SlideShare a Scribd company logo
1 of 20
Download to read offline
HEREZJA
 ZNACZY
WOLNOŚĆ
JERZY PROKOPIUK


HEREZJA
   ZNACZY
WOLNOŚĆ




  W OCZEKIWANIU
 LEPSZEGO ŚWIATA
Redakcja: Urszula Kowalewska-Pasek
                              Projekt ok³adki: Anna Drozdowska
                               Sk³ad komputerowy: Maciej Grycz
                                   Korekta: Anna Pietruczuk



                   © Copyright by Studio Astropsychologii, Bia³ystok, 2008.
    All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.

      Wszelkie prawa zastrze¿one. ¯adna czêœæ tej publikacji nie mo¿e byæ powielana
        ani rozpowszechniana za pomoc¹ urz¹dzeñ elektronicznych, mechanicznych,
    kopiuj¹cych, nagrywaj¹cych i innych bez pisemnej zgody posiadaczy praw autorskich.




                                           Wydanie I
                                       BIA£YSTOK 2008
                                   ISBN 978-83-7377-316-5




                                       15-762 Bia³ystok
                                   ul. Antoniuk Fabr. 55/24
                                  (085) 662-92-67 – redakcja
                                (085) 654-78-06 – sekretariat
                           (085) 653-13-03 – dzia³ handlowy – hurt
                      (085) 654-78-35 – sklep firmowy „Talizman” – detal
                    www.studioastro.pl       e-mail: biuro@studioastro.pl



                Wiêcej informacji znajdziesz na portalu www.psychotronika.pl


                                    PRINTED IN POLAND


4
Spis treœci




Uczony, medium i gnostyk ............................................................. 7
Herezja znaczy wolnoϾ ............................................................... 10
Uto¿samienie siê czy to¿samoœæ? ................................................ 14
Bóg jako Sêdzia ............................................................................ 37
Nasi bracia od³¹czeni – wilko³aki i wampiry ................................ 38
Dyskretna wielkoœæ bogów ........................................................... 39
Policja paranormalna .................................................................... 43
W oczekiwaniu lepszego œwiata ................................................... 44
Bóg, Szatan, Hiob ......................................................................... 51
Jezus z Nazaretu – ¿yd czy chrzeœcijanin? .................................... 72
Ezoteryka Majów .......................................................................... 75
Katarzy – ostatni chrzeœcijanie? ................................................... 80
O po¿ytkach grzechu .................................................................... 83
Wspó³pracowa³ ze mn¹ los .......................................................... 86
Wnuk Bo¿y ................................................................................... 92
Od Thanatosa do Chrystusa ......................................................... 99
Przes³anie na XXI wiek .............................................................. 102
Steiner o Atlantydzie .................................................................. 104
Gnoza i ja ................................................................................... 113
Oszaleæ – z Bogiem .................................................................... 126


                                                                                                 5
Duch to prawdziwa rzeczywistoϾ ............................................. 131
Drzewo ¯ycia i Drzewo Poznania
Mistyka i gnoza – odrêbnoœci i podobieñstwa ............................ 144
Templariusze (znowu) s¹ wœród nas ......................................... 159
Œwiêty Graal i anty-Graal. Dawne to ju¿ z³ego pocz¹tki... ......... 165
Co zrobiæ z Gurd¿ijewem ........................................................... 178
Rudolf Steiner a impuls wolnomularski .................................... 184
Tylko niektóre herezje s¹ w porz¹dku ........................................ 204
Gnoza i ja – raz jeszcze ............................................................... 214
Ja i muzyka albo muzyka i ja (pogadanka radiowa, PR2) ........... 231
Rafa³ Szymborski: Logos Urana ................................................. 234




6
UCZONY, MEDIUM I GNOSTYK
   Emanuel Swedenborg (1688–1772) jest zapewne jednym z naj-
bardziej znanych w Polsce wielkich ezoteryków historii. Intere-
suj¹ce studium poœwiêci³ mu Jerzy Piechowski. Dziœ
otrzymujemy jego biografiê pióra szwedzkiej autorki, w jak
zwykle znakomitym przek³adzie Ireneusza Kani (choæ nawet on
nie ustrzeg³ siê trzech b³êdów: t³umacz¹c angielski przymiotnik
psychic jako psychiczny, a powinno byæ: parapsychiczny; u¿ywa-
j¹c przestarza³ego terminu „newroza” zamiast aktualnego „ner-
wica”; zmieniaj¹c p³eæ pedago¿ki Montessori, gdy odmienia jej
nazwisko w formie Montessoriego). Dialog miêdzy Czes³awem
Mi³oszem a Ireneuszem Kani¹ poprzedzaj¹cy tekst ksi¹¿ki – sam
w sobie b³yskotliwy i erudycyjny – do jej meritum nie wnosi nic
wa¿nego: obaj jego uczestnicy zdaj¹ siê nie znaæ doœwiadczeñ
choæby analogicznych do prze¿yæ Swedenborga, musz¹ wiêc
ograniczaæ siê do teoretyzowania na ich temat.
   Publikacja ta jest biografi¹ wzorow¹, by nie rzec – doskona³¹.
Postawa autorki wobec bohatera jest w pe³ni otwarta i afirmu-
j¹ca, zarazem jednak wnikliwa i krytyczna. Ale te¿ Signe Tok-
svig stanê³a przed zadaniem, które przeros³oby niejednego.
Emanuel Swedenborg (w³aœciwie Swedberg) jest – obok takich
tytanów, jak Goethe i Steiner – przyk³adem uczonego, który sta³
siê ezoterykiem. A jest to zjawisko nadzwyczaj ambarasuj¹ce dla
mi³oœników panuj¹cego paradygmatu naukowo-technocentrycz-
nego. Syn luterañskiego biskupa, wyros³y w purytañskiej trady-
cji protestanckiej, stroni¹cej – jako tradycja preferuj¹ca w¹tek
„proroczy” chrzeœcijañstwa – od wszelkich „mistycyzmów”,
wprawdzie przez ca³e ¿ycie pozostaje jej wierny pod wzglêdem
formalnym, jednak¿e we w³asnych pismach religijnych kryty-
kuje j¹ gwa³townie, zw³aszcza za jej kardynaln¹ zasadê „sola

                                                                7
fide” – i¿ zbawienia cz³owiek dostêpuje tylko dziêki £asce Boga
(a nie w³asnym czynom).
   Przede wszystkim Swedenborg zostaje uczonym, i to wiel-
kim – polihistorem o niezwyk³ych horyzontach zainteresowañ,
badañ i osi¹gniêæ. Niemal nie sposób wymieniæ ich wszystkich;
doœæ powiedzieæ, ¿e by³ nie tylko in¿ynierem i ekspertem górni-
czym (zbudowane przezeñ doki w Göteborgu ponoæ s³u¿¹ do
dzisiaj), lecz tak¿e fizykiem i chemikiem, anatomem i fizjolo-
giem, ale równie¿ psychologiem (avant la lettre – termin „psy-
chologia” jest tworem dziewiêtnastowiecznym) o zaciêciu
psychosomatycznym, które pozwoli³o mu sformu³owaæ szereg
tez na jego czasy niezwykle nowoczesnych. Oto Swedenborg –
uczony, prawdziwy klejnot epoki Oœwiecenia.
   Kiedy ma 55 lat, spada nañ, niby grom z jasnego nieba, „wiel-
ka wizja” – doœwiadczenie duchowe spotkania z Chrystusem.
Doœwiadczenie to niew¹tpliwie stanowi kulminacyjny punkt tzw.
kryzysu po³owy ¿ycia (w XX wieku wyczerpuj¹co przedstawi³
go Jung). Ale przecie¿ liczy siê tu nie samo przygotowanie, lecz
to, do czego doprowadzi³o: wewnêtrzna przemiana. Sweden-
borg staje siê gnostykiem, cz³owiekiem, który doœwiadcza i po-
znaje œwiat duchowy (jak twierdz¹ znawcy – „doœwiadczalnicy”,
dziêki otwarciu czakramu oœmiop³atkowego – ¿yczeniowego),
w terminologii religijnej: Niebo i Piek³o.
   Swedenborg jest, jak powiedzia³em, gnostykiem: pionierem
nowo¿ytnej wiedzy duchowej. Poznaje on œwiat duchowy, a nie
roztapia siê w nim jak mistycy. Co nie znaczy, ¿e w jego posta-
wie nie ma elementu mistycznego: jest nim mi³oœæ do Boga,
istot anielskich (czyli zmar³ych dobrych ludzi) i wspó³czucie
dla demonów (czyli zmar³ych z³ych ludzi). Natomiast nie ma
w nim nic z maga. A kim jest gnostyk? Uczonym, badaczem
poznaj¹cym œwiat duchowy. Takim te¿ by³ Swedenborg w swych

8
badaniach nieb i piekie³: precyzyjnym, œcis³ym i klarownym
uczonym. Nasuwa siê tu analogia z Augustynem z Hippony,
który nawróciwszy siê z manicheizmu na katolicyzm, w g³êbi
duszy pozosta³ quasi-manichejskim dualist¹.
   Resztê ¿ycia Swedenborga wype³nia dzie³o wywi¹zywania siê
z misji powierzonej mu przez Chrystusa: daje podwaliny nowej
formie chrzeœcijañstwa – Koœcio³owi Nowego Jeruzalem (Ko-
œció³ ten istnieje – choæ w bardzo ma³ej skali – do dzisiaj). A tak¿e
w wielu dzie³ach, np. Arcana Coelestia, O niebie i piekle czy Nowa
Jeruzalem, prezentuje wyniki swych badañ œwiata duchowego.
O ile jego inspiracja koœcielna przynios³a wyniki nader skrom-
ne, o tyle „reporta¿e” z nieb i piekie³ sta³y siê zasadniczym i wa¿-
nym przyczynkiem do s³awy.
   Oczywiœcie wizjonerstwo Swedenborga mia³o te¿ swój bar-
dziej przyziemny rejestr – by³ równie¿ jasnowidzem i da³ dowo-
dy tej zdolnoœci przynajmniej w kilku wypadkach (np. ujrza³
po¿ar Sztokholmu, kiedy przebywa³ w Göteborgu). Fenomenem
tym zainteresowa³ siê m.in. Kant i poœwiêci³ mu ma³¹ rozprawê
pt. Marzenia jasnowidz¹cego objaœnione przez marzenia metafizyki,
jednak¿e niedu¿o zrozumia³ z tematu, o którym pisa³. Rzecz
jasna wiêc, ¿e w oœwieceniowej atmosferze intelektualnej XVIII
wieku wielu ludzi uzna³o „nowego” Swedenborga za szaleñca,
by nie rzec – wariata. Wszak¿e prawie dwusetletni dorobek
parapsychologii pozwala nam spojrzeæ nañ spokojniej: Sweden-
borg by³ tak¿e medium, sensytywem czy parasensem (terminy
wymienne), i to niezwyk³ej klasy. Signe Toksvig przedstawia
równie¿ ten aspekt jego ¿ycia i dzia³alnoœci, odwo³uj¹c siê do
odpowiednich analogii dwudziestowiecznych.
   Wielkoœæ Swedenborga – cz³owieka religijnego, w pe³ni zdro-
wego psychicznie, prawdziwie moralnego, wielkiego uczonego
– polega w³aœnie na tym, ¿e potrafi³, zachowuj¹c klarownoœæ,

                                                                   9
precyzjê i krytycyzm nauki, otworzyæ oczy cz³owieka Europy
i Ameryki na œwiat ongiœ mu znany, a dziœ niemal zapomniany.
Dopiero Goethe podj¹³ kolejn¹ próbê – tym razem jednak w du-
chu nowego paradygmatu (nazwa³em go kiedyœ „paradygma-
tem wyobraŸni”) – naukowego podejœcia do badania œwiata
duchowego. A ich dzie³o zwieñczy³ na prze³omie XIX i XX wie-
ku Rudolf Steiner w swej antropozofii, zwanej Geisteswissenschaft,
nauk¹ o duchu.




              HEREZJA ZNACZY WOLNOŚĆ
  Dzie³o brytyjskiego mediewisty Malcolma Lamberta impo-
nuj¹ce zarówno w sensie iloœciowym, jak i co do poziomu oraz
badawczej wnikliwoœci, ukazuje ogromn¹ panoramê herezji œre-
dniowiecznych od XI wieku po schy³ek œredniowiecza i czasy
reformacji. Wedle tej prezentacji, herezje rozwija³y siê dwoma
ró¿nymi nurtami: pierwszy to herezje bezpoœrednio i poœrednio
inspirowane przez wielkiego konkurenta Koœcio³a katolickiego,
potem zaœ podzielonego na grecki i rzymski, jakim by³a „Reli-
gia Œwiat³oœci” stworzona przez perskiego arystokratê Maniego
w III wieku n.e., nurt drugi zaœ to herezje rodz¹ce siê w obrêbie
chrzeœcijañstwa koœcielnego.
  Nurt pierwszy by³ reprezentowany przez heretyków prekatar-
skich i przede wszystkim przez katarów w³aœciwych (XIII–XIV
wiek z apogeum w wieku XIII). Inicjacyjna szko³a i religia kata-
rów – którzy uwa¿ali siê za prawdziwych ewangelicznych chrze-
œcijan i choæ nie znali ju¿ imienia Maniego, g³osili doktrynê
zdecydowanie manichejsk¹ (w wersji umiarkowanej i radykal-
nej) – by³a ostatni¹ fal¹ neomanicheizmu, której pocz¹tki siêga-

10
³y schy³ku antyku (messalian z Ma³ej Azji i paulikian z Armenii)
i wczesnego œredniowiecza (bogomi³ów w Bu³garii). Kataryzm roz-
kwita³ na terenie Okcytanii (Langwedocji) i w Pirenejach, by ulec
zag³adzie pod ciosami papieskiej i królewskiej krucjaty (zainspiro-
wanej przez najbardziej pysznego z papie¿y – Innocentego III) z lat
1209–1255.
   Nurt drugi zainicjowali waldensi – uczniowie i kontynuato-
rzy Valdesa z Lyonu (XII wiek). Ci uznani szybko za herety-
ków, nieortodoksyjni „franciszkanie”, oderwali siê od Koœcio³a
i przetrwali przez okres œredniowiecza zarówno we Francji, jak
nawet we W³oszech, Niemczech i Austrii. Dotrwali jako ma³a
grupa wyznaniowa do naszych czasów. W podobnym duchu
dzia³ali nieco póŸniej franciszkañscy spirytua³owie i heretyccy
joachimici (uczniowie Joachima da Fiore, zm. 1202). Kolejne
etapy rozwoju tego nurtu wyznaczaj¹ nazwiska: Anglika Johna
Wiklifa, angielskich przywódców lolardów i wreszcie wodzów
wojowniczych czeskich husytów – od Jana Husa po ¯elivskiego,
¯i¿kê i Prokopa – przewodz¹cych w wojnach husyckich z pierw-
szej po³owy XV wieku.
   Osobne miejsce w dziejach herezji œredniowiecza zajmuj¹
templariusze, byæ mo¿e nosiciele chrzeœcijañstwa ezoteryczne-
go, zniszczeni w latach 1307–1314, Bractwo Wolnego Ducha
i feministyczna herezja Guglielmy (Wilhelminy) z Mediolanu,
zm. 1281, uznawanej za inkarnacjê Ducha œw.
   Nie ulega dziœ ¿adnej w¹tpliwoœci, ¿e herezje drugiego nurtu
– zw³aszcza husytyzm – przygotowa³y Europê na przyjêcie re-
formacji protestanckiej wieku XVI i XVII.
   Czym¿e jednak w istocie jest herezja? „Herezja i przera¿enie,
jakie budzi, s¹ wplecione w historiê Koœcio³a od samego pocz¹tku”.
Lambert tak zaczyna swe dzie³o i kontynuuje: „Jezus przestrzega³
swoich uczniów przed fa³szywymi prorokami, którzy przyjm¹ Jego imiê,

                                                                 11
a w Liœcie do Tytusa [Paw³owym] czytamy, ¿e heretyk po pierwszym
i drugim upomnieniu musi zostaæ odrzucony. Jednak Pawe³, pisz¹c do
Koryntian, powiedzia³: (...) Gdy¿ i sekty byæ musz¹, aby siê wœród was
ujawnili ci, co s¹ wypróbowani”.
   Lambert podkreœla swoist¹ zas³ugê herezji, jak¹ by³o „zmu-
szenie” Koœcio³a do stopniowego okreœlenia swej doktryny.
Warto tu przypomnieæ przede wszystkim Markiona z Synopy
(II wiek n.e.), chrzeœcijañskiego pó³gnostyka i za³o¿yciela w³a-
snego Koœcio³a, pierwszego wielkiego chrzeœcijañskiego egze-
getê.
   Herezje bywa³y tak¿e zagro¿eniem dla Koœcio³a, czêsto „zda-
wa³y siê go przerastaæ”. Wszak¿e dla Koœcio³a – dla jego biurokra-
tycznego przywództwa, teologów i wiernych na równi – herezje
by³y dzie³em Szatana (i tym zdaj¹ siê pozostawaæ do dzisiaj).
W takiej optyce herezji nie uznawano za wynik poszukiwañ po-
bo¿nych ludzi d¹¿¹cych do bardziej uwewnêtrznionej religijno-
œci i wy¿szego moralnie stylu ¿ycia. Przeciwnie, w heretyku
widziano fa³szywego pobo¿nisia, cz³owieka nieuczonego (jeœli
nawet by³a to nieprawda), rozpustnika i – last but not least –
czciciela Szatana.
   Niezwykle trafn¹ koœcieln¹ definicjê herezji da³ w XIII wieku
wybitny teolog Robert Grosseteste: „Herezja jest to przekonanie
wybrane przez umys³ ludzki wbrew Pismu Œwiêtemu, publicznie wy-
znawane i uporczywie bronione”.
   Kontekst historyczny – teologiczny, psychologiczny i socjolo-
giczny – niemal ka¿dej wielkiej religii, przede wszystkim jednak
religii monoteistycznych (judaizmu, chrzeœcijañstwa, islamu),
pokazuje zawart¹ w nich immanentnie dialektykê ortodoksji i he-
rezji: „swoich” i „obcych”, w³aœciw¹ ka¿dej zorganizowanej gru-
pie ludzkiej. Obserwuj¹c dzieje spo³eczeñstw (i ich religii) mo¿na
zasadnie dojœæ do wniosku, ¿e dialektyka ta jest wrodzona cz³o-

12
wiekowi w jego stanie na wpó³ zwierzêcym, w jakim siê znajdu-
je jako „missing link” miêdzy zwierzêciem a Cz³owiekiem we
w³aœciwym znaczeniu.
   W tym kontekœcie ortodoksja pe³ni funkcjê obroñcy jednoœci:
spo³ecznoœci, religii, Koœcio³a, pe³ni rolê œrodka konserwuj¹ce-
go, aktywnego zarazem w sensie pozytywnym (autokreacji), jak
i negatywnym (zwalcza herezjê œrodkami ideowymi, politycz-
nymi, s¹dowymi i fizycznymi). Ortodoksja staje siê wiêc prze-
œladowc¹ herezji. Na przyk³adzie ortodoksji chrzeœcijañskiej
widaæ, ¿e p³aci za to cenê wyrzeczenia siê swych prawzorco-
wych prawd i zasad: zamiast „mi³owaæ nieprzyjació³ swoich” i „da-
rowywaæ winy siedem razy po siedemdziesi¹t”, niszczy ich
spo³ecznie, moralnie i fizycznie.
   Có¿ mo¿e na to powiedzieæ heretyk ustawiony w roli ofiary?
Z regu³y zreszt¹ jest on tak¿e oskar¿ycielem istniej¹cego stanu
rzeczy – skostnia³ej ortodoksji – i tym samym rzecznikiem ju¿
to powrotu do duchowego prawzorca swej religii, ju¿ to rozwi-
niêcia jej, czyli uczynienia lepsz¹. Heretyk jest przede wszyst-
kim obroñc¹ wolnoœci, prawa wyboru przez jednostkê w³asnej
religii czy formy religii, jest wiêc obroñc¹ indywidualnoœci
ludzkiej. Jest tak¿e obroñc¹ ludzkiego sumienia przed tyra-
ni¹ kolektywu spo³ecznego czy politycznego, a zatem obroñc¹
moralnoœci najwy¿szego rzêdu. Równie¿ obroñc¹ ludzkiej god-
noœci, czystego cz³owieczeñstwa. Wreszcie, heretyk jest obroñc¹
ludzkiej wra¿liwoœci przed ka¿d¹ form¹ ucisku cz³owieka przez
funkcjonariusza koœcielnego czy pañstwowego.
   Czy¿ sam Chrystus Jezus nie by³ ³agodnym heretykiem i ofiar¹
ortodoksji?




                                                               13
UTOŻSAMIENIE SIĘ CZY TOŻSAMOŚĆ?
              Problem identyfikacji i identyczności
         w perspektywie ezoterycznej (antropozoficznej)

                     Maækowi Puczyñskiemu

   Rozwa¿ania poœwiêcone tematowi wyra¿onemu w tytule ni-
niejszej rozprawy zacznijmy od – s³ownikowego – zdefiniowa-
nia obu podstawowych dla niego pojêæ: uto¿samiania siê (z kimœ
lub z czymœ) i to¿samoœci. (Oczywiœcie, w obu wypadkach pod-
miotem, który uto¿samia siê z kimœ lub z czymœ, i który – zrazu
potencjalnie – posiada i w toku swego ¿ycia aktualizuje sw¹
(auto)to¿samoœæ, jest cz³owiek).
   W za³o¿onym przez Heinricha Schmidta Philosophisches Wörter-
buch (Stuttgart 1960, wydanie 15., opracowane przez Georgiego
Schischkoffa) pojêcie „identyfikacji” definiowane jest nastêpu-
j¹co: „Uto¿samianie (siê). Z ³ac. idem = to samo i facere = czy-
niæ”. Odnoœne has³o zaœ brzmi:
   „Psychologia bada samouto¿samianie siê kultowego tancerza
z demonem czy zwierzêciem, którego nosi maskê lub oznaki;
mo¿e to byæ uto¿samianie siê cz³owieka pierwotnego z jego
zwierzêciem totemicznym. Podobnie (jako za³o¿enie uczucia
wzruszenia czy przejêcia siê czymœ); uto¿samianie siê aktora
z przedstawian¹ przezeñ osob¹, uto¿samianie siê widza z boha-
terem jakiegoœ dramatu czy filmu; uto¿samianie siê czytelnika
z jak¹œ postaci¹ z powieœci, ogl¹daj¹cego z postaci¹ z jakiegoœ
obrazu czy przedstawian¹ w rzeŸbie itd. Warunkiem ka¿dego
uto¿samiania siê jest to, aby istota rzeczy, osoby itd. mia³a siln¹
ekspresjê i by³a ¿ywo przyjmowana” (s. 264).
   Pojêcie „identycznoœci” definiowane jest jako:



14
„To¿samoœæ, ca³kowita zgodnoœæ. Z ³ac. idem = to samo. A jest
to¿samy (ze sob¹), jeœli w ró¿nych sytuacjach zawsze pozostaje
ten sam, tak, ¿e zawsze mo¿na go zidentyfikowaæ jako takiego.
Zasada to¿samoœci (A = A) wymaga, by ka¿de pojêcie w toku
zbornego aktu myœlenia zachowa³o dok³adnie to samo znacze-
nie. Œciœle bior¹c, jakaœ rzecz mo¿e byæ to¿sama tylko z sam¹
sob¹. Miêdzy dwiema rzeczami mo¿e istnieæ podobieñstwo lub
równoœæ (jednakowoœæ) – zgodnoœæ we wszystkich istotnych
cechach. Realna rzecz nie pozostaje zawsze ze sob¹ to¿sama (p.
– Dialektyka). Podobnie te¿ to¿samoœæ œwiadomoœci siebie sa-
mego (u cz³owieka) zmienia siê w ró¿nych czasach: mamy tu
ci¹g³oœæ lub rozwój. (To¿samoœæ dotyczy tylko »ja« [jaŸni])” (s.
264–265). [Przez „dialektykê” rozumie siê tu zmiennoœæ rzeczy
fizycznych i zjawisk psychicznych: ich przeciwieñstwa i sprzecz-
noœci].
   W wydanym przez Dagoberta D. Runesa Dictionary of Philoso-
phy (New York 1942) pod has³em „Identycznoœæ (to¿samoœæ)”
czytamy: „£ac. identicus, z identidem = wielokrotnie, wci¹¿ na nowo.
W psychologii: to¿samoœæ osobowa, czyli ci¹g³e istnienie osobo-
woœci mimo zmian fizjologicznych i psychicznych” (s. 140).
   W opracowanym przez Godfreya Veseya i Paula Foulkesa
Collinsa S³owniku encyklopedycznym. Filozofia (wyd. pol. Warsza-
wa 1997):
   „Identycznoœæ (...) to termin u¿ywany w filozofii w ró¿nych
znaczeniach. Wed³ug pierwszego pojêcia identycznoœci (tego, ¿e
jedna rzecz jest tym samym, co inna), dwa przedmioty s¹ iden-
tyczne wtedy i tylko wtedy, gdy zgadzaj¹ siê one ze sob¹ co do
ka¿dej swej cechy. Jeœli znajduje siê choæby najdrobniejsza ró¿ni-
ca miêdzy nimi, to nie s¹ one identyczne. Mówi¹c mniej zrêcznie,
ka¿da rzecz jest identyczna sama ze sob¹. (...) W innym sensie



                                                                 15
mówi siê o identycznoœci poszczególnych przedmiotów pozosta-
j¹cych sob¹ mimo przep³ywu ró¿nych czynników zewnêtrznych
(...) Z tym rozumieniem identycznoœci wi¹¿e siê pojêcie iden-
tycznoœci (to¿samoœci) osobowej, czyli pozostawania kimœ tym
samym w trakcie ca³ego ¿ycia. Posiadamy poczucie to¿samoœci,
dziêki któremu czujemy sw¹ indywidualnoœæ. To pojêcie to¿sa-
moœci jest wa¿n¹ kategori¹ w psychologii: brak to¿samoœci mo¿e
prowadziæ do ró¿nych zaburzeñ umys³owych” (s. 147).
   Wreszcie w opracowanym przez Antoniego Podsiada i Zbi-
gniewa Wiêckowskiego Ma³ym s³owniku terminów i pojêæ filozo-
ficznych (Warszawa 1983) pod has³em „Identyfikacja” (n³c.
identificare – uto¿samiaæ) czytamy:
   „1. Ustalanie przynale¿noœci – jednostki (3) do -> gatunku
(1, 2) lub gatunku do -> rodzaju (1, 2) -> to¿samoœæ. 2. psych.
Spostrzeganie innej osoby jako stanowi¹cej czêœæ czy przed³u-
¿enie nas samych, co prowadzi do reagowania na jej sytuacjê
tak jak na w³asn¹. Identyfikacja stanowi podstawê -> empatii
(1). 3. Akceptacja celów i wartoœci innej osoby lub grupy jako
w³asnych. W psychoanalizie identyfikacja z rodzicami jest pod-
staw¹ tworzenia siê -> superego” (kol. 145).
   „Identycznoœæ (n³c. identitas od idem = ten sam). (...) Zasadê
identycznoœci przedmiotów nieodró¿nialnych (principium identi-
tatis indiscernibilium) poda³ G. W. Leibniz: dwa przedmioty s¹
identyczne wtedy i tylko wtedy, gdy ka¿da w³asnoœæ przys³ugu-
j¹ca pierwszemu z nich przys³uguje równie¿ drugiemu, i na
odwrót; wczeœniej od Leibniza podobnie identycznoœæ przed-
miotów okreœli³ Tomasz z Akwinu” (kol. 145).
   W niniejszej rozprawie pominiemy kwestiê uto¿samienia i to¿-
samoœci jako takich czy te¿ uto¿samienia i to¿samoœci rzeczy,
tu bowiem interesuje nas wy³¹cznie problem uto¿samienia i to¿-
samoœci ludzi.

16
Otó¿ kwintesencjonalnie da siê stwierdziæ, i¿ uto¿samienie
siê cz³owieka z kimkolwiek czy czymkolwiek – innymi ludŸmi
lub rzeczami – polega na tym, i¿ istota jakiejœ osoby czy rzeczy
ma tak siln¹ ekspresjê, ¿e cz³owiek ¿ywo j¹ przyjmuje, tzn. pod-
porz¹dkowuje jej istotê w³asn¹ – w procesie tym niemal zatra-
caj¹c j¹ lub te¿ pozwalaj¹c jej w pewnym stopniu j¹ poch³on¹æ.
   Z kolei kwintesencjê to¿samoœci da siê wyraziæ w zdaniu: Jakaœ
istota (cz³owiek) mo¿e byæ to¿sama tylko z sam¹ sob¹. Precy-
zuj¹c to stwierdzenie, powiemy, ¿e to¿samoœæ cz³owieka z sa-
mym sob¹ – pojêta jako niezmienna – dotyczy tylko jego „ja”
(jaŸni) jako bytu ci¹g³ego (istniej¹cego w sposób ci¹g³y). Do-
dajmy, ¿e z to¿samoœci¹ faktyczn¹ ³¹czy siê – jako jej conditio
sine qua non – dane cz³owiekowi poczucie to¿samoœci w³asnej.
   Z ezoterycznego (antropozoficznego) punktu widzenia to¿-
samoœæ cz³owieka – jego „ja” (jaŸni) – trzeba rozpatrywaæ za-
równo w jej filogenezie, jak i ontogenezie.
   W swoich pracach kosmozoficznych i antropozoficznych (w
wê¿szym znaczeniu tego terminu) twórca antropozofii Rudolf
Steiner œledzi dzieje cz³owieka i jego „ja” w toku aktualnej Kre-
acji Boskiej – siedmioplanetarnego cyklu rozwojowego (inwo-
lucji i ewolucji ducha) – od starego Saturna, poprzez stare S³oñce,
stary Ksiê¿yc i Ziemiê, jak równie¿ profetycznie przedstawia
jego losy w przysz³oœci na Jowiszu, Wenus i Wulkanie.
   Ukazuj¹c historiê „ja” cz³owieka na Ziemi, przechodzi przez
jego etapy w epokach polarnej, hiperborejskiej, lemuryjskiej,
atlantydzkiej i – aktualnej – postatlantydzkiej.
   W tej ostatniej dzieje „ja” przedstawia on w toku rozwoju
cywilizacji i kultury praindyjskiej, praperskiej, egipsko-mezo-
potamskiej, grecko-rzymskiej i – obecnej – germañskiej, anty-
cypuj¹c tak¿e jego losy w przysz³ych cywilizacjach i kulturach –
s³owiañskiej i amerykañskiej.

                                                                17
01001557[1]

More Related Content

What's hot

Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądkuPsychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądkuLucas Jarzembowski
 
Feng Shui Partnerstwa
Feng Shui PartnerstwaFeng Shui Partnerstwa
Feng Shui PartnerstwaGregory Grex
 
Feng Shui Partnerstwa
Feng Shui PartnerstwaFeng Shui Partnerstwa
Feng Shui Partnerstwafreeebook
 
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold WójtowiczPsychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold WójtowiczDarmowe Ebooki
 

What's hot (6)

Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądkuPsychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku
 
Feng shui-partnerstwa
Feng shui-partnerstwaFeng shui-partnerstwa
Feng shui-partnerstwa
 
Feng Shui partnerstwa
Feng Shui partnerstwaFeng Shui partnerstwa
Feng Shui partnerstwa
 
Feng Shui Partnerstwa
Feng Shui PartnerstwaFeng Shui Partnerstwa
Feng Shui Partnerstwa
 
Feng Shui Partnerstwa
Feng Shui PartnerstwaFeng Shui Partnerstwa
Feng Shui Partnerstwa
 
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold WójtowiczPsychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia i 46 zasad zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
 

Similar to 01001557[1]

Psychologia zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia zdrowego rozsądku / Witold WójtowiczPsychologia zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia zdrowego rozsądku / Witold WójtowiczDarmowe Ebooki
 
Księga est / Luke Rhinehart
Księga est / Luke RhinehartKsięga est / Luke Rhinehart
Księga est / Luke RhinehartDarmowe Ebooki
 
Mysl jak-czlowiek-biznesu
Mysl jak-czlowiek-biznesuMysl jak-czlowiek-biznesu
Mysl jak-czlowiek-biznesucalivita
 
Myśl jak człowiek biznesu / Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu / Piotr SurdelMyśl jak człowiek biznesu / Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu / Piotr SurdelDarmowe Ebooki
 
CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.
CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.
CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.Lucas Jarzembowski
 
Bóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebook
Bóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebookBóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebook
Bóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebooke-booksweb.pl
 
Myśl jak człowiek biznesu Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu Piotr SurdelMyśl jak człowiek biznesu Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu Piotr SurdelRadoslaw Wolny
 
Podroze do-wnetrza-siebie Joe Vitale
Podroze do-wnetrza-siebie Joe VitalePodroze do-wnetrza-siebie Joe Vitale
Podroze do-wnetrza-siebie Joe Vitalerumek320
 
Mentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdf
Mentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdfMentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdf
Mentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdfRadoslaw Wolny
 
Bóg Einsteina / Tadeusz Niwiński
Bóg Einsteina / Tadeusz NiwińskiBóg Einsteina / Tadeusz Niwiński
Bóg Einsteina / Tadeusz NiwińskiDarmowe Ebooki
 
Technologia sukcesu - Józef Cud - ebook
Technologia sukcesu - Józef Cud - ebookTechnologia sukcesu - Józef Cud - ebook
Technologia sukcesu - Józef Cud - ebooke-booksweb.pl
 

Similar to 01001557[1] (20)

Psychologia zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia zdrowego rozsądku / Witold WójtowiczPsychologia zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
Psychologia zdrowego rozsądku / Witold Wójtowicz
 
Psychologia zdrowego-rozsadku
Psychologia zdrowego-rozsadkuPsychologia zdrowego-rozsadku
Psychologia zdrowego-rozsadku
 
Księga est / Luke Rhinehart
Księga est / Luke RhinehartKsięga est / Luke Rhinehart
Księga est / Luke Rhinehart
 
Mysl jak-czlowiek-biznesu
Mysl jak-czlowiek-biznesuMysl jak-czlowiek-biznesu
Mysl jak-czlowiek-biznesu
 
Bog einsteina
Bog einsteinaBog einsteina
Bog einsteina
 
Myśl jak człowiek biznesu / Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu / Piotr SurdelMyśl jak człowiek biznesu / Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu / Piotr Surdel
 
CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.
CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.
CZWARTA DROGA. Przełom w budżecie domowym.
 
Bóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebook
Bóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebookBóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebook
Bóg Einsteina - Tadeusz Niwiński - ebook
 
Myśl jak człowiek biznesu Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu Piotr SurdelMyśl jak człowiek biznesu Piotr Surdel
Myśl jak człowiek biznesu Piotr Surdel
 
Podroze do-wnetrza-siebie Joe Vitale
Podroze do-wnetrza-siebie Joe VitalePodroze do-wnetrza-siebie Joe Vitale
Podroze do-wnetrza-siebie Joe Vitale
 
Architektura zycia
Architektura zyciaArchitektura zycia
Architektura zycia
 
Irydologia w-praktyce
Irydologia w-praktyceIrydologia w-praktyce
Irydologia w-praktyce
 
Irydologia w-praktyce
Irydologia w-praktyceIrydologia w-praktyce
Irydologia w-praktyce
 
Bóg Einsteina
Bóg EinsteinaBóg Einsteina
Bóg Einsteina
 
Wegetarianizm w-praktyce
Wegetarianizm w-praktyceWegetarianizm w-praktyce
Wegetarianizm w-praktyce
 
Wegetarianizm w-praktyce
Wegetarianizm w-praktyceWegetarianizm w-praktyce
Wegetarianizm w-praktyce
 
Ksiega est
Ksiega estKsiega est
Ksiega est
 
Mentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdf
Mentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdfMentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdf
Mentalizm JACEK PONIKIEWSKI pdf
 
Bóg Einsteina / Tadeusz Niwiński
Bóg Einsteina / Tadeusz NiwińskiBóg Einsteina / Tadeusz Niwiński
Bóg Einsteina / Tadeusz Niwiński
 
Technologia sukcesu - Józef Cud - ebook
Technologia sukcesu - Józef Cud - ebookTechnologia sukcesu - Józef Cud - ebook
Technologia sukcesu - Józef Cud - ebook
 

More from Miroslaw Duczkowski (20)

Jung Carl Gustav Siedem Nauk Dla Zmarä¹â€šYch(1)
Jung Carl Gustav   Siedem Nauk Dla Zmarä¹â€šYch(1)Jung Carl Gustav   Siedem Nauk Dla Zmarä¹â€šYch(1)
Jung Carl Gustav Siedem Nauk Dla Zmarä¹â€šYch(1)
 
Jose Arguelles Faktor Majów
Jose Arguelles   Faktor MajówJose Arguelles   Faktor Majów
Jose Arguelles Faktor Majów
 
Horoskop Majów
Horoskop MajówHoroskop Majów
Horoskop Majów
 
Etyka Kanta
Etyka  KantaEtyka  Kanta
Etyka Kanta
 
Kybalion
KybalionKybalion
Kybalion
 
Księga Henocha
Księga HenochaKsięga Henocha
Księga Henocha
 
księga czarów
księga czarówksięga czarów
księga czarów
 
Arkana Magii
Arkana MagiiArkana Magii
Arkana Magii
 
Kant I. Uzasadnienie Metafizyki
Kant I.   Uzasadnienie MetafizykiKant I.   Uzasadnienie Metafizyki
Kant I. Uzasadnienie Metafizyki
 
Kabala Dla Poczatkujacych
Kabala Dla PoczatkujacychKabala Dla Poczatkujacych
Kabala Dla Poczatkujacych
 
Mitologia Starozytnego Egiptu
Mitologia Starozytnego EgiptuMitologia Starozytnego Egiptu
Mitologia Starozytnego Egiptu
 
Helena BåAwatska Doktryna Tajemna, Tom 1 I 2
Helena BåAwatska Doktryna Tajemna, Tom 1 I 2Helena BåAwatska Doktryna Tajemna, Tom 1 I 2
Helena BåAwatska Doktryna Tajemna, Tom 1 I 2
 
Zecharia Sitchin Zaginiona Księga Enki
Zecharia Sitchin   Zaginiona Księga EnkiZecharia Sitchin   Zaginiona Księga Enki
Zecharia Sitchin Zaginiona Księga Enki
 
Anioly I Demony W Islamie
Anioly I Demony W IslamieAnioly I Demony W Islamie
Anioly I Demony W Islamie
 
Geryl Patrick Proroctwo Oriona Na Rok 2012
Geryl Patrick    Proroctwo Oriona Na Rok 2012Geryl Patrick    Proroctwo Oriona Na Rok 2012
Geryl Patrick Proroctwo Oriona Na Rok 2012
 
Phil Hine Magia Chaosu
Phil Hine   Magia ChaosuPhil Hine   Magia Chaosu
Phil Hine Magia Chaosu
 
Nostradamus Wielka Ksiä™Ga Przepowiedni[1]
Nostradamus Wielka Ksiä™Ga Przepowiedni[1]Nostradamus Wielka Ksiä™Ga Przepowiedni[1]
Nostradamus Wielka Ksiä™Ga Przepowiedni[1]
 
Kod Bibli 2
Kod Bibli 2Kod Bibli 2
Kod Bibli 2
 
Kod Bibli[1]
Kod Bibli[1]Kod Bibli[1]
Kod Bibli[1]
 
Emauel Swedenborg
Emauel SwedenborgEmauel Swedenborg
Emauel Swedenborg
 

01001557[1]

  • 1.
  • 2.
  • 4.
  • 5. JERZY PROKOPIUK HEREZJA ZNACZY WOLNOŚĆ W OCZEKIWANIU LEPSZEGO ŚWIATA
  • 6. Redakcja: Urszula Kowalewska-Pasek Projekt ok³adki: Anna Drozdowska Sk³ad komputerowy: Maciej Grycz Korekta: Anna Pietruczuk © Copyright by Studio Astropsychologii, Bia³ystok, 2008. All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form. Wszelkie prawa zastrze¿one. ¯adna czêœæ tej publikacji nie mo¿e byæ powielana ani rozpowszechniana za pomoc¹ urz¹dzeñ elektronicznych, mechanicznych, kopiuj¹cych, nagrywaj¹cych i innych bez pisemnej zgody posiadaczy praw autorskich. Wydanie I BIA£YSTOK 2008 ISBN 978-83-7377-316-5 15-762 Bia³ystok ul. Antoniuk Fabr. 55/24 (085) 662-92-67 – redakcja (085) 654-78-06 – sekretariat (085) 653-13-03 – dzia³ handlowy – hurt (085) 654-78-35 – sklep firmowy „Talizman” – detal www.studioastro.pl e-mail: biuro@studioastro.pl Wiêcej informacji znajdziesz na portalu www.psychotronika.pl PRINTED IN POLAND 4
  • 7. Spis treœci Uczony, medium i gnostyk ............................................................. 7 Herezja znaczy wolnoœæ ............................................................... 10 Uto¿samienie siê czy to¿samoœæ? ................................................ 14 Bóg jako Sêdzia ............................................................................ 37 Nasi bracia od³¹czeni – wilko³aki i wampiry ................................ 38 Dyskretna wielkoœæ bogów ........................................................... 39 Policja paranormalna .................................................................... 43 W oczekiwaniu lepszego œwiata ................................................... 44 Bóg, Szatan, Hiob ......................................................................... 51 Jezus z Nazaretu – ¿yd czy chrzeœcijanin? .................................... 72 Ezoteryka Majów .......................................................................... 75 Katarzy – ostatni chrzeœcijanie? ................................................... 80 O po¿ytkach grzechu .................................................................... 83 Wspó³pracowa³ ze mn¹ los .......................................................... 86 Wnuk Bo¿y ................................................................................... 92 Od Thanatosa do Chrystusa ......................................................... 99 Przes³anie na XXI wiek .............................................................. 102 Steiner o Atlantydzie .................................................................. 104 Gnoza i ja ................................................................................... 113 Oszaleæ – z Bogiem .................................................................... 126 5
  • 8. Duch to prawdziwa rzeczywistoœæ ............................................. 131 Drzewo ¯ycia i Drzewo Poznania Mistyka i gnoza – odrêbnoœci i podobieñstwa ............................ 144 Templariusze (znowu) s¹ wœród nas ......................................... 159 Œwiêty Graal i anty-Graal. Dawne to ju¿ z³ego pocz¹tki... ......... 165 Co zrobiæ z Gurd¿ijewem ........................................................... 178 Rudolf Steiner a impuls wolnomularski .................................... 184 Tylko niektóre herezje s¹ w porz¹dku ........................................ 204 Gnoza i ja – raz jeszcze ............................................................... 214 Ja i muzyka albo muzyka i ja (pogadanka radiowa, PR2) ........... 231 Rafa³ Szymborski: Logos Urana ................................................. 234 6
  • 9. UCZONY, MEDIUM I GNOSTYK Emanuel Swedenborg (1688–1772) jest zapewne jednym z naj- bardziej znanych w Polsce wielkich ezoteryków historii. Intere- suj¹ce studium poœwiêci³ mu Jerzy Piechowski. Dziœ otrzymujemy jego biografiê pióra szwedzkiej autorki, w jak zwykle znakomitym przek³adzie Ireneusza Kani (choæ nawet on nie ustrzeg³ siê trzech b³êdów: t³umacz¹c angielski przymiotnik psychic jako psychiczny, a powinno byæ: parapsychiczny; u¿ywa- j¹c przestarza³ego terminu „newroza” zamiast aktualnego „ner- wica”; zmieniaj¹c p³eæ pedago¿ki Montessori, gdy odmienia jej nazwisko w formie Montessoriego). Dialog miêdzy Czes³awem Mi³oszem a Ireneuszem Kani¹ poprzedzaj¹cy tekst ksi¹¿ki – sam w sobie b³yskotliwy i erudycyjny – do jej meritum nie wnosi nic wa¿nego: obaj jego uczestnicy zdaj¹ siê nie znaæ doœwiadczeñ choæby analogicznych do prze¿yæ Swedenborga, musz¹ wiêc ograniczaæ siê do teoretyzowania na ich temat. Publikacja ta jest biografi¹ wzorow¹, by nie rzec – doskona³¹. Postawa autorki wobec bohatera jest w pe³ni otwarta i afirmu- j¹ca, zarazem jednak wnikliwa i krytyczna. Ale te¿ Signe Tok- svig stanê³a przed zadaniem, które przeros³oby niejednego. Emanuel Swedenborg (w³aœciwie Swedberg) jest – obok takich tytanów, jak Goethe i Steiner – przyk³adem uczonego, który sta³ siê ezoterykiem. A jest to zjawisko nadzwyczaj ambarasuj¹ce dla mi³oœników panuj¹cego paradygmatu naukowo-technocentrycz- nego. Syn luterañskiego biskupa, wyros³y w purytañskiej trady- cji protestanckiej, stroni¹cej – jako tradycja preferuj¹ca w¹tek „proroczy” chrzeœcijañstwa – od wszelkich „mistycyzmów”, wprawdzie przez ca³e ¿ycie pozostaje jej wierny pod wzglêdem formalnym, jednak¿e we w³asnych pismach religijnych kryty- kuje j¹ gwa³townie, zw³aszcza za jej kardynaln¹ zasadê „sola 7
  • 10. fide” – i¿ zbawienia cz³owiek dostêpuje tylko dziêki £asce Boga (a nie w³asnym czynom). Przede wszystkim Swedenborg zostaje uczonym, i to wiel- kim – polihistorem o niezwyk³ych horyzontach zainteresowañ, badañ i osi¹gniêæ. Niemal nie sposób wymieniæ ich wszystkich; doœæ powiedzieæ, ¿e by³ nie tylko in¿ynierem i ekspertem górni- czym (zbudowane przezeñ doki w Göteborgu ponoæ s³u¿¹ do dzisiaj), lecz tak¿e fizykiem i chemikiem, anatomem i fizjolo- giem, ale równie¿ psychologiem (avant la lettre – termin „psy- chologia” jest tworem dziewiêtnastowiecznym) o zaciêciu psychosomatycznym, które pozwoli³o mu sformu³owaæ szereg tez na jego czasy niezwykle nowoczesnych. Oto Swedenborg – uczony, prawdziwy klejnot epoki Oœwiecenia. Kiedy ma 55 lat, spada nañ, niby grom z jasnego nieba, „wiel- ka wizja” – doœwiadczenie duchowe spotkania z Chrystusem. Doœwiadczenie to niew¹tpliwie stanowi kulminacyjny punkt tzw. kryzysu po³owy ¿ycia (w XX wieku wyczerpuj¹co przedstawi³ go Jung). Ale przecie¿ liczy siê tu nie samo przygotowanie, lecz to, do czego doprowadzi³o: wewnêtrzna przemiana. Sweden- borg staje siê gnostykiem, cz³owiekiem, który doœwiadcza i po- znaje œwiat duchowy (jak twierdz¹ znawcy – „doœwiadczalnicy”, dziêki otwarciu czakramu oœmiop³atkowego – ¿yczeniowego), w terminologii religijnej: Niebo i Piek³o. Swedenborg jest, jak powiedzia³em, gnostykiem: pionierem nowo¿ytnej wiedzy duchowej. Poznaje on œwiat duchowy, a nie roztapia siê w nim jak mistycy. Co nie znaczy, ¿e w jego posta- wie nie ma elementu mistycznego: jest nim mi³oœæ do Boga, istot anielskich (czyli zmar³ych dobrych ludzi) i wspó³czucie dla demonów (czyli zmar³ych z³ych ludzi). Natomiast nie ma w nim nic z maga. A kim jest gnostyk? Uczonym, badaczem poznaj¹cym œwiat duchowy. Takim te¿ by³ Swedenborg w swych 8
  • 11. badaniach nieb i piekie³: precyzyjnym, œcis³ym i klarownym uczonym. Nasuwa siê tu analogia z Augustynem z Hippony, który nawróciwszy siê z manicheizmu na katolicyzm, w g³êbi duszy pozosta³ quasi-manichejskim dualist¹. Resztê ¿ycia Swedenborga wype³nia dzie³o wywi¹zywania siê z misji powierzonej mu przez Chrystusa: daje podwaliny nowej formie chrzeœcijañstwa – Koœcio³owi Nowego Jeruzalem (Ko- œció³ ten istnieje – choæ w bardzo ma³ej skali – do dzisiaj). A tak¿e w wielu dzie³ach, np. Arcana Coelestia, O niebie i piekle czy Nowa Jeruzalem, prezentuje wyniki swych badañ œwiata duchowego. O ile jego inspiracja koœcielna przynios³a wyniki nader skrom- ne, o tyle „reporta¿e” z nieb i piekie³ sta³y siê zasadniczym i wa¿- nym przyczynkiem do s³awy. Oczywiœcie wizjonerstwo Swedenborga mia³o te¿ swój bar- dziej przyziemny rejestr – by³ równie¿ jasnowidzem i da³ dowo- dy tej zdolnoœci przynajmniej w kilku wypadkach (np. ujrza³ po¿ar Sztokholmu, kiedy przebywa³ w Göteborgu). Fenomenem tym zainteresowa³ siê m.in. Kant i poœwiêci³ mu ma³¹ rozprawê pt. Marzenia jasnowidz¹cego objaœnione przez marzenia metafizyki, jednak¿e niedu¿o zrozumia³ z tematu, o którym pisa³. Rzecz jasna wiêc, ¿e w oœwieceniowej atmosferze intelektualnej XVIII wieku wielu ludzi uzna³o „nowego” Swedenborga za szaleñca, by nie rzec – wariata. Wszak¿e prawie dwusetletni dorobek parapsychologii pozwala nam spojrzeæ nañ spokojniej: Sweden- borg by³ tak¿e medium, sensytywem czy parasensem (terminy wymienne), i to niezwyk³ej klasy. Signe Toksvig przedstawia równie¿ ten aspekt jego ¿ycia i dzia³alnoœci, odwo³uj¹c siê do odpowiednich analogii dwudziestowiecznych. Wielkoœæ Swedenborga – cz³owieka religijnego, w pe³ni zdro- wego psychicznie, prawdziwie moralnego, wielkiego uczonego – polega w³aœnie na tym, ¿e potrafi³, zachowuj¹c klarownoœæ, 9
  • 12. precyzjê i krytycyzm nauki, otworzyæ oczy cz³owieka Europy i Ameryki na œwiat ongiœ mu znany, a dziœ niemal zapomniany. Dopiero Goethe podj¹³ kolejn¹ próbê – tym razem jednak w du- chu nowego paradygmatu (nazwa³em go kiedyœ „paradygma- tem wyobraŸni”) – naukowego podejœcia do badania œwiata duchowego. A ich dzie³o zwieñczy³ na prze³omie XIX i XX wie- ku Rudolf Steiner w swej antropozofii, zwanej Geisteswissenschaft, nauk¹ o duchu. HEREZJA ZNACZY WOLNOŚĆ Dzie³o brytyjskiego mediewisty Malcolma Lamberta impo- nuj¹ce zarówno w sensie iloœciowym, jak i co do poziomu oraz badawczej wnikliwoœci, ukazuje ogromn¹ panoramê herezji œre- dniowiecznych od XI wieku po schy³ek œredniowiecza i czasy reformacji. Wedle tej prezentacji, herezje rozwija³y siê dwoma ró¿nymi nurtami: pierwszy to herezje bezpoœrednio i poœrednio inspirowane przez wielkiego konkurenta Koœcio³a katolickiego, potem zaœ podzielonego na grecki i rzymski, jakim by³a „Reli- gia Œwiat³oœci” stworzona przez perskiego arystokratê Maniego w III wieku n.e., nurt drugi zaœ to herezje rodz¹ce siê w obrêbie chrzeœcijañstwa koœcielnego. Nurt pierwszy by³ reprezentowany przez heretyków prekatar- skich i przede wszystkim przez katarów w³aœciwych (XIII–XIV wiek z apogeum w wieku XIII). Inicjacyjna szko³a i religia kata- rów – którzy uwa¿ali siê za prawdziwych ewangelicznych chrze- œcijan i choæ nie znali ju¿ imienia Maniego, g³osili doktrynê zdecydowanie manichejsk¹ (w wersji umiarkowanej i radykal- nej) – by³a ostatni¹ fal¹ neomanicheizmu, której pocz¹tki siêga- 10
  • 13. ³y schy³ku antyku (messalian z Ma³ej Azji i paulikian z Armenii) i wczesnego œredniowiecza (bogomi³ów w Bu³garii). Kataryzm roz- kwita³ na terenie Okcytanii (Langwedocji) i w Pirenejach, by ulec zag³adzie pod ciosami papieskiej i królewskiej krucjaty (zainspiro- wanej przez najbardziej pysznego z papie¿y – Innocentego III) z lat 1209–1255. Nurt drugi zainicjowali waldensi – uczniowie i kontynuato- rzy Valdesa z Lyonu (XII wiek). Ci uznani szybko za herety- ków, nieortodoksyjni „franciszkanie”, oderwali siê od Koœcio³a i przetrwali przez okres œredniowiecza zarówno we Francji, jak nawet we W³oszech, Niemczech i Austrii. Dotrwali jako ma³a grupa wyznaniowa do naszych czasów. W podobnym duchu dzia³ali nieco póŸniej franciszkañscy spirytua³owie i heretyccy joachimici (uczniowie Joachima da Fiore, zm. 1202). Kolejne etapy rozwoju tego nurtu wyznaczaj¹ nazwiska: Anglika Johna Wiklifa, angielskich przywódców lolardów i wreszcie wodzów wojowniczych czeskich husytów – od Jana Husa po ¯elivskiego, ¯i¿kê i Prokopa – przewodz¹cych w wojnach husyckich z pierw- szej po³owy XV wieku. Osobne miejsce w dziejach herezji œredniowiecza zajmuj¹ templariusze, byæ mo¿e nosiciele chrzeœcijañstwa ezoteryczne- go, zniszczeni w latach 1307–1314, Bractwo Wolnego Ducha i feministyczna herezja Guglielmy (Wilhelminy) z Mediolanu, zm. 1281, uznawanej za inkarnacjê Ducha œw. Nie ulega dziœ ¿adnej w¹tpliwoœci, ¿e herezje drugiego nurtu – zw³aszcza husytyzm – przygotowa³y Europê na przyjêcie re- formacji protestanckiej wieku XVI i XVII. Czym¿e jednak w istocie jest herezja? „Herezja i przera¿enie, jakie budzi, s¹ wplecione w historiê Koœcio³a od samego pocz¹tku”. Lambert tak zaczyna swe dzie³o i kontynuuje: „Jezus przestrzega³ swoich uczniów przed fa³szywymi prorokami, którzy przyjm¹ Jego imiê, 11
  • 14. a w Liœcie do Tytusa [Paw³owym] czytamy, ¿e heretyk po pierwszym i drugim upomnieniu musi zostaæ odrzucony. Jednak Pawe³, pisz¹c do Koryntian, powiedzia³: (...) Gdy¿ i sekty byæ musz¹, aby siê wœród was ujawnili ci, co s¹ wypróbowani”. Lambert podkreœla swoist¹ zas³ugê herezji, jak¹ by³o „zmu- szenie” Koœcio³a do stopniowego okreœlenia swej doktryny. Warto tu przypomnieæ przede wszystkim Markiona z Synopy (II wiek n.e.), chrzeœcijañskiego pó³gnostyka i za³o¿yciela w³a- snego Koœcio³a, pierwszego wielkiego chrzeœcijañskiego egze- getê. Herezje bywa³y tak¿e zagro¿eniem dla Koœcio³a, czêsto „zda- wa³y siê go przerastaæ”. Wszak¿e dla Koœcio³a – dla jego biurokra- tycznego przywództwa, teologów i wiernych na równi – herezje by³y dzie³em Szatana (i tym zdaj¹ siê pozostawaæ do dzisiaj). W takiej optyce herezji nie uznawano za wynik poszukiwañ po- bo¿nych ludzi d¹¿¹cych do bardziej uwewnêtrznionej religijno- œci i wy¿szego moralnie stylu ¿ycia. Przeciwnie, w heretyku widziano fa³szywego pobo¿nisia, cz³owieka nieuczonego (jeœli nawet by³a to nieprawda), rozpustnika i – last but not least – czciciela Szatana. Niezwykle trafn¹ koœcieln¹ definicjê herezji da³ w XIII wieku wybitny teolog Robert Grosseteste: „Herezja jest to przekonanie wybrane przez umys³ ludzki wbrew Pismu Œwiêtemu, publicznie wy- znawane i uporczywie bronione”. Kontekst historyczny – teologiczny, psychologiczny i socjolo- giczny – niemal ka¿dej wielkiej religii, przede wszystkim jednak religii monoteistycznych (judaizmu, chrzeœcijañstwa, islamu), pokazuje zawart¹ w nich immanentnie dialektykê ortodoksji i he- rezji: „swoich” i „obcych”, w³aœciw¹ ka¿dej zorganizowanej gru- pie ludzkiej. Obserwuj¹c dzieje spo³eczeñstw (i ich religii) mo¿na zasadnie dojœæ do wniosku, ¿e dialektyka ta jest wrodzona cz³o- 12
  • 15. wiekowi w jego stanie na wpó³ zwierzêcym, w jakim siê znajdu- je jako „missing link” miêdzy zwierzêciem a Cz³owiekiem we w³aœciwym znaczeniu. W tym kontekœcie ortodoksja pe³ni funkcjê obroñcy jednoœci: spo³ecznoœci, religii, Koœcio³a, pe³ni rolê œrodka konserwuj¹ce- go, aktywnego zarazem w sensie pozytywnym (autokreacji), jak i negatywnym (zwalcza herezjê œrodkami ideowymi, politycz- nymi, s¹dowymi i fizycznymi). Ortodoksja staje siê wiêc prze- œladowc¹ herezji. Na przyk³adzie ortodoksji chrzeœcijañskiej widaæ, ¿e p³aci za to cenê wyrzeczenia siê swych prawzorco- wych prawd i zasad: zamiast „mi³owaæ nieprzyjació³ swoich” i „da- rowywaæ winy siedem razy po siedemdziesi¹t”, niszczy ich spo³ecznie, moralnie i fizycznie. Có¿ mo¿e na to powiedzieæ heretyk ustawiony w roli ofiary? Z regu³y zreszt¹ jest on tak¿e oskar¿ycielem istniej¹cego stanu rzeczy – skostnia³ej ortodoksji – i tym samym rzecznikiem ju¿ to powrotu do duchowego prawzorca swej religii, ju¿ to rozwi- niêcia jej, czyli uczynienia lepsz¹. Heretyk jest przede wszyst- kim obroñc¹ wolnoœci, prawa wyboru przez jednostkê w³asnej religii czy formy religii, jest wiêc obroñc¹ indywidualnoœci ludzkiej. Jest tak¿e obroñc¹ ludzkiego sumienia przed tyra- ni¹ kolektywu spo³ecznego czy politycznego, a zatem obroñc¹ moralnoœci najwy¿szego rzêdu. Równie¿ obroñc¹ ludzkiej god- noœci, czystego cz³owieczeñstwa. Wreszcie, heretyk jest obroñc¹ ludzkiej wra¿liwoœci przed ka¿d¹ form¹ ucisku cz³owieka przez funkcjonariusza koœcielnego czy pañstwowego. Czy¿ sam Chrystus Jezus nie by³ ³agodnym heretykiem i ofiar¹ ortodoksji? 13
  • 16. UTOŻSAMIENIE SIĘ CZY TOŻSAMOŚĆ? Problem identyfikacji i identyczności w perspektywie ezoterycznej (antropozoficznej) Maækowi Puczyñskiemu Rozwa¿ania poœwiêcone tematowi wyra¿onemu w tytule ni- niejszej rozprawy zacznijmy od – s³ownikowego – zdefiniowa- nia obu podstawowych dla niego pojêæ: uto¿samiania siê (z kimœ lub z czymœ) i to¿samoœci. (Oczywiœcie, w obu wypadkach pod- miotem, który uto¿samia siê z kimœ lub z czymœ, i który – zrazu potencjalnie – posiada i w toku swego ¿ycia aktualizuje sw¹ (auto)to¿samoœæ, jest cz³owiek). W za³o¿onym przez Heinricha Schmidta Philosophisches Wörter- buch (Stuttgart 1960, wydanie 15., opracowane przez Georgiego Schischkoffa) pojêcie „identyfikacji” definiowane jest nastêpu- j¹co: „Uto¿samianie (siê). Z ³ac. idem = to samo i facere = czy- niæ”. Odnoœne has³o zaœ brzmi: „Psychologia bada samouto¿samianie siê kultowego tancerza z demonem czy zwierzêciem, którego nosi maskê lub oznaki; mo¿e to byæ uto¿samianie siê cz³owieka pierwotnego z jego zwierzêciem totemicznym. Podobnie (jako za³o¿enie uczucia wzruszenia czy przejêcia siê czymœ); uto¿samianie siê aktora z przedstawian¹ przezeñ osob¹, uto¿samianie siê widza z boha- terem jakiegoœ dramatu czy filmu; uto¿samianie siê czytelnika z jak¹œ postaci¹ z powieœci, ogl¹daj¹cego z postaci¹ z jakiegoœ obrazu czy przedstawian¹ w rzeŸbie itd. Warunkiem ka¿dego uto¿samiania siê jest to, aby istota rzeczy, osoby itd. mia³a siln¹ ekspresjê i by³a ¿ywo przyjmowana” (s. 264). Pojêcie „identycznoœci” definiowane jest jako: 14
  • 17. „To¿samoœæ, ca³kowita zgodnoœæ. Z ³ac. idem = to samo. A jest to¿samy (ze sob¹), jeœli w ró¿nych sytuacjach zawsze pozostaje ten sam, tak, ¿e zawsze mo¿na go zidentyfikowaæ jako takiego. Zasada to¿samoœci (A = A) wymaga, by ka¿de pojêcie w toku zbornego aktu myœlenia zachowa³o dok³adnie to samo znacze- nie. Œciœle bior¹c, jakaœ rzecz mo¿e byæ to¿sama tylko z sam¹ sob¹. Miêdzy dwiema rzeczami mo¿e istnieæ podobieñstwo lub równoœæ (jednakowoœæ) – zgodnoœæ we wszystkich istotnych cechach. Realna rzecz nie pozostaje zawsze ze sob¹ to¿sama (p. – Dialektyka). Podobnie te¿ to¿samoœæ œwiadomoœci siebie sa- mego (u cz³owieka) zmienia siê w ró¿nych czasach: mamy tu ci¹g³oœæ lub rozwój. (To¿samoœæ dotyczy tylko »ja« [jaŸni])” (s. 264–265). [Przez „dialektykê” rozumie siê tu zmiennoœæ rzeczy fizycznych i zjawisk psychicznych: ich przeciwieñstwa i sprzecz- noœci]. W wydanym przez Dagoberta D. Runesa Dictionary of Philoso- phy (New York 1942) pod has³em „Identycznoœæ (to¿samoœæ)” czytamy: „£ac. identicus, z identidem = wielokrotnie, wci¹¿ na nowo. W psychologii: to¿samoœæ osobowa, czyli ci¹g³e istnienie osobo- woœci mimo zmian fizjologicznych i psychicznych” (s. 140). W opracowanym przez Godfreya Veseya i Paula Foulkesa Collinsa S³owniku encyklopedycznym. Filozofia (wyd. pol. Warsza- wa 1997): „Identycznoœæ (...) to termin u¿ywany w filozofii w ró¿nych znaczeniach. Wed³ug pierwszego pojêcia identycznoœci (tego, ¿e jedna rzecz jest tym samym, co inna), dwa przedmioty s¹ iden- tyczne wtedy i tylko wtedy, gdy zgadzaj¹ siê one ze sob¹ co do ka¿dej swej cechy. Jeœli znajduje siê choæby najdrobniejsza ró¿ni- ca miêdzy nimi, to nie s¹ one identyczne. Mówi¹c mniej zrêcznie, ka¿da rzecz jest identyczna sama ze sob¹. (...) W innym sensie 15
  • 18. mówi siê o identycznoœci poszczególnych przedmiotów pozosta- j¹cych sob¹ mimo przep³ywu ró¿nych czynników zewnêtrznych (...) Z tym rozumieniem identycznoœci wi¹¿e siê pojêcie iden- tycznoœci (to¿samoœci) osobowej, czyli pozostawania kimœ tym samym w trakcie ca³ego ¿ycia. Posiadamy poczucie to¿samoœci, dziêki któremu czujemy sw¹ indywidualnoœæ. To pojêcie to¿sa- moœci jest wa¿n¹ kategori¹ w psychologii: brak to¿samoœci mo¿e prowadziæ do ró¿nych zaburzeñ umys³owych” (s. 147). Wreszcie w opracowanym przez Antoniego Podsiada i Zbi- gniewa Wiêckowskiego Ma³ym s³owniku terminów i pojêæ filozo- ficznych (Warszawa 1983) pod has³em „Identyfikacja” (n³c. identificare – uto¿samiaæ) czytamy: „1. Ustalanie przynale¿noœci – jednostki (3) do -> gatunku (1, 2) lub gatunku do -> rodzaju (1, 2) -> to¿samoœæ. 2. psych. Spostrzeganie innej osoby jako stanowi¹cej czêœæ czy przed³u- ¿enie nas samych, co prowadzi do reagowania na jej sytuacjê tak jak na w³asn¹. Identyfikacja stanowi podstawê -> empatii (1). 3. Akceptacja celów i wartoœci innej osoby lub grupy jako w³asnych. W psychoanalizie identyfikacja z rodzicami jest pod- staw¹ tworzenia siê -> superego” (kol. 145). „Identycznoœæ (n³c. identitas od idem = ten sam). (...) Zasadê identycznoœci przedmiotów nieodró¿nialnych (principium identi- tatis indiscernibilium) poda³ G. W. Leibniz: dwa przedmioty s¹ identyczne wtedy i tylko wtedy, gdy ka¿da w³asnoœæ przys³ugu- j¹ca pierwszemu z nich przys³uguje równie¿ drugiemu, i na odwrót; wczeœniej od Leibniza podobnie identycznoœæ przed- miotów okreœli³ Tomasz z Akwinu” (kol. 145). W niniejszej rozprawie pominiemy kwestiê uto¿samienia i to¿- samoœci jako takich czy te¿ uto¿samienia i to¿samoœci rzeczy, tu bowiem interesuje nas wy³¹cznie problem uto¿samienia i to¿- samoœci ludzi. 16
  • 19. Otó¿ kwintesencjonalnie da siê stwierdziæ, i¿ uto¿samienie siê cz³owieka z kimkolwiek czy czymkolwiek – innymi ludŸmi lub rzeczami – polega na tym, i¿ istota jakiejœ osoby czy rzeczy ma tak siln¹ ekspresjê, ¿e cz³owiek ¿ywo j¹ przyjmuje, tzn. pod- porz¹dkowuje jej istotê w³asn¹ – w procesie tym niemal zatra- caj¹c j¹ lub te¿ pozwalaj¹c jej w pewnym stopniu j¹ poch³on¹æ. Z kolei kwintesencjê to¿samoœci da siê wyraziæ w zdaniu: Jakaœ istota (cz³owiek) mo¿e byæ to¿sama tylko z sam¹ sob¹. Precy- zuj¹c to stwierdzenie, powiemy, ¿e to¿samoœæ cz³owieka z sa- mym sob¹ – pojêta jako niezmienna – dotyczy tylko jego „ja” (jaŸni) jako bytu ci¹g³ego (istniej¹cego w sposób ci¹g³y). Do- dajmy, ¿e z to¿samoœci¹ faktyczn¹ ³¹czy siê – jako jej conditio sine qua non – dane cz³owiekowi poczucie to¿samoœci w³asnej. Z ezoterycznego (antropozoficznego) punktu widzenia to¿- samoœæ cz³owieka – jego „ja” (jaŸni) – trzeba rozpatrywaæ za- równo w jej filogenezie, jak i ontogenezie. W swoich pracach kosmozoficznych i antropozoficznych (w wê¿szym znaczeniu tego terminu) twórca antropozofii Rudolf Steiner œledzi dzieje cz³owieka i jego „ja” w toku aktualnej Kre- acji Boskiej – siedmioplanetarnego cyklu rozwojowego (inwo- lucji i ewolucji ducha) – od starego Saturna, poprzez stare S³oñce, stary Ksiê¿yc i Ziemiê, jak równie¿ profetycznie przedstawia jego losy w przysz³oœci na Jowiszu, Wenus i Wulkanie. Ukazuj¹c historiê „ja” cz³owieka na Ziemi, przechodzi przez jego etapy w epokach polarnej, hiperborejskiej, lemuryjskiej, atlantydzkiej i – aktualnej – postatlantydzkiej. W tej ostatniej dzieje „ja” przedstawia on w toku rozwoju cywilizacji i kultury praindyjskiej, praperskiej, egipsko-mezo- potamskiej, grecko-rzymskiej i – obecnej – germañskiej, anty- cypuj¹c tak¿e jego losy w przysz³ych cywilizacjach i kulturach – s³owiañskiej i amerykañskiej. 17