Nie wierzę w przypadki. Wierzę w Boga, najlepszego Ojca i Jego mądrość. Dwie wigilie Święta Miłosierdzia Bożego i dwa dotkliwe wydarzenia doświadczające nas - Polaków. Po ludzku cierpię z powodu tego co się stało. W atmosferze wielkich emocji, dyskusji o pojednaniu, o teorii spisku, itp., wiara podpowiada mi, że to co jest teraz najważniejsze i to na czym jako Chrześcijanin powinienem się skupić to Miłosierdzie Boże. W tym momencie uświadomiłem sobie, że praktycznie nie mam o nim pojęcia. Co ze mnie za chrześcijanin, jaki ze mnie Polak? Chwyciłem za Dzienniczek św. Faustyny i zrozumiałem, że to jest klucz do zrozumienia sensu tych wydarzeń. To jest przeszywające serce wołanie Ojca za pośrednictwem swojego Syna do nas - abyśmy nawrócili się do Niego. Myślę, że w tym trudnym czasie my - Polacy, chrześcijanie - powinniśmy temu zbłądzonemu światu dawać przykład i wskazywać to co Bóg nam chce powiedzieć. Mówmy, piszmy o Miłosierdziu Bożym. Poniżej kilka fragmentów orędzia Jezusa, które najbardziej mnie poruszyły. Całość orędzia w tej prezentacji.