2. "...Człowiek jest istotą tak bardzo złożoną, tak
bogatą - jeśli chodzi o możliwości rozwoju, a
równocześnie tak bardzo podatną na
zranienie, tak kruchą, tak delikatną..."
Jean Vanier, 1987 r.
3. Osoby niepełnosprawne żyły wśród pełnosprawnych
od zarania dziejów, a postawy społeczne wobec nich
zmieniały się wraz z rozwojem cywilizacji.
Wyznaczyły go dominujące na danym etapie
rozwoju historycznego:
- poglądy filozoficzne i społeczne,
- wierzenia religijne,
- systemy wartości,
- zwyczaje i obyczaje,
- poziom cywilizacji i kultury danego społeczeństwa.
4. Na przestrzeni dziejów naszej cywilizacji, można wyróżnić do
niepełnosprawnych postawę:
- dyskryminacji i wyniszczenia,
- izolacji,
- segregacji,
- integracji.
Postawa dyskryminacji i wyniszczenia
Dominowała w okresie starożytności. Osoby niepełnosprawne
traktowano wówczas jako przejaw działania sił
nadprzyrodzonych, a dotknięte nią osoby zazwyczaj skazywano
na śmierć.
Historyczny przegląd owych postaw pozwala zauważyć, że wraz z
rozwojem cywilizacji postawy wobec osób niepełnosprawnych
uległy poprawie.
5. W okresie starożytnym dominującym
przejawem stosunku do jednostek
upośledzonych było bezwzględne
prawo selekcji naturalnej. Nawet
Arystoteles, którego starania o to, by
prawo określało surowe sankcje za
nieprzestrzeganie zasad profilaktyki
społecznej, a szczególnie za gorszący
sposób postępowania, jednocześnie
postulował wprowadzenie przepisów
prawnych, które zakazywałyby
wychowywania dzieci kalekich. Te
jego poglądy miały wpływ na
kształtowanie się opinii publicznej.
6. Platon zalecał w swojej rozprawie „Państwo”,
aby dzieci lepsze szły do ochronki, do urzędu
mamek, a gorsze noworodki podrzucano
komuś albo zabijano. Według Platona
choroby psychiczne są pochodzenia
nadprzyrodzonego, choroby zaś umysłowe to
wynik rozluźnienia więzi emocjonalnych
między duszą rozumną i nierozumną. Mamy
też podstawy do przypuszczeń, że i w
starożytnym Rzymie, mimo poniekąd
odmiennych warunków, było również
stosowane pozbawianie życia upośledzonych.
Seneka Młodszy pisał, że zabija się
jednostki upośledzone, aby oddzielić
niezdatność od zdrowia.
7. Starożytny Rzym
W starożytnym Rzymie
wyznacznikiem stosunku
do człowieka była zajmowana
przez niego pozycja
społeczna. Bogaci w chwilach
słabości w przeciwieństwie do
biednych przedstawicieli
społeczeństwa mogli liczyć
na pomoc medyczną
i opiekę sług, biedni – przede
wszystkim na siebie.
8. Niezdolnych do pracy niewolników początkowo
wyrzucano po prostu na bruk. Z czasem
zaczęto ich wywozić do umiejscowionej na
jednej z wysp Tybru - świątyni Eskulapa.
Tu, z dala od wzroku innych, „spokojnie”
kończyli swe życie.
9. Rzymianie w sposób bardzo humanitarny i postępowy
odnosili się do ludzi chorych psychicznie.
Po raz pierwszy zwrócono uwagę na odmienne sposoby
leczenia osób chorych umysłowo. Oddając ich pod
kuratelę najbliższych krewnych, co było prawnie
usankcjonowane, zalecali stosowanie wobec nich
terapii składającej się między innymi z wina i łagodnej
muzyki.
Był to ogromny postęp zważywszy na to, że wcześniej
na ogół zamykano nieszczęśliwców w ciemnościach,
twierdząc iż urojenia i halucynacje potęgują się pod
wpływem światła.
10. W starożytnym Rzymie rodzina
przeżywała swój renesans gdyż osoby
niepełnosprawne były otaczane opieką i
troską swych rodziców.
Z czasem jednak i tutaj stosunek
do nich uległ zmianie. W miarę rozpadu
imperium zdarzały się takie sytuacje,
w których praktykowano podrzucanie
dziecka niepełnosprawnego zupełnie
nieznanym ludziom, sprzedawania go
w niewolę lub uśmiercano przez
wrzucenie do Tybru.
Stosunkowo łagodną formą obchodzenia
się z osobami upośledzonymi było
wypędzenie
z miasta.
11. Tak jak w Starożytnym Rzymie kalectwo, czy ogólnie pojęty zły stan
zdrowia pociągały różne następstwa.
Uzależnione to było od przynależności społecznej i statusu majątkowego,
dlatego też ułomnych od urodzenia członków znamienitych rodów
umieszczano zwykle w klasztorach, łożąc na ich utrzymanie.
Problemu nie stanowiła również nabyta niepełnosprawność wśród osób
z wyższych klas społecznych.
Przez wiele wieków urzędy zarówno państwowe, jak i kościelne
przyznawane były dożywotnio, więc choroba nie odbierała pełnionej
funkcji, wpłynąć jedynie mogła na opóźnienie awansu lub spowodować
przeniesienie na stanowisko mniej eksponowane, nie powodując jednakże
degradacji.
W przypadku osób zarabiających na życie pracą swych rąk było inaczej.
Znaczny odsetek niepełnosprawnych zatrudniany był w przydomowych
warsztatach lub pracował na roli. W pełni ich akceptowano, każda bowiem
para rąk była przydatna do pracy. Wykorzystywano więc wszystkich i
zdrowym nie przeszkadzały deformacje czy inne defekty w rozwoju
fizycznym.
13. Starożytni Grecy, wielbiący piękno i siłę fizyczną w
związku z istniejącym kultem ciała i tężyzny fizycznej
zrzucali kalekie niemowlęta ze skały Tarpejskiej.
Także los dzieci upośledzonych i kalekich był
przesądzony.
14. Sparta
Zupełnie inaczej do kwestii ułomności podchodzili waleczni
Spartanie. Nadzór państwa nad obywatelami rozpoczynał się
tuż po ich narodzinach. Jeżeli przedstawiony przez ojca
eforom (tj. urzędnikom państwowym) noworodek był słaby,
kaleki lub źle rozwinięty rodzice zobowiązani byli do
porzucenia go na cmentarzysku w górach Tajget.
W starożytnej Sparcie obowiązywał bezwzględny nakaz
uśmiercania wszystkich niemowląt, które były zbyt słabe lub
upośledzone.
15. Z cmentarzyska mógł je zabrać jedynie
litościwy helot (poddany chłopski),
by wychować go na podobnego sobie
niewolnika.
Naród samych Spartan miał być silny i
zdrowy, pozbawiony wszelkich deformacji i
ułomności. Trudno ustalić, jak odnoszono się
do niepełnosprawności nabytej, ponieważ nie
ma informacji na ten temat.
Znane są również sposoby pozbywania się
dzieci kalekich w Sparcie. Król Likurg
stworzył bezlitosne przepisy w stosunku do
osób niepełnosprawnych. Nakazywały one
jako niepotrzebne chwasty na niwie społecznej
usuwać je ze społeczeństwa, topiąc, zrzucając z
gór i oddając dzikim zwierzętom na pożarcie.
16. Starożytni Żydzi uznawali
niepełnosprawność za karę
Bożą i dotkniętych nią
ludzi skazywali na
wygnanie lub śmierć.
Dominacja postawy
dyskryminacji i
wyniszczania nie
wykluczała oczywiście
przypadków pozytywnego
traktowania osób
niepełnosprawnych i
udzielania im pomocy.
17. Mezopotamia
Zainteresowanie karłami bierze swój początek w czasach
prehistorycznych. Autorka monografii na temat niziołków,
Bożena Fabiani, przypuszcza, że zwyczaj trzymania ich na
dworach panujących przywędrował do Europy z Mezopotamii.
Karły zaliczane były w poczet dworzan cesarzy starożytnych
Chin, faraonów egipskich, a w późniejszym okresie i cesarzy
rzymskich. Fascynacja nimi nie ustawała przez całe średniowiecze
i czasy nowożytne pod niemal każdą szerokością geograficzną.
18. Karły traktowane jako wytworne prezenty
były doskonałym darem dla koronowanych
głów. Przykładowo Bona Sforza podarowała
karzełka Kornela i karliczkę Katarzynę
cesarzowi Karolowi V. Ich towarzystwo
ceniono sobie tak wysoce, iż czasem
wypożyczano je na jakiś czas lubianym
osobom, by i one mogły skorzystać z
dobroczynnego wpływu ich pociesznych
fizjonomii. Na co dzień “mali ludzie” pełnili
różnorakie funkcje: nosili tren za swą panią,
towarzyszyli w zabawach pańskich dzieci,
opiekowali się myśliwskimi psami i sokołami,
czy wcielali się w rolę wiernych donosicieli.
Upodobano sobie też czynienie z nich atrakcji
obiadu, chowając je w pasztecie, bukiecie, czy
torcie, skąd wyskakiwali w kulminacyjnym
momencie ku uciesze zgromadzonych.
19. Także w czasach nam
współczesnych niektóre ludy
uśmiercają niepełnosprawne
dzieci, np. w plemionach Wogeo
na Nowej Gwinei dzieci
niepełnosprawne były do
niedawna grzebane żywcem,
porzucane w gąszczach leśnych
lub jaskiniach. Należy również
wspomnieć, że wyniszczenie
osób niepełnosprawnych było
prawnie usankcjonowane i
powszechnie stosowane w
hitlerowskich Niemczech.
20. Ogólnie mówiąc w okresie starożytności rodziny, w których
pojawiły się dzieci niepełnosprawne były obiektem
potępienia. Obarczano je winą za upośledzenie dziecka,
a niekiedy oskarżano o utrzymywanie kontaktów ze złymi
duchami. Rodziny takie musiały bezwzględnie poddać się
panującym obyczajom i zabić dziecko lub je porzucić.
Dziś powszechnym staje się stwierdzenie, iż ludziom
niepełnosprawnym powinna przysługiwać taka sama
godność osobista i religijna jak pozostałym pełnosprawnym
członkom społeczeństwa. Stwierdzenie powyższe wydaje się z
perspektywy czasów dzisiejszych uzasadnione.
Tym niemniej osiągnięcie takiego stanu świadomości było
związane z wielowiekową ewolucją poglądów.
21. Tak oto, w wielkim skrócie, przedstawia się historia
“inności” w społeczeństwie. Miejscami okrutna i dziś
już niezrozumiała pozostaje zapisem czynów ludzi.
Postaw wobec niepełnosprawnych było wiele. Pewnie
tak wiele, jak form niepełnosprawności. W ciągu
wieków niewielu “ułomnych” doświadczyło spokojnego
życia, szczególnie spośród ubogich.
Tak było…
Jak jest i będzie – zależy od nas.
Ocena teraźniejszości – to już kwestia przyszłych
pokoleń.