1. Do matury KROK PO KROKU
Porównaj artykuł Aleksandra Swiętochowskiego My i wy z wierszem Adama Asnyka Do
młodych. Zwróć uwagę na postawę mówiących, cele i wartości, o jakich mówią, oraz
adresatów ich wypowiedzi.
I. Wstępna analiza tekstów.
1. Przeczytaj uważnie oba teksty i zastanów się, co je łączy. Wybierz spośród poniższych
propozycji.
postawa mówiących * cele i wartości, o których mówią * adresaci ich wypowiedzi * stosunek
do przeszłości • typ wypowiedzi (manifest programowy);
2. Określ czas powstania utworów. Czy może on mieć znaczenie dla ich wymowy?
Uzasadnij odpowiedź.
II. Interpretacja wiersza Do młodych Adama Asnyka.
1. Charakterystyka podmiotu lirycznego.
a) Spośród poniższych określeń wybierz te, które można odnieść do podmiotu lirycznego.
Możesz także podać swoją propozycję.
mentor * nauczyciel * romantyk * agitator * filozof * naukowiec * pozytywista *orędownik
prawdy * moralista
Wybrane (podane) określenia krótko uzasadnij (1-2 zdania).
b) Która z epok jest bliższa osobie mówiącej: pozytywizm czy romantyzm? Aby
odpowiedzieć na to pytanie, wypełnij tabelę (wypisz z tekstu określenia dotyczące każdej z
epok). Następnie sformułuj wnioski (1-2 zdania).
Cytat z wiersza Epoka, której ten cytat dotyczy Wymowa, zabarwienie,
znaczeniecytatu
2. Charakterystyka „młodych".
a) Kim są tytułowi „młodzi"? Do jakiego pokolenia należą? Co na to wskazuje?
b) Czy podmiot liryczny identyfikuje się z adresatami wiersza, czy dystansuje się od nich?
Czy reprezentuje to samo co oni pokolenie? Odpowiedzi uzasadnij, przywołując odpowiednie
cytaty.
3. Cele i wartości, o których mówi podmiot liryczny.
a) Podaj cele, jakie - zdaniem osoby mówiącej - mają stawiać sobie „młodzi”. Czy są to cele,
wartości ponadczasowe, ponadpokoleniowe, czy przynależne do jednej, określonej epoki?
b) Jakiej rady osoba mówiąca udziela tytułowym „młodym” (zwróć uwagę na czwartą
strofę)?
4. Wnioski - wymowa wiersza.
Wyjaśnij, jaka jest rola kolejnych pokoleń w historii dziejów ludzkości. Co podmiot liryczny
ma na myśli, mówiąc: „Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi"?
III. Interpretacja fragmentu artykułu My i wy Aleksandra Świętochowskiego.
1. W czyim imieniu wypowiada się autor artykułu My i wy? Czy można go utożsamić z
samym Aleksandrem Świętochowskim? Odpowiadając, wykorzystaj informacje na
temat autora artykułu (zob. poniżej).
2. Na podstawie 1. akapitu określ, jaką postawę przyjmuje autor tekstu (jaki cel mu
przyświeca).
2. 3. Jakie cechy autor tekstu przypisuje „młodym", a jakie „starym"? Jakie cele
przyświecają jednym, a jakie drugim? Aby odpowiedzieć na to pytanie, wypełnij
tabelę.
„młodzi” „starzy”
cechy
cele
4. Na jakiej zasadzie autor artykułu zestawił „młodych" ze „starymi", co w ten sposób
chciał uzyskać?
5. Co starzy zarzucają „młodym"? O co „młodzi" mają pretensje do „starych"?
Odpowiadając na pytania, przywołaj stosowne cytaty z tekstu.
6. Na podstawie tabeli z punktu 3. podaj hasła pozytywistyczne, do których nawiązuje
autor tekstu.
7. Zastanów się, czy istnieje płaszczyzna porozumienia miedzy „młodymi" i „starymi".
Odpowiadając, zinterpretuj słowa: „Wdzięczność i szacunek dla poprzedników w
sferze pracy umysłowej nie jest wdzięcznością syna dla dobrego ojca". Czy autor
artykułu potrafi obiektywnie ocenić dokonania poprzedników?
8. Wnioski - wymowa artykułu.
Zinterpretuj sformułowanie Świętochowskiego, że każdy błąd młodości „jest ojcem nowej
prawdy”.
IV. Wnioski
Wskaż podobieństwa i różnice między wierszem A. Asnyka i artykułem A.
Świętochowskiego. Uwzględnij stosunek autorów do przeszłości, teraźniejszości i
przyszłości, haseł pozytywistycznych, stopień zaangażowania mówiącego, stosunek do
adresatów wymowę utworu. Wykorzystaj kontekst; historycznoliteracki.
V. Napisz wypracowanie na główny temat. Pamiętaj o uwzględnieniu kontekstu
historycznego i historycznoliterackiego (np. nowe prądy, stosunek do przeszłości).
Aleksander Swiętochowski
My i wy (fragmenty)
Teraz więc właśnie jest czas [...] określić nasze stanowisko, zdefiniować cel walki,
którą pismo nasze wytrwale i ciągle prowadzi, lekceważąc sympatie sąsiadów i... rzekomych
powag. [...]
Odpowiedź nasza zamykać się będzie w granicach pytania, kto jesteśmy m y, a kto
jesteście w y, wielcy, zacni, uczeni, poważani, krzywdzeni i prześladowani? M y jesteśmy
młodzi, nieliczni, nie rządzący się widokami materialnych korzyści, uwolnieni z obowiązku
hołdowania pewnym stosunkom i znajomościom, wypowiadamy swoje przekonania otwarcie,
nie lękamy się sądu i kontroli, pragniemy ją rozciągnąć na wszystkich, pragniemy pracy i
nauki w społeczeństwie, pragniemy wywołać siły nowe, zużytkować istniejące, skierować
uwagę przed, a nie poza siebie - oto nasze wady. W y jesteście starzy, liczni, krępowani
między sobą tysiącem niewidzialnych nici, skradacie się ze swoimi zasadami nieśmiało,
żądacie w literaturze spokoju, nieruchomości, każecie wszystkim patrzeć w przeszłość,
szanować nawet jej błędy, chcecie, ażeby was [...] nikt nie sądził, nikt o nic nie upominał - oto
wasza zasługa. Czy idąc tak odmiennymi drogami, możemy się spotkać kiedykolwiek i
uszanować wzajemnie swoje cele? Nigdy! Wiemy to - między naszymi obozami popalone
mosty, pozrywane groble. Zarzucacie nam, że gardzimy wszystkim, co się przed nami stało,
że nie jesteśmy sprawiedliwi dla zasług starszego pokolenia. Kłamstwo -ufundowane na tym,
3. że nie jesteśmy zapalczywymi tych zasług czcicielami. Nie przeczymy, że każdy miał swój
czas, w którym coś pożytecznego zrobił, ale czyż to nadaje mu prawo słusznego żądania od
innych, ażeby cały swój czas poświęcali rozpamiętywaniu jego czynów jako osłodę jego
ostatnich chwil życia? Wdzięczność i szacunek dla poprzedników w sferze pracy umysłowej
nie jest wdzięcznością syna dla dobrego ojca. [...]
Ustąpcie więc z drogi wszyscy, którzy ją tylko zawalać możecie, inni dopędzajcie
tych, którzy prędzej od was biegną. Próżne są wasze wołania, że młodość, wyrzekłszy się
szacunku dla starszych, pędzi " szalonych skokach. Każdy jej błąd jest ojcem nowej prawdy,
gdy tymczasem wasza ostygła i wyczerpana dusza może wydzielać z siebie tylko zarodki
śmierci. Bo o cóż najbardziej chodzić powinno każdemu przyjmującemu na siebie obowiązek
przewodniczenia drugim w sferze ducha? Naturalnie, jeżeli tu mamy na myśli swoje
społeczeństwo, każdy starać się powinien przede wszystkim o wywołanie w ogóle jak
najwięcej sił umysłowych, o przyśpieszenie pory jego dojrzałości, o pobudzenie go do pracy,
nauki, zrozumienia swego położenia i swoich żądań. Pytamy się, co wyście w tej mierze
zrobili, wy, opiekunowie sentymentalnych powieści i zagważdżającej mózgi polityki? Czy to
takie mają być tytuły waszej zasługi, takie dowody, które mają nas przekonać o waszej
wielkości? [...]
To wszystko, cośmy powiedzieli, niech posłuży za objaśnienie nienawiści dla nas, za
odpowiedź na skargi, które dają nam pewne zadowolenie. Krzyczą, więc czują - czują, więc
żyją. Żyją? Połowa naszego zadania spełniona.
(„Przegląd Tygodniowy" 1871)
Aleksander Świętochowski - informacje o autorze
W czasie walki „starej" i „młodej" prasy o Aleksandrze Świętochowskim (1849-1938)
mówiono, że jest „żywym programem pozytywizmu". Był najgłośniejszym publicystą
swojego pokolenia, podporą „Przeglądu Tygodniowego" (czołowego pisma
wczesnopozytywistycznego, które wprowadziło nowy powiew na warszawskim rynku
czytelniczym, odrywając się od rozpamiętywania utraconej szansy na odzyskanie
niepodległości i poddając bardzo ostrej krytyce postawę społecznej bierności). Świętochowski
fascynował się nauką; w 1876 r. obronił w Lipsku doktorat z filozofii, napisał też z tego
zakresu wiele prac popularyzujących myśl pozytywistyczną. Kompetencje filozofa, ale i
społecznego „praktyka", widać w cyklu artykułów z lat 70. pt. Praca organiczna -
najdojrzalszym z wystąpień programowych polskich pozytywistów. Wiatach 1881-1902
Świętochowski był redaktorem naczelnym warszawskiego tygodnika „Prawda", gdzie w
rubryce zatytułowanej Liberum veto drukował świetne felietony podpisywane
prowokacyjnym pseudonimem „Poseł Prawdy". Próbował także pracy literackiej. W
nowelach i utworach scenicznych - wówczas poczytnych, lecz dziś całkiem już zapomnianych
- pokazywał dramat jednostki zmagającej się ze społecznymi stereotypami i konwencjami.
Sam Świętochowski był indywidualistą, boleśnie często przeżywającym konieczność
dostosowania się do wymagań zbiorowości. Jego stosunek do filozofii pozytywizmu był
niezwykle twórczy. Pisarz pozostawał wierny pozytywistycznemu światopoglądowi i
tradycjom społecznikostwa, ale wiele razy dyskutował z przekonaniem o wyższości celów
społecznych nad indywidualnymi potrzebami jednostek.
Adam Asnyk Do młodych
Szukajcie prawdy jasnego płomienia!
Szukajcie nowych, nie odkrytych dróg ...
Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
Coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia,
4. I większym staje się Bóg!
Choć otrząśniecie kwiaty barwnych mitów,
Choć rozproszycie legendowy mrok,
Choć mgłę urojeń zedrzecie z błękitów,
Ludziom niebiańskich nie zbraknie zachwytów,
Lecz dalej sięgnie ich wzrok!
Każda epoka ma swe własne cele
I zapomina o wczorajszych snach...
Nieście więc wiedzy pochodnię na czele
I nowy udział bierzcie w wieków dziele,
Przyszłości podnoście gmach!
Ale nie depczcie przyszłości ołtarzy,
Choć macie sami doskonalsze wznieść;
Na nich się jeszcze święty ogień żarzy
I miłość ludzka stoi tam na straży,
I wy winniście im cześć!
Ze światem, który w ciemność już zachodzi
Wraz z całą tęczą idealnych snów,
Prawdziwa mądrość niechaj was pogodzi -
I wasze gwiazdy, o zdobywcy młodzi,
W ciemnościach pogasną znów!