Jeśli stawiasz się do sądu i korzystasz z własnego samochodu, to - jeśli sprawę wygrasz - sąd zasądzi Ci od przeciwnika zwrot rzeczywistych kosztów dojazdu samochodem, przy uwzględnieniu liczby przejechanych kilometrów, średniej ceny paliwa i zużycia paliwa na 100 km, w zależności od pojemności silnika. Górną granicę tych należności stanowi kwota przysługująca pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju. Uznawane są też wydatki na bilety lotnicze. Ceny biletów lotniczych są obecnie bardzo konkurencyjne wobec cen biletów kolejowych czy kosztu przejazdu prywatnym samochodem. Gdy przedstawisz do rozliczenia bilet tanich linii lotniczych oraz bilety komunikacji publicznej za dojazd do sądu z lotniska i z powrotem, to będzie to uznane za uzasadniony i celowy koszt dochodzenia lub obrony swoich praw. Ale nawet jeśli sprawę przegrasz, to takie wydatki są zaliczalne do kosztów działalności gospodarczej i są kosztem podatkowym.