SlideShare a Scribd company logo
1 of 22
Download to read offline
Zaginiony

            pamiętnik
początkującego…



                 uwodziciela




„Dobry materiał to taki, po którym wiesz, jak zacząć. Skuteczny materiał to
taki, po którym zaczynasz”




                                                          MAGNUS

                             www.JakZagadac.pl
Prolog.

Będzie to zwykła historia, zwykłego chłopaka.

Wszystko zaczęło się bardzo normalnie… zakochałem się… Była to moja
pierwsza miłośd, ale wiesz taka na serio. A przynajmniej tak mi się wydawało…
niesamowite uczucie. Nie, to nie była zwykła kobieta, ona była inna
–wyjątkowa. Za każdym razem, kiedy mijaliśmy się, moje serce wariowało. Nie!
Oczywiście, że nie wiedziała o moim istnieniu! Nie mogłem sobie na to
pozwolid… chociaż bardzo chciałem. Heh, co Ty możesz wiedzied o prawdziwej
(nieodwzajemnionej) miłośd? Przecież, Tobie chodzi tylko o seks. A, to nie była
kobieta do zaliczania, na nią się patrzyło. To mi wystarczało. Ja po prostu nie
czułem się na tyle dobry, żeby do niej zagadad. Nie mów mi, że nigdy tak nie
miałeś? No dobra… może i nie miałeś, ale ja jeszcze wtedy byłem inny. To były
czasy, kiedy wolałem cierpied z niespełnionej miłości, niż odważyd się
pociągnąd za spust. Przecież sam wiesz, jak nasze wyobrażenia potrafią się
kruszyd w zderzeniu z rzeczywistością. Wołałem nie sprawdzad, jaka ona jest
naprawdę.
W moich snach była ideałem, a wiesz, że ideałów jest mało…

Gdybyś mnie wtedy widział… nie miałem jaj… zresztą, kto je miał? Byliśmy
młodzi, niedoświadczeni, dopiero co wchodziliśmy w świat kobiet, pieniędzy
i seksu. Nie miałem jaj, za to miałem bardzo duże ego. Dzisiaj mogę to
powiedzied. Odkryłem pewne zależności im kobieta była ładniejsze (w moich
oczach), tym moje jaja malały, a im bardziej moje jaja malały, tym bardziej moje
ego rosło… to była niewygodna zależnośd, którą musiałem przynajmniej
wyrównad. Moje wielkie ego, nie pozwalało mi brad to, czego chciałem, a wtedy
chciałem jej. Raz nawet chciałem do niej zagadad… rozumiesz to? Byłem
szalony, ale chciałem to zrobid, zupełnie tak jak robiłem to każdej nocy przed
snem… to było takie proste…

…miałem tylko do niej podejśd i zagadad… ja zagaduje, ona lekko się uśmiecha
zawstydzona moją śmiałością -w tych snach byłem taki pewny siebie,
dominowałem, mówiłem do niej pewnym siebie głosem, wiedziałem, czego
chce… zaprosiłem ją na spotkanie, a ona się zgodziła tak po prostu…

Taaak, to był piękny sen. Dobra dzisiaj do niej zagadam… zrobię dokładnie tak
jak w moim śnie: podejdę na luzie, szeroko się uśmiechnę i zgadam… Będzie
                               www.JakZagadac.pl
dobrze! Musi się udad! -Starałem się sztucznie dodad sobie odwagi, a tak
naprawdę zwyczajnie –bałem się… z perspektywy czasu jest to śmieszny strach.
Stary ja się bałem podejśd do kobiety! Kobiety! Rozumiesz to?! Osoby, z którą
miałem dzielid przynajmniej kilka następnych miesięcy mojego życia, wiesz to
śmieszne, kiedy człowiek uświadamia sobie, będąc już w związku z kobietą, że
kiedyś bał się do niej odezwad, a dzisiaj ją opierdala za byle, co… 

Tak, teraz jesteś alpha! Leżycie sobie na łóżku, Ty ją całujesz, ona rozpływa się
przy Tobie, czujesz jej rosnące podniecenie, a TY kurwa kiedyś bałeś się do niej
zagadad! Czy to nie jest śmieszne, bałeś się odezwad do swojej żabci! A dzisiaj
ona zrobi dla Ciebie wszystko, o co ją poprosisz. Aż strach pomyśled, co by było
gdybyś nie zebrał się w sobie, nie uwolnił tych wielkich pokładów pewności
siebie, które nagle gdzieś się ujawniły i nie powiedział do niej: cześd… jak się
jeszcze dobrze zastanowię to z tego, co pamiętam, (chociaż nie jest tego dużo,
w koocu byłem w szoku) to ona chyba bardziej stresowała się niż ja. W koocu to
mała istotka.

A co do tego stresowania: to Ty też masz tak, że minutę po przedstawianiu się,
zapominasz jak ma na imię? Heh to jest fenomen podchodzę do niej
przedstawiamy się sobie, a ja nie pamiętam jak ją zapisad w telefonie! Ona jak
zwykle oczywiście pamięta moje imię… heh ile razy musiałem się tłumaczyd:

-no wiesz byłem w szoku, w koocu musiałem zebrad się na odwagę i podejśd,
stres… musisz to zrozumied;) to jak miałaś na imię? :P

Dobra wypadłem z wątku, wybacz mi stary, a właśnie pytałeś mnie jak byd
kreatywnym? Czy można się tego nauczyd? Zależy, kto ma, jaką definicję
kreatywności… kreatywnośd jest to umiejętnośd zrobienia czegoś z niczego…
czyli jak tu zaprosid dziewczyna na spotkanie (kiedyś randkę) mając w kieszeni
15 zł.. Uwierz, że można i to jeszcze jak! Ale to później pozwól mi zastosowad
open loopa  Twórcze myślenie, to coś, czego Ci brakuję, a przynajmniej tak
myślisz, chociaż masz, na co zrzucid winę swoich niepowodzeo z kobietami, też
tak miałem... Numer był, odwaga by zadzwonid również, tylko gdzie ją zaprosid
żeby było fajnie..? w moim mieście nie ma takich fajnych miejsc i pewnie
wszędzie już była heh… jak zwykle napiszę to, czego zdążyłem się nauczyd:




                                www.JakZagadac.pl
Wszystko zaczyna się w Twojej głowie. To, co powiesz, zrobisz, gdzie ją
zabierzesz, co będziecie pili, czy ją pocałujesz… itd. Ty prowadzisz, nawet,
kiedy oddajesz jej swoje prowadzenie i pozwalasz zdecydowad za was, wtedy
też prowadzisz…



Niestety odpowiedzialnośd za mało ciekawe spotkanie musisz brad na siebie,
nawet, jeśli to laska zachowuje się dziwnie, potraktuj to, jako duże
doświadczenie i spróbuj rozszyfrowad, o co jej chodzi. Nie poddawaj się tak
łatwo… czasem wystarczy zmiana miejsca żeby wasze humory od razu się
poprawiły, a energia była wyższa…

Możesz iśd z kobietą do kawiarni czy restauracji, otworzyd jej drzwi, wybrad
miejsce gdzie będziecie siedzied, zamówid za nią, a potem siedzied przy kawie
za 8zł i podziwiad wystrój wnętrza lub bawid się serwetką. A możesz równie
dobrze iśd z nią na spacer po mieście, usiąśd na ławce lub huśtawce (jakie to
słodkie) i prowadzid ciekawie rozmowę, wplatając w to wszystko, co niedługo w
sobie odkryjesz, czyli: pewnośd siebie, stanowczośd, poczucie humoru czy też
wreszcie upragnioną kreatywnośd. To wszystko bardzo pomaga, tak samo jak
dobry wygląd, dlatego też idąc wtedy do szkoły postanowiłem bardzo dobrze
się ubrad. Wiesz, niedzielny zestawik do babci, ten, co tak podobał się mamie…
ciemne spodnie i koszula… Jak ona mogła mnie tak okłamad? Przecież to
wyglądało strasznie… nie wiem, która dziewczyna poleci na maminsynka… olad
to… ubrałem się jak stróż w boże ciało, to był pewniak, chyba jedyny, jaki
miałem… wyszorowałem zęby, postawiłem włosy na żel, ostatni raz spojrzałem
w lustro. To nie był wzrok mistrza świata… teraz już wiem, że przegrałem to,
zanim jeszcze zacząłem walczyd! Przegrałem sam ze sobą, w swojej głowie!
To straszne jak nasz mózg potrafi sabotowad nas samych. Patrząc na swoje
odbicie wydawało mi się, że wszystko mam nie tak jak trzeba: za duże to, za
małe tamto. Koszula już nie była taka fajna, a włosy stały jak zwykle krzywo.
Denerwowało mnie to ciągłe układanie każdego włoska osobno! Wtedy jeszcze
nie wiedziałem, że układanie włosów przez 20 minut to spora przesada, dzisiaj,
jeśli już patrzę w lustro przed wyjściem to moją kosmetykę ograniczam do
przejechaniu ręką po włosach. Wtedy miałem na tym punkcie świra,
odpowiedni żel na odpowiednią okazję. Najgorsze były imprezy, z uporem
maniaka stawiałem każdy włos na swoim miejscu, a i tak na koniec odchodziłem
                               www.JakZagadac.pl
zrezygnowany… Więc patrzę tak na siebie: za niski, za mały w barkach, za
chudy, za… za… za… z każdą minutą coraz bardziej odechciewało mi się do niej
podejśd. Pewnie i tak się nie zgodzi… no i dlaczego miałaby to zrobid? Są
fajniejsi ode mnie, którzy do niej nie stratują, to, co dopiero ja będę się
wygłupiał. W mojej głowie zaczęły się pojawiad przerażające obrazy: jak
podchodzę do niej i już chce coś powiedzied a ona śmieje mi się w twarz… albo
jej koleżanki zaczynają mi dogryzad… Tak stawałem się malutki, z każdą minutą,
ona natomiast rosła!

Bałem się porażki, zanim jeszcze cokolwiek zrobiłem, moje ego mnie niszczyło.
Jak miałbym do niej zagadad skoro już w domu, bezpiecznym domu, tworzyłem
negatywne obrazy tej sytuacji! Jak mogłem się tak sabotowad! Wtedy
naprawdę myślałem, że ona jest dla mnie czymś w rodzaju nagrody,
ukoronowanie moich starao!

O kurde! Już 7:40 Dobra stary musze lecied! Jak wrócę to Ci opowiem, co i jak…
o ile coś w ogóle będzie… no Dobra, dobra! Postaram się zagadad, ale nie
obiecuje…

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Co? Nie no była w szkole… była, bo ją widziałem… nie, nie zagadałem!
Dlaczego?! No tak po prostu! To nie jest takie łatwe jak myślisz (przynajmniej
wtedy tak myślałem) widziałem ją siedziała sama, już miałem do niej podejśd,
kiedy zjawiły się jej przyjaciółki, wiesz przyjaciółka, to jest dziewczyna, która nie
pozwala swojej koleżance poznad fajniejszego chłopaka… a wszystko oczywiście
dla jej dobra. A przecież przy koleżankach nie będę zagadywał! Będą się śmiad!
Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że są po prostu zazdrosne, rozumiesz?
Zazdrościły jej tego, że ją wybrałem akurat ją, to taki mechanizm. Przykładowo
na imprezę idzie 5 dziewczyn i już jedna z nich przed samym wyjściem mówi: ej,
ale idziemy się tylko pobawid! (usprawiedliwiając tym samym swoje
ewentualne niepowodzenie na imprezie czytaj: nikt do niej nie będzie
świrowad) reszta dziewczyn odpowiada: no pewnie, dziewczyny górą! No i tak
ma byd, faceci to świnie!

Hehe no i wchodzi 5 niewiast do klubu, jedna wygina się przez drugą, każda
świeci jak gwiazda, która szuka swojej drogi mlecznej, wiesz, o co mi chodzi :P
a dróg mlecznych jak nie było tak nie ma, dlatego czas na plan B czyli bawimy
                                          www.JakZagadac.pl
się! Laski idą na parkiet, bawiąc się w najlepsze… A nie daj boże jakiś mleczyk
odważył się podejśd do jednej z gwiazd! Zostanie od razu odepchnięty, przez
inna gwiazdeczkę, a wszystko w ramach wzajemnej pomocy! Wiesz dzisiaj już
słowo spadaj! -usłyszane od kobiety, nie robi na mnie takiego wrażenia. Kiedyś
może i tak, ale to się zmieniło, zresztą ja się zmieniłem. Nie uznaje kobiet, które
zachowuję się w sposób chamski, skoro ja jestem dla kogoś okej to oczekuje
tego samego, jeśli nie, to też potrafię byd niemiły, nie to, co kiedyś ;P ale nie o
tym teraz… brzydkie i zazdrosne kobiety proszę uprzejmie: wypierdalad z drogi
do waszej pięknej koleżanki! 

Nasze parkietowe boginie seksu (jeśli tak można nazwad permanentną
masturbację) po około 2h godzinach wirowania na danceflorze, zaczynają się
rozglądad. No, niby przyszły się tylko pobawid, ale skoro już są, to może, chociaż
zataoczą z kimś, ot tak dla potwierdzenia sobie, że nadal jestem pociągająca…

Wybiera wiec sobie ofiarę: nie za wysoki, szczupły blondynek o niebieskich
oczach. (zapomniałbym, to byłem ja w tamtych czasach!) zostałem wybrany,
więc ogarnęła mnie euforia, byle nie zjebad! Byle nie zjebad! Niewiasta patrzy
się na mnie lekko uśmiechając, to czytelny znak, że albo mam coś na zębach
albo ona chce coś ode mnie, a papierosów nie mam… Dodam tylko, że wtedy
nie wiedziałem, co znaczy jak dziewczyna się patrzy… tzn. nie chciałem chyba
wiedzied, wolałem wmówid sobie, ze pewnie mnie z kimś pomyliła… no, ale po
7 spojrzeniu w moją stronę i moim upewnieniu się, że za mną jest tyko ściana,
przy czym wykluczyłem od razu, że podoba jej się kolor tynku
(sinokoperkowyróż) stwierdziłem, że jednak chodzi o mnie! Dojście do takiego
wniosku zajęło mi około 30 minut, i miałem nadzieję, że to nie będzie jedyne
moje dojście, dzisiejszego wieczoru…

Ona patrzyła się na mnie: skromnego, nieśmiałego chłopaka, co miałem robid?
Przypomniałem sobie wszystkie uniki z kursy samoobrony (zrobiłem sobie go
żeby byd bardziej męski, ale chyba wywaliłem kasę w błoto :P) i zbliżyłem się
nieznacznie w jej kierunku. W sumie to nie musiałem się za bardzo przybliżad,
gdyż ona taoczyła praktycznie, obok, co wtedy uznałem za przypadek… Dzisiaj
zwracam uwagę na „przypadkowe” zbliżenia kobiet, na parkiecie i tylko
uśmiecham się pod nosem: no słonko prosid mnie do taoca nie możesz, to ja tu
wybieram :P a zresztą, po co czekad jak ona sama się zbliży, podchodzę, kiedy ja
chcę! Żebym miał wtedy takie podejście do tematu, heh. A wracając do
                                 www.JakZagadac.pl
podejścia właśnie, byłem już bardzo blisko, tylko za cholerę nie wiedziałem jak
to się robi. Z przygód tanecznych, to dwa razy widziałem film dirty dancing,
dobrze, że chociaż wyrobiłem w sobie względne poczucie humoru, to
przynajmniej powiem coś śmiesznego, żeby rozładowad niezręczną cisze, która
pewnie będzie znając życie.

Gotowe teksty kiedyś się kooczą! Myślenie o tym jak do niej zgadad, przerwało
mi dziwne uczucie, mianowicie poczułem coś na swoich spodniach, dokładnie
na rozporku, był to niewątpliwie kobiecy tyłek. Tak, gwiazdeczka ocierała się w
tej chwili o mnie… co, jak co ale dwa razy nie trzeba było mnie namawiad.
Poleciałem za nią jak piesek za suczką, co zrobid, taki instynkt i tenże instynkt
mnie zgubił… złapałem ją od razu za biodra, myśląc, że tak będzie łatwiej… nie
było… dziewczyna od razu się odsunęła… dałem się nabrad na jej grę chciała
tylko sprawdzid czy jestem nią zainteresowany –byłem i to jak! Możliwe, że
moje 30 minutowe wahanie odebrała, jako wyniosłośd? Skooczyło się na tym,
że gwiazda zadowolona wróciła do koleżanek… a ja stałe sam na parkiecie, nie
no stary oczywiście, że były inne laski na parkiecie, ale tak jakoś mi się już
odechciało. Poszedłem sobie usiąśd…

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Teraz to każdy mądry, po Tylu zlewkach ja już też potrafię kalibrowad rożne
sytuację. Moje ego się znacznie zmniejszyło, dzięki czemu, potrafię przyjąd
odmowę.

Pamiętam jak przechodziłem fazę od pokazania, że odmowa mnie nie boli do
fazy gdzie ona mnie serio nie bolała. To nie było proste, ale było dosyd łatwe…
po kolejnej zlewce usiadłem i zastanowiłem się nad tym wszystkim… o co
chodzi podchodzę do kobiety, która mnie nie zna, ja nie znam jej, wiem tylko
tyle, że mi się podoba. Podchodzę jestem dla niej miły, a ona wręcz przeciwnie,
jak to jest my faceci staramy się byd w porządku w stosunku do kobiet,
przynajmniej na początku znajomości inicjujemy pierwszy kontakt,
uśmiechamy się prawimy komplementy zapraszamy na soczek, puszczamy w
drzwiach, płacimy za soczek, a w zamian otrzymujemy nic. Pomyślałem w koocu
tak nie może byd! To niesprawiedliwe. Od teraz, jeśli jestem okej dla kogoś
automatycznie wymagam takiej postawy od drugiej osoby, a jeśli nie to trudno,
na razie!

                                          www.JakZagadac.pl
Taka postawa pozwala nabrad dystansu do całego uwodzenia. Jeśli widad, że
kobieta od samego początku nie jest zainteresowana naszą znajomością, to nie
ma sensu w to brnąd, bo tylko się pogrążamy my jesteśmy bardziej na tak,
a ona coraz bardziej na nie. To nie jest do kooca stary takie oczywiste… no, bo
są sytuację, kiedy kobieta może byd na początku niezainteresowana, ale po
chwili rozmowy okaże się, że nadajecie na tych samych falach i gdybyś zbyt
szybko zrezygnował, to nigdy byście się nie poznali, a tak dałeś wam szanse…
Ona musi Cię poznad i to jest słowo klucz! Podchodząc do jakiejś kobiety ona
nas nie zna, wie tyle -ile zdążyła sama wydedukowad: łysy to łobuz, włosy na żel
i koszula-bajerant, a gośd z ciasnych gaciach to gej lub zniewieściały typ. I teraz
dochodzimy do ważniej informacji: Kobieta odrzuca Twoje podejście, a nie
Ciebie, jako faceta, tylko z drugiej strony musisz pamiętad o tym, że Twoje
podejście w znacznym stopniu odzwierciedla Ciebie… czyli podejdziesz jak
cipka, to ona pomyśli, że jesteś cipką, podejdziesz jak facet, pomyśli, że
podrywacz ;).

I potem jak jakaś koleżanka zapyta się Twojej wybranki: Ty, co to był za koleś?
To ona nic nie może o Tobie powiedzied… a jakiś napalony typ…

----------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak, więc jak już Ci mówiłem nie zagadałem do niej… jednak w myślach jakoś
łatwiej to poszło… nie było ludzi na korytarzu, nie było jej koleżanek, nie było
moich kolegów… strach mi nie pozwolił… no wiem, co mi mówiłeś o strachu…
i powiem Ci, że jakoś tak mi się lepiej zrobiło, może dobrze mówisz, że nie mam
nic do stracenia, w sumie ona mnie tak naprawdę nie zna…

Wiesz, co… z perspektywy czasu, wiem, że zbytnio skupiałem się na kwestii, co
jej powiedzied, czyli jak zagadad? Teraz wiem, że czasami wystarczy uśmiech
i cześd, spotkałem się ostatnio z taką sytuacją: szedłem z kumplem po chodniku,
a za nami dwie dziewczyny, nie były nawet takie całkiem brzydkie, to też
zgodnie z zasadą, że zaczynam podchodzid do tych, które mi się podobają,
postanowiłem do nich zagadad… nie miałem zbyt wiele czasu, gdy były tuż za
nami, odwróciłem się i …




                                          www.JakZagadac.pl
Ja: Cześd

One: Cześd… Kasia (wyciąga do mnie rękę), jej koleżanka robi to samo Cześd
Asia ;)

Łatwizna… a potem zrobiły nam po lodzie… jestem alpha!

Hehe nie no, nie było tak (bez loda). Pierwsza częśd się zgadza… tylko, że nie
podałem kilku ważnych szczegółów, które miały tutaj kluczowe znaczenie, a na
które byd może Ty nie zwróciłbyś uwagi, zresztą w większośd pięknych opisów
podbojów samców alpha brakuje tych jakże mało istotnych wątków, wybiera
się tylko śmietankę… no, ale to już wasza sprawa… w tym przypadku tymi
szczegółami było to, że te dziewczyny stały za nami w sklepie przy kasie, więc
nawiązaliśmy z nimi wcześniej kontakt wzrokowy, druga rzecz, że były od nas
sporo młodsze, a wiadomo, że małolaty lecą na starszych haha, a trzecia rzecz
to, że wszyscy byliśmy tam na wakacjach…



Wyobraź sobie inny scenariusz:

Idą za nami dwie laski my nagle się odwracamy i mówimy cześd! One widzą nas
pierwszy raz w życiu, są u siebie w mieście mama kazała im iśd po mleko, do
tego mają z 18 lat i nie spotkały nas w tym sklepie… myślę, że scenariusz
mógłby byd inny… chodzi mi o to, że te same osoby tylko w innych
okolicznościach zachowują się inaczej…

I czasami logistyka jest główną przyczyną jej odmowy. Pamiętaj o tym.

Szkoda, że wtedy w szkole o tym nie pomyślałem widząc mój ideał
przechadzający się po szkolnym korytarzu… może gdybym spotkał ją na
mieście… ale nie ma, co gdybad trzeba sprawdzid samemu!

Ile razy było tak, że doprowadziłem do spotkania z kobietą i było jakoś tak
dziwnie… kontakt się urwał. Po kilku miesiącach spotkałem ją na imprezie
i wszystko odżyło i było bardzo fajnie, ja się zmieniłem, ona się zmieniła,
otoczenie się zmieniło, to wszystko trzeba uwzględniad przy tak zwanym
podrywie…

Tylko, że ja dalej nie wiedziałem, co jej powiedzied…

                                 www.JakZagadac.pl
No, bo co w tamtych czasach, openera trzymałem się jak tonący brzytwy,
przykładałem do niego dużą wagę, było to dla mnie bardzo wygodne, gdyż
zawsze mogłem się usprawiedliwid sam przed sobą: nie wiedziałem jak do niej
zagadad… tekst był słaby, a teraz, kiedy wiem, że jeśli kobieta będzie chciała ze
mną rozmawiad, to mogę powiedzied: ładna pogoda  dając jej do
zrozumienia, że chce ją podrywad a tekst jest tylko ot tak… i wiesz wcale nie
będziemy rozmawiad o pogodzie… .



-----------------------------------------------------------------------------------------------------




                                          www.JakZagadac.pl
Udało się!!!!!!!!!!!!

Tzn. prawie się udało ;) no niby nic wielkiego, ale słuchaj zrobiłem tak jak
rozmawialiśmy, podszedłem do tematu bardziej na luzie, wiesz będzie, co
będzie. Pod koniec zajęd już nawet o niej nie myślałem, bo zaczęła mi się
podobad inna, ale to osobny temat, jest bardzo fajna, super się dogadujemy
i powiem Ci, że zaczyna mnie pociągad… ;) ale nie o tym, już po zajęciach
schodziłem po schodach, a tu nagle nie uwierzysz, kto mnie mijał? Skąd
wiedziałeś?  no tak, tak to była ta laska, mijaliśmy się na schodach i się na
mnie spojrzała, tak, że serce przestało mi bid, stanąłem i się na nią patrzę nic
nie mogłem na to poradzid ona przechodziła obok i się uśmiechnęła do mnie
boże, jaki ona ma uśmiech, staryyy, ja też lekko chyba bardziej głupkowato
i wydusiłem z siebie piskliwe cz… eeś… d powiedziałem do niej cześd!
Odpowiedziała mi! Byłem w niebie, jedno głupie cześd a tyle radośd, ale Ty tego
nie zrozumiesz, heh. Aj wtedy też nie kapowałem, że to były moje halucynacje
na jej temat, ale to były najpiękniejsze haluny jakie miałem, dzisiaj, kiedy
kobiety nie robią już na mnie takiego wrażenia tęsknie za tamtymi czasami. Nie
ma nic fajniejszego, niż to przyjemne kłucie w żołądku! Tak, tak może i jestem
sentymentalny, ale tą są wspomnienia, które pamięta się długo nawet, jeśli
panna okaże się pusta. Wtedy przynajmniej dostrzegasz różnice miedzy tym,
co o niej myślałeś nie znając jej, a tym, jaka ona byłą w rzeczywistości. I tak
będzie coraz częściej stary, będziesz mijał się z prawdą .

Dla ciebie to zwykłe cześd a wtedy dla mnie, to było coś –milowy krok w naszej
relacji… powiedziałem w naszej? Jej głos słyszę do tej pory heh… może jutro
zagadam znowu? Albo nie. Zagadam do niej przez Internet, mam jej namiary.
Co sądzisz? Kiepski pomysł? Może i masz rację… trzeba zagadad na żywo ale
to jutro…

------------------------------------------------------------------------------------------------- ----

Ogólnie, jeśli chodzi o Internet, to nie jestem fanem, już… nie jestem fanem…
Kilka razy nawet umówiłem się z dziewczynami przez Internet, dzięki bogu za
profile ze zdjęciami, skaranie boskie z fotoshopem ;) czy zagadanie na necie jest
trudne? Hehe pomyślisz, że łatwiejsze niż na mieście? Ok. to pomyśl ilu z nas
zagaduje na necie do kobiet a ilu na mieście? Skoro widad różnice to warto ją
wykorzystad!

                                          www.JakZagadac.pl
Są dwie drogi do spotkania przez Internet:

   1. Dobre fotki
   2. Dobre fotki
   3. Dobry bajer

No jest jeszcze trzeci sposób, ale on jest troszkę trudniejszy, musisz byd
mianowicie oryginalny, musisz byd inny od pozostałych 100 gości, którzy pisali
już do niej w tym tygodniu. Zresztą taki portal Radkowy do doskonała metafora
tego, co dzieje się w kobiecym mózgu, chociaż co tam się dzieje tego nie wie
nikt nawet mam wrażenie ze sama kobieta nie wie, o co jej chodzi czasami...
Pozdrawiam kobiety:* powiedzmy, że wysyłasz wiadomośd do 40 kobiet.
Zakładam, że wymyśliłeś coś bardziej kreatywnego niż: cześd fajne fotki
spotkamy się? Lub (gdy poniesie cię śmiałośd) wow zajebiste cycki mała!
Popiszemy? Jeśli masz czas i chcesz pośmiad się, kosztem innych facetów,
wybierz zdjęcie fajnej laski i załóż sobie konto 5 wiadomości dziennie jak nic ;)
i wszystkie o tym samym heh… czasami to się nie dziwie kobietom…  Jeśli nie
masz fajnych fotek ciężko jest napisad coś mądrego… bo kobieta pierwsze, na
co patrzy to fotki, jeśli masz profil bez fotki a fajnie wam się rozmawia, to laska
praktycznie od razu prosi o foty… smutne, ale prawdziwe.

Jeżeli piszesz z 15 laskami to miałeś gdzieś, to, że 3 Ci nie odpisały, 2 Ci
nawrzucały, 1 straszyła, bo masz świadomośd tych 9 chętnych pogadad
z Tobą. Analogicznie pomyśl gdybyś poznał 15 kobiet i 4 by powiedziały nie, 3
nic by nie powiedziało, od reszty wziąłbyś numer, spotkał się z 2, nawiązał
dłuższą znajomośd z 1, to kurwa czy pamiętałbyś o tych 4? A tak podchodzisz do
jednej, byd może właśnie z tej nieszczęsnej 4 . Dobry bajer nie.



I tak właśnie o to doszliśmy do toku myślenia fajnych kobiet, do których na
imprezie podchodzi kilku gości jeden po drugim… Ona ma Cie gdzieś, bo wie, że
zaraz znajdzie się następny na Twoje miejsce i tak rzeczywiście się dzieje…

Druga sprawa to taka, że umówmy się: kobiety, które decydują się na flirt przez
Internet robią to z jakiegoś konkretnego powodu… tak na szybko te kobiety
można podzielid na kilka kategorii: kobiety, które są w stałym związku, ale



                                 www.JakZagadac.pl
szukają nowych wyzwao lub brakuje im komplementowania, co rekompensują
sobie czytając podpisy napalonych gości pod fotkami…

Kolejna grupa to normalne kobiety, które nie mają dużych piersi lub szczupłych
nóg, albo są rzeczywiście spoko tylko, że faceci bali się do niej podchodzid, nie
licząc dupków, którzy chcieli je tylko…

Na koocu są dziewczyny szukające facetów- mało atrakcyjne lub w wieku 27-40
lat ;). Więc z góry lepiej założyd, że coś jest nie halo skoro ona się z Tobą
umawia, no chyba, że jesteś super PUA alpha -maczo! Kobiety podobnie patrzą
na facetów umawiających się przez neta. Jedno z pierwszych pytao zagadek,
które tak lubią nasz panie to: czy często umawiasz się przez Internet? Jeśli
powiesz, że nie -pomyśli, że kłamiesz, jeśli powiesz, że tak -pomyśli, że coś
z Toba nie tak… optymalna odpowiedź to: mniej więcej tak często jak Ty..:P ona
nie może powiedzied, że często się umawia, bo wiadomo bla bla bla.. 

Ale serio nie chodzi już tak bardzo o to, że net jest ble i w ogóle. Chodzi o to,
żeby się nie opierad tylko i wyłącznie na podrywie przez Internet! Traktuj to,
jako ciekawostkę, dodatek, coś sporadycznego… a no i uważajcie na kobiety,
które mają facetów, no, ale spotkanie, to nie zdrada przecież  na necie, że
wolna a w realu zajęta no chyba, że tylko się tak tłumaczyła.. cokolwiek

Ostatnia przestroga, strzeż się takich, które mają samą twarz w awatarze!  To
może byd tylko czubek GÓRY LODOWEJ!!!!! Aaaaaaaaaaaaa

-----------------------------------------------------------------------------------------------------




                                          www.JakZagadac.pl
Kolejny dzieo. Dzieo wielkiej chwały lub wielkiego upadku… dzisiaj do niej
zgadam.

Będę sobą! No a przynajmniej będę się starał… czyli co luźny krok, uśmiech na
twarzy, pewne spojrzenie? Ale ja się wcale tak nie czułem! Czułem wielki stres!
Jak mam się uśmiechad, kiedy jedna wątpliwośd rodziła drugą… ale
postanowiłem, czas na zmiany!!! To już nie chodzi o tą laskę, tutaj chodzi o
pokonanie swoich barier, które siedziały mi w głowie. Pomyśled, że człowiek
robi tyle problemów z głupiego podejścia do dziewczyny! Po prostu podejdź do
niej i niech się dzieje…

Zobaczyłem ją na korytarzu, na moje szczęście szła sama, postanowiłem, że
zaatakuje teraz! Nie spuszczam jej z oczu, widzę ją jest jakieś 15 metrów przede
mną, idę w jej kierunku, staram się trzymad równy krok, byd pewny siebie,
wyluzowany! Jednak wszystkie gówniane teorie o byciu alpha kruszą się wraz
z jej odległością . jakie ona ma piersi! Przestao o tym myśled! Idź! Serce wali
szybciej, z gardłem robi mi się coś dziwnego zupełnie tak jakby ślina wyschła
całkowicie, przełykam jej resztki… zostało 5 metrów… zaczynam szybciej
oddychad, jesteśmy coraz bliżej siebie… już mnie zobaczyła, nie ma, więc drogi
odwrotu, uśmiecha się… widzisz stary jest dobrze! Bez ciśnieo, podobasz jej się!
Zwolniłem kroku… ona to samo, zresztą nie miała wyjścia szedłem prosto na
nią… w koocu stanęliśmy naprzeciwko siebie –nasze spojrzenia spotkały się,
mijały kolejne sekund, a ja stałem i patrzyłem jej w oczy… powiedz coś powiedz
coś powiedz coś…! –wewnętrzny głos dodawał odwagi.



   Ja: (uśmiech)

   Ona:(uśmiech) połączony ze spojrzeniem typu i co dalej?

   Ja: mijaliśmy się wczoraj na schodach…

   Ona: a tak, pamiętam Ty chodzisz rok wyżej…

   Ja: no tak dokładnie… słuchaj tak sobie pomyślałem, że może… (chwila
   przerwy) miałabyś ochotę się spotkad...?

   Ona: hmm… ale ja nawet nie wiem, jak masz na imię…


                               www.JakZagadac.pl
Ja: a no tak  (przedstawiliśmy się sobie)… no to jak z tym spotkaniem?
    (powiedz tak! powiedz tak!)

    Ona: no spoko, możemy się spotkad 

    Ja:  (nie ciesz się jak ciota) ok. to podaj mi do siebie numer…

    Pożegnałem ją życząc miłego dnia…

    JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Już wiem, co odczuwa astronauta po szczęśliwym powrocie z kosmosu Tylko
żeby teraz tego nie zepsud! Żeby nie zepsud, żeby nie zepsud… zepsud, zepsud…

---------------------------------------------------------------------------------------------------



Zabawę czas zacząd!

Miałem jej numer… jeszcze wtedy moja postawa budziła wiele do życzenia.
Cieszyłem się z tego numeru jak mały dzieciak, nic nie mogło zepsud mi dnia.
Przynajmniej tak wtedy myślałem…

Numer dostałem (wtedy jeszcze nie brałem numerów, tylko je dostawałem,
teraz po czasie zauważyłem różnice ;) ) w poniedziałek, dzisiaj jest wtorek, jutro
środa… to może zadzwonię do niej jutro… albo napiszę smsa… no, ale jak
napiszę to może sobie pomyśli, że się jej boję? Heh… a jak mi nie odpisze to, co
mam zadzwonid? Kurwa..

Chyba, że dzisiaj zadzwonię… ale to za szybko -pomyśli, że jestem
zdesperowany… to poczekam do czwartku… ustawie się z nią na piątek. W
sumie to już początek weekendu –pewnie pójdzie na imprezę… a ja, co
powiem, że w domu siedzę? Zadzwonię w poniedziałek, mam nadzieję, że nie
będzie za późno…

Wiem, wiem też miałeś takie myśli, a może nadal je masz?




                                          www.JakZagadac.pl
Przedstawiam kilka wniosków, do jakich doszedłem:

   1. Jeśli podobasz się kobiecie i ona leci na Ciebie, możesz napisad minutę,
      godzinę, dzieo, tydzieo, miesiąc! Po tym jak wziąłeś numer, a ona i tak
      wykaże zainteresowanie Twoją skromną osoba.
   2. To, że napiszesz do niej dwa dni później, wcale nie będzie oznaczało, że
      nie jesteś zdesperowany, bo to i tak wyjdzie czy to w rozmowie czy
      w treści smsa –sorry. Kobiety i tak wiedzą lepiej, czego chce od niej facet,
      mogą tylko przymknąd na to oko. Tylu facetów czeka te dwa dni, że to
      właśnie one stały się standardem, więc proszę Cię, nie myśl o tym, kiedy
      do niej napisad czy zadzwonid…
   3. Zadzwonid czy napisad? heh telefon-wiadomo pewny siebie, sms-
      nieśmiały, ale stary jak zadzwonisz i zaczniesz się jąkad do słuchawki, to
      już lepiej napisz ;). Jeśli spodobasz się kobiecie to i tak się spotkacie.
   4. Są kobiet i kobiety i to jest zasadnicza różnica. Teraz napisałem jak
      baba, wybacz chyba za często myślę tak jak ona hehe. Chodzi o to, że
      mógłbym podzielid Twoje kobiety na dwie kategorie. Kobiety gorsze od
      ciebie i lepsze, a przynajmniej tak je sobie dzielisz, no dobra… dobra jest
      jeszcze gruba Ewa, której nie zaliczasz do kobiet, może gdyby wreszcie
      ogoliła nogi… a Ty wypiłbyś pół litra, nie ma, co gdybad zaproś ją do
      siebie i napisz jak było ;). Wracając do dwóch typów kobiet. Przez Ciebie
      muszę teraz pisad osobny tekst heh… tak powstają artykuły.


Kobieta gorsza (wybaczcie mi Panie )- nie podoba Ci się tak super bardzo, ale
może mied coś w sobie. Coś, co Ci się podoba, nie wiem: talie osy, fajny tyłek,
duże piersi, zadbane stopy, cokolwiek, co pozwala Ci zakwalifikowad ją do
kobiet, które byś „zrobił”. Jednak nie jest to typ kobiety na widok, której
wchodzisz w matrix: Twoje ruchy zwalniają, źrenice stają się większe, w gardle
zasycha, głowa samoczynnie skręca w jej kierunku, oczy robią skan całego ciała
góra dół góra dół, dupa cycki dupa cycki twarz, dupa. To jest to, wiesz, o czym
mówię…



O takiej kobiecie zaraz…



                                www.JakZagadac.pl
Dlaczego w ogóle tak po chamsku ją nazwałem „gorsza”. Dlatego, że tak ją
traktujesz i rzeczywiście ona może się tak czasami przy Tobie poczud. Nie zależy
Ci tak bardzo na niej, ale fajne jak jest, przynajmniej masz, za co złapad. Przy
niej nie zastanawiasz się czy dobrze siedzisz i czy Twoja postawa przekazuje
sygnał alpha, bo może akurat siedzisz jak cnotka, ale przy „niej” nie musisz byd
alpha, bo Ci na niej nie zależy. Jeśli macie gdzieś iśd razem, to nawet specjalnie
się nie zastanawiasz gdzie (niech się cieszy, że w ogóle gdzieś idziecie) piszesz
jej smsa: Może spotkamy się o 20 przy alejach? Ona się zgadza i macie
spotkanie. Nawet nie nazywasz tego randką, bo ona nie jest Twoją kobietą, po
porostu się spotykacie: całowanie, macanie, wiesz jest fajnie. Ona się na Ciebie
wkurza i robi fochy, z czego nic sobie nie robisz. Jeśli nie odpisała, to trudno bez
łaski (i tak zawsze robi to pierwsza). Na jej testy, odpowiadasz zbywająco albo
nawet nic (nie chce Ci się wymyślad bystrych tekstów). Podczas waszej
rozmowy, poruszasz wszystkie tematy, nawet te niesmaczne, nie zważasz na to,
że ona siedzi naprzeciwko i tekst o innej kobiecie mógł byd nie na miejscu.
Czasami wręcz nabijasz się z niej, pół biedy, jeśli chociaż robisz to z poczuciem
humoru. Jeśli rozmawiasz z nią na gg, to nie bawisz się w „niedostępnośd” lub
„zaraz wracalnośd” jeśli nic nie pisze, to Ty też nie ciągniesz rozmowy. Czujesz
się od niej lepszy, to widad, słychad i czud.

I jeśli masz napisad do tej kobiety, to czy zastanawiasz się, kiedy? Co? i jak jej
powiedzied? Czy po prostu, to robisz?



Drugi typ kobiety –

Kobieta lepsza. Ta, o której śnisz, co wieczór, ile razy się już z nią kochałeś we
śnie? Dobra nie mów… ta kobieta jest nieco inna od opisanej wyżej. Ona wie, że
nie jest Ci obojętna (w przeciwieostwie do tej „gorszej”) i sprytnie to
wykorzystuje. Dostałeś (nie pomyl z wziąłeś) od niej numer, bo coś jej się w
Tobie spodobało: wygląd, portfel, poczucie humoru, duże dłonie, cokolwiek.

Chce podtrzymad waszą znajomośd. Numer zapisujesz pod pseudonimem fajna
blondi lub super niunia, potem będzie Kasia 18, Zuza parkiet, wiola różowa itd.
;) Kto, ma wiedzied, to wie. Więc masz jej numer i teraz się zaczyna: zadzwonid?
Zadzwoo, umów się na spotkanie. Napisad? napisz. Może nie odpisad, co
ciekawe to wcale nie oznacza, że ona nie jest zainteresowana, po prostu, nie
                                 www.JakZagadac.pl
chciało jej się odpisad, jeśli będzie Ci zależało napiszesz jeszcze raz albo
zadzwonisz. Ty puszczasz strzałkę znowu cisza… piszesz drugiego smsa… dobra
spaliłeś numer ;). Zasad nie ma, ale jeśli już napiszesz do niej to odczekaj
trochę, jeśli nic nie napisze, za jakiś czas możesz jej znowu napisad. Jeśli to mała
miejscowośd i wiesz, że się i tak spotkacie znowu w klubie, to możesz się
wstrzymad. Kilka razy miałem tak, że nic nie odpisała, a potem w klubie sorry,
że nie dopisałam bla bla… dobra, dobra. Takie kobiety myślą, że są lepsze od
Ciebie, ale tylko, dlatego, że pozwoliłeś im tak myśled. Potem jak już ona się
wkręci, to staje się „gorszą” a Ty przejmujesz stery… A póki co, ona przekłada
randki, strzela fochy, bawi się Tobą, no, ale co zrobid w koocu jest mega ładna
nie ;) Tej kobiety już nie możesz obrazid lub pojechad bo ona oficjalnie nie może
sobie na to pozwolid no i jest na tyle pewna siebie, że wstanie i wyjdzie… Przy
takiej kobiecie musisz na serio czud się pewnie, wtedy to przejedzie, a tak
odpadniesz…

----------------------------------------------------------------------------------------------------



Napisałem do niej smsa: cześd, jak tam mija dzieo? ;) XXXXX



Minęło 5 minut… 10… 20… godzina… co chwila sprawdzałem telefon. Niestety
nic nie odpisała, co nie ukrywam było dla mnie ciosem. Znasz ten ból, zostałeś
olany! Pierwszy pytanie, jakie przyszło do głowy: to, po chuja dała mi ten
numer?! Już lepiej mogła powiedzied, że mi go nie poda i po sprawie, po co robi
komuś nadzieję… Byłem wkurwiony, było już późno, ale cały czas o tym
myślałem, szczerze to było mi smutno, cały dzieo zepsuty. Wtedy jeszcze nie
miałem takiego wyboru, że jak jedna nie odpisze, to wybieram następny numer,
stąd też moje ciśnienie na akurat tą jedną dziewczynę… byłem do tego stopnia
sfrustrowany, że już miałem napisad, co o niej myślę. Tak wiesz, nawrzucad jej,
tylko po to żeby moje ego, chociaż na chwile odetchnęło… Na całe szczęście w
ostanie chwili, poczułem alarm wibracyjny… pierwsza myśl sms od niej! W
sekundę znowu zacząłem ją kochad, może miała ważniejsze sprawy albo nie
widziała smsa. Sięgnąłem do kieszeni po telefon i tak –sms był od niej:
poczułem się niczym narkoman, który dostał swoją długo wyczekiwaną działkę.
Szybko odczytałem:
                                          www.JakZagadac.pl
Hej ;) sorrki, że dopiero teraz odpisuje, ale miałam dużo zajęd. U mnie wszystko
okej, a co u Ciebie? ;)

Odpisała! Opisała! odpisała!

Tylko spokojnie, tylko spokojnie. Stary jak ja się wtedy cieszyłem, ale
pamiętałem o tym, że nie można odpisad od razu, odczekałem całe 20minut,
nie mogłem pozwolid, żeby pomyślała, że jestem łatwy i napalony ;) haha

Do dzisiaj nie mogę uwierzyd, że dałem się tak zamknąd w schematy, dzisiaj
pierdole, jak nie chce to i tak nie odpisze, mogę byd needy, nie mam już czasu
na takie pierdoły, kiedy i co odpisad… Wtedy jeszcze się tym przejmowałem
wiec, po 20 minutowym zastanowieniu odpisałem: no u mnie też wszystko ok. ;)

Wiesz nie zadałem wtedy pytania, bo chciałem sprawdzid czy jej zależy,
śmieszne nie? Chciałem już ciągnąd, zanim rybka złapała haczyk… oczywiście, że
ona też nic już nie napisała. Co teraz…

Chciałem do niej napisad, ale nie chciałem wyjśd na potrzebującego, musiałem
jakoś się z tego wyplątad…

Na następny dzieo koło 18 ( tak, żeby pokazad jej, że mam inne ciekawsze
rzeczy do robienia) napisałem kolejnego smsa, muszę przyznad, że poleciałem
hardcorem:

Cześd, co jutro porabiasz? Może miałabyś ochotę na spacer?

Tym razem odpisała od razu:

Hej wiesz jutro mam cały dzieo zawalony, wiec raczej nie dam rady…



Kurwa! Nie to nie. Już do niej nie napiszę, nie będę się prosił… duma została
urażona. Wtedy jeszcze miałem potrzebę obrony swojego ego za wszelką cenę,
nie docierało do mnie to, że ona nie musi się ze mną spotkad, może ma inne
zajęcia, może mnie sprawdza, może ma okres… Rozkładałem tego smsa na
czynniki pierwsze: buźka na początku no to chyba mnie lubi (Lol),
usprawiedliwiła się niby, no ale z drugiej strony powinna podad inny termin!
Widocznie nie chce się spotkad… Tyle czasu marnowałem nad jednym durnym
smsem, który dla tej laski jeszcze wtedy nie miał żadnego znaczenia, ona miała
                               www.JakZagadac.pl
to w dupie, a ja już tyle w nią zainwestowałem, rozumiesz mój błąd? Gdybym,
co imprezę poznawał 2 kolesi a takich smsów miał 4 w tygodniu, to czy
wczuwałbyś się tak bardzo, szczególnie, że większośd z tych gości, nie wiedziało,
czego tak naprawdę chcą, a skoro oni nie wiedzieli, to kobieta im nie powie…


        Kobieta do faceta: -kochanie podaj mi Torebkę, bo muszę poprawid sobie
        makijaż…
        Facet: nie możesz sobie sama wziąd? przecież blisko leży…
        Kobieta: czyli mi nie podasz?
        Facet: nie
        Kobieta: Właśnie tak myślałam, chciałam tylko coś sprawdzid…
        Facet: o co Ci chodzi?
        Kobieta: nigdy nie można na Ciebie liczyd! Zawsze jak o coś proszę to
        mnie zbywasz! Jak ja mam mied w Tobie oparcie!
        Facet: kobieto, już podam Ci ta torebkę, jeśli to jest takie istotne…
        Kobieta: teraz już nie chce… Ty w ogóle mnie nie rozumiesz…
        Facet: (coś z nią nie tak… ;)



My tu gadu -gadu, a spotkanie nadal nieustalone… nie chciałem tak dad od razu
za wygraną. Czułem gdzieś podświadomie, że muszę wykazad się większą
inicjatywą. Odpuściłem temat do następnego tygodnia.

Środa

Wziąłem telefon do ręki, położyłem się na łóżku, wszedłem w nową wiadomośd
i tak patrzyłem się w ten pusty ekranik… co by tu napisad…

Proste rzeczy są najlepsze, skasowałem, więc długi esej, w którym prawie
wyznałem jej miłośd i napisałem:

        Cześd to znowu ja, wiem, że jesteś zajęta, ale może poszlibyśmy jutro na
        soczek pogadad? ;)
        Odpisała: Oki. Tylko gdzie i kiedy?
        JA: To może o 20 przy fontannie?
        Odpowiedz przyszła szybko: -Dobrze  będę.


                                www.JakZagadac.pl
Osiągnąłem swój cel, mam z nią spotkanie! Cieszyłem się jak mały dzieciak. Mój
humor od razu się poprawił. Nie mogłem zasnąd… myślałem jak to będzie… czy
będziemy się całowad… czy nie będzie niezręcznej ciszy? W co mam się ubrad…
ale to dopiero jutro…




                               www.JakZagadac.pl
Epilog.

Moje dalsze losy nie mają teraz znaczenia. Z perspektywy czasu, doskonale
widad, jaki byłem bezradny. Miotałem się. Koniec tej historii pozostawiam
Tobie, bo tak naprawdę każdy z nas może byd jej bohaterem. Dopisz własne
zakooczenie i spraw by było jak najlepsze dla Ciebie.

A byd może kolejną stronę zapiszecie wspólnie.




                  POWODZENIA!!!



                               www.JakZagadac.pl

More Related Content

What's hot

Przyczajony afc ukryty pua
Przyczajony afc ukryty puaPrzyczajony afc ukryty pua
Przyczajony afc ukryty puajakzagadac
 
50 tekstów na podryw magnus
50 tekstów na podryw  magnus50 tekstów na podryw  magnus
50 tekstów na podryw magnusjakzagadac
 
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebookCień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebooke-booksweb.pl
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A Mezczyznazed.seo
 
Kobieta A Mężczyzna
Kobieta A MężczyznaKobieta A Mężczyzna
Kobieta A MężczyznaAdam
 
Historja
HistorjaHistorja
HistorjaGorset
 
Kobieta a mężczyzna
Kobieta a mężczyznaKobieta a mężczyzna
Kobieta a mężczyznaebook
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A Mezczyznakotkidwa
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A Mezczyznalucfx
 

What's hot (11)

Przyczajony afc ukryty pua
Przyczajony afc ukryty puaPrzyczajony afc ukryty pua
Przyczajony afc ukryty pua
 
Prezentacja1
Prezentacja1Prezentacja1
Prezentacja1
 
50 tekstów na podryw magnus
50 tekstów na podryw  magnus50 tekstów na podryw  magnus
50 tekstów na podryw magnus
 
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebookCień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
Cień władcy sabatu. Powieść grozy - Andrzej Sarwa - ebook
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A Mezczyzna
 
Kobieta A Mężczyzna
Kobieta A MężczyznaKobieta A Mężczyzna
Kobieta A Mężczyzna
 
Historja
HistorjaHistorja
Historja
 
Świat według Kratka
Świat według KratkaŚwiat według Kratka
Świat według Kratka
 
Kobieta a mężczyzna
Kobieta a mężczyznaKobieta a mężczyzna
Kobieta a mężczyzna
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A Mezczyzna
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A Mezczyzna
 

Similar to Zaginiony pamiętnik początkującego uwodziciela magnus

Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)
Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)
Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)agadfhdgdbsdb
 
Empatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do SukcesuEmpatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do Sukcesuagadfhdgdbsdb
 
Empatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do SukcesuEmpatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do Sukcesuagadfhdgdbsdb
 
Fearoftheapproach
FearoftheapproachFearoftheapproach
Fearoftheapproachmajkelowy
 
Przyczajony Afc Ukryty Pua
Przyczajony Afc Ukryty PuaPrzyczajony Afc Ukryty Pua
Przyczajony Afc Ukryty Puaagadfhdgdbsdb
 
Przyczajony A F C Ukryty P U A
Przyczajony  A F C Ukryty  P U APrzyczajony  A F C Ukryty  P U A
Przyczajony A F C Ukryty P U Aagadfhdgdbsdb
 
Wykład II destrukcyjny wpływ uwodzenia
Wykład II destrukcyjny wpływ uwodzeniaWykład II destrukcyjny wpływ uwodzenia
Wykład II destrukcyjny wpływ uwodzeniajakzagadac
 
Nauczycielka
NauczycielkaNauczycielka
NauczycielkaYukkino
 
6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietą
6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietą6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietą
6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietąuncleuwo
 
Kroniki Nicole
Kroniki NicoleKroniki Nicole
Kroniki NicoleGorset
 
Czas na zmiany! magnus 2012
Czas na zmiany!  magnus 2012Czas na zmiany!  magnus 2012
Czas na zmiany! magnus 2012jakzagadac
 
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznymSztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznymEbooki za darmo
 
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & Solid
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & SolidSztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & Solid
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & SolidDarmowe Ebooki
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaDarmowyEbook
 
Śmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebook
Śmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebookŚmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebook
Śmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebooke-booksweb.pl
 

Similar to Zaginiony pamiętnik początkującego uwodziciela magnus (20)

Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)
Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)
Jak zagadac do dziewczyny (artykuły)
 
Polish pickup
Polish pickupPolish pickup
Polish pickup
 
Www Jak Zagadac Pl
Www Jak Zagadac PlWww Jak Zagadac Pl
Www Jak Zagadac Pl
 
Empatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do SukcesuEmpatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do Sukcesu
 
Empatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do SukcesuEmpatia Kluczem Do Sukcesu
Empatia Kluczem Do Sukcesu
 
Fearoftheapproach
FearoftheapproachFearoftheapproach
Fearoftheapproach
 
Uwodzenie
UwodzenieUwodzenie
Uwodzenie
 
Przyczajony Afc Ukryty Pua
Przyczajony Afc Ukryty PuaPrzyczajony Afc Ukryty Pua
Przyczajony Afc Ukryty Pua
 
Przyczajony A F C Ukryty P U A
Przyczajony  A F C Ukryty  P U APrzyczajony  A F C Ukryty  P U A
Przyczajony A F C Ukryty P U A
 
Wykład II destrukcyjny wpływ uwodzenia
Wykład II destrukcyjny wpływ uwodzeniaWykład II destrukcyjny wpływ uwodzenia
Wykład II destrukcyjny wpływ uwodzenia
 
Nauczycielka
NauczycielkaNauczycielka
Nauczycielka
 
6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietą
6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietą6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietą
6 Najwiekszych Błędów W Rozmowie Z Kobietą
 
Kroniki Nicole
Kroniki NicoleKroniki Nicole
Kroniki Nicole
 
Jak poderwac dziewczyne
Jak poderwac dziewczyneJak poderwac dziewczyne
Jak poderwac dziewczyne
 
Czas na zmiany! magnus 2012
Czas na zmiany!  magnus 2012Czas na zmiany!  magnus 2012
Czas na zmiany! magnus 2012
 
Shark
SharkShark
Shark
 
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznymSztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym
 
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & Solid
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & SolidSztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & Solid
Sztuka uwodzenia kobiet na parkiecie tanecznym / Adept & Solid
 
Kobieta A Mezczyzna
Kobieta A MezczyznaKobieta A Mezczyzna
Kobieta A Mezczyzna
 
Śmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebook
Śmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebookŚmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebook
Śmieszni kochankowie - Mariusz Cieślik - ebook
 

Zaginiony pamiętnik początkującego uwodziciela magnus

  • 1. Zaginiony pamiętnik początkującego… uwodziciela „Dobry materiał to taki, po którym wiesz, jak zacząć. Skuteczny materiał to taki, po którym zaczynasz” MAGNUS www.JakZagadac.pl
  • 2. Prolog. Będzie to zwykła historia, zwykłego chłopaka. Wszystko zaczęło się bardzo normalnie… zakochałem się… Była to moja pierwsza miłośd, ale wiesz taka na serio. A przynajmniej tak mi się wydawało… niesamowite uczucie. Nie, to nie była zwykła kobieta, ona była inna –wyjątkowa. Za każdym razem, kiedy mijaliśmy się, moje serce wariowało. Nie! Oczywiście, że nie wiedziała o moim istnieniu! Nie mogłem sobie na to pozwolid… chociaż bardzo chciałem. Heh, co Ty możesz wiedzied o prawdziwej (nieodwzajemnionej) miłośd? Przecież, Tobie chodzi tylko o seks. A, to nie była kobieta do zaliczania, na nią się patrzyło. To mi wystarczało. Ja po prostu nie czułem się na tyle dobry, żeby do niej zagadad. Nie mów mi, że nigdy tak nie miałeś? No dobra… może i nie miałeś, ale ja jeszcze wtedy byłem inny. To były czasy, kiedy wolałem cierpied z niespełnionej miłości, niż odważyd się pociągnąd za spust. Przecież sam wiesz, jak nasze wyobrażenia potrafią się kruszyd w zderzeniu z rzeczywistością. Wołałem nie sprawdzad, jaka ona jest naprawdę. W moich snach była ideałem, a wiesz, że ideałów jest mało… Gdybyś mnie wtedy widział… nie miałem jaj… zresztą, kto je miał? Byliśmy młodzi, niedoświadczeni, dopiero co wchodziliśmy w świat kobiet, pieniędzy i seksu. Nie miałem jaj, za to miałem bardzo duże ego. Dzisiaj mogę to powiedzied. Odkryłem pewne zależności im kobieta była ładniejsze (w moich oczach), tym moje jaja malały, a im bardziej moje jaja malały, tym bardziej moje ego rosło… to była niewygodna zależnośd, którą musiałem przynajmniej wyrównad. Moje wielkie ego, nie pozwalało mi brad to, czego chciałem, a wtedy chciałem jej. Raz nawet chciałem do niej zagadad… rozumiesz to? Byłem szalony, ale chciałem to zrobid, zupełnie tak jak robiłem to każdej nocy przed snem… to było takie proste… …miałem tylko do niej podejśd i zagadad… ja zagaduje, ona lekko się uśmiecha zawstydzona moją śmiałością -w tych snach byłem taki pewny siebie, dominowałem, mówiłem do niej pewnym siebie głosem, wiedziałem, czego chce… zaprosiłem ją na spotkanie, a ona się zgodziła tak po prostu… Taaak, to był piękny sen. Dobra dzisiaj do niej zagadam… zrobię dokładnie tak jak w moim śnie: podejdę na luzie, szeroko się uśmiechnę i zgadam… Będzie www.JakZagadac.pl
  • 3. dobrze! Musi się udad! -Starałem się sztucznie dodad sobie odwagi, a tak naprawdę zwyczajnie –bałem się… z perspektywy czasu jest to śmieszny strach. Stary ja się bałem podejśd do kobiety! Kobiety! Rozumiesz to?! Osoby, z którą miałem dzielid przynajmniej kilka następnych miesięcy mojego życia, wiesz to śmieszne, kiedy człowiek uświadamia sobie, będąc już w związku z kobietą, że kiedyś bał się do niej odezwad, a dzisiaj ją opierdala za byle, co…  Tak, teraz jesteś alpha! Leżycie sobie na łóżku, Ty ją całujesz, ona rozpływa się przy Tobie, czujesz jej rosnące podniecenie, a TY kurwa kiedyś bałeś się do niej zagadad! Czy to nie jest śmieszne, bałeś się odezwad do swojej żabci! A dzisiaj ona zrobi dla Ciebie wszystko, o co ją poprosisz. Aż strach pomyśled, co by było gdybyś nie zebrał się w sobie, nie uwolnił tych wielkich pokładów pewności siebie, które nagle gdzieś się ujawniły i nie powiedział do niej: cześd… jak się jeszcze dobrze zastanowię to z tego, co pamiętam, (chociaż nie jest tego dużo, w koocu byłem w szoku) to ona chyba bardziej stresowała się niż ja. W koocu to mała istotka. A co do tego stresowania: to Ty też masz tak, że minutę po przedstawianiu się, zapominasz jak ma na imię? Heh to jest fenomen podchodzę do niej przedstawiamy się sobie, a ja nie pamiętam jak ją zapisad w telefonie! Ona jak zwykle oczywiście pamięta moje imię… heh ile razy musiałem się tłumaczyd: -no wiesz byłem w szoku, w koocu musiałem zebrad się na odwagę i podejśd, stres… musisz to zrozumied;) to jak miałaś na imię? :P Dobra wypadłem z wątku, wybacz mi stary, a właśnie pytałeś mnie jak byd kreatywnym? Czy można się tego nauczyd? Zależy, kto ma, jaką definicję kreatywności… kreatywnośd jest to umiejętnośd zrobienia czegoś z niczego… czyli jak tu zaprosid dziewczyna na spotkanie (kiedyś randkę) mając w kieszeni 15 zł.. Uwierz, że można i to jeszcze jak! Ale to później pozwól mi zastosowad open loopa  Twórcze myślenie, to coś, czego Ci brakuję, a przynajmniej tak myślisz, chociaż masz, na co zrzucid winę swoich niepowodzeo z kobietami, też tak miałem... Numer był, odwaga by zadzwonid również, tylko gdzie ją zaprosid żeby było fajnie..? w moim mieście nie ma takich fajnych miejsc i pewnie wszędzie już była heh… jak zwykle napiszę to, czego zdążyłem się nauczyd: www.JakZagadac.pl
  • 4. Wszystko zaczyna się w Twojej głowie. To, co powiesz, zrobisz, gdzie ją zabierzesz, co będziecie pili, czy ją pocałujesz… itd. Ty prowadzisz, nawet, kiedy oddajesz jej swoje prowadzenie i pozwalasz zdecydowad za was, wtedy też prowadzisz… Niestety odpowiedzialnośd za mało ciekawe spotkanie musisz brad na siebie, nawet, jeśli to laska zachowuje się dziwnie, potraktuj to, jako duże doświadczenie i spróbuj rozszyfrowad, o co jej chodzi. Nie poddawaj się tak łatwo… czasem wystarczy zmiana miejsca żeby wasze humory od razu się poprawiły, a energia była wyższa… Możesz iśd z kobietą do kawiarni czy restauracji, otworzyd jej drzwi, wybrad miejsce gdzie będziecie siedzied, zamówid za nią, a potem siedzied przy kawie za 8zł i podziwiad wystrój wnętrza lub bawid się serwetką. A możesz równie dobrze iśd z nią na spacer po mieście, usiąśd na ławce lub huśtawce (jakie to słodkie) i prowadzid ciekawie rozmowę, wplatając w to wszystko, co niedługo w sobie odkryjesz, czyli: pewnośd siebie, stanowczośd, poczucie humoru czy też wreszcie upragnioną kreatywnośd. To wszystko bardzo pomaga, tak samo jak dobry wygląd, dlatego też idąc wtedy do szkoły postanowiłem bardzo dobrze się ubrad. Wiesz, niedzielny zestawik do babci, ten, co tak podobał się mamie… ciemne spodnie i koszula… Jak ona mogła mnie tak okłamad? Przecież to wyglądało strasznie… nie wiem, która dziewczyna poleci na maminsynka… olad to… ubrałem się jak stróż w boże ciało, to był pewniak, chyba jedyny, jaki miałem… wyszorowałem zęby, postawiłem włosy na żel, ostatni raz spojrzałem w lustro. To nie był wzrok mistrza świata… teraz już wiem, że przegrałem to, zanim jeszcze zacząłem walczyd! Przegrałem sam ze sobą, w swojej głowie! To straszne jak nasz mózg potrafi sabotowad nas samych. Patrząc na swoje odbicie wydawało mi się, że wszystko mam nie tak jak trzeba: za duże to, za małe tamto. Koszula już nie była taka fajna, a włosy stały jak zwykle krzywo. Denerwowało mnie to ciągłe układanie każdego włoska osobno! Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że układanie włosów przez 20 minut to spora przesada, dzisiaj, jeśli już patrzę w lustro przed wyjściem to moją kosmetykę ograniczam do przejechaniu ręką po włosach. Wtedy miałem na tym punkcie świra, odpowiedni żel na odpowiednią okazję. Najgorsze były imprezy, z uporem maniaka stawiałem każdy włos na swoim miejscu, a i tak na koniec odchodziłem www.JakZagadac.pl
  • 5. zrezygnowany… Więc patrzę tak na siebie: za niski, za mały w barkach, za chudy, za… za… za… z każdą minutą coraz bardziej odechciewało mi się do niej podejśd. Pewnie i tak się nie zgodzi… no i dlaczego miałaby to zrobid? Są fajniejsi ode mnie, którzy do niej nie stratują, to, co dopiero ja będę się wygłupiał. W mojej głowie zaczęły się pojawiad przerażające obrazy: jak podchodzę do niej i już chce coś powiedzied a ona śmieje mi się w twarz… albo jej koleżanki zaczynają mi dogryzad… Tak stawałem się malutki, z każdą minutą, ona natomiast rosła! Bałem się porażki, zanim jeszcze cokolwiek zrobiłem, moje ego mnie niszczyło. Jak miałbym do niej zagadad skoro już w domu, bezpiecznym domu, tworzyłem negatywne obrazy tej sytuacji! Jak mogłem się tak sabotowad! Wtedy naprawdę myślałem, że ona jest dla mnie czymś w rodzaju nagrody, ukoronowanie moich starao! O kurde! Już 7:40 Dobra stary musze lecied! Jak wrócę to Ci opowiem, co i jak… o ile coś w ogóle będzie… no Dobra, dobra! Postaram się zagadad, ale nie obiecuje… ---------------------------------------------------------------------------------------------------- Co? Nie no była w szkole… była, bo ją widziałem… nie, nie zagadałem! Dlaczego?! No tak po prostu! To nie jest takie łatwe jak myślisz (przynajmniej wtedy tak myślałem) widziałem ją siedziała sama, już miałem do niej podejśd, kiedy zjawiły się jej przyjaciółki, wiesz przyjaciółka, to jest dziewczyna, która nie pozwala swojej koleżance poznad fajniejszego chłopaka… a wszystko oczywiście dla jej dobra. A przecież przy koleżankach nie będę zagadywał! Będą się śmiad! Jeszcze wtedy nie wiedziałem, że są po prostu zazdrosne, rozumiesz? Zazdrościły jej tego, że ją wybrałem akurat ją, to taki mechanizm. Przykładowo na imprezę idzie 5 dziewczyn i już jedna z nich przed samym wyjściem mówi: ej, ale idziemy się tylko pobawid! (usprawiedliwiając tym samym swoje ewentualne niepowodzenie na imprezie czytaj: nikt do niej nie będzie świrowad) reszta dziewczyn odpowiada: no pewnie, dziewczyny górą! No i tak ma byd, faceci to świnie! Hehe no i wchodzi 5 niewiast do klubu, jedna wygina się przez drugą, każda świeci jak gwiazda, która szuka swojej drogi mlecznej, wiesz, o co mi chodzi :P a dróg mlecznych jak nie było tak nie ma, dlatego czas na plan B czyli bawimy www.JakZagadac.pl
  • 6. się! Laski idą na parkiet, bawiąc się w najlepsze… A nie daj boże jakiś mleczyk odważył się podejśd do jednej z gwiazd! Zostanie od razu odepchnięty, przez inna gwiazdeczkę, a wszystko w ramach wzajemnej pomocy! Wiesz dzisiaj już słowo spadaj! -usłyszane od kobiety, nie robi na mnie takiego wrażenia. Kiedyś może i tak, ale to się zmieniło, zresztą ja się zmieniłem. Nie uznaje kobiet, które zachowuję się w sposób chamski, skoro ja jestem dla kogoś okej to oczekuje tego samego, jeśli nie, to też potrafię byd niemiły, nie to, co kiedyś ;P ale nie o tym teraz… brzydkie i zazdrosne kobiety proszę uprzejmie: wypierdalad z drogi do waszej pięknej koleżanki!  Nasze parkietowe boginie seksu (jeśli tak można nazwad permanentną masturbację) po około 2h godzinach wirowania na danceflorze, zaczynają się rozglądad. No, niby przyszły się tylko pobawid, ale skoro już są, to może, chociaż zataoczą z kimś, ot tak dla potwierdzenia sobie, że nadal jestem pociągająca… Wybiera wiec sobie ofiarę: nie za wysoki, szczupły blondynek o niebieskich oczach. (zapomniałbym, to byłem ja w tamtych czasach!) zostałem wybrany, więc ogarnęła mnie euforia, byle nie zjebad! Byle nie zjebad! Niewiasta patrzy się na mnie lekko uśmiechając, to czytelny znak, że albo mam coś na zębach albo ona chce coś ode mnie, a papierosów nie mam… Dodam tylko, że wtedy nie wiedziałem, co znaczy jak dziewczyna się patrzy… tzn. nie chciałem chyba wiedzied, wolałem wmówid sobie, ze pewnie mnie z kimś pomyliła… no, ale po 7 spojrzeniu w moją stronę i moim upewnieniu się, że za mną jest tyko ściana, przy czym wykluczyłem od razu, że podoba jej się kolor tynku (sinokoperkowyróż) stwierdziłem, że jednak chodzi o mnie! Dojście do takiego wniosku zajęło mi około 30 minut, i miałem nadzieję, że to nie będzie jedyne moje dojście, dzisiejszego wieczoru… Ona patrzyła się na mnie: skromnego, nieśmiałego chłopaka, co miałem robid? Przypomniałem sobie wszystkie uniki z kursy samoobrony (zrobiłem sobie go żeby byd bardziej męski, ale chyba wywaliłem kasę w błoto :P) i zbliżyłem się nieznacznie w jej kierunku. W sumie to nie musiałem się za bardzo przybliżad, gdyż ona taoczyła praktycznie, obok, co wtedy uznałem za przypadek… Dzisiaj zwracam uwagę na „przypadkowe” zbliżenia kobiet, na parkiecie i tylko uśmiecham się pod nosem: no słonko prosid mnie do taoca nie możesz, to ja tu wybieram :P a zresztą, po co czekad jak ona sama się zbliży, podchodzę, kiedy ja chcę! Żebym miał wtedy takie podejście do tematu, heh. A wracając do www.JakZagadac.pl
  • 7. podejścia właśnie, byłem już bardzo blisko, tylko za cholerę nie wiedziałem jak to się robi. Z przygód tanecznych, to dwa razy widziałem film dirty dancing, dobrze, że chociaż wyrobiłem w sobie względne poczucie humoru, to przynajmniej powiem coś śmiesznego, żeby rozładowad niezręczną cisze, która pewnie będzie znając życie. Gotowe teksty kiedyś się kooczą! Myślenie o tym jak do niej zgadad, przerwało mi dziwne uczucie, mianowicie poczułem coś na swoich spodniach, dokładnie na rozporku, był to niewątpliwie kobiecy tyłek. Tak, gwiazdeczka ocierała się w tej chwili o mnie… co, jak co ale dwa razy nie trzeba było mnie namawiad. Poleciałem za nią jak piesek za suczką, co zrobid, taki instynkt i tenże instynkt mnie zgubił… złapałem ją od razu za biodra, myśląc, że tak będzie łatwiej… nie było… dziewczyna od razu się odsunęła… dałem się nabrad na jej grę chciała tylko sprawdzid czy jestem nią zainteresowany –byłem i to jak! Możliwe, że moje 30 minutowe wahanie odebrała, jako wyniosłośd? Skooczyło się na tym, że gwiazda zadowolona wróciła do koleżanek… a ja stałe sam na parkiecie, nie no stary oczywiście, że były inne laski na parkiecie, ale tak jakoś mi się już odechciało. Poszedłem sobie usiąśd… ---------------------------------------------------------------------------------------------------- Teraz to każdy mądry, po Tylu zlewkach ja już też potrafię kalibrowad rożne sytuację. Moje ego się znacznie zmniejszyło, dzięki czemu, potrafię przyjąd odmowę. Pamiętam jak przechodziłem fazę od pokazania, że odmowa mnie nie boli do fazy gdzie ona mnie serio nie bolała. To nie było proste, ale było dosyd łatwe… po kolejnej zlewce usiadłem i zastanowiłem się nad tym wszystkim… o co chodzi podchodzę do kobiety, która mnie nie zna, ja nie znam jej, wiem tylko tyle, że mi się podoba. Podchodzę jestem dla niej miły, a ona wręcz przeciwnie, jak to jest my faceci staramy się byd w porządku w stosunku do kobiet, przynajmniej na początku znajomości inicjujemy pierwszy kontakt, uśmiechamy się prawimy komplementy zapraszamy na soczek, puszczamy w drzwiach, płacimy za soczek, a w zamian otrzymujemy nic. Pomyślałem w koocu tak nie może byd! To niesprawiedliwe. Od teraz, jeśli jestem okej dla kogoś automatycznie wymagam takiej postawy od drugiej osoby, a jeśli nie to trudno, na razie! www.JakZagadac.pl
  • 8. Taka postawa pozwala nabrad dystansu do całego uwodzenia. Jeśli widad, że kobieta od samego początku nie jest zainteresowana naszą znajomością, to nie ma sensu w to brnąd, bo tylko się pogrążamy my jesteśmy bardziej na tak, a ona coraz bardziej na nie. To nie jest do kooca stary takie oczywiste… no, bo są sytuację, kiedy kobieta może byd na początku niezainteresowana, ale po chwili rozmowy okaże się, że nadajecie na tych samych falach i gdybyś zbyt szybko zrezygnował, to nigdy byście się nie poznali, a tak dałeś wam szanse… Ona musi Cię poznad i to jest słowo klucz! Podchodząc do jakiejś kobiety ona nas nie zna, wie tyle -ile zdążyła sama wydedukowad: łysy to łobuz, włosy na żel i koszula-bajerant, a gośd z ciasnych gaciach to gej lub zniewieściały typ. I teraz dochodzimy do ważniej informacji: Kobieta odrzuca Twoje podejście, a nie Ciebie, jako faceta, tylko z drugiej strony musisz pamiętad o tym, że Twoje podejście w znacznym stopniu odzwierciedla Ciebie… czyli podejdziesz jak cipka, to ona pomyśli, że jesteś cipką, podejdziesz jak facet, pomyśli, że podrywacz ;). I potem jak jakaś koleżanka zapyta się Twojej wybranki: Ty, co to był za koleś? To ona nic nie może o Tobie powiedzied… a jakiś napalony typ… ---------------------------------------------------------------------------------------------------- Tak, więc jak już Ci mówiłem nie zagadałem do niej… jednak w myślach jakoś łatwiej to poszło… nie było ludzi na korytarzu, nie było jej koleżanek, nie było moich kolegów… strach mi nie pozwolił… no wiem, co mi mówiłeś o strachu… i powiem Ci, że jakoś tak mi się lepiej zrobiło, może dobrze mówisz, że nie mam nic do stracenia, w sumie ona mnie tak naprawdę nie zna… Wiesz, co… z perspektywy czasu, wiem, że zbytnio skupiałem się na kwestii, co jej powiedzied, czyli jak zagadad? Teraz wiem, że czasami wystarczy uśmiech i cześd, spotkałem się ostatnio z taką sytuacją: szedłem z kumplem po chodniku, a za nami dwie dziewczyny, nie były nawet takie całkiem brzydkie, to też zgodnie z zasadą, że zaczynam podchodzid do tych, które mi się podobają, postanowiłem do nich zagadad… nie miałem zbyt wiele czasu, gdy były tuż za nami, odwróciłem się i … www.JakZagadac.pl
  • 9. Ja: Cześd One: Cześd… Kasia (wyciąga do mnie rękę), jej koleżanka robi to samo Cześd Asia ;) Łatwizna… a potem zrobiły nam po lodzie… jestem alpha! Hehe nie no, nie było tak (bez loda). Pierwsza częśd się zgadza… tylko, że nie podałem kilku ważnych szczegółów, które miały tutaj kluczowe znaczenie, a na które byd może Ty nie zwróciłbyś uwagi, zresztą w większośd pięknych opisów podbojów samców alpha brakuje tych jakże mało istotnych wątków, wybiera się tylko śmietankę… no, ale to już wasza sprawa… w tym przypadku tymi szczegółami było to, że te dziewczyny stały za nami w sklepie przy kasie, więc nawiązaliśmy z nimi wcześniej kontakt wzrokowy, druga rzecz, że były od nas sporo młodsze, a wiadomo, że małolaty lecą na starszych haha, a trzecia rzecz to, że wszyscy byliśmy tam na wakacjach… Wyobraź sobie inny scenariusz: Idą za nami dwie laski my nagle się odwracamy i mówimy cześd! One widzą nas pierwszy raz w życiu, są u siebie w mieście mama kazała im iśd po mleko, do tego mają z 18 lat i nie spotkały nas w tym sklepie… myślę, że scenariusz mógłby byd inny… chodzi mi o to, że te same osoby tylko w innych okolicznościach zachowują się inaczej… I czasami logistyka jest główną przyczyną jej odmowy. Pamiętaj o tym. Szkoda, że wtedy w szkole o tym nie pomyślałem widząc mój ideał przechadzający się po szkolnym korytarzu… może gdybym spotkał ją na mieście… ale nie ma, co gdybad trzeba sprawdzid samemu! Ile razy było tak, że doprowadziłem do spotkania z kobietą i było jakoś tak dziwnie… kontakt się urwał. Po kilku miesiącach spotkałem ją na imprezie i wszystko odżyło i było bardzo fajnie, ja się zmieniłem, ona się zmieniła, otoczenie się zmieniło, to wszystko trzeba uwzględniad przy tak zwanym podrywie… Tylko, że ja dalej nie wiedziałem, co jej powiedzied… www.JakZagadac.pl
  • 10. No, bo co w tamtych czasach, openera trzymałem się jak tonący brzytwy, przykładałem do niego dużą wagę, było to dla mnie bardzo wygodne, gdyż zawsze mogłem się usprawiedliwid sam przed sobą: nie wiedziałem jak do niej zagadad… tekst był słaby, a teraz, kiedy wiem, że jeśli kobieta będzie chciała ze mną rozmawiad, to mogę powiedzied: ładna pogoda  dając jej do zrozumienia, że chce ją podrywad a tekst jest tylko ot tak… i wiesz wcale nie będziemy rozmawiad o pogodzie… . ----------------------------------------------------------------------------------------------------- www.JakZagadac.pl
  • 11. Udało się!!!!!!!!!!!! Tzn. prawie się udało ;) no niby nic wielkiego, ale słuchaj zrobiłem tak jak rozmawialiśmy, podszedłem do tematu bardziej na luzie, wiesz będzie, co będzie. Pod koniec zajęd już nawet o niej nie myślałem, bo zaczęła mi się podobad inna, ale to osobny temat, jest bardzo fajna, super się dogadujemy i powiem Ci, że zaczyna mnie pociągad… ;) ale nie o tym, już po zajęciach schodziłem po schodach, a tu nagle nie uwierzysz, kto mnie mijał? Skąd wiedziałeś?  no tak, tak to była ta laska, mijaliśmy się na schodach i się na mnie spojrzała, tak, że serce przestało mi bid, stanąłem i się na nią patrzę nic nie mogłem na to poradzid ona przechodziła obok i się uśmiechnęła do mnie boże, jaki ona ma uśmiech, staryyy, ja też lekko chyba bardziej głupkowato i wydusiłem z siebie piskliwe cz… eeś… d powiedziałem do niej cześd! Odpowiedziała mi! Byłem w niebie, jedno głupie cześd a tyle radośd, ale Ty tego nie zrozumiesz, heh. Aj wtedy też nie kapowałem, że to były moje halucynacje na jej temat, ale to były najpiękniejsze haluny jakie miałem, dzisiaj, kiedy kobiety nie robią już na mnie takiego wrażenia tęsknie za tamtymi czasami. Nie ma nic fajniejszego, niż to przyjemne kłucie w żołądku! Tak, tak może i jestem sentymentalny, ale tą są wspomnienia, które pamięta się długo nawet, jeśli panna okaże się pusta. Wtedy przynajmniej dostrzegasz różnice miedzy tym, co o niej myślałeś nie znając jej, a tym, jaka ona byłą w rzeczywistości. I tak będzie coraz częściej stary, będziesz mijał się z prawdą . Dla ciebie to zwykłe cześd a wtedy dla mnie, to było coś –milowy krok w naszej relacji… powiedziałem w naszej? Jej głos słyszę do tej pory heh… może jutro zagadam znowu? Albo nie. Zagadam do niej przez Internet, mam jej namiary. Co sądzisz? Kiepski pomysł? Może i masz rację… trzeba zagadad na żywo ale to jutro… ------------------------------------------------------------------------------------------------- ---- Ogólnie, jeśli chodzi o Internet, to nie jestem fanem, już… nie jestem fanem… Kilka razy nawet umówiłem się z dziewczynami przez Internet, dzięki bogu za profile ze zdjęciami, skaranie boskie z fotoshopem ;) czy zagadanie na necie jest trudne? Hehe pomyślisz, że łatwiejsze niż na mieście? Ok. to pomyśl ilu z nas zagaduje na necie do kobiet a ilu na mieście? Skoro widad różnice to warto ją wykorzystad! www.JakZagadac.pl
  • 12. Są dwie drogi do spotkania przez Internet: 1. Dobre fotki 2. Dobre fotki 3. Dobry bajer No jest jeszcze trzeci sposób, ale on jest troszkę trudniejszy, musisz byd mianowicie oryginalny, musisz byd inny od pozostałych 100 gości, którzy pisali już do niej w tym tygodniu. Zresztą taki portal Radkowy do doskonała metafora tego, co dzieje się w kobiecym mózgu, chociaż co tam się dzieje tego nie wie nikt nawet mam wrażenie ze sama kobieta nie wie, o co jej chodzi czasami... Pozdrawiam kobiety:* powiedzmy, że wysyłasz wiadomośd do 40 kobiet. Zakładam, że wymyśliłeś coś bardziej kreatywnego niż: cześd fajne fotki spotkamy się? Lub (gdy poniesie cię śmiałośd) wow zajebiste cycki mała! Popiszemy? Jeśli masz czas i chcesz pośmiad się, kosztem innych facetów, wybierz zdjęcie fajnej laski i załóż sobie konto 5 wiadomości dziennie jak nic ;) i wszystkie o tym samym heh… czasami to się nie dziwie kobietom…  Jeśli nie masz fajnych fotek ciężko jest napisad coś mądrego… bo kobieta pierwsze, na co patrzy to fotki, jeśli masz profil bez fotki a fajnie wam się rozmawia, to laska praktycznie od razu prosi o foty… smutne, ale prawdziwe. Jeżeli piszesz z 15 laskami to miałeś gdzieś, to, że 3 Ci nie odpisały, 2 Ci nawrzucały, 1 straszyła, bo masz świadomośd tych 9 chętnych pogadad z Tobą. Analogicznie pomyśl gdybyś poznał 15 kobiet i 4 by powiedziały nie, 3 nic by nie powiedziało, od reszty wziąłbyś numer, spotkał się z 2, nawiązał dłuższą znajomośd z 1, to kurwa czy pamiętałbyś o tych 4? A tak podchodzisz do jednej, byd może właśnie z tej nieszczęsnej 4 . Dobry bajer nie. I tak właśnie o to doszliśmy do toku myślenia fajnych kobiet, do których na imprezie podchodzi kilku gości jeden po drugim… Ona ma Cie gdzieś, bo wie, że zaraz znajdzie się następny na Twoje miejsce i tak rzeczywiście się dzieje… Druga sprawa to taka, że umówmy się: kobiety, które decydują się na flirt przez Internet robią to z jakiegoś konkretnego powodu… tak na szybko te kobiety można podzielid na kilka kategorii: kobiety, które są w stałym związku, ale www.JakZagadac.pl
  • 13. szukają nowych wyzwao lub brakuje im komplementowania, co rekompensują sobie czytając podpisy napalonych gości pod fotkami… Kolejna grupa to normalne kobiety, które nie mają dużych piersi lub szczupłych nóg, albo są rzeczywiście spoko tylko, że faceci bali się do niej podchodzid, nie licząc dupków, którzy chcieli je tylko… Na koocu są dziewczyny szukające facetów- mało atrakcyjne lub w wieku 27-40 lat ;). Więc z góry lepiej założyd, że coś jest nie halo skoro ona się z Tobą umawia, no chyba, że jesteś super PUA alpha -maczo! Kobiety podobnie patrzą na facetów umawiających się przez neta. Jedno z pierwszych pytao zagadek, które tak lubią nasz panie to: czy często umawiasz się przez Internet? Jeśli powiesz, że nie -pomyśli, że kłamiesz, jeśli powiesz, że tak -pomyśli, że coś z Toba nie tak… optymalna odpowiedź to: mniej więcej tak często jak Ty..:P ona nie może powiedzied, że często się umawia, bo wiadomo bla bla bla..  Ale serio nie chodzi już tak bardzo o to, że net jest ble i w ogóle. Chodzi o to, żeby się nie opierad tylko i wyłącznie na podrywie przez Internet! Traktuj to, jako ciekawostkę, dodatek, coś sporadycznego… a no i uważajcie na kobiety, które mają facetów, no, ale spotkanie, to nie zdrada przecież  na necie, że wolna a w realu zajęta no chyba, że tylko się tak tłumaczyła.. cokolwiek Ostatnia przestroga, strzeż się takich, które mają samą twarz w awatarze!  To może byd tylko czubek GÓRY LODOWEJ!!!!! Aaaaaaaaaaaaa ----------------------------------------------------------------------------------------------------- www.JakZagadac.pl
  • 14. Kolejny dzieo. Dzieo wielkiej chwały lub wielkiego upadku… dzisiaj do niej zgadam. Będę sobą! No a przynajmniej będę się starał… czyli co luźny krok, uśmiech na twarzy, pewne spojrzenie? Ale ja się wcale tak nie czułem! Czułem wielki stres! Jak mam się uśmiechad, kiedy jedna wątpliwośd rodziła drugą… ale postanowiłem, czas na zmiany!!! To już nie chodzi o tą laskę, tutaj chodzi o pokonanie swoich barier, które siedziały mi w głowie. Pomyśled, że człowiek robi tyle problemów z głupiego podejścia do dziewczyny! Po prostu podejdź do niej i niech się dzieje… Zobaczyłem ją na korytarzu, na moje szczęście szła sama, postanowiłem, że zaatakuje teraz! Nie spuszczam jej z oczu, widzę ją jest jakieś 15 metrów przede mną, idę w jej kierunku, staram się trzymad równy krok, byd pewny siebie, wyluzowany! Jednak wszystkie gówniane teorie o byciu alpha kruszą się wraz z jej odległością . jakie ona ma piersi! Przestao o tym myśled! Idź! Serce wali szybciej, z gardłem robi mi się coś dziwnego zupełnie tak jakby ślina wyschła całkowicie, przełykam jej resztki… zostało 5 metrów… zaczynam szybciej oddychad, jesteśmy coraz bliżej siebie… już mnie zobaczyła, nie ma, więc drogi odwrotu, uśmiecha się… widzisz stary jest dobrze! Bez ciśnieo, podobasz jej się! Zwolniłem kroku… ona to samo, zresztą nie miała wyjścia szedłem prosto na nią… w koocu stanęliśmy naprzeciwko siebie –nasze spojrzenia spotkały się, mijały kolejne sekund, a ja stałem i patrzyłem jej w oczy… powiedz coś powiedz coś powiedz coś…! –wewnętrzny głos dodawał odwagi. Ja: (uśmiech) Ona:(uśmiech) połączony ze spojrzeniem typu i co dalej? Ja: mijaliśmy się wczoraj na schodach… Ona: a tak, pamiętam Ty chodzisz rok wyżej… Ja: no tak dokładnie… słuchaj tak sobie pomyślałem, że może… (chwila przerwy) miałabyś ochotę się spotkad...? Ona: hmm… ale ja nawet nie wiem, jak masz na imię… www.JakZagadac.pl
  • 15. Ja: a no tak  (przedstawiliśmy się sobie)… no to jak z tym spotkaniem? (powiedz tak! powiedz tak!) Ona: no spoko, możemy się spotkad  Ja:  (nie ciesz się jak ciota) ok. to podaj mi do siebie numer… Pożegnałem ją życząc miłego dnia… JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEST!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Już wiem, co odczuwa astronauta po szczęśliwym powrocie z kosmosu Tylko żeby teraz tego nie zepsud! Żeby nie zepsud, żeby nie zepsud… zepsud, zepsud… --------------------------------------------------------------------------------------------------- Zabawę czas zacząd! Miałem jej numer… jeszcze wtedy moja postawa budziła wiele do życzenia. Cieszyłem się z tego numeru jak mały dzieciak, nic nie mogło zepsud mi dnia. Przynajmniej tak wtedy myślałem… Numer dostałem (wtedy jeszcze nie brałem numerów, tylko je dostawałem, teraz po czasie zauważyłem różnice ;) ) w poniedziałek, dzisiaj jest wtorek, jutro środa… to może zadzwonię do niej jutro… albo napiszę smsa… no, ale jak napiszę to może sobie pomyśli, że się jej boję? Heh… a jak mi nie odpisze to, co mam zadzwonid? Kurwa.. Chyba, że dzisiaj zadzwonię… ale to za szybko -pomyśli, że jestem zdesperowany… to poczekam do czwartku… ustawie się z nią na piątek. W sumie to już początek weekendu –pewnie pójdzie na imprezę… a ja, co powiem, że w domu siedzę? Zadzwonię w poniedziałek, mam nadzieję, że nie będzie za późno… Wiem, wiem też miałeś takie myśli, a może nadal je masz? www.JakZagadac.pl
  • 16. Przedstawiam kilka wniosków, do jakich doszedłem: 1. Jeśli podobasz się kobiecie i ona leci na Ciebie, możesz napisad minutę, godzinę, dzieo, tydzieo, miesiąc! Po tym jak wziąłeś numer, a ona i tak wykaże zainteresowanie Twoją skromną osoba. 2. To, że napiszesz do niej dwa dni później, wcale nie będzie oznaczało, że nie jesteś zdesperowany, bo to i tak wyjdzie czy to w rozmowie czy w treści smsa –sorry. Kobiety i tak wiedzą lepiej, czego chce od niej facet, mogą tylko przymknąd na to oko. Tylu facetów czeka te dwa dni, że to właśnie one stały się standardem, więc proszę Cię, nie myśl o tym, kiedy do niej napisad czy zadzwonid… 3. Zadzwonid czy napisad? heh telefon-wiadomo pewny siebie, sms- nieśmiały, ale stary jak zadzwonisz i zaczniesz się jąkad do słuchawki, to już lepiej napisz ;). Jeśli spodobasz się kobiecie to i tak się spotkacie. 4. Są kobiet i kobiety i to jest zasadnicza różnica. Teraz napisałem jak baba, wybacz chyba za często myślę tak jak ona hehe. Chodzi o to, że mógłbym podzielid Twoje kobiety na dwie kategorie. Kobiety gorsze od ciebie i lepsze, a przynajmniej tak je sobie dzielisz, no dobra… dobra jest jeszcze gruba Ewa, której nie zaliczasz do kobiet, może gdyby wreszcie ogoliła nogi… a Ty wypiłbyś pół litra, nie ma, co gdybad zaproś ją do siebie i napisz jak było ;). Wracając do dwóch typów kobiet. Przez Ciebie muszę teraz pisad osobny tekst heh… tak powstają artykuły. Kobieta gorsza (wybaczcie mi Panie )- nie podoba Ci się tak super bardzo, ale może mied coś w sobie. Coś, co Ci się podoba, nie wiem: talie osy, fajny tyłek, duże piersi, zadbane stopy, cokolwiek, co pozwala Ci zakwalifikowad ją do kobiet, które byś „zrobił”. Jednak nie jest to typ kobiety na widok, której wchodzisz w matrix: Twoje ruchy zwalniają, źrenice stają się większe, w gardle zasycha, głowa samoczynnie skręca w jej kierunku, oczy robią skan całego ciała góra dół góra dół, dupa cycki dupa cycki twarz, dupa. To jest to, wiesz, o czym mówię… O takiej kobiecie zaraz… www.JakZagadac.pl
  • 17. Dlaczego w ogóle tak po chamsku ją nazwałem „gorsza”. Dlatego, że tak ją traktujesz i rzeczywiście ona może się tak czasami przy Tobie poczud. Nie zależy Ci tak bardzo na niej, ale fajne jak jest, przynajmniej masz, za co złapad. Przy niej nie zastanawiasz się czy dobrze siedzisz i czy Twoja postawa przekazuje sygnał alpha, bo może akurat siedzisz jak cnotka, ale przy „niej” nie musisz byd alpha, bo Ci na niej nie zależy. Jeśli macie gdzieś iśd razem, to nawet specjalnie się nie zastanawiasz gdzie (niech się cieszy, że w ogóle gdzieś idziecie) piszesz jej smsa: Może spotkamy się o 20 przy alejach? Ona się zgadza i macie spotkanie. Nawet nie nazywasz tego randką, bo ona nie jest Twoją kobietą, po porostu się spotykacie: całowanie, macanie, wiesz jest fajnie. Ona się na Ciebie wkurza i robi fochy, z czego nic sobie nie robisz. Jeśli nie odpisała, to trudno bez łaski (i tak zawsze robi to pierwsza). Na jej testy, odpowiadasz zbywająco albo nawet nic (nie chce Ci się wymyślad bystrych tekstów). Podczas waszej rozmowy, poruszasz wszystkie tematy, nawet te niesmaczne, nie zważasz na to, że ona siedzi naprzeciwko i tekst o innej kobiecie mógł byd nie na miejscu. Czasami wręcz nabijasz się z niej, pół biedy, jeśli chociaż robisz to z poczuciem humoru. Jeśli rozmawiasz z nią na gg, to nie bawisz się w „niedostępnośd” lub „zaraz wracalnośd” jeśli nic nie pisze, to Ty też nie ciągniesz rozmowy. Czujesz się od niej lepszy, to widad, słychad i czud. I jeśli masz napisad do tej kobiety, to czy zastanawiasz się, kiedy? Co? i jak jej powiedzied? Czy po prostu, to robisz? Drugi typ kobiety – Kobieta lepsza. Ta, o której śnisz, co wieczór, ile razy się już z nią kochałeś we śnie? Dobra nie mów… ta kobieta jest nieco inna od opisanej wyżej. Ona wie, że nie jest Ci obojętna (w przeciwieostwie do tej „gorszej”) i sprytnie to wykorzystuje. Dostałeś (nie pomyl z wziąłeś) od niej numer, bo coś jej się w Tobie spodobało: wygląd, portfel, poczucie humoru, duże dłonie, cokolwiek. Chce podtrzymad waszą znajomośd. Numer zapisujesz pod pseudonimem fajna blondi lub super niunia, potem będzie Kasia 18, Zuza parkiet, wiola różowa itd. ;) Kto, ma wiedzied, to wie. Więc masz jej numer i teraz się zaczyna: zadzwonid? Zadzwoo, umów się na spotkanie. Napisad? napisz. Może nie odpisad, co ciekawe to wcale nie oznacza, że ona nie jest zainteresowana, po prostu, nie www.JakZagadac.pl
  • 18. chciało jej się odpisad, jeśli będzie Ci zależało napiszesz jeszcze raz albo zadzwonisz. Ty puszczasz strzałkę znowu cisza… piszesz drugiego smsa… dobra spaliłeś numer ;). Zasad nie ma, ale jeśli już napiszesz do niej to odczekaj trochę, jeśli nic nie napisze, za jakiś czas możesz jej znowu napisad. Jeśli to mała miejscowośd i wiesz, że się i tak spotkacie znowu w klubie, to możesz się wstrzymad. Kilka razy miałem tak, że nic nie odpisała, a potem w klubie sorry, że nie dopisałam bla bla… dobra, dobra. Takie kobiety myślą, że są lepsze od Ciebie, ale tylko, dlatego, że pozwoliłeś im tak myśled. Potem jak już ona się wkręci, to staje się „gorszą” a Ty przejmujesz stery… A póki co, ona przekłada randki, strzela fochy, bawi się Tobą, no, ale co zrobid w koocu jest mega ładna nie ;) Tej kobiety już nie możesz obrazid lub pojechad bo ona oficjalnie nie może sobie na to pozwolid no i jest na tyle pewna siebie, że wstanie i wyjdzie… Przy takiej kobiecie musisz na serio czud się pewnie, wtedy to przejedzie, a tak odpadniesz… ---------------------------------------------------------------------------------------------------- Napisałem do niej smsa: cześd, jak tam mija dzieo? ;) XXXXX Minęło 5 minut… 10… 20… godzina… co chwila sprawdzałem telefon. Niestety nic nie odpisała, co nie ukrywam było dla mnie ciosem. Znasz ten ból, zostałeś olany! Pierwszy pytanie, jakie przyszło do głowy: to, po chuja dała mi ten numer?! Już lepiej mogła powiedzied, że mi go nie poda i po sprawie, po co robi komuś nadzieję… Byłem wkurwiony, było już późno, ale cały czas o tym myślałem, szczerze to było mi smutno, cały dzieo zepsuty. Wtedy jeszcze nie miałem takiego wyboru, że jak jedna nie odpisze, to wybieram następny numer, stąd też moje ciśnienie na akurat tą jedną dziewczynę… byłem do tego stopnia sfrustrowany, że już miałem napisad, co o niej myślę. Tak wiesz, nawrzucad jej, tylko po to żeby moje ego, chociaż na chwile odetchnęło… Na całe szczęście w ostanie chwili, poczułem alarm wibracyjny… pierwsza myśl sms od niej! W sekundę znowu zacząłem ją kochad, może miała ważniejsze sprawy albo nie widziała smsa. Sięgnąłem do kieszeni po telefon i tak –sms był od niej: poczułem się niczym narkoman, który dostał swoją długo wyczekiwaną działkę. Szybko odczytałem: www.JakZagadac.pl
  • 19. Hej ;) sorrki, że dopiero teraz odpisuje, ale miałam dużo zajęd. U mnie wszystko okej, a co u Ciebie? ;) Odpisała! Opisała! odpisała! Tylko spokojnie, tylko spokojnie. Stary jak ja się wtedy cieszyłem, ale pamiętałem o tym, że nie można odpisad od razu, odczekałem całe 20minut, nie mogłem pozwolid, żeby pomyślała, że jestem łatwy i napalony ;) haha Do dzisiaj nie mogę uwierzyd, że dałem się tak zamknąd w schematy, dzisiaj pierdole, jak nie chce to i tak nie odpisze, mogę byd needy, nie mam już czasu na takie pierdoły, kiedy i co odpisad… Wtedy jeszcze się tym przejmowałem wiec, po 20 minutowym zastanowieniu odpisałem: no u mnie też wszystko ok. ;) Wiesz nie zadałem wtedy pytania, bo chciałem sprawdzid czy jej zależy, śmieszne nie? Chciałem już ciągnąd, zanim rybka złapała haczyk… oczywiście, że ona też nic już nie napisała. Co teraz… Chciałem do niej napisad, ale nie chciałem wyjśd na potrzebującego, musiałem jakoś się z tego wyplątad… Na następny dzieo koło 18 ( tak, żeby pokazad jej, że mam inne ciekawsze rzeczy do robienia) napisałem kolejnego smsa, muszę przyznad, że poleciałem hardcorem: Cześd, co jutro porabiasz? Może miałabyś ochotę na spacer? Tym razem odpisała od razu: Hej wiesz jutro mam cały dzieo zawalony, wiec raczej nie dam rady… Kurwa! Nie to nie. Już do niej nie napiszę, nie będę się prosił… duma została urażona. Wtedy jeszcze miałem potrzebę obrony swojego ego za wszelką cenę, nie docierało do mnie to, że ona nie musi się ze mną spotkad, może ma inne zajęcia, może mnie sprawdza, może ma okres… Rozkładałem tego smsa na czynniki pierwsze: buźka na początku no to chyba mnie lubi (Lol), usprawiedliwiła się niby, no ale z drugiej strony powinna podad inny termin! Widocznie nie chce się spotkad… Tyle czasu marnowałem nad jednym durnym smsem, który dla tej laski jeszcze wtedy nie miał żadnego znaczenia, ona miała www.JakZagadac.pl
  • 20. to w dupie, a ja już tyle w nią zainwestowałem, rozumiesz mój błąd? Gdybym, co imprezę poznawał 2 kolesi a takich smsów miał 4 w tygodniu, to czy wczuwałbyś się tak bardzo, szczególnie, że większośd z tych gości, nie wiedziało, czego tak naprawdę chcą, a skoro oni nie wiedzieli, to kobieta im nie powie… Kobieta do faceta: -kochanie podaj mi Torebkę, bo muszę poprawid sobie makijaż… Facet: nie możesz sobie sama wziąd? przecież blisko leży… Kobieta: czyli mi nie podasz? Facet: nie Kobieta: Właśnie tak myślałam, chciałam tylko coś sprawdzid… Facet: o co Ci chodzi? Kobieta: nigdy nie można na Ciebie liczyd! Zawsze jak o coś proszę to mnie zbywasz! Jak ja mam mied w Tobie oparcie! Facet: kobieto, już podam Ci ta torebkę, jeśli to jest takie istotne… Kobieta: teraz już nie chce… Ty w ogóle mnie nie rozumiesz… Facet: (coś z nią nie tak… ;) My tu gadu -gadu, a spotkanie nadal nieustalone… nie chciałem tak dad od razu za wygraną. Czułem gdzieś podświadomie, że muszę wykazad się większą inicjatywą. Odpuściłem temat do następnego tygodnia. Środa Wziąłem telefon do ręki, położyłem się na łóżku, wszedłem w nową wiadomośd i tak patrzyłem się w ten pusty ekranik… co by tu napisad… Proste rzeczy są najlepsze, skasowałem, więc długi esej, w którym prawie wyznałem jej miłośd i napisałem: Cześd to znowu ja, wiem, że jesteś zajęta, ale może poszlibyśmy jutro na soczek pogadad? ;) Odpisała: Oki. Tylko gdzie i kiedy? JA: To może o 20 przy fontannie? Odpowiedz przyszła szybko: -Dobrze  będę. www.JakZagadac.pl
  • 21. Osiągnąłem swój cel, mam z nią spotkanie! Cieszyłem się jak mały dzieciak. Mój humor od razu się poprawił. Nie mogłem zasnąd… myślałem jak to będzie… czy będziemy się całowad… czy nie będzie niezręcznej ciszy? W co mam się ubrad… ale to dopiero jutro… www.JakZagadac.pl
  • 22. Epilog. Moje dalsze losy nie mają teraz znaczenia. Z perspektywy czasu, doskonale widad, jaki byłem bezradny. Miotałem się. Koniec tej historii pozostawiam Tobie, bo tak naprawdę każdy z nas może byd jej bohaterem. Dopisz własne zakooczenie i spraw by było jak najlepsze dla Ciebie. A byd może kolejną stronę zapiszecie wspólnie. POWODZENIA!!! www.JakZagadac.pl