1. 58
Kiedy myślę o teatrze lalek, wracają obrazy
i wspomnienia, które nagromadziły się w moim dzie-
ciństwie. Pojawiają się postacie, grają się sekwencje
scen – i przychodzą mi na myśl chwile radości,
obawy, fascynacja. Jak cudownie było się zanurzać
w światach fantazji i baśni, zainscenizowanych za
pomocą wielobarwnych kulis i marionetek. Światy te
miały obezwładniający czar i magiczną siłę.
Archiwum – w szkole teatru lalkowego – w któ-
rym się znajduję, panuje bardzo osobliwa atmosfera.
To skład różnego rodzaju lalek. Postacie wiszą na
ścianach, leżą na półkach; stworzono je specjalnie
na potrzebę konkretnej sztuki teatralnej, a teraz
czekają aż zostaną ponownie wybrane do innego
przedstawienia. Wiele z nich ma tak silne i charak-
terystyczne rysy twarzy i budowę ciała, że mógłbym
je wziąć za żywe, bardzo konkretne osobowości.
Atmosfera to dość niepokojąca, a jednak pełna
fascynujących opowieści...
Kiedy w związku ze swoją pracą magisterską
zacząłem się zajmować tematyką teatru lalkowego,
muszę przyznać, że nie byłem do końca świadom
znaczenia tego rodzaju spektaklu. Z teatrem figur,
jak bywa on także nazwany, wiąże się bowiem
nadal podstawowe nieporozumienie, które każe
postrzegać go jako instytucję adresowaną wyłącz-
nie do dzieci. A przecież większość inscenizacji
jest przeznaczona dla młodzieży i dla dorosłych
– i powinno się go pojmować jako równorzędną
względem innych typów teatru instytucję kultury.
Techniczne wymogi i artystyczne aspiracje, także
w dziedzinie wykonawstwa i scenografii, w niczym
nie ustępują tym obowiązującym w teatrze drama-
peter schubert
nie tylko dla
dzieci
o projektowaniu przestrzeni dla teatru lalek
tycznym. Żeby móc swobodnie i twórczo ekspe-
rymentować, zespoły zajmujące się teatrem lalek
potrzebują obszernych pomieszczeń i odpowiednich
scen. Rozmaite typy przedstawień: z pacynkami
i kukłami, z marionetkami, z lalkami cieniowymi
czy w konwencji inscenizacyjnej, w której aktorzy
są widoczni na scenie i stanowią jej integralną
część, wymagają każdorazowo odpowiedniego
ukształtowania pomieszczeń: przestrzeń i technika
sceny powinny ze sobą współdziałać. Dla architekta
fundamentalną zasadą jest tu
porozumienie z przyszłymi użytkownikami
– aktorami, intendentami i widzami. Powinien on
wiedzieć, jak wygląda ich codzienność i jaki typ
myślenia stoi za ich pracą w teatrze. Jednocześnie
powinien być świadomy, jak można optymalnie
wykorzystywać przestrzeń budynku.
Ponieważ zarówno budynki teatrów lalek, jak
i teatrów dramatycznych jako budynki publiczne
odznaczają się odpowiednią reprezentacyjnością,
aspekty architektoniczne mają ogromne znaczenie.
W jakim kontekście miejskim znajduje się budynek,
jak mogę wykorzystać otoczenie: sąsiednie domy,
ulice i place miejskie, by wyeksponować wizerunek
i reprezentacyjny charakter teatru? Do architekta
należy takie ukształtowanie budynku, by współgrały
tu wszystkie trzy potrzeby: atmosfera i symboliczny
wymiar teatru, jego techniczno-funkcjonalne wymogi
oraz kontekst architektoniczny. Właśnie dlatego wra-
żenia czaru i magii, ale też wspomnienia o tamtych
wrażeniach, przyjemnych czy przykrych, odgrywają
2. 59 wszystkieil.wartykule:archiwumautora
dla mnie tak ważną rolę. Próbuję zebrać pierwsze
myśli i przeżycia z przeszłości, by wykorzystać je
w swojej pracy. Niejasne odczucie atmosfery z prze-
szłości, w szczególności z dzieciństwa, powinno
ukształtować moje myśli na etapie szkicu. W tym
celu muszę odzyskać świadomość wszystkich tych
wrażeń: co dokładnie mnie tak zafascynowało?,
co przyjmowałem z pełną świadomością, a co
zaledwie podświadomie? Skrzypienie drewnianej
podłogi, kiedy wszyscy zasiadali. Miękkie poduszki
teatralnych siedzeń. Mistyczne oświetlenie albo
osobliwa akustyka.
Tu krystalizują się wrażenia, którym próbuję
nadać formę oraz dobrać do nich tworzywo. Uświa-
damiam sobie, że teraz mogę zakomunikować za
pomocą architektury swoją ówczesną fascynację
w taki sposób, żeby ludzie, którzy przyjdą do teatru,
mogli przeżywać swoje własne,
świadome i nieświadome emocje i obrazy
że jestem w stanie przekazać dalej wrażenia oraz
sposób patrzenia, który z nich powstał. Mój projekt
zajmuje się konkretnymi przedmiotami, jak materia-
ły, formy i kształty. Swoją pracą i za ich pośredni-
ctwem próbuję się przyczyniać do zmiany otoczenia
i nadawać przestrzeniom takie właściwości, które
mogą poruszyć uczucia widza.
Następnie przystępuję do eksperymentów
związanych z relacją między strukturami ciał a prze-
strzenią; z początku jeszcze bardzo schematycznie,
w diagramach rzutów poziomych i przekrojów.
Następnie doprecyzowują się detale. Z czasem
3. 60
wszystkie przestrzenie, formy i wymagania coraz
ściślej dopasowują się do siebie i dzieło pewniej
wrasta w miejsce.
W przypadku, kiedy teatr figur jest reprezenta-
tywnym budynkiem publicznym, jego wewnętrzna
struktura i następstwo pomieszczeń odgrywają
dużą rolę. Należy, z jednej strony, zapewnić płynną
komunikację w czasie przedstawienia: boki sceny,
podobnie jak pomieszczenia przeznaczone do
przechowania masek, rekwizytów i kostiumów,
są bezpośrednio połączone ze sceną. Z drugiej
strony, trzeba poprowadzić widzów na salę tak,
by mogli się
zdać na własną intuicję
bez potrzeby bycia kierowanym dodatkowym
oznakowaniem: poczynając od dojścia do budynku
teatru, poprzez szerokie schody przy wejściu i we
foyer, przejście obok kasy i garderoby aż do wejścia
do dużej sali. Ta stanowi serce teatru i przy projek-
towaniu myślę cały czas o tym, że wchodzenie do
tego szczególnego pomieszczenia powinno być
odpowiednio zainscenizowane. Bramy-nisze z ma-
sywnymi drzwiami sygnalizują wejścia, odsuwając
zarazem jeszcze na chwilę moment bezpośredniego
spojrzenia na salę; dzięki temu ciekawość i napięcie
wzrastają jeszcze tuż przed wejściem.
Wreszcie widownia. To wysoka na dwa piętra
sala, oświetlona dziennym światłem przez boczne
otwory. Wszystkie materiały, oświecone promie-
niami słońca, uwydatniają swoje jakości optyczne
i „dotykowe”. Długość pomieszczenia nieznacznie
4. 61
skróciłem, żeby umożliwić widzom z tylnych rzędów
dobry widok także na małe lalki.
W moich rysunkach przedstawiam scenę jako
swego rodzaju dużą witrynę. W jej obrębie skupiają
się spojrzenia widzów. Dosyć szybko dochodzę
jednak do wniosku, że coś mi tam przeszkadza. Wi-
tryna działa jak granica między aktorem a widzem.
W dalszych szkicach ciągnę ściany boczne i okła-
dzinę akustyczną nieprzerwanie – od widowni aż
po scenę. Widz i wykonawca znajdują się w jednym
itymsamympomieszczeniuiobajmająwrażenie,że
są w środku odgrywanej sztuki. Obserwator nie wy-
czuwa żadnej podświadomej bariery pomiędzy sobą
a opowiadaną historią. Koncentruje się – „kurczy
się do wielkości lalki” i, jak Alicja w krainie czarów,
przenosi się do nowego świata.
Atmosfera stanowi dla mnie bardzo ważny
aspekt ukształtowania sali, dlatego przy jej projek-
towaniu skupiam się bardziej na szczegółach, które
przetwarzają to miejsce w scenę. Górne otwory
okienne umożliwiają naturalne oświetlenie, z drugiej
strony zaś niektóre materiały, na przykład drewno,
wydzielają z siebie ciepło i sprawiają, że ściany
i drzwi stają się przyjemne w dotyku.
Architektura teatru nie istnieje sama dla
siebie, lecz
zjednuje lalkom i aktorom sympatię
i szacunek,
oscylując pomiędzy reprezentacyjnością i po-
wściągliwością, wytwarza „podprogowe kulisy” wi-
dowiska. Jako architekt pragnę też oczywiście
zaprezentować publiczności budynek teatru jako
miejsce obdarzone własnym wdziękiem i atmosferą.
Współdziałanie mistyki i czaru lalek oraz kompozycji
i atmosfery przestrzeni powinno czynić z teatru lalek
inspirujące miejsce pracy oraz sprawiać, by każdy
wieczór spędzony w teatrze stawał się cudownym
przeżyciem.
tłumaczenie: emiliano ranocchi