Na zakończenie plebiscytu przygotowaliśmy specjalny dodatek, w którym przedstawieni zostali zwycięzcy z finałów wojewódzkich, którzy zdobyli najwięcej głosów. W dodatku znajdzie się także lista wszystkich laureatów w każdej kategorii z każdego powiatu. Zapraszamy do lektury.
1. Laureacitrzechpierwszychmiejsc
wkategoriachSołtysiRolnikRoku2020
CZYTAJ nastronach 2-5
MistrzowieAgro
FinalistkiwkategoriiKołoGospodyń
WiejskichRoku2020
CZYTAJ nastronach 6-7
Pełnalistalaureatówpowiatowych
CZYTAJ nastronie 8
Środa, 16 grudnia 2020 Podlaskiego
I miejsce Rolnik Roku
Marcin Żynda
I miejsce Sołtys Roku
Mariusz Dzięgielewski
I miejsce KGW
Rakowianki z Rakówka
P
rzedstawiamyPań-
stwunajlepszych
sołtysów,rolników
oraznajlepszekoła
gospodyńwiejskich
w województwie
podlaskim.Tolaure-
atkii laureacina-
szegoplebiscytuMistrzowie
Agro2020roku.Zaszczytne
tytułyzdobylidziękiWaszym
głosom.AMISTRZOWIE
AGROtonajwiększyw Polsce
plebiscytwiejskiirolniczy!
Organizatoramiakcjisą
ogólnopolskiserwisi maga-
zyndlarolników„Strefa
Agro”orazdziennikiregio-
nalneukazującesięw każ-
dymwojewództwie,w przy-
padkuPodlaskiego-to„Ga-
zetaWspółczesna” i„Kurier
Poranny”.
Corokuprzyznawanesą
nagrodyw kategoriachRolnik
Roku,SołtysRokui KołoGo-
spodyńWiejskichRoku.
-Kandydatówdo nagród
nominująpartnerzyi patroni
akcji-organizacjerolnicze
i wiejskieorazsamorządy-
mówiKatarzyna
Niedźwiecka,koordynatorka
akcji.-Nominacjemogliprze-
syłaćrównieżCzytelnicy.
Przypomnijmy,plebiscyt
odbywałsięw kilkuetapach.
Najpierwprzyznawanebyły
tytułySołtysRokui KołoGo-
spodyńWiejskichRoku
w każdympowiecie,a tytuły
RolnikRoku-w regionach
złożonychz kilkupowiatów.
Pełnąlistępowiatowychlau-
reatówpublikujemyna str.8.
Zwycięzcyz powiatówi regio-
nów,zachowujączdobyte
głosy,awansowalido woje-
wódzkiego etapuplebiscytu.
Zwycięzcówwojewódz-
kichz największąliczbągło-
sów,którzyzajęlimiejsca
na podiumw swojejkategorii,
przedstawiamyna stronach2
-7.To laureaciw kategoriach
Sołtysi RolnikRokuorazKoło
GospodyńWiejskichRoku.
Wszyscynasirozmówcypod-
kreślają,żedziękująza nomi-
nacjei za Waszegłosy.Pozwo-
limysobieodpowiedzieć
w Państwaimieniu:-Drodzy
zwycięzcy,tegłosysąpodzię-
kowaniemza trud,który
wkładaciew pracęna rzecz
wsi.
Gratulujemyserdecznie!
GOSPODYNIEWIEJSKIE,
ROLNIK,SOŁTYS ROKU
2. 0202 a
Środa, 16.12.2020Plebiscyt
MistrzowieAgro-IMiejsceSołtysRoku
MariuszDzięgielewskijest
sołtysemwmiejscowościSta-
ryGromadzynwpowiecie
kolneńskim.Jakoswojąmisję
obrałpoprawębezpieczeń-
stwanalokalnychdrogach.
Funkcję sołtysa 36-letni Ma-
riusz Dzięgielewski pełni do-
piero od niespełna dwóch lat.
Nominacja w plebiscycie Mi-
strzowie Agro była więc dla
niego wielkim zaskoczeniem,
ale nie ukrywa, że bardzo mi-
łym. Nie spodziewał się, że
mieszkańcybędąonimpamię-
tać. Dzięgielewski przyznaje
także, że zwycięstwo dało mu
wielkąradość.
- Dziękuję za tę nominację.
Poczułem się bardzo doce-
niony. Miło jest wiedzieć, że
mieszkańcywidząmojedziała-
nia i je popierają. Wszak
wszystko co robię, robię dla
nich-mówipanMariusz.
I dodaje, że tytuł Sołtysa
Rokujestdlaniegoogromnym
wyróżnieniem,alenietylko.
- To także zobowiązanie
do dalszego, transparentnego
reprezentowaniamieszkańców
-mówimężczyzna.
Byciesołtysemtomisja
Przygodazsołtysowaniemroz-
poczęłasięod...ciekawości.
- Chciałem się przekonać
na własnej skórze, czy sołty-
sem tylko się jest, czy rzeczy-
wiście pełniąc tę funkcję,
można zrobić coś dla ogółu -
mówi pan Mariusz i dodaje, że
już zdążył zauważyć, że sołtys
niemazawielenarzędzipraw-
nychorazpieniędzy,bydziałać.
-Tujednakwięcejdopowie-
dzenia mają radni. Bo nawet
wójtowi mogą uciąć kasę i ten
niewiele zdziała - stwierdza.
Pan Mariusz interesuje się ży-
ciem samorządowym, chodzi
nawetnasesjeradnychiobser-
wujeichpracę.
-Radnymusiorientowaćsię
wbudżecie,aleimyślećogmi-
nieijejmieszkańcach-stwier-
dza. Idodaje,żeczujesięzobo-
wiązany do dbania o sprawy
mieszkańców,bociwybierając
gonasołtysa,obdarzyligozau-
faniem.
- Chciałbym, aby funkcja
sołtysaniekończyłasięnaswo-
jejpięknej,historycznejnazwie
-wyznaje.Jegozdaniemsołtys
musimiećodwagęcywilną,by
niebaćsięupominaćointeresy
swoichmieszkańców.
-Trzebawmiaręmożliwości
wykorzystywaćwszelkiegoro-
dzajunarzędzia,takiejakpisa-
niewniosków,petycji,interpe-
lacji. Ale trzeba sobie zdawać
sprawę,żetakisołtysmożebyć
postrzegany jako... problem -
mówiMariuszDzięgielewski.
Jegodaniemsołtysmusibyć
liderem i animatorem życia
społecznego.
- Musi potrafić słuchać
i umieć rozmawiać z ludźmi.
Kluczowa jest też gotowość
i otwartość na nowe pomysły.
Bycie sołtysem to praca spo-
łeczna, która wymaga zaanga-
żowania i poświecenia czasu
prywatnego - mówi
Dzięgielewski.
A w funkcji sołtysa bardzo
lubikontaktzludźmi.Pomaga-
nie ma już we krwi. Od 14 lat
pracujejakopolicjant.Obecnie
wWydzialeRuchuDrogowego
Komendy Powiatowej Policji
wKolnie.
- Jesteśmy dla ludzi, by im
było lepiej, bezpieczniej - tłu-
maczy.
Służba w policji podobnie
jak bycie sołtysem to dla niego
misjapomaganialudziom.Dla-
tegozawszejestgotowywysłu-
chaćichproblemów.
Bezpieczeństwotopriorytet
Stary Gromadzyn to niewielka
miejscowość,wktórejznajduje
się około 60 gospodarstw. Dla
MariuszaDzięgielowskiegoich
bezpieczeństwo to priorytet.
Dlategoobejmującfunkcjęsoł-
tysa chciał zawalczyć przede
wszystkimobudowędróg,do-
prowadzenie oświetlenia oraz
wykonaniechodników.
- Bezpieczeństwo i wygoda
mieszkańców są dla mnie naj-
ważniejsze. By mogli być spo-
kojni o siebie i swoich najbliż-
szych,zwłaszczadzieci-wyjaś-
nia.
Kiedywięcobjąłstanowisko
zacząłupominaćsięotowgmi-
nie. Najpierw po rozmowach
zmieszkańcamistworzyłwich
imieniu petycję, pod którą się
podpisali.Achodziłooremont
drogi nr 320 w Starym
Gromadzynie.
- Nawet nie otrzymaliśmy
odpowiedzinatopismo.Posta-
nowiłemwięcnapisaćinterpe-
lacjęwtejsprawie-opowiada.
Fragmenttejdrogibyłwtra-
gicznymstanieimiałwieleusz-
kodzeń.
- Nie pomoże doraźne łata-
nie gotową masą, ponieważ
ubytków jest zbyt dużo. Obec-
nie finanse Urzędu Gminy
Kolno może nie pozwalają
naprzebudowęcałejdrogi,pro-
szę zatem, aby dokonać re-
montu. Można na obecną po-
wierzchniepołożyćnowąwar-
stwęmasyasfaltowej-przeko-
nywałwójtawswoimpiśmie.
SołtysStaregoGromadzyna
w swojej interpelacji podkre-
ślił, że ratowanie drogi będzie
bardzo gospodarczym posu-
nięciem.
-Niewymagateżwielkiego
wkładu finansowego. W do-
datku zostały przekazane
natencelśrodkizfunduszuso-
łeckiego - pisał do wójta i rad-
nych.A namopowiada,żeod-
niósł sukces, a droga została
poprawiona i to go bardzo cie-
szy.
- Swoją interpelacją wywo-
łałemniecozamieszania.Była
topierwszainterpelacjawgmi-
nie.Nigdyżadensołtyssięcze-
goś takiego nie podjął, a nie
wiem, czy i radni korzystają
z tej możliwości. Pisały o tym
lokalne media. Chyba przez
niektóre osoby zostałem po-
strzegany jako zagrożenie
przy kolejnych wyborach sa-
morządowych-śmiejesiępan
Mariusz, ale podkreśla, że naj-
ważniejszy dla niego jest fakt,
że znalazły się pieniądze
wgminnymbudżeciei miesz-
kańcyzyskalidrogę.
- Nie muszę być dobrze po-
strzegany przez radnych. Am-
bitnie podchodzę do swoich
obowiązków sołtysa, bo chcę
coś zmienić, by mieszkańcom
żyło się lepiej - wyznaje
Dzięgielewski. - I chodzi
owszystkichmieszkańców,za-
równo tych, którzy mieszkają
przygłównejdrodze,jakitych
zkolonii-dodaje.
I jak tłumaczy, wszyscy są
równi, dlatego bez względu
na to, ilu mieszkańców
mieszka, każdy zasługuje
nadobrądrogę.Dlategow tym
roku pieniądze zfunduszu so-
łeckiego przeznaczylinadrogę
gruntową.
Powypadku,walczyłożycie
Mariusz Dzięgielewski jak
na policjanta drogówki przy-
stało stawia na bezpieczeń-
stwo.Jegozdaniemnadmierna
prędkość i niewłaściwe wy-
przedanie to największe błędy
kierowców nie tylko jego po-
wiatu, ale w ogóle wszystkich
zasiadającychzakierownicę.
- Nawet dobre, oświetlone
drogi nie pomogą, jeśli kie-
rowcy nie będą zachowywać
się odpowiednio do panują-
cych warunków na drodze -
mówisołtys-policjant.
O tym, jak niebezpiecznie
może się skończyć złe zacho-
wanie wie doskonale nie tylko
z pracy, ale i z własnych do-
świadczeń.Trzylatatemumiał
poważny wypadek samocho-
dowy.
- Był poza służbą, jechałem
samochodem, kiedy młody
kierowca najechał autem
na mój pojazd - wyznaje pan
Mariusz.
Przez kilka tygodni leżał
naOIOM-iewalczącożycie.
- Tobyłostraszneprzeżycie
dla całej mojej rodziny. A po-
tem kolejne miesiące leżenia
w łóżku i kolejne miesiące
nauki chodzenia na nowo.
Przeżyłem piekło, ale miałem
ogromne szczęście, że wróci-
łem do zdrowia i do pracy.
Choćkosztowałomnietodużo
wysiłku-wyznaje.
- Nie chciałbym, aby ludzie
przechodzili takie rzeczy.
Chciałbym, żeby takich wy-
padkówbyłojaknajmniej-do-
dajepolicjant.
Nagrodąchcesiępodzielić
Mariusz Dzięgielewski pry-
watnie jest mężem i ojcem
dwóch córek, które mają 7 i 10
lat. W pandemii ma niewiele
czasu dla siebie. Oprócz obo-
wiązków w pracy, czy tych
związanych z byciem sołty-
sem, skupia się z żoną
na nauce zdalnej dzieci.
- Właściwie nasze życie te-
raz kręci się wokół e-lekcji
i opieki nad dziewczynkami -
śmiejesiępanMariusz.
Awygranawnaszymplebi-
scycietonietylkotytułSołtysa
Roku,aleinagrodafinansowa.
Sołtys Mariusz Dzięgielewski
postanowiłsięniąpodzielić.
-Rozmawiałemjużzdyrek-
torPlacówkiOpiekuńczo-Wy-
chowawczejwŁomżyichciał-
bym ufundować podopiecz-
nym placówki jakąś paczkę.
Jeszcze nie uzgodniliśmy
szczegółów,alechcęzrobićdla
nichcośmiłego-wyznajemęż-
czyzna.
I dodaje, że kiedy miał
ciężki wypadek i walczył o ży-
cie, koledzy zrobili dla jego
dziecipaczkę.
- Uważam, że dobre rzeczy
donaswracają-mówiMariusz
Dzięgielewski.
(JBa)
FOT.ARCHIWUMPRYWATNE
Na co dzień pan Mariusz pracuje w kolneńskiej drogówce
FOT.ARCHIWUMPRYWATNE
Mariusz Dzięgielewski ma 36 lat. Od dwóch lat jest sołtysem we wsi Stary Gromadzyn
Dba o bezpieczeństwo mieszkańców
3. 0303a
Środa, 16.12.2020 Plebiscyt
MistrzowieAgro-IIMiejsceSołtysRoku
MarekIwanickisołtysemwsi
Krzeczkowo(gm.Mońki)jest
od6lat.Tylesamo-radnym
miejskimwMońkach.Tospo-
łecznik,wieloletnidziałacz
narzeczlokalnejspołeczności
ipropagatormałejojczyzny.
- Już sama nominacja w plebi-
scycie była dla mnie niespo-
dzianką.Terazokazujesię,żeza-
jąłem drugie miejsce. Bardzo
dziękujęosobom,któreoddały
namniegłos.Przedewszystkim
mieszkańcom. Ja tylko staram
się,żebyżyłoimsięlepiejibyli
zadowoleni - mówi skromnie
MarekIwanicki.
W Krzeczkowie leżącym
na trasie Mońki - Jaświły
mieszkaodurodzenia.Jestrol-
nikiem.Hodujetrzodęchlewną.
Ma 500 świń. Uprawia zboże.
Madwóchdorosłychsynów.Je-
denjestwWarszawie,drugipra-
cuje w gospodarstwie. A tu
pracyniebrakuje.PanMareknie
wzbraniałsięjednakodnowych
wyzwań,gdyw2015rokuzgło-
szonojegokandydaturęnasoł-
tysa.Tojużdrugakadencja.-Jak
sięchce,tonawszystkoznajdzie
się czas - kwituje. - Bardzo do-
brze współpracuje mi się
z mieszkańcami. Jak się o coś
poprosi,niemażadnegoprob-
lemu.
Rolęsołtysarozumiejakoby-
cie gospodarzem wsi. To wiele
prozaicznych wydawałoby się
czynności,jakrozniesienienaka-
zówpłatniczychizbieraniepo-
datków,czyrozwieszanieinfor-
macji na tablicy ogłoszeń. Ale
ktoś to musi robić. Gdy
wKrzeczkowiebudowanoświet-
licę, to do Marka Iwanickiego
zgłaszalisiębudowlańcyzpyta-
niami,np.gdziewywieźćziemię.
AleswojąfunkcjępanMarek
rozumieznacznieszerzej.Tolo-
kalnypatriota,którychcepromo-
waćwłasnąwieś.-Miejscowość
jest pięknie położona. Z jednej
stronylas,zdrugiejpłynierzeka
Nereśl.Mamyteżzabytekarche-
ologiczny-niezwykleciekawy,
ale niestety mało, albo w ogóle
nieznany - nie tylko mieszkań-
com regionu, ale nawet gminy
Mońki–żałuje57-latek.
Wwolnymczasielubipodró-
żować. Odwiedził Ziemię
Świętą,Włochy.WPolsceprefe-
ruje góry. Ulubiony kierunek:
Tatry. W Krzeczkowie znalazł
własnągórę.Pisarową.Właśnie
o ten zabytek archeologiczny
chodzi.PisarowaGóratomiej-
scedawnegośredniowiecznego
grodziska,datowanegonaprze-
łomXIIIwieku.MarekIwanicki
postanowił rozpowszechnić
wiedzę o tym miejscu. Razem
zgrupąmieszkańcówzainicjo-
wałpowstanieksiążkinatente-
mat. Znalazł osobę, która pod-
jęłasięjejnapisania,uzyskałdo-
finansowanie.
Takw2018r.powstałapubli-
kacja historyczna pt.
„Krzeczkowo - wieś gminy
Mońki” autorstwa Tadeusza
Skutnika.Opartajestnarelacjach
starszych mieszkańców wsi
i analizie archiwalnych doku-
mentów.Realizacjategopomy-
słubyłamożliwadziękidofinan-
sowaniu Miejskiego Ośrodka
Kultury oraz Gminy Mońki
na oddolne inicjatywy kultu-
ralne.Dziękitemuw2019r.od-
był się w Krzeczkowie festyn –
imprezaplenerowa,któramiała
promować ten nowy punkt
naturystycznejmapiewoj.pod-
laskiego. Członkowie grup re-
konstrukcyjnychprzedstawiali
elementy życia codziennego
z czasów średniowiecza: goto-
wanie,rzemiosło,pokazyłucz-
nictwa. Była też bitwa wojów
ikoncertkapelizamkowej.
Pan Marek bardzo blisko
współpracujezlokalnymsamo-
rządem. Od 2015 roku pełni
funkcjęRadnegoRadyMiejskiej
wMońkach.Jaksampodkreśla,
dzięki jej poparciu i przychyl-
nościburmistrzaMoniek,udało
się zrealizować kilka ważnych
dla mieszkańców Krzeczkowa
inwestycji.Radny-sołtysszcze-
gólnie dumny jest z doprowa-
dzeniadoskutkuremontudrogi
w Potoczyźnie, drogi
z Krzeczkowa do Potoczyzny,
atakżeświetlicywiejskiejotwar-
tejuroczyścieroktemu.-Anga-
żujęsięteżwscaleniagruntów
w Krzeczkowie. Przy tym jest
dofinansowanie na poprawę
dróg asfaltowych, żwirówek,
drógdojazdowychdopól-wy-
mienia. - To bardzo ważne dla
mieszkańców. Ci mogą liczyć
nazaangażowanieswojegowło-
darza.Sołtyspilnujeichintere-
sów.Inajwyraźniejsprawdzasię
na swoim stanowisku, bo wy-
grywa kolejne wybory. Nie za-
mierza jednak spocząć na lau-
rach.Bozawszemożebyćlepiej.
-Chciałbymzrobićjeszczewię-
cej dla gminy Mońki i przede
wszystkim mieszkańców wsi
Krzeczkowo.Najważniejszepo-
trzeby to poprawienie stanu
dróg – podsumowuje Marek
Iwanicki. (IKA)
FOT.WOJCIECHWOJTKIELEWICZ
Marek Iwanicki jest lokalnym patriotą, który chce promować
własną wieś
Rola sołtysa to bycie gospodarzem wsi. Mogą na niego liczyć
MistrzowieAgro-IIIMiejsceSołtysRoku
Małgorzata Dojnikowska,
sołtys Sobolewa najbardziej
dumna jest ztego, że miesz-
kańcy wsi zaczęli się integro-
wać.– Wyszli z domów – mó-
wi. – Wspierają realizowane
pomysły i chętnie podpowia-
dają kolejne, które można
byłoby wdrożyć.
Sobolewo to spora podsu-
walskawieś.Sołectwojakoje-
dyne w regionie ma aż pięć
dzielnic, w których mieszka
około 300 osób. Małgorzata
Dojnikowska mówi, że sołty-
ską została z przypadku. Po-
przednia, trzy lata temu, zre-
zygnowała z funkcji i nikt nie
chciał jej zastąpić.
– Pojawiło się zagrożenie,
że przejdziemy pod jurysdyk-
cję sąsiedniego sołectwa –
wspomina. – Choć nie jestem
rodowitą sobolewianką, nie
chciałam dopuścić do takiej
sytuacji. Obawiałam się, że
sołtys będzie bardziej dbał
o wieś, w której mieszka niż
naszą.
Pani Małgorzata nama-
wiała męża, by podjął się soł-
tysowania. A kiedy plan się
nie powiódł, uznała, że weź-
mie sprawę w swoje ręce. Kil-
kanaście miesięcy później
mieszkańcy Sobolewa już nie
wyobrażali sobie innej sołty-
ski i w terminowych wybo-
rach jednogłośnie poparli
Dojnikowską. Trudno im się
dziwić, ponieważ wieś tętni
życiem.
– Młodzi byli zorganizo-
wani, ale starsi siedzieli w do-
mach i właśnie na tej grupie
skupiłam swoje działania –
wspomina. – Udało mi się za-
chęcićdowspółpracyczłonki-
nie koła różańcowego i dzięki
temu zrealizowaliśmy sporo
projektów.
We wsi powstała m.in. si-
łownie plenerowa i - uwaga -
właśnie seniorzy korzystali z
niej najwięcej.
– Najstarsza uczestniczka
miała 80 lat – cieszy się ro-
zmówczyni. – Najbardziej ak-
tywnym wręczyliśmy dy-
plomy.
WSobolewiejestteżpiękne
boisko i pracownia zielarska,
wktórejmieszkańcyuczestni-
czyliwwarsztatachzielarskich,
mydlarskich, kosmetycznych
ikulinarnych.Uczestnicyprzy-
gotowalimapęziół,zielnik,za-
łożyli ogród ziołowy i wybrali
sięnawizytęstudyjnądo„Kra-
iny Rumianku” w okolicach
Lublina. Dzięki udziałowi
wprojekcieseniorzymielioka-
zję do dzielenia się swoją wie-
dzą oraz zdobycia wielu no-
wych umiejętności. Zaczynali
od nauki rozpoznawania ziół
w terenie, pozyskiwania su-
rowca zielarskiego, suszenia
i przechowywania ziół, stop-
niowowtajemniczalisięwtaj-
niki ziołolecznictwa, tworze-
niaroślinnychspecyfikówlecz-
niczych,kosmetyków,kompo-
nowania mieszanek zioło-
wych, czy tworzenia leczni-
czych nalewek. W Sobolewie
był też tzw. Tabor Smaków,
czyliwarsztatykulinarnepod-
czas których gospodynie pre-
zentowałylokalneprzysmaki.
Do grona licznych sukce-
sów można zaliczyć także
wieniec dożynkowy, który
podczasgminnegoświętaplo-
nów zajął pierwsze miejsce,
a powiatowego – II miejsce. –
Jesteśmyztegobardzodumni
–niekryje panisołtys.–Tona-
sze wspólne dzieło.
Podobniejakobelisk,który
niedawno został odsłonięty
nagranicy wsi Krzywe i Sobo-
lewo, a jest poświęcony Ja-
nowi Pawłowi II. Stanął
przy drodze, którą Papież
przejeżdżałimaprzypominać
młodympokoleniomotejnie-
zwykle ważnym wydarzeniu.
–Dzięki dobrej współpracy
zwójtem, gminnymi urzędni-
kami oraz pracownikami
ośrodkakulturymożnazrobić
wiele – dodaje pani Małgo-
rzata. – Oczywiście, miesz-
kańcy też muszą angażować
się w realizację inicjatyw.
Chciałaby jeszcze zagospo-
darować teren przy rzece, aby
mieszkańcy Sobolewa, ale też
goście mieli gdzie wypoczy-
wać.
– Wsłuchuję się w głosy lu-
dzi, ponieważ taka właśnie
jest moja rola – mówi.– Sołtys
sam, bez swoich mieszkań-
ców nic nie zrobi.
Dodaje, że otrzymuje tele-
fony z problemami, które
trzeba rozwiązać, ale też po-
dziękowaniami. – Co pewien
czas objeżdżam wieś i patrzę
co pilnego należy wykonać –
opowiada. – Kiedy po mojej
interwencji np. energetycy
wymienią przepaloną ża-
rówkę w latarni dostaję SMS:
dziękuję. To cieszy, bo wiem,
że mieszkańcy zauważają
moje starania. (hel)
FOT.M.DOJNIKOWSKA
Małgorzata Dojnikowska to jedna z najbardziej aktywnych
sołtysek w regionie
Wieś tętni życiem, bo sołtys wsłuchuje się w głosy ludzi
4. 0404 a
Środa, 16.12.2020Plebiscyt
MistrzowieAgro-IMiejsceRolnikRoku
MarcinŻyndazewsiPawłów-
ka(gm.Krasnopol)tomłody,
ambitnyrolnik,któryprowadzi
ponad100-hektarowegospo-
darstwo.Ichoćnabrakzajęć
nienarzeka,tomyśliodalszym
rozwojurodzinnegomajątku.
–Zastanawiamsięnadhodowlą
drobiu – mówi. – Ale to jeszcze
luźny pomysł, który wymaga
przemyśleniaorazbardzowni-
kliwejanalizyfinansowej.
Pókico,pozapracąwgospo-
darstwiepanMarcin świadczy
usługi rolnicze. Posiada sporo
dobregosprzętuioferujem.in.
zbiór zbóż, ich zasiew, uprawę
ściernisk,nawożenieczyopry-
ski.Przyjmujezleceniazarówno
domieszkańcówwsi,gminyjak
i od rolników mieszkających
wościennychsamorządach.
–Odpozostałychniechętnie
– nie ukrywa. – Szkoda czasu
ipaliwanazbytdalekiedojazdy.
Choćzleceńpewniebymiał,
ponieważ cieszy się opinią so-
lidnego i terminowego wyko-
nawcy. Na dodatek wykonują-
cego usługi po przystępnych
cenach. Pozostaje pytanie, jak
znajdujeczasnapracęwswoim
gospodarstwie,którejestwzor-
coweorazwcudzych?
– Pomagają żona oraz ro-
dzice – wyjaśnia gospodarz. –
Na ich barki spada tzw. obrzą-
dek, gdy otrzymuję zlecenie i
jadępracowaćwpolu.
Uchylimy jeszcze rąbka ta-
jemnicyidodamy,żewgminie,
aleteżwregionieznanyjestnie
tylkopanMarcinjakoambitny
i pracowity gospodarz, ale też
jegomama.Kobieta–jaktwier-
dząnasirozmówcy–odlatwy-
piekaprzepysznesękacze.
–Rzeczywiściesąbardzodo-
bre, mnie też smakują – przy-
znajerozmówca.–Żonarównież
pomagaprzywypiekachjakma
czas. Choć, mówiąc szczerze,
z tym czasem bywa bardzo
trudno. Wychowujemy małe
dzieci - w wieku przedszkol-
nym,adotegodochodząjeszcze
zajęciawgospodarstwie.
Wzórdlainnych
MarcinŻyndawnaszymplebi-
scycie zajął pierwsze miejsce
wkategoriiRolnikRoku.Ichoć
prowadzi gospodarstwo niez-
byt długo, to nie jest to jego
pierwszewyróżnienie.Trzylata
temuzostałdocenionypodczas
dożynek powiatu sej-
neńskiego. Tradycyjnie już
wtrakcieŚwiętaChlebawładze
powiatu wyróżniają młodych,
kreatywnych i dobrze prospe-
rującychrolników.Wskazująich
wójtowie,którzynajlepiejznają
swoich mieszkańców. Pana
Marcinawytypowałurzędujący
drugą kadencję wójt Karol
Szrajbert. Natomiast starosta
sejneńskiwręczającnapolowej
scenie wyróżnienie dziękował
za pracę – jak mówił – w pocie
czołainiezwykłezaangażowa-
nie.Jednocześnieprzypominał,
żewłaśnietacyrolnicyprzyczy-
niają się do rozwoju gminy, ale
teżcałegoregionuikraju.Onisą
przyszłością polskiego rolni-
ctwa i mogą, a nawet po-
winnibyćwzoremdlainnych.
– Oczywiście, że cieszę się
ztychwyróżnień–mówirolnik.
–Miłojest,gdyinnidostrzegają
oraz doceniają trud rolnika
orazhodowcy. Tymbardziej,że
praca w gospodarstwie, choć
bardzo ją lubię, wcale do ła-
twychnienależy.Wdzisiejszych
czasach nie wystarczy tylko
dbać o zwierzęta, uzupełniać
parkmaszynowy,aletrzebabyć
też menagerem. Myśleć per-
spektywicznie i wiele rzeczy
przewidywać,abywczaspod-
jąćwłaściwedecyzjetakżetakie,
których skutkiem jest zmiana
profilugospodarstwa.
Rodzinnahodowla
Marcin Żynda pochodzi i mie-
szka w Pawłówce. Jak mówi
od dziecka pomagał w gospo-
darstwie i nie wyobrażał sobie
innegozajęcianiżpracanawsi.
Pięćlattemuprzejąłgospodar-
stworolneporodzicach.
– Rodzice zajmowali się ho-
dowlą trzody chlewnej – opo-
wiada młody rolnik. – Mieli
około40lochrasypolskabiała
zwisłoucha.
Toduże dochodzącedo300
kgzwierzęta.Jakociekawostkę
dodajmy, że dwa lata temu zo-
staływpisanenaListęProduk-
tówTradycyjnychprowadzoną
przez Ministerstwo Rolnictwa
iRozwojuWsi.
Pan Marcin postanowił po-
większyćstado,aleteżtrochęje
„wymieszać”.Wprowadziłwięc
do gospodarstwa kolejną rasę.
Młody rolnik postawił na pu-
ławską, która– jak twierdzą fa-
chowcy – charakteryzuje się
wczesnym dojrzewaniem roz-
płodowym, dobrą płodnością
i plennością oraz bardzo łatwo
przystosowujesiędotrudnych
warunków utrzymania. Po-
nadto świnie tej rasy są długo-
wieczneiodpornenachoroby.
– Ze świń rasy puławskiej
uzyskuje się mięso znacznie
smaczniejszeitechnologicznie
bardziejprzydatneodmięsauzy-
skiwanegoodinnych,popular-
nychwnaszymregionie ras-do-
dajeMarcinŻynda.–Torównież
miałowpływanamójwybór.
Dziśwswoimgospodarstwie
hoduje około stu dwudziestu
macioroburas–białazwisłou-
chaorazpuławska,dziękiczemu
w ciągu roku posiada około
dwóch tysięcy sztuk prosiąt. –
Sprzedajemyjewwiekupięciu,
górasześciumiesięcy–wyjaśnia
rolnik. – Długość cyklu zależy
odbardzowieluczynników.
Paszę dla zwierząt pozy-
skuje głównie ze swojego go-
spodarstwa. Posiada bowiem
około stu hektarów swojej
ziemi, a dodatkowo około 20
hektarówdzierżawi.
– Siejemy m.in. pszenicę i
pszenżyto – precyzuje roz-
mówca. – Posiadamy też kilka
hektarów łąk, a także kilka
krów mlecznych dzięki czemu
mama posiada bardzo dobrej
jakości produkty do wypieku
sękaczy. Być może właśnie
w tym tkwi sekret ich smaku.
Choć, z pewnością, receptura
teżmadużeznaczenie.
Ale wracajmy do gospodar-
stwa. Rolnik z krasnopolskiej
gminy przekonuje, że praca
przy hodowli trzody chlewnej
nie jest zbyt ciężka. Zwłaszcza
w jego gospodarstwie, ponie-
ważposiadachlewniezmecha-
nizowaneiwieleczynnościwy-
konują maszyny. Oczywiście
w stu procentach nie zastąpią
człowieka więc i pan Marcin,
ijegożona,irodzicemajączym
sięzajmować.
– Największym problemem
w hodowli trzody chlewnej są
wahania cen – wyjaśnia. – To
ruletka. Nie jesteśmy w stanie
niczaplanować,awgospodar-
stwie tak się nie da. Trzeba
wciążinwestować,rozwijaćsię,
abyniestracićrentowności.Na
szczęście nie posiadamy żad-
nychkredytów,aleinnym,zad-
łużonym rolnikom szczerze
współczuję. Musząmartwićsię
nietylkohodowlą,aleteżtym,
czy zostanie im pieniędzy na
kolejnąratę.
Inni problem, który dotyka
takżegminęKrasnopoltobrak
chętnychdopracy.Znalezienie
kogośdopomocywgospodar-
stwie graniczy z cudem. A już
znalezienie osoby odpowie-
dzialnej, które można byłoby
wpełnipowierzyćjakieśzada-
nietonieladawyczyn.
–Ztegowłaśniepowodunie
zatrudniamy obcych – dodaje
rozmówca. – Wszystkie prace
wykonujemy we własnym za-
kresie. Niemożemysobiepoz-
wolićnajakieśzaniedbania,po-
nieważ te mogą być bardzo
kosztowne.
Dobrzepracowaćnaswoim
MarcinŻyndamówi,żepopię-
ciulatachzarządzanianieżałuje
swojejdecyzjidotyczącejprze-
jęciarodzinnegogospodarstwa.
– Dobrze jest pracować na
swoim–tłumaczy.–Choćzbie-
giem lat w rolnictwie też wiele
sięzmieniło.Jeśliktośmyśliso-
bie, że gospodarz bierze do-
płaty unijne i niewiele robi to
jestwwielkimbłędzie.
Dziś rolnik, który posiada
kilka hektarów ziemi i kilka
sztukbydłaniejestwstaniesię
utrzymać. Musi w czymś się
specjalizować i prowadzić ho-
dowlę, czy uprawę na dużą
skalę. Im większą tym lepiej
naniejwyjdzie.Aletowiążesię
zesporymryzykiem.
– Trzeba ciągle inwestować
–dodajerozmówca.–Rozwijać
gospodarstwo,kupowaćnowe
ułatwiającepracęurządzenia.
Sam też myśli nad rozwo-
jem rodzinnego majątku. Z ra-
cji wahań cen trzody chlewnej
zastanawiasięczynieprzesta-
wićsięnahodowlędrobiu.
–Myślęobrojlerach(dróbra-
symięsnej-red.)–precyzujepan
Marcin.– Aletakichdecyzjinie
podejmujesięzdnianadzień.
Wymagająbiznesplanuczyli
kalkulacjikosztówjakienależy
ponieść przy zmianie profilu
gospodarstwa a także analizy
zysków.
– Hodowla bydła mleczne-
go, w mojej ocenie, daje ho-
dowcy pewną stabilizację –
mówi. – Ceny za mleko, jeśli
jest dobrej jakości nie wahają
siętakbardzojakprzytrzodzie.
Jednak do tego trzeba by-
łoby przystosować gospodar-
stwo, a to wiąże się z dużymi
wydatkami. (hel)
FOT.ARCHIWUMDOMOWE
W 2017 roku otrzymał wyróżnienie jako Młody Rolnik
FOT.ARCHIWUMDOMOWE
Marcin Żynda ma dwoje małych dzieci. Syn, jak widać, chętnie tacie towarzyszy
Nie boi się ani pracy, ani wyzwań
5. 0505a
Środa, 16.12.2020 Plebiscyt
MistrzowieAgro-IIMiejsceRolnikRoku
Ma31lat,agospodarstworolne
prowadziwspólniezrodzica-
mi.Jestnastawionanaproduk-
cjęzdrowejżywnościiprze-
twory.Toztej„Biebrzańskiej
spiżarni”pochodząmiód
zmniszkalekarskiego,czysok
zczarnegobzu.
Kornelia Łuszcz mieszka i pra-
cuje we wsi Krzecze (pow.
moniecki),alepomysłynaprofil
działalnościczerpiem.in.zza-
granicznychpodróży.
-Przezostatnie10latmiesz-
kałam w Anglii. Podczas wy-
cieczki do Szkocji zobaczyłam
szkockiebydłoisięzafascyno-
wałam - mówi pani Kornelia.
Popowrociedokraju,gdziepo-
stanowiłapomócstarzejącymsię
rodzicom,stwierdziła,żemusi
zająćsięrasąHighland.Takteż
zrobiła. Na razie kupiła sześć
sztuk,alezamierzapowiększać
stado.
- Te krowy nie potrzebują
zadużoopieki.Całyrokchodzą
połące,tylkozimątrzebajedo-
karmiać sianem. To krowy
z„wolnegowybiegu”–uśmiecha
sięrolniczka.Doteraz,mimo,że
mamypołowęgrudnia,krowy-
rudzielcewiększośćczasuspę-
dzają na świeżym powietrzu.
ZwierzętarasyHighlanddobrze
znosząsurowewarunkiklima-
tyczne.Śniegibardzoniskietem-
peraturyniesądlanichżadnym
utrudnieniem.AniwPolsce,ani
wSzkocji.
W gospodarstwie
wKrzeczachjest...międzynaro-
dowo.Próczszkockich„muciek”
paniKorneliahodujeteżpastwi-
skowe świnie węgierskiej rasy
Mangalica. Obecnie ma ich już
15.Wtymnietypowymstadku
jestteż300kurekzielononóżek
kuropatwianych.Jajakurzwol-
negowybiegutrafiająnasprze-
daż.Aletoniewszystko.Tutejsi
gospodarzezajmująsięteżprze-
twórstwem.Produkująwłasny
miódzręczniezbieranychkwia-
tów mniszka lekarskiego, sok
z czarnego bzu oraz ogórki ki-
szone. Wszystko ze swoich łąk
i ogródka. Produkty z etykietą
„BiebrzańskaSpiżarnia”sądo-
stępne w internecie na targu
online„Lokalni-naturalni”,gdzie
można nabyć naturalne pro-
duktyodmałychlokalnychpro-
ducentów.Alesprzedażodbywa
siętakżenazamówieniatelefo-
niczne.Informacjemożnazna-
leźćnafanpage’u„Biebrzańska
Spiżarnia”naFacebooku.
-Naszeprzetworywysyłamy
do klientów głównie z podla-
skiego: Białegostoku, Łomży,
Grajewa, Hajnówki. Zdrową
żywnościązajmujemysięjednak
dopiero od roku. Marzę, by
w przyszłości nasze produkty
trafiałydoosóbwcałejPolsce–
mówiKorneliaŁuszcz.
Szansenatosą,boizaintere-
sowanie przysmakami
z„Biebrzańskiejspiżarni”rośnie.
DlategorolniczkazewsiKrzecze
inwestuje w sprzęt, który us-
prawnipracęizwiększywydaj-
ność.Dotejporysokirobiłaręcz-
nie w garnku. Od przyszłego
rokubędziekorzystaćzzakupio-
nego właśnie profesjonalnego
sokownika,którysambędzietło-
czył owoce. Pani Kornelia pla-
nujeposadzićteżkrzewymalin,
cooznacza,żeitakiesokipoja-
wiąsięwofercieznadBiebrzy.
KorneliaŁuszcznastawiasię
na ekologię. Ubiega się o spe-
cjalnycertyfikat,agospodarstwo
jestpodstałąkontroląjednostki
certyfikującej.-Musimykarmić
kury,bydłoitrzodętylkoswoją
paszą - zbożem czy ziemnia-
kami,któreteżsąnawożoneeko-
logicznymnawozem.Jeślikupu-
jemypaszę,totylkozcertyfika-
tem ekologicznym, bez żadnej
chemii czy GMO. Dbamy o to,
abynaszeproduktybyłyzawsze
świeżeizdrowe,akliencizado-
woleni-podkreśla31-latka.
Wstadachekologicznychza-
bronionejeststosowanielecze-
nia konwencjonalnego, nie
wspominającostosowaniuan-
tybiotyków.Opiekazdrowotna
nad stadem oparta jest przede
wszystkimnastosowaniuwyso-
kiejjakościpasz,właściwychwa-
runkachzoohigienicznych.
OdprzyszłegorokuKornelia
Łuszczchciałabyzająćsięsprze-
dażą świeżego mięsa i wędlin
własnegowyrobu.Towiążesię
zuruchomieniemprzydomowej
małej ekologicznej ubojni. To
skomplikowaneprzedsięwzię-
cie. Taka ubojnia musi spełnić
szeregwymogów,abyuzyskać
certyfikatprzetwórstwaekolo-
gicznegoiabykońcowyprodukt
możnabyłonazwaćekologicz-
nym.-Naraziedziałamynamałą
skalę. Musimy dołożyć więcej
pracy,żebypowiększyćgospo-
darstwoiprodukcję–mówi31-
latka,apomysłównarozwójjej
niebrakuje. (IKA)
FOT.ARCHIWUMPRYWATNE
KorneliaŁuszcz hodujem.in.szkockie krowy Highland
W gospodarstwie w Krzeczach jest międzynarodowo
MistrzowieAgro-IIIMiejsceRolnikRoku
CzesławPerkowskizmiejsco-
wościRoszkiSączkiwgm.So-
kołyposiada25-hektarowe
gospodarstwo.Jaktwierdzi,
pierwszywswojejgminieza-
cząłzajmowaćsięuprawąeko-
logiczną.Istałosiętojegopa-
sją.
O produktach EKO wie dużo.
Do dziś zachodzi jednak
w głowę, kto zgłosił go do ple-
biscytu „Mistrzowie Agro”.
- Chciałbym się dowiedzieć,
żeby podziękować tej osobie–
mówi 60-latek. W końcu zajął
miejscenapodium.Czytelnicy
uznali go jednym z trzech naj-
lepszychrolnikówwwoj.pod-
laskim.
Pan Czesław rolnictwem
zajmuje się całe swoje życie.
Uprawą ekologiczną od 20 lat.
ZacząłtużprzedwejściemPol-
skidoUniiEuropejskiej.Napo-
czątku zajmował się ekolo-
giczną uprawą aronii (obecnie
to już 12 ha). Potem dosadził
różę,rokitnik,malinęipigwę.
-Umnieziemia5.klasy.Dla-
tego wybrałem rośliny, które
nie mają aż takich wymagań.
Aleuprawaichtoitakniezada-
nie dla leniwych. Suche lata,
trzeba nawadniać. Samo pod-
lewanienicniedaje.Wielerze-
czytrzebarobićręcznie.Aplon
jest mniejszy niż w uprawie
konwencjonalnej - zaznacza.
Iuważa,żedopłatydo tegoro-
dzajudziałalnościpowinnybyć
wyższe,takiejakzagranicą.
Ale, jak widać, nadal warto
się tym zajmować. Zaintereso-
wanie klientów zdrową żyw-
nością jest coraz większe. – To
w końcu czysta witamina C –
mówipanCzesław.
Większośćprodukowanych
przez siebie owoców oddaje
do firm przetwórczych, które
zajmują się produkcją ekolo-
gicznych przetworów i soków.
Ale można też kupić owoce
bezpośrednio w gospodar-
stwie.
- Przed pandemią ludzie
dzwonili, umawiali się na wi-
zyty,przyjeżdżalisamizrywać
aronie, czy maliny. Mieli
i owoce, i czas na świeżym po-
wietrzu – zachwala Czesław
Perkowski.
Zbiory przypadają na koń-
cówkęlata.Sezonnaaronięiro-
kitnik to połowa lub koniec
sierpnia.Zkoleinadzikąróżę -
przełomsierpniaiwrześnia.
Pan Czesław w swoim go-
spodarstwieposiadateżkrowy
mleczne, ale głównie zajmuje
się sadownictwem. Na swojej
plantacjimateżstareodmiany
jabłoni,wtympapierówki.Ale
te nie są na sprzedaż. Owoce
zdarza mu się oddawać
do tłoczni, gdzie razem
zaronią,tworząpysznesokidla
rodziny.
Swoją wiedzę nasz finalista
zdobywabiorącudziałwwielu
szkoleniachdlarolnikówm.in.
w ramach kampanii informa-
cyjnej „Rolnictwo Ekolo-
giczne”orazSektorowegoPro-
gramuOperacyjnego:Restruk-
turyzacja i Modernizacja Sek-
toraŻywnościowegoorazRoz-
wójObszarówWiejskich.Dużo
jeździłpoPolsce,szukałnajlep-
szych rozwiązań, rozmawiał
z innymi plantatorami. Dzięki
temudowiedziałsię,jakodróż-
nić męski i żeńskie krzaki, i jak
je odpowiednio przemieszać,
żebyroślinylepiejowocowały.
Trzeba stosować naturalne
metody, bo uprawa ekolo-
giczna rządzi się swoimi pra-
wami. W grę wchodzi więc
tylkonawózpochodzenianatu-
ralnego:obornik,kompost.
Gospodarstwo w Roszkach
Sączkach posiada certyfikat
ekologicznego. Nie jest dany
raz na zawsze, ale na rok i na-
leży go odnawiać. A żeby go
utrzymać, trzeba przejść kon-
trole jednostki certyfikującej,
którapobieram.in.próbkiowo-
ców. Z przeprowadzonej kon-
trolisporządzanyjestprotokół.
Czesław Perkowski ma nie
tylko ekologiczne gospodar-
stwo,aleteżnowoczesne.Efek-
tywniewykorzystujefundusze
unijnekupującnowemaszyny,
dzięki czemu mógł wprowa-
dzić kolejne uprawy ekolo-
giczne.
- Brałem polskie maszyny,
ciągnik – Ursus, nie żadne
„holandy”, zagraniczne ma-
szynki. Jak już inwestuje, to
chcę, żeby nasi zarobili – pod-
kreśla.
Mimolicznychobowiązków
znajduje jeszcze czas na zasia-
daniewradzienadzorczejSpół-
dzielni Kółek Rolniczych. Jest
też współzałożycielem
Związku Rolników Ekologicz-
nych BIOPOLSKA. Czesław
Perkowski współpracuje także
zOśrodkiemDoradztwaRolni-
czegowSzepietowie.Aktywnie
uczestniczywpromocjiswoich
produktówbiorącudziałwwy-
darzeniachpromocyjnych,tar-
gachikonkursach. (IKA)
FOT.ARCHIWUMPRYWATNE
Uprawa ekologiczna to pasja Czesława Perkowskiego
Zainteresowanie zdrową żywnością jest coraz większe
6. 0606 a
Środa, 16.12.2020Plebiscyt
MistrzowieAgro-IMiejsceKołoGospodyńWiejskichRoku
Dbająotradycję,wspierają
potrzebujących,integrująsię
iwciążuczą.Anadodatek
tworządrużynęOSP.KołoGo-
spodyńWiejskichRakowianki
zRakówka(gm.Przerośl)sku-
piadwanaściepań.Ichoćdzia-
łazaledwieoddwóchlat,
naswoimkonciejużmasukce-
sy,którychinnimogąpozaz-
drościć.
TerazRakowiankizajęłypierw-
sze miejsce w plebiscycie Mi-
strzowie Agro, a na początku
tego roku ulokowały się na 2.
miejscu podczas Podlaskiego
FestiwaluZdrowiaRoślin,który
odbyłsięwBiałymstoku.Wów-
czas serca jurorów podbiły
przyrządzone przez miesz-
kankiRakówkasoczewiaki.
– Nie mogłyśmy uwierzyć
w to, że wygrałyśmy – wspo-
mina Wioletta Trzasko z
Rakowianek.–Jesttoogromne
wyróżnienie,ponieważwkon-
kursiebrałyudziałkołagospo-
dyńażzczternastupowiatów.
Panie z Rakówka, obok po-
pisowychsoczewiakówczęsto-
wałyczłonkówkomisjikonkur-
sowej również pysznym sęka-
czem, w wypieku którego się
specjalizują, ale znalazł się on
pozapodium.
–Możeinnymrazem–mają
nadzieję gospodynie. – W tym
akurat konkursie nie wygrał,
ale ceniony jest przez wielu
klientów. Niektórzy mówią, że
tak smacznych sękaczy ze
świecą szukać w całym regio-
nie. To bardzo nas cieszy i mo-
bilizujedodziałania.
Nabraływiarywsiebie
Pani Wioletta opowiada, że
do założenia koła gospodyń
wiejskich zachęcił mieszkanki
Rakówka wójt gminy Przerośl
MarcinBrzozowski.
– Nie wierzyłyśmy w siebie
–opowiadaTrzasko.–Myślały-
śmy, że niewiele potrafimy, że
nie będziemy miały czasu na
dodatkowe obowiązki. Każda
znaspracujebowiemwgospo-
darstwie, a ma rodzinę i na
brakzajęćnienarzeka.
Alewójtowitrudnobyłood-
mówić.Skrzyknęłysięwięc,za-
łożyły koło i zaczęły działać.
Napoczątkutrochępoomacku,
bo nie bardzo wiedziały gdzie,
coikomuprzypadniedogustu.
Gospodyniewspominają,że
pierwszy raz oficjalnie wystą-
piłynaKaziukuSuwalskim.To
organizowany od lat w Suwał-
kach przed świętami wielka-
nocnymibardzodużyjarmark,
na którym prezentują się
twórcy i producenci tradycyj-
nej żywności z regionu. ale też
z Litwy. Panie z Rakowianek
przygotowałynasuwalskikier-
maszm.in.zajączkizesznurka
jutowego,agdyokazałosię,że
przedichstoiskiemzbierająsię
tłumy, nabrały wiary w siebie
iparętygodnipóźniejpojechały
nakolejnykonkurs.Tymrazem
tradycyjnego stołu wielkanoc-
nego w Korycinach. Tam
wprawdzie na podium nie sta-
nęły ale trudno temu się dzi-
wić. Otytułnajlepszegorywa-
lizowałobowiemokoło100kół
gospodyń wiejskich z naszego
regionu. – Niektóre działają
od wielu lat, mają bardzo bo-
gatedoświadczenia–opowiada
pani Wioletta. – A my dopiero
zaczynałyśmy. Pojechałyśmy
tam wyładowanym po dach
wozem strażackim, który
za darmo udostępnił wójt
gminy.Zabrałyśmyzesobąstos
produktów, a do przygotowa-
niakonkursowychpotrawwy-
korzystałyśmy pewnie jedną
trzecią.Dziświemy,żespokoj-
nie zabrałybyśmy się na taki
konkurs w dwie osobówki, ale
tegotrzebasięnauczyć.
Ważnatradycja
Gospodynie z Rakówka spoty-
kają się w każdy piątek w sali
zlokalizowanej w remizie stra-
żackiej. Pani Wioletta zastrze-
ga, że przed akcjami, konkur-
sami czy kiermaszami spotka-
niasąznacznieczęstsze.Bywa,
żenieraztrzebaomówićjakieś
kwestie czy pracować nawet
trzy razy w tygodniu. Ale nikt
nienarzeka.Rozmówczynido-
daje, że dzięki przychylności
wójta Marcina Brzozowskiego
członkinie koła nie ponoszą
kosztów związanych z utrzy-
maniem pomieszczenia przy
remizie. I jest to bardzo wy-
miernapomoc.
–Jesteśmywbardzoróżnym
wieku – opowiada Trzasko. –
Najstarszapanimaokoło60lat,
ale są też członkinie o wiele
młodsze.
Takie zróżnicowanie ma
swoje zalety. Panie młodsze
mogą wykorzystywać do-
świadczenie starszych koleża-
nek, czerpać z ich mądrości.
A starsze od młodszych uczyć
się współczesnych sztuczek
marketingowych czy szukania
inspiracjiwinternecie.
–Dotradycjiprzywiązujemy
bardzo dużą wagę – potwier-
dzają. – Zależy nam bardzo
na tym, aby działać wielopo-
koleniowo, dlatego w niektó-
rych projektach angażujemy
równieżdzieci.
Stądpomysłynapiknikiro-
dzinne czy warsztaty kulinar-
ne. W tym roku na przykład
bardzorodzinnieizesmakiem
obchodzonom.in.DzieńZiem-
niaka w Rakówku. Z tej okazji
we wsi odbył się piknik o bar-
dzo sympatycznym tytule:
„Chrup Chrup Ziemniaczek”,
ajegoorganizacjabyłamożliwa
dzięki konkursowi ogłoszo-
nemu przez Urząd Marszał-
kowski Województwa Podla-
skiego.
Panie z koła „Rakowianki”
złożyły wniosek o dofinanso-
wanie i otrzymały pieniądze.
Dzięki temu mogły zorganizo-
wać wspólne biesiadowanie,
którepoprzedziłyzajęciaprak-
tyczne - wykopki, a także war-
sztatykulinarnedladzieci.
Podczasrodzinnegopikniku
nie zabrakło też degustacji.
Na stoły trafiły charaktery-
styczne dla naszego regionu
potrawyziemniaczanetakiejak
- kartacze, babka ziemnia-
czana, czy kiszka ziemnia-
czana.Oczywiścieniezabrakło
też deserów. Mieszkańcy
Rakówka mogli skosztować
pysznego sękacza. Warto do-
dać, że nie wszystkie środki
odmarszałkazostaływykorzy-
stane na organizację pikniku.
Rakowianki pomyślały też
oprzyszłościipozyskałyśrodki
również na wyposażenie sali
w remizie. Zakupiły m.in. ku-
chenkęgazową, podgrzewacze
do potraw czy mikser plane-
tarny,coułatwiawspólnegoto-
wanieczypieczenie.
Będziekronika
Plany na ten rok były bardzo
bogate,ale–jakwszędzie–pok-
rzyżowała je pandemia. Przy-
kłady? Rakowianki zapowia-
dały, że zorganizują Andrzejki
i na zapowiedziach się skoń-
czyło.
–Niemakonkursów,ograni-
czonesąwyjazdy–przypomina
WiolettaTrzasko. –Spotkańteż
nie chcemy organizować zbyt
często, aby niepotrzebnie nie
narażaćsięnazakażenie.
Aletonieoznacza,żeczłon-
kinie koła siedzą z założonymi
rękami.Wręczprzeciwniepra-
cują i to dość intensywnie.
Ostatnionaprzykładprzygoto-
wywały ozdoby bożonarodze-
niowe – stroiki, drzewka, za-
jączki ze słomy czy skrzaty.
Wszystko trafiło na kiermasz
charytatywny, który odbył się
13grudnia.
– Korzyści z zakupu takiej
ozdoby jest kilka. Można przy-
stroić nimi świąteczny stół,
aprzyokazji pomócchorejna-
stolatce – argumentują gospo-
dynie.
Całkowitydochódzkierma-
szuzostałprzekazanynarzecz
15-letniej Oliwii mieszkającej
wpobliskimFilipowie,uktórej
lekarzewykrylizłośliwynowo-
twór wątroby. Nastolatka od
kilku miesięcy przebywa w
warszawskim szpitalu, ale po-
trzebne są pieniądze rodzinie
na dojazdy i pobyt w stolicy.
Zbiórkę pieniędzy rozpoczęli
jużparętygodnitemupracow-
nicy ośrodka kultury w Filipo-
wie oraz tamtejsi druhowie
OSP. Teraz do akcji dołączyło
kołoRakowianki.
– Warto pomagać – przeko-
nują gospodynie. – Tym bar-
dziej, że znamy sytuację tej
dziewczynkiiwiemy,żepocho-
dzizniezbytzamożnej,alebar-
dzouczciwejrodziny.Ponadto
jesteśmyprzekonane,żedobro
wraca.
Rakowiankichcąteżprowa-
dzićkronikęirejestrowaćwniej
wszystkieważniejszewydarze-
nia.Będzietoświetnapamiątka
dla przyszłych pokoleń, a być
może inspiracja do dalszych
działańdlamłodegopokolenia.
– Prowadzę kronikę Straży
Pożarnej-mówiWiolettaTrza-
sko. – Z kolei koleżanka zajmie
siędokumentowaniemdziałal-
ności koła gospodyń. Wpraw-
dzie informujemy o swojej
działalności na portalu społe-
cznościowym,aletozamało.
Wójt Marcin Brzozowski
mówi, że Rakówek to duża i
bardzo zgrana wieś. Miesz-
kańcy już nie raz udowodnili,
żepotrafiązesobąwspółpraco-
wać, organizują różne wyda-
rzenia,którepromująnietylko
sołectwo, ale też gminę. Np.
w minionym roku świętowali
50-lecie OSP w Rakówku i to
tak, że wszyscy - w tym zapro-
szeni prominentni goście, byli
podwrażeniem.
–Jakcośrobiątonasstopro-
cent–dodaje. –Ogromnezaan-
gażowanie widać i u druhów
OSP, i w kole gospodyń, które
działa coraz prężniej. Można
śmiałopowiedzieć,żetepanie
tworząklimat! (hel)
FOT.KGWRAKOWIANKI
Członkinie koła chętnie wypiekają różne przysmaki
FOT.KGWRAKOWIANKI
Rakowianki specjalizują się w wykonywaniu ozdób, w tym świątecznych
Rakowianki tworzą klimat wsi
Plebiscyt
7. 0707a
Środa, 16.12.2020 Plebiscyt
MistrzowieAgro-IIMiejsceKołoGospodyńWiejskichRoku
KrajewoBiałetoniewielka
miejscowośćwgminie
Zambrów.Liczyokoło40do-
mówimożnapowiedzieć,że
praktyczniezkażdegoktoś
należydoKołaGospodyń
WiejskichKrajewianki.
-Naszekołoliczy78członków.
I są to zarówno panie, jak i pa-
nowie, najczęściej strażacy
ochotnicy z naszej miejsco-
wości. Przekrój wiekowy jest
bardzozróżnicowany,od20-la-
tek,po 70-letniebabcie.Każdy
wnosi coś do koła - zapewnia
Anna Krajewska, zastępca
przewodniczącej koła. I do-
daje, że męskie wsparcie bar-
dzosięprzydaje.
-Nawetostatnio,kiedywie-
szałyśmy firany w świetlicy,
gdzie się spotykamy, panowie
wiercili dziury, by zamonto-
waćkarnisze-tłumaczy.
Krajewska nie ukrywa, że
miejscenapodiumwplebiscy-
cieMistrzowieAgrobardzocie-
szywszystkich.
- Nagroda finansowa poz-
woli doposażyć naszą świet-
licę.Chcemykupićjakiśsprzęt
nagłośnieniowy,ale iwyposa-
żyć kuchnię w jakieś zastawy,
bo tego trochę brakuje nam
jeszcze - wyznaje
wiceprzewodnicząca.
Krajewianki to bardzo
młode koło, bo powstało do-
pierowsierpniutegoroku.Pa-
niepostanowiłyreaktywować
koło, które działało w latach
60. Impulsem to tego był re-
mont świetlicy, który wyko-
nała gmina. - Był to bardzo
gruntowny remont. Budynek
zyskał nową konstrukcję i po-
kryciedachu,zostałocieplony,
imanowąelewację-wymienia
Anna.
Zmieniono też całkowicie
układ pomieszczeń budynku.
Stworzonopomieszczeniaso-
cjalne, ale i zrobiono dwie ła-
zienki, szatnię i salę. Nowy
wygląd zyskało także wejście
główne do budynku, a nawet
powstał dojazd i parking
na zewnątrz.
Wymieniono instalacje sa-
nitarne i elektrycznej. W su-
mie remont kosztował ponad
530 tys. złotych. Budynek zo-
stał oddany do użytku
w czerwcu tego roku. - Nie
chcieliśmy, by stała pusta.
Skoro mamy tak nowoczesną
świetlicę, to szkoda by było
zniejniekorzystać- tłumaczy
Anna.
Członkowie koła skorzy-
stali teżzrządowegodofinan-
sowania, dzięki czemu mogły
doposażyćwkuchnięwnajpo-
trzebniejsze sprzęty.
I choć Krajewianki chciały
sięspotykaćiorganizowaćróż-
negorodzajuimprezy,pande-
mia koronawirusa im to unie-
możliwiła.
- Miałyśmy plan, by spoty-
kaćsięrazwtygodniu,alboraz
na dwa tygodnie, ale nie
chcemy narażać zwłaszcza
starszych osób. Zresztą jak
narazieto nawetniebyłojesz-
cze oficjalnego otwarcia koła.
Spotykaliśmysięraczejwnie-
wielkim gronie, by uzgodnić
jakieś formalności, albo coś
posprzątać. Mieliśmyteżspot-
kanie z wójtem - mówi
Krajewska.
Gospodynie w okrojonym
składziespotkałysiętakże,by
przygotować kosze ze smako-
łykami i przetworami, które
wystawiły na licytację, by
wspomóc leczenie chorego
chłopca z ich regionu.
- I właśnie bycie częścią ta-
kiego koła zachęca to tego, by
coś robić, by coś się działo. By
wyjśćzdomu.Byznaleźćczas
naspotkaniazinnymiludźmi,
bo w dzisiejszych czasach
każdy wciąż gdzieś pędzi. To
także okazja, by gdzieś wyje-
chać, by komuś pomóc - wy-
mienia plusy bycia częścią
koła wiceprzewodnicząca.
I dodaje, że pomysłów im nie
brakuje.
Wśród nich jest oczywiście
kultywacja tradycji.
Jedną z nich jest coroczny
zjazd Krajewiali, czyli osób,
którepochodzązKrajewaBia-
łego, ale opuściły ich miejsco-
wość. - Co roku jako miesz-
kańcy organizowaliśmy taką
imprezę, na którą zapraszali-
śmy wszystkich tych, którzy
już wyprowadzili się ze wsi.
Każdyprzychodziłzwłasnym
koszykiem.Niebrakowałoteż
muzyki.Mieszkańcyprzycho-
dzili np. z akordeonem - wy-
jaśnia Krajewska.
W tym roku, ze względu
na pandemię koronawirusa,
takiegospotkanianiebyło,ale
Krajewiankiliczą,żenadrobią
zaległości w przyszłym roku.
(JBa)
FOT.ARCHIWUMPRYWATNE
Krajewianki uwielbiają czas spędzać w kuchni. Ta w nowej świetlicy jest bardzo nowoczesna
Krajewianki. Młode koło z męskim wsparciem
MistrzowieAgro-IIIMiejsceKołoGospodyńWiejskichRoku
KołoGospodyńWiejskich
wWykowie(gm.Kolno)to
czternaściepańwwiekuod26
do68lat.Alekiedyorganizują
jakieświększeimprezyinte-
grująsiętakżepanowie.
-Nasistrażacyochotnicyniesą
wpisani w koło, ale chętnie się
udzielają i służą pomocą. Gdy
działamydlawiększejspołecz-
ności, mamy ich wsparcie -
mówi Ewa Romatowska, prze-
wodnicząca Koła Gospodyń
WiejskichwWykowie.
Kobieta nie ukrywa, że III
miejsce w plebiscycie było dla
nich dużym zaskoczeniem,
zwłaszcza, że koło działa do-
pieroodkońca2018roku.
- Nawet nie wiemy, kto nas
zgłosił-mówiprzewodnicząca.
Koło Gospodyń Wiejskich
powstało dość spontanicznie,
a zainicjowały je młode ko-
biety, których jest sporo
wWykowie.
- W całym kraju zaczęło się
mówić o Kołach Gospodyń
Wiejskich. W naszej miejsco-
wości,choćżadneniedziałało,
mieszkańcy potrafili się jedno-
czyć, coś sobie zorganizować.
Kiedy premier ogłosił możli-
wości dofinansowania, posta-
nowiliśmy z tego skorzystać -
mówiRomatowska.
Zatrzytysiącezłotych,które
dostały z rządowego wsparcia
wyposażyły kuchnię w świet-
licyprzyremiziestrażackiej.
- Remiza jest pięknie odno-
wiona,więcwarunkimamyna-
prawdębardzodobre.Budynek
jest podzielony. Część zajmują
strażacy, gdzie trzymają swój
pojazd, a w drugiej części jest
świetlicaznową,pięknąkuch-
nią.Odwójtadostaliśmymeble
dotejkuchniiczęśćsprzętuagd
-wyjaśniaprzewodnicząca.
Panie z koła działają przede
wszystkim na swoim terenie.
Zanim wybuchła pandemia
koronawirusaspotykałysięre-
gularnie,raznadwatygodnie.
- Wymieniałyśmy się do-
świadczeniami,przepisami,go-
towałyśmy wspólnie, piekły-
śmyciasta,robiłyśmyróżneoz-
dobyświąteczne,okazjonalne-
wyliczaEwaRomatowska.
Kiedy zaś przygotowywały
jakieś uroczystości spotykały
się częściej, żeby wszystko do-
piąć. A imprez nie brakowało.
Corokuświętowalidzieńdzie-
cka, dzień kobiet, dzień stra-
żaka. Panie działają też
charytatywnie.
- Wspomagaliśmy dom
opiekinaddzieckiemnaLitwie
- tłumaczy Ewa Romatowska.
I dodaje, że ten rok bardzo zu-
bożyłaimpandemiaiobostrze-
nia, które wprowadziły zakaz
spotykaniasię.
- Braliśmyudziałwczytaniu
narodowym oraz mieliśmy
uczestniczyć w obchodach
świętowania urodzin Papieża
JanaPawłaII.Jesteśmybowiem
kołem śpiewającym. Uwiel-
biamy śpiewać i jak gdzieś
idziemytozawszebierzemyze
sobąśpiewniki-tłumaczyprze-
wodniczącaRomatowska.
Niestety wieczornica, orga-
nizowana przez Bibliotekę
Gminą wCzerwonem wostat-
niej chwili została odwołana. -
Udałosięjednakzorganizować
wydarzenie online. Spotkały-
śmy się więc, oczywiście z za-
chowaniemwszelkichśrodków
ostrożności i nagrałyśmy się.
Potemzostałzmontowanyma-
teriał do wieczornicy online -
wyjaśnia Ewa. I dodaje, że być
możewprzyszłymrokurzeczy-
wistość będzie bardziej nor-
malna i nadrobią to, czego nie
udało się zorganizować w tym
roku.
Choćgospodyniedziałająra-
czej w swojej miejscowości,
wzięły też udział w konkursie
organizowanymdlakółgospo-
dyńwiejskich,aleisołectw.
- Zajęłyśmy trzecie miejsce
i wygrałyśmy maszynę do pie-
czenia chleba. To chyba nasz
największysukces,boiprezent
największy - śmieje się
Ramotowska.
BycieczęściąKołaGospodyń
Wiejskich daje im ogromną sa-
tysfakcję.
- Czujemy taką więź, że to
nasza mała ojczyzna, którą
wspólnie budujemy. Bo choć
niejesteśmyspokrewnieni,czu-
jemy się bliską grupą - mówi
przewodnicząca.
W najbliższym czasie czeka
ichzmianazarządu.Panieusta-
liły w swoim regulaminie , że
członkowieniebędąpełnićtych
funkcjidłużejniżjednąkaden-
cję,któratrwatrzylata.
- Chcemy, by każdy mógł
zmierzyć się z tymi obowiąz-
kami, ale i czuć się potrzebny
w kole - wyjaśnia Ewa
Romatowska. (JBa)
FOT.ARCHIWUMPRYWATNE
Koło Gospodyń Wiejskich w Wykowie (gm. Kolno) powstało spontanicznie i liczy 14 członków
W tym Kole Gospodyń Wiejskich czują więź
8. 0808 a
Środa, 16.12.2020
REKLAMA 009973030
OPONY ROLNICZE
ROLNICZE, PRZEMYSŁOWE, CIĘŻAROWE,
LEŚNE, DOSTAWCZE, OSOBOWE
PIONIER KAROL PALIKOT
ul. Dębowa 11, 16-002 Dobrzyniewo Duże
CZYNNE: pon.-pt. 8:00-17:00,
sob. 9:00-14:00
www.alleopony24.pl
Najwięcej ofert w jednym miejscu
Potrzebujesz pomocy z doborem opon?
Nie czekaj, skontaktuj się z nami już teraz!
798 063 383
571 237 751
sklep@alleopony24.pl
SZYBKA I PEWNA DOSTAWA NA CAŁY KRAJ
SZYBKA I FACHOWA POMOC
WIELE LAT DOŚWIADCZENIA
ROLNICZE, PRZEMYSŁOWE, CIĘŻAROWE,
LEŚNE, DOSTAWCZE, OSOBOWE
Potrzebujesz pomocy z doborem opon?
Nie czekaj, skontaktuj się z nami już teraz!
009989164
SOŁTYS ROKU
powiat augustowski
Barbara Miklaszewicz sołectwo Jastrzębna Pierwsza,
gmina Sztabin
powiat białostocki
Paweł Litwińczuk sołectwo Rynki, gmina Suraż
powiat bielski
Jerzy Pac sołectwo Łubin Kościelny, gmina Bielsk Podlaski
powiat grajewski
Dariusz Muczyński sołectwo Kosiły, gmina Rajgród
powiat hajnowski
Monika Gryc sołectwo Puchły, gmina Narew
powiat kolneński
Mariusz Dzięgielewski sołectwo Stary Gromadzyn,
gmina Kolno
powiat łomżyński
Zdzisław Zaremba sołectwo Jastrząbka Młoda,
gmina Śniadowo
powiat moniecki
Marek Iwanicki sołectwo Krzeczkowo, gmina Mońki
powiat sejneński
Daniel Ludorf sołectwo Bosse, gmina Sejny
powiat siemiatycki
Robert Twarowski sołectwo Miodusy Inochy, gmina Perlejewo
powiat siemiatycki
Anna Motylewicz sołectwo Minczewo, gmina Drohiczyn
powiat sokólski
Magdalena Sadanowicz sołectwo Nowa Rozedranka,
gmina Sokółka
powiat suwalski
Małgorzata Dojnikowska sołectwo Sobolewo, gmina Suwałki
powiat wysokomazowiecki
Wojciech Kaczyński sołectwo Kaczyn Stary, gmina Czyżew
powiat zambrowski
Luiza Saniewska sołectwo Wdziękoń Pierwszy,
gmina Zambrów
ROLNIK ROKU
region białostocki
Kornelia Łuszcz powiat moniecki, Krzecze
region łomżyński
Czesław Perkowski powiat wysokomazowiecki, Roszki Sączki
region suwalski
Marcin Żynda powiat sejneński, Pawłówka
KOŁO GOSPODYŃ WIEJSKICH ROKU
powiat augustowski
KGW w Siółku gmina Lipsk
powiat białostocki
KGW Miód Maliny w Kurianach gmina Zabłudów
powiat bielski
KGW w Orli gmina Orla
powiat grajewski
KGW Biebrza gmina Rajgród
powiat hajnowski
KGW Jezioranki w Siemianówce gmina Narewka
powiat kolneński
KGW w Wykowie gmina Kolno
powiat łomżyński
KGW w Konarzycach gmina Łomża
powiat moniecki
KGW w Rudzie gmina Krypno
powiat sejneński
KGW Afrodyta w Krasnopolu gmina Krasnopol
powiat siemiatycki
KGW w Grodzisku gmina Grodzisk
powiat sokólski
KGW w Kantorówce gmina Sokółka
powiat suwalski
KGW Rakowianki z Rakówka gmina Przerośl
powiat wysokomazowiecki
KGW Kaczynianki gmina Czyżew
powiat zambrowski
KGW Krajewianki w Krajewie Białym gmina Zambrów
Poznaj powiatowych i regionalnych Laureatów akcji
w kategoriach Koło Gospodyń Wiejskich, Rolnik i Sołtys
AUTOPROMOCJA Q002520574A
Plebiscyt