2. Wszyscy słyszeli o ACTA
Tłumy internautów, zaniepokojonych możliwością ograniczenia ich
wolności, wyległy na ulice, by stanowczo wyrazić swoje zdanie. W
komentarzach zwracano uwagę na wolność dostępu do materiałów
publikowanych w internecie, głównie muzyki i filmu. Ostatecznie
polski rząd wycofał się z tego projektu, a premier Donald Tusk
zapowiedział podjęcie zakrojonej na szeroką skalę dyskusji na
temat prawa autorskiego i jego przystosowania do wymagań
współczesności.
3. Wszyscy słyszeli o zamknięciu przez amerykańskie FBI
serwisów MegaUpload oraz MegaVideo, stanowiących
największą składnicę materiałów multimedialnych w internecie.
Miliony użytkowników straciły w wyniku akcji amerykańskiego rządu
dostęp do swoich plików, a setki milionów - utraciły dostęp do
muzyki i filmów udostępnianych przez te serwisy. Od tej pory już nie
tak łatwo obejrzeć w internecie najnowsze odcinki ulubionych
seriali.
4. Niewielu słyszało o zamknięciu serwisu Library.nu
Czym on był? Można by powiedzieć: MegaVideo dla naukowców.
Library.nu stanowił największą składnicę książek naukowych w
internecie, obsługiwaną przez użytkowników z całego świata.
Na czym polegała jego wyjątkowość? Za darmo - czyli na granicy
prawa - udostępniał on nie tylko większość publikacji naukowych
wydawanych w postaci e-booków, ale także całe mnóstwo książek,
które zostały zdigitalizowane własnymi rękami użytkowników
serwisu. Niby nic wielkiego, ale - Library.nu zrewolucjonizowało
sytuację naukowców z krajów takich jak Polska, oddalonych od
centrów światowej nauki i w gruncie rzeczy słabo wyposażonych w
specjalistyczna literaturę. Wcześniej, aby zdobyć literaturę
niezbędną do prowadzenia badań, należało sprowadzić ją z
zagranicy albo wyjechać na kwerendę biblioteczną i kserować setki,
tysiące stron. Dzięki Library.nu wystarczyło kilka kliknięć.
5. Bieżący dostęp do najnowszej literatury sprawił, że powstające
na polskich uczelniach prace magisterskie, doktoraty i
rozprawy habilitacyjne stały się - po prostu – lepsze. Gdyby
taka sytuacja trwała latami, nie musielibyśmy się już wstydzić
Zachodu.
Ale Library.nu zostało zamknięte kilka miesięcy temu,
prawdopodobnie - dotąd nie ujawniono kulisów tej sprawy - w
wyniku działań największych wydawnictw amerykańskich, które
poczuły się zagrożone wolnym obiegiem wiedzy.
Library.nu było jednym z najlepszych miejsc w internecie,
zbierającym dorobek i wiedzę naukowców z całego świata i
udostępniającym ją za darmo. W ten sposób wyprzedzało pomysły,
które dopiero są dyskutowane i rodzą wiele kontrowersji, o
darmowym dostępie do wiedzy. Dla wielu pracowników nauki, a
zwłaszcza dla wydawnictw naukowych, wciąż nie do
zaakceptowania jest myśl, że wyniki ich pracy - finansowej głównie
ze środków publicznych - powinny być dostępne bezpłatnie i dla
każdego. Przez chwilę żyliśmy w świecie, w którym było to możliwe
- i doskonale się sprawdzało.
6. Literatura i inernet
W jaki sposób dotyczy to mnie i moich planów naukowych? Kiedy
Donald Tusk wycofał się z ACTA, przyznał, że jego myślenie o
prawie autorskim było staroświeckie i wywodziło się z XX wieku.
Premier nie wiedział jednak - i pewnie wciąż nie wie - że to nie
XX wiek stworzył prawo autorskie, jakie znamy dziś, ale wiek
XVIII. Tak, podstawy prawa autorskiego powstały ponad 200 lat
temu i w swoich najważniejszych punktach - nie uległy
zmianie.
7. Donald Tusk mógłby to wiedzieć, gdyby w Polsce prowadzono
rozległe badania nad historią prawa autorskiego, a ich efekty
przenikały do debaty publicznej. Tak się jednak nie dzieje.
Dlaczego? Właśnie dlatego, że przestarzałe prawo autorskie
znacząco utrudnia dostęp do najnowszej literatury na ten temat.
Zmiany są niemożliwe bez wiedzy, wiedza jest niedostępna bez
zmian - koło się zamyka.
8. Jestem doktorantem w Katedrze Antropologii Literatury i
Badań Kulturowych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Prowadzę
projekt badawczy dotyczący relacji między prawem a literaturą,
w ramach którego stawiam pytania o to, w jaki sposób prawo
autorskie wpływało i wpływa na twórczość literacką, jak
ogranicza wolność słowa i jakie strategie oporu wymusza na
twórcach.
W Polsce takie badania są nowatorskie, praktycznie nikt do tej pory
nie zajmował się tym tematem. W USA natomiast badania
nazywane "Law and Literature" rozwijają się od czterdziestu lat. Bez
dostępu do publikacji, które powstały w Stanach, nigdy nie będę w
stanie ukończyć doktoratu.
9. Dlaczego jednak literatura miałaby być ważna w dzisiejszej dyskusji
o prawie autorskim i wolności w internecie? Odpowiedź jest prosta:
od literatury wszystko się zaczęło. To właśnie rynek księgarski -
sprzeczne interesy autorów, wydawców, księgarzy i państwa -
wymusił powstanie prawa autorskiego, które reguluje kwestie
podziału dochodów i odpowiedzialności za publikowane słowa. To
literatura jest podstawowym modelem dla współcześnie
obowiązującego prawa autorskiego.
Właśnie dlatego krytyczne opracowanie historii tych relacji - między
literaturą a prawem autorskim - jest kluczowe dla współczesnej
dyskusji nad wolnością twórców każdego rodzaju. Uświadomienie
rządzącym, że ich decyzje opierają się na tak zamierzchłych
modelach, może doprowadzić do zmian, które będą odpowiadały
naszym codziennym praktykom twórców i odbiorców.
11. Biorę udział w konkursie "Stypendium z wyboru" z jednego prostego
powodu: chciałbym zdobyć pieniądze na zakup książek
niezbędnych dla prowadzenia mojego projektu. O jakich kwotach
mowa? Kilka przykładów ze sklepu Amazon:
• "A Critical Introduction to Law and Literature" - podstawowe
wprowadzenie do amerykańskich badań na temat prawa i
literatury - 20 USD
• "Citation and Precedent: Conjunctions and Disjunctions of
German Law and Literature (New Directions in German
Studies)" - podsumowanie badań w obszarze niemieckim - 114
USD
• "Jacques Derrida. Law as Absolute Hospitality" - analiza
wątków związanych z prawem w myśli twórcy dekonstrukcji -
116 USD
Już te trzy przykładowe książki dają sumę: 250 USD, czyli
ponad 800 zł. A to tylko początek. Liczba książek, które muszę
przeczytać lub przynajmniej przejrzeć, musiałaby zostać wyrażona
w setkach.
12. Chciałbym, żeby wprowadzenie do polskiej dyskusji naukowej i
debaty publicznej krytycznej refleksji nad prawem autorskim
doprowadziło ostatecznie do zniesienia ekonomicznych barier
dostępu do wiedzy. Ale bez finansowego wsparcia nie będzie to
możliwe.
To kolejne zamknięte koło. Wasze głosy mogą je przerwać.