Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Obserwator nr 4 czerwiec 2004
1. Pismo studentów Instytutu Edukacji Numer 4
czerwiec 2004
Medialnej i Dziennikarstwa UKSW
ARMAGEDDON
Europejskie Forum Ekonomiczne - te sło- lice Placu Piłsudskiego były otaczane ba- Ponadto w numerze:
wa spędzały sen z powiek większości War- rykadami, szyby zasłaniano blachą i dyktą.
szawiaków przez ostatnie dwa tygodnie Miasto pustoszało szybciej niż półki skle- Specjalizacje IEMiD.....strona 3-4
kwietnia 2004 roku. Zapowiedź najazdu powe za minionej epoki a nasza dzielna
Hunów, apokalipsy i totalnej destrukcji ekipa szykowała się do wieczornej wy-
Studenci pracują...........strona 6-8
naszej drogiej stolicy ukazywały wszyst- cieczki rekonansowej. Przy okazji pragnie-
kie media. Nic więc dziwnego, że każdy my serdecznie pozdrowić wszystkich, któ-
trzeźwo myślący warszawiak opuszczał sto- rzy próbowali nas od tego zamiaru odwieść. O sesji słów kilka.............strona 8
lice w ostatnich dniach kwietnia, tak aby Osoby te pełne troski o nasze zdrowie uży-
nie być świadkiem czy uczestnikiem bitwy wali różnych argumentów i odnieśli suk- Sposób na wakacje:
znanej z ulic Pragi. Jak powszechnie wia- ces. Stwierdziliśmy, że wieczorna eskapa- rower..................................strona 9
domo trzeźwe myślenie jest obce naszej da nie ma sensu, dlatego też...
wspaniałej redakcji, dlatego też naszych ... Punktualnie o godzinie 23 30 wyruszy- Trochę kultury..................strona 10
trzech redaktorów (tj. Yetti, Kamil i niżej liśmy (wzmocnieni siłowo o dwie kolejne
podpisany) postanowili zostać w stolicy aż osoby) w stronę Teatru Wielkiego. Ulica Felietony naszych wykładowców:
do początku maja aby wziąć czynny udział Świętokrzyska wyglądała inaczej niż zwy-
w nadchodzącej apokalipsie. kle. Samochodów jak na lekarstwo, przy
Felieton
Ministerstwie Finansów transporter opan-
Dzien 1. Miasto przed bitwą cerzony, a w każdej przecznicy, za barier- Agro-Teo-Logiczny
kami stało kilku widocznie zmęczonych ks. dr Jarosław Sobkowiak..........strona 11
Od wieczora poprzedniego dnia przez mia- policjantów. Kilku z nich nie miało poczu-
sto przemykały co chwila kawalkady ra- cia humoru. Felieton filozoficzny
diowozów. Cały dzień szeroko pojęte oko- (dokończenie na stronie 5)
ks. dr Tomasz Stępień..............strona 12
1
2. Numer 4 (czerwiec 2004)
Zmiany ”Bo się poparzysz” Kościół to nie tylko instytucja, to
stara, bo mającą ponad 2000 lat Matka
w Kole Naukowym Grażyna Koper (Ecclesia Mater). Ma wiele dzieci, ale o
Anna Stadnicka wszystkie troszczy się tak samo, z powodu
bardzo mądrej głowy, czyli Chrystusa. Je-
Mamy już nowy Zarząd Koła Na- Ostatnio zauważalna jest pewna ten- żeli jesteś ochrzczony to oznacza, że jesteś
ukowego Studentów Instytutu Edukacji dencja do bezechowego przepływu infor- jej dzieckiem. Jak każdej Matce zależy jej
Medialnej i Dziennikarstwa. Części for- macji. Mam tu na myśli takie komunikaty, właśnie na Tobie, ale i jak każda Matka ma
malnej stało sie zadość, więc czas na co- które, albo wyrzucamy ze świadomości też swoje sztywne zasady. No i tu pojawia
dzienną żmudną pracę. szybciej niż do niej trafiły, lub też owa świa- się problem. Z jednej strony jestem prze-
domość nie obliguje nas do działania w tym cież wolny, a z drugiej NIE kradnij, NIE
10 maja 2004 roku odbyło sie Wal- kierunku, bo przecież mnie- człowiekowi cudzołóż. Ciągle to nie, nie i nie.
ne Zgromadzenie Koła Naukowego Studen- XXI w. nikt przecież nie będzie mówił, co Cały sęk tkwi w naszym podejściu.
tów Instytutu Edukacji Medialnej i dzien- mam robić i jak mam myśleć. Do tego każ- Czy pamiętasz, będąc małym brzdącem,
nikarstwa. Celem spotkania było przyjęcie da negatywna krytyka, lub próba narzuce- słowa mamusi mówiącej „Nie dotykaj kuch-
sprawozdania z dotychczasowej, rocznej nia pewnych określonych zasad staje się ni, bo się poparzysz” albo „ Nie wchodź na
już, działalności Koła Naukowego oraz ingerencją (wręcz włażeniem z butami) w taboret, bo spadniesz”, lub też będąc już
wybór nowego zarządu. Obradom przewod- moją wolność i życie prywatne. Jestem prze- starszym „Nie wrzucaj frytek ręką na gorą-
niczył opiekun Koła Naukowego, ks. dr To- cież wykształcony(a) i dorosły(a) no i oczy- cy olej”. No właśnie... i chodziło się z po-
masz Stępień. wiście niedługo zakwalifikują mnie do gro- obijanymi kolanami i poparzonymi palu-
Na początku zebrania dotychczaso- na inteligencji polskiej. Mam rozum i sa- chami, bo przecież my zawsze wiedzieli-
wy przes KN Maciej Jan Broniarz przedsta- memu mogę dojść do tego, co jest dla mnie śmy lepiej. A Kościół-Chrystus Ci mówi:
wił sprawozdanie z rocznej pracy KN: dobre a co nie. Nie używaj drugiego dla zaspokajania wła-
- wydano trzy numery „Obserwatora”, po- Wszyscy dookoła chrzanią głupoty snych potrzeb, bo jest na to czas i miłość;
wstała rada redakcyjna pisma, forum inter- (z Kościołem włącznie, albo należałoby po- nie bierz narkotyków, bo ja ci pomogę
netowe (forum.emid.net) i strona interne- wiedzieć, że z nim na czele). Rodzice? -Nie wyjść z Twoich problemów; Nie rób tego,
towa (www.emid.net), zorganizowano wy- ta epoka, udają, że są święci, a jedyne, co „BO SIĘ POPARZYSZ”, a rany leczy się
kład na temat DTP, który poprowadził p. robią to pouczają. Księża? -Co oni wiedzą długo i zazwyczaj pozo-
Kacper Mikke, nawiązano współpracę z o życiu? staje po nich blizna. Ale
Wydziałem Nauk Matematyczno-Przyrod- Zresztą tyle się to nie koniec. Ziemska
niczych UKSW, Katolickim Radiem Za- o nich słyszy, że mamusia po kolejnym
mość (nadawanie audycji radiowych przez o ich autoryte- nieposłusznym incyden-
Internet), przygotowano stoisko IEMiD-u cie moralnym cie powiedziała „ A nie
podczas Dnia Otwartych Drzwi na UKSW nie ma mowy. mówiłam”, po czym po-
20 marca 2004, zorganizowano panel dys- Wszyscy, albo szła do łazienki w poszu-
kusyjny pt. „Jak zostać dziennikarzem?”, nie wiedzą; kiwaniu lekarstwa. I tak
który odbył się 20 kwietnia 2004 r. Spra- albo wiedzą za też robi Kościół Matka -
wozdanie zostało przyjęte przez Walne mało, lub też najlepiej jakby się nie wtrą- wychowuje, karci, ale przede wszystkim ko-
Zgromadzenie bezwzględną większością cali w nasze życie, które jak się okazuje cha i leczy rany, w żadnym wypadku nie
głosów. jest... pełne błędnych decyzji, bólu i zła. pozostawia. Przykazania zatem nie są ja-
Następnie odbyły się wybory do No i w czym tkwi cały problem? No wła- kimś strasznym nakazem, a Bóg starcem za-
Zarządu KN, w którego skład wchodzą śnie w tym, że niesamowicie często zapo- pisującym w swojej wielkiej księdze nasze
obecnie: Maciej Jan Broniarz (III rok) - pre- minamy o pewnych podstawowych zasa- wykroczenia. Są one raczej wskazówką
zes, Kamil Kawałko (II rok) - wiceprezes, dach rządzących światem: otóż siwy włos „Rób tak, a będziesz kochał i będziesz czuł
Anna Maciejewska (II rok) - skarbnik, Anna jest nie tylko oznaką starości, ale też niesa- się kochanym. Nie poparzysz się!”. Myślę,
Stadnicka (I rok) - sekretarz. mowitego doświadczenia życiowego; zaś że dopóki nie zrozumiemy tej ważnej rze-
to, co atrakcyjne na pierwszy rzut oka nie czy to zawsze będziemy mówili, bo Kościół
zawsze okazuje się być godne poświęce- to mówi... Nie tylko Kościół ma tak mówić.
nia większej uwagi. Ale my-młodzi ludzie- My też mamy tak mówić i myśleć, bo ja też
Wydawca:
bardzo emocjonalnie podchodzący do jestem członkiem Kościoła, jego częścią,
Koło Naukowe studentów IEMiD
redakcja@emid.net pewnych decyzji często nie jesteśmy w sta- jego ciałem.
nie obiektywnie stwierdzić czy to, w co
Redakcja: wkładamy obecnie tyle serca nie przynie-
redaktor naczelny - Katarzyna Kucewicz Jeśli masz jakieś złe doświadczenia,
sie tylko kolejnego rozczarowania. a Kościół wydaje Ci się stekiem bzdur, to
Aleksandra Krawiec I właśnie w tym podejmowaniu bardzo Ci współczuję. Nie zapominaj jed-
Michał Markowicz życiowych dylematów powinni nas wspie- nak, że Kościół ziemski jest święty i grzesz-
Jacek Rudziński rać nasi rodzice i przyjaciele. A może ra-
Maciej Jan Broniarz ny jednocześnie (w końcu tworzą go grzesz-
czej to my powinniśmy pozwolić być wspie- nicy), ale Głowa zawsze ta sama-jedna i
Myśl numeru: ranymi. Dlaczego? Bo im najprościej mó- niezmienna.
Mężczyzna bez kobiety jest jak ryba bez roweru wiąc na nas zależy...
2
3. Numer 4 (czerwiec 2004)
Jakie specjalizacje Kapłan i Kobieta (Rybnik 2000, Kraków go Radia. Od 2003 prowadzi zajęcia dy-
2002), Chory na AIDS - osobą (w druku), daktyczne w Wyższej Szkole Zarządzania
oferuje IEMiD Media katolickie (w przygotowaniu). i Marketingu oraz w UKSW.
Program: Co to jest polityka? Polityka a Program: Wywiad radiowy: a) ogranicze-
Studentom - cd. sumienie. Kościół a polityka. Polityka a nia czasowe, b) uwarunkowania meryto-
Ks. prof. Antoni Lewek media. Podstawowe gatunki publicystycz- ryczne, c) wymogi formalne.
ne. Styl publicystyczny, analiza wybranych Publicystyka radiowa: a) formy audycji
tekstów z zakresu publicystyki politycz- publicystycznych, b) specyfika publicy-
I. Specjalizacja Prasowa nej. Próby przygotowania własnych arty- styki radiowej.
kułów do druku. Ćwiczenia warsztatowe: a) zapoznanie się
z możliwościami własnego głosu, b) po-
Rok IV znanie uwarunkowań mikrofonowych, c)
nagrywanie wywiadów do mikrofonu, d)
SemestrI
II. Specjalizacja Radiowa przygotowanie krótkich wypowiedzi do
radia na wybrany temat (forma felieto-
Mgr Rafał Trzciński nu), e) odsłuchanie przykładów nagro-
- sztuka reportażu Rok IV
dzonych reportaży z analizą elementów
SemestrI audycji, f) zapoznanie się z warsztatem
CV: 1996-2001 studia teologii środków pracy dziennikarza radiowego (studia ra-
społecznego przekazu w ATK. 1994-2001 diowe, programy komputerowe monta-
indywidualna nauka w Szkole Głównej Mgr Joanna Łatka
- reportaż i dokument radiowy żu dźwięku).
Handlowej (międzynarodowe stosunki go-
spodarcze i polityczne), 2003 w Instytucie
Orientalistyki UW (Warsaw International Program: Przekazywanie wiedzy i kształ-
Summer School of Cross-Cultural Studies). towanie umiejętności warsztatu dzienni-
1997-1999 założyciel i redaktor miesięcz- karstwa radiowego w zakresie reportażu III. Specjalizacja Telewizyjna
nika studenckiego „Requiem?” w ATK. i dokumentu. Czym jest reportaż i doku-
2001-2002 współpraca z Polską Agencją ment radiowy? Rola reportera. Jak słu- Rok IV
Prasową (reporter, konsultant ds. islamu, chać i jak sprawić, by rozmówca chciał
korespondent wojenny z Iranu i Afganista- opowiedzieć swoją historię? Gdzie szu- SemestrI
nu). Od 2004 współpracownik tygodnika kać tematu? Co jest tematem na repor-
„Wprost” (researcher, konsultant ds. isla- taż, a co nie jest? Temat i dokumentacja. Mgr Małgorzata Ziętkiewicz
mu, Bliskiego i Środkowego Wschodu). Tworzywo. Sposoby opowiadania i opi- - reportaż telewizyjny
Cykliczny wykładowca w Instytutach sywania dźwiękiem. Montaż i dramatur-
Orientalistyki oraz Nauk Politycznych i gia. Zgranie wszystkich elementów. Ety- CV: absolwentka Wydziału Prawa Uni-
Dziennikarstwa UW, a także na Wydziale ka zawodowa reportażysty. Od czego za- wersytetu Łódzkiego. Od 15 lat dzienni-
Architektury Politechniki Białostockiej. leży sukces reportażysty i dokumentali- karka telewizyjna, zajmująca się głów-
Współpracownik „Karty” (zdjęcia z sowiec- sty radiowego? Warunek zaliczenia przed- nie reportażem (problematyka związana
kich łagrów) i „Rzeczpospolitej” (reporta- miotu: przygotowanie i zrealizowanie z prawem, aferami gospodarczymi i po-
że, publicystyka, zdjęcia). reportażu radiowego. litycznymi). Od kilku lat realizuje mate-
Program: Reportaż jako gatunek. Histo- riały z najnowszych ustaleń Instytutu
ria reportażu. S e m e s t r II Pamięci Narodowej dla Telewizji POL-
SAT. Od 1997 związana z programem
S e m e s t r II Mgr Zdzisława Guca redagowanym przez ks. dr. Wiesława
- wywiad i publicystyka radiowa Niewęgłowskiego w TVP 3 „Wierzę,
Dr Anna Lis wątpię, szukam”. Wydawca programu
- publicystyka polityczna CV: studia ekonomiczne na Uniwersytecie „Kościół i świat” w TVP 3, TVP 2. Od
Gdańskim i podyplomowe dziennikarskie 10 lat komentator-publicystka w Tele-
CV: 1993-98 studia na Wydziału Teologii na UW. Od 1973 praca etatowa w Polskim wizyjnej Agencji Informacyjnej.
KUL, dziennikarz Katolickiego Radia Lu- Radiu (Program I i III). Od 1975 współpra- Program: Scenariusz wiadomości tele-
blin. 2002 doktorat z psychologii ducho- ca z TVP. 1987 laureatka nagrody telewi- wizyjnych. Zadania reportera. Pisanie
wości. Przygotowuje rozprawę habilita- dzów Viktor oraz Złoty Ekran za autorski tekstu dla telewizji. Przeprowadzanie wy-
cyjną pt. „Homo novus i internet”. Od 1999 dziennik wieczorny „Panorama Dnia”. Au- wiadu. News a reportaż. Bohater w re-
r. redaktor naczelny „Biuletynu Informa- torka reportaży radiowych i telewizyjnych. portażu telewizyjnym. Dobór zdjęć, ka-
cyjnego KONTRA”. Od 2002 redaktor na- Prezenterka radiowych serwisów informa- drów - różnica filmowania w newsie i w
czelny „e-kontra Biuletynu Internetowego cyjnych, prowadząca kilkugodzinne bloki reportażu Wiarygodność, rzetelność,
Krajowego Centrum ds. AIDS.” Od 2003 programowe „na żywo” w radiu i telewizji prawda (wskazywanie źródła). Sensacja
główny specjalista w Ośrodku Informacji o publicznej, autorka cotygodniowego prze- - czy za każdą cenę? Dobór tematów do
HIV/AIDS Krajowego Centrum ds. AIDS. glądu wydarzeń politycznych w audycji reportażu telewizyjnego.
Autorka szeregu publikacji, m.in. książki „W samo południe” w I programie Polskie-
3
4. Numer 4 (czerwiec 2004)
S e m e s t r II S e m e s t r II nie własnych rozwiązań na serwerach Li-
nux - przy wykorzystaniu języka PHP i bazy
Mgr Joanna Ładzińska-Molak Mgr Monika Przybysz danych MySQL. Główne zagadnienia:
- programy informacyjne w telewizji - public relations Działanie portalu od środka. Wprowadze-
nie do języka PHP. Skrypty na stronę www
CV: studia na Wydziale Dziennikarstwa Program: Istota i funkcje PR Komuniko- (np. wyświetlanie newsów, logowanie, mała
UW oraz w Państwowej Szkole Muzycznej wanie jako podstawowa metoda PR. PR wyszukiwarka itp.). Zdalna administracja
w Warszawie. Od lat pracownik Telewizji wobec innych pojęć pokrewnych. Etyczne serwerem Linux. Relacyjne bazy danych i
Polskiej w redakcji „Panoramy” i w redak- aspekty PR. Modele PR - historia, ewolu- język SQL. MySQL i łączenie go z PHP.
cji katolickiej „Kościół i świat”. Wydawca cja i przyszłość. Wizerunek jako przedmiot Język XML w portalach, transformacje
i prezenter programów informacyjnych o oddziaływania PR. PR kryzysowe i profi- XSLT.
tematyce kulturalnej, religijnej, wyznanio- laktyczne. Fazy procesu PR. Tworzenie stra-
wej, relacji o wydarzeniach kulturalnych tegii PR. Media relations Organizowanie
(premiery filmowe, koncerty), o pielgrzym- konferencji prasowych - przygotowanie i
kach papieskich w kraju i za granicą, roz- prowadzenie PR organizacji różnych typów VI. Specjalizacja Medialno-
mów z osobistościami świata polityki, kul- (banków, organizacji non-profit, partii po- edukacyjna
tury i Kościoła. Laureatka nagród: Pryma- litycznych, uczelni itp.). Monitorowanie
sa Polski kardynała Józefa Glempa dla procesów PR (pomiar efektów kampanii
dziennikarza promującego tematykę reli- PR). PR wewnętrzne. Corporate identity..
Rok IV
gijną oraz „Złotej Malwy” dla dziennika-
rza promującego tematykę kulturalną. SemestrI
Program: Przybliżenie studentom pracy w
Ks. mgr Andrzej Adamski
redakcji telewizyjnej, przede wszystkim w V. Specjalizacja internetowa - Dydaktyka mediów
informacji: jak wygląda struktura redakcji
i podział obowiązków pracy, jak pisać krót- Rok IV
kie teksty informacyjne, felietony, komen- CV: 2001-03 studia licencjacko-dokto-
tarze? Nauka czytania z prawidłowym ak- ranckie z teologii środków społecznego
SemestrI przekazu w IEMiD-zie. Obecnie przygoto-
centowaniem wyrazów, stosowaniem pau-
zy, modulowaniem głosu. Wychwytywanie wuje doktorat z zakresu edukacji medial-
Mgr Marek Robak nej pod kierunkiem ks. prof. dr. hab. Anto-
błędów stylistycznych i gramatycznych w - publikowanie w internecie
gotowych tekstach. Oglądanie i komento- niego Lewka. Od 2003 redaktor naczelny
wanie programów informacyjnych. Sztuka miesięcznika „Różaniec”, wydawanego
Program: Poznawanie tajników budowa- przez Zgromadzenie Sióstr Loretanek w
przeprowadzania wywiadów. Organizowa- nia stron internetowych - zarówno od stro-
nie konferencji prasowej na zadany temat. Warszawie.
ny dziennikarskiej, jak i od strony infor- Program: Podstawowe pojęcia z zakresu
matycznej. Studenci w 2-3-osobowych ze- dydaktyki. Przedmiot dydaktyki mediów.
społach opracowują projekt tematycznej Cele i zasady kształcenia. Typy i budowa
strony www, który następnie realizują i lekcji. Opracowywanie konspektu lekcji.
IV. Specjalizacja Reklamowa umieszczają w internecie. Formatowanie Komunikacja w procesie nauczania/ucze-
tekstu i grafiki na stronach www. Przeno- nia się. Metody i środki dydaktyczne. Spe-
Rok IV szenie projektu graficznego do języka cyfika metod w zakresie edukacji medial-
HTML. Nawigacja stron internetowych. nej Multimedialne środki nauczania, zasa-
SemestrI Arkusze stylów (CSS). Umieszczanie pro- dy ich wykorzystania. Proces dydaktycz-
jektu w sieci. Tworzenie grafiki interneto- ny w stosowaniu technologii informacyj-
Mgr Monika Przybysz wej (banery, animacje). Praktyczne zasto- nej. Ewaluacja pracy nauczyciela.
- marketing polityczny sowania JavaScript i DHTML. Zarządzanie
serwerami typu Linux. Prezentacja języka Semestr II
Program: Podstawy marketingu i zarządzania. PHP.
Elementy socjotechniki politycznej.. Narzędzia Ks. mgr Andrzej Adamski
PR na rynku politycznym. Budowanie tożsamo- S e m e s t r II - Analiza hospitacji i praktyk szkolnych
ści polityka i partii politycznej. Etyczne aspekty.
Rzecznictwo prasowe. Elementy retoryki w pu- Mgr Marek Robak Program: Typy i rodzaje hospitacji. Arkusz ho-
blicznych wystąpieniach. Marketing polityczny - systemy portalowe spitacyjny. Budowanie planu wynikowego na-
w kampaniach wyborczych w Polsce po roku uczania. Ocenianie. Analiza poszczególnych te-
1989. Wiarygodność i zaufanie fundamentem Program: Budowa średnich i dużych ser- matów „edukacji czytelniczej i medialnej”, zatwier-
komunikowania w polityce. Media relations w wisów internetowych, opartych na syste- dzonych przez MENiS do realizacji w szkołach
kampanii wyborczej. Komunikacja niewerbalna i mach zarządzania treści (Content Manage- podstawowych, gimnazjach i liceach. Przygoto-
jej wpływ na kształtowanie wizerunku polityka. ment System), zawierających takie elemen- wanie lekcji „edukacji medialnej” oraz ich kry-
Wykorzystywanie archetypów w marketingu po- ty, jak wiadomości, ankiety, wyszukiwar- tyczna analiza
litycznym. Lobbing polityczny. ki, mechanizmy logowania itp. Budowa-
4
5. Numer 4 (czerwiec 2004)
(dokończenie ze str. 1) szczelnie zamknięte dla postronnych. Każ- Dzien 3 - Armageddon
da poboczna uliczka w okolicach Placu
Serdecznie pozdrawiamy jednego z nich, Piłsudskiego była szczelnie zamknięta Ku naszemu zaskoczeniu procesowi prze-
który poszerzył nasze słownicto o kilka przez policjantów ubranych w czarne mun- budzania towarzyszyły tylko odgłosy zie-
nowych związków frazeologicznych kie- dury i kamizelki ochronne, którzy szcze- wania, żadnych strzałów, wybuchów czy
dy zaczęliśmy mu robić zdjęcia. Spacer rze błogosławili piękną, słoneczną i upal- innych odgłosów bitwy. Było to o tyle dziw-
dookoła strefy „0” potrwał trochę i grubo na pogodę. Tym, co przykuwało uwagę ne, że od ul. Świętokrzyskiej i Krakowskie-
po północy dotarliśmy w okolice Teatru większości spacerowiczów był McDonald’s go Przedmieścia dzieliło nas kilkaset me-
Wielkiego. Cały teren był już ogrodzony przy Domach Centrum. Przez noc staran- trów. Przyodziawszy się w ubrania nazna-
barierkami - poza kilkoma miejscami pil- nie obłożono go blachą i siatką, w efekcie czone zębem czasu - tak by wmieszać się w
nowanymi przez policjantów. Co ciekawe czego przypominał sarkofag reaktora w tłum udaliśmy się na ulice Marszałkowską.
udało nam się podejść aż w pobliże Hotelu Czarnobylu. Biorąc pod uwagę wydarze- Trzeba przyznać, że widok ul. Świętokrzy-
Victoria nie zaczepieni przez nikogo (nie nia z Pragi trudno im się dziwić. Co zrozu- skiej, opustoszałej i wymarłej robił niesa-
licząc miłośników tańszych alkoholi). Za- miałe, większość sklepów i lokali usługo- mowite wrażenie. Upłynie pewnie sporo czasu
interesowanie władz wzbudziliśmy dopie- wych w centrum postanowiła zadbać o swo- zanim taka sytuacja się powtórzy. Centrum było
ro gdy podeszliśmy zamienić z nimi parę je witryny montując w oknach panele z płyt pełne policjantów poustawianych w równe szpa-
słów. Dwóch sympatycznych oficerów przy- pilśniowych lub z blachy falistej. Sprze- lery. Gdyby nie czarne stroje wyglądaliby jak
bliżyło nam trochę kulisy tej imprezy. Nasi dawcy i monterzy tychże zabezpieczeń za- szturmowcy w Gwiezdnych Wojnach. Muszę
rozmówcy byli ze Śląska, stali na służbie cierali ręce. Niestety, poza tym nic nadzwy- przyznać, że robili wrażenie i nikomu z obecnych
już kilkanaście godzin i nie wiedzieli kie- czajnego nie działo się w mieście, ani w nic głupiego do głowy nie przychodziło. Prze-
dy ktoś ich zmieni. Byli zmęczeni, tęsknili jego okolicach. Cisza, spokój, stagnacja. marsze, szpalery, czy też przerzuty oddziałów z
za rodzinami i wyraźnie widać było, że Ani śladu zapowiadanej apokalipsy co, miejsca na miejsce były czynione błyskawicznie i
obawiają się tego co może się zacząć dziać szczerze, ani trochę nas nie dziwiło. perfekcyjnie. Ciekawe dlaczego nie widać tej sa-
w czwartek. Nie byli to, jak przedstawiały Wieczorem serwisy informacyjne mej perfekcji podczas dyskusji fanów Legii i
niektóre media porywczy służbiści, którzy doniosły o gromadzeniu się antyglobali- Widzewa. A cóż można powiedzieć o samych
tylko czekali aż będą mogli kogoś „spało- stów na Polach Mokotowskich. Obawiano demonstrantach? W zasadzie niewiele - przyszli,
wać”. Oni po prostu wykonywali swoja pra- się chuligańskich ekscesów, dlatego w tam- pokrzyczeli, pośpiewali i poszli. Roztańczony
cę i tak jak każdy bali się zamieszek. Daw- tych okolicach wzmocniono patrole poli- korowód przebierańców w niczym nie przypo-
no nie spotkałem tak sympatycznych cyjne. Pół godziny później dotarliśmy na minał zapowiadanych hord barbarzyńców demo-
przedstawicieli aparatu władzy ;) Pola. Cała Aleja Niepodległości była peł- lujących naszą umiłowaną stolicę. Widywaliśmy
na policjantów. Mi- już bardziej emocjonujące pojedynki szachowe.
nęliśmy patrole i Nasuwa się pytanie - gdzie ta apokalipsa
kierowaliśmy się w ? Na szczęście nigdzie. Nie mają sensu dywaga-
stronę z której do- cje czy było dużo krzyku o nic, czy policja spełni-
biegały odgłosy ła swoje zadanie, czy po prostu cały ten zamęt był
muzyki. Po dotarciu zbędną ostrożnością. Nie wiem i nie mi to oce-
na miejsce zobaczy- niać - liczy się tylko to, że nikomu nic się nie
liśmy coś, co przy- stało, bo prawdę mówiąc to ani demonstranci, ani
pominało mieszan- policja nie mieli ochoty na zamieszki. Ludzie cenią
kę festiwalu Wood- sobie spokój i własne 32 zęby.
stock z przeglądem
Teatrów Amator- Trzeba przyznać, że te 3 dni na długo
skich w Kazimierzu. pozostaną w naszej pamięci. Primo, że sama at-
Jakaś para brała mosfera poprzedzająca Szczyt była czymś szcze-
ślub, ludzie grillo- gólnym - mieszanką ciekawości i lęku jak to bę-
wali, tańczyli etc. dzie. Secundo, że mogliśmy oglądać to będąc
Trafiliśmy przypad- uczestnikami wydarzeń i tego nie zastąpi nawet
Co ciekawe, przez kilka godzin nie kiem na rewelacyjny występ chińskiego najlepszy reportaż w telewizji. Tertio, że tak faj-
spotkaliśmy nikogo z zapowiadanego tłu- Teatru Ognia. Nie natrafiliśmy na nic z za- nej imprezy jak ta na Polach Mokotowskich daw-
mu antyglobalistów. Cisza i spokój. Pew- powiadanej „odprawy przed bitwą”, za to no w stolicy nie było.
nie się jeszcze gromadzą żeby jutro przy- napotkaliśmy znajomych z Zamościa. Or-
puścić szturm na nasze miasto. Zobaczy- ganizatorzy imprezy apelowali o rozsądek Dzień kolejny - I co dalej ?
my. Zegar wybił 4 - pora oddalić się do i nie wdawanie się w bójki. W tłumie wę-
domu i złożyć głowę do snu. drowali ludzie którzy rozdawali jedzenie Dalej nic. Miasto wróciło od starego rytmu. Wi-
każdemu kto miał na nie ochotę. Mnóstwo tryny sklepowe powróciły, korki na Świętokrzy-
Dzien. 2. Hordy barbarzyńców ludzi pytało się o nocleg, albo o sposób na skiej też. O niespełnionej apokalipsie nikt już nie
dotarcie w jakieś miejsce. Jednym słowem pamięta. Może poza władzami, które na przyszły
Kiedy wstaliśmy było już grubo po połu- - festyn jakich wiele było i będzie. Gdy nie- rok nieśmiało zapowiadają podobną imprezę.
dniu, ale miasto za oknem wyglądało jak w bo zrobiło błękitne, a tłum zaczął zanikać Pożyjemy zobaczymy - może być wesoło :)
niedzielny poranek. Strefy 0 i 1 były już udaliśmy się na zasłużony spoczynek.
5
6. Numer 4 (czerwiec 2004)
Temat numeru: STUDENCI PRACUJĄ
Praca studenta rzenie kawy szefowi, grzeczniutkie uśmiechanie bardziej zróżnicowane doświadczenie, tym lepiej.”
się do klientów i pokorne wysłuchiwanie krytyki Dla tych, którzy mają nieco zamożniejsze
Kasia Kownacka mądrzejszych i ważniejszych. portfele, pozostaje jeszcze jedna możliwość: pra-
Gdy już etap szukania mamy szczęśliwie ca za granicą. Istnieje wiele biur pracy studenc-
Jeśli myślicie, że student, po pełnej wysiłku za sobą, zaczyna się właściwa część naszej przy- kiej oferujących zatrudnienie np. na farmach w
umysłowego sesji, odpoczywa, grzejąc się w gody z wakacyjnym zarabianiem. Zaczynamy pra- Wielkiej Brytanii czy też np. przy zbiorze wino-
słońcu lub spacerując górskimi szlakami, to cę, dla wielu ciężką. Jedna ze studentek takie wy- gron we Francji. Wyjazd taki wymaga jednak
jesteście w błędzie! Przecież student w waka- korzystywanie młodzieży nazywa po prostu koł- wpłacenia odpowiedniej kaucji, często także na
cje ciężko pracuje... chozem. Coś w tym jest... drodze naszego wyjazdu stanąć mogą biurokra-
A co o swoich przygodach z wakacyj- tyczne przeszkody i odsyłanie nas z urzędu w
Praca w wakacje zdarzyła się zapewne nym zatrudnieniem mówią sami zainteresowani? jednym kraju do urzędu w drugim (co mnie spo-
już każdemu z nas. Wielu studentów decyduje Arek, student II roku politologii, opowiada: „Pra- tkało w zeszłym roku przy próbie wyjazdu do
się także na pracę w ciągu roku akademickiego - cowałem w sklepie u wujka przez 4 tygodnie jako Francji. Nie polecam nikomu!). Gdy się jednak
próbują w ten sposób wspomóc cieniutki stu- kasjer. Praca była nudna, ale dzięki niej sporo się uda, czeka nas wspaniała przygoda - nie tylko
dencki budżet i niezbyt wysokie stypendium. nauczyłem - no i zarobione pieniądze wydałem na możliwość poznania młodych ludzi z całego świa-
Pracujemy z różnych powodów, mamy różne mo- wspaniały wyjazd w góry! Poza tym myślę, że ta, ale także możliwość podszkolenia naszych „ję-
tywacje - jedni chcą zarobić na drobne przyjem- każda wakacyjna praca to okazja do zdobycia no- zyków”.
ności, inni na upragniony wakacyjny wyjazd. wych doświadczeń, uczy nas odpowiedzialności, Nie należy zapominać, że każda praca
Jeszcze inni próbują w ten sposób podnieść swoją to także krok ku dorosłości. A wydawanie zaro- może nam coś dać - uczy nas pracy w zespole,
atrakcyjność na rynku pracy, zdobywając tak bionych przez siebie pieniędzy jest wyjątkowo często także słuchania innych, przekonywania do
potrzebne doświadczenie zawodowe. Ci nielicz- przyjemne!” własnych racji, a w razie konieczności umiejętne-
ni szczęśliwcy, którym udało się dostać na inte- Podobne doświadczenia mam ja sama. go rezygnowania z nich. Istnieje takie powiedze-
resujące praktyki, łączą przyjemne z pożytecz- Moją pierwszą pracą zarobkową - jeszcze w li- nie: żadna praca nie hańbi... Można by także stwo-
nym. Pozostali (niestety) muszą skupić się na ceum (kiedy to było!) - było zatrudnienie w du- rzyć powiedzenie: każda praca coś nam daje... (i
„pożytecznym”, „przyjemne” odkładając na póź- żym sklepie. Dzięki temu udało mi się poznać bynajmniej nie chodzi tylko o wymierne, mate-
niej. wielu świetnych ludzi, spotkać wielu „sławnych”, rialne korzyści).
Nawet samo znalezienie pracy nie należy także wyjechać do Paryża (co nie było bez zna- Wszystkie niedogodności rekompensuje
często do zadań najłatwiejszych. W takich mo- czenia). nam jednak moment wypłaty - w jednej chwili
mentach nierzadko szuka się pomocy u znajo- Aneta (III rok polonistyki) wspomina zapomina się o ciężkiej pracy, zmęczeniu, na pierw-
mych, którzy (a nóż) coś może słyszeli, może swoją pracę jako coś, co łączyło w sobie przyjem- szym miejscu bowiem staje teraz możliwość wy-
kogoś znają, może ten ktoś szuka pracownika na ne z pożytecznym: „Pracowałam w bibliotece, a korzystania i wydania zarobionych pieniędzy. A
wakacje, itp. Każdy, kto pracował w wakacje, także w laboratorium analiz medycznych - dało to nie jest aż tak trudne i może być nawet przy-
mógłby zapewne opowiedzieć emocjonującą hi- mi to nie tylko satysfakcję, ale nauczyłam się też jemne...
storię swojego poszukiwania pracy... Cóż, czę- nowych rzeczy, np. obsługi bibliotecznych pro-
sto to, co uda nam się znaleźć, nie jest szczytem gramów komputerowych czy też obsługi aparatu (PS. Ja swoje ciężko zarobione w wakacje pie-
naszych ambicji, ale od czegoś w końcu trzeba do robienia morfologii. W końcu nigdy nie wia- niądze przeznaczyłam na wspaniałe wakacyjne
zacząć. Nawet najwięksi mieli w swoim życiu domo, co się w życiu przyda! Poza tym fajnie jest wyjazdy. Opłacało się!)
momenty, kiedy ich głównym zadaniem było pa- wydawać WŁASNE pieniądze. Poza tym - im
że byłyśmy przerażone. Całe szczęście, że to pierwszego wyjazdu. Chociaż Francuzi mają
Winobranie wszystko okazało się nieprawdą. Nasi gospoda- mnóstwo wad narodowych m.in. przekonanie o
po polsku rze to wspaniali ludzie. Pracuje się w zespole, a swojej wyższości, to, że wszystko wiedzą najle-
nie każdy dla siebie. Jest miła atmosfera, choć piej i w ogóle są naj, naj...
Rozmowa z Anną Kot, studentką III roku sama praca jest ciężka. Nasz pierwszy wyjazd był - Czy co roku jedziesz w to samo miejsce?
teologii ogólnej na UKSW jednak trudny. Byłyśmy tam jedynymi Polkami. - Tak, jest to mała wioska Reuil w Szampanii,
Tęskniłyśmy. Ale teraz lubimy tam jeździć. niedaleko Reims. Ci sami gospodarze, ta sama
- Kiedy ostatni raz rozmawiałyśmy, mówi- - A dlaczego jest to Francja? Sentyment do stosunkowo mała winnica. Jeśli jest dobry rok,
łaś, że wyjeżdżasz do pracy we Francji. Co tego kraju, chęć podszkolenia języka? to zbiory trwają przez dwa tygodnie. Wyjeżdżam
to za praca? - Nie, to zupełny przypadek. Znajoma mojego taty przeważnie pod koniec września. Ale w zeszłym
- Winobranie. Dostajemy koszyki, ostre sekato- pracuje w ambasadzie francuskiej i zajmuje się roku byłam na przełomie sierpnia i września. Czas
ry i zrywamy winogrona. organizowaniem wyjazdów do pracy. Zapytała, winobrania zależy bowiem od pogody.
- To twój pierwszy wyjazd? Nie boisz się? czy nie miałabym ochoty na taki wyjazd. Zdecy- - Wyjazdy traktujesz jedynie jako możli-
- W tym roku, wspólnie z siostrą, jedziemy czwar- dowałam się szybko. Później okazało się, że od- wość zarobku?
ty raz. Za pierwszym razem było strasznie. Po będzie się on jeszcze w trakcie mojego pierwsze- - Teraz nie są to już tylko względy finansowe,
pierwsze nie znałyśmy ani języka ani kraju. Wcze- go roku akademickiego i stracę tydzień wykła- choć na początku tak było. Spędzam czas w pięk-
śniej rozmawiałyśmy z ludźmi, którzy pracowali dów. Postanowiłam jednak pojechać. Warto było. nym kraju, w miłym towarzystwie. Jestem zwią-
we Francji. Naopowiadali nam różnych historii, Natomiast sentyment do Francji to efekt mojego zana z tamtymi ludźmi. Poza tym, to się faktycz-
6
7. Numer 4 (czerwiec 2004)
nie opłaca. Za dwa tygodnie dostajemy ok. 2700 kach, jak Francuzi. Pracujemy w ich systemie. po krótkim odpoczynku wyjeżdżamy. Na koniec
złotych. Dojazd w jedną stronę zapewniają Fran- Właściciel winnicy może zatrudnić pracownika kupujemy też gospodarzom drobne upominki. To
cuzi, jedynie za bilet powrotny - 300 zł - płacimy na siedem godzin dziennie, a za pozostałe godzi- wszystko jest bardzo sympatyczne i warte prze-
z własnej kieszeni. Wyżywienie również mamy ny płaci więcej. Pracujemy siedem dni w tygo- życia.
zapewnione. dniu, w systemie po dwie godziny. Zaczynamy o - Czego nauczyły Cię te wyjazdy?
- A jeśli ja zdecydowałabym się na taki ósmej rano, o dziesiątej mamy kwadrans prze- - Po pierwsze, odwagi w używaniu języka
wyjazd, co powinnam zrobić? Jak to zała- rwy na kanapki i krótki odpoczynek. Później obcego, swobody, otwartości na ludzi. Do-
twić i czy nie jest już za późno? znów dwie godziny pracy, a około trzynastej jest ceniłam też fakt posiadania pełnej rodzi-
- My potwierdzamy chęć wyjazdu już w marcu. obiad, który trwa czasem do dwóch godzin. Na- ny. We Francji dużo jest ludzi pochodzą-
Na pewno trzeba udać się do ambasady francu- stępnie około piętnastej wracamy do pracy i o cych z rozbitych rodzin. Są oni pod tym
skiej. Jest tam biuro do spraw migracji między- osiemnastej jest już kolacja. Wydaje się, że to nie względem strasznie poranieni. Szukają
narodowych, gdzie należy wypełnić odpowiedni jest długo. Jednak jest to praca fizyczna, dość kontaktu z innymi, zrozumienia a jedno-
dokument. Ambasada wysyła go do Francji. Póź- męcząca i ciężka, gdyż pracuje się w przysiadzie cześnie wykazują ogromną pogodę ducha.
niej, w lipcu lub sierpniu, dostajemy potwierdze- lub skłonie. Strasznie boli kręgosłup. Ogólnie Doceniłam naszą polską stabilność ro-
nie wyjazdu. Pozostaje szybko zrobić podstawo- jesteśmy bardzo dobrze traktowani. Mamy od- dzinną.
we badania lekarskie i być gotowym do drogi. dzielne pokoje, łazienkę. Jedzenie jest fantastycz- - Za dwa lata kończysz studia. W Polsce
- Coraz częściej młodzi ludzie, podobnie ne. sytuacja na rynku pracy nie jest obiecują-
jak Ty, wyjeżdżają za granicę do pracy se- - Poza pracą masz jeszcze czas na zwiedza- ca. Czy planujesz takie wyjazdy po skoń-
zonowej. Jednocześnie równie często sły- nie, relaks i skosztowanie zagranicznych czeniu studiów, a może wyjedziesz na sta-
szy się, że są oszukiwani. Nie obawiałaś się wakacji? łe?
tego? Dokładnie sprawdziłaś swoją ofertę - Jeśli ktoś ma siłę i ochotę, to tak. Jednak jest to - Nie, wyjazdu na stałe nie planuję. Mam
czy jest ona legalna i pewna? mała wioska. Pozostają więc głównie spacery. nadzieję, że będę tak, jak do tej pory wy-
- Owszem, przed wyjazdem czułam lęk. Ale był Pamiętam, że na pierwszym moim wyjeździe go- jeżdżać do Francji do pracy sezonowej.
to lęk o to, jak sobie poradzę, jak tam się odnajdę, spodyni zabrała nas do dużej winnicy w Epernay Nawet gdy tu, w kraju, będę miała pracę,
a nie o to czy będę miała pracę pewną i legalną, z piwnicami otwartymi dla zwiedzających. Było postaram się tam jeździć. Żal byłoby mi
gdyż jest to praca załatwiana przez ambasadę. To to ciekawe przeżycie. Poza tym zawsze po kolacji stracić kontakt z gospodarzami. Znajomość
w Polsce podpisuje umowę i w razie czego je- wspólnie śpiewamy, rozmawiamy, wszyscy są w z nimi jest dla mnie cenna.
stem chroniona przez prawo. Gdyby działo się szampańskich nastrojach. - Poleciłabyś takie wyjazdy innym?
coś niedobrego, jest natychmiastowa interwen- - Opowiadałaś mi kiedyś, że ostatni dzień - Tak. Opłaca się to finansowo. Ponadto zdo-
cja. Wiadomo, że co innego jeśli załatwiasz pracę pracy, gdy macie już wyjeżdżać, jest spe- bywa się nowe doświadczenia, przyjaźnie,
na własną rękę. Wtedy jest ryzyko. Po prostu cjalnie celebrowany. uczy otwartości na ludzi, kulturę. Tego nie
wszystko się może zdarzyć. - Tak, ostatniego dnia pracujemy do południa. można kupić za żadne pieniądze.
- W jakich warunkach pracujesz? Ile go- Później zaczyna się zabawa. Przygotowywana jest
dzin? Czy masz dni wolne? wspaniała kolacja. Tańczymy, śpiewamy. Wszyst- Rozmawiała Małgorzata Dziekańska
- Jesteśmy zatrudnieni na takich samych warun- ko to trwa do szóstej, siódmej rano. Następnie,
rzałam sobie w duchu, że dam sobie radę. potrafię żyć, bo są dla mnie jak powietrze,
Wady i zalety pracy Jedna rzecz nie dawała mi spokoju, a mia- którego człowiek potrzebuje, by oddychać.
nowicie - jak pokonać tę nieszczęsną ba-
za granicą rierę językową? Nie mogłam sobie pozwo-
Te dwa miesiące były jak wieczność…
Na miejscu poznałam moją praco-
A. M. lić na to, żeby tyle lat nauki języka tak dawczynię. To starsza kobieta, którą mia-
zwyczajnie przepadło, ale mimo wszystko łam się opiekować. Wiedziałam, że nie zna
Ostatnimi czasy praca za granicą stała strach był silniejszy. Może też dlatego tak języka polskiego i od tej pory musiałam
się bardzo modna i pewnie dlatego wielu się działo, bo nigdy nie wierzyłam we wła- liczyć tylko i wyłącznie na siebie. Byłam
studentów korzysta z ofert zagranicznych sne możliwości i wszystkiego się bałam. tak przerażona, że nie potrafiłam z siebie
wyjazdów. Co roku wielu moich znajo- Jednak wciąż powtarzałam sobie, że prze- wydusić ani jednego słowa, gdy tylko ją
mych wyjeżdżało do USA lub Niemiec. cież świat należy do odważnych, a życie zobaczyłam. Na szczęście była dla mnie
Jedni powracali zadowoleni z kieszenia- dało mi szansę, którą powinnam wykorzy- bardzo miła. Zatem zrobiła na mnie dobre
mi wypełnionymi pieniędzmi i o wiele bo- stać. I chyba właśnie dzięki tym myślom, wrażenie. W jednej chwili zobaczyłam, że
gatszym bagażem doświadczenia, a inni które wciąż kłębiły się w mojej głowie, tu nie ma miejsca na strach.
troszkę mniej usatysfakcjonowani, a jesz- przetrwałam. Pierwsze dni były dla mnie bardzo
cze inni pozostawali tam na dłużej i roz- W końcu nadszedł dzień wyjazdu. trudne. Nowe miejsce, zupełnie inne oby-
poczynali nowe życie w obcym kraju. Zadowolona, że jadę podbijać świat, wsia- czaje, ludzie rozmawiający w obcym języ-
dłam do samochodu i patrzyłam przerażo- ku. Nie rozumiałam wszystkiego, nie po-
Tym razem i ja postanowiłam spró- na na siedzących koło mnie ludzi i zasta- trafiłam też wszystkiego poprawnie powie-
bować własnych sił, wyjeżdżając do Nie- nawiałam się, na jakim poziomie znają ję- dzieć. To było jak koszmar. Chyba nie za-
miec na dwa miesiące. Co prawda na samą zyk, który raz tam jadą i na jak długo? Do pomnę tego uczucia do końca życia, kiedy
myśl o wyjeździe za granicę na tak długi tego wszystkiego jeszcze dochodziła myśl, chciałam coś powiedzieć, aż tu nagle za-
okres czasu dostawałam białej gorączki, bo że pozostawiam na dwa miesiące moją ro- brakło mi słów… Ciągle towarzyszyło mi
wszystko mnie przerażało. Wciąż powta- dzinę, a także znajomych, bez których nie zdenerwowanie, bo nie wiedziałam czego
7
8. Numer 4 (czerwiec 2004)
ci wszyscy ludzie ode mnie chcą. Pani, którą dla mnie ważne czy poprawnie czy z błę- moim sercu głęboko ukryta i to chyba była dla
się opiekowałam, była dla mnie miła, ale dami, ważne było, żeby mówić. Zatem nie mnie najtrudniejsza lekcja. Dzięki temu jednak
czasami jej cierpliwość też dobiegała gra- wiedziałam nawet, w którym momencie nauczyłam się pokory bez wypowiadania słów,
nic, na przykład wtedy, gdy musiała mi bariera językowa, której tak panicznie się których można później żałować.
wiele razy powtarzać lub coś tłumaczyć. bałam, pękła. Przestałam się bać. Dni upły- Mój pobyt za granicą to głębokie do-
No i do tego wszystkiego zawsze mnie ze wały mi jeden za drugim. Nie skreślałam świadczenie. Przez ten czas wiele się nauczyłam,
wszystkim poganiała. Wtedy zastanawia- ich już w kalendarzu. Moja praca nie była na przykład tego, że również osoba w starszym
łam się dokąd ona tak pędzi? Gdzie jej się ciężka, chociaż czasami odczuwałam głę- wieku może stać się twoim przyjacielem, wtedy,
tak spieszy i po co? Ja i tak miałam dosyć bokie zmęczenie, ale codzienny spacer z tą gdy bardzo tego potrzebujesz. Nauczyłam się
ciągłego pośpiechu towarzyszącego mi w panią, pozwalał mi o tym szybko zapo- ustępować, mimo że jestem bardzo uparta. Dwa
warszawskim życiu. Zauważyłam, że ta mnieć. miesiące, które miały być dla mnie „wiecznością”,
kobieta jest bardzo energiczna i nie potrafi Zaczęłam sama jeździć do miasta, rozma- minęły jak jeden dzień. Wiem, że wszystko, cze-
spokojnie usiedzieć w jednym miejscu. Od wiałam z różnymi ludźmi na ulicy i to mi pomo- go tu doświadczyłam, miało swój ukryty cel. Te-
tej pory wiedziałam, że nie będzie mi łatwo. gło. Czasami też uczyłam się dodatkowo języka z raz, patrząc na mój pobyt za granicą z perspekty-
Przez pierwsze dni nie myślałam o niczym moją podopieczną, gdyż wcześniej była nauczy- wy czasu, mogę śmiało powiedzieć o sobie, że
innym, jak tylko o powrocie do domu. To cielką języka niemieckiego. Dzięki temu wiele jestem odważna. To prawdziwa szkoła życia, przez
było dla mnie zbyt wiele jak na początek. rzeczy sobie przypomniałam i nauczyłam. „Bab- którą powinien przejść każdy człowiek. Zatem
Moja psychika wysiadała. Powoli zaczy- cia” zabierała mnie na wycieczki. Poznałam też nikt nie powinien się bać pracy za granicą, bo, jak
nałam się załamywać i wylewać nieraz łzy cała jej rodzinę. Każdego dnia poznawałyśmy się wiadomo, wszystkiego się można powoli nauczyć
w poduszkę, bo nie potrafiłam sprostać coraz lepiej. Dużo rozmawiałyśmy o życiu pry- i do wszystkiego przyzwyczaić. Właśnie dlatego
oczekiwaniom tej kobiety. watnym i jej młodości. Każdy dzień przynosił niektórzy moi znajomi zostali poza granicami na-
To był dla mnie bardzo trudny okres nowe możliwości i nadzieję na lepsze jutro. Ni- szego kraju na dłużej… Wszystkim sceptykom
w życiu. Jednak z dnia na dzień było le- gdy nie zapomnę tych dni. Jednak oprócz tych oraz tym, którzy żyją w cieniu i wszystkiego się
piej. Nawet moja „babcia” - jak ją czasami pięknych chwil, dla których warto żyć, były też te boją, życzę powodzenia, bo ja jestem tego rodza-
troskliwie nazywałam, zaczynała to zauwa- złe…, ale szybko o nich zapominałam. Po prostu ju żywym przykładem, że wszystkiego można
żać. Powoli oswoiłam się z tym językiem i trzeba być twardym w takich sytuacjach. Każdy dokonać, jeśli się tylko mocno tego pragnie.
zaczęłam mówić. Tym razem już nie było gniew, każde złe słowo, każda emocja, została w
Sesja? Nic to! INNE POMOCE NAUKOWE jednych jest to łóżko (m.in. dla mnie), dla
(CZYLI KSIĄŻKI) innych czytelnia (widok innych, tak samo
Kasia Kownacka Co prawda, uczelniane biblioteki umęczonych jak my, może działać pocie-
nie zawsze należą do tych najlepiej zaopa- szająco i podnosić na duchu). W wersji let-
Są różne sposoby na sesję, jest ich tak wie- trzonych, jednak w obliczu zbliżającej się niej podobną rolę może pełnić ławka w
le jak wielu jest studentów. Tylko ich nie- sesji student skłonny jest poświecić się i parku.
zawodność nie jest taka sama. Mój spo- wyruszyć na poszukiwani książek. Gdy ten
sób jednak - jak do tej pory - działa bez etap zwieńczony zostanie sukcesem i sta- ZDAJ SIĘ NA SIEBIE
zakłóceń... niemy się szczęśliwymi posiadaczami upra- To zasada dla mnie bardzo ważna.
gnionej pozycji, należy przystąpić do dru- Nie zawsze opłaca się słuchać starszych
Warto już na początku studiów wy- giego etapu pracy, a mianowicie do prze- kolegów, którzy potrafią nas nieźle nastra-
pracować sobie swoją własną, prywatną czytania i zrozumienia zdobytego materia- szyć wizją egzaminu nie do zdania („Słu-
metodę na sesję i towarzyszący jej stres. łu naukowego. Tutaj pomocne mogą oka- chaj, zdaje 5%. Zobaczysz, oblejesz!”).
Każda z tych metod złożona jest jednak z zać się: a) punkt xero (jeśli książkę dostali- Najczęściej wizje są przerysowane, a sam
kilku niezbędnych, stałych elementów. Czy śmy zaledwie na kilka dni) b) kolorowe fla- egzamin może być nawet przyjemny (co
chcecie je poznać? mastry, bowiem w taki sposób podkreślo- prawda nie zdarza się to często, ale jed-
ny tekst łatwiej wchodzi do głowy (pamię- nak...). Wierz przede wszystkim we własne
NOTATKI tajcie jednak, aby nie stosować tego punk- siły i realnie oceń swoje szanse. Zawsze
Właściwie to są podstawą, bez któ- tu w przypadku książek pożyczonych, wła- możesz być wśród tych nielicznych, któ-
rej trudno jest mówić o jakimkolwiek po- ścicielowi nasz sposób może nie przypaść rzy zdają!
wodzeniu na egzaminie. Niektórzy ten do gustu) c) małe karteczki, na których
jakże oczywisty fakt dostrzegają już na można notować co ważniejsze zdania, po- WYMAGANIE DODATKOWE
początku swej studenckiej drogi, inni jęcia, terminy i następnie umieszczać je na (NIEOBOWIĄZKOWE, ACZKOLWIEK
widzą go dopiero po pierwszej sesji (i marginesach, co ułatwia późniejsze odszu- WSKAZANE I WIELCE PRZYDATNE)
pierwszych porażkach). Pewne jest jed- kiwanie istotnych fragmentów. Pomocna może się okazać także ro-
nak to, że nawet najlepsze notatki kolegi dzina (wyprowadzi za nas psa, zrobi her-
nie zastąpią wam waszych własnych - sta- WYGODNE I (WZGLĘDNIE) CI- batkę, pocieszy i podniesie na duchu).
rajcie się chodzić na wykłady, słuchać i CHE MIEJSCE Wszystkie te elementy, wymiesza-
notować - to ułatwia zrozumienie tema- Student musi mieć gdzieś kawa- ne w odpowiednich proporcjach, mogą
tu. Późnej pozostaje jedynie przypomnie- łek miejsca, w którym mógłby przejrzeć stworzyć produkt doskonały... Przekonacie
nie materiału - a to nie wymaga już ani sporządzone wcześniej notatki. Każdy z się sami...
bardzo dużego wysiłku, ani ogromnego nas ma swoje własne, ciche miejsce. Dla
nakładu czasu.
8
9. Numer 4 (czerwiec 2004)
Sposób na wakacje? my uwagę na to co kupujemy. Szerokim łukiem
Rower! należy ominąć supermarkety, bowiem to co ofe- Rozdział piąty - jazda.
Michał Markowicz rują trudno polecić komukolwiek. Oczywiście gdy Wiadomo: bezpieczna, rozsądna, szanująca innych
nie ma pieniędzy i tym samym szans na marko- użytkowników dróg i (bezdroży też) oraz przy-
Wszyscy to wiedzą. Jeszcze tylko kilka tygo- wy, dobry sprzęt można iść na „kompromis”. jemna. Nic więcej. Nie szarżować i brać popraw-
dni i skończy się kolejny semestr. Tym razem Jednakże musi mu towarzyszyć świadomość że kę na własne umiejętności. Uczyć się patrzeć na
letni a co to oznacza, nie trzeba nawet mówić. taki rower jest daleko mniej trwały i bezpieczny. świat pod kątem bezpieczeństwa jazdy. Starać się
Ale co tu zrobić, aby się nie nudzić? Kupując w sklepie dostajemy również gwarancję rozwijać wyobraźnię i przewidywać sytuację na
profesjonalnego serwisu. Zawsze o to pytajcie! drodzę. Dobra rada - miarą sukcesu jest to
Wakacje za pasem. Jeszcze „tylko” sesja i Jeżeli sklep nie posiada własnego serwisu to naj- w jakim stanie wracamy do domu. Karetka i szpi-
trzy miesiące wymarzonej laby staną się rzeczy- lepiej iść w inne miejsce. Serwisowanie w super- tal to nie jest dobry pomysł.
wistością... Wielu jednak będzie miało nielichy markecie to temat na który lepiej się nie wypo-
problem, co zrobić ze sobą w wakacje? W głowie wiadać. Szkoda nerwów. Rozdział szósty - wakacje
przewijają sie setki pomysłów: wyjazdy, podróże Mamy rower, dobre chęci, kask, umiemy jeździć
po świecie i kraju... Niestety bardzo często dobre Rozdział trzeci - dodatki. i wreszcie, wakacje! Świetnie, mnóstwo czasu,
chęci nie mają szans na zrealizowanie. Brak pie- Rzecz niezbędna dla wszystkich myślących na wspaniała pogoda, w perspektywie cudowny wy-
niędzy albo czasu, z powodu np. podejmowanej poważnie o jeździe. Przede wszystkim kask. Ab- poczynek... Po krótkiej euforii pesymizm daje jed-
w wakacje pracy, stawia przed realną groźbą solutnie wymagany. Bezpieczeństwo jest najważ- nak o sobie znać. Gdzie mam jeździć? Z kim?
„wakacyjnej klęski”. A przecież sposób na przy- niejsze, a głowa bardzo potrzebna. Zasady wy- Okolica nie oferuje nic, żadnej górki, miasto
jemne spędzenie wolnego czasu każdy zna już od boru są takie jak przy kupnie roweru z małą jed- z kolei jest głośne, zadymione i niebezpieczne. A
dawna. Oczywiście - mówię o rowerze. A po co? nak modyfikacją. W tym przypadku nie wchodzą wycieczka za granicę, czy rowerem do granicy to
Uwielbiam jeździć na rowerze i uważam, że moim w grę kompromisy. Kask musi być doskonale też nie taka prosta sprawa i swoje kosztuje. Spo-
obowiązkiem jest dorzucenie swojej cegiełki w dopasowany do głowy, stabilny, z mocną kon- kojnie! Wszystko jest do zrobienia. Jeżeli nie
kwestii popularyzacji tego sportu. strukcją. Kolory i wzorki dobieramy na końcu. mamy z kim jeździć poszukajmy w internecie,
I nie może być tani! Nie wierzcie że styropiano- czy w prasie fachowej. Są tam ogłoszenia ludzi
Rozdział pierwszy - człowiek. wy „garnek” za 50 złotych zapewni 100% bez- o podobnej pasji, którzy również szukają znajo-
Dlaczego nie rower? Niewątpliwie jest to bardzo pieczeństwa. Jasne, że lepszy nawet najprostszy mych z którymi mogliby pojeździć. Jeżeli zależy
ważny element. Ale równie ważne są chęci. Gdy kask niż nic. Ostrzegam jednak, że takie „dodat- nam na długiej wycieczce można zorganizować
ich zabraknie, nawet najlepsza maszyna, stanie ki” jak wentylacja, regulowana i wygodna uprząż, ją samemu. Warto próbować wciągać innych w
się tylko kawałkiem złomu zajmującego miejsce czy np. daszek są bardzo, bardzo ważne. Pocie- jeżdżenie, okolica wcale nie musi być piękna żeby
i zbierającego kurz. I odwrotnie, mając pomysły, szę też, że dobre kaski są dostępne w całkiem wycieczki stały się przyjemnością. Wystarczy
chęci i zapał, można dokonać cudów. Rower jest rozsądnych cenach. 150-200 złotych załatwia dobre towarzystwo. Eksploracja okolicy na ro-
niezbędny, ale nie wierzcie, że jedynym wyznacz- sprawę. Aha! Kask w czasie jazdy jest ZAWSZE werze może otworzyć oczy na piękno, którego
nikiem są pieniądze czy też „image”. Warto uwie- na głowie. Z innych dodatków warto wymienić nigdy nie było szansy dostrzec z pędzącego sa-
rzyć, że ludzie, którzy są mistrzami bynajmniej również specjalne rękawiczki. Zmniejszają ryzy- mochodu czy autobusu. Zjazd w polną drogę
się z tym nie urodzili. Na wszystko pracowali ko obtarć, a w czasie wywrotki dbają o ręce lepiej może zaprowadzić do lasu, jeziora, w tysiąc
sami, przez długie lata pełne wyrzeczeń i poświę- niż najlepsze kosmetyki. Przydatny jest również miejsc. Możliwości jest bardzo dużo. Wyjecha-
ceń. Byłoby to możliwe bez chęci? licznik, choćby po to, żeby mieć dowód swoich nie o świcie, nie po południu pokaże dobrze zna-
wysiłków. Niezbędne zaś są lampy. Nawet te dzia- ny świat w całkiem nowej szacie. Połączenie
Rozdział drugi - rower. łające na diodach LED. Mroku nie rozświetlą, ale wyprawy rowerowej z biwakiem i ogniskiem na
Rowerów jest mnóstwo. W kazdej praktycznie sprawią, że rowerzysta nie będzie ciemną plamą długo zapadnie
cenie. Przeglądając pierwszy lepszy katalog oso- w którą każdy kierowca będzie miał ochotę wje- w pamięci jako jeden z przyjamniejszych momen-
ba niemająca rozeznania w temacie może czuć się chać. O takich dodatkach warto pomyśleć wcze- tów wakacyjnego wypoczynku. A jak spadnie
nieco zagubiona. Tyle kolorów, kształtów i re- śniej, zwiększają znacznie komfort i bezpieczeń- deszcz i drogi zamienią się w lśniące lustro, lub
klam mówiących o doskonałości tego a tego. Ja- stwo. W skrajnych przypadkach ratują życie. jedynym źródłem światła będzie księżyc w pełni,
kiekolwiek decyzje należy pamiętać spokojnie i z wtedy naprawdę docenia się cały wysiłek. Bę-
rozwagą. Najważniejsza zasada: sprzedawca jest Rozdział czwarty - warsztat. dzie to nagrodą za rok nauki, siedzenia w szkol-
dla was. Ma obowiązek odpowiedzieć na wszyst- Serwis serwisem, ale bez odrobiny własnego nej ławce i stresów przed egzaminami. Nagrodą
kie pytania i nie może niczego narzucać. Decyzja poświęcenia nawet najszybszy rower w krótkim tym milszą, że stanowiącą źródło wspomnień,
jest wasza. Zwracam na to uwagę, gdyż rower to czasie zamieni się w powolnego osła. Zardzewia- z którymi będzie można przeżyć następny rok
nie skarpetki, czy koszulka. Na nieodpowiednim ły łańcuch, niewyregulowane przerzutki i hamul- i które dadzą wiele nowych tematów do rozmo-
sprzęcie można albo nabrać obrzydzenia do ko- ce znacznie obniżają komfort jazdy. Własnoręcz- wy. I co ważniejsze. Pamiętajcie, że to mogą być
larstwa, albo zrobić sobie poważną krzywdę. ne serwisowanie roweru jest łatwe. Jest napraw- ostanie takie wakacje. Że być może nigdy w przy-
Rower musi zostać kupiony zgodnie z jego prze- dę niewiele części w rowerze które wymagają szłości nie powtórzy się okazja na zrealizowanie
znaczeniem. Rama - najważniejszy składnik po- obsługi przez profesjonalistę. Umiejętność kon- marzeń.
winna być mocna i gwarantować nam możliwość serwacji roweru przyda się również w sytuacjach Praca, studia, „lata lecą”... Więc warto spróbo-
zajęcia komfortowej i bezpiecznej pozycji. ekstremalnych, gdy jest ciemno i zimno, a do domu wać i wyjść z domu. Jak mówi przysłowie
Wszystkie komponenty prędzej czy później zu- daleko. Dla liczących się z pieniędzmi na pewno wszystkich outdorowców: każda przygoda za-
żyją się i zostaną wymienione. A rama ma być istotny będzie fakt, że domowy warsztat to spore czyna się tuż za progiem.
dobra tak długo jak to tylko możliwe. Więc zwróć- oszczędności.
9
10. Numer 4 (czerwiec 2004)
Dźwięki końca wieku dyjny “Unplugged”, pełen przebojowości i cza- polskiego rynku uniemożliwiają oczywisty do-
du, którego brakuje niejednej elektrycznej płycie stęp do płyt grupy, stąd, choćbym chciał, nie
Kuba Witkowski innych zespołów. Nie dziwi więc to, że Days of umiem powiedzieć jaką muzykę grupa serwuje
the New stał się sławny w USA i sprzedał ponad na tym krążku. Niezmiernie mi przykro, ale mimo
Żałuję czasem, że nie było mi dane uro- milion egzemplarzy swojej debiutanckiej płyty. wszystko zachęcam do poszukiwań, na przykład
dzić się czterdzieści lat wcześniej... Nie- W 1999 roku zespół nagrał kolejny al- w Intenecie, gdzie, nie mam co kryć, znalazłem tą
trudno z rezygnacją stwierdzić: Przecież bum, zatytułowany - także - Days of the New. porcję dźwięków Days of the New, którą teraz
w rocku nie da się nic nowego wymyślić! I Proszę Państwa, chylimy czoła! Bo oto właśnie mogę wam polecić. Szkoda by było pominąć tak
słusznie. Ameryki już nikt nie odkryje, ale mamy do czynienia z arcydziełem muzycznym ciekawy zespół rockowy, wiedząc nawet tylko o
nie do końca chcę poddawać się takim my- końca wieku! Płyta przemyca dużo rozwiązań z tym, że drugi album grupy to arcydzieło.
ślom, tym bardziej, gdy w ręce trafiają poprzedniego albumu, Fani rozróżniają
płyty takich zespołów jak Days of the New. choćby to, że znowu dyskografię Days of
jest akustyczna. Days the New przy pomo-
Grupa powstała w 1995 roku. Założona of the New nagrał cy kolorów okładek,
przez Travisa Meeksa, w niecały miesiąc nagrała lżejszą niż debiut su- bo jak już pisałem,
płytę zatytułowaną po prostu Days of the New. itę, w której udział płyty nie są tytułowa-
Muzyka stworzona na album w październiku wzięła orkiestra kame- ne, a jedynie opatrzo-
1996 roku, przyniosła skojarzenia z twórczością ralna i chór. Rezultatu ne zdjęciem drzewa i
Pearl Jamu i Alice in Chains, zarówno w war- nie da się opisać. Trze- charakterystycznym
stwie instrumentalnej, jak i wokalnej. Głos Tra- ba tego posłuchać. Nie drżąco- rozlewają-
visa Meeksa posiada podobną do Eda Veddera jest to typowa aranża- cym logiem zespołu.
głębię z dodatkiem psychodelicznych niuansów cja na zespół rockowy, To co je rozróżnia, to
czerpiących z maniery wokalnej nieodżałowane- orkiestrę i chór. Całość tonacja w jakiej są
go Layne’a Staley’a. Mieszanka charakterystycz- to opowieść muzycz- utrzymane. I tak:
na, choć niezbyt oryginalna, kusi aby stwierdzić: na wzbogacona, a ra- Days of the New
kolejny zespół postgrunge’owy. Nie pisałbym czej opleciona, dużą (Outpost-Geffen
jednak o Days of the New, gdyby tak było. Pierw- dawką wysublimowa- 1997) - „yellow” lub
sza płyta stała się początkiem niepowtarzalnego nych i subtelnych efek- „orange”
stylu, który zespół zdołał w pełni zachować na tów, dźwięków i sampli. Porywające... Days of the New (Outpost-Geffen 1999) - „gre-
kolejnej, chociaż różnią się one od siebie. Ele- Dwa lata później pojawiła się ostatnia jak en”
mentem wspólnym każdej z nich jest to, że Days dotąd płyta zespołu, ponownie zatytułowana Days Days of the New (Outpost-Geffen 2001) - „red”
of the New tworzy muzykę zasadniczo w oparciu of the New. Tak się składa, że cudowne realia
o sprzęt akustyczny. Pierwszy krążek to taki stu-
Muzyka dla psycholi czątkowo, żeby w ogóle ktoś przychodził na kon- pierw wywoływało uśmiech a z czasem zażeno-
certy do swojej muzyki wkładali dużo punka i wanie) i stworzyć coś co bardziej odpowiadało-
Psycho Attack Over ska. Wszystko zmieniło się w 1998 roku kiedy by jego muzycznym zainteresowaniom. Stworzył
Poland vol. 1 podpisali kontrakt z wytwórnią Ars Mundi i wy- więc Komety, super zespół grający... nie, nie psy-
Piotr Słowik dali pierwszą płytę. „Partia” chobilly - rockabilly (!), czyli
okazała się ogromnym za- to, z czego psycho wyrosło.
Genialna płyta stworzona wspólnie przez per- skoczeniem przede wszyst- Zespół okazał się strzałem w
sonel i pacjentów szpitala dla psychicznie cho- kim dla krytyków muzycz- dziesiątkę, a Lesław umocnił
rych w Tworkach. Prawdziwa perełka na psy- nych. Czegoś takiego wcze- swoją pozycję billowego
chiatrycznym rynku wydawniczym. Jeszcze śniej nie było. Niezależne ga- mentora. Koniec 2003 roku
nigdy tylu schizofrenikow naraz nie udało się zety zaczęły ustawiać się ko- przyniósł kolejną dawkę fa-
zmuśić do współpracy! A tak na powaznie... lejce po wywiad a w Radio- nów i nowe imprezy a wraz z
stacji nieśmiało zaczęły po- nimi zapotrzebowanie na wy-
Biedny Lesław nie miał łatwego życia, jawiać się utwory psychobil- dawnictwa płytowe. Na ryn-
gdy w połowie lat 90tych obwieścił przyjacio- lowe. Kolejne lata to następ- ku brakowało składanek, któ-
łom, że zamierza stworzyć zespół grający psy- ne płyty i wzrastająca popu- re mogłyby być wprowadze-
chobilly (czyt. sajkobili). Ludzie pukali się w czoła larność grupy. Cały czas był niem dla nowych „psycholi”
i po cichu śmiali ze zbzikowanego na punkcie lat to jednak kierunek mocno niszowy. Prawdziwy i zarazem szansą do pokazania się przez młode
50tych kolegi. W tzw. klimatach królował punk i szał rozpętał się w 2002 roku. Jak grzyby po zespoły. Zadania tego podjął się nie kto inny jak
jamajszczyzna - prawie nikt nie pamiętał już gra- deszczu zaczęły wyrastać z psychowego naryb- niezawodny Lesław a wydać płytę zobowiązała
jących w latach 80tych psychobillowych zespo- ku nowe zespoły: Robotix, Pavulon Twist, The się wytwórnia Jimmy Jazz Records.
łów Stan Zvezda i Los Piramos del Baltico. Le- Obobox i wiele innych. Z niepamięci wydobyto Premiera płyty odbyła się 19 marca na
sław jednak jak na porządnego pioniera przystało mocno już śmierdzącą trupem Stan Zvezde. Sam imprezie w Warszawskim klubie Indeks. Przed
nie zraził się i w 1995 roku wraz z perkusistą Lesław stwierdził, że klimat wokół psycho jest wejściem na zebranych „psycholi” czekały dwie
Arkusem i kontrabasistą Waldkiem założył Par- na tyle dobry, że można uśmiercić hybrydową wiadomości - dobra i zła. Pierwsza to taka, że
tię. Sam objął funkcję gitarzysty i wokalisty. Po- Partię (uśmiercał ją zresztą kilkakrotnie co naj- płytę można kupić w specjalnej cenie 20-tu zło-
10
11. Numer 4 (czerwiec 2004)
dzał wilgotność: to deszczu dodawał, to ujmo-
tych. Zła głosiła, że na samą imprezę mogą wejść FELIETON wał. Słońce zaś w odpowiednim czasie i propor-
tylko osoby wcześniej zapisane na listy (czyt.
samorząd studentów UW). Cóż, bywa, widać nie AGRO–TEO-LOGICZNY cjach towarzyszyło zasiewom. Gdy miał chwile
tylko na naszej uczelni samorząd studentów dzia- Jarosław A. Sobkowiak MIC wolne od pracy w polu, wtedy pozwalał, by deli-
ła wyłącznie na własną korzyść... katnie kropił deszcz. Plon zdawał się być tego
Wróćmy jednak do samej płyty. Jest to SEN O POTĘDZE roku przesądzony. Kiedy więc przyszła pora żniw,
porządnie zrealizowana składanka, do której jed- dumny z siebie zaprosił na pole również Pana
nak można się w kilku miejscach przyczepić. Było to w okresie wiosennych zasiewów. Boga. Widzisz – rzekł poważnie – ja też potrafię
Pierwszy i chyba największy feler, który od razu Rolnik właśnie wrócił z pola z powodu niespo- zarządzać słońcem i deszczem. I wydaje mi się –
rzuca się w oczy to nieobecność na płycie jedne- dziewanej ulewy. Wyglądał na strasznie zmęczo- tu ściszył głos, jakby nie chciał, by wszystkie
go z najważniejszych psychobillowych zespołów, nego, a co chyba najgorsze, nie był zadowolony słowa dotarły do Boga – że na tej części zarządza-
czyli Robotixa. Sprawa rozbiła się o mur niezgo- ze swojego wysiłku. Pracował co dnia od świtu nia znam się nawet lepiej od Ciebie.
dy stojący między Lesławem a Cosmic Records do nocy, a tu jak na złość, raz za dużo słońca, raz Rozczarowaniu nie było końca, gdy roz-
(wydawca Robotixa). Moim skromnym zdaniem za dużo deszczu, do tego cały tydzień bez sensu gniatając w dłoniach dojrzałe i piękne jak nigdy
płyta tym brakiem jest mocno zubożona. Znala- spędził w warsztacie (!) Dzisiaj czekało go jesz- przedtem kłosy, rolnik stwierdził, że są puste. Pan
zło się na niej jednak wiele dobra, którego się nie cze spotkanie w kółku rolniczym i spotkanie ze Bóg widząc porażkę rolnika rzekł cicho: A może
spodziewałem. Na przykład rockabillowe coun- specjalistą, który miał nauczyć rolników, jak za- zapomniałeś o wietrze? Rolnik stanął jak osłupia-
try grane przez Mitch & Mitch czy bardzo fajny panować nad słońcem i deszczem, żeby wystę- ły, przecież cały czas uważał, że całe niepowo-
psychowy kawałek rockowego zespołu He- powały we właściwej proporcji. Nawet sołtys dzenie jego roli to wina zarządzania deszczem i
adhunters. Reszta zespołów to składy z klimatu, przyniósł jakieś ankiety do wypełnienia na ten słońcem i brak fachowych ankiet skierowanych
których można było oczekiwać. Na płycie znala- temat, w których pytano rolników, ile ich zda- do wytrawnych rolników. Zniszczył plon całego
zły się aż cztery numery zespołów, w których niem powinno być dni słonecznych w roku, a ile roku. Nie miał nawet tego, co w minionych la-
udziela(ł) się Lesław. „Krzywe nogi” i „Tak mi deszczowych. Rolnik miał jeszcze ponad pół go- tach. Nie miał nic. Wracał do domu, a myśli same
źle”Komet są humorystycznymi utworkami, któ- dziny do wyjścia na zebranie. Wpatrując się w kłębiły się w głowie. No i ten wstyd, przed żoną,
re przywodzą mi na myśl kroniki filmowe z wcze- krople deszczu na szybie zapadł w głęboki sen. przed innymi rolnikami i przed Bogiem. Zwłasz-
snego PRLu. Trzeci utwór Komet to „Lonely sky”, Śniło mu się, że kiedy pracował na polu cza przed Bogiem, gdyż zawsze mówił, że jest
który znany jest już ze studyjnej płyty zespołu. przyszedł do niego Pan Bóg. Zaczęli rozmawiać „Bożym rolnikiem”, a cała ta praca wielką misją.
Czwarty Lesławowy kawałek to „Skillshot” Par- o pracy, rolnik żalił się, że coraz trudniej upra- W pewnym momencie stuknęły drzwi.
tii. I tu widzę kolejny błąd. Po co zapychać płytę wiać ziemię a nawet jak się uda, Rolnik ocknął
utworami zespołu, który już nie istnieje i podob- to i tak nikt nie chce kupić plo- się, spojrzał
no ma już nigdy nie koncertować? Dobre wraże- nów. Wtedy Pan Bóg rzekł do przez okno i zo-
nie powraca jednak, gdy słucha się tego co mają niego:Ale to nie jest chyba twój baczył, że deszcz
do pokazania młode zespoły. Swoje kawałki uży- największy problem? Rolnik przestaje padać.
czyły: Flymen, Pavulon Twist, Stan Zvezda, Pla- spuścił głowę, nie chciał po- Do mieszkania
stic Stars, De Tazsos, Skarpeta, Buzz Astral, The wiedzieć Bogu wprost, jaki ma wszedł sąsiad, z
Obibox i 150 Watts. O uśmiech przyprawiły mnie do Niego największy żal. W którym mieli
utwory Pavulon Twist, którego wokalista śpiewa końcu wydusił z siebie: No…, wspólnie pójść
po rosyjsku! Stan Zvezda zaprezentowała modne bo ja… - ciągnął niepewnie – na spotkanie w
wśród zespołów billowych nawiązanie do kino- wydaje mi się, że z tą pogodą kółku rolniczym.
wego bohatera Jamesa Deana. Z całego grona na nie wszystko jest tak jak nale- Nie miał zamia-
duże wyróżnienie zasługuje jeszcze The Obibox ży. Raz za dużo deszczu, innym razem za dużo ru opowiadać
za swój utwór „Rockabilly kid”. Widać, że chło- słońca i człowiekowi smutno, że po wspaniałej mu całego snu, tym bardziej, że tak wiele w cza-
paki świetnie się bawią grając to, co sami okre- szkole rolniczej, cały wysiłek idzie na darmo. Gdy- sie tego snu się nauczył. Dał tylko do zrozumie-
ślają jako agrobilly, czyli wsiowy rock’n’roll. Płyta by to ode mnie zależało… nia, że nie ma ochoty pójść na zebranie. Sąsiad
ogółem trwa niecałe 43 minuty i znajduje się na Nie zdążył dokończyć. Bóg przerwał mu dziwnie szybko podchwycił myśl. Zaczął opo-
niej 17 utworów. Jest to i dużo i mało. Dużo, bo i powiedział: Słuchałem uważnie Twojej opowie- wiadać, że ta ankieta jest trochę o wszystkim i o
i tak nikt nie spodziewał się takiej ilości materia- ści i jeśli dobrze zrozumiałem, najbardziej dener- niczym, że ci w powiecie i tak zrobią z nią, co
łu, a mało bo po przesłuchaniu włącza się „ssa- wuje cię nasza niebieska gospodarka deszczem i zechcą, a rolnik będzie myślał, że od niego zale-
nie” i człowiek chce jeszcze i jeszcze. Pocieszać słońcem. Mam zatem propozycję – przez rok tę żało wszystko. Nasz bohater ucieszył się więc
można się jednak tym, że jeśli dobrze pójdzie to część mojej odpowiedzialności przekazuję tobie. podwójnie: że nie musi iść, i że nie musi tłuma-
już niedługo ukaże się druga część. Rolnik przeraził się, bo przecież, co innego tro- czyć wszystkiego. Spojrzał na sąsiada i powie-
Płytę tę polecam przede wszystkim oso- chę ponarzekać, a zupełnie co innego wziąć od- dział: Chyba się przejaśniło. Nie zawsze mamy
bom, które dopiero z tego artykułu dowiedziały powiedzialność za całą gospodarkę deszczem i słońce, więc wykorzystajmy je. Chociaż i wtedy,
się, że istnieje coś takiego jak psychobilly. Cena słońcem. Było jednak już za późno. Został skaza- kiedy pada nie musimy cierpieć na bezczynność,
(25 złotych) również nie jest przeszkodą na dro- ny na najcięższą dla człowieka karę: myślenie i tyle jest do zrobienia i w domu i w warsztacie.
dze do poznania czegoś nowego i wartościowe- osobistą odpowiedzialność. Zresztą i tak najwięcej tracimy nie z powodu nad-
go. Jeśli zaś płytę kupisz i Ci się spodoba, to Jak na rolnika przystało, nie zamierzał miaru słońca czy deszczu, ale z powodu naszego
mogę się założyć o dobre buty na słoninie, że już jednak się poddawać. Zakasał rękawy, zaorał zie- lenistwa. No, ale dość już marudzenia – rzekł do
niedługo przybędzie nam na uczelni sobowtór mię, obsiał... Doglądał bardziej niż zwykle swoje sąsiada. Wstańmy, chodźmy.
Elvisa. pole. Najnowszymi metodami, co kilka dni spraw-
11
12. Numer 4 (czerwiec 2004)
FF- czyli Felieton nym z analizą tego, na co się patrzy. Naj- inni, aby zarobić. Filozof zaś pojawia się
lepszym przykładem takiego obserwato- na tych igrzyskach aby stanąć z boku,
Filozoficzny ra jest dla mnie literacka postać Sherloc- przyglądać się, czyli obserwować wszyst-
ka Holmesa. Ten słynny detektyw potra- ko, po to, aby ustalić, o co w tym wszyst-
„Kontemplator” fił obserwować tak jak nikt inny. Patrząc
ks .dr Tomasz Stępień nawet na najmniejszy szczegół, umiał wy-
ciągnąć wnioski, które objawiały naturę
Weźmy na ten przykład „Obser- tego, co widział, ukazywały różne, z po-
watora”. Obserwator, że tak to ujmę, to zoru niewidoczne prawdy o obserwowa-
on przede wszystkim obserwuje. Obser- nym obiekcie. Jego przykład pokazuje
wacja zaczyna się od patrzenia. Patrze- nam, że o ile gapić się może każdy, do
nie jest niewątpliwie czynnością, którą ob- widzenia potrzeba już szczypty zrozumie-
serwator wykonuje dzięki zmysłowi nia, a obserwacja jest już rzadką sztuką.
wzroku. Patrzenie, to jednak dopiero Sztuka obserwacji polega na umiejętnym
pierwszy etap. Niektórzy zatrzymują się łączeniu przyczyn i skutków w dziedzi-
na nim i pozostają w annałach historii za- nie rzeczy szczegółowych. Ustalenie skąd
pisani jako bezimienni gapie, którzy tyl- wzięło się błoto na bucie czy rysy na
ko patrzyli, bo coś się działo. Patrzyli i szkiełku zegarka, polega właśnie na wska-
nic. Przestało się dziać, to poszli do domu. zaniu jakiejś szczegółowej przyczyny, któ-
Ale nawet takie zwykłe patrzenie, czy ra to spowodowała. Znalezienie przyczy-
gapienie się, podsuwa ważną przesłankę. ny oznacza rozumienie skutku, czyli tego,
Gapie gapią się, bo widzą coś dziwnego, co widzimy.
niezwykłego. W obserwacji na pewno jest Oczywiście, jak być może niektó-
coś z gapienia się, ale obserwacja, jest rzy już odgadli, bezczelnie komentuję tu-
czymś więcej. taj tytuł tej gazetki. Dlaczego jednak ro-
Spośród tych, co się gapią, niektó- bię to pod filozoficznym sztandarem? Nie
rzy nie tylko patrzą, ale także widzą to, tylko dlatego, że filozofia wedle Stagi- kim chodzi. Zaryzykowałbym twierdze-
na co patrzą. Może to się wydawać głu- ryty zaczyna się od zdziwienia, które ma nie, że kontemplacja jest jeszcze wyższym
pie, ale kiedy chcemy dowiedzieć się, czy wiele wspólnego ze zdziwieniem gapiów, stadium patrzenia niż obserwacja. O ile
ktoś inny zobaczył to, co my, to nie py- patrzących na słonia w karafce czy inne sztuka obserwacji polega na widzeniu
tamy: „Czy patrzysz?”, tylko „Czy wi- tego typu rzeczy. przyczyn szczegółowych, o tyle kontem-
dzisz?”, bo przecież każdy może patrzeć, Obserwacja, mnie filozofowi, nie- placja polega na widzeniu głębszych przy-
ale nie każdy widzi. Ktoś, kto zobaczył, zmiennie kojarzy się z innym słowem, czyn, przyczyn metafizycznych, które
to ten, w którym zostało coś z tego, na bardzo często pojawiającym się w filo- umożliwiają rozumienie już nie jakiegoś
co patrzył. A zatem można powiedzieć, zofii starożytnej - z kontemplacją. Jak skrawka rzeczywistości, ale całą rzeczy-
że coś do niego dotarło, przyjął jakąś głosi stare opowiadanie, przekazane nam wistość. Ostateczny wniosek, ku które-
treść, coś zapamiętał. Oznacza to, że po- przez Cycerona, kiedy Pitagoras zabłysnął mu zmierzam jest taki: Nasz „Obserwa-
trafił jakoś ogarnąć to, na co patrzył. mądrością przed tyranem miasta Filunt - tor”, skoro zamieszcza takie teksty filo-
Zatem musiała się u „widzącego” doko- Leonem, ten zapytał go na jakiej umie- zoficzne jak ten, nie pozostaje tylko ob-
nać jakaś analiza, jakieś ujęcie, jakaś choć- jętności się opiera, skoro jest taki bły- serwatorem, ale staje się kontemplatorem,
by szczypta zrozumienia. Zobaczenie, czy skotliwy. Pitagoras miał wtedy odpowie- czyli filozofem.
widzenie, to jednak jeszcze nie obserwa- dzieć, że nie zna żadnej sztuki, jest jed- Składając szczere gratulacje
cja. nak filozofem, a następnie wyjaśnił, że wszystkim czytelnikom, którzy dotarli do
Kiedy po tym pokrętnym wywo- filozofia, czyli umiłowanie mądrości, po- końca tego tekstu, chciałbym także zło-
dzie powrócimy do obserwatora, może- lega na kontemplacji rzeczy (contempla- żyć im życzenia, aby nie byli tylko ga-
my zobaczyć, że obserwator to ktoś jesz- tio rerum), która prowadzi do zobacze- piami, nie byli tylko widzącymi, czy na-
cze bardziej zaawansowany w patrzeniu nia ich istoty. Pitagoras mówił także, że wet obserwatorami, ale aby w pełni ro-
niż widzący. Obserwator to ktoś, kto ro- życie ludzkie podobne jest do igrzysk, na zumieli to, na co patrzą, co widzą i co
zumie rzeczywistość, na którą patrzy, ob- które ludzie przyjeżdżają, jedni, aby się obserwują.
serwacja jest bowiem widzeniem połączo- pogapić, inni, aby zdobyć sławę, jeszcze
Od redakcji:
Spotkamy się dopiero po wakacjach. Życzymy Wam udanego wypoczynku, jak najlepszej pogody i dużo dobrej
zabawy. A przede wszystkim życzymy udanej sesji i jak najwięcej sukcesów na egzaminach! Pomimo wakacji
Koło nie zawiesza swojej działalności, więc jeżeli masz jakiś ciekawy pomysł na nowy rok akademicki - zaprasza-
my! Skontaktujesz się z nami na stronie Koła Naukowego http://www.emid.net
zapraszamy również do wypowiedzi na naszym forum internetorym http://forum.emid.net
Jednocześnie składamy podziękowania wszystkim osobom, które pomagały nam w naszej pracy. Mamy nadzieje,
że w przyszłym roku nasza współpraca będzie jeszcze bardziej owocna.
12