SlideShare a Scribd company logo
1 of 18
Download to read offline
OBOKFANZINE
Nina Ewa Mrożek
redakcja
nina@panekstudio.com
www.panekstudio.com
OBOK nas znajduje się
niewyobrażalne piękno.
To o nim jest niniejszy fanzine.
Nasi bohaterowie udowadniają,
że prawdziwe szczęście jest na
wyciągnięcie ręki i składa się
z drobnych przyjemności.
Można je dostrzec otwierając
się na nowe, niezrozumiałe.
Malwina Mosiejczuk
ilustracja
malwina.mosiejczuk@gmail.com
fb: @mosiejczuk.malwina
Sylwia Dębicka
ilustracja
sylwiadbck@gmail.com
fb: @sylwiadbck.illustration
Paweł Panek
skład magazynu
pawel@panekstudio.com
DZIKA
MODA
Dla zwierząt dobry wygląd
to sprawa życia lub śmierci.
Ich najlepszą stylistką jest ewolucja:
jednym gatunkom poleca odważne
kolory, inne zmusza do zmiany
kształtów, a bezbronnym osobnikom
dodaje animuszu przebierając
je za drapieżniki.
ilustracja:SylwiaDębicka
Maratus volans
Ozdobnik wspaniały
(łac. Lophorina magnificus)
W
przeciwieństwie do świata ludzi, w świecie
zwierząt samice nie zachwycają urodą.
Jako największe dobro biologiczne – matki
i opiekunki przyszłych pokoleń – lepiej, żeby
pozostały w cieniu. Przybierają więc konspiracyjne kolory,
wtapiają w otoczenie. Mają przy tym wysokie wymagania
względem urody partnerów. Żeby im sprostać i pokonać
rywali samce niektórych gatunków często ryzykują własne
życie, aby zaimponować swoim wyglądem.
Wielobarwne rajskie ptaki (łac. Paradisaeidae) nie bez
powodu popisują się pstrokatymi piórami - przyciągają
nimi wzrok zarówno samic jak i drapieżników. Jakby chciały
powiedzieć: „Dziewczyny, spójrzcie! Jestem taki kolorowy,
stawiam wyzwanie wszystkim twardzielom w okolicy
i wciąż żyję! Lepszych genów nie znajdziecie.” Czy właśnie
to mają na myśli fashionistki, gdy mówią „odważne kolory”?
Największym showmanem wśród latających samców jest
ozdobnik wspaniały (łac. Lophorina magnificus), podczas
zalotów stroszy pióra tak, że układają się w kształt długiej
spódnicy, następnie zadziera część upierzenia i robi
z niego karnawałową maskę. Ten strój zarezerwowany jest
wyłącznie do wykonania tańca godowego. Podobnie jak
ptaki zachowują się też niektóre pająki. Na przykład malutki,
raptem pięciomilimetrowy Maratus volans wkroczenie
w fazę zalotów sygnalizuje podnosząc tęczowy odwłok, kręci
się w koło i wymachuje odnóżami, niczym Village People
w teledysku do piosenki YMCA.
NIEWYGODNE, ALE...
Podobnie jak moda, natura też wpada na pomysły, które
utrudniają życie, ale nadrabiają za to wyglądem. Jaskółka
dymówka (Hirundo rustica) pewnie latałaby o wiele sprawniej,
gdyby nie ogon, długi niczym tren wieczorowej sukni. Paw
i rajskie ptaki mają podobny problem, chociaż podglądanie
ich to czysta przyjemność dla oka. Z kolei kaczor po okresie
godowym musi na chwilę zrzucić efektowne szmaragdowe
piórka i zostać nielotem, łatwym celem polowań silniejszych
i szybszych od niego stworzeń.
Mądrość mody i natury polega jednak na tym, że częściej
jednak pomagają w życiu niż je komplikują. Krab pustelnik
(Paguroidea) błąka się po dnie morza w poszukiwaniu solidnej
skorupy zapewniającej mu schronienie. Nie idzie na łatwiznę,
zanim gdzieś na stałe zamieszka, wybrzydza, domaga się
absolutnego komfortu i bezpieczeństwa. Zwieńczeniem jego
wdzianka jest ukwiał, który samodzielnie nakłada na nowy
pancerz. Parzydełka ukwiału pełnią rolę osobistej ochrony,
nie pozwalają, by do muszli pustelnika wpakował się lokator
na gapę.
Kiedy sama uroda to za mało, trzeba sobie pomóc
sprytem i talentem. Żeby zaimponować samicy altannik
(Ptilonorhynchus violaceus), niewielki ptak z Australii, buduje
z gałęzi solidną bramę, ozdabia ją muszlami, kamyczkami,
owocami, w jednej tonacji kolorystycznej. Im oryginalniejszy
kolor i kształt, tym większe szanse na powodzenie w miłości.
Atrakcyjnymi błyskotkami są m.in. kapsle od Coca-Coli.
Po zakończeniu pracy altannik staje na tle swojego dzieła,
stroszy piórka i czeka na najlepszą partię w okolicy.
CO TAM
CHOWASZ?
Przypisanie kolorom emocji przychodzi nam z łatwością.
Jest to kwestia instynktu oraz kultury, w jakiej się
wychowaliśmy. Zwierzęta też mają swój kod wizualny,
czytelny i zrozumiały dla innych. Wszystkie wiedzą,
że z osobnikami w paski lepiej nie zadzierać. Kontrastowe
kolory ułożone na przemian to sygnał, że delikwent jest
uzbrojony w jad, żądło lub pokaźne kły. Jaskrawe plamy,
z jakich słyną np. trujące żaby Dendrobates, głośno
i wyraźnie mówią: trzymaj się ode mnie z daleka albo zrobię
ci coś przykrego.
Czasami to, co z daleka wygląda groźnie przy bliższych
oględzinach okazuje się zwykłą ściemą. Mistrzem gry
pozorów jest czerwono-czarno-żółty, kompletnie bezbronny
lancetogłów mleczny (łac. Lampropeltis triangulum). Ten wąż
kopiuje styl jadowitej koralówki arlekin (łac. Micrurus fulvius),
żeby inni dali mu spokój. Podobnie jest m.in. z przeziernikiem
osowcem (Sesia apiformis). Do złudzenia przypomina osę,
a w rzeczywistośći to bezsilny motyl.
Zwierzęta tak jak ludzie mają uczucia i potrafią wyrażać
swoje emocje. Ośmiornica mimiczna (Thaumoctopus
mimicus) w kilka sekund zmienia kolor w zależności od tego,
czy jest podniecona, przestraszona czy poirytowana. Żeby
zabezpieczyć się przed atakiem potrafi upodobnić się
do groźniejszych i silniejszych od siebie drapieżników,
z łatwością zmienia też kształt, a nawet strukturę ciała, udaje
węża morskiego, flądrę czy skrzydlicę. Z kolei kameleony
jemeńskie (łac. Chamaeleo calyptratus) i kameleonylamparcie
(Furciferpardalis)komunikująsięmiędzysobąpoprzezzmianę
barwy ciała. Zaraz po zajściu w ciąże samice przestają
zmieniać kolory, dają w ten sposób znać, że z rozmnażania
na czas jakiś nici, potrzebują ciszy i spokoju.
DO BOJU!
Moro i stylu safari nie wymyślilibyśmy, gdyby nie
natura. Maskujące barwy oraz silna sylwetka pomagają
w zdobywaniu pokarmu, straszeniu wrogów oraz unikaniu
konfliktów. Dostojnym drapieżnikiem, który stosuje strategię
totalnego kamuflażu jestmodliszka storczykowa (Hymenopus
coronatus). Gdy zbliży się do kwiatu staje się zupełnie
niewidoczna. Perfekcyjnie wkomponowuje się w środowisko
również liściec olbrzymi (Phyllium giganteum), owad imitujący
kształt i kolor nadpsutego liścia. Sprzyjającym środowiskiem
dla organizmów o cechach kryptycznych są dna oceanów,
szczególnie rafy koralowe. Pławikonik australijski (Phycodurus
eques), nazywany morskim smokiem liściastym upodabnia
się do wodorostów, wśród których spędza całe życie. Gdy się
nie rusza, znika z pola widzenia. Człowiek tego nie potrafi.
Szkoda.
Dziękuję za konsultację merytoryczną: Agnieszce Graclik
z Zakładu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w
Poznaniu, profesorowi dr hab. Piotrowi Tryjanowskiemu z
Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach
Uniwersytetu Przyrodniczego, hodowcy Aleksandrowi Pojaskowi
oraz Michałowi Grussowi, studentowi Weterynarii UP
w Poznaniu.
ilustracja:SylwiaDębicka
Lancetogłów mleczny
(łac. Lampropeltis triangulum)
Ośmiornica mimiczna
(łac. Thaumoctopus mimicus)
Modliszka storczykowa
(łac. Hymenopus coronatus)
Pławikonik australijski
(łac. Phycodurus eques)
Prawdziwe piękno nie zależy
od akceptacji innych. Uczucie,
często mylone z próżnością,
ogranicza zamiast wyzwalać.
Oto cztery kobiet, które mówią:
czujemy się piękne dzięki
rzeczom, które sprawiają nam
radość. Wtedy możemy więcej.
SZTUKA
ROZKWITANIA
ilustracja:MalwinaMosiejczuk
LUKRECJA
J
ako mężczyzna nie czuła się atrakcyjna. Nie lubiła
się stroić, wystarczały jej dwa rodzaje spodni,
T-shirty, kilka par butów. „Nie umiałam dostrzec
w sobie piękna, żadnego, ani wewnętrznego
ani tym bardziej tego na zewnątrz” - wspomina. Żona
często prawiła jej komplementy, bywała nawet zazdrosna.
„O co tu być zazdrosną?!” - oburzała się Lukrecja. Brak
akceptacji leczyła robiąc zakupy. Wieża HiFi, samochód,
spełniała wszystkie swoje zachcianki, żonę też do tego
zachęcała. Narobiły sobie długów. Rozwiodły się
zanim Lukrecja zdecydowała się zmienić płeć. Dziś, już
jako kobieta, doskonale kontroluje swoje wydatki. Nie
potrzebuje gadżetów, aby cieszyć się życiem. „Dopiero
teraz dostrzegam w sobie piękno, jestem spełniona”
- wyznaje.
Na pytanie kiedy czuła się najpiękniejszą osobą na świecie,
odpowiada bez zastanowienia: czerwiec 2013 roku, sesja
ślubna w parku, sto kilometrów od Warszawy. Dostaje
propozycję od zaprzyjaźnionej fotografki, aby pozować
w weselnej kreacji na tle ruin. Jest podekscytowana,
od dawna marzyła o włożeniu sukni z trenem,
to kwintesencja kobiecości. Ma jednak lekkie obawy,
że nie znajdzie niczego w swoim rozmiarze: 185 cm
wzrostu, jest umięśniona. Do warszawskiego salonu przy
ul. Marszałkowskiej przychodzi w tunice, legginsach
i balerinach, wciąż jeszcze jako mężczyzna. Pierwsza
przymiarka okazuje się strzałem w dziesiątkę, nie trzeba
żadnych poprawek. Jadą na sesję, Lukrecja przebiera
się na stacji benzynowej. Sukienka, pończochy, wysokie
obcasy, peruka, pełny, choć delikatny makijaż. Czuje
się wspaniale. „Ta sesja dała mi wszystko” – mówi
i podsuwa telefon, żebym obejrzała zdjęcia.
Dzieckiem była nieśmiałym, nawiązanie kontaktu
z ludźmi nie przychodziło jej łatwo. Z dzieciństwa pozostało
zainteresowanie historią wojska. Sesje w plenerze to jej
nowa rozrywka. Zakłada ciuchy podkreślające to, z czego
jest najbardziej zadowolona, zabiera statyw, aparat i idzie
do parku. Samo pozowanie jest super, sprawia olbrzymią
frajdę. Zdjęcia zgrywa na komputer i potem rzadko do nich
zagląda. Nie lubi zwracać na siebie uwagi przechodniów,
chce być elegancką kobietą, nic więcej. „Kiedy czuję się
piękna, staję się silniejsza. Idę z podniesioną głową. Jeśli
ktoś rzuci w moim kierunku jakiś głupi komentarz, mam to
po prostu gdzieś” - wyjaśnia.
„Kiedy czuję się piękna, staję się silniejsza.
Idę z podniesioną głową i jak ktoś rzuci
w moim kierunku jakiś głupi komentarz,
to mam to po prostu gdzieś”
MAGDA
M
agda ma swoje rytuały, które dodają jej
mocy. Dzięki nim czuje się bardzo kobieca.
Uwielbia na przykład moment, kiedy kładzie
swoich czterech synów do łóżek i po ciężkim
dniu może zmyć makijaż, zobaczyć swoją „nagą” twarz.
Codzienną przyjemnością jest również wieczorny prysznic,
po którym zakłada jedwabny szlafrok wykończony koronką.
„Cieszę się chwilą, kiedy jestem całkowicie odkryta, czuję się
wtedy bardzo silna i po prostu piękna. Jeśli dzieci już śpią i nie
wpadam z powrotem w wir obowiązków, jestem w stanie to
uczucie zatrzymać na dłużej i czasem nawet budzę się z nim
następnego dnia” - wyjaśnia.
Piękno kojarzy się Magdzie ze szczęściem. Czuła się tak
w dniu zaręczyn, była wtedy w centrum świata, wszystko inne
zeszło na drugi plan. „Nie pamiętam co miałam na sobie,
mimo wszystko czułam się jak księżniczka” - wspomina.
Interesuje się modą, chociaż jest zdaniem piękno to kwestia
podejścia, a nie wizerunku: „Gdy wydaje nam się, że nie
jesteśmy piękne, wystarczy popatrzeć na siebie oczami ludzi,
którzy nas kochają. Przypominamy sobie wtedy, że piękno
jest wrażeniem indywidualnym. Nie wyobrażam sobie,
że można czuć się dobrze, robiąc coś wbrew sobie, chociażby
chodząc w szpilkach, kiedy nie czujemy się w nich pewnie.
Swoboda wypływająca z wygody i samoakceptacji to jeden
z najważniejszych warunków, by czuć się piękną. Nie lubię
być przytłoczona przedmiotami, dlatego równie starannie
wybieram rzeczy do domu, zabawki dla dzieci i ubrania”.
„(…) jeśli wydaje nam się,
żeniejesteśmypiękne,wystarczy
popatrzeć na siebie oczami
ludzi, którzy nas kochają (…)”
ASIA
O
d dziecka kocha czarne charaktery. Gdy
dorasta eksperymentuje z ubraniami, nosi coraz
więcej kolczyków, słucha coraz cięższej muzyki.
Doskonale bawi się na festiwalach gothów.
Gdy wychodzi z przyjaciółmi na imprezę wyróżniają się
w tłumie: lateks, skóry, wyzywające gorsety, ciężkie buty
na metalowych obcasach, wampirze make-upy, soczewki
zniekształcające rozmiar i kolor tęczówki.
Piękno to dla Asi emocje, które wywołuje czytanie książek
czy rozmowa z ludźmi. Pytana o ikonę piękna, mówi krótko:
mama. „Kocham ją za osobowość, za mądrość, za bycie
moją przyjaciółką, za wolność, zrozumienie i bycie zawsze
przy mnie. Za to, że uczyła mnie wrażliwości na sztukę,
tolerancji wobec odmienności” – wylicza.
Asia jest fotografką, specjalizuje się w mrocznych klimatach.
Jej zdjęcia często ilustrują okładki thrillerów, horrorów
i książek fantasy, są doceniane na całym świecie. Pojawiają
się na nich zanurzone we mgle postacie, kruki, symbole
przemijania, kobiety zasłaniające twarz czaszkami zwierząt.
Trochę nagości, ruiny i krew też.
Jeden z najpiękniejszych momentów przeżyła 1 listopada
2015 roku w krakowskim kościele. Tak silnie zadziałało na nią
requiem Mozartawwykonaniu chóru przyakompaniamencie
skrzypiec. „To było coś obłędnego, wzruszającego, nie do
opisania” - wspomina.
Jest zaprzeczeniem stereotypu gotha-satanisty. Ciepła
i pogodna, mroczny wizerunek nie przeszkadza jej
w wyrażaniu i odczuwaniu szczęścia.
„Czuję się piękna, gdy jestem
szczęśliwa.”
MARIA
W
ioska w pobliżu Puszczy Białowieskiej, bez
telefonuiInternetu.Mariabudzisięosiódmej
rano, nie ma problemu ze wstawaniem. Jest
zimno i rześko, bez względu na pogodę
wyjdzie z domu, żeby wędrować wśród starszych od siebie
o kilkadziesiąt lat drzew, wtedy czuje się naturalnie i pięknie.
Odkąd pamięta żyła literaturą. Teraz w Poznaniu czyta
książkę, ale jednocześnie czeka na raport o kolejnych planach
polskich ministrów wobec najpiękniejszej z puszcz, wobec
kobiet, wobec spraw, które do tej pory wydawały się odległe.
Apolityczna introwertyczka zaczyna zauważać,
że polityka zaczyna pukać do jej drzwi, wciska się
między lektury, rozprasza uwagę. Maria chce bronić
wartości, które są jej najbliższe. Kiedy opowiada
ometodachangażowaniasięwsprawyistotne,przypominają
mi się słowa Oriany Fallaci: „W życiu i w historii są chwile,
kiedy strach nie jest dopuszczalny. Chwile, kiedy strach jest
niemoralny i niecywilizowany”. Na to skojarzenie Maria
reaguje śmiechem, strach jest i będzie zawsze. Nie lubi słowa
„walka”. Wolałaby, żeby ludzie za sobą rozmawiali, słuchali
się nawzajem i próbowali zrozumieć.
Rozkwitanie jestdla niej równoznaczne ze znalezieniem swojej
drogi. Żeby lepiej wytłumaczyć, o co jej dokładnie chodzi
przywołuje książkę Mikołaja Golachowskiego „Czochrałem
antarktycznego słonia”. Jest tam taki fragment, gdy autor
schodzi ze statku, staje na lodowej skorupie i czuje „klik”.
Wszystko mu się wtedy ułożyło. Pomyślał, że jest tam, gdzie
powinienem być. Maria szuka w swoim życiu właśnie takiego
„kliknięcia”. „Rozkwitanie bywa też męczące, płatki czasem
opadają, roślina pęka, odrasta krzywo - mówi. - Jedni
rozkwitają powoli wieloma pękami jak gałąź forsycji, inni
jednym kwiatem i chwilę później więdną. To jest potwornie
skomplikowane”.
Co jej zdaniem jest piękne? Wylicza: „Mama - bo jest
najlepsza; mąż, ponieważ jak na niego patrzy, to jest
szczęśliwa, że spędzi z nim jeszcze trochę czasu; pies kolegi,
który jest tak brzydki, że aż piękny”. Atrakcyjna czuje się
wtedy, gdy coś jej fajnie wyjdzie, komuś pomoże. „Aby czuć
się w porządku nie trzeba zbawiać świata, wystarczy działać
w najbliższej okolicy. Mówić „dzień dobry” na korytarzu
sąsiadom, być fair wobec pracowników czy dokarmiać
bezdomnego kota. Mnie to wystarczy”.
"Aby czuć się w porządku
nie trzeba zbawiać świata,
wystarczy działać w najbliższej
okolicy. Mówić „dzień dobry”
na korytarzu sąsiadom, być
fair wobec pracowników czy
dokarmiać bezdomnego kota.
Mnie to wystarczy".
Dobrze wyglądać, to:
- być lepszą wersją siebie;
- czuć się dobrze w swojej skórze. Wyrażać siebie i swój
nastrój poprzez odpowiedni dla siebie sposób,
nie bacząc na opinie innych;
- mieć uśmiech na twarzy, być pewnym siebie, dobrze
się ze sobą czuć;
- wyglądać tak, jak chciałoby się wyglądać. Zrealizować
marzenia o swoim wyglądzie. Być takim, jakim się chce
być, niezależnie od opinii otoczenia. Wyglądać w taki
sposób, który dodaje pewności siebie i daje wewnętrzną,
psychiczną gwarancją dobrego samopoczucia
i realizacji celów.
Gdy czuję się piękna / piękny to mogę…
… widzieć piękno w innych;
…latać niczym F16;
…WSZYSTKO!
…WIĘCEJ!
…osiągnąć każdy cel, który sobie zamierzę;
…tańczyć i śpiewać;
…być bardziej spontaniczna i otwarta na nowe;
…czuć w sobie dużo energii i szukać sposobu, aby ją
dobrze spożytkować;
…wyjść do ludzi.
Co zrobić, aby czuć się piękną / pięknym?
- Wyspać się, zrobić coś dla siebie.
- Warto zrobić to, co się czuje. Jeżeli ktoś uważa, że
potrzebuje operacji plastycznych, specjalnego kostiumu,
a ktoś, że nie musi robić nic - to w porządku. Piękno
i atrakcyjność są względne.
- Warto mieć swój gust i styl niezależny od aktualnie
panującej mody.
- Pokochać siebie, ale też umieć łączyć wzory, budować
proporcje. Słuchać komplementów i je przyjmować!
- Być optymistą i kochać ludzi.
- Uśmiech + spora dawka ruchu.
- Wszystko! Jeśli wygląd wpływa na czyjeś
samopoczucie, zadowolenie z siebie i z życia, chęć do
życia i poczucie sensu, to niech zrobi wszystko,
co w jego/jej mocy by tak wyglądać. Jeśli czuć się
pięknie znaczy być dobrze ubranym - niech kupuje
ubrania. Jeśli wysportowanym - niech ćwiczy itd.
Żyjemy swoim życiem i to ono jest najważniejsze,
czasem niestety nie pokrywa się to z dążeniami innych
lub "obiektywnie" przyjętymi wzorcami. Ale who cares?
- Warto postarać się o prawdziwą miłość. Myślę że
każdy kto jest kochany tak właśnie się czuje.
FACEBOOK
RADZI
Spytaliśmy
internautów w jaki
sposób oceniają
siebie i innych.
Odpowiedzieli tak:
GŁUPIO
WYJSC
BEZ NICZEGO
Znajdziesz tu wszystko.
Do Starej Rzeźni wpadają
poznaniacy wprost z niedzielnej
mszy, ludzie z okolicznych
wiosek, sporo jest też Ukraińców.
Jedni traktują to jak sport, po
prostu muszą tu być co tydzień,
inni mówią, że ten targ jest dla
nich jak choroba, która zmusza
ich do ciągłych powrotów.
J
est przed siódmą, powoli zaczyna się rozjaśniać.
Wysiadam z tramwaju na przystanku Małe
Garbary z grupą pięciu kobiet. Mają na sobie
sportowe buty i plecaki. Już teraz domyślam się,
że mamy wspólny cel wyprawy. Długo nic do siebie
nie mówią, ale w końcu pada kilka słów po ukraińsku.
Za zakrętem dochodzą nowe osoby z bocznych uliczek,
sznur ludzi wydłuża się. Równomiernym krokiem wszyscy
zmierzamy w jednym kierunku. Parking i główna droga
przy Starej są po brzegi wypełnione samochodami.
Rejestracje z Poznania i okolic. O tej porze większość
handlowców jest już na swoich miejscach. Lokalizacja pełni
dla nich kluczową rolę, więc pierwsze osoby przyjeżdżają
już o piątej. Niewielu z nich wykupuje stałe miejsce. Tu
ważniejsze są umowy niepisane, każdy powinien liczyć się
z tymi, którzy zjedli zęby na tym biznesie.
Dzień wcześniej dzwonię do znajomej: podpytuję gdzie
warto rozejrzeć się za ubraniami, z kim porozmawiać.
Dostajęwskazówki:„Nalewosąludziezwłasnymiciuchami,
właściciele miejskich lumpów, hipsterzy i matki sprzedające
dziecięce ubranka. Głębiej i na prawo znajdziesz żulerkę
i sporo handlowców, którzy żyją z krążenia po wielu takich
miejscach jak to”. Asia dobrze zna Starą Rzeźnię. Ma stąd
sporą kolekcję metalowych tablic z grafiką retro, trochę
książek. Kupuje czasem ubrania, w których wyglądała
rewelacyjnie. Są jednak takie momenty, kiedy można się
delikatnie rozczarować. Raz była przekonana, że zrobiła
na Starej zakup życia płacąc 8 zł za nowe adidasy
z ostatniej kolekcji. Pamięta jeszcze, że z tej radości
zadzwoniła do przyjaciółki, aby pochwalić się zakupem.
Niestety czar prysł w domu: po wypakowaniu produktu
z pudełka zauważyła, że sprzedali jej dwa lewe buty. Tak
też tutaj bywa.
Żółte cegły elewacji Starej Rzeźni oblane jesiennym
słońcem mają w sobie dużo uroku. Poobdzierane mury,
zabite dyktą okna i popękany beton nie odbierają jej
nic z urody, lecz tworzą atmosferę miejsca, gdzie można
odpocząć od miejskiej sterylności. Wszystko żyje swoim
życiem: paprocie rosną wzdłuż nieszczelnych rynien,
brzózki o zarumienionych liściach wyrastają z pęknięć
w ulicy i dachów. Handel jest możliwy na podwórzu
przed kompleksem budynków. Plan targowiska nie tworzy
prostego placu, składa się z sieci ścieżek prowadzących
do większych przestrzeni. W powietrzu czuć zapach
papierosów, mocnych perfum i smażonej niedaleko
kiełbasy.
Sprzedawać rzeczy może tutaj każdy. W zależności od
powierzchni stoiska ceny wahają się od dziesięciu złotych
za sprzedaż „z ręki” na jednym metrze kwadratowym,
do stu złotych za wjazd samochodem dostawczym.
Są też tacy, którzywchodzą na dziko np. z jednym obrazem
i próbują go odsprzedać handlowcom. Towar zostaje
wyłożony na wszystkim co jest pod ręką: stołach różnej
maści, pudłach po bananach, maskach samochodów,
zespawanych z rurek stojakach. Są też rozwiązania
- Można się tu ubrać od stóp
do głów, ale też są zabawki,
antyki, kable, komputery,
buty narciarskie, ceramika,
monety, dywany czy flakony
perfum marek Brossi, Giordano
Amaro, Aqua Go i Locaste.
Brzmi znajomo.
bardziej poręczne: koce rozłożone na ziemi czy otwarte
walizki. Wykorzystuje się też pobliską architekturę: szczeliny
w cegłach, gdzie wciska się główkę wieszaka, klamki od
nieużytkowych drzwi, metalowe siatki wygradzające
niebezpieczne miejsca. Można się tu ubrać od stóp do
głów, ale też są zabawki, antyki, kable, komputery, buty
narciarskie, ceramika, monety, dywany czy flakony perfum
marek Brossi, Giordano Amaro, Aqua Go i Locaste. Brzmi
znajomo.
Największy ruch zaczyna się o dziesiątej, kiedy ludzie
wychodzą z pobliskich kościołów. Jest to też odpowiednia
godzina na przyjazd z ościennych wiosek i miejscowości.
Najwięcej osób przychodzi w pojedynkę, ale zdarzają
się pary a nawet młode rodziny z dziećmi. Osoby
mniej lub bardziej zamożne. Ludzie w różnym wieku.
Ukraińcy, którzy przyjechali tu do pracy, hipsterzy,
bezdomni. Chłód nikogo nie odstrasza. Wystarczy
wziąć ze stoiska jakikolwiek przedmiot, aby usłyszeć
najważniejsze informacje w pigułce: „pięć złotych”,
„nówka - sztuka”, „raz ubrane”, „super cena tylko teraz”.
Niemal zawsze można wynegocjować niższą kwotę.
Przy znacznym zaniżeniu ceny handlowcy przypominają
o swojej znajomości branży: „Wiem ile kosztują takie buty,
więcej nie zejdę. Jak nie kupi pan to wystawię na Allegro.
Pójdą w jeden dzień z pocałowaniem ręki!”
„Są różne typy klientów (…)” – rozmawiam z jednym ze
sprzedawców. „(…) najmniej wydają Apacze – nazwa
jest od ich stałej odpowiedzi "A, pacze tylko", są jeszcze
klienci Krótkie piłki – mówią cenę i jeśli sprzedawcy pasuje,
to biorą, ostatni – też specyficzni – to Negocjatorzy –
obracają dziesięć razy każdą złotówkę zanim ją wydadzą”.
Krążę po stoiskach, niewiele osób chce rozmawiać. Moje
znajome, które odwiedzają to miejsce mówią, że chodzą
tu na łowy. Faktycznie można tu wyczuć klimat polowania.
W poszukiwaniu rozmówców spotykam protetyczkę
zębową, która przyjechała spod Poznania. Nie lubi tu
przebywać, ale robi to dla ojca, który jest uzależniony
od Starej Rzeźni. On kocha tu chodzić, rozglądać się
za wszystkim i za niczym. Z kolei Agnieszka i Jacek,
przychodzą raz w miesiącu, aby się rozejrzeć. Dzisiaj kupili
rzeczy dla siebie i dzieci: buty, bluzę, kurtkę, walizki oraz
kilka drobiazgów. Przyznają, że można się tu ubrać bardzo
tanio.Agnieszkapodchodzidomnieipokazujekurtkę,którą
ma na sobie: „Dałam za nią pięć złotych. Było mi zimno,
więc sobie wzięłam”. Ostatnio kupili fajną zabytkową tacę
na świeczki: „Majstersztyk, takich rzeczy w sklepie się nie
dostanie” - wyjaśnia. Ich najlepszym zakupem na Starej
była ręcznie robiona choinka. Podpatrzyli jak została
zrobiona i teraz sami takie sprzedają. Jak są na targu to
zawsze biorą pastę do zębów, proszek, karkówkę. Są tańsze
i lepsze. Kiedyś chodzili z dziećmi, ale teraz przyjeżdżają
tylko we dwójkę, aby bardziej skupić się na zakupach.
„Tu potrzebna jest koncentracja"– dodają. Nie są mistrzami
negocjacjowania cen. Uważają, że nie można przesadzać:
„Ludzie płacą za stoiska, nie można ich oskubać”. Lubią
to miejsce też za klimat: „Tu nikt nikogo nie ocenia” – mówi
Agnieszka.
Chciałam usiąść, aby popatrzeć na powolnie
przemieszczający się tłum. Nie mogłam znaleźć ani
jednego wolnego fragmentu murku, parapetu, schodka.
Przy wyjściu słyszę rozmowę mężczyzn: „(…) szkoda tylko,
że dzisiaj był mały ruch”.
Art&FashionForumbyGrażynaKulczyk2016
ProjektokładkiMalwinaMosiejczuk

More Related Content

Featured

Product Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage EngineeringsProduct Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage EngineeringsPixeldarts
 
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental HealthHow Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental HealthThinkNow
 
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdfAI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdfmarketingartwork
 
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024Neil Kimberley
 
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)contently
 
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024Albert Qian
 
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie InsightsSocial Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie InsightsKurio // The Social Media Age(ncy)
 
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024Search Engine Journal
 
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summarySpeakerHub
 
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd Clark Boyd
 
Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next Tessa Mero
 
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search IntentGoogle's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search IntentLily Ray
 
Time Management & Productivity - Best Practices
Time Management & Productivity -  Best PracticesTime Management & Productivity -  Best Practices
Time Management & Productivity - Best PracticesVit Horky
 
The six step guide to practical project management
The six step guide to practical project managementThe six step guide to practical project management
The six step guide to practical project managementMindGenius
 
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...RachelPearson36
 
Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...
Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...
Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...Applitools
 
12 Ways to Increase Your Influence at Work
12 Ways to Increase Your Influence at Work12 Ways to Increase Your Influence at Work
12 Ways to Increase Your Influence at WorkGetSmarter
 

Featured (20)

Product Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage EngineeringsProduct Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
 
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental HealthHow Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
 
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdfAI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
 
Skeleton Culture Code
Skeleton Culture CodeSkeleton Culture Code
Skeleton Culture Code
 
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
 
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
 
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
 
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie InsightsSocial Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
 
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
 
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
 
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
 
Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next
 
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search IntentGoogle's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
 
How to have difficult conversations
How to have difficult conversations How to have difficult conversations
How to have difficult conversations
 
Introduction to Data Science
Introduction to Data ScienceIntroduction to Data Science
Introduction to Data Science
 
Time Management & Productivity - Best Practices
Time Management & Productivity -  Best PracticesTime Management & Productivity -  Best Practices
Time Management & Productivity - Best Practices
 
The six step guide to practical project management
The six step guide to practical project managementThe six step guide to practical project management
The six step guide to practical project management
 
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
 
Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...
Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...
Unlocking the Power of ChatGPT and AI in Testing - A Real-World Look, present...
 
12 Ways to Increase Your Influence at Work
12 Ways to Increase Your Influence at Work12 Ways to Increase Your Influence at Work
12 Ways to Increase Your Influence at Work
 

OBOK FANZINE

  • 2. Nina Ewa Mrożek redakcja nina@panekstudio.com www.panekstudio.com OBOK nas znajduje się niewyobrażalne piękno. To o nim jest niniejszy fanzine. Nasi bohaterowie udowadniają, że prawdziwe szczęście jest na wyciągnięcie ręki i składa się z drobnych przyjemności. Można je dostrzec otwierając się na nowe, niezrozumiałe. Malwina Mosiejczuk ilustracja malwina.mosiejczuk@gmail.com fb: @mosiejczuk.malwina Sylwia Dębicka ilustracja sylwiadbck@gmail.com fb: @sylwiadbck.illustration Paweł Panek skład magazynu pawel@panekstudio.com
  • 3. DZIKA MODA Dla zwierząt dobry wygląd to sprawa życia lub śmierci. Ich najlepszą stylistką jest ewolucja: jednym gatunkom poleca odważne kolory, inne zmusza do zmiany kształtów, a bezbronnym osobnikom dodaje animuszu przebierając je za drapieżniki. ilustracja:SylwiaDębicka Maratus volans Ozdobnik wspaniały (łac. Lophorina magnificus)
  • 4. W przeciwieństwie do świata ludzi, w świecie zwierząt samice nie zachwycają urodą. Jako największe dobro biologiczne – matki i opiekunki przyszłych pokoleń – lepiej, żeby pozostały w cieniu. Przybierają więc konspiracyjne kolory, wtapiają w otoczenie. Mają przy tym wysokie wymagania względem urody partnerów. Żeby im sprostać i pokonać rywali samce niektórych gatunków często ryzykują własne życie, aby zaimponować swoim wyglądem. Wielobarwne rajskie ptaki (łac. Paradisaeidae) nie bez powodu popisują się pstrokatymi piórami - przyciągają nimi wzrok zarówno samic jak i drapieżników. Jakby chciały powiedzieć: „Dziewczyny, spójrzcie! Jestem taki kolorowy, stawiam wyzwanie wszystkim twardzielom w okolicy i wciąż żyję! Lepszych genów nie znajdziecie.” Czy właśnie to mają na myśli fashionistki, gdy mówią „odważne kolory”? Największym showmanem wśród latających samców jest ozdobnik wspaniały (łac. Lophorina magnificus), podczas zalotów stroszy pióra tak, że układają się w kształt długiej spódnicy, następnie zadziera część upierzenia i robi z niego karnawałową maskę. Ten strój zarezerwowany jest wyłącznie do wykonania tańca godowego. Podobnie jak ptaki zachowują się też niektóre pająki. Na przykład malutki, raptem pięciomilimetrowy Maratus volans wkroczenie w fazę zalotów sygnalizuje podnosząc tęczowy odwłok, kręci się w koło i wymachuje odnóżami, niczym Village People w teledysku do piosenki YMCA. NIEWYGODNE, ALE... Podobnie jak moda, natura też wpada na pomysły, które utrudniają życie, ale nadrabiają za to wyglądem. Jaskółka dymówka (Hirundo rustica) pewnie latałaby o wiele sprawniej, gdyby nie ogon, długi niczym tren wieczorowej sukni. Paw i rajskie ptaki mają podobny problem, chociaż podglądanie ich to czysta przyjemność dla oka. Z kolei kaczor po okresie godowym musi na chwilę zrzucić efektowne szmaragdowe piórka i zostać nielotem, łatwym celem polowań silniejszych i szybszych od niego stworzeń. Mądrość mody i natury polega jednak na tym, że częściej jednak pomagają w życiu niż je komplikują. Krab pustelnik (Paguroidea) błąka się po dnie morza w poszukiwaniu solidnej skorupy zapewniającej mu schronienie. Nie idzie na łatwiznę, zanim gdzieś na stałe zamieszka, wybrzydza, domaga się absolutnego komfortu i bezpieczeństwa. Zwieńczeniem jego wdzianka jest ukwiał, który samodzielnie nakłada na nowy pancerz. Parzydełka ukwiału pełnią rolę osobistej ochrony, nie pozwalają, by do muszli pustelnika wpakował się lokator na gapę. Kiedy sama uroda to za mało, trzeba sobie pomóc sprytem i talentem. Żeby zaimponować samicy altannik (Ptilonorhynchus violaceus), niewielki ptak z Australii, buduje z gałęzi solidną bramę, ozdabia ją muszlami, kamyczkami, owocami, w jednej tonacji kolorystycznej. Im oryginalniejszy kolor i kształt, tym większe szanse na powodzenie w miłości. Atrakcyjnymi błyskotkami są m.in. kapsle od Coca-Coli. Po zakończeniu pracy altannik staje na tle swojego dzieła, stroszy piórka i czeka na najlepszą partię w okolicy. CO TAM CHOWASZ? Przypisanie kolorom emocji przychodzi nam z łatwością. Jest to kwestia instynktu oraz kultury, w jakiej się wychowaliśmy. Zwierzęta też mają swój kod wizualny, czytelny i zrozumiały dla innych. Wszystkie wiedzą, że z osobnikami w paski lepiej nie zadzierać. Kontrastowe kolory ułożone na przemian to sygnał, że delikwent jest uzbrojony w jad, żądło lub pokaźne kły. Jaskrawe plamy, z jakich słyną np. trujące żaby Dendrobates, głośno i wyraźnie mówią: trzymaj się ode mnie z daleka albo zrobię ci coś przykrego.
  • 5. Czasami to, co z daleka wygląda groźnie przy bliższych oględzinach okazuje się zwykłą ściemą. Mistrzem gry pozorów jest czerwono-czarno-żółty, kompletnie bezbronny lancetogłów mleczny (łac. Lampropeltis triangulum). Ten wąż kopiuje styl jadowitej koralówki arlekin (łac. Micrurus fulvius), żeby inni dali mu spokój. Podobnie jest m.in. z przeziernikiem osowcem (Sesia apiformis). Do złudzenia przypomina osę, a w rzeczywistośći to bezsilny motyl. Zwierzęta tak jak ludzie mają uczucia i potrafią wyrażać swoje emocje. Ośmiornica mimiczna (Thaumoctopus mimicus) w kilka sekund zmienia kolor w zależności od tego, czy jest podniecona, przestraszona czy poirytowana. Żeby zabezpieczyć się przed atakiem potrafi upodobnić się do groźniejszych i silniejszych od siebie drapieżników, z łatwością zmienia też kształt, a nawet strukturę ciała, udaje węża morskiego, flądrę czy skrzydlicę. Z kolei kameleony jemeńskie (łac. Chamaeleo calyptratus) i kameleonylamparcie (Furciferpardalis)komunikująsięmiędzysobąpoprzezzmianę barwy ciała. Zaraz po zajściu w ciąże samice przestają zmieniać kolory, dają w ten sposób znać, że z rozmnażania na czas jakiś nici, potrzebują ciszy i spokoju. DO BOJU! Moro i stylu safari nie wymyślilibyśmy, gdyby nie natura. Maskujące barwy oraz silna sylwetka pomagają w zdobywaniu pokarmu, straszeniu wrogów oraz unikaniu konfliktów. Dostojnym drapieżnikiem, który stosuje strategię totalnego kamuflażu jestmodliszka storczykowa (Hymenopus coronatus). Gdy zbliży się do kwiatu staje się zupełnie niewidoczna. Perfekcyjnie wkomponowuje się w środowisko również liściec olbrzymi (Phyllium giganteum), owad imitujący kształt i kolor nadpsutego liścia. Sprzyjającym środowiskiem dla organizmów o cechach kryptycznych są dna oceanów, szczególnie rafy koralowe. Pławikonik australijski (Phycodurus eques), nazywany morskim smokiem liściastym upodabnia się do wodorostów, wśród których spędza całe życie. Gdy się nie rusza, znika z pola widzenia. Człowiek tego nie potrafi. Szkoda. Dziękuję za konsultację merytoryczną: Agnieszce Graclik z Zakładu Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, profesorowi dr hab. Piotrowi Tryjanowskiemu z Wydziału Medycyny Weterynaryjnej i Nauk o Zwierzętach Uniwersytetu Przyrodniczego, hodowcy Aleksandrowi Pojaskowi oraz Michałowi Grussowi, studentowi Weterynarii UP w Poznaniu.
  • 6. ilustracja:SylwiaDębicka Lancetogłów mleczny (łac. Lampropeltis triangulum) Ośmiornica mimiczna (łac. Thaumoctopus mimicus) Modliszka storczykowa (łac. Hymenopus coronatus) Pławikonik australijski (łac. Phycodurus eques)
  • 7. Prawdziwe piękno nie zależy od akceptacji innych. Uczucie, często mylone z próżnością, ogranicza zamiast wyzwalać. Oto cztery kobiet, które mówią: czujemy się piękne dzięki rzeczom, które sprawiają nam radość. Wtedy możemy więcej. SZTUKA ROZKWITANIA ilustracja:MalwinaMosiejczuk
  • 8. LUKRECJA J ako mężczyzna nie czuła się atrakcyjna. Nie lubiła się stroić, wystarczały jej dwa rodzaje spodni, T-shirty, kilka par butów. „Nie umiałam dostrzec w sobie piękna, żadnego, ani wewnętrznego ani tym bardziej tego na zewnątrz” - wspomina. Żona często prawiła jej komplementy, bywała nawet zazdrosna. „O co tu być zazdrosną?!” - oburzała się Lukrecja. Brak akceptacji leczyła robiąc zakupy. Wieża HiFi, samochód, spełniała wszystkie swoje zachcianki, żonę też do tego zachęcała. Narobiły sobie długów. Rozwiodły się zanim Lukrecja zdecydowała się zmienić płeć. Dziś, już jako kobieta, doskonale kontroluje swoje wydatki. Nie potrzebuje gadżetów, aby cieszyć się życiem. „Dopiero teraz dostrzegam w sobie piękno, jestem spełniona” - wyznaje. Na pytanie kiedy czuła się najpiękniejszą osobą na świecie, odpowiada bez zastanowienia: czerwiec 2013 roku, sesja ślubna w parku, sto kilometrów od Warszawy. Dostaje propozycję od zaprzyjaźnionej fotografki, aby pozować w weselnej kreacji na tle ruin. Jest podekscytowana, od dawna marzyła o włożeniu sukni z trenem, to kwintesencja kobiecości. Ma jednak lekkie obawy, że nie znajdzie niczego w swoim rozmiarze: 185 cm wzrostu, jest umięśniona. Do warszawskiego salonu przy ul. Marszałkowskiej przychodzi w tunice, legginsach i balerinach, wciąż jeszcze jako mężczyzna. Pierwsza przymiarka okazuje się strzałem w dziesiątkę, nie trzeba żadnych poprawek. Jadą na sesję, Lukrecja przebiera się na stacji benzynowej. Sukienka, pończochy, wysokie obcasy, peruka, pełny, choć delikatny makijaż. Czuje się wspaniale. „Ta sesja dała mi wszystko” – mówi i podsuwa telefon, żebym obejrzała zdjęcia. Dzieckiem była nieśmiałym, nawiązanie kontaktu z ludźmi nie przychodziło jej łatwo. Z dzieciństwa pozostało zainteresowanie historią wojska. Sesje w plenerze to jej nowa rozrywka. Zakłada ciuchy podkreślające to, z czego jest najbardziej zadowolona, zabiera statyw, aparat i idzie do parku. Samo pozowanie jest super, sprawia olbrzymią frajdę. Zdjęcia zgrywa na komputer i potem rzadko do nich zagląda. Nie lubi zwracać na siebie uwagi przechodniów, chce być elegancką kobietą, nic więcej. „Kiedy czuję się piękna, staję się silniejsza. Idę z podniesioną głową. Jeśli ktoś rzuci w moim kierunku jakiś głupi komentarz, mam to po prostu gdzieś” - wyjaśnia. „Kiedy czuję się piękna, staję się silniejsza. Idę z podniesioną głową i jak ktoś rzuci w moim kierunku jakiś głupi komentarz, to mam to po prostu gdzieś”
  • 9. MAGDA M agda ma swoje rytuały, które dodają jej mocy. Dzięki nim czuje się bardzo kobieca. Uwielbia na przykład moment, kiedy kładzie swoich czterech synów do łóżek i po ciężkim dniu może zmyć makijaż, zobaczyć swoją „nagą” twarz. Codzienną przyjemnością jest również wieczorny prysznic, po którym zakłada jedwabny szlafrok wykończony koronką. „Cieszę się chwilą, kiedy jestem całkowicie odkryta, czuję się wtedy bardzo silna i po prostu piękna. Jeśli dzieci już śpią i nie wpadam z powrotem w wir obowiązków, jestem w stanie to uczucie zatrzymać na dłużej i czasem nawet budzę się z nim następnego dnia” - wyjaśnia. Piękno kojarzy się Magdzie ze szczęściem. Czuła się tak w dniu zaręczyn, była wtedy w centrum świata, wszystko inne zeszło na drugi plan. „Nie pamiętam co miałam na sobie, mimo wszystko czułam się jak księżniczka” - wspomina. Interesuje się modą, chociaż jest zdaniem piękno to kwestia podejścia, a nie wizerunku: „Gdy wydaje nam się, że nie jesteśmy piękne, wystarczy popatrzeć na siebie oczami ludzi, którzy nas kochają. Przypominamy sobie wtedy, że piękno jest wrażeniem indywidualnym. Nie wyobrażam sobie, że można czuć się dobrze, robiąc coś wbrew sobie, chociażby chodząc w szpilkach, kiedy nie czujemy się w nich pewnie. Swoboda wypływająca z wygody i samoakceptacji to jeden z najważniejszych warunków, by czuć się piękną. Nie lubię być przytłoczona przedmiotami, dlatego równie starannie wybieram rzeczy do domu, zabawki dla dzieci i ubrania”. „(…) jeśli wydaje nam się, żeniejesteśmypiękne,wystarczy popatrzeć na siebie oczami ludzi, którzy nas kochają (…)”
  • 10. ASIA O d dziecka kocha czarne charaktery. Gdy dorasta eksperymentuje z ubraniami, nosi coraz więcej kolczyków, słucha coraz cięższej muzyki. Doskonale bawi się na festiwalach gothów. Gdy wychodzi z przyjaciółmi na imprezę wyróżniają się w tłumie: lateks, skóry, wyzywające gorsety, ciężkie buty na metalowych obcasach, wampirze make-upy, soczewki zniekształcające rozmiar i kolor tęczówki. Piękno to dla Asi emocje, które wywołuje czytanie książek czy rozmowa z ludźmi. Pytana o ikonę piękna, mówi krótko: mama. „Kocham ją za osobowość, za mądrość, za bycie moją przyjaciółką, za wolność, zrozumienie i bycie zawsze przy mnie. Za to, że uczyła mnie wrażliwości na sztukę, tolerancji wobec odmienności” – wylicza. Asia jest fotografką, specjalizuje się w mrocznych klimatach. Jej zdjęcia często ilustrują okładki thrillerów, horrorów i książek fantasy, są doceniane na całym świecie. Pojawiają się na nich zanurzone we mgle postacie, kruki, symbole przemijania, kobiety zasłaniające twarz czaszkami zwierząt. Trochę nagości, ruiny i krew też. Jeden z najpiękniejszych momentów przeżyła 1 listopada 2015 roku w krakowskim kościele. Tak silnie zadziałało na nią requiem Mozartawwykonaniu chóru przyakompaniamencie skrzypiec. „To było coś obłędnego, wzruszającego, nie do opisania” - wspomina. Jest zaprzeczeniem stereotypu gotha-satanisty. Ciepła i pogodna, mroczny wizerunek nie przeszkadza jej w wyrażaniu i odczuwaniu szczęścia. „Czuję się piękna, gdy jestem szczęśliwa.”
  • 11. MARIA W ioska w pobliżu Puszczy Białowieskiej, bez telefonuiInternetu.Mariabudzisięosiódmej rano, nie ma problemu ze wstawaniem. Jest zimno i rześko, bez względu na pogodę wyjdzie z domu, żeby wędrować wśród starszych od siebie o kilkadziesiąt lat drzew, wtedy czuje się naturalnie i pięknie. Odkąd pamięta żyła literaturą. Teraz w Poznaniu czyta książkę, ale jednocześnie czeka na raport o kolejnych planach polskich ministrów wobec najpiękniejszej z puszcz, wobec kobiet, wobec spraw, które do tej pory wydawały się odległe. Apolityczna introwertyczka zaczyna zauważać, że polityka zaczyna pukać do jej drzwi, wciska się między lektury, rozprasza uwagę. Maria chce bronić wartości, które są jej najbliższe. Kiedy opowiada ometodachangażowaniasięwsprawyistotne,przypominają mi się słowa Oriany Fallaci: „W życiu i w historii są chwile, kiedy strach nie jest dopuszczalny. Chwile, kiedy strach jest niemoralny i niecywilizowany”. Na to skojarzenie Maria reaguje śmiechem, strach jest i będzie zawsze. Nie lubi słowa „walka”. Wolałaby, żeby ludzie za sobą rozmawiali, słuchali się nawzajem i próbowali zrozumieć. Rozkwitanie jestdla niej równoznaczne ze znalezieniem swojej drogi. Żeby lepiej wytłumaczyć, o co jej dokładnie chodzi przywołuje książkę Mikołaja Golachowskiego „Czochrałem antarktycznego słonia”. Jest tam taki fragment, gdy autor schodzi ze statku, staje na lodowej skorupie i czuje „klik”. Wszystko mu się wtedy ułożyło. Pomyślał, że jest tam, gdzie powinienem być. Maria szuka w swoim życiu właśnie takiego „kliknięcia”. „Rozkwitanie bywa też męczące, płatki czasem opadają, roślina pęka, odrasta krzywo - mówi. - Jedni rozkwitają powoli wieloma pękami jak gałąź forsycji, inni jednym kwiatem i chwilę później więdną. To jest potwornie skomplikowane”. Co jej zdaniem jest piękne? Wylicza: „Mama - bo jest najlepsza; mąż, ponieważ jak na niego patrzy, to jest szczęśliwa, że spędzi z nim jeszcze trochę czasu; pies kolegi, który jest tak brzydki, że aż piękny”. Atrakcyjna czuje się wtedy, gdy coś jej fajnie wyjdzie, komuś pomoże. „Aby czuć się w porządku nie trzeba zbawiać świata, wystarczy działać w najbliższej okolicy. Mówić „dzień dobry” na korytarzu sąsiadom, być fair wobec pracowników czy dokarmiać bezdomnego kota. Mnie to wystarczy”. "Aby czuć się w porządku nie trzeba zbawiać świata, wystarczy działać w najbliższej okolicy. Mówić „dzień dobry” na korytarzu sąsiadom, być fair wobec pracowników czy dokarmiać bezdomnego kota. Mnie to wystarczy".
  • 12. Dobrze wyglądać, to: - być lepszą wersją siebie; - czuć się dobrze w swojej skórze. Wyrażać siebie i swój nastrój poprzez odpowiedni dla siebie sposób, nie bacząc na opinie innych; - mieć uśmiech na twarzy, być pewnym siebie, dobrze się ze sobą czuć; - wyglądać tak, jak chciałoby się wyglądać. Zrealizować marzenia o swoim wyglądzie. Być takim, jakim się chce być, niezależnie od opinii otoczenia. Wyglądać w taki sposób, który dodaje pewności siebie i daje wewnętrzną, psychiczną gwarancją dobrego samopoczucia i realizacji celów. Gdy czuję się piękna / piękny to mogę… … widzieć piękno w innych; …latać niczym F16; …WSZYSTKO! …WIĘCEJ! …osiągnąć każdy cel, który sobie zamierzę; …tańczyć i śpiewać; …być bardziej spontaniczna i otwarta na nowe; …czuć w sobie dużo energii i szukać sposobu, aby ją dobrze spożytkować; …wyjść do ludzi. Co zrobić, aby czuć się piękną / pięknym? - Wyspać się, zrobić coś dla siebie. - Warto zrobić to, co się czuje. Jeżeli ktoś uważa, że potrzebuje operacji plastycznych, specjalnego kostiumu, a ktoś, że nie musi robić nic - to w porządku. Piękno i atrakcyjność są względne. - Warto mieć swój gust i styl niezależny od aktualnie panującej mody. - Pokochać siebie, ale też umieć łączyć wzory, budować proporcje. Słuchać komplementów i je przyjmować! - Być optymistą i kochać ludzi. - Uśmiech + spora dawka ruchu. - Wszystko! Jeśli wygląd wpływa na czyjeś samopoczucie, zadowolenie z siebie i z życia, chęć do życia i poczucie sensu, to niech zrobi wszystko, co w jego/jej mocy by tak wyglądać. Jeśli czuć się pięknie znaczy być dobrze ubranym - niech kupuje ubrania. Jeśli wysportowanym - niech ćwiczy itd. Żyjemy swoim życiem i to ono jest najważniejsze, czasem niestety nie pokrywa się to z dążeniami innych lub "obiektywnie" przyjętymi wzorcami. Ale who cares? - Warto postarać się o prawdziwą miłość. Myślę że każdy kto jest kochany tak właśnie się czuje. FACEBOOK RADZI Spytaliśmy internautów w jaki sposób oceniają siebie i innych. Odpowiedzieli tak:
  • 13. GŁUPIO WYJSC BEZ NICZEGO Znajdziesz tu wszystko. Do Starej Rzeźni wpadają poznaniacy wprost z niedzielnej mszy, ludzie z okolicznych wiosek, sporo jest też Ukraińców. Jedni traktują to jak sport, po prostu muszą tu być co tydzień, inni mówią, że ten targ jest dla nich jak choroba, która zmusza ich do ciągłych powrotów.
  • 14.
  • 15. J est przed siódmą, powoli zaczyna się rozjaśniać. Wysiadam z tramwaju na przystanku Małe Garbary z grupą pięciu kobiet. Mają na sobie sportowe buty i plecaki. Już teraz domyślam się, że mamy wspólny cel wyprawy. Długo nic do siebie nie mówią, ale w końcu pada kilka słów po ukraińsku. Za zakrętem dochodzą nowe osoby z bocznych uliczek, sznur ludzi wydłuża się. Równomiernym krokiem wszyscy zmierzamy w jednym kierunku. Parking i główna droga przy Starej są po brzegi wypełnione samochodami. Rejestracje z Poznania i okolic. O tej porze większość handlowców jest już na swoich miejscach. Lokalizacja pełni dla nich kluczową rolę, więc pierwsze osoby przyjeżdżają już o piątej. Niewielu z nich wykupuje stałe miejsce. Tu ważniejsze są umowy niepisane, każdy powinien liczyć się z tymi, którzy zjedli zęby na tym biznesie. Dzień wcześniej dzwonię do znajomej: podpytuję gdzie warto rozejrzeć się za ubraniami, z kim porozmawiać. Dostajęwskazówki:„Nalewosąludziezwłasnymiciuchami, właściciele miejskich lumpów, hipsterzy i matki sprzedające dziecięce ubranka. Głębiej i na prawo znajdziesz żulerkę i sporo handlowców, którzy żyją z krążenia po wielu takich miejscach jak to”. Asia dobrze zna Starą Rzeźnię. Ma stąd sporą kolekcję metalowych tablic z grafiką retro, trochę książek. Kupuje czasem ubrania, w których wyglądała rewelacyjnie. Są jednak takie momenty, kiedy można się delikatnie rozczarować. Raz była przekonana, że zrobiła na Starej zakup życia płacąc 8 zł za nowe adidasy z ostatniej kolekcji. Pamięta jeszcze, że z tej radości zadzwoniła do przyjaciółki, aby pochwalić się zakupem. Niestety czar prysł w domu: po wypakowaniu produktu z pudełka zauważyła, że sprzedali jej dwa lewe buty. Tak też tutaj bywa. Żółte cegły elewacji Starej Rzeźni oblane jesiennym słońcem mają w sobie dużo uroku. Poobdzierane mury, zabite dyktą okna i popękany beton nie odbierają jej nic z urody, lecz tworzą atmosferę miejsca, gdzie można odpocząć od miejskiej sterylności. Wszystko żyje swoim życiem: paprocie rosną wzdłuż nieszczelnych rynien, brzózki o zarumienionych liściach wyrastają z pęknięć w ulicy i dachów. Handel jest możliwy na podwórzu przed kompleksem budynków. Plan targowiska nie tworzy prostego placu, składa się z sieci ścieżek prowadzących do większych przestrzeni. W powietrzu czuć zapach papierosów, mocnych perfum i smażonej niedaleko kiełbasy. Sprzedawać rzeczy może tutaj każdy. W zależności od powierzchni stoiska ceny wahają się od dziesięciu złotych za sprzedaż „z ręki” na jednym metrze kwadratowym, do stu złotych za wjazd samochodem dostawczym. Są też tacy, którzywchodzą na dziko np. z jednym obrazem i próbują go odsprzedać handlowcom. Towar zostaje wyłożony na wszystkim co jest pod ręką: stołach różnej maści, pudłach po bananach, maskach samochodów, zespawanych z rurek stojakach. Są też rozwiązania
  • 16. - Można się tu ubrać od stóp do głów, ale też są zabawki, antyki, kable, komputery, buty narciarskie, ceramika, monety, dywany czy flakony perfum marek Brossi, Giordano Amaro, Aqua Go i Locaste. Brzmi znajomo.
  • 17. bardziej poręczne: koce rozłożone na ziemi czy otwarte walizki. Wykorzystuje się też pobliską architekturę: szczeliny w cegłach, gdzie wciska się główkę wieszaka, klamki od nieużytkowych drzwi, metalowe siatki wygradzające niebezpieczne miejsca. Można się tu ubrać od stóp do głów, ale też są zabawki, antyki, kable, komputery, buty narciarskie, ceramika, monety, dywany czy flakony perfum marek Brossi, Giordano Amaro, Aqua Go i Locaste. Brzmi znajomo. Największy ruch zaczyna się o dziesiątej, kiedy ludzie wychodzą z pobliskich kościołów. Jest to też odpowiednia godzina na przyjazd z ościennych wiosek i miejscowości. Najwięcej osób przychodzi w pojedynkę, ale zdarzają się pary a nawet młode rodziny z dziećmi. Osoby mniej lub bardziej zamożne. Ludzie w różnym wieku. Ukraińcy, którzy przyjechali tu do pracy, hipsterzy, bezdomni. Chłód nikogo nie odstrasza. Wystarczy wziąć ze stoiska jakikolwiek przedmiot, aby usłyszeć najważniejsze informacje w pigułce: „pięć złotych”, „nówka - sztuka”, „raz ubrane”, „super cena tylko teraz”. Niemal zawsze można wynegocjować niższą kwotę. Przy znacznym zaniżeniu ceny handlowcy przypominają o swojej znajomości branży: „Wiem ile kosztują takie buty, więcej nie zejdę. Jak nie kupi pan to wystawię na Allegro. Pójdą w jeden dzień z pocałowaniem ręki!” „Są różne typy klientów (…)” – rozmawiam z jednym ze sprzedawców. „(…) najmniej wydają Apacze – nazwa jest od ich stałej odpowiedzi "A, pacze tylko", są jeszcze klienci Krótkie piłki – mówią cenę i jeśli sprzedawcy pasuje, to biorą, ostatni – też specyficzni – to Negocjatorzy – obracają dziesięć razy każdą złotówkę zanim ją wydadzą”. Krążę po stoiskach, niewiele osób chce rozmawiać. Moje znajome, które odwiedzają to miejsce mówią, że chodzą tu na łowy. Faktycznie można tu wyczuć klimat polowania. W poszukiwaniu rozmówców spotykam protetyczkę zębową, która przyjechała spod Poznania. Nie lubi tu przebywać, ale robi to dla ojca, który jest uzależniony od Starej Rzeźni. On kocha tu chodzić, rozglądać się za wszystkim i za niczym. Z kolei Agnieszka i Jacek, przychodzą raz w miesiącu, aby się rozejrzeć. Dzisiaj kupili rzeczy dla siebie i dzieci: buty, bluzę, kurtkę, walizki oraz kilka drobiazgów. Przyznają, że można się tu ubrać bardzo tanio.Agnieszkapodchodzidomnieipokazujekurtkę,którą ma na sobie: „Dałam za nią pięć złotych. Było mi zimno, więc sobie wzięłam”. Ostatnio kupili fajną zabytkową tacę na świeczki: „Majstersztyk, takich rzeczy w sklepie się nie dostanie” - wyjaśnia. Ich najlepszym zakupem na Starej była ręcznie robiona choinka. Podpatrzyli jak została zrobiona i teraz sami takie sprzedają. Jak są na targu to zawsze biorą pastę do zębów, proszek, karkówkę. Są tańsze i lepsze. Kiedyś chodzili z dziećmi, ale teraz przyjeżdżają tylko we dwójkę, aby bardziej skupić się na zakupach. „Tu potrzebna jest koncentracja"– dodają. Nie są mistrzami negocjacjowania cen. Uważają, że nie można przesadzać: „Ludzie płacą za stoiska, nie można ich oskubać”. Lubią to miejsce też za klimat: „Tu nikt nikogo nie ocenia” – mówi Agnieszka. Chciałam usiąść, aby popatrzeć na powolnie przemieszczający się tłum. Nie mogłam znaleźć ani jednego wolnego fragmentu murku, parapetu, schodka. Przy wyjściu słyszę rozmowę mężczyzn: „(…) szkoda tylko, że dzisiaj był mały ruch”.