikiem, od- ty ojca. To ucieczki z domu, kłótnie i przemoc powiedzialnym nie tylko za siebie, ale i za ży- w święta Bożego Narodzenia. To przejmowanie cie innych. Wystarczy przejrzeć się w lustrze winy, nadodpowiedzialność, nadkontrola. To za- i odpowiedzieć sobie na pytanie: Jakim jestem męt i nauka, że na dorosłych nie wolno się opie- mężem/żoną? Co daję swoim dzieciom? I wte- rać, że nie wolno mówić i odczuwać. To także dy na początku szokujące filmowe zestawienie smród wódki i strugi, strugi alkoholu. i porównanie Pasji z życiem głównego bohate- I oto ten ojciec słyszy od swojego syna: „ży- ra – alkoholika, przestaje nas szokować. Bo czy czyłem ci śmierci, tato”. Ale to nie wszystko. Syn nie jesteśmy dla siebie nawzajem katem i ofiarą? także ma koronę cierniową. W ojcu nieświado- Czyż nie krzyżujemy na co dzień jedni drugich? mie znalazł wzór do naśladowania (bo skąd miał Czyż nie ranimy się i nie sprawiamy sobie bólu wziąć inny?) i sam jest uzależniony – od narko- zachowaniem, gestem, słowem? Dlatego twarz tyków. Chrystusa w koronie cierniowej mają wszyscy: Główny bohater najnowszego filmu Marka Miauczyński, jego żony, matka, syn, wreszcie Koterskiego „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” – my sami. – Adam Miauczyński, prowadzi nas od samego Najnowszy film Marka Koterskiego boli. początku: od narodzin swojego nałogu, poprzez Przeraża swoją dosłownością. Irytuje, drażni, narodziny syna aż do narodzin rozpadu i upadku. ale i przekonuje szczerością i prawdą. Obnaża Kiedy pomiędzy kolejnym kieliszkiem wypitym człowieka w jego nałogu. Nie wstydzi się głodu z kolegami gdzieś w podrzędnym barze, spoglą- alkoholowego, wymiocin, fizjologii. Wszystko da w lustro widzi siebie – polskiego inteligenta, po to, by pokazać, jak nisko możemy upaść i się który totalnie przegrał swoje życie. Stracił żonę, upodlić. A przecież my sami odpowiadamy za stracił syna, stracił siebie. Atmosfera staje się tak swoje życie. Mało tego – odpowiadamy też za zagęszczona, że można ją krajać nożem. On sam innych. I tylko od nas samych zależy, co z nim jest w pułapce – nie panuje nad sobą, nad swoimi zrobimy, jakich dokonamy wyborów, czy skorzy- myślami. Czy bezpowrotnie? Ma przecież jesz- stamy z szansy i jak je przeżyjemy... cze szanse... Trzeba jednak spaść na samo dno, by ją zobaczyć. Niektórzy w takiej szansie zo- MARCIN WOJCIECHOWSKI stają sami, pozbawieni wszystkiego, pozbawieni każdego. Miauczyński ma szczęście. Jest syn, który czuje się odpowiedzialny i za siebie, i za ojca. Chce mu pomóc, wylewając do zlewu ko- lejne butelki z wódką. Ale czy naprawdę poma- 10
  • 11. fot. 3 x VISION X MUZA 11
  • 12. Widziane oczami artysty fotografika Mike Abrahamsa FO „Pasjonują mnie kraje i społeczności, w których wciąż obecne są elementy prostej wiary. W miejscach gdzie byt ludzki wciąż zależy TO od wiatru, wody i żniw, istnieje większa ufność w cud” W Galerii Biura Wystaw Artystycznych w Pile, 2 czerwca 2006 r. odbył się wernisaż wystawy fotografii MIKE ABRAHAMS pt. WIARA. Wiara, to opowieść o Chrześcijaństwie w różnych zakątkach świata, to reportaż opublikowany w formie książkowej w 2000 r. W tym samym roku został nagrodzony w konkursie World Press Photo, w kategorii „Życie co- dzienne”. Abrahams podróżował m.in. do Izraela, Gwatemali, na Filipiny, do Bośni, Polski, Portugalii, Grecji, Włoch, Etiopii, Meksyku i Hiszpanii. wiara Zdjęcia przedstawiają pielgrzymów, święte miejsca i ośrodki religijne, ob- rzędy i święta, krótko mówiąc – różne oblicza chrześcijaństwa. Mike Abrahams urodził się w Wielkiej Brytanii w 1952 roku. W 1975 roku ukończył studia w zakresie sztuk fotograficznych i politechnicznych na zdjęciu w Londynie. Jako fotograf prasowy dokumentował wydarzenia społeczne i polityczne w Anglii, co zaowocowało książką wydaną w 1977 – The Alie- nated. W 1989 roku wydał następną książkę Still War o konflikcie w Ir- landii Północnej. Jego reportaże na temat m.in.: migracji ludności Lesotho i Afryki Południowej, ortodoksach w Izraelu, sytuacji w Palestynie i stre- fie Gazy podczas, i po Intifadzie, społeczności żydowskich w Damaszku, upadku komunizmu w Europie Wschodniej – były i są publikowane w naj- ważniejszych tytułach prasy światowej. Szeroko i szczegółowo opraco- wywane, przez wiele lat owocują bardzo dobrą dokumentacją wydarzeń, zachodzących zmian społecznych, ekonomicznych i politycznych. W 1981 Mike wraz z grupą kolegów – fotografów założył agencję Ne- twork Photographers w Londynie. Zdjęcia Mike’a Abrahamsa wystawiane były m.in. w: Half Moon Gallery oraz Photographers Gallery w Londynie, Zelda Chatle Gallery, National Museum of Photography w Bradford. Wystawa została zorganizowana przez Stowarzyszenie EFFATA z Piły, Biuro Wystaw Artystycznych w Pile, EKPICTURES Photo Agency w War- szawie oraz Agencje ZEGART z Bydgoszczy. Zachęcamy do odwiedzenia strony internetowej: www.mikeabrahams.com Artur Łazowy prezes SIS EFFATA 12
  • 13. 13
  • 14. Zafascynowany przez pewien czas komunizmem, jeden z liderów marca 68 we Francji, Pascal Pingault doświadczył życia na ulicy, alkoholu i narkotyków. Po nawróceniu założył wspólnotę „Chleb Życia” działającą dziś w 30 krajach, również w Polsce. Jezus złapał mnie za włosy i wyciągnął Gazeta Uliczna: Kim jest dla razu odpowiedzią bardzo po- w jaki ubodzy są traktowani Ciebie Jezus Chrystus? ważną. przez społeczeństwo - spychani Pascal Pingault: Dla mnie Miałem wiele książek, zna- na margines i lekceważeni. To to jest ktoś, kto pozwolił mi lazłem starą, zakurzoną Biblię. wszystko sprawiło, że zacząłem przejść ze śmierci do ży- Zacząłem czytać i natychmiast dzielić ich życie i postanowiłem cia, i to ze śmierci fizycz- otrzymałem odpowiedź na razem z nimi zmienić świat. nej, ponieważ moje życie wszystkie pytania, które sobie GU: Byłeś ateistą – jak stałeś było zagrożone. Wielu zadawałem. Zastanawiałem się katolikiem? moich przyjaciół umarło. się dlaczego istnieje bieda PP: Przeżyłem doświadcze- Żyłem na ulicy, doświad- i odkryłem, że odpowiedzią jest nie mistyczne - jedyne w moim czyłem przemocy, alko- zaproszenie do dzielenia się, życiu, zapewniam, i nie pro- holu i narkotyków. Jezus które Chrystus nam rzuca. Je- szę o więcej, bo to, które mia- mnie z tego wyciągnął. śli wszyscy ludzie robiliby to, łem mi wystarczy . Zadało mi Miałem bardzo długie o co Chrystus prosi, to byłaby mnóstwo pracy (śmiech). To Pascal Pingault, włosy (śmiech) – złapał to rewolucja dużo większa niż właśnie wydarzenie sprawiło, założyciel wspólnoty „Chleb Życia” mnie za nie i wyciągnął. rewolucja francuska. że stałem się katolikiem, a nie GU: To był jakiś decydu- Po moim nawróceniu zebra- miałem rzeczywiście żadnej jący moment? Spotkanie łem grupę ludzi, którzy chcieli praktyki religijnej, żadnego do- z kimś? Niezwykłe zdarzenie? żyć dzieleniem się, żyć, mając świadczenia z katolicyzmem, PP: Tak, to było świadectwo wszystko wspólne. Pytanie o to, nie miałem wiary w Najświęt- dwojga młodych ludzi, którzy jak będziemy się utrzymywać szy Sakrament. byli w moim wieku, którzy i pomagać biednym, wydawa- Pewnego dnia, gdy jechałem, przeżyli to, co ja, przeszli po- ło mi się bezzasadne. Byłem żeby pomóc komuś w potrzebie, dobną drogę – polityka, ko- artystą malarzem, skończy- znalazłem się w kaplicy zgro- munizm, narkotyki. Oni opo- łem Akademię Sztuk Pięknych madzenia zakonnego – Małych wiedzieli mnie i mojej żonie w Paryżu, mogłem zarabiać Braci Jezusa. Właśnie adoro- o swoim spotkaniu z Chrystu- kupę pieniędzy i rozdawać je; wali Najświętszy Sakrament sem. Początkowo kpiłem sobie ale szybko zrozumiałem, że – wtedy jeszcze nie wiedzia- z nich, pytałem, gdzie go spo- Jezus prosi mnie, żebym zrezy- łem, co to jest. Zaprosili mnie, tkali: w kawiarni? na zabawie, gnował z tego, co mam, i zaufał żebym pomodlił się z nimi. gdzie? Oni odpowiedzieli, że Jego opiece. Druga sprawa, któ- Zobaczyłem, że to są zakonni- w Biblii. To wydało mi się od ra mnie poruszała, to sposób, cy, którzy pracują jak robotni- 14
  • 15. cy i żyją z biednymi. Pierwszy raz zobaczyłem zakonników tak bliskich zwykłym ludziom. Poszedłem modlić się z nimi i zobaczyłem księdza, który położył coś okrągłego na ołta- rzu, w czymś, co było złocone – nie wiedziałem, co to jest. Wtedy otrzymałem wizję ob- licza Chrystusa – było bardzo zbliżone do twarzy z Całunu Turyńskiego, którego wówczas nie znałem. W tym momencie zostałem katolikiem. I w tej wizji usłyszałem prośbę, żeby iść i opowiedzieć wszystko biskupowi, a mu- szę powiedzieć, że przedtem nigdy nie widziałem biskupa. Zadzwoniłem i powiedziałem: proszę przyjechać, bo mam coś do powiedzenia. Nie wiedzia- łem, że to samemu trzeba pójść do biskupa. Ale biskup przy- szedł. To był początek mojego życia w Kościele, w służbie Eucharystii, w służbie ubogim, w ubogim życiu. GU: Niezwykły biskup, skoro przyszedł do nieznajomego po jednej rozmowie telefonicznej? PP: To był kardynał Honoré. Nasze spotkanie było bardzo Z żoną Marie ciekawe. Miałem włosy do łokci, strój trochę artystyczny, nie wiedziałem, kto to jest bi- że ma coś nie tak z głową. Póź- PP: Przestałem malować 30 skup, ale domyślałem się, że to niej zrozumiałem, że to było lat temu. Teraz jednak, kiedy ktoś ważny; zastanawiałem się, proroctwo. mam mniej obowiązków, po- gdzie go posadzę, i miejsce, GU: Nie próbowałeś nama- nieważ wiele rzeczy przejęli które wydało mi się najbardziej lować tej wizji? inni, poważnie myślę, żeby godne, to była moja pracownia PP: Nie, ponieważ byłem znów malować. Ale to nie jest malarska. Tam go zaprosiłem. przekonany, że zdeformuję pewne – jest jeszcze mnóstwo Okazało się, że ten człowiek był estetą, znał się dobrze na Kościół jest bardzo różny w różnych krajach i wszędzie musi malarstwie. Najpierw rozma- wialiśmy o obrazach, a później on samego siebie reformować w duchu ewangelii zapytał mnie o to doświadcze- nie wizji. W trzeciej godzinie to, co widziałem, mimo całej do zrobienia. W zeszłym tygo- naszego spotkania prorokował techniki malarskiej, jaką po- dniu wysprzątałem moją pra- – zastanawiałem się nawet, czy siadałem. Taki był mój wybór cownię, jak ktoś, kto zamie- on przypadkiem nie brał narko- od początku. Co było ciekawe rza coś zmienić, jak kobieta tyków? Mówił mi: tak, otrzy- – przez długie lata mogłem po- sprzątająca mieszkanie przed mał pan wezwanie ze strony wracać do tej wizji, jako pamię- urodzinami dziecka. Myślę Boga, będzie pan głosił ewan- ci obrazu, a teraz już nie. o tym, żeby znów wziąć pę- gelię na świecie. Pomyślałem, GU: Malujesz wciąż? dzel w dłonie. 15
  • 16. GU: Mieszkasz cały czas w jednej ze wspólnot? PP: Oczywiście. To jest wspólnota, która składa się z rodzin – na przykład ja mam dużą rodzinę – siedmio- ro dzieci i jestem dziadkiem siedmiorga wnucząt. Jest też dużo innych rodzin, młodych ludzi z wielu krajów, osób żyjących w celibacie, księży – wszystkie powołania. Żyje- my wspólnie w jednym miej- scu, z ubogimi, w modlitwie z ubogimi. Ubodzy we Fran- cji – to podobnie jak w Polsce – ludzie z ulicy, alkoholicy, narkomani. W Afryce, w Ni- grze, pracuję z ludźmi trę- s. Małgorzata Chmielewska założyła polską Wspólnotę Chleb Życia dowatymi, mieszkam w ich wiosce, żyję razem z nimi. Pod- ny krok naprzód, jeśli chodzi PP: Kochać drugiego, to móc czas wojny domowej pracowa- o prostotę życia i ubóstwo. Ale z nim żyć. Bardzo często mamy liśmy i żyliśmy w obozach dla jest wiele miejsc, gdzie cała wizję miłości. Usiłujemy na- uchodźców, zawsze dzieląc ży- dynamika wiary upadła. Mamy rzucać innym nasz sposób ży- cie najuboższych, żeby wspól- wizję Kościoła jako wielkiej cia i kochania, twierdząc, że to nie zastanawiać się, co można aktywności. Z tym się też zga- właśnie jest ewangelizacja. Bar- polepszyć. dzam. Ale pierwszą rzeczą jest dzo często ewangelizator głosi GU: Czy twoja żona jest zakorzenienie w modlitwie coś albo wykonuje jakąś pracę z tobą w tym, co robisz? i w życiu sakramentalnym. Nie dla ubogich, a potem odchodzi. Dla mnie miłość – ze wszystki- Dla mnie miłość – ze wszystkimi oczywiście ograniczeniami mi oczywiście ograniczeniami – to głosić coś i żyć tym dzień – to głosić coś i żyć tym dzień w dzień z innymi ludźmi. Nie w dzień z innymi ludźmi. Nie ma przepaści między tym, co głoszę, ma przepaści między tym, co głoszę, a czym staram się żyć. a czym staram się żyć. To po- winno się sprawdzać w codzien- PP: Tak, cały czas to była ma działań, które trwają bez nym życiu. Mieszkamy z tymi, i jest moja prawa ręka, można zakorzenienia w modlitwie. którym pomagamy – z ludźmi powiedzieć moje obie ręce. We W Afryce na przykład, mamy z ulicy, trędowatymi w Nigerii. wspólnocie kładziemy nacisk, Kościół bardzo młody, bardzo Kochać to znaczy żyć tym, co żeby cała rodzina zgadzała się żywy, ale życie moralne, relacja się głosi drugiemu człowieko- co do sposobu życia, jaki wy- do pieniędzy i władzy wymaga wi i żyć tym w jego obecności, biera. W przeciwnym wypadku prawdziwej przemiany. Nie ma z naszymi słabościami i ograni- byłoby to źródłem napięć. jednego kierunku, w którym czeniami. Jeśli twierdzę, że ko- GU: W jakim kierunku zmie- Kościół powinien iść. Kościół cham ubogich a nigdy nie jestem rza Kościół, jak powinien się jest cały czas w drodze i wszy- w ich domu, w ich dzielnicy to zmieniać? scy powinniśmy powracać do jest tylko teoretyczne. Podobnie PP: Kościół jest bardzo różny ewangelii. To jest kwestia głębi Jezus Chrystus mógł nas kochać w różnych krajach i wszędzie ewangelizacji, o którą powinni- z wysokości swojego nieba, ale musi on samego siebie refor- śmy się starać. zdecydował się zejść, przyjąć mować w duchu ewangelii. Na GU: Co to znaczy kochać nasze ciało i żyć razem z nami. przykład we Francji struktury drugiego człowieka? ROZMAWIAŁ KRZYSZTOF KRZYWANIA Kościoła, księża zrobili bar- dzo dużo, żeby uprościć swoje Mali Bracia Jezusa – zgromadzenie zakonne prowadzące życie kontemplacyjne jak Jezus w Naza- życie. Księża francuscy to są recie. Bracia mieszkają w małych wspólnotach, w biednych dzielnicach lub wioskach, bez klaszto- ludzie ubodzy. Zrobili ogrom- rów i klauzury, zarabiają na swoje utrzymanie pracą fizyczną. 16
  • 17. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA Odkurzacz i spadochron W czasie sprzątania lepiej nie bujać w chmurach, ale po pracy, dlaczego nie? Od kiedy skończyła pięćdziesiąt lat, ma zwyczaj zmieniać szmatki na spadochron, a odkurzacz na samolot. „To był prezent od syna na moje pięćdziesiąte Mówi o sobie, że jest szczęśliwym człowie- urodziny. Każdemu życzę takiej niespodzianki, kiem. Mówi, i daje dobry przykład – odważnych i takiego syna”- mówi Grażyna Dratwa, która od skoków i dobrego sprzątania – pasji i zaangażo- trzech lat skacze na spadochronie, a na co dzień wania. jest instruktorem w Centrum Integracji Społecznej DAGMARA WALCZYK w Poznaniu, gdzie prowa- dzi warsztat konserwacji powierzchni płaskich. Rze- czywistość ludzi biednych, pełnych goryczy i barier zmienia ją, tak samo, jak ona zmienia tę rzeczywi- stość. Przez pierwsze tygo- dnie obserwuje ich zakło- potane twarze, zamknięte usta i skrzyżowane ra- miona. A wkrótce potem siadają razem na ławce i nie przestają rozmawiać. „Jest jakaś niezwykła siła w grupie. Kiedy są razem, to stają się silni.” – podkre- śla. Ludzie, którzy uczą się profesjonalnego sprząta- nia pod jej okiem, zyskują przyjaciela. Ona zaś patrzy na ich przemiany, czując, że miała na nie wpływ. Grażyna A latanie? Uczy patrzenia na wszystko nie (w środku) – z góry, ale z lotu ptaka. Nie oddala od kłopo- podczas skoku tów, ale pozwala spojrzeć na nie z innej perspek- tywy. Problemy uczestników warsztatu, z jakimi wspólnie się mierzą, są ogromne. Przede wszyst- kim brak pracy, a jeszcze nierzadko samotność, bijący ojciec albo mąż, alkoholizm, bezdomność. Nikt o tym nie zapomina, trzeba wzajemnie się wspierać, dodawać sobie otuchy i odwagi. „Przez tydzień po skoku noszę w sobie emocje, i dzielę Grażyna się nimi z uczniami.” – dodaje. z synem Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego 17 Europejski Fundusz Społeczny
  • 18. nasza twórczo WIERSZE i ZDJĘCIA: Małgorzata Malak I Światło, i morze Grecja to przede wszystkim światło i morze. Wsłuchiwanie się oraz… pisanie nad brzegiem tak jednego, jak i drugiego: Opadła? *** Rysowane na siatkówce Nie boję się W każdym ludzkim kroku na kamieniach Lubię odjeżdżać na rowerze bo leżę na rozgrzanej słyszę echo twoich stóp. znikać na plaży Ziemi Otoczyłeś mnie. odszukiwać twój kształt która jeszcze Tak jak otacza się ramieniem w liniach krajobrazu z sił psa, który przycupnął na pisaku łańcuchach słów, zdarzeń, płotów, jak liść i patrzy na ptaki. w słonecznych splotach jesienią Przylepiłeś się jak zapach truskawek myśli, lin i włosów. nie do opuchniętych palców mojego dziadka. Dorysowywać niebieskie kreski Idę ogrodem z tobą i czerwone kropki – słyszę morze. we włosach. to tu to tam jak promyki słońca Słowa zahaczam na uszach z dziecięcego obrazka. jak czereśnie. I patrzeć. Ciągle mam na rzęsach mgłę, którą tkaliśmy jak pajęczynę pomiędzy rąbkiem księżyca Świat pachnie i istnieje a kątem oka. Jesteśmy jak małe dzieci, Bóg otwiera mnie którym dano do rączek drogie kamienie. jak drzwi do świątyni. Podajemy je sobie drżącymi dłońmi jak schwytanego na łące pasikonika. Cisza, mrok, kadzidło ogniska. Zamiast elementarza dano nam Biblię. W Ciszy przesuwamy palce po linijkach Niedługo nauczymy się kochać. jak niewidomi. Na twoich plecach Bóg narysował drzewo. W jego konarach ćwierkają ptaki, milczą języki świata. 18
  • 19. ość Szyfr wszechświata Zadzwoń do mnie pomilczeć. Weź odrobinę wiatru w dłonie. Powąchaj. Wyślij w kopercie na północ. Nasze spojrzenia spotkają się o zmroku w jednym punkcie dwie proste jak nóżki cyrkla, którego wierzchołkiem jest gwiazda polarna. Twoja wyspa wbija się igłą w tkaninę morza. Ja rysuję koła. Motyl kwiat planeta lekcja. Karuzela. Rozsiewam uśmiechy i kruche niepokoje. e... , i morz I światło 19
  • 20. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA Zamiast kolekcji stempli Grupa założycielska spółdzielni socjalnej Sam Blask „Sam Blask” to powstająca właśnie spółdzielnia socjalna, której głównym zajęciem będą usługi porządkowe. Choć spółdzielnia jeszcze nie jest zarejestrowana ma już pierwsze zlecenia a jej członkowie cieszą się perspektywą pracy. Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej 20 w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Europejski Fundusz Społeczny
  • 21. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA J eszcze kilka miesięcy przykładem mamy, która też temu nawet się nie zna- nie ma pracy, i doświadczona li, a dziś mówią, że mają własnymi porażkami, nie biega do siebie całkowite zaufanie. już za stemplami, ale podej- Jeszcze niedawno nie wycho- muje się wysiłku współpracy dzili z domu, a dziś nie boją się i współodpowiedzialności. Jest rozmawiać o swoich emocjach jeszcze Agnieszka, Ewa, Hania i o przeszłości. I jeszcze kilka i Robert. Wszyscy spotkali się miesięcy temu byli przekonani, w warsztacie konserwacji po- że niczego nie potrafią, a dziś są wierzchni płaskich w Centrum pewni, że mają doskonałe przy- Integracji Społecznej, by teraz gotowanie zawodowe i mnóstwo wspólnie stworzyć spółdziel- zapału do pracy. nię socjalną. Mają już statut, Ania ma 56 lat, w lipcu mi- nazwę, logo, strategię i pierw- nie rok od rozpoczęcia nauki sze zlecenia. „Przede wszyst- w Centrum Integracji Społecz- kim będziemy zajmować się nej w Poznaniu, dokąd trafiła po sprzątaniem, ale możemy też długim czasie życia tylko z za- zająć się dzieckiem, czy osobą siłku. „400 zł starczało zaled- starszą” – dodaje Ewa, która wie na podstawowe opłaty. Tak w Centrum skończyła też kurs nie można żyć”- mówi. Ania opieki nad dziećmi i osobami przez całe życie pisze pamięt- starszymi. Grażyna Dratwa, nik. Dzięki niemu może przy- instruktorka warsztatu kon- pomnieć sobie przeszłość, od- serwacji powierzchni płaskich kryć jak bardzo zmienia się jej zapewnia, że kiedy wezmą się życie. „Żałuję, że pięć lat temu do pracy, na pewno nie zrezy- w pożarze mieszkania spło- gnują. A Agnieszka, samotna nęły wszystkie zapiski. Mam matka, która nigdy do tej pory tylko to, co pisałam po poża- nie miała stałej pracy, dziś wie, rze.”- podkreśla z żalem. Iwona że spółdzielnia socjalna stawia – odważna, pewna siebie, by- przed nią nowe możliwości, stra i młoda kobieta, mieszka- szansę na odrodzenie się ze ła po rozwodzie w ośrodku dla smutnej codzienności, bezrad- ofiar przemocy. Teraz mieszka ności i uwikłania w problemy. w jednym z hosteli „Barki”, ale Na wszystkich twarzach ma- wierzy, że już niedługo będzie luje się entuzjazm. mogła zarobić na samodzielne DAGMARA WALCZYK mieszkanie. „W Szkole Barki nauczyłam się systematyczno- ści. Niewielu jest takich miesz- kańców ośrodka, którzy wsta- Osobom, które myślą o założeniu własnej spółdzielni socjalnej, przypomi- ją rano, bo muszą zdążyć na zajęcia o godzinie ósmej. A ja namy podstawowe zasady: wstaję.” – dodaje z dumą. „Co • zbieramy 5 bezrobotnych osób chętnych do działania mogłam robić przed CIS-em? • zapewniamy sobie współpracę z właściwym Urzędem Pracy Nie miałam innego wyjścia, • podejmujemy decyzję dotyczącą charakteru spółdzielni (produkcyjna, byłam na bezrobociu, więc usługowa itp.) zbierałam stemple!” – mówi • mamy pomysł na działalność Monika, najmłodsza z nich. • przygotowujemy biznes plan „To proste – trzeba było iść do wszystkich zakładów pracy po • piszemy statut kolei, a oni już nawet nie pyta- • wybieramy władze spółdzielni li. Wystarczyło wyciągnąć kar- • składamy wniosek o zarejestrowanie spółdzielni do Krajowego Rejestru tę i sami stemplowali.” Dzisiaj Sądowego. jest inaczej. Monika, nauczona Projekt współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Europejski Fundusz Społeczny 21
  • 22. Kapitalizm EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA jest altruizmem Wolny rynek nie polega na bezwzględnej walce o byt. Polega na budowaniu wspólnoty i altruizmie. Ekonomia społeczna jest najbardziej pełnym i wyrazistym obrazem kapitalizmu. G eorge Gilder w swo- nić żadnego z nielicznych źródeł demu, kto w sposób poważny jej znakomitej książce bogactwa w społeczeństwie ludz- zajmował się jakąkolwiek pra- „Bogactwo i ubóstwo” kim. To nie branie i konsumpcja, cą, że warunkiem prawdziwe- pisał: „Kapitalizm zaczyna się ale dawanie, podejmowanie ryzy- go zaangażowania a co za tym od dawania. Korzyści handlowe ka, tworzenie są typowymi dzia- idzie osiągnięcia sukcesu nie nie płyną ani z chciwości, ani ze łaniami kapitalisty”. Warto było jest myślenie o spodziewanym skąpstwa, ani z miłości własnej, przytoczyć ów cytat pochodzący zysku, ale satysfakcja wynika- lecz z powodów bardzo bliskich z książki uważanej powszechnie jąca z samego działania. Jest altruizmowi: z troski o potrzeby za „Biblię” myślenia liberalnego na ten temat bardzo znane po- wiedzenie mówiące: „Rób to, Kapitalizm zaczyna się od dawania. Korzyści handlowe co kochasz, a pieniądze same przyjdą”, oraz drugie przypi- nie płyną ani z chciwości, ani ze skąpstwa, ani z miłości sywane powszechnie Konfu- własnej, lecz z powodów bardzo bliskich altruizmowi: z troski cjuszowi: „Rób, co kochasz, o potrzeby innych, z życzliwego, otwartego i odważnego a nigdy w życiu nie będziesz musiał pracować”. Nie zna- usposobienia czy to oczywiście, że kapitali- sta nie myśli w ogóle o zysku innych, z życzliwego, otwartego i będącej swoistym „podręczni- i prowadzi swoje interesy tak, i odważnego usposobienia. Tak kiem”, na postawie którego ame- żeby przynosiły straty. W takim uniwersalny motyw jak interes rykański prezydent Ronald Re- przypadku bardzo szybko by własny – całkowicie dominują- gan przeprowadził swoje słynne przestał być kapitalistą. Chodzi cy w każdym socjalistycznym reformy. O co tu w ogóle chodzi? jedynie o to, że po zrobieniu ustroju czy w zaułkach biurokra- Na jakiej postawie kapitalizm wstępnego bilansu spodziewa- cji, jak i w królestwie wielkiego może kojarzyć się z altruizmem? nych strat i zysków otwiera się przedsiębiorstwa nie zdoła ujaw- Wiadomo powszechnie każ- przede wszystkim na potrze- 22
  • 23. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA by swoich klientów, dokłada wszelkich marketach) może występować tylko przy starań żeby byli zadowoleni, nawiązuje dużej koncentracji kapitału a co za tym ciepłe i życzliwe stosunki. Maks Weber idzie przy ściśle wytyczonych podziałach twierdził, że największym kapitałem, jaki na tych, co posiadają i tych, co pracują, może być obecny na rynku jest zaufanie a więc w społeczeństwie bardziej przy- innych. Nikt samodzielnie nie zdoła nig- pominającym feudalizm niż gospodarkę dy zgromadzić takiej ilości środków, jaka wolnorynkową. Na prawdziwym wolnym rynku zawsze będą liczyły się więzi międzyludzkie, Na prawdziwym wolnym rynku zawsze zaufanie, dobre funkcjo- nowanie we wspólnocie, będą liczyły się więzi międzyludzkie, zdolność do zrzeszania się zaufanie, dobre funkcjonowanie we i wspólnego podejmowa- nia ryzyka. wspólnocie, zdolność do zrzeszania się W świetle tego wszyst- i wspólnego podejmowania ryzyka kiego ekonomii społecznej nie należy pod żadnym po- zorem kojarzyć z socjali- zmem oraz towarzyszącą może być udziałem licznych ufających mu zawsze biurokracją. Ekonomia spo- mu ludzi. To samo dotyczy kontaktów łeczna wiąże się ze zjawiskami, które były z klientami: życzliwy i przyjazny klient obecne na wolnym rynku od samego po- przekonany, że w naszym sklepie będzie czątku i które zdaniem George’a Gildera zawsze mile obsłużony oraz dostanie do- stały się prawdziwym źródłem bogactwa bry i tani towar, jest najlepszą inwestycją, we współczesnym świecie zachodnim. na którą zresztą trzeba pracować przez Przeciwnie, to brak myślenia społeczne- lata, ale która może przynosić profity go w ekonomii i w polityce może dopro- przez dziesiątki lat. Poza tym pisząc o kapitalizmie, zbyt często zwracamy uwa- To nie branie i konsumpcja, ale dawanie, gę na bezwzględną walkę podejmowanie ryzyka, tworzenie są typowymi z konkurencją a zbyt rzadko działaniami kapitalisty na konieczność współdzia- łania z naszymi partnerami w biznesie, wspólnikami, kontrahentami, wadzić do rozrostu biurokracji a co za urzędnikami a także własnym pracowni- tym idzie ograniczenia wolnego rynku kiem, który jest o wiele bardziej wydaj- i zmarnowania dużej ilości potencjału ny, gdy nie traktuje konieczności przy- ludzkiego a więc znacznego ogra- chodzenia do pracy jak zło konieczne niczenia bogactwa. Nie ma wol- i gdy tylko będzie taka możliwość opuści ności ani prawdziwego wolnego nasze przedsiębiorstwo w poszukiwaniu rynku bez ekonomii społecznej. czegoś lepszego. Gdy przyjrzymy się dokładnie sytuacji stanie się jasnym, że BARTEK POLCYN liczba osób z którymi musimy współżyć i współpracować jest na wolnym rynku o wiele większa od tych, z którymi kon- kurujemy i którym we własnym interesie powinniśmy życzyć bankructwa. George Gilder, Bogactwo i ubóstwo. Znane z literatury marksistowskiej Wydawnictwo zjawisko bezwzględnej walki o byt i wy- Zysk i S-ka, 2001. obcowanego - stojącego na szczycie dra- biny społecznej - kapitalisty (wyobcowa- Bartek Polcyn jest filozofem, dziennikarzem, wykładowcą oraz animatorem społecznym, nauczy- cielem etyki w Szkole Barki – Centrum Integracji Społecznej. nego zarówno od własnych pracowników sprowadzonych do bezdusznego wymia- George Gilder urodzony w 1939 roku wybitny amerykański pisarz, ekonomista, publicysta i nauczy- ciel akademicki. Działacz partii konserwatywnej. Jego książka Bogactwo i ubóstwo wielokrotnie ru „środków produkcji” jak i od klientów cytowana przez Ronalda Regana jest powszechnie uważana za „biblię” amerykańskiej myśli kon- – to ostatnie widzimy zwłaszcza w super- serwatywno-liberalnej. 23
  • 24. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA Pierwszeństwo człowieka Celem przedsiębiorstwa nie może być tylko wytwarzanie zysku. Praca ma też charakter więziotwórczy i rozwojowy. Nie musi być wiecznym jarzmem. O pracy w nauczaniu Jana Pawła II pisze Barbara Sadowska. W raz z rozwojem prze- człowieka pracującego. Praco- propozycje mówiące o współwła- mysłu ujawnił się trwa- dawcy najczęściej nie doceniają sności środków produkcji, o real- jący do dzisiaj konflikt pracownika jako podmiotu, kapi- nym udziale pracowników w za- pomiędzy wąską, ale bardzo wpły- tał stawiają przed osobą ludzką, rządach firmy i zyskach przedsię- wową grupą właścicieli posiadają- koncentrują się na zyskach, pracę biorstwa. Jednocześnie zwraca cych kapitał, a szeroką rzeszą ludzi traktują jak towar, pomijają jej uwagę, że należy dokonać rewizji pozbawionych jakiejkolwiek wła- duchowe aspekty. Papież podkre- stanowiska „sztywnego kapitali- sności, uczestniczących w procesie śla, że w procesie produkcji wy- zmu” uznającego tylko własność produkcji wyłącznie przez pracę. stępuje wzajemne przenikanie się prywatną za jedynie korzystną Robotnicy oddawali swoje siły do pracy i kapitału. Ich związek tzn. dla rozwoju gospodarczego. Spo- dyspozycji grupy przedsiębiorców, pracy człowieka oraz środków sobów przezwyciężenia konfliktu a ci kierując się zasadą najwyż- produkcji, w każdym produkcie pomiędzy pracą a kapitałem na- leży poszukiwać w „połączeniu pracy z własnością kapitału”. Wte- Wzrasta wszystko dookoła dzięki pracy człowieka, ale on sam dy pracownicy stają się współwła- pomnażając dobrobyt materialny, często kierowany zasadą ścicielami jakiejś części środków konkurencji, odgradza się od innego człowieka. Ma to produkcji. Istotne dla ich zaanga- żowania jest poczucie, że pracują miejsce tam, gdzie organizacja pracy jest nastawiona tylko „na swoim” i mogą się uważać za na maksymalizację produkcji i zysku, pomija zaś to, w jakim współgospodarzy warsztatu pracy. stopniu pracownik przez pracę realizuje się jako człowiek. Papież sugeruje, że drogą do osią- gnięcia takiego celu jest „powoła- nie do życia w szerokim zakresie szego zysku, usiłowali ustanowić jest nierozerwalny. „Trzeba uznać organizmów pośrednich o celach najniższe wynagrodzenie za pracę i podkreślać pierwszeństwo czło- gospodarczych, społecznych, kul- wykonywaną przez robotników. wieka i jego rozwoju przed ka- turalnych, które cieszyłyby się pitałem i wąsko rozumianym rzeczywistą autonomią w stosun- Perspektywa historyczna zyskiem w procesie produkcji”. ku do władz publicznych”. Wska- Środki produkcji ( kapitał) to tyl- zuje na możliwości samo-orga- Jan Paweł II patrzy na ten pro- ko zespół narzędzi podporządko- nizacji obywateli, którzy mogą blem z perspektywy historycznej. wanych pracy człowieka. powoływać różnorodne instytucje Za wspólny błąd, zarówno socja- obywatelskie (stowarzyszenia, lizmu jak i kapitalizmu uważa Pracownik – fundacje, spółdzielnie, przedsię- uznanie prymatu kapitału nad współgospodarz biorstwa społeczne, kluby, ruchy) pracą, co prowadziło do kon- spełniające wyżej wymienione fliktów pracowniczych, a nawet Jan Paweł II apeluje, aby kształ- cechy, zachowujące formę „żywej przelewu krwi. W obu systemach tować taki ustrój, który przezwy- wspólnoty” a jednocześnie pod- społeczno-gospodarczych do- cięża przeciwstawianie pracy kapi- porządkowujące się wymogom chodzi do degradacji godności tałowi. Papież wymienia konkretne wspólnego dobra. 24
  • 25. EKONOMIA SPOŁECZNA – NOWE WYZWANIA Gdy wzrasta tylko zysk... godności osoby ludzkiej”. Jan Pa- wciąż widziana jako jarzmo czło- weł II nie proponuje redystrybucji wieka, jako droga do zdobycia Papież pokazuje też jakie pro- bogactwa od bogatych do ubogich środków do życia i powiększenia blemy powstają, gdy człowiek lecz włączenie ubogich do „kręgu stanu swego posiadania. Widzia- w zakładzie pracy traktowany jest wymiany dóbr i usług” wytwarza- na jest w aspektach wytworów, przedmiotowo. Jednym z nich jest jącego bogactwa oraz kształtowa- bez ścisłego wiązania jej z czło- osłabienie więzi międzyludzkich nie kultury, która pomnaża wiarę wiekiem i jego twórczością. w związku z wykonywaniem pra- cy. „Wzrasta wszystko dookoła dzięki pracy człowieka, ale on sam Stan posiadania jest ważny, ale głębokiego sensu nabiera pomnażając dobrobyt materialny, dopiero wówczas, jeżeli dzięki niemu sam posiadacz – osoba często kierowany zasadą kon- kurencji, odgradza się od innego ludzka – staje się bogatszy, jeżeli człowiek może stawać się człowieka. Ma to miejsce tam, pełniej człowiekiem we wszystkich wymiarach swego życia. gdzie organizacja pracy jest nasta- wiona tylko na maksymalizację produkcji i zysku, pomija zaś to, w ludzkie możliwości człowieka Stawać się pełniej w jakim stopniu pracownik przez ubogiego, w zdolność do polep- człowiekiem pracę realizuje się jako człowiek”. szenia jego sytuacji przez pracę. Bardzo często układ stosunków Jan Paweł II podkreśla, że nie w pracy zdeterminowany jest Czy praca jest jarzmem? można pomijać, że przez pracę czło- przez bezwzględną rywalizację wiek pomnaża stan swojego posia- i wyobcowanie, gdzie pracownik Papież odcina się od stanowisk dania. „Jest on ważny, ale głębokie- jest traktowany jedynie jako śro- zdecydowanie odrywających go sensu nabiera dopiero wówczas, dek, a nie jako cel. Papież podkre- pracę i jej wytwory od człowieka. jeżeli dzięki niemu sam posiadacz śla, że tam, gdzie praca wykony- Nie akceptuje podziałów, które - osoba ludzka - staje się bogatszy, wana jest w sposób podmiotowy funkcjonują w obecnych porząd- jeżeli człowiek może stawać się i twórczy, tam następuje wiązanie kach społeczno- gospodarczych, pełniej człowiekiem we wszystkich człowieka z człowiekiem, tam po- na prace twórcze i nietwórcze, wymiarach swego życia”. wstają różnorodne grupy społecz- szlachetne i hańbiące, na wyzwo- Ocenianie człowieka – pracow- ne, kształtuje się międzyludzka so- lone i niewolnicze, na kulturalne nika według tego, co on wytwarza, lidarność, buduje się wspólnota. To i niekulturalne. jest degradacją człowieka. Sprawia, we wspólnocie muszą się jakoś do- Już w starożytności greckiej że nadaje się człowiekowi godność gadać i połączyć ci, którzy pracują, i rzymskiej pracę łączono z uciąż- w zależności od miejsca i rodzaju jak i ci, którzy posiadają środki liwością, wysiłkiem, monotonią, pracy. Ludzie oceniają siebie nie produkcji, bo celem przedsiębior- szarością życia i przyziemnością, według tego kim w istocie są, lecz stwa nie może być tylko wytwa- a twórczość – z pięknem, swo- według tego, gdzie pracują, co pro- rzanie zysku. Zysk nie może też bodą, szlachetnością, wyższością dukują, ile zarabiają. Kształtują się być jedynym regulatorem życia i boskością. Ideałem stało się krzywdzące nierówności społecz- przedsiębiorstwa. Pracujący w nim uwolnienie od pracy. W konse- ne, życie staje się mniej ludzkie, ludzie powinni tworzyć wspólnotę kwencji oddzielenia twórczości a osoby przedmiotowo traktujące i stanowić szczególną grupę, która od pracy wytworzyły się war- pracę łatwo stają się przedmiotem służy całemu społeczeństwu. stwy próżniacze, a ciężar prac manipulacji. Dając lepiej płatną, Efektem rozdziału pracy i ka- mozolnych i „brudnych”, wyma- prestiżową pracę, można człowieka pitału jest ukształtowanie się nie- gających wysiłku spadł na war- „kupić”, nakłonić do pracy niego- sprawiedliwego porządku spo- stwy niższe. Najciężej pracowali dziwej, biologicznie czy psychicz- łecznego i pogarszająca się sy- niewolnicy. Dzisiaj takie prace nie szkodliwej. A przecież praca po- tuacja coraz liczniejszych grup wykonują w bogatych krajach winna doskonalić samego człowie- społecznych. Pogłębiają się prze- obcokrajowcy i bezrobotni. ka, dopomagać mu, aby stawał się paści społeczne, w których jedni Chrześcijaństwo nie zdołało lepszym, duchowo dojrzalszym. mają bardzo dużo a innym nie przełamać takiego spojrzenia na starcza na najskromniejsze życie. pracę, mimo że głosiło jedność BARBARA SADOWSKA Papież mówi: „wykroczenie sta- pracy i twórczości (człowiek nowi fakt, że bardzo wielu ludzi stworzony na obraz i podobień- Bibliografia: Encykliki Jana Pawła II: La- nie ma wystarczająco dużo, by żyć stwo Boga uczestniczy przez pra- borem Exercens (1981), Centesimus Annus w warunkach odpowiadających cę w dziele stworzenia). Praca jest (1991). 25
  • 26. Przyjaciele Gazety Ulicznej Przeprowadzone badania pokazują, że niecałe 50% Poznaniaków zna ideę Gazety Ulicznej. Kto popiera ideę Gazety Ulicznej i czy Poznaniacy ją lubią czytać? O tym w artykule Barbary Sadowskiej. G azeta Uliczna powoli razem z zespołem redakcyjnym Inauguracja Gazety połączona wpisuje się w krajobraz wspólnotę: organizują wspól- była z otwarciem Szkoły Barki Poznania. Minęło już ne spotkania, prowadzą grupy dla długotrwale bezrobotnych. ponad półtora roku od czasu, gdy samo-edukacyjne, uczestniczą Rozegrany został wówczas pokazali się pierwsi sprzedawcy w posiedzeniach zespołu redak- mecz, w którym z jednej strony Gazety. Ma ona swoich stałych cyjnego, wspierają się wzajem- grali przedstawiciele minister- czytelników i swoich przyjaciół. nie. Jak każde przedsięwzięcie, stwa pracy i polityki społecz- nej z wicepremierem na czele, a z drugiej przedstawiciele piłki GAZETA ZNALAZŁA TEŻ POPARCIE WŚRÓD AKTORÓW nożnej ulicznej drużyn bezro- O MIĘDZYNARODOWEJ SŁAWIE. JEST WŚRÓD NICH AKTOR FRANCUSKI botnych i bezdomnych. Mini- sterstwo regularnie zakupuje GERARD DEPARDIEU (NA OKŁADCE), KTÓRY ZAGRAŁ SŁYNNE ROLE kolejne numery Gazety Ulicz- KOLUMBA, DANTONA, HRABIEGO MONTE CHRISTO, CZY W ASTERIX nej w ilości 100 sztuk. Swoją I OBELIX. DEPARDIEU POZNAŁ PROGRAMY BARKI PODCZAS przyjaźń dla idei Gazety Ulicz- ŚWIATOWEGO FORUM EKONOMICZNEGO W DAVOS W STYCZNIU BR. nej zadeklarował Ambasador POPROSZONY O ZDJĘCIE NA OKŁADKĘ DO GAZETY ULICZNEJ Z CHĘCIĄ Stanów Zjednoczonych Victor Asie, który odwiedził Gazetę WYRAZIŁ ZGODĘ: „JESTEM TU, W DAVOS, PONIEWAŻ POPIERAM z okazji 227 rocznicy prokla- PRZEDSIĘBIORCÓW SPOŁECZNYCH. LUDZI, KTÓRZY NIE CZEKAJĄ mowania Stanów Zjednoczo- Z ZAŁOŻONYMI RĘKAMI, MAJĄ POMYSŁY, JAK ROZWIĄZYWAĆ TRUDNE nych we wrześniu ubiegłego PROBLEMY UBÓSTWA, GŁODU, BEZROBOCIA I WPROWADZAJĄ JE roku. Zakupił on dużą ilość Ga- zet i zamawia kolejne numery. W ŻYCIE” – POWIEDZIAŁ. Gazetę wspierają też znane osobistości ze świata kultu- Wśród nich są znane i cieszące którego celem nie jest zysk, ale ry, mediów i polityki, które się autorytetem osoby z naszego stworzenie możliwości poprawy udzielają wywiadów, użyczają regionu oraz znane osobistości sytuacji osób bezrobotnych, wy- „swojej twarzy” dla promocji w kraju i zagranicą. Idea Gazety, maga dużej promocji. Gazety. Do osób takich nale- dzięki której osoby bezrobotne Kiedy przygotowywaliśmy żą: dziennikarz Tomasz Lis, mogą pozyskać środki na swoje się do wydania pierwszego nu- piosenkarka Eleni, aktorka życie, ma cechy przedsięwzięcia meru Gazety Ulicznej (pod ko- Krystyna Feldman oraz były społeczno-ekonomicznego i kul- niec 2004 roku) kibicował nam Rzecznik Praw Obywatelskich turalnego. Osoby, które znalazły gorąco ówczesny wicepremier prof. Andrzej Zoll. Gazeta zna- się w trudnych sytuacjach życio- Jerzy Hausner, który spotkał lazła też poparcie wśród akto- wych sprzedając Gazetę zara- się z zespołem redakcyjnym rów o międzynarodowej sławie. biają 50% z jej ceny. Tworzą też i pierwszymi sprzedawcami. Jest wśród nich aktor francuski 26
  • 27. Gerard Depardieu (na okład- ców miasta zna Gazetę Uliczną. ce), który zagrał słynne role Cieszy natomiast fakt, że spo- Kolumba, Dantona, Hrabiego śród osób, które znają Gazetę aż Monte Christo, czy w Asterix 46% kupuje ją zawsze, kiedy ją i Obelix. Depardieu poznał pro- widzi i tylko 8% zadeklarowało, gramy Barki podczas Świato- że po pierwszym kupieniu Ga- wego Forum Ekonomicznego zety, nie kupi jej nigdy więcej. w Davos w styczniu tego roku. Przyczyny, które skłaniają do Poproszony o zdjęcie na okład- kupna Gazety to przede wszyst- kę do Gazety Ulicznej z chę- kim zainteresowanie ekonomią cią wyraził zgodę: „Jestem tu, społeczną i ideą wspierania w Davos, ponieważ popieram bezrobotnych. Wśród opinii na przedsiębiorców społecznych. temat ceny Gazety przeważa Ludzi, którzy nie czekają z za- ocena pozytywna. Poznaniacy łożonymi rękami, mają pomy- zdają sobie sprawę, że połowa sły, jak rozwiązywać trudne ceny jest przekazywana sprze- problemy ubóstwa, głodu, bez- dawcy, a druga to koszty druku. robocia i wprowadzają je w ży- Z przeprowadzonych badań cie” – powiedział. wynika też, że zainteresowanie Gazecie Ulicznej można też Gazetą Uliczną wzrasta wraz pomóc zamawiając reklamę na z wiekiem i wykształceniem jej stronach. Wszystkie funk- osób, natomiast ani dochód, ani cjonujące w 49 krajach świata wykonywany zawód nie mają gazety uliczne, współpracują większego wpływu na kupowa- z firmami i przedsiębiorstwami nie Gazety. komercyjnymi. Reklama w ga- Im więcej osób będzie ją zecie ulicznej podnosi prestiż kupować, tym większa liczba firmy i świadczy o społecznej bezrobotnych uzyska środki odpowiedzialności biznesu. potrzebne do życia. Przeprowadzone na przeło- Dziękujemy Państwu za zain- mie grudnia i stycznia 2006 r. teresowanie naszą Gazetą. badania na losowo wybranej grupie 500 Poznaniaków, poka- BARBARA SADOWSKA zały, że niecałe 50 % mieszkań- REDAKTOR NACZELNA Stowarzyszenie Wydawnicze Barki ogłasza nabór osób bezrobotnych z Poznania i okolic do udziału w zajęciach Klubu Integracyjnego. W klubie można bezpłatnie skorzystać z komputera i Internetu, uzyskać pomoc w napisaniu CV i listu motywacyjnego, uczestniczyć w grupach samokształceniowych i zajęciach aktywizujących oraz poznać sprzedawców i redakcję Gazety Ulicznej Możesz uczestniczyć w zajęciach: • Centrum Ekonomii Społecznej (pomoc w znalezieniu zatrudnienia) • grup samokształceniowych i samopomocowych (edukacja dla rozwoju) • dotyczących zakładania spółdzielni socjalnych (osoby bezrobotne zakładają swoje własne firmy) Możesz też zostać SPRZEDAWCĄ Gazety Ulicznej! ZAPRASZAMY ul. Św. Wincentego 6/9, Poznań tel. 61 872 02 86 Klub jest czynny od poniedziałku do piątku w godz. 14.00 – 18.00 W soboty i niedziele w godz. 10.00 – 14.00 Projekt wspólfinansowany przez Inicjatywę Wspólnotową Equal 27
  • 28. Sprzedawca jest ekspertem Gazety uliczne stają wobec pytań, które rodzą się z sytuacji wolnego rynku: czy gazeta może zamieszczać reklamę alkoholu? Czy w Brazylii młodzi między 16 a 18 rokiem życia mogą sprzedawać gazetę? To jest potępiane przez ONZ, ale czy nie lepsze niż bezczynność i nuda ulicy? C zy uczestniczysz i od niedawna w szeregach Sieci wyjazdach na wakacje. O zbu- w konferencji gazet Gazet Ulicznych, pierwsza zo- dowaniu systemu nagradzania ulicznych po raz pierw- stała poproszona o podzielenie sprzedawców, wpłynięciu na re- szy, jak Miku Kishi z japońskie- się z innymi swoimi sukcesami. zolucję rządową, czy otrzymaniu go „Big Issue”, czy też po raz „Nasi sprzedawcy są w trakcie rządowej dotacji. dziesiąty, jak Arkady Bernigov zakładania wydawniczej spół- Rozmawialiśmy o trudno- z Syberii – redaktor naczelny dzielni socjalnej, utrzymują ściach i problemach etycznych, „The Journey Home”, czujesz się trzeźwość i walczą o uczciwe z jakimi borykają się gazety. Na potrzebny, a twoja gazeta doce- życie. Niektórzy mogą się utrzy- przykład, trudna sytuacja finan- niona. Polska „Gazeta Uliczna”, mać dzięki sprzedaży gazety. sowa czeskiej gazety ulicznej która choć od niedawna na rynku Zapraszani są przez Europejską zmusiła zespół redakcyjny do Sieć Przeciwdziałania Ubóstwu zgody na opublikowanie na do Brukseli. Ostatnio w lokalnej jej łamach ogłoszenia rekla- telewizji emitowanych było wie- mującego krajową sieć hur- le programów o „Gazecie Ulicz- towni napojów alkoholowych. nej” i o jej sprzedawcach, więcej Ważna dyskusja nawiązała się niż o innej prasie alternatyw- pomiędzy przedstawicielami nej”– powiedziałam, czując na gazet z Ameryki Północnej barkach odpowiedzialność am- i Południowej. Gazety te mają basadora. „Poznaniacy otworzyli zupełnie różne misje i zadania. się na naszą inicjatywę i chcemy Sytuacja na północy jest nie- zrobić to samo w innych mia- porównywalna z sytuacją ubó- stach”. Posypały się gromkie stwa na południu, gdzie bezro- brawa. Przedstawiciele innych bocie sięga 70%, podczas gdy gazet dzielili się radością z faktu w USA czy Kanadzie ludzie po znalezienia przez sprzedawców prostu często nie chcą praco- stałej pracy i wynajęcia miesz- wać. Poważnym tematem była kania, opowiadali o warsztatach kwestia gazet ulicznych zatrud- kreatywnego pisania dla sprze- niających dzieci powyżej 16 dawców, o szkoleniach na temat lat. Czy te gazety mogą zostać rasizmu, sztukach teatralnych członkami Międzynarodowej i wydarzeniach sportowych z ich Sieci Gazet Ulicznych? Wielu Gazety Uliczne z Polski i Japonii rozpoczną wymianę udziałem, a nawet wspólnych delegatów uznało, że to niedo- artykułów 28
  • 29. rzeczność i narażenie dobrego dniu spotkania, polska „Gazeta przerw w programie, między imienia Sieci Gazet Ulicznych Uliczna”, japońska „Big Issue” warsztatami i w czasie kolacji, na powszechną krytykę, rów- i przyszła liberyjska gazeta za- wsłuchuję się w słowa Mela nież ze strony Organizacji Na- wiązały partnerstwo. Miku, re- Younga, założyciela Sieci Ga- rodów Zjednoczonych. Inni prezentująca gazetę japońską, zet Ulicznych i inicjatora Mi- – jak przedstawiciele Brazylii jest zainteresowana wymienia- strzostw Świata w Piłce Noż- Ciekawe jest poznawanie indywidualnych historii przedstawicieli gazet o różnym doświadczeniu i stażu pracy – uważali, że umożliwienie niem się artykułami z polską ga- nej Ulicznej, który barwnie dzieciom powyżej 16 lat sprze- zetą uliczną, a Egeeza chciałby opowiada o pierwszych latach daży gazety ulicznej jest ratun- przysłać swoich sprzedawców swojej gazety. Przypomina, że kiem dla nich i ich rodzin. Spę- do Polski na kilkutygodniowy „sprzedawca i jego rozwój są na dzają pożytecznie czas, zamiast staż w redakcji „Gazety Ulicz- pierwszym miejscu”. To sprze- włóczyć się bez celu po ulicach nej”, który opierałby się głów- dawca jest ekspertem i pierw- – mówili. nie na rozmowach i uczeniu się szym rynkiem zbytu – to przez Niezwykłym przykładem od naszych sprzedawców. Taka jego ręce gazety trafiają do jest Egeeza z Liberii w Afryce, zmuszony do opuszczenia ro- dzinnego kraju z powodu woj- Na XI Międzynarodowy Zlot Gazet Ulicznych w Montrealu ny domowej. Obecnie mieszka przybyło 74 reprezentantów gazet ulicznych ze wszystkich w Pensylwanii (USA). Targany zobowiązaniem odbudowywa- kontynentów świata. Gospodarzem spotkania była nia swojej ojczyzny zamierza kanadyjska gazeta uliczna „L’itineraire”. w przyszłym miesiącu wrócić do Liberii i założyć tam gaze- tę uliczną. „W kraju, w którym wymiana miałaby poważne czytelników. I jeszcze to ważne bezrobocie sięga 70%, nie mu- znaczenie również dla Między- zdanie: „Prasa musi mieć swo- szę martwić się o znalezienie narodowej Sieci Gazet Ulicz- bodę mówienia wszystkiego, sprzedawców” – mówi. Ema- nych, która chce rozwijać ideę by niektórzy nie mieli swobody nuje od niego nieskrępowana gazet ulicznych w Afryce. robienia wszystkiego”. energia, która zwykle towarzy- Najciekawsze są rozmo- szy tworzeniu. Już w drugim wy w kuluarach. Przy okazji EWA SADOWSKA 29