6. Toruń na mapie Wszechświata
A było – wedle aktualnych przypowieści – tak.
Najpierw było Wielkie Nic,
potem Wielkie Bum, czyli Big Bang,
i narodził się Wszechświat.
W trwającej miliardy lat wędrówce
zagubione w przestrzeni odpryski materii stało-płynno-gazowej
zaczęły się jednoczyć tworząc gwiazdy i planety.
Wszechświat (Kosmos) to wedle definicji
cała czasoprzestrzeń wraz z zawartą w niej materią i energią.
Jak każda całość, również i Wszechświat powinien posiadać granice.
Chyba że jest to całość bezgraniczna.
Można więc wysnuć wniosek, że poza jego granicami
istnieje jakieś inne Wielkie Coś, które także swoje granice ma.
Jeżeli jednak założyć, że poza granicami Wszechświata istnieje Wielkie
Nic, znaczyć to może tylko tyle, że dalszych granic nie ma,
bo jak jakieś NIC mogłoby mieć granice, skoro tego NIC nie ma.
7. „AntarcticaDomeCSnow” autorstwa Stephen Hudson - Praca własna.
Licencja CC BY 2.5 na podstawie Wikimedia Commons -
http://commons.wikimedia.org/wiki/File:AntarcticaDomeCSnow.jpg#/media/File:AntarcticaDomeCSnow.jpg
Współczesna Antarktyda – tak wyglądać mogła powierzchnia Ziemi-śnieżki
Historia Torunia zaczyna się w momencie,
gdy ok. 4 miliardy lat temu narodziła się Ziemia.
Po gorącym okresie dzieciństwa,
w połowie jej dotychczasowego życia,
nieco się ustatkowała.
Umęczona dotychczasowym trybem życia
zaczęła zapadać w sny zimowe.
Podczas jednego z takich snów,
ale nie najdłuższego, bo trwającego zaledwie pół miliarda
lat, wyglądała szczególnie bajecznie,
więc przyrównano ją do bohaterki jednej z najstarszych
bajek na świecie i nazwano ją Ziemią Śnieżką.
18. Najstarsze ślady bytności człowieka na terenie obecnego
miasta i okolic z tego właśnie okresu znajdują się na lewym
brzegu Wisły, w obecnej dzielnicy Podgórz,
gdzie istniała osada ludności koczowniczej.
Ale, jak to z koczownikami bywa,
w którymś momencie wywędrowali.
Natomiast osadnictwo które miało bezpośredni wpływ na
późniejszy rozwój miasta, jest datowane na VIII w.
Na prawym brzegu Wisły, na terenie późniejszego zamku
krzyżackiego powstała osada, która w X w. została
wzmocniona wałem od strony lądu
(Wisła sama w sobie stanowiła barierę ochronną).
19. W tym momencie docieramy do puenty naszej wycieczki,
a więc wbrew wszelkim kanonom opowieści,
puenty podanej już na samym wstępie.
Spontanicznie bystry umysł dziecka,
czyli najmłodszej uczestniczki wycieczki, do najciekawszych
z ciekawych wrażeń z tej wycieczki zaliczył Wisłę.
Sprawdza się powiedzenie najstarszych z najstarszych Górali, Indian i
Aborygenów, że wszystkie drogi prowadzą do wody.
Świadczą o tym ścieżki i ścieżyny leśne wydeptane przez zwierzynę podczas
wędrówek do wodopoju.
Nawet sama nazwa miasta jest autorstwa Wisły, która rozsierdzona
lamentowaniem baszty podmywanej wodami rzeki „bo runę, bo runę!”,
wykrzyknęła zniecierpliwiona „to ruń!’. Słowa te, niesione po wodzie, dotarły
do uszu dwóch wędrowców, którzy akurat ujrzeli mury miasta. Właśnie
zastanawiali się, jak się nazywa.
Gdy usłyszeli słowa Wisły, zapamiętali je jako nazwę, a potem wpisali na mapę.
I tak już zostało...
Nazwa Wisła ma ponad 2000 lat.
Pierwsza wzmianka spisana po łacinie pochodzi z 7 5 r. p.n.e.‑
22. Był i legendarny już flisak Iwo, który dzięki swojej pięknej grze na skrzypkach
wyprowadził z miasta panoszące się żaby.
Jeżeli jednak według wersji legendy popieszczenie żabki może sprawić, że
któraś z nich zmieni się w przystojnego księcia, wówczas można
domniemywać, że Iwo była w rzeczywistości flisaczką. Bo nawet jeżeli
ówczesny burmistrz w nagrodę za ten czyn wydał swoją córkę Kunkę za Iwo,
nie znaczy to, że w ciele córki nie drzemał syn. Podobna sytuacja miała wszak
miejsce w „Świętym Graalu” według Monty Pythona.
Morał z tego taki, że nigdy nie wiadomo w co przemieni się żona, albo syn lub
córka, albo nawet i my sami. Niezbadane są wyroki losu.
23.
24.
25.
26. Kolejną (obok Wisły) ważną płcią żeńską w historii
Torunia jest Anielica uwieczniona w herbie miasta.
Wbrew wszelkim oczywistym znakom na niebie i ziemi, to właśnie
płeć żeńska przyczyniła się do tego, że miasto nawet z różnych
zawirowań wojennych wychodziło obronną ręką.
Gdyby, na dodatek, przychylnie spojrzeć na odkrycie, jakiego
dokonano na planecie kobiet w okresie „seksmisjonizmu”,
że „Kopernik też była kobietą”, można by dojść do wniosku,
że płeć męska to złudzenie, ponieważ w każdym osobniku tej płci,
nie dość, że drzemie dziecko, to jeszcze na dodatek nakręcany
jest przez wywrotowy chromosom X.
27.
28. Także i słynne toruńskie „katarzynki”, zamiast przysparzać
chwały znanemu wówczas piernikarzowi, związane są
nierozerwalnie z imieniem jego córki.
Córka ta, chcąc przejąć sławę ojca, prawdopodobnie podała
mu strawę, która w rezultacie doprowadziła go do
kilkudniowej niestrawności.
I tylko dzięki niedokładności i brakowi wyobraźni podczas
rozkładania ciasta na blachę pojawił się po wypieczeniu nowy
kształt piernika, który jednak zawojował świat.
29.
30. Nawiązując do prehistorii Wszechświata,
czyli okresu sprzed przewrotu dokonanego
przez wielkiego Niko,
znajdująca się u wylotu ulicy Strumykowej
Pierogarnia Stary Toruń przygotowuje
swoje specjały w kształcie
przypominającym
skorupę żółwia słoniowego
żyjącego (jeszcze) na Wyspach Galapagos.
Nawiązania do wielorybów
na razie w mieście się nie dostrzega.