Beginners Guide to TikTok for Search - Rachel Pearson - We are Tilt __ Bright...
Metodologia witkowski
1. Emilia Kobiela, pedagogika specjalna II stopnia, studia dzienne
Jakie jest znaczenie kategorii „upodlenia” dla bohaterów powieści Lubiewo?
Powieść Witkowskiego opowiada o „ciotach” z marginesu społecznego. Jest ona pełna
wulgaryzmów, szokujących rynsztokowych wypowiedzi.
Jeżeli chodzi o kwestię „upodlenia” to jest ona zapewne zupełnie inaczej postrzegana
przez bohaterów owej książki niż przez nas samych. Wydaje mi się że oni dawno przekroczyli
pewną akceptowaną przez nas granicę poniżenia. Postacie te w gruncie rzeczy nie posiadają
nic, nawet w pewnym sensie godności. Sami bardzo dobrze wiedzą że znaleźli się na dnie.
Mimo to wydaje się że w pewnym sensie są poniekąd zadowoleni z owej sytuacji.
Potwierdzać to może następujący cytat: „ Że my sobie tu żyjemy w wyższych rejonach dna,
jak w raju”. Twierdzą że nie dotyczą już ich żadne problemy typu raty, a więc niż już im nie
grozi. Opowiadając o swojej przeszłości ciągle wspominają tylko różnego rodzaju ekscesy
seksualne. Ich życie kręciło się wówczas właśnie wokół seksu. Nawet ekscesy z pijanymi
hetero mężczyznami w parku nie są dla nich niczym upadlającym. Uważają oni wręcz że
„poderwanie” takiego „luja” to nie lada wyczyn. Jest to dla nich bardzo ekscytujące
wydarzenie. Inne ekscesy seksualne m.in. z rosyjskimi żołnierzami opisywane są przez nich
w taki sposób jakby było to zupełnie normalne. Same nawet nazywają się „kurwami”.
Wydaje się że nawet w pewnym sensie przechwalają się tym nazywając siebie „Kurwą ci
jestem nie lada…”. Opowiadaj a o tych wszystkich wydarzeniach tak jakby były
zdecydowanie zadowolone ze wszystkich tych sytuacji które przeżyły.
Jeden z fragmentów może poniekąd sugerować że bohaterowie sami „poją” się owym
poniżeniem. Nawiązuje do tego następujący cytat w którym to Patrycja nazywa się
dziadówką. W momencie gdy zdaje sobie z tego sprawę cieszy się z nowego żartu. Mimo iż w
żarcie tym jest „gdzieś na dnie (…) kropelka poniżenia. Patrycja właśnie zamierza ją wypić,
wylizać jak kroplę ajerkoniaku z dna kieliszka.”
Ciekawa postawę przyjmuje dziennikarz który miał zamiar opisać historię Patrycji i
Lukrecji. Wysłuchawszy bowiem części ich opowieści wypowiada następujące zdanie: „To
jest ohydne. Ohydne i ciekawe jednocześnie”. Wydaje się że on dostrzega tę granicę
upodlenia.