SlideShare a Scribd company logo
Ten ebook zawiera darmowy fragment publikacji "Zegar z Miaukułką"
Darmowa publikacja dostarczona przez
ebooki24.org
Copyright by Złote Myśli & Agnieszka Kazała, rok 2013
Autor: Agnieszka Kazała
Tytuł: Zegar z Miaukułką
Data: 22.06.2013
Złote Myśli Sp. z o.o.
ul. Toszecka 102
44-117 Gliwice
www.zlotemysli.pl
email: kontakt@zlotemysli.pl
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie
w formie dostarczonej przez Wydawcę. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości
publikacji bez pisemnej zgody Wydawcy. Zabrania się jej odsprzedaży, zgodnie
z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli.
Autor oraz Wydawnictwo Złote Myśli dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce
informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za
ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub
autorskich. Autor oraz Wydawnictwo Złote Myśli nie ponoszą również żadnej
odpowiedzialności za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych
w książce.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
All rights reserved.
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
Spis treści
Na ulicy.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Biblioteka.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18
Dom. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23
Imię.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28
Złapać czas.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32
Kontrola.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40
Schody.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48
Fotografia.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54
Pod podłogą.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 58
Zepsuty zegar.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 66
Komputer.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 78
Zima.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 88
Wystawa.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98
Bolący brzuszek.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111
Anielskie głosy.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120
Koniec.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 124
Patronat
www.kociabawialnia.pl
www.fundacjaoskar.pl
www.prestus.pl
7
S
kąd się właściwie wziął? Może sam tego nie pa-
mięta, a może nie chce pamiętać. Nagle otwo-
rzył oczy i już był, ale nie miał nikogo. Chyba
długo spał i śniło mu się ciepło czyjejś bliskości
— może to była mama… i było miło, i smacznie
w brzuszku, ale nie mógł otworzyć oczu, by przyj-
rzeć się wszystkiemu i zapamiętać. A potem schwy-
ciła go czyjaś silna ręka, szarpnęła mocno, zabrała
od ciepła i… nagle puściła. Potem spadał. Potem
długo leżał na czymś twardym i mokrym, i było
mu zimno. Jakoś się z tego wylizał, ale od tej pory
nie wiedział, po co jest na świecie, i włóczył się
w poszukiwaniu tego czegoś, po co powinien żyć.
Na ulicy
8
Zegar z Miaukułką
Snuł się bez celu wąskimi uliczkami, a wszyst-
kie budynki wydawały mu się szare i smutne. Na-
wet kwiaty na balkonach miały takie smętnie po-
zwieszane listki. I płatki jakieś takie… bez koloru.
— Szara rzeczywistość — mruczał pod cieniut-
kim wąsem i jeszcze niżej opuszczał swój zasmu-
cony łebek. Chodził tak godzinami i było mu źle.
Nie chciał żyć bez celu. Bo życie bez celu nie mia-
ło dla niego sensu.
— Żeby życie miało sens, trzeba mieć w życiu
jakiś cel — mawiał sam do siebie.
Ale jak tu znaleźć odpowiedni cel? Nie za duży
i nie za mały. Taki w sam raz dla małego kotka.
Przyglądał się mijanym ludziom i nieraz widział
przez szyby lub w parku, jak siedzą i oglądają różne
rzeczy.Potemokazałosię,żetobyłygazetyi książki.
Robili to z wielkim zainteresowaniem, więc musiały
być zajmujące. Kiedyś sam znalazł taką gazetę, ale
nic nie mógł z niej zrozumieć. Mnóstwo czarnych
zygzaczków przyczepionych było do kartki i ani się
nie ruszały, ani nie mówiły, nic a nic. Zupełnie nic
nie robiły, więc czemu ludzie tak im się przyglądali,
czasem śmiejąc się, a czasem marszcząc czoło?
9
Na ulicy
— Wiesz — usłyszał któregoś popołudnia
w  parku — czytałam ostatnio świetną książkę.
Taką o życiu w prawdziwej dżungli! Mówię ci! Ta
pani, która ją napisała, zbiera pieniądze i leki dla
tamtejszych ludzi i jedzie potem w tę dżunglę, bo
mówi, że tam jest najpiękniej i ludzie są prawdziwi,
i nikt niczego nikomu nie zazdrości. I podobno
tam nikt nie kłamie, bo nie ma takiej potrzeby.
„Czytałam — pomyślał kotek — więc zrozu-
mieć te znaczki, to znaczy przeczytać”— zmrużył
swoje małe oczka i postanowił, że też kiedyś na-
uczy się czytać.
I od tej pory poszukiwał miejsc, gdzie mógłby
podpatrywać, na czym polega czytanie.
Pewnego razu zaszedł na pocztę. Drzwi były
otwarte, więc wszedł. Wskoczył przez uchylone
okienko paczkowe. Ułożył się w  koszyku na li-
sty i  spod przymrużonych powiek obserwował,
co się dzieje. Ale nie było tu spokoju. Panie wciąż
dreptały z miejsca na miejsce, wciąż coś przekła-
dały, wypisywały, drukowały. Ciągle wchodził ktoś
nowy i wtedy kolejna pani biegła czegoś poszukać.
Wręczali sobie nawzajem jakieś paczki, listy i inne
10
Zegar z Miaukułką
papierki, coś podpisywali z bardzo poważnymi mi-
nami i coś stemplowali, bardzo stukając. Ale nie
było tu nic do jedzenia…
— Skąd się tu wziąłeś? — spytała pani, która
akurat dziś przyjmowała w tym okienku paczki i li-
sty. — Chcesz się ogrzać? To posiedź tu troszecz-
kę, ale nie wiem, czy cię nie przysypię listami —
zaśmiała się, ale listy wrzucała do innego koszyka,
który sobie właśnie przyniosła.
Siedział więc i przypatrywał się pracy.
Mała dziewczynka pociągnęła mamę za żakiet
i  powiedziała zachwycona, wpatrując w  niego
orzechowe oczka:
— Mamo, popatrz! Już wiem, jak wygląda kot
pocztowy. To ten, którego wczoraj szukałaś? Praw-
da, że jest śliczny?!
— Tak, jest ładny — odparła mama. — Ale nie
o takim kodzie wczoraj mówiłyśmy. Kod poczto-
wy składa się z cyferek i pomaga listom dochodzić
do adresata, np. do cioci Uli. A ten śpi. To zwykły
kot.
— Ale mnie się podoba! — I  dziewczynka
uśmiechnęła się do niego szeroko.
11
Na ulicy
Paczkę opakowano w brązowy papier z czerwoną
wstążką. Pokoloruj ją tak właśnie, a resztę jak chcesz
12
Zegar z Miaukułką
Nie pomieszkał tam długo. Wprawdzie panie
pobiegły do sklepu i kupiły mu pyszne jedzenie
w saszetce i dostał nawet spodek mleka, ale nikt
nie miał czasu, żeby się z nim pobawić, rzucić mu
kłębek włóczki, chociażby najmniejszy, albo po-
drapać za uszkiem. Był niepotrzebny. Czuł, że nie
pasuje do tego miejsca, więc machnął w podzięko-
waniu ogonkiem i ruszył w swoją drogę.
Wszędzie, gdzie zaszedł, słyszał:
— O! Jaki jesteś piękny, ale idź sobie. Nie ma tu
dla ciebie miejsca.
Więc szedł dalej.
W  sklepikach pachniało pięknie i  apetycznie,
ale był w nich ruch i wszędzie brzęczały i zgrzy-
tały jakieś maszyny. I wszędzie ludzie się bardzo
spieszyli. Czasem ktoś rzucił mu coś smacznego,
a czasem nie. I wtedy był głodny. A kiedy jest się
głodnym, to przychodzą do głowy okropne my-
śli i robi się bardzo smutno. Ale kiedy dostał coś
smacznego, to jego brzuszek mruczał zadowolony
i życie od razu wydawało się piękniejsze.
Któregoś razu przycupnął w  cukierni. Było
ich sporo w okolicy, ale do większości prowadzi-
13
Na ulicy
ły wysokie schody. Ta miała wystawione na ze-
wnątrz stoliki, przy których siedzieli uśmiechnię-
ci ludzie. Widać było, że jedzą coś smacznego, bo
wyglądali na naprawdę szczęśliwych. Przemknął
się więc pomiędzy stolikami, by móc się wszyst-
kiemu z bliska przyjrzeć. Aż nagle, tuż koło jego
nastawionego uszka, spadła wielka rurka z kre-
mem.
— O rety! — zawołała mama, której dziecko
właśnie upuściło świeżutkie, dopiero co kupione
ciastko. — Patrz, co zrobiłeś! Czy masz dziurawe
rączki? Narobiłeś bałaganu!
A dziecko nic, tylko się rozpłakało.
— Moja ruuuurkaaa…
— Niech się pani nie martwi, zaraz to posprzą-
tamy — powiedziała przemiła sprzedawczyni,
która tam pracowała. — Proszę, tu jest druga rur-
ka, szkoda takiego pięknego dnia na płakanie. —
I uśmiechnęła się szeroko.
— Pani jest taka miła — zachwyciła się klient-
ka. — Zobacz, kochanie, masz drugą rurkę. Tylko
trzymaj mocno i  podziękuj pani. Naprawdę ser-
decznie dziękujemy.
14
Zegar z Miaukułką
Rurka upadła na podłogę, a bita śmietana pachnie
kolorowo. Jej zapach krąży wokół kotka. Pokaż, jak
pachnie śmietana
15
Na ulicy
— Ja bym nigdy nie upuścił swojej rurki — tłu-
maczył ktoś z kolejki swoim rodzicom.
— Ale to bardzo małe dziecko, o wiele mniej-
sze od ciebie. Dlatego jeszcze takie nieporadne —
tłumaczyli komuś z kolejki jego rodzice.
„A ja się cieszę, że upuściło — pomyślał kotek
i delikatnie dotknął języczkiem śmietany. — Jaka
pyyyyszna”.
— O! Mamy jeszcze jednego amatora słodko-
ści. Chodź na bok, kolego, bo cię ktoś rozdep-
cze — zaśmiała się sprzedawczyni i pozbierawszy
z podłogi popękaną rurkę, położyła ją w kącie na
spodeczku.
Kotek trochę niepewnie, ale poszedł za rurką,
bo nie mógł się oprzeć temu, czego przed chwi-
lą posmakował. Siedział dotąd nad spodecz-
kiem, aż ten był wylizany do ostatniej kropelki
— podłoga wokół zresztą też. A potem zrobiło
mu się tak błogo, aż zasnął. „Przecież nie mo-
gło się zmarnować”— mruczał do siebie przez
sen.
— Czyściutki jak łza — śmiały się ekspedient-
ki, oglądając spodeczek. I odtąd zawsze, gdy kotek
16
Zegar z Miaukułką
pojawiał się w ich sklepiku, miały dla niego jakieś
smakowite resztki.
Jednak życie na samych słody-
czach nie jest najlepsze. Ciężki brzu-
szek i leniwe łapki dawały do myśle-
nia. Więc kotek chodził i zaglądał do
różnych innych miejsc, w  których
dostawał coś smacznego, sycącego
i dającego siłę i chęć do ruchu. Takie
były wędlinki i  pachniały najpięk-
niej… ale wisiały zawsze bardzo wy-
soko. Raz próbował doskoczyć do
którejś w  pewnym sklepie i  dostał
szmatą po głowie. Co gorsza, został
wzięty za łobuza i złodziejaszka, a takiej opinii nie
mógł znieść, więc usiadł i miałczał żałośnie dotąd,
aż właściciel dał się przeprosić. Właściciel zresz-
tą miał miękkie serce i nie mógł patrzeć na żadne
głodne zwierzę, toteż dzielił się z nimi okrawkami
i resztkami mięska, jakie mu zostawały po całym
dniu. Kotek bardzo był mu wdzięczny i odprowa-
dzał go za to do domu. A po takich wiktuałach
miał dużo siły na długie spacery.
17
Na ulicy
I  tak mijały mu dni, które już nie były takie
bure, ale wciąż bez konkretnego celu. Pomagał co
prawda sprzątać w cukierni, ale wylizany talerzyk
panie i tak myły, a innych mu nie dawały. W pie-
karni z zapałem zbierał okruszki, a w kwiaciarni
odnajdywał wszystkie zagubione kokardki, ale to
jednak wszystko nie było to.
18
P
ewnego razu zaszedł do biblioteki… Przeszedł
przez uchylone, wielkie, ciężkie drzwi. Sam ni-
gdy by ich nie otworzył; wyglądał przy nich
jak maleńki puchaty okruszek. Dziś były niedo-
mknięte, więc skorzystał z okazji, by tam zajrzeć.
W olbrzymim holu było pusto. Na ścianach wisia-
ły kolorowe obrazy. Jesienne i letnie pejzaże ocie-
plały surowe ściany. Daleko w górze zawieszony
żyrandol nie do końca oświetlał zimną kamienną
podłogę, ale wystarczająco dużo światła padało na
rysunki, by zobaczyć, jakie były nastrojowe. Kolo-
rowe pastele przedstawiały wspaniałe pejzaże, czy-
jeś portrety i małe widoczki z niedalekiej okolicy.
Biblioteka
19
Biblioteka
— Ten już gdzieś widziałem — mruknął ko-
tek i powędrował dalej. A dalej były schody. Długo
trwało, aż się na nie wdrapał, ale ciekawość pchała
go, by zobaczyć, co jest za nimi. Wreszcie dotarł do
kolejnych uchylonych drzwi. Zajrzał do środka.
Wśród regałów z  książkami było mnóstwo
miejsca i nie biegały tam tłumy jak na ulicy. A jeśli
się ktoś przechadzał, to raczej spokojnie i w za-
myśleniu. Ale plątać się między czyimiś nogami,
nawet jeśli chodzą powoli, to też nie jest najlep-
szy cel.
Budynek był olbrzymi, więc kotek wchodził
wciąż wyżej i wyżej, i odwiedzał coraz to więcej
pomieszczeń. Od regałów z  książkami zaczęło
mu się już kręcić w głowie. Aż zaszedł tak wy-
soko, że przez okna widać było dachy innych ka-
mienic.
„Piękny widok — pomyślał i  rozejrzał się
dokładniej. Przez okno zobaczył błękitne nie-
bo i czerwone dachówki, wierzchołki niektórych
drzew i  kwiaty w  doniczce, tuż przy szybie. —
W takim miejscu mógłbym zamieszkać, choćby na
tym parapecie”.
20
Zegar z Miaukułką
Artur wchodząc po wysokich drewnianych schodach,
ogląda rozwieszone na ścianach kolorowe obrazy.
Pokoloruj je.
21
Biblioteka
Nie było tu półek ani regałów z książkami, ani
ciężkich mebli. Za jasnym biurkiem siedziała ja-
kaś smukła postać. Na nosie miała wąskie okulary,
a wiśniowe kosmyki włosów zdawały się zaglądać
do książki, którą właśnie czytała. W rogu stał stary
zegar z uchylonymi drzwiami, które jakby zapra-
szały do środka.
„Tu sobie przycupnę i  odpocznę troszeczkę”
— pomyślał, bo od tego wchodzenia rozbolały go
już łapki. Jak pomyślał, tak zrobił.
Bibliotekarka nie zauważyła małego gościa, bo
wszedł przecież bardzo cichutko. Zamknęła książ-
kę i powiedziała:
— Ta będzie w sam raz dla pani Krysi.
Kotek dopiero długo później dowiedział się,
że pani Krysia była osobą niepełnosprawną i le-
żała przykuta do łóżka. Uwielbiała czytać, ale
przecież nie mogła sama iść po książki, więc
zamawiała je przez telefon w specjalnym dziale
biblioteki. Książki i gazety, które jej przynosiła
pani Miłka, były dla niej oknem na świat, a wi-
śniowowłosa bibliotekarka promykiem jesienne-
go słońca, które do niej zaglądało, by utrzymy-
22
Zegar z Miaukułką
wać ją w dobrym humorze — jak jej to często
powtarzała.
— Ta książka jest naprawdę bardzo ciekawa. —
Wstała i spakowała książki do ogromnej kraciastej
torby; drugą malutką, w której nosiła klucze, te-
lefon, portfel, chusteczki i parę innych naprawdę
potrzebnych drobiazgów, zarzuciła na ramię. Wy-
chodząc, przymknęła drzwi od zegara.
— Trzeba będzie poprosić pana Zdzicha, by
naprawił ten zawias. Wciąż się same otwierają. —
Poprawiła okulary i wyszła.
Został sam. Sam uwięziony w zegarze!
W  zegarze było ciemno, ale dość przyjem-
nie. Pachniało starym drewnem i jakby miodem.
A  może nawet dawnymi czasami… Było ciepło
i sucho. Troszkę tylko ciemno, ale przez szpary po-
wolutku wpływało światło zza okna — najpierw
zachodzącego słońca, potem ulicznych latarni. Po-
myślał, że nawet mu się tu podoba. Tylko gdy ze-
gar zaczynał rytmicznie wybijać godzinę, pomiau-
kiwał cichutko, tak żeby dodać sobie odwagi. Nie
bał się przecież, ale zawsze raźniej mu było, gdy
pomiaukiwał.
Złote Myśli polecają
ABC Mądrego rodzica. Inteligencja
twojego dziecka
Jolanta Gajda
Wyobraź sobie, że Twoje dziecko jest już
duże. Patrzysz na jego osiągnięcia. Patrzysz,
jak dzielnie radzi sobie z życiem, jak pozytywną i szczęśliwą jest osobą.
Wiesz, że warto było zgłębiać tajniki rozwijania naturalnej inteligencji
dziecka, gdy było jeszcze małe. Wiesz, że Twoje codzienne właściwe
działania, Twoje podejście i wiedza zaprocentowały… Zgodzisz się ze
mną, że trudno o większą satysfakcję, prawda?
Dzięki tej książce lepiej poznasz swoją pociechę, dostrzeżesz cechy,
które dotychczas umykałyTwojej uwadze, zobaczysz to, co autorka wi-
dzi w każdym dziecku bez wyjątku – olbrzymi potencjał i niesamowite
pokłady możliwości, które tylko czekają na to, by je odkryć i rozwinąć.
Dowiesz się:
Czym jest inteligencja językowa i jakie działania podjąć, by ją roz-))
wijać u swojego malucha.
Dlaczego„nie taki diabeł straszny...”, czyli jak rozwiniesz u dziecka))
inteligencję logiczno-matematyczną.
Jakie ćwiczenia i zabawy stosować, by rozwinąć inteligencję wizu-))
alno-przestrzenną, naukową i emocjonalną.
Jak zachęcić dziecko do nauki i zdobywania nowych umiejętności,))
np. nauki języków.
Nie ma na co czekać. Działaj teraz, zdobądź wiedzę, która pozwoli roz-
winąć intelekt Twojego dziecka i pozwoli mu osiągnąć szczyty w do-
rosłym życiu.
Książkę możesz zamówić na stronie wydawnictwa Złote Myśli:
http://inteligencja-dziecka.zlotemysli.pl
Złote Myśli polecają
Oskar i reszta
Ewa Pałczyńska-Winek
Niesamowicie zabawne opowiadania, często
zakończone jeszcze śmieszniejszymi pointa-
mi. Wciągają bez granic!
Poczucie humoru to niesamowicie istotna rzecz, która bardzo przyda-
je się w życiu. Jestem pewien, że ty też masz duże poczucie humo-
ru i lubisz czytać zabawne opowiadania. Jeśli tak właśnie jest, to już
za chwilę na twojej twarzy pojawi się uśmiech od ucha do ucha. Tak
właśnie działa na czytelników zbiór opowiadań zatytułowany Oskar
i reszta. Książka opowiada o małym chłopcu Oskarze, który próbuje
porozumieć się ze swoimi rodzicami, co owocuje szeregiem niezwykle
zabawnych nieporozumień. Odkrywa także nowe zastosowania wie-
lu znanych powiedzonek, którymi posługują się zarówno dorośli, jak
i dzieci.
Francuzi mają Mikołajka, Polacy mają Oskara! Nie sposób nie zauważyć
podobieństwa opowiadań zawartych w tej książce do niesamowicie
popularnego cyklu opowiadań o Mikołajku, które są na listach bestsel-
lerów w wielu księgarniach.
Książkę możesz zamówić na stronie wydawnictwa Złote Myśli:
http://oskar.zlotemysli.pl
Złote Myśli polecają
Bajki z sukcesem w tle
Sławomir Żbikowski
Książka ta jest adresowana do rodziców,
którzy chcą już od najmłodszych lat wpajać
dzieciom teorie związane z sukcesem, moty-
wacją, pozytywnym myśleniem i odwagą.
Te inspirujące bajki dla dzieci można czytać swoim pociechom do po-
duszkilubjakorodzajrozrywkiw ciągudnia.Zawartew opowiadaniach
przesłanie dotrze do młodych umysłów naszych dzieci i zagnieździ się
w nich, aby wkrótce wykiełkować i przynieść niesamowite plony. Opo-
wiadania te mogą być również kierowane do starszych dzieci.
Wymyśliłemcałyzbiórbajekswojątematykązwiązanychz teoriąsukcesu.
Bajki te zaprezentowałem swoim dzieciom i wiem, że to działa. Za pośred-
nictwem bajek wiedza ta dociera do nich i zakorzenia się w ich główkach.
Jestem przekonany, że dzięki niej ich życie stanie się znacznie łatwiejsze.
Dziś trzymasz w ręku publikację, w której znajdziesz wspomniane przed
chwiląbajki.NazwałemjeBajkami z sukcesem w tlei mamwielkąi szcze-
rą nadzieję, iż wkrótce staną się one ulubionymi opowieściami Twoich po-
ciech, a także Twoimi. Niech ta wiedza kiełkuje w ich rozumkach i zapewni
im znacznie łatwiejszy start w dorosłym życiu.
Sławomir Żbikowski
Książkę możesz zamówić na stronie wydawnictwa Złote Myśli:
http://bajki-sukcesu.zlotemysli.pl
Dlaczego warto mieć pełną wersję?
"Skąd się właściwie wziął? Może sam tego nie
pamięta, a może nie chce pamiętać. Nagle
otworzył oczy i już był, ale nie miał nikogo.
Chyba długo spał i śniło mu się ciepło czyjejś
bliskości — może to była mama... i było miło i
smacznie w brzuszku, ale nie mógł otworzyć
oczu, by przyjrzeć się wszystkiemu i
zapamiętać. A potem schwyciła go czyjaś
silna ręka, szarpnęła mocno, zabrała od ciepła
i... nagle puściła. Potem spadał. Potem długo
leżał na czymś twardym i mokrym, i było mu
zimno. Jakoś się z tego wylizał, ale od tej pory
nie wiedział, po co jest na świecie..."
Przeczytaj fascynującą historię o kotku, który
chciał wiedzieć, po co jest na świecie.
Najpierw był samotny, opuszczony, głodny i
nie miał domu. Nie miał nawet imienia. Ale wyruszył na poszukiwania CELU i
trafił w ciekawe miejsca. Nawet takie, gdzie jest dużo książek i gdzie można
nauczyć się czytać i poznać niesamowite przygody różnych bohaterów. Czy
wiesz, co to za miejsce? Kotek chciał być potrzebny innym i... zgadnij, czy mu
się to udało.
Pełną wersję książki zamówisz na stronie wydawnictwa Złote Myśli
http://zegar-z-miaukulka.zlotemysli.pl
Dodaj do koszyka
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

More Related Content

Viewers also liked

Bajki z sukcesem w tle / Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle / Sławomir ŻbikowskiBajki z sukcesem w tle / Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle / Sławomir Żbikowski
Darmowe Ebooki
 
Mentalny kod DNA / Jacek Ponikiewski
Mentalny kod DNA / Jacek PonikiewskiMentalny kod DNA / Jacek Ponikiewski
Mentalny kod DNA / Jacek Ponikiewski
Darmowe Ebooki
 
Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander Sowa
Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander SowaFiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander Sowa
Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander Sowa
Darmowe Ebooki
 
Hipnotyczny telemarketing / Dariusz Skraskowski
Hipnotyczny telemarketing / Dariusz SkraskowskiHipnotyczny telemarketing / Dariusz Skraskowski
Hipnotyczny telemarketing / Dariusz Skraskowski
Darmowe Ebooki
 
Sekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej Stefańczyk
Sekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej StefańczykSekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej Stefańczyk
Sekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej Stefańczyk
Darmowe Ebooki
 
Business English dla każdego / Anna Horochowik
Business English dla każdego / Anna HorochowikBusiness English dla każdego / Anna Horochowik
Business English dla każdego / Anna Horochowik
Darmowe Ebooki
 
Mowa Ciała a Sukces / Łukasz Milewski
Mowa Ciała a Sukces / Łukasz MilewskiMowa Ciała a Sukces / Łukasz Milewski
Mowa Ciała a Sukces / Łukasz Milewski
Darmowe Ebooki
 
Uwodzicielska sprzedaż / Rafał Graj
Uwodzicielska sprzedaż / Rafał GrajUwodzicielska sprzedaż / Rafał Graj
Uwodzicielska sprzedaż / Rafał Graj
Darmowe Ebooki
 
Al mukminah as-solehah
Al mukminah as-solehahAl mukminah as-solehah
Al mukminah as-solehah
Rahmat Hidayat
 
Nightlife belgrade brand media kit & why advertise with us
Nightlife belgrade brand media kit & why advertise with usNightlife belgrade brand media kit & why advertise with us
Nightlife belgrade brand media kit & why advertise with us
Agency Concierge
 
Ringkasan 7 habits
Ringkasan 7 habitsRingkasan 7 habits
Ringkasan 7 habits
Rahmat Hidayat
 
Apa artinya saya menganut islam fathi yakan
Apa artinya saya menganut islam   fathi yakanApa artinya saya menganut islam   fathi yakan
Apa artinya saya menganut islam fathi yakan
Rahmat Hidayat
 
Dasar dasar memahami tauhid
Dasar dasar memahami tauhidDasar dasar memahami tauhid
Dasar dasar memahami tauhidRahmat Hidayat
 

Viewers also liked (14)

Bajki z sukcesem w tle / Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle / Sławomir ŻbikowskiBajki z sukcesem w tle / Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle / Sławomir Żbikowski
 
Mentalny kod DNA / Jacek Ponikiewski
Mentalny kod DNA / Jacek PonikiewskiMentalny kod DNA / Jacek Ponikiewski
Mentalny kod DNA / Jacek Ponikiewski
 
Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander Sowa
Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander SowaFiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander Sowa
Fiat 126p. Sportowe modyfikacje i tuning malucha / Aleksander Sowa
 
Hipnotyczny telemarketing / Dariusz Skraskowski
Hipnotyczny telemarketing / Dariusz SkraskowskiHipnotyczny telemarketing / Dariusz Skraskowski
Hipnotyczny telemarketing / Dariusz Skraskowski
 
Sekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej Stefańczyk
Sekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej StefańczykSekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej Stefańczyk
Sekrety języka C# (c-sharp) / Andrzej Stefańczyk
 
Business English dla każdego / Anna Horochowik
Business English dla każdego / Anna HorochowikBusiness English dla każdego / Anna Horochowik
Business English dla każdego / Anna Horochowik
 
Mowa Ciała a Sukces / Łukasz Milewski
Mowa Ciała a Sukces / Łukasz MilewskiMowa Ciała a Sukces / Łukasz Milewski
Mowa Ciała a Sukces / Łukasz Milewski
 
Uwodzicielska sprzedaż / Rafał Graj
Uwodzicielska sprzedaż / Rafał GrajUwodzicielska sprzedaż / Rafał Graj
Uwodzicielska sprzedaż / Rafał Graj
 
Al mukminah as-solehah
Al mukminah as-solehahAl mukminah as-solehah
Al mukminah as-solehah
 
Nightlife belgrade brand media kit & why advertise with us
Nightlife belgrade brand media kit & why advertise with usNightlife belgrade brand media kit & why advertise with us
Nightlife belgrade brand media kit & why advertise with us
 
Ringkasan 7 habits
Ringkasan 7 habitsRingkasan 7 habits
Ringkasan 7 habits
 
Apa artinya saya menganut islam fathi yakan
Apa artinya saya menganut islam   fathi yakanApa artinya saya menganut islam   fathi yakan
Apa artinya saya menganut islam fathi yakan
 
Dasar dasar memahami tauhid
Dasar dasar memahami tauhidDasar dasar memahami tauhid
Dasar dasar memahami tauhid
 
Materi tarbiyah
Materi tarbiyahMateri tarbiyah
Materi tarbiyah
 

Similar to Zegar z Miaukułką / Agnieszka Kazała

Biblioteczne bum bajeczne edycja 1
Biblioteczne bum bajeczne edycja 1Biblioteczne bum bajeczne edycja 1
Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf
Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf
Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf
Radoslaw Wolny
 
Człowieeeku, wyluzuj
Człowieeeku, wyluzujCzłowieeeku, wyluzuj
Człowieeeku, wyluzuj
Lucas Jarzembowski
 
Bajki z sukcesem w tle - Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle -  Sławomir ŻbikowskiBajki z sukcesem w tle -  Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle - Sławomir Żbikowski
świat - rozrywki
 
Tajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partnera
Tajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partneraTajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partnera
Tajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partnera
mazur16111
 
Kanka 5
Kanka 5Kanka 5
Kanka 5
dorotax
 
Pokaz na-co-cie-stac
Pokaz na-co-cie-stacPokaz na-co-cie-stac
Pokaz na-co-cie-stac
świat - rozrywki
 
Galeria Domów - katalog projektów nr 23
Galeria Domów - katalog projektów nr 23Galeria Domów - katalog projektów nr 23
Galeria Domów - katalog projektów nr 23
GaleriaDomow
 
Instrukcja obslugi-pralki-mechanicznej
Instrukcja obslugi-pralki-mechanicznejInstrukcja obslugi-pralki-mechanicznej
Instrukcja obslugi-pralki-mechanicznejZłota Myśl Pieniądz
 
To takie proste! / Anna Opala
To takie proste! / Anna OpalaTo takie proste! / Anna Opala
To takie proste! / Anna Opala
Darmowe Ebooki
 
Rozgrywka desperata
Rozgrywka desperataRozgrywka desperata
Rozgrywka desperata
pdf-ebook
 
Fałszywy trop Henning Mankell ebook
Fałszywy trop   Henning Mankell ebookFałszywy trop   Henning Mankell ebook
Fałszywy trop Henning Mankell ebooke-booksweb.pl
 
Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski
Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski
Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski
Radoslaw Wolny
 
Pamięć doskonała / Barbara Szula
Pamięć doskonała / Barbara SzulaPamięć doskonała / Barbara Szula
Pamięć doskonała / Barbara Szula
Darmowe Ebooki
 

Similar to Zegar z Miaukułką / Agnieszka Kazała (20)

Biblioteczne bum bajeczne edycja 1
Biblioteczne bum bajeczne edycja 1Biblioteczne bum bajeczne edycja 1
Biblioteczne bum bajeczne edycja 1
 
Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf
Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf
Człowieeeku, wyluzuj Marcin Jaskulski.pdf
 
69 gorących zabawa dla par
69 gorących zabawa dla par69 gorących zabawa dla par
69 gorących zabawa dla par
 
Sens życia
Sens życiaSens życia
Sens życia
 
Człowieeeku, wyluzuj
Człowieeeku, wyluzujCzłowieeeku, wyluzuj
Człowieeeku, wyluzuj
 
Bajki z sukcesem w tle - Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle -  Sławomir ŻbikowskiBajki z sukcesem w tle -  Sławomir Żbikowski
Bajki z sukcesem w tle - Sławomir Żbikowski
 
Tajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partnera
Tajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partneraTajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partnera
Tajemnica czasu-jak-przyciagnac-wymarzonego-partnera
 
Pokaz na-co-cie-stac
Pokaz na-co-cie-stacPokaz na-co-cie-stac
Pokaz na-co-cie-stac
 
Oskar i-reszta
Oskar i-resztaOskar i-reszta
Oskar i-reszta
 
Kanka 5
Kanka 5Kanka 5
Kanka 5
 
Pokaz na-co-cie-stac
Pokaz na-co-cie-stacPokaz na-co-cie-stac
Pokaz na-co-cie-stac
 
Galeria Domów - katalog projektów nr 23
Galeria Domów - katalog projektów nr 23Galeria Domów - katalog projektów nr 23
Galeria Domów - katalog projektów nr 23
 
Instrukcja obslugi-pralki-mechanicznej
Instrukcja obslugi-pralki-mechanicznejInstrukcja obslugi-pralki-mechanicznej
Instrukcja obslugi-pralki-mechanicznej
 
To takie proste! / Anna Opala
To takie proste! / Anna OpalaTo takie proste! / Anna Opala
To takie proste! / Anna Opala
 
Rozgrywka desperata
Rozgrywka desperataRozgrywka desperata
Rozgrywka desperata
 
Fałszywy trop Henning Mankell ebook
Fałszywy trop   Henning Mankell ebookFałszywy trop   Henning Mankell ebook
Fałszywy trop Henning Mankell ebook
 
Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski
Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski
Własne zdanie. Nie tylko w pracy Miłosz Karbowski
 
Totemtantra
TotemtantraTotemtantra
Totemtantra
 
Totem Tantra
Totem TantraTotem Tantra
Totem Tantra
 
Pamięć doskonała / Barbara Szula
Pamięć doskonała / Barbara SzulaPamięć doskonała / Barbara Szula
Pamięć doskonała / Barbara Szula
 

Zegar z Miaukułką / Agnieszka Kazała

  • 1.
  • 2. Ten ebook zawiera darmowy fragment publikacji "Zegar z Miaukułką" Darmowa publikacja dostarczona przez ebooki24.org Copyright by Złote Myśli & Agnieszka Kazała, rok 2013 Autor: Agnieszka Kazała Tytuł: Zegar z Miaukułką Data: 22.06.2013 Złote Myśli Sp. z o.o. ul. Toszecka 102 44-117 Gliwice www.zlotemysli.pl email: kontakt@zlotemysli.pl Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez Wydawcę. Zabronione są jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody Wydawcy. Zabrania się jej odsprzedaży, zgodnie z regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli. Autor oraz Wydawnictwo Złote Myśli dołożyli wszelkich starań, by zawarte w tej książce informacje były kompletne i rzetelne. Nie biorą jednak żadnej odpowiedzialności ani za ich wykorzystanie, ani za związane z tym ewentualne naruszenie praw patentowych lub autorskich. Autor oraz Wydawnictwo Złote Myśli nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystania informacji zawartych w książce. Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved. Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)
  • 3. Spis treści Na ulicy.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7 Biblioteka.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 18 Dom. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 23 Imię.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 Złapać czas.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 32 Kontrola.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 40 Schody.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 48 Fotografia.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 54 Pod podłogą.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 58 Zepsuty zegar.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 66 Komputer.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 78 Zima.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 88 Wystawa.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 98 Bolący brzuszek.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 111 Anielskie głosy.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 120 Koniec.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 124
  • 5. 7 S kąd się właściwie wziął? Może sam tego nie pa- mięta, a może nie chce pamiętać. Nagle otwo- rzył oczy i już był, ale nie miał nikogo. Chyba długo spał i śniło mu się ciepło czyjejś bliskości — może to była mama… i było miło, i smacznie w brzuszku, ale nie mógł otworzyć oczu, by przyj- rzeć się wszystkiemu i zapamiętać. A potem schwy- ciła go czyjaś silna ręka, szarpnęła mocno, zabrała od ciepła i… nagle puściła. Potem spadał. Potem długo leżał na czymś twardym i mokrym, i było mu zimno. Jakoś się z tego wylizał, ale od tej pory nie wiedział, po co jest na świecie, i włóczył się w poszukiwaniu tego czegoś, po co powinien żyć. Na ulicy
  • 6. 8 Zegar z Miaukułką Snuł się bez celu wąskimi uliczkami, a wszyst- kie budynki wydawały mu się szare i smutne. Na- wet kwiaty na balkonach miały takie smętnie po- zwieszane listki. I płatki jakieś takie… bez koloru. — Szara rzeczywistość — mruczał pod cieniut- kim wąsem i jeszcze niżej opuszczał swój zasmu- cony łebek. Chodził tak godzinami i było mu źle. Nie chciał żyć bez celu. Bo życie bez celu nie mia- ło dla niego sensu. — Żeby życie miało sens, trzeba mieć w życiu jakiś cel — mawiał sam do siebie. Ale jak tu znaleźć odpowiedni cel? Nie za duży i nie za mały. Taki w sam raz dla małego kotka. Przyglądał się mijanym ludziom i nieraz widział przez szyby lub w parku, jak siedzą i oglądają różne rzeczy.Potemokazałosię,żetobyłygazetyi książki. Robili to z wielkim zainteresowaniem, więc musiały być zajmujące. Kiedyś sam znalazł taką gazetę, ale nic nie mógł z niej zrozumieć. Mnóstwo czarnych zygzaczków przyczepionych było do kartki i ani się nie ruszały, ani nie mówiły, nic a nic. Zupełnie nic nie robiły, więc czemu ludzie tak im się przyglądali, czasem śmiejąc się, a czasem marszcząc czoło?
  • 7. 9 Na ulicy — Wiesz — usłyszał któregoś popołudnia w  parku — czytałam ostatnio świetną książkę. Taką o życiu w prawdziwej dżungli! Mówię ci! Ta pani, która ją napisała, zbiera pieniądze i leki dla tamtejszych ludzi i jedzie potem w tę dżunglę, bo mówi, że tam jest najpiękniej i ludzie są prawdziwi, i nikt niczego nikomu nie zazdrości. I podobno tam nikt nie kłamie, bo nie ma takiej potrzeby. „Czytałam — pomyślał kotek — więc zrozu- mieć te znaczki, to znaczy przeczytać”— zmrużył swoje małe oczka i postanowił, że też kiedyś na- uczy się czytać. I od tej pory poszukiwał miejsc, gdzie mógłby podpatrywać, na czym polega czytanie. Pewnego razu zaszedł na pocztę. Drzwi były otwarte, więc wszedł. Wskoczył przez uchylone okienko paczkowe. Ułożył się w  koszyku na li- sty i  spod przymrużonych powiek obserwował, co się dzieje. Ale nie było tu spokoju. Panie wciąż dreptały z miejsca na miejsce, wciąż coś przekła- dały, wypisywały, drukowały. Ciągle wchodził ktoś nowy i wtedy kolejna pani biegła czegoś poszukać. Wręczali sobie nawzajem jakieś paczki, listy i inne
  • 8. 10 Zegar z Miaukułką papierki, coś podpisywali z bardzo poważnymi mi- nami i coś stemplowali, bardzo stukając. Ale nie było tu nic do jedzenia… — Skąd się tu wziąłeś? — spytała pani, która akurat dziś przyjmowała w tym okienku paczki i li- sty. — Chcesz się ogrzać? To posiedź tu troszecz- kę, ale nie wiem, czy cię nie przysypię listami — zaśmiała się, ale listy wrzucała do innego koszyka, który sobie właśnie przyniosła. Siedział więc i przypatrywał się pracy. Mała dziewczynka pociągnęła mamę za żakiet i  powiedziała zachwycona, wpatrując w  niego orzechowe oczka: — Mamo, popatrz! Już wiem, jak wygląda kot pocztowy. To ten, którego wczoraj szukałaś? Praw- da, że jest śliczny?! — Tak, jest ładny — odparła mama. — Ale nie o takim kodzie wczoraj mówiłyśmy. Kod poczto- wy składa się z cyferek i pomaga listom dochodzić do adresata, np. do cioci Uli. A ten śpi. To zwykły kot. — Ale mnie się podoba! — I  dziewczynka uśmiechnęła się do niego szeroko.
  • 9. 11 Na ulicy Paczkę opakowano w brązowy papier z czerwoną wstążką. Pokoloruj ją tak właśnie, a resztę jak chcesz
  • 10. 12 Zegar z Miaukułką Nie pomieszkał tam długo. Wprawdzie panie pobiegły do sklepu i kupiły mu pyszne jedzenie w saszetce i dostał nawet spodek mleka, ale nikt nie miał czasu, żeby się z nim pobawić, rzucić mu kłębek włóczki, chociażby najmniejszy, albo po- drapać za uszkiem. Był niepotrzebny. Czuł, że nie pasuje do tego miejsca, więc machnął w podzięko- waniu ogonkiem i ruszył w swoją drogę. Wszędzie, gdzie zaszedł, słyszał: — O! Jaki jesteś piękny, ale idź sobie. Nie ma tu dla ciebie miejsca. Więc szedł dalej. W  sklepikach pachniało pięknie i  apetycznie, ale był w nich ruch i wszędzie brzęczały i zgrzy- tały jakieś maszyny. I wszędzie ludzie się bardzo spieszyli. Czasem ktoś rzucił mu coś smacznego, a czasem nie. I wtedy był głodny. A kiedy jest się głodnym, to przychodzą do głowy okropne my- śli i robi się bardzo smutno. Ale kiedy dostał coś smacznego, to jego brzuszek mruczał zadowolony i życie od razu wydawało się piękniejsze. Któregoś razu przycupnął w  cukierni. Było ich sporo w okolicy, ale do większości prowadzi-
  • 11. 13 Na ulicy ły wysokie schody. Ta miała wystawione na ze- wnątrz stoliki, przy których siedzieli uśmiechnię- ci ludzie. Widać było, że jedzą coś smacznego, bo wyglądali na naprawdę szczęśliwych. Przemknął się więc pomiędzy stolikami, by móc się wszyst- kiemu z bliska przyjrzeć. Aż nagle, tuż koło jego nastawionego uszka, spadła wielka rurka z kre- mem. — O rety! — zawołała mama, której dziecko właśnie upuściło świeżutkie, dopiero co kupione ciastko. — Patrz, co zrobiłeś! Czy masz dziurawe rączki? Narobiłeś bałaganu! A dziecko nic, tylko się rozpłakało. — Moja ruuuurkaaa… — Niech się pani nie martwi, zaraz to posprzą- tamy — powiedziała przemiła sprzedawczyni, która tam pracowała. — Proszę, tu jest druga rur- ka, szkoda takiego pięknego dnia na płakanie. — I uśmiechnęła się szeroko. — Pani jest taka miła — zachwyciła się klient- ka. — Zobacz, kochanie, masz drugą rurkę. Tylko trzymaj mocno i  podziękuj pani. Naprawdę ser- decznie dziękujemy.
  • 12. 14 Zegar z Miaukułką Rurka upadła na podłogę, a bita śmietana pachnie kolorowo. Jej zapach krąży wokół kotka. Pokaż, jak pachnie śmietana
  • 13. 15 Na ulicy — Ja bym nigdy nie upuścił swojej rurki — tłu- maczył ktoś z kolejki swoim rodzicom. — Ale to bardzo małe dziecko, o wiele mniej- sze od ciebie. Dlatego jeszcze takie nieporadne — tłumaczyli komuś z kolejki jego rodzice. „A ja się cieszę, że upuściło — pomyślał kotek i delikatnie dotknął języczkiem śmietany. — Jaka pyyyyszna”. — O! Mamy jeszcze jednego amatora słodko- ści. Chodź na bok, kolego, bo cię ktoś rozdep- cze — zaśmiała się sprzedawczyni i pozbierawszy z podłogi popękaną rurkę, położyła ją w kącie na spodeczku. Kotek trochę niepewnie, ale poszedł za rurką, bo nie mógł się oprzeć temu, czego przed chwi- lą posmakował. Siedział dotąd nad spodecz- kiem, aż ten był wylizany do ostatniej kropelki — podłoga wokół zresztą też. A potem zrobiło mu się tak błogo, aż zasnął. „Przecież nie mo- gło się zmarnować”— mruczał do siebie przez sen. — Czyściutki jak łza — śmiały się ekspedient- ki, oglądając spodeczek. I odtąd zawsze, gdy kotek
  • 14. 16 Zegar z Miaukułką pojawiał się w ich sklepiku, miały dla niego jakieś smakowite resztki. Jednak życie na samych słody- czach nie jest najlepsze. Ciężki brzu- szek i leniwe łapki dawały do myśle- nia. Więc kotek chodził i zaglądał do różnych innych miejsc, w  których dostawał coś smacznego, sycącego i dającego siłę i chęć do ruchu. Takie były wędlinki i  pachniały najpięk- niej… ale wisiały zawsze bardzo wy- soko. Raz próbował doskoczyć do którejś w  pewnym sklepie i  dostał szmatą po głowie. Co gorsza, został wzięty za łobuza i złodziejaszka, a takiej opinii nie mógł znieść, więc usiadł i miałczał żałośnie dotąd, aż właściciel dał się przeprosić. Właściciel zresz- tą miał miękkie serce i nie mógł patrzeć na żadne głodne zwierzę, toteż dzielił się z nimi okrawkami i resztkami mięska, jakie mu zostawały po całym dniu. Kotek bardzo był mu wdzięczny i odprowa- dzał go za to do domu. A po takich wiktuałach miał dużo siły na długie spacery.
  • 15. 17 Na ulicy I  tak mijały mu dni, które już nie były takie bure, ale wciąż bez konkretnego celu. Pomagał co prawda sprzątać w cukierni, ale wylizany talerzyk panie i tak myły, a innych mu nie dawały. W pie- karni z zapałem zbierał okruszki, a w kwiaciarni odnajdywał wszystkie zagubione kokardki, ale to jednak wszystko nie było to.
  • 16. 18 P ewnego razu zaszedł do biblioteki… Przeszedł przez uchylone, wielkie, ciężkie drzwi. Sam ni- gdy by ich nie otworzył; wyglądał przy nich jak maleńki puchaty okruszek. Dziś były niedo- mknięte, więc skorzystał z okazji, by tam zajrzeć. W olbrzymim holu było pusto. Na ścianach wisia- ły kolorowe obrazy. Jesienne i letnie pejzaże ocie- plały surowe ściany. Daleko w górze zawieszony żyrandol nie do końca oświetlał zimną kamienną podłogę, ale wystarczająco dużo światła padało na rysunki, by zobaczyć, jakie były nastrojowe. Kolo- rowe pastele przedstawiały wspaniałe pejzaże, czy- jeś portrety i małe widoczki z niedalekiej okolicy. Biblioteka
  • 17. 19 Biblioteka — Ten już gdzieś widziałem — mruknął ko- tek i powędrował dalej. A dalej były schody. Długo trwało, aż się na nie wdrapał, ale ciekawość pchała go, by zobaczyć, co jest za nimi. Wreszcie dotarł do kolejnych uchylonych drzwi. Zajrzał do środka. Wśród regałów z  książkami było mnóstwo miejsca i nie biegały tam tłumy jak na ulicy. A jeśli się ktoś przechadzał, to raczej spokojnie i w za- myśleniu. Ale plątać się między czyimiś nogami, nawet jeśli chodzą powoli, to też nie jest najlep- szy cel. Budynek był olbrzymi, więc kotek wchodził wciąż wyżej i wyżej, i odwiedzał coraz to więcej pomieszczeń. Od regałów z  książkami zaczęło mu się już kręcić w głowie. Aż zaszedł tak wy- soko, że przez okna widać było dachy innych ka- mienic. „Piękny widok — pomyślał i  rozejrzał się dokładniej. Przez okno zobaczył błękitne nie- bo i czerwone dachówki, wierzchołki niektórych drzew i  kwiaty w  doniczce, tuż przy szybie. — W takim miejscu mógłbym zamieszkać, choćby na tym parapecie”.
  • 18. 20 Zegar z Miaukułką Artur wchodząc po wysokich drewnianych schodach, ogląda rozwieszone na ścianach kolorowe obrazy. Pokoloruj je.
  • 19. 21 Biblioteka Nie było tu półek ani regałów z książkami, ani ciężkich mebli. Za jasnym biurkiem siedziała ja- kaś smukła postać. Na nosie miała wąskie okulary, a wiśniowe kosmyki włosów zdawały się zaglądać do książki, którą właśnie czytała. W rogu stał stary zegar z uchylonymi drzwiami, które jakby zapra- szały do środka. „Tu sobie przycupnę i  odpocznę troszeczkę” — pomyślał, bo od tego wchodzenia rozbolały go już łapki. Jak pomyślał, tak zrobił. Bibliotekarka nie zauważyła małego gościa, bo wszedł przecież bardzo cichutko. Zamknęła książ- kę i powiedziała: — Ta będzie w sam raz dla pani Krysi. Kotek dopiero długo później dowiedział się, że pani Krysia była osobą niepełnosprawną i le- żała przykuta do łóżka. Uwielbiała czytać, ale przecież nie mogła sama iść po książki, więc zamawiała je przez telefon w specjalnym dziale biblioteki. Książki i gazety, które jej przynosiła pani Miłka, były dla niej oknem na świat, a wi- śniowowłosa bibliotekarka promykiem jesienne- go słońca, które do niej zaglądało, by utrzymy-
  • 20. 22 Zegar z Miaukułką wać ją w dobrym humorze — jak jej to często powtarzała. — Ta książka jest naprawdę bardzo ciekawa. — Wstała i spakowała książki do ogromnej kraciastej torby; drugą malutką, w której nosiła klucze, te- lefon, portfel, chusteczki i parę innych naprawdę potrzebnych drobiazgów, zarzuciła na ramię. Wy- chodząc, przymknęła drzwi od zegara. — Trzeba będzie poprosić pana Zdzicha, by naprawił ten zawias. Wciąż się same otwierają. — Poprawiła okulary i wyszła. Został sam. Sam uwięziony w zegarze! W  zegarze było ciemno, ale dość przyjem- nie. Pachniało starym drewnem i jakby miodem. A  może nawet dawnymi czasami… Było ciepło i sucho. Troszkę tylko ciemno, ale przez szpary po- wolutku wpływało światło zza okna — najpierw zachodzącego słońca, potem ulicznych latarni. Po- myślał, że nawet mu się tu podoba. Tylko gdy ze- gar zaczynał rytmicznie wybijać godzinę, pomiau- kiwał cichutko, tak żeby dodać sobie odwagi. Nie bał się przecież, ale zawsze raźniej mu było, gdy pomiaukiwał.
  • 21. Złote Myśli polecają ABC Mądrego rodzica. Inteligencja twojego dziecka Jolanta Gajda Wyobraź sobie, że Twoje dziecko jest już duże. Patrzysz na jego osiągnięcia. Patrzysz, jak dzielnie radzi sobie z życiem, jak pozytywną i szczęśliwą jest osobą. Wiesz, że warto było zgłębiać tajniki rozwijania naturalnej inteligencji dziecka, gdy było jeszcze małe. Wiesz, że Twoje codzienne właściwe działania, Twoje podejście i wiedza zaprocentowały… Zgodzisz się ze mną, że trudno o większą satysfakcję, prawda? Dzięki tej książce lepiej poznasz swoją pociechę, dostrzeżesz cechy, które dotychczas umykałyTwojej uwadze, zobaczysz to, co autorka wi- dzi w każdym dziecku bez wyjątku – olbrzymi potencjał i niesamowite pokłady możliwości, które tylko czekają na to, by je odkryć i rozwinąć. Dowiesz się: Czym jest inteligencja językowa i jakie działania podjąć, by ją roz-)) wijać u swojego malucha. Dlaczego„nie taki diabeł straszny...”, czyli jak rozwiniesz u dziecka)) inteligencję logiczno-matematyczną. Jakie ćwiczenia i zabawy stosować, by rozwinąć inteligencję wizu-)) alno-przestrzenną, naukową i emocjonalną. Jak zachęcić dziecko do nauki i zdobywania nowych umiejętności,)) np. nauki języków. Nie ma na co czekać. Działaj teraz, zdobądź wiedzę, która pozwoli roz- winąć intelekt Twojego dziecka i pozwoli mu osiągnąć szczyty w do- rosłym życiu. Książkę możesz zamówić na stronie wydawnictwa Złote Myśli: http://inteligencja-dziecka.zlotemysli.pl
  • 22. Złote Myśli polecają Oskar i reszta Ewa Pałczyńska-Winek Niesamowicie zabawne opowiadania, często zakończone jeszcze śmieszniejszymi pointa- mi. Wciągają bez granic! Poczucie humoru to niesamowicie istotna rzecz, która bardzo przyda- je się w życiu. Jestem pewien, że ty też masz duże poczucie humo- ru i lubisz czytać zabawne opowiadania. Jeśli tak właśnie jest, to już za chwilę na twojej twarzy pojawi się uśmiech od ucha do ucha. Tak właśnie działa na czytelników zbiór opowiadań zatytułowany Oskar i reszta. Książka opowiada o małym chłopcu Oskarze, który próbuje porozumieć się ze swoimi rodzicami, co owocuje szeregiem niezwykle zabawnych nieporozumień. Odkrywa także nowe zastosowania wie- lu znanych powiedzonek, którymi posługują się zarówno dorośli, jak i dzieci. Francuzi mają Mikołajka, Polacy mają Oskara! Nie sposób nie zauważyć podobieństwa opowiadań zawartych w tej książce do niesamowicie popularnego cyklu opowiadań o Mikołajku, które są na listach bestsel- lerów w wielu księgarniach. Książkę możesz zamówić na stronie wydawnictwa Złote Myśli: http://oskar.zlotemysli.pl
  • 23. Złote Myśli polecają Bajki z sukcesem w tle Sławomir Żbikowski Książka ta jest adresowana do rodziców, którzy chcą już od najmłodszych lat wpajać dzieciom teorie związane z sukcesem, moty- wacją, pozytywnym myśleniem i odwagą. Te inspirujące bajki dla dzieci można czytać swoim pociechom do po- duszkilubjakorodzajrozrywkiw ciągudnia.Zawartew opowiadaniach przesłanie dotrze do młodych umysłów naszych dzieci i zagnieździ się w nich, aby wkrótce wykiełkować i przynieść niesamowite plony. Opo- wiadania te mogą być również kierowane do starszych dzieci. Wymyśliłemcałyzbiórbajekswojątematykązwiązanychz teoriąsukcesu. Bajki te zaprezentowałem swoim dzieciom i wiem, że to działa. Za pośred- nictwem bajek wiedza ta dociera do nich i zakorzenia się w ich główkach. Jestem przekonany, że dzięki niej ich życie stanie się znacznie łatwiejsze. Dziś trzymasz w ręku publikację, w której znajdziesz wspomniane przed chwiląbajki.NazwałemjeBajkami z sukcesem w tlei mamwielkąi szcze- rą nadzieję, iż wkrótce staną się one ulubionymi opowieściami Twoich po- ciech, a także Twoimi. Niech ta wiedza kiełkuje w ich rozumkach i zapewni im znacznie łatwiejszy start w dorosłym życiu. Sławomir Żbikowski Książkę możesz zamówić na stronie wydawnictwa Złote Myśli: http://bajki-sukcesu.zlotemysli.pl
  • 24. Dlaczego warto mieć pełną wersję? "Skąd się właściwie wziął? Może sam tego nie pamięta, a może nie chce pamiętać. Nagle otworzył oczy i już był, ale nie miał nikogo. Chyba długo spał i śniło mu się ciepło czyjejś bliskości — może to była mama... i było miło i smacznie w brzuszku, ale nie mógł otworzyć oczu, by przyjrzeć się wszystkiemu i zapamiętać. A potem schwyciła go czyjaś silna ręka, szarpnęła mocno, zabrała od ciepła i... nagle puściła. Potem spadał. Potem długo leżał na czymś twardym i mokrym, i było mu zimno. Jakoś się z tego wylizał, ale od tej pory nie wiedział, po co jest na świecie..." Przeczytaj fascynującą historię o kotku, który chciał wiedzieć, po co jest na świecie. Najpierw był samotny, opuszczony, głodny i nie miał domu. Nie miał nawet imienia. Ale wyruszył na poszukiwania CELU i trafił w ciekawe miejsca. Nawet takie, gdzie jest dużo książek i gdzie można nauczyć się czytać i poznać niesamowite przygody różnych bohaterów. Czy wiesz, co to za miejsce? Kotek chciał być potrzebny innym i... zgadnij, czy mu się to udało. Pełną wersję książki zamówisz na stronie wydawnictwa Złote Myśli http://zegar-z-miaukulka.zlotemysli.pl Dodaj do koszyka Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)