2. wsb
Miasto w województwie śląskim w powiecie Zawierciańskim .
Miasto położone jest na obrzeżach Zagłębia Dąbrowskiego, w
środkowej części Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej, na
granicy dwóch mezoregionów: Wyżyny
Częstochowskiej i Obniżenia Górnej Warty (Wyżyna
Woźnicko-Wieluńska).
4. wsb
Można jechać autem używając GPS bądź mapy
Również można jechać pociągiem sprawdzając godzinę
pociągu na Internecie niżej przedstawiam link
http://rozklad.sitkol.pl/bin/query.exe/pn?
5. •Szlak orlich gniazd na Jurze
•Zamek Ogrodzieniec
•Szlak Warowni Jurajskich
•Góra Birów
•Park miniatur Ogrodzieniec
•Ostańce i wspinaczka na Jurze
•Ferma strusi w Kiełkowicach kolo Ogrodzieńca
•Sanktuarium Matki Bożej Skałkowej
•Późnobarokowy kościół Przemienienia Pańskiego
wsb
7. Starsi ludzie mówią, że na Zamku Ogrodzienieckim w Podzamczu
w nocy straszy ogromny czarny pies, który ciągnie za sobą długi na
trzy metry, brzęczący łańcuch. Owo tajemnicze zwierzę widywali
ojcowie i dziadkowie już przed pierwsza wojną światową.
Wspominali, że nocą żaden koń nie ośmielił się przejść zamkowej
bramy, mimo iż zewnętrzny dziedziniec pachniał soczystą, świeżą
trawą. Czarnego psa widziało zbyt wiele osób, by mówić o zwykłej
fantazji. Owo dziwne stworzenie pojawia się w niezmienionej
postaci od co najmniej kilkudziesięciu lat. Wyjaśnienia
tajemniczego zjawiska, którego świadkami było wielu mieszkańców
Podzamcza, należy szukać w historii ogrodzienieckiego zamczyska.
wsb
Legendy o Zamku w Ogrodzieńcu
Legenda o Czarnym Psie
8. Dawno, dawno temu na zamku ogrodzienieckim odbywał służbę
wojskową Anzelm z Józefowa, który zmuszony był zostawić w domu
swoja piękną, młodą żonę. Po dwóch latach służby zwrócił się do
Seweryna Bonera, by ten pozwolił mu wrócić do rodzinnego Józefowa.
Okrutny pan zaproponował Anzelmowi, by wykonał na dziedzińcu
zamkowym studnię. Gdy osiągnie poziom wody powróci do domu.
Pełen nadziei przyjął warunki i zaczął kuć w skale studzienny otwór.
Głęboko chowała się jednak woda pod ogrodzienieckimi skałami.
Kopał więc studnię rok po roku, a tymczasem uprowadzono jego żonę
i uczyniono z niej nałożnicę. Kiedy po dwudziestu latach Anzelm
dokopał się do wody, po tak katorżniczej pracy był już
zniedołężniałym starcem. W tym roku Boner obdarzył go wolnością.
Niestety, żołnierz nie doczekał tej radosnej chwili. Wyczerpanie
organizmu było tak silne, że po wydostaniu się na powierzchnię serce
Anzelma nie wytrzymało i żołnierz zmarł. Od tego czasu woda, do
której dokopał się nieszczęsny Anzelm w tajemniczy sposób zniknęła.
Nie skorzystał z niej okrutny burgrabia. Do tej wody jak głosi legenda
nie dokopano się już nigdy. Wraz ze swym życiem Anzelm zabrał ją do
Grobu. wsb