SlideShare a Scribd company logo
2 listopada 1952 roku Polonia Warszawa przegrała na
wyjeździe ligowy mecz z Cracovią.
Wynik oznaczał dla Czarnych Koszul spadek do II ligi.
Dwa tygodnie po degradacji formalnie drugoligowa
już Polonia rozpoczęła rozgrywki o Puchar Polski.
Jeszcze w 1950 roku w wyniku reorganizacji polskiego sportu i
podporządkowaniu go władzy centralnej znikły stare
historyczne nazwy klubów. Kluby przekształcono w koła
sportowe przy zakładach pracy i przypisano branżowym
zrzeszeniom. Zmieniono im nazwy i tradycyjne barwy.
Przez prawie sześć lat Polonia tytułowana była oficjalnie
Zrzeszeniem Sportowym Kolejarz Warszawa. Piłkarze nie grali
w czarnych koszulkach – ustanowionym odgórnie kolorem
Kolejarza były barwy bordowe.

Cracovia stała się Ogniwem, Lechia Budowlanymi, Ruch Unią,
a Wisła Gwardią. W miejsce zlikwidowanego Polskiego
Związku Piłki Nożnej utworzono kontrolowany przez
komunistyczne władze Główny Komitet Kultury Fizycznej.
W 1952 roku liga miała formułę dwóch sześciozespołowych grup. Grano w
ekspresowym tempie od sierpnia do listopada. W pierwszym półroczu najlepsi polscy
piłkarze przygotowywali się do igrzysk olimpijskich w Helsinkach. Zastępnikiem ligi od
kwietnia do lipca był Puchar Zlotu Młodych Przodowników, z udziałem wszystkich
drużyn ligowych występujących w składach bez kadrowiczów.

                       ROZGRYWKI LIGOWE 1952
„Sportowiec”, maj 1952
Fotografia z książki Tadeusza
Morawskiego i Zbigniewa
Krakowiaka „Piłkarze z
Konwiktorskiej. KS Polonia
Warszawa 1942-1952”
Pamiętny mecz Ruch-Polonia na trzy kolejki przed końcem sezonu 1952. Więcej na
http://www.warszawa.sport.pl/blogi/ksp/2012/10/historia_meczu_ktory_pogrzebal_nas_na_ponad_40_lat/1
         Fotografia z książki Tadeusza Morawskiego i Zbigniewa Krakowiaka
            „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”
TABELE KOŃCOWE SEZONU 1952
                                                                               GRUPA I

1.Ruch (Unia) Chorzów                                                                                               12                       5-2-3                       19:14
2.Cracovia (Ogniwo MPK) Kraków                                                                                      11                       4-3-3                       13:11
3.Lech (Kolejarz) Poznań                                                                                            10                       4-2-4                       17:15
4.Lechia (Budowlani) Gdańsk                                                                                         10                       4-2-4                       16:21
5.AKS (Budowlani) Chorzów                                                                                            9                       4-1-5                       12:13
-------------------------------------------------
6.Polonia (Kolejarz) Warszawa                                                                                          8                     3-2-5                       16:19



                                                                               GRUPA II
                                                                                                                                                                                         )
1.Polonia (Ogniwo) Bytom                                                                                          14                           5-4-1                       18:7
2.Wisła (Gwardia) Kraków                                                                                          12                           5-2-3                       11:12
3.Legia (CWKS) Warszawa                                                                                           10                           4-2-4                       24:14
4.Wawel (OWKS) Kraków                                                                                              9                           2-5-3                       11:11
5.Górnik Radlin                                                                                                    8                           3-2-5                       11:16

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
           -

6.ŁKS Włókniarz Łódź                                                                                                 7                         3-1-6                       9:24
„Sportowiec” czerwiec 1952
Z powodu powtarzających się remontów stadionu przy ulicy Konwiktorskiej 6, Polonia
w 1952 roku rozgrywała swoje mecze w roli gospodarza również na Stadionie Wojska
Polskiego oraz na nieistniejącym już obiekcie Ogniwa przy al. Niepodległości 162.




                                                           „Stolica” z 8 lutego 1953 roku
Rozgrywkami ligowymi objęte
były także drużyny rezerw.
(wycinek z dziennika „Sport”)
Polonia miała rozpocząć grę o
Puchar Polski 9 listopada, jednak
z powodu fatalnych warunków
atmosferycznych mecz z
Kolejarzem Katowice przełożono
na kolejną niedzielę. W
zaplanowanym terminie nie
odbyło się również pierwsze
spotkanie finałowe o mistrzostwo
Polski pomiędzy Ruchem (Unią)
Chorzów i Polonią (Ogniwem)
Bytom.

(wycinek z „Życia Warszawy”)
„Sportowiec” listopad 1952
Ostateczne ligowe rozstrzygnięcia w relacji
             „Trybuny Ludu”
16 listopada 1952 Polonia rozpoczęła zmagania o
                 Puchar Polski.
16 listopada 1952

 1/16 FINAŁU PUCHARU POLSKI
       na boisku Kolejarza Katowice

    KOLEJARZ KATOWICE –
POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA
Pamiętający pucharowy sezon 1952 Henryk Misiak (na zdjęciu w środku) wspomina dziś, że na mecz
z Kolejarzem Katowice, podobnie jak na wiele innych w tamtych czasach, piłkarze Czarnych Koszul
podróżowali własnym wagonem, przyczepionym do rejsowego pociągu. – Nazywaliśmy ten nasz
wagon „salonką”. Były w nim czteroosobowe przedziały z miejscami do leżenia, można było tak
jechać długie godziny w dość komfortowych warunkach. Z samego meczu w Katowicach miga mi
tylko niewyraźny obraz boiska – dość wyboistego i pokrytego śniegiem. Nie pamiętam natomiast
żadnego gola. Wracaliśmy do Warszawy jeszcze tego samego dnia.

                                                                    (zdjęcie ze zbiorów Henryka Misiaka)
„Sport”
16.11.1952 (niedziela), godzina 12, boisko przy ul. Alfreda 1 w Katowicach
1/16 finału Pucharu Polski (pierwotnie mecz zaplanowany na 9 listopada, przełożony z powodu zaśnieżonego boiska)




                                         POLONIA w składzie:
                                    Zdzisław Sosnowski (Jerzy Grom)
                                              Antoni Wołosz
                                               Andrzej Śliwa
                                              Ryszard Wolsza
                                            Andrzej Chomiczuk
                                           Leonard Szczawiński
                                          Zdzisław Wesołowski
                                              Henryk Misiak
                                    Andrzej Zelenay (Ryszard Kulesza)
                                                Jerzy Szularz
                                             Alfred Kobylański
                                   Trener Władysław Szczepaniak
W 1/8 finału Polonia zmierzyła się z Górnikiem Radlin.
23 listopada 1952

   1/8 FINAŁU PUCHARU POLSKI
    na stadionie Polonii przy ul. Konwiktorskiej 6

POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA –
        GÓRNIK RADLIN
„Express Wieczorny”
„Słowo Powszechne”
„Sportowiec”
23.11.1952, godzina 12, stadion przy ul. Konwiktorskiej 6,
1/8 finału Pucharu Polski, widzów około 2000, „fatalna pogoda, zimno i deszcz” („Sport”)




                                POLONIA w składzie:
                            Zdzisław Sosnowski (Jerzy Grom)
                                     Antoni Wołosz
                                      Andrzej Śliwa
                                     Ryszard Wolsza
                                    Kazimierz Łabęda
                                   Leonard Szczawiński
                                  Zdzisław Wesołowski
                                      Henryk Misiak
                                       Marian Łącz
                                       Jerzy Szularz
                                    Alfred Kobylański
                          Trener Władysław Szczepaniak
W ćwierćfinale na Polonię czekała drużyna, która dwa
 tygodnie wcześniej została wicemistrzem Polski.
30 listopada 1952

 ĆWIERĆFINAŁ PUCHARU POLSKI
    na stadionie Polonii przy ul. Konwiktorskiej 6

POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA –
   POLONIA (OGNIWO) BYTOM
30.11.1952 Kazimierz Łabęda – Polonista z Warszawy kontra Kazimierz Trampisz – Polonista z Bytomia
                                                                                Foto: „Sportowiec”
„Przegląd Sportowy”
„Sport”
„Przegląd Sportowy”
„Express Wieczorny”
30.11.1952, stadion przy ul. Konwiktorskiej 6,
1/4 finału Pucharu Polski, widzów 4000, „boisko twarde, pełne grud i wybojów” („Sport”)




                               POLONIA w składzie:
                                 Zdzisław Sosnowski
                                   Antoni Wołosz
                                    Andrzej Śliwa
                                   Ryszard Wolsza
                                  Kazimierz Łabęda
                                 Leonard Szczawiński
                        Zdzisław Wesołowski (Andrzej Zelenay)
                                    Henryk Misiak
                                     Marian Łącz
                                     Jerzy Szularz
                                  Alfred Kobylański.
                          Trener Władysław Szczepaniak
Mecz o awans Polonii do finału Pucharu Polski
    odbył się na stadionie ŁKS w Łodzi.
7 grudnia 1952

   PÓŁFINAŁ PUCHARU POLSKI
        na stadionie ŁKS w Łodzi

POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA –
  GÓRNIK SZOMBIERKI BYTOM
O kibicach w „Expressie Wieczornym”:
„Express Wieczorny”
Wysłannik „Życia Warszawy” relacjonował:
Ciąg dalszy:
„Express wieczorny”
„Express wieczorny”
„Express wieczorny”
7.12.1952, w Łodzi na stadionie ŁKS,
    półfinał Pucharu Polski, -7°C




      POLONIA w składzie:
         Zdzisław Sosnowski
           Antoni Wołosz
            Andrzej Śliwa
           Ryszard Wolsza
          Kazimierz Łabęda
        Leonard Szczawiński
        Zdzisław Wesołowski
           Henryk Misiak
             Marian Łącz
             Jerzy Szularz
          Alfred Kobylański
 Trener Władysław Szczepaniak
Na pierwszej stronie katowickiego „Sportu” 8 grudnia 1952:
„Express wieczorny”
„Express wieczorny”
„Express wieczorny”
„Słowo Powszechne”
„Życie Warszawy”
„Wkrótce wiadomo było, że przeciwnikiem w finale będzie warszawska Legia.
Sceptycy twierdzili, że Polonia w porównaniu z 1946 rokiem straciła wiele na
odejściu Zygmunta Ochmańskiego i Tadeusza Świcarza do Legii (w 1950 roku).
Karierę skończyli już Zdzisław Gierwatowski, Edward Brzozowski i Henryk
Jaźnicki (ten ostatni po zakończeniu ligi w 1952, a więc tuż przed rozgrywkami o
Puchar Polski – przyp. wł.). Nie było jasne, czy w finale wystąpi leczący kontuzję
Henryk Borucz. Optymiści przypominali, że rok wcześniej w rozgrywkach o
Puchar Polski Polonia wyeliminowała stołecznych rywali (2:2 i 3:0) i odpadła w
półfinale, przegrywając z najlepszą drużyną kraju, Wisłą (1:2).”


Robert Gawkowski, Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001, s. 92
DROGA CWKS I b WARSZAWA DO FINAŁU PUCHARU POLSKI 1952


5.10    Gwardia Sochaczew – CWKS Ib Warszawa 0:9
19.10   Stal Ib Zielona Góra – CWKS Ib Warszawa 2:6
1.11    CWKS Ib Warszawa – Stal Lipiny 2:1 po dogrywce
9.11    CWKS Ib Warszawa – ŁKS Włókniarz Łódź 7:1
        Lotnik Warszawa – CWKS Warszawa 1:4
23.11   Górnik Zabrze – CWKS Ib Warszawa 1:2
        Budowlani Gdańsk – CWKS Warszawa 3:0
30.11   CWKS Ib Warszawa – Unia Chorzów 2:1
7.12    (we Wrocławiu) Gwardia Kraków - CWKS Ib Warszawa 0:0 po 2 dogrywkach
14.12   (powtórzony) CWKS Ib Warszawa – Gwardia Kraków 1:0 po dogrywce
„Życie
Warszawy”
Piłkarz Legii Janeczek w przedfinałowym komentarzu dla „Expressu wieczornego”
„Sportowiec”, kwiecień 1952
Marian Łącz i Alfred Kobylański
na okładce „Sportowca”, grudzień 1952
Fotografia z książki
 „Polonia. Warszawianka. Gwardia”
z cyklu „Encyklopedia piłkarska Fuji”
„Życie Warszawy”
„Życie Warszawy”
„Express wieczorny”
„Express wieczorny”
21 grudnia 1952 (niedziela), godzina 12.00

FINAŁ PUCHARU POLSKI
na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie

POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA –
LEGIA (CWKS) WARSZAWA
z albumu Roberta Gawkowskiego
               „Warszawska Polonia.
Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
Fotografia z książki Tadeusza Morawskiego i Zbigniewa
Krakowiaka
        „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”
Zdjęcia z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
z albumu Roberta Gawkowskiego
„Warszawska Polonia. Piłkarze
Czarnych Koszul 1911-2001”
Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
Strzelec jedynej bramki
 w meczu finału
 Pucharu Polski 1952.




Fotografia z książki Tadeusza
Morawskiego i Zbigniewa
Krakowiaka
„Piłkarze z Konwiktorskiej. KS
Polonia Warszawa 1942-1952”
Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego

„Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
„Express
Wieczorny”
„Życie Warszawy”
„Przegląd Sportowy”
„Sportowiec”
„Słowo Powszechne”
Kapitan Polonii Antoni Wołosz ze zdobytym trofeum w
zwycięskim finale Pucharu Polski.

Fotografia z książki
„Polonia. Warszawianka. Gwardia”
z cyklu „Encyklopedia piłkarska Fuji”
„Życie Warszawy”
„Słowo Powszechne”
21.12.1952, niedziela, Stadion Wojska Polskiego
              Finał Pucharu Polski




            POLONIA w składzie:
                Henryk Borucz
                Antoni Wołosz
                Andrzej Śliwa
               Ryszard Wolsza
              Kazimierz Łabęda
             Leonard Szczawiński
            Zdzisław Wesołowski
                Henryk Misiak
       Marian Łącz (46’ Andrzej Zelenay)
                 Jerzy Szularz
              Alfred Kobylański
      Trener Władysław Szczepaniak
„Express wieczorny”
„Express wieczorny”
„Express wieczorny”
„Słowo Powszechne”
– Wkroczyliście ze swoją piłką w moje zimowe królestwo – mówi Dziadek Mróz do piłkarzy Kolejarza
W-wa i CWKS (od lewej Wesołowski, Korynt, Kobylański, Janeczek, Łącz, Sąsiadek, Zelenay, Misiak,
Szymborski, Łabęda, Górski, Wołosz, Śliwa i dwaj bramkarze Borucz i Kłaczek. – Daję więc wam
łyżwy, narty i ciepłe ubranka, abyście mogli teraz wyjechać na dobrze zasłużony wypoczynek w górach.


Kilkadziesiąt lat później dziennikarz katowickiego „Sportu” przepytuje Henryka Misiaka:
- Za ten Puchar Polski dostaliście jakąś nagrodę?
- Uścisk ręki prezesa. Aha, jeszcze trzymetrowy kupon materiału na ubranie, kamizelkę i... tygodniowy
urlop od treningów.

  (karykatura z „Przeglądu Sportowego” autorstwa słynnego rysownika i byłego piłkarza Czarnych Koszul Edwarda Ałaszewskiego)
„Do najbardziej wzruszonych po tym sukcesie należał Zenon Odrowąż. Dawniej piłkarz, a teraz
kierownik sekcji piłki nożnej. Kilka dni przed finałem wydał oświadczenie: Spadek z ligi dopinguje nas
do jeszcze większego wysiłku i jeszcze bardziej niż kiedykolwiek serca naszych zawodników biją zgodnym
rytmem w jeden takt. Dziękował kibicom za doping, obiecując w imieniu zawodników, że dadzą z siebie
wszystko. Kierownik sekcji po meczu długo ściskał trenera Czarnych Koszul Władysława Szczepaniaka.
Obaj wzruszeni nie byli w stanie mówić. Na meczu był obecny inny dawny polonista Stanisław Maszner,
wtedy będący trenerem juniorów. Miał ze sobą aparat fotograficzny i kto wie czy zdjęcia publikowane w
niniejszym albumie (i reprodukowane w niniejszej prezentacji – przyp.wł.) nie są jego autorstwa. Na
pewno przeżywał sukces Stanisław Frenkiel, wówczas wiceprezes klubu. Prezesem klubu był Stanisław
Skoczylas, „z nadania”, wcześniej z Polonią nie związany, ale wspominany przez piłkarzy bardzo dobrze.
Wraz z żoną przychodził na mecze, żywo interesując się sportowymi zmaganiami swego klubu. Kilku
zawodników grało jeszcze w drużynie Mistrza Polski z 1946 roku. Na przykład obaj bramkarze: Henryk
Borucz i rezerwowy Zdzisław Sosnowski; w 1952 roku nadal byli w bardzo dobrej formie. Trener
Szczepaniak miał spory dylemat, którego z nich wystawić w finałowym meczu. W półfinale wystąpił
Sosnowski, zastępując kontuzjowanego Borucza i wypadł znakomicie. W finale zagrał „Żyletka” i
oczywiście nie zawiódł – należał do wyróżniających się w zespole”.

Robert Gawkowski, Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001, s. 94
KAZIMIERZ GÓRSKI O FINALE
„Później różnie się mówiło o tym spotkaniu,
krążyły nawet opowieści, że został na nas
wywarty nacisk by ulgowo potraktować przeciwnika
i w ten sposób osłodzić mu gorycz degradacji.
Albo, że nas po prostu przekupiono. Jako kapitan
wojskowych kategorycznie dementuję te plotki,
chcieliśmy bardzo wygrać i zdobyć puchar, trzecie
trofeum jakie było do wzięcia w tym nietypowym roku. I trzecie umknęło nam
sprzed nosa. Pamiętam gorącą dyskusję w szatni podczas przerwy, gorącą w
dosłownym tego słowa znaczeniu, obfitowała bowiem w ostrą wymianę zdań,
którą „polewaliśmy” herbatą z wrzątkiem. Na dworze panowały polarne warunki:
boisko było pokryte lodem i śniegiem, porywisty zimny wiatr przeszywał na wylot.
Na śliskiej nawierzchni lepiej czuli się poloniści, których dopingowała absolutna
większość publiczności”.
(Kazimierz Górski, Pół wieku z piłką, Warszawa 1985, s. 98)
STATYSTYKA WYSTĘPÓW POLONII W PUCHARZE POLSKI 1952
                                     5 zwycięstw w 5 meczach
                                           bramki 19:7


                                         STRZELCY
                                     5 – Zdzisław Wesołowski
                                       4 – Alfred Kobylański
                                 3 – Henryk Misiak, Jerzy Szularz
                                          2 – Marian Łącz
                               1 – Antoni Wołosz, Andrzej Zelenay


                                  LICZBA WYSTĘPÓW
 5 – Alfred Kobylański, Henryk Misiak, Leonard Szczawiński, Jerzy Szularz, Andrzej Śliwa, Zdzisław
                           Wesołowski, Ryszard Wolsza, Antoni Wołosz
                     4 – Kazimierz Łabęda, Marian Łącz, Zdzisław Sosnowski
                                       3 – Andrzej Zelenay
                                          2 – Jerzy Grom
                     1 – Henryk Borucz, Andrzej Chomiczuk, Ryszard Kulesza
SYLWETKI ZDOBYWCÓW PUCHARU POLSKI 1952
   (cytowane z albumu R. Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001” oraz
opracowania T. Morawskiego i Z. Krakowiaka „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”)


                    Dla Henryka Borucza (1921-1984) sezon 1952 był przedostatnim w karierze. Grał także w 1946
                    roku, gdy Polonia sięgała po mistrzostwo Polski. W latach 1949-1951 bronił bramki
                    reprezentacji Polski. Słynni Węgrzy Puskas i Kocsis łapali się za głowę, gdy ten szczupły
                    chłopak odbijał ich potężne strzały w meczu Polska-Węgry. Węgrzy ofiarowali mu za to
                    znakomita piłkę firmy Artex. Polonia grała później tą piłką niektóre ważne mecze. Skóra i kości,
                    mięśni nie było widać, klatka piersiowa zapadnięta. Twarz blada, bardzo szczupła – tak
                    charakteryzował bramkarza Czarnych Koszul Stefan Sieniarski. Wygląd fizyczny sprawił, że
                    kibice nazywali Borucza „Żyletką”. Na boisku prezentował się niezmiennie w
                    charakterystycznym żółtym swetrze i bez rękawic. Był bramkarzem niezwykle odważnym i
                    ofiarnym, o rzadko spotykanym talencie.


                      W środku obrony wystąpił Antoni Wołosz (1920-1981), zawodnik – podobnie jak Borucz –
                      pamiętający jeszcze zdobycie mistrzostwa Polski w roku 1946. Wtedy grał w pomocy. Teraz
                      nabrał rutyny i został kapitanem zespołu. Finałowa potyczka była jego meczem życia.
                      Wszędobylski Wołosz był całym dyrygentem obrony i zaporą nie do przebycia. Jego rutyna i
                      mądra gra wprowadziła tak pożądany spokój pod własną bramką – komplementowała jedna
                      z gazet. W Czarnych Koszulach występował jeszcze przez 5 lat. Na Konwiktorskiej grał także
                      w siatkówkę i w koszykówkę. Powoływany do reprezentacji Polski B. Wzór pracowitości i
                      nieustępliwości. Dobry taktyk. Z wykształcenia ekonomista.
Prawym obrońcą w meczu finałowym był Andrzej Śliwa. Wychowanek Garbarni Kraków. Na
Konwiktorską trafił w 1950 roku. Wzór pracowitości, niezły technicznie, dobrze grający głową,
co ułatwiał mu wysoki wzrost. Nie bał się ostrej gry, choć sam walczył fair. Występował w
pierwszej, drugiej i trzeciej lidze do początku lat sześćdziesiątych, zawsze serio traktując swoje
obowiązki sportowe i głęboko przeżywając niepowodzenia Polonii.




Najmłodszym w drużynie Czarnych Koszul był Ryszard Wolsza (1934-1988), wychowanek
Polonii. Grał na prawej pomocy. Obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi: wysoki, silny,
skoczny i dobry technicznie. Potrafił łączyć sport z nauką – studiował elektronikę na Politechnice
Warszawskiej. Kontuzja w 1954 roku spowodowała przedwczesne zakończenie kariery. Później
pełnił funkcję dyrektora warszawskiej elektrociepłowni Siekierki.




Na lewej obronie grał Kazimierz Łabęda (1922-1978). Wychowanek Polonii, występował w tej
drużynie jeszcze w latach okupacji. Po wojnie znalazł się w Gdańsku, gdzie reprezentował barwy
Lechii. Do Polonii wrócił w roku 1948. Nieduży, ale krzepki i masywny, pełen dynamiki, miał w
sobie coś z maszyny. (…) Uderzała żywiołowa radość, którą sprawiało mu granie. Wszyscy
podziwiali jego niesłychaną ambicję i żelazną kondycję, którą zawdzięczał całorocznemu
uprawianiu sportu. Zimą należał do krajowej czołówki w łyżwiarstwie szybkim. Uprawiał też
lekkoatletykę (ponad 6 i pół metra w skoku w dal). Grał w Polonii do połowy lat pięćdziesiątych,
w 1962 roku został trenerem pierwszego, wówczas trzecioligowego zespołu, oświadczając „pracą
swą chcę przywrócić klubowi jego dobre imię”.
Człowiekiem legendą wśród Polonistów stał się Leonard Szczawiński (1922-1996), pseudonim
„Lolo”, uznawany za dobrego ducha Polonii. Do Czarnych Koszul trafił z Marymontu w 1948
roku, choć w piłkę grał już przed wojną. W finałowym meczu z Legią w 1952 występował ze
znieczuleniem, po bolesnym urazie nogi. W pierwszym półroczu został powołany do szerokiej
kadry olimpijskiej na igrzyska w Helsinkach, ale z powodów rodzinnych zrezygnował z
rywalizacji. Po zakończeniu kariery piłkarskiej (w trzeciej lidze występował jeszcze po
czterdziestce!) zainteresował się innymi dziedzinami sportu – nartami na śniegu i wodnymi. W
1972 roku został motorowodnym mistrzem Polski w klasie SE 850. Dla Polonii grał także w
oldbojach, współprzewodniczył Kołu Seniorów, działał w zarządzie sekcji.



Prawoskrzydłowym zdobywcy Pucharu Polski w 1952 roku był Zdzisław Wesołowski (1927-
1983), pseudonim „Ciuła”. Potrafił grać z powodzeniem na obu skrzydłach. Do jego zalet
należała szybkość, przebojowość i opanowanie piłki w biegu. Przeszedł do historii jako
zdobywca jedynej bramki w pamiętnym finale. Talent Wesołowskiego doceniono, powołując go
do reprezentacji Polski (jeszcze w 1951 roku), wystąpił w niej jeden raz. Wychowanek Kolejarza
Dęblin, wzmocnił Polonię po odejściu Świcarza i Ochmańskiego w 1950 roku. W 1953 roku
odszedł do Staru Starachowice, gdzie grał jeszcze przez kilka sezonów. Z wykształcenia monter
silników.



 Henryk Misiak urodził się w 1928 roku i do dziś jest mocno związany z Polonią. W
 finałowym spotkaniu występował na prawym łączniku. Do zespołu trafił w lutym 1952 roku
 z Cracovii, gdzie grę w futbol łączył z występami w ringu bokserskim. Przy Konwiktorskiej
 przeszedł przez wszystkie szczeble kariery trenerskiej – od opiekuna trampkarzy do
 szkoleniowca pierwszego zespołu. W latach pięćdziesiątych był jednym z najlepszych
 strzelców Czarnych Koszul, choć zaliczył także epizod jako bramkarz. Za główne atuty pana
 Henryka uznawano siłę fizyczną, pracowitość, ofiarność i dobry strzał.
Niezwykle barwną postacią był napastnik Marian Łącz (1921-1984). Do Polonii trafił w
Łódzkiego Klubu Sportowego w roku 1950. Wzorował się na Adolfie Dymszy – został piłkarzem
i aktorem w jednej osobie. O ile Dymsza większej kariery na boisku nie zrobił, o tyle „Makuś”
grał widowiskowo, niekonwencjonalnie i skutecznie. W 1951 roku był królem strzelców Polonii,
zdobywając 14 goli. Wspominał, że nie lubi sobotnich czy niedzielnych meczów w późne
popołudnia, ponieważ ma wtedy mało czasu na charakteryzację i porządne przygotowanie się do
wieczornego występu w teatrze. Bał się ostrych starć, zawsze miękki w grze – oceniała jedna z
gazet. Łącz czuł się emocjonalnie związany z Polonią. Nie opuścił jej, gdy nadeszły smutne lata i
spadki do niższych klas. Grał w Polonii do 1955 roku. Koledzy z zespołu wspominali go jako
dobrego kolegę, obdarzonego niesamowitym poczuciem humoru.

 Jerzy Szularz (1924-2005) grał w drużynie mistrza Polski 1946 i był współautorem wspaniałego
 sukcesu w roku 1952. Przez dwa następne sezony walczył o powrót Polonii do I ligi. Wychował się
 w słynnej „polonijnej” kamienicy przy Górczewskiej 15 na Woli. Brał udział w rozgrywkach
 okupacyjnych. Był żołnierzem Armii Krajowej, obrońcą Woli i Starówki w Powstaniu
 Warszawskim. Na boisku – jak wspominał Stefan Sieniarski – potrafił znaleźć dla siebie takie
 miejsce, że zdawać się mogło, iż to nie Szularz dochodzi do piłki, ale ona do niego. Dobry drybler
 (…), obdarzony rzadko spotykana intuicją, świetny taktyk. Po zakończeniu kariery piłkarskiej
 trenował przez pewien czas pierwszy zespół, awansując z nim w 1958 roku do II ligi. Wyróżniał
 się wysoką kulturą osobistą i wręcz ojcowskim stosunkiem do zawodników.



  Lewoskrzydłowym w pamiętnym finale z 1952 roku był Alfred Kobylański (1925-2009).
  Pochodził z Gdańska, z zawodu był marynarzem. Bardzo szybki, potrafił mocno uderzyć piłkę.
  Dobrze rozumiał się z „Ciułą” Wesołowskim, obaj charakteryzowali się błyskawicznymi atakami
  skrzydłami, choć Kobylański w przeciwieństwie do Wesołowskiego był niewysoki i krępy.
  Grywał w reprezentacji Polski B. Rok po spadku z ligi opuścił Polonię i wrócił do Gdańska.
W meczu finału Pucharu Polski Andrzej Zelenay (1927-2011) pojawił się po przerwie, zmieniając
                  Mariana Łącza. W Polonii grał przez dwanaście lat, od 1950 roku. Jego umiejętności techniczne,
                  sposób rozdzielania piłek, dobra gra głową, instynkt strzelecki, sprawiły, że z czasem stał się
                  mocnym punktem zespołu. Tak jak Wolsza sport łączył ze studiami na Politechnice Warszawskiej.
                  Gdy zdobywał Puchar Polski miał już tytuł inżyniera. Dwadzieścia lat po zakończeniu kariery
                  piłkarskiej został zastępcą kierownika sekcji piłki nożnej w Polonii. Grał nie tylko w Czarnych
                  Koszulach, ale również w Unii Skierniewice, a później – już jako trener – prowadził zespół KS
                  Błonianka. Na stronie klubu z Błonia widnieje o nim wspomnienie: „wyjaśnił naszym piłkarzom na
                  czym polega futbol, nauczył ich grać, rozbudził w nich, skrywane marzenia i ambicje”.



             Trzeba wymienić i tych, którzy choć nie wystąpili w finałowym spotkaniu, to
             tworzyli zespół Polonii i byli współautorami sukcesu.
             Rezerwowy lewoskrzydłowy Ryszard Kulesza (1931-2008) w przerwie pamiętnego
             meczu pożyczył swoje korki Wesołowskiemu i dlatego do dzisiaj weterani – piłkarze
             Polonii żartują, że największy wkład w zwycięstwo nad Legią miał Kulesza, choć nie
             pojawił się na boisku.
             Jeden pucharowy mecz w 1952 roku zaliczył Andrzej Chomiczuk (1936-1977).
             Dwa lata później otrzymał powołanie do kadry narodowej juniorów.
             Do dziś żyją dwaj bramkarze pamiętający tamte pucharowe występy. Zdzisław
             Sosnowski (urodzony w 1924 roku) to także Mistrz Polski 1946 w barwach Polonii.
             Wystąpił w czterech pucharowych meczach 1952, zabrakło go tylko w finale. Z kolei
             Jerzy Grom (urodzony w 1934 roku) pojawił się na boisku dwukrotnie.
             Być może o pamiętnym sezonie zechcą nam opowiedzieć sami?




Jerzy Grom                                                                                     Zdzisław
                                                                                             Sosnowski
„Sygnały”
styczeń 1953
Dyplom Głównego Komitetu Kultury Fizycznej za zdobycie Pucharu Polski 1952 można oglądać w klubowej kawiarni "Czarna
Koszula" na stadionie Polonii. Ten cenny dokument został odkupiony od prywatnego kolekcjonera przez sympatyka „Czarnych
Koszul” i z okazji stulecia Polonii przekazany na rzecz klubu. Dzięki zbiórce finansowej przeprowadzonej przez Stowarzyszenie
"Wielka Polonia" i wsparciu grupy "Emeriten Gang" dyplom poddany został renowacji. Dyplom GKKF jest najważniejszym
dokumentem potwierdzającym zdobycie Pucharu Polski w 1952 r., ponieważ w latach 1951-1956 to GKKF, a nie Polski Związek
Piłki Nożnej, organizował w Polsce rozgrywki piłkarskie. (za J.Kamiński, 100 lat KS „Polonia” Warszawa, Warszawa 2011)
„Tak jak w sezonie ligowym 1952 roku, tak i w następnych kilku latach
Polonii do szczęścia brakowało zaledwie jednego punktu. Jednego punktu na
wagę powrotu do I ligi w 1953 roku, utrzymania się w II lidze w 1954,
awansu do II ligi w 1956 i 1957 roku.
Tymczasem, zaraz po spadku z I ligi, nikomu się w najczarniejszych snach
nie śniło, że drużyna z Konwiktorskiej powróci do najsilniejszych dopiero za
40 lat. Od tej pory losy Polonii przypominają już to męki mitycznego
Tantala, już to bezcelowy trud Syzyfa – podsumowywał historię Czarnych
Koszul Jerzy Lechowski”.



Robert Gawkowski, Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001, s. 97
„Druga ligo wpuść – błagają od lewej
Grom, Ignaczak, Szczawiński, Zelenay,
Cehelik, Mamczak, Liszka i Gajewski” –
karykatura z 1958 roku autorstwa
Edwarda Ałaszewskiego.

More Related Content

Featured

2024 State of Marketing Report – by Hubspot
2024 State of Marketing Report – by Hubspot2024 State of Marketing Report – by Hubspot
2024 State of Marketing Report – by Hubspot
Marius Sescu
 
Everything You Need To Know About ChatGPT
Everything You Need To Know About ChatGPTEverything You Need To Know About ChatGPT
Everything You Need To Know About ChatGPT
Expeed Software
 
Product Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage EngineeringsProduct Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Pixeldarts
 
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental HealthHow Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
ThinkNow
 
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdfAI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
marketingartwork
 
Skeleton Culture Code
Skeleton Culture CodeSkeleton Culture Code
Skeleton Culture Code
Skeleton Technologies
 
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
Neil Kimberley
 
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
contently
 
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
Albert Qian
 
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie InsightsSocial Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Kurio // The Social Media Age(ncy)
 
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Search Engine Journal
 
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
SpeakerHub
 
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
Clark Boyd
 
Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next
Tessa Mero
 
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search IntentGoogle's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Lily Ray
 
How to have difficult conversations
How to have difficult conversations How to have difficult conversations
How to have difficult conversations
Rajiv Jayarajah, MAppComm, ACC
 
Introduction to Data Science
Introduction to Data ScienceIntroduction to Data Science
Introduction to Data Science
Christy Abraham Joy
 
Time Management & Productivity - Best Practices
Time Management & Productivity -  Best PracticesTime Management & Productivity -  Best Practices
Time Management & Productivity - Best Practices
Vit Horky
 
The six step guide to practical project management
The six step guide to practical project managementThe six step guide to practical project management
The six step guide to practical project management
MindGenius
 
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
RachelPearson36
 

Featured (20)

2024 State of Marketing Report – by Hubspot
2024 State of Marketing Report – by Hubspot2024 State of Marketing Report – by Hubspot
2024 State of Marketing Report – by Hubspot
 
Everything You Need To Know About ChatGPT
Everything You Need To Know About ChatGPTEverything You Need To Know About ChatGPT
Everything You Need To Know About ChatGPT
 
Product Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage EngineeringsProduct Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
Product Design Trends in 2024 | Teenage Engineerings
 
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental HealthHow Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
How Race, Age and Gender Shape Attitudes Towards Mental Health
 
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdfAI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
AI Trends in Creative Operations 2024 by Artwork Flow.pdf
 
Skeleton Culture Code
Skeleton Culture CodeSkeleton Culture Code
Skeleton Culture Code
 
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
PEPSICO Presentation to CAGNY Conference Feb 2024
 
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
Content Methodology: A Best Practices Report (Webinar)
 
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
How to Prepare For a Successful Job Search for 2024
 
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie InsightsSocial Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
Social Media Marketing Trends 2024 // The Global Indie Insights
 
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
Trends In Paid Search: Navigating The Digital Landscape In 2024
 
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
5 Public speaking tips from TED - Visualized summary
 
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
ChatGPT and the Future of Work - Clark Boyd
 
Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next Getting into the tech field. what next
Getting into the tech field. what next
 
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search IntentGoogle's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
Google's Just Not That Into You: Understanding Core Updates & Search Intent
 
How to have difficult conversations
How to have difficult conversations How to have difficult conversations
How to have difficult conversations
 
Introduction to Data Science
Introduction to Data ScienceIntroduction to Data Science
Introduction to Data Science
 
Time Management & Productivity - Best Practices
Time Management & Productivity -  Best PracticesTime Management & Productivity -  Best Practices
Time Management & Productivity - Best Practices
 
The six step guide to practical project management
The six step guide to practical project managementThe six step guide to practical project management
The six step guide to practical project management
 
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
 

60. rocznica zdobycia Pucharu Polski przez Polonię Warszawa

  • 1.
  • 2. 2 listopada 1952 roku Polonia Warszawa przegrała na wyjeździe ligowy mecz z Cracovią. Wynik oznaczał dla Czarnych Koszul spadek do II ligi. Dwa tygodnie po degradacji formalnie drugoligowa już Polonia rozpoczęła rozgrywki o Puchar Polski.
  • 3. Jeszcze w 1950 roku w wyniku reorganizacji polskiego sportu i podporządkowaniu go władzy centralnej znikły stare historyczne nazwy klubów. Kluby przekształcono w koła sportowe przy zakładach pracy i przypisano branżowym zrzeszeniom. Zmieniono im nazwy i tradycyjne barwy. Przez prawie sześć lat Polonia tytułowana była oficjalnie Zrzeszeniem Sportowym Kolejarz Warszawa. Piłkarze nie grali w czarnych koszulkach – ustanowionym odgórnie kolorem Kolejarza były barwy bordowe. Cracovia stała się Ogniwem, Lechia Budowlanymi, Ruch Unią, a Wisła Gwardią. W miejsce zlikwidowanego Polskiego Związku Piłki Nożnej utworzono kontrolowany przez komunistyczne władze Główny Komitet Kultury Fizycznej.
  • 4. W 1952 roku liga miała formułę dwóch sześciozespołowych grup. Grano w ekspresowym tempie od sierpnia do listopada. W pierwszym półroczu najlepsi polscy piłkarze przygotowywali się do igrzysk olimpijskich w Helsinkach. Zastępnikiem ligi od kwietnia do lipca był Puchar Zlotu Młodych Przodowników, z udziałem wszystkich drużyn ligowych występujących w składach bez kadrowiczów. ROZGRYWKI LIGOWE 1952
  • 6. Fotografia z książki Tadeusza Morawskiego i Zbigniewa Krakowiaka „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”
  • 7. Pamiętny mecz Ruch-Polonia na trzy kolejki przed końcem sezonu 1952. Więcej na http://www.warszawa.sport.pl/blogi/ksp/2012/10/historia_meczu_ktory_pogrzebal_nas_na_ponad_40_lat/1 Fotografia z książki Tadeusza Morawskiego i Zbigniewa Krakowiaka „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”
  • 8.
  • 9. TABELE KOŃCOWE SEZONU 1952 GRUPA I 1.Ruch (Unia) Chorzów 12 5-2-3 19:14 2.Cracovia (Ogniwo MPK) Kraków 11 4-3-3 13:11 3.Lech (Kolejarz) Poznań 10 4-2-4 17:15 4.Lechia (Budowlani) Gdańsk 10 4-2-4 16:21 5.AKS (Budowlani) Chorzów 9 4-1-5 12:13 ------------------------------------------------- 6.Polonia (Kolejarz) Warszawa 8 3-2-5 16:19 GRUPA II ) 1.Polonia (Ogniwo) Bytom 14 5-4-1 18:7 2.Wisła (Gwardia) Kraków 12 5-2-3 11:12 3.Legia (CWKS) Warszawa 10 4-2-4 24:14 4.Wawel (OWKS) Kraków 9 2-5-3 11:11 5.Górnik Radlin 8 3-2-5 11:16 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ - 6.ŁKS Włókniarz Łódź 7 3-1-6 9:24
  • 11. Z powodu powtarzających się remontów stadionu przy ulicy Konwiktorskiej 6, Polonia w 1952 roku rozgrywała swoje mecze w roli gospodarza również na Stadionie Wojska Polskiego oraz na nieistniejącym już obiekcie Ogniwa przy al. Niepodległości 162. „Stolica” z 8 lutego 1953 roku
  • 12. Rozgrywkami ligowymi objęte były także drużyny rezerw. (wycinek z dziennika „Sport”)
  • 13. Polonia miała rozpocząć grę o Puchar Polski 9 listopada, jednak z powodu fatalnych warunków atmosferycznych mecz z Kolejarzem Katowice przełożono na kolejną niedzielę. W zaplanowanym terminie nie odbyło się również pierwsze spotkanie finałowe o mistrzostwo Polski pomiędzy Ruchem (Unią) Chorzów i Polonią (Ogniwem) Bytom. (wycinek z „Życia Warszawy”)
  • 15. Ostateczne ligowe rozstrzygnięcia w relacji „Trybuny Ludu”
  • 16. 16 listopada 1952 Polonia rozpoczęła zmagania o Puchar Polski.
  • 17. 16 listopada 1952 1/16 FINAŁU PUCHARU POLSKI na boisku Kolejarza Katowice KOLEJARZ KATOWICE – POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA
  • 18. Pamiętający pucharowy sezon 1952 Henryk Misiak (na zdjęciu w środku) wspomina dziś, że na mecz z Kolejarzem Katowice, podobnie jak na wiele innych w tamtych czasach, piłkarze Czarnych Koszul podróżowali własnym wagonem, przyczepionym do rejsowego pociągu. – Nazywaliśmy ten nasz wagon „salonką”. Były w nim czteroosobowe przedziały z miejscami do leżenia, można było tak jechać długie godziny w dość komfortowych warunkach. Z samego meczu w Katowicach miga mi tylko niewyraźny obraz boiska – dość wyboistego i pokrytego śniegiem. Nie pamiętam natomiast żadnego gola. Wracaliśmy do Warszawy jeszcze tego samego dnia. (zdjęcie ze zbiorów Henryka Misiaka)
  • 20. 16.11.1952 (niedziela), godzina 12, boisko przy ul. Alfreda 1 w Katowicach 1/16 finału Pucharu Polski (pierwotnie mecz zaplanowany na 9 listopada, przełożony z powodu zaśnieżonego boiska) POLONIA w składzie: Zdzisław Sosnowski (Jerzy Grom) Antoni Wołosz Andrzej Śliwa Ryszard Wolsza Andrzej Chomiczuk Leonard Szczawiński Zdzisław Wesołowski Henryk Misiak Andrzej Zelenay (Ryszard Kulesza) Jerzy Szularz Alfred Kobylański Trener Władysław Szczepaniak
  • 21. W 1/8 finału Polonia zmierzyła się z Górnikiem Radlin.
  • 22. 23 listopada 1952 1/8 FINAŁU PUCHARU POLSKI na stadionie Polonii przy ul. Konwiktorskiej 6 POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA – GÓRNIK RADLIN
  • 26. 23.11.1952, godzina 12, stadion przy ul. Konwiktorskiej 6, 1/8 finału Pucharu Polski, widzów około 2000, „fatalna pogoda, zimno i deszcz” („Sport”) POLONIA w składzie: Zdzisław Sosnowski (Jerzy Grom) Antoni Wołosz Andrzej Śliwa Ryszard Wolsza Kazimierz Łabęda Leonard Szczawiński Zdzisław Wesołowski Henryk Misiak Marian Łącz Jerzy Szularz Alfred Kobylański Trener Władysław Szczepaniak
  • 27. W ćwierćfinale na Polonię czekała drużyna, która dwa tygodnie wcześniej została wicemistrzem Polski.
  • 28. 30 listopada 1952 ĆWIERĆFINAŁ PUCHARU POLSKI na stadionie Polonii przy ul. Konwiktorskiej 6 POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA – POLONIA (OGNIWO) BYTOM
  • 29. 30.11.1952 Kazimierz Łabęda – Polonista z Warszawy kontra Kazimierz Trampisz – Polonista z Bytomia Foto: „Sportowiec”
  • 34. 30.11.1952, stadion przy ul. Konwiktorskiej 6, 1/4 finału Pucharu Polski, widzów 4000, „boisko twarde, pełne grud i wybojów” („Sport”) POLONIA w składzie: Zdzisław Sosnowski Antoni Wołosz Andrzej Śliwa Ryszard Wolsza Kazimierz Łabęda Leonard Szczawiński Zdzisław Wesołowski (Andrzej Zelenay) Henryk Misiak Marian Łącz Jerzy Szularz Alfred Kobylański. Trener Władysław Szczepaniak
  • 35. Mecz o awans Polonii do finału Pucharu Polski odbył się na stadionie ŁKS w Łodzi.
  • 36. 7 grudnia 1952 PÓŁFINAŁ PUCHARU POLSKI na stadionie ŁKS w Łodzi POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA – GÓRNIK SZOMBIERKI BYTOM
  • 37. O kibicach w „Expressie Wieczornym”:
  • 44. 7.12.1952, w Łodzi na stadionie ŁKS, półfinał Pucharu Polski, -7°C POLONIA w składzie: Zdzisław Sosnowski Antoni Wołosz Andrzej Śliwa Ryszard Wolsza Kazimierz Łabęda Leonard Szczawiński Zdzisław Wesołowski Henryk Misiak Marian Łącz Jerzy Szularz Alfred Kobylański Trener Władysław Szczepaniak
  • 45. Na pierwszej stronie katowickiego „Sportu” 8 grudnia 1952:
  • 51. „Wkrótce wiadomo było, że przeciwnikiem w finale będzie warszawska Legia. Sceptycy twierdzili, że Polonia w porównaniu z 1946 rokiem straciła wiele na odejściu Zygmunta Ochmańskiego i Tadeusza Świcarza do Legii (w 1950 roku). Karierę skończyli już Zdzisław Gierwatowski, Edward Brzozowski i Henryk Jaźnicki (ten ostatni po zakończeniu ligi w 1952, a więc tuż przed rozgrywkami o Puchar Polski – przyp. wł.). Nie było jasne, czy w finale wystąpi leczący kontuzję Henryk Borucz. Optymiści przypominali, że rok wcześniej w rozgrywkach o Puchar Polski Polonia wyeliminowała stołecznych rywali (2:2 i 3:0) i odpadła w półfinale, przegrywając z najlepszą drużyną kraju, Wisłą (1:2).” Robert Gawkowski, Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001, s. 92
  • 52. DROGA CWKS I b WARSZAWA DO FINAŁU PUCHARU POLSKI 1952 5.10 Gwardia Sochaczew – CWKS Ib Warszawa 0:9 19.10 Stal Ib Zielona Góra – CWKS Ib Warszawa 2:6 1.11 CWKS Ib Warszawa – Stal Lipiny 2:1 po dogrywce 9.11 CWKS Ib Warszawa – ŁKS Włókniarz Łódź 7:1 Lotnik Warszawa – CWKS Warszawa 1:4 23.11 Górnik Zabrze – CWKS Ib Warszawa 1:2 Budowlani Gdańsk – CWKS Warszawa 3:0 30.11 CWKS Ib Warszawa – Unia Chorzów 2:1 7.12 (we Wrocławiu) Gwardia Kraków - CWKS Ib Warszawa 0:0 po 2 dogrywkach 14.12 (powtórzony) CWKS Ib Warszawa – Gwardia Kraków 1:0 po dogrywce
  • 54. Piłkarz Legii Janeczek w przedfinałowym komentarzu dla „Expressu wieczornego”
  • 56. Marian Łącz i Alfred Kobylański na okładce „Sportowca”, grudzień 1952
  • 57. Fotografia z książki „Polonia. Warszawianka. Gwardia” z cyklu „Encyklopedia piłkarska Fuji”
  • 62. 21 grudnia 1952 (niedziela), godzina 12.00 FINAŁ PUCHARU POLSKI na stadionie Wojska Polskiego w Warszawie POLONIA (KOLEJARZ) WARSZAWA – LEGIA (CWKS) WARSZAWA
  • 63. z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
  • 64. z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
  • 65. Fotografia z książki Tadeusza Morawskiego i Zbigniewa Krakowiaka „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”
  • 66. Zdjęcia z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
  • 67. Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
  • 68. Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
  • 69. Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
  • 70. z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001”
  • 71. Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
  • 72. Strzelec jedynej bramki w meczu finału Pucharu Polski 1952. Fotografia z książki Tadeusza Morawskiego i Zbigniewa Krakowiaka „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”
  • 73. Zdjęcie z albumu Roberta Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911 – 2001”
  • 79.
  • 80. Kapitan Polonii Antoni Wołosz ze zdobytym trofeum w zwycięskim finale Pucharu Polski. Fotografia z książki „Polonia. Warszawianka. Gwardia” z cyklu „Encyklopedia piłkarska Fuji”
  • 83. 21.12.1952, niedziela, Stadion Wojska Polskiego Finał Pucharu Polski POLONIA w składzie: Henryk Borucz Antoni Wołosz Andrzej Śliwa Ryszard Wolsza Kazimierz Łabęda Leonard Szczawiński Zdzisław Wesołowski Henryk Misiak Marian Łącz (46’ Andrzej Zelenay) Jerzy Szularz Alfred Kobylański Trener Władysław Szczepaniak
  • 88. – Wkroczyliście ze swoją piłką w moje zimowe królestwo – mówi Dziadek Mróz do piłkarzy Kolejarza W-wa i CWKS (od lewej Wesołowski, Korynt, Kobylański, Janeczek, Łącz, Sąsiadek, Zelenay, Misiak, Szymborski, Łabęda, Górski, Wołosz, Śliwa i dwaj bramkarze Borucz i Kłaczek. – Daję więc wam łyżwy, narty i ciepłe ubranka, abyście mogli teraz wyjechać na dobrze zasłużony wypoczynek w górach. Kilkadziesiąt lat później dziennikarz katowickiego „Sportu” przepytuje Henryka Misiaka: - Za ten Puchar Polski dostaliście jakąś nagrodę? - Uścisk ręki prezesa. Aha, jeszcze trzymetrowy kupon materiału na ubranie, kamizelkę i... tygodniowy urlop od treningów. (karykatura z „Przeglądu Sportowego” autorstwa słynnego rysownika i byłego piłkarza Czarnych Koszul Edwarda Ałaszewskiego)
  • 89. „Do najbardziej wzruszonych po tym sukcesie należał Zenon Odrowąż. Dawniej piłkarz, a teraz kierownik sekcji piłki nożnej. Kilka dni przed finałem wydał oświadczenie: Spadek z ligi dopinguje nas do jeszcze większego wysiłku i jeszcze bardziej niż kiedykolwiek serca naszych zawodników biją zgodnym rytmem w jeden takt. Dziękował kibicom za doping, obiecując w imieniu zawodników, że dadzą z siebie wszystko. Kierownik sekcji po meczu długo ściskał trenera Czarnych Koszul Władysława Szczepaniaka. Obaj wzruszeni nie byli w stanie mówić. Na meczu był obecny inny dawny polonista Stanisław Maszner, wtedy będący trenerem juniorów. Miał ze sobą aparat fotograficzny i kto wie czy zdjęcia publikowane w niniejszym albumie (i reprodukowane w niniejszej prezentacji – przyp.wł.) nie są jego autorstwa. Na pewno przeżywał sukces Stanisław Frenkiel, wówczas wiceprezes klubu. Prezesem klubu był Stanisław Skoczylas, „z nadania”, wcześniej z Polonią nie związany, ale wspominany przez piłkarzy bardzo dobrze. Wraz z żoną przychodził na mecze, żywo interesując się sportowymi zmaganiami swego klubu. Kilku zawodników grało jeszcze w drużynie Mistrza Polski z 1946 roku. Na przykład obaj bramkarze: Henryk Borucz i rezerwowy Zdzisław Sosnowski; w 1952 roku nadal byli w bardzo dobrej formie. Trener Szczepaniak miał spory dylemat, którego z nich wystawić w finałowym meczu. W półfinale wystąpił Sosnowski, zastępując kontuzjowanego Borucza i wypadł znakomicie. W finale zagrał „Żyletka” i oczywiście nie zawiódł – należał do wyróżniających się w zespole”. Robert Gawkowski, Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001, s. 94
  • 90. KAZIMIERZ GÓRSKI O FINALE „Później różnie się mówiło o tym spotkaniu, krążyły nawet opowieści, że został na nas wywarty nacisk by ulgowo potraktować przeciwnika i w ten sposób osłodzić mu gorycz degradacji. Albo, że nas po prostu przekupiono. Jako kapitan wojskowych kategorycznie dementuję te plotki, chcieliśmy bardzo wygrać i zdobyć puchar, trzecie trofeum jakie było do wzięcia w tym nietypowym roku. I trzecie umknęło nam sprzed nosa. Pamiętam gorącą dyskusję w szatni podczas przerwy, gorącą w dosłownym tego słowa znaczeniu, obfitowała bowiem w ostrą wymianę zdań, którą „polewaliśmy” herbatą z wrzątkiem. Na dworze panowały polarne warunki: boisko było pokryte lodem i śniegiem, porywisty zimny wiatr przeszywał na wylot. Na śliskiej nawierzchni lepiej czuli się poloniści, których dopingowała absolutna większość publiczności”. (Kazimierz Górski, Pół wieku z piłką, Warszawa 1985, s. 98)
  • 91. STATYSTYKA WYSTĘPÓW POLONII W PUCHARZE POLSKI 1952 5 zwycięstw w 5 meczach bramki 19:7 STRZELCY 5 – Zdzisław Wesołowski 4 – Alfred Kobylański 3 – Henryk Misiak, Jerzy Szularz 2 – Marian Łącz 1 – Antoni Wołosz, Andrzej Zelenay LICZBA WYSTĘPÓW 5 – Alfred Kobylański, Henryk Misiak, Leonard Szczawiński, Jerzy Szularz, Andrzej Śliwa, Zdzisław Wesołowski, Ryszard Wolsza, Antoni Wołosz 4 – Kazimierz Łabęda, Marian Łącz, Zdzisław Sosnowski 3 – Andrzej Zelenay 2 – Jerzy Grom 1 – Henryk Borucz, Andrzej Chomiczuk, Ryszard Kulesza
  • 92. SYLWETKI ZDOBYWCÓW PUCHARU POLSKI 1952 (cytowane z albumu R. Gawkowskiego „Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001” oraz opracowania T. Morawskiego i Z. Krakowiaka „Piłkarze z Konwiktorskiej. KS Polonia Warszawa 1942-1952”) Dla Henryka Borucza (1921-1984) sezon 1952 był przedostatnim w karierze. Grał także w 1946 roku, gdy Polonia sięgała po mistrzostwo Polski. W latach 1949-1951 bronił bramki reprezentacji Polski. Słynni Węgrzy Puskas i Kocsis łapali się za głowę, gdy ten szczupły chłopak odbijał ich potężne strzały w meczu Polska-Węgry. Węgrzy ofiarowali mu za to znakomita piłkę firmy Artex. Polonia grała później tą piłką niektóre ważne mecze. Skóra i kości, mięśni nie było widać, klatka piersiowa zapadnięta. Twarz blada, bardzo szczupła – tak charakteryzował bramkarza Czarnych Koszul Stefan Sieniarski. Wygląd fizyczny sprawił, że kibice nazywali Borucza „Żyletką”. Na boisku prezentował się niezmiennie w charakterystycznym żółtym swetrze i bez rękawic. Był bramkarzem niezwykle odważnym i ofiarnym, o rzadko spotykanym talencie. W środku obrony wystąpił Antoni Wołosz (1920-1981), zawodnik – podobnie jak Borucz – pamiętający jeszcze zdobycie mistrzostwa Polski w roku 1946. Wtedy grał w pomocy. Teraz nabrał rutyny i został kapitanem zespołu. Finałowa potyczka była jego meczem życia. Wszędobylski Wołosz był całym dyrygentem obrony i zaporą nie do przebycia. Jego rutyna i mądra gra wprowadziła tak pożądany spokój pod własną bramką – komplementowała jedna z gazet. W Czarnych Koszulach występował jeszcze przez 5 lat. Na Konwiktorskiej grał także w siatkówkę i w koszykówkę. Powoływany do reprezentacji Polski B. Wzór pracowitości i nieustępliwości. Dobry taktyk. Z wykształcenia ekonomista.
  • 93. Prawym obrońcą w meczu finałowym był Andrzej Śliwa. Wychowanek Garbarni Kraków. Na Konwiktorską trafił w 1950 roku. Wzór pracowitości, niezły technicznie, dobrze grający głową, co ułatwiał mu wysoki wzrost. Nie bał się ostrej gry, choć sam walczył fair. Występował w pierwszej, drugiej i trzeciej lidze do początku lat sześćdziesiątych, zawsze serio traktując swoje obowiązki sportowe i głęboko przeżywając niepowodzenia Polonii. Najmłodszym w drużynie Czarnych Koszul był Ryszard Wolsza (1934-1988), wychowanek Polonii. Grał na prawej pomocy. Obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi: wysoki, silny, skoczny i dobry technicznie. Potrafił łączyć sport z nauką – studiował elektronikę na Politechnice Warszawskiej. Kontuzja w 1954 roku spowodowała przedwczesne zakończenie kariery. Później pełnił funkcję dyrektora warszawskiej elektrociepłowni Siekierki. Na lewej obronie grał Kazimierz Łabęda (1922-1978). Wychowanek Polonii, występował w tej drużynie jeszcze w latach okupacji. Po wojnie znalazł się w Gdańsku, gdzie reprezentował barwy Lechii. Do Polonii wrócił w roku 1948. Nieduży, ale krzepki i masywny, pełen dynamiki, miał w sobie coś z maszyny. (…) Uderzała żywiołowa radość, którą sprawiało mu granie. Wszyscy podziwiali jego niesłychaną ambicję i żelazną kondycję, którą zawdzięczał całorocznemu uprawianiu sportu. Zimą należał do krajowej czołówki w łyżwiarstwie szybkim. Uprawiał też lekkoatletykę (ponad 6 i pół metra w skoku w dal). Grał w Polonii do połowy lat pięćdziesiątych, w 1962 roku został trenerem pierwszego, wówczas trzecioligowego zespołu, oświadczając „pracą swą chcę przywrócić klubowi jego dobre imię”.
  • 94. Człowiekiem legendą wśród Polonistów stał się Leonard Szczawiński (1922-1996), pseudonim „Lolo”, uznawany za dobrego ducha Polonii. Do Czarnych Koszul trafił z Marymontu w 1948 roku, choć w piłkę grał już przed wojną. W finałowym meczu z Legią w 1952 występował ze znieczuleniem, po bolesnym urazie nogi. W pierwszym półroczu został powołany do szerokiej kadry olimpijskiej na igrzyska w Helsinkach, ale z powodów rodzinnych zrezygnował z rywalizacji. Po zakończeniu kariery piłkarskiej (w trzeciej lidze występował jeszcze po czterdziestce!) zainteresował się innymi dziedzinami sportu – nartami na śniegu i wodnymi. W 1972 roku został motorowodnym mistrzem Polski w klasie SE 850. Dla Polonii grał także w oldbojach, współprzewodniczył Kołu Seniorów, działał w zarządzie sekcji. Prawoskrzydłowym zdobywcy Pucharu Polski w 1952 roku był Zdzisław Wesołowski (1927- 1983), pseudonim „Ciuła”. Potrafił grać z powodzeniem na obu skrzydłach. Do jego zalet należała szybkość, przebojowość i opanowanie piłki w biegu. Przeszedł do historii jako zdobywca jedynej bramki w pamiętnym finale. Talent Wesołowskiego doceniono, powołując go do reprezentacji Polski (jeszcze w 1951 roku), wystąpił w niej jeden raz. Wychowanek Kolejarza Dęblin, wzmocnił Polonię po odejściu Świcarza i Ochmańskiego w 1950 roku. W 1953 roku odszedł do Staru Starachowice, gdzie grał jeszcze przez kilka sezonów. Z wykształcenia monter silników. Henryk Misiak urodził się w 1928 roku i do dziś jest mocno związany z Polonią. W finałowym spotkaniu występował na prawym łączniku. Do zespołu trafił w lutym 1952 roku z Cracovii, gdzie grę w futbol łączył z występami w ringu bokserskim. Przy Konwiktorskiej przeszedł przez wszystkie szczeble kariery trenerskiej – od opiekuna trampkarzy do szkoleniowca pierwszego zespołu. W latach pięćdziesiątych był jednym z najlepszych strzelców Czarnych Koszul, choć zaliczył także epizod jako bramkarz. Za główne atuty pana Henryka uznawano siłę fizyczną, pracowitość, ofiarność i dobry strzał.
  • 95. Niezwykle barwną postacią był napastnik Marian Łącz (1921-1984). Do Polonii trafił w Łódzkiego Klubu Sportowego w roku 1950. Wzorował się na Adolfie Dymszy – został piłkarzem i aktorem w jednej osobie. O ile Dymsza większej kariery na boisku nie zrobił, o tyle „Makuś” grał widowiskowo, niekonwencjonalnie i skutecznie. W 1951 roku był królem strzelców Polonii, zdobywając 14 goli. Wspominał, że nie lubi sobotnich czy niedzielnych meczów w późne popołudnia, ponieważ ma wtedy mało czasu na charakteryzację i porządne przygotowanie się do wieczornego występu w teatrze. Bał się ostrych starć, zawsze miękki w grze – oceniała jedna z gazet. Łącz czuł się emocjonalnie związany z Polonią. Nie opuścił jej, gdy nadeszły smutne lata i spadki do niższych klas. Grał w Polonii do 1955 roku. Koledzy z zespołu wspominali go jako dobrego kolegę, obdarzonego niesamowitym poczuciem humoru. Jerzy Szularz (1924-2005) grał w drużynie mistrza Polski 1946 i był współautorem wspaniałego sukcesu w roku 1952. Przez dwa następne sezony walczył o powrót Polonii do I ligi. Wychował się w słynnej „polonijnej” kamienicy przy Górczewskiej 15 na Woli. Brał udział w rozgrywkach okupacyjnych. Był żołnierzem Armii Krajowej, obrońcą Woli i Starówki w Powstaniu Warszawskim. Na boisku – jak wspominał Stefan Sieniarski – potrafił znaleźć dla siebie takie miejsce, że zdawać się mogło, iż to nie Szularz dochodzi do piłki, ale ona do niego. Dobry drybler (…), obdarzony rzadko spotykana intuicją, świetny taktyk. Po zakończeniu kariery piłkarskiej trenował przez pewien czas pierwszy zespół, awansując z nim w 1958 roku do II ligi. Wyróżniał się wysoką kulturą osobistą i wręcz ojcowskim stosunkiem do zawodników. Lewoskrzydłowym w pamiętnym finale z 1952 roku był Alfred Kobylański (1925-2009). Pochodził z Gdańska, z zawodu był marynarzem. Bardzo szybki, potrafił mocno uderzyć piłkę. Dobrze rozumiał się z „Ciułą” Wesołowskim, obaj charakteryzowali się błyskawicznymi atakami skrzydłami, choć Kobylański w przeciwieństwie do Wesołowskiego był niewysoki i krępy. Grywał w reprezentacji Polski B. Rok po spadku z ligi opuścił Polonię i wrócił do Gdańska.
  • 96. W meczu finału Pucharu Polski Andrzej Zelenay (1927-2011) pojawił się po przerwie, zmieniając Mariana Łącza. W Polonii grał przez dwanaście lat, od 1950 roku. Jego umiejętności techniczne, sposób rozdzielania piłek, dobra gra głową, instynkt strzelecki, sprawiły, że z czasem stał się mocnym punktem zespołu. Tak jak Wolsza sport łączył ze studiami na Politechnice Warszawskiej. Gdy zdobywał Puchar Polski miał już tytuł inżyniera. Dwadzieścia lat po zakończeniu kariery piłkarskiej został zastępcą kierownika sekcji piłki nożnej w Polonii. Grał nie tylko w Czarnych Koszulach, ale również w Unii Skierniewice, a później – już jako trener – prowadził zespół KS Błonianka. Na stronie klubu z Błonia widnieje o nim wspomnienie: „wyjaśnił naszym piłkarzom na czym polega futbol, nauczył ich grać, rozbudził w nich, skrywane marzenia i ambicje”. Trzeba wymienić i tych, którzy choć nie wystąpili w finałowym spotkaniu, to tworzyli zespół Polonii i byli współautorami sukcesu. Rezerwowy lewoskrzydłowy Ryszard Kulesza (1931-2008) w przerwie pamiętnego meczu pożyczył swoje korki Wesołowskiemu i dlatego do dzisiaj weterani – piłkarze Polonii żartują, że największy wkład w zwycięstwo nad Legią miał Kulesza, choć nie pojawił się na boisku. Jeden pucharowy mecz w 1952 roku zaliczył Andrzej Chomiczuk (1936-1977). Dwa lata później otrzymał powołanie do kadry narodowej juniorów. Do dziś żyją dwaj bramkarze pamiętający tamte pucharowe występy. Zdzisław Sosnowski (urodzony w 1924 roku) to także Mistrz Polski 1946 w barwach Polonii. Wystąpił w czterech pucharowych meczach 1952, zabrakło go tylko w finale. Z kolei Jerzy Grom (urodzony w 1934 roku) pojawił się na boisku dwukrotnie. Być może o pamiętnym sezonie zechcą nam opowiedzieć sami? Jerzy Grom Zdzisław Sosnowski
  • 98. Dyplom Głównego Komitetu Kultury Fizycznej za zdobycie Pucharu Polski 1952 można oglądać w klubowej kawiarni "Czarna Koszula" na stadionie Polonii. Ten cenny dokument został odkupiony od prywatnego kolekcjonera przez sympatyka „Czarnych Koszul” i z okazji stulecia Polonii przekazany na rzecz klubu. Dzięki zbiórce finansowej przeprowadzonej przez Stowarzyszenie "Wielka Polonia" i wsparciu grupy "Emeriten Gang" dyplom poddany został renowacji. Dyplom GKKF jest najważniejszym dokumentem potwierdzającym zdobycie Pucharu Polski w 1952 r., ponieważ w latach 1951-1956 to GKKF, a nie Polski Związek Piłki Nożnej, organizował w Polsce rozgrywki piłkarskie. (za J.Kamiński, 100 lat KS „Polonia” Warszawa, Warszawa 2011)
  • 99. „Tak jak w sezonie ligowym 1952 roku, tak i w następnych kilku latach Polonii do szczęścia brakowało zaledwie jednego punktu. Jednego punktu na wagę powrotu do I ligi w 1953 roku, utrzymania się w II lidze w 1954, awansu do II ligi w 1956 i 1957 roku. Tymczasem, zaraz po spadku z I ligi, nikomu się w najczarniejszych snach nie śniło, że drużyna z Konwiktorskiej powróci do najsilniejszych dopiero za 40 lat. Od tej pory losy Polonii przypominają już to męki mitycznego Tantala, już to bezcelowy trud Syzyfa – podsumowywał historię Czarnych Koszul Jerzy Lechowski”. Robert Gawkowski, Warszawska Polonia. Piłkarze Czarnych Koszul 1911-2001, s. 97
  • 100. „Druga ligo wpuść – błagają od lewej Grom, Ignaczak, Szczawiński, Zelenay, Cehelik, Mamczak, Liszka i Gajewski” – karykatura z 1958 roku autorstwa Edwarda Ałaszewskiego.